Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cieplarnia numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 31 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 24 ... 31  Next
AutorWiadomość


Tamara Markowa
avatar

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 556
  Liczba postów : 908
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1486-tamara-markowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2938-tamara-markowa
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7613-tamara-markowa#212364
http://www.lastfm.pl/user/gabrielle_lucy
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 2 Cze 2012 - 14:05;

First topic message reminder :


Cieplarnia numer dwa

Tutaj uczniowie i studenci zajmują się roślinami o średnim stopniu zagrożenia. Nie są one tak niebezpieczne, jak mandragory czy wnykopieńki, jednak również trzeba poświęcić im sporo uwagi.

Opis zadan z OWuTeMów:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 15:23;

Na szczęście na pojawienie się profesor, nie musieli oczekiwać zbyt długo. Dlatego Lara nie miała zbyt wiele czasu na narzekanie, a z chęcią pewnie jeszcze by sobie ulżyła. Zamiast tego należało skupić się na lekcji oraz na uczniach... Gryfonka zamrugała gwałtownie, kiedy dostrzegła, że nie tylko uczniowie i studenci Hogwartu zdecydowali się na uczestnictwo w tej lekcji. Rozumiała, że każdy pragnął się dokształcać i chęć pogłębiania swojej wiedzy powinno się doceniać, nie ganić, ale mimo to było to czymś niewiarygodnym dla niej. Nie często spotykało się dorosłych w takiej sytuacji. Spojrzała wymownie w stronę Kore, ale nie zdecydowała się na jakikolwiek komentarz. Za to mało brakowało, aby parsknęła śmiechem kiedy zobaczyła reakcję profesor Vicario, gdy pojawiła się ten przystojniak, co to uczył latać na miotle. Nie przypuszczała, że nauczycielka mogłaby zareagować w taki sposób. Ale, kimże ona była, aby oceniać innych ludzi oraz ich zachowanie? Zdecydowanie nie powinna tego robić.
Weszła jak wszyscy do cieplarni, odczuwając nieprzyjemne skutki zimnej temperatury. W szklarni było znacznie cieplej. Temperatura uderzyła w jej policzki, które i tak były już zaczerwienione. Pozwoliła sobie na zdjęcie szalika i przewiązanie go przez pasek torby. W tym momencie na pewno nie był jej już potrzebny, skoro nic nie wskazywało na to,aby mieli spędzać czas na zewnątrz.
Uważnie wysłuchała instrukcji, jakich udzieliła im nauczycielka. Czyli celem tego ćwiczenia było odgadnięcie, jaka roślina została im przedstawiona? Świetnie. Lara nie lubiła bawić się w zgadywanki. Gdyby jeszcze można było przyjrzeć się tej roślinie, ale nie, po co? Lepiej macać cholera wie co i dzięki temu uzyskiwać jakieś informacje. Westchnęła głośno i wylosowała swoje stanowisko pracy, po czym poczłapała w stronę stołu numer pięć.
Przywitała się ze wszystkimi osobami, które tam były. Skoro mieli być przy jednym stole, to chyba wypadało powiedzieć w ich kierunku choć kurtuazyjne "cześć", prawda? Następnie podeszła do swojej skrzyni, na której znajdowała się pięknie wypisana litera C. Od razu w jej nozdrza uderzył zapach, jaki się z niej wydzielał.
-Ueee. Tam coś zdechło? - rzuciła w żadnym bliżej sprecyzowanym kierunku. Czemu jak zawsze musiała mieć tyle szczęścia, by to jej roślinka śmierdziała? Gdyby tylko potrafiła poprawnie odpowiedzieć na to pytanie...
Westchnęła przeciągle, po czym założyła ochronne rękawiczki (przezorny zawsze zabezpieczony)  i dzielnie włożyła dłoń do wnętrza. Macała zawzięcie próbują odróżnić jakiekolwiek cechy szczególne rośliny, które pozwoliłyby jej dojść do wniosku, że to właśnie ta roślina, a nie jakaś inna. Ostatecznie zasugerowała się dwoma danymi, które rzuciły jej się od razu. Po pierwsze, na jej skrzyni była czerwona kropka, co oznaczało, że roślina jest niebezpieczna. Po drugie, ten zapach... Coś musiało być na rzeczy. Dlatego właśnie zdecydowała się zapisać taką a nie inną roślinę na karteczce.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 5
Wylosowane litery: C, F, B,
Wybrana litera: C
Punty: 27+3 = 30
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Lara Burke dnia Pon 23 Mar 2020 - 17:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Annabell Helyey
Annabell Helyey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170,5
C. szczególne : intensywnie niebieskie oczy; tatuaż ciągnący się od uda do żeber; węgierski akcent
Galeony : 287
  Liczba postów : 391
https://www.czarodzieje.org/t18101-annabell-mia-helyey
https://www.czarodzieje.org/t18110-listy-do-ann#514950
https://www.czarodzieje.org/t18102-annabell-mia-helyey
https://www.czarodzieje.org/t18304-annabell-helyey-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 17:04;

Wiedziała, że Adrien przyjdzie, to w ogóle nie podlegało żadnym wątpliwościom, gdyby jednak się nie zjawił, stwierdziłaby, że coś mu  się stało i leży w stanie agonalnym gdzieś po drodze. Kiwnęła mu głową w odpowiedzi na krótkie „cześć”, którym ją uraczył. Oparła się plecami o najbliższą ścianę i spokojnie czekała na nauczycielkę. Uniosła jedynie brwi kiedy na lekcji znaleźli się też inni nauczyciele. Niespecjalnie rozumiała ich obecność na wszystkich innych lekcjach, nie żeby zabraniała im dalszej edukacji czy coś w tym rodzaju, ale czy hogwarckie lekcje nie powinny być dla uczniów? Nie skomentowała tego jednak, choć wciąż uważała to za, cóż, dziwne, bezapelacyjnie dziwne. Kiedy ujrzała @Clementine Wright, jej wargi rozciągnął szeroki uśmiech i kiwnęła jej ręką, w geście pozdrowienia. Zaraz potem przyszła nauczycielka, więc wszelkie rozmowy już sobie odpuściła i skupiła się na słowach profesor Vicario.
Dawaj, bądź niesamowicie odważnym ochotnikiem. – mruknęła do @Adrien D. Vegh i trąciła go ramieniem, parskając śmiechem.
Podeszła do nauczycielki i jej pudełek, losując kulki i litery. Obejrzała wykosowaną kulkę i dostrzegła na niej czwórkę, na co tylko wzruszyła ramionami i zbliżyła się do pudełek w obrębie jej grupy, zakładając jeszcze na swoje dłonie rękawiczki. Wolała nie ryzykować. Włożyła rękę do pudełka opisanego jako F i dotknęła rośliny. Była... dziwna. Z tego co wyczuła liście przypominały zwyczajnego kasztanowca, a kwiaty zebrane były w jakieś grupki. Nie miała pojęcia co to jest, totalnie nie wiedziała. Stała przy pudełku jak kretynka, usiłując sobie przypomnieć cokolwiek. Nagle jakby Merlin zesłał na nią strumień jasnego światła, zapisała swoją odpowiedź na kartce, zgodnie z poleceniem, nie znała jednak angielskiej nazwy, więc napisała ją po łacinie. Zdjęła też rękawiczki i poszła umyć dłonie – tak na wszelki wypadek, niewiele pamiętała o tej roślinie, więc nic nie zaszkodzi jej rąk umyć.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 4
Wylosowane litery: D, H, F
Wybrana litera: F
Punkty: 32
Spoiler:
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 18:06;

Uniósł brew, a zaraz też i głowę, zwabiony znanym już brzmieniem głosu i wypuścił torbę z rąk, by opadła ciężko w dół, wrzynając pasek w bark, wychodząc mu naprzeciw prostując się już niemal odruchowo. Jest i on. Puchon w ślizgońskiej skórze. Ludzka kolorowanka. Potulny Wilkołak.
- Mef - wymruczał krótko w ramach przywitania, z uśmiechem odpowiadając na ten zmniejszający się dystans między nimi i uniósł brodę nieco wyżej, żeby dodać sobie trochę pewności siebie. - No nie wiem, całkiem gorąco się robi - rzucił powoli, przesuwając wzrokiem po zielonych tęczówkach, by spaść nim niżej, aż do wystającego z ust patyczka, którego zaraz złapał, nie ciągnąc go jednak w swoją stronę, a jedynie przeciągając go na boki, jakby drażnił się z psem ulubioną zabawką. - Wiesz, wiosna i... te sprawy - dodał, zapewne pod drugą częścią zdania mając na myśli gody i słynne marcowanie, co mimo wręcz teatralnie poważnego tonu, musiał odruchowo zasygnalizować drgnięciem brwi, dopiero teraz wysuwając resztkę lizaka z wilkołaczych szczęk.
- Myślałam, że nie przepadasz za słodyczami - zauważył, celując w niego oskarżycielsko czerwienią na patyczku, którą zaraz ukrył we własnych ustach. Wystarczyło jednak, że lizak ledwo opadł na jego języku, a ten już skrzywił się, po części czując w tym smaku coś znajomego, co wołało go, by sięgnąć po więcej, a z drugiej zaskoczyło zupełnie innym od wiśniowego smaku, którego się spodziewał. Wysunął słodycz na bezpieczną odległość od swoich kubków smakowych i próbował zrobić dobrą minę do złej gry, udając, że nie było to aż tak nieprzyjemne dla niego doznanie. W gruncie rzeczy nawet dałoby się do tego smaku przyzwyczaić, ale nie zdążył dodać do tego żadnego komentarza, bo zwabiony brzmieniem swojego imienia odwrócił głowę w drugą stronę. W pierwszej chwili wzrok zdradzał kompletne zagubienie w sytuacji, padając na @Morgan A. Davies, ale już po chwili przeskakiwał nim między nią, a @Stephanie Davies z rosnącym uśmiechem, choć prawdę mówiąc nie miał zielonego pojęcia czy faktycznie zdarzyło mu się pogonić borsuczą Davies osobiście na zajęcia, choć z pewnością jeszcze dziś wołał w Pokoju Wspólnym Hufflepuffu: "Puchony, halo, do cieplarni numer dwa zapraszam po punkciki do Vicariooo. Ciastko za każde pięć punktów i spojrzenie pełne uznania od prefekta"
- Biorę odpowiedzialność na swoje barki, Moe - rzucił w odpowiedzi, na chwilę odwracając wzrok na Mefisto, by oddać mu krwisty słodycz, po czym zawiesił spojrzenie na brązowych oczach Stephanie - Trzeba czasem przenieść trochę tego uroku poza mury zamku - dodał łagodnie, próbując nie brzmieć jakby ją pouczał, choć jako osoba lgnąca do ciągłego kontaktu z ludźmi, trudno było mu czasem nie patrzeć na Puszkową Davies jak na nieco wycofaną. W czym oczywiście nie było nic złego, a po prostu w jego wykonaniu nie kojarzyło się ze zbyt dobrymi momentami z życia. - Ha, nie ma wcale Ślizgoooo-oo- jest i Clem - urwał myśl gwałtownie, gdy dostrzegł nadchodzącą @Clementine Wright i uśmiechnął się do niej na powitanie, czując się podniesiony na duchu tak liczną grupą uczniów Hufflepuffu. - Ej, dziewczyny, znacie Mefa? - rzucił nagle, łapiąc Noxa za przedramię, by unieść jego rękę nieco w górę w geście narzuconego powitania. - Adoptowałem go do Pucholandu, bo jest najlepszym przykładem, że nawet Tiara się myli - wyjaśnił, wykonując powolny gest drugą dłonią, w celu prezentacji Puchona w Ślizgońskiej skórze. Umięśnionego, wytatuowanego, nieco (!) wyższego od niego wilkołaka, górującego natomiast nad młodymi uczennicami. Notowanego. Z licznymi kolczykami (nie tylko na twarzy) i obrożą na szyi. Tak, stereotypowy Puchon.
Przynajmniej jeśli skupi się uwagę na czarującym uśmiechu.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku

- Czy ona powiedziała "niebezpieczne"? - mruknął cicho, nachylając się do Mefisto i zanim zdążył się zorientować jego kochana @Yuuko Kanoe wystartowała już do pracy, więc nerwowo zacisnął palce na nadgarstku Ślizgona, by w pełnej determinacji pociągnąć go bliżej w stronę Puchonki, drugą dłonią już otwierając swoją torbę, by mieć łatwiejszy dostęp do eliksirów. Nie żeby nie ufał Vicario, ale z dużą dożą nadziei w oczach spojrzał na obecnych na lekcji innych nauczycieli, licząc, że dopilnują porządku. Zdusił w sobie pouczenie dziewczyn, by ubrały rękawiczki, nie chcąc wychodzić na paranoika, ale nie mógł sobie odmówić nałożenia cienkiej pary na własne ręce, obawiając się jakiegoś trwałego magicznego zabrudzenia, przez które mógłby mieć problemy w pracy. Wybrał chyba najmniejsze z dostępnych pudełeczek, idąc za myślą, że im coś jest mniejsze, tym mniejsza też szansa, że odgryzie mu dłoń. Natrafił na kilka drobnych kuleczek, więc chwilę bawił się nimi, sprawdzając w jakim stopniu uginają mu się pod palcami, niechcący jedną z nich kompletnie zgniatając, co skomentował jedynie niewinnym spojrzeniem na Vicario i subtelnym wycofaniem dłoni z pudełka. Po tym, w jaki sposób zachował się zgnieciony owoc, nie miał już wątpliwości, że w swoim życiowym farcie trafił na jedną z niewielu znanych mu roślin, którą zresztą nie raz wykorzystywał podczas warzenia eliksirów. Zapisał swoją odpowiedź ołówkiem na drobnej kartce, którą z perfekcyjnie wyuczonym uśmiechem podał nauczycielce, wykorzystując tę chwilę, by ją zagadać o zadanie z Koła Zielarzy.
- Ma Pani Profesor jakąś poradę dla kogoś, kto wystawił roślinę na za duże słońce, potem ją stamtąd zabrał, a potem, gdy odżyła, jak ostatni kretyn znów wystawił ją na słońce? - spytał, zaraz odchrząkując poważnie. - Bo mój przyjaciel ma taki problem, tak.

Link: Kostki
Wylosowana grupa: 2/5
Wylosowane litery: D, F, D
Wybrana litera: F!
Punty: 33
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Dość pewnie strzelam, że to :
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 18:43;

Zacisnął zęby mocniej na lizaku, częściowo gubiąc przy tym uśmiech. Pozwolił Skylerowi na zabawę z nim, wydając z siebie przy okazji cichy pomruk zadowolenia, nie potrafiąc nie zgodzić się z wytkniętą zmianą temperatury. Sam też prędko zapomniał o zbyt przewiewnej kurtce. Wsunął jednak dłonie do jej kieszeni, żeby nie zrobić nimi czegoś, czego nie powinien - palce podrygiwały mu jeszcze chwilę w tęsknocie za znajomymi załamaniami drobniejszego ciała. Wypuścił lizaka z ust z cichym cmoknięciem, by zaraz przesunąć językiem po wargach... I zaśmiać się, przewidując zakończenie poczynań Puchona.
- Myślę, że ten smak by ci nie przeszkadzał... tylko może nie w takiej formie - mrugnął do niego, zaraz ganiąc się w myślach za tę kuszącą wizję, która miała tylko utrudnić mu grzeczne uważanie na zajęciach. - Chyba każdy ma jedną taką słodycz, której nie może się oprzeć... - Smak metaliczny, chwilami cierpki i szalenie nietypowy, dalej przynosił Mefistofelesowi słodkawą nutę, może nawet nieco mdlącą. Zatęsknił za jej intensywnością, zjeżdżając wzrokiem na usta prefekta i zaraz tego żałując, bo analizowanie tego jak chłopak przejął przysmak nie było dobrym rozwiązaniem.
Nox odchrząknął, subtelnie robiąc krok w tył, by odwrócić się i zerknąć w stronę zamku; ot, sprawdzał czy profesor Vicario może nagle na nich zaraz nie wyskoczy. Wcale nie myślał przy okazji o tym, że teraz Sky smakowałby jeszcze ciekawiej. Mógł skorzystać z tej krótkiej chwili, podczas której chłopak został rozproszony przez-
Co?
Automatycznie nawet pomachał, dopiero przetaczając spojrzeniem od Schuestera do innych uczestników lekcji, tylko cudem pamiętając o tym swoim "czarującym uśmiechu".
- Cóż, przyjemność po mojej stronie - stwierdził po prostu, kręcąc lekko głową z rozbawieniem i tylko odrobinę bolesną nutą zażenowania. Raczej obstawiałby, że dziewczyny wolałyby go nie znać i nawet tak urocze przedstawienie nie miało szans wkupić go w borsucze łaski.
- Mm- ej, wyluzuj, to tylko zielarstwo. Z Vicario - przypomniał mu, niezbyt nawet rozumiejąc ten stres, który nagle spiął sylwetkę Skylera. Nie wcisnęłaby im tu brzytwotrawy, a zresztą - mieli dodatkową obstawę w postaci nauczycielki wróżbiarstwa i nauczyciela miotlarstwa. Co... co pewnie powinno mieć jakiś sens, którego Mefisto nie miał ochoty się doszukiwać. Przygryzł mocniej słodkawą kuleczkę lizaka, nie chcąc jeść na zajęciach i tylko cichym chrupaniem pozbywając się reszty śladów zbrodni. Patyczek wrzucił do kieszeni.
- O, dobrze, nie straciłeś ręki - mruknął, wymijając chłopaka i nachylając się nad nim, by ledwie słyszalnym szeptem kontynuować swoją myśl. - Niejednokrotnie się jeszcze przyda... - A potem sam już obmacywał rośliny, próbując przypomnieć sobie coś z wieloletniej nauki Zielarstwa, zidentyfikować charakterystyczne liście... ułożenie kwiatów... Zmarszczył lekko brwi, dochodząc do wniosku, że rękawice ochronne (które miał na łapkach, tak) wcale nie były mu takie niezbędne, pomimo czerwonej kropki. Mimo to, mając respekt do natury, po zdjęciu ich umył dłonie i dopiero wtedy zapisał na karteczce dla Vicario obstawianą nazwę.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 2/5
Wylosowane litery: I, D, H
Wybrana litera: I
Punkty: 36
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:
Powrót do góry Go down


Vinícius Marlow
Vinícius Marlow

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170,5 cm
C. szczególne : krzywy zgryz, dużo pieprzyków, w tym nad górną wargą. Tatuaż na karku, kolczyk w lewym uchu, spora blizna w prawej pachwinie. Na jego ramieniu zwykle siedzi elficzka
Galeony : 702
  Liczba postów : 576
https://www.czarodzieje.org/t16781-vinicius-oliver-marlow-budowa#466597
https://www.czarodzieje.org/t16786-vini-da-vinci#466765
https://www.czarodzieje.org/t16784-vinicius-marlow
https://www.czarodzieje.org/t18404-vinicius-marlow-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 18:47;

Ooo, skąd? — Dopytał z nieudawanym zaciekawieniem. Przyglądał się jej ciemnej karnacji i mocno kręconym, bujnym włosom i na myśl przychodziły mu same ciepłe kraje – wszystko co kojarzyło się ze słońcem, bo i ona sama mu się z nim skojarzyła. Była ładna, ale przede wszystkim wydała mu się sympatyczna.
Pokiwał energicznie głową, przyznając nowo poznanej Gryfonce rację. Anapneo nie było idealnym rozwiązaniem sytuacji, ale z całą pewnością przynosiło chociaż chwilową ulgę, więc skoro miała sobie w ten sposób jakoś pomóc – czemu nie?
No to jesteśmy umówieni — mrugnął do dziewczyny i odgarnął z twarzy kilka wilgotnych kosmyków, które nie chciały grzecznie siedzieć pod osłoną kaptura. Zaczął się zastanawiać co takiego mogłoby wywoływać reakcję alergiczną, ale zaraz przyznał się sam przed sobą, że niestety nie zna się na tym wystarczająco dobrze. Może powinien nad tym popracować?
Jakieś takie... coś. Na linach. Jestem mocno nie w temacie, aż wstyd przyznać — zaśmiał się, uświadamiając sobie jak głupkowato musiał brzmieć i wyglądać. Zielarstwa nie umiał, o sztuce nic nie wiedział – przykład idealnego ucznia, prawda? Cóż, nawet dawniej, kiedy nie był tak rozkojarzony niedawną zmianą otoczenia, nie był przykładem sumienności i zorganizowania.
Dostrzegł, że pomachał do niego Mefistofeles i energicznie odwzajemnił ów gest, dopiero teraz zauważając, że przy nim znajdował się Skyler. Wlepił w niego spojrzenie i zawahał się, czy nie podejść, skoro miał do niego sprawę. Zanim jednak zdążył podjąć decyzję, na miejscu zjawiła się profesor Vicario. Przywitał ją głośnym „dzień dobry, pani profesor”, po czym wcisnął się do ciepłej szklarni kiedy tylko zyskał taką możliwość. Zdjął z głowy kaptur i skrzywił się kiedy poczuł kwaskowaty zapach ziemi, którym przesiąknięte było duszne pomieszczenie. Taki urok cieplarni.
Jak znam życie, wylosuję tentakulę albo inne diabelskie sidła — mruknął do Loulou i westchnął bezgłośnie, bo był to najwyższy czas żeby podejść i wylosować kuleczkę. Podszedł do stolika swojej grupy i zatrzymał wzrok na dwóch pudełkach. Ene, due... co więcej mu zostało niż po prostu zrobić wyliczankę, prawda? W końcu wybrał pudełko oznaczone literą D i wsadził do środka rękę. Nie bał się, bo nie była oznaczona na czerwono. Czuł gałązki i kwiaty, ale cholernie trudno było wywnioskować coś bez możliwości obejrzenia tej rośliny w bardziej konwencjonalny sposób. Czytał opis, lecz w głowie miał pustkę, przetrząsnął więc w pamięci wszystkie znane mu krzewy i wybrał coś, co miało kwiaty. Najwyżej zrobił coś nie tak, na zielarstwie nie było to przecież takie dziwne. Podał karteczkę profesor Vicario, dołączając do tego uśmiech, który miał wynagrodzić ewentualne potknięcia.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 2, 5
Wylosowane litery: I B D
Wybrana litera: D
Punty: 40
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:

@Loulou Moreau, @Constance S. Sherwood
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPon 23 Mar 2020 - 20:35;

- Quebec, chodziłam do Riverside - odpowiedziała, lekko wzruszając ramieniem. Cóż, niby nie mogli narzekać na brak słońca latem, jak zdarzało się w Anglii, ale zdecydowanie nie był to ciepły kraj. Pewnie sprostowałaby kwestię własnej urody, wspominając o ciemnoskórej części rodziny, ale przecież nikt o to nie pytał, więc nie widziała konieczności o tym wspominać.
Spojrzała na Constance i skrzywiła się, gdy dziewczyna zapytała, jak idą przygotowania. Mimowolnie spojrzała ponownie w kierunku Maxa, powstrzymując się od westchnięcia.
- Powoli do przodu... Ale i tak obawiam się totalnej klapy przez stres - odpowiedziała, lekko się uśmiechając. Chyba wolałaby nie być w temacie jak Viní, niż wiedzieć co trzeba zrobić, ale przy każdym spotkaniu toczyć jakąś niewerbalną bitwę z "partnerem".
W końcu zjawiła się profesor zielarstwa i Lou całkowicie skupiła się na nowych zajęciach. Choć kobieta wydawała się jej nieco dziwna, liczyła, że zajęcia będą ciekawe. Z nieznaczną ulgą weszła do cieplarni, starając się nie zwracać uwagi na roztaczający się w środku zapach. Wilgotna ziemia nie kojarzyła jej się dobrze. Spojrzała na Puchona, gdy niezbyt radośnie wybierał się do losowania piłeczki.
- Z dwojga złego wolałabym diabelskie sidła - zaśmiała się cicho, licząc, że doda mu jakoś otuchy. W końcu sama podeszła do pudełka, losując numer grupy i podchodząc do odpowiednich stołów. Rozejrzała się po tajemniczych kartonikach i wybrała, oczywiście, ten z czerwoną kropką. Jeśli miała możliwość ryzykowania, zamierzała z takiej okazji skorzystać. Włożyła rękę do środka, nie zakładając wcześniej rękawiczek. Ostrożnie badała liście rośliny, skupiając się na ich ilości oraz ułożeniu. Powoli nazwa zaczynała jej świtać, choć mogła się mylić. Ostrożnie dotknęła również kwiatów, zebranych w grono. Uśmiechnęła się nieznacznie kącikiem ust, gdy zapisywała nazwę na karteczce. Miała nadzieję, że nie pomyliła roślin, co było bardzo możliwe, ale nie zamierzała zmieniać zdania. Podała karteczkę profesor Vicario, po czym odeszła na bok, żeby umyć dokładnie ręce. Wolała nie ryzykować, a jeśli się nie myliła, lepiej było nie dotykać twarzy, po badaniu rośliny. W końcu stanęła z boku i obserwowała pozostałych.


Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa:3, 6
Wylosowane litery: I D H
Wybrana litera: I -  roślina z gatunku wilczomleczowatych, w naszym klimacie przypomina raczej bylinę, liście ma długoogonkowe, dłoniastoklapowane, przypominają nieco liście kasztanowca, kwiaty zebrane w grono; UWAGA: lepiej nie dotykaj twarzy po dotykaniu rośliny, umyj ręce
Punty: 42
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:


@Vinícius Marlow @Constance S. Sherwood
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyWto 24 Mar 2020 - 1:25;

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
   Wylosowana grupa: 4
   Wylosowane litery: H, J, I
   Wybrana litera: I
   Punty: 27+4=31 Powinno być: 42 + 4 = 46
   Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:

Całe szczęście, że Vicario dosyć szybko przyszła, bo już zaczynało się robić zimno przed tą cieplarnią. Cały czas w deszczu i to w okresie przedwiośnia? To chyba nie był najlepszy pomysł. No, ale miała nadzieję, że lekcja zielarstwa jeszcze ich rozgrzeje. Ewentualnie niezwykle ciepły i gorący temperament Estelli czy jakoś tak. W każdym razie na pewno wewnątrz było o wiele lepiej.
Wysłuchała tego całego wstępu do lekcji i faktycznie nieco trudno było potraktować poważnie to, co mówiła o niebezpiecznych roślinach. Z pewnością nie mogło być tak źle. Inaczej nie kazałaby im ich dotykać.
Nie zdziwiła się zbytnio, że pierwsze do pracy wyrwały się Puchony. Oni chyba mieli jakieś szczególne umiłowanie do zielarstwa cechujące chyba ich dom. Przynajmniej takie wrażenie odniosła. Sama ruszyła na losowanie swojego szczęśliwego numerka szkoda że nie z Vicario. co. oraz literek, które miały zaprowadzić ją do równie szczęśliwego stanowiska, gdzie czekało na nią pudełko z niespodzianką. Jako, że nie było to nic groźnego to niemal od razu włożyła do środka rękę niczym doktor Pol badający stan płodu u krowy mającej problem z ocieleniem się, a następnie na zasadzie czuję ciepło, widzę światło starała się wywnioskować cóż to za delikatny kwiat miała pod swoimi palcami. Dopiero po chwili wyciągnęła rękę niczym chirurg z wnętrza pacjenta przed zaszyciem i szybko naskrobała na karteczce odpowiedź. W sumie nie wiedziała czy poprawną, ale po omacku stwierdziła, ze to może być to.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyWto 24 Mar 2020 - 12:11;

Ferie Steph brzmiały tak potwornie niemagicznie, jakby dziewczyna rzeczywiście uczęszczała do szkoły z internatem gdzieś w stolicy Walii, a nie była studentką Hogwartu. Z jednej strony świetna odmiana, bo od zaklęć i całego czarodziejstwa czasem wskazanym było zrobić sobie przerwę. Z drugiej - przegapiła kurort w Paradiso (bo chyba tak nazywała się tamta miejscowość?).
- W Szkocji to tylko Boże Narodzenie. Ferii w Alpach nie mogłabym sobie odmówić. - choć w pokojach brakowało w dużej mierze miejsc, ostatecznie właściwie nie robiła tam nic poza spaniem. Nie była osobą, która zbyt długo usiedziałaby w miejscu, nie mówiąc już o tym, że jak nie z własnej woli, to za sprawą znajomych ciągle gdzieś ją po tych górach ciągnęło.
Machając do Klamki, przy okazji trochę metaforycznie machnęła ręką na przemowy Skylera, nie chcąc wnikać w decyzję Tiary, czy badać wspólnych losów tej dwójki, potem jedynie skinieniem głowy dając mu znać, że bardzo słusznie wydzierał jej rodzinę poza granice Borsuczego Królestwa. Zresztą nawet, jakby chciała podążyć za rozmową i przywitać starego-nowego Puchona to było trochę za późno, bo zaczęła się lekcja. A w jej przypadku jakiekolwiek narażanie się do końca roku szkolnego przed tak dużą grupą pedagogów powinna sobie skutecznie wybić z głowy.
Być może było to nierozważne, ale nie zdecydowała się na skorzystanie z rękawiczek. Zatem w momencie wsunięcia dłoni do swojego pudełka natychmiast została potraktowana tak bardzo znanym sobie pieczeniem. Syknęła wściekle, cofnęła dłoń, po czym miała ochotę wywrócić sobie skórę na drugą stronę, choć na to uczucie pewnie nawet to by nie pomogło. Ale podobno było w takim poparzeniu się coś zdrowego. Cóż. Krostki i zaczerwienienie na palcach nie wyglądały na szczególnie życiodajne. Ale przynajmniej wiedziała, że nic jej od tego nie będzie. No i doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że bez parzącego efektu nijak nie byłaby zdolna rozpoznać tej rośliny. Zapisała pojedynczy wyraz na kartce i oddała notkę profesorce.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 2/5
Wylosowane litery: G B J
Wybrana litera: G
Punty: 31 + 2 = 33 Powinno być 48
Nazwa rośliny:
Powrót do góry Go down


Stephanie Davies
Stephanie Davies

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 169cm
Galeony : 743
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t18500-stephanie-davies#527141
https://www.czarodzieje.org/t18509-korespondencja-stefanii#527458
https://www.czarodzieje.org/t18502-kuferek-stefy#527140
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyWto 24 Mar 2020 - 13:57;

Ósmy rok nauki w Hogwarcie, a ona jeszcze nie przyzwyczaiła się do tego gwaru przed samymi zajęciami. Fakt faktem wszyscy mieli przerwę od lekcji, ale przecież większość z nich i tak widziała się na wyjeździe w Alpy, więc nie zdążyli się za sobą stęsknić. A może tylko ona była przewrażliwiona na punkcie zbytniego hałasu i zgiełku?
Już otwierała usta, żeby odpowiedzieć Skyler'owi na jego poradę, ale zrezygnowała i skończyło się tylko na tym, że uśmiechnęła się delikatnie z wdzięcznością. Wolała nie dyskutować na temat jej natury unikającej styczności z ludźmi, za bardzo bała się uznania za dziwaka.
Następnie Puchon przedstawiwszy ich gromadce Mefa, starał się ze wszystkich sił aby przekonać ich, że owy Ślizgon jest świetnym materiałem na Puchona. Steph uwielbiała takie wywody, dlatego z zaciekawieniem słuchała argumentów prefekta, śmiejąc się w duchu z jego pomysłu.
Jednocześnie, nie przypominała sobie (albo po prostu nie dosłyszała) żeby Sky  nawoływał na lekcje, zwłaszcza jeśli chodzi o Zielarstwo. W każdym razie przychodząc pod cieplarnie próbowała przekonać samą siebie, że zajęcia to bardzo dobry pomysł, zważywszy na jej dwutygodniową całkowitą przerwę od magii, związaną z feriami. Wracając do ferii...
- A, jasne zapomniałam, że byłaś na wyjeździe. Pewnie tak jak wszyscy, od których to słyszałam świetnie się bawiłaś - poniekąd zazdrościła jej, że mogła wybrać się do resortu i odpocząć od szkoły w tak cudownym miejscu, ale przecież sama nie narzekała na swoje ferie spędzone z rodziną. Bardzo tęskniła za rodzicami, a jeszcze bardziej za siostrą, z którą ma dużo mniej kontaktu, ponieważ ta pracuje, studiuje i jeszcze potrafi znaleźć czas, żeby bawić się ze znajomymi, jednak oznacza to, że ma bardzo mało czasu na korespondencje i spotkania z młodszą siostrą...
Wylosowała środkowy stół. Trochę przejęło ją ostrzeżenie Estelli o pudełkach z czerwonymi kropkami, ale stwierdziła, że nie będzie zakładać rękawiczek. Jak to coś w środku ma jej odgryźć rękę, to rękawiczki jej nie pomogą. Po wylosowaniu litery podeszła do odpowiedniego pudełka i niepewnie włożyła rękę do środka przez otwór. O dziwo poczuła tylko miękką strukture, jakby włożyła dłoń do pudełka ze świeżym śniegiem. Miała pomysł co to mogło być. Nie była w stu procentach pewna, ale zapisała odpowiedź na kartce, ponieważ nic innego nie przychodziło jej do głowy.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 1
Wylosowane litery:  G F E
Wybrana litera: G
Punty: 35 Powinno być 50
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Odpowiedź:
Powrót do góry Go down


Christina Grim
Christina Grim

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 152 cm
C. szczególne : Niski wzrost, chorobliwa bladość, blizny po poparzeniu na lewej stronie ciała, blizny na lewej ręce po nocy z Drejczim. Dziecinny wygląd. Ubrania z motywami mugolskimi.
Dodatkowo : Likantropia, prefektka
Galeony : 536
  Liczba postów : 408
https://www.czarodzieje.org/t17966-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t17982-kryska-grim#510194
https://www.czarodzieje.org/t17969-christina-grim
https://www.czarodzieje.org/t20719-kryska-grim-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyWto 24 Mar 2020 - 23:17;

Zanim Kryśka zdecydowała się jednak podejść do Russella, przyszła nauczycielka i rozpoczęła się lekcja. No trudno, i tak pewnie złapie go jakoś niedługo w zamku, więc jeszcze nic straconego. W końcu mieli jeszcze pogadać o swoich roślinkach. Uważnie wysłuchała słów pani profesor. Zapowiadało się całkiem ciekawie... Miała tylko nadzieję, że szczęście jej dopisze chociaż raz i nie trafi na jakiś wredny krzak...
Jeszcze zanim przyszła jej kolej na pomacanie rośliny, założyła rękawiczki. Nie tyle ze strachu, że coś ją dziabnie, ale wiedziała, że niektóre z roślinek wydzielają soki, których działanie może być drażniące dla skóry. A jakoś nie widziało jej się teraz paradowanie ze schodzącą skórą albo czymś podobnym. Gdy stanęła przy swoim stole, od razu zauważyła, że trafiło jej się całkiem spore pudełko. Niepewnie włożyła do niego rękę. Po chwili zmarszczyła brwi. Czyżby to był jakiś krzak? Pomacała trochę wyżej, by może liście ów rośliny naprowadziły ją na pomysł, co to może być. Zanim zapisała na kartce swoją odpowiedź, profilaktycznie postanowiła umyć ręce. Niby miała rękawice, ale ostrożności nigdy za wiele.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 3, 6
Wylosowane litery: C, J, G [link wyżej]
Wybrana litera: J pudełko jest nieco większe od pozostałych, roślina ma wielkość krzewu, ale niektórzy nazywają ją drzewem, pokryta liśćmi o nieco owalnym, wydłużonym kształcie; UWAGA: lepiej nie dotykaj twarzy po dotykaniu rośliny, umyj ręce
Punty: 35 + 6 = 41 Powinno być 56
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Odpowiedź:
Powrót do góry Go down


Melusine O. Pennifold
Melusine O. Pennifold

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 169
C. szczególne : turban na głowie z magicznymi wzorami, piegi na twarzy, płynne ruchy, zwiewne ubrania;
Galeony : 758
  Liczba postów : 653
https://www.czarodzieje.org/t15444-meluisne-pennifold
https://www.czarodzieje.org/t15473-meluzyna#415677
https://www.czarodzieje.org/t15446-meluisne-pennifold#414814
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 0:45;

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 3, 6
Wylosowane litery: B, C, G - klik na wszystko
Wybrana litera: B
Punty: 56 + 3= 59?
Spoiler:

Piękna Estella przychodzi i ratuje nas z chłodu, prędko zapraszając na lekcję. Miałam nadzieję, że dziś nie będziemy musieli chodzić po drzewach i wdychać jakichś niebezpiecznych oparów. Jednak wygląda na to, że nasza nauczycielka ponownie dość beztrosko podchodziła do naszego bezpieczeństwa. W zasadzie wcale mi to nie przeszkadzało, bo dzięki temu mogłam zdecydowanie poszerzyć swoją wiedzę, nie tylko zajmując się tymi podstawowymi roślinkami, a właśnie dochodząc do znacznie bardziej ambitnych tematów. Słuchałam uważnie wszelkich instrukcji zerkając też ze zdziwieniem na dwójce nauczycieli, którzy weszli razem z nami. Nie pamiętam w historii Hogwartu, żeby kiedykolwiek jacyś profesorowie przychodzili do nas, a teraz najwyraźniej to powoli było normą. Wyglądam wobec tego usilnie naszego gajowego, który jest przewodniczącym kółka zielarskiego, wiec z wielką przyjemnością poszłabym pomęczyć o jakieś nowe zadania, bądź uraczyć go jakimiś świetnymi pomysłami na spotkanie. Z żalem stwierdzam, że nie ma mojego obecnie ulubionego ze wszystkich pracowników Hogwartu i kieruję się na miejsce, gdzie mam wykonać swoje zadanie.
Po chwili chaosu w końcu podchodzę do wybranego przeze mnie, czy tam przez przypadek pudełka, które oczywiście było oznaczone jako to mniej bezpieczne. Nie potrzebuję żadnych rękawic od nauczycielki, bo oczywiście ja sama mam swoje, jak to zwykle na lekcję. Delikatnie wsadzam dłoń do pudełka odczuwając od razu przyjemne ciepło bijące od roślinki. Ponieważ mam rękawiczki, nie zważając na nic lekko wyciągam palce by musnąć jedynie zielska, które miałam zidentyfikować. Nawet pod twardą skórą rękawiczek czułam ciepło, które mogło mnie z pewnością poparzyć, gdybym ich przy sobie nie miała. Z całkiem dużą dozą pewności wpisałam roślinkę, którą uważałam, że dotykam, przekazując karteczkę Estelli.
Powrót do góry Go down


Joshua Walsh
Joshua Walsh

Nauczyciel
Wiek : 37
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 193cm
C. szczególne : runa algiz za lewym uchem, obrączka z bladoróżowej muszli, bransoletki na lewym nadgarstku
Galeony : 4710
  Liczba postów : 2196
https://www.czarodzieje.org/t18077-joshua-walsh
https://www.czarodzieje.org/t18086-poczta-profesora-walsha#514412
https://www.czarodzieje.org/t18084-joshua-walsh#514388
https://www.czarodzieje.org/t18300-joshua-walsh-dziennik#520887
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 16:05;

Uśmiechnął się do niej lekko, przygryzając dolną wargę, jakby nie potrafił się powstrzymać przed czymś. Właściwie przed rozbawieniem, przez co musiał na moment schować twarz za wręczonymi mu pudlami, aby nie roześmiać się, gdy Vicario tak kokieteryjnie zaczęła przed nim iść. Cóż, plotki były prawdziwe, ale najważniejsze, że mógł śmiało uczestniczyć w zajęciach. Uśmiechnął się szeroko na widok April, której obecność zaskoczyła go, ale dodawała otuchy.
Weszli do środka, gdzie grzecznie stał z pudłami, niczym asystent, czekając na polecenia. Podobał mu się pomysł na zajęcia. W końcu zamknął za nimi drzwi cieplarni, po czym dosunał się do April.
- Jak za dawnych czasów - rzucił cicho do rudowłosej z lekkim rozbawieniem. W końcu Estella poprosiła o ochotnika i od razu jego wstrzymała w miejscu, na co zrobił udawaną smutną minę. Na szczęście nadeszła i jego kolej. Losując numer grupy, mrugnął zaczepnie do zielarki, żeby w końcu podejść do odpowiedniego stolika. Wybrał pierwszy lepszy karton i włożył do środka rękę. Na moment zmarszczył brwi, po czym uśmiechnął się wyraźnie rozbawiony, sięgając po kartkę i notując nazwę rośliny.
- Gdyby nie to, że nie stoi pani z pudełkiem, myślałbym że złapałem panią za... Rękę. Tak miękka roślina - odezwał się cicho, patrząc prosto w oczy profesor Vicario, gdy podawał jej karteczkę. Odszedł na bok, krzyżując ramiona na piersi. Ciekaw był, czy O'Connora pomagał Estelli przygotować rośliny na zajęcia. Mimo wszystko nie wydawała się zbyt… zorganizowana.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 5
Wylosowane litery: J E G
Wybrana litera: J
Punty: 5+59=64
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:
Powrót do góry Go down


Adrien D. Vegh
Adrien D. Vegh

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : VII
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183
C. szczególne : ma szpiczaste uszy i dość cyniczne spojrzenie
Galeony : 224
  Liczba postów : 56
https://www.czarodzieje.org/t18276-adrien-d-vegh#524538
https://www.czarodzieje.org/t18429-adorjan
https://www.czarodzieje.org/t18415-adrien-d-vegh#524537
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 16:33;

Uśmiechnął się półgębkiem do siostry, która najwyraźniej chciała go zmotywować, z tym że... do czego? Do podejścia do Vicario? Nie było osoby w tej szkole, do której miałby większy szacunek niż nauczyciel zielarstwa, chyba że okazałby się palantem, ale nie można tego powiedzieć o tym przypadku. Wzruszył ramionami i potrząsnął z niedowierzaniem głową, po czym ruszył za siostrą i tuż po niej wylosował swoją grupę. Ironia i zrządzenie losu mogło wrzucić bliźniaki do tej samej, tak więc przewracając oczami ruszył tuż za Annabell.
Jej przykładem, a raczej jak za każdym razem, również założył na dłonie rękawiczki i wsadził rękę od razu do wybranego pudełka, będąc nadzwyczaj delikatnym. Nie musiał długo macać subtelnej i lepkiej łodygi, i równie charakterystycznych liści, aby nie żałować ruchu w postaci założenia osłony na swoje palce. Dumny uśmiechnął się do siebie i wyjął dłoń, ostrożnie zdejmując rękawiczki i wyrzucając je w odpowiednie miejsce. Wziął pióro i zapisał pomyślaną roślinę na karteczce, delikatnie ją na koniec zaginając.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 3, 6
Wylosowane litery: F, D, A
Wybrana litera: A
Punty: 64+6=70
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:
Link do kostki: tu
Powrót do góry Go down


April Jones
April Jones

Nauczyciel
Wiek : 36
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 161 cm
C. szczególne : mnóstwo piegów, niski wzrost, często nosi kwiaty we włosach
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1107
  Liczba postów : 314
https://www.czarodzieje.org/t17477-april-autumn-jones
https://www.czarodzieje.org/t17487-hela-sowa-sniezna-april
https://www.czarodzieje.org/t17476-april-jones
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 18:00;

Uśmiechnęła się do Josha, bo faktycznie, mogło to przypomnieć im szkolne lata. Przypomniała jej się pewna historia z Zielarstwa, którą zaczęła opowiadać koledze. Szybko jednak umilkła nie chcąc przeszkadzać pani profesor, kiedy mówiła - w końcu to ona się wprosiła na jej zajęcia, a fakt, że była pedagogiem sprawiał, że powinna być wzorem dla reszty uczniów. Nie pchała się do przodu jak Walsh, po prostu poczekała na swoją kolej. Miała przewagę w postaci kilkunastu lat doświadczenia, więc ustąpiła pierwszeństwa reszcie grupy.
Wybrała inne pudełko niż jej kolega, po czym zanurzyła w nim rękę. Dość szybko coś ją posmyrało, więc zaczęła macać liście i łodygę. Zmarszczyła lekko nos, kiedy zrozumiała czego dotknęła. Kiedy wyjęła dłoń z pudełka kazała zaczekać zielarce, żeby przypadkiem na nią nie przenieść żadnego cholerstwa i szybko umyła ręce, po czym zapisała nazwę na kartce i wcisnęła ją Estelli z miłym uśmiechem.

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 3, 6
Wylosowane litery: C,H,I
Wybrana litera: H
Punty: 72
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
roślinka:


//przepraszam za gównopost, ale się uczę dzisiaj


Ostatnio zmieniony przez April Jones dnia Nie 29 Mar 2020 - 19:01, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 18:39;

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 5
Wylosowane litery: B, I, B
Wybrana litera: Wszystkie są już wylosowane, więc niech będzie A
Punty: 72 + 3 = 75
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:

Victoria nie była zbyt pozytywnie nastawiona do tych zajęć, mimo wszystko, w końcu nie była jakimś orłem w zielarstwie, aczkolwiek trzeba przyznać, że podstawową wiedzę oczywiście miała. Wolała jednak, żeby inni poszli na pierwszy ogień, tym bardziej po tych wszystkich uwagach pani profesor, które jej osobiście wydawały się, cóż, dość mocno żenujące? Tak czy inaczej, była jedną z ostatnich, która podchodziła do tego zadania, wylosowała grupę z numerem piątym, a później wszystkie te litery, które były już wybrane, więc profesor kazała jej podejść po prosto do jednej ze skrzyń. Odetchnęła lekko, aczkolwiek dość ciężko. Założyła rękawiczki, bo wolała nie spotkać się z czymś naprawdę groźnym, a później wsunęła dłoń do skrzyni. Od razu poczuła, że w środku jest ciepło, a im bardziej zbliżała się do kwiatu, wydawało jej się, że ciepło jest tylko większe. Od razu pomyślała o jedynej roślinie, która kojarzyła jej się z czymś takim i prędko wyciągnęła rękę ze skrzyni. Wolała nie ryzykować i po prostu zapisać na kartce to, co przyszło jej do głowy. Potem odeszła na bok.


______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 18:48;

Etap I - Zgadnij kotku, co mam w środku
Wylosowana grupa: 2
Wylosowane litery: F, A, J
Wybrana litera: zostało tylko E
Punty: 75 + 4 = 79
Nazwa rośliny, którą uważacie, że wylosowaliście:
Spoiler:

Max nie przejmował się za bardzo tym, co Lou tam gadała, po prostu chciał ją nieco zdenerwować i sprawdzić, co z tym fantem zrobi. Później zaś w pełni poświęcił się przypatrywaniu pani profesor, bo było to niewątpliwie ciekawsze, niż słuchanie o jakiś tam roślinach i krzakach, czy co to tam było. Na tym to nie znał się ani trochę, więc poszedł właściwie jako ostatni, część dzieciaków miała na to chyba wyjebane albo je wmurowało w ziemię, więc wzruszył ramionami, wylosował co miał, a skoro pozostali już i tak obmacali wszystkie krzaki w jego grupie, podszedł do skrzynki z literą E i postanowił sprawdzić, co się tam kryje. Karbowane liście? Za cholerę nie wiedział, co to ma być. Jakieś kwiatki, ale nie wiedział, jak wyglądają, jakiego są koloru i nic nie przychodziło mu do głowy, poza roślinami, jakich uczono go w dzieciństwie, więc pierdolnął na kartkę pierwsze z brzegu, co mu przyszło do głowy.
Powrót do góry Go down


Estella Vicario
Estella Vicario

Nauczyciel
Wiek : 44
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 223
  Liczba postów : 531
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3548-estella-vicario#108434
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Specjalny




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 19:00;

Wyglądało na to, że profesor była cała w skowronkach, zdawała się skakać z miejsca w miejsca - najczęściej tam, gdzie akurat znajdował się profesor Walsh, kto by się spodziewał - ale nic nie podpowiadała, jedynie kiwała głowami nad ich kartkami, uśmiechała się albo też cmokała, kiedyś komuś coś nie wychodziło, ale nie obrażała się na nich. Kiedy podszedł do niej Skyler, wysłuchała go bardzo uważnie, żeby nie uchodzić za kogoś, kto nie pomaga.
-Rada, Sky, brzmi tak. Znajdź średnioocienione miejsce, upewnij się, że roślina ma odpowiednio dużo ziemi, a ta jest wilgotna, ale nie nazbyt mokra, bo zrobisz roślinie krzywdę w drugą stronę! Nie wiem, cóż twój przyjaciel hoduje, ale niektóre rośliny tak naprawdę nie lubią być cały czas wystawiane na mocne promienie słoneczne - powiedziała z uśmiechem i położyła łagodnie dłoń na jego ramieniu.
Ze wszystkimi rozmawiała, kiwała głową, zgadzała się albo zaprzeczała, cały czas jednak była uśmiechnięta, a gdy zobaczyła zapis na kartce @”Vinícius Marlow”, roześmiała się głośno, serdecznie i rzuciła coś w stylu: och Vinni, masz rację! To nie było nic złego, na pewno, ale pani profesor zobaczyła, że chłopak skaleczył się w czasie pracy i natychmiast kazała mu iść przemyć ręce!
O przypadłościach pozostałej dwójki uczniów nie wiedziała, a gdyby bylo inaczej, może jakoś by im pomogła, chociaż kto wie? Skupiła się chyba na chichotaniu nad uwagą Josha, któremu posłała zdecydowanie zalotny uśmiech i spojrzała na niego ponad oprawkami okularów, jakby chciała powiedzieć, że może zostać po lekcji...
- No dobrze, kochani! To teraz mówię, kto miał rację, a kto nie, a w tym czasie idziemy na drugi koniec cieplarni. Panie profesorze! Pan przodem, już, już! - rzuciła, po czym zaczęła wymieniać ich imiona, gratulować im i rozdawać punkty albo ze smutkiem oznajmiała, że to niestety nie była ta roślina, o którą chodziło i bardzo jej przykro.
Gdy dotarli na drugą stronę sali, okazało się, że tam również znajdują się stoły, a na nich... suszone zioła i inne kawałki roślin, jakie wcześniej rozpoznawali. Pani profesor z miejsca zaczęła opowiadać, co mają zrobić, jak postąpić i oczywiście kazała się im doskonale bawić! Bo nauka przez zabawę, jej zdaniem, była oczywiście najlepsza.
- Już, już, nie bójcie się! Nie ma tutaj naprawdę nic, co mogłoby wam zrobić krzywdę, przygotowałam wszystko w odpowiednich ilościach! - podkreśliła bardzo wyraźnie.


Wyniki::

Omawiam i opisuję

Na tym etapie zadania podchodzicie do stołów ustawionych pod ścianą zielarni. Znajdują się na nich wysuszone zioła oraz inne składniki, które mogliście odszukać. Wasze zadanie składa się w gruncie rzeczy z dwóch etapów:

Rzucacie normalną kostką 1-6 na określenie, czy udaje się wam rozpoznać składniki rośliny, która przypadła wam w udziale. Jeśli z poprzedniego etapu macie +1 do rzutu, możecie go teraz wykorzystać:
1-3 - nie masz pojęcia, jak właściwie powinna wyglądać ta roślina. To mają być liście, owoce, a może kwiaty? Coś ci dzwoni, ale nie wiesz zupełnie, w którym kościele. Wybierasz roślinę na chybił trafił, ale niestety nie trafiasz. Na tym kończy się twoja praca, możesz obserwować innych. Nie martw się, profesor na pewno doceni twoje starania!
4-6 - doskonale wiesz, po który sięgnąć składnik! To na pewno dokładnie ta roślina, którą przed chwilą oglądałeś. Spokojnie możesz przystąpić do szykowania naparu albo próby pozyskania właściwej substancji leczniczej.

Rzucacie normalną kostką 1-6 na określenie, jak wypada wasza praca, na tym etapie do rzutu możecie dodawać sobie punkty za umiejętności w kuferku, ale jeśli otrzymaliście nieprzyjemną niespodziankę, musicie je odjąć; wszystko na wzorze poniżej:
1, 2 - idzie ci fatalnie. Woda jest za ciepła, a może za zimna, zioła zbyt ususzone, niezdatne do użytku, zgniłe, sam nie wiesz, ale raczej asem medycyny to ty nie będziesz. Starałeś się!
3, 4 - nie jest tak najgorzej, fantastycznie też nie, ale krok za krokiem udaje ci się uzyskać coś, co w minimalnym stopniu przypomina to, czego ci potrzeba, kiedy sięgasz po potrzebne ci naczynia, znajdujesz na półce 5 galeonów - zgłoś się po nie w odpowiednim temacie.
5, 6 i więcej - nie myślałeś przypadkiem o zostaniu uzdrowicielem? Idzie ci wybornie, wszystko, co szykujesz, wychodzi idealnie, nie da się powiedzieć o tobie złego słowa, za tak doskonałą pracę zyskujesz + 10 punktów dla swojego domu.


Kod:
<zg>Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!</zg>
<zg>Wylosowane rozpoznanie:</zg> Jeśli wypadnie od 1 do 3 - nie przechodzisz do kolejnego etapu
<zg>Wylosowane punkty:</zg> Punkty z kostki + kuferkowe (podane niżej)/ - niemiła niespodzianka
<zg>Kuferkowe punkty zielarstwa:</zg> Za każde 10 punktów w kuferku dodajecie do wyniku +1
<zg>Kuferkowe punkty uzdrawiania:</zg> Za każde 10 punktów w kuferku dodajecie do wyniku +1
<zg>Wylosowana niemiła niespodzianka:</zg> Jeśli otrzymałeś efekt uboczny do wyniku -1
<zg>Ostateczna suma punktów:</zg> Suma punktów za wytwarzanie medykamentu

Czas na odpis: Do 18:30 31 marca
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 19:08;

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie: 1
Wylosowane punkty: -
Kuferkowe punkty zielarstwa: -
Kuferkowe punkty uzdrawiania: -
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: -

Szczerze mówiąc to nie bardzo podobało jej się słuchanie tych profesorskich romansów i czuła się z tego powodu dość mocno zażenowana. Lekcja to chyba nie było miejsce na takie coś, prawda? Chociaż, musiała przyznać, że ostatnio sama też dawała całkiem niezły popis, jak się nad tym zastanowić. Poczuła, że dość mocno się zarumieniła, postarała się zatem skupić na drugim etapie zadania, ale nic jej z tego nie wychodziło. Owszem, udało jej się trafić z rośliną, ale nie miała bladego pojęcia, co się z niej wykorzystuje. Rozpaczliwie rozglądała się więc po ziołach rozłożonych po stole i w końcu sięgnęła po jedno z nich, uznając, że być może należałoby zrobić z niego napar? Ale to nawet nie było to i prędko zorientowała się, że trafiła raczej jak kulą w płot. Westchnęła więc ciężko i po prostu przyglądała się z boku pozostałym uczniom, mając jednocześnie nadzieję, że w ten sposób nauczy się czegoś nowego. Do tego wszystkiego bolała ją jeszcze głowa, sama już nie wiedziała dlaczego, pewnie się zestresowała i nie do końca umiała w efekcie nad sobą zapanować. To nie tak powinno się skończyć, ale pocieszała się, że przynajmniej umiała rozpoznać samą roślinę.


Ostatnio zmieniony przez Victoria Brandon dnia Pią 27 Mar 2020 - 19:17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Maximilian Brewer
Maximilian Brewer

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Blizny na całym ciele, które wychynęły po usunięciu wszystkich mugolskich tatuaży, runa agliz na lewym ramieniu, krwawa obrączka na palcu serdecznym prawej dłoni, blizna w kształcie błazeńskiej czapki na prawej piersi, trzy blizny przez całe plecy, blizna w kształcie kluczy tuż nad sercem, runa jera na brzuchu
Dodatkowo : Jasnowidzenie
Galeony : 7220
  Liczba postów : 2435
https://www.czarodzieje.org/t18375-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18475-listy-tradycyjne-maxa#526264
https://www.czarodzieje.org/t18374-maximilian-brewer
https://www.czarodzieje.org/t18428-maximilian-brewer-dziennik#52
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Moderator




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 19:15;

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie: 4
Wylosowane punkty: 3
Kuferkowe punkty zielarstwa: 0
Kuferkowe punkty uzdrawiania: 2
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: 3

No do chuja pana, ależ pierdolenie. Ślaz? Na to pewnie by nie wpadł, bo niby skąd miał posiadać taką wiedzę, ale to coś mu tam mówiło. Używało się go do eliksirów leczniczych, a poza tym znajdował się w syropach na kaszel, tego był pewien. Wiedział również, że jego liście są karbowane, więc używając pewnie swojego pieprzonego trzeciego oka, trafił na roślinę na stole, do którego zostali poprowadzeni i zabrał ją dalej, żeby zrobić z nią jakieś hokus-pokus. Nie bardzo wiedział, jak ma pozyskać te substancje ślazowe, męczył się z tym zatem przeokropnie, kombinował na wszystkie, kurwa, sposoby, byle coś z tym zrobić, ale nie był tak naprawdę w stanie poradzić sobie z tym wszystkim. Coś tam mu szło i sięgnął po naczynie, w którym mógłby zgromadzić tę maź, czy co to kurwa było, a wtedy zorientował się, że w misce leży sobie spokojnie pięć galeonów. Skąd się tam wzięły, nie wiedział, ale nie zamierzał z tego powodu narzekać. Były, to mógł brać, taki dodatek do tego, że jakoś sobie nawet z tym całym ślazem poradzić. Jakoś, to było właściwie dobre słowo opisujące jego wyczyny...
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 20:17;

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk! (PS. To prawda!)
Wylosowane rozpoznanie: 5 + 1
Wylosowane punkty: 5
Kuferkowe punkty zielarstwa: 3
Kuferkowe punkty uzdrawiania: 2
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: 5

Chyba po prostu miała więcej szczęścia niż rozumu, bo na co dzień jej zielarski, a tym bardziej uzdrowicielski talent sprowadzał się do wołania o pomoc kogoś lepiej zapoznanego z tematem. Uśmiechnęła się jednak cwaniacko pod nosem, zerkając na przynależącą do niej pokrzywkę, z której właściwie wystarczyło skubnąć kilka listków, a te zalać gorącą wodą. Tak przygotowana, jakże wyrafinowana mikstura mogła nieść całą masę korzyści, od poprawy odporności, przez oczyszczanie organizmu, aż po kojenie bólu mięśni. Samo zdrowie, prawie, jak rumianek.
Nie czekając długo, zebrała listki, przepłukała je pod wodą, a następnie wrzuciła do najbliższego pustego i czystego dzbanka, czekając przy tym, aż w niedużym czajniczku znajdującym się w pracowni przegotuje się jej woda.
Kiedy skończyła, nalała sobie część przygotowanego naparu do wolnego kubka, zabrała krzesło i, aby nikomu nie zajmować miejsca, udała się z nim do któregoś z pustych kątów sali, aby tam popijać owoc swoich lekcyjnych poczynań i obserwować poczynania pozostałych. Oczywiście nie omieszkała zaproponować napoju profesorce, gdy już zgłosiła gotowość, ale Estella chyba miała teraz w głowie zupełnie inne atrakcje, niż herbatkowanie z Davies. Jej strata.
Powrót do góry Go down


Melusine O. Pennifold
Melusine O. Pennifold

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 169
C. szczególne : turban na głowie z magicznymi wzorami, piegi na twarzy, płynne ruchy, zwiewne ubrania;
Galeony : 758
  Liczba postów : 653
https://www.czarodzieje.org/t15444-meluisne-pennifold
https://www.czarodzieje.org/t15473-meluzyna#415677
https://www.czarodzieje.org/t15446-meluisne-pennifold#414814
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptyPią 27 Mar 2020 - 21:00;

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie: 6+1 = 7
Wylosowane punkty: 6+3 = 9
Kuferkowe punkty zielarstwa: 32
Kuferkowe punkty uzdrawiania: 3
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: 9

Oczywiście dobrze wykryłam cóż za roślinę znalazłam i z przyjemnością przeszłam do kolejnego etapu lekcji. Schowałam swoje rękawiczki, uznając, że nie będą potrzebne przy znajdowaniu wysuszonych ziół. Pewnym krokiem podchodzę do ściany, wdychając niesłychanie przyjemne zapachy, które unosiły się w powietrzu. Chwilę wodzę wzrokiem po najróżniejszych częściach roślin i bezbłędnie zbieram potrzebne mi składniki. Ani razu nie waham się przy dobieraniu, a podnoszę zły fragment tylko jeśli chcę po prostu sprawdzić cóż to jest. Kiedy uznaję, że wszystko już znalazłam co mogłam, przechodzę do dalszej części zajęć. Szczerze mówiąc w uzdrawianiu nigdy zbyt dobra nie byłam. Ale może miałam jakieś ukryte zdolności w tej dziedzinie. Bo przecież zielarstwo było poniekąd powiązane z tą dziedziną. Co prawda ja zawsze wolałam opiekowanie się roślinami niż chorymi, ale dziś pomyślałam, że tworzenie coś z ziół też na pewno może być fajną zabawą! I okazuje się, że mam rację. Idzie mi naprawdę wybornie praca z moimi składnikami i mam wrażenie, że to co stworzyłam może być jakimś prawdziwym dziełem sztuki. Aż podnoszę dłoń do góry, by pokazać Estelli moją pracę, by sprawdziła czy aby na pewno jest to tak dobre jak mi się wydaje.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 28 Mar 2020 - 2:21;


Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie: 5
Wylosowane punkty: 5
Kuferkowe punkty zielarstwa: 1 Cieplarnia numer dwa - Page 17 3831175897
Kuferkowe punkty uzdrawiania: 0 Cieplarnia numer dwa - Page 17 3831175897
Wylosowana niemiła niespodzianka:brak
Ostateczna suma punktów: 5

Jak się okazało chyba miała rację co do swojej roślinki skoro Vicario nie przejawiała żadnych oznak niezadowolenia. Może jednak nie była z tego aż taka zła? Chociaż w sumie to jeszcze może się zmienić. Fakt, że rozpoznała poprawnie jedną roślinkę macając ją po ciemku w kartonie jeszcze nic nie oznaczał. Musiała jeszcze sprawdzić się na dalszym etapie, który nauczycielka im wytłumaczyła po przejściu do odpowiednich stanowisk w cieplarni. Strauss niemal odruchowo przytaknęła jej głową nim sięgnęła po odpowiedni składnik, który został jej przypisany, a następnie zaczęła się z nim obchodzić, starając się uzyskać jak najwięcej z przygotowanej już porcji. Co prawda nigdy jakoś szczególnie nie ciągnęło ją do takich dziedzin jak zielarstwo czy eliksiry... ba nawet magia lecznicza nie brzmiała jakoś pociągająco chociaż w jej przypadku znajomość takowej mogłaby być naprawdę bardzo wskazana. Mimo wszystko jednak wydawało się jakby miała naprawdę wprawę w tym, co obecnie robiła. Chociaż może to była kwestia tego, że samo zadanie nie było zbyt skomplikowane, a instrukcje otrzymane od Estrelli niezwykle pomocne i klarowne dzięki czemu mogła skupić się na tym, co faktycznie miała zrobić. I uzyskała całkiem satysfakcjonujący efekt. Proszę, proszę. Może jeszcze z niej kiedyś coś będzie i w tej dziedzinie!
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 28 Mar 2020 - 12:37;

- Co to ma znaczyć " wilgotna, ale nie nazbyt mokra"? - rzucił ze zdezorientowaną miną w stronę Mefisto, właściwie czysto tylko retorycznie, zupełnie nie oczekując odpowiedzi, a jedynie chcąc dać upust wrażeniu, że tak właśnie muszą czuć się ludzie, gdy na pytanie "ile mam to piec?" odpowiada im "żeby odpowiednio wyrosło i się zarumieniło, ale nie za bardzo". No tak - na oko - najlepsza, najbezpieczniejsza odpowiedź, jaką można komuś dać, bo przecież jest tak wiele zmiennych, które sprawiłyby, że konkretniejsza rada mogłaby okazać się szkodliwa. Splótł ręce na ramionach i spróbował zapamiętać komu z Hufflepuffu udało się zdobyć punkty dla domu, by później faktycznie rozesłać obiecane ciastka sową. Słuchając nazw roślin, które niewiele mu mówiły, czasami znając je jedynie pod postacią wysuszonych liści czy wyciągniętych olejków, miał wrażenie, że naprawdę musiał mieć dziś ogromne szczęście, że wylosował akurat banalną do rozpoznania jemiołę. Ukradkiem zerknął nawet na Mefisto, zastanawiając się czy faktycznie jest coś, w czym jego wiedza nieco kuleje, bo jak na razie pokazuje się raczej od strony jakiegoś szalonego omnibusa i może mu wierzyć tylko na słowo, że jego wiedza z eliksirów ogranicza się do tej o tojadowym.
Do drugiego zadania podszedł dość pewnie, bo przecież zakrawało to o warzenie eliksirów, a w tym nie powinna powinąć mu się noga, nawet jeśli zakres tych leczniczych wcale nie należał do jego specjalizacji. Bez najmniejszego problemu odnalazł ususzone jagody jemioły i zabrał się za przygotowywanie otumaniającego naparu, dobierając kilka innych ziół, które wzmocnić miałyby osłabioną wysuszeniem esencję, jednak już po chwili, nastawiając się na mieszankę aromatyczną własnej amortencji z ziołami, zmarszczył brwi, gdy zamiast tego poczuł zapach zatęchłego strychu. Wysypał kilka kremowych kuleczek i dopiero teraz przyjrzał im się uważniej, rozgniatając je moździerzem, by sprawdzić czy pod wyschniętą skorupką kryje się lekko wilgotne, klejące się od wytrąconego cukru wnętrze. "Nosz kurwa", wyrwało mu się cicho i zaraz skrzywił się, rozglądając czy przypadkiem nie usłyszała tego żadna z osób, którym wolałby oszczędzić słuchania takiego słownictwa z jego ust i zaraz utkwił niezadowolone spojrzenie w suchym niczym popiół proszku. - Marnotrawstwo - mruknął jeszcze, naprawdę dając tym sobie kompletnie zepsuć humor i zabierał się za oględziny szklanego słoiczka z jemiołą, by móc wytknąć wszystkie błędy przechowywania tych delikatnych owoców, gdy tylko Vicario do niego podejdzie. Przez takie drobne wpadki, które pozwalają na zepsucie się składników, ktoś inny mógłby mieć poważny problem podczas warzenia eliksiru i po tylu latach naprawdę nie dziwi go już to, że większość eliksowarów sama dba o przygotowanie i przechowywanie najważniejszych produktów.

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie: 5
Wylosowane punkty: 2
Kuferkowe punkty zielarstwa: 0 (bo tylko 6 :c)
Kuferkowe punkty uzdrawiania: 0
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: 2
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 28 Mar 2020 - 13:44;


Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk! (albo i nie)
Wylosowane rozpoznanie: 2+1 to 3 Cieplarnia numer dwa - Page 17 3831175897
Wylosowane punkty: -
Kuferkowe punkty zielarstwa: -
Kuferkowe punkty uzdrawiania: -
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: -

Mimowolnie obserwowała poczynania zarówno Mefa i Skylera chociaż z drugiej strony nie chciała jakoś za bardzo naruszać ich prywatności. Nawet jeśli stali w miejscu jak najbardziej publicznym i na widoku dosyć sporej ilości osób. Powiedzmy jednak, że pewnego rodzaju przyzwoitość nie pozwalała jej otwarcie patrzeć na to jak przyjaciel pogrywa sobie ze Ślizgonem i trzymanym przez niego w ustach cukierkiem. Nie. Naprawdę nie wypada na to patrzeć.
Dopiero kiedy Sky postanowił przedstawić swojego jakże czarującego towarzysza wszystkim zgromadzonym Puchonkom dziewczyna podniosła wzrok na wytatuowanego adoptowanego wychowanka Hufflepuffu. No, ale jeśli Schuester postanowił oświadczyć wszem i wobec, że pomimo szat w Mefie bije jak najbardziej puchońskie serce to z pewnością nie mógł się mylić. Dlatego też uśmiechnęła się szeroko do Ślizgona i sięgnęła do przewieszonej przez ramię torby, w której zawsze nosiła przy sobie pudełeczko wykonanych przez Skylera ciasteczek.
- Cześć, Mef. Witamy w Puchonlandzie. Ciasteczko? - spytała, wyciągając ku niemu pojemniczek z kilkoma ciastkami w kształcie herbu Hufflepuffu. W końcu mieli ich używać, żeby się zaprzyjaźniać z innymi, prawda? Czemu nie zrobić tego chociażby teraz. W końcu adoptowanemu Puchonowi należało się ciepłe powitanie. I choć cały koncept domów w Hogwarcie wydawał jej się interesujący to jednak coraz częściej odnosiła wrażenie, że niestety dosyć często dzieli on uczniów i przyczynia się do powstawania nieraz krzywdzących stereotypów. Bo sama przekonała się o tym, że Ślizgoni nie są wcieleniem czystego zła i chyba Nox był tego kolejnym przykładem skoro dostał honorowe obywatelstwo Hufflepuffu.
Po poprawnym lub też nie rozpoznaniu roślinki wszyscy zostali przekierowani przez profesor do dalszych stanowisk, gdzie czekała ich praca nad stworzeniem jakiegoś konkretnego specyfiku. Kanoe czuła się dosyć komfortowo. Może i nie była wybitną uzdrowicielką czy też eliksirowarką, ale czuła, że z odpowiednią dozą cierpliwości i spokoju z pewnością da sobie radę z postawionym przed nią zadaniem. I wszystko byłoby jak najbardziej w porządku, gdyby nie to, że akurat w tym momencie spojrzała na profesor Vicario, która zakończyła już jakiś czas temu swoje przemówienie z instrukcjami odnośnie ich dalszego zadania i teraz jedynie przyglądała się poczynaniom uczniów, monitorując ich postępy. W pewnym momencie ich spojrzenia się spotkały, a nauczycielka uśmiechnęła się do niej naprawdę czarująco, co z jakiegoś powodu spłoszyło młodą Puchonkę, która po oblaniu się silnym rumieńcem, nerwowo odwróciła od niej wzrok i postanowiła skupić się na tym, co miała do zrobienia. Niestety nie bardzo jej to wyszło, bo w całej tej sytuacji zupełnie zapomniała o tym, co do niej należało i sięgnęła nie po ten składnik, który jej przypadał. Kompletne fiasko jeszcze zanim zdołała cokolwiek zrobić. No, ale musiała się jakoś pogodzić ze swoim losem... I tym, że uśmiech Vicario wystarczył, by zapomniała o bożym świecie.

@Mefistofeles E. A. Nox
Powrót do góry Go down


Russell Alvarez
Russell Alvarez

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : tatuaż na kostce
Galeony : 282
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t18225-russell-alvarez#518736
https://www.czarodzieje.org/t18249-poczta-alvaro
https://www.czarodzieje.org/t18236-russell-alvarez
https://www.czarodzieje.org/t18410-russell-alvarez-dziennik
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 28 Mar 2020 - 14:35;


Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
Wylosowane rozpoznanie:2+1=3 Roll
Wylosowane punkty:-
Kuferkowe punkty zielarstwa: -
Kuferkowe punkty uzdrawiania: -
Wylosowana niemiła niespodzianka: -
Ostateczna suma punktów: -

@Christina Grim

Już miał podejść do Kryśki i spytać jak jej poszło, ale nie zdążył nawet zrobić kroku. Rozpoczęło się następne zadanie, które zmroziło mu nieco krew w żyłach. Tego się nie spodziewał. Może i pierwsze zadanie poszło mu łatwo, ale następne z kolei to totalna porażka.
Zgodnie z poleceniem profesor podszedł do stołów, które były ustawione pod ścianą zielarni. Kompletnie nie wiedziała, co miał robić. Spojrzał niepewnie na przyjaciółkę, która chyba w końcu go zauważyła. Wyglądała, jakby wiedziała, co ma robić, ale być może to były tylko pozory. Nie patrząc nawet, co bierze do dłoni, chwycił to.
Trzeba przyznać, że to był poważny błąd. Może nie było błędem przychodzenie na zajęcia, ale błędem było przychodzić tutaj nieprzygotowanym. Co się z nim dzisiaj działo? Mniejsza z tym. Skutek był ten sam- odpadł. Mógł się tylko przyglądać pozostałym osobom. Zarówno mógłby wziąć swoje rzeczy (których swoją drogą wcale nie miał) i wyjść z sali. Nienawidził patrzeć, jak inni się dobrze bawią. Wolał brać czynny udział w zajęciach, zwłaszcza że zielarstwo tak bardzo lubił. Westchnął cicho, mając nadzieję, że chociaż Kryśce dobrze pójdzie. Będzie trzymał za nią kciuki jak to wierny, ale porzucony jak kundel przyjaciel.
Powrót do góry Go down


Stephanie Davies
Stephanie Davies

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 169cm
Galeony : 743
  Liczba postów : 245
https://www.czarodzieje.org/t18500-stephanie-davies#527141
https://www.czarodzieje.org/t18509-korespondencja-stefanii#527458
https://www.czarodzieje.org/t18502-kuferek-stefy#527140
Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 EmptySob 28 Mar 2020 - 17:13;

Etap II - Ależ ze mnie zdolny medyk!
   Wylosowane rozpoznanie: 2+1=3
   Wylosowane punkty: -
   Kuferkowe punkty zielarstwa: -
   Kuferkowe punkty uzdrawiania: -
   Wylosowana niemiła niespodzianka: -
   Ostateczna suma punktów: -

"A jednak! Czyli dobrze strzeliłam w marozy." Delikatny uśmiech satysfakcji skradł się na jej twarz, kiedy Estella ogłaszała wyniki. Czasami udaje jej się coś mądrego wymyślić, kiedy zdoła się wreszcie skupić. Swoją drogą, chyba nie miała zbyt trudnego zadania, tylko wydawało jej się, że nie znała tej rośliny, ale teraz kiedy wszyscy poznali już odpowiedzi, z pewnością większość uznała, że przykłady nie były trudne.
W kolejnym etapie mieli podejść do ustawionego stolika, gdzie były składniki, które miały właściwości lecznicze. I tu już robiły się schody... Nie miała pojęcia jak wyglądały zioła, które można było pozyskać z marozy. A co dopiero powiedzieć o ich właściwościach i przygotować je odpowiednio.
"To będzie klapa" - pomyślała, jednak podeszła do jednej z wielu ziół, która najbardziej przypominała je tę, z którą dotykała w pudełku. Jednak tym razem poszło jej gorzej. Nie trafiła i do końca tej części zadania musiała stać bezczynnie i oglądać jak pozostała część szczęśliwców, który dobrze rozpoznali zioła, przygotowuje je do dalszej pracy.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cieplarnia numer dwa - Page 17 QzgSDG8








Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty


PisanieCieplarnia numer dwa - Page 17 Empty Re: Cieplarnia numer dwa  Cieplarnia numer dwa - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cieplarnia numer dwa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 31Strona 17 z 31 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 24 ... 31  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cieplarnia numer dwa - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-