Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Polana pegazów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message

AutorWiadomość


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyWto Wrz 15 2020, 14:18;

Victoria nie miała zupełnie ręki do zwierząt, a w tej chwili było to tak wyraźnie widać, że mogła zacząć sobie rwać włosy z głowy. Dogadywała się z własnym kotem, ale to była zupełnie inna bajka i nawet nie było sensu porównywać tych spraw, tak więc teraz jedynie ciężko westchnęła. Cieszyła się w duchu, że za jakiś czas nie będzie musiała już chodzić na wszystkie zajęcia, oczywiście o ile ambicja ostatecznie nie zmusi jej jednak do nieustannej walki, ale na razie musiała spróbować skoncentrować się i wykonać zadanie. Spojrzała nieco niepewnie na Puchona, nie do końca chyba przekonana co do jego teorii, ale ostatecznie skinęła lekko głową.
- Spróbujmy. Nie mam lepszego pomysłu, więc właściwie zgodzę się na wszystko. Jeśli nie będzie chciał jeść, to zapewne nie chodziło o to - stwierdziła w końcu, wzdychając jednocześnie ciężko, a później pomagając chłopakowi wykonać zadanie, jakie przed sobą postawili. Ze zdziwieniem przyglądała się, jak zwierzę ostatecznie decyduje się na zjedzenie podsuniętego posiłku i uniosła nieznacznie brwi, by spojrzeć na swojego obecnego partnera w zbrodni.
- To tak absurdalne... - stwierdziła jeszcze Victoria i odgarnęła z czoła niesforne kosmyki włosów, które wymknęły się z jej misternie splecionej fryzury.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyWto Wrz 15 2020, 15:07;

Bez wyrazu przyglądała się temu, jak Loulou próbowała napoić pegaza alkoholem. Niestety, co zostało zademonstrowane przez dziwacznego konia dosyć szybko, nie był on jego ulubionym trunkiem i po prostu nim pogardził. Zapewne w normalnych okolicznościach wściekła by się na to, że zmarnowali naprawdę dobre whisky tylko po to, aby jakaś chabeta użyźniła nim glebę. Teraz jednak kompletnie nie miała na to ochoty i nie zamierzała tego robić. Po prostu westchnęła dosyć głośno i przysłuchiwała się dalszym sugestiom swoich dzisiejszych kompanów w tym beznadziejnym zadaniu. Pomysł Maxa nie wydawał się jej być wcale takim złym, więc po prostu podeszła do stosu padliny, krzywiąc przy tym nos, bo zdecydowanie zapach ten był daleki od przyjemnych. Przeglądała przez chwilę czerwone kawałki. Niektóre wydawały jej się być bardzo żylaste, inne wręcz ociekały krwią, więc naprawdę wiele skupienia wymagała Lara sama od siebie, bo w innym wypadku po prostu by się porzygała. W końcu wybrała idealny, w jej opinii, kawał rostbefu, którym ona sama z pewnością by nie pogardziła. Podeszła z nim w stronę pegaza i podsunęła pod jego chrapy. Koń jednak nie zdawał się być zadowolonym z jej wyboru, bo chwilę później kłapnął zębami zdecydowanie zbyt blisko jej twarzy. Wystraszona cofnęła się, potykając o własne stopy. Mimo wszystko wolała unikać bezpośredniego ataku na jej osobę.
- A może zwyczajnie dajmy mu siano? – zaproponowała po chwili, mając nadzieję, że tym razem uda im się w cokolwiek zdaniem pegaza, odpowiedniego do zjedzenia trafić…

@Maximilian Felix Solberg @Loulou Moreau
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyWto Wrz 15 2020, 16:39;

Kiedy Ignacy odszedł w poszukiwaniu składników, Morgan wbiła zaniepokojone spojrzenie w znajdujące się przed nią stworzenie. Jej strach i dystans podbity był od jakiegoś czasu na tyle, że wolałaby w ogóle nie mieć z latającym koniem styczności, nie mówiąc już o karmieniu go, czy, później wskazanym, zaprzyjaźnianiem się. Przez jakiś czas była trochę sparaliżowana, a potem, ignorując potrzebę pilnowania zwierzęcia, wzięła się za zamienianie zabrudzeń w naczyniach do karmienia w piasek. Ah, to opieranie magicznego funkcjonowania na transmutacji.
W odpowiedzi na zaczepkę jedynie pokręciła głową, chcąc jakkolwiek zamaskować swoje zakłopotanie i traumę.
- Od zaraz kumpluję się tylko z Puchonami. - uśmiechnęła się, po czym zaprezentowała Ignacemu mało ambitny pokaz barmaństwa, łącząc whisky z sokiem jabłkowym i cukrem. Kiedy otrzymaną z tego mieszankę podsunęła ostrożnie zwierzęciu pod pysk, pegaz wierzgnął się, pyskiem wytrącił jej wiaderko z rąk, a Gryfonka była zmuszona do odskoku, aby zaraz nie przyjąć 'drineczka' na mundurek. Zacisnęła zęby, przełknęła ślinę. To chyba nie był najlepszy przysmak ich konika.
- Chyba nie mam do nich ręki. - zaśmiała się nerwowo, zdradzając teraz już chyba wszystkie objawy bycia zastraszoną otrzymanym od nauczyciela poleceniem. Zdecydowanie oddała inicjatywę Mościckiemu. Tylko co, jeśli nie alkohol?

@Ignacy Mościcki
Powrót do góry Go down


Ignacy Mościcki
Ignacy Mościcki

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Blizna na prawym policzku sięgająca do podbródka oraz oczy, które wyglądają jakby były lekko podbite
Galeony : 417
  Liczba postów : 692
https://www.czarodzieje.org/t19336-ignacy-moscicki
https://www.czarodzieje.org/t19357-ignacy
https://www.czarodzieje.org/t19338-ignacy-moscicki#571456
https://www.czarodzieje.org/t19360-ignacy-moscicki-dziennik#5719
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyWto Wrz 15 2020, 18:19;

Słysząc komentarz dziewczyny, ukłonił się przed nią lekko.
Czuję się zaszczycony – odparł z uśmiechem.
Ignacy obserwował z zainteresowaniem pierwsze podejście Morgan do nakarmienia skrzydlatego zwierza. Nie spodziewał się jakichś wielkich problemów, ponieważ wychodził z założenia, że abraksany były jako tako przyzwyczajone już do kontaktu z człowiekiem i raczej bez większych sprzeciwów poddadzą się woli uczniów i studentów biorących udział w zajęciach. Tym bardziej zaskoczyło go to, że pegaz zaczął wierzgać i faktycznie stawiać opór.
Cóż, ich zadanie okazało się jednak nie być takie proste, jak na samym początku mogło się wydawać. Jakoś sobie jednak będą musieli z tym poradzić, nie mogło to być wyzwanie, z którego nie mogliby wyjść cało. Hogwart był taką szkołą, jaką był i można było narzekać na wiele rzeczy, jednak program nauczania także musiał tutaj obowiązywać. W jakimkolwiek stopniu.
Spoko – skomentował, wracając do zebranych zapasów. – Po prostu musimy znaleźć odpowiednią mieszankę. Najwidoczniej lubią grymasić.
Zerknął na boki, przyglądając się innym parom pracującym z podobnymi końmi. Dopiero teraz dotarło do niego, jak problematyczne musiało być utrzymywanie stajni i ich mieszkańców w dobrym nastroju. Jeśli każdy pegaz miał takie fanaberie, to znalezienie odpowiednich składników, aby porcja jedzenia trafiła w gusta każdego gatunku, musiało być prawdziwym koszmarem.
Po kilku minutach zastanawiania się puchon doszedł w końcu do wniosku, że pójdzie w zupełnie innym kierunku. Całkowicie zrezygnował z alkoholu, a zamiast tego napełnił naczynie czystą i zdatną do picia wodą, aby dodać do niej trochę świeżego soku z cytryny i mięty do smaku. Skoro zwierzaki wzgardziły alkoholem, to może docenią, chociaż taki napitek?
Nie mając nic do stracenia, Ignacy zbliżył się do konia, stawiając miarowo kroki, a gdy już był w odpowiedniej odległości, zamknął jedno oko i spróbował pogłaskać pegaza. Ku jego własnemu zdziwieniu, ten nie odskoczył, ani też nie zaczął wierzgać. Kolejnym krokiem było więc napojenie go. Abraksan parskał co chwilę, jakby nie był do końca usatysfakcjonowany, jednak koniec końców zaczął powoli pić.

@Morgan A. Davies
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyWto Wrz 15 2020, 23:04;

Mogła się domyślić, że wcale nie pójdzie im tak łatwo z wykonaniem zadania. Okej, poszły na łatwiznę z tą paszą, ale zupełnie nie spodziewała się, że ich podopieczny nawet nie spróbuje swojego pożywienia, a jak poparzony pogalopuje na drugi koniec polany, kiedy tylko zauważy dwie Puchonki zbliżające się z karmą. A trzeba dodać, że skubany był niesamowicie szybki i nie miały najmniejszych szans na dogonienie go, jeśli zechciałby się pobawić w berka.
Miała nadzieję, że do tego nie dojdzie.
- Miałaś niestety rację i nasz pegaz jestwybredny. Kto by to widział tak uciekać od jedzenia, matko - westchnęła przeciągle po raz już kolejny, nie spuszczając wzroku ze skrzydlatego konia znajdującego się w oddali. Zaczęła na głos zastanawiać się, co jeszcze mogłyby mu podać i dopiero odchrząknięcie dochodzące gdzieś zza ich pleców przerwało jej tyradę.* Odwróciła się, niemal pewna, że ktoś coś od nich chce i dostrzegła dwóch studentów (@Gunnar Ragnarsson, @Levi O. R. Dare), których z kolei za dobrze nie znała. W ogóle, szczerze mówiąc. Zmarszczyła brwi, niepewna co powinna zrobić - i czy cokolwiek powinna - ale zaraz delikatnie i niepewnie odwzajemniła uśmiech jednego z chłopaków, który wcześniej najwyraźniej musiał wiązać but, bo dopiero się wyprostował. Co najlepsze - spojrzała na jego obuwie, ale kompletnie nie połączyła wątków i jakoś nie wpadła na to, że tak jakby nie miał czego sznurować.
Szybko wróciła myślami do zadania i ponownie zwróciła się do Yuuko, w zamyśleniu przygryzając dolną wargę. Przecież mocno siedziała w tematach związanych z ONMS, więc powinna wiedzieć, co podać temu pegazowi.
- Mam wrażenie, że samo jabłko, burak albo cokolwiek innego też mu nie podpasuje i musimy coś ze sobą zmieszać - powiedziała, znów kierując się ku szopie, aby już tam, widząc całe pożywienie, które mieli do dyspozycji, zastanowić się i podjąć ostateczną decyzję. A to nie było takie łatwe; jak już przychodziło co do czego, to Krawczyk wcale nie umiała tak na już o czymś zdecydować. Zawsze przecież była jakaś inna opcja, która mogła być lepsza, więc czy na pewno chciały wybrać akurat tą, a nie tamtą?
- Możemy spróbować z jabłkiem lub marchewką, samymi, a jak to też nie pójdzie, to... Będziemy jeszcze kombinować - powiedziała, po czym bez większego przekonania podeszła do zrealizowania tego pomysłu. I jak się okazało, na to również ich przyjaciel nie chciał spojrzeć. Spojrzeć, a one miały go jeszcze nakarmić! - Ej, a jeśli on w ogóle nie jest głodny? Zaczynam odnosić wrażenie, że naża- znaczy najadł się już wcześniej i teraz nic nie chce tknąć.
Nie miały w sumie pewności, że tak nie było. Tylko co niby miały powiedzieć Swannowi? "Ogólnie to próbowałyśmy, psorze, ale dwa razy nam spierdolił na drugi koniec polany i nawet się nie obejrzał. Gorzej niż z francuskim pieskiem." Taka opcja raczej nie wchodziła w grę, a poza tym to do trzech razy sztuka czy coś. Jeśli i teraz się nie uda, to chyba naprawdę skapituluje. Czy ten pegaz był jakiś specjalny, że nie chciał ruszyć niczego, co każdy inny by zjadł?
Ostatnią propozycją było wkrojenie marchewki i jabłka do wcześniej usypanej paszy i zmiana taktyki. Postawiły gotowe pożywienie na trawie i powoli zaczęły zbliżać się do konia, mówiąc uspokajające słowa - choć nie była pewna, czy kierowane one były ku niemu, czy może raczej ku ich dwójce. Ważne jednak, że w końcu się udało i zwierzę dało się dotknąć, nie uciekając przy tym ile sił w nogach.
- Połowa sukcesu za nami - rzuciła cicho i z uśmiechem Krawczyk, a następnie pozostało już tylko przejść do ostatniego kroku w tej jakże skomplikowanej operacji. Jedna z nich podsunęła przygotowaną mieszankę i... - Udało się!

@Yuuko Kanoe
*mogłam trochę zamotać się w chronologii, ale właściwie nic ważnego tam nie ma, więc już trudno, wybaczcie c;
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptySro Wrz 16 2020, 20:47;

Lubił zajęcia z opieki i zawsze łudził się, że będą zajmować się końmi. Pegazy, jednorożce, niemagiczne - nie miało znaczenia tak długo, jak długo był to koń. Teraz też miał taką nadzieję, nic więc dziwnego, że po chwili uśmiechał się prawdziwie, przyglądając się pegazom. Humoru nie psuł mu nawet fakt, że miał rękawy koszuli opuszczone i zapięte. Nienawidził tak nosić koszul, ale najwyraźniej pani prefekt nie wystarczały zapięte po sama szyję guziki i ciasno związany krawat. Rękawów także musiała się przyczepić, a jakby było mało, poprawić je magicznie. Posłał jej wówczas znudzone spojrzenie, które teraz błyszczało radością.
Swann podzielił ich w pary i przydzielił każdemu jednego konia. Były to mieszanki gatunków, więc nie dziwił go widok brunatnego konia z ośmioma nogami. Przyglądał mu się z zaciekawieniem i widocznym zainteresowaniem, gdy obok pojawiła się jego para – Ślizgon.
- LJ – przedstawił się krótko, spoglądając na moment na chłopaka, a później przenosząc spojrzenie na konia, gdy Ślizgon próbował podać mu buraka. Uśmiechnął się nieznacznie, kiedy koń odrzucił jedzenie. Nie śmiał się z próby nakarmienia, a z zachowania wybrednego pegaza.
- Tak, zdecydowanie będzie to po części grania, ale z czym zmieszany? - zastanawiał się na głos, sięgając po garść owadów. - Poza tym, że abraksany piją whisky, nie pamiętam, które gatunki czym się żywią… Spróbujmy więc owadów - dokończył, sięgając po zaproponowane przez Lucasa jedzenie i wyciągnął ostrożnie dłoń ku Koliori. Ten jednak powąchał, co też chłopak próbuje mu podać, po czym zarżał, jakby urażony, potrząsając gniewnie głową i cofając ją. - Jednak nie… - mruknął, rozglądając się po pozostałych propozycjach, jakie miał Swann. Jego spojrzenie spoczęło na marchewkach i pokrzywie. - Może nasz przyjaciel woli inne warzywa? - zaproponował, wskazując gestem rośliny. Może i jego dziadek miał hodowle pegazów, może i pomagał mu, gdy tylko mógł, ale jakoś nigdy nie zwracał uwagi na to, co dają im do jedzenia. Cóż, to był błąd.

@Lucas Sinclair

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptySro Wrz 16 2020, 21:34;

Nigdy nie był ekspertem jeśli chodziło o magiczne zwierzęta, jednak zdawało mu się, że wiedział dosyć dużo o co poniektórych stworzeniach, nawet jeśli była to tylko podstawowa wiedza. W końcu mało kto jest dobry ze wszystkiego. Z samymi skrzydlatymi końmi miał styczność kilka razy. Między innymi na spotkaniu kółka SMP karmili aetony...
- Czekaj, przecież aeton ma brunatną sierść... - wypalił nagle do Krukona, przypominając sobie tamtego pegaza, którym przyszło mu się opiekować na zebraniu z Chrisem. - Myślę, że to może być ta krzyżówka. - dodał po chwili, obserwując jak skrzydlate stworzenie po raz kolejny gardzi tym co zaproponował mu LJ.
- Ehh, jaki Ty jesteś wymagający, kolego - mruknął do Koliori, mierzwiąc mu grzywę, na co ten znowu potrząsnął łepkiem. Ślizgon zaśmiał się, po czym przenosząc wzrok na swojego towarzysza, jego spojrzenie znowu powędrowało do @Alise L. Argent, która na drugim końcu polany karmiła swojego pegaza. Też miał brązową sierść, jednak powiadał już tylko dwie pary kopyt, co wskazywało jednoznacznie na to, że był to aeton.
- Marchew? Myślisz? Ja bym spróbował jabłko. - odparł po wysłuchaniu propozycji LJa, aby chwilę później schylić się do pojemnika z owocami i idąc w ślady Krukonki nieopodal, posypał połówkę jabłka cukrem i podał skrzydlatemu koniowi. Kącik jego ust powędrował do góry, kiedy pegaz w końcu zjadł podany mu owoc. - Przyznaję się, trochę zgapiłem od Aliny, ale jak to mówią: "trzeba uczyć się od najlepszych". - oznajmił, zwracając się do Swansea. Alise nawet nie była świadoma tego, że ostatecznie nieświadomie pomogła mu, za co był jej bardzo wdzięczny i postanowił w myślach, że podziękuje jej za to przy następnej okazji.

@Larkin J. Swansea
Powrót do góry Go down


Nikola Brandon
Nikola Brandon

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : Dość niedbały wygląd, ubranie często połatane kolorowymi materiałami. Szeroki uśmiech z dołeczkami. Świeża blizna na prawej łydce.
Galeony : 85
  Liczba postów : 104
https://www.czarodzieje.org/t19443-nikola-brandon
https://www.czarodzieje.org/t19451-telegraf#574843
https://www.czarodzieje.org/t19444-nikola-brandon?nid=14#574592
https://www.czarodzieje.org/t19598-nikola-brandon-dziennik#58259
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptySro Wrz 16 2020, 23:07;

Kostki: 78

Rozglądał się dookoła nie do końca przytomnym spojrzeniem, próbując wyczytać z twarzy innych uczniów, co należało zrobić. Część zgromadzonych połączyła się już w pary i wspólnie wertowała podręczniki lub kierowała swe kroki w kierunku zwierząt. Grupka otaczająca nauczyciela robiła się coraz mniejsza, Nikola postanowił więc podejść i zapytać, kogo profesor przydzielił mu do współpracy. Powie, że po prostu nie usłyszał, w końcu stał z tyłu, a Swann miał dziś wyjątkowo słaby głos. Już ruszył w stronę czarodzieja, kiedy drogę zastąpiła mu dobrze znajoma, śliczna blondynka.
-Gabi! -ucieszył się na jej widok, a informację, że będą razem pracować, przyjął z jeszcze szerszym uśmiechem -Całe szczęście, już miałem pytać Swanna, ale jeszcze by nam odjął punkty za nieuważanie czy inny czort. Zresztą sama wiesz, jak jest... A słyszałaś może, co mamy zrobić? Zagapiłem się i kompletnie zgubiłem wątek, kiedy o tym mówił. -powiedział to wszystko bardzo szybko, z podekscytowaniem wymalowanym na twarzy. Gabrielle widział ostatni raz chyba jeszcze przed wakacjami, nie mógł się więc doczekać, żeby nadrobić zaległości. W międzyczasie ruszyli w stronę zagrody, przeszli pod ogrodzeniem i stanęli w pewnej odległości od przypisanego im pegaza. Stworzenie kompletnie się nimi nie przejęło, jakby nawet nie zauważyło ich obecności. Rozmowa natomiast zeszła na karmę.
-Nie mam pojęcia, ale wygląda na takiego, co się byle czym nie zadowoli -mruknął, obserwując uważnie koniowate zwierzę. Stało dumnie wyprostowane, z wysoko uniesionym łbem i skrzydłami lekko rozłożonymi. Nikoli przypominało odrobinę samca pawia, prezentującego swój barwny ogon.
-W podręczniku nic na ten temat nie ma? -zapytał, wyciągając z torby książkę. Pognieciona okładka wyglądała dość licho, ale nadal trzymała wszystkie kartki w ryzach. -Zawsze możemy zastosować metodę prób i błędów.

@Gabrielle Levasseur
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptySro Wrz 16 2020, 23:25;

Zwierzęta.
Nie mógł powiedzieć, że ma do nich pomocną rękę, skoro ostatnio na wakacjach testował zaklęcia czarnomagiczne na kojocie. Nadal pamiętał pysk przestraszonego stworzenia, które to pluło wodą i kwiczało z bólu, wydając z siebie niemiłosiernie rozsadzające głowę piski. Sklepienie czaszki Felinusa, mimo że standardowe jak u innych uczestników zajęć, różniło się tym, co się znajdowało właśnie pod nią - wspomnienia zdające się być czymś w rodzaju czegoś, czego nie jest w stanie wymazać. I tak oto ma w jeszcze żyjących wspomnieniach obraz ruiny, w której to się wychował, a także ojczyma, który go jeszcze nie odnalazł. Podejrzewał jednak, mimo wszystko i wbrew wszystkiemu, że do spotkania prędzej czy później dojdzie, ale co z tego wyniknie... cholera, nawet on sam nie wie. Ciche westchnięcie natomiast, w ramach niezadowolenia, którego jednak nie wykazywał na twarzy, wydostało się spomiędzy warg, kiedy to podsunął pomysł wymieszania karmy z czystą whisky. Może to zadziała?
Niech się zatem dzieje wola nieba. — powiedział, gdy postanowił zrobić mieszankę wybuchową, którą w sumie pegaz potem wszamał bez żadnego, większego problemu. Ostrożnie podane, coby nie spłoszyć, a do tego nasączone ulubionym napojem - czego chcieć więcej? A kopytny, po powąchaniu uprzednim ich pomysłu, dość szybko opróżniał zapasy, jakie udało mu się dorobić, coby wcześniej nie zmarnować, gdyby okazało się to tylko i wyłącznie marnymi staraniami, dodatkowego pokarmu. — Bingo. — mruknął, być może zadowolony gdzieś wewnątrz, że tego nie spartaczył, obserwując jednocześnie magiczne stworzenie, które spokojnie jadło sobie i nie sprawiało żadnych kłopotów.
Nic w tej kwestii raczej nie zrobisz. — Felinus kiwnął głową w jej stronę i mimowolnie wsadził ręce do kieszeni spodni, jakie to miał na sobie, czekając na kolejne kroki Ajaxa, oparłszy się plecami o jakieś stabilną ścianę lub cokolwiek, co mogłoby ją imitować.

@Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Noah P. Williams
Noah P. Williams

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : gęste, rozczochrane włosy; prawa ręka pokryta bliznami
Galeony : 69
  Liczba postów : 263
https://www.czarodzieje.org/t19311-noah-peter-williams
https://www.czarodzieje.org/t19317-odyseusz#570587
https://www.czarodzieje.org/t19312-noah-p-williams
https://www.czarodzieje.org/t19320-noah-p-williams-dziennik#5705
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyCzw Wrz 17 2020, 10:15;

Alise zdawała się znać na pegazach dość dobrze, a w każdym razie lepiej, niż on. No, o to akurat nie sztuka... W każdym razie, najwidoczniej Krukonka miała rękę do zwierząt. Postanowił więc jej nie przeszkadzać i podporządkować się jej poleceniom. Kiedy tylko usłyszał, co pegaz może chcieć zjeść, natychmiast poszedł do wskazanego przez Swanna miejsca i przyniósł stamtąd te rodzaje pożywienia, o których Krukonka mu wspomniała.
- Proszę - powiedział cicho, kiedy wrócił na miejsce. Położył worek z owsem na ziemi, a kosz z jabłkami, na które wysypał cukier, podał Alise.
Powrót do góry Go down


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyCzw Wrz 17 2020, 11:02;

Pokiwał wolno głową, wyciągając wolną rękę w stronę konia, aby ostrożnie pogłaskać go po pysku. Mimowolnie zaczął tęsknić za zmarłym dziadkiem i jego podejściem do zwierząt. Zawsze miał jakieś ciekawostki, którymi raczył wnuka. Teraz sam musiał uzupełniać swoją wiedzę, a to zawsze przegrywało z natchnieniem.
- Jeśli założyć, że jego brunatne umaszczenie nie jet wynikiem zmieszania dwóch barw - zauważył, nie negując jednak założenia, że Koliori może być po części aetonem. Uśmiechnął się znów nieznacznie, rejestrując, że Ślizgon przesunął spojrzeniem do kogoś innego. Cóż, nie przeszkadzało mu to. Sam powędrował spojrzeniem do dziewczyny, którą kojarzył z własnego Domu. Alise, jeśli się nie mylił co do imienia. Ponownie przeniósł spojrzenie na chłopaka, w ciszy słuchając jego słów i obserwując, jak podaje jabłko z cukrem pegazowi. Kiedy Koliori przyjął poczęstunek, LJ skinął lekko głową, jakby chciał powiedzieć "dobra robota".
- Nikt nie mówił, że nie możemy podpatrywać innych - odparł, na chwilę znów rzucając spojrzenie w stronę Alise, aby później wrócić do Lucasa. - Co do marchewki... Nie znam się na zielarstwie, ale pamiętam, że dziadek dawał swoim pegazom dziką marchew i pokrzywę. W jakiś sposób im to pomaga na jakieś dolegliwości, czy zwyczajnie jest dobre dla zdrowia - wyjaśnił, skąd właściwie wpadł na tak dziwny powód. Sięgnął po jeszcze jedno jabłko i już bez posypywania go cukrem, podał koniu, który znów ugryzł. Nieco szerszy uśmiech pojawił się na twarzy Krukona, gdy drugą dłonią przesuwał po jego grzywie.
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyPią Wrz 18 2020, 21:20;

Nie przejął się zbytnio uwagą profesora, bo przecież nie spóźniał się po raz pierwszy. I zapewne nie ostatni. Ale jednak nie to było w tym spóźnieniu najgorsze. Dołączyli go do grupy ze Ślizgonem! No bosko! Wolałby już chyba działać sam. Choć Ragnarsson nie był jeszcze najgorszym możliwym typem. Gorzej, jakby trafił na Rowle'a lub na Lenora. Było naprawdę niewielu reprezentantów Domu Węża, których tolerował i sam nie wiedział... skąd ta niechęć. Po prostu nie potrafił się z nimi dogadać i ta niechęć narastała przez te wszystkie lata, zadziałał efekt śniegowej kuli, uwarunkowały mu się skojarzenia, no wszystko. Cóż jednak miał zrobić? Pozostawało odwalić robotę szybko i bezboleśnie. Z zaciśniętą szczęką. Jedynie względem Krukona potrafił mieć więcej empatii i pogodnego nastawienia.
- Karmienie jak karmienie, łatwizna. - burknął, pewien tego, że misja zakończy się powodzeniem. Podszedł do miejsca, gdzie znajdowały się próbki karmy i chwycił kilka worków, tak aby mieli na zaś. Nie, nie sprawdził przed zabraniem, co się w nich mieści i czy ich latający kucyk będzie miał ochotę akurat na takie szamko. Od razu dostrzegł, że pegaz jest krzyżówką przynajmniej dwóch ras, ale nie miał pojęcia, w ilu procentach zwierzę jest czym. Czy jego partnerzy wiedzieli?
- Stawiam, że to w połowie Aetonan. - wzruszył ramionami, niby od niechcenia. A potem wysypał sobie na dłoń odrobinę paszy z pierwszego worka i podsunął ją pod pysk zwierzęcia. O dziwo - pegaz nie wykazał lęku i był żywo zainteresowany pożywieniem. Widocznie mu pasowało. A jednak!


Kości i punkty: 89(kość) + 33 (kuferek) + 190 (Guncio i Leviś w sumie) = 312



@Gunnar Ragnarsson @Levi O. R. Dare
Mam nadzieję, że nic nie pomyliłam, wybaczcie chaos w poście!


Ostatnio zmieniony przez Bruno O. Tarly dnia Nie Wrz 20 2020, 23:30, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Noah P. Williams
Noah P. Williams

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : gęste, rozczochrane włosy; prawa ręka pokryta bliznami
Galeony : 69
  Liczba postów : 263
https://www.czarodzieje.org/t19311-noah-peter-williams
https://www.czarodzieje.org/t19317-odyseusz#570587
https://www.czarodzieje.org/t19312-noah-p-williams
https://www.czarodzieje.org/t19320-noah-p-williams-dziennik#5705
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptySob Wrz 19 2020, 13:39;

Noah stał z daleka, obserwując pegaza, który dość uważnie przyglądał się workowi z owsem, najwidoczniej nie mając za specjalnie ochoty na jedzenie tego. Uderzył tylko pyskiem o worek, który przewrócił się na ziemię, rozsypując jego zawartość.
- Chyba trzeba spróbować czegoś innego... - powiedział Noah do @Alise L. Argent, kiedy sprzątał przy użyciu zaklęć pozostałości po końskim fochu. - Spróbujmy może podać mu te jabłka, mam nadzieję, że nasypałem wystarczająco dużo cukru...
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 05:07;

- Swann to dziwny przypadek - zaśmiała się, słysząc o ujemnych punktach, bo tak naprawdę ciężko było czasem przewidzieć za co nauczyciele odejmą punkty, czasem mógł to być zwykły śmiech.
- Spokojnie nie pozwolę byś zaprzepaścił nasze szanse na puchar domów - oznajmiła z szerokim, aczkolwiek uroczym uśmiechem. Chociaż chyba oboje zdawali sobie sprawę z tego, że to w żaden sposób nie zmieniłoby położenia Puchonów - od lat puchar był poza ich zasięgiem.
Mimochodem ruszyła w stronę zagrody, ciągnąc za sobą Niko; rzeczywiście ostatni raz mieli okazję widzieć się przed wakacjami, które miały znaczny wpływ na młodą czarownicę, a i Brandon wydawał się być nieco inny.
- Mamy wybrać odpowiedni pokarm i nakarmić pegaza - pokrótce wyjaśniła na czym polega ich zadanie, niepewnie patrząc na stworzenie, które wydawało się być niezadowolone.
- Ja ogólnie nie przepadam za pegazami… To znaczy są piękne i majestatyczne, ale jakoś nie jestem do nich przekonana, nie ufam im. - oznajmiła nie podchodząc zbyt blisko. - Mogę wybrać jedzenie, ale ty mu lub jej go podasz - zaznaczyła, biorąc do rąk książkę, w której odnalazła odpowiedni rozdział.
- Spróbuj dać mu marchewkę i trochę siana - zaproponowała na początku, dalej wczytując się w tekst.



@Nikola Brandon
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 12:55;

punkty:48 + 25 z kuferka = 73

Zgodnie z poleceniem profesora podeszła do dziewczyny, do której została przydzielona. Nie miała jeszcze okazji poznać @Keyira Shercliffe osobiście, kojarzyła ją jedynie z tego, że była córką profesora od historii magii, na której i tak bywała bardzo rzadko.
- Cześć, jestem Nancy. - wyciągnęła rękę w kierunku ślizgonki, obdarzając ją jednocześnie szerokim uśmiechem. Poznawanie nowych ludzi cieszyło ją prawie tak mocno jak głaskanie pegazów, dlatego cała ta lekcja zapowiadała się bardzo przyjemnie, a samo zadanie, które miały wykonać, wydawało się proste, tym bardziej że Williams miała okazję już poznać nieco bliżej te stworzenia, chociażby podczas zajęć koła miłośników przyrody.
- Powiedziałabym, że nasz okaz ma coś z abraksana... - przyznała, chociaż bez większego przekonania, przyglądając się uważnie zwierzęciu, które parsknęło z niecierpliwością. - Wiem, że one piją whiskey, więc może jakaś karma z takim aromatem? Coś takiego? - Nie do końca wiedziała czym się kierować przy doborze odpowiedniej paszy, dlatego postawiła na węch i z podanych próbek wybrała taką o najbardziej alkoholowym zapachu. - Może ta?- zaproponowała, wyciągając rękę w stronę partnerki, by poznać jej opinię w tym temacie.
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 13:50;

Partner: @Nancy A. Williams
Pegaz: graniano-abraksan - Draggar
Kości: 73 pkt (punkty Nancy) + 92 + 31 pkt (kuferek) = 196 pkt
Efekt: Jeśli wynik będzie w granicach 150-199, wówczas sukces odnosicie za drugim razem i dostajecie 15 punktów.

Rozejrzała się w poszukiwaniu swojej partnerki, ale nim zdołała wychwycić ją w tłumie pozostałych uczniów i studentów - ona odnalazła ją pierwsza. Keyira przyjrzała się stojącej obok Puchonce uważnie i odruchowo odpowiedziała na jej uśmiech własnym, może nie tak szerokim, ale z całą pewnością przyjaznym. Nie miała nic przeciwko współpracy między domami. Tym bardziej, że ich sukces na zajęciach miał zależeć od wspólnego wysiłku i lepiej było zachować pozytywne relacje. O ile, oczywiście, była taka możliwość.
Cześć, Keyira — przedstawiła się, ściskając pewnie wyciągniętą dłoń dziewczyny. Potrząsnęła nią lekko, po czym oparła ręce na biodrach i obróciwszy się w kierunku pegazów, ulokowała spojrzenie w przydzielonym im Draggarze.
Masz rację, na pewno nie jest to aetonan — przyznała, oceniając barwę jego włosia. — One występują najczęściej w maści kasztanowej czy po prostu w odcieniach ciemnych brązów — dodała w drodze wyjaśnienia. — Ten ma czerwone oczy, jasne umaszczenie i jest odrobinę większy, więc to na pewno mieszanka abraksana — potwierdziła. — Szara grzywa i skrzydła wskazują na geny graniana — dodała, choć nie miała pewności czy Nancy ją usłyszała, gdyż zajęła się wybieraniem karmy. Dla pewności Shercliffe na szybko zerknęła do podręcznika, by potwierdzić ostatnią informację.
Pokiwała do siebie głowę, po czym podeszła do Puchonki i nachyliła się, by zapoznać się z zapachem wybranej próbki. Natychmiast zmarszczyła nos i cofnęła się, bo aromat beczkowanego alkoholu faktycznie był bardzo intensywny.
Jeśli to mu nie posmakuje, to nie wiem co powinnyśmy zrobić. Zapach maskuje całkowicie resztę składników, więc nie powinien się zorientować, że coś jest nie tak — mruknęła, trącając palcem kilka kawałków karmy, by lepiej im się przyjrzeć.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 14:19;

Cały czas obserwował reakcję pegaza, na podawane mu jedzenie. Ani mięso, ani alkohol niestety nie zadziałały tak, jak powinny. Wtedy właśnie Lara zaproponowała siano.
-Brzmi coś za prosto, ale nie zaszkodzi spróbować, no nie? - Skoro mieli nakarmić konia, to go nakarmią, choćby mieli się tutaj głowić nad jego menu przez cały dzień. Nie chciał tak łatwo dać się pokonać skrzydlatemu ssakowi kopytnemu.
Wziął wiązkę siana i podszedł do zwierzaka podając mu jedzenie. W napięciu czekał na reakcję pegaza i w końcu, gdy już myślał, że po raz kolejny zawiedli, koń pochylił się i zaczął jeść.
-Hmmm, kto by pomyślał... - Powiedział zdumiony, gdy okazało się, że czasem najprostsze rozwiązania są tymi odpowiednimi.

@Lara Burke
@Loulou Moreau

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 17:23;

Próbowała skupiać się na zajęciach, ale nie wychodziło jej to tak dobrze, jakby chciała. Myślami odbiegała cały czas do Alise i rozmowy o Maxie. Mimowolnie chciała wiedzieć, jak wiele chłopak jej powiedział, żeby wiedzieć, co może sama powiedzieć. Nie podobało jej się, że znowu okazywało się, że miała trzymać język za zębami, a wiele osób wszystko już i tak wiedziało. To jednak nie była sprawa życia i śmierci, więc próbowała skupić się na zajęciach i stojącym przed nimi pegazie.
Nie zjadł mięsa, nie wypił alkoholu. Kiedy Lara zaproponowała najzwyklejsze siano, nie była przekonana. W końcu spośród tylu smakołyków koń miałby wybrać coś tak... prostego? Z drugiej strony, nie znała się zupełnie na koniach, więc nie zdziwiłoby jej, gdyby okazało się, że ich pegaz żywi się sianem. Co po chwili sprawdził Solberg, a koń... Zaczął jeść! Cholera przebrzydła była prostolinijna! Siano... Siano!
- Nigdy nie przepadałam za końmi - wyrzuciła nagle z siebie, przyglądając się, jak ich podopieczny zajmuje się jedzeniem, zastanawiając się, jaka może to być krzyżówka.

@Maximilian Felix Solberg
@Lara Burke
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 18:21;

Zajęła się sprawdzaniem przygotowanych pasz, ale jednocześnie cały czas słuchała koleżanki. Słychać było, że Keyira doskonale zna się na rzeczy i wie zdecydowanie więcej niż sama Nancy.
- Rany, naprawdę nieźle się na tym znasz... - przyznała ze szczerym podziwem, odwracając się do dziewczyny z wybraną przez siebie karmą, którą w międzyczasie przesypała do wiaderka.
- W takim razie, sprawdźmy jak bardzo wybredny jest nasz abraksan-granian. - stwierdziła z entuzjazmem i chwyciwszy wiaderko w obie dłonie, podeszła powoli do zwierzęcia, które już parskało z niecierpliwością i grzebało kopytem w ziemi, ponieważ wszyscy jego koledzy już dostali jedzenie, a on wciąż czekał głodny. - Spokojnie, już będziesz jadł. - odezwała się, starając się, by jej głos brzmiał nieco uspokajająco i postawiła wiaderko z paszą przed Draggarem. Ten od razu wsadził chrapy w pojemnik, wypuścił powietrze, wysypując ze środka nieco karmy, po czym parsknął z niejakim oburzeniem i łypnął na dziewczyny złowrogim okiem.
- No powiem ci, że to chyba nie jest jego ulubiona potrawa... - stwierdziła z pewnym rozbawieniem i wyciągnęła rękę w kierunku zwierzęcia, żeby pogłaskać je po szyi, ale Draggar jedynie machnął skrzydłem i się odwrócił, ewidentnie obrażony. - Może jednak coś o trochę mniej intensywnym zapachu? - zaproponowała, zabierając wiaderko i spokojnym krokiem wróciła do stanowiska z karmą. - Myślę, że ty powinnaś coś wybrać... Ja to bym mu dała po prostu marchewkę. - przyznała wesoło. Żaden koniowaty nie pogardziłby przecież marchewką.

@Keyira Shercliffe
Powrót do góry Go down


Caiden Shercliffe
Caiden Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 186 cm
Galeony : 94
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t19498-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19510-listy-do-caidena#577744
https://www.czarodzieje.org/t19503-caiden-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19511-caiden-shercliffe-dziennik#57
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 19:30;

kostki: 30 i 86 + 15 za obydwa kuferki=131, czyli sukces za 3 razem i po 10 punktów

Caiden podszedł do @Carina Smith po tym, jak Swann wskazał im pary, po czym zabrali się do pracy. Wydawało mu się, że wie sporo o pegazach, ale jednak nigdy jeszcze nie miał do czynienia z mieszańcami. Jego partnerka wcale nie wiedziała więcej, więc musieli eksperymentować. A trafił im się jakiś wyjątkowo wybredny okaz, bo nie chciał zjeść absolutnie nic z tego, co mu podsuwali. W końcu, po kilku próbach, Caidenowi udało się wytworzyć odpowiednią mieszankę zbóż, na którą koń się nie skrzywił, lecz zjadł ze smakiem. Ślizgon poklepał go po pysku, kiedy ten parsknął na niego przyjaźnie, wyraźnie sygnalizując, że w ten sposób sprostał wymaganiom jego pańskiego podniebienia...
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 19:59;

Skinęła z wolna głową, ale zatrzymała się w połowie tego ruchu, jakby nie do końca zdecydowana o prawdziwości tego stwierdzenia. Zaraz potem odchrząknęła i wzruszyła luźno ramionami.
Ciężko wyprzeć tego typu wiedzę z pamięci, kiedy przerabia się to od dziecka. Niektórzy w wieku zaledwie kilku lat przyzwyczajają się do latania na miotle, bo ich rodzice są sportowcami, a niektórzy... — pozwoliła, by te słowa zawisły w powietrzu i rozejrzała się, by odszukać wzrokiem brata. — Niektórzy, tak jak ja i Caiden, przyzwyczajają się do obecności zwierząt — dokończyła myśl, ponownie skupiając się na swojej partnerce, a zaraz potem na ich podopiecznym.
Niestety, wyglądało na to, że ich pegaz jest o wiele bardziej wybredny, niż mogły na to wskazywać jego geny. Keyira zmarszczyła brwi, sięgnęła po notes i zapisała w nim uwagi oraz wnioski swoje i Nancy. Słowa Puchonki dały jej do myślenia, może faktycznie podeszły do tego od złej strony i za bardzo skupiły się na abraksanie.
To wcale nie jest taki zły pomysł — przyznała po krótkim namyśle, na wzmiankę o marchewkach i podeszła do ich asortymentu. Przyglądając się uważniej reszcie próbek i przekąsek, dobrała trochę karmy o nieco mniej intensywnym aromacie whisky, trochę skrojonych karotek i zwykłej karmy z granulkami zastępującymi smak i składniki odżywcze siana. — Na tym etapie siłą rzeczy stosujemy metodę prób i błędów, więc nie ma się co przejmować — mruknęła, bardziej chyba do siebie niż do Puchonki.
Podeszła powoli do Draggara i postawiła przed nim wiaderko, po czym cofnęła się, dając mu przestrzeń. Koń zbliżył się nieufnie, jego chrapy poruszyły się, gdy nachylił się nad nową mieszanką, po czym zniknęły wewnątrz "koryta". Pegaz pojadł przez moment, po czym uniósł szyję i zarzucił łbem z aprobatą nim wrócił do śniadania.
Keyira uśmiechnęła się i spojrzała na swoją partnerkę z satysfakcją.
To na pewno przez marchewki — oznajmiła, wystawiają dłoń do przybicia piątki. — Dobra robota — pochwaliła, po czym przesunęła się na bok i pogłaskała zwierzę po barku. — Wygląda na to, że Draggar to jednak bardziej graniano-abraksan niż abraksano-granian — podsumowała, ostatni raz klepnęła podopiecznego po szyi i cofnęła się, by i ten wniosek dopisać do reszty notatek.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Ajax Swann
Ajax Swann

Nauczyciel
Galeony : 136
  Liczba postów : 447
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t15199-poczta-profesora-swanna#405513
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyNie Wrz 20 2020, 20:09;

Swann przez większość lekcji przyglądał się wszystkim z daleka, siedząc sobie na pniu - nie zamierzał nikogo zarazić. Jeśli ktoś potrzebował jego pomocy, udzielał mu jej, w miarę możliwości, na odległość i oszczędzając swój głos. Patrzył na wielki zegar na zamku, który ledwo (ale jednak) dostrzegał, pilnując czasu lekcji. W końcu, jakieś piętnaście minut przed jej oficjalnym końcem, chwycił swój dzwon i potrząsnął nim, dając tym samym sygnał uczniom, aby się zebrali.
- No więc... - zaczął, kiedy odkaszlnął. - Na tym możemy zakończyć dzisiejszą lekcję. Zostało już niewiele czasu, a musicie jeszcze wrócić do zamku i się ogarnąć, bo wszyscy wyglądacie, jakbyście dopiero co wyszli z chlewa! Tak czy inaczej, proszę na następny poniedziałek wysłać mi pocztą wszystkie poczynione przez was dziś obserwacje - jaki gatunek jakim rodzajem karmy się żywi. Obserwowałem was cały czas, jeszcze dziś po obiedzie na tablicy ogłoszeń pojawią się wasze wyniki. Dziękuję, do widzenia! - robił wszystko, aby nie przerywać swojego monologu kaszlnięciem, ale na koniec już nie mógł się powstrzymać. Po wypowiedzeniu wszystkich tych słów, kaszląc i prychając oddalił się w stronę zamku.

Owa "praca domowa" to następny etap lekcji, nie funkcjonuje jako "osobna", ponieważ mogą w niej wziąć udział tylko osoby, które zaliczyły pierwszy etap. Czas jest do następnego poniedziałku, tj. 28 września. Opisujecie jakiego dostaliście pegaza oraz czym udało wam się go nakarmić. Dopiero po wysłaniu "pracy domowej" wpiszę wam punkty do kuferka. Na razie przyznaję jedynie punkty dla domów, które przedstawiam poniżej:

Gryffindor +83 pkt
Hufflepuff +115 pkt
Ravenclaw +87 pkt
Slytherin +33 pkt

/zt wszyscy

@Levi O. R. Dare, @Bruno O. Tarly, @Gunnar Ragnarsson, @Yuuko Kanoe, @Aleksandra Krawczyk @Wiktor Krawczyk, @Aslan Colton @Violetta Strauss, @Cassian H. Beaumont @Caiden Shercliffe, @Carina Smith @Victoria Brandon, @Felinus Faolán Lowell @Olivia Callahan, @Freja Nielsen @Nikola Brandon, @Gabrielle Levasseur @Nancy A. Williams, @Keyira Shercliffe @Morgan A. Davies, @Ignacy Mościcki @Maximilian Felix Solberg, @Lara Burke, @Loulou Moreau @Noah P. Williams, @Alise L. Argent @Larkin J. Swansea, @Lucas Sinclair
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyPon Cze 07 2021, 18:30;

Szedł - spokojnie, przed czasem, bez nadmiernego pośpiechu, dzierżąc pod pachą najróżniejsze podręczniki, a raczej w torbie bezdennej. Raz po raz dowiadywał się najróżniejszych rzeczy dotyczących ONMS, a jak się okazało, przy okazji ktoś inny chciał się pouczyć tego przedmiotu. Wreszcie - po tylu miesiącach - ktoś zauważył, że istnieją również inne, bardziej intrygujące dziedziny, których również można się poduczyć. Nie bez powodu palce zacisnęły się mocniej na pasku od dzierżonego schowka oraz przedmiotów pożyczonych w ramach opieki nad magicznymi stworzeniami, a spojrzenie chromatycznych tęczówek przyjęło z ulgą w miarę dobrą pogodę. Mimo najróżniejszych kałuż i wdepnięcia w nie wielokrotnie, pójście na polanę było całkiem udaną podróżą. To była dość pozytywna odmiana dla ciągłego nauczania zaklęć, na co Lowell zareagował w miarę pozytywnie, ale nie wypełniło to dziwnej, narastającej pustki, która stawała się na jego ciele niczym tatuaże - widoczna pod kopułą czaszki.
Opieka nad stworzeniami przypominała mu poniekąd czasy zamieszkiwania na gospodarstwie, kiedy to rzeczywiście podejmował się odpowiednich starań w celu zapewnienia dobrobytu najróżniejszym gatunkom. Co prawda nie było to obarczone zbyt pozytywnymi wspomnieniami, w szczególności w późniejszym okresie, ale nie było aż tak źle. No, dopóki zwierzęta nie wyczuwały, iż coś jest rzeczywiście nie tak. Z najróżniejszych przyczyn zatem mógł otrzymać od nich nieprzyjemne nagrody - począwszy od prostego podgryzania, a kończąc na czymś znacznie bardziej bolesnym. Mimo to, kiedy przeszedł powoli i ostrożnie do zapoznawania się z jednym z przedstawicieli abraksanów, z zaciekawieniem spojrzał w stronę testrala, którego to zobaczył pierwszy raz w życiu. Wcześniej nie miał z nimi do czynienia, a dopiero teraz - kiedy to miał okazję zobaczyć śmierć jednego z napastników na Nokturnie - te przejawiały się w pełnej okazałości. I coś w tych pustych, czarnych oczach było wspólnego - rozumiał je bardziej, mimo braku bezpośredniego kontaktu, niż ten głaskany ostrożnie dłonią pegaz z rzeczywistymi mięśniami, płucami biorącymi głębokie oddechy, nozdrzami wypuszczającymi powietrze z zaciekłością.
Student poprawił jeszcze własną bluzę, okrywając się nią prawie całkowicie. Nie bez powodu - zawsze stosował na niej Absorptio, by potem rzucić niewerbalne Protego. Takie połączenie zaklęć umożliwiało spełnianie prostych funkcji defensywnych ubrania. Biała koszula nadal wiązała się bezpośrednio z puchońskim krawatem oraz roztrzepanymi włosami, które pociągał na lewo i prawo wiatr wedle własnego uznania. Mimo szarych obłoków, które ciągnęły się za horyzont, słońce pozwalało dotrzeć własnym promieniom przez obszary ich pozbawione. A jednym z nich była właśnie polana, gdzie wychowanek Hufflepuffu na spokojnie pisał kolejne notatki, przecierając od czasu do czasu obszar pod oczami przy pomocy palców wskazujących.
I czekał - spokojnie, bez pośpiechu, z należytą dozą cierpliwości, która zdawała się mieć nieskończone pokłady. Nie bez powodu przyszedł wcześniej, by wszystko przygotować, a też - pozwalało mu to na chwilę namysłu.

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyPon Cze 07 2021, 22:23;

Kostka: 2 - koń mi spiernicza

W końcu musiał przyznać, że sam nie da rady i chwycić wyciągniętą w jego stronę pomocną dłoń. Był w coraz większej dupie jeśli chodziło o czas. Piasek w klepsydrze niemiłosiernie się przesypywał, a o nie mógł nic z tym zrobić. I wcale nie chodziło tylko o zbliżające się wielkimi krokami egzaminy. O te najważniejsze był spokojny, choć panikował, by zająć czymś swój umysł, coraz bardziej przepełniony obrazami własnej przeszłości. Nie był to pomocny czynnik w jego codzienności, ale starał się nie tyle trzymać dobrze, co nie trzymać się gorzej.
Tego dnia wyjście z zamku było dla niego wyjątkowym wyzwaniem. Wciąż czuł się nieco niezręcznie towarzystwie Felka nie tylko po ich rozmowie w drużynowej szatni, ale i przez fakt, że pewne elementy układanki już sobie przypomniał. A te wprowadzał do jego umysłu chaos, jednocześnie wylewając spokój na jego serce, że puchon nie próbował go oszukać. Nie dało się zaprzeczyć, że Max najzwyczajniej w świecie nie wiedział co ma z tym faktem zrobić. Do tego te niewyjaśnione rzeczy, które działy się podczas lekcji eliksirów... To wszystko mocno go męczyło, a on nie czuł, że ma jakiekolwiek prawa by zadawać pytania. Tak więc, choć dzięki nawrotom pamięci, nie potrzebował aż tyle nauki, narzucał sobie naprawdę ogromną ilość obowiązków.
Szedł powoli ku polanie pegazów, czując na ciele ciarki, gdy mijał skraj zakazanego lasu. Nie był jeszcze świadom, z czego mogło to wynikać, ale podświadomość wyraźnie kazała mu trzymać się od tego miejsca z daleka. Dość szerokim łukiem dotarł więc na umówione miejsce widząc, że Feli już tam na niego czeka w towarzystwie skrzydlatych koni.
-Hejka. Już się bawisz w bohatera "Mojej szkapy"? - Przywitał Lowella z uśmiechem, co chyba abraksanowi nie spodobało się zbytnio, bo popatrzył na niego spode łba i zarżał cicho.
-No już, już tylko żartowałem. - Podniósł obronnie ręce w stronę pegaza, choć ten nie wydawał się usatysfakcjonowany takimi przeprosinami.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyPon Cze 07 2021, 22:51;

Dłoń ostrożnie i powoli zapoznawała się ze strukturą jednego ze skrzydlatych koni. Intrygował go ten mniej atrakcyjny przedstawiciel, niemniej jednak na obecną chwilę zajmował się abraksanem, który pozwalał się dotykać. Sierść wydawała się być przyjazna w obyciu, ale Lowell wiedział, iż może to jest tylko i wyłącznie złudne uczucie, które doprowadzi prędzej czy później do katastrofy. Nie można przejąć w pełni kontroli nad stworzeniem, które jednak żyje własnym życiem i na brak odpowiedniego poszanowania, połączonego z prawidłowym podejściem... zareaguje zapewne agresywnie. Nie bez powodu zatem doszukiwał się gdzieś w tych charakterystycznych źrenicach źródła strachu bądź czegokolwiek, co mogłoby być dowodem na zaistnienie tej iskry, która rozpaliłaby wewnętrzny ogień. Na całe szczęście nie musiał się o to martwić. Na razie parzystokopytny pozostawał spokojnie nastawiony do otoczenia, a pielęgnacja zdawała się być czystą przyjemnością. Odsapnięciem od zgiełku, który się dział - nie tylko w szkole żyjącej jedynie egzaminami. Wewnętrzne problemy nawarstwiały się, w związku z czym nie był to dobry znak.
Taka forma relaksu na szczęście działała dobrze na Puchona. Obcowanie ze zwierzętami, mimo iż te za nim nie przepadały, pozwalało mu na nawiązanie pewnej więzi z dawnym sobą, kiedy jednak podchodził do stworzeń bardziej należycie. Przed uczęszczaniem na studia, przed czymkolwiek, co miało miejsce. Te czasy jednak odeszły - i nigdy nie wrócą. Wiedząc o tym doskonale, oddawał się mieszance dwóch substancji - melancholii połączonej z cichością i spokojem. Bez nadmiernej ekspresji, z tłumieniem gdzieś w zarodku nachodzących go myśli i koszmarów.
Potem - gdy zauważył nadchodzącą sylwetkę - odwrócił się w jego stronę. Spojrzenie oczu, tudzież chromatycznych tęczówek, pozostawało tak samo spokojne, choć pod kopułą czaszki kłębiło się naprawdę sporo myśli. Nabieranie kolejnych obowiązków nie powinno wchodzić w grę, a jednak popełniał błąd, dzięki któremu miał się stoczyć na samo dno. Nie skupiając się na samym sobie, gdzieś wewnątrz zatracał lustrzane odbicie, które pękało na kawałki, stając się z powrotem ostre i nieprzewidywalne.
- Hej... - powiedział w jego stronę, lekko się uśmiechając, gdy abraksan poczuł się zagrożony; spokojnie chwycił go za uprzęż, ażeby nie uciekł siną w dal, by potem dłonią ostrożnie dotknąć masywnej głowy, poczynając od równie potężnego karku. Skrzydła poruszyły się raz po raz, rozjuszone, choć po chwili, gdy student wyszeptał po cichu słowa w kierunku magicznego stworzenia, powoli wszystko wracało do normy. Cięższy wdech i poprawienie rękawów własnej bluzy umożliwiło mu tym samym na lepsze podejście do tematu. - Nadmierne emocje potrafią spłoszyć. Do tych zwierząt trzeba podejść na spokojnie... - a doświadczenie już posiadał, jako że mieszkał na wsi i żadne konie czy pegazy nie były mu obce. Najwidoczniej rękę miał dobrą, ale też - nie zawsze okazywało się to być prawidłowe. Często te wyczuwały, że coś jest nie tak - że przez te ręce przelało się zbyt dużo krwi. To go zamartwiało i nie czuł się zbyt pewny, przebywając z najróżniejszymi magicznymi stworzeniami. Albo stworzeniami w ogóle.
- Ogólnie zajmiemy się pegazami, a do tego wytłumaczę podręcznikowe przykłady na egzaminy, które mogą się pojawić. - starsze roczniki nie kłamią, a najróżniejsze zadania można było otrzymać w tamtym roku, w związku z czym, jeszcze prostym gestem dłoni uspokajając abraksana, chwilę przy tej czynności potrwał, jakoby znajdując w niej ukojenie. Najwidoczniej podobny nastrój udzielał się zarówno kopytnemu, choć z uwagą spoglądał na znajdujące się nieopodal młodsze osobniki. - Widzisz tego graniana? - wskazał ostrożnie palcem, otrzymując tym samym solidniejsze uderzenie czaszką ze strony zwierzęcia, na krótki moment tracąc równowagę. Najwidoczniej ten był zazdrosny czy ki chuj. - Co jesteś mi w stanie na jego temat powiedzieć? - zapytawszy się, starał się opanować hasającego abraksana, który domagał się uwagi i atencji. I nie bez powodu poruszał się zgodnie z własną wolą, jakoby chcąc go odgrodzić od Maximiliana.

Kostki:

Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 EmptyPon Cze 07 2021, 23:34;

Kostka: 1 -->5 Polana pegazów - Page 7 3831175897

Sam Max nie dostrzegł testrala. Skupił się na nieco bliższym planie i własnych. Tak było dla niego lepiej. Nie musiał zastanawiać się dlaczego widzi te tragiczne latające kuce i co jeszcze pojebanego zdarzyło się w jego życiu. Choć akurat ta historia wcale nie była tak zła, jak można się było spodziewać. Max zawsze uważał testrale za wyjątkowe i cudowne stworzenia. Ogólnie miał słabość do koniowatych, czego obecnie jakoś nie było widać.
Feli widocznie był bardziej wyciszony. Możliwe, że pogrążony we własnych myślach. Solberg przez chwilę zastanawiał się, czy miało to coś wspólnego z tym, jak ten pobladł na lekcji eliksirów i już nawet rozchylił lekko wargi, by wypuścić spomiędzy nich słowa, gdy rozmyślił się i tylko lekko zwilżył je językiem, jakby taki był jego plan od początku.
-Okej, czyli kankana z nimi nie zatańczę. - Powiedział już nieco ciszej i spokojniej, wciąż niezbyt ufnie zerkając na pegaza, który równie podejrzanie łypał na ślizgona. Kółeczko wzajemnej adoracji do na pewno nie było, a wokół popierdalało jeszcze wiele przedstawicieli tej szlachetnej rasy.
-No ok. Czyli nie jesteśmy tu dla ściemy. Pegazy... Latające konie.... Kuce ze skrzydłami... - Mamrotał, próbując znaleźć w mózgu cokolwiek na temat tych istot, ale bezskutecznie. Mógł zgadywać w kilku kategoriach, ale raczej nie czuł się najbardziej pewny w temacie.
-Graniana? To jego imię? - Brawo Max, piękna kompromitacja już na samym początku. Solberg oparł się o płot otaczający zagrodę, próbując wyczytać odpowiedzi ze źrenic istoty, jak to miał w zwyczaju choć było to równie owocne, co próba nauczenia węża żonglerki płonącymi maczetami.
-Dobra, to na nic. Nie wiem nic o tych kucach. Pomóóóóż... - Wyjęczał w końcu, uginając kark i chowając głowę w najwyższej belce płotu, między swoimi ramionami. Czuł się powoli przeciążony całą wiedzą, jaką od marca praktycznie bez przerwy musiał przyswajać. Nic dziwnego, że jego mózg stwierdził że nie ma już miejsca na informacje o pielęgnacji kopyt i czyszczeniu chrap szczególnie, gdy tak jak teraz przychodziły momenty, gdy nie potrafił się skupić na tym, na czym się skupić powinien. Widać pegazy wyczuwały jego nastrój bo trzymały się od chłopaka na dystans. Przynajmniej większa część tej gromady. Zdecydowanie bardziej ciągnęły do puchona, co chyba Maxa nawet nie dziwiło. W tej chwili, myśląc o tym, że bardzo potrzebuje tej wiedzy, nawet Lowellowi zazdrościł tego, co wyglądało na niezwykłą rękę do zwierząt. Przez chwilę zastanawiał się nawet jakim cudem potrafił zająć się kotem Felka i czy w ogóle powinien adoptować kociaka od Dear, skoro najwidoczniej niezbyt umiał w istoty żywe, ale od razy skarcił się w myślach. Kot to nie pegaz. Był dużo łatwiejszy w opiece i dużo mniej magiczny, co także ułatwiało całą robotę. Choć prawdą było, że Grom potrafił nieźle nabroić, dlatego też Max nie mógł go wszędzie ze sobą brać. Chciał, by kociak dziś mu towarzyszył, ale gdy pomyślał ile problemów mogło z tego wyniknąć, postanowił jednak zostawić go w dormitorium licząc, że podejmuje dobrą decyzję.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Polana pegazów - Page 7 QzgSDG8








Polana pegazów - Page 7 Empty


PisaniePolana pegazów - Page 7 Empty Re: Polana pegazów  Polana pegazów - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Polana pegazów

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 12Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Polana pegazów - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
zakazany las
-