Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar "Lumos"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Bar "Lumos" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Bar "Lumos" - Page 9 Empty


PisanieBar "Lumos" - Page 9 Empty Bar "Lumos"  Bar "Lumos" - Page 9 EmptySob 7 Lis - 23:46;

First topic message reminder :

Bar "Lumos"

Nazwa "Lumos" nie tylko nawiązuje do nazwiska właściciela, Mefistofelesa Noxa. Jej celem jest również zapewnianie innym światła...
Jest to przestronny lokal o jasnym wystroju, w którym można spotkać przedstawicieli najprzeróżniejszych magicznych ras - przychodzą tu wilkołaki, gobliny, wile, czarodzieje... Szczęśliwcy mają szansę wpaść również na skrzaty, wampiry czy nawet centaury. Lokal opiera się na bezwzględnym zakazie przemocy (o co bardzo dba wyszkolona pod kątem OPCM obsługa), nawołuje też do pełnej tolerancji i ograniczenia używania magii (zwłaszcza wbrew innej istocie) do minimum. W Lumos każdy znajdzie coś dla siebie - miejsce pozornie szemrane i omijane przez niektórych szerokim łukiem (a także regularnie sprawdzane przez magiczne władze), w rzeczywistości szczyci się przytulną atmosferą i niezwykle personalnym podejściem. Wzmacnianej podłodze nie są straszne twarde kopyta, zaś pomniejszenie niektórych mebli zapewnia wygodę nawet najmniejszym gościom.
Bar znajduje się na skraju Hogsmeade - można do niego wejść zarówno prosto z lasu, jak i z głównej alejki. W budynku znajduje się parę malutkich pomieszczeń, które zamiast dodatkowych składzików służą jako awaryjne sypialnie. Za symboliczne 15 galeonów istnieje możliwość zarezerwowania pokoju. "Lumos" czynne jest codziennie, za wyjątkiem dnia poprzedzającego pełnię Księżyca - wtedy zamyka się kilka godzin przed zachodem słońca.
Menu mięsne i bezmięsne zawierają podstawowe pozycje, do których dołączają sezonowe potrawy. Można tu zamówić wszelkie możliwe magiczne (i część zwykłych) alkoholi, z kolei dwie duże gablotki ustawione na sali, otwierające się jedynie za stuknięciem różdżki pracownika, przepełnione są dobieranymi każdego dnia słodkościami.
Menu mięsne:
Menu bezmięsne:
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 826
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Bar "Lumos" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Bar "Lumos" - Page 9 Empty


PisanieBar "Lumos" - Page 9 Empty Re: Bar "Lumos"  Bar "Lumos" - Page 9 EmptyWto 1 Paź - 13:32;

Ona sama nigdy nie miała do czynienia z żadnym potomkiem wili, toteż kompletnie nie potrafiła sobie wyobrazić tego, jak to może wyglądać. Wiedziała jedno; uczucie, które towarzyszyło jej podczas tańca z Nico, kompletnie się jej nie podobało. Nie widziała świata poza nim, nie mogła się od niego oderwać i zapomniała o wszystkim innym. Teraz, kiedy analizowała sobie to wszystko na spokojnie, miała wrażenie, że nigdy nie czuła się w podobny sposób i jakimś dziwnym trafem nic wtedy nie było zależne od niej. Niby nauczyciel mówił, że te kamienie to nic takiego, ale ona tam swoje wiedziała. Czegoś podobnego jeszcze w życiu nie przeżyła, a sama sobie tego na pewno nie zrobiła.
- Mam nadzieję, że więcej mnie to nie spotka. To było tak dziwne i obce, że miałam wrażenie, jak później o tym myślałam, że kompletnie niewłaściwe - dodała po chwili, leniwie bujając butelką miedzy palcami, czym wprawiała piwo w ruch. A potem przystawiła ją nagle do ust i opróżniła trzema solidnymi pociągnięciami. Niewiele alkoholu pozostało na dnie, toteż nie miała problemu podołać temu zadaniu.
Oj naprawdę się oburzyła tym, jak bezczelnie Trevor ją potraktował, jednak nie zamierzała tutaj stroić fochów do końca wieczora. Mieli się dobrze bawić i jak dotychczas całkiem nieźle im to wychodziło. Zamierzała się tego trzymać, bo przecież po to się tutaj spotkali. Jakiekolwiek animozje powinny zostać odsunięte na dalszy plan, tyle w temacie.
- W ramach pokuty zamawiasz kolejne piwo - obwieściła mu, dumnie unosząc podbródek ku górze i jednocześnie wymuszając od niego uszczuplenie swojej kieszeni. Skoro mogła sobie na to pozwolić i wykorzystać okazję, to dlaczego by nie?
Kelnerka dolała im piwa a Imogen z zadowoleniem uśmiechnęła się w stronę ponownie pełnego praktycznie kufla. Po chwili uniosła jedną brew ku górze, kiedy Trevor wspomniał, że w zasadzie to nie są z Benem w żadnym związku. Upiła znów piwa, czując jak to powoli uderza jej do głowy.
- Więc w zasadzie to... dopiero zaczynacie? - nie była pewna, jak określić relację, która ewidentnie łączyła chłopaków, więc zaryzykowała takiego stwierdzenia. Jej mózg powoli się wyłączał, miała coraz większe problemy z logicznym stawianiem jakichkolwiek tez.
Parsknęła śmiechem, aż się nieco pobrudziła piwem, kiedy to wspomniał o parapetówce i harcach z tym związanych. Sama nie wspominała jakoś szczególnie tamtego wieczoru.
- Szybko się zmyłam. Nie czułam się najlepiej - znów upiła nieco piwa i kiedy je przełykała, wpadła na genialny pomysł! Wytrzeszczyła oczy, z hukiem odstawiła kufel na blat tak, że aż część alkoholu wylała się poza szkło i ubrudziło stół przy którym siedzieli. Ale Imogen miała to w dupie. Imogen z ekscytacją patrzyła na Trevora. -Musimy iść na tańce! Najlepiej teraz! Jest tutaj niedaleko fajna dyskoteka, grają dobrą muzykę! - oj nakręciła się dziewczyna na ten pomysł i Trevor mógł to bez problemu zauważyć. Oczy jej błyszczały, policzki miała zaróżowione, niemalże podskakiwała tutaj na tym krześle. To czego nie mógł zauważyć, to jak bardzo przy tym miała rozmyty obraz. Piwo zdecydowanie wchodziło mocniej, niż sądziła.
Powrót do góry Go down


Trevor Collins
Trevor Collins

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : czuć od niego zapach akonitu i mięty;
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 52
  Liczba postów : 639
https://www.czarodzieje.org/t23177-trevor-collins
https://www.czarodzieje.org/t23187-poczta-t-c#787337
https://www.czarodzieje.org/t23179-trevor-collins-kuferek#787058
Bar "Lumos" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Bar "Lumos" - Page 9 Empty


PisanieBar "Lumos" - Page 9 Empty Re: Bar "Lumos"  Bar "Lumos" - Page 9 EmptyWto 1 Paź - 18:35;

Niełatwo było mu zrozumieć przyczyny całej tej pokuty ale już nie kłócił się bo i tak planował poświęcić dotychczasowy budżet właśnie na dzisiejszy wieczór. Machnął ręką aby nie myślała, że miał inne plany względem finansowania piwa. Podjadał Płetwalki, rozleniwiał się przy tym stole i coraz dłużej przychodziło mu łącznie wypowiadanych przez Imogen słów w zdania. Zmiękczał umysł alkoholem i pozwalał wyobraźni szaleć, a pamięci się całkowicie mieszać. Wiedział, że rozmawiali o nim i o Benie choć nie kojarzył już jak to się w ogóle zaczęło, że jego imię wybrzmiało nad tym stołem. Popatrzył na puste krzesło między nimi i tak westchnął, żałując, że nie ma go tutaj z nimi. Zapewne spoglądałby tymi swoimi orzechowymi oczami znad kufla i wiedziałby ile mililitrów piwa może jeszcze wypić zanim zacznie bełkotać. Łapałby jego spojrzenie od czasu do czasu aby sprawdzić czy faktycznie to, co się między nimi działo jest prawdziwe i nie wytworzył sobie całej tej historii w głowie. Powrócił wzrokiem do Imogen i jej pytania.
- Nooo, od trzech miesięcy. - z początku te ślimacze tempo bardzo mu przeszkadzało lecz tak się zafiksował, że zwolnił kroku i nauczył się, że powolne zbliżanie się ma lepszy posmak niż gwałtowne, intensywne, nagłe, spalające. Nie była to lekka szkoła lecz już chyba powoli się przyzwyczajał. Sęk w tym, że cały czas go do niego ciągnęło i nie mogło przestać. Podskoczył na krześle gdy Imogen nagle wyskoczyła ze swoim fantastycznym pomysłem. Wyprostował kark i zauważył, że od dłuższego czasu trzymał rękę w płetwalkach i zapomniał ich zjadać.
- Dobra ale pod warunkiem, że zatańczysz na stole bo miałaś to robić na parapetówce a sobie poszłaś zanim Lily wszystkich wykurzyła z planszy. - oznajmił władczo choć gucio miał do powiedzenia w tej kwestii.
- Ej... ale nie możesz zmarnować tyle piwa. - popatrzył na dwieście mililitrów złocistego płynu, które pozostawiła w naczyniu. Własny został opróżniony całe piętnaście minut temu... ale sekund? Nie miał pojęcia ile wypił bo zgubił się po czwartym. Na razie miał dość bo czuł, że jak wstanie to jebnie w kandelabr. Nogą.
- Poproszszszszę rachunek! - zawołał, gibając ręką w górę próbując zwrócić na siebie uwagę. Nie czekał długo, najwyraźniej kelnerka widziała, że towarzystwo długo tu nie wysiedzi. Podniósł do oczu kawałek pergaminu i gapił się na cyfry.
- Ile?! - nie wiedział czy dobrze widzi czy może mu szóstka zamieniła się z dziewiątką. Wywrócił oczami i wyciągnął portfel. Zanim policzył odpowiednią kwotę to minęły wieki. Zapewne sypnęło mu się trochę więcej bo kieszonka portfela zrobiła się tak pusta i chuda, jak nigdy. Nie miał teraz głowy myśleć czy nie został tu przypadkiem naciągnięty. Oparł rękę o stolik i podniósł się, od razu zabierając ze sobą miseczkę płetwalków. Kupił to zje!
- Ej, Imogen, gdzie jesteś? - w połowie drogi do drzwi zatrzymał się i chwiejnie obrócił szukając rudowłosej. A nie, ona nie była ruda. Ciemny blond! Czemu myślał, że jest ruda? Gdzieś tu była, o jest! Dziarsko podszedł bliżej okna gdzie stała i zaczął gadać.
- Ty w ogóle wiesz, że twój brach się transmutował w dziołchę i mnie całował? No mówię ci, miał facjatę niezłej laski. Nie wiem czemu akurat mnie bo chyba był na to za bardzo trzeźwy ale chłop ma jaja. Nie żebym je widział czy coś... ej, Imogen? - szturchnął ją bo coś za długo milczała a on przecież do niej mówił! Wzrok nieco mu się wyostrzył gdy zmarszczył czoło i zmrużył oczy i... okazało się, że cały czas żalił się i rozmawiał z wieszakiem na ubrania na którym wisiały czerwony kobiecy płaszcz. Prychnął dusząc się prawie ze śmiechu i półprzytomnie obrócił się, odnajdując tym razem prawdziwą Imogen. Podreptał do niej, wpadając po drodze na dwa krzesła i chwycił ją za ramię.
- Ty jesteś... Imogen? - szepnął i mrużył oczy gapiąc się na te milion piegów. - Okej, to ty, masz ten pieg nad ustami. Gdzie byłaś? Chcesz płetwalka? - jeśli on przeżyje do rana w tym stanie upojenia to będzie cud.

+
Powrót do góry Go down


Imogen Skylight
Imogen Skylight

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Dużo piegów, kilka małych tatuaży
Dodatkowo : Metamorfomagia
Galeony : 826
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t23182-imogen-skylight#787067
https://www.czarodzieje.org/t23189-ares#787443
https://www.czarodzieje.org/t23183-imogen-skylight#787069
https://www.czarodzieje.org/t23270-imogen-skylight-dziennik#7934
Bar "Lumos" - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Bar "Lumos" - Page 9 Empty


PisanieBar "Lumos" - Page 9 Empty Re: Bar "Lumos"  Bar "Lumos" - Page 9 EmptySro 2 Paź - 13:21;

Pokiwała głową, jakby faktycznie zastanawiała się nad tym, ile czasu Trevor spotyka się z Benem. Tak naprawdę, to ten konkretny aspekt niewiele ją w tym momencie obchodził z jednego, bardzo prostego powodu; piwo uderzyło mocno do jej głowy, tym samym sprawiając, że jej myśli miały naprawdę duży problem z uformowaniem się i zaczepieniem wokół danego tematu. Błądziły sobie w różnorakich kierunkach, przede wszystkim mocno oscylując wokół smaku spożywanego trunku, bo ten był naprawdę bardzo smaczny. Sama też sięgnęła po płetwalki, które to Trevor tak ochoczo zajadał. Chrupnęła jednego i żuła go długo i namiętnie.
- Tańczyć na stole? - mówiła wolno i jakoś tak za bardzo wyraźnie jak na Imogen. Patrzyła gdzieś w przestrzeń nie do końca ogarniającym wzrokiem, ale po chwili wzruszyła lekko ramionami. - W sumie, to cz-czknęła głośno -o sorry, księżniczce się ziewło. Mówiłam, że czemu nie. - wyszczerzyła się znów w stronę chłopaka, bardzo zadowolona z tego konkretnego rozwiązania i propozycji, jaką składał na jej ręce. Oj nie zamierzała mu odmówić! Tańce, szczególnie te na stole, wydawały się teraz idealnym pomysłem! Jej pijany mózg właśnie tak twierdził i tego się trzymała. Racjonalnie myśląca Imogen miałaby z tym spory problem, ale ta? Na piegowatych policzkach pojawił się rumienieć ekscytacji.
Podniosła się z miejsca a w głowie jej się zakręciło zdecydowanie za bardzo. Zaśmiała się sama do siebie, zupełnie nie zwracając uwagi na to, że Trevor narzekał na rachunek, a ona wciąż miała piwo w kuflu. Opróżniła go jednym wielkim haustem, beknęła tak, jak księżniczka tego robić nie powinna i otarła usta rękawem swojej bluzki. Nie ma co, godność aż z niej ociekała...
- Tutaj! - zawołała i czknęła ponownie, kiedy Trevor zaczął jej poszukiwać. Sięgnęła po swoją kurtkę, ale włożenie ręki do rękawa okazało się dużym wysiłkiem. W jakiś sposób jej głowa próbowała tam się zmieścić i Imogen bardzo dużo się naklęła, zanim faktycznie założyła ją w taki sposób, w jaki powinna. - Trevor! - zawołała go znowu, bo chłopak właśnie zaczął podrywać wieszak, a jeszcze chwilę temu wzbraniał się przed tym, żeby podrywać ją. O tak, zamierzała to zapamiętać. - Trevor, bo Ben mi nakopie do dupy! - złapała go za kołnierz koszulki i przyciągnęła do siebie, ze zdecydowanie za dużą siłą. Chłopak zawisnął na jej ramieniu a ona sama wyszczerzyła się znowu w jego stronę. Czemu widziała dwóch Trevorów?
- Iszemy na tance! - oznajmiła mu, próbując skupić pijane spojrzenie na jego twarzy, ale nie było to łatwym zadaniem. Sięgnęła znowu po płetwalka, wsadziła go sobie do ust i gryząc, ruszyła razem z chłopakiem w stronę wyjścia.

Zt. x2
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar "Lumos" - Page 9 QzgSDG8








Bar "Lumos" - Page 9 Empty


PisanieBar "Lumos" - Page 9 Empty Re: Bar "Lumos"  Bar "Lumos" - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar "Lumos"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 9Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar "Lumos" - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-