Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość


Lily Black
Lily Black

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 114
  Liczba postów : 105
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Sty 01 2011, 22:12;

First topic message reminder :

- Widzę, że ty też nie grzeszysz nagannym humorem. - Powiedziałam, a po chwili obie śmiałyśmy się jak dwie szajbuski. Po chwili zdałam sobie sprawę, że wszyscy siedzący na sali patrzą na nas jak na ostatnie kretynki, a mój brzuch nadal szalał. No cóż, w końcu ta sałatka to moja dzienna porcja warzyw. Więcej już jeść nie będę, więc władowałam sobie ogromną ilość warzyw na talerz. Tak samo uczyniłam z talerzem siedzącej naprzeciwko Elliott, uśmiechając się do niej.
- Jesteś chuda jak patyk, dziewczyno. Powinnaś też coś jeść. - Dodałam, widząc jej zdezorientowaną minę. - A teraz, ładnie, siup. - Nabiłam na widelec sałatę i wcisnęłam jej do buzi. Sama później też sobie władowałam. Pewnie wyglądałyśmy teraz jak chomiki, z pełną ilością jedzenia zgromadzonego w policzkach.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Specjalny




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 15:27;

Rok szkolny 2010 – 2011 dobiegał końca. Czy był udany? Właściwie to już zależy, ale na pewno był na swój sposób niezapomniany. Do Hogwartu pierwszy raz przyjechali uczniowie z wymiany, na dodatek rozegrał się Turniej Trójmagiczny. Chociaż jedno pozostało takie samo jak w zeszłym roku, Ravenclaw zdobył puchar domów.
Przyjezdni mieli opuścić szkołę już na dobre, a przynajmniej ich znaczna część, ten bal był w pewnym sensie ich pożegnaniem. Chociaż kto wie, może jeszcze zatęsknią za zamkiem na tyle, że wrócą?
Wielka Sala została oczywiście specjalnie wystrojona. Znikły wielkie stoły, a pozostały jedynie małe, okrągłe, białe stoliki pod ścianami. W miejscu gdzie zwykle jadali nauczyciele, były ustawione instrumenty i do występu szykował się znany rockowy zespół „Dzikie Hipogyfy”. Ich muzyka przypadała do gustu wielbicielom bardziej alternatywnego grania, obiecali jednak zagrać na balu kilka swoich piosenek w stylu muzyki z lat sześćdziesiątych. Na wokalu był jakiś młody, niepozorny chłopak, natomiast na perkusji grała jakaś dziewczyna o fioletowych włosach. Poza nimi była jeszcze dwójka muzyków.
Na zasłonach w sali wisiały godła Ravenclawu, a nad sceną wielki znak Beauxbatons – tegorocznego zwycięzcy turnieju. Obok niego wisiały dwa mniejsze herby, Hogwartu i Durmstarangu. Natomiast po ich bokach jeszcze mniejsze znaki Tequali i Salem.
W powietrzu unosiła się błękitna lekka mgła, nawiązująca do wygranej szkoły. Nadawała ona wnętrzu bardziej niezwykły klimat. Z resztą jak i światło, które było tu przygaszone. W tyle sali stały wazy z ponczem zabarwionym na niebiesko, były także wszelakie przekąski i ciastka. Kiedy ktoś spojrzał na sufit, zamiast ujrzeć jak zwykle nieba obrazującego pogodę, widział je pełne wyjątkowo migotliwych gwiazdek.
Powoli schodzili się uczniowie by rozpocząć ostatnią w tym roku szkolnym, imprezę.

Rozpocząć ją miał tańczony walc w parach.
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 15:44;

Hym, no to mamy dzień balu. Wielka impreza, pożegnanie z Hogwartem i ziuuuum, wyjazd daleko, daleko stąd, bo do Francji. Hehe, koniec z deszczową Anglią, codziennym oglądaniem twarzy Colina (a to kaleson), no i koniec z hogwarckimi znajomymi. Chociaż nie, to akurat go nie cieszyło. Jakby nie patrzył dziwnie będzie mu rozstać się z tymi wszystkimi ludźmi, no ale cóż, czas wracać, co nie? Przybył, zobaczył, wygrał, a teraz Au Revoir, droga Wielka Brytanio.
No ale nieważne, nieważne. Hehe, trzeba się cieszyć z wygranej, co nie? Wprawdzie szatę wyjściową (czy tam frak, kto tam wie) miał czarną, ale błękitna była chusteczka wetknięta do butonierki, bo coś tam akcent z Beauxbatons być musiał, co nie? Hanka wybiła mu z głowy ubranie się w niebieski dresik, za co w zasadzie powinien być jej wdzięczny, bo narobiłby sobie tylko siary i te sprawy. A, jako reprezentant, musiał prezentować się… cóż, przyzwoicie, chociażby. Jedyne, czego był pewien to to, że z Hanką stworzą piękną parę, a jak. No, a przynajmniej lepszą, niż z Colinem mogliby kiedykolwiek być, ot co. Nie chciało mu się przychodzić, fakt, ale trzeba było. Nakurwi tego walca, chwilę się pokręcą, pogadają, może nawet urwą się stąd szybciej.
Zatem ubrany w wielce szykowną szatę wyjściową (czy tam frak, whatever) pomaszerował prosto do Wielkiej Sali. A tam… zdziwko! Już nie chodzi o to, że kręciło się tam całkiem sporo osób, ale o fakt, jak przystrojona byłą sala. Wszędzie było błękitno, jako i błękitny był jego reprezentacyjny dresik made In Beauxbatons (tak, dalej nie mógł wybaczyć organizatorom, że nie uprzedzili ich o trzecim zadaniu i nie miał go na sobie). Mgiełka, godło, niebiesko, jak niebo nad Malediwami, hłe hłe.
Joelosław stanął gdzieś obok wejścia, opierając się luzacko o ścianę i czekając na Hankę, która lada moment miała nadejść, wszak mieli nakurwić razem walca otwierającego bal!
Powrót do góry Go down


Jaydon Murrey
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 32
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 3
  Liczba postów : 607
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 15:56;

Bal pożegnalny. W zasadzie niezbyt obchodziło Jaya kto wygrał ten cały turniej. Albo inaczej, skoro nie Effie, to na pewno nikt godny uwagi. W końcu z tego co widział żaden z reprezentantów nie wyglądał na ogarniętego. Miał nawet wrażenie, że wzięli specjalnie największą ilość dziwaków do tego. Oczywiście nie licząc panny Fontejn. W każdym razie kiedy zauważył kto taki wygrał to wszystko uniósł tylko zdziwiony brwi. Nie wyglądał ten osobnik na zbyt rozgarniętego. Ale cóż go to obchodziło.
Można się domyślić jak Jaydon ubrał się w ten specjalny dzień. Miał na sobie czarny, elegancki garnitur, białą koszulę i cienki krawat. Trzeba przyznać, że wyglądał całkiem nieźle. No dobrze, może nawet prezentował się doskonale, co nie? W każdym razie poszedł do Wielkiej Sali i rozejrzał się dookoła. Średnio obchodził go cały wystrój. Było całkiem ładnie, ale nie przyszedł tutaj podziwiać ściany. Raczej jak już to swoją partnerkę Bruk. To było dla niego całkiem logiczne, że akurat ją zaprosi na bal. W końcu skoro z nią spędzał ostatnio czas, to po co miałby przebierać w jakiś innych kobietach. Chociaż oczywiście zapewne kiedy wszedł do środka swoim luzacki, kozaczym, czy tam pewnym siebie krokiem, nie mógł powstrzymać się od rzucenia paru uśmiechów ładnie wyglądającym dziewczynom. W każdym razie Murrey zapalił papierosa kiedy stanął gdzieś przy ścianie i palił go powoli, oczekując na swoją partnerkę.
W zasadzie sam nie wiedział czy on również miał tańczyć tego walca, czy tylko reprezentanci. Jeśli okaże się, że on też miał szczerą nadzieję, że panna Toxic się tego uczyła. W końcu Jaydon nie lubił robić z siebie pajaca tańcząc coś czego nie umiał. Palił dość szybko papierosa w oczekiwaniu na swoją partnerkę.
Powrót do góry Go down


Hanna Glau
avatar

Student Slytherin
Wiek : 32
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : -7
  Liczba postów : 1004
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:00;

Na ten bal szykowała się od rana. Nigdy specjalnie nie przepadła za godzinnym pindrzeniem się przed lustrem, ale fakt, że jej partnerem był Joel niezwykle ją zmotywował. Rankiem, zamiast obżerać się słodyczami jak to miała w zwyczaju, zjadła pożywne jabłko, aby na pewno nie przytyć, a następnie siedziała dwie godzinny w wannie by na koniec starannie nasmarować się kremem. W międzyczasie zdążyła nabawić się głębokiej depresji bowiem sukienka, którą wybierała kilka godzin, zaczęła wydawać się jej beznadziejna i dobrze, że Kefir przyszedł z pomocą i dał jej po króliczemu znać, że na pewno będzie się dobrze na niej prezentować. Co jednak sobie popłakała to popłakała, a od tego beczenia zrobiła się cała czerwona, przez co zrobienie makijażu zajęło jej także dużo czasu. Tak, Hanna po raz pierwszy się pomalowała, ale i tak nie było po niej tego widać. Jedynie jej rzęsy były dłuższe, a policzki delikatnie różowe. Włosy rozczesała i spięła w luźnego koka, a następnie wbiła się w sukienkę i buty w kolorze beżu.
Zdenerwowanie towarzyszyło jej przez całą drogę do wielkiej sali i przed wejściem tak musiała wziąć kilka głębszych wdechów, coby nie piszczeć z podekscytowania. Wiedziała, że Joel będzie wyglądać cudownie, bała się tylko czy aby na pewno jest dla niego dość dobra, ale przecież spędziła nad sobą kilka godzin, nie może nie być. I wszystko byłoby dobrze, ale nagle sobie uświadomiła, że będą musieli tańczyć. A ona przecież tańczyć kompletnie nie umie. Dojrzała Joela i gdyby nie to, że przy nim trzeba było nad sobą panować, znów by się rozbeczała bo nie chciała mu zepsuć walca, tym bardziej, że przecież to on wygrał ten turniej i należy mu się odpowiednia partnerka do tańca.
- Cześć Joel. - Przywitała się, stając obok niego i posyłając mu nikły uśmiech. - Będziemy tańczyć, prawda ? - Zapytała jeszcze, starając się żeby to zabrzmiało tak jakby była miszczem tango.
Powrót do góry Go down


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Administrator




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:01;

Effie cholernie cieszyła się, że ma już za sobą ten cały turniej. Oczywiście była zdania, że ostatni jego etap był okropny i w ogóle najgorszy, tylko dlatego, że o niczym nie wiedziała. Właściwie nie wiedziała jakim cudem to przeszła. Uznała, że miała jakieś cholerne szczęście. A Borisowi za to zwodzenie jeszcze podziękuje!
Teraz w jej głowie jedynym zmartwieniem był wybór sukienki na bal, a nie była to prosta sprawa. Wydarzenie to było największym w szkole, żadne inne imprezy raczej nie był tak istotne, jak ta kończąca rok. Szczególnie, gdy było się w siódmej klasie, a potem już pozostawały tylko studia. Effie żegnała się więc z Pokojem Slytherinu (no może nie tak zupełnie, przecież była prefektem naczelnym i tak mogła tam wchodzić), porzucała mundurek z godłem Slytherinu i dostawała tytuł "byłej Ślizgonki". I żeby było tego mało, ten pieprzony Ravenclaw znów wygrał puchar domów! Czymś musiała sobie poprawić humor, prawda?
Parę dni wcześniej panna Fotnaine napisała do matki, by ta kupiła jej jakąś sukienkę. Oczywiście rodzicielka przysłała kilka fotografii różnych, tak by półwila mogła sobie jedną wybrać. Nie wahała się długo!
Jakiś czas przed balem, dziewczyna zaczęła przygotowania. Pierw dokładny makijaż, podczas którego to pomalowała swoje usta mocno czerwoną szminką. Następnie włosy. właściwie nie wiedziała co ma z nimi zrobić, przecież najbardziej lubiła, gdy były luźne. Tak więc przeczesała je, przednie pasma upięła do tyłu, tak by wszystkie włosy opadały swobodnie na plecy. Z kufra wyjęła czerwone buty na wysokim obcasie. Pozostawało tylko ubrać sukienkę i była gotowa.
Ostrożnie przemierzała korytarze, aż dotarła do Wielkiej Sali. Stanęła w progu spoglądając na niezwykle przystrojoną salę, wyglądała świetnie. Blondyna nie zamierzała stać w przejściu i tylko patrzeć. Dlatego też pewnie weszła do pomieszczenia.
Miała na sobie mocno czerwoną sukienkę. Wyraźnie kontrastowała z karnacją Effie oraz jej jasnymi, sięgającymi pasa, włosami. Dziewczyna zaczęła się rozglądać dookoła, zastanawiając gdzie podziewa się jej partner. Swoją drogą mdliło ją na samą myśl o walcu, ale skoro przeżyła turniej, to chyba teraz też się jakoś uda?
Powrót do góry Go down


Manuel Rosado
avatar

Wiek : 33
Galeony : -2
  Liczba postów : 310
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:17;

Teoretycznie powinnam napisać, iż nasz zacny Manuel Rosado, wielki przegrany tego turnieju nie mógł przeboleć faktu, że wszyscy dookoła wiedzą, że Tequila przez jego nieudolność zajęła ostatnie miejsce, a wygrał akurat ten kochany bubkowaty kuzyn Joel, ale uwaga uwaga, wcale go nie obchodziło z racji na cudowne uczucie, które kiełkowało między nim a Nevaeh. Tak! Może to i dziwne, ale nie było to szaleństwo na jedną burzę, a początek wspaniałego burzliwego(!) związku, który być może ma szanse wyprzeć duet Joel&Colin z pierwszego miejsca w rankingu waszych ulubionych, kto wie!
W każdym razie, do tegoż balu przygotował się wyjątkowo starannie, jako że chciał a) wynagrodzić fakt przegranej oszałamiającym imidżem b) zrobić wrażenie na Nev i wszystkich innych c) zawstydzić Joela, co by za bardzo nie szpanował, jak to miał w zwyczaju. Eh! To była naprawdę trudna walka, jako że dzień przed turniejem zorientował się, że ma w swojej szafie same rastadresiki/rastatiszerciki/rastasweterki i tego typu rastaciuszki, a przecież na balu miała być Francja (ehe) Elegancja! Wystosował zatem pospieszny list do rodzinki i już następnego dnia otrzymał pożyczony od wujka Alfonsa Juana Jorge Jose Stefana Roberta Alfonsa Rosado (tak, miał wiele imion i używał wszystkich na co dzień!) szykowny garniturek w jakże reprezentacyjnym różowym kolorze.
„Wyglądam jak pedał” – myślał zdesperowany i zdegustowany Manuel Rosado, ujrzawszy swoje odbicie w lustrze i załamawszy się totalnie! Cóż jednak poradzić; nie miał niczego lepszego, a poza tym to w gruncie rzeczy ten róż był całkiem twarzowy, szkoda tylko, że jedynymi butami, jakie posiadał, były adidaski. No cóż, nieważne! Wdział je i ruszył na podbój wielkiej Sali, by tam czekać na partnerkę.
„Wyglądam jak maczo” – pomyślał Manuel Rosado zaledwie parę minut później, widząc Joela, który na jego tle w zwykłym gajerku-frajerku (hehe) wyglądał zdecydowanie mniej korzystnie. Tak samo zresztą, jak wszystkie inne cwaniaczki tutaj! Hehe.
Powrót do góry Go down


Grigori Orlov
Grigori Orlov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 46
  Liczba postów : 542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4219-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4220-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7195-grigori-orlov
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:30;

W zasadzie Grigori nie był pewny czy to wszystko tak szybko minęło, czy wręcz przeciwnie, niewyobrażalnie się ciągnęło. Z jednej strony raczej to pierwsze. Sądził, że bardzo mało czasu minęło odkąd siedział z Effką we Wrzeszczącej Chacie. Z drugiej ten cały turniej, a szczególnie trzeci, okropny etap, ciągnął się wręcz dekadami. Na szczęście na ostatniej części turnieju praktycznie w ogóle nie uległ zranieniu, więc mógł całkowicie pełny sił stawić się na największym wyzwaniu tego roku szkolnego. Tańczeniu walca.
Grig stresował się dzisiaj jeszcze bardziej niż kiedy musiał iść na to drugie zadanie. Na dodatek musiał iść kupować ciemnozieloną koszulę pod swój czarny garnitur. Nie założył krawatu, bo w końcu to byłaby przesada. Włosy jak zwykle pozostawił roztrzepane i nieogarnięte w swoim twórczym nieładzie (oczywiście nikomu by się nie przyznał, że próbował przez godzinę ułożyć je w jakiś sposób, ale bez powodzenia). Orlov w końcu wyszedł ze swojego pokoju i ruszył w stronę Wielkiej Sali, niczym na ścięcie. Gdyby wiedział, że będzie musiał tańczyć tego walca, chyba nigdy by się na to nie zgodził. Po drodze zapalił papierosa, by na szybkości wypalić go zanim dojdzie do sali. Wszedł do środka i miał nawet wrażenie, że sporo osób się do niego uśmiechnęła i ogólne zwrócił trochę uwagę. Ale odkąd został reprezentantem trochę się do tego nawet przyzwyczaił. Sławny Grig.
Nie musiał długo szukać swojej partnerki. Jego zdaniem najbardziej za wszystkich tu obecnych przyciągała uwagę. No dobrze, konkurował z nią Manu, kiedy Grig go mijał aż parsknął śmiechem. W każdym razie Orlov dotarł do Effki, która wyglądała rozkosznie w swojej czerwonej sukience. Nie powiedział, że wygląda pięknie, czy nawet ładnie. Ale chyba powinna to zauważyć w jego spojrzeniu, bo oczy świeciły mu się jeszcze bardziej niż po alkoholu, a on sam uśmiechnął się lekko. W końcu trochę już go chyba znała, co? Położył rękę na jej biodrze i złożył delikatny pocałunek na jej ustach. Po chwili już musiał ocierać dłonią wargi, przez pozostałości szminki.
- Mam nadzieję, że umiesz dobrze tego walca – mruknął łapiąc ją tym razem za rączkę i spoglądając z lekkim przerażeniem na parkiet.
No i zaczęło się. Pierwszy wyszedł na środek Joel z jakąś rudą dziewczyną, a po chwili Effie z Grigiem musieli do nich dołączyć. Z trzęsącymi się nogami Rosjanin wlazł z pół- wilą na środek. Zaczął trochę niezgrabnie tańczyć ten głupi taniec, starając się nie pomylić kroków i po raz pierwszy pozwalając całkowicie poprowadzić siebie Effce.
Powrót do góry Go down


Nevaeh Rosado
Nevaeh Rosado

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 216
  Liczba postów : 214
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:36;

Ach, bal, bal! Przez to całe zamieszanie (jakże cudowne zresztą) z Manuelkiem, zupełnie zapomniała o bożym świecie! W zasadzie, to nawet nie planowała tutaj przychodzić, bo była święcie przekonana, że i tak nie będzie miała z kim iść. Samej było jej tak jakoś głupio. Ale to tylko Nev, wybaczmy jej! W każdym razie, kiedy jednak dostała cynk od Rosadowskiego, że mogłaby się wybrać z nim, ucieszyła się niemiłosiernie i tak oto rozpoczęły się przygotowania do tej ważnej uroczystości!
Wybrała się nawet do sklepu, aby kupić jakąś szykowną, żółtą sukienkę, co by pasować do ukochanego Meksykanina. Jednak ku jej rozpaczy, wszystkie kreacje były poniżej przeciętnej, no normalnie dno i wodorosty. Na szczęście jakaś dobra dusza ją oświeciła i oznajmiła jej, że wcale nie musi być żółta, może być tylko z takim akcentem. To zdecydowanie ułatwiło poszukiwania, aż w końcu po kilku godzinach (!) natrafiła na tę jedną, jedyną, cudowną, niepowtarzalną (...) sukienkę. Krótką, ale jednak balową, w dodatku w żywych kolorach. Rewelka!
Dlatego dzień rozpoczął się dobrze. Miała fantastyczny humor, mimo, iż cały ranek i południe spędziła w łazience, próbując wyglądać przyzwoicie. Podkręciła nieco włosy, umalowała się cudownie, wbiła w strój i normalnie... ach, aż dech zapiera w piersiach, naprawdę! Jeżeli nawet Nev się sobie podobała, to naprawdę, dokonano niemożliwego, mówię wam. Westchnęła po raz ostatni i zabierając czarną torebkę, wyszła na podbój sali!
Kiedy dotarła na miejsce, uśmiechnęła się lekko. Nono, ładny wystrój. Krukoni górą, wiadomka! O, i wygląda na to, że Joel wygrał turniej. Wypadałoby mu pogratulować kiedyś. O ile będzie ku temu okazja. Bo obecnie nasza Heaven szukała w tłumie Rastamanu. Nie był trudny do znalezienia, przez swoje zabójcze afro i... różowy garniak. Podeszła do niego zatem pewnym krokiem i pocałowała delikatnie, sprawdzając przy okazji, czy nie zostawiła mu na ustach śladu szminki, ale nie, spokojnie jak na wojnie, wszystko pod kontrolą!
- Dobrze, że wzięłam torebkę, będę miała czym odganiać twoje fanki - powiedziała do niego z szerokim uśmiechem i rozbrajającą szczerością, co było dla niej dziwne, serio. Ale uznała ostatecznie, że przed nim nie musi się maskować, ot co!
A potem nie czekając już dłużej na oklaski czy coś tam, ruszyli razem na parkiet.
Powrót do góry Go down


Colin Fitzgerald
Colin Fitzgerald

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 31
  Liczba postów : 440
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1248-colin-fitzgerald#33270
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:42;

Fak jea! Oto nadszedł ten cudowny, rozkoszny czas, gdy kończy się rok szkolny, trzeba opuścić znajome mury i wyjechać znów do domu, by mieć wolne od wszystkich lekcji, zadań domowych, osób uważających cię za frajera i widoku pewnego wyjątkowo nieprzystojnego Francuza, który w dodatku jak na złość wygrał ten idiotyczny Turniej i jak na złość wokół niego będzie się kręcił cały ten wieczór. Zapewne z tego, a także paru innych powodów Colin w ogóle by się tam nie wybrał, tylko siedział w dormitorium i udawał, że wcale go to nie obchodzi, ale ale, los jednak chciał inaczej.
Po pierwsze, usłyszał, że ma to być piżama party, a taki pomysł niezmiernie mu się spodobał, bo co może być lepsze od imprezy w piżamach? No właśnie, wszyscy milczą, bo wszyscy wiedzą, że nic nie może się z tym równać! Po drugie, tak mu jakoś wyszło, że znalazł sobie uroczą partnerkę (i wciąż nie ogarniał tego, jak to się stało, że zechciała z nim iść, okej, jednak nigdy nie zrozumie kobiet), która co prawda wyprowadziła go z błędu i dowiedział się, że to normalny bal, ale to nic, nie mógł już przecież zrezygnować. I chyba nawet nie chciał.
Wszedł zatem na salę, gdy już zdążył się ogarnąć (miał w planach kozackie przygładzenie włosów płynem czy tam żelem Ulizanna, ale zrezygnował z tego zamiaru, co za pech) i tak dalej, i zarejestrował, że Kath oczywiście nie ma, więc musi stać jak pajac pod ścianą i czekać, a w międzyczasie może poobczajać ludzi, którzy się zjawili? I reprezentantów, którzy właśnie nakurwiali walca na środku.
I przy okazji dostrzegł Joela z Hanką, a gdy już skończył przebolewanie tego strasznego faktu, dotarło do niego, że gdyby dalej byli parą, on i Garsąą, musiałby teraz tam wywijać, o Boże, i pewnie to jemu dostałyby się damskie kroki. To dodało mu trochę otuchy, w sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!
Powrót do góry Go down


Joel Garcon
Joel Garcon

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 355
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:44;

Zatem akcja póki co nam stanęła w miejscu, jak ten Dżoel, który cwaniacko opierał się stopą i plecami o ścianę, w nerwowym oczekiwaniu na swoją partnerkę, płomiennorudą nimfę Hankę! W końcu zanim ona nie zaszczyci Wielkiej Sali i wszystkich tu zebranych swoją obecnością, zabawa tak na dobre się nie zacznie!
No i czekał tak i czekał (znamy ten motyw, hłe hłe), zauważając, że na imprezę zaczęło napływać coraz więcej cwaniaczków (w tym miejscu chcę pozdrowić Jaydona Murrey'a), no i pięknych dziewoi, jak na przykład taka Efi Fontajn, której skinął głową. Zdążyli się zakumplować przez ten cały turniej, no i Eufemia zajęła drugie miejsce, więc należał się jej respect, zwłaszcza, że pokonała takich kozaków jak Grig, Manu czy Stiwek. No ale nieważne, nieważne, bo w końcu nie o pannie prefekt tu mowa! Wszakże do wielkiej sali wparowała panna Glau. A wyglądała tak olśniewająco, że kiedy szła, to Dżoelowi zdawało się, że wszystko było jak w zwolnionym tempie, a Mroczny DJ z lochów zapuszczał 'My Heart Will Go On'. Dżoel stanął jak wryty, no i wgapiał się w nią jak obrazek, bo generalnie rozświetlała tą salę bardziej niż gwiazdy na suficie, hehe. Nie no, to tylko chora wyobraźnia studenta, ale Hanna w tej swojej beżowej kiecce wyglądała co najmniej zjawiskowo.
- Hym? Mhmm, tak zaraz tańczymy walca i otwieramy tą imprezę - wyjaśnił. - W-wiesz, świetnie wyglądasz - powiedział jeszcze zerkając na nią. No a potem nie było czasu na rozmowy, wyjaśnienia i jeszcze więcej komplementów, gdyż jakaś nauczycielka kazała reprezentantom i ich partnerom ustawić się w rzędzie. Skinął głową Nev, Grigowi i Manu, który zresztą wystroił się jak szczur na otwarcie kanału (czyli jak to miał w zwyczaju), a następnie podał Hance ramię, prowadząc na sam przód kolumny, wszakże mieli tańczyć pierwsi! Miał tylko nadzieję, że Hanka jako-tako ogarnia, jak tańczyć walca. No, a jeśli nie, to będą go boleć stopy, oj tam oj tam. Raz nie zawsze.
Następnie Dzikie Hipogryfy (chyba?) zapuściły jakiś taneczny bit, a Dżoel poprowadził Hankę do walca. I - biorąc pod uwagę fakt, że był światnym tancerzem (ach ta skromność!) - to nadrabiałby nawet za dwoje. Chociaż nie można powiedzieć, żeby pannie Glau szło źle, nie. Za nimi w tan poszła reszta reprezentantów, a potem cały zamek. Ach, jak rozkosznie!
Powrót do góry Go down


Dimitri Korotya
Dimitri Korotya

Student Hufflepuff
Wiek : 32
Galeony : 164
  Liczba postów : 182
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:51;

Dimitri na pomysł balu przystał niechętnie, tak się jednak kiedyś zdarzło, ze wpadłwszy na Rocio gdzieś tam w Hogwarcie, zaproponował jej wspólne pójście tam. Perspektywa ta nieco go przerażała, mógł ją przecież zaprosić gdziekolwiek, bo takową ochotę posiadał, ale z niewiadomych powodów, choć podejrzewał, że to przez stres, postanowił zabrać ją właśnie na ten bal. Nie miał szczególnej ochoty żegnać szkoły w tak huczny i sztuczny sposób. Z radością poszedłby na wieżę i pożegnałby mury zamku, wypijając za zdrowie cegieł, które go tworzą. Dopiero to wydaje mu się adekwatne do sytuacji. Był zadowolony, że wyjeżdża. Tak, oskarżał Wielką Brytanię i Hogwart o wszystko co go tu spotkało i opuści tej kraj z uglą, szczęśliwy, że wraca do ojczystego kraju. Nie był zły o to, że wraca sam. Będzie mu brakowało Griga, ale zawsze zostają listy i ewentualne odwiedziny, prawda ? Tak się przynajmniej pocieszał, choć świadom był faktu, że będzie tęsknić za przyjacielem.
Na tą okazję przyodział najzwyczajny w świecie garnitur, a zadziwiającym faktem było to, że szedł prosto i generalnie wyglądał normalnie. No bo sobie postanowił, że jak ma pić to dopiero na, a nie przed, balem i tego postanowienia się konsekwencie trzymał, choć go krociło. Był zresztą święcie przekonany, że ten bal to będzie porażka bo on bez butelki bawić się nie umie, a przynajmniej tak sobie powtarzał. Dobrze, że chociaż spędzi czas z Rocio bo to na prawdę fajna babka była i Korotya był tego świadom. Szkoda tylko, że nigdzie jej nie dostrzegł stojąc przed wejściem do sali. Pozostawało mu tylko cierpliwie na nią czekać, oparł się więc o ścianę i czekał, no bo co innego miał robić.
Powrót do góry Go down


Olivia Lafealle
Olivia Lafealle

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 116
  Liczba postów : 109
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 16:57;

Olivka od początku nie była pewna, czy powinna była tu w ogóle przychodzić. Jasne, że to bal pożegnalny, no ale... jednak to było frustrujące. Tyle osób. Tłok. Ścisk. Oddechy tylu ludzi w zamkniętym pomieszczeniu, przenoszące wstrętne zarazki...! Zgroza. I w dodatku musiała jakoś specjalnie wyglądać na tę okazję. Najchętniej poszłaby w jakiejś zwykłej, prostej sukience, ale nie! Wymagane stroje wieczorowe.
Spędziła mnóstwo czasu nad tym, jak ma się w zasadzie ubrać. Nic jej się nie podobało. A to za krótkie, a to miało za duży dekolt, a to zbyt obcisłe... skaranie boskie, wybieranie sukni dla takiej nieśmiałej dziewczyny!
Na szczęście na odsiecz przyszła Marlenka, która ładnie Olivkę poinstruowała i doradziła wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Dziewczyna była jej wdzięczna, ale wciąż nieprzekonana, czy to tak właśnie powinna wyglądać. Biedny Padraic, musiał tam przyjść i wysłuchiwać miliona pytań panny Lafealle, czy to aby na pewno tak ma wyglądać, czy może coś zmienić i tak dalej. Na szczęście chłopak był cierpliwy i wytrzymał do końca, czyli do momentu, aż Liv uznała w końcu, że chyba wygląda dobrze.
Ubrała zatem jagodową sukienkę, czarne buty. Włosy spięła w grube warkocze dookoła głowy, a w jednego wpięła fioletowy kwiat azalii. Użyła tradycyjnie podkładu na twarz i pomalowała rzęsy. I tyle. Wyglądała jednak całkiem uroczo i niewinnie, jak to ona zresztą.
W ogóle kiedy obydwoje weszli do pomieszczenia, Olivka miała ochotę stąd uciec, ale na szczęście ściskała ramię przyjaciela, co dodawało jej nieco otuchy i w ten sposób zdołała przezwyciężyć swoje obawy, a nawet lekko się uśmiechnęła. Pierwsi mieli tańczyć reprezentanci, dlatego stanęli z Padraiciem (czy jak to odmienić :C) gdzieś bliżej ściany i rozglądali się dookoła.
Powrót do góry Go down


Gaspar Vásquez
Gaspar Vásquez

Student Gryffindor
Wiek : 33
Galeony : 1
  Liczba postów : 114
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 17:05;

Gaspar nigdy nie był wielbicielem balów, ani innych tego typu wielkich uroczystości. Jeszcze cześć, kiedy piło się jakiś alkohol była całkiem fajniutka, ale to tańczenie i strojenie, nie nie, to zdecydowanie go nie interesowało. No ale teraz nawet chciał się pojawić na tej uroczystości, ale tylko dlatego, że to była ostatnia impreza w tej szkole. Po tym miał już powrócić do swojego ukochanego Mekysku.
Ubrał się jak zwykle barwnie, miał czerwone spodnie i granatową marynarkę. Nawet nie zrezygnował z trampków. A jego włosy jak zwykle były uroczo chaotyczne.
Do sali wszedł oczywiście z Vivien, po tym co ostatnio się między nimi wydarzyło, jego życie troszkę się jednak zmieniło. No a przynajmniej jego podejście. Tak czy owak, uśmiechnięty i jak zwykle rozgadany wszedł z dziewczyną do wielkiej sali. Kiedy tylko byli już w pomieszczeniu oczywiście nie mógł przemilczeć faktu, że wszystko zostało inaczej urządzone. Zaczął więc po kolei o tym mówić, ba chciał nawet pociągnąć Viv do drugiego końca sali, by zobaczyć tam jakiś wyjątkowo interesujący obiekt, ale dziewczyna w porę mu przypomniała, że mają tańczyć.
Zdążył jeszcze dostrzec Manuela w odlotowym różowym stroju więc uśmiechnięty mu szybko pomachał, ale zaraz musiał zwrócić uwagę na pannę Davilę.
No dobrze, Gaspar nie był mistrzem tańców klasycznych, ale uznał, że przecież jakoś to będzie, prawda? Tak więc w odpowiedni sposób ułożył swoje ręce i zaczął jakoś tam tańczyć z dziewczyną. Chociaż raczej szybciutko oddał jej prowadzenie, mając nadzieje, że jednak ona lepiej wie jak to mieli tańczyć.
Powrót do góry Go down


Andrew Canavan
Andrew Canavan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : +200% do zajebistości!
Galeony : 157
  Liczba postów : 392
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 17:17;

A więc to dziś! Teoretycznie (i miejmy nadzieję, że również praktycznie) jeden z najlepszych dni jego życia! Tak, tak. Bal. Będą tańce, piękne stroje, muzyka… no i jego wspaniała Żelkowa Pani imieniem Kathleen. Już od rana czuł to cudowne podekscytowanie, które z każdą chwilą nasilało się jeszcze bardziej. TO PO PROSTU MUSI BYĆ UDANY WIECZÓR. Nie ma innej opcji. Może to i dziwne, a z pewnością niecodzienne, ale szykował się do wieczornej imprezy od samiuśkiego ranka. Pięć razy wyprasował koszulę, spodnie chyba nawet dwadzieścia, a buty pastował dobre dwie godziny. Przecież wszystko musi być idealne. Godzinę przed rozpoczęciem, z głową całą w chmurach, ubrał się w garniturek, zamiast koszuli zakładając jednak koszulkę z wyginającym śmiało ciało królem Julianem. Włosy wyjątkowo uczesał, ale po chwili stwierdził, że ulizany wygląda tak apetycznie jak Manu w tejże fryzurze i sam się tego przeraził, więc czym prędzej wrócił do swojej codziennej fryzury. Jeszcze któraś by się na niego rzuciła i próbowała go zjeść! Albo jeszcze gorzej… tą dziewczyną byłaby Kathleen Ogrodnik i miałaby z tego powodu wyrzuty sumienia, a tego by nie zniósł.
Po całych tych jakże wykańczających czynnościach, złapał w łapki kaktusowe czapeczki, które zrobił z samego rana. Oczywiście, były one sztuczne, bo nie miałby serca zabić któregoś ze swoich przyjaciół, ale wyglądały naprawdę realistycznie. Ktoś mógłby się pokusić o stwierdzenie, iż są to moherowe berety, ale wtedy okropnie by się mylił. Przyjrzał im się uważnie, na próbę założył jedną z nich na głowę, potrząsnął nią, aby upewnić się, że nie spadnie i zadowolony uśmiechnął się do swojego odbicia w lustrze.
- Czas ruszać. Trzymajcie kciuki, moi drodzy kamraci! – Pokiwał z bananem na twarzy do swojej kolekcji kaktusów, po czym wyszedł z dormitorium na korytarz, gdzie powitały go jęki zachwyconych jego aparycją Ślizgonek i Puchonek. Właściwie… równie dobrze mogło tu być zupełnie cicho, a on mógł to sobie ubzdurać, ale pozwólmy mu żyć marzeniami. W rytm „Karma Chameleon” zbliżał się do Wielkiej Sali, gdzie odbywał się ów długo oczekiwany bal.
Wpadł do pomieszczenia już ze swoją standardową miną przypominającą łudząco pana poker face. Muzyczka gra, reprezentanci tańczą, niby wszystko okej, ale! Czemu tu jest tak niebiesko? No nie! Czyżby Krukoni znowu wygrali puchar domów? TO NIE FER. Zdecydowanie. Z naburmuszoną miną sięgnął po poncz i podparł się o ścianę (ktoś w końcu musi pilnować, żeby szkoła się nie zawaliła). Postronni pewnie pomyśleli, że przyszedł sam ze sobą, ale to nie prawda! Oczywiście, zabrał siebie, ale oprócz tego miał jeszcze Kath. Ach, gdzie się podziała ta piękna dziewoja?
Powrót do góry Go down


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 17:30;

Ach, boże, jak dobrze, że Boris już wcześniej sprawił sobie tygrysi garniak, bo w przeciwnym razie nie przyszedłby w ogóle na bal! Bo, jak to panicz Lavrov miał w zwyczaju... zapomniał. Najzwyczajniej w świecie zapomniał o najważniejszej uroczystości w Hogwarcie. Nie no spoko, to tylko on, takie rzeczy to tylko u tygryska, naprawdę.
Dlatego szykował się dziś w niemałym pośpiechu, prawie brakowało, a by założył majtki na spodnie, jednak w porę zerknął do lustra i mógł poprawić tą jakże haniebną wpadkę i to zanim ktokolwiek się spostrzegł! Czyż to nie sprytne? Ha!
W końcu czysty, pachnący, ubrany w rasowy strój tygrysi mógł opuścić łazienkę oraz sypialnię swojego wydziału i luzackim krokiem pocisnąć do Wielkiej Sali. Oczywiście znów musiał pisać do Gab, by mu tłumaczyła jak tam w ogóle ma dojść, bo ten bubek oczywiście wciąż nie znał tutejszych korytarzy, rzal i bul.
W końcu jednak, po jakiejś dłuższej tułaczce, udało mu się dziarsko pocisnąć do owego miejsca. Rozejrzał się w progu po jakże zacnych dekoracjach i w ogóle. Ach, Joel wygrał, jego krew!!! Naprawdę był dumny. Jednak czekajcie, próbował się ogarnąć i zlustrować sytuację. Reprezentanci nakurwiali walca, a reszta za nimi. Szkoda, że nigdzie nie dostrzegł Kortni! Nie no, ta to zawsze się musi spóźnić! Mlasnął z niezadowoleniem i dołączył do innych frajerów/ziomów podpierających ścianę i czekających na partnerki. Skinął swoim znajomkom po drodze i aż zdjął kapelusz, by się nim pobawić, z braku lepszych zajęć.
Powrót do góry Go down


Manuel Rosado
avatar

Wiek : 33
Galeony : -2
  Liczba postów : 310
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:22;

Oczekiwanie na Nev było średnio fascynującym zajęciem, chociaż umilał je sobie, oglądając innych ludzi i krytykując ich w myślach za nudne, w ogóle nie kreatywne stroje albo głupie wyrazy twarzy, z którymi na niego patrzyli. No doprawdy! W Meksyku wszyscy byliby zachwyceni jego imidżem, a tutaj raczej wybałuszali oczy. Ciężko jest być modnym w Londynie! To bulwersująca sprawa, coś dla Rosadowskiego i partnerów, tak, jak już wytrzeźwieje po tej imprezie, to na pewno się nią zajmie.
Nie miał jednak zbyt wiele czasu na rozmyślania nad tym tragicznym odkryciem, bo już po chwili jego oczętom ukazała się olśniewająca postać, przy której wszystkie inne obecne tu dziewczyny wyglądały nijako i blado. Tak! Nev w swojej sukience prezentowała się wyjątkowo szykownie, a w dodatku nadrabiała ona kolorem to, że Manu miał na sobie tylko żółte skarpetki, a powinien cały garniak, ale oj tam.
Pochwycił ją zatem w swoje silne, różowe ramiona i również pocałował, a następnie uśmiechnął się na jej słowa. Ale sielankowo i rozkosznie, no doprawdy! To spotkanko w sali balowej jest prawie tak romantyczne, jak tamto w jeziorze, choć mniej hardkorowe. Ale to się zaraz zmieni, jak pójdą tańczyć!
- Mnie też by się przydała do odganiania twoich – odparł, a następnie pocisnął za nią na parkiet, bo nadszedł czas na początek. Oczywiście Manu był świetnym tancerzem, choć lubował się raczej w pijackim pogo, ale co tam, walca też pociśnie, wszak on taki zdolny!
Może i nie przypominali kunsztem Kasi Cichopek i Marcina Hakiela, ale nie szkodzi, i tak byli rewelacyjni, mimo tego, że Manu ze dwa razy w ciągu pięciu minut oberwał prosto w środek stopy obcasem Nev.
Powrót do góry Go down


Kathleen Gardner
avatar

Uczeń Gryffindor
Wiek : 29
Galeony : 304
  Liczba postów : 799
http://www.greenblood.fora.pl
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:24;

Taaak, dzisiaj tj. osiemnastego czerwca dwa tysiące jedenastego roku Kathleen Tally Jo Gardner po raz pierwszy naprawdę cieszyła się, że idzie na imprezę. To znaczy bal pożegnalny, ale kto by się tam czepiał szczegółów? Już od tygodnia z Lilką latała po Hogsmeade, aby znaleźć jakąś ładną, czarną sukienkę. Też sobie ubzdurała! No ale nic... Kiedyś tam, bodajże w czwartek nareszcie jej się udało. Była mega zadowolona z zakupu. Ładna, skromna kiecka do kolan. Na samą myśl, że będzie dzisiaj w niej tańcować z Andrzejem szeroko się uśmiechała.
Największy problem miała z włosami. Na samym początku próbowała spiąć je w koka, jednak cóż, nie słuchały, skubańce jedne! Potem katowała je prostownicą, ale niestety już po godzinie miała na łbie malownicze spiralki. Nie powiem, że się nie denerwowała. Była bardzo wkurzona! No ale nic nie mogła poradzić. Po prostu zostawiła je rozpuszczone.
Mogę śmiało napisać, że butów szukała w szafie czterdzieści minut. Gdy już ładnie się ubrała i uczesała, Lilyanne pomogła zrobić jej delikatny makijaż. I wtedy luknęła na zegarek. 18.00!!!!!!! Szybciutko dołożyła biżuterię oraz złapała torebkę.
Czym prędzej pożegnała się z Lil, prosząc ją, żeby jednak wpadła i pędem poleciała do Wielkiej Sali. Wszystko byłoby pięknie, gdyby na pierwszym piętrze nie zorientowała się, iż.. ZAPOMNIAŁA CZAPECZKI. Kurza tfasz! Jak tak mogła?! Co prawda wyszedł z tego bardziej moherowy beret, ale nie narzekała. Ważne, że Andrew się postarał. W połowie drogi puknęła się w czoło. Leen, kaktusie, Andrzej je ma.
Gdy już pojawiła się na sali od razu zaczęła szukać swojego słodkiego bojfrienda. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to.. cudowna koszulka z królem Julianem. Ach, ależ on cudnie w niej wyglądał! W ogóle, do twarzy mu było w garniaku. Szybko do niego podbiegła i mocno się przytuliła. Ot, taka rekompensata za to, że musiał czekać. - Już jestem - powiedziała, uśmiechając się do niego wesoło.
Powrót do góry Go down


Courtney Anderson
Courtney Anderson

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 377
  Liczba postów : 1211
http://www.dom-nocy.my-rpg.com
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:34;

Pomijając fakt, iż obudziła się pół godziny przed balem z potwornym poimprezowym bólem głowy, to dzień minął jej nawet przyjemnie. Do chwili przebudzenia hasała po łąkach, jadła oset i bawiła się w berka gryzionego z Borisem Tygrysem. A tu nadchodzi brutalna rzeczywistość w postaci buta rzuconego w jej twarz przez jedną ze współlokatorek. Mruknęła niezadowolona, przewracając się na drugi bok i leżała tak, dopóki nie poczuła, że ktoś ją dziobie. Nieee nooo… to zdecydowanie nie jest wymarzona pobudka. Podniosła się powoli, odrzucając przy okazji wyżej wspomnianego buta, który przy asyście cichego jęknięcia uderzył w cztery litery jednej ze studentek.
Z przerażeniem ujrzała, która to godzina i zaczęła z prędkością światła przebierać się w sukienkę przygotowaną na bal. Szybki, niemal niewidoczny makijaż, rozczesanie włosów i nałożenie butów. Gotowe! No proszę, jeśli chciała, to umiała się naprawdę szybko przygotować. Dopiero, kiedy przeglądała się w lustrze, przypomniała sobie, iż miała polecieć do Marlenki! Ojoj, nabazgrała do niej list, że zaspała, że nie mogła, że nie zdążyłaby i te sprawy, po czym posłała do niej sowę. Oby tylko przyjaciółka nie strzeliła focha.
Ruszyła, więc tak szybkim tempem, na jakie tylko pozwalały jej buty na wysokim obcasie do Wielkiej Sali, gdzie odbywał się owy bal. Proszę, proszę. Chyba się jednak spóźniła, bo reprezentanci nakurwiali już walca. Przeszukała wzrokiem pomieszczenie, po czym, natknąwszy się na Tygryska, ruszyła w jego kierunku. Intuicja jej tym razem nie zawiodła, karząc założyć sukienkę z tygrysowym motywem , bowiem jej partner miał pasiaty pomarańczowo-czarny garnitur. Ach, ach. Wyglądał na znudzonego. Pocałowała go w policzek i bez zbędnych ceregieli pociągnęła na parkiet za reprezentantami i paroma innymi parami.
- Przecudownie wyglądasz w tym garniaku. – Przymrużyła oczy, spoglądając na niego jak emotikonka „cwaniak” i kołysząc się w rytm granej przez orkiestrę melodii.


Ostatnio zmieniony przez Courtney Anderson dnia Sob Cze 18 2011, 18:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Katherine Butterline
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 283
  Liczba postów : 851
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:35;

No i nareszcie nadszedł dla wszystkich najbardziej wyczekiwany dzień w całym roku szkolnym - bal. Tak, tak, oczywiście Kath nie znosiła tych wszystkich uczniów tańczących jak idioci po całej sali balowej, jednak nigdy nie zrezygnowałaby z darmowego jedzania (he, he) no i oczywiście możliwości popatrzenia na kilka fajnych dupci, wywijających na parkiecie. Apropo dupci... w tym roku dziewczyna miała możliwość pójścia na bal z kimś całkowicie odmiennym jej gustom, a jednocześnie ciekawym i interesującym. Mowa oczwiście o cudownym zadku Colina Fitzgerald, proszę państwa. Zapytacie, jak to się stało? Cóż, a dlaczego pada śnieg? A dlaczego Kath odpieprzyła się w najlepsze ciuchy właśnie na tą imprezę? Wszystko to dobre pytania, na które po prostu odpowiadać się nie chce. W każdym bądź razie było pewne, że Ślizgonka i Puchon będą najciekawszą (i najmodniejszą. Będą wyznaczać nowe trendy!) parą na balu.
Weszła do sali, dokładnie obserwując, kto też zaszczycił nas obecnością na imprezie; między innymi zauważyła Buraka Andrzeja, który wczoraj wysłał jej tak denerwująca wiadomość, że ta odpisała mu wulgarnym słownictwem i zagroziła, że mu te jego kaktusy kiedyś wsadzi do gatek. Możliwe, że jeśli dzisiaj będzie jej się nudzić (a nie będzie, uwierzcie) to z chęcią podręczy trochę drogiego pana Canavan.
Po chwili zauważyła Kolina, który podpierał ścianę i wpatrywał się beznamiętnie w Dżoela Garcon, obecnego balowego partnera Hani. Osobiście do Joela nic nie miała, jednak irytował ją sam fakt, że kiedyś on i jej partner byli parą. No mniejsza. Dziewczyna wesoło podbiegła do Puchona. Po chwili zauważyła, że był on ubrany w bardzo oryginalne przebranie, które, cóż, było urocze. Uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Gud morning - Oj tak, nie ma to jak się chwalić swoją jakże poprawną angielszczyzną.
Powrót do góry Go down


Lunarie S. Deceiver
Lunarie S. Deceiver

Student Gryffindor
Rok Nauki : III
Wiek : 33
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : hipnoza
Galeony : 256
  Liczba postów : 816
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2228-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2230-lunarie-s-deceiver
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7745-lunarie-s-deceiver#215456
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:36;

To przecież absolutnie oczywista oczywistość, że żaden bal nie może odbyć się bez Lunarie S. Deceiver, dlatego mile połechtana poczuła się faktem, że walec rozpoczął się niemal w chwili jej wkroczenia do sali. Oczywiście mogła to zrzucić na jakieś tam zbiegi okoliczności i inne przypadki, ale myślmy realnie, wszechświat po prostu ją kochał. Niewątpliwie. Przynajmniej kokaina ją kochała, to akurat niezbite.
LSD, jak na siebie, wyglądała wręcz olśniewająco. Wręcz nie sposób byłoby jej poznać w takim szykownym i eleganckim wydaniu, prezentowała się naprawdę ślicznie. Założyła też dodatkowo rękawiczki zasłaniające nawet zgięcia ramion, bo jednak liczne wkłucia i siniaki nie prezentowały się zbyt urokliwie.
Ale Lunarie to Lunarie, nie mogłaby po prostu, ot tak, wyglądać całkowicie idealnie i tak samo jak wszyscy. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że na jej głowie spoczywało sztuczne jelenie poroże z masy perłowej, które mieniło się barwami tęczy, podobnie jak jej pióropusz... z tym, że imponujące poroże działało na innej zasadzie, rozświetlało się feerią halucynogennych barw dopiero, gdy LSD pomyślała o... a zresztą, niech to pozostanie tajemnicą.
Ujęła w dłonie jeden z kieliszków z czerwonym ponczem, winem, cholera wie czym. Cokolwiek, żeby zająć dłoń. Przemknęła spojrzeniem po obecnych, będąc wręcz zaskoczona faktem, że większość przybyła istotnie w parach. Nie myślała, że będzie jednym z niewielu wyjątków. Miała już podejść do Borysa, ale zatrzymała się w pół kroku i odwróciła, bo doszedł do niego rudyupiórakaCourtneyAndersonktórejnienawidziłąjużniepamiętajączacoalewłaśniedałajejkolejnypowóddonienawiści. Ale, hehe, pal licho, miała swojego życiowego partnera, a raczej partnerkę, zarówno krążącą w żyłach jak i spoczywającą w torebce. A zatem bal musi się udać.
Chyba.
Może.
Powrót do góry Go down


Colin Fitzgerald
Colin Fitzgerald

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 31
  Liczba postów : 440
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1248-colin-fitzgerald#33270
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:52;

Tak, darmowe jedzenie i możliwość obczajania Joela fajnych dupci w balowych strojach była kolejną rzeczą przemawiającą za przyjściem na bal! I na pewno oboje będą z nich wesoło i radośnie korzystać, bo przecież nie będą mieli innego wyjścia; wszak większość osób, będących tu jako PARY (Czy Joel chodzi z Hanką? Czy chodzi z Hanką? I dlaczego akurat z nią? Dlaczego z kimkolwiek? I bez jego zgody?!) prędzej czy później zajmie się czymś zacnym (ehe), a oni, jako że byli tylko i wyłącznie i absolutnie i niezaprzeczalnie przyjaciółmi i to się nigdy nie zmieni, zapewne będą mieli trochę ciężej przy szukaniu rozrywek, więc poratują się owym nieszczęsnym żarciem i obczajaniem innych, o. I na pewno będzie im razem bardzo miło, rewelkowo i fajnie, chociaż jeszcze niedawno siejąca mhrok Kath i słitaśny Kolin się nie lubili (zgroza!!!).
I mimo tego, że musiał na paskudę czekać dość długo, bo w międzyczasie reprezentanci zdążyli odwalić walca, a na parkiet wysypali się inni uczniowie i uczennice (co Kolina nieco przeraziło, bo to znaczyło, że on też będzie musiał, onieeeee). Ale warto było, no nie zaprzeczę, bowiem gdy wreszcie się pojawiła, okazało się, że wygląda tak zacnie, że aż go zatkało, poważnie! Udało mu się jednak opanować i (chociaż korciło go prawie tak jak Dimisia, by się napić) powstrzymał się przed gapieniem na jej cycki, HEHE, naprawdę, powaga, zajął się podziwianiem jej niemalże równie cudownej twarzy.
- Ooo, siems, miło cię widzieć, masz very twarzową kieckę i mówię serio, nie żeby się podlizać – powitał ją równie cudowną angielszczyzną, po czym zastanowił się i dodał – Właśnie, i chyba nie mamy wyjścia, ale zaraz będę musiał cię uszkodzić na parkiecie, chyba że dobrowolnie zrezygnujesz z przywileju tańca ze mną.
Powrót do góry Go down


Padraic Ahearn
Padraic Ahearn

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 48
  Liczba postów : 64
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 18:53;

Padraic nie był w ogóle przekonany co do tego, by iść na bal. Gdy usłyszał o nim, pomyśła, że to nie dla niego i wcale nie miał zamiaru iść. Jednak poniekąd nie miał wyboru - Olivia nalegała wręcz na to, by iść, choć wyczuwał, że sama nie była co do tego przekonaną. Mimo wszystko postanowił iść z nią razem, bo przecież czego się nie robi dla przyjaciół, prawda? Faktem jednak było, że miał problem, wielki - czuł, że nie ma zbytnio w co się ubrać. I nie, nie, to nie były jakieś wymysły, jak u kobiet. Po prostu jego garnitur był już dosyć znoszony i czuł, że trochę wstyd się w takim pokazać. Ale nic, musiał sobie jakoś poradzić, nie? Z pomocą Olivii (jakże był jej wdzieczny!) znaleźli kilka zaklęć, które doprowadziły jego strój wyjściowy do porządku. Potem zajmowali się strojem dziewczyny, z któym to był wielki problem. I tyle pytań mu zadawała! A on nie był jakimś znawcą mody i w sumie nie wiedział, czy dobrze radził, jednak się starał, trzeba było to docenić. W końcu, gdy byli już gotowi (nie wiem, skąd udało się wytrzasnąć ten jagodowy krawat), udali się do Wielkiej Sali. I wdzięczny był (nie wiadomo komu), że nie musieli tańczyć.
- Nap-pijesz się czegoś? - zapytał, gdy znaleźli sie bliżej stolików. Cóż, pobyt tutaj był dla niego sporym stresem.
Powrót do góry Go down


Boris Lavrov
Boris Lavrov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 307
  Liczba postów : 448
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 19:06;

Ach, czyli jednak mieli coś wspólnego ze sobą, naprawdę! Razem strasznie spieszyli się na ten bal, chociaż w zasadzie z różnych powodów, ale dobra. Dziwne aż, że Courtney była bardziej "nie do życia" od Boriska, ale pomińmy to. Może coś niewłaściwie zmieszała czy coś, cholerka wie. Grunt, że w końcu przybyła na ten bal, ot co!
Jednak tygrysek z początku jej nie dostrzegł, jako, iż był pochłonięty fascynującym zajęciem badaniem struktury kapelusza. Każdej nitki, szwu. Tak, to jest jedno z tych zajęć, które robisz, w zasadzie nie wiedząc po co, ale cóż. W każdym razie naprawdę się tym zaciekawił! Myśleliście kiedyś o tym, jak się robi kapelusze? Tak, Boris był tym zagadnieniem zafrapowany, bardziej niż balem. Niż muzyką walcową, mgłą unoszącą się w powietrzu, zapachami jedzenia mieszającymi się z perfumami. Istny odlot, nie? Nawet błyszczące gwiazdy dostatecznie nie przykuły jego uwagi.
Kiedy jednak poczuł czyjeś usta na swoim policzku ożywił się i wybudził z letargu. Ach, no nareszcie! Ale zaraz, zaraz...
Zmierzył ją wzrokiem od stóp do głów i uśmiechnął się szeroko. Ach, jak ona cudownie wyglądała, naprawdę! Serce aż przyspieszyło, a on sam w pewnym sensie zawiesił się na chwilę. Nagle miał już kapelusz na głowie, a jego ciało znajdowało się na parkiecie. Jak to się stało? Ach, magia chwili, powiadam wam.
- Z pewnością nie tak cudownie, jak ty - odparł cicho, chociaż było go słychać pomimo granej muzyki. I tak, ruszyli w ślad za innymi, by nakurwić tego walca. Cóż, Boris nigdy nie był dobrym tancerzem, ale starał się przeokrutnie! W razie jakichś wpadek uśmiechał się przepraszająco-głupkowato do Courtney. A mógł to przećwiczyć! Wszystko jest beznadziejne, kiedy jesteś leniem, hehe.
Powrót do góry Go down


Colette Poulin
Colette Poulin

Student Gryffindor
Wiek : 32
Galeony : 94
  Liczba postów : 96
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 19:09;

Jej obecność na balu mogła wzbudzić zdziwieniu kilku osób. Ale nawet jeśli, to były tylko pojedyncze jednostki. Z czego jedna zupełnie jej nie pamiętała, na jej własne, osobiste życzenie. Reszta mogła czuć się nieco zaskoczona faktem, że Indigo, pomimo unikania kontaktu właściwie z kimkolwiek w ciągu całego swojego pobytu w Hogwarcie, nagle pojawia się na balu. Co interesujące, jej wiotkie ramię oplata ramię mężczyzny, z którym to weszła do sali. Wyglądała wyjątkowo wyróżniająco. Nie było to trudne, gdyż miała na sobie piękną suknię projektu i wykonania swojego balowego partnera, w której zdążyła się już doszczętnie zakochać. Niecodzienne w jej wyglądzie było także kilka dodatkowych centymetrów, które dodały jej niemal nigdy niewkładane obcasy, a całość wizerunku dopełniały włosy. Otóż Colette rozpuściła je na okazję balu i pszeniczne, miodowe kosmyki spływały miękkimi falami wzdłuż jej sylwetki, sięgając nieco poniżej pleców. Wyglądała ładnie, nie powalająco, ale naprawdę ładnie. To był jeden z niewielu razów, gdy jej osoba nie niknęła tak boleśnie w tłumie. Pudrowe usta pociągnięte miała jasną szminką, oczy podkreślone. Właściwie dopiero dzięki makijażowi można było dostrzec prawdziwy kolor jej oczu, szare tęczówki przeplatane włóknami oliwkowej zieleni.
- Zawsze macie tak tłoczno na balach? - zwróciła się do dawnego znajomego z Francji, spoglądając na niego krótko i uśmiechając się delikatnie. Zlustrowała wzrokiem salę, odwracając czym prędzej wzrok od Grigoriego i tańczącej z nim półwili. Posłała szeroki uśmiech Joelowi, kuzynowi, z którego była szalenie dumna! Wszak wygrał Turniej, przyniósł chwałę rodzinie... i może pożyczy jej kilka galeonów, bo zgubiła ostatnio kilka składników do warzenia eliksiru wielosokowego.
Przeszła ze swoim partnerem nieco wgłąb sali. Krok miała naznaczony latami katorżniczych ćwiczeń, idealne wymierzone odległości, by nadać chodowi morderczą, wdzięczną perfekcję. Aż chciało się zatańczyć.
Powrót do góry Go down


Naleigh Nefretete Neglect
Naleigh Nefretete Neglect

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 193
  Liczba postów : 516
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1994-naleigh-n-neglect#66726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1996-naleigh-nefretete-neglect
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 19:12;

To właśnie przez bal pożegnalny musiała po raz drugi i już ostatni przerwać terapię. Zdecydowanie wolała ćpać w swoim pokoju, nigdzie nie wychodząc, z nikim się nie spotykając, a tylko pisząc listy do Regisa i sprzeczając się z nim o kilka istotnych spraw. Ona wiedziała swoje, on swoje.
Jednak ucieszyła się, gdy mężczyzna zaprosił ją na bal. Przygotowanie nie zajęło jej dużo czasu. Miała w szafie mnóstwo sukienek, butów i innych przydatnych rzeczy na taką okazję. Od razu wiedziała co założy. Kupiła ją już dawno, a teraz idealnie nadawała się na pożegnanie studentów z wymiany. Miała cichą nadzieję, że Manuel, Joel, Gaspar, Dimitri, Grigori i reszta zacnych person zostanie w ponurym Hogwarcie.
Tuż przed samym wyjściem wstrzyknęła sobie heroinę, aby nie przymulać na sali. Oczywiście, zapasowy towar wcisnęła do kieszeni wewnątrz sukienki, coby nie żebrać od LSD, Charlotty bądź innych znajomych ćpunów.
Nie zdziwiła się, gdy babcia zaczęła węszyć i szukać czegokolwiek. Przestała jej ufać po ostatnim zamknięciu się oraz imprezie w tęczowym. Naleigh jakoś z tego powodu nie ubolewała. I tak zbliżają się wakacje i nie będą się widziały. To jej odpowiadało.
Na sali zjawiła się, gdy reprezentanci tańczyli walca na samym środku parkietu. Zacisnęła pięści i od razu poszła po alkohol, czekając aż w Wielkiej Sali pojawi się pan gajowy.
Powrót do góry Go down


Nevaeh Rosado
Nevaeh Rosado

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 216
  Liczba postów : 214
Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 EmptySob Cze 18 2011, 19:25;

Ech, taka smutna prawda, tutaj jak wyglądasz nieco inaczej, to od razu mają cię za dziwaka! To doprawdy smutne. Szczególnie, że Manuel wyglądał oryginalnie, owszem, ale bardzo szykownie i z fantazją! Przynajmniej miał do siebie dystans, nie to co inne bubki z tej sali. Widocznie nie potrafią się bawić, nie tylko wyglądem, ale również i swoją opinią, ot co!
Z pewnością cały żółty garniak i Rastamanu od razu prezentowałby się znacznie szykowniej, ale obecny zestaw wcale nie był zły! Chociaż no właśnie, wciąż niepasujący, ale oj tam. Grunt, żeby się podobało. Bo nie ukrywajmy, ładnemu we wszystkim ładnie, czyż nie? Dlatego co mądrzejsze osoby dostrzegą jego urok i magnetyzm, pomimo braku specjalnie widocznych barw szkolnych! Zresztą właśnie, ma Heaven, więc czym się tu martwić? Wiem, że to zagmatwałam, ale może ktoś to ogarnie.
Właśnie, jest jeszcze po prostu zbyt wcześnie na hardkory, ale sądzę, że po nich można się tego spodziewać i to już niebawem! Wybuchowa mieszanka, doprawdy!
Uśmiechnęła się szeroko na jakże uroczy komplement i tak, pomknęli tańczyć walca wraz z innymi reprezentantami i ich partnerami. Cóż, Manuelek oczywiście zawstydził wszystkich swoją niewybredną aparycją oraz nieskazitelnymi zdolnościami tanecznymi, nie to co Nevaeh! Która po prostu do niedawna nie wiedziała, że w ogóle pojawi się na balu, w związku z czym zaniechała nauki tańca. Cóż za wstyd!
Jednak mknęła sobie dalej po tym parkiecie, udając, że Kasia Cichopek mogłaby się przy niej schować, ot co! Zresztą, grunt to nie wypadać z roli, czyż nie?
- Ja ciebie też, Manuel Rosado - powiedziała nagle, zanim ten zdążył cokolwiek na nią grubiańsko huknąć, że nie umie tańczyć, hihi. I przy tym patrzyła przez siebie i nienagannie się uśmiechała, zgodnie ze swymi aktorskimi zdolnościami. Cudownie, nie? Oby tylko udało się tym zmiękczyć Meksykanina, huehue.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielka Sala - Page 17 QzgSDG8








Wielka Sala - Page 17 Empty


PisanieWielka Sala - Page 17 Empty Re: Wielka Sala  Wielka Sala - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielka Sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 39Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielka Sala - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Parter
 :: 
wielka sala
-