Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Narodowy stadion Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 10 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Administrator




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySro Lip 09 2014, 13:08;

First topic message reminder :


Narodowy stadion Quidditcha

Miejsce, w którym rozgrywają się najważniejsze mecze Quidditcha. To tutaj narodowa reprezentacja Anglii walczy z przeciwnikami o tytuł mistrza, to tu kluby próbują pokonać przeciwników z najdalszych zakątków świata. Każdy gracz, który miał okazję stanąć do meczu na tym stadionie, cieszy się niezwykłym prestiżem. Nie dziwne więc, że młodzi czarodzieje tęsknie spoglądając z trybun, wyobrażają sobie, iż za parę lat będą tu występować. Niestety udaje się to tylko najlepszym.



Dzień Quidditcha:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Sty 29 2022, 12:23;

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Tym „trzecim” były drużyny, w których występowały, bo z każdym takim treningiem zyskiwały coraz to lepsze zawodniczki. Jak tak dalej pójdzie, to wynik mistrzostw świata będzie można ustawiać w ciemno na korzyść Anglii, bo te dwie Krukonki najwyraźniej nie miały żadnych granic, jeżeli chodziło o wyciąganie z siebie tego, co najlepsze. A że kończyło się to zakwasami i siniakami? To było wpisane w zawód, który sobie wybrały. Będąc aurorem trzeba było się liczyć z tym, że można oberwać jakimś nieprzyjemnym zaklęciem. Będąc graczem quidditcha, trzeba było z kolei być przygotowanym na ból i wkurwione tłuczki, gotowe wysłać miotlarza na spotkanie z aniołkami.

- To się jeszcze okaże, bo, nie chwaląc się, ja również jestem ekspertem – odpowiedziała uśmiechem, zanim dodała: - Dobra, to co wybierasz? Papier, nożyce, czy kamień? – zapytała, a właściwie to wyrzuciła z siebie ostatnim tchnieniem, nim to zajęła się zawartością własnego bidonu.

I gdy emocje już opadły, tak jak zmęczenie wywołane tym morderczym biegiem, mogły kontynuować. Dla wielu osób niewtajemniczonych mogło wydawać się dziwne, że zawodnicy biegają jak opętani czy wylewają siódme poty, podciągając się na miotłach lub przewalając żelazo na siłowni. W końcu „tylko” latali na miotłach, ale kiedy w grę wchodziły wysokie prędkości, przeciążenia, próba zapanowania nad miotłą i do tego jeszcze rzucanie kaflem czy machanie pałką, to wszystko stawało się jaśniejsze. Tak więc nie przeciągając, Brooks zaczęła się podciągać na własnym Nimbusie, kątem oka obserwując przy tym Violę. Plan miała prosty. Podciągnąć się więcej razy, niż Krukońska ścigająca, tak więc w myślach odliczała każde kolejne powtórzenie – swoje i Violki.

@Violetta Strauss
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Sty 29 2022, 22:01;

Cóż poza nimi dwiema na pewno byli też inni niezwykle zaangażowani i zdeterminowani zawodnicy, którzy przykładali się niezwykle mocno do treningów i mogliby przechylić szalę zwycięstwa w meczu na korzyść swojej drużyny. Jednak Quidditch był sportem niezwykle nieprzewidywalnym i wszystko mogło się w nim zdarzyć. A nadmierne treningi mogły również niezwykle mocno obciążyć ciało i doprowadzić do ciężkich kontuzji. Tak też się stało z niedawną szukającą Nietoperzy z Bellycastle, która oberwała tłuczkiem w meczu i od tej pory nie jest w stanie wrócić na boisko z powodu powikłań związanych z przepracowaniem. Może i one przekroczą w pewnym momencie magiczną barierę, gdy ich ciała nie będą w stanie już więcej znieść.
- Teraz na pewno ci tego nie powiem - rzuciła w odpowiedzi, bo z pewnością nie da dziewczynie znać swojego wyboru przed grą. Inaczej z pewnością przegra i będzie musiała iść do Pattona.
Nie widząc ani nie słysząc żadnego sygnału do zaprzestania ćwiczenia, po prostu wykonywała kolejne powtórzenia. Swego czasu wykonywała tyle razy wszelkie zwisy leniwca w różnych kombinacjach, że przywykła już do podciągania się na miotle, bo sporo razy po prostu zwisała z niej, zmuszona do tego, by wciągnąć się z powrotem na trzonek. Takie już było życie gwiazdy Quidditcha, którą co raz coś próbowało zrzucić z miotły.

@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Sty 29 2022, 22:42;

Reszta zawodników mogła być zaangażowana. Brooks nie miała wątpliwości, że inni trenują ciężko. Jednocześni była święcie przekonana, że nikt trenuje ciężej od niej. I zapewne była w tym prawda. Nie po to dawała z siebie 200% za każdym razem, żeby byle „Wędrowiec” czy „Osa” mogli się z nią równać. Była jak 3CPO. Nie bez powodu pokryta złotem. Złoto nie było jednak czymś pewnym. Bywało ulotne. Raz było, raz znikało. Tak więc zasuwała, żeby nie zniknęło. A Strauss była jednym z powodów, żeby właśnie nie zniknęło.

- Aj, oszust. – Skwitowała mrugnięciem oka, kiedy ciemnowłosa ścigająca stwierdziła, że jednak nie odpowie na pytanie. Mądrze. Widać, że Krukonka. Skoro więc nie mogła z niż wygrać w kwestiach intelektualnych, co nie było dziwne, skoro Violka była jebanym geniuszem, to mogła wygrać z nią fizycznie. Tak więc, gdy zauważyła, że Angielka powoli traci siły, przyspieszyła, zwiększając liczbę powtórzeń w podciąganiu się na drążku, do liczby niedostępnej dla zwykłych zjadaczy chleba.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Sty 29 2022, 23:56;

Można było podejrzewać, że po prostu Brooks nie spotkała nikogo kto mógłby się stać dla niej Nemezis w takim samym stopniu, co ścigająca Srok, z którą co jakiś czas spotykała się w celu sprawdzenia która z nich radziła sobie jednak lepiej na miotle.
Obie były cwanymi i mądrymi Krukonkami, co było widać. Owszem zdarzało im się odwalać, ale nie było to w zasadzie tak pozbawione całkowicie pomyślunku, bo dokładnie wiedziały, co robiły. Nawet jeśli dla kogoś zdawało się to być prawdziwym szaleństwem.
Kolejne podciągnięcia na miotle były za nimi. Żadna z nich nie odpuściła do samego końca. Tylko po to, by finalnie opaść na ziemię i po chwili zasłużonej przerwy kontynuować swój trening. Chociaż tym razem przeszły już do wcześniej zaplanowanych bardziej lotniczych metod obejmujących ćwiczenie poszczególnych manewrów w powietrzu na miotle, co również zajęło im nieco czasu. Wszystko po to, by po tym finalnie uznać swoją sesję za zakończoną i udać się na przebranie do szatni.

z|t x2
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyNie Sty 30 2022, 13:25;

Kostka: 3

  Przepuszczony tłuczek na szczęście nie wyrządził mu większej krzywdy poza chwilowym bólem i dołożeniem mu prawdopodobnie kolejnego siniaka do dzisiejszej kolekcji, ale to i tak nie powstrzymało rudzielca przed uprzejmym zwróceniem uwagi ziomkowi z drużyny, żeby kurwa bardziej uważał następnym razem. Miał w końcu tylko jedno zadanie i je jeszcze spartolił.
  Trening trwał i choć nie był on bardzo wymyślny, to i tak znużenie zaczynało wraz z upływem czasu coraz bardziej się na nim odbijać. Ciężkie warunki i wcześniejszy katorżniczy bieg zaczynały w końcu zbierać swoje żniwo – mógł mieć zajebistą kondycję, ale nawet w takim wypadku istniał jakiś limit wytrzymałości, a trener ewidentnie zdecydował się ów limity wystawić na ciężką próbę. Prawie był odetchnął z ulgą, kiedy ćwiczenia dobiegły końca i mężczyzna zgromadził ich wokół siebie, żeby dokonać podsumowania.
  I wydawać by się mogło, że oto wreszcie nastąpił koniec, że zaraz będzie mógł z siebie zmyć znoje tego dnia pod gorącym prysznicem, ale nic bardziej mylnego – czekała go jeszcze jedna rzecz do odfajkowania nim będzie wolny.
  Pozbawiony wyboru jedynie skinął głową i w towarzystwie trenera skierował się do biura prasowego, ostatnim tęsknym spojrzeniem zerknąwszy w kierunku szatni. Zwykle raczej nie miał nic przeciw pogadankom z dziennikarzami, można nawet powiedział, że lubił interakcje z nimi, zwłaszcza jako osoba, która chętnie brylowała w towarzystwie, ale nie w momencie, gdy ci z jakiegoś powodu zaczęli się koncentrować na dość prywatnej kwestii, choć jako osoba publiczna za wiele jej nie miał. Cholera, czy to byli poważni dziennikarze z poważnych gazet, czy przedstawiciele pisemek pokroju Czarownicy, że ich tak mocno interesowało jego życie miłosne? Nic dziwnego, że odpowiadał raczej ogólnikowo, nie wdając się w żadne szczegóły i starając się robić dobrą minę do złej gry, byle tylko zaspokoić apetyt pismaków.
  Konferencja mu się niemiłosiernie dłużyła i aż odczuł niewymowną ulgę, kiedy dobiegła końca, a on mógł wreszcie iść się ogarnąć po tym ciężkim dniu.

   | z/t
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPon Lut 28 2022, 13:01;

Szkolny wyjazd na Malediwy był tym, czego tak bardzo potrzebowała. W przeciwieństwie do wakacyjnych wojaży tym razem nic jej się nie stało. Żadnych klątw, żadnych inferiusów. Żadnego strachu, że zaśnie na miotle i spadnie. Zamiast tego owoce i słońce, piegi i podróże. A także psychiczny luz, jakiego nie czuła od dawna. Zderzenie z rzeczywistością okazało się nad wyraz bolesne. Nie sądziłą, że przez dwa tygodnie można zapomnieć o brytyjskiej pogodzie, a jednak! Coraz częściej myślała o tym, żeby wyrwać się stąd na stałe, bo latanie w mrozie i śnieżnych zamieciach nie należało do przyjemności. Zwłaszcza gdy człowiek zdawał sobie sprawę, że w gdzie indziej ludzie żyją jak w raju, pod palmami. I jedynie mordercze kokosy stanowiły niemiły dodatek.
Pierwszy trening po przerwie był dla Krukonki jak policzek od losu. I to siarczysty, tak jak siarczysty był dziś mróz. Zaklęcia rozgrzewające co prawda nieco podnosiły ją na duchu, ale i one nie znaczyły nic przy zimnym wietrze oraz prędkości Nimbusa. Latała więc i marzła, klnąc w duchu na tę trenerkę, siebie, miotłę i właściwie, to cały swiat. Nawet odbijanie tłuczków nie dawało jej dziś ukojenia. Była rozdrażniona i niegotowa na to, by zapomnieć o malediwskim słońcu! Trenerka oraz reszta zawodniczek Harpii nie zdawały sobie sprawy z rozterek towarzyszących ich pałkarce. Ot, Brooks jak Brooks. Po kilkunastu minutach wstępnej gry rozgrzewkowej, mogli przejść do właściwego treningu. Twarze zawodniczek były zaróżowione od mrozu. Co poniektóre szczękały zębami, inne rozcierał zmarznięte członki. Julka nie była wyjątkiem. Dreptała w miejscu, rozgrzewała się, by nie zamarznąć jak sopelek i ze zmarszczonymi w niezadowoleniu brwiami słuchała trenerki. A więc szykował się kolejny zapierdol. Przewróciła oczami, ale nic nie powiedziała. Zdusiła w sobie całą tę irytację i kiedy trzeba było, wsiadła na miotłę, chwyciła za pałkę i wzbiła się w powietrze. Dziś był dzień, kiedy wraz ze swoją partnerką ćwiczyły różne strategie pałkarskie, różne scenariusze. Wymieniały się pozycjami, odbijały między sobą tłuczek, atakują obrane cele. Dzieliły się sektorami boiska, które miały „patrolować”. Rozgrywka była szybka, wymagała skupienia, którego jej dziś brakowało. Tu się spóźniła, tam nie trafiła czysto. Raz czy dwa zdarzyło jej się nie trafić w ogóle i oberwać tłuczkiem w dłonie, które i tak już cierpiały na tym mrozie.

- Psia mać – warknęła pod nosem, zagryzając wargi z bólu. I już wiedziała, że złamała palec, jak nie więcej. Nie czekając na czyjekolwiek słowa, wylądowała obok drużynowego medyka i pozwoliła mu zająć się dłonią. Ta zdążyła już napuchnąć. Bolało jak diabli i nie miała wątpliwości, że dziś już nie będzie w stanie chwycić pałki. Po chwili obok dziewczyny pojawiła się trenerka. Spojrzała na jej dłoń, poklepała ją pocieszająco i wróciła do prowadzenia zajęć. Tymczasem Julka cierpliwie pozwalała uzdrowicielowi na wykonywania swojej pracy. Zaklęcia, usztywnianie, no i obowiązkowo, eliksir wiggenowy. Ten dzień z każdą minutą stawał się coraz bardziej parszywy. Trzeba było mieć jedynie nadzieję, że w miarę szybko uda jej się wyleczyć kontuzję, bo marcowe spotkania były tuż tuż.

/zt
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPon Lut 28 2022, 21:29;

Post pracowniczy – luty

  Z przyczyn osobistych na okres feryjny został zmuszony pozostać na Wyspach, więc zamiast – jak się okazało – grzać cztery litery i popijać drinki z palemkami na Malediwach siedział w skutej lodem, ponurej Anglii. A zdecydowanie przydałby mu się odpoczynek w ciepłych krajach, bo trzymające praktycznie cały luty ujemne temperatury zaczynały się już mocno dawać w kość i Ślizgon tęsknie wyglądał za jakimś ociepleniem, zwłaszcza pod kątem treningów.
  Mógł kochać to co robi, ale w momencie, kiedy miało się wrażenie, że dłonie lada moment przymarzną do trzonka miotły, a lodowaty wiatr przenikał aż do samych kości i to pomimo izolującego od chłodu ubioru oraz zaklęć rozgrzewających stawało się to naprawdę trudną i wymagającą miłością. A nie było żadnego zmiłuj się – musiał stawiać się na treningach i koniec kropka, kilkanaście kresek poniżej zera nie stanowiło żadnej wymówki, żeby odpuścić latanie, nawet jeśli przy takich warunkach atmosferycznych miało stanowić ono bardzo wątpliwą przyjemność. Jakby nie patrzeć, to była jego praca i uczęszczanie na drużynowe treningi stanowiło jego obowiązek, choć na ogół tego tak nie odbierał.
  Obecnie jednak dość często skłaniał się ku patrzeniu na to pod takim kątem.
  Kolejny z rzędu dzień przywitał ich kilkunastoma stopniami poniżej zera i mocnym, zmiennym wiatrem, który jedynie potęgował odczuwanie zimna. Warunki nie były jednak jeszcze tak złe, żeby dzisiejsze spotkanie odwołać, więc chcąc nie chcąc – trzeba było się wbić w strój i wskoczyć na miotłę. Rudzielec zwykle aż kipiał entuzjazmem, dziś jednak po prostu chciał mieć to za sobą, tak jak i zapewne wielu jego drużynowych współziomków. Trener na szczęście miał dzisiaj chyba jakiś dzień dobroci dla zwierząt (a może żona w końcu się nad nim zlitowała, nie miał zamiaru wnikać), bo nie zafundował im takiej katorgi jak zwykle, a troszeczkę stonował, żeby ich przypadkiem nie zajechać na śmierć tuż przed rozpoczęciem wiosennego splitu.
  Rozgrzewka była dość standardowa – częściowo z ziemi, częściowo w powietrzu, właściwa część treningu też raczej nie zasłużyłaby na miano bardzo wyszukanej, bo głównie opierała się na szlifowaniu znanych manewrów odpowiadających danym pozycjom. Dla ścigających były to Głowa Jastrzębia, Kleszcze Parkina, Porsokowa czy przerzutka. Techniki wszystkim raczej dobrze znane, ale to nie oznaczało, że nie powinno ich się szlifować – zawsze było w końcu miejsce na poprawę. Zwłaszcza przy panujących obecnie warunkach atmosferycznych, które zapewniały dodatkowe utrudnienia.
  Całość przebiegła jednak bez żadnych większych niespodzianek, nikt bardzo poważnie nie ucierpiał – on sam dorobił się kilku siniaków i nadwyrężył sobie nadgarstek lewej ręki, kiedy źle chwycił kafla przy przejmowaniu podania. Uraz nie był może poważny, ale i tak drużynowy uzdrowiciel zalecił mu kilka dni odpoczynku, żeby nie przeciążać ręki – zwłaszcza, że to była jego dominująca – i go przypadkiem nie pogłębić. Był zbyt cennym zawodnikiem, żeby tak się wyeliminować przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Wyjątkowo nawet nie protestował.

   | eot
Powrót do góry Go down


Thaddeus H. Edgcumbe
Thaddeus H. Edgcumbe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 195cm
C. szczególne : Zaraźliwy uśmiech, szkocki akcent, drobna blizna obok ust, wielkie dłonie i jeszcze większa muskulatura
Dodatkowo : Kapitan Drużyny Puchonów
Galeony : 182
  Liczba postów : 825
https://www.czarodzieje.org/t18881-thaddeus-h-edgcumbe
https://www.czarodzieje.org/t18884-thaddeus-h-edgcumbe
https://www.czarodzieje.org/t18882-thaddeus-h-edgcumbe#543402
https://www.czarodzieje.org/t20662-thaddeus-h-edgcumbe-dziennik#
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyCzw Mar 24 2022, 21:48;

Post pracowniczy
Marzec

Nie sądził, że jeszcze kiedyś będzie sobie robił przerwę od latania w kadrze z powodów rodzinnych. No, przynajmniej nie tak szybko. Co prawda nie mógł sobie treningów odpuścić całkowicie - jego ciało by tego zwyczajnie nie zniosło - ale szata reprezentacji Anglii poszła na chwilę do szafy. Wcale nie na długo, ale wystarczająco, żeby mógł za nią zatęsknić. W końcu to była jedyna stała w jego życiu, dotychczas.
Powrót na narodowe boisko nie był bynajmniej bolesny. Thaddeus był w końcu z twardej gliny ulepiony - i kiedy kadra rozpoczęła rozgrzewkę absolutnie nie zamierzał się oszczędzać. Wpadł w wir treningu na pełnych obrotach, zdeterminowany, by pokazać, że nie utracił swoich skrzydeł. Narzucił sobie dodatkowe tempo - robiąc więcej okrążeń niż reszta drużyny, choć w tym samym czasie - dodając nadprogramowe powtórzenia do każdego kolejnego ćwiczenia, tak, że czuł szumiącą mu w skroniach krew, a każdy wdech palił go żywym ogniem. W istocie - nie mógł czuć się bardziej żywy. Zwłaszcza, kiedy w końcu wzbili się w powietrze i ogień starł się z wczesnowiosennym chłodem w jego płucach. Uczestniczył w powietrznych manewrach wraz z resztą - żeby w końcu zawisnąć przy swoich pętlach. Śmiał się ze wszystkimi, że dopiero teraz dadzą mu popalić za tę niezapowiedzianą nieobecność - no i się nie pomylił. Krążąc wokół obręczy musiał niejako na nowo rozszerzyć swoją percepcję, kiedy ścigający natarli na jego pole od skrzydła. Musiał nie tyle być uważny co zwinny - piłka w każdej chwili mogła zostać przerzucona na drugie skrzydło, a on musiał za nią nadążyć. Była to o tyle wymagająca sytuacja, że do obrony miał aż trzy pętle - a nie jedną. Ścigających również była trójka - a on tylko jeden. Nauczył się jednak wykorzystywać własną przewagę i wiedział, że nie jest jedynie biernym pionkiem przy bramkach. On również mógł wywierać presję na atakujących wypuszczając się niemal na sam koniec swojego pola bramkowego - nagle specjalnie odsłaniając jedną z pętli. Mało kto mógł oprzeć się pokusie łatwego punktu - a Edgcumbe skrupulatnie to wykorzystywał. Rzecz jasna nie zawsze działało - a i też nie zawsze Thaddeus był szybszy od kafla. Mimo to zachowywał pozytywny bilans swojej obrony. Rozciągnięty do granic możliwości i bezlitośnie poobijany tłuczkami - zleciał z boiska o własnych siłach, zbijając piątki z resztą drużyny. Brakowało mu tego. Zdecydowanie.

Z tematu
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyCzw Mar 31 2022, 23:06;

Post pracowniczy
marzec

  Znaczną część treningów odbywał wraz z drużyną z Montrose, gdyż przez większość roku był przede wszystkim zaangażowany w rozgrywki ligowe, choć oczywiście nie brakowało w tym zgrupowań kadry narodowej, do której został powołany już ponad rok temu. Zwłaszcza przed jakimiś mniej lub bardziej istotnymi spotkaniami.
  Zawsze czuł się rozentuzjazmowany prawie niczym jakiś pięciolatek, gdy dostawał informację o kolejnym takim zgrupowaniu. Nawet obecna pogoda pod psidwakiem (czyt. po prostu typowa brytyjska aura pogodowa) czy księżyc, który gdzieś wcięło nie były w stanie pohamować jego entuzjazmu, gdy otrzymał informację o kolejnym zgrupowaniu. Wprawdzie większość treningów pod okiem selekcjonera kadry narodowej nie wyróżniała się bardzo na tle tego, co robił z nimi trener Srok, ale fakt, że na boisku spotykał się z ludźmi, z którymi rywalizował podczas ligowych rozgrywek, sprawiał, iż wszystko wydawało się jakieś takie bardziej… monumentalne?
  Po obowiązkowej wymianie uprzejmości wraz innymi kadrowiczami, na ogół przybierających formę różnej maści przekomarzanek, trener zebrał ich wokół siebie i przedstawił plan na dzisiejszy trening. Na początek oczywiście obowiązkowa rozgrzewka – nieco biegania, trochę ćwiczeń rozciągających i jeszcze więcej ćwiczeń, ale już w powietrzu. Gdzieś tak mniej więcej w połowie zerwała się dość konkretna ulewa, ale to nie był powód do przerwania – dostali dzięki temu dodatkowe utrudnienie, można rzec. Do właściwej części przeszli przemoczeni do suchej nitki, ale nikt nie narzekał – no, może jedynie żartobliwie – a miast tego cała ekipa w pełni się zaangażowała w ćwiczone manewry, bardziej wymagające przez wzgląd na niekorzystne warunki.
  Ścigających czekało głównie przetrenowanie kilku formacji ataku w każdej możliwej kombinacji – całą trójką, dwójką, a także i w pojedynkę, gdzie pozostała dwójka przybierała rolę przeciwników i utrudniała zadanie, jak tylko mogła. Rudzielec miał szansę zabłysnąć zarówno po jednej, jak i drugiej stronie i choć śliskiego od wody kafla znacznie trudniej było utrzymać, to zdecydowanie pokazał, że nie bez powodu został częścią kadry narodowej, mając wtedy nieco ponad osiemnaście lat i wciąż się ucząc. Nie mógł się wprawdzie pochwalić stuprocentową skutecznością, niestety, ale i tak była ona godna podziwu oraz aprobaty ze strony trenera.
  Na murawie wylądował poobijany, nieziemsko zmęczony, ale i niezmiernie zadowolony z tego, że mógł być częścią tej ekipy, ba, tej nietuzinkowej miotłoześwirowanej rodziny.

   | eot
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Kwi 02 2022, 18:42;

Zdecydowanie mogła się tego wszystkiego spodziewać. Od czasu zniknięcia księżyca było z nią naprawdę kiepsko. Nie potrafiła w nocy zmrużyć oka, a gdy już w zasadzie traciła przytomność, bo zaśnięciem trudno było to nazwać to dręczyły ją koszmary. Nie miała pojęcia czy to wszystko było spowodowane wiszącą w powietrzu magią i dziwną atmosferą, którą tworzyła czy może po prostu bezsenność przekładała się na wycieńczenie organizmu. Jedno było pewne. Coś takiego nie mogło ujść uwadze trenerowi Srok z Montrose. W końcu jak mógłby nie zauważyć tego, że zdecydowanie jej gra straciła na jakości. Stała się mniej uważna, a rzuty, które wykonywała nie zaskakiwały swoją celnością i precyzją. Już samo prowadzenie się miotły wyraźnie świadczyło o tym, że nie znajdowała się w idealnym stanie. Dlatego też nic dziwnego, że czekała ją rozmowa z selekcjonerem, który po krótkiej ewaluacji poprosił ją o to, żeby została jeszcze chwilę w szatni.
- Strauss, co z tobą, kurwa? - ostry ton głosu mężczyzny odbił się echem w pustej szatni stadionu tuż po zakończonym treningu.
Violetta jedynie oparła się o ścianę za swoimi plecami i spojrzała na stojącego przed nią mężczyznę. Była cała obolała i zlana potem. Miała wrażenie, że jeszcze trochę, a najpewniej wyzionie ducha z przemęczenia.
- Chwilowe zmęczenie materiału. Nic poważnego - odpowiedziała, wymuszając ledwo dostrzegalny uśmiech.
Oboje dobrze wiedzieli, że było to kłamstwo. I to niezbyt udane, bo chyba w żaden sposób nie dało się ukryć tego, że Krukonka nie była u szczytu swojej formy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jej występ w czasie meczu treningowego. Wiedziała, że było źle. Normalnie uniknęłaby zapewne tego latającego luzem tłuczka, który znalazł się przy niej, gdy starała się przejąć kafla od Johnsona. To był prosty, nieskomplikowany atak, a ona mimo wszystko dała się trafić. Cały lewy bok bolał ją niemiłosiernie. I chociaż nie skończyło się to złamaniem żeber to była pewna, że zostały one mocno stłuczone, a dwa czy trzy mogły pęknąć pod wpływem impetu uderzenia żelaznej kuli.
- Wiesz dobrze, że jak tak dalej będzie to będę musiał zastąpić cię na następnym meczu Smith? - pytanie mężczyzny choć wypowiedziane zostało neutralnym tonem to jednak potrafiło wzbudzić w ścigającej masę emocji.
- Smith? - powtórzyła, twardo nazwisko koleżanki z drużyny, spoglądając na trenera ze skrywaną wściekłością. - Ona jest tylko tanim zastępstwem. Odstaje wyraźnie poziomem od innych graczy. Pałkarze ją zdejmą przy pierwszym tłuczku!
- Jakby z tobą mieli większe problemy? Zmuszasz nas do tego, Strauss. Weź się w garść. Jeśli o siebie nie zadbasz to nie wystartujesz w meczu z Osami. I najlepiej zgłoś się do jakiegoś magomedyka. Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno?
- Tak, trenerze.
Nie zostało jej nic innego jak tylko zacisnąć zęby i przytaknąć czarodziejowi. Wyglądało na to, że tym razem zamiast ostro trenować powinna po prostu zbierać siły i regenerować organizm. I choć naprawdę tego nie lubiła to tym razem zapewne nie obędzie się bez wsparcia ze strony eliksirów. Miała już naprawdę tego wszystkiego dosyć.

z|t
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPią Kwi 22 2022, 12:27;

post pracowniczy - kwiecień

W ostatnim czasie nie była sobą. Oczywiście, łatwo było zwalić to na brak księżyca i to, że populacja dementorów zwiększyła się. Prawda była jednak inna. Oczywiście, księżyc jakoś na nią wpłynął, ale nie tak jak na wielu jej znajomych, jak choćby Strauss. Brooks była po prostu zmęczona – głównie psychicznie. Szkoła, treningi, obowiązki na boisku i poza nim. Wszystko to sprawiała, że tęskniła za malediwskim słońcem, pina coladą i żółwiami. Do tego ta cholerna angielska pogoda. Może i było cieplej, ale za to padało i wiało cały czas, a kończenie treningu będąc przemoczonym do suchej nitki nie należało do przyjemności.
Wyjścia jednak nie miała i musiała zasuwać na chleb i coś do chleba. Mentalne ogarnięcie się było jej obowiązkiem. Zwłaszcza teraz. W lidze szło im nieco lepiej. Wskoczyły na drugie miejsce, tuż za Srokami, które były w gazie. Sezon był długi, tak więc nie mogły sobie pozwolić na kolejne potknięcia, jeżeli chciały mieć choć cień szansy na obronę tytułu, który wywalczyły przed rokiem.
Z wypastowaną i pachnącą lawendą miotłą pod pachą, nafutrowana podwójnym espresso z dyptamowego smakosza, wyleciała nasza dzielna Krukonka na boisko. Humor poprawił jej się nieco widząc, że szukająca, za którą, delikatnie rzecz ujmują, nie przepadała, wyglądała jak pół dupy zza krzaka. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej, kiedy trenerka zarządziła mecz i owa szukająca znalazła się po drugiej stronie. Po półgodzinnej rozgrzewce były gotowe do gry. Cel miala dziś prosty, a mianowicie, wyrwać „koleżankę” z siodła. No, z miotły właściwie, ale wiadomo o co chodzi. Julka walczyła z wiatrem i zmęczeniem, a także z tłuczkiem, który dziś stawiał jej zacięty opór i wydawał się jakby cięższy. Wsparcie drugiej pałkarki pozwalało jej nieco w ukryciu własnych niedociągnięć, aż w końcu coś się zmieniło. Może to kawa zaczęła w końcu działać, a może mentalnie się przestawiła na tryb bojowy, ale druga część spotkania stanowiła znaczy kontrast do pierwszej. Brooks zaczęła myśleć szybciej, latać szybciej i nawet machać pałką szybciej, co przełożyło się na jej skuteczność. Raz za razem starała się uprzykrzyć życie szukającej. I wychodziło jej to. Raz tłuczek zahaczył o witki, wyprowadzając miotłę z równowagi. Innym razem trafił dziewczynę w łokieć dominującej ręki. Jeszcze kiedy indziej oberwała w splot słoneczny chroniony skórzanym ochraniaczem. Julka z bananem na twarzy w końcu była w swoim żywiole, a bolesny i wściekły zarazem grymas na twarzy przeciwniczki był dla niej najpiękniejszym widokiem na świecie, przynajmniej w tym momencie.
Trenerka chyba dostrzegła ten złowieszczy błysk w jej oku, bo przywołała pałkarkę do siebie. Obyło się bez bury, ale trenerka jasno dała jej do zrozumienia, żeby atakowała wszystkich, nie tylko szukającą, bo ta bardziej przyda im się na boisku niż w Mungu. Brooks mruknęła coś pod nosem o tym, że to rolą pałkarek drużyny przeciwnej jest ochrona szukającej, ale ostatecznie pokiwała tylko głową i wróciła do spotkaniu, skupiając się na nowych celach..
Mecz zakończył się zwycięstwem Julkowej drużyny, po tym jak szukająca zwyciężyła ze swoją poobijaną koleżanką. Teraz, podniesiona na duchu Krukonka mogła w spokoju udać się do szatni, gdzie już czekał na nią wiggenowy i witaminy.

/zt
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Kwi 30 2022, 23:24;

Post pracowniczy
kwiecień

  Sezon powoli zaczynał dobiegać końca – pozostało jeszcze tylko kilka spotkań, by wyłonić zwycięzcę tegorocznych rozgrywek, choć trzy pierwsze miejsca już na ten moment wydawały się przesądzone.
  Co bynajmniej nie oznaczało, że będące u szczytu tabeli Sroki mogły sobie pozwolić na większy luz; tym bardziej należało docisnąć pasa, żeby zakończyć z jak największym przytupem i pokazać wszem oraz wobec, że nie bez powodu nadano im tytuł najskuteczniejszej drużyny w brytyjsko-irlandzkiej Lidze Quidditcha. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, w którym zarząd dał dupy po całości i wieloma złymi decyzjami sprawił, że znaleźli się na samym dnie, w tym byli na absolutnej fali – jakby nie ten remis z Nietoperzami, który stanowił drobną skazę, byłoby idealnie. Ślizgon mógł sobie w duchu gratulować decyzji o daniu drużynie z Montrose jeszcze jednej szansy i podpisanie z nimi kontraktu na trwający sezon, choć pod koniec zeszłorocznych rozgrywek mocno rozważał transfer do innej drużyny, dla dobra własnej kariery.
  Podjął duże ryzyko na tym polu, ale zdecydowanie się ono popłaciło.
  Nic dziwnego, że w obecnej sytuacji trener kładł duży nacisk na treningi i należyte przygotowanie pod kątem czekających ich w kwietniu starć z Osami, a potem Harpiami, które broniły w tym roku tytułu. Generalnie było intensywnie, ciężko, ale i satysfakcjonująco. Gość wprawdzie momentami zdawał się mieć ciągoty do sadyzmu (może żona znów mu nie dawała?), ale mimo wszystko nie próbował ich całkowicie zajechać, bo jednak nie o to chodziło, żeby ledwie byli w stanie ustać na nogach po zejściu z mioteł. Zmęczony zawodnik to rozproszony zawodnik, a z kolei rozproszony zawodnik popełnia więcej błędów, które mogą prowadzić do poważniejszych kontuzji. Tracenie graczy w ich wyniku było zdecydowanie niepożądane na tej ostatniej prostej sezonu.
  Dziś mężczyzna dał chyba upust swojemu wewnętrznemu sadyście, każąc im wykonywać wszystkie ćwiczenia pod dodatkowym obciążeniem. Trening sam w sobie można było zaliczyć do tych bardziej standardowych składających się z naziemnej i powietrznej rozgrzewki, przećwiczenia kilku zmodyfikowanych manewrów, a potem przetestowania ich „w praktyce”, to znaczy wewnątrzdrużynowym meczu sparingowym. Przez to obciążenie wszystko wymagało przynajmniej dwukrotnie więcej wysiłku, więc choć pogoda temperaturowo wcale nie rozpieszczała – całe szczęście, że nie padało, tego by tylko jeszcze brakowało – to rudzielec w połowie był już praktycznie cały zlany potem, jak zresztą cała reszta.
  W samym meczu niestety coś źle przekalkulował i okazał się w jednym momencie niewystarczająco szybki (najpewniej przez to cholerne obciążenie), więc celnie posłany tłuczek trafił go prosto w klatkę piersiową, pozbawiając dzierżonego kafla oraz wyduszając powietrze z płuc, co na kilka dobrych sekund pozbawiło go tchu. Po tym zauważalnie stracił na skuteczności i został zmuszony przejść bardziej na rolę asysty do końca starcia, czując cały czas ból promieniujący z klatki piersiowej. Cios był mocny, ale skończyło się jedynie na obtłuczeniu i kilku pęknięciach, jak później zawyrokował drużynowy uzdrowiciel po oględzinach, na które go odesłał selekcjoner po zakończeniu i podsumowaniu treningu.
  Porcja wiggenowego wystarczyła, żeby w pełni stanął na nogi.

    | eot
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPią Maj 06 2022, 11:24;

post pracowniczy maj

Już brakuje mi sił, a to ostatnia prosta…

… Yup. Był maj, a to oznaczało, że do końca sezonu pozostały tylko dwa mecze. Dwa mecze, by dogonić i przegonić Sroki z Montrose, które po zeszłorocznym fiasko odbiły się od metaforycznego dna i uleciały wysoko, aż na sam szczyt tabeli. Drużyna Harpii, broniąca tytułu zresztą, była więc w nieciekawej sytuacji, ale na dziewczynach z Holyhead nie można było jeszcze stawiać krzyżyka. CI, którzy robili to w poprzednim sezonie, niemiło się zaskoczyli. A więc był maj i wszyscy w klubie chodzili podminowani, z pieprzem w dupie. Nie było przedtreningowych śmieszków. Było pełne skupienie na czekającym ich zadaniu.
Brooks siedziała z łokciami opartymi na udach, wsłuchując się w słowa trenerki, która opowiadała o czekających ich meczach. Chluba Portree i Osy z Wimbourne. Sroki tymczasem grały z Katapultami i Armatami, jak też wspomniała menadżerka. Brooks jednak nie myślała o Srokach. Oczami wyobraźni już była na murawie stadionu, latała na miotle i powstrzymywała ścigających drużyny z Portree. Gdybanie nie miało sensu. „Gdybyśmy wygrały X punktami, a Sroki przegrały z Chudley…”. Gdybanie. Paliwo dla tych, którzy nie biorą losu w swoje ręce, tylko liczą, że ktoś zrobi to za nich.

- Przestańmy gadać o Srokach – Nie wytrzymała w końcu i zwróciła się do jednej z koleżanek. – Gdyby babka miała wąsy, to by była dziadkiem. Po prostu wygrajmy jak najwyżej dwa najbliższe spotkania i niech się dzieje, co ma się dziać. Więcej zrobić nie możemy. – Gdy skończyła, ponownie wbiła wzrok w podłogę, wierzgając nerwowo nogą i nie mogąc się doczekać wylecenia na boisko. Ostatnio była nie w sosie i było to widać. Nie była człowiekiem słów, a czynów. A czyniło się na boisku, nie w szatni. Na resztę posiedzenia wyłączyła się, a gdy w końcu trenerka uznała, że wystarczy, z ulgą chwyciła za miotłę i wyleciała na boisko.
Trenerka podzieliła drużynę na dwie części. Ścigający ćwiczyli z obrońcami, a pałkarze z szukającymi. Zadaniem Brooks było ochrona własnej szukającej, przy jednoczesnym atakowaniu przeciwniczki. I robiła to na tyle skutecznie, że nie dała najmniejszych szans dużo bardziej doświadczonej pałkarce, która nie mogła się przebić przez jej defensywę. To mogło skutkować jednym. Julkowa szukająca pochwyciła piłeczkę już po kilkunastu minutach.

- Mogę iść na siłownię? – zapytała trenerkę z zaciętą miną, a ta niechętnie się na to zgodziła, wiedząc, że niekiedy musi dać zadziornej brunetce nieco przestrzeni i czasu na pozbieranie myśli.

/zt
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32736
  Liczba postów : 108774
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Specjalny




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySro Maj 18 2022, 20:21;


 

Dzień Quidditcha



Dwudziesty czwarty maja to dzień ogromnej frajdy dla wielu młodych czarodziejów, ponieważ na stadionach narodowych w każdym kraju można spotkać swoich idoli, a nawet z nimi zagrać. Departament Magicznych Gier i Zabaw po dogadaniu się z drużynami i główną reprezentacją swojego kraju organizuje wraz z nimi mnóstwo miotlarskich konkurencji, wywiadów i zabaw. Czasem nawet na koniec dnia odbywa się mecz między najlepszymi zawodnikami, a cały dochód z tego przedsięwzięcia jest przekazywany na cele charytatywne (70%) i organizację kolejnych (30%). W tym roku imprezę rozpoczyna pokazowy mecz Tajfunów z Tutshill, którego zawodnicy przez cały event będą dostępni dla zainteresowanych w strefie V.I.P.

Wystawa nowych modeli i tester mioteł
Dzień Quidditcha zawsze był idealną okazją dla firm, by zaprezentować to, nad czym obecnie pracują. W tym roku aż dwie miotły doczekały się swoich prezentacji, choć żadna z nich nie jest jeszcze oficjalnie wypuszczona do sprzedaży. Producenci liczą, że dzięki pomocy osób, które odważą się przetestować dziś ich najnowsze wynalazki, będą w stanie pozbyć się ostatnich błędów nim wypuszczą modele na rynek.

Błękitny bojler:

Nimbus 2022:

Zawody Aingingein
Aingingein to Irlandzka gra, która w Anglii nie zdobyła aż takiej popularności, choć bywa rozgrywana na różnego rodzaju festynach. Polega na przebyciu drogi przez płonące beczki bez dna tak, by jak najmniej się poparzyć, a na końcu trzeba przerzucić przez ostatnią z nich kozi pęcherz. Choć weszliśmy w XXI wiek, wciąż nie zamieniono tej tradycyjnej "piłki" na bardziej nowoczesną i ekologiczną wersję.

Zasady:

Kod:
<zgs> Zawody Aingingein </zgs>
<zgs> K100 na prędkość: </zgs>
<zgs> K100 na beczki: </zgs>
<zgs> K6: </zgs>
<zgs>Ostateczny wynik: Suma pierwszej k100 + modyfikatory z kostek, kuferka i cech
eventowych</zgs>

Bez względu na to, czy zajmiesz miejsce na podium, czy nie, dostajesz maskotkę jako nagrodę za uczestnictwo. Wylosuj przy pomocy k6, co Ci się trafia!
Maskotka:

I miejsce: William S. Fitzgerlad -> 174pkt.
II miejsce: Julia Brooks ->160pkt.
III miejsce: Joshua Walsh -> 110pkt.

Creaothceann
Tak, wszyscy wiemy, że ta gra do legalnych nie należy. Jednak z okazji tak pięknego święta opracowano bezpieczną wersję, którą dopuszczono do dzisiejszych obchodów.

Zasady:

Każdy biorący udział w zawodach losuje sobie przy pomocy k6 nagrodę za uczestnictwo.

Maskotka:

Kod:
<zgs> Zawody Creaothceann </zgs>
<zgs> Literka: </zgs>
<zgs> K100: </zgs>
<zgs>Ostateczny wynik: Suma modyfikatorów z kostek i cech
eventowych</zgs>

I miejsce: Julia Brooks -> 109pkt.
II miejsce: William S. Fitzgerlad -> 78pkt.
III miejsce: Violetta Strauss -> 69pkt.

Jedzenie i Napoje
Oprócz miotlarskich klasyków i gier organizatorzy zadbali również o to, by nikt nie chodził głodny, czy spragniony. Postawiono stoiska, na których można zaopatrzyć się w różnego rodzaju przekąski i napoje.

Jedzenie:
Napoje:


Upominki
Na wydarzeniu nie mogło zabraknąć niewielkich straganów, oferujących upominki dla każdego fana magicznego sportu. Każdy może zaopatrzyć się tu w fanty z logo swojej ulubionej drużyny, lub sprzęt, który akurat potrzebuje wymienić na nowy.
Rozliczeń dokonuj w odpowiednim temacie.

Asortyment:


Strefa V.I.P
W tym roku gwiazdami wydarzenia są Tajfuny z Tutshill. Za skromną opłatą 30g można zrobić sobie z nimi zdjęcia, przeprowadzić wywiad, czy poprosić o autograf na ulubionej parze bielizny.
Jeśli jesteś dziennikarzem/fotografem lub pracujesz w mediach możesz dostać się do zawodników za darmo w ramach pracowniczej jednopostówki.

Niespodzianka:






Uwaga!
Wyniki konkurencji i rozdanie nagród odbędzie się 8 czerwca! Do tego momentu tabela wyników może ulegać zmianie.

______________________

Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sro Cze 08 2022, 12:09, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyCzw Maj 19 2022, 13:07;

K100 na prędkość: 62 + 30 (pkt z GM) = 92
K100 na beczki: 58 + 5 (cecha) = 63
K6: 2 = +5 pkt do wyniku
Ostateczny wynik: 92 + 63 + 5 = 160
maskotka: Sroczka z Montrose

Jak na zapaloną miotlarę przystało, była jedną z pierwszych osób na wydarzeniu zorganizowanym przez Departament Magicznych Gier i Sportów. Większość osób pomyślałaby raczej, że jest tu służbowo, w końcu była reprezentantką Anglii i zawodniczką Harpii, ale młoda Krukonka pojawiła się tu incognito. Zainspirowana mugolskimi filmami szpiegowskimi, włosy ciasno upięła i schowała pod czapką z daszkiem, a na zadarty nos nasunęła wielkie okulary przeciwsłoneczne. Teraz, z twarzy zupełnie podobna do nikogo, mogła się cieszyć atrakcjami zaserwowanymi im przez organizatorów. Banan nie schodził jej z twarzy, kiedy oglądała nowe modele mioteł, albo gdy obserwowała fanów miotlarstwa przelatujących przez beczki i ciskających pęcherzami. Była w swoim żywiole i czuła się jak małe dziecko wpuszczone do Miodowego Królestwa z sakiewką ciężką od galeonów. Krukonka grzecznie stanęła w kolejce do Aingingein. Kiedy przyszła jej pora, usiadła na miotłę i zatoczyła kilka drobnych kółeczek, aby lepiej się z nią zapoznać. Na komendę wystartowała. Jak jej poszło? Względnie dobrze. Przelatywanie przez beczki poszło jej całkiem sprawnie, podobnie jak rzucanie pęcherzem, choć więcej w tym było szczęścia niż umiejętności. Koniec końców najważniejsze było to, że bawiła się doskonale. Po odebraniu pamiątkowej maskotki Srok z Montrose, Krukonka zahaczyła jeszcze o stoisko z pamiątkami, na którym to, po dłuższych oględzinach towarów, zakupiła frotkę treningową. Dopiero teraz mogła ruszać na dalsze poszukiwania kolejnych atrakcji.

/zt
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5404
  Liczba postów : 13176
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyCzw Maj 19 2022, 14:50;

Może i wiele razy zwodził i spierdalał sprawy, ale jakby nie było jeśli już coś obiecywał to robił wszystko, by obietnicy dotrzymać. Gdy więc tylko dowiedział się, że Ministerstwo Gier i Sportów urządza Dzień Quidditcha od razu skontaktował się z Darrenem i wyrwał go na Stadion Narodowy, by razem z krukonem oddać się rozrywce i rywalizacji, jakie ten dzień oferował.
-Wiem, że mamy wolne, ale mam zamiar przetyrać się jak za starych, dobrych ślizgońskich czasów. Co Ty na to? - Wyszczerzył się, gdy już przywitania mieli za sobą, a pokazowy mecz otwierający event powoli dobiegał końca. -W sumie nigdy nie pytałem, komu kibicujesz w Lidze? - Zapytał z ciekawości, bo choć sam nigdy zawodowym quidditchem się nie interesował specjalnie, tak wiedział, że dyskusje na ten temat bywają naprawdę zacięte w szkolnych murach. Nie raz zresztą widział, jak ktoś trafiał do skrzydła szpitalnego, bo wywiązała się na tym tle bójka, która poszła o krok lub pięć za daleko. -Słyszałem, że mają prezentować nowego Nimbusa. Myślałem, że pokazali już wszystko na co stać te miotły. - Powiedział jeszcze, gdy tłum zawył w ramach wiwatu dla wyjątkowo zgrabnego uniku przed tłuczkiem, jaki zastosował jeden z śmigających po boisku zawodników. Jak wykuriwście brakowało mu tych meczowych emocji...

@Darren Shaw

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Lazare Limier
Lazare Limier

Nauczyciel
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 247
  Liczba postów : 337
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t6623-lazare-osiris-limier#186310
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Specjalny




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPią Maj 20 2022, 12:39;

Post napisany przez @Hope U. Griffin

Nie było opcji, żeby takie święto jak dni Quidditcha miało ominąć uczniów Hogwartu tylko dlatego, że ograniczał ich szkolny regulamin. Kiedy tylko dowiedział się o obchodach tego wyjątkowego święta oraz o miejscu, w którym będzie ono organizowane, rozpoczął całkiem mozolny proces przekonywania dyrektor Wang, że to dobry pomysł. W końcu miała go chyba na tyle dość, że się zgodziła, choć podobno z jakiegoś powodu przeważyła dostawa świeżych kadzidełek do jej gabinetu. Podjął się niełatwego zadania odprowadzenia dzieciaków na miejsce, dopilnowania ich bezpieczeństwa i odstawienia do szkoły w jednym kawałku.
Kiedy świstoklik razem z całą wycieczką wylądował na miejscu, Limier zebrał ich wszystkich w jedno miejsce, zupełnie jak przed każdą lekcją miotlarstwa. Wyraz twarzy również miał identyczny.
Cisza! — popatrzył groźnie naokoło i poczekał, aż cała uwaga bezsprzecznie skupi się na jego osobie. Dopiero potem kontynuował. — Daję Wam wolną rękę jeśli chodzi o korzystanie z atrakcji związanych z obchodami dnia Quidditcha. Macie bezwzględny zakaz wychodzenia poza teren imprezy i oddalania się w jakikolwiek inny sposób. Jeśli ktoś go złamie… — rzucę jegomościa dementorom na pożarcie — zaręczam, że będzie tego żałował nie tylko do końca tego, ale jeszcze w następnym semestrze.
To mówiąc, dał im znak, że mogą się rozejść.

| od teraz uczniowie mogą pojawić się na obchodach święta, ale wszyscy muszą uznać, że przybyli tutaj i są pod stałą opieką profesora Limiera. Każde złamanie szkolnego regulaminu i poleceń Limiera będzie miało nieprzyjemne skutki.

@gryffindor, @hufflepuff, @ravenclaw, @slytherin
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Moderator




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPią Maj 20 2022, 14:01;

Cieszył się, że Lea wróciła z Francji, mając mimo wszystko mieszane uczucia, gdy tylko myślał o tym, kto jeszcze tam był. Starał się jednak nie dopytywać siostry, czy panna Brandon planuje wrócić do Anglii. Wiedząc o lęku Victorii, sugerowałby jej, pozostanie we Francji, aby nie musiała mierzyć się z podtopieniami w okolicy Hogsmeade. Nie było to jednak coś, o czym chciał znów myśleć. Nie, teraz gdy razem z siostrą kierowali się na stadion narodowy Quidditcha.
Nigdy nie był fanem miotlarstwa i w pewnym sensie znał tylko podstawy, a co za tym idzie, podejrzewał, że nie będzie mieć co robić w takcie obchodów tego dnia. Jednak Leighton to lubiła i chcąc spędzić z nią trochę czasu, nie miał zamiaru wybrzydzać. Był nawet gotów wypróbować jeden z prototypów, wierząc, że w razie problemu zdoła się w jakiś sposób poskładać w całość. Niestety, z powodu swojego właściwie rocznego zawieszenia w próżni, zawalił również zajęcia z uzdrawiania. Czekało go siedzenie nad podręcznikami, żeby w jakikolwiek sposób zaliczyć ostatnie egzaminy. Mimo wszystko nie miał ochoty powtarzać roku.
- To, od czego zaczynamy? Idziemy zobaczyć, jak sobie poradzisz z konkurencjami, sprawdzamy te nowe modele mioteł, czy szukamy, czego można się napić? – zapytał siostrę, spoglądając na nią z lekkim uśmiechem. Tłum ludzi na stadionie nie powinien go dziwić, tak jak wiwatujące tłumy na widok jednej z drużyn, której właściwie nie rozpoznawał. Podwinął rękawy koszuli, gotów do wszystkiego, co tylko zarządzi Leighton, obiecując sobie, że nie będzie narzekał.

@Leighton J. Swansea

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 6708
  Liczba postów : 2644
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Moderator




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptySob Maj 21 2022, 22:48;

Tłum nie był tym, za czym Christopher przepadał, ale w małżeństwie chodziło o to, by czasami sobie wzajemnie ustępować. Nie widział również nic złego w tym, żeby wybrać się z Joshem na obchody Dnia Qudditcha, choć wiedział, że będzie później potwornie zmęczony. Zapowiedział z góry, że kiedy wrócą do domu, zamierza położyć się na kanapie i absolutnie nic nie robić, czytając książki albo po prostu przykrywając się kocem i tkwiąc w błogim spokoju. Bez marudzenia nad głową, bez prób dalszego wyciągania go gdzieś poza dom. Znali się jednak z Joshem na tyle dobrze, by ten przyjął to bez najmniejszego słowa sprzeciwu - Christopher podejrzewał nawet, że kiedy on będzie drzemał zawinięty w koc jak w kokon, jego mąż będzie w tym czasie piekł jakieś ciasto albo szykował dla nich kolację, przy której będzie nieustannie wspominał każdy z ciekawszych momentów tego dnia. I wcale mu to nie przeszkadzało.
Teraz jednak trzymał się blisko niego, nie czując się najlepiej pomiędzy innymi ludźmi, tymi atrakcjami, jakie tutaj oferowano, przypominając sobie również o tym, że mogli spotkać tutaj nie tylko studentów, ale i uczniów. Któryś z profesorów miał ich tutaj zabrać, by mogli wziąć udział w świętowaniu, przy okazji zapominając o tym wszystkim, co ostatnio się działo i nie było dla nich najprzyjemniejsze. Z pewnością mecz, czy spotkanie z idolami mogło być tym, co ich ucieszy, skoro nawet Josh sprawiał wrażenie, jakby był pięciolatkiem wprowadzonym do sklepu ze wszystkimi słodyczami świata, na co Chris aż uśmiechnął się pod nosem.
O dziwo, to, co najlepiej kojarzył z tego, co ich otaczało, to Aingingein. Być może dlatego, że była spektakularna. A może dlatego, że był Irlandczykiem. Niezależnie od wszystkiego, pokręcił lekko głową, dostrzegając, że była to najwyraźniej konkurencja, która przyciągała chętnych, zaraz więc zwrócił na nią uwagę swojego męża.
- Podejrzewam, że też zamierzasz się podpalić. Pytanie tylko: kiedy - stwierdził, orientując się, że zbliżali się do miejsca, gdzie demonstrowano nowe modele mioteł, o których w ogóle nie miał pojęcia i zapewne nie byłby w stanie powiedzieć, czym dokładnie różniły się od innych, które znajdowały się na rynku. Był jednak przekonany, że za chwilę coś na ten temat usłyszy i właściwie nawet się z tego powodu cieszył, ciekaw wszystkiego, co nowe i zaskakujące.

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down
Online


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Moderator




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyNie Maj 22 2022, 09:53;

testy Nimbusa 2 ta miotła jest idealna dla mnie!

Ich sposoby spędzania wolnego czasu zdecydowanie różniły się od siebie, ale nie wykluczały, co za każdym razem Josh odkrywał z równym zdumieniem i radością. Kiedy tylko usłyszał o Dniach Quidditcha, że nie odwołano ich wymawiając się sytuacją w kraju, nie potrafił nie próbować wyciągnąć męża. Owszem, mógł iść sam i szykował się na to, ale inaczej przeżywało się coś przyjemnego samemu, a inaczej z kimś dla siebie niezmiernie bliskim. Nic więc dziwnego, że idąc spokojnie pomiędzy tłumem, trzymał mocno za rękę męża, raz po raz zaciskając na nim palce, czując, jak ekscytacja jedynie w nim narasta. Joshua uśmiechał się od ucha do ucha, a jego oczy błyszczały szczęściem, jak u dziecka, ale nie przejmował się tym. Nic nie miało w tej chwili znaczenia poza tym, żeby nie zgubić Chrisa i móc skorzystać ze wszystkich atrakcji.
- Możemy iść tam od razu… Nie, czekaj, chodźmy tu wpierw - odpowiedział, niemal od razu zmieniając zdanie, gdy tylko dostrzegł prototyp modelu Nimbus 2022. Zadrżał na samą myśl, że mógłby na niej choć przez chwilę latać. - Kit, proszę - powiedział cicho, składając krótki pocałunek na ustach męża, zapominając o tym, że są sami. Liczyła się teraz tylko dzielona radość i ekscytacja. - Nimbus 2022, miotła, którą próbowano dostosować do osób niewymiarowych, czyli w dużej mierze do wyższych osób, jak ja. Dopracowano układ witek i ogólną opływowość miotły, aby zwiększyć jej prędkość i producenci chwalą się, że prześciga nawet Błyskawicę. Jest po prostu cu-do-wna… Można wypróbować? - tłumaczył wszystko mężowi, podchodząc z nim bliżej, ostatnie słowa kierująć już do stojącego przy stanowisku pracownika, a uzyskawszy zgodę puścił męża, podchodząc do sportowej miotły. Niemal czuł jej drżenie pod palcami, jak u żywego organizmu i prawdę mówiąc, w kąciku jego oczu zakręciła się łezka wzruszenia na myśl, że ma możliwość przetestować prototyp.
Wsiadł na miotłę i nie czekając na nich wystrzelił w powietrze, kreśląc w nim ósemkę, sprawdzając, czy rzeczywiście NImbus 2022 jest tak zwrotny, jak mówią. Nie miał jednak nic do zarzucenia miotle, na której zdecydowanie dłużej latał niż powinien, z przyjemnością zwisając głową w dół, aż nie został przywołany przez pracownika. Oddał Nimbusa z wyraźnym zakłopotaniem, przepraszając, że zapomniał się i latał zbyt długo, po czym wrócił do męża obejmując go ramieniem, przykładając czoło do jego skroni.
- Wiem, że mam miotłę, ale jak tylko wyjdzie na rynek… Pragnę jej… Jest po prostu idealna dla mnie! Odpowiednio długa, zwrotna, siedzi się wygodnie… Chris… - mówił cicho, nie kryjąc swojej ekscytacji, która mogła konkurować jedynie z tą, jaką czuł, gdy byli sami w swoim domu.

@Christopher Walsh

______________________


Peace in your gardens and light from your eyes
No one can hold me the way you do
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyNie Maj 22 2022, 14:48;

Naprawdę nie wiedziała czemu właściwie dała się wyciągnąć na całe to święto Quidditcha. Jasne był to sport, który uwielbiała, ale w swoim obecnym stanie naprawdę nie miała ochoty na to, by wychodzić z mieszkania częściej niż to było konieczne, ale oczywiście musiała się znaleźć taka Brooks, która stwierdziła, że był to wspaniały pomysł. I weź tu takiej odmów skoro dziewczyna miała tyle tyle energii, że człowiek nie miał siły z nią dyskutować. Po prostu poddała się i pozwoliła się zaciągnąć na stadion, gdzie odbywały się obchody dnia. Oczywiście jak zwykle miała na sobie jakąś niewyróżniającą się szczególnie bluzę z logo Srok z Montrose, która była nadzwyczaj ciepła. Wszystko przez to, że z powodu osłabienia było jej niemal cały czas zimno. Zapewne w dotyku też była zimna jak lód i niektórzy pewnie zastanawialiby się czy przypadkiem nie jest wampirem, który przybył, aby wyssać krew ze sportowych kibiców, którzy chcieli się dobrze zabawić.
- Okej, jesteśmy tu. Więc jaki ma pani plan,  panno Brooks? - spytała, kierując spojrzenie ciemnych oczu na swoją towarzyszkę, która zapewne miała jakiś plan i to kurwa sprytny.
Normalnie pewnie sama zaproponowałaby wypad po drinka w pierwszej kolejności, ale biorąc pod uwagę to w jakim stanie znajdował się jej organizm nieco obawiała się pić. Wiedziała, że alkohol raz dwa ją znokautuje, a tego raczej wolała uniknąć jeśli tylko mogła. Choć niewykluczone, że może sięgnie po jakiegoś jednego tak na próbę, żeby zobaczyć jak właściwie będzie się po nim czuła. Najwyżej Julia będzie musiała ją odeskortować do mieszkania.

@Julia Brooks
Powrót do góry Go down


Leighton J. Swansea
Leighton J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Duże usta, kilka pieprzyków, ślady farby na rękach
Galeony : 277
  Liczba postów : 647
https://www.czarodzieje.org/t21367-leighton-lea-joanne-swansea#691779
https://www.czarodzieje.org/t21382-panna-sowa#692448
https://www.czarodzieje.org/t21368-leighton-lea-j-swansea#691780
https://www.czarodzieje.org/t21499-leighton-j-swansea-dziennik#6
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyNie Maj 22 2022, 15:45;

Quidditch nie był jej ogromnym zainteresowaniem, ale wydarzenia kulturalne już jak najbardziej. I nie chodziło tutaj o standardową perspektywę Swansea, a raczej czysty zysk, jaki mógł się z nimi wiązać. Tam, gdzie coś się dzieje, pojawiają się ludzie. Znani ludzie. Tam, gdzie z kolei można znaleźć znanych ludzi, z pewnością napatoczą się też fotografowie. Miała genialny plan znaleźć się w co najmniej kilku kadrach, licząc, że ktoś zauważy ją w jakiejś gazecie. Nawet jeśli nie miało to przynieść bezpośredniego zarobku, to na pewno nie zaszkodzi. Zresztą świat już nie raz usłyszał o pełnych uroku dziewczynach, które kradły oko obiektywu i na dłuższy czas budziły w ludziach emocje. Nawet nie próbowała ukrywać, że chętnie zostałaby jedną z nich. To dlatego mimo sportowego charakteru imprezy nie zamierzała zakładać na siebie dresów i swetra (choć w gruncie rzeczy to tak czy inaczej nie był jej styl), a zamiast tego wybrała krótką spódniczkę i obcisłą bluzkę, zakrytą skórzaną kurtką.
Jestem zawiedziona, że nie będzie żadnych wyścigów. — Oznajmiła bratu po szybkim zapoznaniu się z planem imprezy wypisanym na jednej z wielu ulotek. Organizatorzy w tym roku przewidzieli same zabawy, które mogą z łatwością rozwalić twarze, a tego zawsze starała się unikać. W miotlarstwie tak naprawdę najbardziej lubiła prędkość i sam fakt latania, gra była tylko zbędnym dodatkiem. I tak nie miała drużynowego ducha i nie potrafiła zbyt dobrze współpracować. — Napić — odpowiedziała od razu, kiedy padła ta propozycja i stanęła na palcach, aby dostrzec jakieś stanowisko z napojami. — Błagam, niech tu będzie jakiś alkohol. Ooo! Tłuczek brzmi dobrze. Dwa tłuczki poprosimy! — Nawet nie pytała brata o zdanie, ani tym bardziej nie zastanawiała się nad składem, ani nawet nad nazwą, tak zupełnie szczerze mówiąc. Nagrodziła barmana uśmiechem i wręczyła szklankę Larkinowi, przy okazji poprawiając kołnierzyk jego koszuli.
Jaki ty jesteś dzisiaj ładny, nono. Zamierzasz podbijać do jakiejś zawodniczki? Pewnie jest ich tutaj zatrzęsienie — poruszyła znacząco brwiami i zachichotała, a potem napiła się łyka drinka i omal nie wypluła go prosto na brata. Cudem przełknęła palący smak spirytusu.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyNie Maj 22 2022, 18:28;

Test Nimbusa: 4
VIP: E

  - Brzmi dobrze - odpowiedział Solbergowi Krukon, przygładzając nieco marynarkę i poprawiając ciemne okulary na swym nosie - Trzymaj, jest ustawiony na piątą nad ranem. Tylko nie zapomnij wyrzucić jakbyś dał radę jednak dotrzeć do wyra, to świstoklik do Priory - dodał, dając Solbergowi kapsel z majowej edycji piwa kremowego. Jeśli zebrało się dziesięć, to można je wymienić na kopię złotego znicza z finału mistrzostw świata roku '94 - pod sufitem w holu Exham latały już takie trzy.
- Ech - żachnął się Shaw, zerkając na logo Tajfunów na plakacie - Tym ciamajdom z Tutshill - dodał mimo wszystko, łapiąc w locie jedną z marcepanowych miotełek i zapijając ją od razu czymś żółto-przezroczystym - okazało się to być jednak błędem, gdyż Krukon cały poczerwieniał i prawie wypluł płuca gdy kaszlał po spróbowaniu tego specyfiku - "Tłuczek"? Co to kurwa jest, czysty... ghh... spirytus? - wysapał, próbując nabrać powietrza i próbując powstrzymać łzy napływające mu do oczu. Mimo wszystko, bezpieczniej chyba było zacząć od zwykłego, magicznego piwa.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Moderator




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPon Maj 23 2022, 08:19;

Wciąż czuła się nieco dziwnie, zupełnie, jakby została wyrwana z miejsca, w którym zdążyła się zakorzenić, ale nie uważała żeby miało to być coś naprawdę stałego. Ostatecznie nie, zakochała się we Francji na tyle mocno, żeby chcieć się tam przenieść, jej miejsce było tutaj i nie zamierzała zmieniać go w najbliższym czasie. Nawet jeśli działy się dziwne rzeczy, nawet jeśli już zdążyła w nie wpaść, to mimo wszystko nie zamierzała od nich uciekać. Na razie jednak nie zamierzała o tym wszystkim myśleć, próbując mimo wszystko cieszyć się obchodami dnia qudditcha, które ściągnęły na stadion całą masę ludzi, powodując, że dookoła niej panował nieznośny wręcz zgiełk. Nie zwracała na to jednak zbyt wielkiej uwagi, spacerując spokojnie z dłońmi wsuniętymi w kieszenie jasnych, luźnych spodni, rozglądając się za kimś znajomym, do kogo mogłaby podejść.
Uśmiechnęła się lekko, gdy w końcu wypatrzyła Violę - jej obecność tutaj była nieco dziwna i może niepokojąca, biorąc pod uwagę to, co się z nią działo, ale być może ona również po prostu próbowała odpocząć - i Julię, do których skierowała się, podwijając rękawy miękkiej, niemalże dresowej marynarki, pod którą miała założoną białą koszulę. Niezależnie od wszystkiego, nie mogła pozwolić sobie na to, żeby wyglądać byle jak, to po prostu zupełnie do niej nie pasowało i nie obchodziło jej nawet to, że w takim stroju będzie zmuszona latać na miotle, skoro zamierzała brać udział w proponowanych konkurencjach.
- Zgaduję, że zakłada napicie się czegoś, a później sprawdzenie, kto jest lepszym graczem - odezwała się, uśmiechając się lekko, zatrzymując się przy dziewczynach, mierząc uważnym wejrzeniem Violę, po czym zerknęła na jej towarzyszkę, by przywitać się z nimi nieco bardziej poprawnie.

@Julia Brooks @Violetta Strauss

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Wiktor Krawczyk
Wiktor Krawczyk

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Mańkut, Rude włosy, centymetrowa blizna na udzie w kształcie smoka. Na policzkach i nosie ma piegi, które według rodzeństwa dodają mu uroku. Amulet Uroborosa zawsze na szyji +1 ONMS
Galeony : 1411
  Liczba postów : 853
https://www.czarodzieje.org/t18845-wiktor-iwan-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19010-irys-wik#547591
https://www.czarodzieje.org/t18897-wiktor-iwan-krawczyk#543748
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPon Maj 23 2022, 10:48;

Zawody Creaothceann
Literka: https://www.czarodzieje.org/t21346p572-kostki#692187 ->B
K100: https://www.czarodzieje.org/t21346p572-kostki#692187-> 62 -20= 42
Ostateczny wynik bez cech eventowych 42
Maskotka https://www.czarodzieje.org/t21346p598-kostki#692328 -> 4 - Osa z Wimbourne


Krawczyk był wielkim fanem quidditcha,(zwłaszcza że siostra w drużynie) nigdy też jednak nie zaprzeczał, że czas spędzony na stadionie zwłaszcza trybuny może być czasem wyjątkowym.
Ze szkolnych rozgrywek opuszczał każdy mecz, również czasem zdarzyło chłopakowi pojawić się na meczu swego domu. Wiktor wtedy zazwyczaj pod pachą miał książkę i obserwował sponad pisanej listy ziół czy zwierząt, których właściwości musiał się akurat nauczyć.
Teraz jednak były Dni Quidditcha, gdy więc reakcją łańcuchową dotarła do niego plotka, jakoby jakiś nauczyciel postanowił zabrać młodszych uczniów właśnie pod opiekę.
Puchon szybko się na zgodził zwłaszcza że organizowali pokazowy mecz Tajfunów z Tutshill, otwarty dla kibiców, wszystkie książki rzucił w kąt i po owej plotki potwierdzeniu- wyznaczonego dnia pojawił się w grupie czarodziejów i uczniów młodszych zmierzających na różne atrakcje i trybuny. Rudzielec po drodze trafił na jedną z ciekawych atrakcji a co szkodzi spróbować. Po czym tak zaopatrzony w kociołek na głowie ale śmiesznie w tym pewnie wyglądam, nie za bardzo chyba Wiktorowi wychodziło zwłaszcza balansowanie z kociołka na głowie, latanie i wypatrywanie piłeczek to nie  jest takie proste, prawda? Zwłaszcza jak się kociołek co chwila przechyla zbierając piłeczki które Krawczyk po jakimś czasie gubi je w dużej ilości.  (20)
Następnie po szedł dalej szukać kolejnych atrakcji ale bez miotły tak tak ...Dni Quidditcha a Wiktor do dziś pamięta uraz jak spadł. Dlatego stanowczo woli oglądać niż być zawodnikiem.

z/t
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8




Gracz




Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 EmptyPon Maj 23 2022, 11:02;

ból nogi: 74

Jedyną rzeczą równie trwałą, co grzywka Krukonki, był upór, z jakim starała się osiągnąć cel. Tak więc gdy jej celem było zabranie mrukliwej przyjaciółki na obchody Dnia Quidditcha, to męczyła ją ta długo, aż Violka w końcu wspaniałomyślnie się zgodziła, zapewne tylko dlatego, żeby Brooks dała jej święty spokój. Czy przeszkadzało to Julce w czymkolwiek? W żadnym wypadku!  W przeciwieństwie do swojej towarzyszki, promieniała, kuśtykając z wysiłkiem od stoiska do stoiska i ciągnąc za sobą Strauss.

Plan Brooks faktycznie był kurwa sprytny. Nie mówiła tego jeszcze Violce, ale była tu już wcześniej, tak więc miała okazję zapoznać się z atrakcjami przygotowanymi przez organizatorów. Inna sprawa, że nie zdążyła odwiedzić ich wszystkich. Zamierzała to zmienić, a przy okazji wywołać uśmiech na kwaśnym Straussowym licu.

- Na pewno MUSIMY zobaczyć stoisko Nimbu…

Nie skończyła, bo ktoś im przerwał. Julka najpierw zmarszczyła brwi, starając się rozpoznać osobę w sportowej marynarce, a kiedy już ta sztuka jej się powiodła, oczy rozszerzyły się jej jak skrzatowi na widok skarpetki. W żadnym wypadku nie spodziewała się spotkać tu Brandonówny, jako iż sądziła, że ta wciąż jest we Francji.

- Brandon! – rzuciła radośnie, rozkładając przy tym ręce i zamykając blondynkę w niedźwiedzim uścisku. – Zapomnijmy o Nimbusie. Pomysł Vicky podoba mi się dużo bardziej. Na węża Salazara, nie wiedziałam, że wróciłaś!


@Violetta Strauss  @Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 QzgSDG8








Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty


PisanieNarodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty Re: Narodowy stadion Quidditcha   Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Narodowy stadion Quidditcha

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 13Strona 10 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Narodowy stadion Quidditcha  - Page 10 JHTDsR7 :: 
londyn
-