Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Sala lustrzana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 26 z 29 Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27, 28, 29  Next
AutorWiadomość


Gabrielle Papillon
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1125
  Liczba postów : 2118
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptySob Sty 08 2011, 21:34;

First topic message reminder :




Ta sala jest idealna dla tych, którzy lubią oglądać siebie ze wszystkich stron. Jest to dosyć duże pomieszczenie, na którego trzech ścianach zawieszone są przeróżne lustra – niektóre działają jak zwykłe lustra, inne zniekształcają sylwetkę. Pod ścianą niepokrytą lustrami, tą samą, w której znajdują się drzwi wejściowe, stoją kanapy i fotele, które można łatwo przemieścić i ustawić w dowolnym miejscu.
A oświetlenie? Nie wiadomo skąd pochodzi. Gdy ktoś wchodzi do środka, pomieszczenie staje się jasne, jakby cały czas panował dzień.
Idealne miejsce do ćwiczenia swoich tanecznych umiejętności.


***

Gabrielle, podekscytowana spotkaniem z przyjacielem z dzieciństwa, którego nie widziała przecież od tylu lat, szybko napisała notkę, która miała poinformować Pierre'a o tym, że czekała na niego. Najpierw pobiegła do sowiarni i wysłała ją, w niej zmieniając miejsce spotkania (w Salonie Wspólnym już ktoś był). Później szybko udała się do Sali, mając nadzieję, że nie spóźni się i że to ona nadejdzie tam pierwsza, tak, jak obiecała, a nie on. Na szczęście, gdy tylko weszła do pomieszczenia, okazało się, że nie było w nim nikogo oprócz niej. Także usiadła na jednym z foteli i czekała, przy okazji obserwując swe oblicza odbijające się w lustrach. A niektóre wyglądały prześmiesznie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPią Sty 29 2021, 18:50;

Ilość pkt z DA: 107pkt
   Partner/ka: Sala lustrzana - Page 26 2849381364

Cóż nie było opcji, by przegapiła lekcję działalności artystycznej. To były te zajęcia, na których musiała się pojawić by expić punkty do kuferka ze względu na swoje zainteresowania. Poza tym z tego co słyszała tym razem mieli się skupić na tańcu. Choć nie była to jej wiodąca dziedzina to jednak miała w nim jakieś doświadczenie. Poza tym on także dotyczył muzyki, która była jej tak bliska. Problemem głównie było to, że raczej nie miała z kim zbytnio pójść na zajęcia. Że też Forester zażyczył sobie tego, by uprzednio dobrali się w pary. To raczej nie szło jej zbyt dobrze, bo wymagało jakiegoś ogarnięcia społecznego, którego jej aktualnie brakowało. W sali pojawiła się jak zwykle przed czasem i przywitała się kulturalnie ze wszystkimi zgromadzonymi nim w końcu ustawiła się gdzieś z boku.


Ostatnio zmieniony przez Yuuko Kanoe dnia Pią Sty 29 2021, 20:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPią Sty 29 2021, 19:47;

Ilość punktów z DA: 0
Partner: Cyz o tym nie wie, ale ja wiem, że @Jasper 'Viro' Rowle wub

Tego poranka muszę podjąć trudną decyzję, który rodzaj społecznej niezręczności bardziej mnie przytłacza; intensywniejszy i mniej przewidywalny, ale o skutkach raczej krótkoterminowych, kryjący się pod postacią Hogwarckich zajęć z tańca towarzyskiego czy też ten rozkładający się równomiernie, bardziej zależny ode mnie, ale za to powtarzający się przy okazji każdej imprezy i każdego balu, do których wyprawiania dyrektor ponoć ma upodobanie.
Jeszcze w Puchońskim łóżku desperacko raz za razem przeglądam krótką listę znajomych na wizbooku; jestem przekonany, że jeden stabilny element pomógłby mi w pozytywniejszym nastawieniu wobec całej reszty nieznanego. Zatrzymuję się przy nazwisku znajomego Krukona, ale sama fantazja - która w dodatku szybko wymyka mi się spod kontroli - o trzymaniu go tak blisko, sprawia, że moje policzki zalewają się gorącym szkarłatem. Tym bardziej, że poproszenie o towarzystwo drugiego mężczyzny zdaje mi się wyjątkowo piętnujące w przyjętych społecznych normach. Do Julii Brooks wstydzę się napisać - nie wiem zresztą, czy jej zaproszenie nie wynika z jakieś pomyłki, bo nigdy nawet nie rozmawialiśmy. Nancy na pewno ma milion lepszych propozycji, w końcu jest popularną Panią kapitan, a Bird po prostu tego dnia naprawdę nie może mi towarzyszyć.
Więc tak.
Ktoś mógłby pomyśleć, że stresuję się tym wszystkim trochę za bardzo. Ja za to wiem, że mogłoby być gorzej, bo teraz cieszę się chociaż przez chwilę, widząc że Profesor Forester przynajmniej uściślił dresscode. To mała rzecz, a sprawia, że nie tracę bezsensownie minut na wahaniu się pomiędzy klasycznym mundurkiem a wygodniejszym strojem sportowym w próbie oszacowania ogólnej tendencji wśród uczniów Hogwartu.
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, że w sali lustrzanej gromadzi się już spora grupa zainteresowanych. To i tak nie jest moim pierwszym zmartwieniem, ponieważ na pierwszy rzut oka nie widzę nikogo, kto tak jak i ja, przyszedłby bez pary. Do rozpoczęcia zajęć pozostaje wciąż kilka minut, więc przystaję pod ścianą blisko wejścia, unikając rozglądania się po pomieszczeniu, jakby z obawy przed pochwyceniem czyjegoś wzroku. Zamiast tego wbijam spojrzenie we własne odbicie w wielkim lustrze. Nieważne jednak, czy zaplatam ręce na klatce piersiowej, opuszczam je luźno wzdłuż sylwetki czy też wkładam do kieszeni, każdy poza podszyta jest jakąś żałośnie wyglądającą nieporadnością.
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPią Sty 29 2021, 21:51;

Partner/ka: @Narcyz Bez wub
Ilość pkt z DA: 17
Info ogólne: Viro udaje ucznia i jest w postaci metamorfomagicznej, ale bez tatuaży. Jeśli jesteś fanem tanich kryminałów lub erotycznych romansów, to masz prawo kojarzyć tę mordkę z tyłu okładki (pod pseudonimem Jasper Fallat). Zakładam, że Forester wie o jego metamorfomagii i uczestnictwie w zajęciach.

---------------------------------------------------------------------------------------

Niewiele jest takich wspomnień z Hogwartu, które chciałbym przeżyć na nowo. Takich, które nie były okraszone nudą lub rozczarowaniem. Które potrafiły rozgrzać moje serce tęsknotą. I nie ma chyba sensu wciąż udawać przed samym sobą, że wróciłem do szkoły po to, by nauczać. Nie, przyszedłem tutaj, by się bawić; by przez asystenturę odłożyć swoją dorosłość o kolejny rok do przodu. I ten jeden rok wydawał mi się tak drobną chwilą, gdy próbowałem łapać się każdej możliwej okazji, tym razem to przed moim ulubionym nauczycielem z lat młodzieńczych musząc tłumaczyć się z powstałego w mojej głowie pomysłu.
Nie wiem na ile działa na niego mój żarliwy monolog o cudownych wspomnieniach jego lekcji i chęciach odtworzenia tych chwil na nowo, a na ile decyduje o tym po prostu pokręcony charakter tego staruszka, ale w końcu w pełni legalnie mogę pojawić się w progu sali lustrzanej, by spojrzeć na nią z nowej perspektywy. Nie tylko metaforycznie, ale i dosłownie, bo bez wahania dodaję sobie solidne dziesięć centymetrów wzrostu, balansując tuż na granicy tego, o ile mogę się rozciągnąć bez utraty na koordynacji moich ruchów. Zabarwionym od ciemnych soczewek spojrzeniem przemykam uważnie po obecnych, szukając tej czarującej Iskierki rodziny Swansea, mając cichą nadzieję, że mógłbym poznać ją raz jeszcze, przedstawić się na nowo, ciekawsko badając czy sprawi, że znów poczuję się tak lekko.
Więc nie, to nie Ciebie szukam. W pierwszej chwili nawet Cię nie zauważam, bo najwidoczniej wcale nie chcesz być zauważony. A jednak mam w sobie talent do poszukiwań ukrytych skarbów, głęboko schowanych wartości i instynktownie powracam do Ciebie raz, drugi, przy trzecim już podpierając się o ścianę obok Ciebie, by przeciągnąć się z leniwym pomrukiem, jakbym właśnie przyszedł do sali po popołudniowej drzemce. Bo w końcu wcale nie musisz wiedzieć jak ważna jest dla mnie ta lekcja i ile czasu poświęciłem na rozgrzewkę przed nią.
- Przyszedłeś dla kogoś czy dla siebie?
Powrót do góry Go down


Russell Alvarez
Russell Alvarez

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : tatuaż na kostce
Galeony : 282
  Liczba postów : 350
https://www.czarodzieje.org/t18225-russell-alvarez#518736
https://www.czarodzieje.org/t18249-poczta-alvaro
https://www.czarodzieje.org/t18236-russell-alvarez
https://www.czarodzieje.org/t18410-russell-alvarez-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptySob Sty 30 2021, 18:27;

Ilość punktów z DA:4
Partnerka:@Olivia Callahan

Myślicie, że chłopak się przejmował zajęciami i ocenami zaraz po powrocie do Hogwartu? Ani trochę. Codziennie powtarzał sobie "jakoś to będzie" i zajmował się zupełnie czym innym. Nie był głupim chłopakiem i wierzył w swoje umiejętności. A może to był zwykły urok osobisty? Tak czy inaczej, wierzył, że jakoś oczaruje profesorów i ci machną ręką i przepuszczą go dalej. Nie było innej możliwości. A jak będzie miał jakieś większe problemy, to wiedział, że zawsze może liczyć na Kryskę. Gryfonka była prawdziwą przyjaciółką. Nie wierzył, że jeszcze rok temu myślał, że między nimi może być coś więcej! Może to przez różnorodne eliksiry, jakie zażył w tamtym roku na feriach zimowych? Może to jednak coś więcej? Nie miał ochoty teraz nad tym się zastanawiać.
Z działalności artystycznej nigdy nie był zbyt dobry. Czasami coś tam pograł w jakimś przedstawieniu, ale zazwyczaj na tym jego kariera się kończyła. Dwie lewe ręce, dwie lewe nogi. Aktorstwo? Może trochę. Lata wprawy. Nauczył się tego gdy chciał wyrwać jakąś dziewczynę. Nie należy zawsze pokazywać swojej prawdziwej natury, tylko to co one chcą zobaczyć.
Kiedy dowiedział się o zajęciach, jakim był taniec, zaśmiał się głośno, myśląc, że to jakiś żart. Nie miał żadnej ochoty na taniec sam czy z inną osobą. Przecież znając jego zdolności to zadepta tam biedną dziewczynę. Jednak po paru chwilach namysłu szybko się przebrał i ruszył w stronę sali, w której chyba nigdy wcześniej nie był. Nie był pewien, jakiego tańca może dotyczyć- ale wybrał coś bezpiecznego ze swojej szaty. Bezpiecznego i wygodnego.
Zaciekawiony pomieszczeniem tak zaczął się rozglądać, że niespodziewanie na kogoś wpadł. Przełknął głośno ślinę kiedy zdał sobie sprawę, kto to jest. I jak wyglądała! Miał wrażenie, że wszystkie spojrzenia w sali były skierowane właśnie na nią. Nawet jej brat gapił się. Może dlatego miał się na baczności i nie wiedział co powiedzieć?
- Chyba nie przestaniemy na siebie wpadać. Dosłownie- wyjąkał w końcu zdenerwowany. Nie mógł oderwać oczu od jej wdzięków. Kiedy coś wspomniała o wspólnej parze, miał już zapytać, czy Max nie przylazł z nią, ale szybko się powstrzymał i tylko delikatnie ukłonił jak na gentelmena przystało - To chyba mi się dziś poszczęściło- przecież wiedziała, co on do niej czuł, ostatnio nawet o tym gadali! Miał nadzieję, że nie wpadła w pomysł zabawy jego uczuciami. To byłoby naprawdę nie w porządku z jej strony. Ruszył w głąb sali by przepuścić innych uczniów.
- W takim razie mam nadzieję, że wyjdziesz z tego cało. Nie jestem w TYM najlepszy- próbował się usprawiedliwić.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptySob Sty 30 2021, 20:29;

Ilość pkt z DA: 4
Partnerka: @Robin Doppler

Nie polatałem za wiele. Kiedy odkładam swoją miotłę w pokoju wspólnym Ślizgonów, bo nie zdążyłbym wrócić do mieszkania, boleśnie mnie boli prawda, że moje ćwiczenia ograniczyły się do paru marnych okrążeń. Wiem, że powinienem wrócić do regularniejszych treningów, ale bez Boyda traciłem powoli motywację i nie mogłem jej odzyskać. Zmartwiony tym stanem rzeczy i chcąc zrobić wszystko by odwieść się od tych myśli, widząc koleżankę ze Slytherinu dołączam do niej, by zagadać o niczym szczególnym.
- O jaka elegancka stylówka. Wyglądasz uroczo jak zwykle. Chciałaś dopasować się do panujących trendów? - pytam uprzejmie, bo sam jestem również w wąskim, czarnym dresiku, w którym przed chwilę latałem. Mimowolnie poprawiam nie rozwiane nawet jeszcze czarne loki i uśmiecham się, może nie tak szarmancko jak zazwyczaj, ale uprzejmie i zachęcająco do rozmowy. W dość naturalny sposób lubiłem zagadywać Robin. Moja pewność siebie wzrasta przy niższych ode mnie dziewczynach ze Slytherinu nie to, że na co dzień nie mam jej jakoś bardzo mało). Zauważyłem też, że bez Boyda obok jestem odrobinę bardziej otwarty. I potem często mi wstyd, że nie cierpię w ciszy razem z nim, albo nie sprawdzam jego samopoczucie. Więc zazwyczaj kiedy tyko mniej mi wszystko ciąży próbuję z powrotem jakoś wrócić na ziemię, gdzie panowała rozpacz, zagłada świata i pustniki. Idę dość mechanicznie za Dopplerówną, dowiadując się po drodze gdzie zmierza i zanim się zorientowałem, w trakcie przekomarzania się czy przypadkiem nie powinnam zacząć pisać powoli mojej biografii, już znalazłem się na sali tanecznej. Oczywiście był to jedynie marny ułamek mojego zwykłego zagadywania, ale małymi kroczkami wracałem na znajome sobie tory.
- Myślę, że najważniejsza byłaby fotka na okładkę. Na szczęście jestem niesamowicie fotogeniczny. Dzięki żydowskim korzeniom i włosom - oznajmiam jakieś kompletne bzdury, wskazując na swoje loki. Widząc, że Boyd również przyszedł z lekkim zdziwieniem podnoszę rękę na przywitanie ziomka, stwierdzając, że wygląda nadal dość ponuro i niezbyt wiem co tu w ogóle robi. Zapytałbym o co chodzi, ale nie chce przeszkadzać mu w spędzaniu czasu z kimś innym niż ze mną czy siostrą.
- Jesteś doskonałą tancerką? - pytam Ślizgonki obok mnie, po drodze jeszcze machając na przywitanie Zosi i specjalnie stając jak najdalej od Oliwii, niemalże ostentacyjnie lekko popychając moją partnerkę jak najdalej od siostry Boyd, Kiedy stajemy wyciągam rękę, by spróbować obrócić Robin.
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptySob Sty 30 2021, 21:53;

Ilość pkt z DA: 16
Partner/ka: no to @Fillin Ó Cealláchain

Kurde, szczerze mówiąc, to za cholerę nie chciało się jej iść na zajęcia, które reklamował profesor Forester. Co prawda bardzo lubiła tańczyć od zawsze, ale nigdy nie robiła tego publicznie, gdzie raczej uważała, że jest to coś, czego nie powinna robić. Ruszała się całkiem nieźle, choć niewielu miało okazję to docenić. Nie chodziła na dyskoteki, czy na bale. Wolała oddawać się tej umiejętności w zaciszu czterech ścian, czy dormitorium, gdzie raczej nikt nie miał szanse jej podglądać. Czemu więc zmierzała w stronę sali, nie potrafiła wyjaśnić...
Niemniej, dres założyła i nie do końca pewna, czy chce to zrobić, zaczęła się kierować w stronę sali lustrzanej. Kompletnie nie spodziewała się wpaść na szukającego Slytherinu po drodze. Niemniej zarówno chłopaka jak i jego komentarz odnośnie stylówki, którą przywdziała, przywitała szerokim uśmiechem.
- Oh, jakiś ty miły, jak zawsze zresztą. Ale uwierz, że trendy to akurat ostatnie, czym się przejmuję - odpowiedziała mu zgodnie z prawdą i tym, co aktualnie myślała. Nawet nie wiedziała, że jej dosyć luźne, czarne dresy, są w jakikolwiek sposób modne. Może za niedługo zostanie jakimś trendseterem czy cholera wie, co jeszcze? Ruszyli przed siebie, jedno obok drugiego rozmawiając na luźne i kompletnie błahe tematy. Na Merlina, bardzo jej tego brakowało... Kompletnie nieskomplikowanej rozmowy, która nie będzie miała nic wspólnego z wilowatością, czy z hipnozą, czy z kolejnymi posranymi pomysłami, czy cholera wie, czym jeszcze. Miło było tak po prostu porozmawiać z Fillinem. Nawet nie zauważyła, w którym momencie byli już bardzo blisko sali lustrzanej, gdzie miały odbyć się zajęcia... Ona naprawdę miała tańczyć?
- Fotkę mogę ci zrobić, całkiem nieźle mi to wychodzi. Możemy zrobić takie, jak latasz na miotle, ale musiałbyś w tym momencie udawać, że jesteś w tym dobry - nie omieszkała zarzucić głupim tekstem, który miałby go delikatnie sprowokować. Niemniej, w jej osobistym odczuci ten żart świadczył o fakcie, jak swobodnie poczuła się w jego towarzystwie! Gdyby było inaczej, nie pozwoliła by sobie na nic podobnego! Fillin wita się ze wszystkimi po kolei, a Robin większości z tych osób nie znała. Uśmiechnęła się szeroko w kierunku jej Felinusa i Yuuko, z którą musiała powtórzyć wywiad... Pomachała również w stronę Irv, a chwilę później została już zakręcona wokół własnej osi. Kompletnie zszokowana, zaśmiała się głośno z tego faktu i udało jej się nawet nie nadepnąć Fillina, kiedy stanęła z powrotem na obu stopach z szerokim uśmiechem na ustach, wpatrując się w Ślizgona. Udała, że na jej twarz zagościło oburzenie, kiedy zapytał o jej umiejętności taneczne.
- Ja jestem najlepszą tancerką - podkreśliła to jedno słowo, po czym stwierdziła, że udowodni swoje słowa, wykonując kilka prostych ruchów w rytm tylko sobie słyszanej muzyki, uśmiechając się przy tym szeroko.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptySob Sty 30 2021, 23:22;

Ilość pkt z DA: 3
Partner/ka: @Jessica Smith ?

  Prawdę mówiąc, Darren dawno miał okazję żeby założyć dresy. Bieganie czy treningi miotlarskie - szczególnie te pod okiem Avgusta, który chyba powziął za punkt honoru zamordowanie co najmniej jednego ucznia - się nie liczyły, a na zajęcia czy do pracy Shaw nosił po prostu zwykłe szaty. Ciężko było jednak też powiedzieć że z radością i wyczekiwaniem przyjął do wiadomości organizowane przez Forrestera zajęcia taneczne - jakiegokolwiek tańca miałyby dotyczyć, Krukon i tak czułby się w nim idealnie przeciętnie.
Chyba, że mężczyzna pożyczył z nawiedzonej fabryki nieco wyjątkowo roztańczonych szkieletów. Schnip schnapp nigdy za wiele.
Po wejściu do sali Shaw usadowił się gdzieś na podłodze przy drzwiach, czekając na przyjście Jess którą - jakimś cudem - udało mu się wyciągnąć na te zajęcia.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 11:05;

Ilość pkt z DA: 1 8)
Partner: @Darren Shaw

Miała założyć coś wygodnego. Do tańca. Czy istniało cokolwiek w czym czułaby się wystarczająco 'wygodnie' pląsając razem z innymi hogwartczykami - i Shawem? Przekopała całą szafę - ku uciesze Boo i Adelajdy - w poszukiwaniu... czegokolwiek. Na szczęście uratowało ją ogłoszenie Forestera odnośnie lekcji, które uświadomiło ją o wymaganym dresscodzie. Tak więc z niewypowiedzianą na głos ulgą, schowała wszystkie odkopane sukienki - i wybrała po prostu szare dresy. I luźny, dzianinowy sweter - butów do tańca nie miała, więc trampki musiały wystarczyć.
Pożałowała nieco, że zgadała się z Darrenem pod salą lustrzaną, a nie w pokoju wspólnym - bo zdążyła się zdrowo zestresować w drodze na zajęcia. A nie widząc Krukona pod klasą - czuła już jak serce podchodzi jej do gardła. Karcąc się jednak za tak irracjonalne reakcje - weszła do sali pełnej luster, swojej absolutnie ulubionej. W pierwszej chwili dalej nie dostrzegając Shawa - od razu podsunęła się pod ścianę, przytłoczona przez tłum uczniów i studentów, którzy już na lekcji się pojawili. Póki nie potknęła się o kogoś.
Oj, przepra- Darren! — ze skruszenia momentalnie przeszła w szeroki uśmiech, orientując się na kogo prawie nadepnęła. Wyciągnęła do studenta rękę, żeby dołączył do niej w pionie. — Ha, nawet nie wiesz jak dobrze Cię widzieć — westchnęła cicho z ulgą, poprawiając kosmyki, które wymknęły się z jej luźnego koka.
Powrót do góry Go down


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 78
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 362
  Liczba postów : 747
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Specjalny




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 15:07;

Howard od zawsze preferował lekcje, podczas których coś się działo. Nie żeby jakoś szczególnie zmuszał do nich własnych uczniów, co nie zmienia faktu, iż Ci licznie przychodzili na jego lekcje, nie zamierzając ich wcale odpuszczać. Tym razem profesor był ubrany w dość prostą marynarkę, ewidentnie stworzoną w taki sposób, by nie krępować ruchów - zmarszczki pokazywały już, jak wiele wiosen upłynęło w jego przypadku, co nie zmienia faktu, iż mężczyzna wcale nie stracił na wigorze. Ubrany w swój typowy sposób, postawił również na pewnego rodzaju wygodę. Ot, prosto, miło, elegancko, ale też, nie na tyle, by czuć się skrępowanym czymkolwiek. No ba, można było nawet rzec, że ten jest dzisiaj wręcz we wspaniałym humorze - zresztą, jak zawsze, gdy miał do czynienia z aktywną młodzieżą, która chce uczestniczyć na jego zajęciach. Zatem, może ciut wcześniej, co mu wcale nie przeszkadzało, postanowił udać się na jedno z pięter, by tym samym zawitać w Sali Lustrzanej. Bez podręczników. Bez papierków. Jedynie prosty kwitek, polegający na sprawdzeniu obecności, kiedy to pióro latało za nim radośnie, czekając na jakiekolwiek notowanie.
- Panno Brandon, jaką to pani ładną sukienkę założyła! - powiedział z entuzjazmem, kiedy to klasnął w dłonie, witając się z każdym, kto przybył; nie zmienia to faktu, iż czerwień, wydobywająca się poprzez struktury materiału, rzuciła się w jego oczy najbardziej. Było widać, iż dziewczyna się postarała. Tak samo Olivia, do której to się uśmiechnął, nie mogąc tym samym powstrzymać się przed kolejnymi słowami, jakie to opuściły jego usta. - Do tego panna Callahan. Dziewczyny, za takie zaangażowanie dostajecie dodatkowe pięć punktów. Wasi partnerzy ewidentnie będą zachwyceni, ale! - przerwał na chwilę, podnosząc spojrzenie na resztę. - Proszę uważać, wszak taniec, którego będziemy się dzisiaj uczyć, wymaga skakania. Żeby niczego nie było widać… - dodał, poniekąd rozbawiony, zanim to nie stanął w odpowiednim miejscu, zauważając tym samym asystenta, którego to do siebie poprosił. Był zadowolony, iż po tylu latach, ile znał pana Clarke, mógł z nim współpracować. Nie wątpił jednocześnie w jego zdolności, a taniec, który to wybrał, był całkiem prosty, w związku z czym reszta, mniej obeznanych osób, mogła tak naprawdę się czegoś nauczyć. Kiedy to natomiast uznał, że czas na zbiórkę trochę minął, przeszedł na sam środek, wyciągając ręce do góry, w geście zwrócenia na siebie uwagi.
- Szanowni państwo! Na dzisiejszej lekcji Działalności Artystycznej poćwiczymy belgijkę, znaną w ciut innym układzie pod nazwą Chapelloise, szczególnie popularną we Francji. Jest to taniec, który zalicza się do grupy mikserów, polegający na ustawieniu się w okręgu w parach, panami do środka, partnerkami na zewnątrz. - podzielił się swoimi planami, zanim to nie poprosił do siebie panny @Yuuko Kanoe, by tym samym mu potowarzyszyła podczas lekcji. Prostym, ludzkim gestem. - Proszę się nie bać, użyczę pani tylko na moment nauki. - zapewnił ją, zanim to nie ustawił się na środku, prosząc o to, by uczniowie, w poszczególnych parach, stanęli w odpowiedniej kolejności i tym samym chwycili swoich partnerów lub partnerki za ręce. - Belgijka jest prostym tańcem, który polega na wykonywaniu tych samych czynności w odpowiednim rytmie. My poćwiczymy na razie zapamiętanie czterech kroków do przodu i czterech do tyłu, powrocie, skok wewnątrz i na zewnątrz, z czasem z przechodzeniem partnerki. Nie powinno być z tym żadnych problemów. Pod koniec spróbujemy odpowiednio to zatańczyć. Do dzieła w takim razie! - klasnął w dłonie, zanim to nie zaczął, wraz z pani prefekt, którą przy okazji uczył, jak to wszystko ma wyglądać. - Panie Clarke, jeżeli ktoś będzie miał problemy, może pan śmiało wkroczyć do akcji. - upewniwszy asystenta, liczył na jego zaangażowanie w tej kwestii, zanim to nie rozpoczęła się jedna z najważniejszych części, czyli zaznajomienie z podstawowymi krokami i… zabawa! Z czasem dołączającą odpowiednią muzyką.

Mechanika:

Dodatkowe informacje
I etap został wrzucony wcześniej. Każda osoba, która chce dołączyć, i tak czy siak musi napisać początkowego posta (czyli początkowy, a potem dopiero pisanie na etap), a dodatkowo... posiadać partnera! Ot, rozpoczęcie teraz pierwszej części pozwala na wcześniejsze napisanie postów i przedłużenie etapu I (w założeniu na jeden etap przypadają 2-3 dni).
Czas do: 06.02.2021 z możliwością przedłużenia

Pary:
Powrót do góry Go down


Freddie Moses
Freddie Moses

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : luźne ubrania | wzrost | miętówki | kolorowy tatuaż z mieniącymi się gwiazdami na całym przedramieniu
Dodatkowo : Jasnowidz
Galeony : 634
  Liczba postów : 627
https://www.czarodzieje.org/t19792-frederica-moses#599664
https://www.czarodzieje.org/t19793-freddie#599831
https://www.czarodzieje.org/t19791-frederica-moses#599644
https://www.czarodzieje.org/t19873-frederica-moses-dziennik#6063
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Administrator




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 15:39;

Liczba pkt z DA: 2pkt
Wyrzucone k6: 5
Wyrzucona literka: A
Liczba przerzutów: 0
Zyski / straty: -

Okazuje się, że dość łatwo namówiłam mojego jednorękiego kompana, by poszedł ze mną tańczyć. Wątpię jednak, że zawdzięczam to mojemu niesamowitemu urokowi osobistemu. Raczej biorę pod uwagę możliwość, że robi to tylko dlatego, żeby samemu nie dostać kosy. Oczywiście kalek się nie bije, ale ja robię wyjątki dla osób, które lubię. Uśmiecham się lekko do Gryfona, kiedy po moim monologu ten odrobinę podłapuje mój żart. Czuję się trochę dumna, że skłoniłam chłopaka do większych wynurzeń i luźniejszej wymiany zdań, chociaż nie mam pojęcia jak obecnie na co dzień się zachowuje. Wchodzimy więc sobie do klasy, po drodze mogę staranować Aslana, rozejrzeć się czy ktoś bliższy mojemu sercu przyszedł na zajęcia (w sumie to średnio, więc dobrze, że znalazłam Callahana po drodze) i rzucam swój plecak na ziemię, kopiąc go z całej siły, by ten wylądował pod ścianą. Wkrótce opowiadam swój niewybredny żart, a na komentarz Boyda śmieję się jak to ja, bardzo głośno i i wesoło, nie przejmując się wcale ludźmi wokół.
- Przygotuj się na doznania jakich jeszcze nie doświadczyłeś! - mówię i po chwili już Forrester mówi co dziś będziemy tańczyć. Czuję się również zobligowana, by przekazać Boydowi jeszcze jedną rzecz po tym jak wysłuchałam mniej więcej co będziemy robić. - Nie umiem nic tańczyć i nie wiem co do belgijka. Wiem za co czym są frytki belgijskie - oznajmiam i zanim ten nie ucieknie mi z tego powodu, wyciągam rękę, by złapać go za rękę i ciągnę na odpowiednie miejsce. Uśmiecham się szalenie, kiedy ten staje naprzeciwko mnie i na zachętę uderzam go lekko w pierś, zaciśniętą pięścią. Muzyka zaczęła grać, a ja z wielką rozwagą idę ze swoim partnerem do przodu, do tyłu, obracam się, skaczę w miejscu tak jak mi się wydaje, że trzeba... Niestety kompletnie nie do rytmu i wychodzi na to, że odrobinę obijam się głównie o Boyda, starając się jakoś wpasować do tego jak powinniśmy tańczyć, bez większego powodzenia. Jednak nie złoszczę się. Jestem w całkiem dobrym humorze (kto by nie był z takim jednorękim bandytą jako partnerem) więc kiedy orientuję się jak tragiczna jestem, parskam śmiechem i na chwilę przystaję.
- Jezu, przepraszam cię, spróbujmy jakoś powoli, sami - mówię rozbawiona, kładąc dłoń na ramieniu Gryfona, by wyrazić swoje zafrasowanie i w swoim tempie, trochę mi to zajęło, ale w końcu łapię te kilka, nieskomplikowanych ruchów. - Na koniec musisz mnie złapać i obrócić w powietrzu - oznajmiam Callahanowi, jakby to była oczywistość, oczekując aż przybierze pozę, by łapać moje długie, chude ciało.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 16:45;

Liczba pkt z DA: 4pkt
Wyrzucone k6: 1
Wyrzucona literka: I
Liczba przerzutów: -
Zyski / straty: +10 g, +5 punktów Moonwalk

- Czy jako dziennikarka nie powinnaś być zainteresowana trendami mody? - zauważam uprzejmie, delikatnie pyrgając ją w ramię. W mojej opinii nie wypadał, żeby ktoś kto może w przyszłości spotykać się ze sławnymi osobami, by zadawać im niewygodne pytania, zakładam na siebie coś niemodnego od stu lat. Chyba że wyznaje się tak sprytny modowy styl jak ja - pasująca do wszystkiego czerń w różnych odmianach. Idę obok Robin, również delektując się bardzo błahymi rzeczami na temat głupot, nie skupiając się na braku ręki przyjaciela i ogromnych zmianach w moim życiu przez to. Nie wiedziałem jak bardzo jest mi to potrzebne i pomyślałem sobie, że nic się nie stanie jak przez chwilę pobawię się na tańcach z Dopplerową, szczególnie że tak naturalnie i z łatwością mi się z nią rozmawiało oraz flirtowało w moim stylu.
- Dostałem się do drużyny, świetnie udaję, że jestem w tym dobry - mówię prychając i machając ręką na taki niedorzeczny pomysł. Całkiem zgrabnie obracam Robin, która wykazując się refleksem ładnie ląduje na nóżkach. - Jestem do twojej dyspozycji. Nawet pozwalam Ci zrobić z mojego zdjęcia plakat na ścianę, żebyś mogła... Nie wiem patrzeć na mnie w nocy - dodaję i parskam śmiechem na niedorzeczności które mówię, kręcąc sam na siebie głową. Na szczęście ratuje mnie Forrester i już po chwili zagania nas na środek, żebyśmy zaczęli swoje tańce. Okazuje się, że belgijka jest bardzo prosta, a przynajmniej dla mnie i w mig łapię wszystkie podstawy, na dodatek tak świetnie to robiąc, że Howard aż raczy mnie punktami dla domu. Wzruszam ramionami do mojej partnerki, z miną, która miała wskazywać, że nie mogę nic poradzić na to, że jestem taki niesamowity. Sam staram się pomóc dziewczynie jak mogę, bo tańczy nieźle, ale jakimś cudem nie aż tak dobrze jak mi. Na chwilę idziemy na przerwę, podczas której opieram się o lustro i znajduję jakieś pieniądze leżące na ziemi. Ach ten stary dobry Hogwart i uczniowie z dziurawymi kieszeniami. Chowam galeony do kieszeni i wtedy widzę, że ktoś uderza moją drobną partnerkę, przez co rozlewa na siebie wodę! Wracam do niej prędko z gigantyczną pomocą.
- Na Gluty Trolla, ależ z ludzi są gbury - oznajmiam, rozglądając się za sprawcą. - Pomóc ci jakoś? - pytam jak prawdziwy gentelman, wyciągając różdżkę z kieszeni spodni i rzucając niewerbalnie Silverto. Wyciągam ręce by dotknąć materiału gdzieś w okolicach dekoltu Ślizgonki (a nawet kilka razy tam poklepać, sprawdzić czy aby na pewno nie ma nic mokrego, ofc).
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 17:10;

Liczba pkt z DA: 16
Wyrzucone k6: 4 obniżone do 3, choć nic to nie zmienia
Wyrzucona literka: E
Liczba przerzutów: 1/1
Zyski / straty: strata godności, bo została miss mokrego podkoszulka

- Nie, jeśli mam coś ważniejszego do powiedzenia, niż to, że Druzgotek założył niepasującą do butów szatę wyjściową - od razu zgrabnie odbiła piłeczkę, kiedy usłyszała jego mały zarzut. A przynajmniej tak to wyglądało w jej prywatnym odczuciu. I naprawdę, wciąż uważała, że znajomość aktualnych trendów w modzie, była jej najmniej potrzebna akurat teraz. No, może za jakiś czas, jak już się trochę rozkręci ze swoją pracą. I będą ją zapraszać na wielkie gale, będzie pisać wywiady z wielkimi ludźmi... Z rozmyślań na ten temat wyrwało ją dopiero jego kolejne słowa Fillina, które przywitała z uśmiechem.
- O ta, widziałam jak latasz. Pierwszaki to lepiej robią od ciebie - stwierdziła, wzruszając ramieniem i przyjmując bardzo przekonujący wyraz twarzy. Bo oczywiście nie widziała jak lata, a przynajmniej nie w ostatnim czasie. Ale co stało na przeszkodzie, aby mogła delikatnie skłamać w tym temacie? No właśnie, w zasadzie nikt jej tego nie bronił. Prychnęła tylko, kiedy wspomniał o wieszaniu plakatu na ścianie, bo po prostu bardzo przypominało jej to niedawną sytuację, gdzie otrzymała podobną propozycję. - Sprzedam je w Hogwarcie małolatą. Uwierz, zdesperowane kupią wszystkie, a jak jeszcze się przy tym uśmiechasz czarująco, to będziesz miał duże grono fanek - poruszyła wymownie brwiami, jakby uważała, że to jest naprawdę dobra perspektywa. No cóż, galeony były jej potrzebne... Może faktycznie warto się postarać, żeby zrobić te dobre zdjęcia Fillina?
Nie musieli długo czekać na to, aż profesor pojawi się na zajęciach. Robin musiała przyznać sama przed sobą, że nieco mu pozazdrościła wigoru, który posiadał pomimo swojego na pewno słusznego wieku. Zatrzymała się w miejscu, wciąż z uśmiechem na ustach, aby wysłuchać wszelkich jego wskazówek. Kiedy upewniła się, że wszystko zrozumiała, dała się pociągnąć na sam środek parkietu, gdzie już kilka par próbowało tego tańca. Sama Doppler kompletnie nie kojarzyła tego rodzaju tańca, ale okazało się, że po kilku mniej udanych próbach, kolejne okazały się być zaskakująco dobre. Zyskiwała coraz lepszy humor, z każdym kolejnym krokiem. Cztery do przodu, cztery do tyłu, skok i skok. Załapała to i naprawdę się z tego powodu cieszyła. Jednak w końcu poczuła, że jej kondycja jest naprawdę bardzo słaba i musi się po prostu napić. Odeszła z Fillinem na bok i sięgnęła po butelkę z wodą. Pech chciał, że kiedy miała ją już przystawić do ust, to ktoś ją popchnął, przez co prawie pół zawartości butelki wylało się na Robin oraz podłogę. Zaklęła siarczyście pod nosem, rozglądając się dookoła, jednak, jak na złość, prócz jej własnego partnera do tańca, nie zauważyła nikogo w pobliżu, a nie sądziła, aby Fillin miał ją sabotować.
- Widziałeś, kto to? Zabiję... - wysyczała, naprawdę zdenerwowana. Nim się jednak obejrzała, jej rycerz z czarną czupryną zamiast zbroi, rzucił się na ratunek. Wysuszył jej ubranie, co przyjęła z ulgą, ale wyraźnie się skrzywiła, kiedy zaczął ją poklepywać, aby się upewnić, czy wszystko wysuszył. Złapała jego obie dłonie za przeguby i opuściła w dół, patrząc mu prosto w oczy. - Nie wiem, czy wiesz, ale cycki się maca, nie klepie - stwierdziła, choć jej ton sugerował, że na pewno miała się nieco lepiej, niż jeszcze kilka chwil temu, kiedy ociekała wodą.
Powrót do góry Go down


Irvette de Guise
Irvette de Guise

Absolwent Slytherinu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 172cm
C. szczególne : Burza rudych włosów, piegi, lawendowy tatuaż za lewym uchem, krwawa obrączka na palcu
Dodatkowo : Hipnoza
Galeony : 1557
  Liczba postów : 2884
https://www.czarodzieje.org/t19796-irvette-lavena-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19821-poczta-irvette#601307
https://www.czarodzieje.org/t19797-irvette-de-guise
https://www.czarodzieje.org/t19820-irvette-de-guise-dziennik#601
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 17:20;

Liczba pkt z DA: 4pkt
Wyrzucone k6: 1
Wyrzucona literka: B
Liczba przerzutów:-
Zyski / straty:+5pkt dla Slythu

Przywitała się z każą znajomą twarzą, która przekroczyła próg lustrzanej sali. Widać jednak mały tłumek miał ochotę sprawdzić swoje zdolności z zakresu tańca, bo coraz to kolejne osoby zajmowały tę przestrzeń.
-Jasne, śmiało! - Uśmiechnęła się do Felinusa. Nie miała nic przeciwko jego towarzystwu. - Umiesz tańczyć? - Zapytała z ciekawością, bo z tego co wiedziała, większość przedstawicieli płci przystojnej raczej nie garnęli się na parkiet. Chyba, że byli do tego zmuszeni lub chcieli komuś zaimponować.
-Też nie sądzę, by to było coś w ten deseń, ale chyba już zaraz się przekonamy. - Wskazała głową w stronę pojawiającego się w sali nauczyciela, który chwilę później rozpoczął lekcję.
-Belgijka? Tego się nie spodziewałam. - Uśmiechnęła się szerzej, po czym stanęła obok puchona, zajmując pozycję odpowiednią do rozpoczęcia tańca. Nic dziwnego, że dziewczyna czuła się pewna siebie, skoro był to taniec z jej rodzinnych stron. Kroki wydawały się wchodzić jej tak gładko, jakby od zawsze miała je w pamięci. Żywa muzyka prowadziła ją, a każdy ruch znajdował się tam, gdzie powinien.
Lekkim skinieniem przyjęła punkty dla Slytherinu, które wręczył jej profesor za dość oczywiste opanowanie tańca. Nie sądziła, że zbieranie szmaragdów do klepsydry może być tak proste.

@Felinus Faolán Lowell


______________________



 
A star becomes a sun, under the pressure of darkness.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 19:48;

   Liczba pkt z DA: 3 pkt
   Wyrzucone k6: 3 - w sumie 4/10 2 w pamięci
   Wyrzucona literka: H - trach
   Liczba przerzutów: -
   Zyski / straty: -

  - Przepradarren? - spytał Krukon wstając z podłogi - Pierwsze słyszę - powiedział. W sali lustrzanej zebrał się całkiem spory tłum uczniów, spotęgowany dodatkowo przez lustra, które odbijały oczywiście znajdujących się w środku studentów Hogwartu, potęgując jeszcze iluzję pełnego pomieszczenia. W końcu dołączył do nich profesor Forester - i bez ogródek zapowiedział co będzie tematem dzisiejszej lekcji tańca. Belgijka.
  Krukon uniósł lekko brwi i podszedł do Smith, wyciągając dłoń w jej kierunku. Przewrócił teatralnie oczami z lekkim uśmiechem. Dobrze wiedział, że Jess potrzebowała teraz otuchy o wiele bardziej niż on, nawet jeśli belgijki... hmm... delikatnie to ujmując, nie lubił.
- Powodzenia - powiedział do Krukonki, po chwili zaś, gdy prowadzący zajęcia uruchomił podkład muzyczny, zaczął tańczyć - jeśli tańcem w ogóle można by nazwać głównie przeskakiwanie w lewo i prawo w niezbyt skomplikowanej sekwencji. Belgijka szła mu idealnie przeciętnie - niczego więcej nie chciał - kiedy jedna ze stóp Shawa trafiła na nieco zbyt dokładnie wypastowany fragment podłogi. Stracił równowagę i źle postawił stopę. Darren poczuł jak kości w nieprzyjemny sposób zmieniają położenie, z kostki zaczęła zaś promieniować fala narastającego bólu. W pierwszej reakcji Shaw jęknął głośno i kucnął, łapiąc się za nogę - po paru sekundach gdy dotarło do niego co się stało, doskakał na jednej nodze do ściany, o którą się oparł.
- Ajajajaj - syknął przez zęby do Jess - Będzie trzeba chyba lekarza chiruroga - dodał, jednocześnie wzrokiem przesuwając po kawalkadzie osób tańczących belgijkę, chcąc zawołać jak najprędzej kogoś kto znał się na uzdrawianiu - zależy kto z pary @Aslan Colton czy @Felinus Faolán Lowell będzie bliżej - i poprosić o stuknięcie w kostkę różdżkę. Tylko... nie za mocne stuknięcie.

@Jessica Smith
Powrót do góry Go down


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 20:28;

Liczba pkt z DA: 4
Wyrzucone k6: 4
Wyrzucona literka: G
Liczba przerzutów: 0
Zyski / straty: -


Jedyne, co zdążył zrobić przed przyjściem nauczyciela, to poruszyć ważny temat cycków Fredki oraz odmachać niemrawo Fillinowi, który widocznie z okazji nowego miesiąca znalazł sobie nową niewysoką Ślizgonkę jako towarzyszkę do lekcji; musiał przyznać, że miło było dla odmiany zobaczyć jak przyjaciel nie przejmuje jego wisielczego humoru i prawie tak jak kiedyś bajeruje dziewczynę i nawet kątem oka dostrzegł, że robi z nią jakieś piruety. Trochę podniesiony na duchu widokiem ziomka w dobrym humorze, skupił się na instrukcjach nauczyciela, brzmiących dla niego niezbyt zachęcająco, ale też łatwo i całkiem do-zrobienia, a także na  swojej partnerce, która wyraźnie miała inne zdanie i pierwszy raz słyszała o tym tańcu. - Lubię frytki - skomentował bystro, nieszczególnie przejęty faktem, że Freddie nie potrafi tańczyć, po czym pociągnięty bezpardonowo na środek sali, chcąc nie chcąc, rozpoczął kicanie według instrukcji profesora. Miał wrażenie, że już kiedyś to tańczył, pewnie w ramach zabawy na jakimś weselu czy innej imprezce; poszło mu więc przyzwoicie, nie miał problemu ani z liczbą kroków ani z podskokami, choć trudno powiedzieć, by wykonywał je z jakimś wielkim zaangażowaniem i wkładał w to wiele serca. Hycał raczej machinalnie, raz po raz wpadając na Fredkę, która najwyraźniej momentami nie odróżniała prawej od lewej i poruszała się z gracją jego starego po piątym piwie, co oczywiście nie stanowiło dla niego żadnego problemu. W wykonaniu Freddie nawet najbardziej pokraczny wygibas był kocim ruchem, dlatego nie zamierzał się niecierpliwić ani jej szkalować. - Nic nie szkodzi, to na pewno przez te cycki trudno ci się ruszać - stwierdził, po czym zaczęli jeszcze raz, wolniej, i zaczął nawet uprzejmie podpowiadać koleżance, jaki ruch będzie następny, aż w końcu jakoś załapała i udało im się przekicać całą sekwencję bez wpadania na siebie. - Oczywiście, nakurwiaj - zachęcił ją, wyciągając ręce w gotowości do złapania jej, co nawet mu się udało, bo dziewczyna wylądowała w jego ramionach, ale on przy okazji zachwiał się, zatoczył, potknął o płaską podłogę i w efekcie jakoś dziwnie stanął, boleśnie wyginając kostkę. - Aaa, ups, kurwa, ała, dobra, to jeszcze będzie trzeba dopracować - mruknął, puszczając w końcu Fredkę, której przy okazji się przytrzymał po prawie-wyjebaniu i pokręcił stopą na wszystkie strony, żeby się upewnić, że nic się nie skręciło. Bolało, ale działało jak trzeba, więc uznał, że nie ma co się przejmować.
Powrót do góry Go down


Olivia Callahan
Olivia Callahan

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 173
C. szczególne : lekka wada wzroku; zmuszona jest przez nią nosić okulary, wąskie usta, gęste i długie włosy
Galeony : 624
  Liczba postów : 1117
https://www.czarodzieje.org/t18233-olivia-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18263-pegaz
https://www.czarodzieje.org/t18234-olivia-callahan
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 20:50;

Liczba pkt z DA: 0 pkt
Wyrzucone k6: 6 - sześć
Wyrzucona literka: g jak gargulce
Liczba przerzutów: 0
Zyski / straty: nadwyrężenie



Widząc minę malującą się na twarzy Gryfona nie potrafiła powstrzymać kącików ust, które mimochodem uniosły się delikatnie do góry. Wyglądał tak, jakby widział ją po raz pierwszy, co wywołało u niej delikatne skrępowanie, lecz starała się go nie okazywać. Wyszła ze śmiałą propozycją, z jednej strony chcąc uniknąć tańca z nauczycielem, zaś z drugiej mieli z Russellem pewne doświadczenie - w tańcu zgrywali się dość dobrze.
- Ja nie zamierzam narzekać, a ty? - zapytała, unosząc do góry prawą brew, zupełnie pozbawiona świadomości, jakie pytanie cisnęło się na usta chłopaka, którego jednak nie wypowiedział. W gruncie rzeczy Oli nie miała pojęcia co mogłaby mu odpowiedzieć. Z Maxem wciąż nie miała kontaktu, a jej myśli coraz rzadziej uciekało ku jego osobie. Po powrocie do szkoły widziała tylko raz jak przemyka między korytarzami szkoły. Nie miała do niego żalu, nie złościło jej to w jaki sposób ją potraktował, w zasadzie powoli traciła wobec niego uczucia, zamykając je za szczelnym murem, a jednocześnie otwierała się na nowe znajomości. Czy można było to uznać za znak, że ruszyła naprzód?
Callahan nie była osobą, która bawiła się uczuciami innych, była wrażliwa, empatyczna, dlatego łatwiej było ją skrzywdzić. Z tego też powodu chociaż przeprowadziła szczerą rozmowę z Russem to jasno postawiła sprawę - potrzebowała czasu, by zaufać, by po raz kolejny nie popełnił błędu. Bała się tego, jak cholera. Musiała najpierw zbudować z kimś naprawdę silną więź, bo tak bardzo myliła się, co do Solberga.
- Za to ja jestem tragiczna, więc powinieneś się bać o własne życie - zaśmiała się, kiedy nauczyciel rozpoczął lekcję.
Nazwy tańca nawet nie kojarzyła, dlatego spojrzała niepewnie na bruneta, który również wydawał się zagubiony. Mimo wszystko idąc za radami nauczyciela zaczęła wykonywać kroki, które pokazywał wraz z panią prefekt, jednak już od początku czuła, że nie może się to dobrze skończyć. Najpierw myliła nogi, źle stawiała kroki, obracała się w złym kierunku, aż w końcu stanęła jedną nogą na drugiej, niebezpiecznie tracąc równowagę, co skutkowało tym, że wpadła na jakąś dziewczynę (@Robin Doppler)
- Na Merlina - jęknęła - Przepraszam - powiedziała pośpiesznie, czując rozchodzący się po nodze ból. Czyżby coś naciągnęła?


Ostatnio zmieniony przez Olivia Callahan dnia Pon Lut 01 2021, 04:58, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyNie Sty 31 2021, 21:58;

Liczba pkt z DA: 10
Wyrzucone k6: 3
Wyrzucona literka: B -> G
Liczba przerzutów: 0/1
Zyski / straty: nadwyrężam nóżekm

Dzisiejsza lekcja tańca zapowiadała się naprawdę nieźle. Tłum uczniów, który narastał aż do momentu przybycia nauczyciela, zdawał się nie być wcale taki mały, co określało stricte, z czym będą mieli do czynienia. Przy takim tłumie, przy takiej dużej sali, jako że w grafiku lekcja nie pozostawała wcale na dłuższą chwilę, zdawało się, iż będzie to taniec towarzyski, z zamianami partnerów, ale jaki - tego Felinus nie wiedział. Mógł tylko przypuszczać, kiedy to dołączył do Irvette, którą to znał nie tylko z widzenia, lecz także z ogólnych rozmów. Nadal gdzieś z rozbawieniem wspominał sobie, jak razem, w ramach zadań z kółka, mieli okazję wywróżyć sobie przyszłość. I mimo że Lowell wcale nie wierzył w te zabobony, gdzieś nie mógł odsunąć myśli, iż w tym może znajdować się pewna cząstka prawdy. Jakiej prawdy - tego jednak nie wiedział.
- Czy umiem tańczyć... no, niespecjalnie. - dodał, poniekąd z drobnym uśmiechem nachodzącym na twarz. Ostatnio miał okazję przetestować własne możliwości w Komnacie Świetlików, co nie zmienia faktu, iż, jako osoba prowadząca, niespecjalnie miał w tym doświadczenie. Lepiej czuł się jako osoba prowadzona, aczkolwiek nie mógł niczego w tej kwestii zmienić, dlatego, kiedy to rozentuzjazmowany profesor wszedł do sali, a sam usłyszał słowa Ślizgonki, kiwnął własną głową. Zbyt długo na rozwianie własnych wątpliwości, tlących się pod kopułą czaszki, powoli uchodzących w wyniku czystej dozy zaintrygowania tematem, nie musieli czekać. Belgijka, o której gdzieś może słyszał, ale sam nie był do końca pewien, utkwiła w jego głowie pod tą dziwną, dźwięczną nazwą. - Em, to jest prosty taniec? - zapytał się, by rozwiać ewentualne wyobrażenia o tym tańcu. Niemniej jednak... nadal, zastanawiał się nad tym, czy to będzie takie proste, jak w rzeczywistości wyglądało. Bo o ile Forester, wraz z panem Clarke na czele, mogli nie mieć z tym problemów, wyczucie rytmu nadal starał się szlifować, co mogło wskazywać na to, iż wcześniej mało co miał do czynienia z muzycznymi aspektami Działalności Artystycznej. Albo chociażby z tanecznymi.
Kiedy w tle zaczęła rozbrzmiewać muzyka, Lowell postanowił stawiać odpowiednio kroki. Raz, dwa, trzy, cztery, obrót, raz dwa, trzy cztery, obrót... Powtórzone dwukrotnie, by tym samym zrobić skok do środka i na zewnątrz, kiedy to miał nadzieję, iż nogi mu się nie pomylą tak szybko, jak to jest tylko możliwe. I szło mu w sumie całkiem przyzwoicie, kiedy to śmigał w miarę płynnie, zgodnie z muzyką utrzymywaną w dość ciekawych klimatach, do tego poniekąd znanym mu wokalem. Czyżby ten zespół miał prawo akurat znać? Nie wiedział, kiedy to poczuł się powoli rozgrzany, aż zdjął tym samym czarną bluzę, obnażając większość blizn, które to widniały na jego kończynach górnych. Nie przejmował się nimi jednak - dla niego liczyło się to, by prawidłowo zatańczyć.
- Nieźle ci idzie, znasz ten taniec? - zapytawszy się, trudno nie było jednak zauważyć, kiedy to @Darren Shaw kucnął, łapiąc się tym samym dłońmi za nogę. Czekoladowe tęczówki Lowella zwróciły się natychmiastowo ku niemu, a kiedy to poprosił o krótką chwilę przerwy, tak samo, źle stawiając kroki przy ostatniej wariacji, poczuł, jak pewne tkanki w jego nodze ulegają uszkodzeniu, na co zmarszczył brwi, machając tym samym ręką. Nie, nie, jebać siebie na obecną chwilę, nawet jeżeli ból trochę promieniował - jedynie na krótki moment, trwający zaledwie parę sekund, postanowił się zatrzymać. Nie tym nie przejmował - prędzej zainteresował się prefektem, który to w podskokach poszedł podtrzymywać ścianę, by na nikogo z nich nie spadła. To się nazywa prawdziwy bohater - nie dość, że z uszkodzoną nogą, to jeszcze przy okazji spełniający tak wybitny cel. - No witam. Może nie jestem lekarzem chirurogem, ale odpowiednie zaklęcia znam. Pokaż. - powiedziawszy, z pewną dozą niepewności kryjącą się pod kopułą czaszki chwycił tym samym za własną różdżkę, oglądając nogę. I doszło rzeczywiście do skręcenia, które to postanowił w kilku prostych krokach zaleczyć. Na samym starcie użył Surexposition, by sprawdzić ustawienie. Początkowe Duritio znieczuliło uszkodzenie, z jakim to zmagał się chłopak, by tym samym, za pomocą Locus, przywrócić kość do jej odpowiedniej, prawidłowej pozycji. Podleczenie Episkeyem uszkodzonej części potrwało niewielki moment. Najwidoczniej problem z zaklęciami dotyczył głównie tego, w czym nie był aż nadto dobry; nie bez powodu skupiał się przy tym bardziej, niż powinien, ale za to wykonywał swoją pracę rzetelnie. Kiedy to zakończył przywracanie struktur, jeszcze rzucił Levatur Dolor, by prefekt nie zmagał się z dodatkowym bólem. Z torby, znajdującej się w miejscu, gdzie wszyscy je umieszczali, wyciągnął jedną dawkę wiggenowego. - Trzymaj i nie pierdziel. Może nie zregeneruje aż nadto, ale będziesz mógł za to pewniej tańczyć. - wepchnąwszy mu eliksir do ręki, nie zamierzał przyjmować żadnych sprzeciwów, kiedy to się oddalił. Ostatnio był, poprzez tę sprawę z rdzeniem, chodzącą apteczką, a jeżeli mógł jakkolwiek pomóc - nie zamierzał z tej pomocy wcale tak łatwo rezygnować.
Powrócił zatem do dziewczyny, kontynuując tym samym pokazywanie własnych, kocich ruchów.

@Irvette de Guise
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPon Lut 01 2021, 00:24;

ilość punktów z DA: 2
partner: @William S. Fitzgerald

Pierwszy raz od baaardzo dawna miała pojawić się na lekcji u Forestera i aż trochę dziwnie się z tym faktem czuła. Nie uczęszczała na nie, bo po prostu żadna z niej była artystka, na muzyka też się nie nadawała, nie wspominając już o aktorzeniu, którym miała okazję się popisać jeszcze w zeszłym roku. Jeden raz i o jeden za dużo, totalna porażka. Ale że profesor tym razem przygotował dla nich coś zupełnie innego, a do tego miała z kimś iść - nie marudziła i wręcz sama przed sobą musiała przyznać, że jest ciekawa tych zajęć. Taniec w końcu nie szedł jej tak źle, więc mogła to być niezła zabawa.
Zgodnie z zaleceniami wskoczyła w jakieś wygodne ciuchy, z marszu rezygnując z sukienki, bo przecież jeszcze się okaże, że nagle będą mieli robić szpagaty i Merlin wie co i tak się to skończy. Wybrała zamiast tego swoje ulubione czarne dresy (chociaż kusiły dżinsy, ale niestety mogło się okazać, że byłby to strzał w kolano) i jakąś pierwszą lepszą koszulkę wyciągniętą z kufra, oczywiście niekrępującą w żaden sposób ruchów. Włosy zebrała w warkocz opadający na prawe ramię i tak przygotowana wyszła na spotkanie Willowi. 
- A bardzo dobrze, czekam tylko na okazję do zaprezentowania moich super zdolności i zostania królową parkietu - powiedziała z przesadną pewnością siebie i dumą, a jej oczy rozbłysły iście diabolicznie iskierkami rozbawienia. Jeszcze gdyby rzeczywiście miała się czym popisać! - Też jestem tego ciekawa. Chyba zresztą jak każdy, kto wybiera się na te zajęcia. Swoją drogą, nie pamiętam, żeby organizował wcześniej lekcje tańca... chociaż może po prostu mnie nie było i jakoś nie utkwiło mi to w głowie - rzuciła i na chwilę się zamyśliła, ale ostatecznie niemal od razu porzuciła ten temat, bo w gruncie rzeczy nie było czego roztrząsać. - No co ty, czemu nie? To by było właśnie całkiem rozsądne, żeby prosić o takie a nie inne stroje, bo nie wszyscy są świetnymi tancerzami, więc przynajmniej nie ma ryzyka potknięcia się o długie suknie albo czegoś takiego, wiesz o co chodzi. A tak to każdy będzie ubrany wygodnie, tak jak mu się podoba i nie ma problemu! - odparła wesołym tonem, zwłaszcza na końcu i uśmiechnęła się do niego promiennie. Skończyła trajkotać prawie idealnie w chwili, w której znaleźli się przed salą. W jej środku dostrzegła kilka znajomych twarzy, aczkolwiek jej spojrzenie momentalnie przyciągnęła wściekle czerwona sukienka, która zwracała na siebie uwagę w otoczeniu osób ubranych (tak jak zresztą i ona) w dresy i inne takie luźne ciuchy.
- Ooch, jaka cudowna sukienka! - westchnęła z zachwytem, co trochę jej się wymsknęło, ale wcale nie zamierzała tego tuszować ani nic, bo kreacja była w istocie śliczna, a Krawczyk tylko wyraziła swoje myśli na głos, po czym uśmiechnęła się przyjaźnie do @Zoe Brandon, której to strój właśnie skomplementowała.
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPon Lut 01 2021, 12:43;

Liczba pkt z DA: 0
Wyrzucone k6: 2
Wyrzucona literka: A
Zyski / straty: +5 pkt dla domu!

Mógłbym jeszcze uciec. Mógłbym teatralnie uderzyć się w czoło i wymownie dać wszystkim do zrozumienia, że wychodzę nie dlatego, że się czegoś obawiam, tylko dlatego, że przypominam sobie o czymś bardzo istotnym. Już nawet oczami wyobraźni widzę te szybkie i niezręczne spojrzenia ludzi, którzy bez problemu przejrzeliby tak oczywiście sztuczny gest! Wmawiam więc sobie, że powstrzymuje mnie nieśmiałość, a nie potencjalne przygnębienie; trudniej jest przed samym sobą przyznać, że prawdopodobnie nikt nie zauważyłby mojego wyjścia, tak samo, jak nikt nie zauważa mojej obecności.
Tak naprawdę jednak powstrzymujesz mnie Ty.
Chciałbym lepiej panować nad moimi emocjami, ale nic nie mogę poradzić na to, że moje oczy - na szczęście metaforycznie, a nie metamorfomagicznie - rozszerzają się do wielkości galeonów, gdy tylko na Ciebie spoglądam. Otwieram i zamykam usta, obserwując jak przeciągasz się z urokiem rozleniwionego kocięcia, zupełnie nieświadomy tego, że nie powinno Cię tu być. Hogwart nie jest dla Ciebie, nie po tym, jak zacząłeś pracować na swoje nazwisko, wydając kilka książek. Trudno mi uwierzyć, że naprawdę jesteś tak młody.
Ale cóż, na pewno widać, że Cię poznaję. I nie potrafię zdecydować, czy świadczy to o mnie dobrze, czy źle.
- Dla mnie. Ale daleko przyszłego mnie - odpowiadam w końcu, odczuwając, że cisza z mojej strony obrasta zbyt ciężką niezręcznością. Nie mam pojęcia, dlaczego uznaję, że historyjka będzie dobrym sposobem na jej rozluźnienie. - Na początku roku kupowałem podręczniki i trafiłem na twoją "Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami". J-ja byłem trochę zdziwiony, kiedy zacząłem czytać.
I zachwycony. Tego jednak Ci nie mówię, zaczynając rozumieć, że być może po prostu szukam usprawiedliwienia. Znajomość erotycznych romansów nie jest z pewnością informacją, przez prymat której chciałbym zostać zapamiętany.
Wejście nauczyciela pozwala mi odwrócić wzrok od Twojej twarzy, dzięki czemu przynajmniej wyglądam, jakbyś nie pochłaniał całej mojej uwagi. Taniec wydaje mi się zadziwiająco... prosty. Na pewno prostszy niż to, co sobie wyobrażałem przed lekcją, więc nawet udaje mi się odetchnąć spokojniej i uśmiechnąć się. (Głównie dlatego, że zapominam, że dalej nie mam partnerki, no ale...)
- Więc, um... Narcyz, przy okazji.. Iii mogę być partnerką, jak chcesz. - Pocieram niezręcznie dłonie, mając nadzieję, że nie będziesz miał nic przeciwko. Rola kobieca wydaje się być trochę bardziej skomplikowana do zgrania w czasie, więc początkowo spodziewam się, że z mojej winy będziemy wypadać z żywej muzyki. Okazuje się jednak, że dawno nie odnajdywałem się w niczym tak naturalnie i już po kilku powtórzeniach mogę uznać, że wiem, co robię. Co więcej, jeszcze sprawia mi to przyjemność!
Powrót do góry Go down


Robin Doppler
Robin Doppler

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Podobnież duże oczy, trzy podłużne blizny po pazurach od lewego nadgarstka aż do łokcia, bardzo jasne, blond włosy
Galeony : 1400
  Liczba postów : 1202
https://www.czarodzieje.org/t19800-robin-doppler#600127
https://www.czarodzieje.org/t19810-robin-i-jej-sowa#600759
https://www.czarodzieje.org/t19808-robin-doppler#600671
https://www.czarodzieje.org/t20573-robin-doppler-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPon Lut 01 2021, 13:22;

Liczba pkt z DA: 16
Wyrzucone k6: 4 obniżone do 3, choć nic to nie zmienia
Wyrzucona literka: E
Liczba przerzutów: 1/1
Zyski / straty: strata godności, bo została miss mokrego podkoszulka

Naprawdę zirytowała ją ta sytuacja. Nie lubiła tego typu zdarzeń. Owszem, może i Gryfonka zrobiła to nie do końca specjalnie, jednak nie zmienia to faktu, że powinna nieco bardziej uważać na przyszłość. Gdyby nie szybka reakcja Fillina, to pewnie dalej wyglądała by jak zmokła sowa. Na szczęście ten wybawił ją z opresji. Ale nie... Robin nie mogła tego tak zostawić i po prostu wspaniałomyślnie wybaczyć to zdarzenie. Robin miała bardzo zły czas i bardzo szybko irytowały ją nawet drobiazgi. Więc kiedy dostrzegła, że to dziewczyna w czerwonej sukience tak wdzięcznie się chwieje to od razu postanowiła odwdzięczyć się jej pięknym za nadobne. Niewiele myśląc nad tym, co robi i przede wszystkim, dlaczego to robi, po prostu z kieszeni swoich dresowych spodni, wyciągnęła różdżkę i precyzyjnie wycelowała nią w @Olivia Callahan. Nie przejmowała się tym, że niedaleko krążył nauczyciel oraz faktem, że gdzieś w sali był również jego asystent. Miała w poważaniu, jak na jej działanie zareaguje jej dzisiejszy partner do tańca, nawet nie wiedząc czy i jakie relacje mogły go potencjalnie łączyć z Gryfonką. Wolała skupić się na tym, aby bezbłędnie rzucić niewerbalnie zaklęcie colloshoo. Szybko schowała różdżkę z powrotem do kieszeni, kiedy zauważyła, że jej zaklęcie odniosło odpowiedni skutek i buty dziewczyny przykleiły się do podłoża. Nie ma co, Robin naprawdę liczyła na spektakularny upadek...
Powrót do góry Go down


Jasper 'Viro' Rowle
Jasper 'Viro' Rowle

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 174/184
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 724
  Liczba postów : 410
https://www.czarodzieje.org/t19678-jasper-viro-rowle#589315
https://www.czarodzieje.org/t19843-odyseusz#603942
https://www.czarodzieje.org/t19815-jasper-viro-rowle#600997
https://www.czarodzieje.org/t19841-jasper-viro-rowle-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPon Lut 01 2021, 20:26;

Liczba pkt z DA: 17 pkt
Wyrzucone k6: 4
Wyrzucona literka: A
Liczba przerzutów: 1 niewykorzystany
Zyski / straty: -

Nawet najbardziej plugawy z kloszardów potrafi powtórzyć tę złotą myśl, że oczy są zwierciadłem duszy. Dlatego patrzenie w nie wymaga odwagi, ale nawet wtedy, gdy robimy to z własnej woli, nie jesteśmy w stanie ukryć tego, jakie pobudki nami kierują. Przyjemnie i łatwo jest patrzeć w oczy szczenięce, dziecięco duże i naiwnie rozwarte - takie jak Twoje. Pozbawione oceniającego skupienia w zmrużeniu, chłodnych prób ukrycia się za obojętnością czy pogardliwego znużenia.
Oczy reagują najszybciej, a jednak najwolniej oddają nam nad sobą władzę. Gdy nagle ogarnie nas mrok, możemy jedynie biernie czekać, aż oczy przywykną do ciemności lub brnąć przed siebie na ślepo. To dlatego tak chętnie przysłaniam swoją zieleń kontaktami, barwiąc spojrzenie ciężkim brązem, który nie przepuszcza chłodnych akcentów... czy może raczej buchającego ogniem zainteresowania, bo to tę ciepłą ekscytację wyczuwam, gdy odpowiadasz w zadowalający mnie sposób. Wykraczasz poza szablon najprostszego dialogu, nadając mu charakteru, przebijając zaraz tę niepozorność i nakazując szczeremu zaskoczeniu przebić się przez grube kontakty, to moje własne oczy popychając do galeonowej metafory.
I przez chwilę zadajemy się rozmawiać samymi spojrzeniami, gdy z uśmiechem wyciągam zbyt dużo wniosków po Twoich słowach, ledwie odnajdując własne dźwięki, gdy nie zdążając ich zwerbalizować uciekam wzrokiem w stronę Forestera, odnajdując w sobie nieco uczniowskiej pokory.
 - A więc Narcyza? - dopytuję, rozbawiony plątaniną domysłów, które kłębią się teraz w mojej głowie, nie potrafiąc patrzeć już na Ciebie wzrokiem pozbawionym świadomości, że nie tylko czytałeś moje romansopodobne twory, ale też zapadły Ci w pamięci na tyle, by rozpoznać mnie tak szybko. I nie bez powodu bawi mnie Twoje szybkie przyjęcie dziewiczej roli w naszym zestawieniu, skoro przywykłem do tego, że po moje książki sięgają raczej spragnione wrażeń kury domowe i zbyt nieśmiałe do własnych fantazji nastolatki.
- Jasper - przedstawiam się, choć moje ego każe zakładać, że jest to zbędne, a jednak potrzebuję tego prostego gestu, by uścisnąć Twoją dłoń, chcąc pociągnąć za nią i okręcić Cię na rozgrzewkę wokół własnej osi, zgrabnie uciekając do Twojej drugie ręki, gdy ustawiam już sobie Ciebie w prawidłowej konfiguracji. - Co za niesamowity zbieg okoliczności, nie uważasz? - zagaduję z uśmiechem, a jednak wcale nie czekam na odpowiedź, pustym wzrokiem uciekając już przed siebie, by wczuć się w puszczaną muzykę. W końcu liczyłem na zupełnie co innego, mając doświadczenie w dużo intymniejszych stylach tanecznych, więc potrzebuję zerkać raz po raz na Ezrę, to z jego ruchów, nie starego Forestera, woląc czerpać wzór dla nas obu.
Aż w końcu odnajduję się w tym rytmie, dając ponieść się temu wesołemu tańcu, choć wciąż przy każdym kroku czuję, że brakuje mi we krwi winnych procentów, co staram się wiernie nadrobić w próbach wyłapania Twojego krystalicznie jasnego spojrzenia przy każdym pokonywanym obrocie.
- Merlinie, chyba trafiła mi się partnerka z naturalnym talentem  - przyznaję Ci zasłużone wyrazy uznania, łapiąc głębszy oddech, gdy tylko na chwilę się zatrzymaliśmy, a ja mogłem spróbować opanować poskręcane kosmyki dłonią, stopniowo odbiegając już myślami od nauczonych naprędce kroków, by powrócić ciekawsko do Twoich oczu, chcąc sprawdzić czy uda nam się złapać tę nić niemego porozumienia, którą przypadkiem udało nam się utkać na początku.
 - Masz przyjemny akcent, Cyziu - zagaduję, unosząc podbródek nieco wyżej, jakby ten chciał zawtórować unoszącemu się kącikowi ust i nieszczególnie chcę teraz rozwijać temat moich książek, choć z pewnością korci mnie nieco, by dopytać o Twoje wrażenia, skoro wspomniałeś mi o początku, ale nie zakończeniu czytania. - To Twoje rrr jest szczególnie urzekające - mruczę, pochylając się do Ciebie nieco, by puścić Ci przy tym oczko, byś nie gniewał się na mnie, że przedrzeźniam Cię przy tym odrobinę, czując niepohamowaną chęć wybadania na ile płochliwe z Ciebie dziewczę. - Jesteś z Souhvězdí, zgadłem? Macie absolutnie najlepsze piwa...
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyPon Lut 01 2021, 22:09;

Liczba pkt z DA: 110pkt
Wyrzucone k6: 3
Wyrzucona literka: J po przerzutach
Liczba przerzutów: 6/11
Straty: 10G

Wyglądało na to, że była jedyną samotniczką, która jakoś nie mogła znaleźć sobie pary i znalazła się samotnie w sali. Całe szczęście, że Forester postanowił znaleźć dla niej jakieś zastosowanie i użyczyć jej sobie w ramach nauki. Chociaż nie wiedziała na ile sobie poradzi skoro mieli ćwiczyć belgijkę. To z pewnością nie był taniec, w którym posiadała większe doświadczenie. W zasadzie spodziewałaby się prędzej tego, że będą się zajmowali jakimiś tańcami towarzyskimi, a nie... tańcem-skakańcem.
Uśmiechnęła się jednak do nauczyciela i skinęła mu głową. Z pewnością nie będzie miała problemu z tym, aby zostać jego partnerką w ramach lekcji.
Może i nie bardzo kojarzyła jak dokładnie wygląda ten cały taniec, ale dosyć szybko podłapała kroki. Nie szło jej co prawda jakoś niezwykle wyśmienicie, ale z pewnością wychodziło jej to wszystko poprawnie. Z pewnością problemem nie było wczucie się w rytm, gdy tylko udało jej się podłapać kroki, które wbrew temu, co jej się zdawało z początku wcale nie były tak skomplikowane.
Szkoda tylko, że w czasie zajęć nie zauważyła tego jak z kieszeni jej mundurka wypadło dziesięć galeonów, które zaginęły gdzieś w akcji i to całkowicie niepostrzeżenie. No cóż... takie rzeczy już się zdarzają w takich sytuacjach.
Powrót do góry Go down


Narcyz Bez
Narcyz Bez

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 178
C. szczególne : Wiecznie goszczący na ustach uśmiech, twarda angielska wymowa z wyraźnymi końcówkami
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 289
  Liczba postów : 383
https://www.czarodzieje.org/t19726-narcyz-bez
https://www.czarodzieje.org/t19736-tofu
https://www.czarodzieje.org/t19727-narcyz-bez
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyWto Lut 02 2021, 01:39;

Podobno nie jest dobrze spotykać osoby, które w jakiś sposób się podziwia, ponieważ zbyt łatwo o rozczarowanie. Sam nie wiem, czego spodziewam się po Tobie, prawdopodobnie trochę więcej wyniosłości, tak charakterystycznej dla osób, które zdążyły coś osiągnąć. Ty jednak wydajesz się być taki...normalny. Nie nudny, nie przeciętny i z pewnością nie zwyczajny. Ale kiedy na Ciebie patrzę, dostrzegam jakąś prostą prawdziwość, której z każdą chwilą łatwiej jest mi zaufać.
- Najwyraźniej, a-ale jeśli Ty będziesz mówić to głośno to... to hm. - Wbrew pozorom grożenie innym ludziom jest bardzo trudne, jeżeli tak naprawdę nie ma się żadnej porządnej karty przetargowej. Tym bardziej, kiedy tak nieświadomie ocierasz się o granicę prawdy, bo może nie Narcyzę, ale Nadzieję czuję czającą się tuż pod skórą. Jej radość i podekscytowanie sprawiają, że nie upieram się przy roli narzucanej przez społeczeństwo, poniekąd wierząc, że moja metamorfomagiczna postać wykorzysta w przyszłości tę naukę lepiej niż ja kiedykolwiek będę miał okazję.- To wtedy z tobą nie będę tańczyć, o.
Zaskoczone "och" ucieka spomiędzy moich warg, gdy zwykły uścisk dłoni przekształcasz w zgrabny obrót. Zbieg okoliczności w istocie wygląda całkiem szczęśliwie. Ty masz w sobie potrzebną do prowadzenia pewność siebie, ja zaś uległość, która pozwala mi bez problemu wychwytywać intencje z samych subtelnych ruchów Twoich mięśni i za nimi podążyć.
Łatwo zachwycić się tym zgraniem.
A mi jeszcze łatwiej zachwycić się uwagą, którą mi dajesz wraz z kolejnymi komplementami. Potrząsam tylko głową na pierwszy z nich, bo to przecież nic takiego, kilka kroków, kilka skoków...
- Szczęście początkującego - mruczę więc cicho, Ty jednak na tym nie poprzestajesz. - Oh, dziękuję.
Wiem, że komplementy trzeba przyjmować, nieważne, czy są zasłużone, czy też nie. Nie mam prawa mówić Ci, że to, co wpada Ci w ucho, w moim kraju z podobnym upodobaniem wytykane jest jako pospolity błąd wymowy. Nawet Twoje subtelne przedrzeźniactwo nie ma w sobie nic przykrego; więc choć przekrzywiam głowę z dziecięco niezadowolonym wydęciem warg, moje oczy śmieją się wyraziście i choć płochliwie uciekam, gdy tylko się pochylasz, to nie na tyle daleko, byś nie mógł powiedzieć, że jakaś część mnie chce być goniona.
- Jasperrr - raczę Cię więcej tym typowo polskim, twardym jak na angielski język dźwiękiem, wplątując w Twoje imię nutę onieśmielonego skarcenia. Ani przez chwilę nie boję się utrzymywania Twojego ciepło brązowego spojrzenia, nawet jeśli pod jego wpływem moje policzki łagodnie pąsowieją. Kiwam głową, będąc pod wrażeniem tego, jak dobrze rozpoznajesz obce akcenty.
- Musimy mieć! Ponieważ w Souhvězdí robienie piwa jest ważne. Jest równie...równoważne jak zaklęcia. Na koniec piątego roku, bez zapowiedzi o dniu, zbiera się komisja i jest specjalny egzamin praktyczny. Egzamin gdzie patrzy cała szkoła i- i jeśli Ty go nie zdasz, Ty nie możesz przejść do wyższej klasy - opowiadam Ci z przejęciem wymyśloną historyjkę, taką zamkową legendę, którą starsze roczniki lubią straszyć uczniów podchodzących do SUMów. Unoszę przy tym nieświadomie głos, angażując się bardziej niż powinienem, a kieruje mną trochę dziecinna ochota na wkręcenie choć jednej osoby. W czasach szkolnych nigdy nie udało mi się tego osiągnąć, nie tylko przez wrodzy brak zdolności do kłamstwa, ale i ogrom współczucia do tych wszystkich zestresowanych piątoklasistów. Tym razem nie chcę poddać się pierwszy, przez co być może przedobrzam, gdy z poważną miną dodaję: - To było straszne przeżycie.
Powrót do góry Go down


Jessica Smith
Jessica Smith

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : Biały znak Zorzy łączący wewnętrzne kąciki oczu | Złote okulary (tłumaczki) | Krwawa 'obrączka' na lewej dłoni | Rude włosy | Brisingamen, Ijda Sufiaan i druidzki amulet na szyi | Delikatny zapach frezji
Galeony : 245
  Liczba postów : 1683
https://www.czarodzieje.org/t18405-jessica-anneliese-smith#525187
https://www.czarodzieje.org/t18434-jess-smith
https://www.czarodzieje.org/t18433-jessica-smith#525176
https://www.czarodzieje.org/t19201-jessica-smith-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyWto Lut 02 2021, 08:45;

Liczba pkt z DA: 1
Wyrzucone k6: 5
Wyrzucona literka: I
Liczba przerzutów: 0
Zyski / straty: +10G

Była wdzięczna Darrenowi za uśmiech pełen otuchy - nawet jeśli sama odwzajemniła go nieco niemrawo. Naprawdę nie potrafiła tańczyć, choćby to miała być - prosta, według Forestera - belgijka. Niemniej, nie miała zamiaru teraz rezygnować - wszyscy i tak wydawali się dość skupieni na zajęciach. Więc kiedy tylko muzyka ruszyła - ścisnęła nieco mocniej darrenową dłoń, żeby nie zaliczyć spotkania z parkietem zbyt szybko, i zaczęła tańczyć. A raczej próbować tańczyć. Choć bardziej wypadałoby powiedzieć - próbować podskakiwać. I to z dość marnym skutkiem.
Nie mów, że Cię podeptałam — wyraziła swoje przerażenie Smith, kiedy Shaw jęknął głośno i począł łapać się za kostkę. Na Merlina, była pewna, że akurat w parkiet trafiała - nawet jeśli totalnie nie w rytm i nie w odpowiedniej sekwencji. Koślawe pląsanie ze szkieletami-mikołajami szło jej zdecydowanie lepiej niż belgijka - która jak na jej gust była chyba nieco zbyt... dynamiczna i kwadratowa. Chyba jak większość, taniec kojarzyła z czymś płynniejszym.
Asekurując Krukona do jednej ze ścian, przygryzła wnętrze policzka, próbując nie obwiniać się - w jakikolwiek sposób - za wątpliwy debiut pary Smith&Shaw w belgijce. Nie, nie... Na pewno nie podstawiła mu nogi.
Chirurga — poprawiła poszkodowanego machinalnie - zaraz potem jednak posyłając mu przepraszające spojrzenie. Niektóre odruchy były silniejsze od niej - choć dalej uważała próby Darrena za ujmujące, jeśli chodziło o mugolskie słownictwo. — Nadepnąłeś na coś? Skręciłeś kostkę? — Nie zdążyła nawet jednak przykucnąć, a przy nich znalazł się @Felinus Faolán Lowell, wyciągając pomocną dłoń do dwóch przypadków beznadziejnych, jeśli chodzi o dziedzinę magii leczniczej. Jess mogłaby się co najwyżej pokwapić o ustabilizowanie kostki, a nie jej całkowite uleczenie. Próbując rzucać zaklęcia jeszcze zniknęłaby kości Shawa, i tyle by było z tej belgijki.
Dziękuję! — zawołała jeszcze za oddalającym się Puchonem, po czym skierowała spojrzenie na swojego partnera - w niedoli. — Pij, to wiggenowy — rzuciła, rozpoznając eliksir - po pierwsze po kolorze, po drugie: z kontekstu wypowiedzi Lowella. — Możesz chodzić? I... eee... skakać? — Unikała słowa 'tańczyć'. — Jeśli nie, to możemy stąd wyjść, czy coś... — mruknęła, i choć nie była przekonana co do opuszczania zajęć - nawet takich, niezbyt dla niej fortunnych - tak wolała pozostawić decyzję w rękach Darrena.
Nerwowo masując swoje ramię - w lustrze przy którym stali dostrzegła złoty błysk. Pochyliła się, zgarniając z parkietu dziesięć galeonów. Nim jednak schowała je do kieszeni, przejechała jeszcze pytającym spojrzeniem po reszcie studentów - i po pozostawionych przez wszystkich torbach, by upewnić się, że pieniądze nie wypadły z żadnej z nich. Ostatecznie jednak wzruszyła ramionami, pakując galeony do kieszeni dresów.
Powrót do góry Go down


Kai I. S. Snowflake
Kai I. S. Snowflake

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 183cm
C. szczególne : Różnobarwne tęczówki
Galeony : 98
  Liczba postów : 121
https://www.czarodzieje.org/t16503-kai-snowflake?highlight=Snowflake
https://www.czarodzieje.org/t16518-hugs-and-kisses#454214
https://www.czarodzieje.org/t16507-kai-snowflake?highlight=Snowflake
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyWto Lut 02 2021, 16:08;

Ilość pkt z DA: zaszczytne 0
Partnerka: @Nancy A. Williams

Przyjście na taneczne zajęcia z Działalności Artystycznej to mój pomysł, a jednak im bardziej zbliżam się do Sali lustrzanej, tym bardziej zaczynam w całe to przedsięwzięcie powątpiewać. Lubię sporty, lubię ruch i lubię też tańczyć - tak po prostu, żeby się pobawić ze znajomymi. Wiem, że umiem się ruszać, a jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że profesor Forester może oczekiwać czegoś więcej. "Rumba" kojarzy mi się z jakimś mugolskim sprzętem (chyba do czyszczenia czegoś?), a salsę to najchętniej bym po prostu zjadł z dobrymi nachosami.
Może właśnie w tym drobnym lęku przed ośmieszeniem się znajduję najwięcej przyjemności, gdy rozglądam się na korytarzu za moją podstępem zaproszoną partnerką. Jestem ciekaw z jakimi obrażeniami wyjdziemy po tej zabawie i czy Kapitanka Puchonów nie postanowi potem zrewanżować się pokazaniem mi nowych sztuczek z tłuczkami, na przykład "jak czuje się kij, kiedy odbija wściekle furkoczącą piłkę; wersja: czoło Gryfona".
Kiedy wchodzę do sali, jest tam już sporo osób. Znajduję sobie jakiś wygodny kącik na porzucenie tam plecaka z ręcznikiem i butelką wody, czyli tymi zasobami, które kojarzą mi się z treningiem, a które mogą się wcale nie przydać na szkolnej próbie tanecznej - pierwszej i chyba średnio aspirującej, bo nikt nie mówił nic o wystawianiu tańca na zaliczenie semestru. Związuję sobie włosy w niskiego koka i od razu automatycznie zaczesuję wymykające się spod gumki loczki. W tej chwili pewnie wyglądam spokojniej niż zazwyczaj, ale wystarcza tylko jedno zabłąkane spojrzenie, bym odpowiedział tym typowym dla siebie szerokim uśmiechem i rozbłyskiem w różnokolorowych oczach.
Powrót do góry Go down


Nancy A. Williams
Nancy A. Williams

Absolwent Hufflepuffu
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178 cm
C. szczególne : Burza brązowych loków na głowie i uśmiech przyklejony do twarzy, tatuaż z runą algiz na lewej kostce
Galeony : 233
  Liczba postów : 1606
https://www.czarodzieje.org/t18035-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18049-nancy-ava-williams#512833
https://www.czarodzieje.org/t18036-nancy-ava-williams
https://www.czarodzieje.org/t18312-nancy-a-williams-dziennik
Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 EmptyWto Lut 02 2021, 21:36;

ilość punktów z DA: 4 pkt
partner: @Kai I. S. Snowflake

Naprawdę rzadko bywała na lekcjach Forestera. Ze sztuką było Nancy raczej nie po drodze i w żadnej jej dziedzinie nie potrafiła się odnaleźć. Nie, żeby próbowała coś z tym kiedykolwiek zrobić, zakładała z góry brak talentu i omijała zajęcia z dziedzin artystycznych szerokim łukiem. O dzisiejszej lekcji nawet nie wiedziała, tak bardzo była zainteresowana tematem. Nie planowała przychodzić do sali lustrzanej, ale że ktoś ją podszedł podstępem, a słowo się rzekło, to nie mogła zrezygnować. Chociaż jak usłyszała, że będą to zajęcia z tańca, momentalnie wróciły do niej wspomnienia z musicalu, w który została wciągnięta w podobny sposób, a który był w jej wykonaniu totalną porażką na oczach szkoły. Obiecała sobie wtedy, że nigdy więcej nie da się w coś podobnego zaangażować, ale szybko okazało się, że jej asertywność jest na równie wysokim poziomie co malarstwo. Czyli tak mniej więcej żadnym...
Szła w stronę sali, z mieszanymi uczuciami. Trochę się bała, nieco się wstydziła, ale jednocześnie była dość podekscytowana. Zawsze czerpała ogromną przyjemność z poznawania nowych ludzi, szczególnie tych o podobnych zainteresowaniach, a to była ku temu idealna okazja! Ledwo wymienili z Kaiem kilka wiadomości na wizzie, a ona już planowała wspólne treningi! Była jedynym pałkarzem w swojej drużynie, z innymi nie była w zbyt bliskich relacjach, więc wizja lepszego poznania Snowflake'a była naprawdę kusząca! Szczególnie po ostatnim meczu!
Dotarła na miejsce i weszła do środka, czując, że jest już nieco spóźniona. Gryfon wyróżniał się spośród reszty uczniów dość wyraźnie, dlatego nie miała najmniejszego problemu, żeby go zlokalizować i podejść, uśmiechając się niepewnie.
- Cześć! Gotowy? Postaram się nie deptać, nie taranować i nie przewracać, ale nic nie mogę niestety obiecać. - Czuła się w obowiązku kolejny raz przestrzec chłopaka przed wszystkimi ewentualnościami, trochę licząc na to, że może jeszcze się wycofają. - Żeby nie było, że nie ostrzegałam! - Dodała jeszcze, siląc się na poważną minę, ale długo nie wytrzymała i uśmiechnęła się z rozbawieniem. Może i będzie z tego dobra zabawa? Może niepotrzebnie się tak stresuje? Tutaj przynajmniej nie było widowni, a każdy zajmował się sobą.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Sala lustrzana - Page 26 QzgSDG8








Sala lustrzana - Page 26 Empty


PisanieSala lustrzana - Page 26 Empty Re: Sala lustrzana  Sala lustrzana - Page 26 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Sala lustrzana

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 26 z 29Strona 26 z 29 Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27, 28, 29  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Sala lustrzana - Page 26 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-