Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Krużganki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 16 z 19 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17, 18, 19  Next
AutorWiadomość


Claude Lavoie
Claude Lavoie

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 32
  Liczba postów : 93
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyNie Paź 23 2011, 18:44;

First topic message reminder :


Kruzganki

Osłonięte krużganki otaczające dziedziniec są idealnym miejscem do schronienia się przed deszczem w jesień albo zyskania pożądanego cienia w lato. Na kamiennych balustradach często siadają uczniowie i opierając się plecami o kolumny spędzają czas w różnoraki sposób, od pochłaniania z fascynacją książek po ukradkowe palenie papierosów.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyNie Kwi 12 2020, 23:41;

Needle miał rację - Whitehorn wybrała trudną, mozolną i wymagającą poświęcenia karierę. Praca uzdrowicielki była jej marzeniem, konsekwentnie do tego dążyła, krok po kroku, już od czasów nastoletnich. I tak jak wspomniała - choć nie pracowała już w Szpitalu św. Munga, to tak czy siak dalej pozostawała uzdrowicielką. Nie była prezesem jakiejś spółki, który przy zmianie pracy traci swoją dotychczasową pozycję i musi piąć się po szczeblach kariery od nowa. Jej zdolności i doświadczenie zostawało z nią już na całe życie - to jak z umiejętnością jazdy na rowerze, człowiek się już tego nie wyprze. Mankamentem tej kariery był jednak brak czasu - dlatego dopiero teraz, po tylu latach zdawała się odpoczywać.
I dopiero teraz, po tylu latach, zaczęła zdawać sobie sprawę, że choć wiele osiągnęła - wiele też traciła wpadając w wir pracy na izbie przyjęć. Szczęśliwie - nie było tego straconego czasu tak po niej widać, co słowa mężczyzny tylko potwierdziły.
Sprytnie ukryty komplement spotkał się z perlistym śmiechem złotowłosej. Doceniała wszelkie komplementy i potrafiła je przyjmować - choć paradoksalnie, wcale ich wiele w swoim życiu nie słyszała. Podejrzewała jednak dlaczego.
- Masz mnie. Zaczęłam już w kołysce - rozbawiony uśmiech tańczył w kącikach jej ust, kiedy tak niespiesznie wędrowali po dziedzińcu. Perpetua nawet przestała zauważać otoczenie, zbyt skupiona na swoim uchwyconym przypadkiem towarzyszu - wspierając się o mężczyznę trochę bardziej... ufnie?
Oczywiste, błyskotliwe stwierdzenia padające z ust Needle'a i otaczająca go aura pewności zdecydowanie przyciągała aniżeli odrzucała - przynajmniej według Whitehorn. Jeśli już coś mówił - to jakby była to najpewniejsza rzecz na świecie, nie wahał się, zwyczajnie jakby wiedział czego chciał. A to jak najbardziej było w cenie.
- Dla mnie? - Propozycja rzucona przez mężczyznę nieco ją zaskoczyła, co wymalowało się na jej twarzy, aż zatrzymała się wpół kroku, wstrzymując ich wspólny spacer. Niecodziennie dostaje się takie luźne propozycje, choć w ustach Needle'a brzmiało to tak, jakby już postanowił, że i tak to zrobi. Perpetua nie miała jednak zamiaru zgrywać niepewnej kobietki, którą teraz będzie machać rączką i odmawiać, unosząc się fałszywą skromnością. Która kobieta nie chciałaby czegoś specjalnie dla niej? - Lubisz eksperymenty. Wyzwania też? - odbiła piłeczkę, z krótkim, zawadiackim błyskiem w oku, kiedy łapała spojrzenie brązowych tęczówek.
Kolejne pytanie z ust Needle'a omal nie zwaliło jej z nóg, aż puściła się jego ramienia - nie rzuciła mu jednak zdziwionego spojrzenia, wręcz przeciwnie - uśmiechnęła się do niego słodko. Na Merlina, zaczynała się czuć jak nastolatka! Pewność siebie była w cenie.
- Myślę, że znajdę miejsce w grafiku - niemal idealnie zagrała nutkę zawahania, idealnie nie kryjąc gry aktorskiej. Zwyczajnie nie mogła odmówić, mężczyzna chwytał każdą okazję, wszystko wypowiadając w tempo, a tańczenie w narzucony przez niego rytm było... zabawne. Było czymś innym, czymś co zakotłowało jej pod mostkiem, wywołując... ekscytację? ... Na pewno ciekawość.
- Mam tylko dwa warunki - zastrzegła, wpadając w jego grę. Powietrze wokół niej zdawało się migotać, choć równie dobrze mogła to być zwyczajna gra słońca na jej włosach. Albo nieschodzący z pełnych ust uśmiech. - Napiszesz mi sowę jak mam się ubrać... - ... bo czyż nie istniał lepszy sposób na odgadnięcie motywów spotkania? - ... i zdradzisz mi w końcu swoje imię - zaśmiała się krótko, rzucając młodszemu mężczyźnie oczekujące spojrzenie. Zreflektowała się jednak szybko, zdając sobie sprawę, że sama także porządnie się nie przedstawiła, dopiero teraz, nieco za szybko wyciągając ku niemu drobną dłoń. - Perpetua, ale zdrabniaj jak Ci wygodnie!
Powrót do góry Go down


Xavier Needle
Xavier Needle

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 186
Galeony : 163
  Liczba postów : 99
https://www.czarodzieje.org/t18305-xavier-needle?highlight=Xavier
https://www.czarodzieje.org/t19370-poczta-xaviera#572475
https://www.czarodzieje.org/t18339-xavier-needle#521755
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Kwi 17 2020, 19:52;

Widział, że idzie mu naprawdę nieźle. Nie dość, że kupiła jego kłamstwo bez wahania, to jeszcze potem wydawała się być całkiem zadowolona z jego towarzystwa. Wiedział, jak bardzo teraz musi uważać, żeby się nie zorientowała. Na korytarzu, w wielkiej sali, w zasadzie - gdziekolwiek, musiał być niewidzialny, na wypadek nieciekawej konfrontacji. No, przynajmniej dopóki nie przekona jej do siebie na tyle, że to już nie będzie miało żadnego znaczenia. Taki przynajmniej miał na to plan i uznał, że w razie potrzeby będzie go modyfikować z czasem.
Już w głowie projektował potencjalny strój dla kobiety. Po jej dzisiejszym wdzianku trudno było dokładnie wyczuć jej styl, ale miał trochę czasu, żeby poobserwować ją na korytarzu i wychwycić to co najistotniejsze, a potem dopracować, trochę przyciąć, poprawić, dodać coś wyjątkowego. Nie zamierzał dawać jej czegoś, co kupiłaby sobie sama, ale też nie chciał, żeby jego prezent wisiał w szafie nieużywany. Trzeba to było jakoś wypośrodkować.
- Wyzwania tym bardziej. A masz dla mnie jakieś? - odparł natychmiast, w razie czego gotowy się podjąć wielu, jakie mogła przed nim postawić. W między czasie jedno już chyba udało mu się podjąć i zakończyć z sukcesem, bo kobieta bez długiego wahania zgodziła się na spotkanie. Już zaczął snuć w głowie plany, domyślając się, że nie zadowoli jej byle co - musiało być z klasą, na poziomie. Nie mógł wyjść na dzieciaka, ale nie sądził, żeby to był duży problem. - Warunki? Stanowcza. Podoba mi się - uśmiechnął się i kiwnął głową na jej pierwszy warunek, a potem się zaśmiał. - No tak. Xavier - uścisnął jej dłoń, przez chwilę zastanawiając się, czy nie powinien raczej przesunąć jej do ust, ale ostatecznie zrezygnował. Wiedział, że tym akcentem, który normalnie powinien wypłynąć na początku spotkania, ich powinno się skończyć. Coraz więcej ludzi kręciło się w okolicy, a on nie mógł sobie pozwolić na wpadkę. - To do zobaczenia - puścił jej rękę, uśmiechnął się do niej jeszcze na pożegnanie i odszedł w kierunku zamku.

/zt
Powrót do góry Go down


Perpetua Whitehorn
Perpetua Whitehorn

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 161
C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Dodatkowo : Półwila
Galeony : 552
  Liczba postów : 1570
https://www.czarodzieje.org/t18317-perpetua-whitehorn#521196
https://www.czarodzieje.org/t18325-sowiszcze-pet#521411
https://www.czarodzieje.org/t18316-perpetua-whitehorn#521191
https://www.czarodzieje.org/t18547-perpetua-whitehorn-dziennik#5
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Kwi 17 2020, 23:32;

Kobieta nieświadomie miała zamiar utrudniać mu zadanie - w końcu czemu miałaby nie szukać wzrokiem na korytarzach młodego stażysty, z którym tak gładko jej się rozmawiało? Słusznie uważał, że była zadowolona z jego towarzystwa - Perpetua jednak na ogół bywała z wszelkiego towarzystwa zadowolona, więc to też nie był wyczyn niecodzienny. Nie była wymagającym rozmówcą - choć konkretny ton Needle'a i bezpośredniość z jaką się wypowiadał, na pewno zrobił na złotowłosej pozytywne wrażenie.
- Modernizm kompletnie mi nie leży - odpowiedziała na pytanie o wyzwanie dla niego, uśmiechając się kącikiem ust. Oprócz modernizmu - czy to w modzie mugolskiej, czy czarodziejskiej - Perpetua zwyczajnie... unikała odzieży skąpej. I obcisłej. Odważnej - choć bardziej pasowałoby określenie "prowokującej". Może nawet starała się ograniczyć swoją kobiecość, na którą i tak nie zwracała większej uwagi.
Brew delikatnie jej drgnęła, kiedy próbowała powstrzymać uśmiech przy słowach mężczyzny.
Podoba mi się.
Stanowczość? Ona? Nie wnikała w to jednak głębiej.
- Xavier - smakowała jego imię na języku, wypowiadając je miękko, jakby właśnie kaligrafowała je na pergaminie. Xavier Needle - kompletnie nie kojarzyła, przynajmniej w tym mogła się teraz upewnić. Dopiero w tej chwili, twarz Xaviera zapadła jej w pamięć i zyskała przypisane, odpowiednie imię.
- Czekam na sowę! - zawołała jeszcze za nim, na odchodne.
Żegnając się - odwzajemniła jego uśmiech i odprowadzając go wzrokiem, złapała się za dłoń, która jeszcze nosiła ślady jego ciepła. Jednak... nie parzyła jej, jak przy dotyku kogoś innego.
Poprawiwszy kożuch na swoich drobnych ramionach, odetchnęła głęboko - i postanowiła nieco wydłużyć swój spacer, żeby pomyśleć.

Z tematu
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySob Maj 09 2020, 03:53;

Zdarzenie losowe: zmiana płci
Nowy wygląd + widoczne małe kozie różki


Ten dzień naprawdę był szalony choć wcale nie miał się znacząco różnić od innych. Z samego rana obudził ją niezwykły ból wszystkich możliwych mięśni. Tym bardziej niezwykły, że oprócz swojej intensywności był również niespodziewany i obejmował całe ciało. To było chyba nawet bardziej zaskakujące niż to, że kozie różki, które pozostały jej po transmutacji, którą przeprowadziła na niej jedna z wil wciąż nie zniknęły z jej głowy. Miała tylko nadzieję na to, że efekt jest faktycznie chwilowy.
Przeciągnęła się w łóżku, chcąc jakoś rozruszać obolałe mięśnie i dopiero wtedy poczuła, że coś zdecydowanie było nie tak. Czuła się jakby jej ciało nie było jej własnym. Jakby ramiona nagle stały się dłuższe, a mięśnie solidniejsze pomimo uczucia podobnego do mocnych zakwasów. W dodatku nieco zaniepokoił ją fakt, że z jej gardła wydobył się niski pomruk pełen bólu, który wyraźnie uderzał w męskie tony dosyć niskiego barytonu. Nie tracąc czasu poderwała się z łóżka i pognała do łazienki tylko po to, by potwierdzić swoje obawy. W nocy z niewiadomych przyczyn jej fizyczna płeć uległa zmianie przez co widziała przed sobą w lustrze wyższego od niej o dobre kilkanaście centymetrów młodego Azjatę. I to już zapowiadało, że ten dzień będzie należał zdecydowanie do niespotykanych.
Nie widząc w zasadzie innego wyjścia z sytuacji postanowiła pożyczyć sobie nieco ubrań od biednego Skylera skoro jej własne już nie bardzo na nią pasowały. Może poza jednym z beżowych rozciągniętych swetrów, który okazał się dobrze leżeć również na męskiej sylwetce i wcale nie sprawiał wrażenia jakby był elementem garderoby, który przypisany mógłby zostać jedynie kobietom.
Dopiero wtedy udała się do Hogwartu, bo chciała zajrzeć jeszcze jednej z cieplarni, gdzie znajdowały się rośliny, które ostatnio miała na oku i postanowiła się nimi zajmować. W końcu jej obecny stan nie stanowił przeszkody do tego, by wykonywała dalej swoje codzienne obowiązki. Po prostu musiała jakoś przywyknąć do tego, że chwilowo była skazana na zupełnie inne ciało.
I tak oto nowy Puchon przemierzał parter zamku, by znaleźć się w odpowiednim miejscu. I choć zdecydowanie wiedział, gdzie zmierza to jednak sprawiał wrażenie nieco zagubionego w całej sytuacji. Yuuko sięgnęła jeszcze dłonią do głowy, mierzwiąc na niej niesforne i o wiele krótsze niż te do których przywykła włosy, ocierając się brzegiem dłoni o wystające spomiędzy ich pasm rogi. Dopiero po chwili dostrzegła gdzieś w pobliżu znajomą postać, której widok ją jak zwykle nieco ucieszył. A Angel mógł się jedynie zastanawiać dlaczego jakiś nieznany mu chłopak uśmiecha się na jego widok.

@Angel Laurence Lovecraft
Powrót do góry Go down


Angel Laurence Lovecraft
Angel Laurence Lovecraft

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 187
C. szczególne : heterochromia, okulary, koszule w kwiaty
Galeony : 48
  Liczba postów : 38
https://www.czarodzieje.org/t18951-angel-l-lovecraft
https://www.czarodzieje.org/t18957-listy-do-angiego
https://www.czarodzieje.org/t18955-angel-l-lovecraft?nid=2#546270
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyWto Maj 12 2020, 22:20;

Była dzisiaj naprawdę piękna pogoda, na dworze świeciło jasne, ciepłe majowe słońce a delikatny wiatr dawał przyjemny chłód. Angel nie miał dzisiaj nic szczególnego do roboty. Właściwie kiedy się wreszcie obudził to zastanawiał się czy jest sens w ogóle ruszać się z łóżka. Postanowił jednak nie być leniwą bułą i ruszyć się na spacer po okolicy, może akurat spotka kogoś znajomego, który ma nowe ploteczki do przekazania? Ubrał się więc bez zbędnego pośpiechu zarzucając na siebie oczywiście za dużą koszulę w kwiaty, w której wyglądał bosko - przynajmniej on tak uważał. Na ubieranie soczewek był dziś zbyt leniwy, więc pozostał przy okularach. Ruszył więc w końcu do swojego celu... A celem było właściwie znalezienie celu. Może powinien przejść się jednak do biblioteki i pouczyć się na egzamin? Idąc spokojnym krokiem przez dziedziniec spoglądał na chmury powoli przesuwające się po niebie. Zbliżające się powolnymi krokami lato, sprawiało że czuł się błogo. Wreszcie jednak poczuł na sobie czyjeś spojrzenie - był to chłopak, azjata i uśmiechał się do niego tak jakby zaraz mieli zbić piątkę. Najgorsze jednak było to, że Angie był dosłownie pewny, że go nie znał, choć przeczucie wyraźnie mu to mówiło i przecież miał dobrą pamięć do ludzi. Gdy byli już bardzo blisko, postanowił jednak odezwać się pierwszy
- Siemka - Rzucił entuzjastycznie
- Sorki, ale czy ja Cię skądś nie kojarzę? - Spytał z nieco mniejszym entuzjazmem. To przeczucie było naprawdę dziwne.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Maj 22 2020, 17:17;

Oczywiście, że chwilę musiało jej zająć uświadomienie sobie, że właśnie uśmiecha się do chłopaka, który nigdy nie widział jej w podobnej postaci, co mogło jedynie przełożyć się na niezwykle niezręczną sytuację. Jednak nie bardzo potrafiła obojętnie zareagować na widok przyjaciela. Nawet jeśli znajdowała się w kompletnie nowej skórze. I tak jak mogła się tego spodziewać chłopak wkrótce spytał ją kim właściwie jest i czy jej... a raczej jego skądś nie kojarzy.
- Cóż... emm... nie sądzę. Jestem tu dopiero od niedawna - mruknął z zakłopotaniem Azjata, trąc dłonią swój kark w nieco nerwowym odruchu. Krótkie kosmyki ciemnych włosów jedynie łaskotały jego rękę. Yuuko nie chciała go okłamywać, ale z jakiejś przyczyny nie chciała też mu zdradzić kim w zasadzie jest. Z jakiegoś powodu uznała to za nieco zawstydzające, że z jakiegoś magicznego powodu przeszła tak zaskakującą magiczną przemianę, która ją naprawdę zaskoczyła.
- Wybacz jeśli zanadto się gapiłem. Czasami tak mam - próbowała się jakoś wytłumaczyć, ale nie bardzo wiedziała czy ma to jakiś sens. Jedynie może się jeszcze bardziej pogrążyć znając swoje szczęście.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Maj 29 2020, 14:16;

Kiedy indziej

Temperatura była idealna - ani za ciepło, ani za gorąco. Słońce opadało powoli ku zachodowi, wdzierając się na wschodnią część krużganków, oświetlając i ogrzewając tam najwięcej miejsca - i także siedzącego na balustradzie Krukona.
Obok Darrena rozłożona była szara szata z wyszytym na piersi symbolem Ministerstwa Magii. Ostatniego dnia w pracy miał do czynienia z jakimiś żartownisiami, którzy wrzucili do holu, za pomocą sieci Fiuu, łajnobomby. Jak można się więc domyślać, ostatnie pół godziny zmiany, które Shaw spędził na kończeniu protokołu i umieszczaniu go w odpowiedniej szafce, chłopak spędził w towarzystwie nieprzyjemnego zapachu łajna, który utrzymywał się nawet pomimo użycia zaklęć czyszczących. Decyzja by wyprać szatę dokładnie po powrocie z pracy była więc naturalna - a Krukon miał też niejaką słabość do naturalnego suszenia, które pozwalało mu też poczytać w spokoju, czekając na doprowadzenie szaty do porządku.
Darren siedział więc obok rozłożonego ubrania, czytając wypożyczoną z biblioteki Nową historię magii, zastanawiając się jednocześnie co by zrobił komuś, kto ośmieliłby się poplamić jego ręcznie wyprany, świeżutki uniform.
@Irène Ouvrard
Powrót do góry Go down


Irène Ouvrard
Irène Ouvrard

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : krótko ścięte włosy, francuski akcent, runa Algiz na śródstopiu (spód)
Galeony : 57
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t19050-irene-ouvrard
https://www.czarodzieje.org/t19070-poczta-panny-ouvrard#552825
https://www.czarodzieje.org/t19064-irene-ouvrard#552232
https://www.czarodzieje.org/t19071-irene-ouvrard-dziennik#552835
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySob Maj 30 2020, 11:09;

WYGLĄD PO ZMIANIE PŁCI + GŁOS

Opuszczenie dormitorium studentów okazało się nie być takim złym pomysłem. O dziwo nie stało się jeszcze nic co wmurowałoby w ziemię, jedynie kilka ciekawskich spojrzeń utkwionych w plecach zgarbionej Ouvrard i @Freja Nielsen która zdawała się co jakiś czas łypać spojrzeniem na pociągłą twarz transmutowanej w mężczyznę koleżanki. Krużganki nigdy nie były przesadnie oblegane przez tłumy, to było dobre miejsce do odetchnięcia więc widok co po niektórych sylwetek nie dziwił. Nie dało się tu znaleźć w pełni odludnego miejsca, a nawet jeśli to trzeba było mieć albo wyjątkowe szczęście albo wyjątkowo mocne nogi, żeby ponieść swoje kroki hen daleko, daleko tam gdzie nie chciałoby się nikomu chodzić.
- A co z tym twoim kolegą, Aslanem? Nie mówię, żeby to był dobry pomysł teraz się z nim spotykać ale... - Ale tak naprawdę nie istniało, a ona... a raczej on, rzucił o nim wspominkę tylko po to, żeby jakoś podtrzymać rozmowę, obracając między palcami buteleczkę z pięknym, czerwonym atramentem, który udało mu się dostać zupełnym przypadkiem, od wychodzącej z jednej z sal lekcyjnych dziewczyny, ewidentnie obładowanej różnego rodzajami inkaustami. Zazwyczaj do pisania listów używał czerwonego pióra darowanego na ostatnie urodziny, podarunek był więc bardzo trafiony, nawet jeśli ostatnio korespondencja sowia prawie nie istniała. Nauczyciele jeszcze z nich korzystali, wszyscy więc byli poniekąd zmuszani do wysyłania przez nie prac domowych, ale uczniowie zaprzestali tych praktyk.
- I o co chodzi z tym wizbookiem? Nikt mi już nie śle tradycyjnych listów, wszyscy tylko nos wciskają w to nowe ustrojstwo. - Wtrącił jeszcze jedno pytanie, nim w ramach zaczepki nie popchnął ją w kierunku ściany, ramieniem. Zły nastrój powoli mijał, o ile Freja przyłączyła się do zabawy, działo się to szybciej niż zakładał. Przepychanki miały jednak swój kres w momencie, w którym buteleczka niefortunnie wymsknęła się spomiędzy palców rozbijając się, na balustradzie. Tusz rozbryzgał się, nie tylko na siedzącego na niej chłopaczka i okładkę książki, którą trzymał ale również, w dużej mierze na schnącą szmatę, która po krótkich oględzinach okazała się być jakąś szarą szatą. - Oh, la vache! - Ouvrard nie często przeklinała ale kiedy już to robiła,  starała się nie przesadzać. Zerknął na Freję, nim nie zdecydował się nawet odważnie podejść do nieznajomego, a gdy już zbierał się do rzewnych przeprosin zastygł w bezruchu, rozpoznając tego klaszczącego chłopaczka z ONMS który nie miał pojęcia o agromantulach, a się mądrzył.
- Ty... To znaczy, sorry za ten tusz. Raz dwa i się spierze, nie? - Rzucił luźno, zdecydowanie zbyt lekceważąco jak na kogoś kto śmiał ZBEZCZEŚCIĆ ŚWIĘTOŚĆ Darrena. Dziewczynom takie rzeczy może uchodziły na sucho, jednak w świecie chłopców na pewne sprawy nie można było od tak machnąć sobie ręką. Był to jednak pierwszy, ale może nie ostatni dzień w którym nie paradowała w spódnicy. Chcąc co nieco naprawić, jeszcze pogorszył sytuację dotykając palcem wielkiej, krwistoczerwonej plamy, w którą mokry tusz skutecznie się wżerał.

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyNie Maj 31 2020, 19:30;

Z zadumy wyrwał Darrena brzęk tłuczonego szkła, plusk jakiegoś płynu i uczucie dostania w twarz paroma kroplami...
- Kurwisko - zaklął chłopak, przejeżdżając palcem po policzku, jeszcze bardziej rozcierając czerwoną plamę atramentu. Kolejny cios spadł na niego, gdy zauważył że jego świeżo uprana szata także była poplamiona.
Ostatecznie jednak wzruszył ramionami. Farba to co innego niż smród łajna - zwykłe zaklęcie znikające czy piorące sprawi, że po prostu wyparuje i nie będzie po niej śladu. Shaw wyciągnął z rękawa różdżkę i już celował w swoją szatę, kiedy jakiś nieznajomy chłopak - mógłby przysiąc, że nie widział go nigdy w Hogwarcie - przyszedł i zaczął przepraszać tonem, który wskazywał na to, że prędzej celował butelką atramentu w głowę Krukona niż było mu przykro.
- Jasne - mruknął Shaw, machając parę razy różdżką, rzucając serię niewerbalnych Tergeo, a więc zaklęć usuwających plamy. W całej tej serii zawarł jednak jeszcze dwa, może niezbyt niebezpieczne, ale na pewno uciążliwe uroki, które ukradkiem rzucił na nieznajomego - Nie ma sprawy - dodał, przeskakując na drugą stronę balustrady i biorąc pod jedną pachę książkę oraz jeszcze nieco wilgotną szatę, w drugiej dłoni zaś wciąż ściskając różdżkę - Ale uważaj nieco następnym razem, okej? - spytał, wyciągając szyję by zerknąć na sznurówki nieznajomego związane razem za pomocą Colligatus i czekając też na jego odpowiedź - a raczej beczenie osoby, w którą trafiło Balvoes.
Powrót do góry Go down


Irène Ouvrard
Irène Ouvrard

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : krótko ścięte włosy, francuski akcent, runa Algiz na śródstopiu (spód)
Galeony : 57
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t19050-irene-ouvrard
https://www.czarodzieje.org/t19070-poczta-panny-ouvrard#552825
https://www.czarodzieje.org/t19064-irene-ouvrard#552232
https://www.czarodzieje.org/t19071-irene-ouvrard-dziennik#552835
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyWto Cze 02 2020, 17:08;

WYGLĄD PO ZMIANIE PŁCI + GŁOS

Usmarowany czerwonym atramentem policzek Darrena wywołał parsknięcie, bo oto tu przed sobą miał mieć nie sprzymierzeńca z ONMS a wojownika, wypowiadającego JESZCZE bezdźwięczną wojnę. Nie czuli na sobie spojrzenia nauczycielskich oczu, nie miał też zebrać się wokół nich tłum uczniów, zagrzewających do walki. To miejsce okazało się być nie tylko dobre do tego, żeby zastanowić się jak wykorzystać ten dzień. To tu miały się dziać rzeczy wielkie, do których nigdy już nie wrócą.
- Bee. Bee? - Powiedziałby, że beedzie już tego dobrego, ale musi się mimo wszystko zbierać w swoją stronę, bo w końcu gdzieś z tyłu czeka koleżanka, o oczach wielkich jak dwa złote galeony. Skrywała w sobie parsknięcie, przynajmniej tak wydawało się Irène po tym, co usłyszała zza ramienia nim nie wykonała szybkiego kroku w przód, żeby dorwać tego żartownisia. Wyciągnięta w jego kierunku koścista, blada ręka mogła zwiastować tylko nadchodzące kłopoty. Nawet jeśli z początku chciał jedynie trącić jego ramię, albo za nie chwycić i potrząsnąć w ramach opamiętania, twardego sprowadzenia na ziemię to był jasny znak że zabawa nie skończy się szybko, że oboje musieli mieć pechowy dzień. Beczenie nie ustawało, ale nie było żałosne. Bardziej zirytowane, później autentycznie zdenerwowane gdy przewrócił się, padając jak długa, szybko chwytając się tego co najbliżej – Darrena, szarpiąc go za sobą w dół za szatę, za spodnie jak za brzytwę, byleby tylko nie zaliczyć bolesnego spotkania z brukiem. Czasu na wyjęcie różdżki nie było, nawet nie przemknęło mu przez myśl to, że będzie jej potrzebować patrząc na niego groźnie z dołu. Nie pozwolił mu od siebie uciec, nawet jeśli się z nim nie przewrócił to Ouvrard miał zamiar zrobić wszystko, żeby sprowadzić go do parteru, zachwiać jego stateczny pion zrzucając z nóg w pośpiechu, w całym tym amoku jeden z ciążących butów. Nie przepadam za przemocą ale cholera, nie puszczę tego płazem. Syknął na niego, a później zacisnął usta w wąską linię nie chcąc doprowadzić do tego, że zaczną mu wyrastać rogi baranie albo jeszcze gorzej, mały, puszysty ogonek! Mocno szarpnął, za trzymaną przez niego drogocenną szatę. Niech mu szwy pójdą! A co!

@Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyCzw Cze 04 2020, 20:18;

@Irène Ouvrard

Nieznajomy okazał się być bardziej zapalonym wojownikiem niż Darren się spodziewał. Co prawda, Shaw oczywiście sądził że ten będzie się chciał na nim odegrać - ale że będzie aż tak wściekły, by rzucać się na niego nie zważając na zawiązane sznurówki i znalezienie się na ziemi? Co jak co, nawet jeśli chłopak zraził do siebie Krukona od pierwszych chwil, to ten nie mógł odmówić mu determinacji.
Nieznajomy runął jak długi przed Shawem, ciągnąc go w dół. Chcąc nie chcąc, Darren stracił równowagę i, zaciskając kurczowo dłoń na różdżce, także upadł na ziemię.
Przez kilka kolejnych chwil dwójka mężczyzn wyglądała jak kłębowisko szat, ubrań i zbyt wielu kończyn. Krukon starał się co prawda ugrać coś różdżką, jednak w obecnej sytuacji bardziej bał się że oderwie sobie własną nogę niż rzuci skuteczny urok na nieznajomego.
Ostatecznie, cała sytuacja skończyła się tym, że w trzymanej przez Darrena szacie pojawiło się podłużne rozerwanie, biegnące od pachy aż do dolnej krawędzi, sam Krukon zaś odepchnął się od beczącego nieznajomego bezceremonialnym - acz nie za mocnym - kopniakiem w ramię, po czym zerwał się na równe nogi.
- Typie, uspokój się już - rzucił, machając w jego stronę różdżkę. Przez chwilę przemknęło mu przez głowę rzucenie na niego kolejnego niewerbalnego zaklęcia, jednak to już mogło rozjuszyć jego osobę nieco za bardzo - Finite - mruknął, dbając nawet o to by złączone sznurówki związać w dwie schludne kokardki.
Powrót do góry Go down


Freja Nielsen
Freja Nielsen

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 169cm
C. szczególne : śnieżnobiałe włosy; pojedyncze rzemyki na nadgarstkach
Galeony : 742
  Liczba postów : 520
https://www.czarodzieje.org/t18384-freja-nielsen
https://www.czarodzieje.org/t18412-freja-nielsen#524470
https://www.czarodzieje.org/t18386-freja-nielsen#523423
https://www.czarodzieje.org/t18418-freja-nielsen-dziennik#524592
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Cze 12 2020, 13:42;

Świeże powietrze wpływało znacznie lepiej na przytłoczone głowy. Wbrew pozorom wtopienie się w uczniowski tłum nie było wcale rzeczą niemożliwą do zrealizowania. Przemykały dość zwinnie przez szkolne korytarze, na pozór nie wyróżniając się niczym szczególnym. Jedyną rzeczą mogącą je zdradzić była sylwetka Ouvrard, która pozwalała wyłącznie co wprawniejszym oczom wysnuwać podejrzenia odnośnie targającego nią poczucia dezorientacji i braku pewności siebie.
- Nie ma tragedii, serio, nie ma dramatu – powtarzała co rusz, kiedy rozliczne i śliczne dziewczęce tęczówki spoczywały nieco dłużej na twarzy Irène Ireneusza. Jeżeli nowe wcielenie Krukonki budziło w kimś kiełkujące nieśmiało pokłady zainteresowania, to zdecydowanie w celach niezwiązanych z jakąkolwiek podejrzliwością odnośnie jej aktualnej prezencji. Nikt nie mógł wiedzieć co się wydarzyło, nikt nawet nie przypuszczał, kto się faktycznie kryje pod tą intrygującą warstwą skóry. Francuzka była w pełni nierozpoznawalna, przynajmniej na tak długo, jak tylko tego potrzebowała.
Na szczęście po dwudziestu czterech godzinach wszystko miało się skończyć.
Prawda?
No niekoniecznie – spokojna rozmowa dotycząca objaśnień wizbookowych zasad (temat Aslana podsumowała krótkim uniesieniem ramion) została gwałtownie przerwana przez Irenkowe gapiostwo. Westchnęła ciężko, bo w jej mniemaniu o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby zwykłe przeproszenie nieszczęśnika, którego szata została pokryta brzydką farbką, ale widocznie Irène nie tylko przejęła dzisiaj inną płeć, a pokusiła się nawet o zawłaszczenie nieco lekceważącej intonacji w zakresie rozwiązywania błahych problemów.
Później wszystko potoczyło się szybko i niebywale zaskakująco – nie spodziewała się, że sprawa przybierze tak irracjonalnie dziecinny obrót, w końcu wydawało jej się, że wszyscy tu zgromadzeni osiągnęli już jakiś stabilny poziom dojrzałości emocjonalnej. Otóż nie. Jednak czy miało to jakiekolwiek znaczenie w chwili, gdy z ust Ireneusza wydobyło się niemrawe beczenie? Frela podsumowała tę sytuację krótkim parsknięciem, natychmiastowo zasłaniając dłońmi usta, aby nie rozwścieczyć jeszcze bardziej żywo już rozjuszonego byka baranka. Dalsza bójka była czymś, co zwyczajnie nie mieściło jej się w głowie – w jej świecie nie w taki sposób zwykło rozwiązywać się konflikty – więc stała wpatrzona w tarzające się po ziemi sylwetki z niemałym zaskoczeniem, dezorientacją i kiełkującym coraz sprawniej poczuciem zażenowania.
- Hej, stop, stop! Spokój ma być! – wołała bez większego przekonania, nie chcąc wtrącać się w jakże męskie reakcje na zastaną sytuację. Nie odnajdywała się w tym świecie w ogóle, a jej logiczne styki nie pozwalały stwierdzić, w którym dokładnie momencie wydarzenie sprzed chwili mogło spowodować tak niechlubne zakończenie. Po wszystkim podbiegła do Ireneusza, pomagając mu podźwignąć się na nogi, co mogło wyglądać dość karykaturalnie. - Coś ty sobie myślała? Czy naprawdę już pierwszego dnia tkwienia w męskiej skórze musiałaś wpakować się w tak idiotyczną bijatykę? - powiedziała, zarzucając Ouvrard brak rozumu i godności człowieka, którymi przecież jeszcze niecałą dobę temu zwykła się chlubić. Zaraz skierowała wzrok na Krukona, który zapewne miał je dwie za istoty szczerze obłąkane. - Musisz jej wybaczyć. Nażarła się jakichś pasztecików dzień wcześniej i pokarało ją odebraniem intelektu - tłumaczyła zdecydowanie niejasno i głupio, mogąc tym bezsensownym oświadczeniem spowodować wyłącznie osłupienie i poddanie w wątpliwość własnych pokładów inteligencji. W końcu wypowiadała się w formie żeńskiej o tkwiącym tuż obok mężczyźnie.
Litości.

@Irène Ouvrard @Darren Shaw
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyNie Cze 14 2020, 15:18;

Inny czas

To straszne, jak wiele czasu w czerwcu na naukę musiał poświęcić średnio każdy uczeń, który chciał odpowiednio przygotować się do egzaminów. Lato rozwijało się już w pełni, było tyle różnych rozrywek, na które można by było poświęcić czas wolny, ale nie. Lucas kolejny raz wziął się za transmutację. Ponad dwadzieścia stopni Celcjusza w cieniu, bezchmurne niebo, a on wychodzi z zamku, nie po to, żeby skorzystać z tej pięknej pogody, tylko po to aby przejść przez dziedziniec, przysiąść na jednej z kamiennych okiennic i rozłożyć książki. Niektórzy twierdzą, że do nauki transmutacji trzeba mieć wiele cierpliwości a przede wszystkim samozaparcia, aby opanować te wszystkie skomplikowane zaklęcia. Zgadzał się z tym. Bardzo często zdarzało mu się siadać do tego przedmiotu i po prostu ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Podobno był to jeden z najskuteczniejszych sposobów. Jednak co komu z praktyki, kiedy nie ma się podstaw nie nie wie się na przykład jak poprawnie wymawiać dane zaklęcie? Może czasami w tym właśnie tkwił problem, a chłopak nawet nie zdawał sobie z tego sprawy. Dlatego od pewnego czasu starał się najpierw dużo czytać i dowiadywać się na temat zaklęć, a dopiero później trenować czary. Tak było dużo prościej i skuteczniej.
Pochłanianie kolejnych wersetów Poradnika transmutacji dla zaawansowanych sprawiało mu swego rodzaju satysfakcję. W jego głowie rozjaśniło się wiele kwestii, które miały sens, a których wcześniej nie widział przy okazji rzucania zaklęć transmutacyjnych. Dla przykładu: poszczególne rodzaje stuknięć różdżką, przy czarowaniu. Zazwyczaj stosował się do nich, jednak był przekonany, że nie ma to większego znaczenia, ponieważ kilka razy udało mu się osiągnąć pożądany efekt bez tego pukania magicznym patykiem. Jednak zgodnie z informacjami w podręczniku, był to niezbędny punkt. Jeśli chciał, aby przekształcane przez niego przedmioty miały idealną formę docelową, musiał zawsze pamiętać o tym wymaganiu. Następnie napotkał wzmiankę na temat zaklęcia, które ostatnio ćwiczyli na lekcji z profesorem Whitelight'em. Abcivio, używane, gdy substrakt i produkt są podobnych rozmiarów. Można się upierać i stosować inne zaklęcia przy zamianie substratu mającego 15 cm w taki mający 14 cm, ale zaklęcie Abcivio w tym wypadku będzie dużo bardziej efektywne. - przeczytał. Nie było zbyt trudne w praktyce, a jemu samemu nawet nieźle poszło na tamtych zajęciach. Miał nadzieję, że zdecydowanie więcej godzin transmutacji będzie prowadzonych przez młodszego nauczyciela niż przez Pattona. Może wtedy uczniowie i studenci w tej szkole czegoś się wreszcie nauczą. Doczytał się jeszcze informacji na temat zaklęcia Quartario. Także bardzo, bardzo przydatne, zwłaszcza dla ucznia, który dużo czyta i z czasem opada z sił, pod ciężarem grubych tomów podręczników. Można sobie skutecznie pomóc owym zaklęcie, poprzez sprawienie aby dana rzecz była lżejsza niż w rzeczywistości. Według autora, poprawnie rzucony czar sprawia iż dany przedmiot waży jedną czwartą mniej niż normalnie. Zapisał sobie to zaklęcie do listy tych, które musiał koniecznie przećwiczyć, aby rzucać je doskonale.
Nie zauważył nawet kiedy z późnego popołudnia zrobił się późny wieczór, a wokoło zaczęło robić się powoli ciemno. Jednak na dziedzińcu nadal było przyjemnie ciepło, nie to co w lochach... Niechętnie wstał i pozbierał swoje rzeczy, po czym skierował swoje kroki z powrotem do zamku. Może poćwiczy jeszcze któreś z zaklęć przy kominku? O tak, to było jedno z lepszych miejsc jakie znajdowały się w podziemiach. Tak zrobi.

//zt
Powrót do góry Go down


Irène Ouvrard
Irène Ouvrard

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : krótko ścięte włosy, francuski akcent, runa Algiz na śródstopiu (spód)
Galeony : 57
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t19050-irene-ouvrard
https://www.czarodzieje.org/t19070-poczta-panny-ouvrard#552825
https://www.czarodzieje.org/t19064-irene-ouvrard#552232
https://www.czarodzieje.org/t19071-irene-ouvrard-dziennik#552835
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyWto Cze 16 2020, 20:51;

WYGLĄD PO ZMIANIE PŁCI + GŁOS

Czasem nie łatwo było uspokoić się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W tym przypadku nie tylko dlatego, że Irène już wcześniej znalazła się w stanie wskazującym na rozchwianie emocjonalne. Kiedy już coś się zaplanowało trudno było odrzucić myśl w kąt dlatego nawet przerwanie szaty, którą naprawić miało proste zaklęcie ,nie przyniosło zbyt dużej satysfakcji . Ramię zaatakowane solidnym kopniakiem zabolało, to było nazbyt niż oczywiste co więcej młodzian, którego Shaw pozornie nie znał mimo krzepy nie okazał się zbyt groźnym przeciwnikiem. Szybko odciągnięty przez dziewczynę, Freję Nielsen rzucił mu nieprzychylne spojrzenie, spod ukosa, a później włos, nawet ten najkrótszy zjeżył się na głowie kiedy ta zaczęła przemawiać do niej jak do dziewczyny, niechybnie pozbywając się całego animuszu. Irène nie szczególnie doceniła próby uratowania jej nic nie wartej skóry, wypowiadane przez koleżankę słowa traktując jak delikatne, prześmiewcze kłamstewka stawiające ją w złym świetle. Nie przejęłaby się tym aż tak gdyby nie fakt, że tego wpatrzonego w nich chłopaka zdążyła już poznać.
Gdyby był obcy, nie zrobiłoby to jej zbyt dużej różnicy, ale coś w nim sprawiało, że nie można było od tak krzyknąć żartowałam lub mam mały problem z fizjonomią. Norweżka miała jednak rację co do tego, że nie wypadało od tak rzucać się na głęboką wodę. Kopanie w kogoś kamieniami to jedno, ale bicie się z nim to coś całkiem innego. Poważnego. To jeszcze nie ten etap znajomości - tak sobie powtarzała, chociaż w ogóle w to nie wierzyła.
- Nie słuchaj jej. Chyba nawdychała się oparów jakiś ziół na zielarstwie. - Wyjaśnił, ale dla Shawa to nie mogło mieć większego znaczenia bo przecież najważniejszym był tu fakt tego, że jeszcze chwilę temu mieli obić swoje twarze za coś tak trywialnego jak szata. Brzydka, na dodatek! Kawałek szmaty, o sentymentalnym znaczeniu. Zebrał się na równe nogi i nawet buty pozbierał , nie ważne zawiązane czy nie, nie było teraz czasu na to, żeby je ubierać. Jedną z rąk zasłonił Freji usta, ażeby tyle już nie paplała. To narobiłoby im większych problemów niż trącenie rozmówcy ramieniem, przy przechodzeniu w głąb krużganków. - Obiecuję, że przy następnym spotkaniu wsadzę ci różdżkę głęboko w nos, za popisywanie się magią. - Ostrzegł go, nim nie pociągnął dziewczyny za rękę, odchodząc z miejsca zdarzenia szybkim, ciężkim krokiem. - Więcej masz szczęścia, niż rozumu! - Krzyknął jeszcze na odchodne, gdy znaleźli się wystarczająco daleko, aby ich nie sięgnął. Oboje zniknęli z horyzontu, gdy tylko Irène upewniła się, że za nimi nie biegnie.

@Darren Shaw @Freja Nielsen
3x z/t
Powrót do góry Go down


Ignacy Mościcki
Ignacy Mościcki

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Blizna na prawym policzku sięgająca do podbródka oraz oczy, które wyglądają jakby były lekko podbite
Galeony : 417
  Liczba postów : 692
https://www.czarodzieje.org/t19336-ignacy-moscicki
https://www.czarodzieje.org/t19357-ignacy
https://www.czarodzieje.org/t19338-ignacy-moscicki#571456
https://www.czarodzieje.org/t19360-ignacy-moscicki-dziennik#5719
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyCzw Lip 09 2020, 13:52;

Jak co roku na początku lata, tak i teraz wielkie zamczysko pełniące funkcję szkoły magii dla młodych czarodziejów, wydawało się zadziwiająco opustoszałe, pomimo tego, że oficjalnie rok szkolny nie dobiegł jeszcze końca. Ignacy nie był zbytnio zaskoczony tym faktem. Większość uczniów, zamiast kisić się w środku wolała pewnie spędzić parę ostatnich dni pobytu w Hogwarcie na świeżym powietrzu i wylegiwało się właśnie na przylegających do zamku błoniach.
Zamiast pójść w ich ślady, dwudziestojednoletni chłopak zdecydował się spędzić popołudnie na samotnym spacerze, kontemplując swoją obecną sytuację, aż w końcu zawitał w okolicę krużganków. Przez parę minut kluczył bez celu wśród kolumn i balustrad, aż w końcu usiadł na jednej z nich i wyjął ze swojej torby książkę o tematyce sportowej. Nie miał ochoty wertować biografii słynnych ścigaczy i szukających, więc tym razem zdecydował się zaufać klasykowi i sięgnął po „Quidditch przez wieki” - święty Graal fanów tego sportu. Wprawdzie wątpił, aby udało mu się dowiedzieć z tej pozycji czegoś nowego, jednak skoro i tak nie miał co robić, to równie dobrze mógł sobie przypomnieć co nieco z tej książeczki.
Z początku nie był zbytnio zainteresowany tekstem, a jedynie wodził po nim bezwiednie wzrokiem, nie łącząc nawet ze sobą w głowie następujących po sobie zdań. Wprawdzie nie były to najnudniejsze rozdziały tej zachwalanej przez wielu czytelników pozycji, ale po kilkukrotnej lekturze zdecydowanie traciły one w ogólnym rozrachunku na tym, że pełniły funkcję wprowadzenia do historii Qudditcha. Ignacy wyrwał się z letargu, dopiero gdy dotarł do fragmentu opisującego przykłady najczęstszych fauli. Tym, który najbardziej go zainteresował było tzw. spalenie znicza, polegające na dotknięciu lub złapaniu znicza przez jakiegokolwiek gracza poza szukającym.
Wiedziony instynktem, chłopak cofnął się o kilka stron, aż odnalazł podrozdział opisujący ewolucję piłki znanej jako kafel. Informacja, że był on niegdyś sporządzany ze skóry i na dodatek nie był od początku przedmiotem zaczarowanym, wprowadziła go w lekką konsternację. Nie przypominał sobie, aby trafił na ten fragment, gdy czytał tę książkę ostatnim razem. Może wprowadzili w międzyczasie jakiś dodruk z nową treścią? Marszcząc brwi, Ignacy kontynuował czytanie.
Musiał w duchu przyznać, że autor książki wykonał kawał dobrej roboty w kwestii reserachu. Kto mógłby przypuszczać, że charakterystyczną czerwoną barwę nadano kaflowi dopiero w 1711 roku i to tylko i wyłącznie dlatego, że piłka zgubiła się w błocie boiska? Tym bardziej interesujący okazał się fakt, że na kafle rzucane jest zazwyczaj zaklęcie spowalniające jego upadek, dzięki czemu ścigający mogą łatwiej go chwycić w locie!
Co więcej, „Quidditch przez wieki” pokazywał całkiem ciekawą różnicę dotyczącą tego, jak patrzono na ten sport, gdy był w pierwszych stadiach swojego rozwoju. Wówczas był traktowany, przez co poniektórych, jak zwykła podwórkowa zabawa, którą wymyśliły sobie znudzone dzieciaki. A teraz praktycznie każdy czarodziej, bez względu na wiek i status, był zainteresowany, chociaż w minimalnym stopniu rozgrywkami zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym poziomie. Huh, jak społeczeństwo potrafi się zmienić przez kilkaset lat...
Mościcki zwrócił także uwagę na to, że przez brak ostrożności ze strony graczy Ministerstwo Magii wprowadziło w przeszłości oficjalny zakaz grania quidditcha w promieniu 50 mil od miast i wsi. W sumie nie było nic zaskakującego w tym, że przed wprowadzeniem tej zasady, ludzie się do niej nie stosowali. Pierwsi gracze zapewne byli mniej więcej w tym samym wieku, co on teraz, więc, jak większość młodych ludzi nie liczyli się oni z konsekwencjami swoich czynów i tym, że akurat dla nich może się przydarzyć coś złego.
Po odnalezieniu jeszcze kilku takich ciekawostek Ignacy wyszarpnął z torby kawałek i pergaminu i zaczął spisywać co ciekawsze kawałki tekstu. Może nie była to wiedza, która zmieni jego pogląd na tę dyscyplinę sportu, jednak niektóre ciekawostki wydały mu się doskonałym materiałem na anegdoty, które można rzucić od czasu do czasu w mało zobowiązującej rozmowie.
Niecałą godzinę później, student zamknął książkę, umieszczając w niej wcześniej idealnie złożony kawałek pergaminu, na którym znajdował się spis co ciekawszych fragmentów wraz z odnośnikami do stron, na których powinien ich szukać, jeśli w przyszłości odczuje raz jeszcze potrzebę dokształcenia się w dziedzinie gier miotlarskich. Po zorientowaniu się, ile czasu spędził na krużgankach, podniósł się z miejsca i pomaszerował w stronę Wielkiej Sali. Zbliżała się pora obiadowa i czemu jak czemu, ale szansie na wyżerkę, nie można było ot, tak pozwolić przemknąć obok.

z/t
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyWto Wrz 01 2020, 20:46;

Wiedziała, że powrót do zamku dobrze jej zrobi. Wróć. Przebywanie w Hogwarcie przypomniało jej o samotności, której nie potrafiła się pozbyć. Wejście w tryb nauki i prac domowych powinno pomóc przetrwać i oswoić się z nowym stanem rzeczy. Elaine zamknęła się w sobie w ciągu tych dwóch miesięcy wakacji. Niegdyś wesoła iskierka rzucająca się do szyi przyjaciołom, a teraz? Uśmiech nie był do końca szczery, choć głos wciąż miała łagodny tak samo jak odcień oczu. Konsekwentnie nosiła nowy wizerunek i nie siliła się ukrywać swojego zachowania. Kilka osób pytało ją dlaczego ukrywa się za metamorfomagią, a ona nie umiała odpowiedzieć wprost. To było zbyt trudne i skomplikowane lecz niewątpliwie iskierka Swansea przechodziła smutny i przykry czas. Ktoś mówił, że ten leczy rany. Chciałaby w to wierzyć.
Wyszła z uczty powitalnej wcześniej po to, aby się przewietrzyć i wypuścić kocią Psotę na dziedziniec. Wyczarowała dla niego kilka ptaszków do zabawy, a sama przysiadła na krużgankach. Miała na szyi krukoński szal, taki też sam mundurek, a bursztynowe włosy związane były w delikatny warkocz. Naciągnęła rękawy mundurka aż do kłykci. Choć popołudniowe niebo było bezchmurne to wiał zimny wiatr. Obserwowała kociaka, ale bez cienia uśmiechu. Obliczyła w myślach, że może tak pozostać samotnie przez maksymalnie dwadzieścia cztery minuty i jeśli nie wróci potem do Wielkiej Sali to Elijah będzie jej szukać. Choć kochała go nad życie to dawała mu bardzo dużo swobody. Cieszyła się jego szczęściem, ale nie mogła znieść widoku związanego z jakimkolwiek zakochaniem. Wyciągnęła swój szkicownik, w którym nie rysowała od dawna. Przewracała leniwie strony i odkryła, że każdy malunek jest jej myślą, pamięcią i wspomnieniem. Oparła plecy o kamienny lodowaty filar.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySro Wrz 02 2020, 10:03;

Opuścił wielką salę znudzony niezobowiązującymi rozmowami oraz nazbyt, jak dla niego entuzjastycznymi nastrojami. Jego znajomości wciąż ograniczały się do kilku osób, które poznał podczas wakacyjnego wyjazdu i póki co, nie czuł potrzeby by to zmieniać; rzadko kiedy sam wychodził z inicjatywą nawiązania nowej relacji, aczkolwiek wyjątek stanowiły osoby, które mogły mu się w jakiś sposób przysłużyć oraz piękne kobiety - ich towarzystwem nigdy nie gardził. Niemniej samotność miała swoje atuty, którymi postanowił się cieszyć pokonując kilka kolejnych kroków. Ruszył korytarzem odbijając w lewą stronę, co zaprowadziło go na dziedziniec, a raczej jego zadaszoną część, w postaci krużganków. Przeczesał palcami włosy, przez co mozolnie ułożone kosmyki wróciły do stanu pierwotnego, którym był parujący na głowie artystyczny nieład. Nie było to miejsce, do którego chciał trafić i już miał odwrócić się na pięcie wybierając inny zakręt, kiedy jego uwagę przykuł biały kot bawiący się wyimaginowanymi, niewielkimi ptakami. Niewiele się nad tym zastanawiając wyciągnął swoją różdżkę przetrasmutowując je w różnobarwne motyle. Dopiero wtedy rozejrzał się baczniej, dostrzegając fragment szalika w barwach jednego z domu Hogwartu. Wykonał dwa kroki naprzód, a jego stalowo-niebieskie tęczówki napotkały postać o bursztynowych włosach pochyloną nad szkicownikiem.
- Uczta powitalna nie sprostała twoim wymagania, że zaszywasz się w takim miejscu? - zapytał, unosząc prawą brew do góry. Usiadł naprzeciwko, opierając się tyłkiem o kamienną konstrukcję, spojrzenie blondyna utkwione było w drobnej postaci, wykazując pewnego rodzaju zainteresowanie.
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySro Wrz 02 2020, 18:22;

Nie zauważyła transmutacji ptaszków w motylki. Zajmowała się leniwym przewracaniem stron, byleby zająć czymś myśli i wypełnić pustkę w sercu. Zadowalało ją miaukanie o różnych tonacjach zdradzających lokalizację Psoty. Dopiero dźwięk głosu wyrwał ją z zamysłu przez co podskoczyła w miejscu tak samo jak jej serce w piersi zadudniło odrobinę szybciej w imię zlęknienia. Nie zdawała sobie sprawy, że na moment kosmyk jej włosów zafalował jaśniejszym odcieniem. Nie lubiła być zaskakiwana, to utrudniało w kontroli transmutacji. Podniosła spojrzenie na nieznajomego chłopaka, który wyłonił się z półmroku i bez zbędnego zaproszenia dosiadł się do jej towarzystwa. Podsunęła kolana bliżej siebie robiąc mu więcej miejsca skoro już podjął decyzję. - Twoim wymaganiom też nie sprostała? - odparła pytaniem na pytanie wszak nie widziała najmniejszego sensu we wprowadzaniu chłopaka w swoje prywatne problemy. Nie zrozumiałby. - Duszno mi w Wielkiej Sali. Musiałam się przewietrzyć, a i kot męczył się uwiązany w torbie. - wzruszyła ramionami. Powinna się uśmiechać i mówić weselej ale nie potrafiła. Zablokowała się. Zamknęła szkicownik i jego okładkę zakryła swoją bladą dłonią. - Odradzam spacer po dziedzińcu. Irytek czeka na ofiary, rzuca balonami z farbą. - przerwała drętwą ciszę na rzecz zwykłej uwagi, przestrogi. Umiała rozmawiać z ludźmi nawet jeśli rozmowa nie kleiła się tak jak powinna. Chłopaka nie znała, nie kojarzyła ale nie wpadła na to, że miałby być nowym studentem. Brak odznaki (tęskniła za nią, mimo że z niej zrezygnowała) wiązał się z niewiedzą dotyczącą szkolnych nowicjuszy.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyCzw Wrz 03 2020, 07:57;

Dostrzegł zaskoczenie malujące się na twarzy nieznajomej, kiedy postanowił zabrać głos. Jego uwadze nie umknęło również to, jak jeden z pukli włosów dziewczyny stał się nieco jaśniejszy, co skwitował lekkim uniesienie prawej brwi, lecz w żaden sposób nie skomentował, nie będąc pewnym czy nie był to przypadkiem majak wywołany zmęczeniem - te dopiero zaczynało dawać mu się we znaki. Choć myślał, że dzisiejszy dzień nie obfitował w ekscytujące wydarzenia, to mimo wszystko był męczący. Oparł się wygodniej o kamienną konstrukcję, tak by przed oczami mieć postać o bursztynowych włosach. Pierwszym co zaobserwował był smutek malujący się nie tylko na jej twarzy, ale przede wszystkim w niebieskich tęczówkach. Nie był typem wrażliwego chłopaka, takie rzeczy z reguły go nie obchodziły, a jednak wydawał się być w jakiś sposób tym poruszony.
- Powiedzmy, że oczekiwałem czegoś ciekawszego - odpowiedział z lekkim uśmiechem, aczkolwiek nie trudno było dostrzec cynizm w nim ukryty.
- A jak było z tobą? - zapytał, drążąc temat, skoro ta uniknęła odpowiedzi przy pierwszej konfrontacji, natomiast wymówka, którą wybrała zdawała się nie pasować do postawy czarownicy.
- Artystka? - zadał kolejne pytanie, wskazując głową na szkicownik, który zaciskała w dłoniach; zdecydowanie nie miał pojęcia z kim ma do czynienia. Słysząc ostrzeżenie zaśmiał się pod nosem.
- I co w tym złego? - zmarszczył czoło, bo nawet jeśli oberwanie balonem z farbą nie było przyjemne, to jednak wciąż zabawne.
- Dlaczego jesteś smutna? - wypalił, nie przejmując się tym, że właśnie wkracza na grząski grunt, wtrąca się w nie swoje sprawy czy też wchodzi zbyt głęboko poza zwykłą rozmowę, lecz nie mógł się powstrzymać - ciekawość była silniejsza.


Ostatnio zmieniony przez Daemon Avrey dnia Pią Wrz 04 2020, 11:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyCzw Wrz 03 2020, 21:23;

Dopiero gdy chłopak powiedział więcej to dosłyszała w jego głosie obcy akcent. To też sprawiło, iż popatrzyła nań uważniej. Oczywiście miała do czynienia z chłopakiem przystojnym jednak nie potrafiła wykrzesać z siebie typowego dla niej zachwytu nad osobami o przyjemnej urodzie. Nie, w niej coś umarło i nie znalazła w sobie niczego z dawniejszych zachwytów. - Zabrzmiałeś jakbyś oczekiwał jakiejś rozróby czy coś w tym stylu, a to przecież jedynie powitalna uczta. - pełna duchów, magii, zaczarowanego sklepienia, rozmów, gwaru, entuzjazmu i ożywionych rozmów streszczających przeżycia z zagranicznych wakacji. Wydawało się jej, że jedyne osoby, które nie chcą z tego korzystać to typowi introwertycy bądź osoby nie potrafiące wczuć się w ogólnie panującą pozytywną atmosferę. Wzruszyła ramionami. - Odpowiedziałam już. Duszno, kot i te sprawy. - powtórzyła cierpliwie zataczając dłonią półkole przed sobą. Zerknęła na zamknięty zeszyt i zmarszczyła lekko brwi. - Każdy Swansea to artysta. - odparła cokolwiek wymijająco, bowiem wiele osób odkrywszy jej pasję wyrażało chęć obejrzenia jej tworów, a to było intymne i niekiedy krępujące. Uniosła brwi zaskoczona jego pokojową postawą wobec Irytka. Takiej postawy spodziewała się najprędzej po Skylerze a nie po uczniu Slytherinu. - Hmm… brud od trudnozmywalnej farby? - podsunęła oczywistą odpowiedź. Na szczęście nie musiała już przejmować się przeganianiem ducha. Nie była prefektem, miała dużo wolnego czasu i to było coś nowego. Cofnęła łokcie bliżej tułowia jednocześnie zabierając z kolan szkicownik. Przytuliła przedmiot na wysokości swojego brzucha i nic nie mogła poradzić na to, że był to gest obronny. Postawa zamknięta. - Śmiałe pytanie. Dziękuję za troskę, ale odpowiedź zachowam dla siebie. - nie była jednak dziewczyną bojową, a więc jedynie łagodnie zwróciła uwagę na granicę rozmowy. Dawna Elaine - ta w swoim naturalnym wyglądzie - nie miałaby oporów przed lekkim wtajemniczeniem w swój problem. Dzisiejsza Ela nie chciała poruszać przykrych tematów kiedy to zużywała całą swoją siłę na utrzymanie metamorfomagii i spokoju.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Wrz 04 2020, 11:32;

Uśmiechnął się czując na sobie wnikliwe spojrzenie dziewczyny, zgadując, że to jego akcent z którym nie krył się nigdy, wywołał jej nagłe zainteresowanie.
- Moja rodzina ma norweskie korzenie - oznajmił, zanim z ust Krukonki, na co wskazywał jej strój padło pytanie dotyczące jego pochodzenia. Nigdy nie ukrywał tego skąd pochodzi, ani z tego z jakiego rodu wywodzi się jego rodzina, która wciąż niejako wierna była tradycji czystości krwi.
- Może nie koniecznie rozróby, ale myślałem że całość zrobi na mnie większe wrażenie, a tymczasem było to takie…. pospolite - odparł zgodnie z prawdą. Czuł przez to pewnego rodzaju niedosyt, już rozmowę z kolejną nieznajomą wydawała się ciekawsza niż smęcenie, którego doświadczył w Wielkiej Sali. - Nie lubię tak tuzinkowych i oklepanych rzeczy - dodał na koniec,choć czego innego mógł spodziewać się po takiej szkole jak ta? W Dumustangu wciąż powtarzali, że Hogwart to miejsce dziwnych kultów i zwyczai, jednak nikt nie omieszkał wspomnieć o stagnacji jaka tu panowała.
Uśmiechnął się podejrzliwie po raz kolejny słysząc to samo wytłumaczenie. Był na tyle dobrym obserwatorem, że nie ciężko było mu dostrzec, że słowa dziewczyny zwierają tylko połowiczną prawdę, ale nie miał zamiaru na nią naciskać.
- Swansea - powtórzył usłyszane nazwisko, choć tak naprawdę nic mu to nie mówiło. Mimo, że w jakimś sensie interesował się sztuką, to lata spędzone w Rosji sprawiły, że w pamięć zapadli mu inni artyści. - I to nazwisko powinno wyjaśnić mi wszystko? - zapytał ze śmiechem, unosząc do góry prawą brew - Tak to nie działa - dodał, wyraźnie rozbawiony. Oczekiwał bardziej szczegółowej odpowiedzi, a nie zdania sprowadzającego się do jednego, zupełnie nieznanego mu nazwiska. Przeczesał dłonią włosy, na chwilę uciekając wzrokiem w stronę bawiącego się motylami kota, by wrócić ponownie do niebieskookiej niewiasty.
Czy Irytek powinien wzbudzać w nim irytację? Prawdopodobnie, niemniej Daemon nie miał w zwyczaju przekreślać osób czy też innych stworzeń, tylko dlatego, że wobec innych zachowywali się niestosownie; dopóki jemu nikt nie nadepnie na odcisk starał się być neutralny.
Na pytanie dziewczyny najpierw wzruszył ramionami - Krew też trudno się zmywa, a jednak wielu brudzi sobie nią ręce - powiedział, uśmiechając się przy tym tajemniczo. Oczywiście nie zamierzał przestraszyć Krukonki, stwierdzał jedynie powszechnie znany fakt. Widząc, w jaki sposób osłania przed nim swój szkicownik, mimowolnie uśmiechnął się - Hogwarczycy mieli jakąś dziwną potrzebę ochrony swoich tajemnic, które tak naprawdę nigdy niby nie były. Kompletnie tego nie pojmował, czy dzięki temu czuli się bezpieczniej? Tworzyli klatki dla samych sobie - tak samo Odey, jak dziewczyna siedząca naprzeciwko niego.
- To nie troska - oznajmił, unosząc prawy kącik ust ku górze - Tylko ciekawość - dodał.
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Wrz 04 2020, 18:47;

W żaden sposób nie skomentowała ciekawostki dotyczącej jego pochodzenia. Uszanowała informację, zapisała sobie ją w pamięci jednak nie zmieniało to zbyt wiele. W Hogwarcie było naprawdę wiele osób zagranicznego pochodzenia, a co za tym idzie przestawało się to rzucać w oczy. Posłała mu krótki uśmiech co było wystarczającą reakcją. Zdziwił ją swoim wygórowanym oczekiwaniem względem zwyczajnej uczty powitalnej. Nie miała pojęcia skąd się to bierze wszak w tradycji Hogwartu nie było wpisane nietuzinkowe powitanie. Według samej Elaine było wystarczająco magicznie i rodzinnie. Ciepło i miło. Nie miała wysokich wymagań. - Wszystkim się nie dogodzi. - odparła nieco ciszej, zatem odchrząknęła, aby poprawić swój głos i mówić z większą melodyjnością. Powinna zadbać o pozytywne pierwsze wrażenie, to było wciąż dla niej ważne! Mimo wszystko uczucie pustki stłamszało jej dzisiejsze chęci i z pewnością będzie nadrabiać własne wrażenie przy kolejnym spotkaniu w lepszych okolicznościach. - Niekoniecznie. Ci tak zwani "czystokrwiści" z reguły je kojarzą, ale to nie jest jakieś ważne. - wzruszyła ramionami wszak nigdy nie kierowała się swoim "statusem krwi". Nie oczekiwała tego też od innych, jednak z góry założyła, że chłopak jest wieloletnim uczniem Hogwartu i z tego powodu miałby znać ich nazwisko - Swansea byli w każdym z czterech hogwardzkich domów, jedna z nauczycielek też nosiła takowe nazwisko, a więc siłą rzeczy byli w pewien sposób rozpoznawalni.
Nie można zaprzeczyć, że słowa chłopaka wywołały w niej bardzo nieprzyjemny dreszcz. Popatrzyła na niego zszokowana, następnie na jej twarzy pojawiło się speszenie… i zażenowanie? Podrapała się po policzku i zwinęła kosmyk włosów za ucho. - Nie rozumiem o co ci chodzi, ale to creepy. - wzdrygnęła się co powinno być wyraźnym znakiem, że absolutnie nie ma ochoty na kontynuowanie tego tematu. Ba, czuła, że nie nadają na tych samych falach. Elaine była obca brutalność a tymi słowami chłopak ją przypominał. - Ciekawość albo wścibskość. - wymamrotała spoglądając na niego dosyć spłoszona. Schowała szkicownik do swojej torby. Przypomniała sobie o manierach zatem przystroiła usta w pogodny uśmiech, który niestety nie pasował do wyrazu oczu. - Tak swoją drogą to jestem Elaine. - nie miała na to najmniejszej ochoty, ale wyciągnęła w jego kierunku dłoń do powitalnego uścisku. - A ty masz jakieś konkretne hobby? - wybrała dowolny temat rozmowy byleby jak najdalej od tych niezbyt przyjemnych. Nie chciała też zaspokajać jego ciekawości. Nie powinna nikogo oceniać ale w chwili obecnej nie dałaby mu nawet grama zaufania.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyPią Wrz 11 2020, 11:31;

Nie dało się ukryć, że w zachowaniu dziewczyny było coś niepokojącego - wydawała się być miła, a jednocześnie bardzo wycofana, co było dla niego wyraźnym zaskoczeniem, gdyż do tej pory od powrotu do Anglii spotykał zupełnie inne osoby. Oczywiście zdawał sobie sprawę z różnorodności charakterów - nie był głupi, niemniej jednak swoją postawą niebieskooka czarownica bardziej wpasowywała się w klimat Dumustrangu niżeli Hogwartu, o którym słyszał wiele opowieści.
- Zwłaszcza, gdy ktoś ma pewne oczekiwania, które niekoniecznie są zgodne z rzeczywistością - dodał, jakby podkopując samego siebie. Z drugiej strony zawsze był osobą wymagającą, nie tylko wobec siebie, ale również innych. Pamiętał o zeszłorocznej aferze, na temat której plotki niosły się aż po Rosję, jednak tegoroczne rozpoczęcie roku było po prostu poprawne. Może to brak zagranicznych gości spowodował taką kolej rzeczy? Wzruszył nieznacznie ramionami do własnych myśli.
Mimowolnie na słowo "czystokrwiści" kąciki ust blondyna uniosły się ku górze.
- Tak się składa, że należę do tego grona, a i tak nie kojarzę, więc? - zapytał, wciąż drążąc temat. Jego błędem było, że przed rozpoczęciem roku szkolnego nie przygotował się należycie i nie zrobił rozeznania wśród odpowiednich nazwisk, lecz uważał to za rzecz zbędną, choć jego ojciec zapewne miał zgoła odmienne zdanie. W jego rodzinie dużą wagę przykładano do tego, by zadawać się z odpowiednimi ludźmi, na ogół zgadzał się z takim podejściem, niemniej swoje znajomości chciał wypracować sam, zamiast polegać wiecznie na nazwisku rodziciela.
Widząc zdziwiony wzrok dziewczyny, a następnie słysząc jej słowa poprzedzone gestami wskazującymi na swego rodzaju zdenerwowanie, roześmiał się.
- Może trochę - stwierdził, tym samym kończąc temat. Poruszył się, poprawiając na kamiennym murku, podświadomie czując - podobnie, jak Elaine - że raczej się nie dogadają. Wydawało się, że należą do zupełnie innych światów - ona była zamknięta w sobie choć grzeczna, on reprezentował siebie, a więc możliwe, jak najgorszą wersję człowieka, nawet jeśli wciąż wydawał się dość miły.
- Zapewniam, że to pierwsze. Gdybym był wścibski, już dawno wiedziałby kim jesteś - oznajmił w odpowiedzi, bo w gruncie rzeczy Hogwart nie był taki duży, a z tego, co zdążył wywnioskować siedząca przed nim Krukonka była rozpoznawalna.
- Daemon - odpowiedział chwytając jej dłoń, po czym zewnętrzną jej stronę musnął delikatnie ustami, tak jak w jego przypadku wymagało tego wychowanie. Po czym wrócił do poprzedniej pozycji, przeczesując palcami włosy.
- Boks - odpowiedział krótko, powstrzymując się przed dodaniem "i piękne kobiety", bo już teraz wydawało mi się, że Elaine rozmawia z nim ze zwykłej grzeczności. A podejście do niego z wyraźnym brakiem zaufania było bardzo racjonalne.

Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptyWto Wrz 15 2020, 10:48;

- Zbyt wysokie oczekiwania mogą zwieść na manowce. Zwłaszcza takie wobec ludzi. - zmarszczyła brwi wyraźnie zdziwiona, że Daemon ma niewyobrażalne oczekiwania wobec zwyczajnej uczty powitalnej. A może chodziło mu o brak czyjej obecności? Wzdłuż jej kręgosłupa spłynął lodowaty dreszcz dyskomfortu. Puste miejsca w ławie bolą najbardziej. Postawa Daemona przypominała niemalże nieuzasadnioną rozszczeniowość. Nie potrafiła tego zrozumieć. - Och, nie wiem. Nietutejszy? Z wymiany? Albo po prostu cię to nie interesuje? - tutaj uśmiechnęła się już szczerzej, będąc odrobinę zakłopotaną za to, że rozdrabniają się nad tak drobną rzeczą. Nie oczekiwała od świata rozpoznawalności tego nazwiska choć nie można ukryć, że było ich sporo porozrzucanych po świecie. Przemilczała uwagę o ciekawości i wścibskości bowiem rozmawianie na ten temat było w dziwny sposób niekomfortowe. Zdecydowanie łatwiej było poruszyć drugi temat. Uniosła wyżej podróbek kiedy ucałował wierzch jej dłoni. Żadne usta nie dotknęły mnie nawet w przelotnym buziaki odkąd Riley mnie porzucił… Przejęła się tym gestem na tyle, aby kolor jej włosów niezauważenie przeszedł w brąz. - Niestety nie mam pojęcia czym jest boks. Kojarzy mi się ze stadniną abraxanów ale pewnie chodzi ci o co innego, prawda? - posłała mu przepraszający uśmiech spowodowany brakiem swojej wiedzy. Wnioskowała, że dotyczy to tej kategorii niemagicznej z którą nie obcowała zbyt często. Przysunęła kolana bliżej siebie, objęła je aby zachować jak najwięcej ciepła uciekającego teraz od niej z powodu zapadającej wczesnej nocy.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySro Wrz 16 2020, 11:41;

W geście chwilowej konsternacji zmarszczył wyraźnie czoło, by następnie okazując zainteresowanie unieść brwi do góry.
- Wciąż mówisz o mnie, czy już o sobie? - zapytał, prawdopodobnie po raz kolejny wkraczając w sferę życia dziewczyny o którą nawet nie powinien zahaczać, jednak jej słowa emanowały tak dziwną pewnością, że prawdopodobnie musiały mieć swojego odzwierciedlenie w jej życiu. Wyjął z kieszeni szaty paczkę magicznych papierosów, otwarte kierując w stronę Krukonki, która odmawiając pokręciła głową. Wzruszył ramionami, wyjmując z paczki jednego papierosa, którego odpalił przy pomocy różdżki. Zaciągnął się, czując jak przyjemnie drażniący dym trafia wraz z powietrzem do jego płuc.
Każda sekunda spędzona w towarzystwie Elaine wywoływała w nim coraz silniejszą potrzebę przyglądania się jej z większą uwagą. Słowa mające ukryte dno, a także subtelne zmiany w postawie alarmowały o tajemnicy którą w sobie skrywa, choć Daemonowi nie przyszłoby do głowy, iż osoba siedząca naprzeciwko niego jeszcze kilka miesięcy temu wyglądała zupełnie inaczej.
- Sztuka sama w sobie nie jest moją wielką pasją, niemniej lubię otaczać się pięknymi rzeczami, nawet jeśli piękno równe jest abstrakcji - odpowiedział, również się uśmiechając. - Więc o czym mówi twoja sztuka? - zapytał, wciąż pozostając w tej samej sferze życia, jednak odbiegając stricte od nazwiska noszonego przez dziewczynę.
- Metamorfomag? - kolejne pytanie opuściło jego usta, gdy nagle jej włosy zmieniły kolor na ciemniejszy. To było niezwykle ciekawe odkrycie, zwłaszcza że zmiana w dziewczynie zaszła, gdy musnął jej dłoń swoimi ustami. Ciekawe, co by się stało gdybym pozwolił sobie na więcej? ... Zaciągnął się papierosem pozwalając sobie na chwilę zadumy zanim ponownie zabrał głos.
- Zdecydowanie, co innego. To rodzaj mugolskiego sportu. To sport walki w którym dwóch zawodników walczy ze sobą jedynie przy użyciu pięści, mi się częściej zdarza walczyć z workiem treningowym - uściślił, choć wątpliwe, by Elaine od razu pojęła cały sens tej dyscypliny. Dla niego samego był to sposób, by odreagować. Widząc jak się kuli, zdjął z siebie szatę pod którą miał jeszcze sweter i podał ją teraz już brunetce.
- Masz, okryj się. - powiedział - Chyba, że chcesz już wracać? - tym razem jego wypowiedź brzmiała jak pytanie. Zbliżył się do niej nieznacznie, jednocześnie patrząc na to, jak zareaguje.
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Krużganki - Page 16 QzgSDG8




Gracz




Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 EmptySro Wrz 16 2020, 19:38;

Kiedy jego dopadła konsternacja to Elaine uśmiechnęła się pierwszy raz w jego towarzystwie w sposób naturalny i absolutnie niewymuszony. Udowodnił tym samym, że ma bystry umysł i jest spostrzegawczy. Takich ludzi Elaine z natury lubiła… ba, czy ona kogokolwiek darzyła antypatią? Jeśli tak to zdarzało się bardzo rzadko. - I o tobie i o mnie. - potwierdziła dosyć ugodowo bowiem za swoją przenikliwość zasługiwał na prawdę, choć i tak nie będzie to wtajemniczać w swoje problemy. Nie miała na nie sił, ani dziś ani jutro ani nigdy. Złamane serce nie goi się tak łatwo jak rana fizyczna na ciele. Otworzyła usta, aby upomnieć go za palenie jednak zaraz zamknęła je bowiem prefektem nie była i nie musiała już nikogo pouczać ani przypominać o zasadach. Powinna wyzbyć się swoich odruchów. Podkręciła przecząco głową, nie chciała tytoniu. Może powinna umówić się z Emily na kilka lampek wina? Dowiedziałaby się co u niej słychać i przy okazji jakoś by odreagowała… - Moja sztuka to ołówkowe portrety. Nic wielkiego, pomniejsza pasja. - udzieliła mu tej informacji bowiem przedstawiał sytuację w taki sposób, który aż prosił się jednak o dopowiedzenie kilku rzeczy. Nie powinna zamykać się na ludzi, przecież ich kochała! Potrzebowała otaczać się nimi, a jednak dzisiaj Wielka Sala dusiła ją i przytłaczała. Drgnęła kiedy zadał pytanie i czym prędzej sięgnęła do swoich włosów - były najczulsze na jej emocje. Dostrzegłszy nieprawidłowy odcień zmarszczyła brwi i ujednoliciła je w łagodny i ciepły kolor bursztynu. - Tak, tak. Nie zauważyłam, że się popsuły. - westchnęła, zacisnęła na warkoczu palce i po chwili je poluźniła. Nigdy nie będzie idealnie nad tym panować… nigdy. Zmrużyła oczy kiedy twarz Daemona zasnuła papierosowa mgła. Przez chwilę mogła jedynie go słuchać. - Och, brzmi brutalnie. - mruknęła ze smutkiem w głosie. - To chyba wtedy masz wyćwiczone pięści, tak? - choć miałam kilka okazji zapoznać się ze światem mugolskim to jeszcze się wzbraniała. Zdziwiona jego gestem - i kolejną sprawną dedukcją - uniosła cienkie brwi jednak przyjęła szatę, okryła nią swoje ramiona i uprzejmie podziękowała. Starała się jak najmniej przy tym wdychać zapach jego ubrania. Nie chciała się rozpraszać. - Nie, ja jeszcze zostanę. Poczekam aż wszyscy wysypią się z Wielkiej Sali a nuż napatoczy się mój brat lub kuzyn. - wyjaśniła jednocześnie czując opór przed zanurzeniem się wśród rozgadnej, szczęśliwej grupie uczniów i studentów. Nie umiała podzielać ich radości.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Krużganki - Page 16 QzgSDG8








Krużganki - Page 16 Empty


PisanieKrużganki - Page 16 Empty Re: Krużganki  Krużganki - Page 16 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Krużganki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 16 z 19Strona 16 z 19 Previous  1 ... 9 ... 15, 16, 17, 18, 19  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Krużganki - Page 16 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
dziedziniec
-