Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 27 z 39 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 12 Cze 2010 - 14:16;

First topic message reminder :


Trybuny

Całe boisko okalają wysokie trybuny z których, przy pomocy lornetki, można zobaczyć każdy ruch graczy. Udekorowane są kolorami domów, czyli zielonym, niebieskim, żółtym i czerwonym. Dla nauczycieli przeznaczona jest oddzielna loża. Czasem zagości tam również dyrektor lub pracownik Ministerstwa. Podczas meczu, całe trybuny rozbrzmiewają dopingującymi okrzykami i mienią się rozmaitymi hasłami.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 19:50;

....W przeciwieństwie do Maxa - kompletnie nie zwracała uwagi do ludzi wchodzących na trybuny. Interesowali ją tylko i wyłącznie ludzie na boisku - większość z nich znała i kibicowała im całym swoim krukońskim sercem. Co wyraźnie przekładało się na jej obecny wygląd.
.... J-Jeśli chcesz... Jasne, pomogę — przytaknęła, kierując uważne - acz krótkie - spojrzenie na policzki Solberga. Oceniała, jak duży musiałaby zrobić szablon z herbem Slytherinu. Zgodziła się - nie tylko dlatego, że darzyła sympatią Maxa, ale też dlatego, że od jakiegoś czasu, podczas swoich studiów nad ONMS, wprawiła sobie rękę w rysunkach wężowatych. Nad swoim szablonem siedziała całymi tygodniami, żeby wyszedł tak, jak go sobie wyobrażała. Za drugim razem powinno pójść łatwiej.
....Ale akurat Fitzgeralda to się tutaj, akurat na tej konkretnej loży, w tym konkretnym rzędzie nie spodziewała. Na sam dźwięk jego głosu spięła się gwałtownie - i to by było na tyle, jeśli chodzi o bezstresowe oglądanie finału z Solbergiem. Nawet od boiska się odwróciła - żeby rzucić szare, nieco spanikowane spojrzenie na rudowłosego. I oblać się okrutnym rumieńcem, kiedy puścił jej oczko.
....Doskonale wiedziała, że się z niej zwyczajnie nabijał - nie była głupia. Pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy.
....D-Dzięki, starałam się — bąknęła jeszcze, mając wielką chęć, żeby zasłonić swoje policzki.
....Szybko jednak zauważyła poruszenie na boisku - i dotarł do niej głos z loży komentatorskiej. Nie mogła się powstrzymać - uśmiechając się szeroko i zaciskając jeszcze mocniej dłoń na drewnianej barierce. Aż pobielały jej knykcie - a herb Ravenclawu zafalował na bladej skórze. Drużyna Krukonów wyszła na boisko, przedstawiana po kolei. Co zrobiła Jessica? Zaczęła krzyczeć? Bić brawo? Założyła omnikulary? Nieee...
....Prócz umiejętności językowych miała jeszcze jedną - szczególną. Wolną dłoń przyłożyła do ust - by zagwizdać przeszywająco na dwóch palcach - aż zabębniło w uszach.
.... Viol jest najlepsza — powiedziała, jakby to była najpewniejsza rzecz na świecie. Rzuciła spojrzenie na stojącego obok niej Maxa i uśmiechnęła się - wyjątkowo szeroko. — Krukoni są najlepsi!
....I nawet przejęty kafel przez Gryfonów nie ostudził jej kibicowskiego zapału.

@Maximilian Felix Solberg @William S. Fitzgerald
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 20:04;

Koniec roku dawał jej się ostatnio mocno we znaki, ale nie mogła, po prostu nie mogła nie być na trybunach w ten wyjątkowy dzień. Pogoda była paskudna i absolutnie nie zazdrościła zawodnikom, ale finał to finał. Musiał się odbyć. Wpadła na trybuny zdyszana od biegu. Spóźniła się na rozpoczęcie, bo zapomniała o jednej pracy domowej, która była "na wczoraj" i po prostu musiała ją skończyć. Łapiąc chaotycznie powietrze dopadła do barierki, by w strugach deszczu wypatrzeć gdzieś swoich ulubionych zawodników. Nie miała na sobie barw żadnej z drużyn. Chciała wymalować sobie policzki jeden na czerwono, drugi na niebiesko, ale widząc pogodę za oknem zrezygnowała z tego pomysłu. Wszystko i tak by z niej spłynęło.
Z tej odległości i przy bardzo słabej widoczności wcale nie miała pewności kto jest gdzie. Skupiła się na trójce niebieskich ścigających, z których najpierw wykluczyła jedyną męską sylwetkę, a po dłuższej chwili zawiesiła oko na dziewczynie przy kaflu, która akurat wykonała piękny rzut na bramkę. To musiała być Viola! Ostatnimi czasy tyle razem trenowały, że nawet w niesprzyjających warunkach była w stanie bez trudu rozpoznać jej technikę. Pro zgrabnie wybronił pierwsze podanie i wszyscy pozostawali jak na razie bez punktów. Gdyby to był jakikolwiek inny mecz, z gardła Williams wydobyłby się pewnie głośny krzyk, ale była rozdarta między dwiema drużynami, bo kibicowała zarówno czerwonym jak i niebieskim! Sercem była zarówno z Violą jak i z Moe! Rozdarta pomiędzy dziewczyną, z którą była naprawdę blisko (przynajmniej swego czasu), a panią kapitan, którą bardzo ceniła.
Zacisnęła mocniej dłoń na barierce, a drugą ręką odgarnęła mokre kosmyki włosów do tyłu, zupełnie zapominając o istnieniu całkiem przydatnych zaklęć chroniących przed niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Jej wzrok utkwiony był w boisku i na nic innego nie zwracała uwagi.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5405
  Liczba postów : 13178
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 20:11;

Żałował, że finał odbywał się bez udziału ślizgonów, ale wiedział, że w tym roku wyjątkowo im nie szło. Był jednak ciekawy, kto wygra tę walkę, bo jak na jego wiedzę, obydwa zespoły były przygotowane wyjątkowo dobrze. Do tego ostatnie sprawnościówki z Walshem pokazały to bardzo dobrze.
-To na pewno się zgłoszę! - W tej chwili kątem oka zobaczył znajomą rudą czuprynę. Nawet Max się nie spodziewał tutaj Willa, co wyraźnie pokazywało zaskoczenie na twarzy Solberga.
-No siema stary. Widzę, że nie jestem jedynym wężem, który chciał dzisiaj zamienić pełzanie na latanie. - Ślizgoni kibicujący gryfonom to faktycznie mogło się ze sobą gryźć, ale żeby aż tylu wychowanków domu Salazara stawiło się za krukami? Każdy dzień w tym zamku zaskakiwał Maxa na coraz to nowe sposoby.
-Trudno się dziwić. Quidditch to jej życie! - Też nie wyobrażał sobie meczu bez Strauss. Tak samo jak bez kolku innych postaci, które już znajdowały się na boisku. W momencie, gdy Max krzyczał witając swoich znajomych, do jego ucha doszło wysokie gwizdnięcie.
-Wow Jess! Nie wiedziałem, że masz tyle pary w płucach. - Skomplementował jej zdecydowanie udane gwizdy. Zauważył lekkie rumieńce, które wyszły na jej policzki.
Akcja meczu zaczęła się wyjątkowo szybko. Najpierw Hem dorwała kafla, podanie i już pierwsza próba strzału.
-TAK TRZYMAJ SWANSEA!!! - Krzyknął, gdy krukon obronił. Następnie do niebiescy przejęli piłkę. Ras, podanie do Violi i znów akcja. Tym razem to obrońca gryfonów się popisał. Walka zacięta od samego początku. Następnie kafla przejął Russ. Max dostrzegł lekki stres na twarzy kumpla, gdy ten podleciał trochę bliżej. Miał jednak nadzieję, że nie odbierze mu to radości z pierwszego meczu w pierwszym składzie.


______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 20:16;

Oczywiście, że musiałem przyjść na ostatni mecz w sezonie. Tym razem jednak mam mały konflikt interesów, bo w końcu Viki grała w przeciwnej drużynie niż mój najlepszy ziomek, dlatego nie mogłem kibicować całym sercem Gryfonom. Cokolwiek się nie stanie jestem w patowej sytuacji nie jestem pewien czy wolę pocieszać smutną Victorię czy znosić nadąsanego Boyda. Więc cokolwiek się nie stanie - ja już czuję się największym przegranym tej całej imprezy i musiałem się z tym pogodzić, że będę musiał wkrótce być równocześnie szczęśliwy i smutny. Cudownie.
Mimo to nie mam żadnych Krukońskich rzeczy, a szalik Gryfonów od Boyda mam dlatego to te barwy zakładam. Maluję jeszcze na jednym policzku barwy ravu, a na drugim gryfa, coby jednak Viki widziała, że ją też wspieram oczywiście. Przepycham się przez trybuny, bo rozwiesić z powrotem mój Boydowy banner NAJLEPSZA PAŁA W ZAMKU. Tym razem udoskonaliłem mój system kibicowania, bo oprócz tego miałem też magiczne naklejki! Którą nawet postanowiłem się podzielić kiedy tylko zobaczyłem @William S. Fitzgerald, nie mogłem się powstrzymać od przedniego żartu.
- William! To dla Ciebie! - mówię i zanim chłopak się orientuje naklejam mu na koszulkę mrugającą mordę Boyda z tym samym napisem co banner. Uśmiecham się do rudowłosego klepiąc ziomka po klacie, coby bardziej przybić nalepkę. Ja miałem taką samą. - Nie kłopocz się z próbami odklejenia, przez kilka godzin - dodaję, bo całkiem przypadkowo zamiast zwykłego zaklęcia użyłem czegoś co okazało się nie odklejać się w żaden sposób, ani normalnie, ani nawet czarami. Więc William będzie musiał albo zdjąć koszulkę, albo wyciąć sobie dziurę jeśli chce się pozbyć mrugającego przystojniaka. Przepycham się odrobinę dalej, coby nie słuchać złorzeczenia ryżego na mojego najlepszego ziomka.
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 20:17;

Skoro już obstawił, to aż szkoda byłoby spędzić ten mecz w dormitorium. Co prawda pogoda nie zachęcała do tego, żeby w ogóle gdziekolwiek ruszać dupę, ale z drugiej strony - co miał robić sam, skoro większość osób faktycznie poszła na trybuny, by oglądać triumfalne zwycięstwo jednej albo drugiej, pierdolonej, drużyny. Zakładał, że to oni wygrają i dokładnie tak obstawił, ale nie pytał o to kart, ani nic takiego, ot po prostu pojechał sobie na pierdolony żywioł, uznając, że tak mimo wszystko będzie zabawniej. Skoro już to zrobił, to nie pozostawało mu nic innego, jak faktycznie zebrać się, wcisnąć na siebie bluzę z kapturem i jakąś czapkę z daszkiem, a później wspiąć się na trybuny, by rozejrzeć za kimś znajomym, z kim mógłby spędzić ten mecz. Ponieważ ni chuja nie znał się na zasadach, podejrzewał, że będzie to dla niego równie pasjonujące co oglądanie pojedynku w bilard albo coś równie genialnego, ale chuj z tym. Musiał się na własne oczy przekonać, czy cokolwiek z tego, co obstawiał, wydarzy się w rzeczywistości.
- Hej, Nancy! - rzucił, kiedy dostrzegł Puchonkę i podszedł do niej prędko, wsuwając dłonie w kieszenie bluzy i rozglądając się po boisku, w chuj nie rozumiejąc, co się właściwie dzieje. - I jak? - rzucił więc, bardzo, ale to bardzo inteligentnie, ale naprawdę nie miał pojęcia, co jest grane. Dobra, napierdalali się tłuczkami, rzucali kaflem, a laski najwyraźniej szukały znicza. No i?

@Nancy A. Williams

______________________

Never love

a wild thing


Powrót do góry Go down


Bonnie Webber
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : chrypka, lekki amerykański akcent, szare oczy, długie włosy sięgające do bioder często związywane
Galeony : 145
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t18640-bonnie-webber#533264
https://www.czarodzieje.org/t18654-polka-pocztowa-bonnie#533553
https://www.czarodzieje.org/t18641-bonnie-webber#533263
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 20:59;

Była na meczu od samego początku, ale niewiele widziała przez dużych i wysokich ślizgonów stojących centralnie przed nią. Musiała przemykać między krzesełkami, rozpychać się łokciami, bo inaczej się przecież nie dało. Salwa radości po stronie Krukonów dała jej do zrozumienia, że ci strzelili gola. A ona przecież kibicowała Gryfonom! A czemu? Wystarczy, że Boyd gra na pozycji pałkarza, a ona będzie całym sercem za uczniami domu lwa. Miała na policzkach namalowane dwa miniaturowe godła Gryffindoru. Przeciskała się przez trybuny aż dostrzegła w oddali Filina, który stał się dzisiaj jej celem. Jeśli się do niego doczepi to miała gwarancję, że nic jej nie ominie. Przemknęła między ludźmi i po chwili pociągnęła go za rękaw, aby spojrzał w dół i na nią popatrzył. Tym razem jej wzrost był wielką wadą, bo nie widziała nawet co się dzieje na boisku.
- Boyd już kogoś pałował? Widziałeś go? - pytała i stawała na palcach, wytężała szyję i próbowała odnaleźć w tym deszczu sylwetkę swojego obiektu westchnień. - Ale paskudna pogoda, ohh. Ale Gryfoni dadzą radę, bo mają tam Boyda! - uśmiechnęła się od ucha do ucha i gdy za ich plecami ludzie skandowali ku chwale Gryffindoru, ona też!

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 22:11;

Stałem sobie kibicując Boydowi i Viki, kiedy nagle przychodzi Bons, do której uśmiecham się radośnie.
- Hej! Boże, dziewczyno widzisz cokolwiek? - martwię się i rozglądam wokół szukając jakiejś nie wiem... skrzynki dla dziewczyny. Wyjmuję z kieszeni naklejki z ryjem Boyda i naklejam na kurtkę Bonnie be pytania. - Masz. Nie wiem jeszcze jak to odkleić, najwyżej za każdym razem jak będziesz deszcz będziesz chodziła z mordą Boyda na klacie - mówię z uśmiechem do dziewczyny i odwracam się w kierunku meczu, gotowy relacjonować dziewczynie co się dzieje.
- O patrz! Pięknie spałował właśnie Elio. Widziałaś? - pytam pokazując śmigającego Boyda. Ja to ledwo widziałem przez ten deszcz. Victoria, która nie wiem dlaczego jest szukającą, ma dziś bardzo trudne zadanie. Mówię o tym Bons, martwiąc się o bliską mi Krukonkę. Komentujemy sobie meczyk z Bonnie, a raczej ja jej mówię co się dzieje, bo nic prawie nie widać nie dość, że przez deszcz to jeszcze biedna dziewczyna jest odrobinę za niska.
Wrzawa się podnosi, a ja widzę jak Moe i Viks śmigają, widząc znicza. Zaciskam mimowolnie kciuki za Victorię i z emocji aż łapię mocno za ramionko Bonnie.
- O kurwa! ZŁAPAŁA! TO MOJA DZIEWCZYNA! - krzyczę głośno i szarpię biedną Puchonką, podnosząc ją nagle i obracając w miejscu. Stawiam ją uradowany na ziemię. Muszę biec do Victorii! Przypominam sobie o biednym Boydzie i zerkam z wahaniem na Bonnie.
- Ej słuchaj zagadaj do Boyda, jest na pewno załamany... oczywko jeśli do nie problem, ja znajdę go później - mówię i już pcham się przez tłum, by jakimś cudem dopchać się na boisko.

/zt
Powrót do góry Go down


Bonnie Webber
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : chrypka, lekki amerykański akcent, szare oczy, długie włosy sięgające do bioder często związywane
Galeony : 145
  Liczba postów : 536
https://www.czarodzieje.org/t18640-bonnie-webber#533264
https://www.czarodzieje.org/t18654-polka-pocztowa-bonnie#533553
https://www.czarodzieje.org/t18641-bonnie-webber#533263
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 22:17;

Wstrzymywała oddech za każdym razem, gdy tłuczek śmigał w kierunku zawodników w czarno-czerwonych szatach. Nie miała pojęcia gdzie jest Boyd i gdyby nie Filin to musiałaby domyślać się co się w ogóle dzieje na boisku. Uśmiechnęła się szeroko, gdy dał jej naklejkę z buzią Boyda i nie miała nic przeciwko, aby tam pozostała najlepiej na zawsze, a byłaby przeszczęśliwa, gdyby śmiała się tak na jej widok. Kibicowała całą sobą, choć i tak nie miała żadnych szans, aby przebić się głosem przez cały ten harmider. Założyła kaptur na głowę, bo deszcz był po prostu bezlitosny. Dopiero słysząc salwę radości i jednocześnie buczenia zrozumiała, że ktoś złapał znicza. Filin szybko powiedział kto i choć Gryfoni przegrali to reakcja Irlandczyka była rozbrajająca i musiała, po prostu musiała się uśmiechnąć od ucha do ucha, bo to było cudowne!
- Biegnij! - ponagliła go, bo skoro to jego dziewczyna to powinien być tam jak najszybciej, aby jej pogratulować. Dostała od niego zadanie porozmawiania z Boydem i nawet bez tych instrukcji planowała zejść na boisko, aby chociaż pokazać mu się na oczy i pomachać ręką, a jeśli będzie w stanie do niego się dostać to może i zamienić chociaż jedno słowo? Wiedziała, że zależało mu na tym meczu, a więc będzie niepocieszony, Filin odbiegł... ruszyła czym prędzej za nim jednak szło jej to znacznie wolniej bo w ogóle mało kto ją zauważał.

| zt
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 6 Cze 2020 - 23:33;

  Nie powstrzymał cichego parsknięcia na widok zdumienia na ich twarzach na widok jego osoby, choć akurat spąsowienia na twarzy Smith to się jak najbardziej spodziewał – nieśmiała Krukonka jak zwykle go nie zawiodła swoją reakcją.
  — Pff, ten Wąż jest akurat za pan brat z lataniem — odparł Maxowi, uderzając się przy tym dłonią w pierś; pił rzecz jasna do swojej miłości do quidditcha. — Dziś po prostu postanowił zamienić gadzie łuski na ptasie pióra — dodał, uniósłszy przy tym kącik ust w górę. Kibicowanie Lwom byłoby poniżej jego ślizgońskiej godności i to nie tylko ze względu na zwyczajową rywalizację między ich domami; William miał też swoje osobiste powody, żeby stanąć murem za Niebieskimi i nie chodziło tu jedynie o jego przyjaźń ze Strauss. Obdarzył jeszcze Jessicę krótkim spojrzeniem, by zaraz potem przenieść swoją uwagę na to co działo się na boisku.
  Kiwnął jedynie głową w odpowiedzi na stwierdzenie Solberga odnoście Viol, z którym ciężko byłoby mu się nie zgodzić – Krukonka, tak jak i on, żyła quidditchem. Zerknął przy tym krótko kątem oka na drugiego Ślizgona, głównie skupiając się na tym co miał przed sobą; akcja w końcu rozwijała się całkiem dynamicznie, a on nie chciał z niej stracić absolutnie niczego.
  — DAJESZ STRAUSS! — wrzasnął, przykładając sobie dłonie do ust, kiedy tylko po udanej obronie ze strony Swansea i przejęciu kafla przez jednego ze ścigających Krukonów, ten zaraz trafił w ręce Viol i jego kumpela ruszyła prosto na gryfońskie pętle. Cmoknął z przekąsem, gdy McGregorowi udało się wybronić jej rzut. Skupiony na grze nawet nie zwrócił uwagi, w którym momencie podlazł do niego @Fillin Ó Cealláchain i znienacka go ‘zaatakował’… przyklejając mu coś na koszulkę.
  — Co do… — rzucił jedynie, spuszczając wzrok na nalepkę i jedynie przewrócił ślepiami, obdarzając następnie chłopaka spojrzeniem z rodzaju „serio?”, gdy zobaczył co na niej widnieje. — Wiesz, jeśli przez ‘najlepsza pała’ rozumiemy ‘największy idiota’ to by się nawet zgadzało — rzucił z nieco zjadliwym uśmiechem za oddalającym się Ślizgonem. Oczywiście ani myślał siedzieć z czymś takim na wierzchu, więc… bez żadnych oporów zdjął tą nieszczęsną koszulkę. Powodów do wstydu wszak nie miał absolutnie żadnych; padało wprawdzie, ale temperatura była przy tym raczej znośna, więc powinien spokojnie wysiedzieć tak do końca meczu. A koszulkę potem spali czy coś.
  — Mam nadzieję, że nie będzie cię to za bardzo rozpraszać…? — zwrócił się do Smith z szelmowskim uśmiechem i ponownie puścił jej oczko, by następnie z powrotem przenieść swoje ciemnobrązowe ślepia na boisko, bo przez to wszystko chyba troszeczkę mu niestety umknęło, ech.

@Jessica Smith
@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 0:22;

Mecz zaczął się szybciej, niż zakładał. To znaczy, oczywiście rozpoczął się punktualnie, niemniej jednak Alexander miał wrażenie, że czas dziwnie spowolnił i mają jeszcze całkiem sporo dodatkowych chwil, zanim trybuny rozbrzmią wiwatami na widok wylatujących na boisko drużyn. Widząc przywitanie Josha, delikatnie kiwnął mu głową i uniósł rękę, a później wszystko się rozpoczęło. Dodatkowo w międzyczasie serwując wszystkim burzę i oberwanie chmury, ale szybkie rzucenie zaklęcia na kilkanaście najbliższych metrów skutecznie ociepliło wszystkim zebranym mecz.
W ostatniej chwili jego uwagę przyciągnął znajomy głos, a kiedy dostrzegł zbliżającego się Christophera, to uśmiechnął się i wskazał miejsce obok siebie. Przynajmniej będzie miał pewność, że nikt nie będzie zbyt blisko niego.
- Witaj, siadaj i dziękuję. - krótko zwięźle i na temat. Typowy Alex. Ale z drugiej strony sam nie wiedział, czy propozycja zajęcia sąsiedniego siedziska miała sens, kiedy już po kilkunastu minutach, kiedy tłuczek leciał w kierunku Elijaha, Alexander podniósł się i podszedł bliżej barierki, z uwagą obserwując to co się dzieje. Przez myśl przeszło mu nawet czy znowu trzeba będzie ich składać, ale w ostateczności chyba tym razem wszyscy wyjdą cali i zdrowi. A przynajmniej Krukoni.
Z każdą kolejną minutą wyglądał jak kot, który wodził wzrokiem za laserową kropką. A przecież on nawet nie interesował się Quidditchem! Niemniej jednak był dziwnie podenerwowany, w końcu jego Ravenclaw był o krok od zdobycia pucharu. Jak nie tego, to drugiego, a może nawet obu? Kto to wiedział. Ostatecznie było to dość ekscytujące.
[...]
Złapanie meczu przez pannę Brandon sprawiło, że przez chwilę nie wiedział co się dzieje. Czy ktoś rzucił zaklęcie confundus czy po prostu tłum zagłuszył absolutnie wszystko, co mogło wydać dźwięk w najbliższym czasie? Zdezorientowany rozejrzał się, dostrzegając szukającą Ravenclawu lądującą na ziemi z połyskującą piłeczką w dłoni. Choć lądująca to zdecydowanie za mało powiedziane. To by było na tyle, jeśli chodzi o całych i zdrowych Krukonów. Zacisnął zęby i zerkając uprzednio na Éléonore wskazując jej podbródkiem, aby być może poszła za nim, pomknął na dół na główną płytę boiska. [zt]
Powrót do góry Go down


Éléonore E. Swansea
Éléonore E. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : jasne piegi i wąskie usta
Galeony : 2413
  Liczba postów : 1152
https://www.czarodzieje.org/t17446-eleonore-e-swansea
https://www.czarodzieje.org/t17452-poczta-panny-eleonore#489449
https://www.czarodzieje.org/t17445-eleonore-e-swansea#489381
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 1:02;

...Zobaczyła go już z daleka. Trudno było nie zauważyć, skoro był chyba jednym z wyższych czarodziejów po tej stronie globu. Nagle też na niebo napłynęły burzowe chmury, jakby zwiastując nadchodzącą walkę. Poczuła w kościach, że idzie coś wielkiego, że zaraz wszystko się zacznie. Zanim jednak... wypadałoby się przywitać. I spróbować nie pokazać po sobie, że bardzo cieszy się na jego widok.
- To na pewno dziwne uczucie. Ale cieszę się, że zobaczę swoje rodzeństwo w grze. I że... mogę zobaczyć Ciebie. - odpowiedziała, posyłając mu odrobinę zadziorne spojrzenie. Nie mogła powstrzymać się też od zerknięcia, czy aby nie gapią się na nich jacyś postronni uczniowie. Na szczęście wszyscy byli zaaferowani zbliżającym się meczem. Lada chwila miał się zacząć. Zanim jednak zawodnicy wyszli na boisko, podszedł do nich @Christopher O'Connor, którego Éléonore miała okazję poznać na ostatniej imprezie tanecznej w Dolinie. Uśmiechnęła się do mężczyzny ciepło i podała mu rękę na przywitanie. Chwilę potem wszystko się zaczęło...
...Drużyny zebrały się na boisku, a ona utkwiła wzrok w tych najważniejszych zawodnikach. Odmachała bratu i pokazała mu zaciśnięte pięści. Czuła, że zaraz eksploduje z emocji i doskonale wiedziała już, dlaczego nie pojawia się na każdym meczu. Za duży stres, ot co!
...Miała wrażenie, że tłuczki latają z prędkością światła. Siedziała jak na szpilkach, a chwilę później zeszła na dół, by dołączyć do @Alexander D. Voralberg. Nie umiała wysiedzieć na miejscu, była za bardzo przejęta.
- Już zapomniałam, jaka to brutalna gra... - powiedziała bardziej do siebie, gdy kolejny zawodnik oberwał lecącą piłką. Atmosfera na trybunach była gorąca, napięta, ale większość studentów i uczniów bawiła się świetnie. Zazdrościła im tego, że po zakończonej rozgrywce udadzą się na świętowanie i imprezę życia. Ech, dorosłość.
...
...Wszystko działo się strasznie szybko, a ona nie potrafiła skupić się na spokojnej rozmowie, gdy te wszystkie emocje buzowały w jej wnętrzu. Do tego panował ogromny hałas, gdy tylko zawodnicy zdobywali kolejne punkty lub bronili pętli - trybuny wrzały. Aż w końcu zawrzały na dobre. I to po ich stronie. Wygrali! Ravenclaw zgarnął puchar! Była szalenie dumna.
...Nie wszystko jednak poszło tak, jak powinno. Quidditch bez ofiar? Byłoby wspaniale, ale nie tym razem... Alexander bez wahania ruszył na pomoc swoim uczniom, a ona nie mogła go tak zostawić, siedzenie na trybunach jej nie urządzało i choćby na niewiele miała się przydać jej pomoc na boisku, to czuła, że powinna za nim pójść. Chciała też wyściskać rodzeństwo.
...Skinęła głową, gdy ich spojrzenia spotkały się i już po chwili zbiegała drewnianymi schodami na dół.

|zt
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 1:21;

....Mecz się rozpoczął - a Jessica nie potrafiła oderwać spojrzenia od boiska. Zwłaszcza, że... Nie umknęło jej uwadze, kiedy Elio (@Elijah J. Swansea) spełnił swoją listowną obietnicę - i pomachał jej prosto z boiska. Serce jej zatrzepotało a wdzięczność ścisnęła gwałtownie gardło - kiedy z niespotykanym u siebie entuzjazmem odmachała kapitanowi Krukonów, niemalże skacząc w miejscu i ponawiając swoje wysokie gwizdy. Student nawet nie wiedział, ile taki drobny gest mógł znaczyć dla Krukonki...
....Wtedy też spostrzegła Shawa (@Darren Shaw) - który wręcz nachylał się na miotle, lustrując spojrzeniem trybuny. Spoglądał do kogo Elio machał? Usłyszał jej gwizdy? Zamarła, kiedy na krótki moment - dosłownie krótki, choć miała wrażenie, że wstrzymujący wszystko wokół - skrzyżowali spojrzenia. Czas jednak zaraz ruszył, a chłopak również jej pomachał - nie mogła powstrzymać się od uśmiechu - odwzajemniając jego gest.
....Czuła się w tej jednej chwili, jakby wygrała na loterii. Nie tylko Krukoni na boisku dostawali skrzydeł.
....V I O L A A A A A A!!! — To był jedyny moment, kiedy cicha Jessica zmieniała się w trybunowego zwierza - kto znał Strauss powinien również wiedzieć, co to za blondynka łażąca za nią na każdy trening (albo mecz). Smith nigdy się nawet tak nie tytułowała - ale spokojnie mogłaby startować w plebiscycie na fankę numer 1# latającej Strauss. Nawet jeśli jej rzuty pozostawały obronione - McGregor naprawdę dobrze sobie radził na obronie...
....Czuję, że wygrają, zobaczycie! Tak dużo trenowali... — powiedziała, zwracając się przede wszystkim do Solberga, stojącego tuż obok. Kątem oka dostrzegła jednak Fillina (oczywiście, że go znała, w końcu był szukającym Ślizgonów - on niekoniecznie znał ją), który...
Przykleił p o d e j r z a n ą naklejkę na koszulkę Fitzgeralda. Widząc co przedstawiała - nawet ona nie mogła się nie zaśmiać.
....Szybko jednak śmiech uwiązł w jej gardle - kiedy William postanowił pozbyć się Boyda ze swojego torsu. I to tak konkretnie - bez ceregieli zwyczajnie zdejmując koszulkę. Niewierne szare tęczówki podążyły w nieznane, lustrując skórę - i wyraźnie odznaczające się pod nimi mięśnie rudowłosego. Jess tylko poczuła jak gorąco bucha jej w twarz - i nawet letni deszcz nie był w stanie ugasić tego pożaru, który zapłonął na jej skórze. Herby na jej policzkach powinny teraz stanąć w ogniu.
....Odwróciła się gwałtownie - zbyt gwałtownie - w kierunku boiska, ignorując zaczepkę Fitzgeralda i przeklinając swoją irracjonalną słabość do jego osoby. Zerknęła jeszcze ukradkiem na Solberga, rzucając mu nieme "Jestem beznadziejna, prawda?" - po czym, próbując opanować drżenie dłoni z rozemocjonowania, przyłożyła omnikulary do nosa.
....W samą porę by dostrzec jak jeden ze ścigających Krukonów - Rasmus - szarżował na gryfońskie pętle. Wybita jednak z rytmu przez Williama, zacisnęła jedynie mocniej kciuki w nadziei na bramkę.

@William S. Fitzgerald @Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Christopher Walsh
Christopher Walsh

Nauczyciel
Wiek : 35
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183
C. szczególne : Blizna u dołu brzucha oraz niewielka blizna na ręce, blizny na piersi po jadzie akromantuli, ciemnogranatowe blizny na lewym ramieniu; obrączka z czarno-zielonej muszli; runa agliz na lewym nadgarstku
Galeony : 6708
  Liczba postów : 2644
https://www.czarodzieje.org/t18076-christopher-o-connor#514253
https://www.czarodzieje.org/t18088-poczta-chrisa#514438
https://www.czarodzieje.org/t18079-christopher-o-connor#514252
https://www.czarodzieje.org/t18310-christopher-o-connor-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 10:59;

Nie chciał im przeszkadzać, ale też nie bardzo miał ochotę siedzieć zupełnie sam, więc po prostu został przy pozostałej dwójce, żeby spróbować faktycznie zobaczyć cokolwiek z tego meczu. Sprawa była oczywiście utrudniona, pogoda paskudna, a on nie do końca był w stanie zaobserwować wszystko, co działo się na boisku, musiał jednak przyznać, że Krukoni od samego początku walczyli jak lwy. Zwycięstwo w grze było dla nich najwyraźniej niesamowicie ważne i nie zamierzali poddawać się tak łatwo, jak można było zakładać. Ostatecznie drużyna Gryfonów była, podobno, lepiej ze sobą zżyta, miała większe doświadczenie i większość osób zakładała, że to właśnie oni wygrają, na co oczywiście Chris liczył, w końcu nadal identyfikował się ze swoim dawnym domem. Widać jednak w tym roku nie było im to dane, bo podopieczni Alexandra nie zamierzali poddawać się tak łatwo i walczyli, jak tylko się dało.
Kiedy znicz został złapany, gajowy nawet nie do końca wiedział, co się wydarzyło. Nie zorientował się, że szukająca Krukonów niespodziewanie zaczęła opadać w dół i chyba dopiero gwizdek dał mu znać, że rywalizacja dobiegła właśnie końca. Spróbował dostrzec coś przed deszcz, ale to nie było łatwe, tym bardziej że okulary postanowiły mu z tego wszystkiego parować jak wściekłe, nic zatem dziwnego, że chyba dopiero okrzyki na trybunach powiedziały mu, co się stało. Uśmiechnął się lekko pod nosem, może nieco rozczarowany, że to nie Gryfonom udało się wygrać, ale w duchu gratulował przeciwnej drużynie niespodziewanego sukcesu. Zerknął jeszcze w stronę Alexandra, ale ten już przemieszczał się w stronę boiska. Nic dziwnego - w końcu miał czego gratulować swoim podopiecznym.

//zt

______________________

After all these years
you still don't know
The things
that make you
beautiful
Powrót do góry Go down
Online


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 17:24;

Oglądała mecz z połowicznym zainteresowaniem - nie było na nim jej ulubionego Krukona. I to ją martwiło, bo tak cieszył się meczem, tak chciał by mu kibicowała, a teraz? Ominęły go finały. Będzie musiała koniecznie się z nim skontaktować, bo może Julkowi coś się stało? Mimo jednak podzielenia uwagi między Quidditch a zmartwienie, śledziła spojrzeniem akcję za akcją, próbę strzelenia bramki za próba - w końcu obstawiła wynik meczu! Gdy padł pierwszy gol na Kruknów westchnęła niezadowolona, ponieważ to oznaczało dla niej utratę 30G. No nic, trudno. Generalnie wynik był jej ostatecznie obojętny - choć wiedziała, że wszyscy jej przyjaciele (poza Wasią) trzymają w tej chwili z Krukonami, więc podświadomie i za nich trzymała kciuki. I udało się. Bramka i chwilę później złapany znicz. Finał dla niebieskich. Po wszystkim zeszła z trybun zapytać kogoś, czy nie widzieli Julka.

z/t
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5405
  Liczba postów : 13178
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 7 Cze 2020 - 23:33;

Jess musiała być znana krukońskiej drużynie, bo dostała mnóstwo pozdrowień z boiska. Max zastanawiał się, czy dziewczyna też latała, ale był pewien, że nigdy jej na miotle nie widział.
-Wąż w piórach, dość ciekawy widok wyobrażam sobie. - Odpowiedział Willowi i skupił się na boisku.
-Też tak uważam. Chociaż czerwoni też nieźle trenowali. W końcu to finał i wszystkim zależy. - Heav odpuściła już im spotkania w tym roku. W końcu nie czekał ich już żaden mecz, to nie potrzebowali być w aż takiej formie. Max jednak nie próżnował i co jakiś czas wychodził potrenować ze znajomymi.
Chwilę później dołączył do nich Fill, który przylepił Willowi twarz gryfona na pierś.
-Co to za zakazana miłość? - Zaśmiał się na ten widok i chwilę później usłyszał poruszenie na trybunach. Spojrzał znów na latających po boisku graczy. Kolejna szarża niebieskich na pętle.
-TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK! KRUKI PANY! - Wydarł się z radości. Gryfoni na chwilę obecną byli miażdżeni. Mecz jeszcze się nie kończył i cała sytuacja miała szansę obrócić się o 180 stopni.


@Jessica Smith
@William S. Fitzgerald"

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPon 8 Cze 2020 - 1:09;

Tak bardzo nie spodziewała się, że ktokolwiek ją zaczepi, że aż podskoczyła na dźwięk swojego imienia. Jej spojrzenie oderwało się od zawodników i przeniosło się na Maxa, a na puchońskiej twarzy pojawił się radosny uśmiech. Kibicowanie w samotności było zdecydowanie mniej przyjemne niż kibicowanie w towarzystwie!
- Max! - Wyciągnęła ręce w stronę chłopaka, by uściskać go po przyjacielsku na powitanie. Jego obecność chyba nie powinna jej zaskoczyć, a jednak nie spodziewała się go zobaczyć. Z tego co wiedziała, Brewer niespecjalnie interesował się quidditchem, ale w końcu jego dom walczył właśnie o puchar! Na trybunach siedziała chyba cała szkoła, a nawet nie tylko, bo zaproszone zostały również rodziny zawodników i różni goście. - Jeszcze nic, była jedna akcja na pętle, ze strony Krukonów, ale na razie bez bramek. - Streściła krótko to, co zdążyła zaobserwować, wracając spojrzeniem do akcji na boisku. Nie chciała nic przegapić, a w strugach deszczu było to trudne zadanie. Ledwo dostrzegała kafla i tłuczki, a zlokalizowanie znicza w tych warunkach wydawało się wręcz niemożliwe. Zdecydowanie nie zazdrościła zawodnikom tego meczu. Sama już dawno ociekała wodą, a miała nieporównywalnie mniej ważne zadanie do wykonania na trybunach.
- Obstawiałeś coś? - Zapytała, ponownie szukając spojrzeniem Violetty. Zabawne, że postawiła na Gryfonów, a jednak liczyła na bramki ze strony Krukonów. Szczególnie od jednej, konkretnej ścigającej...

@Maximilian Brewer
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPon 8 Cze 2020 - 4:08;

Trybuny szybko zapełniły się, a wkrótce rozpoczął się najważniejszy mecz tego roku szkolno-akademickiego. Z dumą obserwował, jak zawodnicy wychodzą na murawę. Pomachał Morgan, ale nie zauważyła chyba tego skromnego gestu, poza tym pewnie była bardzo skupiona na nadchodzącej rozgrywce.
Sam mecz był niezwykle zacięty, a deszcz, który nagle się rozpadał nie tylko utrudniał widoczność i oglądanie meczu, ale i moczył miotły. Nie chciałby być teraz w skórze zawodników, a już na pewno nie na pozycji szukającego. Przez większość meczu stał z zaciśniętymi pięściami lub wykrzykiwał jakieś niepochlebne słowa o Krukonach, którzy przerzucali kafla przez pętle. Ze stresu i emocji nie zauważył, że całkiem przemókł i woda skapywała mu z nosa, włosów, a czerwono-złota flaga całkiem się zmyła.
...
- JASNA AVADA, BYŁO TAK BLISKO! - zawył, kiedy niebieska trybuna zawrzała i było już jasne, że mecz dobiegł końca, a Victoria złapała znicza. Było mu okropnie żal, czuł niedosyt, był zły na warunki pogodowe i to, że Puchar Quidditch'a nie trafi w ręce gryfońskiej drużyny. Ale... drugie miejsce też jest dobre, prawda?
Miał ochotę zbiec na boisko i pogratulować całej drużynie świetnej rozgrywki, ale na szczęście powstrzymał się przed tym, bo na murawę zdążyło wybiec już paru czarodziejów, a Moe zajęta była gratulowaniem wygranej temu Swansea.
Postanowił więc zrekompensować sobie ten dzień jedyną przyjemnością, na jaką mógł sobie pozwolić - jedzeniem. Zajadanie smutków? Zawsze. Powinien mieć w sypialni jeszcze kilka czekoladowych żab.

|zt
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPon 8 Cze 2020 - 22:53;

Uśmiechnął się lekko do dziewczyny, kiedy tylko go spostrzegła i wysłuchał tego, co miała do powiedzenia na temat meczu, dochodząc do wniosku, że wiele - na całe szczęście - jeszcze się nie wydarzyło i nie przegapił jakiejś istotnej akcji dla swoich zakładów. Musiał jednak przyznać, że trochę chujowe było to, że Krukoni nie zdobyli bramki, ale dobra, to był dopiero początek. I tak zakładał, że Moe złapie prędzej czy później znicza, więc nie bardzo wiedział, czym dokładnie się tutaj ekscytować, chyba że własnymi pieniędzmi, które mogły szybko wyparować z jego konta, ale chuj tam z tym, raz się żyje, czy coś, z Annabell też w końcu mógł przegrać, kiedy grali w Krwawego Barona, a jakoś szczególnie mocno się tym nie przejmował, bo po prostu nie był tym typem.
- Tak, dlatego właśnie przylazłem. Poza tym wszyscy chyba tutaj są i zakładają, że zobaczą coś w tym deszczu, więc chujowo byłoby dowiedzieć się o wynikach już po fakcie - stwierdził. - Ty też coś obstawiłaś? - zapytał jeszcze lekko, starając się dostrzec cokolwiek na boisku, ale nie wiedział zupełnie, co tam się dzieje, a że nie znał się na tym właściwie wcale, to i o wiele trudniej było mu rozeznać się w tym, co się dzieje, parsknął więc dość prędko i pokręcił głową, po czym spojrzał na Puchonkę, jednocześnie ściągając kaptur z głowy i pozostając jedynie w czapce z daszkiem.
- Chyba będziesz musiała mi mówić, gdzie mam patrzeć, żebym cokolwiek z tego ogarnął - stwierdził jeszcze, dość rozbawiony, nie wiedząc zupełnie, że Nancy stara się śledzić zwłaszcza poczynania jednej konkretnej osoby. Pewnie gdyby się wszystkiego dowiedział, to by jej pogratulował, czy coś tam, bo na pewno nie był skończonym chujem i zakładał zawsze, że jak ktoś chce i odpowiada mu bycie w związku, to niech w nim będzie, ot, cała filozofia, czy coś tam. Wsunął dłonie w kieszenie bluzy, starając się wyłapać zawodników Gryfonów, ale nie szło mu to jakoś zajebiście, bo totalnie nie umiał się zorientować w sytuacji, a na dokładkę lało coraz mocniej i chuj wie, czy zaraz kogoś jakiś piorun kulisty nie pierdolnie, o tak, dla większej zabawy.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyCzw 11 Cze 2020 - 14:47;

Obserwowanie akcji dziejącej się na boisku wymagało ogromnego skupienia. Deszcz ciskający za wszystkich stron, wiatr i słaba widoczność zdecydowanie nie ułatwiały obserwowania piłki, będącej w ciągłym ruchu. Gdyby to zależało od Williams, to przesunęłaby ten mecz. Jaki był sens trzymania ich wszystkich tutaj w takich warunkach? Przecież to nie były światowe rozgrywki, każdy z nich mógł przyjść na boisko równie dobrze jutro, albo za tydzień. Już widziała to masowe przeziębienie, które będzie krążyć po szkole...
- Obstawiałam, ale sama nie wiem, czy chcę ten zakład wygrać, czy niekoniecznie. Tak w zasadzie to kibicuję obu drużynom. - Powiedziała, odrywając wzrok od zawodników, by zerknąć na Maxa z wesołym błyskiem w oku. - Ale postawiłam na Gryfonów. - Przyznała i szturchnęła go lekko łokciem i poruszyła porozumiewawczo brwiami, by zaraz wrócić spojrzeniem na boisko.  
- Jak coś tylko dojrzę to dam znać, ale nie jest łatwo... Na Merlina! Gol! Poszła pętla! Punkty dla niebieskich! Taaaak! - Krzyknęła, wyrzucając ramiona w górę. Była pewna, że zawodnicy nie będą słyszeć absolutnie nic z tego co dzieje się na trybunach, oszczędziła więc sobie oklasków i niepotrzebnego zdzierania gardła, ale za to z radości rzuciła się do uściskania swojego towarzysza. Przestrzeń osobista? Strefa komfortu? A co to takiego?
Nie miała pojęcia, kto trafił w pętlę, naprawdę ciężko było rozróżnić zawodników w tych warunkach, ale liczył się efekt!
- To teraz jeszcze gol dla czerwonych, Morgan łapie znicza, a ja zbieram galeony! - Zaśmiała się wesoło, uwalniając chłopaka z mokrych objęć. Odgarnęła mokre kosmyki włosów, lepiące się do twarzy i ponownie przylgnęła do barierki, by obserwować dalszą akcję. Gra zaczynała się rozkręcać, a z emocji nawet nie zauważyła, że ciało jej się trochę już trzęsie z zimna.

@Maximilian Brewer
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPią 12 Cze 2020 - 0:24;

Max by pewnie na boisko nie wyszedł, gdyby miał grać w takich warunkach, bo to wyglądało jak jedno wielkie gówno, z którym chyba nie bardzo chciał się obecnie mierzyć. Nawet tutaj, na trybunach, było w chuj nieprzyjemnie, więc nie chciał sobie nawet wyobrażać, co obecnie przeżywali zawodnicy, bo pewnie doszedłby do wniosku, że to wszystko jedno wielkie pierdolenie i całkowicie niepotrzebnie tutaj przylazł, a mecz skończy się tak, że ściągną ich z mioteł z uwagi na burzę. Nie chciał się nad tym jednak skupiać, bo jeszcze by przypadkiem dojebała mu jakaś wizja, a na pewno nie chciał przerabiać jej teraz, tutaj, w tym miejscu. Bo na chuj by mu to było?
- Bardzo dobrze - rzucił, nieco rozbawiony. - A tak na serio, to sam stawiałem też na Krukonów, w końcu nie są takimi jebanymi łamagami, żeby nie zdobyć chociaż jednego rzutu - stwierdził, jednocześnie wzruszając lekko ramionami, a później uśmiechnął się do Nancy, która ledwie chwilę później oświeciła go, że faktycznie gol padł, na dokładkę ze strony drużyny, na którą sam postawił, więc uniósł nieco zdziwiony brwi, jakby zastanawiał się, czy aby przypadkiem czegoś naprawdę nie przewidział, ale Nancy właśnie się na niego rzuciła, więc przytulił ją i zaśmiał się, rzucając przy okazji, że właśnie to obstawił.
- Hej, wygląda na to, że dokonałaś tych samych wyborów, co ja - stwierdził nieco rozbawiony. - Ale nie wiem, co z tego wyjdzie, bo przy takim deszczu, to ja nawet nie wiem, skąd oni wiedzą, w co celować - dodał jeszcze, wzruszając lekko ramionami i przy okazji znowu próbując rozeznać się w tym, co się dzieje, ale nawet nie widział za dobrze poszczególnych zawodników.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySob 13 Cze 2020 - 22:10;

Zaśmiała się na jego komentarz odnośnie drużyny Krukonów. Zdecydowanie nie byli łamagami! Nawet posiadając w drużynie dziewczynę z magiczną protezą zamiast nogi. Zdaniem Nancy w ogóle żadna z drużyn nie miała obecnie słabych zawodników. Wszyscy pod koniec roku byli wyjątkowo mocni i zgrani, a trwający właśnie mecz zdawał się jej być pojedynkiem gigantów.
Odsunęła się, kompletnie niezawstydzona swoim wybuchem czułości. Max był jedną z nielicznych osób, które w ogóle jej nie krępowały. Czuła się z nim tak swobodnie, jakby znali i kumplowali się od lat, choć tak naprawdę dopiero od niedawna trzymali się razem.
- Tych samych? No nie! To chyba obniża mi wygraną! - Zaśmiała się, szturchając go łokciem. Chyba tak działały zakłady? Nie miała pewności, bo nigdy jeszcze nie brała w podobnej zabawie udziału. - Celować w pętle to jeszcze, ja sobie nie wyobrażam, jak one mają wypatrzeć znicza! To może być naprawdę długi mecz. - Stwierdziła, śledząc wzrokiem zawodników i starając się wypatrzeć gdzieś złotą piłeczkę. Kolejna akcja na pętlę spowodowała chwilowe wstrzymanie oddechu, ale obrońca dał radę odeprzeć atak i nie padły kolejne punkty.
- DAWAJ VIOLA! - Krzyknęła, widząc, że dziewczyna pojawiła się na moment bliżej trybun, ale jej głos pewnie i tak nie przebił się przez dudnienie deszczu w drewniane balustrady i gwizdy kibiców. Odprowadziła Krukonkę spojrzeniem dość smutnym i trochę nieobecnym, a chwilę później zwróciła się do Maxa, by nie pozwolić natrętnym popsuć sobie dobrego humoru.
- A ty nie sprawdzałeś w kartach czy tam innej kuli kto zdobędzie puchar? To w ogóle legalne? Ktoś to sprawdza? - Zapytała, nie mając pojęcia jak to wszystko w sumie działa.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyNie 14 Cze 2020 - 3:58;

  — Barwy, które dziś przybrałem raczej mówią same przez się na kogo dziś stawiam — rzucił z uniesionym kącikiem ust, zerkając przy tym ku Maxowi i Jess, by zaraz potem znów przenieść spojrzenie w pełni na boisku, żeby nie uronić ani krzty z tego co tam się działo. — Ale fakt, obie drużyny wydają się być w świetnej formie, więc zapowiada się na całkiem niezłe widowisko — dorzucił, z trudem powstrzymując się, żeby po słowach o formie nie wtrącić czegoś w stylu „w przeciwieństwie do Ślizgonów”, bo nie da się ukryć, że to nie był ich rok; szumne zapowiedzi ich kapitan od siedmiu boleści na pierwszym treningu w tym roku szkolnym spełzły ostatecznie na niczym, a Dearówna w jego oczach jeszcze dobitniej udowodniła, że do tej roli kompletnie się nie nadaje. Coś trzeba będzie z tym zrobić, jeśli to się w przyszłorocznym sezonie zacznie powtarzać. Tymczasem starał się to od siebie odsunąć i po prostu cieszyć się trwającym meczem, choć z tyłu głowy wciąż mu majaczyły słowa to mogliśmy być my, kiedy tak obserwował śmigających po boisku Krukonów i Gryfonów.
  Bardzo skutecznie oderwał go od tego Fillin, gdy znienacka przykleił mu tą cholerną naklejkę na koszulkę; ubić to mało normalnie. Rudzielec łypnął spode łba w kierunku Solberga, słysząc jego komentarz odnośnie tego ‘świetnego żarciku’ ze strony ich szukającego, a następnie prychnął nieco zdegustowany tą uwagą.
  — Taki, który zakończyłby się zapewne efektownym mordem — mruknął w odpowiedzi, uśmiechając się przy tym niewesoło; jego relację z gryfońskim pałkarzem dało się ze spokojem określić jako deep hate, choć obecnie trudno byłoby mu sobie przypomnieć o co tak właściwie im poszło, że zaczęli pałać do siebie aż taką niechęcią, która zdawała się z każdym spotkaniem jeszcze bardziej pogłębiać; z obecnym tu Solbergiem też swego czasu się starł, a obecnie byli dobrymi kumplami, tymczasem z Boydem za nic nie był w stanie znaleźć wspólnego języka (nawet nie próbował tak na dobrą sprawę).
  Oczywiście, że od razu zwrócił uwagę na twarz Smith, która natychmiast przybrała barwę dojrzałego pomidora, gdy tylko pozbył się koszulki z niechcianą nalepką. Absolutnie nie miał zamiaru biednej Krukonce niczego ułatwiać, więc nieznacznie się naprężył, gdy tylko poczuł na sobie jej spojrzenie i poruszył przy tym wymownie brwiami, jakby chcąc zapytać, czy podoba jej się widok.
  Wrzawa na trybunach szybko jednak ściągnęła jego uwagę z powrotem na boisko; Krukoni ponownie byli w posiadaniu kafla i jeden z nich właśnie rozpoczął natarcie na bramki w asyście pałkarki, której skutecznie udało się zdjąć McGregora, dzięki czemu pierwsze punkty meczu zasiliły konto Niebieskich. Trybuna zdawała się aż drżeć od radosnych okrzyków.
  — TAK JEST! SKOPCIE TE ICH LWIE ZADY, KRUKONI! — Także dorzucił swoje dwa sykle, zaciskając przy tym mocno dłonie na barierce, aż mu się naprężyły muskuły w umięśnionych ramionach. Piłka zaczęła wędrować z rąk do rąk, co starał się uważnie śledzić, ale zacinający deszcz ograniczał widoczność i to znacząco utrudniał, nawet omnikulary niewiele dawały przy tej ulewie, więc zrezygnował zupełnie z ich używania. — WAL PROSTO NA PĘTLE STRAUSS! — zakrzyknął, kiedy kafel ponownie znalazł się w dłoniach Viol i brunetka samotnie zaczęła szarżować wprost na bramki przeciwników.

@Jessica Smith
@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPon 15 Cze 2020 - 23:30;

Max właściwie nigdy się nie krępował, ale mimo wszystko wybuch Nancy i jej niesamowicie entuzjastyczne podejście do sprawy, było dla niego nieco zadziwiające, bo chyba nie spodziewał się po niej czegoś podobnego. Ani trochę mu to nie przeszkadzało, więc nawet mrugnął do dziewczyny, a później zaśmiał się cicho, kiedy rzuciła coś o obniżeniu wygranej. Cóż, sam nie spodziewał się w ogóle, że coś mu skapnie, w końcu obstawiał całkowicie na ślepo i bez żadnego zastanowienia, bo nie chciał sprawdzać w kartach, co najbardziej będzie mu się opłacało. Uważał, że to byłoby co najmniej oszukiwanie, a on też czasami chciał się bawić, jak jakiś debil.
- Łut szczęścia? Może wypiły wcześniej felixa, bo tak to sobie nie wyobrażam, żeby cokolwiek zobaczyły - stwierdził i lekko wzruszył ramionami, a później odsunął się nieco, kiedy Nancy zaczęła tak entuzjastycznie krzyczeć, zaś przez jego twarz przemknął cień uśmieszku, kiedy wyłapał jej spojrzenie. Proszę, proszę, czyżby czaiło się tutaj coś więcej, czy to było po prostu takie wrażenie z jego strony? Tego jeszcze nie wiedział, ale nie sądził, żeby zadawanie pytań w tym temacie było dla Puchonki komfortowe i chociaż świetnie się z nią dogadywał, to chyba na podobne kwestie było zdecydowanie za wczas.
- Nie sprawdzałem, udaję, że chcę się nieźle bawić - rzucił na to i mrugnął do niej, a następnie uniósł lekko brwi i wydał z siebie pomruk namysłu. - Bo ja wiem? Jeśli to nielegalne, to powinni mi zablokować wizje, bo kto wie, czy nie zobaczyłbym, jak to wszystko się skończy. Myślisz, że powinni byli mnie gdzieś zamknąć, żebym nic nie wypaplał? - rzucił na to rozbawiony, a później zerknął na boisko, ale nadal chuja z tego rozumiał, nadal wszyscy gdzieś latali, a on chwilowo próbował dostrzec Morgan, by zorientować się, czy aby przypadkiem nie jest gdzieś blisko znicza, żeby zakończyć tę zabawę.

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySro 17 Cze 2020 - 12:46;

Odwdzięczyła mu się podobnym mrugnięciem, choć bez męskiego ciała nie wyglądało to już zapewne tak efektownie, jak jeszcze parę dni temu. Chwilę później znowu wróciła do obserwowania gry, która zdawała się w ogóle nie zmierzać ku końcowi. Obrońcy radzili sobie świetnie i wszystkie kolejne akcje na pętle były skutecznie bronione. To był bardzo zaciekły mecz, ale skoro obie drużyny walczyły właśnie o puchar, to ciężko byłoby o inne nastawienie.
Zauważyła ten uśmieszek i automatycznie poczuła, że zrobiło jej się ciepło na twarzy. Na szczęście policzki miała zaczerwienione już wcześniej z powodu zimna, więc mogła mieć nadzieję, że umknie to uwadze Gryfona. Przecież wszyscy wiedzieli, że trzymała się ostatnio blisko Strauss. Ciągle współpracowały na lekcjach, szczególnie na miotlarstwie, to chyba naturalne, że wspiera przyjaciółkę? Odgarnęła mokry kosmyk włosów za ucho, w nieco nerwowym geście, ale nie miała zamiaru tego w żaden sposób komentować. Zresztą nawet jeśli Max by zapytał, to sama nie miałaby co na to pytanie odpowiedzieć.
Na szczęście szybko przeszli na temat wróżenia wyników i zaśmiała się, zapominając zupełnie o chwilowym speszeniu.
- Zdecydowanie powinni cię zamknąć. - Parsknęła z rozbawieniem. - Tak to działa? Jak siedzisz w zamkniętym pomieszczeniu to nic nie widzisz nawet 'trzecim okiem'? - Zapytała z zainteresowaniem, zerkając na chłopaka kątem oka. On nic nie rozumiał z tego co dzieje się na boisku, a ona nie miała bladego pojęcia jak działają wizje. Na wróżbiarstwie pojawiła się ze dwa razy i nic z tego i tak nie wyniosła.
Wróciła do obserwowania podań, kiedy dwie postacie na boisku nagle wyrwały do przodu w jednym kierunku.
- Ej, chyba pojawił się znicz! - Krzyknęła z ekscytację i opierając ręce na barierce, wychyliła się do przodu, starając się dostrzec cokolwiek w tych strugach deszczu. - DAWAJ MORGAN!

@Maximilian Brewer
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Moderator




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptySro 17 Cze 2020 - 23:39;

Max nie komentował, bo nie sądził, żeby to miało sens i było potrzebne, ostatecznie bowiem zorientował się już, że dziewczyna jest dość nieśmiała, przynajmniej w pewnych kwestiach, a teraz na pewno nie chciał wpierdalać się w sam środek jej uczuć, czy co to tam było i zaczynać tematu w czasie finałowego meczu. Poza tym, na razie tylko całkiem nieźle się kumplowali, więc nie chciał tego spierdolić, a wpychając się z butami w jej życie, na pewno by do tego doprowadził. Tak więc uznał to jedynie za małą ciekawostkę, której na razie nie zamierzał ruszać i w ten sposób przeszedł do porządku dziennego nad tą nową informacją, jaka się nagle przy nim pojawiła. Przekrzywił lekko głową, kiedy zadała dość abstrakcyjne pytanie i aż parsknął z ubawienia, bo faktycznie, Nancy nie miała najbardziej bladego pojęcia o tym, jak dokładnie się wróży, nie mówiąc o tym, że jasnowidzenie było dla niej tak wielką tajemnicą, jak dla niego gra na boisku.
- Co ty. Mogliby mnie pewnie zakopać, a i tak mógłbym zobaczyć przyszłość. Więc musieliby zamknąć mnie tam, gdzie nikt nie miałby do mnie dostępu, a ja nie mógłbym nic obstawić - powiedział na to, dość luźno, bo nie chciał za mocno nawiązywać do tego, co się z nim działo i jak to wyglądało, kiedy naprawdę zaczynał widzieć przyszłość. Na całe jednak, kurwa, szczęście, pojawił się znicz, a on nieco się wychylił, starając się zorientować, co się odpierdala na boisku, ale jedyne, co w tej chwili widział, to dwie mknące sylwetki, które coś, tylko co?, wypatrzyły. Do chuja, jakim cudem one na coś tam trafiły, to nie wiedział, ale mocno trzymał teraz kciuki za Morgan, w końcu szło o jego jebany zakład!

@Nancy A. Williams
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 EmptyPią 19 Cze 2020 - 12:30;

Parsknęła śmiechem, kiedy zorientowała się jaką głupotę palnęła. Może gdyby była mniejszą ignorantką i włożyła nieco więcej wysiłku, żeby zrozumieć, jak działa wróżbiarstwo, to w końcu coś by z tego zrozumiała? Nie odczuwała jednak takie potrzeby, a dodatkowo miała teraz Maxa, który właśnie wyprowadził ją z błędu i uświadomił, że wizje nie przychodzą tylko przy świetle słonecznym, a w ciemni się nie wyłączają.
- Ok, zapomnij, nie było pytania... - Zaśmiała się, kręcąc głową z niedowierzaniem. Chyba lepiej, żeby pozostała na boisku, a przyszłość zostawiła tym, którzy lepiej się na niej znają. Może któregoś razu podpyta Maxa dokładniej jak to wszystko w zasadzie działa? Nigdy nie ciągnęło ją do zaglądania w swoją przyszłość, ale samo działanie wizji wydawało się ciekawym tematem.
W tym momencie jednak jej cała uwaga skupiła się na boisku i na dwóch drobnych postaciach, mknących w strugach deszczu za złota piłeczką, której z tej odległości, przy tych warunkach, nie była nawet w stanie dostrzec. Jej palce zacisnęły się mocniej na drewnianej barierce i chyba nawet na moment wstrzymała oddech, kiedy postać w niebieskim stroju wysunęła się na prowadzenie, a chwilę później wyrzuciła rękę w górę w zwycięskim geście.
- Ma go! Złapała! Krukoni wygrali! - Stwierdziła z lekkim niedowierzaniem, a potem z jej gardła wydarł się dziki okrzyk, wraz z dziesiątkami innych głosów na trybunach. W tym meczu cieszyłaby się, niezależnie od tego, która drużyna by wygrała. Kibicowała zarówno czerwionym jak i niebieskim, bo w każdej z drużyn był osoby, które zasługiwały na puchar i za które trzymała kciuki. Obserwowała jak zawodnicy padają sobie w ramiona, z uśmiechem spoglądała na kapitanów i inne cieszące się zwycięstwem pary, lub pocieszających się przegranych. To był doprawdy świetny mecz.
- No to wygląda na to, że trochę zbiedniejemy. Trzeba było zajrzeć w te karty. - Zażartowała i uśmiechnęła się do Brewera, kiedy emocje zaczęły powoli opadać, a kibicie skierowali się do zejścia, by pobiec na murawę, lub wrócić do zamku. Dopiero teraz dotarło do niej jak zimno się zrobiło. Objęła się ramionami, by łapać resztki ciepła, choć była tak przemoczona, że na nic się to nie zdało. - Wracajmy do zamku.

@Maximilian Brewer
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Trybuny - Page 27 QzgSDG8








Trybuny - Page 27 Empty


PisanieTrybuny - Page 27 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 27 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 27 z 39Strona 27 z 39 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Trybuny - Page 27 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
boisko quidditcha
-