Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPon 29 Kwi - 12:24;

First topic message reminder :


   
Mieszkanie Isolde Bloodworth

   

   
   
Salon

   

  Miejsce, gdzie Isolde zwykle koi smutki swoich przyjaciół albo czyta.


   
   
Sypialnia

   

   Mało kto ma wstęp do tego pomieszczenia, bo Isolde ceni sobie swoją prywatność, ale jeśli już ktoś dotrze tak daleko... tu dzieje się magia.



   
Kuchnia

   

   Miejsce, w którym Isolde spędza dużo czasu - jest bardzo szczęśliwa, kiedy może gotować dla innych, nawet jeśli rzadko ma na to czas.



   
Łazienka

   

   To tu Isolde topi smutki, siedząc godzinami w wannie.



   
Pokój gościnny

   

  Przystań dla życiowych rozbitków, których Is przygarnia pod swój dach.


   


Ostatnio zmieniony przez Isolde Bloodworth dnia Pią 16 Lut - 10:39, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Czarek Grisham
Czarek Grisham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 78
  Liczba postów : 88
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyWto 21 Maj - 20:42;

-Nie marudź, to Ty nie wyczułeś telepatycznie wysyłanych znaków!- odparł swobodnie. Całe szczęście, że ten się nie gniewał. Nie zniósłby kolejnej zawiedzionej osoby jego postawą.
Max sam się zapowiedział, więc wszelki komentarz był zbędny. Może przy nim Isolde nabierze humoru? Ciekawe, czy On wiedział cokolwiek. W końcu również bardzo dobrze znał dziewczynę, wiec ta mogła w nim znaleźć osobę, której się zwierza ze swych uczuć. Z drugiej strony wątpił, by Lamberd o czymś takim go nie poinformował. Czarek wyczuwał, kiedy chłopak coś kręcił, lub unikał pewnego tematu. W tej chwili sam zaczął się zastanawiać, czy by mu się z tego nie zwierzyć, prosząc go jednocześnie o pomoc w doprowadzeniu Is do ładu. Gdyby spędzał z nią czas, oferował jej rozrywki to być może zapomni o Grishamie, wszelkie uczucia się rozmyją. Musi jeszcze poważnie zastanowić się nad tą opcją.
Wprowadził gościa do pokoju. Zauważył, że dziewczyna zdążyła ,,przpudrować nosek", choć spod makijażu wciąż było widać na jej twarzy ślady niedawnego płaczu. Zostawił ich na chwilę samych, poszedł do kuchni po dodatkową szklankę dla Maximiliana. Wrócił, zajął miejsce na sofie, po czym nalał przyjacielowi Ognistej. Sam upił kilka łyków ze swojego szkła.
-Brawa, Max'siu, w końcu raczyłeś do nas łaskawie dołączyć. Ileż czasu miałeś zamiar się jeszcze nad tym zastawiać, co?- spróbował rozluźnić atmosferę nieśmiesznym żarcikiem, ale słabo mu poszło, w końcu sam jest strasznie spięty.
-No, nawijaj jak Ci życie mija! Dawno się nie widzieliśmy, więc sie stęskniłem, bracie!- kolejna próba. Puknął pięścią w bok chłopaka, rzucając przy tym spojrzenie na Is. Czuł się odpowiedzialny za kontrolowanie jej stanu.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyWto 21 Maj - 21:13;

- Cześć, Max...- Is siliła się na miły uśmiech, chociaż tak naprawdę była zła. Wolałaby doprowadzić tę rozmowę do końca, a obecność ich wspólnego przyjaciela to uniemożliwiała. Miała nadzieję, że o niczym się nie dowie, w końcu to była sprawa między nią a Grishamem. Czuła się upokorzona tym wszystkim, swoim brakiem opanowania, faktem, że go pocałowała... A teraz jeszcze Lamberd. Oczywiście, bardzo go lubiła, był jej przyjacielem, ale mimo wszystko wolałaby zostać jeszcze chwilę sam na sam z Czarkiem. Ujęła w dłonie szklankę z Ognistą i uniosła ją w stronę chłopaków w geście toastu. Najchętniej by się zalała w trupa, ale wiedziała, że następnego dnia umierałaby ze względu na kaca fizycznego i moralnego. Zawsze powtarzała, że to nie jest rozwiązanie. I nadal tak uważała.
- No właśnie, opowiadaj. Ostatnio ciągle gdzieś znikałeś- powiedziała, zmuszając się do uśmiechu. Usta miała jak z drewna, zupełnie nie panowała nad własną mimiką.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyWto 21 Maj - 21:32;

- Ty mi wysyłałeś w ogóle jakieś znaki? Chyba śmieszny jesteś, my nie widzieliśmy się z dwa dni, o Tobie to już w ogóle nie wspomnę. - przeniósł wzrok na Is. Z nią to już kawał czasu się nie widział. Może mu się to tak dłużyło, ale jednak trochę czasu minęło. Miał nadzieję, że ta ma coś na swoje usprawiedliwienie, bo na pewno nie zamydli mu oczu tym, że musiała siedzieć przy książkach. Pięć minut na przywitanie by jej nie zbawiło prawda? Tęsknił za nimi, za tymi wypadami jak byli jeszcze wszyscy uczniami Hogwartu. Mimo iż każdy był z innej klasy to i tak potrafili się doskonale dogadywać. A to już tyle lat. Nigdy by ich nie zamienił na kogokolwiek innego. Nie było nawet takiej opcji.
Byli przyjaciółmi i to tymi najlepszymi, więc tajemnic przed sobą wielkich nie mieli, tak mu się przynajmniej wydawało. Oczywiście nie oczekiwal od nich, aby Ci mówili mu o wszystkim, dosłownie wszystkim. Ale jakby zostali parą, a żaden z nich by mu o tym nie powiedział chyba by ich porozrywał na malutkie kawałeczki.
Widział, że oby dwoje zachowywali się trochę dziwnie.
- Mnie jak życie mija? Doskonale. Właśnie rozmawiałem z Gwen o wypadzie w wakacje do mugoli. - powiedział do nich. Może to trochę dziwnie zabrzmiało, ale miał nadzieję, że Ci go za to nie znienawidzą, że ma zamiar jechać do świata mugoli. Sam się tego cholernie bał, miał nie które nawyki, a znając go to coś odpali wśród mugoli. Cała trójka pochodziła z czystokrwistych rodzin, wcale mu na tym nie zależało, bo mogliby być nawet zero procentowej krwi i na nim nie zrobiłoby to żadnego wrażenia.
- Halo? Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, gadać co z wami... - głupi nie był, więc na pierwszy rzut oka wiedział, że coś z nimi nie gra. Od nich niczego się jeszcze nie dowiedzial, ale oczy miał i widział, że oni coś do siebie czują. Tylko uważał, że jeśli się już dowiedzą bez wątpienia będą parą, więc coś mu tutaj nie grało.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyWto 21 Maj - 21:38;

- Mugoli? To z pewnością będą najdziwniejsze wakacje w Twoim życiu- zauważyła Is, bawiąc się szklanką z bursztynowym płynem i nie patrząc na niego. Najchętniej zaszyłaby się w łóżku i poszła spać, nie miała siły na te rozmowy, a wiedziała, że Max zaraz zobaczy, że coś jest nie tak.
No i oczywiście miała rację. Musiał się spytać, po prostu musiał. Is spięła się gwałtownie i spojrzała na niego ostro, jakby powiedział coś bardzo niewłaściwego. Puchon pewnie nigdy jeszcze nie widział u niej takiego wyrazu twarzy. Zacisnęła palce na szklance i spojrzała wymownie na Czarka.
- U nas wszystko w najlepszym porządku.
Powrót do góry Go down


Czarek Grisham
Czarek Grisham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 78
  Liczba postów : 88
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyWto 21 Maj - 21:56;

-Przesyłałem, ale jesteś głuchy jak but, lub je ignorujesz, więc zasadniczo powinienem się na Ciebie śmiertelnie obrazić. Nie zrobię tego, nie bój nic, taki jestem dobry.- gdyby mógl wysyłać treści telepatycznie pewnie wykorzystywałby to na egzaminach, niestety nie odkrył w sobie jeszcze takiegoż daru. Wielka szkoda, wtedy łączyłby się z czyimś mózgiem, zapewne jakiegoś krukona, wyczytywałby wszelkie informacje i uchodziłby za geniusza. Zresztą, co sie bawić w półśrodki i laczenie z umysłem ucznia, od razu do nauczycieli by się podczepiał!
-Tak wiem, to jest czterdzieści osiem godzin, też się za Tobą stęskniłem. Nadrobimy ten czas.- wywrócił teatralnie oczami.
Uniósł brwi na wieść o planach wakacyjnych chłopaka. Wakacje u mugoli? Czemu by nie? Zawsze jakaś różnorodność. Choć niekoniecznie dla Czarka. Zdarzało mu się odwiedzać niemagiczna rodzine matki, nawet ich lubił. Zabawne były sytuacje, kiedy Grisham poznawał ich świat. Maxowi zapewne też się to spodoba. Będzie musiał tylko od niego wyprosić szczegółową relacje po powrocie i kilka pocztówek.
Następna wypowiedź wywołała u Czarka zmieszanie na twarzy. Kurde, nie wypadało go oszukiwac, ale prawdy też nie mógl poznać. Głupia sytuacja, kiedy muszę ukrywać coś przed przyjacielem. Wiedział, że nie uwierzy MAx w żadne ich słowo, a już na pewno nie w kłamstewka Czarka, no ludzie! Przecież byli jak bracia, znali sie na wylot.
-A co ma być? Zdaaaje Ci się, po prostu dawno nas nie widziałeś i wszystko wydaje Ci się być dziwne.- powiedział jak najswobodniej i najnaturalniej jak mógł. Is się odkocha i będzie po sprawie. Bo wkońcu się odkocha, a taką przynajmniej miał nadzieje.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySro 22 Maj - 21:28;

Spojrzał na Is. Jak ona dobrze go rozumiała. Kompletnie nie wiedział jak się ma na nie zabrać, ale świadomość, że miałby opuścić Gwen na dwa miesiące była przerażająca. Musiał jedynie przekonać swoich rodziców, ale raczej nie będą mieli nic przeciwko, jednak nie mogę im powiedzieć celu wizyty. Wściekliby się. Wychowali go na prawdziwego czarodzieja i pewnie nie pozwoliliby, aby wyruszyć do świata mugoli i pewnie wielu jego kumpli byliby przeciw, ale oni mogli sobie mówić, więc lepiej będzie jak od razu będą to mówili do ściany, będą takie same efekty.
- Obiecałem Gwen, zresztą sam jestem bardzo ciekawy jak wygląda tamten świat. Nigdy was to nie interesowało? - zapytał. No chyba każdy czarodziej chociaż raz o tamtym świecie pomyślał, nie którzy od razu wybijali sobie to z głowy, a nie którzy zaczynali coraz bardziej o tym rozmyślać i właśnie on należał do tego grona ludzi.
Spojrzał na Is trochę dziwnym wzrokiem. Wszystko w porządku? Dlaczego robili z niego głupka? Dobrze wiedzieli, że prędzej czy później dowie się, nie da im żyć jeśli cokolwiek przed nim ukrywają.
- Ty to powinieneś za mną biegać i błagać mnie, abym z Tobą poszedł... - oczywiście żartował, ale takiego puchona właśnie znali. Zawsze był żartobliwy, ale tylko przy nich. Nawet przy Gwen się tak nie zachowywał, może dlatego, że jeszcze mało są razem i nie odważył się. W końcu mu na niej zależało.
Przeniósł wzrok na Czarka. Nie, teraz nie miał zamiaru ich błagać o jakiekolwiek wyjaśnienia, ale był pewny, że któryś z nich w końcu pęknie i powie mu całą prawdą, na to właśnie liczył.
- Dobra niech wam będzie. Ja nie mam zamiaru się w wasze sprawy wtrącać, ale znam was i wiem, że coś jest na rzeczy. - powiedział. Dlaczego się nie wtrącał? Ano dlatego, że oby dwoje wiedzieli jak Max latał za Gwen, a jednak pod jego prośbą Ci w ogóle się nie wtrącali w tę sprawę za co oczywiście był im dozgonnie wdzięczny.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySro 22 Maj - 21:37;

- Ba, a myślisz, że dlaczego czytam mugolskie powieści?- Is skrzywiła się w dziwnym grymasie, który miał być uśmiechem. Cóż, wypadło to dosyć blado, ale przecież się starała!
Jego szczęście, że nie próbował naciskać. Isolde przypominała teraz tykającą bombę i jedno nieuważne słowo mogło spowodować, że wybuchnie- płaczem albo gniewem, przy czym nie miała pojęcia, która z wersji była bardziej prawdopodobna. Spojrzała na swoich przyjaciół uważnie i westchnęła ciężko. Była tak zmęczona, jakby stoczyła walkę z ogniomiotem, a nie wyznała swojemu przyjacielowi miłość, ale co tam. Upiła duży łyk Ognistej i przymknęła na moment oczy, starając się nie dać po sobie znać, że jednak trochę ją zapiekło w gardle. Jednak dobrze by było, gdyby ich trio się nie rozpadło przez jej głupie, nieposłuszne i postrzelone strzałą Amora serce. Dlaczego nie mogła mieć jakiegoś adoratora, którego uczucia raczyłaby odwzajemnić, dlaczego? Is lubiła sobie utrudniać życie, właściwie to nie lubiła, po prostu miała taki zwyczaj, ale tym razem nie miała na tę sytuację żadnego wpływu.
- Chcecie coś do jedzenia?- spytała nagle, znając ich nieposkromiony apetyt i entuzjazm dla jej kunsztu kulinarnego.
Powrót do góry Go down


Czarek Grisham
Czarek Grisham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 78
  Liczba postów : 88
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyCzw 23 Maj - 8:33;

-Max, chyba każdy snul rozmyslania o tym, jak oni funkcjonują bez magii. Uwierz, że nie ma się czego bać, to będzie świetna przygoda. Zobaczysz jak smiesznie zastępują brak udogodnien, jakie daje rozdzka. Sam nie raz odwiedzalem mugoli i nie powiem, mozna sie z nich posmiac- tu sobie przypomnial momenty, kiedy widzial ich auta, ktore ich zdaniem szybko sie przemieszczaja. Albo wynalazek nazwany komputerem. Na poczatku myslal, ze do owego pudla zaklęli jakies pomniejszone wersje skrzatow, ktore odpowiadaja za to wszystko. Nigdy jednak nie pojął w jaki sposob ludzie miedzy soba sie komunikuja za pomoca tego sprzetu. Przeciez zadna sowa tak szybko nie lata! Nie mogl spytac kuzynek o cale te ustrojstwo, wiec sam musial sie dowiedziec, ze to zasluga miliona kaabli i przewodów.
-Oh, mala rada. Kiedy jakis facet w niemagicznym swiecie spyta sie Ciebie, czy chcesz zobaczyc jego rozdzke to uciekaj jak najszybciej potrafisz- przypomnial sobie chwile, kiedy to jakis mezczyzna w klubie tak do niego zagadal, a ten, myslac, ze to czarodziej spytal, czy potrafi czarowac. Uslyszal nieco prowokacyjna odpowiedz, ktora wywolala u niego odruch wymiotny. Biedak, do dzis ma te scene przed oczami i nie moze jej wyprzec z głowy.
-A wez, poczulem sie jak wierny towarzysz pies! Zobaczysz, jak bede slawny i piekny to role sie odwroca i to Ty bedziesz stac pod moja brama chcac, bym znalazl dla Ciebie chwile.- udal wielce obruszonego, zadarl nos do gory, niczym isnty celebryta. Wszyscy w tym pokoju chyba wiedzieli, iż Czaarus nigdy nie bedzie slawny, ani rozchwytywany. Jest na to zbyt leniwy i malo ambitny. Wazne, ze ma swoich znajomych, reszta swiata niech cierpi przez to, ze nigdy nie dowie sie o istnieniu Grisham!
Spojrzał wdziecznie na Maxa. To nie byl dobry temaat na dzisiejsza rozmowe, przy ognistej. To w ogole nie byl dobry temaat na nigdy. Chlopak nigdy chyba nie oswoi sie z ta mysla, ciezko mu pojac jak to jest mozliwe. Gdyby sam umial sie zakochac to wszystko byloby latwiejsze. Co poradzic na to, ze on kochal caly swiat? Nie odpowiedzial nic, chcial jak najszybciej zamknac ten temat. Nie powinni teraz zaprzatac przyjacielowi glowy, niech skupi sie na szczesciu z Gwen, a nie ich chorej sytuacji.
Is ratowala ich z opresji. Zawsze przy jej daniach mozna zapomniec o calaym swiecie, wiec moze i teraz wszyscy beda rozmyslac o smaku potraw, a nie o napietej atmosferze.
-jeszcze pytasz?- odparl, jakaby to bylo takie oczywiste, jak to, ze niebo jest niebieskie.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyCzw 23 Maj - 9:40;

Isolde uśmiechnęła się lekko, słysząc przekomarzania chłopaków. Zawsze potrafili poprawić jej humor, nawet teraz poczuła się jakby odrobinę lepiej, chociaż nadal nie było jej do śmiechu. Przerażała ją myśl, że może Czarkowi przyjdzie do głowy najgłupsze z możliwych rozwiązań- zacznie jej unikać, mając nadzieję, że odsunięta od niego w końcu zapomni o swoim uczuciu. Oczywiście, zdawała sobie sprawę, że teraz już nic nie będzie jak dawniej, ale nie chciała tak drastycznych zmian, to chyba by ją zabiło. Patrzyła na nich w milczeniu, jednak jej wzrok zdecydowanie dłużej spoczywał na roześmianej twarzy Grishama. Uwielbiała jego żywą mimikę, śmiech, błyski, które rzucały jego oczy. Miał w sobie ten niewymuszony wdzięk i luz, którym podbijał wszystkich. Był poza tym dobry. I przystojny. Czy może być coś gorszego, niż zakochać się bez wzajemności? Owszem. Zakochać się bez wzajemności w swoim przyjacielu.
- No dobra, to na co macie ochotę? Spaghetti? Schab? Od dwóch dni go marynuję, więc teoretycznie powinien już osiągnąć właściwy smak, tylko jeszcze trzeba go upiec. To może trochę potrwać, nawet przy pomocy magii...- uprzedziła, wstając gwałtownie z kanapy. To było najlepsze wyjście- zająć siebie i chłopaków jedzeniem, myśleć o tym, żeby się nie poparzyć ani nie oblać sosem. Zastanawiać się, czy dodać jeszcze ząbek czosnku i czy wybaczą jej spaghetti bez bazylii, której, jak wiedzieli, nie cierpiała.
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPią 24 Maj - 21:25;

Widać oby dwoje lubili mugoli, dlatego już nie miał żadnych przeciwskazań, aby tam jechać i szczerze powiedziawszy nie mógł się już tego doczekać. Oby tylko z Gwen było wszystko w porządku i żeby nie powiedziała mu, że już po ptakach, bo wkurzyłby się niezmiernie. Max był słowny i dla niego słowo jest droższe od pieniędzy.
Z Gwen chcial spędzić jak najwięcej czasu, więc chyba nic dziwnego, że nie mógł się doczekać tej niesmowitej wycieczki, którą jak to Czarek powiedział nie zapomni do końca życia. Zobaczymy... Miał nadzieję, że to będzie ta niesamowita podróż, a nie koszmar, którego nie będzie się mógł za wszelką cenę pozbyć ze swojej głowy. O tego to by chyba nie przeżył, nie mógł zawieść Gwen tego był pewny, a więc skoro obiecał to nie miał już innego wyjścia i musiał tam jechać, chcąc czy nie chcąc, a w jego przypadku nie było to nie wiadomo jakim wyczynem, bo chciał tam jechać.
- Nie, mnie nic nie szykuj, jadłem przed wyjściem. - powiedział do niej i lekko się uśmiechnął. Cały czas próbował ich rozszyfrować, ale było to na prawdę trudnym zadaniem.
- Tak, Czarek dzięki za radę i strasz mnie jeszcze bardziej. Gwen będzie ze mną, a ona już wie jak się przy nich trzeba zachowywać. - mruknął.
Miał nadzieję, że w tamtym świecie Gwen nie zostawi go nawet na sekundę, wszyscy chyba doskonale wiedzą czym grozi powiedzenie prawdy o naszym świecie, a co dopiero pokazać różdżkę czy jej zastosowanie.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPią 24 Maj - 21:39;

Mimo wszystko Isolde ruszyła do kuchni, gdzie wiedziała, że może na chwilę zrzucić tę cholerną maskę fałszywego spokoju.
- A jednak coś wam przyniosę... lubię was dokarmiać- rzuciła na odchodnym, po czym zniknęła za drzwiami. Oparła czoło o szybę okienną i zaczęła liczyć do dziesięciu. Czuła, że nadal w każdej chwili może wybuchnąć płaczem i cała ta farsa, którą odgrywali razem z Czarkiem, poszłaby na marne. A tego nie chciała.
Zabrała się za przygotowywanie spaghetti. Sos miała już zrobiony, wystarczy trochę doprawić i podgrzać, no i ugotować makaron. Nagle garnek, w którym niosła przygotowany przecier, wysunął jej się z rąk i spadł z potwornym łoskotem na posadzkę, obryzgując dziewczynę sosem, który rozlał się też po całej kuchni.
Tego było za wiele. Is po prostu usiadła pośrodku tego pobojowiska, umazana sosem pomidorowym, który przypominał gęstą, stygnącą krew, i zaniosła się rozpaczliwym szlochem, kryjąc twarz w brudnych, dłoniach. Nie miała już siły udawać, było jej doskonale obojętne, co oni sobie pomyślą. Była po prostu cholernie nieszczęśliwa. I słaba jak jeszcze nigdy w życiu.
Powrót do góry Go down


Czarek Grisham
Czarek Grisham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 78
  Liczba postów : 88
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPią 24 Maj - 22:27;

Skoro Max nie bedzie jesc to więcej zostanie dla Czarka, no proste! Jemu to odpowiadało, bo łakomczuch z niego był nie mały.
-Ja Cię w ogóle nie straszę, tylko daję Ci drobne rady, które mogą Ci pomóc w jakiś sytuacjach. Generalnie nie masz się czym stresować, przecież oni nie różnią się od nas prawie niczym. No, my potrafimy czarować, mugole nie i w tym jedyny problem.- zasadniczo im współczuł. Czy on potrafiłby żyć bez magii? Przecież całe życie używał zaklęć, nawet do zapinania kurtki. Może to kwestia przyzwyczajenia, gdyby nie posiadał tych umiejętności pewnie zasuwanie zamka, czy inne prozaiczne czynnosci nie sprawialyby mu kłopotu.
-Od razu zastrzegam, że chcę kartkę z każdego miejsca, które odwiedzisz!- a co, zeby nie bylo, ze zapomniał mu o tym powiedzieć. Wyśle pewnie jeszcze do niego z milion sów przypominających mu o widokówkach. Niech się nie wykręca później, ze zapomniał!
-Jesteś niezastąpiona!- rzucił do dziewczyny,która oznajmiła, iż zaraz cos smakowitego dla nich przyrządzi. Chwilę później zastanawial sie, czy dobrze postąpił. Kurde, wcześniej nie szczędził jej takich słów i nigdy nie myślał, czy aby mogą być niestosowne. No nic, moze wypada się oduczyć słodzenia dziewczynie, choć na jakiś czas, coby jej nie sprawiać bólu.
Czuł się niezręcznie sam na sam z MAxem, przed którym wyraźnie musiał taić wydarzenia sprzed parunastu minut. Podle mu było z tym, zawsze Max wiedział wsyzstko o wszystkim. No nic, musi to jakoś przeżyć.
Kiedy usłyszał hałas z kuchni zaniepokoił się.
-Is? Stało się coś?- Potrzebujesz pomocy?- krzyknął zmartwiony. Boże, teraz bał się o nią jak jasna cholera. Czuł, ze w najblizszym czasie bedzie miec nieprzespane noce.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 25 Maj - 11:09;

Wiedziała, że teraz powinna odpowiedzieć, że jasne, wszystko gra, po prostu upuściła garnek z sosem i zaraz posprząta. Ale tak naprawdę nic nie grało, Is czuła jakiś niezrozumiały ból ściskający jej płuca jakby imadłem. Nie mogła wykrztusić choćby słowa, rozpacz, która ogarnęła ją na nowo, zupełnie zaćmiła umysł Isolde.
Podobno im rozsądniej zachowujemy się na co dzień, tym bardziej szalonymi czyni nas miłość. W przypadku panny Bloodworth ta teoria zgadzała się co do joty. Siedziała więc pośrodku obryzganej sosem pomidorowym kuchni, sama również nim umazana, i opłakiwała to przeklęte uczucie, które całkowicie odebrało jej spokój. Szlochała nad plackiem wiśniowym, który na pewno smakowałby ich, jej i Czarka, dzieciom, bo przecież Grisham się nim zajadał. Płakała nad jajkami sadzonymi na boczku, które by serwowała Czarusiowi na śniadanie po długiej i upojnej nocy. Łkała nad kanapkami, które robiłaby mu do pracy, zanim sama by pognała do Kwatery Głównej Aurorów. Rozpaczała nad pieczoną kaczką z jabłkami, polędwiczkami w sosie borowikowym, bitkami wołowymi oraz schabem ze śliwką, który by przygotowywała na ich wspólne Święta.
Ukryła twarz w dłoniach, zanosząc się płaczem i zupełnie nie przejmując się faktem, że Czarek i Max na pewno to słyszą. Ona nie miała już siły, była zacznie delikatniejsza niż wszyscy sądzili, a teraz niebo waliło jej się na głowę. Isolde nie wiedziała, dlaczego ten cholerny sos doprowadził ją do takiego stanu. Chyba potrzebowała po prostu pretekstu, by na nowo dać upust emocjom kipiących wewnątrz niej.
Och, na Merlina. Dlaczego nikt jej nie kochał? Co było z nią nie tak? Dlaczego Maksowi się udawało stworzyć szczęśliwy związek, podobnie jak połowie Hogwartu, podczas gdy ona była sama, ciągle sama- opuszczona i samotna. Niestety, kiedy Isolde raz wpadła w rozpacz, zaczynała się nad sobą użalać, co oczywiście pogarszało jej stan.
W głębi duszy miała nadzieję, że teraz ktoś przyjdzie, przytuli ją i zaopiekuje się biedną, nieszczęśliwą Issie, która zazwyczaj była taka dzielna, a teraz sama potrzebowała wsparcia...! Trzeba jej było zdecydowanego, męskiego podejścia, kogoś, kto czule, ale stanowczo by ją uspokoił i doprowadził do porządku. Na przykład Grisham. Pewnie gdyby nie wizyta Lamberda nie byłoby aż tak źle- wyjaśniliby sobie z Czarkiem wszystko, ona może jeszcze trochę by popłakała i jakoś by to przeszło. Ale fakt, że musiała grać, udawać, uciszać szalejące uczucia, doprowadził do ich wezbrania i... cóż, kolejnego ataku histerii. Brawo, panno Bloodworth, powinszować...
Powrót do góry Go down


Maximilian Lamberd
Maximilian Lamberd

Nauczyciel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1032
  Liczba postów : 903
https://www.czarodzieje.org/t5147-maximilian-lamberd
https://www.czarodzieje.org/t9166-sowa-maxa
https://www.czarodzieje.org/t9158-maximilian-lamberd#256541
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 25 Maj - 16:13;

Spojrzał na Czarka.
- Wiesz co mi już lepiej nie dawaj żadnych rad. No co Ty nie powiesz... - warknął do niego. Oczywiście skoro ma się jakieś pojęcie to nie ma sprawy, ale Max nie wiedział kompletnie nic, no może prócz tego co dowiedział sie na lekcjach, ale to tak na prawdę nic mu nie dawało, a było jeszcze gorzej. Co oni sobie myśleli, że Max sobie z nich jaja robi, że tylko gada tak bo chciał jakoś utrzymać rozmowę? Wcale nie. Taka była prawda, okropnie się tego bał. Miał nadzieję, że Gwen będzie na tyle litościwa, że będzie robić wszystko bez niego. A najlepiej będzie jeśli w ogóle na ten czas zabierze mu jego różdżkę. Po co mu ona skoro i tak tam nie będzie mógł czarować. Znaczy się będzie mógł, ale nie przy mugolakach, a tam raczej nic im nie groziło ze strony złych czarodziejów, tak mu się przynajmniej wydawało, ale wszystko wyjdzie jak już tak będą.
Chociaż jeszcze do końca roku i do wakacji trochę czasu zostało, a więc miał jeszcze czas na przyszykowanie się jakoś psychicznie do tego wyjazdu.
- Jeśli nie zapomnę. - wystawił mu język.
Gdy Is już wróciła spojrzał na nią trochę dziwnym wzrokiem. Chyba nie chcieli jego towarzystwa. Coś było nie tak, ale kompletnie nie wiedział co. Spojrzał na Czarka podejrzliwie i przeniósł znowu wzrok na Is.
- Wiecie co, ja sobie jednak pójde. Chyba przyszedłem nie w porę. Zobaczymy się później, cześć. - powiedział do nich i bez najmniejszego wahania postanowil ich opuścić. Skoro przyszedł nie w porę mogli mu to od razu powiedziec, ale w końcu byli przyjaciółmi i tak się nie robi przyjacielowi, prawda? Dlatego był im wdzięczny, że go nie wywali na zbity ryj za drzwi.
[zt]
Powrót do góry Go down


Czarek Grisham
Czarek Grisham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 78
  Liczba postów : 88
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 25 Maj - 21:51;

Nie powiedział już nic na temat mugoli, ani ich życia. No nic, jeśli Max sam chce wszystko poznać bez wszelkich wskazówek, to proszę bardzo. Czaruś chciał być tylko miły i pomocny, taką ma naturę. Samemu wielką radość sprawiało przebywanie wśród ludzi niemagicznych. Poznawanie ich zwyczajów i obyczajów to całkiem ciekawa sprawa, miał nadzieje, ze i jego przyjacielowi się to spodoba. W zasadzi rozumiał jego stres, sam przy pierwszej takiej wizycie u kuzynostwa czuł pewien niepokój. A co jeśli bez namysłu wyciągnie różdżkę, by otworzyć sobie drzwi? Nie dosć, że narobiłby sobie kłopotów u Ministerstwa, to rodzina by się go wyklęła.
Oooooj już nie zapomni, pomyślał sobie układając w głowie plan małej inwazji sówek podczas wakacji do Maxa. A niech straci parę godzin z życia, by pisać do niego miliard wiadomości przypominających o pocztówkach! Chyba zaopatrzy się w samopiszące pióro, coby ręka go nie bolała.
-Nie, nie musisz... znaczy...- poczuł sie fatalnie. Teraz jeszcze zawodzi swojego przygłupiego, ale jakże kochanego braciszka. Brawa, Grisham, dajesz dupy totalnie, rób tak dalej! Pomyślał i patrzył jak przyjaciel znika za drzwiami. Dno do potęgi miliardowej. Spojrzał na Is. Nie mógł dłużej tu przebywać, to za wiele jak na jeden dzień. Musi odpocząć, przemyśleć wszystko, bo teraz mózg zaczynał mu się gotować od nadmiaru wrażeń. Cały ten dzień zdawał się być zupełnie nie taki, jak powinien być.
-Przepraszam Cię, Is, ale ja też pójdę.- powiedział nie spoglądajac na nią i jednocześnie czując się jak skończony gnojek. Miał nadzieje, że go zrozumie. Szybkim krokiem przemierzył salon. Wyszedł z mieszkania i ruszył do swoich czterech ścian.

/zt
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 25 Maj - 22:01;

A więc wszyscy ją opuścili.
Nadal siedziała na środku kuchni, dusząc się płaczem, upokorzona i samotna. Zawiodła, zawiodła wszystkich. Zawiodła Maksa, któremu nie powiedziała prawdy, zawiodła Czarka, bo nie potrafiła zachować twarzy, i wreszcie, co najbardziej bolesne, zawiodła samą siebie, bo zachowywała się jak rozhisteryzowana bohaterka najnędzniejszego z harlequinów. Co za upadek...
Nawet nie próbowała ich zatrzymać. Właściwie wcale się nie dziwiła, że Grisham uciekł. Faceci nigdy nie wiedzą, jak się zachować w takiej sytuacji, zwłaszcza kiedy są jej przyczyną. Jego odwrót nie powinien jej tak zaboleć, a jednak zabolał. Nie pocieszył, nie przytulił, chociaż z drugiej strony co mógł zrobić? Romantyczne oczekiwania Isolde starły się gwałtownie z jej zwykłą, rozsądną oceną sytuacji. Oczywiście, rozumiała, że Czarek czuł się parszywie, pewnie niewiele lepiej niż ona, że nie wiedział, czy jakikolwiek gest z jego strony nie pogorszy tej paskudnej sprawy, że miał dosyć jej płaczu i myśli, że to on jest wszystkiemu winien. A przecież nie był, bo Is sama sobie zgotowała taki los, to znaczy niecelowo, ale jakie to miało znaczenie.
W końcu jakoś się pozbierała. Wstała z posadzki, szepnęła "chłoszczyść" i na drżących nogach powlokła się do łazienki, czując do siebie jedynie obrzydzenie i pogardę.
Upaść tak nisko... tego się po sobie nie spodziewała. Cóż, chyba czas zweryfikować swoje sądy na własny temat...

ztx2
Powrót do góry Go down


Camille Alice Anderson
Camille Alice Anderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja, hipnoza
Galeony : 140
  Liczba postów : 86
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5156-camille-alice-anderson#150911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5158-noctum
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 15 Cze - 21:09;

Szła powoli wąskimi uliczkami Hogsmedae, wyciągając twarz ku słońcu. Pogoda była taka wspaniała! Wreszcie można było na dobre pożegnać się z tą zdecydowanie zbyt długą i mroźną tegoroczną zimą. Skręciła w kolejną uliczkę i stanęła przed tak dobrze sobie znaną kamienicą. Dawno tu nie była. Zdecydowanie zbyt dawno...
Kiedy tylko dostała list od przyjaciółki od razu rzuciła wszystko co miała do zrobienie, pozbierała się i wyszła. Już od jakiegoś czasu widziała, że Isolda się czymś zamartwia i niekoniecznie wszystko jest w porządku. Niestety nie miały okazji ostatnio się spotkać i porozmawiać. Te wszystkie egzaminy i testy przyprawiały ją już o zawroty głowy! Inną sprawą jest to, że Camille dopiero niedawno zaczęła normalnie funkcjonować, bo przez naprawdę długi czas była trochę nieobecna duchem w tym wszystkim... Nie wiedziała dokładnie o co chodzi i czym się zamartwia jej przyjaciółka. Co prawda ściany w Hogwarcie mają uszy, więc coś tam słyszała, nie mniej jednak nie zwracała nigdy uwagi na takie plotki. Nie rozumiała tego. Czy naprawdę aż tyle ludzi ma takie nudne życie, że muszą urozmaicać cudze? Nonsens! Powinni trzymać się swoich spraw i innymi nie interesować. Od kiedy przeczytała o sobie w poście Obserwatora to już w ogóle starała się nie słyszeć tego co mówią inni. Trzymała się tylko między swoimi przyjaciółmi i z nikim więcej nie rozmawiała, a wręcz starała się ich unikać. Mimo wszystko ostatnio czuła się nieco lepiej. Po tej Tajnej Korespondencji miała wrażenie jakby nieco z siebie zrzuciła. Może i rozmowa z Keithem opierała się głównie na drobnostkach rzędu ulubionych zajęć i pory dnia, ale w jakiś dziwny sposób naprawdę jej to pomogło.
W końcu dotarła na odpowiednie piętro i zapukała do drzwi. Martwiła się ostatnio o przyjaciółkę, więc czuła teraz lekki niepokój.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 15 Cze - 21:30;

Isolde krążyła po swoim mieszkaniu, gryząc usta i bijąc się z myślami. Miała nadzieję, że Camille przyjdzie jak najszybciej- potrzebowała jej krukońskiego rozsądku, a poza tym... cóż, jak każda kobieta potrzebowała przyjaciółki, której mogłaby się wyżalić i ponarzekać na ród męski, bo ile oni są wszyscy warci...? Niewiele. Z pewnymi wyjątkami. No właśnie. O tych wyjątkach należałoby pogadać. Zerknęła w lustro i stwierdziła, że wygląda koszmarnie. Co Marcel w niej widział? Wyglądała jak własny cień- sine podkowy pod oczami nie dodawały jej uroku, poza tym schudła prawie pięć kilo. Zawsze była ładnie zbudowaną dziewczyną, wysmukłą, ale z krągłymi, apetycznymi biodrami i miękkimi, zmysłowymi ramionami. A teraz? Strach spojrzeć na własne odbicie...
Słysząc pukanie podbiegła natychmiast do drzwi. Och, co za szczęście, że to Camille! Objęła przyjaciółkę bez słowa i przytuliła mocno, jakby miała pogruchotać jej kości. To nie było w jej stylu, to było co najmniej niepokojące.
- Chodź. Dziękuję, że przyszłaś. Chyba mam straszne kłopoty moralno-sercowo-psychiczne. Po prostu... koszmar. Mętlik. Napijesz się czegoś? Zjesz?- Isolde mówiła szybko, co również nie było normalne. Zazwyczaj każde słowo wypowiadała pieszczotliwie, z uwagą, ładnie je akcentując i dbając o sens. Teraz była widocznie zdenerwowana i spięta.
Powrót do góry Go down


Camille Alice Anderson
Camille Alice Anderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja, hipnoza
Galeony : 140
  Liczba postów : 86
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5156-camille-alice-anderson#150911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5158-noctum
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptySob 15 Cze - 23:39;

Drzwi otworzyły się niespodziewanie szybko. W tym jeszcze nie było nic specjalnie dziwnego, ale wszystko co nastąpiło później mogło napawać lekkim niepokojem kogoś, kto dobrze znał Isolde. Camille oczywiście przytuliła przyjaciółkę troskliwie i spojrzała na nią uważnie odsuwając się tak, by móc spojrzeć jej w oczy. Naprawdę coś było nie tak. Dziewczyna wyglądała jakby miała za sobą sporo nieprzespanych nocy. Anderson naprawdę się przestraszyła. Dawno nie widziała przyjaciółki takiej zdenerwowanej.
- Is... Co się dzieje? - Zapytała z niepokojem. To musiała być naprawdę poważna sprawa wnioskując po zachowaniu Gryfonki. Cami ściągnęła lekko brwi, co mogło świadczyć o tym, że naprawdę się martwi. - Możemy zrobić jakąś herbatę, albo ja zrobię, a ty zaczniesz opowiadać. - Powiedziała i weszła do mieszkania, bo do tej pory wciąż stała w progu. Od razu pozwoliła sobie pójść do kuchni, żeby zrobić herbatę. Niech Is się niczym nie przejmuje, ona się wszystkim zajmie, żeby przyjaciółka mogła usiąść, nieco się uspokoić i zacząć mówić to czym chciała się z Cami podzielić.
- Postaram Ci się pomóc jak tylko mogę, ale raczej nie jestem ekspertem w sprawach sercowych... - Pokręciła głową wyraźnie zmartwiona. Oczywiście zrobi co w swojej mocy, ale po prostu brakowało jej doświadczenia w tych sprawach. Nie miała szczęścia w tej kwestii. Zawsze coś nie wychodziło, nigdy nie było do końca dobrze. Chyba tylko związek z Danielem może przyjemnie wspominać, chociaż oczywiście skończył się powrotem do przyjaźni. Powoli zaczynała wątpić w istnienie prawdziwej miłości. Tylko, że nie przyszła tutaj rozpamiętywać swoje byłe sympatie, tylko pomóc Is! Potrząsnęła głową jakby chciała się pozbyć niepotrzebnych myśli i wyjęła z szafki filiżanki. Była tutaj tyle razy, że doskonale wiedziała gdzie leżą.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyNie 16 Cze - 9:17;

Isolde spojrzała na przyjaciółkę z wdzięcznością. Jak dobrze, że Camille była osobą tak opanowaną, a jednocześnie pełną empatii. Fakt, że od razu zdecydowała co będą pić i że to ona się zajmie zaparzeniem herbaty, przyniósł Is niezwykłą ulgę- nareszcie nie musiała sama myśleć, mogła się w pełni zdać na tę drugą osobę. Usiadła przy niedużym stole w kuchni, patrząc na przyjaciółkę i próbując ubrać w słowa to, co chciała jej powiedzieć. Lubiła rozmawiać w kuchni, było tu tak swojsko i bezpiecznie, wokół unosiły się przyjemne zapachy... Isolde też nie miała szczęścia do mężczyzn- zabawne, również ich życie miłosne było do siebie zaskakująco podobne. Najlepszy i najpoważniejszy związek Is trwał trzy miesiące i zakończył się powrotem do przyjaźni, która szczęśliwie na tym nie ucierpiała. Ale to...! To co się działo teraz przebijało wszystkie niepowodzenia miłosne, chociaż czy słowo "niepowodzenie" pasuje do tej sytuacji? Chyba jednak nie.
Bloodworth oparła głowę na ręku i zapatrzyła się w jasną powierzchnię blatu. Odetchnęła głęboko. Trzeba to z siebie wyrzucić...
- Widzisz... ja... hm. Zakochałam się. Zakochałam się w Czarku Grishamie, wiesz, moim przyjacielu... Wiem, nie przepadasz za nim- dodała szybko, zaciskając palce na brzegu stołu i cały czas nie mając odwagi spojrzeć Cami w oczy.- Najgorsze jest to, że mu o tym powiedziałam, wpadłam w histerię i... o Boże, nawet nie wiesz, co ja narobiłam... i on, on mnie unika, właściwie mu się nie dziwię, ale nie mogę spać, jeść... zobacz jak ja wyglądam- westchnęła, prostując się i unosząc wzrok na Krukonkę.- Trzy ćwierci do śmierci. Ale gdyby to tylko to... jest jeszcze gorzej, bo... cholera, zakochał się we mnie Marcel. Na pewno kojarzysz, wiesz, ten wysoki, przystojny brunet, pałkarz Ognistych Krabów... sama mówiłaś, że niczego sobie...- zacisnęła powieki, jakby to wszystko było dla niej zbyt dużym wysiłkiem.- On mi się podoba, jest cudowny pod każdym względem, ale go nie kocham... nie tak jak Czarka. A... zostałam jego dziewczyną. Jesteśmy razem. Mimo że wie, że kocham innego, rozumiesz? Mówi, że ta odrobina miłości, którą mogę mu dać, wystarcza, że chce, żebym znowu była szczęśliwa... zgodził się na taki układ, a ja nie mogę sobie poradzić z faktem, że go krzywdzę! Bo chyba tak jest? Krzywdzę go, nie mogę dać mu tyle miłości, na ile zasługuje... a to najlepszy facet na świecie, najlepszy- wyszeptała Isolde, wpatrując się w Camille swoimi dużymi, niebieskimi oczami, w których błysnęły łzy. Chyba jeszcze nigdy Krukonka nie widziała swojej przyjaciółki w takim stanie, kompletnie rozbitej i słabej.- Przy Marcelu... jestem chwilami szczęśliwa. Dopóki nie pomyślę o Grishamie, bo wtedy wszystko mi się sypie... Czuję się paskudnie, jak egoistyczne bydlę... Cami, powiedz coś...- poprosiła, a po jej bladym policzku spłynęła łza. Miała nadzieję, że przyjaciółka jakoś rozwieje jej wątpliwości, zapewni, że to co robi wcale nie jest niemoralne i złe. Sama nie mogła siebie o tym przekonać, zżerały ją wyrzuty sumienia.
Powrót do góry Go down


Camille Alice Anderson
Camille Alice Anderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja, hipnoza
Galeony : 140
  Liczba postów : 86
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5156-camille-alice-anderson#150911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5158-noctum
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyNie 16 Cze - 20:15;

Camille nawet nie potrafiłaby sobie wyobrazić, że w takiej sytuacji pozwoliłaby Is zajmować się jeszcze jej obsługą. Nie daj boże wypadłaby jej jeszcze filiżanka i się rozbiła! Niby nic istotnego, ale Cami pewnie w podobnych okolicznościach dodatkowo by to podłamało, więc wolała tego uniknąć. Zalała herbatę wrzątkiem i postawiła filiżanki na stoliku. Usiadła na przeciw Isolde i spojrzała na nią zatroskana. Słuchała uważnie każdego słowa przyjaciółki i czekała aż skończy, nie przerywając. Potrzebowała paru sekund, żeby przypomnieć sobie wspomnianego Czarka. Ach tak! Ten Gryfon! Może nie tyle co za nim nie przepadała, a po prostu nieco ją ten chłopak krępował. Miał do niej nieco dziwny stosunek i czuła się przy nim nieco niezręcznie. Nie wynikało do jednak z tego, że go nie lubiła. Nie znała go i może trochę nie rozumiała jego zachowania. Ale teraz nie to było ważne! Wbiła wzrok na w swoją herbatę machinalnie mieszając ją łyżeczką, chociaż nie dosypała cukru. Ostrożnie ważyła słowa zanim postanowiła się odezwać. Ach, nie miała pojęcia jak mogłaby pomóc przyjaciółce. Nigdy niebyła w podobnej sytuacji! Niemniej jednak nie dała po sobie poznać zwątpienia we własne siły i w końcu spojrzała na Isolde.
- Ach... Ciężka sprawa. - Przyznała szczerze - Przede wszystkim: nie jesteś żadną egoistką Is!  Skoro zdecydowałaś się na związek to jestem pewna, że naprawdę go kochasz, chociaż może jeszcze nie do końca to sobie uświadomiłaś. Ktoś taki jak ty nigdy by nie związał się z kimś do kogo nie żywi  głębszych uczuć. Po prostu byś nie potrafiła! To nie godziłoby się z Twoimi zasadami! A skoro on o wszystkim wie i się na to zgadza, to znaczy, że naprawdę mocno Cię kocha i jesteś dla niego ważna. To znaczy, że w Ciebie wierzy i wie, że z czasem zapomisz zupełnie o Czarku. To nic złego.  - Powiedziała z przekonaniem. Naprawdę starała się jak mogła, żeby jej słowa przyniosły Is jakąś ulgę. - A skoro Grisham uciekł to znaczy, że jest po prostu tchórzem. - Dodała po chwili. Westchnęła cicho zastanawiając się co jeszcze może powiedzieć. Nie wiedziała w którą stronę ma poprowadzić tą rozmowę. Powiedzieć, że z Czarkiem jeszcze nic straconego, że brak odpowiedzi nie jest zaprzeczeniem, czy pomóc jej o nim zapomnieć na rzecz Marcela. Wiedziała, że to może być trudne pytanie, ale musiała je zadać.
- Is... Czego teraz oczekujesz? Na kim Ci tak naprawdę zależy? Na uciekinierze, który boi się spojrzeć prawdzie w oczy, do którego żywisz jednak tak silne uczucie? Czy na cudownym mężczyźnie, którego również, jestem pewna, że naprawdę kochasz, który pomimo tej ciężkiej sytuacji zdecydował się przy Tobie być? - Oczywiście miała swoje zdanie na ten temat, ale nie mogła nic Is narzucać. Podeszła do sprawy bardzo racjonalnie, a Is powinna sama się zastanowić i powiedzieć czego oczekuje, a wtedy będzie mogła jej bardziej pomóc. Bała się, że jeśli teraz powie coś więcej, to zamiast pomóc zrobi w głowie przyjaciółki jeszcze większy mętlik. A nie o to przecież chodziło. Wyciągnęłą rękę nad blatem i starła kciukiem łzę z policzka Gryfonki. Nie potrafiła patrzeć na łzy. Na ten widok zawsze coś zżerało ją od środka. Uśmiechnęła się do niej mówiąc "Wszystko będzie dobrze" i cofnęła rękę.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyNie 16 Cze - 20:43;

Spojrzała na Camille z wdzięcznością, której nie dałoby się wyrazić słowami. Wiedziała, że się nie przeliczy, prosząc przyjaciółkę o radę. Znała jej rozsądek, jej wyważenie i mądrość. Jak dobrze mieć kogoś, kogo stać na racjonalizm, kiedy my sami jesteśmy zupełnie złamani, bezsilni. Kiedy nie wiemy, co robić, jak żyć. Isolde uśmiechnęła się niepewnie i upiła łyk herbaty, którą oczywiście poparzyła sobie usta. Jeśli tak na to spojrzeć... Cami niewątpliwie miała rację. Jednak poczuła się w obowiązku wziąć Czarka w obronę.
- Wiesz... ja rozumiem, że mógł się poczuć niezręcznie... zresztą pewnie chce, żeby moje uczucie w ten sposób osłabło. Przez... brak kontaktu. Nie robi tego ostentacyjnie, tylko tak. Po prostu- westchnęła Issie, po czym spojrzała na przyjaciółkę z czułością, odzyskując panowanie nad sobą.- Dziękuję. Nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomogłaś... będziesz musiała poznać Marcela, to cudowny człowiek. Nie da się go nie kochać i nawet... nawet jeśli teraz... go nie kocham, a w każdym razie nie tak, jak powinnam, to w końcu się to zmieni. I... on naprawdę mnie kocha- powiedziała cicho, a po jej ustach przemknął delikatny uśmiech.- Nigdy nikt mnie tak nie kochał... I masz rację. To Marcel jest dla mnie lepszy... tylko muszę jeszcze o tym przekonać moje serce- westchnęła boleśnie, masując nasadę nosa. Och, dlaczego to wszystko musiało być takie pokręcone? Gdyby jeszcze nie miała sumienia... ale miała!- Takiego faceta jak Marcel trzeba kochać każdym skrawkiem ciała, każdą tkanką... a ja mam dla niego dużo ciepła, jest mi z nim dobrze, bezpiecznie... może nawet nie umrę jako dziewica- uśmiechnęła się słabo i umknęła wzrokiem.- Ale czuję się okropnie, bo sam widok Czarka przyprawia mnie o taki łomot serca, że nie mogę normalnie myśleć...
Spojrzała Camille w oczy, czując jej ciepłą dłoń na swoim policzku, i uśmiechnęła się delikatnie, trochę smutno, ale z wdzięcznością. Widać było, że poczuła się lepiej, powoli odzyskiwała panowanie nad sobą.
Powrót do góry Go down


Camille Alice Anderson
Camille Alice Anderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja, hipnoza
Galeony : 140
  Liczba postów : 86
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5156-camille-alice-anderson#150911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5158-noctum
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyNie 16 Cze - 23:48;

Co za ulga! Nie przywidziało jej się? Is się uśmiechnęła? Czyli jednak przynajmniej w minimalnym stopniu podołała zadaniu! Uśmiechnęła się pokrzepiająco i upiła łyk herbaty. Odetchnęła w duchu, że jej słowa nie przyczyniły się do jeszcze większej klęski. Ciężko było jej dobierać słowa pocieszając, czy doradzając drugiej osobie. Zawsze się bała, że powie coś nie tak i pogorszy sprawę. Całe szczęście, że nie tym razem! Gdyby Camille usłyszała w jaki sposób myśli o niej Is gwałtownie by zaprzeczyła. Mimo, że od tej całej okropnej sytuacji z Drake'iem minęły niemal trzy miesiące, wciąż ją to dręczyło. Doskonale popisała się wtedy wspomnianym rozsądkiem i wyważeniem! Doprawdy gratulacje! Postanowiła sobie w tym momencie, że w końcu zbierze się na odwagę i wyjaśni całą sprawę. Chociaż postanawiała to już kilka razy... Jak to miała w zwyczaju potrząsnęła głową odganiając niepotrzebne myśli i spojrzała na Isolde.
- Ale nawet jeśli to powinien postawić sprawę jasno. - Powiedziała bez przekonania. Mimo wszystko jakoś za nim nie przepadała i nie widziała powodów, żeby go w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać, jeśli nawet bezwiednie zranił jej przyjaciółkę. Uśmiechnęła się słysząc "dziękuję". Bardzo ją to podbudowało i przypomniało, że nie jest aż tak bardzo bezużyteczna. Miała nadzieję, że naprawdę udało jej się osiągnąć cel i pomóc Gryfonce.
- Zawsze możesz na mnie liczyć. W każdej sprawie. A Marcela może rzeczywiście będzie warto poznać. Kojarzę go jedynie z widzenia. Zresztą tak jak wszystkich przyjezdnych... Jestem pewna, że wszystko się między wami ułoży i będziecie najszczęśliwszą parą w Hogwarcie. Powoli każdy ten skrawek ciała i każda komórka będzie się o tym przekonywać i kochać go coraz bardziej. - Powiedziała powtarzając jej słowa. Była tego pewna. Nieodwzajemniona miłość, choćby naprawdę wielka, szybko umiera, więc prędzej czy później Is na pewno zapomni o Grishamie. - W takim razie, zawsze jak go zobaczysz pomyśl o Marcelu i o najpiękniejszych chwilach przy jego boku. - Podsunęła pomysł. Nie miała pewności, czy będzie on skuteczny, ale starała się wyglądać na przekonaną iż tak właśnie będzie. Rozsądek podpowiadał jej, że to będzie efektywne rozwiązanie. O ile łatwiej by było, gdyby potrafiła się postawić w jej sytuacji! A ona chyba nawet nigdy nikogo tak szaleńczo nie kochała... Smutna sprawa... Odwzajemniła uśmiech Isolde, ale starała się w niego włożyć jak najwięcej radości. Skoro już najważniejsze rzeczy sobie powiedziały, postanowiła nieco rozluźnić atmosferę.
- Jak się uśmiechasz to od razu wyglądasz lepiej! Kto by pomyślał, że mężczyźni doprowadzą Cię do takiego stanu... Ciebie! Tą Isolde! - Pokręciła głową z niedowierzaniem i zaśmiała się. Naprawdę niebywałe! Ta idealna, perfekcyjna kobieta nie spała po nocach zadręczając się w myślach mężczyznami... Gdyby ktos jej o tym powiedział w szkole to by chyba nie uwierzyła.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPon 17 Cze - 12:50;

Isolde odetchnęła głęboko. Słowa Camille przyniosły jej ulgę, pozwoliły pozbyć się choć części wyrzutów sumienia. Rzadko prosiła o radę, z jej zwierzeniami też bywało różnie, ale jeśli już się na coś takiego decydowała, to zwykle jej powierniczką była właśnie panna Anderson. Były do siebie zaskakująco podobne, w lot rozumiały swoje intencje i nigdy nie doszło między nimi do kłótni. Wszystko w ich relacji cechowała doskonała harmonia i prawdopodobnie to właśnie ona sprawiła, że dość szybko stały się bliskimi przyjaciółkami. Ostatnio rzadziej się widywały, rzadziej niż kiedykolwiek- życie pędziło zbyt szybko, zresztą Isolde zasklepiła się w swoim bólu związanym z miłością do Czarka i unikała czyjegokolwiek towarzystwa. Nie wiedziała nic o sytuacji z Drake'iem, w ogóle miała wrażenie, że nie ma duże braki jeśli chodzi o nowości w życiu swojej przyjaciółki, ale była zbyt pochłonięta własnymi komplikacjami sercowymi, by myśleć o kimś innym. Nigdy dotąd jej się to nie zdarzyło, co jest najlepszym dowodem na powagę sytuacji. Może Is nie czuła się jeszcze w pełni dobrze, ale z całą pewnością lepiej niż jeszcze chwilę temu. Upiła łyk herbaty i zamyśliła się głęboko.
- Wiesz, on powiedział, że mnie kocha jak siostrę... jemu też jest z tym ciężko, mam wrażenie, że się obwinia...- westchnęła. Nie chciała, żeby Camille miała złą opinię o Grishamie, który była naprawdę dobrym chłopakiem.
- Dziękuję, wiem o tym i bardzo, bardzo doceniam- Isolde uśmiechnęła się łagodnie, sięgając po dłoń przyjaciółki i ściskając ją z wdzięcznością. Och, jak to dobrze, że zdecydowała się poprosić o pomoc! Teraz było jej bez porównania lżej, Camille utwierdziła ją w swojej decyzji i pomogła stłumić wyrzuty sumienia.- Mam nadzieję, że właśnie tak będzie... Naprawdę, nie znam mężczyzny lepszego od niego... Jest nie tylko cudownie ciepły, radosny i romantyczny, ale... hm, no cóż, przystojny i bardzo pociągający- Bloodworth przygryzła dolną wargę i uśmiechnęła się z czułością na samo wspomnienie o Marcelu. Trudno było zrobić na niej wrażenie, zawsze miała duże wymagania i nie wystarczyła przystojna twarz, by zawrócić jej w głowie. Rzadko podobali się jej faceci powszechnie uważani za atrakcyjnych, uważała ich za przereklamowanych i nijakich. Z Lyonsem było inaczej.- Tak właśnie zrobię... może Czarek ma rację, unikając mnie? To boli, ale w ten sposób szybciej... wygaśnie ta głupia, niedorzeczna miłość czy też fascynacja- wzruszyła ramionami, opierając głowę na dłoni.
- Dzięki-- uśmiechnęła się, słysząc słowa przyjaciółki.- Miłość ma na mnie fatalny wpływ, najlepiej i najbezpieczniej byłoby wyciąć mi serce. Wiesz, zniosę wszystko, naprawdę. Jeśli trzeba przeprowadzę polowanie na smoka, który upodobał sobie dzieci jako przekąskę, wyzwę na pojedynek jakiegoś bezczelnego Ślizgona albo... no, nie wiem. W każdym razie jedyną moją słabością jest miłość. Z tym nie potrafię sobie dać rady. Nigdy nie umiałam. Mam okropnego pecha do mężczyzn, bo zawsze chcę tego, który mnie nie kocha, a odrzucam tego, który zrobiłby dla mnie wszystko- westchnęła ciężko, ale na jej ustach pojawił się lekki uśmiech. To było rzeczywiście groteskowe, zawsze rozmijała się z uczuciami.- Nie wiem, co jest ze mną nie tak, ale po prostu nie wychodzi... Dobrze, koniec mojego marudzenia. Lepiej powiedz, co u Ciebie? Strasznie Cię zaniedbałam- powiedziała z wyraźnym zakłopotaniem i skruchą. Zaniedbywanie przyjaciół było dla Isolde największą zbrodnią, ale ostatnio naprawdę nie miała głowy do spotkań towarzyskich.
Powrót do góry Go down


Camille Alice Anderson
Camille Alice Anderson

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja, hipnoza
Galeony : 140
  Liczba postów : 86
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5156-camille-alice-anderson#150911
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5158-noctum
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPon 17 Cze - 19:16;

Ich przyjaźń była niemal idealne. Doskonale się znały i rozumiały bez słów. Niemal potrafiły czytać sobie w myślach. To było coś o co należało dbać i nie pozwolić by kiedykolwiek się zmieniło. Ich relacje były dla Krukonki bardzo ważne. Niejednokrotnie przeklinała w myślach brak czasu związany z końcowymi egzaminami, a w związku z tym brak możliwości spotkania. Chociaż jak się teraz okazuje, tak naprawdę mogła rzucić naukę i pójść do przyjaciółki. Mimo usilnych starań i tak nie była zadowolona ze swoich wyników. Niemal się załamała kiedy zorientowała się, że na jej świadectwie pojawi się Okropny! Naprawdę powinna wziąć się w końcu w garść! Ma całe dwa miesiące, po wakacjach musi wrócić ta dawna, silna, dyscyplinowana Anderson! Spojrzała ponownie na Is i postanowiła sobie, że więcej nie dopuści do tego, żeby tak długo się nie widziały. Kolejne takie postanowienie w tym miesiącu... Jak ona wiele ostatnio zaniedbała...
- Rozumiem... Chyba trochę go to przerosło. W takim wypadku pewnie się za jakiś czas odezwie... - Powiedziała i napiła się herbaty. Ale czy to na pewno będzie dobre? Czy takie spotkanie nie rozpali ponownie w Is niepotrzebnych emocji? Miała nadzieję, że Gryfonka ułożyła sobie już wszystko w głowie i do niczego takiego nie dojdzie. Była na Czarka trochę zdenerwowana, ale nie uważała go za złą osobę. Gdyby taki był to na pewno Is by się w nim tak nie zakochała. 
Camille uśmiechnęła się nieznacznie słuchając kolejnych epitetów opisujących pałkarza. Jak to dobrze, że Isolde znalazła takiego wspaniałego mężczyznę! Z tego co słyszała wydawał się naprawdę idealny dla jej przyjaciółki. Z całego serca im kibicowała.
- Będziesz musiała mnie z nim poznać. - Zdecydowała po chwili wahania. Ciężko było u niej z zawieraniem nowych znajomości, ale w takiej sytuacji nie miała wyjścia. Musiała poznać wybranka swojej najlepszej przyjaciółki. Znała wymagania Is co do mężczyzn, więc na pewno Marcel mysiał być interesującą osobą. Napiła się herbaty i odstawiła filiżankę na blat.
- Myślę, że to powinno pomóc. - Pokiwała głową z przekonaniem. Ucieszyła się, że tę kwestię Is mogła już potraktować jedynie wzruszeniem ramion. Naprawdę było już nieco lepiej! Po raz kolejny: Co za ulga! 
- Wyciąć serce?! Nawet tak nie mów... Po prostu do tej pory jeszcze dobrze nie trafiłaś. Zresztą jak wiesz, ja też nie potrafię się odnaleźć w tej kwestii... Mogłam nie siadać w dzieciństwie w rogach stołu... Chyba faktycznie zostanę starą panną. - Zaśmiała się krótko. Oczywiście kompletnie nie wierzyła w te bzdury. Niemniej jednak powoli traciła wiarę w to, że kiedyś zwiąże się z kimś na stałe. Zresztą czy tak naprawdę było jej to potrzebne? Przyzwyczaiła się do samotności. Chyba nawet ją w pewnym stopniu lubiła.
- Co u mnie? - Westchnęła cicho - Ostatnio zupełnie nie funkcjonuję. Żyję gdzieś w swoim świecie. Nie wiem... Przeszłam chyba lekkie załamanie, ale powoli się wygrzebuję. - Uśmiechnęła się smutno. Nigdy nie lubiła mówić o sobie i swoich problemach. Is była jedną z tych nielicznych osób, przed którymi mogła się otworzyć i wygadać. Nawet jeśli dziewczyna nie mogłaby jej pomóc, to przynajmniej poczułaby się lżej jakby wszystko z siebie wyrzuciła. Ale nie dzisiaj, nie teraz. Nie chciała obciążać swoimi sprawami Isolde, która i tak już była w ciężkiej sytuacji.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5979
  Liczba postów : 2103
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 EmptyPon 17 Cze - 20:44;

- Pewnie tak...- westchnęła Is, a przez jej twarz przemknął cień smutku. Nadal nie mogła mu wybaczyć, że nie odpisał na jej list, w którym... cóż, upokorzyła się, przepraszając za swoje zachowanie i uczucia. Mógłby napisać cokolwiek- że rozumie, że to nic, że... sama nie wiedziała co. Dać jakikolwiek znak życia. Ale nie, Czarek nie skreślił nawet słówka, nawet nie pofatygował się, by napisać nie ma sprawy. To bardzo bolało. Ale uśmiechnęła się dzielnie i tak jak poradziła jej Camille, pomyślała o cieple ramion Marcela, jego pocałunkach. Ku jej zaskoczeniu to rzeczywiście działało! Czarek był kochany, był dobry, postrzelony i przeuroczy. Może nie zawsze podejmował właściwe decyzje, ale kto podejmuje? Czuła się taka... rozdarta.- Cami, czy można kochać dwóch mężczyzn naraz? Czy ja mogę? Przecież... to nie w moim stylu. Zupełnie- spojrzała na przyjaciółkę z wyraźnym niepokojem i przygryzła dolną wargę, intensywnie myśląc.
- Poznam. Jestem przekonana, że bardzo się polubicie. On roztacza taki... czar. I ciepło. Jest po prostu dobry, dobry do szpiku kości, nie ma w nim fałszu ani agresji... A jednak bardziej kocham Czarka- dodała po chwili ze smutnym uśmiechem. Och, te wahania nastroju były nieznośne, ale zawsze tak było, ilekroć się zakochała...
- Co jest z nami nie tak? Piękne, młode, inteligentne...- Is mrugnęła do przyjaciółki i dopiła herbatę. Tak, to było naprawdę niesprawiedliwe, że akurat im się nie układało w sprawach sercowych. Te wszystkie idiotki, które nie mogły zliczyć do pięciu miały szalone powodzenie, a Isolde i Camille jakoś wciąż nie mogły sobie ułożyć życia uczuciowego. Oczywiście, powszechnie wiadomo, że faceci wolą patrzeć i dotykać niż myśleć, ale bez przesady!- Może obie nimi zostaniemy? Zamieszkamy razem i będziemy hodować koty... jak wszystkie zdziwaczałe stare panny. Ale wiesz co? Jeśli mnie się trafił taki Marcel, na ciebie też ktoś czeka. Jestem tego pewna!- Is pogłaskała dłoń Camille i uśmiechnęła się kątem ust.
- I nic mi nie mówiłaś? Cami! Tak się nie bawimy!- Isolde spojrzała na nią z niepokojem, marszcząc brwi i zastanawiając się, jak bardzo musiała być pochłonięta swoimi problemami, że nie zauważyła, co się dzieje z jej przyjaciółką. Tak bardzo się od siebie oddaliły? Do tego stopnia, że Camille nie przyznała się do kryzysu? Niedobrze. Gdyby wiedziała, że coś się dzieje, rzuciłaby swoje sprawy w diabły i przybiegła na pomoc!- Co się dzieje?- spytała poważnie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 QzgSDG8








Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty


PisanieMieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty Re: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth  Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 9Strona 2 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie 2 - Isolde Bloodworth - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Aleja Amortencji
 :: 
Kamienica nr 23
-