Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Łazienka Jęczącej Marty

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 18 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 18  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyPią Cze 11 2010, 17:27;

First topic message reminder :



Czasem można tu spotkać jakiegoś zabłąkanego ucznia, łazienka jednak nie cieszy się zbytnią popularnością, z prostego powodu - zamieszkuje ją wyjątkowo płaczliwy duch - Jęcząca Marta. Na jednej z umywalek dostrzec można mały rysunek węża, dzięki któremu, jak głosi legenda, można otworzyć przejście do Komnaty Tajemnic.




Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Sob Wrz 06 2014, 17:53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Kwi 14 2011, 18:27;

Kiedy tylko Brooklyn dostała to cudowne zaproszenie, od swojej jeszcze cudowniejszej przyjaciółki Hanki, od razu rozpoczęła akcję przygotowawczą! To znaczy: po pierwsze ubrała się w wielce maskujący strój nindży (nie no, okej, dalej była w szkolnej szacie) i podkradła się do baru Irka, żeby zajumać mu kilka butelek Ognistej. No dobra, prawdopodobnie, gdyby Irek był, to by go spytała o pozwolenie, ale on jakoś tak ostatnio zbyt często tajemniczo znikał. Kto wie, może znalazł sobie jakąś uroczą skrzatkę-kucharkę i teraz był na skrzaciej randce? No anyway, dobrze, że jak jest się na tak ważnym stołku, jak asystent Irka, to ma się klucz do szafek, w których znajdowały się te lepsze trunki, hyhy. No ale nieważne, nieważne, bo odchodzę od tematu. Otóż, kiedy już miała Ognistą, ubrała się w czarną pidżamę w krwiożercze króliki zombie i takie same puchate kapcie. I cóż, mogę (nieskromnie) rzec, że wyglądała nieprzyzwoicie wręcz doskonale! Ahh.
Nie czekając na Verosławę (ta to zawsze ma spowolnione ruchy, a Bruk woli chadzać - niczym kot - własnymi ścieżkami) cichaczem, żeby nikt jej po drodze nie przyłapał, przemknęła się do łazienki jęczącej Marty na drugim piętrze, po drodze nucąc sobie mugolskie smerfne hity (Chodź na partyyyyy! Nie bądź znów uparty,chodź na partyyy! Będą smerfne żarty, śmieszne strojeeee!).
- No sieeeeeeemka! - przywitała się radośnie z całą zebraną ferajną. - Przybyłam już! - oznajmiła dumna z faktu, że prawie w ogóle się nie spóźniła. I starym, dobrym zwyczajem przytuliła i Hankę i Bell, a potem odstawiła Whisky pod ścianę.
Powrót do góry Go down


Veronique Lardeux
Veronique Lardeux

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Dodatkowo : Wężoustość, teleportacja
Galeony : 28
  Liczba postów : 611
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyPią Kwi 15 2011, 18:22;

Otrzymawszy zaproszenie od Hani stwierdziła, że taka wyprawa jest bardzo niebezpieczna i w ogóle niefajna, bo w Komnacie Tajemnic na pewno przebywało jakieś zUo; kto wie, może nawet jakiś psychopatyczny morderca?
Ver nie chciała się jednak skompromitować przed swoimi och ach BFF, więc postanowiła chociaż udawać taką pro elo i wyruszyła na nindżowe poszukiwania jedzenia. Udała się oczywiście do kuchni, bo każdy wie, że tam jest najwięcej różnych smakołyków. Skrzaty próbowały wcisnąć jej wiele rzeczy, lecz wzięła oczywiście te najlepsze, bo Han, Brook i Bell oskarżą ją jeszcze o jakąś szatańską próbę utuczenia ich.
Uznawszy, że zabrała wszystko, co potrzebne, poszła do łazienki. Szła tak i szła, aż w końcu doszła. Oczywiście była OSTATNIA, ach ten jej speed!
- Joł.
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptySob Kwi 16 2011, 23:28;

Spojrzała zgorszona na Hankę. Jak mogła tak niełanie mówić i to w dodatku do niej? W głowie się nie mieści!
- Chyba "jak dawno cię nie widziałam" chciałaś powiedzieć - poprawiła ją i spojrzała na jej krwawiący palce, na Kefira i znowu na palec. Pomyślała kiedy ostatnio trzymała zwierzaka, jak to się skończyło i prawdę mówiąc, trochę zaczęła się bać, ze Han na nią nakrzyczy. Chyba, że o wszystkim dawno zapomniała.
Oj tam, jakby ktoś ją złapał to by powiedziała, że yy... przynosi poufne paczki dla nauczycieli, o.
- Prawdziwa ślizgonka, tchórz - wyszczerzyła się do niej. Uświadomiła sobie, że była jedyną krukonką w towarzystwie które zaraz się zbierze!, masakra. Żeby tylko nie wymagały od niej myślenia.
- Bruuk! - przywitała dziewczynę, a zaraz potem i drugą: - Ver! - żeby za bardzo się nie rozpisywać. - No wreszcie jesteście. To co, idziemy tam? - zerknęła na Vecię i Hancię. Wiedziała, że on potrafią posługiwać się mową węży, ale niiiigdy tego nie słyszała.
Powrót do góry Go down


Hanna Glau
avatar

Student Slytherin
Wiek : 32
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : -7
  Liczba postów : 1004
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Kwi 17 2011, 12:25;

Hanna była po prostu zbyt przejęta nagłym, w pewnym sensie przerażającym w ów okolicznościach przywitaniem, by zaprzątać sobie głową czymś tak zbędnym jak powitanie Bell. Co nie znaczy, że się nie cieszyła, szalała z radości, że wspólne pidżama party się odbędzie.
- No pewnie, że cię dawno nie widziałam i strasznie tęskniłam ! - Oznajmiła jej radośnie przeskakując przez leżący na ziemi śpiwór by dojść do Bell i uwiesić się na jej szyi. Akurat Rodwick miała szczęście bo ruda całkowicie już zapomniała o zajściu z Kefirem. Tyle się wtedy działo, że nie pewnie nawet nie pamiętała, że to krukonka ostatnia miała króliczka w łapkach. Zresztą najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
- A ty wykapana przemądrzała krukona. - Odgryzła się bynajmniej nie złośliwie obdarzając rudą przyjaciółkę szerokim uśmiechem. Już chciała zacząć narzekać na pozostałe dwie zaproszone uczestniczki wspólnego pidżama party gdy nie wiadomo skąd nagle zjawiła się Buk, a zaraz po niej Ver.
- Cześć. - Rozpromieniła się machając do nich radośnie dłonią. - Idziemy. Czynisz honory Ver ? - Zapytała Lardeux zabawnie poruszając brwiami. Ona już to kiedyś robiła i miała przy tym niesamowitą frajdę, ale trzeba się dzielić z innymi przecież.
Powrót do góry Go down


Veronique Lardeux
Veronique Lardeux

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Dodatkowo : Wężoustość, teleportacja
Galeony : 28
  Liczba postów : 611
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Kwi 17 2011, 14:19;

Och, zapomniałam wspomnieć, że za Ver przyszedł jeszcze jej bossski kuguchar (kugucharka?) o imieniu Wiesława, która gapiła się nieufnie na Kefira, co dziewczyna skomentowała słowem "wtf?". Nie chciało jej się jednak łazić z powrotem do lochów, by kota odnieść, więc postanowiła, że Wiesia również będzie uczestniczyć w pidżama party.
- Ołkej, zrobię to. - powiedziała i postawiła torbę z rzeczami na podłogę. Wzięła wdech i zaczęła mówić "po wężowemu". Po umywalki zaczęły się rozsuwać, a jedna zapadać się w głąb, ujawniając tym samym wejście do Komnaty.
- No! - podsumowała cały proces, podnosząc torbę - Która pierwsza wchodzi?
Powrót do góry Go down


Angie Davis
Angie Davis

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Animag (testral)
Galeony : 676
  Liczba postów : 889
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Maj 12 2011, 22:53;

Nie dość, że wcześniej musiała się wspinać z gitarą prawie, że na samą górę schodów - swoją drogą sama nie rozumiała czemu nie użyła ruchomych schodów - to od razu musiała się stamtąd zmywać. No musiała, nie musiała... ale się zmyła! Weszła do łazienki, ale na szczęście ducha dziewczynki nigdzie nie było widać, jeszcze musiała by wysłuchiwać jej jęków! Chociaż z drugiej strony mogłaby się z niej pośmiać... Poruszyła ręką tak jakby chciała powiedzieć "e tam" i usiadła pod jednym z kranów. Nawet nie miała zamiaru grać, bo w łazience melodia tak głośno by się roznosiła... chciała po prostu posiedzieć i porozmyślać. Tylko, że w pamięci miała pączki, które wcinała tu z Bell. Zagrała kilka prostych melodii, a gdy się zrelaksowała po prostu odpoczywała.
Powrót do góry Go down


Angie Davis
Angie Davis

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Animag (testral)
Galeony : 676
  Liczba postów : 889
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Maj 22 2011, 21:35;

Siedziała, siedziała, siedziała... i w końcu miała dość. Ile można się zwałować? O ile mogła to nazwać zwałowaniem. Wstała i przechadzała się po łazience. Nawet Marta się nie pojawiła! To było okropne, tak przynajmniej miałaby się z kogo pośmiać. Myśli mówiły jej, że duch tej dziewczynki gdzieś tu jest, tylko po prostu nie chce wyjść, wiedząc, że to byłby błąd. Nie miała ochoty jej wołać, jeszcze pojawi się tu ktoś inny niż ona, a na to nie miała ochoty. Machnęła ręką i wyszła z łazienki.
Powrót do góry Go down


Villemo Ingrid Pritchard
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 153
  Liczba postów : 237
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Gru 11 2011, 12:39;

Wieczór, ah wieczór! Kiedy spać się nie chcę, nie ma się narkotyków. I jest zbyt późno by pójść do Hogsmode i złapać jakiegoś dilera. Ah takie wieczory, są takie przygnębiające i smutne. Villemo wypiła cały zapas eliksiru Felix. Villemo była zmuszona bronić się jedyną alternatywą jaką miała. Więc po wyjściu z lochów, od razu skierowała się na drugie piętro. Czemu tam? Była tam pewna łazienka, gdzie powinna mieć spokój, i nie zostać przyłapanym przez nikogo. Chociaż w sumie wisiało jej to czy ktoś zobaczy ją jak pije czy nie. Villemo ubrana była w czarne spodnie, i białą podkoszulkę, nie miała zbytnio czasu się ubierać i malować. Więc była ubrana w sumie byle jak, na twarzy miała lekki puder. i cień do powiek, o kolorze zielonym. Obecnie nie miała na sobie żadnych biżuterii, a co najgorsze, zapomniała założyć butów! Lecz tak jej się śpieszyło, że już nie wracała się z powrotem do lochów, już wolała zostać boso, i jak najszybciej dojść do tej przeklętej łazienki. Może i Villemo miała nałóg, i doskonale sobie zdawała o tym sprawę. Lecz za nic nie chciała z nim zerwać! Jej nałóg to jej sprawa, zbyt bardzo uwielbiała te stany upojenia. Stany kiedy wszystkie lęki i problemy odchodzą, a zostaje błoga nieświadomość, chęć życia i impuls chwili. Tylko to ją obchodziło, i nic więcej. Villemo kiedy doszła do łazienki, szybko zamknęła za sobą drzwi, i napiła się z gwinta wódki, którą cały czas miała w ręce. Dobrze ze jej nikt nie widział, a przynajmniej ona nikogo nie widziała. Villemo Zapaliła papierosa, i usiadła na kamiennej posadzce. Opierając się o ścianę, postawiła ostrożnie flaszkę obok siebie, i przymykając oczy, czekała aż wszystko odpłynie. Miała tylko nadzieje że alkohol jej pomoże, bo czasami jest odwrotnie, i zamiast pomóc jedynie przeszkadza. Villemo paliła papierosa, i czuła ze alkohol już zaczyna działać, gdy wypiła kolejnego łyka, w jej brzuchu zaczynało coś niebezpiecznie działać. Chyba nie zacznie wymiotować? Villemo szybko zaczęła palić papierosa, i cieszyła się że jest w kiblu, bo przynajmniej dobiegnie do sedesu! Alkohol zaczynał działać tak jak powinien, jej oczy stawały się bardziej pijane, twarz przybierała dobrze wam znanego wyrazu. Zaś ochota na wymiotowanie, po woli przechodziła. Villemo czuła po sobie, że gdyby teraz zaczynał mówić, to by nie wychodziło to jej za specjalnie, ale co tam! Nagle Villemo sobie uświadomiła że jest sama! I panuje tutaj chora cisza! Tak nie mogło być! Villemo wyciągnęła różdżkę.
- Perrciculummmm - Cholera nie tak! Villemo długo się męczyła, nim odpowiednio rzuciła zaklęcie, to wszystko przez ten alkohol! W końcu się udało! W łazience, pojawiły się fajerwerki który robiły ogromny hałas! Już było dobrze. Villemo uśmiechnęła się do siebie i pociągnęła kolejny łyk wódki. Opróżniła już ją do połowy, więc jeszcze trochę i uśnie tutaj pijana. Villemo popatrzyła się na fajerwerki. Zrobić coś takiego w zamkniętym pomieszczeniu? Tylko ona jest tak zdesperowana!
Powrót do góry Go down


Allegria Lestar
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 16
  Liczba postów : 27
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Gru 11 2011, 12:51;

Allegria, zmęczona koncertem, postanowiła odwiedzić Łazienkę Jęczącej Marty. W kieszeni trzymała gram marihuany, który dotychczas przechowywała w najgłębszej szafce obok łóżka, w dormitorium. Nareszcie ziółko mogło zobaczyć światło dzienne i podymić się trochę, dotykając ust Ślizgonki. Szła leniwie korytarzem, skręciła w stronę schodów i wspinała się powoli, jakby na prawdę się jej nie spieszyło. Zwyczajnie nie chciała wzbudzać jakichkolwiek podejrzeń, bo po Hogwarcie kręciły się pierwszoroczniacy z Gryffindoru. To były takie małe potwory, chcące na wszystkich poskarżyć i pokazać jakimi to oni mogą być prefektami. Ble.
W końcu stanęła przed łazienką i nacisnęła klamkę. Przed twarzą przeleciało jej czerwone światełko, które zaraz zamieniło się w feniksa i rozpłynęło się w powietrzu, tworząc krwawy deszcz. All odruchowo się cofnęła, by przypadkiem nie dostać fajerwerką w łeb, bo wtedy byłoby na prawdę nieciekawie...
Dopiero, gdy wszystko się uspokoiło, zobaczyła Villemo, siedzącą samotnie na białej i mokrej posadzce pomieszczenia. Uśmiechnęła się szeroko, bo wiadomo już było, że razem na pewno nie będą się nudziły. Przecież Allegria nie mogła zostawić swojej dobrej znajomej w takim stanie, prawda? Jak umierać, to razem.
-Cześć. - Rzuciła i usiadła obok dziewczyny. Podarowała jej całusa w policzek, ale jednak nie była pewna, czy Vill coś w tym czasie poczuła. Była już na tyle omamiona alkoholem i papierosami, że mogła widzieć tylko i wyłącznie dym, wydobywający się z peta. Spokojnie. All to rozumiała. W końcu przeżyła to kilkanaście razy na własnej skórze. Doprawdy, niemiłe doświadczenie.
Powrót do góry Go down


Villemo Ingrid Pritchard
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 153
  Liczba postów : 237
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Gru 11 2011, 13:39;

Villemo patrzyła zachwycona na fajerwerki. Były kolorowe i robiły dużo hałasu! I jakoś nie przejmowała się tym, że może nimi oberwać. Tak, tak to najlepszy dowód na upojenie alkoholowe. Nagle ktoś wszedł, zaraz, chwilka. Ona chyba ją znała. Tak chyba tak, w końcu wita się jak by się znały. Hmm.. Któż to taki? AH TAK! Przecież to Allegria Lestar! Jak Villemo mogła o niej zapomnieć? W końcu zawsze jak się spotykają, to zawsze coś biorą, palą, by później zrobić ogromną imprezę! Villemo uśmiechnęła się przelotnie i obojętnie. Nie odpowiadając na całusa. Czemu? Villemo gdy całowała, to zawsze dochodziło do erotycznych fantazji, w łóżku, kiblu, na korytarzu, a nawet w kawiarniach. Jej to było wszystko jedno, ale nie pamiętała by ona i jej dobra znajoma, razem kiedyś spały. A może spały, tylko ona nic o tym nie pamięta? Cholera wie, za pewne Villemo nie pamięta o połowie osób z którymi spała. Villemo ciężko chwyciła za flaszkę i podała ją dziewczynie.
- Pijjj - Powiedziała ciężko i przeciągając ostatnią literę. To nie było zamierzone, ale mówienie przychodziło z trudem. Tak samo pewnie jak chodzenie. Pewnie by się podniosła z ziemi, nie wiedząc nawet że upadła.
- Czo tutaj robisz? - Powiedziała ciężko. Fajnie by było, gdyby dziewczyna miała przy sobie jakiś narkotyk! O tak! I kolejny wieczór skończył by się na nie wiadomo na czym. By rano się obudzić i nie pamiętać, jak się trafiło do dormitorium. W sumie to trochę dziwne że nigdy nie miała problemów przez swoje zachowanie, które gdy jest pijana lub naćpana. Pozbawione jest jakichkolwiek zahamowań. Villemo ciężko sięgnęła po papierosa. Najpierw nie mogła go wyjąć z paczki, kiedy w końcu jej się to udało, to za cholera nie mogła go odpalić. Nie mogła trafić papierosem w koniec swojej różdżki. W końcu się udało. Villemo zaciągnęła się dymem.
- Chces? - Zapytała Villemo. Oj mówienie, naprawdę przychodziło jej z wielkim, żeby nie powiedzieć z ogromnym trudem. Czekając na jakąś reakcje jej koleżanki, Villemo zaczynała nucić jakąś nutę, z jakieś piosenki. Co to było? Najprościej można było to nazwać bełkotem alkoholowym. No ale nie bądźmy, tacy surowi. Tak więc Villemo znowu sobie coś ubzdurała w tym swoim świecie, i po raz kolejny odpływała. Nawet nie wiecie, jak ona błogosławi tych, którzy wymyślili, trzy najważniejsze rzeczy w jej życiu! Papierosy, alkohol i przede wszystkim narkotyki! Bez nich, Villemo z pewnością nie miała by tak wspaniałego życia. Oczywiście, mogła sobie poradzić bez tych rzeczy. Ale nie chciała, tak było dużo lepiej i wygodniej. Po co się trudzić z rzeczywistością, skoro można się świetnie bawić w swoim świecie?
Powrót do góry Go down


Allegria Lestar
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 16
  Liczba postów : 27
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Gru 11 2011, 16:11;

Allegria uśmiechnęła się szeroko, gdy Villemo podała jej flaszkę. Usiadła po turecku przed dziewczyną i pociągnęła zdrowo. Nie krzywiła się. Była tak przyzwyczajona do alkoholu, że można było z ręką na sercu powiedzieć, że w jej krew zbudowana jest wyłącznie z wódki i innych trunków. A gdyby złapała ją mugolska policja, byłoby niefajnie, prawda?
-No, no... Niezłe. - Stwierdziła, mrużąc oczy. Ciepło rozlało się po całym jej ciele, by wreszcie zatrzymać się na chwilę w brzuchu. Kochała to uczucie i tą niewładność wszystkich kończyn, gdy była już na prawdę pijana.
All podniosła się na chwilę, by z tylnej kieszeni wyciągnąć marihuanę. Pomachała saszetką z zielskiem przed oczami przyjaciółki i wyciągnęła żółtą zapalniczkę, tą ulubioną. Po chwili zabrała się do przeszukiwania swetra, w którym w dormitorium wkładała kartki papieru, by owinąć nimi maryśkę.
-Na pewno masz ochotę, widzę to w Twoich pijanych już oczach. - Zaśmiała się, wysypując trochę marihuany na kartkę. Szybko zrobiła skręta, zapaliła i włożyła w dłoń Villemo. Ślizgonka wiedziała, że dziewczyna w takim stanie sama nie poradzi sobie z ziołem i wszystko wysypie na podłogę. A tego byśmy nie chcieli, o nie!
Po dwóch minutach Allegria mogła już zaciągnąć się słodkim smakiem marihuany i potrzymać ją trochę w ustach. Łazienka będzie śmierdziała, trudno. Lestar miała tylko nadzieję, że nie wystraszą tym wszyskim Jęczącej Marty.
Powrót do góry Go down


Villemo Ingrid Pritchard
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 153
  Liczba postów : 237
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyNie Gru 11 2011, 16:56;

Przed oczami Villemo już się wszystko rozmazywało. Stan upojenia alkoholowego dochodził do granic. Można powiedzieć że Villemo już miała dosyć. I w tedy jej przyjaciółka wyciągnęła coś, na co jej oczy aż rozbłysły, zaś alkohol gdzieś wyparował. Na jej ustach zagościł błogi uśmiech. I cóż to za głupie pytanie z jej strony? Pewnie że chce! Ona by nie chciała? Ludzie litości, jeżeli ona odmówi narkotyku, to odeślijcie ją do szpitala Świętego Munga i to jak najszybciej! Była bardzo wdzięczna za to że, nie musiała sama robić skręta. Bo faktycznie w tym stanie, nie wiadomo czy by jej się to udało. Najprawdopodobniej nie, ale przemilczmy to. Villemo zaciągnęła się dymem, i przytrzymała go w płucach jak najdłużej się tylko dało. Kiedy wypuściła powietrze, dym pozostał w płucach. Villemo oparła się wygodniej o ścianę. Teraz była szczęśliwa. Miała wszystko o było jej potrzeba! Czyli alkohol we krwi i Marihuanę w płucach. Chociaż prawdę mówiąc, wolała by Kokainę, lub Amfetaminę. No ale przez naszego kochanego dyrektora, było to nie możliwe. Villemo wykorzystując, moment chwilowej trzeźwości, popatrzyła się na koleżankę.
- Przydała by się jakaś muzykę, to byśmy imprezę zrobili! - Powiedziała z chytrym uśmiechem. O tak! One we dwie po alkoholu i po skręcie, są do tego zdalne. Pobudzić wszystkich nauczycieli? To nic wielkiego! Robiły już gorsze rzeczy, a może to nie z nią? Nie ważne, Villemo teraz mogła robić wszystko. I miała gdzieś, te wszelkie kary i utratę punktów. Szlaban? To nie dla niej, ostatnim razem jak dostała, to się na niego nawet nie zjawiała. A było już to pierwszego dnia w szkolę, kiedy skakała po Tiarze przydziału, bo tamtej, zachciało się żartować iż Villemo pasuje do Grifindoru. Ależ w tedy były jaja! A na szlaban nigdy nie poszedła, aż w końcu jej darowali. Cóż stare dobre czasy, które nigdy nie odeszły. Villemo nadal jest gotowa w każdej chwili, narobić jeszcze więcej i jeszcze lepsze akcje. Nasuńcie jej tylko, jakiś pomysł! Villemo ponownie zaciągnęła się narkotykiem. Teraz naprawdę zaczynała czuć że żyję, że ma po co żyć. Bo w końcu ktoś musiał spalić tą całą Marihuanę i musiał wciągnąć tą całą Kokainę! Bez niej, inni sobie nie poradzą prawda? No dobra nie odpowiadajmy na to pytanie.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 22:00;

Rok szkolny dopiero się zaczął, a Bruklin, jako że była na drugim roku studiów, miała już mnóstwo zajęć. Kiedy na trzeciej godzinie Zaawansowanych Mikstur wybuchł jej eliksir, stwierdziła, że pierdoli, nie robi, a po porządnym zdissowaniu kociołka (jako i jej idol Crucio zawsze radzi!), wybiegła z zajęć sprawdzić, czy chociaż brwi są na swoim miejscu. Do najbliższej łazienki dobiegła szybciej niż Daisy Butterfly-Makherone do stołu pełnego jedzenia, po czym natychmiast dopadła do równie mało przejrzystego, co Hogwarckie jezioro lustra. Nie ukrywając - szału z nią nie było, a szaty nie latały (co skrzętnie wytknęła jej Jęcząca Marta). Ale Bruk nie pozwolił sobie zepsuć dnia, co więcej! Stwierdziła, że z taką usmoloną od wybuchu twarzą wygląda jak estradowa seksbomba - Dyanne. Albo może Theodor-Y, wszak ostatnio trochę się zaniedbała. Wzruszywszy ramionami, kazała spadać Marcie, a sama zaczęła robić iście Dyanne'owy performance przed lustrem. Do zawodzenia jednego z lepiej znanych hitów ('c'mon rude wizard boy costamcostam') dołączyła jurne wymachiwanie włosami, nogami, biodrami i wszystkim, czym tam tylko dała radę i co w jej mniemaniu całkiem zgrabnie jej wychodziło. So much fun!
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 22:10;

A Gilbert specjalnie nie przejmował się swoimi zajęciami mimo, że był na trzecim roku studiów i w ogóle. Co z tego, że jak zwykle mu nic nie wychodziło i wszystko leciało z rąk, jak zwykle pokazywał jakim jest debilem i takie tam różne. On tam był zawsze spoko i się woził po Hogwarcie jak to on, bo przecież był super fajny i zajebisty. Hasał sobie właśnie wesoło po zamku nucąc nowe przeboje Crucio jakie wyczaił gdzieś na wizbuku czy innej patologi. Normalnie tak leciał, miał takie flow i wszystko, że nikt sobie tego nie wyobraża. Ale, ale! Cóż się tu działo? Słyszał, że nie jest sam jeden taki śpiewający! Z wrażenia aż podciągnął spodnie, które miał modnie opuszczone jak to rasowy raper i wparował do łazienki wrzeszcząc
- Ram pa pam gruba impra z Crucio trwa! - zdziwił się niezmiernie widząc potwora w środku. Rzucił się na niego z dzikim wrzaskiem łapiąc po drodze jakąś stojącą sobie ot tak rolkę papieru toaletowego. Dopiero kiedy oboje znaleźli się na ziemi, a twarz Bruk była w połowie wyczyszczona dzięki duszeniu ją papierem toaletowym, Slone ogarnał łats ap
- O kurewka, to ty ziomie, coś ty ze sobą zrobiła? - no tak, ten zapach bekonu rozpozna na końcu świata.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 22:37;

Gil to w ogóle leser i luzaczek, nie to co Brook, która nawiasem mówiąc wcale bekonem nie pachnie! Nie, żeby jadła go każdego ranka na śniadanie... No, nieważne, bo kiedy tak sobie baunsowała, wyjąc niczym wilkołak przy pełni księżyca, coś wparowało do łazienki z wielce bojowym okrzykiem! Przerażona zawyła równie efektownie jak Jęcząca Marta na każdego chłopaka, który pojawiał się w łazience. Urwała, kiedy została powalona na zimną i mokrą posadzkę, przywalając o nią głową, a w międzyczasie będąc duszoną papierem toaletowym. Już myślała, że to jakaś czarodziejska Al-Kaida uaktywniła się w Hogwarcie w celu zniwelowania najładniejszych studentek, kiedy rozpoznała ten głos, swoją drogą bardziej upierdliwy od komara w letni wieczór.
- SLONE - wykrzyknęła z impetem, wypluwając z ust skrawki papieru toaletowego wprost na owego leżącego na niej wieloryba.
- Ałaaaa, jesteś ciężki jak... jak ogr jakiś - jęknęła, nie do końca pewna, czy to przez ciężar Gila, czy przez to, że porządnie bolała ją głowa.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 22:45;

Gilbert w ogóle był super ziomalem. No i dlatego kumplował się z Bruk, która była takim joł joł madafaka, nawet trochę taka z ryja i cycków podobna do Crucio. No jak tu za nią nie latać jak pojeb, co nie? I ten zapach smażonego mięsa. Każdy facet na to leci i po prostu wali pod prysznicem non stop myśląc o takiej Bruk. A Gilbert miał właśnie możliwość tarzania się z nią po mokrej i brudnej podłodze najgorszej łazienki w całym zamku. On to jest jednak szczęściarzem. W czepku urodzony i takie tma różne.
- A skąd wiesz jaki ciężki jest ogr? Leżał kiedyś taki na tobie? Hm, fakt. Coś tam słyszałem, że byłaś kiedyś w udanym związku i w ogóle - podniósł tyłek z podłogi oczywiście Brukiem się nie przejął, bo i po co? Niech sobie sama wstanie i sobie radzi jak jest taka mądra. No i był oczywiście troche teraz zły. No co? Zazdrosny o takiego ogra czy innego trola, co tu kryć. Jego nie chciała, a takie stworzenie bierze? Co oni mają czego nie ma Gilbert, żałosne.
- A w ogóle to była reanimacja, tak jęczałaś, że wydawało mi się, że umierasz. Nie chciałem żebyś skończyła jak ta piczeska Marta - ale z niego cham, ja nie wiem. Nawet się nie przejął przeraźliwym wyciem ducha, którego najwyraźniej uraził. A chuj jej w cycki pełne ektoplazmy, pf. On tu rwał Bruk.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 23:16;

- No nie mów, że nie było nam razem dobrze - zagadnęła, zawadiako majtając osmolonymi brwiami, których papier niestety nie dosięgnął. Wprawdzie będąc Brukiem powinna zareagować bardziej emocjonalnie: oburzyć się, że Gil pije do któregoś z jej super eksów albo robi z niej niefajne podśmiechujki, ale co tam, na swojego zioma, drugiego (i pewnie ostatniego!) fana Crucio w całym zamku nie mogła się długo gniewać. To była prawdziwa miłość, braci się nie traci i te sprawy. Leżała tak na podłodze, dochodząc do siebie po spotkaniu z masą Ślizgona i starając się przemilczeć fakt, że obraża jej performance.
Po wszystkim posłała Gilowi niefajne, sceptyczne spojrzenie i stwierdziwszy, że nie ma co liczyć na dżentelmeńskie wyciągnięcie ręki w jej stronę, sama spróbowała się podnieść. Niestety! Potknęła się o własne nogi (z niewiadomych jej powodów nazywane przez resztę społeczeństwa kajakami!) i runęła z powrotem i wielkim impetem znowu w ramiona Slone'a. A że szaleńczo wymachiwała rękoma dla równowagi, to jeszcze przywaliła mu niechcący w ucho, ojej.
- Ale ja cie podrywam, hihhi - odrzekła, zalotnie trzepocząc nadpalonymi rzęsami. Wprawdzie zawsze zarzekała się, że wolałaby zaprzyjaźnić się z Puchonem, niż wejść w jakiekolwiek bliższe i romansowe relacje z Gilbertem, ale wolała poudawać flirciarza niż wyjść na łamagę, no cóż! Mniejsze zło, czy coś w tym stylu.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 23:25;

- Zero seksu to nie jest udany związek, może kiedyś to zrozumiesz. A ten na wizbuku się nie liczy - jakoś na niego to trzepotanie rzęsami nie zadziałało. Smuteczek go taki złapał, naburmuszył się cały i w ogóle zrobiło mu się tak beznadziejnie. No, co tu kryć. Nie miał okazji, nie poruchał sobie. A teraz był już zaobrączkowany i nic z tego, koniec. Chociaż można jeszcze zaręczyny po bożemu zerwać i rzucić się w ramiona Bruka, hoho. W końcu jego wybranka nie jestem wielką fanką Crucio i pewnie strasznie narzekałby gdyby miała z nim iść na koncert. To nie to co Toxic, która ciągnie swojego zioma na siłe i w ogóle załatwia mu wejściówki za scenę. Co z tego, że okazują się jakieś arabskie i ich wyrzucają na środek pustyni grożąc rychłą śmiercią? To i tak była przygoda życia dla ślizgona.
Ojej, co się działo! Bruk seksownie kręciła kuperkiem próbując się podnieść, a potem upadała że niby tak przypadkiem, bo ejst ślepa i głupia no i na koniec wylądowała znów w ramionach Gilberta i oh te zalotne spojrzenia i ton głosu, ona to jednak jest. Slone zachichotał nerwowo i wypuścił ją z rąsi zakrywając usta ręką, no bo jejku zawstydził się, taka z niej była misiaczka. Co z tego, że przez brak podtrzymywania znowu runęła o posadzkę z hukiem?
- Oj Bruk, ty hultaju. Przecież ja mam narzeczoną! Przynajmniej na razie - pogroził jej nawet palcem w stylu ogarnij się dziewczynko , no bo co z niej za wariat!
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 23:46;

Bruk tylko wzruszył ramionami z obojętną miną. Bądź co bądź musiałaby mu przyznać rację, a jedyna z jej zasad (ok, tak naprawdę jest ich dużo więcej, ale nie lubi kiedy ktoś jej to wytyka) głosi: Nigdy, ale to przenigdy nie przyznawaj racji Gilbertowi Slone, chyba, że mówi, że jesteś kul, ale wtedy też nie, bo pewnie coś chce.
Zatem leciała w ostry flirt ze Ślizgonem, kurczowo trzymając się palcami szat wiszących na tym, co on klatą nazywał i już już chciała dla lepszego efektu pacnąć go palcem po nosie, że niby tak zalotnie, kiedy ten burak zaczął się z niej nabijać (co wywnioskowała po głupawym chichocie) i wypuścił ją z rąk, z powrotem na podłogę. Doprawdy, tyłkiem to ona już nie pokręci, taki był obolały. Oburzona skrzyżowała rąsie na klatce piersiowej, wzdychając ciężko.
- No wiesz co... Ja to byłam w stanie wybaczyć ci te wszystkie panienki, no a nawet ten twój głupawy wyraz twarzy, ale że ty wolałeś się zaręczać - odpowiedziała, niemal zdegustowana ostatnim słowem. Ustatkowanie się! Pff, a mieli przed sobą jeszcze tyle grubych imprez z Rysiem Crucio.
- Mam pomysł! - zawołała ucieszona z takim zapałem, że aż dziwne, że nad jej głową nie pojawiła się świecąca żaróweczka. - Narzeczoną też ci wybaczę. No dalej, porwij mnie na resztę dnia, zróbmy coś szalonego - entuzjazmowała się. To nic, że w ich przypadku szaleństwem byłoby pojawieniu się na kolejnej wspólnej lekcji Złożonych Zaklęciach czy tam Zaawansowanych Miksturach, już takie cwaniaczki coś wymyślą.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Sie 16 2012, 23:55;

A Gilbert ma kompletnie inne zasady, to ciekawe. Takie w stylu Gilbert ma zawsze racje, no chyba że mówi że Bruk jest kul, ale nie martw się, bo to znaczy, że coś chce i tak blefuje i lajt. Ale w sumie ich teorie mają ze sobą coś wspólnego, wiec to jednak jest piękne i romantyczne.
- Ej dobra, to ja mam po prostu super plan! Normalnie wszystko mi wybaczysz nawet fakt, że jestem od ciebie przystojniejszy i ładniej pachnę. No i będzie super romantycznie, w tym momencie rzucam Szarlotkę, chodź to sami sobie urządzimy ślub, ale musimy się najpierw przygotować - wyrzucił z siebie wszystko na jednym oddechu, dostał dzikiego słowotoku i w ogóle był czymś mocno zaskoczony. Pomógł jej się podnieść, otrzepał nawet jej tyłek, złapał za rąsie i biegiem pociągnął za sobą, zaraz tam napisze to umrzesz.
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Paź 25 2012, 18:34;

Skyla snuła się po zamku w poszukiwaniu nowych przyjaciół i ludzi, którym mogłaby zafundować nową fryzurę. Dzień nie był zbyt owocny. Po zajęciach nie udało jej się upolować żadnej ofiary, która sama zgodziłaby się na mały zabieg na włosach, dlatego potajemnie strzeliła w plecy trzech czy czterech dziewcząt zaklęciem zmieniającym kolor. Efekt nie utrzymywał się zbyt długo, ale powinny być zadowolone, kiedy w końcu się spostrzegą, że ich piękne kudełki zmieniły wygląd na bardziej ekstrawagancki. Wtedy oczywiście będą przesiadywać przed lustrem, czekając aż kolor zniknie (oczywiście mając nadzieję, że tak się nie stanie i będą mogły cieszyć się nim na stałe), a potem przybiegną do Sky i będą prosić o podobną fryzurę. Oczywiście także o ścięcie. Nie tylko końcówek.
W każdym razie, wracając do samej Ślizgonki, a odchodząc od jej ofiar, dziewczyna dotarła na drugie piętro i postanowiła odwiedzić Jęczącą Martę. Plan się nie udał, bo ducha nie było, ale Quinley nie przejęła się przesadnie i zajęła się upiększaniem tej ponurej, nieco brudnej, łazienki. Strzelała zaklęciami jakie przyszły jej na myśl, więc po pewnym czasie było tu całkiem kolorowo, a gdzieniegdzie ćwierkały różnobarwne ptaszki.
Mimo wszystko troszkę się nudziła!
Powrót do góry Go down


Amadeus van Laar
Amadeus van Laar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 61
  Liczba postów : 69
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Paź 25 2012, 19:44;

Jęcząca Marta natomiast zaczepiła Amadeusa i nie chciała się od niego odczepić. Ten próbował ją odstręczyć od siebie, ale nic nie działało. Ni prośby, ni groźby, tak jakby sobie go upolowała na cel. Próbował też jej umknąć, co udało mu się dopiero, gdy Marta znalazła sobie kogoś innego na cel. Amadeus szybko umknął w pierwsze lepsze miejsce, które okazało się być... kolorową łazienką?! No łazienki w Hogwarcie na pewno inaczej wyglądały! I nie latały w nich kolorowe ptaki. W końcu zauważył znajdującą się tam Skylę, ciężko było ją rozróżnić wśród tych kolorów.
- Jak dobrze, że jesteś, nadałaś kolorytu temu ponuremu miejscu - tymi słowami się z nią przywitał.
Zauważył dopiero, że to łazienka Jęczącej Marty. No to wpadł w same oko cyklonu. Przecież ona tu przyjdzie i znowu zacznie mu truć. Ale musiał tu zostać jakiś czas, zresztą może przynajmniej ze Skylą nie będzie się nudził! Wiedział, że nie. Ale z drugiej strony, znowu się zacznie ględzenie, żeby pofarbował włosy. Męczyło go już te ciągłe odmawianie dziewczynie. Mogłaby dać sobie z tym spokój!
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyCzw Paź 25 2012, 19:54;

Zeskoczyła ze zlewu, na który wdrapała się kilka chwil temu, aby poprawić serpentyny, wiszące na zdobieniach lustra, i otrzepała spodnie z kurzu. Naprawdę powinni tu kiedyś posprzątać, Jęcząca Marta mogłaby wreszcie zacząć ględzić o wszystkim, co jej nie pasuje, a zapewne nie omieszkałaby wspomnieć o wszechobecnym brudzie.
- Witaj, sługo Azazela - rzekła poważnie, robiąc adekwatną minę. Jakoś tak kojarzył jej się z człowiekiem poważnym i ponurym, ciekawe dlaczego? W każdym razie, żeby go przekonać, musiała w końcu przybrać odpowiednią postawę. - Wyglądasz tak samo nudno jak ostatnio, a sporo czasu minęło od dłuższej rozmowy, nieprawdaż? - zapytała, ni to na żarty, ni to na serio. Zgrabnie i powabnie podeszła do chłopaka i obeszła go naokoło, przyglądając się jego fryzurze. Wzięła kosmyk włosów Amadeusa i obejrzała dokładnie. - Doprawdy, bardzo ładne włosy. Brak im jednak finezji, fantazji, oryginalności - zaczęła wymieniać, odchodząc na bok - zapewniam cię, że Azazel byłby zadowolony ze zmian! Może kolor? - zapytała retorycznie.
Odczekała chwilę.
- Może... RÓŻOWY? - zapytała, nieco za bardzo intonując ostatnie słowo.
- A tak w ogóle to jak tam? - dodała wesoło, wskakując na kolejny zlew.
Powrót do góry Go down


Amadeus van Laar
Amadeus van Laar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 61
  Liczba postów : 69
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyPią Paź 26 2012, 19:19;

Nie bez powodu Amadeus mógł się kojarzyć z człowiekiem poważnym, ponurym, bo takim właśnie był. Na pewno nie było to typowe zachowanie nastolatka, ale czy Holender był typowym nastolatkiem? Z pewnością nie. Typowy nastolatek nie myślał o służeniu demonowi, nie był tak piekielnie ambitny, jak Amadeus. I nie zajmował się wymyślaniem zaklęć, często szkodliwych dla innych.
Mówiłam już, że znudziło się Amadeusowi te ględzenie Skyli o tym, że powinien pomalować włosy, to już nie było zabawne, tylko irytujące.
Tolerował to, że dziewczyna sobie oglądała jego włosy. Gdy już skończyła, przebył kilka kroków i oparł się o ścianę niedbale. Patrzył na nią nieco podejrzliwie.
- Mówiłem ci, moje włosy wyglądają dobrze takimi, jakimi są. Nie potrzeba im żadnych zmian - odparł stanowczo, a może nawet oschle. - Zresztą jak tak wszyscy będą mieli różowe włosy, to nie będziesz oryginalna. A Azazel nie byłby właśnie zadowolony ze zmian, bo wiem, jaką mam spełniać rolę, a gdybym je pomalował, byłby z tym problem. A tak w ogóle to nauka, nauka i użeranie się z tępymi ludźmi.
Powrót do góry Go down


Skyla A. Quinley
Skyla A. Quinley

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 527
  Liczba postów : 657
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4434-skyla-astrid-quinley
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4460-papuzka-aurelia-farge
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyPią Paź 26 2012, 19:48;

Skyla przetrawiała przez chwilę słowa chłopaka, nie odzywając się. Odwróciła się, spojrzała na Amadeusa, zjechała go wzrokiem od góry do dołu i mrugnęła kilka razy.
- Wszyscy zawsze myślą, że chcę być oryginalna za wszelką cenę - powiedziała, wzruszając ramionami - a prawda zawsze leży gdzieś po środku, co nie? Lubię być inna, ale czuję się dobrze w swoim stylu - mruknęła, pstrykając palcami. - Tak, tak.
- Zresztą wcale nie lubię tego różowego aż tak, nikt nie powiedział też, że to mój kolor. Nie obrażę się, jeśli go przywłaszczysz, zawsze mogę wrócić do fioletu albo eksperymentować z zielenią, jeśli uznam, że zabierasz moją pozycję naczelnego dziwadła - powiedziała wesoło, opierając ręce na biodrach. W sumie wygodnie jej było na zlewie, patrzyła sobie na Amadeusa z góry.
- Kłamiesz - zarzuciła chłopakowi, wskazując go oskarżycielsko palcem. - Azazel wcale nie sprzeciwia się zmianom. Możesz się irytować, zaprzeczać, ale JA WIEM, że ON wcale NIE MA nic przeciwko. Ahahehem, pewnie dlatego nie chcesz nic zrobić, bo on milczy. Milczy, bo cię nie widzi. Zobaczy, jeśli coś zmienisz, proste i logiczne, nawet tępak by to zrozumiał, co nie? No, a ty tępakiem przecież nie jesteś - dodała, machając ręką. Przy okazji posłała kilka iskier w stronę seledynowego ptaszka, przelatującego pod zasięgiem jej łapek. Nie jej wina, że sam pchał się pod różdżkę!
Powrót do góry Go down


Amadeus van Laar
Amadeus van Laar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 61
  Liczba postów : 69
Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 EmptyPią Paź 26 2012, 20:17;

- Ja tylko stwierdziłem fakt. Jak wszyscy będą kolorowi, to będą tacy sami. Nie będziesz już inna - odparł, wykorzystując również przy tym jej słowa.
Założył ręce na piersi, nadal patrząc na dziewczynę podejrzliwie. Jakby chciał jej coś zrobić, tylko czekał na odpowiedni moment.
- Nikt nie musi o tym mówić, to widać, zresztą tobie róż najlepiej pasuje, mnie nie pasuje w ogóle, więc po co mam robić coś, o czym wiem, że będzie katastrofą? - odpowiedział jej pytaniem.
Pstryknął palcami znienacka, ot, jakby chciał je rozruszać. Albo sprawdzić akustykę sali.
- Doprawdy, co ty możesz wiedzieć o tym, co myśli Azazel, co mówi, kogo widzi? Ty mi nie będziesz mówić, co mam robić - mówił hardo.
Cóż, tak miał, jak ktoś go denerwował; zdarzało się mu to nawet w stosunku do osób, które lubił i cenił.
- Nic nie muszę zmieniać, bo Azazel tego ode mnie nie chce. I nie zamierzam ci się poddawać tylko, dlatego że użyjesz imienia Azazela po to, by wmawiać mi jakieś niestworzone teorie. I nie, nie jestem tępakiem, dlatego wiem, co mam robić, a czego nie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 QzgSDG8








Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty


PisanieŁazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty Re: Łazienka Jęczącej Marty  Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Łazienka Jęczącej Marty

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 18Strona 7 z 18 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 18  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Łazienka Jęczącej Marty - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
drugie pietro
 :: 
łazienka jęczącej marty
-