C. szczególne : Styl vintage i aura wesołości | Wspiera się na artefakcie: Jarzębinowej Feruli | Na lewym nadgarstku - srebrna bransoletka z tancerką zmieniającą się w łanię; na prawym - bransoleta Wielkiej Wezyrki | Gdy Hux jest obok - mimowolnie roztacza wokół urok
Samiec płomykówki - niezwykle przymilny osobnik, który jednak głęboko pod ogonem ma darowane mu smakołyki. Zdecydowanie bardziej woli głaski - kiedy ich żąda potrafi być bardzo... natarczywy. Plusem jest, że wygłaskany wyjątkowo szybko potrafi uwinąć się z robotą, więc nic na próżno.
[justify]Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Proin fermentum est vel faucibus eleifend. Cras tincidunt dolor ut lacus pellentesque consequat. Nullam tempus massa at justo tempus, non tempus orci sagittis.[/justify] </div>
muszę przyznać, że długo zbierałam się, by napisać ten list, nie wiedząc jak ubrać to wszystko w słowa. Ostatnimi czasy w moim życiu zdarzyło się wiele, niespodziewanych rzeczy i prawdę powiedziawszy, wciąż nie do końca we wszystko wierzę.
Do Hogwartu przybyłam w celu rocznej wymiany - miała to być dla mnie przygoda, możliwość poznania świata i rozwinięcia swoich umiejętności. W trakcie swojego pobytu poznałam również wiele wspaniałych osób, które stały mi się bliskie. Bez cienia zastanowienia mogę przyznać, że decyzja o przyjeździe tutaj była jedną z lepszych, jakie mogłam podjąć. I choć na początku było ciężko - nowe miejsce, brak znajomych twarzy może napawać niepewnością, to niczego nie żałuję.
Wywodzę się z rodziny mugolskiej, w jako jedynej przebudziły się magiczne moce. Moja rodzina dotychczas przebywała w Czechach, tam prowadząc zupełnie normalne, mugolskie życie. Będąc jednak w domu podczas ferii zimowych, dowiedziałam się, że mój ojciec dostał pracę w Wielkiej Brytanii i zamierzają się tutaj przeprowadzić w niedługim czasie.
Przechodząc do meritum mojego listu: pragnęłabym przenieść się do Hogwartu na stałe i dumnie reprezentować Puchonów nie jako uczennica wymiany, ale jako pełnoprawna członkini domu. Nie ukrywam jednak, że nie mam pojęcia, jak tego dokonać i czy jest to w ogóle możliwe - dlatego piszę do Pani tę wiadomość.
Byłoby mi niezmiernie miło, gdyby znalazła Pani dla mnie odrobinę czasu i mogła się ze mną spotkać.
Z poważaniem,
Doubravka Ježekova
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
Hmmm, mogę się skonsultować z siostrzeńcem. Być może podpowie Ci jakiś “model”. Jednak różdżka to jedyna rzecz, której nie polecałbym dobierać wizualnie…
Ahh. Też?
CVS
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
fakt, to O’Connor zalepiał dziury w mostach. Tak. Ja też. Uznałem, że to praktyczne, mieszkając większość czasu w Hogwarcie. Będę szukał mieszkania. Pomogę ci z różdżką, jeśli Ty pomożesz mi z mieszkaniem. Brzmi sprawiedliwie?
Jestem Pani największym fanem! Jest Pani najpiękniejsza kobietą na świecie i dałbym wszystko, aby poszła Pani ze mną na herbatę i ciastko. Często zerkam w Pani stronę, gdy przechadza się Pani korytarzami lub przebywa w skrzydle szpitalnym. Wiek nie może stanąć na przeszkodzie w miłości, prawda? Niech Pani na mnie poczeka! Na pewno się Pani oświadczę! Pani Perpetuo, kocham Panią!
Tajemniczy Gryfon
*Do listu dołączona była czekoladowa żaba i czerwona róża.
______________________
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
planowanym przypadkiem? Zależy od powodu i okoliczności. Albo możemy pójść razem na kolację, jak dorośli ludzie, Perpetuo. Na trytońskim spotkać się przypadkiem, a biznesy załatwić szybko, przy okazji, skoro oboje będziemy w Londynie.
Caine
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
To była raczej praca wspólna. Mój pomysł z Twojej inicjatywy. Wolisz przypadek? Przypadkiem mógłbym nie złożyć rezerwacji. Spóźnić się albo nie przyjść wcale.
C.
Alexander D. Voralberg
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Moi uczniowie zgłaszają mi niepokojące wieści na temat hmm... nawet nie wiem jak to ująć. Podziemia prac domowych (brzmi jak jakaś abstrakcja) prowadzonego przez Twojego wychowanka o nazwisku Lowell. Otrzymał ode mnie upomnienie i przyznaję szczerze, że moja część ferajny również w związku z tym, że skorzystali z tej mało moralnej usługi. Jako ex-Krukon jestem nieco zażenowany, zniesmaczony i pokrótce zawiedziony tym procederem zarówno z niebieskiej jak i żółtej strony, jednakże z racji przynależności (prawdopodobnie) głównego prowodyra dalsze czynności pozostawiam Tobie.
pozdrawiam Alexander
Raphael Serafini–Zanetti
Wiek : 46
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186,5cm
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Zaniepokoiła mnie ostatnio jedna, dość konfliktowa sprawa dziejąca się w szkole. Jest to na tyle nieprzyjemne, a zarazem niepokojące, że postanowiłem napisać akurat do pani. Jako, że pani ma najbliższe kontakty z tym problemem, chciałbym prosić o pani pomoc.
Mianowicie, dlaczego ostatnio skrzaty domowe nie produkują więcej cynamonowych ciastek z rozpływającymi się kawałkami czekolady, które zaraz zamieniają się w posmak budyniu. Czy coś się stało? Może któryś skrzat zachorował, który odpowiadał za to. Pytała już pani o to Gromka? Albo Lulka?Albo innego skrzata? Tak nie może być, na poliki Helgi!
Uprzejmie niecierpliwie dziękuję,
Raphael Serafini-Zanettii
Raphael Serafini–Zanetti
Wiek : 46
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186,5cm
C. szczególne : Przedramiona pokryte w znakach runicznych i symbolach szamańskich, będące dawnymi oznakami jego powiązań z czarną magią. Na plecach posiada skaryfikację heksagramu, obecnie zabliźniony acz nadal możliwe do wyczucia wypuklenia. Pozostają zakryte pod ubraniami. Blizny po poparzeniach na wewnętrznych stronach dłoni.
Niezwykle raduje mnie fakt, że mogę pokładać w pani nadzieję na pomoc. Dzięki temu dowiem się jaki proceder stoi za tym, aby ciastka były zawsze na dyspozycję. Skrzaty powiedziały mi już czemu taka sytuacja ma miejsce. Niestety będziemy musieli poczekać na następny rok, gdyż wszystkie składniki są przygotowywane na ostatnią z uczt w tym roku. Dlatego niestety nie będą mi dawały dodatkowych porcji. Smutna nowina
Widzę jednak, że jest pani czymś zakłopotana. Pani pismo... Jest jakby niedociągnięte. Coś nie tak? Oczywiście nie nalegam do zwierzania, jednak jeśli mogę to pomogę.
Uprzejmie dziękuję,
Raphael Serafini-Zanettii
Beatrice L. O. O. Dear
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Wprost niewiarygodnym jest dla mnie to, co do mnie piszesz! Jak w ogóle można wykazywać się takim... nawet nie wiem, jak to nazwać! Po prostu ogarnęła mną w tym momencie furia! Taki brak poszanowania względem po pierwsze, drugiego człowieka a po drugie ucznia?! Tej sprawy nie można zostawić w taki sposób! Co sobie ta głupia ghulica myślała?! Mam nadzieję, że nic podobnego nie spotkało uczniów mojego domu, bo, jak mi Merlin miły, osobiście nogi z odwłoka powyrywam...
Bardzo Cię proszę, informuj mnie o rozwoju tej sytuacji. Jeśli będzie to koniecznym, zrobię wszystko, co tylko trzeba, aby ta... kobieta... zrozumiała swój błąd i przede wszystkim zadośćuczyniła temu biednemu uczniowi.
W razie gdybyś potrzebowała dla tego ucznia, jakiejkolwiek pomocy, czy to w kwestii eliksirowej, czy zwykłego, dobrego ludzkiego uczynku, z pewnością możesz liczyć na moją pomoc. I z pewnością możesz liczyć na moje całkowite poparcie względem kroków, które zamierzasz przedsięwziąć względem tego zdarzenia.
Z mojej strony nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie przyzwolenia, na podobne praktyki w murach tej szkoły.
Beatrice
Yuuko Kanoe
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
przykro mi słyszeć o tym, że jednego z uczniów spotkały nieprzyjemności i to w dodatku ze strony nauczyciela, który powinien zapobiegać podobnym sytuacjom. Społeczność uczniowska jest dość spora dlatego wiele rzeczy pozostaje poza moją wiedzą. Tym bardziej, że dopiero od tego roku uczęszczam do Hogwartu jednak wystosuję ogólny list do innych prefektów oraz uczniów Hufflepuffu, by upewnić się czy sami nie mają za sobą nieprzyjemnych doświadczeń z jakimkolwiek nauczycielem lub nie znają kogoś kto takowe posiada. Nie podejrzewam jednak nikogo z kadry o złe zamiary i mam nadzieję, że odpowiedzi zwrotne jeśli je otrzymam tylko potwierdzą ten fakt. Jeśli zaś chodzi o samą Profesor Cortez to nie miałam zbyt wielu okazji do tego, by mieć z nią jakiś większy kontakt. Muszę jednak przyznać, że jej osobliwy charakter może być nieco problematyczny. W czasie jednej z lekcji zauważyłam bowiem coś, co można byłoby uznać za przejaw faworyzacji czystokrwistych uczniów lub wychowanków Slytherinu poprzez komentarz odnoszący się do tego, że podobnych rzeczy można było się spodziewać po członku tak znakomitego rodu w momencie, gdy jeden ze Ślizgonów wykonał bez większych problemów zlecone przez nią zadanie. Podobne uwagi mogą sprawiać, że wywodzące się z mniej magicznych rodzin poczują się mniej wartościowe oraz wpłynąć na zjawisko stygmatyzacji uczniów o mugolskim pochodzeniu. Choć możliwe, że jestem jedynie przewrażliwiona na tym punkcie. Oprócz tego w jednym z ostatnich zadań domowych zadanych przez Profesor Cortez pojawił się temat dotyczący zaklęć niewybaczalnych. I o ile podobny temat faktycznie znajduje się na liście zagadnień w toku nauczania Obrony Przed Czarną Magią tak pytanie uczniów o to czy sami zetknęli się kiedyś z zaklęciami niewbaczalnymi lub o to czy podobne doświadczenia ma któryś z ich krewnych uważam za co najmniej niedelikatne lub nietaktowne. Cieszę się jednak, że postanowiła się Pani do mnie zwrócić z tą sprawę. Jeśli tylko czegoś się dowiem to poinformuję Panią niezwłocznie. Jeśli jest coś jeszcze co mogłabym zrobić dla Pani lub któregoś z uczniów i pomóc w jakikolwiek sposób to proszę raz jeszcze do mnie napisać.
Z wyrazami szacunku, Prefekt Hufflepuffu, Yuuko Kanoe
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
jeśli szukasz jednego [wsparcia] lub drugiego [potwierdzenia słuszności] to pewnie zaniepokoi Cię fakt, że pierwsze nie jest moją domeną, a co do kolejnego przez szczerość nie mogę się zgodzić.
Finan Gard, którego sprawa dotyczy, wydaje się osobą ceniącą sobie swoją prywatność. Tyle o nim mogę powiedzieć, choć oczywiście nie wiążą mnie z nim tak samo zaciekłe stosunki. Spróbuj więc na chłodno przeanalizować jego sytuację, stawiając się w jego skórze i uszanuj zaufanie jakim Cię obdarzył, być może… nie opowiadaj o tym całej szkole i jego rówieśnikom? Z boku brzmi to jak sprawa prywatna, która taką powinna pozostać.
Nie oceniam Twojego zachowania. Twoja wrażliwość i troska o dobro swoich podopiecznych czyni Cię odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku w roli Opiekuna Domu. Problemem jest jednak owa emocjonalność, o której wspominasz.
Napij się wina.
Paradoksalnie, po nim myślisz trzeźwiej. Bez udziału zbędnych emocji.
Niewykluczone, że skoro razem ze mną o tej sprawie wie już pięć osób, profesor Hampson być może już o niej wie, albo niedługo się dowie.
Weź pod uwagę, że rzeczywistość nigdy nie jest prosta, ma wiele płaszczyzn, a profesor Cortez, choć może nam się wydawać, że podjęła się karygodnej postawy nie miała szansy obrony swojego stanowiska, zanim powiadomiłaś o nim srogą część kadry nauczycielskiej i – o zgrozo – prefekta. Ufam, że to stanowisko piastuje odpowiedzialna, rozsądna osoba, słusznie reprezentująca swój dom, ale czy przed egzaminami warto zawracać jej tym głowę? Szczególnie jeśli sprawa dotyczy indywidualnych problemów jej szkolnego kolegi?
Nie podejmuj pochopnych decyzji. Spróbuj dać szansę profesor Cortez na uzasadnienie swojej decyzji. Być może wzięcie za nią samodzielnie odpowiedzialności. Najlepiej żeby profesor Hampson nie dowiedział się o zaistniałych okolicznościach pobocznie, a najlepiej od samej profesor Cortez. Być może w Twoim towarzystwie, jeśli czujesz się odpowiedzialna za swojego ucznia.
Nie wydawaj jednak wyroków przed poznaniem pełnego źródła sprawy i głosów z obu stron. To domena kobiet podlegać porywom serca, a sprawą powinna zająć się nie Perpetua Whitehorn, a Opiekun Domu Helgi Hufflepuff.
Jeśli pocieszy Cię myśl, że każdy ulega jakimś impulsom… kupiłem dywan od Finana Garda. Wyjątkowo brzydki. W złej cenie. Nie mam pojęcia do czego ma mi się przydać.
C. V. S.
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
Czekaj, czekaj... słucham? Pomijając już abstrakcyjne myślenie w kwestii rzucania patronusa, które podejmę dyplomatycznym milczeniem, to jeżeli to prawda, w mojej opinii jest to sprawa całkowicie niedopuszczalna. Czy rozmawiałaś o tym z prof. Cortez? Jak się do tego odniosła? Chciałbym wierzyć, że nie miała złych zamiarów, a ta propozycja była po prostu swego rodzaju nietaktem spowodowanym chwilową ignorancją skutków takiego przedsięwzięcia. Jaka jest pewność, że w istocie doszło do takiej wymiany zdań pomiędzy nią a Twoim uczniem? Ostatnim razem, gdy miałem do czynienia z panem Gardem zachowywał się dość niepokojąco i choć nie podejrzewałbym go o kłamstwo to jednak to dość poważne - może nie tyle, co oskarżenie, co słowa w kierunku profesora. Daj mi znać, jak rozwinie się sytuacja. Postaram się w jakimś stopniu dowiedzieć, czy to jednorazowa sytuacja - w każdym razie czy nie zdarzyły się podobne propozycje wśród Krukonów. Jeżeli będziesz potrzebować pomocy, oczywiście jestem do dyspozycji.
pozdrawiam Alexander
PS Przede wszystkim spróbuj się uspokoić. Oboje wiemy, że nerwy nie prowadzą do niczego dobrego.
Biały kruk dostarczył napisany elegancko list na biurku w gabinecie profesor Perpetuy Whitehorn. Beatrix nie była zadowolona z obrotu danej sytuacji, ale na pewno nie pozwoli na fakt, by jakaś jedna sytuacja podważyła jej lata pracy i zasługi, gdzie wielu uczniów po jej nauczaniu osiągało obecnie ogromne wyniki pracując w Ministerstwie Magii i nie tylko. Żeby tylko wiedziała, że Perp zachowała się niczym nastolatka po prostu wrzeszcząc o czymś co mogło być tylko plotką po całej szkolnej piaskownicy, pewnie zareagowała by zupełnie inaczej. Tutaj jednak przez szacunek do kobiety z racji też jej wieku, wiedziała że raczej rozsądek potrafi zachować tak jak ona, odpisała jednakże po dłuższym czasie.
Droga Perpetuo
Owszem, jeden z twoich uczniów przyszedł do mojego gabinetu bez zapowiedzi. Zwykle nie przyjmuję uczniów, bez wcześniejszej zapowiedzi. Pytał o opcje związane z boginem, po podaniu podstawowej formułki, widziałam jego rozgoryczenie. Jak doskonale wiesz, moje dzieci nie ucierpiały na żadnej z wiedzy przekazanej z mojej strony. Resztę uczniów też traktuję jak własne owieczki. Staram się pomóc w każdy mozliwy sposób, jednakże uczeń ten żądał ode mnie czegoś ponad zwyczajny eliksir czy podstawę czyli ćwiczenia i ćwiczenia, szukając innego wspomnienia. Na mój błąd zasugerowałam to co normalnie znajdzie się w moim podręczniku. Oklumencja nie jest nikomu niczym obcym. Zagwarantowałam uczniowi, że nie mam zamiaru grzebać w jego głowie i nawet bym się tego nie podjęła. Moja praca opierała się na ciągłej pracy z boginem choćby miało to trwać latami, uczeń jednak nie był tą informacją zachwycony.
Perpetuo, kochana, gdyby uczeń powiedział, że rzuciłam na niego zaklęcie zakazane, też uwierzyłabyś we wszystko? Proponuję odrobinę rozwagi, nie jesteśmy już nastolatkami, więc sądzę że rozmowa jest jak najbardziej na miejscu. Jestem bardzo kontaktową osobą, jak doskonale o tym wiesz i jestem otwarta na wszelką rozmowę. Nigdy jednak odkąd pracuję nie odmówiłam pomocy żadnemu uczniowi.
we wstępie chciałabym Panią zapewnić, że długo wahałam się z decyzją zawracania Pani głowy, szczególnie w dniu zakończenia roku szkolnego i rozpoczęcia Pani urlopu.
Ostatnia wiadomość prefekt naszego domu dała mi do zastanowienia. Powinniśmy zgłaszać się do Pani z naszymi problemami. Prawda? Jeśli czujemy się czymś zaniepokojeni, albo rozważamy pewne zagrożenie zlęknienia. Nawet wtedy.
Sprawa ta poniekąd tyczy się mojego poczucia bezpieczeństwa. Nie dotyczy jednak żadnego nauczyciela. Potrzebuję rady. Profesjonalnej opinii biegłego uzdrowiciela. Czy mogłabym liczyć na Pani wsparcie jako Opiekunki Domu, ale też czynnego przez długi czas magomedyka? To nie jest sprawa nagląca. Żadne incydentalne zdarzenie. Raczej stała norma, z którą, jeśli nie znajdzie Pani czasu, z pewnością sobie poradzę. Nie jestem nawet do końca przekonana, czy powinnam zajmować Pani czas błahostkami. Mimo wszystko mam przeczucie, że powinnam Panią spytać.
Przyznam szczerze, że się tego nie spodziewałem! Ojciec nie mówił mi, że jest za granicą... nie kłopotałbym wtedy ani jego, a on Pani. Tak czy siak... no dziękuję, to bardzo miłe i w ogóle... nie wiem co napisać. Nie miałem pojęcia, że utrzymujecie kontakt
Pozdrawiam,
Finn
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie
Twoje towarzystwo będzie musiało mi wystarczyć. Odwiedzimy źródło razem. Tylko później. Mala zawlekła mnie na mokradła, przeciągnęła mnie po nich w kółko i teraz nie wie jak wrócić. Była pewna, że tu jest jakiś bar, który chciała odwiedzić.
Caine Shercliffe
Wiek : 47
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 188 cm
C. szczególne : drogie garnitury, burzowe spojrzenie