Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Oranżeria

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 4 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyWto Maj 21 2013, 17:30;

First topic message reminder :




Miejsce idealne na letnie popołudniowe lenistwo dla miłośników zielarstwa i ogólnie natury. Gdzieniegdzie stoją stare filiżanki, które po paru zaklęciach odrestaurowujących z pewnością nadadzą się do herbaty. Pachnie tu kwiatami i trawą, a latem w środku panuje lekki zaduch, więc nie zapomnijcie o otwarciu szklanych drzwi. Szyby oranżerii są grube więc niełatwo je stłuc.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyWto Mar 07 2017, 21:48;

Opieka nad magicznymi stworzeniami była zajęciami, na które Ezra udawał się niemal zawsze, niezależnie od tego, czy mu się chciało, czy bardzo, bardzo nie. A zazwyczaj była to ta druga opcja. Kiedy jednak już na tej lekcji był, nie mógł powiedzieć, że nie czerpał z niej przyjemności. Czasami zastanawiał się nad karierą związaną właśnie ze zwierzętami, ale jego plany zmieniały się zbyt często, by przywiązywał do tego szczególną wagę. Nie mniej, lepiej było czegoś się dowiedzieć teraz niż później mieć problemy. Czasami Ezra wykazywał się myśleniem przyszłościowym, naprawdę.
Wchodząc, zgarnął jakąś ulotkę przygotowaną przez nauczyciela i uważnie przeleciał ją wzrokiem. Nie miał ochoty na nawiązywanie nowych kontaktów, więc w milczeniu ustawił się w odpowiednim miejscu, czekając na rozpoczęcie się zajęć.

ONMS: 6
kosteczka: 5
Powrót do góry Go down


Iv Damke
Iv Damke

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 29
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.org/t13862-iv-damke
http://czarodzieje.org/t14294-iv-damke#377155
http://czarodzieje.org/t14293-iv-damke
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyWto Mar 07 2017, 22:01;

Opieka nad magicznymi stworzeniami nie kojarzyła mu się raczej z jego poprzednią szkołą. Tam stawiano raczej na czarną magię i obronę przed nią, żeby ze swoich uczniów zrobić bezwzględnych mistrzów pojedynków. Magiczne stworzenia przywoływały za to masę wspomnień z jego najmłodszych lat, kiedy jego ojciec jeszcze żył. Często opowiadał Iv'owi o nich, a on słuchał w nadziei, że kiedyś będzie miał z każdym z nich do czynienia. Interesowały go one, chociaż nie różniły się tak bardzo od tych mugolskich. Oba rodzaje potrafiły zaskakiwać. Jako dziecko marzył o pracy badacza magicznych stworzeń. Teraz kiedy miał mieć pierwszą lekcję w Hogwarcie na ich temat, czuł lekką nostalgię. Wszedł do klasy i rzucił krótkie "Dobry" w stronę nauczyciela. Po chwili ten kazał ustawić im się pod ścianą. Matka opowiadała mu trochę o historii ludzkich wojen i wiedział, że stawanie w rzędzie pod ścianą nie było niczym obiecującym. Nauczyciel, pomimo tego, że podobno jest w wieku średnim, wyglądał jakby swoje najlepsze lata miał już za sobą. Jego pomarszczona skóra i siwe włosy rzucały się w oczy. Mimo to zaimponował mu swoim strojem. Przypomina bardziej kogoś z ministerstwa, niż nauczyciela.

ONMS - 5 pkt
Kostka - 5
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyWto Mar 07 2017, 23:58;

Jeżeli istniał jakiś przedmiot, na którym Gemma miała jakieś realne szanse zdobycia punktów, to była to opieka nad magicznymi stworzeniami. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, nadal wierzyła, że uda im się odrobić straty, które zawdzięczali pewnej osobie, której nie będę już wymieniać z imienia i nazwiska.
Poza tym brakowało jej w Hogwarcie ciągłego kontaktu ze zwierzętami, które u Twiseltonów właziły pod nogi na każdym kroku i zawsze były w zasięgu ręki.
Weszła do oranżerii i zatrzymała się po kilku krokach, dostrzegając wiszącego pod sufitem mężczyznę.
- Ano, można i tak - powiedziała, nie zwracając się do nikogo konkretnego, po krótkiej obserwacji tego niecodziennego zjawiska - Dzień dobry - uśmiechnęła się do nauczyciela.
Poczęstowała się ulotka o topku i oglądając ją ustawiła się w szeregu.

ONMS: 8pkt
Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Benddick Capaldi
Benddick Capaldi

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Pół-wil
Galeony : 301
  Liczba postów : 127
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14216-benedict-capaldi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14299-zloty-borsuk
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14298-benedict-capaldi
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 00:16;

Cudownie. Jeśli istnieje jakiś przedmiot z którego Ben jest prawdziwym nieporozumieniem to na bank jest to Opieka. Benny ma tak kiepską rękę do zwierzątek ze powinno być to prawnie zakazane. W jego obecności nawet najdelikatniejsze zwierzęta stawały się żądnymi krwi bestiami. To musiał być jakiś wrodzony talent. Chyba tylko sowy i koty względnie go tolerowały, ale i tak trzymały bezpieczny dystans. Nie zrażał sie on tym jednak i dziarskim, jak na niego, krokiem wchodził do oranżerii raz po raz w poszukiwaniu zwierzaka który będzie jego bratnią duszą. Szkoda że leniwce są nie specjalnie magicznymi zwierzakami. Z tymi to na bank by się dogadał. Wedle starego porzekadła "do póki walczysz, jesteś zwycięzcą" Ben ciągle się nie łamie i wierzy że pozna odpowiedniego zwierzaka. Oczywiście nie narzekał by gdyby należał do gatunku smoków ale zadowoliłby się chociaż mantykorą. Po prostu coś ciekawego! Po drodze spotkał swoją starą znajomą Candide którą od razu wziął pod rękę!
-Witaj moja droga! Jak tam twoje pichconko. Jestem głooooooodny-zawył jej do ucha zaraz po spotkaniu. Wziął ulotkę, rosiadł się obok Candy i wygodnie ułożył głowę na jej ramieniu ziewając

Pkt : 0
Kostka : 1
Jak bardzo w dupie jestem? 8D
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 00:42;

Nie wiedziała, co tak na nią wpływało, ale ostatnimi dniami tylko by spała. Przysnęła na ostatnich zajęciach i było jej niesamowicie głupio, bo nie wiedziała właściwie, co się działo. Nawet kuchnia nie sprawiała, że się rozbudzała. Przez to zamiast cukru do białek, dodała go do żółtek. Zdążyła też przypalić makaron… Tak, dokładnie. Aż bała się wchodzić do kuchni i rozpalać ogień.
Na ONMS pewnie by się nie udała, ale że spotkała Bena, nie miała wyboru. Zagadał ją, a potem zaciągnął do oranżerii i postawił przed faktem dokonanym. Zanim Candy zorientowała się, co się stało, musiała mrugnąć kilkakrotnie i ocenić, że są w jakiejś… dziczy. A przynajmniej ogrodzie. Zaraz zobaczyła profesora, który prowadził mugoloznawstwo. Nieźle sobie wybrał zajęcia. Westchnęła ciężko i dała się pociągnąć dalej, aby stanąć w rzędzie (aczkolwiek i tak wylądowali na jakiejś ławce). Ben wziął ulotkę, więc zajrzała mu przez ramię – jakieś zwierzęta, o których Candy nie miała bladego pojęcia. Co to w ogóle było? Mały troll?
Spaliłam makaron – poinformowała. Niech Ben wie, że jest z nią wystarczająco źle i za szkody na ONMS nie odpowiada. – Dzisiaj zadowolimy się tym, co zrobią skrzaty[b] – powiedziała, zrezygnowana. – [b]Powiedz mi, co my tu robimy? Mogliśmy zaszyć się gdzieś i zdrzemnąć. – Też ziewnęła. Ziewanie to jednak było zaraźliwe.

Kuferek: 0
Kostka 2
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 01:21;

Zajęć z ONMS nie mógł ominąć z kilku bardzo ważnych dla niego powodów. No ale to dla niego były ważne więc Was, średnio to pewnie interesuje... Albo nie powinno interesować w ogóle.
- Dzień dobry profesorze - rzucił jedynie do mężczyzny który miał prowadzić zajęcia. Mieli się ustawić w rzędzie i czekać na dalsze polecenia. Podobało mu się takie podejście do młodych. Na każdych zajęciach na których u niego był. Czyli teraz drugich... Kazał im się ustawiać właśnie w taki sposób. Lubił dyscyplinę, był w niej wychowywany, w żołnierskim trybie. I wiedział, że ta bardzo była potrzebna w tych murach, gdzie panoszyła się wszędzie wściekła, szalona i swawolna banda dzieciaków. I większość z nich zapomniała o granicach jakie dzieliły ich od nauczycieli.

Kostka: Z Fire jestem xD
ONMS: 9


Ostatnio zmieniony przez Aleksander Cortez dnia Czw Mar 09 2017, 18:33, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down


Eanruig Chattan
Eanruig Chattan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 166
  Liczba postów : 283
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14073-eanruig-chattan#371851
http://czarodzieje.org/t14075-poczta-jasnie-eanruiga-chattan#371872
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14074-eanruig-chattan
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 02:02;

Kimże by był słynny łobuz Chattan, lojalny Puchon, jak nie sobą, zacnym Henrykiem, gdyby nie przyszedł na dodatkowe zajęcia?! No kimże?! Ano, kimś innym, baranie zadający głupie pytania. Krokiem raźnym, wesołym, wręcz skocznym, leciał w stronę oranżerii, oczekując, że jego kuzyni już będą na miejscu. Tako też wskoczył przez próg i teatralnie się ukłonił Opiekunowi swego domu, po czym.. Zorientował się, że ta maniera i rytuał są bez sensu. Otóż, wchodząc za innymi uczniami, był świadkiem jak Prefekt Slytherinu bezczelnie drze ryja na Opiekuna Puchonów! Już chciał jej coś powiedzieć odnośnie pochopnych akcji, ale patrząc na osobnika.. "Kurwa mać. Wisiał z sufitu. Chędożenie ukradł mi mój motyw i sam się popisujemy. Morrigan w trzech osobach, wiem, że jesteś Bogini Wojny, lecz błagam, daj mi tak zajebiście wyglądać z bliznami na starość i dalej być jajcarzem" - dopiero gdy skończył mówić do siebie w myślach, grzecznie polazł w stronę kuzynów, chwytając po drodze ulotkę. Ale jednak nie, bo zobaczył Candy w marnym stanie i podszedł do niej grzecznie, zagajając.
-Jak coś, to kiedyś tutaj byłem z taką koleżanką... I nieopodal jest fajny krzaczek do spania. Ykhm.
Odchrząknął kulturalnie, porozumiewawczo spoglądając na kolegę Candy, po czym zaśmiał się pod nosem i spojrzał na brato-kuzynów.

ONMS: 4 (w razie gdybym nie wiedział, ile mam w kuferku 8D)
Kostka: 1
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 22:48;

Naeris nie byłaby sobą, gdyby nie pojawiła się na zajęciach z opieki nad magicznymi stworzeniami. Uwielbiała takie tematy i planowała związać z tym mocno swoją przyszłość. Na początku roku szkolnego dużo myślała nad swoją kariera i praca przy smokach wydawała się świetnym pomysłem. Miała w sobie dość odwagi, żeby podołać, a także mnóstwo pasji i miłości do tych stworzeń. Jak i do wszystkich innych. Pamiętała, że na wycieczce w Kolumbii mało brakowało, a Krukonkę ukąsiłby wąż. Pomógł jej nieznajomy mężczyzna, który transmutował gada w nietoperza. Naeris martwiła się, czy powróci do swojej postaci i sobie poradzi...
Śpieszyła się na tę lekcję, bo wydawało się, że nie zdąży. W biegu zdążyła mocno poczerwienieć i zapewne wpadając do klasy wyglądała jak mini huragan. Od razu przeprosiła profesora, bardzo skruszona. Miała nadzieję, że nie dostanie upomnienia, bo chyba spaliłaby się ze wstydu. W głębokiej torbie spoczywał jej smok, Yennefer. Zachowywała się w miarę spokojnie, także Krukonka nie widziała powodu, żeby nie zabierać magicznej figurki ze sobą. Co prawda, po tym szaleńczym biegu niemal ugryzła Naeris w palec, kiedy ta rozsuwała zamek. Dziewczyna szepnęła parę słów, które miały uspokoić smoczycę. Oczywiście na tyle dyskretnie, żeby nikt się nie zainteresował czemu gada do torby. Miała tam też swoje rękawice ochronne, które zamierzała wyjąć, kiedy będzie na to odpowiedni czas.
W ogóle fakt, że profesor sobie stoi na suficie odrobinkę zdziwił jasnowłosą, ale to był Hogwart. Szkoła pełna dziwactw. Także bardziej zainteresowała się pięknym śpiewem ptaków, który rozjaśnił twarz Sourwolf uśmiechem. Dziwne stworki na stoliczkach wyglądały ciekawie. Po krótkiej chwili rozpoznała topki. Większą uwagę zwróciła na ludzi, których znała. Pomachała @Cándida Feliciana Miramon z uśmiechem, chociaż nie widziały się tak długo, że pewnie Hiszpanka nie kojarzyła już Naeris. Dostrzegła @Gemma Twisleton, więc do niej także ładnie się uśmiechnęła. Miło było przypomnieć sobie ich lekką rywalizację na ONMS. Co prawda, ta relacja nie miała praktycznie żadnych znamion wrogości. Chciała ustawić się w szeregu grzecznie (nie zastanawiała się nad tym, czy to nie jest podejrzane, bo nauczycielom zawsze głęboko ufała), ale pech chciał, że potknęła się o jakiś chwast rosnący w oranżerii. Pech chciał, że akurat obok był @Ezra T. Clarke, więc tak trochę na niego wpadła.
- Przepraszam! - powiedziała od razu, zawstydzona tym, że musiała na samym początku zaliczyć drobną wtopę. Na szczęście pamiętała Ezrę i fakt, że chłopak miał poczucie humoru uspokoił dziewczynę. Bywali tacy, którzy zamordowaliby Krukonkę spojrzeniem za samo dotknięcie. Ekhm, na przykład niektórzy Ślizgoni, ekhm. - Przepraszam, jestem jak zawsze łamagą... To jakaś ulotka? - swoją uwagę przekierowała na świstek, jaki trzymał chłopak. Nie zrozumiała wszystkiego co powiedział profesor przez ten ciężki akcent, który dla stuprocentowej Angielki brzmiał obco. Nie wiedziała, czy chłopak ucieszy się z takiego wymuszonego towarzystwa czy nie. W końcu przyszli tu się uczyć i na tym też Naeris zamierzała się skupić. Ale obecność drugiej osoby zawsze była miła. Poczuła, że Yennefer rusza się żwawo w torbie, więc mocniej przycisnęła ją do swojego boku, nakazując smokowi spokój.

Kostka: 1
ONMS: 19
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySro Mar 08 2017, 23:20;

Fire nie chciało się co prawda zwlekać z łóżka, ale tak było praktycznie zawsze. Chyba, że chodziło o eliksiry. Wtedy zwykle zjawiała się pierwsza w klasie w lochach gotowa do nauki. Z naręczem książek o skomplikowanych składnikach i miksturach, kociołkiem przygotowanym do warzenia wywarów, a także pełnym zapału sercem. Na ONMS szła z mniejszymi chęciami, pewna, że ma straszne wory pod oczami, których nawet nie chciało jej się już maskować tatuażem. Siedziała wczoraj do północy nad listem do rodziców. Musiała go w końcu napisać i w czasie tego procesu połamała z nerwów co najmniej trzy pióra.
Na lekcję nie szła markotna. Właściwie to znowu wrócił jej duch pełen złośliwości i chęci irytowania każdego naokoło. Poprzednie dni kierowały się bardziej w stronę obrażania innych, teraz była łagodniejsza, więc nawet spojrzeniem delikatnie zapraszała do jakiejś rozmowy potencjalnego ucznia. Wbiła do klasy, otwierając drzwi z kopniaka, po czym powiedziała krótkie "ups". Wzruszyła ramionami, poprawiając jedną ręką rudy kok.
- Nie kręci się panu w głowie? - zawołała, widząc, że nauczyciel postanowił postawić na oryginalność. Od patrzenia w górę Gryfonkę rozbolał kark. Nadal miała wrażenie, że coś jest nie w porządku z jej mięśniami. Ale to powolutku przechodziło, więc nie zwracała zbytniej uwagi. Ból nie był w końcu niczym nowym dla Fire. Zwróciła uwagę na swoją młodszą siostrę @Michaela A. Dear, z którą raczej miała na pieńku. Miała ochotę ją jednak zaczepić, chociaż zazwyczaj nie rozmawiały. Dlatego klepnęła ją w miarę lekko w łopatkę, kiedy ta skupiała się na czytaniu ulotki.
- Och, słodka siostrzyczko, a nie boisz się, że ubrudzisz swój arystokratyczny tyłek? Jest dość ślisko. Uważaj, żebyś się nie poślizgnęła i nie zrobiła sobie krzywdy. Byłoby mi... przykro. - miała na myśli tę sadzawkę i wodospadzik, które rozlewały wodę po żyznej ziemi oranżerii. Parsknęła krótko śmiechem i przeszła dalej, ustawiając się w rzędzie i patrząc na te dziwne stworzenia, którymi mieli się zajmować. Chciałaby zapalić.

Kostka: 2
PKT: 0 Oranżeria - Page 4 2263447650
Powrót do góry Go down


Katherine Russeau
Katherine Russeau

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Galeony : 325
  Liczba postów : 1894
http://czarodzieje.org/t7531-katherine-nadia-russeau#211124
http://czarodzieje.org/t7533-poczta-kat-russeau#211125
http://czarodzieje.org/t7535-katherine-nadia-russeau
https://www.czarodzieje.org/t18720-katherine-russeau-dziennik
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 13:47;

kostka : 4
onms : 8 pkt

Opieka nad magicznymi stworzeniami? Jedyne zwierzę jakim potrafiła się zaopiekować był jej wąż. Sowy ją przerażały, a z kolei z psidwakami łudząco przypominającymi charty rosyjskie, które biegały po posiadłości jej rodziców nie dogadywała się najlepiej i rzadko widywała te złośliwe bestie. Szła na zajęcia z obowiązku jaki narzucała jej szkoła jeśli chciała zdać klasę, a nie dlatego że lubiła zwierzęta. Pojawiła się w sali i na nikogo nie patrząc stanęła gdzieś z boku obserwując wszystko uważnie. Trzymała w ręku ulotkę od profesora, ale nie raczyła jej jeszcze przeczytać.
Powrót do góry Go down


Gibidh Conall Shercliffe
Gibidh Conall Shercliffe

Nauczyciel
Wiek : 41
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (puma płowa)
Galeony : 191
  Liczba postów : 111
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14242-gibidh-conall-shercliffe#376462
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14259-gibidh-conall-shercliffe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14258-gibidh-conall-shercliffe
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 16:06;

Wisząc tak z sufitu, rozbawiony kiwał głową i witał każdego z przybyłych. Podobały mu się reakcje niektórych uczniów, a niektórymi był rozczarowany. Z chęcią odejmowałby punkty za brak kultury, ale dopóki jest tutaj świeżym nauczycielem, nie będzie jednym z tych zgryźliwych. Lepiej pożartować. Chciał sobie zażartować z Panny Hudson, którą kojarzył z twarzy, wszak tak lubiła jego przedmiot. Jednakże przerwał mu krzyk niewiasty dość urodziwej, z którą niedawno miał przyjemność spotkać się przy fontannach. Zaczął się śmiać dość mocno, w głowie już układając sobie plan. Ale dała mu dobrą okazję tym krzykiem, coby już na tym etapie uciąć jakiegokolwiek podejrzenia, że mógłby ją lubić bardziej, niż kogokolwiek innego. Ale stał dalej, nie mówiąc nic jeszcze. Z dwie, góra trzy osoby więcej przykuły jego uwagę na chwilę. Jedna, Gemma bodajżę, zaimponowała mu swym kulturalnym i swobodnym zachowaniem, druga, chyba Naeris.. Chyba tak, rozbawiła go swoją uroczą niezdarnością. No i oczywiście prawie ostatnia która weszła, ognistowłosa, którą już pamiętał z mugoloznawstwa. No nic, ewidentnie pora była zejść na ziemię, co też uczynił. Lecz nie w sposób normalny! Jedną dłonią przytrzymał melonik na głowie, drugą machnął laską i skoczył na pobliską palmę, by po niej truchcickiem zbiec w dół. Przydatność tego zaklęcia, które przyklejało stopy do podłoża, była żartobliwie wspaniała.
-No dobrze, moi drodzy, ciekawscy uczniowie. Lekcję zaczniemy od pozytywnego akcentu. Minus trzy dla Slytherinu, za brak kultury Panny Carstairs, oraz minus trzy dla Gryffindoru, za brak kultury Panny Fire.
To chyba wejdzie w jego manierę, aby na wstępie odejmować i dodawać punkty. Chciałby komuś dodać, ale nikt się nie popisał na chwilę obecną. Może ktoś niedługo się popisze nadzwyczajnym przygotowaniem do lekcji? Może! Tymczasem, podchodził po kolei do ludzi, tykał w ramię laską i wskazywał stolik przy którym mają pracować. Zespoły ciekawie się zapowiadały, w tym jeden który miał za sobą pojedynek na mugoloznawstwie.
-Hudson i Hudson. Rodzeństwo? Niepodobne. Za duża różnica w urodzie.
Rozbawiony spojrzał po męskiej części klasy, licząc, że zrozumieją jaki właśnie chamski numer wyciął dziewczynom. Gdy każdy ustawił się przy pudełku, Gibby spojrzał na nich od tyłu i stuknął laską donośnie o kamień.
-Otworzycie pudełko, a wewnątrz znajduje się Topek. W przeciągu pół godziny macie go przekonać do tego, żeby usiadł Wam na dłoni i spokojnie czekał na moją ocenę. Jeśli oblejecie, następne zajęcia będą w grupie podstawowej, która będzie zajmować się małymi, niegroźnymi i mało interesującymi stworzeniami. Zaś, jeśli Wam się uda, moooooże na egzaminie spotkacie wilkołaka. Niby to człowiek, nie magiczne stworzenie.. Ale jaka frajda mieć go na smyczy, huhu!
Nie żeby kiedykolwiek był na tyle głupi, żeby spróbować to zrobić, ale trzeba rozruszać wyobraźnię dzieciaków. Ci wprawni i odważni, albo wystarczająco mądrzy, znajdą się w grupie, w której powinni być. A reszta.. No cóż, skoro chcą zaliczyć przedmiot, niech zaliczają.
-Czas, start.
Trzasnął znów laską o kamień w ziemi i z rozbawieniem zaczął się cofać do tyłu.


Specjalne wydarzenie dla Dick'a
Niezależnie od tego, kto przy stoliku numer jeden otworzył pudełko, okazało się, że są albo ofiarą pomyłki, albo niefarta. Bowiem w pudełku znajdowały się dwa topki, a jeden z nich rozwścieczony wyskoczył prosto na twarz Benddick'a. Benddick musi rzucić kostką.
Parzysty wynik oznacza, że udało się Topka pozbyć z twarzy. Należy rzucić jeszcze raz. Parzyste oznaczają, że Topek trafił z powrotem do pudełka i drugi go uspokoił. Nieparzyste, że uciekł i jeżeli Benddick nie chce zostać oblanym, musi go gonić. Reszta gonitwy w kolejnej turze.
Nieparzysty wynik oznacza, że Topek tak zażarcie zaatakował twarz, że do pomocy musiał ruszyć Gibby. Benddick trafia do skrzydła szpitalnego na jeden dzień(proszę napisać 1 post). Lekcja zostaje zaliczona(dostaniesz punkty etc), a jeżeli chcesz trafić do grupy zaawansowanej, Gibby zrobi Ci specjalną lekcję.

Stoliki:
Kostki:
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 18:43;

Fire prychnęła głośno, kiedy usłyszała o tym "pozytywnym akcencie". 3 punkty? Co to było dla Blaithin, która potrafiła naraz zebrać ponad pięćdziesiąt ujemnych po którejś ze swoich nielegalnych przygód. W końcu jako szesnatolatka podjęła nielegalną pracę, a do Hogsmeade i Londynu wymykała się od kiedy tylko trafiła do Hogwartu. Z pewnością Gryfoni nie przepadali za postawą swojej koleżanki, która skutecznie obniżała ich szansę na wygranie Pucharu Domów. Co prawda, od kiedy szczyciła się funkcją prefekta (nikt nie ma pojęcia, dlaczego w ogóle ją dostała), przystopowała ze swoim zachowaniem. Starała się być nawet grzeczna, a nauczyciele od razu zauważyli zmianę. Tylko Shercliffe zdawał się mieć to w czterech literach, więc Fire nie pozostawała dłużna. Skrzyżowała ramiona, patrząc na profesora wyjątkowo ostrym spojrzeniem błękitnych oczu pełnych ogników.
- Tylko trzy? Zasługuję na więcej. - powiedziała spokojnie po francusku. Uczyła się tego języka przez większość życia i opanowała go niemalże do perfekcji. Ton miała łagodny, tak że ciężko było się domyślić, co takiego powiedziała. Nie wiedziała, czy nauczyciel zna francuski czy też nie, ale czuła potrzebę odpyskowania. Bardzo silną potrzebę. Nadal nie miała pojęcia według jakiego kryterium dopasował ją do Corteza na zajęciach z mugoloznawstwa... Ale od tamtej pory czuła gniew. O chęci zemsty i przerobienia Ślizgona na kwaśne jabłko już nie wspominając. Zacisnęła drobną dłoń w pięść i kiedy tylko nauczyciel odwrócił się, żeby jakiemuś uczniowi wskazać jego stolik, pokazała jego plecom środkowy palec z ponurym grymasem na twarzy. Nie dała się dotknąć laską, ale całkiem posłusznie poszła do swojego stanowiska. Z ogromnym niezadowoleniem spojrzała na swojego "partnera" i cudem tylko powstrzymała się od komentarza - ugryzła się dodatkowo w język, żeby niczego nie powiedzieć. Nagle Blaithin zabolały wszystkie mięśnie, jakby przypominając sobie ostatnią walkę. Dosłownie wmuszono w nią magię i eliksiry. Gdyby nie to pewnie dalej miałaby śliwę pod okiem i mnóstwo siniaków na całym ciele. Żebra i tak nadal bolały.
Nie pozwoliła chłopakowi na pierwszy ruch. Chwyciła pudełko i otworzyła je, żeby spojrzeć na topka. Cała chęć do nauczenia się czegokolwiek zniknęła. Po prostu miała ochotę wyjść i nie oglądać już twarzy Corteza.
- Chyba chce do taty. - mruknęła cicho i spojrzała przy tym prosto w te zimne oczy. Podsunęła mu pudełko, żeby to jego topek zaatakował w razie czego. Dmuchnięciem odgarnęła kosmyki włosów z czoła, rozglądając się po innych parach. Za jakie grzechy?

Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 21:08;

Został przydzielony do Fire, po raz kolejny. Na jego ustach pojawił się lekki uśmiech, a raczej krótkie drgnięcie kącika warg, świadczące o tym, że go to bawiło. Jeszcze nie rzucił na nią klątwę, a już los podkładał jej nogę. Powodując, że znów na siebie wpadali. Na całe szczęście nie cierpiał jej, bo jeszcze by uznał to za jakieś przeznaczenie. A to byłoby z lekka ohydne. Wolałby już umówić się na randkę z jednooką Gunhildą niż z tą dziewczyną.
No ale cóż poradzić... Ruszył się w stronę swojego stolika i spojrzał na Fire co ona znów odpiernicza. Kolejne minusowe punkty dla domu czerwonych go cieszyły. Niestety i za te zajęcia nie zgarnął żadnych dodatnich, ale to nie było aż tak ważne. Miał nadzieje, że dziewczyna niczego nie odwali i nie wkurzy za bardzo ich zwierzaka.
- Serio? Takie zachowanie nie przystoi prefektowi... Z jakiego ciemnogrodu cię dziewczyno ściągnęli. - Powiedział do "koleżanki" i zatrzymał się przy pudełeczku by sięgnąć po nie. Ona jednak jak szalona doskoczyła do niego i chwyciła je pierwsza.
- Hej! Spokojniej... Te stworki to małe skurwiele, nie chcesz chyba by przegryzł ci szyję, albo co gorsze odgryzł nos za to, że tak machasz tym pudełkiem. - Rzucił do niej mając nadzieję, że do tego dojdzie. Ten jednak chyba za bardzo skupił się na jej cyckach, albo trafił im się nieco bardziej spokojny ziomal.
Kiedy usłyszał jej słowa nieco się skrzywił. Jakiego znów taty? Co może jeszcze będą się w jakiś dom bawić? Zignorował więc jej słowa, a w oczy spojrzał się z obojętnością. Odebrał od niej topka i przyjrzał mu się.
- Już spokojnie jesteś w lepszych rękach. Ja nie będę tobą tak potrząsać jak ta prefekówna. - Ocenił jej wiedzę sprzed chwili patrząc jak rzuca się w jego stronę jak rozwścieczona mantykora. Jakby w ogóle o coś rywalizowali. Kto pierwszy go zobaczy? Śmieszne...
Pomimo tego, że Topek w pierwszej chwili wydawał się być rozdrażniony Cortez dawał mu się wyżywać na swojej drugiej ręce zaczynając się z nim siłować.
Musiał przyznać, że jak na takie maleństwo ten był silny.
- Dobra, dobra starczy, zostaw trochę siły na psoty, może później porzucamy w Fire błotem? Co ty na to? - odezwał się znów do Topka i wystawił w jego stronę jeden palec odwrócony tak, że opuszek był skierowany w jego stronę.
- Ziomuś, jeśli się zgadzasz na tę propozycję to przybij małą piątkę - dokończył i widać było, że się z nim nawet dogaduje, przez co nie zamierzał od tak oddawać dziewczynie swojego małego kolegi.

Kostka: 2 + 3 z kuferkowych pkt. 8D
Łączny wynik w stoliku: 6 + 5 = 11 Nie wylatujemy z zajęć Oranżeria - Page 4 2263447650
Powrót do góry Go down


William Walker
William Walker

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja i oklumencja, prefekt fabularny
Galeony : 398
  Liczba postów : 467
https://www.czarodzieje.org/t14149-william-walker?nid=12#373965
https://www.czarodzieje.org/t14185-william-walker
https://www.czarodzieje.org/t14184-william-walker
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 21:14;

William spojrzał na dziewczynę, która się ku niemu zwróciła. Kojarzył ją, byli w końcu z jednego domu, jednak nie pamiętał by kiedykolwiek z nią rozmawiał, mimo to wiedział, że na imię jej Lotta. To było typowe pytanie na rozpoczęcie nudnej rozmowy. Mimo to postanowił odpowiedzieć.
Wszystko okej, tak sądzę. – nie kontynuował, ponieważ profesor już zaczął ciąg dalszy lekcji. Mieli pracować w grupach. Dlaczego ostatnio na każdej lekcji były jakieś grupy, pary i Bóg wie jeszcze co? Will lubił prace indywidualną. Miał wówczas pewność, że nikt mu nie spieprzy zadania. Oczyścił swój umysł, pomoc dziewczyny mogła mu się jednak przydać. Nie oznaczało to, że zamierzał być miły. Przeniósł wzrok na swoja parę i zmierzył ją od stóp do głów. Nie była brzydka, powiedziałby, że była całkiem ładna. Szczególną uwagę przykuły jej oczy. Duże, jasne, z przenikliwym spojrzeniem. Może jednak ta praca w parach będzie całkiem znośna? Był zadowolony, że miał pracować z osobą z tego samego domu. Gdzieś w głębi ją pamiętał. Nie znał jednak nawet jej imienia.
Podszedł do stolika numer trzy. Nawet gdyby chciał, to nie potrafił powstrzymać się od typowych dla siebie uwag.
No proszę, kto by pomyślał, że w pudełku znajduje się istota tak podobna do ciebie? – nikogo kto go znał nie zdziwiłoby takie rozpoczęcie nowej znajomości. Mógł uważać, że jest urodziwa, ale nie przyznałby tego na głos przenigdy.
Nie czekając na towarzyszkę, ani na jej odpowiedź otworzył pudełko. Spojrzał w oczy Topka i uśmiechnął się czarująco. Miał nadzieję, zdać ten test pomyślnie, liczył na to. Liczył też, że dziewczyna znała się na rzeczy. Jego samego magiczne zwierzęta lubiły, nieważne czy się o to starał. Nie wiedział na czym ta zależność polegała, ale on też za nimi przepadał. Miał nadzieję, że stworzenie mu ulegnie dosyć szybko. Nie chciał bawić się w jakieś podchody, ze stworzeniem, którego nie rozróżniał nawet płci. Pamiętał, że Topki bywają złośliwe, jednak Will też taki był, chyba się dogadają.

KOSTKI — 1 (nie lubię się z nimi)
Powrót do góry Go down


Michaela A. Dear
Michaela A. Dear

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 100
  Liczba postów : 79
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14284-michaela-anika-dear#376972
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14291-michaela-dear
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14290-michaela-a-dear
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 21:35;

Patrzyła na chłopaka, zastanawiając się, czy powinna odebrać to jako zniewagę. Jeśli próbował ją poniżyć już na starcie, nie powinno mu to ujść na sucho i powinna jakoś błyskotliwie odpowiedzieć. Ale może po prostu miał taki charakter, że nie myślał nad tym, co mówi. Postanowiła dać mu jeszcze jedną szansę na poprawę swojego niezbyt mądrego zachowania. Może nie był taki zły, bynajmniej patrzenie na niego nie sprawiało psychicznego bólu.
- Przemilczę to - odparła lekko, patrząc, jak otwiera pudełko. Topek nie był zbyt urodziwy, ale odnosiła wrażenie, że się dogadają, nawet się do niego uśmiechnęła. Stworzenie nagle wyskoczyło z pudełka i próbowało uciec, jednak Michaela zręcznie je złapała i delikatnie pogłaskała po główce. Po chwili jednak uznała, że może chłopak, z którym była w parze, a którego imienia nie znała, też chciałby pogłaskać topka. Chociaż w sumie to był uroczy i najchętniej by go nie oddawała, ale musiała być fair.
- Chcesz go potrzymać? - spytała. Obyś tego nie zepsuł - dodała w myślach.

Kostki: 4
Bonus z kuferka: 4
Powrót do góry Go down


Lotta Hudson
Lotta Hudson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174
C. szczególne : Mała blizna na palcu dłoni, mocne oparzeliny na rękach i lekkie na szyi
Galeony : 1879
  Liczba postów : 1235
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13872-lotta-hudson?nid=5#367718
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13932-lotta-hudson
http://czarodzieje.forumpolish.com/t13931-lotta-hudson
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 21:43;

Ucieszyłam się, że jestem w parze z Bridge. Obróciłam się w jej stronę cała uradowana, gdy nagle do moich uszu dotarł złośliwy komentarz nauczyciela. Zawsze uważałam go za człowieka mocno specyficznego, ale odnosiłam się do niego z szacunkiem, gdyż uważałam autorytet nauczycielski za coś bardzo ważnego. Ta sytuacja jednak bardzo mnie zdenerwowała, gdyż jego komentarz w moim mniemaniu
uraził mnie i moją siostrę. Nie miałam pojęcia, w którą celował, ale i tak zabolało. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam na Shercliffe'a mówiąc:
- Panie Profesorze, wydaje mi się iż w gestii nauczyciela nie leży komentowanie i ocenianie wyglądu uczennic, więc będę bardzo wdzięczna jeśli następnym razem zachowa Pan takie uwagi dla siebie.
Miałam świadomość, że mogę mieć problemy przez tę odpowiedź, ale wypowiedziałam się bardzo grzecznym, pełnym szacunku tonem, więc nikt nie normalny nie wyciągnąłby z tego zachowania żadnych konsekwencji.
Stanęłyśmy przy stole i otworzyłyśmy pudełko. Topek był złośliwy, zaczepiał nas, ale w końcu po kilku minutach przekupywania go gestami i drobnymi owadami usiadł na mojej ręce zachowując się całkiem spokojnie (jak na topka, rzecz jasna). To nie było dla mnie specjalnie trudne zadanie, bo wiedziałam jak postępować z topkami. Uśmiechnęłam się. Chyba mu przypasowałam. Spojrzałam w stronę Bri i powiedziałam:
- Muszę ci teraz dać go na rękę. Jesteś gotowa? Jak dobrze pójdzie to obie zdamy!
Miałam taką szczerą nadzieję, bo cofnięcie do grupy podstawowej w moim przypadku byłoby wielką tragedią.

Kostka: 5
Bonus: +2 (7 pkt z ONMS)
Powrót do góry Go down


Oriane L. Carstairs
Oriane L. Carstairs

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : szukająca
Galeony : 533
  Liczba postów : 1330
http://czarodzieje.org/t11413-oriane-l-carstairs
http://czarodzieje.org/t11416-shadow#306304
http://czarodzieje.org/t11415-oriane-leonie-carstairs#306303
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 22:05;

Poważnie? Odjął jej punkty? Za co! Przecież to było zwykłe wystraszenie się jak i zdziwienie. Spoglądając z podełba na nauczyciela rozejrzała się po Oranżerii. Ostatni raz była tutaj spotkać się z Lilitką. Pamiętała to jakby było to wczoraj. Rozmawiały o Harperze. Nie chciała aby ją skrzywdził. W gruncie rzeczy wyszło jednak na dobre. Byli razem.
Nareszcie rozpoczęła się lekcja. Pewnie bardziej skupiłaby się na tym co mówił profesor, gdyby nie obok jej nóg pojawił się Kira. Jej mały czarny kotek. Uwielbiała go, jednak nie był to najodpowiedniejszy czas na zabawę. Schyliła się do niego mając nadzieję, że nikt tego nie zauważy.
- Pobawimy się później, na razie idź. - miała nadzieję, że ta mała czarna kuleczka ją posłucha, jednak nie. Ona musiała jak zwykle robić to co jej się podobało. Ze zrezygnowaniem wróciła na swoje miejsce mając nadzieję, że kot w końcu się ulotni. I tym razem się pomyliła. Kira położył się pod jej stolikiem. No super.
kostka: 1
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyCzw Mar 09 2017, 22:38;

Bridget udało się odzyskać równy oddech i dopiero wtedy zaczęła się rozglądać po oranżerii. Było to wyjątkowo ładne miejsce, tak sobie pomyślała i nawet przyszedł jej do głowy pomysł, że mogłaby tu kiedyś przyjść z kimś na spotkanie (a myśląc o kimś, wcaaaale nie myślała o Jake'u). Do tego na miejscu pojawił się Ezra. Starała się nie zwracać na niego uwagi i celowo odwracała głowę na różne strony. Patrzyła tak i patrzyła na wszystkie otaczające ich rośliny i przez chwilkę zastanawiała się, jak się nazywają, aż nagle dotarło do niej, że nie widzi nauczyciela. O co tu chodziło?
- Lotta, nie rozumiem... - wyszeptała do siostry i nagle dobiegł do niej głos gdzieś z góry. Podniosła wzrok i rozdziawiła buzię, widząc profesora na suficie. Jak już kiedyś pisałam, mimo zupełnie magicznego pochodzenia imponowały jej magiczne sztuczki - a ta była serio fajowa! I nawet jakoś tak nie zwróciła uwagi na ten żart. Dopiero po chwili dotarło do niej, co powiedział profesor i spąsowiała. Często dostawały takie komentarze od uczniów i studentów, bo wielu nie wiedziało, że dziewczyny łączy tak bliskie pokrewieństwo. Prawda była taka, że Bridget i Lotta były do siebie bardzo podobne, ale fakt, że Lotta miała jasne oczy i farbowała włosy na blond sprawiał, że nagle stały się diametralnie różne. Nie skomentowała jednak wypowiedzi nauczyciela, bo Lotta zdążyła już to zrobić, a Bridget nie sądziła, że będzie bardziej elokwentna w tej kwestii. Zamiast tego zajęła się z siostrą wykonywaniem zadania.
- No, maluszku, chodź do nas, chodź - przekonywała topka słodkim głosem. - Chciałbyś robaczka?
Topek początkowo nie współpracował, Bridget zdobyła nawet leciutkie zadrapanie na palcu wskazującym, ale po jakimś czasie zaczął się do nich przekonywać. Jako pierwsza swoich sił spróbowała Lotta i odniosła sukces, topek siedział na jej rękach i był bardzo spokojny. Później przyszła kolej na Bridget. Trochę się obawiała, jak to wyjdzie, bo zależało jej, aby na lekcji zostać, ale wiedziała, że jest nieco słabsza w opiece nad magicznymi stworzeniami niż jej siostra. Ale starała się skupić na tym, by topek zachował spokój. Delikatnie przejęła go od Lotty i ku jej radości stworzonko zareagowało łagodnie.
- Udało nam się! - powiedziała podekscytowana. Przynajmniej to jej wyszło w tym tygodniu.


Kostka: 5
+1 (4pkty w kuferku)

łącznie przy stoliku 2: 13 8)
Powrót do góry Go down


Tadhg Chattan
Tadhg Chattan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 81
  Liczba postów : 42
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14302-tadhg-chattan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14305-tadhg-chattan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14304-tadhg-chattan
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyPią Mar 10 2017, 18:13;

Wcześniej Mugoloznastwo teraz ONMS, profesor uznał chyba że każde zajęcia rozpoczynać będzie od przydzielenia, bądź odjęcia punktów, któremuś z domów. Czy to czysta złośliwość? A może próba wprowadzenia jakieś tam dyscypliny? Tadhg wcale by się nie zdziwił jakby to było to pierwsze, trafił do pary z Candi, do której to jakiś czas temu, Eanruig wyciągnął całą trójkę na urodziny. Zadanie na dzisiaj, przekonać Topka do współpracy, tak by ten grzecznie siedział na dłoni w oczekiwaniu na ocenę profesorka. Nie dość że Tadhg, nie czuł się dobrze z zajęć ONMS, to jeszcze od tego zadania, zależało do jakiej trafi grupy, nie czuł się z tym dobrze, ale należało dać z siebie możliwie jak najwięcej, kto wie, może szczęście tej parze dopisze tym razem?


Kostka:3
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyPią Mar 10 2017, 18:55;

- Oj, ostrożnie. - Zaśmiał się, podtrzymując Naeris, żeby przypadkiem nie uszkodziła się jeszcze przed rozpoczęciem się zajęć. To zapewne chciał im zafundować profesor. Nauczyciele ONMS zazwyczaj mieli jakieś skrzywienie dotyczące niebezpiecznych stworzonek. Nie żeby Ezra narzekał, ale to po prostu był fakt. - Nie szkodzi, następnym razem pamiętaj, że to idzie lewa-prawa, a nie lewa-gleba.
Mrugnął do niej żartobliwie i przekazał ulotkę z podstawowymi informacjami na temat Topków, z którą zdążył się już zapoznać.
- Krukońska intuicja podpowiada mi, że to właśnie ich będzie dotyczyć ta lekcja. - Prawda, że spostrzegawczy był z niego chłopak?
Wtedy właśnie podszedł do nich profesor i rozdzielił do całkowicie różnych stolików. Ezra przewrócił oczami w kierunku pleców nauczyciela. Oczywiście, że mężczyzna musiał przydzielić go odwrotnie niż z tą, którą akurat chętny był współpracować.
Chciał jej życzyć powodzenia, ale wtedy nauczyciel rzucił komentarzem do sióstr Hudson. Ezra niemal natychmiast podążył spojrzeniem do miejsca, gdzie ten akurat stał. Nie wiedział, kogo nauczyciel chciał tym ugodzić, w końcu gusta były różne... Nie mniej, było to wyjątkowo nie na miejscu.
- Jakże profesjonalne podejście do uczennic - rzucił pod nosem, odwracając się do swojego stolika i otwierając pudełko z Topkiem. Miał nadzieję, ze jego grupa będzie dostatecznie ogarnięta i poradzą sobie z postawionym zadaniem.

Kostki: 4
Bonus: +2 (6pkt kuferkowych)
Powrót do góry Go down


Isilia Smith
Isilia Smith

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 165cm
C. szczególne : Pieprzyk nad wargą
Galeony : 1079
  Liczba postów : 365
https://www.czarodzieje.org/t14191-isilia-smith
https://www.czarodzieje.org/t14253-isilia-smith#376344
https://www.czarodzieje.org/t14205-isilia-smith
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyPią Mar 10 2017, 21:33;

Spojrzała na pudełko leżące na stoliku, do którego została przydzielona. Niespecjalnie spieszyło jej się je otworzyć i tym samym dać Topkowi szansę ucieczki. Postanowiła więc poczekać, aż któryś z członków grupy zrobi to za nią. Nie to, żeby zachowywała się jak księżniczka. Mimo tego, że uwielbiała zwierzęta, z jakiejś przyczyny obawiała się stworka, który siedział w pudełku, ale nie miała ku temu sensownych powodów. Popatrzyła na osoby ze swojej grupy. Cóż, pewne było, ich nie znała. Dziewczynę kojarzyła, w końcu były z tego samego domu, natomiast chłopaka nigdy jeszcze nie spotkała. Nie chciała wyjść na jakiegoś dziwoląga, co to się uporczywie przygląda innym, więc po chwili skierowała wzrok na blat stolika. W pewnym momencie chłopak otworzył pudełko. Zaciekawiona Isilia spojrzała do środka i lekko się uśmiechnęła widząc, że stworek również jej się przypatruje.
- No dobra, chodź tu, maluchu - powiedziała i i wyciągnęła powoli rękę w jego stronę, ale nic to nie dało. Topek przestraszył się i odsunął od dłoni dziewczyny, stając po drugiej stronie pudła. Gryfonka prychnęła tylko i odsunęła się od stolika. Na siłę nic nie będzie robić, a najwyraźniej stworzenie nie chciało wejść jej na rękę, ani nawet dać się pogłaskać. Ustąpiła miejsce dwóm członkom z grupy, aby i oni mogli spróbować swoich sił. Ona sama chciała ponowić próbę, ale postanowiła chwilę poczekać.


Kostka: 3
Bonus za kuferek: 1 (3 pkt.)
Powrót do góry Go down


Cándida Feliciana Miramon
Cándida Feliciana Miramon

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 1725
  Liczba postów : 912
http://czarodzieje.org/t12573-candida-feliciana-miramon#339796
http://czarodzieje.org/t12578-lluvia
http://czarodzieje.org/t12581-candida-feliciana-miramon
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptyPią Mar 10 2017, 21:58;

Nie zdążyła pogadać z Benem, bo zaraz ten dziwny profesor, co była na jego lekcji o mugolach, zaczął dobierać ich w pary. Przynajmniej próbował, bo jednak była ich nieparzysta liczba. Tyle dobrego, że trafiła na Tadhg, którego kojarzyła… po nazwisku. Tak, skojarzyła go z Eanem i wtedy od razu pomyślała o jego rodzeństwie. Podeszła do odpowiedniego stanowiska i spojrzała na pudełko. Topek… Aha, kolejne zwierzę, które będzie robić Candy na złość. Nie pomyliła się za bardzo, bo gdy otworzyli pudło, Topek od razu zaczął wariować. Nieważne, co robili, jak go do siebie przekonywali, nie zamierzał wejść im na dłoń. Złośliwy był od początku, a w końcu rzucił się na nich z zaskoczenia, a potem zwiał. Profesor to zauważył i nawrzucał, że są beznadziejni i nieodpowiedzialni, a potem wyprosił z sali.
Candy odpowiadało to jak najbardziej. Pomachała do @Benddick Capaldi, a potem wyszła z sali.

1

zt (x2?)
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySob Mar 11 2017, 04:54;

Nie wiadomo skąd do oranżerii przypałętał się czarny kot. W tym punkcie skończyło się jej zainteresowanie wszystkim innym w oranżerii. Koty były jej słabym punktem. Zwierzątko kręciło się obok jednej dziewczyny, więc o ile nie chowała po kieszeniach szynki, można było założyć, że była jego. Jej pan i władca Chomik nie był aż takim eksploratorem, prawdopodobnie ze względu na swój stateczny wiek.
Przypadek, przeznaczenie albo profesor Shercliffe chciał, że Gemma trafiła do pary z dziewczyną z kotem.
- Cześć, Gemma jestem - uśmiechnęła się do niej - Twój? - spytała kucając przy stole, pod który wlazł sierściuch. W dupę z topkami. Wyciągnęła do kota dłoń i mrugnęła powoli oczy. Nie rzucił jej się na rękę, więc pomiziała go za uchem. Pomyślała o Króliku, który na miejscu tego kota, już pewnie dobierałby się do topków. Ale Królik był wyjątkowo łownym i przede wszystkim żarłocznym egzemplarzem, gdyby wzięła go do Hogwartu, pierwszego dnia zeżarłby wszystkie sowy i zdechł z przejedzenia. Tak to jest, kiedy wychowa cię ulica.
Wstała i spojrzała wesoło na Ślizgonkę.
- Gotowa? - spytała kładąc ręce na pokrywie pudełka. Otworzyła je i nim się spostrzegły, wyleciał z niego topek, rzucając się na Oriane. Może zdenerwowało go przebywanie w zamknięciu. Gemma próbowała jakoś interweniować, ale nie sposób było gnojka złapać, bo biegał po dziewczynie jak opętany, drapiąc ją we wszystkie odkryte części ciała. Wreszcie wlazł jej na plecy, złapał za włosy i zaczął się huśtać. Puchona złapała go, ale stwór jeszcze bardziej wczepił się we włosy.
- Ej! - krzyknęła do niego. Zwierzę spojrzała na nią, być może zaskoczone jej krzykiem. Ulotka nie mówiła za dużo o behawiorze topków, więc Gemm nie bardzo wiedziała jak się w stosunku do niego zachować. Miał coś w każdym razie z rozwydrzonego dzieciaka z ADHD, więc postanowiła iść za tym tropem i kontynuowała spokojnie acz stanowczo - Weźże ogarnij dupę - puściła go, ale nadal trzymała pod nim wyciągniętą rękę, patrząc na niego wyczekująco. Ku jej zaskoczeniu podziałało i topek usiadł na jej dłoni, puszczając Ślizgonkę. Gemma zabrała go nad stół z daleka od poszkodowanej.
- Masz, pożuj palca - powiedziała do zwierza, podstawiając mu pod nos kciuk. Na szczęście nie wgryzł się w niego, tylko oglądał go z ciekawością. Gemm tymczasem zwróciła się do Oriane.
- Nic ci nie jest? Chcesz może spróbować drugiego podejścia?

Kostka: 4
Bonus: +2 (kuferek 8pkt)
Stolik łącznie: 1+4+2=7
Powrót do góry Go down


Iv Damke
Iv Damke

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 29
  Liczba postów : 27
http://czarodzieje.org/t13862-iv-damke
http://czarodzieje.org/t14294-iv-damke#377155
http://czarodzieje.org/t14293-iv-damke
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySob Mar 11 2017, 15:35;

Niespodzianka, Topek. Cholernie nudne zwierzę, do tego wredotą zbliżone do osób przynależących do pewnego domu. Musieli tylko zmusić je do wejścia na ich dłoń. Nie tylko z pozoru proste zadanie. Miał doświadczenie z magicznymi stworzeniami. Może nie konkretnie tymi, ale przecież wszystkie są do siebie w jakimś stopniu podobne.
- No dalej, chodź – Powiedział po rosyjsku, wystawiając do niego obie dłonie złączone, tak, by mógł na nich usiąść.
Nie za bardzo przejmował się swoją partnerką. Nie miał zamiaru jej ignorować, o nie. Zwyczajnie bał się, że rozzłości i tak już naburmuszone zwierzę, a wolał nie oberwać tak jak ten gość, któremu wskoczył na twarz. Topek dał mu się przekonać i wszedł na dłonie. Próbował go potem podać swojej partnerce, żeby i ona miała w tym jakiś udział.

Kostka – 6 XDDDDDD
Punkty z OMNS +1
W sumie 7
Powrót do góry Go down


Naeris Sourwolf
Naeris Sourwolf

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 167 cm
C. szczególne : Tatuaż anielskich skrzydeł na plecach
Dodatkowo : Szukająca Ravenclawu
Galeony : 3337
  Liczba postów : 1205
https://www.czarodzieje.org/t12503-naeris-cynthia-sourwolf
https://www.czarodzieje.org/t12508-listy-do-cierpkiej-wilczycy
https://www.czarodzieje.org/t12511-naeris-sourwolf#337284
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySob Mar 11 2017, 16:23;

- Zapamiętam. - Krukonka zaśmiała się na te słowa. Lubiła Ezrę i jego specyficzny styl bycia. Nawet chętnie zagrałaby z nim jeszcze kiedyś w karty. Ostatnio poszło jej przecież tak dobrze i wygrała. Może rzeczywiście jeśli nie szczęście w miłości to chociaż w kartach? Jakoś tak to szło. Skorzystała z pomocy chłopaka, żeby stanąć już stabilnie. I całe szczęście, że w tym odejmowaniu przez profesora punktów Ravenclaw nie ucierpiał.
- Sama Rowena byłaby pod wrażeniem. - rzuciła Naeris, zerkając na informacje w ulotce. Żałowała również, że jednak będzie w grupie z kimś innym niż Ezrą. Spojrzała na chłopaka z Hufflepuffu, uśmiechając się lekko. Trzeba było robić dobre wrażenie, prawda? - Cześć, jestem Naeris. - wyciągnęła dłoń, żeby przywitać się z blondynem.
- Wilkołaka? Jak to wilkołaka? - zaniepokoiła się, kiedy profesor wspomniał o tych stworzeniach. W końcu uważała, że wilkołak zasługuje na takie same traktowanie jak człowiek i trzeba im pomagać. Zawsze marzyła o tym, żeby na świecie pozbyć się nienawiści do nich. Mówienie o uwiązanym na smyczy wilkołaku oburzało Krukonkę. Przeniosła jednak swoją uwagę na topka. - Mogę? - spytała uprzejmie, kiedy chciała podnieść wieczko pudełka, żeby obejrzeć zwierzątko. - Jaki uroczy maluszek. Nie będziesz niegrzeczny, prawda?
Miły, delikatny głos Naeris najwyraźniej podziałał na topka kojąco. Przez chwilę obdarzała go uśmiechem, a potem podsunęła swoją dłoń. Co prawda, próbował się opierać urokowi dziewczyny, ale zaraz przybliżył się, a ona pogłaskała go po główce.
- Możemy go zatrzymać, profesorze? - zwróciła się do nauczyciela, trzymając topka na dłoni. Zamierzała oddać go zaraz Puchonowi, żeby też zaliczył zadanie.

Kostka: 4 + 1 + 6 za pkt z ONMS = 11
Powrót do góry Go down


Eanruig Chattan
Eanruig Chattan

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 166
  Liczba postów : 283
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14073-eanruig-chattan#371851
http://czarodzieje.org/t14075-poczta-jasnie-eanruiga-chattan#371872
http://czarodzieje.my-rpg.com/t14074-eanruig-chattan
Oranżeria - Page 4 QzgSDG8




Gracz




Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 EmptySob Mar 11 2017, 16:34;

Nie przejmując się, że Candy go kompletnie zlała, podszedł do swojej pary. Uścisnął delikatnie dłoń blondynki, również obdarzając ją delikatnym uśmiechem.
-Eanruig.
Podobało mu się, jak subtelna i delikatna była w swym podejściu do sprawy, zwłaszcza, kiedy zaoferowała się jako pierwsza do pudełka. Patrząc na to, co stało się z innym Puchonem, wolał pozostać z tyłu. Chociaż.. Nie, przybliżył się, żeby być zaraz za Naeris, w razie jakby potrzebowała pomocy. Obserwował z zazdrością w sercu, ale podziwem na twarzy, jak ten niesamowicie wredny stwór pozwala się okiełznać dziewczynie.
-Jesteś wiłą albo czymś takim?
Zapytał głupio Puchon, który najlepsze wyniki osiągał w sporcie. Niby dobrze dogadywał się zawsze z psami, ale ta tutaj pewnie by najlojalniejsze kangale na swoją stronę przekabacila. Z rozdziawionymi ustami, odebrał od niej Topka. Wcześniej grzebał w ziemi i udało mu się wyciągnąć jakąś glizdę. Podniósł ją i Topek, z początku niezadowolony z tego, że musiał przejść na dłoń chłopaka, zaczął ją zajadać i się uspokoił.

Wynik: 4+1
Wynik stolika: 11+5=Zajefajność.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Oranżeria - Page 4 QzgSDG8








Oranżeria - Page 4 Empty


PisanieOranżeria - Page 4 Empty Re: Oranżeria  Oranżeria - Page 4 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Oranżeria

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 9Strona 4 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Oranżeria - Page 4 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-