Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 12 z 39 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 25 ... 39  Next
AutorWiadomość


Lysander S. Zakrzewski
Lysander S. Zakrzewski

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 27
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 197
C. szczególne : Atletyczna budowa, veela vibe
Dodatkowo : Ćwierć wil, bezróżdżkowość
Galeony : 2329
  Liczba postów : 1664
https://www.czarodzieje.org/t14380-lysander-s-zakrzewski#381382
https://www.czarodzieje.org/t14410-krysia#381611
https://www.czarodzieje.org/t14413-lysander-s-zakrzewski#381628
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Wrz 18 2017, 20:38;

First topic message reminder :




Sala ta jest bardzo nasłoneczniona, a z jej okien widać obszerny dziedziniec. Pełno tu klatek, w których czasami pojawiają się kociaki do ćwiczeń, jedna szafa jest pełna kufrów, a omnikulary ułożone na regale mają tendencję do uciekania, bowiem te egzemplarze mają albo królicze łapy, uszy lub ogony.



Wjechałem do klasy zaledwie kilka sekund przed czasem co doprowadziło do tego, że wszystkie ciekawsze miejsca były zajęte, więc zasiadłem sam z tyłu sali rozglądając się po sali. Chciałam tutaj być dokładnie tak samo jak pragnąłem wymywać dupska wszystkim hipogryfom z Zakazanego Lasu. Jasne, Bergmann nie był wprawdzie chujem jak Craine, ale brakowało mu czegoś co miał Dear, a fakt, że wcześniej uczył mnie w Trausnitz wcale nie ułatwiał sprawy. Mimo że nie byłem fanem tego przedmiotu to lekcje z Dearem jakoś mnie przyciągały, a tutaj pojawiałem się tylko po to by pod koniec roku dostać upragnioną parafkę na świadectwie ukończenia studiów i móc rozpocząć upragnioną karierę.
Pewnie normalnie miałbym wszystko w głębokim poważaniu, ale z racji tego, że siedziałem sam to nie miałem specjalnie wyboru i postanowiłem przynajmniej spróbować skupić się na lekcji, a czekając na to aż nauczyciel w końcu zacznie mówić przejrzałem nawet moje transmutacyjne bazgroły z zeszłego roku - wiele z nich nie wyciągnąłem, ale zawsze coś. Musiałem chociaż trochę poudawać, że mi zależy dlatego wpatrywałem się w profesora i zmusiłem się do maksymalnego skupienia - może nie nie przepadałem za przedmiotem, ale starałem się zrobić dobrą minę do złej gry.

SZCZĘŚCIE: 2
PREFERENCJE: 0,5 - bo Bergmann jednak nie jest Crainem XD
KONCENTRACJA: 4
TALENT: 1
CAŁOŚĆ: 7,5
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Maj 27 2018, 22:19;

Uśmiechnął się blado, spoglądając również w stronę okna. To faktycznie przypominało niezłe wyjście ewakuacyjne... Chociaż z piątego piętra chyba nawet Mefisto by nie skoczył - wybrałby od razu szczyt wieży, żeby się więcej nie męczyć. Szybko się dzięki tym rozmyślaniom rozproszył, a zatem zostawił w spokoju siedzących przed nim Puchonów. Ożywił się dopiero w momencie, w którym Craine podniósł się i rozpoczął lekcję. Teraz przydałoby się trochę czujności... Nox wyjął różdżkę, żeby przetaczać ją sobie pomiędzy palcami, kiedy spoglądał na starego zgreda wyzłośliwiającego się co drugie słowo; chociaż miał wrażenie, że i tak nie jest tak źle. W milczeniu obserwował jak nauczyciel oczywiście zaczepia @Gemma Twisleton. Kiedy wstał po przedmiot, trącił ją łagodnie łokciem - tylko po to, żeby zwrócić na siebie jej uwagę.
Dalej nie pojmował, czemu spoglądała na niego z aż taką niechęcią.
Ani czemu mu to w ogóle przeszkadzało.
Dłuższą chwilę grzebał w pudełku, bo wszystko uciekało mu spod palców; zirytował się i w końcu zacisnął dłoń w pięść wokół jakiegoś przedmiotu. Kiedy wrócił do ławki, rozpoznał w podłużnym obiekcie śliczną, elegancką spinkę, którą barwiła odrobina czerwieni. Wpatrywał się w nią dość tępo, bez żadnego problemu rozpoznając w cieczy własną krew. Czyli był w stanie już nawet pociąć się jakąś spineczką... Zacisnął pięść ponownie, jakby chciał porównać, czy ostrze przedmiotu pasuje do drobnych ranek - pogłębił je, pozwalając aby kilka kropel spadło na ławkę. Craine i tak nie patrzył.
- Będę? - Zainteresował się, spoglądając na Neirina. Spinka nie wyglądała na zbyt czystą, a ranki oczywiście zrobił sobie przy zgięciach palców, toteż piekły przy niemal każdym ruchu. Nox postanowił zaufać swojej wilkołaczej różdżce i mruknął cicho "Vulnus alere". Ranki powiększyły się, a Ślizgon zmarszczył brwi z niezadowoleniem. Spróbował ponownie, tym razem niewerbalnie - udało się. - Neirin, co ty pieprzysz? - Podniósł znowu spojrzenie na rudzielca. Wyrywanie kończyn? Chyba nie trzeba było mówić, że stał pierwszy w kolejce? Rzucał właśnie Engorgio, kiedy rozkminy Puchona pobiegły w stronę, w którą pobiec wcale nie powinny. Oczywiście, spinka się zmniejszyła, przy kolejnej próbie tak samo.
- Ty mi powiedz, to ty chcesz robić to zaklęcie - mruknął w odpowiedzi, a kiedy uraczony został jakże istotnym pytaniem, po prostu uśmiechnął się pod nosem, tylko trochę żałując, że nie ma tutaj Liama. - Nie trzeba, dzięki. Brak skarg upewnia mnie w przekonaniu, że nie warto tak ryzykować... Zresztą, za duży też niedobrze, nie? Engorgio - i teraz, oczywiście, zadziałało. Na spinkę.

Przedmiot: 5
(Nie)szczęście: 1
Vulnus alere: 6, potem 4
Engorgio: 1, 5 -> 3, 2
Powrót do góry Go down


Calum O. L. Dear
Calum O. L. Dear

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 192cm
C. szczególne : nie chcesz wiedzieć
Galeony : 830
  Liczba postów : 1282
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14113-calum-isaac-dear#372995
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14192-calum-isaac-dear#374288
http://czarodzieje.forumpolish.com/t14139-calum-dear
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Maj 27 2018, 22:56;

Podniosłem wzrok na Twisleton, która postanowiła się do mnie przysiąść i parsknąłem śmiechem.
- No tak, polerowanie różdżki brzmi i wygląda dość dwuznacznie - przyznałem, rozbawiony, pozwalając sobie pomachać swoją własną (oczywiście tą drewnianą) jak fallusem (tym nie z drewna), żeby się trochę pośmiać. Gemmę kojarzyłem głównie z tego, że próbowała postawić na nogi drużynę Quidditcha i zespół muzyczny. - Jak twoja drużyna lub zespół? Gracie jeszcze coś tą swoją Enemą? - rzuciłem ot tak, co by zagaić, póki nie zaczęliśmy zajęć.
Ach, no tak, przypomniałem sobie - jeszcze trzymałem jej włosy w krzakach podczas festiwalu.
Wartościowa znajomość.
Craine przeszedł do rzeczy i okazało się, że będziemy sobie ćwiczyć powiększanie i pomniejszanie przedmiotów, co w gruncie rzeczy wydawało mi się całkiem łatwe, ale przy zakłóceniach mogło wcale nie być tak sielankowo. Dodatkowo z Craine, który sprawiał, że pokazywałem wszystkie swoje słabości zamiast błyszczeć jako przykładny, zdolny student. Na jego lekcjach wypadałem tak, że Rowena przewracała się w grobie z samego faktu, że reprezentowałem jej dom...
Craine uważał, że był bardzo zabawny ze swoim komentarzem, na który zareagowałem raczej spokojnie. Po prostu schowałem szmatkę, a różdżkę odłożyłem przed siebie, patrząc na starucha beznamiętnym wzrokiem. Zauważyłem, że Gemma zamarła, gdy Craine wezwał ją jako pierwszą i postanowiłem być bohaterem dnia. I tak prędzej czy później zmiesza mnie z błotem, więc równie dobrze mogłoby się to komuś przydać. Wstałem i jako pierwszy podszedłem do pudeł.
- Ja wylosuję dla koleżanki, noga ją boli po ostatnim treningu i ciężko jej chodzić - powiedziałem z uśmiechem, po czym wsadziłem łapska do tajemniczych skrzyń. Wyciągnąłem dwie puszyste, pluszowe maskotki hipogryfów. - Trzymaj - rzuciłem do Puchonki, gdy wróciłem do ławki i przesunąłem jedną z nich po blacie.
Niestety część praktyczna wyszła, jak wyszła, czyli dokładnie tak, jak przewidywałem - słabo. Za pierwszym razem chciałem maskotkę pomniejszyć, lecz efekt był odwrotny i hipogryf się powiększył. Kolejne powiększające zaklęcie sprawiło, że hipogryf osiągnął znaczne rozmiary, a potem stało się nic. Różdżka zadrżała mi w dłoni, żadne zaklęcie nie chciało znaleźć z niej ujścia, a moja frustracja wzrastała. Przynajmniej maskotka była na tyle duża, by chociaż częściowo zakryć przed wzrokiem Craine moje nieudolne próby czarowania.
- No kurwa, akurat teraz? - rzuciłem retorycznie, wzdychając z rezygnacją i opierając głowę o wielkiego hipogryfa.

kostka: 1 i 1 dla Gemmy
kostka 2: 3
zaklęcie: 3, 4, 5
link tu
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Maj 27 2018, 23:54;

- Enema - odparła z dumą - jest teraz zespołem jednoosobowym. Fuck the system, c'nie? A kapitana oddałam. Za to dali mi ten szajs - wskazała na odznakę prefekta, o której nadal cały czas zapominała. Dalej już jednak rozmawiać zbytnio nie mogli, a Gemm odkryła, że przeliczyła się w swoich optymistycznych założeniach. Nadal bała się Craine'a, o czym uświadomił ją fakt, że gdy tylko się odezwał dostała gęsiej skórki. O dziwo jednak stary dziad nie zwracał na nią uwagi, jeżdżąc po innych. Może to on wyrzucił ją z pamięci? A może dotarło do niego, że nie ona zdemolowała mu gabinet? Albo po prostu robił to celowo, żeby uśpić jej uwagę?
Mimowolnie skuliła się, gdy Craine przeszedł do dissowania siedzącego obok Caluma i czekała na swoją kolej, ale ta nie nadeszła. Zamiast tego nauczyciel zaczął tłumaczyć im zadanie. A może po prostu miał zamiar ją ignorować? O Merlinie - to byłoby piękne...
Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe.
- Dlaczego ja? - spytała podejrzliwie, nim zdążyła ugryźć się w język. Coś tu nie grało... Przenosiła niepewne spojrzenie z Craine'a na kufry, zastanawiając się co w nich jest i czy upitoli jej rękę, kiedy ją tam włoży. Dlaczego nie mogła powiększyć piórnika? Po cholerę musiała pakować gdzieś łapy po omacku? Ani myślała się, kurwa, ruszyć.
Z pomocą przyszedł Calum.
- O! Właśnie! Noga... Ała... Tak było... - "potwierdziła" wersję Krukona, nie spuszczając wzroku z nauczyciela. Co on kombinował?
Przeniosła nieufne spojrzenie na maskotę, przyniesiona przez kolegę, po czym wzięła ją w dwa palce i położyła przed sobą na ławce. Miała wrażenie, że chodzi po polu minowym. Wyjęła różdżkę, ale nie robiła nic, czekając aż ktoś pierwszy rzuci zaklęcie, a jego przedmiot nie eksploduje. Wtedy poczuła szturchnięcie. Obróciła się spodziewając jakiegoś znajomego, ale jej oczy napotkały Noxa i natychmiast zacisnęła ze złości zęby. Nie docierało do zakutego łba, że nie chciała się z nim zadawać? Potrzebował atencji, czy był taki tępy?
- Pierdolony, namolny kutas... - wysyczała przez zęby do Caluma, opadając na krzesło i mierząc Ślizgona zirytowanym spojrzeniem, a im dłużej patrzyła, tym bardziej się denerwowała - O siebie niech się ociera, zbok zasrany...
Kiedy w końcu wracał na swoje miejsce, uderzyła ją pewna myśl. W końcu była tym prefektem, to mogła skorzystać. Wychyliła się z ławki, wbijając paznokcie w blat.
- Nox - wycedziła, tak żeby nie było jej słychać w całej klasie, chociaż Craine tymczasowo wyleciał jej z głowy - Minus pięć punktów za bycie pierdolonym, namolnym kutasem. Odwal się.
Wyprostowała się, wzięła głęboki wdech, wypuściła powietrze, po czym stwierdziła, że wcale jej nie lepiej. Może następnym razem trzeba mu było po prostu wydrapać oczy. Gemma nie pamiętała, kiedy ostatnio ktoś tak bardzo działał jej na nerwy.
Plus był taki, że zapomniała o tym, że pluszak naprzeciwko niej mógł być tykającą bombą i po prostu wycelowała w niego różdżkę .
- Engorgio - rzuciła, ale nic się nie stało - Engorgio - spróbowała jeszcze raz i tym razem hipogryf się zmniejszył. Uniosła jedną brew, patrząc na niego podejrzliwie. Pojebała zaklęcia? Zrobiła szybką analizę i doszła do wniosku, że zmniejszające na sto procent było Reducio, więc nie w tym był sęk. Plus był taki, że Calumowi też za bardzo nie szło.
- Engorgio - spróbowała ponownie, zmniejszając hipogryfa jeszcze bardziej - Walić - stwierdziła, rzucając smętne spojrzenie koledze z ławki, którego hipogryf był z kolei zajebiście wielki - Kompensujesz za coś? - skoro zadanie jej nie wychodziło wróciła do fallicznych żartów, które wyjątkowo (wcale nie) się jej dziś trzymały. Skoro i tak miała najpewniej wylecieć z klasy, to sobie przynajmniej potoczy wcześniej bekę.

Przedmiot: wyciągnął mi Calum
Szczęście: nie rucam, bo Craine mnie nienawidzi :')
Zaklęcie: 5,1,6
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Maj 28 2018, 00:25;

Wyszczerzyła się do Jerry'ego z błyskiem w oku, mówiącym mniej więcej tyle, co spróbuj mnie powstrzymać.
- No co ty? Przecież jestem chodzącym słonkiem - zatrzepotała rzęsami, ale niecne iskierki w jej oczach w ogóle nie znikły - O patrz, jaka bystra! - ucieszyła się na odpowiedź Marceline - Prawdziwa Krukonka!
Ettie miała w gruncie rzeczy w dupie to, jaki charakter miała jej relacja z Lysem. Liczyły się fakty, któe przedstawiały się następująco. Jeszcze pół roku temu to z nią Lys siedział na lekcjach, to z nią spędzał wolny czas i to z nią wymieniał się prezentami. Świetnymi, fantastycznymi prezentami, a nie jakimiś pedalskimi kwiatami, dla księżniczek wierzących w szlachetne gesty książąt z bajek. Teraz spotykała go głównie na treningach. Traciła przyjaciela przez jakąś głupiutką, grzeczniutką podfruwajkę, która zadawała się z nim pewnie tylko dlatego, że był pół-wilem, bo przecież z charakteru nie mieli ze sobą nic wspólnego.
Uwagę Craine'a praktycznie zlała, wracając jedynie na miejsce.
Holmes jeszcze nie odpuściła i miała mnóstwo pomysłów, jak jej tę lekcję zepsuć, ale na razie nigdzie się nie spieszyła. Podeszła do kufra i wyjęła z niego słoik pełen dżdżownic. Lepiej chyba być nie mogło. Dziękując wszystkim świętościom wróciła do ławki i upewniając się, że Craine nie patrzy, a ławka przed nią jest zajęta zadaniem, wyjęła jednego robala i ukryła w dłoni. Następnie rzuciła Engorgio i słoik natychmiast się powiększył, a wraz z nim dżdżownice, które teraz wyglądały jak obleśne węże. Super... Nie podziwiała jednak swojego dzieła długo, przesunęła słoik odrobinę na bok, tak że zasłaniał ją przed profesorem, po czym wyciągnęła rękę, w której trzymała robaka i wrzuciła go Marceline za kołnierz. Teraz pozostawało oglądać przedstawienie.

Przedmiot: 2
Szczęście: 3
Zaklęcie: po jednym przerzucie 2
link
Powrót do góry Go down


Jack Moment
Jack Moment

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : Ciemne, niemalże czarne tęczówki.
Galeony : 334
  Liczba postów : 636
https://www.czarodzieje.org/t15713-jack-moment
https://www.czarodzieje.org/t15733-moment#424167
https://www.czarodzieje.org/t15720-jack-moment#423917
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Maj 28 2018, 00:41;

- Oh, szkoda. - Właśnie wyszedł na głupka zachwycając się pluszową zabawką. - Dla mnie jest całkiem żwawy. No trudno. Zostanie ze mną. - Wyciągnął swoją różdżkę przytakując Neirinowi. - Też mam na niego ochotę. Najlepiej ze śmietaną... nie, nie zjem Ciebie. - Sprostował, kładąc pajączka przed sobą, aby nie robił takich smutnych oczek, po czym uniósł różdżkę. Zanim jednak zaczął, Neirin postanowił chwilę się pobawić. Oraz zabrać sporą część ławki swoim gryfem.
- Hej, nie psuj go. Bo imię nie będzie mu pasować. - Co z tego, że jest pieruńsko różowy? Ważne, że imię się zgadza. Odpędzając Neirina, który czuł się już jak na własnym placu zabaw, Jack sam zajął się czarami.
- Engorgio - Początkowo szło bardzo topornie. Zabawka albo robiła się malutka, przez co Moment musiał wstawać aby dostrzec ponad drugim pluszakiem właściwe instrukcje, później nic się nie działo... aż w końcu przy niewielkich problemach zabawka zrobiła się równie wielka co gryf. Jednak wraz ze wzrostem, musiało urosnąć również jej pluszowe serduszko. Bowiem gdy tylko osiągnęła pożądany wymiar, ponownie rzuciła się na Jacka przez co ten odchylił się na krześle i przywalił potylicą w ławkę za nim.
- Tsk... tsk... - Skrzywił się, spoglądając do góry nogami na masochistyczne poczynania Mefistofelesa. Początkowo jakoś nieszczególnie przejęty kapiącą krwią z jego rąk. Czy on to robi specjalnie? Czy chce przekląć w jakiś tajemniczy sposób tę przyrdzewiałą spinkę, aby rozdawała swoją mocą coś więcej poza tężcem? Może wilkołactwo? Czy wilkołatwo przenosi się prze krew? Jak Hiv albo Aids? Czy inne podobnie nieuleczalne choroby? Ciekawe pytanie, nigdy się nad tym nie zastanawiał. A teraz gdy ma okazję zapytać, nie czyni tego jedynie gapiąc się na delikwenta bez sensu. To chyba zbyt nietaktowne pytanie... Chociaż przy Neirinie, Jack najpewniej zabrzmiałby jak jakiś wyrafinowany koneser pralinek, pytający się o smak nadzienia w ciemnej czekoladzie.
Gdy słowotok kolegi się zaostrzył, jedyne co mógł zrobić to podnieść się i wepchnąć jedno z maltretujących go, różowych odnóży prosto w jego usta.
- Neirin na bogów... jeśli Craine Cie wyrzuci to przysięgam, że sam sprawdzę jak szybko odrastają Ci członki. - Syknął, odrobinę zirytowany. Wyglądali jakby dopiero co wrócili z wesołego miasteczka kryjąc się w kącie sali za gigantycznymi pluszakami, a rudzielcowi nie było wcale mało atrakcji. - I nie pójdę z tobą na budyń. - Dodał, jakby to była największa groźba jaka tylko mogłaby wpłynąć na zachowanie puchona.

Kostki: 1-4-5-6-3-4- (przerzut z 6) 2
Powrót do góry Go down


Patton Craine
Patton Craine

Nauczyciel
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 177
  Liczba postów : 519
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t10965-poczta-pattona-craine
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Specjalny




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Maj 28 2018, 13:57;

Zaczęło się. Staruszek bezgłośnie jęknął, niezadowolony. Rozejrzał się po sali, a rozkojarzone i nieobecne buzie studentów tylko pogarszały sprawę. Co więcej, musiał jeszcze pilnować, czy aby na pewno żadne z nich nie pomyli koloru kuferka, bo bystrego lica nie mieli wcale. Stanął gdzieś na środku, mając skrzyżowane na torsie ręce. Ignorując jego polecenia, to wcale nie puchonka rozpoczęła wyławianie fantów, tylko jej równie żółty kolega. Zmarszczył brew, obserwując jego poczynania z dezaprobatą.
- Panie @Jack Moment, na pewno ubrał Pan odpowiedni mundurek? Przysiągłbym, że koleżanki z pańskiego domu nie piszczą tak i nie zachowują się na zwykłą zabawkę. Minus 5 punktów dla Hufflepuffu. Nie ma już dla Ciebie ratunku chłopcze, wracaj do ławki. No dalej, szybciej! Na bogów, nie mamy całego dnia — no, ja nie mam! — machnął na niego ręką, odprowadzając go wzrokiem do ławki. Razem z jego różowym, dziewczęcym przyjacielem na ramieniu. Kolejni uczniowie podchodzili, a staruszek co rusz zwracał im uwagę, poprawiał bądź komentował, ostentacyjnie poprawiając tkwiące na nosie okulary.
@Jerry Davies , nie wykrwaw się czasem, przecież to taka śmiertelna rana! Za moich czasów, do tej szkoły chodzili prawdziwy mężczyźni, a tu proszę.. @Ezra T. Clarke chyba również pomylił strój, bo piszczy jak baba! Słyszałem też ten komentarz, smarkaczu! Żebym zaraz Ciebie czymś innym nie oczyścił! Minus 10 punktów dla Ravenclawu!— kontynuował z paskudnym uśmiechem i równie paskudnym tonem głosu, podchodząc do ławki, którą ów pyskaty krukon zajmował i jeszcze ręką pacając go w głowę (niczym Snape). Westchnął zrezygnowany, zrozpaczony brakiem perspektyw na jasną przyszłość dla ich magicznego narodu, skoro takich studentów przyszło mu kształcić! Loteria trwała, wyławiano kolejne przedmioty.
— Panno @Daisy Bennett, naucz się czytać ze rozumieniem — mieliśmy zacząć lekcję od zaklęcia powiększającego, a Twój przedmiot przypomina zawieszkę do kluczy. Skup się. @Heaven O. O. Dear na randki możesz umawiać się po szkole! Co to w ogóle ma znaczyć! Minus 5 punktów dla Slytherinu! Jak wy w ogóle zdaliście do następnej klasy?— jęknął nieco teatralnie, wracając do swojego biurka i siadając za nim, uderzając rękoma o blat. Jego pięści były zaciśnięte, natomiast gdyby mogły — oczy trzaskałyby zza okularów piorunami, prosto w tępych uczniów. Jego uszu dobiegł szept niczym u katarynki, a cała uwaga Crainea, skupiła się na @Neirin Vaughn.
— Pan też tu przyszedł na plotki? Trzeba było zostać w pokoju wspólnym, wymagam całkowitego skupienia! Może, gdy dostaniesz karne punkty, to się uspokoisz! Minus 5 punktów dla Hufflepuffu, ponownie. Przyzwoicie, Panno @Marceline Holmes, chociaż Ty wiesz jak pracować w ciszy i spokoju. Nie wyraziłem się jasno? Rozumiem Panie @Calum O. L. Dear, że chcesz zaimponować koleżance, jednak skoro tu przyszła, to widocznie ma siłę i chęci do nauki. Panno @Gemma Twisleton, minus 10 punktów za nie wykonywanie poleceń nauczyciela i jeszcze minus 5. — zatrzymał na puchonce spojrzenie, mierząc ją wzrokiem i marszcząc brwi. Nie rozumiał, po co w ogóle przychodziła na zajęcia, skoro była skupiona na wszystkim, tylko nie transmutacji! Niedorzeczne. Przejechał dłonią po twarzy, zsuwając okulary i odkładając ja na bok, przecierając oczy. Bergmann naprawdę rozbabrał dzieciarnię! Usłyszał charakterystyczny stukot drewnianej, skrzypiącej ramy okna. Policzki mu zróżowiały, a ślepia podniosły się na @Mefistofeles E. A. Nox
— Czy ja pozwoliłem otwierać okno? Minus 5 punktów dla Slytherinu! Panie @Jack Moment nadal mało? Proszę się skupić na lekcji, nie na koledze z ławki. Dobrze, przejdziemy teraz do zaklęcia zmniejszającego, co Panna Bennett już zademonstrowała... Zasada ta sama, macie przygotowany kuferek, w którym znajdziecie przedmioty. I lepiej, żeby wam wyszło lepiej niż przy zaklęciu powiększającym! Radzę wam się skupić na zadaniu, a nie gorących plotkach z nastoletniego życia! Zapraszam, Panie @Ezra T. Clarke, Pan pierwszy. Może się pan rozbudzi, znajdzie jeszcze jednego pająka. Są takie straszne.


Mechanika:
1. Rzucacie jedną kostką.
2. Za każde 8 punktów z trasnmustacji możliwy jest jeden przerzut.
3. Możliwe jest zdobycie dodatkowych punktów dla domu bądź ich utrata.
4. Rzucamy również kostką na udane lub niezbyt udane rzucanie zaklęcia. Macie trzy rzuty, potem zakładacie, że się nie udaje. Zgodnie z Zakłóceniami Magicznymi.
5. Przewiduję niespodzianki za całokształt zajęć.
6. Kostki na szczęście obowiązują z poprzedniego rzutu.
7. Kość mówi wam, jaki przedmiot wyciągnęliście ze skrzyni i na czym będziecie pracować przy zaklęciu pomniejszającym. Nie można wymieniać się ze znajomymi.


PRZEDMIOT:

Czas na ten etap macie do 2/06 do 23:00.
Po nim zrobię już tylko podsumowanie lekcji.
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Maj 28 2018, 21:04;

Uważał, że kiedy ludzie wiedzieli o nim zbyt dużo, znajomość stawała się niebezpieczna. Dla Ezry niemal priorytetem było, aby znajomych utrzymywać na tyle blisko, by czuli się dla niego ważni, a jednocześnie tak daleko, by nie potrafili czytać z niego jak z otwartej księgi. Do tej pory potrafiła robić to wyłącznie Ruth, a coraz częściej miał wrażenie, że ludzie z nową siłą napierają na ściany jego alienacji. I to sprawiało, że czuł się wyjątkowo niekomfortowo, tym bardziej, kiedy Heaven dała mu do zrozumienia, że dostrzegła kłamstwo.
Do niedawna wydawało mu się, że był kłamcą niemal perfekcyjnym; praktyka w końcu czyniła mistrza.
- Och, zetrzyj ten podły uśmieszek z ust - parsknął, przewracając oczami, ale nie mając nic przeciwko śmiechowi dziewczyny. Odrobina dziennego nabijania się z przyjaciela była świetną receptą na utrzymanie dobrego zdrowia. Kiedy jednak odezwał się Craine, Ezra uniósł podbródek wysoko i hardo. Zmierzył profesora ostrym spojrzeniem, z trudem powstrzymując się od dalszej pyskówki i w naturalnym odruchu osłaniając się od tego trzepnięcia w głowę. Punkty zupełnie go nie przejęły, wiedział jednak, że Craine był cholernym sadystą. Nie zamierzał mu dawać tej satysfakcji.
- Dlaczego coś się miało stać? Daj spokój, widziałaś nas? - pokręcił głową i zaśmiał się niby lekko - a w tej lekkości była obłuda, która jego samego brzydziła. Dobrze, że musieli zająć się zadaniem i Heaven nie miała czasu na weryfikację jego słów. Zresztą i tak nic więcej by z niego nie wyciągnęła. Jeszcze nie teraz.
Z zainteresowaniem zmarszczył za to brwi, kiedy dostrzegł to spojrzenie Ślizgonki, poparte milczeniem. Jakieś myśli wyraźnie chodziły po głowie Heaven, ale Ezra nie pospieszał jej w ich uwolnieniu.
- Och - zdziwił się, zupełnie nie spodziewając się takiej propozycji. Clarke uwielbiał wszelkie duże, eleganckie imprezy, a nie wątpił, że taka rodzina jak Dearowie musieli wystawiać przyjęcia pełne pompy i przepychu. I podobały mu się drobiazgowo przygotowane zastawy stołowe warte zapewne więcej niż całe jego mieszkanie, podobały mu się miliony przystawek i konieczność strojenia się w kaszmirowe lub jedwabne garnitury. Problem w tym, że Ezra mógł się ozdobić i wykreować na jednego z nich, z nadętych arystokratów, ale przecież czystokrwistość bardzo potrafiła mu wadzić. Nie był pewny, czy utrzyma swój język, kiedy przyjdzie co do czego. Czy nie da się sprowokować Fire. I zresztą nie był to najlepszy czas...
- Nie wiem... To znaczy, chciałbym. Ale wiesz, że z twoją rodziną mam trochę pod górkę. Boję się, że zrobię ci tam problem. - Ezra nie miał nic przeciwko zatajaniu swojego pochodzenia, sam przecież robił to dużą część życia. I wiedział, że rodziny bywały trudnymi zagadnieniami, do których czasami trzeba było się zwyczajnie podporządkować. - To znaczy, jeśli mnie tam chcesz, to oczywiście. Ale jak bardzo będziesz się wstydzić, jeśli założę garnitur w kwiaty? - Puścił jej oczko, sygnalizując, że żartuje. (Raczej.)
Craine chyba tego dnia nie mógł mu odpuścić - Ezra parsknął cicho, kiedy kolejny raz został wywołany. Z nieprzyjemnym dla uszu szurnięciem krzesłem wstał i podszedł do pudełka z gratami. Odważnie wsunął do niego rękę - niech was wszystkie cholerne pająki. Najwyżej rzuci jednego w twarz nauczycielowi - i długo nie gmerał w przedmiotach, wyciągając sprawnie dużych rozmiarów kalendarz.
- Niech profesor patrzy - upomniał się o uwagę, zanim przeszedł do rzucania zaklęcia. Determinacja i chęć udowodnienia Craine'owi, że gdyby tylko nie był takim czepialskim tetrykiem, to uczniowie jakkolwiek szanowaliby ten przedmiot. Bo Ezra wiedział, że miał potencjał. Wiedział też, że woli go odkrywać samodzielnie, mając takie opcje jak Craine i Bergmann. - Reducio - wypowiedział wyraźnie, a fioletowy strumień popłynął do kalendarzyka w pierwszej próbie doprowadzając go do pierwotnego rozmiaru. Craine miał jeszcze jakieś uwagi?

Przedmiot: 3
Zaklęcie: 4 8)
Szczęście było 1
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyWto Maj 29 2018, 13:59;

Nie odzywała się, nie drgnęła nawet. Posłała tylko Daisy krótkie, przepraszające spojrzenie. Widziała, nauczyciel nie miał dziś humoru i nie chciała pogrążyć, jak robili to wszyscy dookoła. Trzeba przyznać, że była zaskoczona zachowaniem co poniektórych uczestników zajęć, zwłaszcza orzełka. Zwykle wydawał się jej potulnym i grzecznym uczniem, dostosowującym się do poleceń nauczyciela. Westchnęła bezgłośnie, trzymając ręce na kolanach. Wygładziła palcami materiał plisowanej, szkolnej spódnicy w barwach domu i poprawiła rękawy koszuli, wlepiając spojrzenie w blat drewnianej ławki. Zionął uwagami niczym wściekły rogogon, odbierając tak ciężko zdobyte przez uczniów punkty.. Zmarszczyła brwi, gdy Mef i Heaven też oberwali, tracąc zielone klejnoty z wielkiej klepsydry. Normalnie to by się nawet tym przejęła i zrobiła im reprymendę w pokoju wspólnym, jednak sytuacja zielonych była tak beznadziejna i pozbawiona możliwości ratunku, że nie było żadnego sensu. Wstała z ławki, gdy dumny krukon z niewątpliwie rycerskim wyrazem twarzy ją minął. Skierowała swe kroki do kuferka, patrząc na niego z zamyśleniem, obawiając się tego, co może wyciągnąć. Cóż, będzie co ma być.. Ku swojej uldze i radości, nie wyciągnęła niczego obrzydliwego! Przesłodki, płaczący pluszak z wizerunkiem dementora tkwił w jej dłoni, łkając cicho i domagając się miłości. Jak to było możliwe, że w rzeczywistości stworzenia te tak bardzo różniły się od tych maluchów? Niewiele myśląc, Nessa wzięła sporych rozmiarów zabawkę i przytuliła do siebie, wracając do ławki. Posadziła go na drewnianym blacie, siadając wygodniej na krześle i wsuwając się. Zerknęła na tablicę, aby jeszcze upewnić się co do ruchu ręką i poprawnej wymowy inkantacji, po czym zabrała się za czarowanie.
Mina jednak jej rzedła, czy zamiast się zmniejszać — maskotka urosła jeszcze bardziej! Zagryzła dolną wargę, drapiąc się po głowie i szukając w tym gdzieś swojego błędu, próbując kolejny raz. Magiczny patyk zadziałał, jednak znów efekt był odwrotny do zamierzonego! Zaklęła cicho, rozglądając się po sali w poszukiwaniu Crainea, który aktualnie stał tyłem i komentował poczynania któregoś z uczniów! Maskota była już wielkości Nessy i zsunęła się z ławki, lądując na środku przejścia prowadzącego do kuferków i biurka nauczyciela. Ukradkiem wstała, chowając się przed wzrokiem starucha i schowała się za krzesłem Daisy, kucając. Spróbowała jeszcze raz, wykonując poprawny ruch i najwyraźniej jak potrafiła, mówiąc zaklęcie. Jak zbladła, jak spoważniała, gdy po raz kolejny dementorek rozrósł się, przybierając rozmiary pół olbrzyma, śmiejąc się i wysyłając całusy wszystkim dookoła. Wróciła na miejsce niczym błyskawica, zabierając się za dokładne studiowanie podręcznika, udając, że co złego to nie ona. Kątem oka zerkała na reakcje profesora, gdy ten się odwróci i zobaczy monstrualny twór jednej ze swoich podopiecznych. Już słyszała te złośliwości, minusowe punkty.. Całą lekcję ją jednak ignorował, może nie zauważy, że to ona? Zerknęła na swoją koleżankę z ławki, unosząc palec do ust i pokazując jej, aby była cichutka jak myszka. Wiedziała, że na Daisy może liczyć i stokrotka się nie przyzna w razie zapytania, że wie, kto to zrobił. Jak gdyby nigdy nic przerzuciła kartkę w książce, wędrując wzrokiem po tekście. W rzeczywistości jednak ślizgonka wcale nie czytała, maskując się jedynie i dając dziadowi kolejnych powodów do przyczepienia się czy nie daj boże odjęcia Slytherinowi punktów.


Kostka na zaklęcie:6>3>1
Kostka na przedmiot: 6
Kostka na szczęście: 2
Powrót do góry Go down


Daisy Bennett
Daisy Bennett

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173
C. szczególne : Tatuaż na żebrach w kształcie różdżki z trzema gwiazdkami; czarodziejski tatuaż z ruszającą się palmą na nadgarstku.
Galeony : 801
  Liczba postów : 449
https://www.czarodzieje.org/t15878-daisy-bennett#429065
https://www.czarodzieje.org/t15881-poczta-daisy-b#429071
https://www.czarodzieje.org/t15879-daisy-bennett
https://www.czarodzieje.org/t20944-daisy-bennett-dziennik#672463
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyWto Maj 29 2018, 19:59;

Daisy widziała, że Nessa również stara się, żeby nie zdenerwować czymś nauczyciela, bo nie taki był cel lekcji. Ona też się starała, ale to nie powstrzymało Craine'a przed wygarnięciem jej, że zmniejszyła swój przedmiot zamiast zwiększyć. Jednak tego, że w końcu jej sie udało już nie zauważył! Typowy profesorek. Daisy nie odezwała się na jego komentarz i nawet żadnym ruchem twarzy nie wskazała, że ją to obeszło. Bo w sumie nie obeszło. Craine raczej rzadko kogoś chwali, więc mogła się tego spodziewać.
Wstała i podeszła do drugiego kuferka, aby wyciągnąć przedmiot, na którym będzie testować zaklęcie Reducio. Gdy nadeszła jej kolej pewnie włożyła rękę do kuferka. Trochę sie obawiała tych przedmiotów, patrząc co wcześniej wyciągnęli inni, więc grzebała niezdecydowana w kufrze. Naraziła się tym Craine'owi, więc w końcu zacisnęła dłoń na czymś chłodnym. Wyciągnęła rękę, w której trzymała wazon. Nie jest tak źle! Kiedy jednak przyciągała dłoń bliżej siebie wazon wyślizgnął jej się z palców i z głośnym hukiem rozbił o podłogę. Cholera jasna! Że też musiało się to zdarzyć, akurat na tej lekcji. Wściekła na siebie zaczęła zbierać skorupy i przy słowach Craine'a, że ma naprawić przedmiot, zanim zacznie go zmniejszać, wróciła do ławki z żałosnymi pozostałościami wazonu. Spojrzała kwaśno na blat. Zanim zaczęła spojrzała na Nessę, która miała teraz podobny problem, jak Daisy wcześniej - jej przedmiot zamiast być mniejszy - zwiększał się. W końcu jej maskotka przybrała ogromne rozmiary, a Nessa schowała się za jej krzesłem. Daisy starała się wyglądać na jak największą, coby profesorek nie zauważył dziewczyny. W końcu Ślizgonka wróciła do ławki, udając, że zagłębia się w lekturze. Daisy posłała jej uspokajający uśmiech, mówiący, że na pewno jej nie wyda.
Z pewnym wahaniem zwróciła się w stronę swojego przedmiotu. Nie było na co czekać, bo w końcu zastanie ją koniec lekcji, a ona nawet nie naprawi tego czegoś.
- Reparo! - wypowiedziała formułę zaklęcia, modląc się, żeby zadziałało za pierwszym razem. Już przestało ją dziwić, że mało które zaklęcie wychodziło jej za pierwszym razem, biorąc pod uwagę zakłócenia, więc w tym momencie uniosła brwi, dziwiąc się, że skorupy wazonu błyskawicznie wzleciały do góry, układając się w zgrabny wazonik. Cudownie! Chociaż z tym nie musi się użerać. Przeniosła wzrok na tablicę, powtarzając formułę zaklęcia i ruch różdżką. Wbiła wzrok w wazon, nakazując mu w myślach, żeby się zmniejszył.
Uniosła różdżkę i wykonując odpowiedni ruch wypowiedziała zaklęcie. Uśmiechnęła się szeroko, widząc, że wazonik drgnął i idealnie zmniejszył swój rozmiar o połowę. Udało jej się! Dwa zaklęcia zaliczone.

Kostka na szczęści: 4
Kostka na przedmiot: 1, przerzut na 5, 2 (parzysta)
Kostka na reparo: 2
Kostka na reducio: 4
Powrót do góry Go down


Neirin Vaughn
Neirin Vaughn

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Galeony : 1502
  Liczba postów : 1214
https://www.czarodzieje.org/t15703-neirin-vaughn#423773
https://www.czarodzieje.org/t15736-kruk-pocztowy#424226
https://www.czarodzieje.org/t15719-neirin-vaughn#423916
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyCzw Maj 31 2018, 18:38;

Craine myślał, że uspokoi go ujemnymi punktami? Dobre sobie. Nie zrobiły na chłopaku najmniejszego wrażenia. Za to zadziałało co innego. Kiedy tylko Jack powiedział, że nie da budyniu, Neirin natychmiast się uspokoił. Zapewne Walijczyk już za dobrze wie, co na rudzielca działa. Albo to był tylko łut szczęścia. Czymkolwiek motywował swoje słowa, liczy się efekt. A ten był zadowalający.
Chłopak nie ciągnął więcej tematu dodawania czy urywania członków. Po prostu kiedy nadeszła jego kolej, zostawił hipogryfa i podszedł do kolejnego pudełka.
Chłodny, gładki materiał wysunął się z pojemnika, unosząc w formie ciemnego, humanoidalnego kształtu oraz... Płacząc. Walijczyk popatrzył na dementora, zanim poklepał go po plecach.
- No już... Taki duży, a płacze - rzeczywiście był wielki. Większy od Neirina. Za chwilę rudzielec utonął w objęciach czarnego materiału, kiedy zabawka go objęła, przytulając i pociągając. Chwilę po tym uspokoiła się całkiem, aby następnie cmoknąć Puchona w czoło.
Chłopak podprowadził dementora za rękę do swojej ławki. Fajny był taki duży... Ale Jack pewnie nie byłby szczęśliwy, gdyby Neirin odmówił wykonania polecenia. Już za to Gemma dostała reprymendę. Zatem machnąwszy różdżką, sprawnie zmniejszył dementorka do jego oryginalnego rozmiaru, biorąc zaraz na kolana i przytulając. Zabawka przylgnęła do niego, ciesząc się, że ma nowego właściciela i już nie jest samotna. Tej to niewiele do szczęścia potrzeba.
Po wykonaniu polecenia, pochylił się do Jacka i spytał cicho.
- Pójdziemy po budyń? - Najważniejsze, co się dla niego w danym momencie liczyło. Powiedzieć, że Neirin był "specyficzny" to eufemizm...

Przedmiot: 6
Reducio: 2
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : -86
  Liczba postów : 1318
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPią Cze 01 2018, 13:47;

Wiedziałam jak to jest być zamkniętym w sobie. Mimo całej swojej otwartości, śmiałości i pozornie swobodnego podejścia do życia, trzymałam tylko dla siebie więcej, niż niejedna nieśmiała osoba. Praktycznie wiecznie kogoś udawałam, tworzyłam bariery, które nie pozwalały dotrzeć do tego co jest naprawdę i rozgryźć mnie do końca. Niekiedy to było udawanie nawet przed sobą samą, żeby móc spojrzeć w lustro i nie płakać nad osobą, którą się zobaczy. Rozumiałam niechęć Ezry do otwierania się przed kimkolwiek jak nikt inny, również nie chciałam się odsłaniać, bo wiedziałam jak łatwo można kogoś wtedy uderzyć, a później zniszczyć. Ezra niewątpliwie był najbliższą mi osobą, kimś na kim mogłam polegać i kogo coraz łatwiej było mi zrozumieć a momentami rozszyfrować. Obawiałam się, że to niestety działa z wzajemnością i on też coraz więcej o mnie wie, nawet jeżeli nie o wszystkim mówiłam na głos.
- Urocze - podsumowała jeszcze z rozbawieniem obruszenie chłopaka pająkiem.
Kompletnie nie wierzyłam w beztroską reakcję Ezry. Nie to, żeby źle to odegrał, jego zdolności aktorskie nie pozostawiały wątpliwości, ale oczywistym było, że tutaj jest coś nie tak. Faktycznie jednak nie było sensu drążyć tego w tej chwili, więc ten temat na później.
Zaproszenie go na ten ślub było prawdziwym odsłonięciem się i wpuszczenie go w tę sferę życia, do której prawie nikt ze szkoły nie miał wstępu. Nie chciałam, żeby ktokolwiek widział mnie w tamtym towarzystwie i bałam się, jak do tego wszystkiego odniesie się Ezra. Jednak zaryzykowała i miałam nadzieje, że tego nie pożałuje.
- A kto nie ma z moją rodziną pod górkę? - spytałam rozbawiona, kręcąc głową. Sam fakt, że będę tam ja i Fire już stanowiło mieszankę wybuchową. Chociaż trzeba przyznać, że w tym środowisku znacznie trudniej było mnie sprowokować, a tym bardziej ja nie pchałam się w to pierwsza. Nie próbowałam robić żadnego skandalu, chciałam takie imprezy po prostu przeżyć.  - Chcę, chcę, będziesz jedynym pozytywnym aspektem imprezy. Nawet w garniturze w kwiaty - zaśmiałam się i przewróciłam oczami na uwagę nauczyciela. Merlinie, jak on mnie denerwował...
W końcu trzeba przejść do kolejnego zadania. Podeszłam do worka i wylosowałam zabawkę dementora - sporą i rozpłakaną. No aż się chciało takie coś przytulić i uspokoić trochę. Choćby po to, żeby tak nie ryczało. Wiedziałam że to pomoże, bo tak już było z tymi zabawkami. Przytuliłam ją na tyle, żeby doszła do siebie, położyłam przed sobą i sięgnęłam po różdżkę. - Reducio - wypowiedziałam formułę spokojnie, niestety zamiast zmniejszenia, maskotka zrobiła się jeszcze większa. Szybko naprawiłam swój błąd: - Reducio - to była udana próba i maskotka wróciła do swoich naturalnych rozmiarów.

Przedmio : 6
Szczęście : 2
Zaklęcie : 6, 4
Powrót do góry Go down


Jack Moment
Jack Moment

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : Ciemne, niemalże czarne tęczówki.
Galeony : 334
  Liczba postów : 636
https://www.czarodzieje.org/t15713-jack-moment
https://www.czarodzieje.org/t15733-moment#424167
https://www.czarodzieje.org/t15720-jack-moment#423917
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Cze 02 2018, 02:13;

Wątpił aby w sukience wyglądał lepiej niż aktualnie. Mimo podniesionego głosu nadal sądził, że mógłby wyciągnąć jeszcze kilka tonów wyżej, gdyby tylko ten robal naprawdę go dziabnął. Kto wie? Może są jakieś wrażliwe na piski i wrzaski? Tak reagują raczej każde zwierzęta. Ludzie również. Nie ma co się śmiać. Crane na pewno nie raz wydawał z siebie arie niczym diva operowa. Z tym, że teraz jest stary, zdziadziały i pomarszczony... i raczej nikt nie chciałby go sobie wyobrażać w kusej sukience z byczymi rogami na głowie.
Pierwsze zaklęcie nie szło mu najlepiej. Zmuszanie pająka do wzrostu strasznie zmęczyło chłopaka. Jeszcze to uciszanie Neirina. Jak to dobrze, że w końcu zaczął pracować. I to jak? Chłopak wpatrywał się w ponurą szmatę, która po chwili okazała się równie tulaśnym dementorkiem co wcześniejsza akromantula. To mają dziś prawdziwe szczęście do zabawek. Może to był dobry pomysł? Zabierać tutaj dzisiaj Neirina? W ogóle przychodzić na zajęcia.
- Tak, Neirin. Zobaczymy czy będziesz nadal taki grzeczny. - Rzucił doń klepiąc po ramieniu, następnie kończąc zabawy z pająkiem ruszył po swój przedmiot. Najwyższa pora. Bo już go nadgarstek rozbolał od machania różdżką.
- Słoiczek? Może być. - Wrócił do ławki potrząsając lekko przedmiotem. Był ciężki, ale przynajmniej bezpieczny. Przedmioty wewnątrz przyjemnie grzechotały obijając się o szklane ścianki naczynia. I tylko jeden odgłos zwrócił jego uwagę. Otóż więc, trzydzieści złotych galeonów zalśniło w jego stronę pośród guzików i koralików. Subtelnie dając mu znać o niespodziewanym przypływie gotówki.
Postawił słoik przed sobą, na stoliku i wziął się do roboty.
- Reducio.
I zaczęło się... prawdę mówiąc nie tak to wszystko sobie wyobrażał. Odkręcił słoik i wyjął jedną z monet. Aktualnie wielkości małego talerzyka pod filiżankę. No cóż... Ciekawe czy dzięki temu są wiecej warte? Zaczął układać je na boku. Może później się nimi zajmie.


Przedmiot 2 i 2(parzysta)
Szczęście 5
Zaklęcie 3 -1 -3
Powrót do góry Go down


Marceline Holmes
Marceline Holmes

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1207
  Liczba postów : 1162
https://www.czarodzieje.org/t15095-marceline-holmes
https://www.czarodzieje.org/t15273-sow
https://www.czarodzieje.org/t15094-marceline-holmes
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Cze 02 2018, 22:03;

Uśmiechnęła się pod nosem, choć tak naprawdę nie miała ochoty na żadne żarty. Cieszyło ją to, że Craine uznał jej starania, bo choć lubiła transmutacje to ostatnie dni pokazały, że nie nadaje się do korzystania z magii, tak trudnej i zarazem nieosiągalnej.
Szklane naczynie z guzikami znalazło się w jej dłoniach, przez co odetchnęła z ulgą, że nie będzie musiała bawić się z niczym nieodpowiednim, zbyt dużym. Wypowiedziała bez trudu inkantacje, którą rzuciła na słoiczek uprzednio wyciągnięty z kufra, a zaraz potem czekała na zamierzony efekt. Liczyła, że wszystko poszło gładko, choć tak naprawdę nie mogła być niczego pewna. Na szczęście zyskała dodatkowe galeony i osiągnęła sukces związany z zaklęciem.
Uf. Uf. Uf.
Szczęście jednak nie trwało zbyt długo, toteż gdy poczuła pełzającego robala na swoich plecach, pospiesznie wstała (odrzucając krzesło nogami) i jak w szalonym tańcu chciała wyciągnąć nieproszonego gościa z pod materiału bluzki. Gniewne spojrzenie skierowała na Ettę i z rozkoszą cisnęłaby w nią zaklęciem zmieniającym jej realny kształt na jakiegoś obrzydliwego szczura, bo widocznie zamieniła się na mózgu z ghoulem, no ale - cóż dziwnego, prawda? Marceline wystarczył fakt, jak destrukcyjna dla wszystkich była.
- Gratuluję, zachowanie godne pierwszoroczniaka... - powiedziała z nutą kpiny w głosie, po czym wbiła tęczówki w Craine’a. - Mogę zmienić miejsce? - nie zamierzała siedzieć w pobliżu osoby, która nie reprezentuje żadnych zasad.

Kostki: 2, 4

Rzucałam na raz na wszelki „w”, bo nie mam tu neta, sorreczka
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Cze 02 2018, 22:18;

Mefistofeles kompletnie nie przejmował się punktami ujemnymi dla Slytherinu - już i tak był ogólnie nielubiany w Domu Węża, poza drobnymi wyjątkami, które nieco podnosiły go na duchu. Prawda była taka, że zieloni radzili sobie w tym roku beznadziejnie, a Nox solidnie się do tego przyczyniał. Nie uważał jednak wpuszczenia do pomieszczenia świeżego powietrza za jakąś zbrodnię, toteż Craine'a i jego wydziwianie po prostu zignorował. Tema rozczłonkowywania z chłopakami dość szybko się urwał; Mefisto bawił się trochę tą spinką, którą wcześniej zdołał się jakimś cudem poranić. Obracał ją w palcach, myślami odpływając daleko - drgnął z zaskoczeniem, kiedy okazało się, że powinien wstać po kolejny obiekt. Trochę nie rozumiał tego cudowania z pudłami. Nie mogli rzucać zaklęcia pomniejszającego na to, co teraz powiększyli? Bądź, oczywiście, odwrotnie.
Jak się okazało, szczęście Noxa nie opuszczało ani na chwilę. Roztargniony sięgnął do pojemnika, by zaraz - znowu - nierozważnie zacisnąć palce na jakimś obiekcie. Wyrwał mu się zaskoczony syk, bo nawet nie musiał już tego przedmiotu trzymać. Igiełki od kaktusa wbiły mu się w dłoń tak mocno, że siłę musiał przyłożyć dopiero do ich wyjęcia. Z niezadowoleniem obserwował drobną opuchliznę, wstępującą na dłoń przez cholernego kwiatka. Nawet nie mógł poszczycić się odpowiednim zaklęciem do wyciągania takich igiełek - Astral forcipe zadziałało odwrotnie, wbijając drobiazgi mocniej w ciało Ślizgona. Dopiero za drugim razem zadziałało odpowiednio, pozwalając w końcu na przejście do rzucania Reducio. Oczywiście, roślinka do niczego się nie nadawała... I Mefisto postanowił poćwiczyć sobie na podręczniku, zmniejszając go nie jakoś bardzo, ale znacząco i bezproblemowo.
Niech ta lekcja się skończy.


Przedmiot 4, później znowu 4 - podziurawioną łapką wybieram podręcznik
Reducio: 4!
Astral forcipe: 3, 2
Powrót do góry Go down


Jerry Davies
Jerry Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 315
  Liczba postów : 156
https://www.czarodzieje.org/t16051-jeremiah-m-davies
https://www.czarodzieje.org/t16111-iggy
https://www.czarodzieje.org/t16063-jeremiah-m-davies
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Cze 02 2018, 22:45;

Jest zły.
Niebywale.
Najpierw sam Craine nie omieszka się zauważyć zranienia - dusi, w przypływających emocjach rękę; spogląda, jak jego krew broczy, plami materiał chusteczki ciemnoczerwoną barwą. Czy on narzekał? Stary zgred. Z ponurą miną już ćwiczy - dzielnie wykonywanie zaklęcia. Nie poddaje się, nie chce poddawać, przyszedł tu w celu ubogacenia wiedzy. Wariatka też ćwiczy - jest całkiem niezła, choć Jerry Davies tego już nie wygłosi, nie przemknie jemu przez gardło.
I wtedy
zaczyna się wszystko, czego - wpierw nie dopuszczał do świadomości.
Zrodzona w nim irytacja przepala skłębienia nerwów. Niewiele brakuje, aby fryzura stała się ostentacyjnie czerwona - ledwie panuje nad chcącą wyrwać się spod kontroli metamorfomagią, nie mówiąc już o utracie władzy nad sytuacją.
- Co wy… - zastyga w ustach, ręka świerzbi, chce dobyć różdżki oraz najlepiej cisnąć w Wykeham pierwszym - wpadającym do głowy zaklęciem. Akurat teraz, jak na nieszczęście, jest jego kolej. Całe szczęście, wariatka okazuje się nie być taką wariatką; nie prowokuje, wychodzi poniekąd z twarzą - on nie potrafi w ten sposób. Zdenerwowany (tak czy inaczej) tym wszystkim, nie patrzy - gdy jego ręka zanurza się pośród wątpliwych skarbów. KURWAMAĆ. Syknął, spostrzegając nieszczęsną roślinkę i wbite w opuchniętą dłoń kolce. Wyjmuje, krzywiąc się… Ach. Tak. Traci punkty.
Cóż, przynajmniej nie wyleciał z tej lekcji - z hukiem. Wraca, zbierając resztki godności potłuczonej jak porcelana z ziemi i decyduje wziąć któryś z własnych przedmiotów - choćby przytaszczony podręcznik. Jego obecny nastrój i zakłócenia - najwyraźniej zmierzają w parze. Dopiero później udaje się. W końcu.

Szczęście: 4
Przedmiot: 4,3
Zaklęcia: 1->6->2
Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Cze 02 2018, 23:37;

Schowała twarz w dłoniach i powstrzymując się od śmiechu, podziwiała wygibasy Holmes, która próbowała pozbyć się dżdżownica za kołnierza. Nie było mowy, żeby nie straciła za to punktów. Ciekawe kto teraz przyśle jej kwiaty?
Ettie opanowała się, kiedy Krukonka pozbyła się robala i zwróciła w jej stronę. Miała ogromną ochotę wyśmiać i przedrzeźniać jej dojrzałą postawę, czy też - jak ona sama wolałaby to nazwać - kij w dupie, ale powstrzymała się. Jeszcze z nią nie skończyła. Jej aktualnym, największym marzeniem było zarobienie dla Holmes szlabanu. Nie udałoby się, gdyby wcześniej wyleciała z klasy.
- Merlinie! Jak on się stąd wydostał? - spojrzała z udawanym niepokojem na powiększony słoik, gdy Krukonka ściągnęła na nią uwagę Craine'a - Dobrze, że nie po zaklęciu. Profesorze, przepraszam, że ich nie pilnowałam lepiej - przeniosła na nauczyciela niewinny wzrok, po czym znów spojrzała na Holmes - Nie martw się, Marceline, jestem pewna, że więcej ich nie wylazło. Nie róbmy większego zamieszania.
Siedziała teraz skierowana twarzą do dziewczyny, mogła więc pozwolić sobie na delikatne uniesienie kącika ust w złośliwym grymasie, który niemal natychmiast starła z twarzy. Przed nią nie zamierzała się kryć. Niech wie, że jej nie lubiła. Musiała mieć świadomości, że przyjaźni się z Lysem. Powinna wiedzieć, że zadawanie się z nim, musi liczyć się z kręcącą się zawsze na radarze Etką. Gryfonka miała w nosie, co o niej myślała - mogła nawet uważać ją za psychopatkę - chciała tylko, żeby trzymała się ze swoją nudną jak flaki z olejem porządnością z daleka od jej najlepszego przyjaciela.

Ustawiła się w kolejce do skrzyni, a zaraz za nią stanęła w niej inna Gryfonka. Dziewczyny zaczęły rozmowę i ta pochłonęła Ette do tego stopnia, że gdy przyszła jej kolej, wylosowała przedmiot po omacku. Chwyciła najbliższy przedmiot pewnie i zaraz tego pożałowała.
- Kurwa mać! - wyrwało jej się, gdy szybko wyciągała z kufra rękę, w którą wbiło się mnóstwo małych, ale piekielnie ostrych igiełek. Zajrzała do środka, sprawdzając co to było.
- Kaktus?! Co za geniusz włożył tam kaktus?!
Nie mogła powstrzymać tego pytania, mimo że doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że geniuszem tym był Craine i pewnie oberwie jej się za krytykę. Znając go zrobił to celowo, podnosząc dręczenie uczniów na kolejny poziom. Nie zmieniało to jednak faktu, że było to straszliwie debilne.
Craine oczywiście się wpienił, ale odjęte punkty trochę poprawiły jej humor. Nie przejmowała się za bardzo tym, że odesłał ją do ławki. Mogła przecież przetransmutować cokolwiek i jak się tak nad tym głębiej zastanowiła, to doszła do wniosku, że cała ta heca z kuframi była zbędna i powinni byli od razu rzucać zaklęcia na podręcznikach czy czymś.
Jak pomyślała tak zrobiła, a zaklęcie podziałało bezbłędnie - przed nią leżała kieszonkowa wersja podręcznika do transmutacji. Nawet praktyczne, chociaż po dłuższym czasie mogłyby boleć oczy. Nie zamierzała jednak tracić czasu na sprawdzanie tego. Korzystając, że miała już różdżkę w dłoni, dyskretnie skierowała jej koniec w stronę Holmes i rzuciła niewerbalnie Clamor. Po chwili w sali rozległ się niekontrolowany szloch Krukonki.
Zadowolona z siebie odłożyła różdżkę i wychyliła się w stronę dziewczyny.
- Marceline, uspokój się - powiedziała zduszonym szeptem, na tyle jednak głośno, by słowa te dotarły do uszu profesora - On nie jest tego wart, a teraz rozpraszasz innych.

Kostki: przedmiot 4 (potem parzysta-jest pod drugim linkiem przed Clamor; zaklęcie 4
Clamor: 4
Możliwych przerzutów 7; wykorzystanych 3
Powrót do góry Go down


Gemma Twisleton
Gemma Twisleton

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 0%
Dodatkowo : vel ENEMA - one man band, prefekt fabularny
Galeony : 432
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t13545-gemma-harper-twisleton
https://www.czarodzieje.org/t13552-najbardziej-poturbowana-sowa-w-hogu#360803
https://www.czarodzieje.org/t13553-gemma-harper-twisleton#360808
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Cze 03 2018, 01:24;

Wcale nie zdziwiło ją, że dostali z Calumem po punktach. Równie dobrze mogli w ogóle nie wymyślać żadnych wymówek, ale to było już chyba jakieś uczniowskie przyzwyczajenie. W drugim etapie lekcje postanowiła jednak sięgnąć do kufra, chociaż zawahała się, gdy zobaczyła, że dwie osoby wsadziły łapy w kaktusa. I może jej obawy były niesłuszne?
Uważnie patrzyła co wyciąga- słoik z czymś wyglądał nieszkodliwie. Potem dopiero okazało się, że były to powiększone guziki. Miała je wszystkie z osobna zmniejszać? No chyba, kurwa, nie? Miała własne życie.Wracając do ławki grzechotała sobie zawartością słoika, kiedy nagle w oczy wpadło jej coś, co guzikiem nie było. Odkręciła go i wyjęła ze środka 30 galeonów. Super! Już miała schować je do kieszeni, kiedy uświadomiła sobie, że być może są Craine'a i zaraz oskarży ją o kradzież i wyrzuci ze szkoły. Nie wiedząc kompletnie co zrobić, odłożyła je na brzeg ławki, stwierdzając, że je sobie najwyżej weźmie i zabrała się za zaklęcie.
- Reducio - rzuciła na cały słoik, bo nie chciało jej się bawić z pojedynczymi guzikami, ale ten zamiast się zmniejszyć urósł. Może jednak faktycznie pojebała zaklęcia? Rzuciła jeszcze raz, ale różdżka jakby się zacięła. No świetnie. Spróbowała ponownie, ale wyglądało na to, że dziś już w ogóle nie ruszy. W klasie ktoś zaczął rzewnie szlochać i Gemma zastanawiała się, czy do tej osoby nie dołączyć. Zrezygnowana opadła na oparcie krzesła, zamknęła oczy i czekała na zjebę.

Kostki:
Przedmiot - 2,6
Kostki:6,5,5
Powrót do góry Go down


Patton Craine
Patton Craine

Nauczyciel
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe
Galeony : 177
  Liczba postów : 519
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t10965-poczta-pattona-craine
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Specjalny




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Cze 03 2018, 12:48;

Nie spodziewał się wiele po problemach, które towarzyszyły uczniom podczas zaklęcia powiększającego. Staruszek już dawno zwątpił w ich talent i predyspozycję, nadal utwierdzając się w przekonaniu, że to wszystko było winą zbyt łagodne podchodzenia do uczniów przez nauczycieli. Łypał gniewnie wzrokiem, rozglądając się po klasie. Widząc pewny krok i równie głupią minę @Ezra T. Clarke prychnął pod nosem, podążając za jego osobą prosto do ławki. Przechadzał się, patrząc na poczynania kurkona, które niestety, albo może i stety — czyżby wciąż była dla niego nadzieja? - udały się. Uśmiechnął się paskudnie, ostentacyjnie zaklaskał w dłonie.
— Niesamowity wyczyn Panie Clarke! Należy się Panu nagroda! Miał Pan po prostu szczęście, los Pana chroni. Na przyszłość proszę umawiać się z Panną Dear poza lekcjami, bo naprawdę nie przystoi.— zamilkł, machając nań ręką. Stał tyłem, nie mógł więc zauważyć, kto był sprawcą bałaganu, który powstał za jego plecami. Westchnął ciężko, gdy obrócił się i dostrzegł ogromnych rozmiarów maskotkę dementora, szukającą kogoś do całowania i przywoływania mu miłych wspomnień. Przeszedł się korytarzem, zerkając na twarze swoich uczniów. — Co to za idiota pomylił zaklęcia? Nauczcie się czytać, na Merlina! Wszystko macie jak byk na tablicy!
Ryknął z rezygnacją w głosie, szepcząc coś pod nosem wyraźnie nieprzyzwoitego, po czym pociągnął maskotkę ręką i zamknął w składziku na końcu sali. Nie miał czasu teraz się tym zajmować, bo tej bandy klaunów nie mógł zostawić samopas. Podszedł do biurka, opierając się o nie rękoma, śledząc wzrokiem przesuwającą się kolejkę. Nawet nie skomentował poczynań gryfonki z wazonem, bo zdążyła naprawić swój bałagan, zanim ktoś wbił sobie szkło w rękę. Dostrzegł też puchona, który podobnie jak ukryty dowcipniś, wyciągnął szlochającą maskotkę, urządzając sobie jakiś teatrzyk.
— Panie @Neirin Vaughn, jak brakuje Panu miłości, niech Pan sobie dziewczynę znajdzie, a nie urządza Pan takie przedstawienia w środku moich zajęć! I jeszcze Panna, Panno @Heaven O. O. Dear, widzę też spragniona miłości. Pan Clarke nie wystarcza?— rzucił z ciężkim westchnięciem, obserwując jednocześnie, jak wyżej wspominania dwójka radzi sobie z zaklęciem. O dziwo poszło sprawnie, zabawki szybko wróciły do poprzedniej formy. — Chociaż tyle, że coś potraficie. Otrzymujecie po 5 punktów!
Omiótł spojrzeniem salę, zatrzymując się na poszczególnych uczniach. Puchon od piszczenia wyciągnął słoik i radził sobie całkiem nieźle, za to jeden ze ślizgonów wyciągnął ze skrzyni kaktusa, co wywołało na twarzy starego profesora grymas rozbawionego uśmieszku. Był paskudny i pozostawał na jego twarzy tylko przez chwilkę.
@Mefistofeles E. A. Nox wracaj do ławki, tracisz 10 punktów. — zaczął, chcąc rzucić kolejny komentarz, kiedy to Panna @Marceline Holmes skupiła na sobie całą jego uwagę. Z zaskoczenia nico zsiniał, wpatrywał się w pląsy dziewczyny, ignorując hałas wywołany przez lecące do tyłu krzesło. Widać było po minie nauczyciela, że nie wiedział nawet jak to skomentować. Gdy w końcu przestała, wędrował między popularną już w gronie nauczycielskim gryfonką, a zwykle spokojną krukonką. Nie wytrzymał. Wybuchł.
—CISZA! @Harriette Wykeham masz absolutny zakaz przychodzenia do mnie na lekcje do końca roku! Swoje błazenady proszę uskuteczniać poza klasą i do tego każda z was -tak, Panna @Marceline Holmes też,  traci 30 punktów, a Panna Wykeham dodatkowo -20 za bezczelność i zachowanie! Na Merlina, nie wyj już, dziecko! @Gemma Twisleton Ty też tracisz 10 punktów, podobnie jak Pan @Calum O. L. Dear - on za brak aktywności! A teraz wyjdźcie wszyscy, natychmiast! Lekcja skończona! Nie chcę was już więcej dziś oglądać! Nie omieszkam poinformować pozostałych nauczycieli o waszym zachowaniu, będą na was bardziej uważać na lekcjach! —zakończył dosadnie, podchodząc do drzwi od sali i otwierając je na oścież tak, aby wszystkich wypuścić. Był na to za stary, nie nadawał się już do pracy z tak niewychowaną i niechętną do nauki młodzieżą! Za jego czasów było inaczej! Cały czas nie mógł otrząsnąć się po dzisiejszych zajęciach. Gdy ostatni uczeń wyszedł, zamknął za nimi drzwi i usiadł za biurkiem, chcąc odetchnąć. Pozostało mu jeszcze sprzątnięcie sali, czym zajął się za jakiś czas, gdy ciśnienie mu spadło.

z/t dla wszystkich.
Powrót do góry Go down


Alise L. Argent
Alise L. Argent

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171 cm
C. szczególne : dołeczki w policzkach przy uśmiechu, zawsze nosi bransoletkę ze smoczym akcentem i łańcuszek z zawieszką z Irlandzką Koniczynką
Dodatkowo : Prefektka
Galeony : 1281
  Liczba postów : 985
https://www.czarodzieje.org/t16073-alise-lauren-argent#440125
https://www.czarodzieje.org/t16093-shea#440127
https://www.czarodzieje.org/t16089-alise-l-argent#440019
https://www.czarodzieje.org/t18311-alise-argent-dziennik#521059
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySro Lip 04 2018, 17:28;

Transmutacja w oczach Panny Argent była przedmiotem przyjemnym i ciekawym, chociaż nie poświęcała jej więcej uwagi, niż było to konieczne. Pod klasę przybyła jednak spokojna, pełna dobrej myśli i znacznie lepszej oceny, niż miało to miejsce na zielarstwie bądź eliksirach. Poprawiła krawat w barwach domu, tkwiący grzecznie pod szyją, kontrastujący ze śnieżnobiałą koszulą. Westchnęła, stojąc z opartymi pod biustem rękoma, mając różdżkę w gotowości. Neutralność Transmutacji była czymś cudownym. Nie liczyła na Wybitny czy nawet Powyżej Oczekiwań, ale Nędzny lub Zadowalający wydawały się jej odpowiednią oceną za to, co potrafiła, a czego nie.
Weszła do klasy i rozpoczęły się standardowe procedury, mające na celu potwierdzenie tożsamości oraz zapoznanie kandydata do egzaminu z regulaminem i zasadami. Przyglądała się nauczycielom badawczo, a po ustach błądził jej cień uśmiechu. Kiwnęła głową na znak, że zrozumiała i uniosła dłoń, sięgając do jednej z czarek — tym razem jednak wybrała tę związaną z zajęciami praktycznymi. Przymykając na chwilę oczy i łudząc się na szczęście, rozłożyła pergamin i przeczytała zadanie. Zabawa kolorami, co? Sięgnęła więc różdżkę i złapała odpowiednio, przyglądając się przedmiotowi i raz jeszcze zerkając na kolor, który miał mieć. Kilkanaście minut, sprawne ruchy dłoni i opisy zaklęć sprawiły, że kukiełka miała zieloną koszulkę i uroczy, wiewiórczy ogonek z tyłu. Nie wszystkie zaklęcia wyszły jej dobrze, ale była zadowolona. Sama nie wiedziała, dlaczego wybrała akurat tego gryzonia, chociaż jej pierwotnym założeniem był koński ogon. Westchnęła i podziękowała, chowając różdżkę i losując teraz kartkę na sprawdzenie wiedzy teoretycznej. Przeczytała pytanie, głowiąc się kilka minut nad odpowiedzią, po czym zabrała się za pisanie odpowiedzi w jednej ze znajdujących się w klasie ławek. Opisać jedno z zaklęć związanych z iluzją. Nieźle, coś tam wiedziała, a podstawami zawsze ugra kilka punkcików. Pisała dłuższą chwilę, po czym wstała i zwinęła pergamin w rulon. Nie chciała sprawdzać drugi raz. Podała go jednemu z profesorów, podziękowała i pożegnała się, wychodząc z klasy i wpuszczając kolejną osobę. Krukonka była dobrej myśli, chociaż wciąż zostały jej dwa najważniejsze egzaminy, od których wyników zależało absolutnie wszystko. Na szczęście ONMS i Uzdrawianie było jutro, mogła wiec nieco odpocząć i rozerwać się wieczorem, zagłębiając lekturę jakieś książki.

zt

Kuferek - Transmutacja: 0
Wyrzucone kostki - teoria: 6 i 4
Wyrzucone kostki - praktyka: 6 i 2
Suma: 6
Ocena: Zadowalający
Strona - losowania: Proszę bardzo

Powrót do góry Go down


Harriette Wykeham
Harriette Wykeham

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168
C. szczególne : za duży, powyciągany wełniany sweter na grzbiecie, łańcuszek z obrączką na szyi
Dodatkowo : pałkarz Gryffu
Galeony : 1921
  Liczba postów : 2189
https://www.czarodzieje.org/t12489-harriette-morana-wykeham#336490
https://www.czarodzieje.org/t12491-poczta-ettie#336603
https://www.czarodzieje.org/t12492-harriette-wykeham#336605
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPon Lip 30 2018, 22:37;

Przez pięć lat żyła w przekonaniu, że jest beznadziejna z transmutacji, co uważała za niesprawiedliwe, bo w końcu wszystko inne, co wymagało rzucania zaklęć, wychodziło jej praktycznie samoistnie. A potem pojawił się psor Dear, a po nim Bergmann i kiedy nie musiała już obcować z Craine'em okazało się, że w gruncie rzeczy jest całkiem dobra. Co prawda w kwestii nauczycieli transmutacji ostatnimi czasy pokpiła trochę sprawę, ale trudno. Pozostawało się ciszyć, że ani zpierniczałego sadysty Craine'a, ani Daniela Kij-W-Dupie Bergmanna nie ma w komisji i robić swoje.
Nie przygotowywała się za bardzo, wychodząc z założenia, że skoro do tej pory satysfakcjonowały ją z transmutacji Nędzne i Zadowalające, to nie musi się bardzo starać. Na wszelki wypadek powtórzyła trochę teorię i bardzo dobrze, bo kiedy zobaczyła swoje pytanie, zaczęła wątpić w rzeczywistość i gdyby nie czytała o prawie Gampa noc przed egzaminem, pewnie by się wyłożyła.
W zadaniu praktycznym największym problemem okazało się przypomnienie sobie odpowiednich zaklęć, co mimo to, też nie zajęło jej dużo czasu, bo rzucenie ich wyszło jej perfekcyjnie.
Kolejny egzamin, który poszedł jej fenomenalnie. Chyba była dobra w te całe owutemy.

Kuferek - Transmutacja: 24
Wyrzucone kostki - teoria: 3,5
Wyrzucone kostki - praktyka: 5,4
Suma: 5+4+3=12
Ocena: W
Strona - losowania: https://www.czarodzieje.org/t16308p150-losowania-na-egzaminy-i-oceny
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Specjalny




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySro Wrz 05 2018, 14:47;

To miał być jeden z pierwszych wrześniowych dni, a na @Daniel Bergmann już czekały nieprzyjemne przygody. Gdy właśnie miał rozpoczynać jedną z lekcji, okazało się, że w jego klasie zabarykadował się Irytek, który na dodatek strzelał gumowymi (miejmy nadzieję!) kulkami w każdego kto zbliżył się do drzwi. Rozpoczęcie lekcji punktualnie było priorytetem, więc mimo upierdliwości stworzenia Daniel nie miał wyjścia i musiał go wykurzyć!

Rzuć kostką, żeby sprawdzić, co się stało
1,2 - za pomocą sprytnej sztuczki sprawiasz, że rzucane przez Irytka kulki bombardują jego samego. Poltergeist wylatuje z pomieszczenia wściekły, a Wam udaje się wejść do klasy. Zaczynacie zajęcia z bardzo nieznacznym spóźnieniem, a Ty dzięki swojemu popisowi umiejętności magicznych zyskujesz 1 punkt do zaklęć - upomnij się o niego w odpowiednim temacie!
3,4 - nie mogąc wykurzyć Irytka sięgasz po standardowy oręż i wzywasz Krwawego Barona. W końcu dzięki pomocy ducha Slytherinu udaje Wam się wykurzyć złośliwego stwora. Po wejściu do klasy okazuje się, że niestety Poltergeist zrobił ogromny rozgardiasz w pomieszczeniu, a jak na złość akurat w tym momencie zaburzenia magii zyskały na sile i musicie uporządkować klasę ręcznie. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - z pomocą uczniów idzie Ci szybko, a na dodatek między porozrzucanymi krzesłami odnajdujesz 30 galeonów! Upomnij się o nie w odpowiednim temacie.
5,6 - próbujesz sprowokować Irytka do opuszczania kryjówki. Niestety nie idzie Ci zbyt dobrze i niespodziewanie obrywasz kulką w sam środek czoła. Choć przedmiot nie jest ciężki to nadany mu przez Irytka rozpęd powoduje, że przewracasz się na ziemię. Rzuć kostką ponownie - jeśli wypadła parzysta cyfra to udaje Ci się opanować sytuację, zaś jeśli nieparzysta - upadek jest na tyle mocny, że musisz udać się do skrzydła szpitalnego, gdzie spędzasz kilka godzin. Napisz tam krótki post!

______________________

Klasa Transmutacji - Page 12 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Daniel Bergmann
Daniel Bergmann

Nauczyciel
Wiek : 43
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : animag (kruk), magia bezróżdżkowa
Galeony : 2330
  Liczba postów : 2139
https://www.czarodzieje.org/t15073-daniel-alexander-bergmann
https://www.czarodzieje.org/t15099-krebs
https://www.czarodzieje.org/t15076-daniel-bergmann
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyPią Wrz 07 2018, 13:46;

Irytek był rzeczywiście irytujący - zazwyczaj, przemykające w powietrzu, niewybredne wierszyki, Bergmann obdarzał dozą ignorowania - dosłownie - stawał się ślepy a także głuchy; przemierzał w zupełnym nieporuszeniu korytarz. Niestety - obecnie musiał się pozbyć idiotycznego ducha, który to postanowił rozpętać zamęt w obrębie jego wkrótce użytkowanej klasy. Jedna z pierwszych, przeprowadzonych obecnie lekcji - mogła zakończyć się fiaskiem - do czego rzecz jasna nie miał zamiaru dopuścić; nie skazałby siebie na ośmieszenie przed Bennett, ponadto - nie znosił on bezsilności. Bezsilność jednak - zdawała się być motywem przewodnim przy rozprawianiu się z poltergeistem; nie zwykły działać nań obraźliwe stwierdzenia, docinki, nie zdołały osiągać skutków rzecz jasna - zaplanowane zaklęcia (bynajmniej - nie zawsze - anomalie magii panoszyły się jednak w dzisiejszym dniu wyjątkowo). Daniel Bergmann, postanowił więc wykorzystać możliwie najprostsze z rozwiązań - zawołał Krwawego Barona. Groźba zdołała osiągnąć oczekiwany skutek - choć pozostały szkody. Zdenerwowany, odkrył ponadto wydłużającą się bezskuteczność różdżki; szczęście w nieszczęściu, z pomocą uczniów udało się sprawnie okiełznać rozprzestrzeniony bałagan; bez stosowania magii. Szczęście w nieszczęściu raz jeszcze - mężczyzna odnalazł trzydzieści galeonów podczas narzuconego sprzątania; całość skończyła się wobec tego z dość pozytywnym akcentem.

Kostka: trzy
Powrót do góry Go down


Winter Rieux
Winter Rieux

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 143
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t16550-winter-rieux#456757
https://www.czarodzieje.org/t16558-poczta-winter-rieux#456915
https://www.czarodzieje.org/t16557-winter-rieux#456856
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySob Paź 06 2018, 15:58;

Transmutacja z Craine'em.
Co mogło się złego dziać? Stary typ o wyjątkowo socjopatycznej osobowości, nie zachęcał w jakikolwiek sposób do brania udziału w jego zajęciach. Niemniej jednak żuty listek dawał o czymś znać - że Winter była wyjątkowo zażarta i uparta w kwestii przedmiotu, który był wykładany przez profesora. Widniejący na piersi krzyż Dilys, który być może przyda się, kiedy to niezbyt przyjemny Irytek wejdzie do sali, oraz różdżka dzierżona w kieszeni materiału szaty, w której to raczyła przyjść, były prawie wszystkim, co zdołała przynieść. No i oczywiście torba ze wszystkimi potrzebnymi wówczas rzeczami - notatnikiem, zeszytem, kałamarzem oraz piórem.Winter nigdy nie przychodziła nieprzygotowana na lekcje, chociaż panująca pustka w głowie dawała o sobie wyjątkowo znać. Nie pamiętała w ogóle o tym, co działo się niedawno na festynie, w związku z czym nie posiadała jakichkolwiek szczątkowych informacji o wydarzeniach minionego dnia, a w sumie to czternastego września. Spotkanie się z pomnikiem, który to zadziałał na nią negatywną energią, wydawało się być jedną z mniej przyjemnych sytuacji, kiedy to panująca w głowie pustka uderzała echem o ściany czaszki.
Niemniej jednak - przyszła. Przygotowana, trudna do złamania, a przede wszystkim ta sama oraz wyznaczająca szczególne granice przy pomocy enigmy otaczającej jej sylwetkę. Siadła gdzieś między pierwszymi a ostatnimi ławkami, witając się z profesorem (jeżeli był, bo jeżeli znajdował się gdzieś indziej - nie zrobiła tego, myśląc analogicznie) oraz wyciągając wszystko to, co było potrzebne do notowania.
Powrót do góry Go down


Nicolas Korolov
Nicolas Korolov

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : wężoustość
Galeony : 165
  Liczba postów : 65
https://www.czarodzieje.org/t16606-nicolas-korolov
https://www.czarodzieje.org/t16687-nicolas-korolov
https://www.czarodzieje.org/t16615-nicolas-korolov
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyNie Paź 07 2018, 01:29;


Zajęcia u Pattona do najprzyjemniejszych nie należały. Niemniej jednak, trzeba było je odbyć jak każde inne. Pocieszałem się trochę tym, że to najgorsze co mnie spotka na tych studiach. Brzmi absurdalnie, ale w miarę działało. Nie płakałem jaki to straszny z niego typ. Do lekcji przyszedłem na sporym luziku. Pomięty mundurek założyłem tylko po to, by staruszek nie miał powodu do czepiania się. Co z tego, że jakby chciał, to pewnie i tak coś by znalazł.
Z dłońmi pochowanymi w kieszenie, wszedłem do sali jako jedna z pierwszych osób. Myślałem, że było trochę później, kiedy wychodziłem, dlatego się zdziwiłem kiedy nie zobaczyłem żadnej znajomej twarzy. Pod nosem westchnąłem lekko zrezygnowany. Jak widać, spędziłem w łazience mniej czasu, niż zakładałem.
Usiadłem z tyłu - w ostatniej ławce. Wiedziałem, że to idiotyczne myślenie, ale miałem cichą nadzieję, że nie skupi się na niej zbyt mocno. Chciałem odbyć zajęcia w spokoju, bez zbędnego stresu. Nawet wyciągnąłem rzeczy do robienia notatek, by stwarzać pozory jakiegoś większego zaangażowania.
Powrót do góry Go down


Isabelle L. Cortez
Isabelle L. Cortez

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
C. szczególne : leworęczna, blizna na ramieniu zakryta tatuażem, hiszpański akcent, szczupła, długie brązowe włosy, brązowe oczy .
Galeony : 666
  Liczba postów : 725
https://www.czarodzieje.org/t16449-isabelle-l-cortez
https://www.czarodzieje.org/t16500-skrzynka-pocztowa-i-l-c#453646
https://www.czarodzieje.org/t16459-isabelle-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18678-isabelle-luna-cortez#534230
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptySro Paź 10 2018, 12:21;

Po szlaban z transmutacja na wykładzie nie była pewna czy chce pójść na te zajęcia. Bała się, że i tutaj Bergmann ją dostrzeże i ukaże pracą w pralni. Koledzy z domu wprowadzili ją szybko z błędu. To nie Bergmann prowadził zajęcia, a jakiś tam Crain. Nazwisko nic jej nie mówiło. Może i czytała o nauczycielach uczących na obecnym roku jednak to wydawało się jej obce. W ruszając ramionami podziękowała kolegom z domu i zebrała się na zajęcia zabierając dodatkowo ze stolika nocnego mały słoiczek na robaki które mieli zebrać dla Hala. A co do zajęć z transmutacji... Wolała praktykę od suchej teorii dlatego miała nadzieję, że ten cały Crain jej nie zawiedzie. Bo niby jak mieli nauczyć się zaklęć?
Wchodząc do klasy przystanęła na chwilę w progu. Miała wrażenie, że pomyliła klasy, gdyż frekwencja na zajęciach nie robiła wrażenia. Dla pewności rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie mogła się pomylić, ta klasa była przystosowana do tego typu zajęć. Zdziwiona usiadła przy jednej z pierwszych ławek. Tym razem chciała aby wszystko poszło dobrze i jej dom nie dostał ujemnych punktów. Nessa musiała być zła na nią za to. W sumie miała powód. Sama pewnie dała by reprymendę osobie która traci punkty, a ledwo pojawiła się w szkole. Zamyślona przegapiła by okazję na złapanie robaka. Zauważyła go w ostatniej chwili kątem oka jak siadał na krześle obok niej. Z uśmiechem pod nosem wyjęła ostrożnie słoiczek i szybkim ruchem zamknęła go w nim. Mało brakowało, a ta mała gadzina odleciał by gdzie pieprz ROŚNIE. Uniosła słoiczek na wysokość swoich oczu. Wyglądał jak zwykły owad. Zielony z przeźroczystymi skrzydełkami. Barwami przypominał jej dom Slytherina. Nie chcąc dłużej patrzeć na owada schowała go do torby. Po zajęciach się go pozbędzie zanoszac do Hala.
Powrót do góry Go down


Riley Fairwyn
Riley Fairwyn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : cała górna lewa strona mojego ciała jest poparzona - ukrywam to za pomocą metamorfomagii; liczne blizny na dłoniach; blizna po dziobie bystroducha przebiegająca przez całą szerokość pleców
Dodatkowo : metamorfomagia, prefekt naczelny
Galeony : 4204
  Liczba postów : 1697
https://www.czarodzieje.org/t15093-riley-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t15161-maverick
https://www.czarodzieje.org/t15098-riley-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t18289-riley-fairwyn-dziennik
Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8




Gracz




Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 EmptyCzw Paź 11 2018, 20:40;

Zatęskniłem za Bergmannem. Serio. W chwili, w której wyczytałem na tablicy ogłoszeń datę i godzinę, jaką ustalił Patton na pierwsze zajęcia w tym roku, zapragnąłem zwinąć się w kłębek w dormitorium Ravenclawu i udawać, że niczego nie zauważyłem. Odkąd ilość zajęć prowadzonych przez Daniela zaczęła (w moim planie) przekraczać te, którymi zajmował się Craine, nauczyłem się doceniać wszystko. Nużące ćwiczenia, baczne spojrzenia nauczyciela czy nawet wykłady, na których działy się przedziwne rzeczy - to wszystko przyjąłbym teraz z pocałowaniem ręki. Odzwyczaiłem się od zwyczajowego wyżywania się, jakie uprawiał na lekcji starszy z nauczycieli i teraz niezwykle ciężko było mi sobie przypominać, że tak, naprawdę chciałbym zapoznać się z tematem dzisiejszych zajęć. Bo chciałem, ale tak jakoś... bardzo w głębi ducha! Gdybym tylko mógł przysłuchiwać się wszystkiemu za pomocą lusterek dwukierunkowych, jakże wielka byłaby to dla mnie ulga. Pozwoliwszy myślom płynąć swobodnie, zmierzałem już w stronę klasy transmutacji. Żywiłem ogromną nadzieję, że Patton po drodze złamie nogę i zajęcia się nie odbędą. Zazwyczaj nie bywałem aż tak zawzięty i nie pragnąłem cudzego cierpienia. Sprawa miała się już inaczej, gdy przypominałem sobie, że Craine nie widział żadnego ucznia aż przez dwa długie miesiące. Niemożliwym było, aby nie szykował dla nas czegoś specjalnego, aby wytrącić nas ze wspomnień o wakacjach. Pełen niepokojących obaw, znalazłem dla siebie miejsce gdzieś w samym środku sali. Usiadłem w ławce, nerwowo skubiąc krawędź podręcznika i rozglądając się bacznie wokół siebie. Zupełnie tak, jakbym spodziewał się nalotu trzminorków, podczas gdy tak naprawdę jedynie przyglądałem się twarzom uczniów wkraczających do klasy z nadzieją, że wyłowie w tłumie jakąś znajomą.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Transmutacji - Page 12 QzgSDG8








Klasa Transmutacji - Page 12 Empty


PisanieKlasa Transmutacji - Page 12 Empty Re: Klasa Transmutacji  Klasa Transmutacji - Page 12 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Transmutacji

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 12 z 39Strona 12 z 39 Previous  1 ... 7 ... 11, 12, 13 ... 25 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Transmutacji - Page 12 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-