Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty12/6/2010, 14:16;

First topic message reminder :


Trybuny

Całe boisko okalają wysokie trybuny z których, przy pomocy lornetki, można zobaczyć każdy ruch graczy. Udekorowane są kolorami domów, czyli zielonym, niebieskim, żółtym i czerwonym. Dla nauczycieli przeznaczona jest oddzielna loża. Czasem zagości tam również dyrektor lub pracownik Ministerstwa. Podczas meczu, całe trybuny rozbrzmiewają dopingującymi okrzykami i mienią się rozmaitymi hasłami.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 20:49;

Po intensywnej akcji rozgrywka nieco zwolniła. Szukający wciąż krążyli po boisku bez żadnego punktu zaczepienia, bo znicz nie miał zamiaru się na razie pokazać. Nancy przede wszystkim starała się podejrzeć jak radzą sobie pałkarze. W końcu to właśnię tę pozycję zdecydowałą się objąć i starała się chłonąć wiedze jak gąbka. Wszystkie obserwacje z dzisiejszego meczu mogła wykorzystać w ich własnej rozgrywce na koniec sezonu.
Entuzjazm nieco jej opadł, kiedy to zieloni strzelili kolejnego gola.
- Dalej! Rewanż! Strauss lecisz! - Krzyknęła tylko trzymając kciuki, by kolejna akcja rozegrała się na korzyść niebieskich.
- No ja mam nadzieję, że za naszą! Do następnego meczu jeszcze się podciągnąłem! - Zapewniła szczerze wierząc we własne słowa. - Stresuję się tym treningiem... - Przyznała się z cichym westchnieniem, zastanawiając się jak jej pójdzie i jak ją przyjmą zawodnicy. - Przyjdziesz? - Zapytała zerkając na blondynkę z nadzieją.
W tym samym czasie jednak Viola przejęła kafla, co nie mogło obejść się bez żadnych okrzyków.
- Staaaaauss! Wierzę w ciebie!
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 20:56;

....Sam nie wiedział czemu tak rozbawiła go odpowiedź chłopaka, ba! wydał nawet z siebie jakiś dźwięk i to bynajmniej nie dlatego, że tamten nie mógł zobaczyć, że się śmieje. Autentycznie ten prozaiczny żart wywołał w nim jakieś emocje. A może to kwestia nerwów nad tym meczem? A może tych ostatnich kilku tygodni w jego życiu? Zaczynał chyba powoli odchodzić od zmysłów.
....Choć na początku standardowo wszystko musiało się rozkręcić, tak z każdą kolejną minutą gra nabierała morderczego tempa. Nie trzeba było czekać długo na to, aby padły pierwsze punkty dla jego Krukonów, co skwitował delikatnym uniesieniem kącików ust. A później powoli przestawał ogarniać co działo się przed jego nosem i również musiał słuchać komentatora. Cóż, orłem miotlarstwa i sportów drużynowych nigdy nie był.
....- Mecz jak każdy inny. Jak ktoś nie oberwie to będę zaskoczony. - mruknął, bynajmniej nie mając na myśli ostatniej rozgrywki kiedy to Fabien oberwał o Niamh, a raczej te wszystkie stłuczenia i przepychanki jakie miały miejsce na boisku. W zasadzie... zerknął na ułamek sekundy na lożę nauczycielską, ale wkrótce znów wrócił do obserwowania meczu.


Ostatnio zmieniony przez Alexander D. Voralberg dnia 21/4/2020, 19:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 21:07;

To co się działo na boisko było tak emocjonujące i wywoływało u Gabrielle tak wiele uczuć, że w ich przypływie zacisnęła mocno dłonie w pięści. Zapomniała już, jak wiele zawsze działo się podczas meczu, dlatego ciężko było jej nadążyć za wszystkim. Zacisnęła mocniej zęby kiedy Krukoni stworzyli sobie dobrą sytuację do strzału, jednak ostatecznie wszystko to okazało się nadaremne, kiedy tłuczek pomknął gdzieś w bok, co wywołało zmarszczkę na czole dziewczyny.
- Shawn! Następnym razem dasz radę! - krzyknęła, i co z tego, że kibicowała Ślizgonom? McKellen był jej przyjacielem.
- Sinclair, świetnie! - kolejny okrzyk opuścił jej usta, kiedy Lucas obronił rzut Krukonek. Gab podskoczyła uradowana, podchodząc bliżej bariery oddzielającej trybuny od murawy boiska, oczywiście ciągnąć za sobą przyjaciółkę. Szukający wciąż nie mogli znaleźć znicza.
- Będzie dobrze, Nan. I jasne, że przyjdę.. - odpowiedziała po raz kolejny ją przytulając, by dodać jej otuchy. - Możesz na mnie liczyć, choć nie wiem czy moje umiejętności będą przydatne - dodała, ostatnio rzadko kiedy wsiadała na miotłę.




Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 21:32;

- VIOLA, VIOLA, ZARAZ STRZELI GOOOOLAAAA! - Krzyknęła wymyślając naprędce kolejne dopingujące hasła. Zdawała sobie sprawę, że nie ma szans, żeby dotarły one do uszu zawodników, ale to w zasadzie bardziej ją motywowało niż zniechęcało, bo chyba wcale nie chciała, żeby byli świadkami jej radosnych twórczości. Już wystarczy, że kibice musieli jej słuchać, z Gabrielle na czele.
- KRUKONI DO BOJU, NIE BĘDZIE OPORU! - Dodała jeszcze obserwując uważnie rozgrywkę. Wszystko działo się tak szybko, że czasem wręcz nie nadążała wzrokiem za piłką.
Spojrzała na przyjaciółke z wdzięcznością. Jej słowa wiele dla niej znaczyły, a obecność na pierwszym treningu byłaby ogromnym wsparciem. Przytuliła ją odrywając spojrzenie od boiska.
- Na moich treningach będzie liczyć się przede wszystkim dobra zabawa. Umiejętności przyjdą potem! - Powiedziała uśmiechając się wesoło.
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 21:34;

Oczywiście wyszukał wzrokiem Fillina odkąd tylko gracze zjawili się na boisku i z wielkim entuzjazmem odmachał mu, na zmianę pokazując uniesione kciuki w ramach wsparcia, a na koniec środkowy palec, żeby nie było za słodko. Chwilę potem mecz się zaczął, ryży rozpoczął akcję od ostrej szarży na pętlę Krukonów, Swansea popisał się elegancką obroną, a Boyd śledził to wszystko z zaangażowaniem, raz po raz unosząc w górę swój szalik czy skandując jakieś bojowe hasło zagrzewające zielonych do boju; wodził też rzecz jasna za szukającymi obu drużyn, myśląc przez chwilę, jakie to szczęście, że z Elaine to takie zamierzchłe czasy, bo inaczej miałby niezły konflikt interesów w tym meczu. Z kibicowania na chwilę wyrwała go jakaś zagadująca go osoba; oderwał na chwilę wzrok od boiska, w pierwszej chwili mało ukontentowany, że ktoś zawraca mu głowę, ale gdy zobaczył, że owym tajemniczym towarzyszem jest Lara, to nawet się ucieszył, bo zdążył ją polubić podczas tych paru dotychczasowych spotkań (i szlabanu).
- Twojemu staremu – odparował błyskotliwie na jej zaczepkę, jednocześnie wciskając dziewczynie w rękę chorągiewkę z herbem Slytherinu; on miał już szalik, więc chętnie się podzielił gadżetem, żeby też mogła sobie czymś pomachać – Ogólnie to jebać Ślizgonów, ale kibicujemy Fillinowi, najlepszemu szukającemu w tym zamku… nie mów Moe – wyjaśnił, zakańczając wypowiedź konspiracyjnym tonem i zauważył wtedy, że rozmówczyni nie ma na sobie żadnej konkretnej barwy – A ty przyszłaś na mecz taka bezstronna? – zainteresował się, przeoczając jednocześnie gol strzelony przez Krukonów, o którym uświadomił go dopiero aplauz kibiców; nie przejął się tym jednak zbytnio, bo wiedział że i tak Fillin złapie znicza, więc tak dla zasady wymamrotał pod nosem parę oszczerstw pod adresem niebieskich ścigających, szybko powracając wzrokiem w stronę Lary.
- Co ty, cała przyjemność po mojej stronie, jakbyś jeszcze kiedyś potrzebowała rycerza do dupy, to wiesz gdzie mnie znaleźć – odpowiedział uroczystym tonem na jej podziękowanie, zachowując powagę ze średnim skutkiem, bo bardzo go to ubawiło – Aha, oczywiście nie jestem bezinteresowny – zastrzegł, a widząc jak dziewczyna dmucha imponujący owocowy balon, zaraz jej pozazdrościł – Podziel się gumą i będziemy kwita – zażądał, wyciągając dłoń i zerkając jednocześnie jak jego ziomek sobie radzi na boisku.
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 21:45;

Szukanie jajek Próba III: nieudane ale +10% za 20 pkt z ONMS = udane, ilość jajek złapanych: 2/5



- Ślizgoni, Ślizgoni, bo kto inny jak nie oni?!! - krzyknęła na równi z Nancy, próbując przekrzyczeć tłum, jednak było to niemożliwe. Skrzywiła się widząc, jak mocno oberwał Elijah.
- To musiało boleć - powiedziała do przyjaciółki pokazując palcem wskazującym na Swansea. Była pod wrażeniem, że ten jednak postanowił dalej grać, bo ją zapewne takie uderzenie zrzuciłoby z miotły i doprowadziło na łóżko w skrzydle szpitalnym.
Po chwili pochwyciła jednak spojrzenie Rowle'go, który chyba na nią patrzył, a w dodatku pomachał w jej kierunku, w odpowiedzi uśmiechnęła się jedynie, nie wykazując większego entuzjazmu na ten gest, choć serce w piersi blondynki zabiło mocniej. Mimochodem spojrzała na Nancy, której opowiadała o Charlim, uśmiechając się do niej niewinnie.
-Ślizgoni, pokażcie kto tu rządzi! Dalej Fitzgerald!! - krzyknęła, dopingując chłopaka, gdy przejął kafel.
- Umiejętności też są ważne - zauważyła doskonale pamiętając jak wielki nacisk kładła na to była kapitan Puchonów - I wytrzymałość, zobacz na Swansea, gra dalej mimo że oberwał tak mocno, to ważne - dodała po chwili. Takie niuanse były bardzo ważne i mogły być kluczem do zwycięstwa lub doprowadzić do porażki.


Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Levasseur dnia 18/4/2020, 21:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Fabien E. Arathe-Ricœur
Fabien E. Arathe-Ricœur

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Niewidomy. Cienkie, białe blizny na palcach.
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 854
  Liczba postów : 236
https://www.czarodzieje.org/t16060-budowa
https://www.czarodzieje.org/t16766-hootie#466049
https://www.czarodzieje.org/t16059-budowa
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 21:52;

Nie był pewnym, czy coś dosłyszał. Wokół panował hałas, istna kakofonia krzyków, przyśpiewek, dopingu oraz wycia. To niezbyt głośne parsknięcie niemalże całkowicie w tym zginęło. Było jak przywidzenie, którego do końca nie będziesz pewnym. Ulotne i niespodziewane. Ale nie uważał, by Alex tracił zmysły. Przynajmniej jeszcze. Może jak pobędzie z nim dłużej? O ile kiedykolwiek odważy się wybrać na lekcję do opiekuna. Póki co sumienie omijał wszystkie zajęcia.
Ze ściśniętym sercem słuchał komentatora, krzyczącego o kolejnych tłuczkach i golach. Niestety, było ich więcej dla Slythu. Aż w pewnym momencie zagryzł wargę.
- Profesor Walsh zadał ostatnio pracę domową o agresji w sporcie. Jak zbyt krwawe gry traciły na popularności - zaczął, nie chcąc komentować przewagi zielonych. A krzyczeć i kibicować nie widział sensu. Jego słowa i tak zginą w ogólnym hałasie, nie docierając do zawodników. Byłyby tylko osobistym wyżyciem się. Aż tak się nie wczuł.
- Sądzi profesor, że kiedyś i quidditch zostanie zakazany jako zbyt agresywny? - Skrzywił się lekko, przypominając sobie własny rozbity nos. Nie chciał nawet myśleć, co czują zawodowi gracze, musząc latać często z wieloma ranami.
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:14;

Skrzywiła się widząc jak kapitan Krukonów przyjmuje na siebie uderzenie. Zdecydowanie nie było to nic przyjemnego, co wiedziała już z własnego doświadczenia.
- Na pewno bolało... Ja tak Violi złamałam rękę na lekcji... - Przyznała próbując wypatrzeć Strauss na boisku. Wciąż miała poczucie winy, jednocześnie zapominając o tym, że również została złamana przez swoją przeciwniczkę. To akurat już jej wyparowało z pamięci.
Zauważyła reakcję Gabi na jednego ze ślizgonów. Domyśliła się kto to, choć z tej odległości nie widziała zbyt dobrze. Skrzywiła się nieznacznie, ale nie miała zamiaru poruszać tu tego tematu.
- Pewnie, że tak. Ale od czegoś trzeba zacząć, a treningi są właśnie od tego, by to wszystko zdobyć... W swoim czasie. - Powiedziała śledząc uważnie kafla. Niestety padł kolejny gol po nieodpowiedniej stronie boiska. - A może nie mam racji. Nie wiem, wszystkiego dopiero się nauczę... - Westchnęła cicho, bo znów zaczęły dopadać ją wątpliwości czy to na pewno była dobra decyzja.
- Gdy na horyzoncie Viola, bramka na gola gotowa! - Wydarła się widząc, że dziewczyna ponownie przejęła kafla.
Powrót do góry Go down


Beatrix Cortez
Beatrix Cortez

Nauczyciel
Wiek : 47
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 509
  Liczba postów : 285
https://www.czarodzieje.org/t14321-beatrix-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18651-krucza-poczta-profesor-beatrix-cortez
https://www.czarodzieje.org/t14343-beatrix-cortez
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:24;

Beatrix obserwowała przebieg meczu z mieszanymi emocjami. Jak we wcześniejszym pośce napisała, nigdy nie utożsamiała się z tym sportem. Dla niej było to zbyt brutalne i po prostu wolała pojedynki na różdżki aniżeli walkę i odbijanie tłuczków w drugą osobę. Powoli zaczynało ją już to wszystko nużyć, więc usiadła na jednym z krzeseł na trybunach. Gdy @Aleksander Cortez posłał w jej kierunku zawistne spojrzenie, uśmiechnęła się do niego, tym uśmiechem, który doskonale znał.
W tym momencie Slytherin prowadził, ale pytanie co będzie dalej?
Ciekawe, czy któreś z uczniów odważy się podejść do profesor, by z nią porozmawiać? Dzisiaj mimo iż meczów nie lubiła, to chętnie z kimś podyskutuje na temat profilaktyki meczu i jego brutalności.
Widziała jak uczniowie kibicują swoim drużynom, a Aleks śpiewa piosenkę Slytherinu. Po kim on miał taki głos? Na pewno nie po ojcu, prędzej po pradziadku.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:26;

Kompletnie nie ogarniała zasad tej gry i pewnie właśnie dlatego nie miała w planach kibicować żadnej konkretnej stronie. Nawet nie wiedziała, która statystycznie powinna osiągnąć lepsze wyniki. Nie wiedziała również, co w zasadzie stanowiło o tym, że ktoś był lepszym bądź gorszym graczem. Oczywiście, kondycja i pewnie jakaś tam motoryka były ważnymi aspektami, ale to na pewno nie tylko to. Sprzęt chyba też robił kawał roboty, bo gdyby było inaczej, to czarodzieje nie decydowaliby się na wydawanie setek, czasem nawet tysięcy galeonów na byle kija z witkami na jednym z końców. Niestety jednak na tym etapie kończyła się jej znajomość ulubionej gry drużynowej w Hogwarcie i wcale Lara na ten fakt nie narzekała.
- Fajnie, może się w końcu znajdzie. - rzuciła w jego stronę, świadoma że te słowa mogą wywołać nie małą konsternację pod tą kopułą. Bo w sumie raczej nikt się nie spodziewa, że tak nagle trafi w czuły punkt. I nikt raczej nie wiedział, że ojciec w życiu Lary to raczej postać mityczna i do pewnego momentu w jej życiu, kompletnie irracjonalna i nie pojęta. Nie mniej, choćby po to, aby zobaczyć minę Boyda, warto było powiedzieć te słowa.
-A Fillin to który to? - zapytała, wytężając wzrok, aby rozpoznać poszczególne postacie na miotłach. Przez te ich ochraniacze, kaski i inne duperele, oraz przez barwy drużyn, niemal wszyscy wyglądali identycznie. Odległość również robiła swoje i dziewczyna naprawdę musiała mocno wysilić wzrok, aby chociaż rozpoznać, czy ktoś miał długie, czy krótkie włosy. -Wiesz, że Moe Cię zabije, jak się dowie? - zagaiła jeszcze, łapiąc w dłoń wciśniętą jej flagę. Własnie ktoś przerzucił czerwoną piłkę przez jedną z pętli i cała niebieska część publiczności poderwała się do głośnego aplauzu. Z zainteresowaniem rozglądała się po ludziach, zastanawiając nad tym, jak wiele emocji może wzbudzać zwykłe latanie na miotle. -Ja nie ogarniam w ogóle quidditcha, więc jak miałabym komuś kibicować? - było to raczej retorycznym zagadnieniem, bo mimo kompletnego braku jakiejkolwiek orientacji w tym sporcie, mogłaby po prostu lubić bardziej jednych bądź drugich. A tymczasem miała to głęboko w dupie.
Parsknęła kompletnie nie wymuszonym śmiechem po tym, jak usłyszała to jedno zdanie z jego strony. Miło było mieć świadomość, że w razie czego, rycerza do dupy już ma. Może z czasem będzie chciała poszukać lepszych egzemplarzy ale jak na ten moment, Boyd dobrze się sprawdzał w zadaniach specjalnych.
-W najwyższej komnacie, w najwyższej wieży. - zacytowała bardzo popularny w mugolskich bajkach fragment, który idealnie pasował jej go aktualnej sytuacji.
Znów wróciła spojrzeniem w stronę boiska, kiedy to ze skupienia wyrwał ją głos gryfona. No tak, zapomniała, że bezinteresowność wymarła w dzisiejszych czasach. Nic nie mogła poradzić na to, że pierwsze co przyszło jej do głowy, to wyplucie właśnie żutej gumy wprost na dłoń Boyda. I cóż, właśnie to postanowiła uczynić. Po chwili lepka, różowa kulka, starannie przegryziona przez jej zęby, znajdowała się na jego wyciągniętej dłoni.
-Bardzo proszę - wyszczerzyła zęby w jego stronę w szerokim uśmiechu.


Ostatnio zmieniony przez Lara Burke dnia 12/5/2020, 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:33;

....Przez chwilę tak skupił się na meczu, że w zasadzie nie wiedział czy ktokolwiek, cokolwiek do niego mówi. Wszelkie wrzawy, krzyki i przyśpiewki dodatkowo skutecznie zagłuszały absolutnie wszystko - śmiał sądzić, że nawet jego myśli. Gra robiła się coraz bardziej dynamiczna, a zawodnicy zawzięci - i w istocie nieco agresywni. Jak widać quidditch nie zmieniał się od lat.
....- Nie sądzę, ma zbyt wielką rzeszę fanów. - mruknął, wyjmując swoją różdżkę i wyciszając nieco niektóre dźwięki, które najbardziej mu przeszkadzały. Zdecydowanie było tu zbyt głośno i zbyt tłoczno, miał coraz większą ochotę przenieść się gdzieś indziej. Na szczęście uczniowie mieli jednak jeszcze trochę szacunku do nauczyciela i nie pchali się w kierunku przedniej barierki tak jak to robili po jego lewej i prawej stronie.
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:36;

W jednej chwili Gabrielle przeniosła zaskoczone spojrzenie z boiska na Nancy, która nagle wyznała, że złamała rękę Violce. Czy to przypadkiem nie była narzeczona Charliego?
- Ale jak? - zapytała, nie mogąc uwierzyć, że tak delikatna dziewczyna, jak Williams mogłaby zrobić komuś krzywdę. - Czy na treningu powinnam się bać? - zapytała ostrożnie, jednak na ustach blondynki wciąż widniał szeroki uśmiech.
Wiedziała, że przyjaciółka dostrzeże jej reakcję, jednocześnie ona sama nie rozumiała Charliego. Prawda była taka, że od teraz byli przyjaciółmi, a tego typu gesty przecież były w takiej relacji naturalne. Była wdzięczna Nan, że w żaden sposób tego nie skomentowała, uśmiechnęła się do niej.
- Wiadomo, ja na twoim miejscu najpierw sprawdziłabym umiejętności graczy i zapytała każdego na jakiej pozycji chce grać, bo ważne jest to, że gra właśnie sprawiała radość. Ja chciałam kiedyś być szukającą, trafiłam na pozycję ścigającej, co ostatecznie skończyło się moją rezygnacją. Weź to pod uwagę i przede wszystkim słuchaj innych. - poradziła, chcąc dla Nancy, jak najlepiej chociaż ona sama nigdy nie była kapitanem więc jej rady były jakby takie rzucane po omacku, lecz zawierały w sobie prawdę. Qudditch był grą zespołową i to była jego najmocniejsza strona. Wchodziło się na boisko i kilka osób stać się musiało jednością, a nie pojedynczymi jednostkami.
Była pod wrażeniem, jak świetnie Charlie współpracuje z Williamem. Zaklaskała nawet kiedy ponownie rozegrali akcję jako duet.
- Tak, Ślizgoni!!! - krzyknęła uradowana.
- Wiem, że dasz radę Williams, ty też musisz w to uwierzyć - oznajmiła, zgodnie z prawdą, bo naprawdę mocno wierzyła w umiejętności swojej przyjaciółki.



Powrót do góry Go down


Fabien E. Arathe-Ricœur
Fabien E. Arathe-Ricœur

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Niewidomy. Cienkie, białe blizny na palcach.
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 854
  Liczba postów : 236
https://www.czarodzieje.org/t16060-budowa
https://www.czarodzieje.org/t16766-hootie#466049
https://www.czarodzieje.org/t16059-budowa
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:55;

Alexa może i szanowano, ale Fabiena już niekoniecznie. Im mecz bardziej się rozkręcał, tym więcej osób skakało, krzyczało oraz machało różnymi częściami ciała. I tym samym blondyn bardziej żałował, że chciał wyjść na przód. Powinien był trzymać się tyłów. Stamtąd też słychać komentatora, a jest dużo mniej ludzi.
Dopiero po dłuższej chwili przerwy zareagował na słowa profesora.
- Igrzyska niegdyś też miały... - A potem postąpił krok w tył. - Obawiam się, że nie mogę na to dłużej patrzeć - zażartował, acz tonem już znacznie bardziej spiętym niż na początku. Można to było odebrać zgoła poważnie; Krukonom nie szło najlepiej. Jeszcze ktoś się pokusi o stwierdzenie, że Fabien przynosił im szczęście, jak ta maskotka na miotle. - Trochę za dużo tu ludzi. Poszukam sobie lepszego miejsca. Do widzenia - pożegnał się w pewnym pospiechu, zanim ktoś mu w końcu łokciem połamie żebra. Nie chciał opuszczać meczu, po prostu musi zmienić miejsce, z jakiego będzie go podziwiał.
Rozpoczął długą i żmudną podróż, aby przebić się przez tłum bardziej na obrzeża. Pragnął przysiąść w jakimś odosobnionym miejscu i odetchnąć czymś innym niż powietrze przesycone zapachem ludzi.

/zt
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 22:57;

- No może niekoniecznie "tak", ale przy ataku spadła z miotły no i łup... Koniec. Na szczęście Walsh szybko interweniował, bo było więcej podobnych wypadków. Na przykład ja. - Odruchowo zerknęła na swoją rękę na to wspomnienie. - Ale nie przejmuj się, ja nie zamierzam stosować takich ćwiczeń. No chyba, że latem, latając nad jeziorem. - Zaśmiała się wyobrażając sobie w co będzie można się pobawić mając pod sobą bezpieczną taflę wody.
Pokiwała głową na słowa Gabi. Dostrzegła ważną sprawę, o której ona wcześniej nie pomyślała i miała dużo racji. Zresztą chciała mieć właśnie takie podejście. Być kapitanem, który słucha. Chciała być dla drużyny, a nie żeby drużyna była dla niej. Miała być wsparciem i pomocą.
- Słuszne słowa, na pewno wezmę to pod uwagę. - Uśmiechnęła się ciepło odrywając spojrzenie od boiska by zerknąć na przyjaciółkę. - To może pomyślisz o powrocie do drużyny? Co prawda pierwszy skład jest zajęty, ale rezerwowi też są bardzo potrzebni. - Powiedziała marszcząc lekko czoło. Martwiła się, że gdy dojdzie do meczu zabraknie im zawodników. Dobrze było mieć jakieś siły w zapasie.
- Mam nadzieję, że tak będzie. Przekonamy się już niedługo. - Kiwnęła głową próbując dodać sobie nieco pewności siebie.
Z gardła wydobył jej się okrzyk, a dłoń powędrowałą w strne ust gdy z przerażeniem zaobserwowałą, że Eli znowu oberwał tłuczkiem. Nie wyglądało to dobrze.
- Na Merlina, ale dostał...
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 23:15;

....W istocie na trybunach robiło się coraz ciaśniej. Uczniowie tłoczyli się ze wszystkich stron, aby jak najlepiej zobaczyć to co działo się na meczu, a jemu było to... najzwyczajniej w świecie nie na rękę. Obawiał się, że jeżeli któregokolwiek z nich go dotknie, to zakończy się to zdecydowanie czymś gorszym niż depulso. Zważywszy na jego ostatnie nerwy.
....- Powodzenia panie Ricœur. - rzucił, odprowadzając go wzrokiem, dopóki nie zniknął mu z oczu. Kiedy ponownie spojrzał na rozgrywającą się przed nim...rywalizację, nastąpił ten moment, w którym młody Swansea oberwał tłuczkiem gdzieś w okolice brzucha. Może młody Krukon miał rację, ta gra zdecydowanie była zbyt agresywna.
....Nie zastanawiał się długo, aby opuścić swoje miejsce obecnej egzystencji i skierował swoje kroki dokładnie w kierunku tych samych schodów którymi tu przyszedł, aby znaleźć się w lepszym położeniu. Jeśli Elijah postanowi zemdleć, to przynajmniej będzie jakaś pewność, że ktoś go złapie. Oczywiście w teorii. [zt na główne boisko]
Powrót do góry Go down


Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : długie, blond włosy, w okresie letnim - piegi na nosie i policzkach, tatuaż kwiatu niezapominajki na prawym obojczyku
Dodatkowo : Ćwierćwila
Galeony : 626
  Liczba postów : 1459
https://www.czarodzieje.org/t16791-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16936-gabrielle-levasseur
https://www.czarodzieje.org/t16819-gabrielle-levasseur
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty18/4/2020, 23:19;

- Ty też?! - kolejne pytanie opuściło usta Gabrielle, która zaskoczona była coraz bardziej. Co się działo na tej lekcji?
- To ona wysłał na was kilkanaście tłuczków czy jak? - dopytała, coraz bardziej przerażona tym, co musiało się tam dziać. I dlaczego jej tam nie było? To przypadkiem nie było wtedy, kiedy postanowiła wybrać się do Hogsmeade w odwiedziny do… Woodsa? Na samo wspomnienie tamtego wieczora i dziury, czarnej i ogromnej jaką miała w głowie wzdrygnęła się.
- Ufff, na szczęście - teatralnie odetchnęła z ulgą, przecierając czoło i przy okazji odgarniając zielone włosy do tyłu. Mimowolnie przeniosła spojrzenie na boisko, napotykając spojrzenie Willa, który właśnie przelatywał nieopodal po udanym rzucie na pętle. Kiedy chłopak puścił jej oczko, zarumieniła się, machając mu.
- Dalej, Ślizgoni!! - krzyknęła, klaskając i podskakując z ekscytacji.
Słowa, które opuściły jej usta były tak naprawdę zbędne, bo doskonale wiedziała, że Nancy ponad wszystko ceniła sobie zdanie innych i była idealnym słuchaczem. Była pewna, że brunetka stanie się dzięki temu idealnym kapitanem, u którego zawsze będzie można znaleźć wsparcie i pomoc. Nie miała żadnych wątpliwości co do tego, tak naprawdę Williams była jedynym słusznym wyborem dla drużyny Puchonów.
- Jeśli będzie ci potrzebna pomoc, to możesz na mnie liczyć, ale chyba nie czuje się na siłach by zostać pełnoprawnym graczem w drużynie. Jeśli to się zmieni, dam ci znać - odparła na propozycję przyjaciółki, która chociaż była bardzo kusząca została przez nią odrzucona. Gabrielle znała swoje możliwości, a te które prezentowała teraz wołały o pomstę do nieba, zwłaszcza gdy zobaczyła jakimi umiejętnościami charakteryzują się poszczególni członkowie Krukonów i Ślizgonów.
Chciała coś powiedzieć, ale wtedy Elijah oberwał po raz kolejny, Gab krzyknęła z przerażenia. - Jeśli raz jeszcze dostanie na pewno spędzi kolejne dni w skrzydle. - załkała.
- Swansea, uważaj! - krzyknęła, złożyła dłonie przykładając je do ust, aby wydobyć z płuc głośniejszy krzyk, choć czuła, że kapitan Krukonów i tak jej nie usłyszy.



Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty19/4/2020, 00:13;

To były dopiero emocje! Kafel latał z rąk do rąk. Cios za ciosem, choć w tym meczu to raczej skupili się właśnie na tych ciosach. Tłuczek latał jak oszalały, częściej niż kafel. Przez co było wiele brutalnych uderzeń. Oczywiście kiedy to oberwał jeden z Kruczków z ust Corteza wydobywał się dźwięk podekscytowania, lecz gdy oberwał jakiś wąż robił niezadowoloną i pełną sprzeciwu minę. Żądając przy tym by sędzia odgwizdał faul. Szukający też mieli sporo problemów by złapać znicz.
Odmachał kumplowi, kiedy to @Charlie O. Rowle pomachał do niego. A chwilę później do @Katherine Russeau zastanawiając się jak oni są w stanie kogoś konkretnego tutaj wypatrzyć. Chociaż może i faktycznie on się wyróżniał z tłumu najbardziej ze wszystkich? Z pomalowaną twarzą i cały w barwach Slytherinu.
Wygrywali dziesięcioma punktami. I zapowiadało się na to, że mecz potrwa jeszcze dłuższy czas. Kolejne uderzenie a po nim okrzyk sędziego, że gra się zakończyła zwycięstwem Krukonów. Jęknął głośno z żalem i przeszukał wzrokiem niebo. Blondyneczka trzymała w ręce coś bardzo mocno błyszczącego w świetle słońca.
Złoty znicz... Wyciągnął różdżkę z kieszeni. Zapragnął rzucić na @Elaine J. Swansea Imperiusa i rozkazać by spadła z miotły i upuściła złoty znicz. Po czym zdezaktywować zaklęcie. Sama później by nawet nie wiedziała co się stało. Najprawdopodobniej zrzuciliby winę na przemęczenie grą. I inne naturalne powody. Wszakże nie wymusiłby na niej wiele. Wtedy przypomniał sobie skąd znał dziewczynę. I kolejne sekundy sprawiły, że zaklął bardzo brzydko, siarczyście mieszając wyrazy rosyjskie jak i hiszpańskie.
Za dużo przeszli razem w tym cholernym labiryncie by ją od teraz tak zaatakować. Nawet jeśli odebrała im zwycięstwo. A przecież były już przypadki, że z mniejszych powodów robił krzywdę. Bardzo mocną krzywdę. Schował więc różdżkę i ruszył ku zamkowi.
z/t
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty19/4/2020, 15:09;

Parsknęła śmiechem, kiedy wyobraziła sobie ten wspomniany atak kilkunastu tłuczków. Perpetua miałaby pełne ręce roboty, a Walsh pewnie w związku z tym spore kłopoty.
- Merlinie, to by było straszne! - Wydukała hamując śmiech. - Atakowaliśmy się takimi kijami z rękawicą bokserską i staraliśmy się nie spaść. No mi i Violi to ostatnie nie wyszło. - Po dłuższym czasie wspominała to wydarzenie ze śmiechem, chociaż wtedy najadła się sporo strachu. Jako kapitan musiała być twarda i przygotować się na podobne przygody podczas rozgrywek. Pewnie niejeden raz boleśnie oberwie tłuczkiem, trzeba się przyzwyczajać.
Na komentarz odnośnie propozycji dołączenia do drużyny kiwnęła głową. Zamierzała w zupełności uszanować zdanie Gabi, ale jednocześnie była bardzo wdzięczna za ewentualną potrzebę pomocy. Poza tym wsparcie z trybun też było bardzo ważne, a nie miała najmniejszych wątpliwości, że tym już się blondynka zajmie jak trzeba.
Tłuczki w tym meczu latały jak szalone trafiając po kolei kolejnych zawodników. Nie wyglądało to absolutnie na przyjemnę grę. Swansea wydawał się najbardziej poturbowany, ale kiedy mordercza piłka trafiła w Violette z gardła Nan wydobył się kolejny krzyk. Obie drużyny szły niemalże łeb w łeb, emocje wciąż buzowały i nic nie wskazywało na, że mecz miałby się wkrótce skończyć. Na szczęście quidditch potrafił skończyć się najbardziej niespodziewanym momencie i oto właśnie Elaine łapie złoty znicz, dając krukonom zwycięstwo.
- TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!! BRAAAWOOOOOOOO!!! - Z gardła wydobył się okrzyk radości, a ręce wyrzuciła w górę w geście zwycięstwa. Rzuciła się jeszcze w tej ekstazie na szyję Gabrielle, która była zdecydowanie mniej zadowolona, ponieważ kibicowała przeciwnej drużynie.
- To była dobra gra! Mam nadzieję tylko, że na nastepnym meczu tłuczki będa łaskawsze... - Skomentowała jeszcze patrząc z bólem na cierpienia niebieskiego kapitana i pociągnęła Gabi za rękę w stronę schodów, by udać się z nią do pokoju wspólnego.

zt x2 z Garbrielle
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty19/4/2020, 17:51;

No jak zwykle, palnął zupełnie nietaktownie z tym starym, ale nie czuł się bardzo zakłopotany, usprawiedliwiając się tym, że w końcu to była dość uniwersalna odzywka na poziomie trzecioroczniaka, a on nie miał zielonego pojęcia, jak wygląda sytuacja rodzinna Lary. Poziom ich znajomości i okoliczności tej rozmowy nie wydawały mu się najlepsze na zgłębianie tego tematu, wyrażanie ubolewania czy współczucia, więc nie rozczulał się za bardzo, co nie znaczy, że nie zareagował na jej słowa.
- Spierdolił? Mogę ci oddać mojego, ale czasem lepsze nic niż rydz – zaoferował, licząc na to że może trochę ją pocieszy fakt, że nie tylko ona nie ma idealnej familii jak z podręcznika wychowania do życia w rodzinie. Przeniósł znów wzrok na boisko, śledząc losy zawodników obu drużyn, a gdy padło pytanie o Fillina, wskazał go ręką, co wcale nie było takie łatwe, bo śmigał z zatrważającą prędkością.
- O ten, tamten, leci obok pętli – uściślił, bo nie był pewny, czy dostrzegła, gdzie pokazuje – Zobacz, on i Ela jako szukający skupiają się tylko na zniczu, więc trochę wyglądają, jakby grali tylko między sobą, niezależnie od innych, i zawsze są blisko siebie, bo pilnują, czy ten drugi już nie znalazł znicza – spróbował wyjaśnić jej, jak może próbować ich odróżnić, gdy zawodził wzrok dostrzegający inne szczegóły; nie chciał się oczywiście wymądrzać, tylko trochę pomóc, a gdy chwilę później Lara wyznała, że nie ogarnia zasad, utwierdził się w tym że dobrze zrobił – Jakbyś miała ochotę zacząć go ogarniać, to też się polecam – rzucił, bo wiadomo, że zawsze był chętny do pogadania o quidditchu, czasem aż nadto entuzjastycznie do tego podchodził, bo gdy parę miesięcy  temu próbował nauczyć koleżankę czegoś o tym sporcie, skończyło się tak, że oberwała w głowę tłuczkiem i upadła na trawę, no cóż, bywa i tak – Czekaj, czekaj, czyli skoro masz w dupie quidditcha to co ty tu robisz? Znaczy że przyszłaś tu specjalnie dla mnie? Jestem zaszczycony – oznajmił zaczepnie, siląc się na wielką powagę i udając że się jej kłania jakby rzeczywiście spotkało go niesamowite wyróżnienie, a potem zaśmiał się po niezwykle trafnym komentarzu Lary.
- Pamiętaj, wstęp tylko na białym koniu – uświadomił jej rozbawiony, podłapując temat mugolskich bajek, a chwilę później, gdy już zajął się na powrót obserwowaniem akcji na meczu, na jego dłoni wylądowała lepka, częściowo wyżuta guma prosto spomiędzy zębów dziewczyny.
- Jesteś obrzydliwa – zawyrokował z niczym poza zachwytem w głosie, jak gdyby nigdy nic wrzucając sobie balonówkę w usta – Teraz zrobię większego balona niż ty kiedykolwiek i będzie ci głupio – zapowiedział, żując ją intensywnie i jak powiedział, tak zrobił, na koniec strzelając głośno. Tak się moi drodzy imponuje kobiecie.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty19/4/2020, 21:24;

Naprawdę nie przejmowała się tym głupim komentarzem, który nieświadomie rzucił w stronę nieodpowiedniej osoby. Nie mógł wiedzieć o jej sytuacji rodzinnej, a ona naprawdę już dawno przyzwyczaiła się do tego, że jej prawdziwy ojciec jest nieobecny w jej życiu. Co prawda ostatnio ujawnił się i pokazał, że istnieje i prawda wyglądała trochę inaczej, niż całe życie sądziła, ale nie mogło to od razu zmienić jej całego światopoglądu.
-Nim się urodziłam, uznał, że bezsensu zawracać sobie głowę. - po tych słowach machnęła dłonią w sposób mówiący wyraźnie "nie ma po co kontynuować tego tematu, więc nawet nie próbuj". A gdyby nie był pewny, że właśnie w ten sposób miał za zadanie odczytać ten gest, posłała mu jeszcze spojrzenie o ostrzejszym przekazie.
Teraz, kiedy pokazał jej dokładnie, kim jest szukający i jaka jest jego rola w drużynie, z łatwością mogła zauważyć, że faktycznie, jakoś nie spieszą się do tego, aby bawić się czerwoną piłką, razem z innymi. I nagle dotarło do niej, że nie tylko oni nie ścigają kafla i nie próbują przerzucić go przez okrągłe pętle na krańcach boiska.
-A Ci tam? Po co im te pałki? - zapytała, przysuwając się bliżej niego, by dokładniej wskazać dłonią, kogo miała na myśli. Kilka osób na miotłach też nie przerzucało piłki, tylko machało co chwilę pałkami, które przypominały te, jakie mugole posiadali do grania w bejsbol. Przeniosła spojrzenie z boiska na jego twarz, przy okazji marszcząc brwi. Wiedziała, że na pewno nagrywał się w tym momencie z niej, ale nie oznaczało to, ze nie zamierzała wykorzystać nadarzającej się okazji, na własną korzyść. Nie byłaby sobą, gdyby ją przepuściła. -No bo wiesz... jesteś taki... męski - delikatnie przygryzła dolną wargę i opuściła na sekude bądź dwie wzrok na swoje kolana. Dopiero po chwili wróciła spojrzeniem na jego twarz. -I przystojny. I poza tym niesamowicie pociągający. - dorzuciła jeszcze do pieca na koniec. Niestety, po kilku sekundach parsknęła głośnym śmiechem, przez co cały magiczny czar prysł, jak gdyby nigdy nawet nie istniał. Nie ma co, Lara umiała zmieniać nastrój bardzo szybko, a skoro Boyd jeszcze o tym nie wiedział, to miał najlepszy moment, aby dokładnie się przekonać.
Nie spodziewała się, że faktycznie weźmie tę gumę i zacznie ją żuć, jak gdyby nigdy nic. Jej usta rozszerzyły się w niemym zaskoczeniu i dopiero głośny strzał pękającej gumy przywrócił ją jakby z powrotem do rzeczywistości.
-A to ja jestem obrzydliwa? Boyd, to jakbyś się ze mną całował, fuj! - skwitowała to, krzywiąc się. Może i przeciw pocałunkom by nie miała nic przeciwko, ale żucie cudzej gumy trochę ją zniesmaczyło. Ale tylko troszeczkę...
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty22/4/2020, 13:22;

I bez tego wymownego spojrzenia zrozumiał od razu przekaz o niekontynuowaniu tematu, sam zresztą miał średnią ochotę, by to robić; pokiwał tylko głową w odpowiedzi, przyjmując do wiadomości jej słowa i dla odmiany oboje skupili się na czymś przyjemniejszym – meczu.
- Pałkarze odbijają tłuczki, te dwie mniejsze piłki, które atakują zawodników, no i albo chodzi o to żeby obronić swojego przed nią albo żeby przyjebać przeciwnikowi. Często w ten sposób pacyfikujemy obrońców jak jest akcja przy bramce – wyjaśnił; Lara zadała pytanie w idealnym momencie, bo na boisku zaczynała się właśnie szarża Ślizgonów na bramkę przeciwników – PATRZ TERAZ, Russeau leci na pętlę, a z tamtej strony Gallagher i Dear szykują się żeby wpierdolić Swansea – zrelacjonował, żeby nic przypadkiem jej umknęło, a gdy chwilę później zieloni zdobyli punkty dzięki uniemożliwieniu obrońcy wykonania swojego zadania, dołączył do wiwatu publiczności, machając w górze szalikiem w zdradzieckich barwach – Zajebista akcja, nie? – dodał, siadając, podekscytowany i zarazem z pełną świadomością, że dziewczyna tego entuzjazmu nie podziela, w końcu sama przed chwilą mówiła, gdzie ma quidditcha, i nie było to serce.
Trochę się zdezorientował, gdy Lara zaczęła wygadywać zalotnym tonem komplementy na jego temat, i musiał mieć naprawdę głupią minę jak kusicielsko przygryzła wargę, ale tylko na chwilkę, bo wiecie, to naprawdę atrakcyjna dziewczyna była, i na ułamek sekundy przestały mu działać wszystkie styki w mózgu, na szczęście w mig się ogarnął, że to była tylko krótka iluzja.
- Aha, skoro żartowałaś, to chcesz mi powiedzieć że jestem zniewieściały, szpetny i odpychający? No to niezłego rycerza dupy sobie wybrałaś – skomentował żartobliwie, śmiejąc się razem z dziewczyną i w geście udawanego oburzenia szturchając lekko łokciem.
Żuł sobie używaną gumę jak gdyby nigdy nic, wychodząc dokładnie z tego samego założenia, że skoro cudza ślina w całowaniu jest spoko, to czemu niby w gumie nie? Tymczasem jej oburzenie i komentarz wywołały u niego jeszcze większą wesołość.
- A kto niby ją na mnie wypluł? – przypomniał jej, nic sobie nie robiąc z tej skrzywionej miny – Lara, trochę więcej wiary w siebie! Pocałunki z tobą na pewno nie byłyby fuj – stwierdził, celowo przekręcając przekaz płynący z jej słów i siląc się przy tym na powagę, choć kąciki ust mu drgały – Chcesz ją z powrotem? – zaproponował na koniec jakby naprawdę był gotów oddać swoją cenną zdobycz, chociaż dobrze wiedział, że pewnie tylko wzbudzi w niej jeszcze większe zdegustowanie. Nie mógł się jednak powstrzymać, bo takie wzajemne prowokowanie się to była świetna zabawa.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty23/4/2020, 20:22;

W zasadzie cieszyła się, że temat nie do końca poprawnych relacji, jakie posiadała z nieobecnym w jej życiu ojcem, nie był dalej kontynuowany. Naprawdę nie potrzebowała pełnych politowania spojrzeń, czy głupich komentarzy dotyczących całej sytuacji. Zamiast tego wolała naprawdę skupić się i spróbować zrozumieć to, co działo się właśnie na boisku. A działo się wiele, choć w jej odczuciu nie wszystko było takim, jak być powinno. Bo nie potrafiła zrozumieć, dlaczego w zasadzie jedni musieli naparzać w te piłki tylko po to, aby zrzucić przeciwników z miotły. Jakoś nie do końca jej to odpowiadało, ale nie zamierzała komentować tego głośno. Podobnego typu zagrywki w mugolskich sportach od razu uznawane by było za faul i koniec możliwości występowania na boisku. Ale tutaj już wiedziała, że wszystko było inaczej. I jakby właśnie na potwierdzenie jej słów, jeden z wymyślniejszych ataków na pętle ravenclawu został zakończony sukcesem, bo trybuny poderwały się i zaczęły głośno krzyczeć. Jedni z rozpaczy, drudzy z zadowolenia. Lara również wstała w tym momencie bardziej z próby poczucia się zjednoczoną z tymi wszystkimi ludźmi, niż dlatego, że dokładnie rozumiała, co właśnie się stało. Po chwili komentator głośno obwieścił gol dla Slytherinu i już miała pewność, skąd ten gromki aplauz.
-Tak, tak, zajebista - odpowiedziała szybko Boydowi, sadowiąc się z powrotem na swoim miejscu i jakby dla potwierdzenia prawidłowości tych słów, machnęła nad głową otrzymaną od swojego towarzysza chorągiewką. Może kiedyś, za wiele lat, ogarnie się z tym quidditchem na tyle, że sama zacznie ciągnąć na mecze?
Zaśmiała się, słysząc tak pięknie dobrane do siebie słowa, odnoszące się do całej tej sytuacji. Lubiła w Boydzie fakt, że tak samo jak i ona, nie widział przeszkód w naśmiewaniu się z siebie samego. To było dosyć istotne. Dzięki tak błahym rzeczom, można było nie zwariować w tym popierdzielonym świecie.
-Jaki rycerz, taka księżniczka. - stwierdziła, kiedy już się dostatecznie uspokoiła.Ten komentarz w tym momencie był bardzo na miejscu w odniesieniu do całej sytuacji, z jaką mieli styczność. Odpowiedziała sójką w bok na sójkę, naprawdę ciesząc się z tak luźnej relacji.
I cały misterny plan w pizdu...
Jedna z jej brwi automatycznie powędrowała ku górze, kiedy niby to przez przypadek, rzucił w jej kierunku wyzwanie, którego rzucać raczej nie powinien. Nie była pewna, czy wiedział, że to trochę tak, jakby porywać się na naprawdę niebezpieczne zadanie. Lecz zanim zdążyła pomyśleć nad tym co robi, jej umysł podjął już decyzję dotyczącą działania. Bo teraz to już doskonale wiedziała, że chce tę gumę z powrotem, choćby nie wiem co. Dlatego właśnie, jej dłoń wystrzeliła w kierunku jego koszulki. Palce zacisnęły się na niej i by po chwili przyciągnąć chłopaka mocno w swoją stronę. Nim wyrazi jakikolwiek sprzeciw, czy oburzenie jej dotychczasowym zachowaniem, lepiej niech poczeka na to, co będzie dalej! Bo Lara nie zamierzała poprzestać na przyciągnięciu go tylko do siebie. Zrobiła to w jednym, konkretnym celu. Chciała odzyskać swoją gumę. A mogła to zrobić tylko wpychając mu rękę bądź język do gardła. Zdecydowała się na to drugie. Jej usta przywarły do jego własnych, przymknęła swoje oczy. Zachłannie rozchyliła jego wargi, korzystając z zaskoczenia, jakie na nim wywarła, by językiem wedrzeć się do środka. Czując na jego własnym języku charakterystyczną strukturę gumy do życia, zagarnęła ją językiem do swoich własnych ust. Ale żeby chłopak nie czuł się tak paskudnie wykorzystany, pozostawiła na jego wargach jeszcze jeden, znacznie delikatniejszy pocałunek. Po tym odsunęła się, uchylając powieki i obserwując efekt, jaki osiągnęła.
- Jak coś, niedługo mam urodziny. Poproszę nową gumę balonową, bo tą za bardzo zużyłeś. - mruknęła w jego stronę. Zrobiła wielkiego balona, aby po chwili strzelił on głośno, niedaleko twarzy gryfona i jej własnej.
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty24/4/2020, 09:34;

Zdawał sobie sprawę, że entuzjazm Lary jest dość ograniczony, chociaż przykładnie pomachała chorągiewką i przytaknęła na jego słowa, dlatego powstrzymał dalsze peany o kunsztownej trajektorii ruchu piłki, imponującej sile ślizgońskich pałkarzy czy o tym jak to fajnie komuś przypierdolić aż pogruchocze sobie kości, doceniając na początek sam fakt, że zjawiła się na trybunach.
- Jakbyś sama była na boisku to pewnie byś lepiej zrozumiała co w tym sporcie jest pięknego – stwierdził tylko, gdy wszyscy już ochłonęli po brawurowej akcji i usiedli z powrotem na swoich miejscach, z zapałem śledząc dalsze poczynania graczy. Fillin i Ela wciąż kręcili się to tu, to tam, siedząc sobie wzajemnie na ogonach, na razie bezskutecznie wypatrując znicza; szanse były bardzo wyrównane.
Też nie mógł powstrzymać śmiechu, gdy dziewczyn zripostowała go w podobnym tonie i w tym momencie coś jakby kliknęło; bo niewiele rzeczy, wydawało mu się, tak zjednywało sobie ludzi, jak wspólne dojście do wniosku, że jest się chujowym. Inną taką rzeczą było na przykład wpadanie w tarapaty czy wzajemne ratowanie dupy, więc proszę bardzo, odhaczyli już trzy. Podczas tej wspólnej karuzeli śmiechu zaczął myśleć o tym, jak to się stało, że przez tyle lat dzielili jeden Pokój Wspólny i stół w Wielkiej Sali i nie mieli okazji, żeby odkryć, że dobrze się dogadują i że mogą być spoko kumplami – wydawało mu się, że Lara pewnie uznawała go do tej pory za jednego z wielu gryfońskich pajaców, on zaś miał wystarczająco wielu znajomych, by starać się zaskarbić sobie jej sympatię, bo cóż, do tej pory sprawiała wrażenie raczej zdystansowanej; a że los jakoś do tej pory nie zetknął ich ze sobą, bo zrobiła to dopiero Alise na irlandzkiej imprezie, to tak właśnie wyszło.
Coś tam mówił do Lary, żartując sobie dalej z tej gumy do żucia, a jednocześnie kontemplował sobie beztrosko, jak fajnie się stało, że udało im się pogadać i jaka super z niej dziewczyna, i że totalnie powinien ją bliżej poznać z Fillinem a kiedy tak sobie myślał, trochę oglądając przy okazji meczyk, nagle poczuł że jest bezceremonialnie przyciągany w stronę towarzyszki (co?), ich wargi zaczynają się stykać (co??) i że się całują (co???). Wiele pytań skłębiło mu się w głowie, to znaczy w sumie jedno, wspominane już wcześniej, no ale wiecie, wolny był przecież, bez zobowiązań, a Lara była naprawdę gorąca, więc zachowałby się jak totalny głupek, gdyby teraz zaprotestował. Dał się więc okraść z gumy i niewinności, trochę skołowany tym co się tu odmerliniało, trochę rozbawiony sytuacją, a trochę pod wrażeniem tego, że była taka dzika i bezpardonowa.
- No, Burke, subtelnie to rozegrałaś. Z klasą – skomentował takim uroczystym, aprobującym tonem, jakby był ministrem i gratulował jej rozwiązania międzynarodowego konfliktu, choć chciało mu się śmiać, bo oczywiście po tym jak już się otrząsnął ze zdziwienia, to nie brał tego pocałunku na poważnie – Nie ma sprawy, dostaniesz całe wiadro, pod warunkiem że się podzielisz – plując czy tam całując, wszystko jedno – Wolisz świeże czy używane? - upewnił się, dalej żartując niewinnie, choć tę wzmiankę potraktował serio i zanotował w myślach, żeby przejść się do Miodowego Królestwa – Organizujesz z tej okazji jakiś chujowy bal? – spytał na koniec, bo wiadomo, jaki rycerz, taka księżniczka, a jaka księżniczka, taki bal.
Choć sam był teraz absolutnie przekonany, że Lara jest raczej zajebista.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty24/4/2020, 22:38;

Może i faktycznie w przypadku samodzielnej gry, lepiej zrozumiałaby ten temat, ale nic nie wskazywało w tym momencie na to, aby coś takiego miało się stać. Po prostu kompletnie nie widziała siebie z drewnianym kijem między nogami, unoszącej się na takiej wysokości. Nie lubiła uprawiać tego sportu i nie zamierzała tego zmieniać. O wiele bezpieczniej czuła się stąpając twardo po ziemi. Jeśli miałaby już robić coś ciekawego, zdecydowanie bardziej wolałaby pływać, choć nie sądziła, aby miała powstać w Hogwarcie jakaś szkolna drużyna pływacka, do której mogłaby uczęszczać. Tak pozostawało jej oglądanie tego, jak inni uznają, że latanie to świetna zabawa.
-Może kiedyś spróbuję. - powiedziała, ale tylko po to, aby w tym momencie nie zaczął jej tego proponować. Była to raczej odpowiedź w stylu "dobra dobra i tak nie zamierzam tego robić", jednak nie widziała sensu, aby dogłębniej to tłumaczyć.
Tak, zdecydowanie kliknęło, co w jej przypadku bardzo rzadko miało miejsce. Znacznie częściej unikała kontaktów z innymi osobami, ponieważ te z góry miały wypracowaną opinię na jej temat. A tymczasem tak łatwo było przebywać w towarzystwie drugiego gryfona, choć przez tyle lat nie brała tego nawet pod uwagę. Nie szukała na siłę znajomych i atencji, nigdy tego nie robiła, poza tym, nie widziała się w gronie dziewczyn cicho (bądź czasem głośno!) wzdychających do Boyda. Nie widziała też potrzeby poznawania się z tak dużą grupą ludzi, która zawsze mu towarzyszyła. Teraz, będąc z nim sama, mogła lepiej go poznać i w zasadzie podobało jej się to, co widziała.
W jakimś tam napięciu czekała na to, jak właściwie Callahan zareaguje na jej działanie. Nie to, że specjalnie jakoś bardzo by się tym przejęła, nawet ewentualnym zruganiem jej osoby, ale nie co dzień tak łapczywie rzucała się na innych ludzi, jakby to okradli ją właśnie z ukochanej gumy balonowej! A nie, wróć... to właśnie dokładnie miało tutaj miejsce. Nikczemny postępek i zachowanie nie pozwalające na posiadanie jakichkolwiek złudzeń. I pewnie trochę spodziewała się tego, że chłopak przynajmniej zwyzywa ją od idiotki. Tymczasem Boyd przybrał kompletnie inną taktykę, co pozwoliło Larze zwątpić w jego poczytalność. Puściła jego koszulkę, którą wciąż ściskała w dłoni, bo w końcu uznała, że nie powinna tego robić.
-Pod warunkiem, że nie wykorzystasz tego przeciwko mnie. - skomentowała jego warunek konieczny do otrzymania kolejnych gum do żucia. Znów zrobiła wielkiego balona, który dumnie wybuchnął po sekundzie czy dwóch, po czym wyszczerzyła do niego zęby w szerokim uśmiechu. -Z tymi używanymi to kusząca oferta, ale boję się, kto mógłby je wcześniej żuć. Tobie aż tak z paszczy nie jedzie, więc bym to przeżyła, ale mimo wszystko wolę świeże. - dodała po chwili, mając ochotę znów zacząć się śmiać z całej tej porąbanej sytuacji. Nawet nie chciała wiedzieć, jak to musiało wyglądać, dla osoby, która obserwowała ich zachowanie z boku.
-Nie nadaję się na bale, nawet te chujowe, bo mogłabym połamać sobie nogi. Raczej ograniczę się do siedzenia w wieży, pilnowanej przez smoka. - skoro nie miała zbyt wielu przyjaciół, raczej nie planowała żadnej wystawnej imprezy z okazji swoich kolejnych urodzin. Na ten moment plan był bardzo prosty: tony książek i jeszcze więcej czekolady tego wieczora. I nic więcej do szczęścia jej potrzebnym nie było.
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty26/4/2020, 23:12;

Nie zamierzał wcale jej namawiać na zgłębianie tajników quidditcha i przekonywanie się na własnej skórze, że to najlepszy sport świata i zamiast gadać, skupił się znów na chwilę oglądaniu, stwierdziwszy, że jeden dobry mecz z pewnością skuteczniej zachęci dziewczynę niż milion jego słów, a jeśli nie, no to też trudno. To będzie jej strata; to, że sam się nim pasjonował wcale nie znaczyło, że zamierzał jej to na siłę wciskać. Gdy zaczynała się jakaś interesująca akcja, mimochodem napomykał o tym towarzyszce, żeby mniej więcej ogarniała, co kto robi i po co, choć starał się to robić dość lakonicznie, żeby jej nie zanudzić przy okazji, a  już wkrótce miał miejsce kolejny gol i kolejny aplauz.
Jeśli zaś chodzi o kwestię tego, kto tu był niespełna rozumu, to on zdążył zwątpić w poczytalność Lary chyba jeszcze szybciej, niż ona w jego; w życiu by nie pomyślał, że spośród wszystkich mieszkańców Wieży Gryffindoru to właśnie ona okaże się być na tyle walnięta, żeby odstawiać tego typu głupie akcje na trybunach podczas meczu z praktycznie obcym typem. W życiu by nie pomyślał, ale też w życiu by jej za to nie skarcił, bo po pierwsze to miał w życiu niedosyt wrażeń i lubił takie nieprzewidywalne (i pojebane) osoby, a po drugie, co tu kryć, spotkanie jak na razie, mimo niedorzecznych momentów, przebiegało bardzo przyjemnie i otwierało drzwi do bardzo interesującej znajomości. Skoro Lara potrafiła go tak zaskakiwać, siedząc na plastikowym krzesełku szkolnych trybun, to do czego mogła być zdolna w plenerze dającym więcej możliwości? Chętnie się dowie.
Nie mógł się nie zaśmiać po tym dość osobliwym komplemencie dotyczącym wizji żucia używanych przez niego gum, a objąwszy pamięcią cały przebieg ich niepoważnej rozmowy nie wytrzymał z uciechy i końcu musiał schować twarz w dłoniach, starając się powstrzymać wydobywające się z niego głupie „hehehe”, co wcale nie było takie łatwe. W końcu jednak uspokoił się nieco i odzyskał oddech, zyskując przy tym też zdolność mówienia.
- Ach, no tak, to w tej wieży ze smokiem się chowałaś przez osiem lat, to wszystko jasne, że dopiero teraz odkryłem, jaka jesteś pierdolnięta – odparł, nawiązując do dziwnego zbiegu okoliczności dzięki któremu udało im się tak długo wzajemnie unikać, a wypowiedź oczywiście miała charakter pozytywny; no, jakby to był poważny podryw z Fillinem u boku to by tak nie wypalił, ale wydawało mu się, że Lara doceni taki dosadny komplement, w końcu sama chyba nie przebierała w słowach – No dobra. To jesteśmy umówieni, jakbym nie dotarł to z góry sorry, to będzie znaczyło że smok mnie zeżarł – dodał znów ze śmiechem, może  trochę tajemniczo, nie do końca jasno dając do zrozumienia, że wcale nie żartuje. Najwyżej tym razem ona będzie miała element zaskoczenia.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Trybuny - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty27/4/2020, 13:51;

Słuchała tych wszystkich mniejszych uwag, naprawdę próbując skupić się na tym wszystkim i zrozumieć to, co działo się na boisku. Nie szło jej to najlepiej, ale w gruncie rzeczy przede wszystkim cieszyła się z naprawdę miło spędzonego czasu. Nie spodziewała się tego, że Boyd może stać się takim dobrym towarzyszem do tak prozaicznych rozrywek. Co jakiś czas dopytywała co dokładnie działo się na boisku, aby mieć stu procentową pewność, co do tego, że dobrze rozumie grę w quidditcha. Podejrzewała, że pewnie niedługo wyprowadzi go z równowagi tymi wszystkimi nieadekwatnymi pytaniami (w stylu, dlaczego teraz ten tamten w zielonym stroju skręcił w prawo...), jednak cierpliwie na nie odpowiadał, nie okazując zdegustowania jej niewiedzą. Miłe to było, musiała przyznać. Kto by się spodziewał, że przez tyle lat tak bardzo można się mylić w stosunku do drugiej osoby? Tak łatwo przebywało im się w swoim towarzystwie, a na twarzy gryfonki pojawiał się uśmiech ilekroć on sam się uśmiechał. Ciekawe rzeczy można odkryć po tylu latach przebywania w jednym domu i nie zwracania na siebie kompletnie w żaden sposób uwagi.
-Ja jestem pierdolnięta? - zwróciła się z udawanym oburzeniem wymalowanym na twarzy. - To ty wciąż siedzisz obok wariatki, która okradła Cię w tak nikczemny sposób z jej własnej gumy do żucia. - skwitowała to tylko, wybuchając śmiechem po kilku sekundach. Nie mogła, choć próbowała, przez chwilę zachowywać się poważnie i tak, jakby to wypadało. Zbyt luźno czuła się w jego towarzystwie.
Chwilę później Elaine wykonała brawurową szarżę na boisku, co zakończyło się głośnym rykiem całej widowni. Tym razem Lara dała radę w miarę szybko się domyślić tego, co się stało. Już wcześniej od Boyda dowiedziała się, że krukonka była szukającą, czyli zwracała uwagę tylko na złotego znicza i to jego uporczywie szukała. A ta wrzawa musiała oznaczać, że w końcu go znalazła. Również jak cała reszta wstała ze swojego miejsca i zaczęła bić brawo, choć chyba nie powinna, skoro razem z Boydem kibicowali Ślizgonom. Ale nawet na niej, kompletnej ignorantce quidditchowej, ta akcja zrobiła wrażenie.
-W takim razie jesteśmy umówieni. - stwierdziła po chwili, choć kompletnie nie brała pod uwagę tego, że on mógłby faktycznie chcieć spędzić z nią jej urodziny. No bo z jakiej niby racji? Znali się dwie chwile tylko.
Sięgnęła do kieszeni spodni i wyjęła dwie, bardzo ważne dla niej rzeczy. Jedną z nich była paczka papierosów, z której to wyjęła jednego i wsadziła sobie pomiędzy wargi. Drugą była napoczęta paczka gum balonowych Drooblego. Wcisnęła ją w dłonie Boyda uśmiechając się delikatnie. - Żebyś nie zapomniał, jak smakują nie używane. - skwitowała ich całe spotkanie, po czym odpaliła różdżką papierosa i oddaliła się, nie mówiąc nawet "cześć" na do widzenia. Mecz dobiegł końca więc i jej czas tutaj.

Zt. x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Trybuny - Page 22 QzgSDG8








Trybuny - Page 22 Empty


PisanieTrybuny - Page 22 Empty Re: Trybuny  Trybuny - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Trybuny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 39Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Trybuny - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
boisko quidditcha
-