Kości / Litery / Przerzuty:4 Kuferek:72 Własny sprzęt: Varápidos (+6) Wykorzystany sprzęt drużyny: kask (+1), ochraniacze (+1), koszulka (+1), kompas (+1) Łączna liczba punktów: 82 Pozostałe przerzuty: 7/8
Chociaż starała się bardzo, nie była w stanie niczym zastąpić tej adrenaliny, która towarzyszyła jej podczas rozgrywek. I właśnie dlatego tak bardzo kochała Quidditcha. Rywalizacja i zabawa, które świetnie ze sobą współgrały - uwielbiała to. Dodatkowo wrzawa widzów na trybunach w tle, dodatkowo zagrzewała ją do walki i nie wyobrażała sobie ich zawieść. Po przejęciu piłki, wiedziała, że nie ma wyjścia i musiała zdecydować się na podanie do Gryfona, który po chwili również został otoczony i wrócił kafla ponownie w jej dłonie. Sprawnie go przyjęła i wystrzeliła ku obręczom, aby szybko rozeznać się która z nich jest jednocześnie najbardziej dostępna dla niej, ale też najmniej w zasięgu O'Connora. Celując w jedną z bocznych poderwała się z miotły, aby wyskoczyć ku górze i stosując Łomot Finbourgha wykonać szarżę na pętle.
Autor
Wiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message
Aurelia Leveret
Rok Nauki : VI
Wiek : 19
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 165 cm
C. szczególne : Noszę pierścień Hannibala na palcu serdecznym lewej ręki.
Kuferek 0pkt Lekcja/PD - Egzamin teoretyczny:6, 2+2(postać powstała mniej niż 3 miesiące temu)=4 (4pkt) Egzamin praktyczny:C, 45+10(postać powstała mniej niż 3 miesiące temu)=55 (6pkt) Ostateczna ocena:Punktowo Powyżej Oczekiwań, ale obniżam sobie na Zadowalający
Na ten egzamin wybrałam się bardziej z sympatii do prowadzącego, niż z chęci pokazania swoich zdolności. Latać na miotle potrafiłam, to prawda, jednak nie wiązałam z tym swojej przyszłości. Byłam zdecydowanie zbyt miła i troskliwa o stan zdrowia drugiej osoby, by pozwolić sobie na brutalną rozgrywkę. Wyobraźcie sobie mnie ciskającą tłuczka w kogoś i później podlatującą by się zapytać, czy wszystko okej. Miałam wrażenie, że wiedzę teoretyczną w Quidditchu olewała spora grupa osób. Mecze były bardzo widowiskowe, a do fascynowania się nimi wystarczała znajomość kilku podstawowych zasad...ale było to mocno ograniczające. Sama nie uznawałam siebie za znawczynię zasad, historii czy sprzętu, co nie zmienia faktu, że zdołałam odpowiedzieć na pytania. Krótko i typowo podręcznikowo, bo na tyle było mnie stać. Do części praktycznej wylosowałam rolę ścigającej. Miałam za zadanie trafić trzy raz do pętli. Zadanie było dla mnie już samo w sobie trudne, a jeszcze zostało "urozmaicone" przez tłuczki i manekiny. Koniec końców jakoś mi to nawet wyszło i nawet nie zostałam posiniaczona przez mordercze kulki. Wróciłam na ziemie wielce zestresowana całą sytuacją, niezbyt przywyknięta do otrzymywania zastrzyku adrenaliny. Po zakończeniu egzaminu pożegnałam się z wychowawcą mojego domu i na wciąż drżących nogach udałam się do zamku.
z/t
Marla O'Donnell
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Kuferek 19 Lekcja/PDlekcja, pd Egzamin teoretyczny: zestaw pytań: parzysty; odpowiedź: 5 (4 pkt) + 1 pkt za kuferek/lekcję/pd = 5 pkt Egzamin praktyczny:E i 65 + 10 za granie na meczu jako ścigająca + 10 pozycja w drużynie + 19 kuferek + 10 za cechę = 114 [9 pkt] Ostateczna ocena: 5 + 9 = 14 WYBITNY
Po egzaminie z transmutacji była maksymalnie zrezygnowana i miała poczucie, że już nie nadaję się do absolutnie niczego. Gdyby ktoś się z nią teraz założył, dałaby sto galeonów, że dostanie z gier miotlarskich trolla i nie będzie w stanie utrzymać się na miotle nawet sekundy, co najmniej jakby nigdy w życiu nie latała. Sama nie wiedziała co sprawiło, że się odblokowała i na teoretyczne pytania odnośnie narodowych drużyn Quidditcha i modeli mioteł wyścigowych odpowiadała bardziej szczegółowo niż to było konieczne, wymieniając nie tylko wszystkich zawodników, ale i taktyki, które stosowali, a w przypadku mioteł dokładnie opisała ich mocne i słabe strony, dodając również takie smaczki jak który gracz ligowy na jakiej lata. Aż otworzyła szeroko oczy, gdy Josh przerwał jej ze śmiechem i poprosił, aby przeszła do części praktycznej. Nieco pobudowana złapała szkolną miotłę i zestaw ochraniaczy, a następnie wylosowała zadanie, czując ekscytację na widok, że czeka na nią wrzucanie kafli do pętli, czyli coś, czym zajmowała się w drużynie. Wzbijając się w powietrze zostawiła za sobą chorą mamę, tragicznie napisane egzaminy, kurs na twórcę różdżek, gdzie ciągle popełniała błędy, widmo martwych i ponabijanych na pal trytonów oraz walkę z inferiusowym smokiem i szalonym Mordredem. Liczyła się tylko pętla, wiatr we włosach oraz tłuczki i manekiny, które musiała omijać. Z każdą kolejną sekundą czuła, że jest stworzona do latania - bez problemu wymijała przeszkody i wtrącała kolejne kafle przez obręcz, przy okazji popisując się brawurowymi kombinacjami, jakich nigdy do tej pory nie odważyła się robić. Gdy skończyła, uśmiechnęła się chyba po raz pierwszy od kilku dni, odłożyła sprzęt i ukłoniła profesorowi, czując dumę, bo trzeba było przyznać, że lepiej nie mogła się zaprezentować.
K6:2 K100 i litery: (tylko dla szukających) Kuferek: 8 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 18 Pozostałe przerzuty: 1/1
Może i po mnie nie widać, ale jestem w świetnej kondycji fizycznej, co słusznie zauważa też Julka dając mnie do głównego składu. No i dosko, Gryfoni nie mają żadnych szans, skoro taki as przestworzy jak ja będzie im wbijał kafla do pętli. Klepię wesoło @Jessica Smith w ramię i życzę jej powodzenia, a także zapewniam, że w razie czego zaprowadzę ją do skrzydła szpitalnego, gdy moja siostra przypierdoli jej za bardzo tłuczkiem. W ten sposób uspokajam sam siebie, bo przecież musiałbym nie znać Ruby - to we mnie będzie celowała najczęściej. Gdy tylko słyszę gwizd rozpoczynający mecz, śmigam prosto w stronę piłki i przechwytuję ją zanim zrobią to patałachy z Gryffindoru. Rozglądam się co mogę dalej zrobić i jedyną opcją jest podanie do drugiego ścigającego, co też prędko robię. Jeszcze przyjdzie czas na rzuty.
K6:4 Kuferek: XXX Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny:Nimbus 2015 (+4), kask quidditchowy (+1), zestaw ochraniaczy (+1), koszulka quidditchowa (+1), para gogli (+1), para rękawic z cielęcej skórki (+1), frotka treningowa (+1) i kompas miotlarski (+1) Łączna liczba punktów: 10 Pozostałe przerzuty: 1/1
Valerica może nie była czołowym graczem. Ba, mało tego. Zazwyczaj siedziała na ławce rezerwowych i obserwowała jak kruki spuszczają przeciwnikom - zazwyczaj - sromotny wpierdol. Dziś miała wkroczyć na boisko po raz pierwszy od dawna i nie za bardzo widziało się jej że mają z tego powodu przegrać. Mecz zaczynały kruki co na szczęście udało się im wykorzystać. Kiedy tylko otrzymała piłkę od Thomasa, natychmiast przeprowadziła akcję na pętle której pilnował byczkowaty gryfon. Może to kwestia szczęścia, może po prostu jej umiejętności nie zardzewiały, ale kafel wleciał do pętli dając Ravenclawowi pierwsze punkty tego spotkania. Wycofała się więc zbijając z @Thomas Maguire pionę. No jak tak dalej pójdzie to w tym roku wygrają puchar.
|Jako CD pisze Drake Lilac
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
K6:1,5,3 Kuferek: 31GM Własny sprzęt: Błyskawica doskonała (+6) Wykorzystany sprzęt drużyny: Cała reszta Łączna liczba punktów: 31 + 12 = 43GM Pozostałe przerzuty: 2/4
Szczerze to początkowo nie miał grać na obronie, ale jakoś tak wyszło że spełniał dziś tę rolę. Czy się stresował? Tak, bo jakby na to nie spojrzeć będzie musiał ogarniać swoim wielkim cielskiem aż trzy pętle. A mistrzem zręczności nie był mimo wszystko. Krukoni zaczynali spotkanie. I to bardzo agresywnie. Thomas zmylił go podając białowłosej koleżance, która natychmiast rzuciła w najdalej oddaloną od niego pętlę sprawiając że pomimo jego prób i gigantycznej łapy, nie dosięgnął w pełni kafla który posmyrał jego paluszki i nieznacznie skręcając przeleciał przez pętlę. Dopiero co zaczęli, a już stracili bramkę... Dobra, może uda się im jeszcze odkopać. W końcu to dopiero początek. Rzucił kafla do @Eugene 'Jinx' Queen z którym zamienił się pozycjami licząc że ten nadrobi ich punkty razem z Marleną serią cudownych strzałów na krucze pętle.
Eugene 'Jinx' Queen
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
K6:3 przerzucone na 1 Kuferek: 23 GM Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: Błyskawica, kask, koszulka, rękawice (+7pkt) Łączna liczba punktów: 30 Pozostałe przerzuty: 2/3
Od rana buzują we mnie pozytywne emocje; w końcu to mecz! Jedyna rzecz, dla której czasami mam rzeczywiste poczucie, że warto kontynuować edukację na studiach. Trochę się denerwuję, bo to w końcu otwarcie miotlarskiego sezonu, a my dawno nie graliśmy tak na serio - ale umówmy się, gramy przeciwko Krukonom, którzy poza Julką nie mają tak wiele do zaoferowania. Bułka z masłem... O, a w tym temacie najważniejsze jest to, że nerwy nie przeszkadzają mi w napełnieniu brzucha poważnym śniadaniem - w końcu trzeba mieć siłę! - ani nie zmniejszają mojej gadatliwości. Nie ukrywam też, że trochę wypatruję Rivera, ciekawy czy faktycznie przyjdzie nam pokibicować, tak jak obiecał. - Nie miej litości Rubens, chcę zobaczyć krew - radzę przyjaciółce oczywiście nie na poważnie, przebierając w szatni nogami, bo już nie mogę się doczekać wbicia się w powietrze. Wystawiam rękę by zbić piątkę z Marleną, bo dziś pierwszy raz mamy współpracować na tej samej pozycji, co też mnie ekscytuje. Krzywię się, gdy @Drake Lilac przepuszcza tak szybko pierwszego gola, ale tak to bywa z początkami. Dlatego też puszczam do kolegi oczko, gdy kafel w odpowiedzi trafia w moje ręce. Nie zastanawiam się długo i również pomykam wprost na bramkę, korzystając z tego, że nie wszyscy są jeszcze rozlatani. Liczę, że Jess też okaże się gapą.
Jessica Smith
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
K6:4 Kuferek: 11 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 21 Pozostałe przerzuty: 2/2
Psychicznie była już przygotowana na zajęcie pozycji pałkarza, a tu taka niespodzianka... Trafiła na obronę. Czy to wina tego, że podczas treningu obroniła większość rzutów Tomka? Nie wiedziała, ale też nie zamierzała dyskutować, no bo po cóż. Zmiana to zmiana, najpewniej czułaby się tylko na ścigajce, a ta była zajęta. I to przez Tomasza - czemu? NO NIE WIEDZIAŁA. Nie zamierzała jednak poddawać formy przyjaciela w wątpliwość, zwłaszcza po jego super pokrzepieniu, że ją do SS zaniesie. Uśmiechnęła się tylko do @Thomas Maguire krzywo, ale powstrzymała od przewrócenia oczami. Bo zapewne tak czy siak będzie jej potrzebny po tym meczu, jak rzeczywiście oberwie tłuczkiem w dziób. Siadła na miotłę i śmignęła do pętli, w sumie żałując, że właściwie to sobie nie polata - w końcu nie miała ku temu wiele okazji. Obserwowała spod pola bramkowego poczynania reszty Krukonów, drobnym uśmiechem komentując trafiony rzut do pętli Gryfindoru. Długo sobie jednak nie poobserwowała, bo pognał w jej stronę Jinx - bohaterską szarżę jednak zdołała powstrzymać, przechwytując ciśnięty w pętle kafel. Jak? No, jakoś. Nie ekscytując się jakoś zbytnio swoją udaną obroną, podała kafla do Thomasa.
Thomas Maguire
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
K6:4 K100 i litery: (tylko dla szukających) Kuferek: 8 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 18 Pozostałe przerzuty: 1/1
Podanie było świetnym pomysłem – moja towarzyszka wykorzystała chwilę nieuwagi Gryfonów i elegancko wpierdoliła im kafla. Z uśmiechem zbijam z nią pionę, bo wygląda na to, że jesteśmy super dream teamem. Latam po boisku, zwarty i gotowy do przejęcia piłki i aż zapiera mi dech w piersi, kiedy widzę jak kumpel mojej siostry celuje do naszej bramki. Martwię się niepotrzebnie, bo oczywiście @Jessica Smith jest niezawodna. – Oby tak dalej – krzyczę do niej i zgarniam kafla, z którym próbuję się przebić w stronę pętli. Lwy są nieugięte, więc znów podaję do drugiej ścigającej, niemalże pewny, że i teraz wykorzysta swoją szansę, a liczba punktów zwiększy się na naszą korzyść.
K6:5 - tracę kafla Kuferek: XXX Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny:Nimbus 2015 (+4), kask quidditchowy (+1), zestaw ochraniaczy (+1), koszulka quidditchowa (+1), para gogli (+1), para rękawic z cielęcej skórki (+1), frotka treningowa (+1) i kompas miotlarski (+1) Łączna liczba punktów: 10 Pozostałe przerzuty: 1/1
Póki co wszystko szło perfekcyjnie. Strzeliła gola, a kontratak gryfonów się nie powiódł dzięki ich wspaniałej obrończyni. A teraz przypuszczali kolejny szturm. Kiedy okazja była, to trzeba było ją wykorzystać! Po raz kolejny więc przyjęła podanie od Thomasa i spróbowała po raz kolejny przypuścić atak na pętlę Lwów. No, spróbowała. Kiedy była już gotowa do rzutu ktoś jej zgrabnie podpierdolił kafla z ręki. Przez chwilę jej mózg przez to złapał laga, po czym szarpnęła miotłą i zaczęła gonić gryfońskiego złodzieja piłek. Była zła na siebie że tak łatwo straciła okazję na strzelenie kolejnego gola czerwonym.
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
K6:3 prerzucone na 2 K100 i litery: (tylko dla szukających) Kuferek: 206 Własny sprzęt: 24 Wykorzystany sprzęt drużyny: - Łączna liczba punktów: 230 Pozostałe przerzuty: 22/23
A więc zaczęli. Pierwszy mecz sezonu, jej ostatniego w szkolnych murach. Mieli zagrać z Gryffindorem i po cichu liczyła na powtórkę z zeszłego roku, kiedy to odnieśli zwycięstwo. Czy teraz będzie tak samo? Miała taką nadzieję. Zaczęli przyzwoicie, bo jako pierwszy do kafla podleciał Tomek. Potem poszło podanie do drugiego ścigającego i po chwili było już 10:0 dla Ravenclawu. Do tego między pętlami doskonale radziła sobie Jess, która obroniła pierwszy atak czerwonych. Kontra Krukonów nie poszła zbyt dobrze, bo stracili kafla, którego przejęła Marla. Nie znając lepszego sposobu na przerwanie akcji, postanowiła potraktowac dziewczynę tłuczkiem, licząc przy okazji, że ta sztuka się powiedzie.
Ruby Maguire
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
Mecz to była absolutna świętość. Nie liczyło się dla niej to, że Hope i Pers ją kompletnie olewali, do tego stopnia, że nawet nie grali w meczu, a co gorsza – gryfoni mieli teraz okrojony skład. Nie obchodziły ją żadne wymówki, to ona nie tak dawno miała nóż w brzuchu, a nieco dalej wstecz straciła rękę. Teraz jednak miała to w nosie, liczył się mecz. Pojawiła się w szatni odpowiednio wcześnie, przebrała i rozgrzała, plotkując radośnie z przyjaciółmi. Fakt, że grała przeciwko swojemu bratu dodatkowo ją nakręcał, zawsze uważała, że Tomek na miotle to bardzo niepokojący obrazek, no ale skoro sam tak chciał. Nie potrafiła stwierdzić, czy powinna raczej uderzać lżej ze względu, że to jej brat, czy może jednak mocniej niż zwykle. Szybko jednak zdecydowała, prychając sobie w myślach, że w ogóle się nad tym zastanawiała. Wzbiła się w powietrze robiąc kilka kółek, dla oswojenia się z miotłą, wiatrem, mżawką i tym charakterystycznym uczuciem, który zawsze czuła, kiedy tylko wzbijała się w powietrze. Kochała je. Mecz zaczął się sprawnie, obserwowała tłuczek, by w razie czego walnąć z niego z całej siły i jednocześnie przebieg meczu. Zmarszczyła brwi, kiedy jej brat podał do drugiego ścigającego, którego imienia nawet nie znała, a ten nagle z totalnego dupska trafił do pętli. Oburzyła się na głos, wtórując trybunom, a potem oburzyła się kolejny raz, kiedy Jessica obroniła. Chwyciła mocniej pałkę, bo tak nie mogło być, przecież nie mogli pozwolić tym patałachom wygrać pierwszy mecz. Nie na jej zmianie. Wszystko działo się jakoś szybko, wiedziała, że przegrywają, czego nie chciała do siebie dopuszczać. Trochę się nawet pogubiła i przede wszystkim zgubiła tłuczka, a kiedy odnalazła go wzrokiem, to właśnie w momencie, w którym Brooks go odbijała. Podleciała najszybciej jak mogła i zamachnęła się z całej siły i… spudłowała. Naprawdę spudłowała. Patrzyła jak tłuczek uderza w Marlę. — Nosz kurwa mać! — zawołała, a kiedy przelatywała obok Julii, z pięknym uśmiechem pokazała jej środkowy palec. Mało sportowe zachowanie, ale co ją to obchodziło, szkolny mecz to była walka o życie, a nie.
______________________
without fear there cannot be courage
Marla O'Donnell
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
K6: niestety, ale brooks zrobiła mi świństwo Kuferek: 20 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 30 Pozostałe przerzuty: 3/3
Od samego rana była podekscytowana, bo mecz Gryffindor vs Ravenclaw wydawał jej się z góry wygrany. Dla Lwów, oczywiście. Mieli mocny skład, a dzisiaj dodatkowo miała współpracować z Jinxem - taki duet nie mógł przynieść nic innego jak tylko zwycięstwo. Z trudem przełknęła pierwszy smak porażki, kiedy Drejczi nie obronił, ale to był dopiero początek. Tak samo jak nie przejęła się zaskakującym refleksem Dżesiki, która postąpiła w chuj niekoleżeńsko i odparła atak Eugeniusza. Kiedy więc tylko miała okazję, przejęła kafla od marnej ścigającej Krukonów i ustawiła się w perfekcyjnej pozycji, aby strzelać do pętli poza zasięgiem Jess. Poczuła jednak srogie uderzenie w bark, wytrącające jej piłkę z rąk. – CHAMSTWO!!! – krzyknęła, spoglądając, że to nikt inny a Brooks wzięła ją na celownik. Pomimo rwącego bólu, wciąż miała siłę, aby spojrzeć na @Ruby Maguire, próbując przekazać jej, że jeszcze się odwdzięczą za ten jawny akt agresji. I nieważne czy na boisku czy poza nim.
______________________
Morgan A. Davies
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
K6: meoww K100 i litery:35 Kuferek: 138 GM Własny sprzęt: +13 własny Łączna liczba punktów: 151 Pozostałe przerzuty: 15/15
Wchodzenie w nowy sezon po rozczarowaniu w poprzednim roku za każdym razem niosło ryzyko jakiegoś przemotywowania i rozpoczęcia w związku z tym spotkania w niewłaściwym dla siebie z tyłu. W starciu z Ravenclaw miało się również okazać, jak radziła sobie w nowej roli - czy też raczej bez konkretnej roli, skoro drużynowe kapitaństwo przejął chudy byk d'Este. - Pamiętajcie, że to tylko Krukoni. - rzuciła gdzieś między rozmowami w szatni, próbując zdjąć nieco presji z barków zebranych zawodników. Rywalizacja między tymi dwoma domami uchodziła od lat za najciekawszą w ramach szkolnych rozgrywek, a ona próbowała za każdym razem dołożyć do tego zamieszania swoją cegiełkę. Boiskowo jednak należała raczej do mniej głośnych w czasie rozgrywki graczy i skupiała się na swoich zadaniach, więc i tym razem ograniczyła się do zaledwie kilku rozganiających atmosferę żartów zanim z pełnym zaangażowaniem zajęła się pościgiem za skrzydlatą piłką.
K6 + przerzuty: n/d K100 / Litera:11 Kuferek: 64 GM Własny sprzęt: Nimbus 2015, kompas miotlarski, sportowe rękawice ochronne, gogle quditchowe, kask quidtchowy, magiczna koszulka quidtchowa Wykorzystany sprzęt drużyny: n/d Łączna liczba punktów: 75 GM Pozostałe przerzuty: 3/3 (na turę), w sumie 7/7
Pierwszy mecz sezonu, a ona nie była pewna, czy aby na pewno jest na niego gotowa. Wciąż jeszcze odczuwała skutki magii Avalonu, a przynajmniej takie miała wrażenie, nie do końca wiedząc, jak mogłaby się tego pozbyć. Pracując, zapewne, więc właśnie to robiła, na nowo zabierając się do treningów, a teraz po prostu pozwalając na to, żeby gra się toczyła, a ona znowu poczuła się pewnie w powietrzu. Musiała przyznać, że rok prawdziwej przerwy od gry robił swoje, ale to nie oznaczało, że zapomniała już, jak powinna się zachowywać, jak powinna latać i czego powinna wyglądać. Swojego uczestnictwa w meczu na zakończenie poprzedniego sezonu właściwie nie liczyła, nie grała w końcu na swojej pozycji i chociaż czuła, że była wtedy całkiem dobra, wiedziała, że jest wiele rzeczy, jakie musiała jeszcze potrenować, sprawdzić, przekonać się, czy nie może ich udoskonalić. I teraz gdy znajdowała się w powietrzu, była na to najwłaściwsza chwila. Musiała tylko w pełni się skoncentrować, by wiedzieć, co ma w danej chwili robić i żeby nie stracić żadnej szansy.
______________________
they can see the flame that's in her eyes
Nobody knows that she's a lonely girl
Thomas Maguire
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
K6:1 Kuferek: 8 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 18 Pozostałe przerzuty: 1/1
Nie jest łatwo. Niby wygrywamy, ale Gryfoni się obudzili i zaczęli przejmować nasze kafle. Z zatrwożeniem patrzę na jakąś blond siksę pędzącą do naszej bramki. Na szczęście Brooks jak zawsze na posterunku - pacyfikuje ją tłuczkiem, a moja siostra nie broni jej. To średnio braterskie cieszyć się z niepowodzeń rodzeństwa, ale aktualnie jestem wybitnie zadowolony, że Ruby spudłowała. Nauczony doświadczeniem, tym razem nie podaję swojej uroczej koleżance. Lecę sam, bo jakimś cudem odnajduję w sobie resztki wiary, że dam radę. Sprytnie omijam delegację z Gryffindoru, a kiedy jestem przy pętli - po prostu rzucam. I modlę się do wszystkich bóstw, abym zdobył dla nas kolejne punkty.
______________________
i read the rules
before i break them
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
K6:4 Kuferek: 31GM Własny sprzęt: Błyskawica doskonała (+6) Wykorzystany sprzęt drużyny: Cała reszta Łączna liczba punktów: 31 + 12 = 43GM Pozostałe przerzuty: 2/4
Dobra, kontratak który wykonali się nie powiódł. Już miał się przymierzać do kolejnej obrony, aż tu Marlena bohatersko podpierdoliła piłkę krukońskiej ścigającej. Szkoda że Brooks chamsko ją spałowała co nie za bardzo mu się spodobało. Oj, ktoś tu będzie chyba popierdalał po szkole z oślimi uszami za tego tłuczka. Brat Ruby przypuszczał kolejny szturm, który tym razem udało mu się odeprzeć odbijając pięścią piłkę prosto w Jinxa stwarzając mu okazję do pomknięcia na drugą stronę boiska i nabicie gryfonom punktów. - Nie tym razem Tomuś! - Powiedział do ścigającego niebieskich puszczając mu oczko przy okazji. Oby Morgan szybko złapała znicza. Wtedy jeśli nie stracą więcej punktów uda im się wygrać. Dlatego zepnie poślady i spróbuje niczego już nie przepuścić
Eugene 'Jinx' Queen
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Przekłute uszy; czasem noszony kolczyk w nosie; drobne i mniej drobne tatuaże; pomalowane paznokcie; bardzo ekspresyjny sposób bycia; krwawy znak
K6:1 Kuferek: 23 GM Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: Błyskawica, kask, koszulka, rękawice (+7pkt) Łączna liczba punktów: 30 Pozostałe przerzuty: 2/3
- Wszystko okej? - dopytuję w przelocie @Marla O'Donnell, bo widziałem, że od tego tłuczka Brooks to aż jej bark prawie przeskoczył. Chcę jeszcze dorzucić, żeby na siebie uważała bardziej, bo już chuj z meczem, ale to nie jej krew chcę zobaczyć na boisku, a potem latać do niej do skrzydła szpitalnego, ale nie ma czasu na grzeczności, więc rzucam jej tylko ostrzegawcze spojrzenie. Po udanej obronie Drake'a ponownie przechwytuję kafla. Początkowo waham się, czy nie podać go Marlenie, ale do przodu pcha mnie chęć zarobienia punktów na własne konto - w końcu pierwszy gol dla drużyny to nie byle co. Pomykam więc ponownie na bramkę, celując w najbardziej odległą od Jess obręcz, by zmusić ją trochę do ruchu.
Ruby Maguire
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : golden retriever energy | irlandzki akcent | duże oczy | zapach cytrusów
K6:6!!! Kuferek: 18 Wykorzystany sprzęt drużyny: Błyskawica (+4), kask (+1), ochraniacze (+1), rękawice (+1), gogle (+1), koszulka (+1) i kompas (+1) = +10 Łączna liczba punktów: 28 Pozostałe przerzuty: 0/2
Wyrzucała sobie, że nie obroniła Marleny, ale przynajmniej się starała. Szczerze mówiąc, to nie miała pojęcia jak niby miała wygrać stracie sam na sam z Brooks, która była zawodową miotlarą. To nie było wykonalne i szalenie ją wkurwiało, że w jakichś szkolnych rozgrywkach grały takie osoby. To nie to, że nie lubiła Julki, co prawda raczej nie były jakoś blisko, ale nie miała jej za złe pasji. Natomiast niesamowicie ją irytowało, że przegrywała. Ruby nie potrafiła przegrywać i nawet nie udawała, że jest inaczej. Obserwowała kafle i tłuczki, trzymając się blisko nich, i wszystko inne, co chwila marszcząc nos, kiedy coś szło nie po jej myśli, a kiedy zobaczyła, że Jess przymierza się do obrony – ruszyła przed siebie, niczym z prędkością wiatru, który zawiewał jej w twarz. Poprawiła chwyt na pałce i jebła w tłuczek z całej siły, kierując go prosto na obrończynię kurkonów. Wycelowała perfekcyjnie, niemal w linii prostej piłka leciała na pętle, ale właśnie wtedy Brooks odbiła go w inną stronę. Maguire siarczyście zaklęła, znowu, czując, że jej zdenerwowanie było coraz większe. Czas się wyżyć.
______________________
without fear there cannot be courage
Julia Brooks
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
K6:2 K100 i litery: (tylko dla szukających) Kuferek: 206 Własny sprzęt: 24 Wykorzystany sprzęt drużyny: - Łączna liczba punktów: 230 Pozostałe przerzuty: 22/23
Wciąż trwał impas. Ścigający latali od pętli do pętli, ale wynik pozostawał bez zmian. 10:0 po takim czasie? Równie dobrze mogli włączyć mecz ligi włoskiej w futbolu, był równie porywający. Kibice na trybunach chcieli widzieć bramki, a tymczasem obserwowali bezbłędną niemal grę obrońców, którzy raz za razem parowali kafle i podawali do swoich ścigających, którzy również nie mieli szczęścia. Za chwilę mogło się coś jednak zmienić, bo gryfoni szarżowali i do tego Maguire postanowiła przefastrygować Jess tłuczkiem. Na szczęście Julka była na posterunku i udało jej się sparować wkurwioną piłkę. Teraz Jess musiała tylko i aż – obronić.
Morgan A. Davies
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
K6: jeszcze nie huh K100 i litery: D → A Kuferek: 138 GM Własny sprzęt: +13 własny Łączna liczba punktów: 151 Pozostałe przerzuty: 14/15
Fakt utraty gola właściwie przeszedł jakby obok Davies. Dobrze wiedziała, że niektóre podania Drake'a po chwyceniu piłki mogły być na tyle zabójcze, że pierwotna przewaga niebieskich mocno straciłaby na znaczeniu. Przez wiele miesięcy obserwowała jego rozwój jeżeli chodziło o refleks i umiejętności dogrania kafla. Pozytywne rezultaty lubiły przychodzić mu głównie po pierwotnych turbulencjach. Jak cień wyłoniła się zza pleców O'Donnell, kiedy ta oberwała tłuczkiem od dominującej na boisku Brooks. Nie potrzebowała jednak zbyt długo przyglądać się trafionej dziewczynie, aby móc stwierdzić, że nie było powodów do większych zmartwień. A rozpalanie w Marli gniewu i potrzeby zemsty było raczej proszeniem się o kłopoty i wpychaniem jej gry na wyższy poziom, niż jakimkolwiek zdobywaniem mentalnej przewagi. Zresztą jakiekolwiek mentalne gierki mogły mieć mało sensu przy tak zdeterminowanym i nastawionym na zwycięstwo zespole.
K6 + przerzuty: n/d K100 / Litera:D Kuferek: 64 GM Własny sprzęt: Nimbus 2015, kompas miotlarski, sportowe rękawice ochronne, gogle quditchowe, kask quidtchowy, magiczna koszulka quidtchowa Wykorzystany sprzęt drużyny: n/d Łączna liczba punktów: 75 GM Pozostałe przerzuty: 3/3 (na turę), w sumie 7/7
Pogoda zdecydowanie nie była idealna. Nie była również zła, ale mimo to utrudniała grę i powodowała, że poszukiwania znicza były w jakimś stopniu utrudnione. Nie były całkowicie niewykonalne, ale mimo wszystko można było spodziewać się, że dostrzeżenie tego małego, złotego błysku, będzie trudniejsze, niż można było to podejrzewać. Mecz zdawał się toczyć gdzieś obok, niezbyt spiesznie, a przynajmniej tak właśnie było z jej perspektywy i szczerze mówiąc, nie bardzo wiedziała, jak dokładnie wygląda jego przebieg. Zadziwiające było to, że pierwszy raz w życiu wcale się tym nie przejmowała, po prostu czerpiąc przyjemność z tego, że znowu była w grze, że znowu mogła z innymi rywalizować i po prostu, na swój sposób, dobrze się bawić. Tylko tyle i jednocześnie aż tyle.
______________________
they can see the flame that's in her eyes
Nobody knows that she's a lonely girl
Thomas Maguire
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 179
C. szczególne : mam piękne, wypielęgnowane loki i prawnicze powiedzonka na podorędziu
K6:3 -> 6 Kuferek: 8 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 18 Pozostałe przerzuty: 0/1
Nie mogę uwierzyć w to, że mój perfekcyjny rzut został obroniony. To totalna żenada i szczyt skurwysyństwa ze strony obrońcy Gryffindoru. Odgarniam loki z mordy i próbuję się skupić na dalszej grze, szukając okazji do kolejnej kontry. Już nie mam sił krzyczeć i ekscytować się tym, co dzieje się na boisku. Jestem sfokusowany na kaflu, którego zgarniam od Jess i ponownie zapierdalam do gryfońskich pętli. Powiadają, że do trzech razy sztuka, ale usilnie wierzę, że do dwóch i zaraz trybuny okrzykną mnie najlepszym ścigającym tego stulecia.
______________________
i read the rules
before i break them
Jessica Smith
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
K6: 1 na 2 Kuferek: 11 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 21 Pozostałe przerzuty: 1/2
— A Ty weź coś strzel w końcu! — odszczeknęła bardzo po koleżeńsku do @Thomas Maguire, ale jego pochwałę skwitowała szerokim uśmiechem. Gra toczyła się w najlepsze i to naprawdę z zacięciem. Latali po boisku jak dzicy - za to punkty uparcie stały w miejscu. W międzyczasie Julia ustrzeliła jeszcze Marlenę, co Smith skwitowała krzywym grymasem - ale przynajmniej jej kumpela utrzymała się na miotle. Dostać od Brooks to niewesołe doświadczenie. Wpuścić gola też niewesoło, więc kiedy Jinx po raz kolejny puścił się na bronione przez Jess pętle - ta wysunęła się do przodu i... Prawie wystawiła się na uderzenie przez tłuczek, ale Julka była na posterunku! Nic więc nie przeszkodziło jej w eleganckim przechwyceniu kafla. — Dzięki Julka! — zakrzyknęła do Pani Kapitan, puszczając piłkę w dalsze tańce po boisku.
Drake Lilac
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
K6:2 Kuferek: 31GM Własny sprzęt: Błyskawica doskonała (+6) Wykorzystany sprzęt drużyny: Cała reszta Łączna liczba punktów: 31 + 12 = 43GM Pozostałe przerzuty: 0/4
Chaos. Istny chaos. Tylko tak można było nazwać to co się działo na boisku. Teraz już wie jak bardzo obrońcy mają przejebane. To jeszcze gorsze niż walka o kafla i rzucanie do pętli. Minęło już tyle czasu, a wpadła dopiero jedna bramka którą oczywiście on wpuścił. Thomas przypuszczał kolejny szturm z kaflem w dłoni przez który Drake wręcz musiał się rzucić wybijając piłkę do Marli. Poza tym od razu było widać że ścigający Krukonów i Ruby są spokrewnieni. Ich zaciętość na boisku była wybitnie podobna. Po tym jak piłka poleciała do Marleny złapał kilka oddechów próbując zregenerować trochę sił by być gotowym na kolejną akcję kruczków.
Marla O'Donnell
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
K6:4 Kuferek: 20 Własny sprzęt: - Wykorzystany sprzęt drużyny: wszystko Łączna liczba punktów: 30 Pozostałe przerzuty: 3/3
– Tak, wszystko git – odpowiedziała @Eugene 'Jinx' Queen, jak i posłała Moe uśmiech wdzięczności za chęć asekuracji i pomocy. Pewnym było, że byle tłuczek jej nie zatrzyma, a dopóki kafel był w grze to jej świętym obowiązkiem było zgarnianie go i wpychanie do pętli przeciwnika. Kiedy więc Drake po raz kolejny brawurowo obronił rzut brata Ruby, przejęła od niego piłkę i poleciała do bramek Krukonów. Szybka kalkulacja sprawiła, że wiedziała, że sama nie da rady – podała więc Jinxowi. – NAKURWIAJ – wrzasnęła do niego, chcąc jakoś zmotywować przyjaciela do oddania celnego rzutu.