Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Menażeria u Nanuka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPią Wrz 24 2010, 15:16;

First topic message reminder :


Menażeria u Nanuka

Wśród różnorakich budynków w Hogsmeade, ten wyróżnia się pod względem swego niepowtarzalnego klimatu. Bo gdzie indziej można w okolicy znaleźć sklep który przez cały rok otaczają tropikalne palmy? Dodatkowo budynek pomalowany jest na zielony kolor, co zupełnie odróżnia go od szarych sklepów. Kiedy przekroczysz próg tego niebanalnego sklepu, od razu poczujesz zmianę temperatury. Jest ona bowiem dostosowana do upodobań tropikalnych papparów zamieszkujących niektóre z porozstawianych wewnątrz palm. Z racji, iż są to ulubione zwierzęta właściciela, ten uznał, iż nie będzie ich zamykać w klatkach. Co za tym idzie, nigdy nie wiadomo, kiedy nad głową przeleci Ci jedna z tych dużych, oswojonych papparów. Warto tu także wspomnieć parę słów na temat samego sprzedawcy. Nanuk jest około sześćdziesięcioletnim mężczyzną o Indiańskich korzeniach, co też doskonale widać w jego rysach twarzy. Ciemna karnacja i długie czarne włosy są dla niego znakiem rozpoznawczym. Mężczyzna ten kocha zwierzęta i można by rzec, że nikt ich tak doskonale nie rozumie, jak właśnie on. Stało się to też powodem do otwarcia sklepu, w którym właśnie je mógłby sprzedawać.
Przypominamy o punktowych limitach ilości posiadanych zwierząt!

Dostępne przedmioty:

Dostępne zwierzęta:

Jeśli posiadasz licencję, możesz zakupić również zwierzęta takie jak:

Rozliczeń dokonuj w tym temacie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyCzw Maj 31 2018, 17:14;

Nie skomentowała słów chłopaka, nie były zbyt miłe i tylko utwierdziły ją w przekonaniu, że muszą z puchonką za sobą nie przepadać. Jedynie pokręciła głową i skupiła się na stworzeniu, które znajdowało się przed nią. Chyba naprawdę zależało mu na tej pracy, bo poświęcał jej sporo uwagi i zaraz zaczął ją przekonywać do kupna stworzenia. Jednak faktycznie, spojrzenie szczura przemawiało samo za siebie i niewiele trzeba było robić dodatkowo - Emily po prostu ubóstwiała te istoty i to już robiło robotę.
- To chyba faktycznie całkiem dobry moment... - przyznała niepewnie. Nie chciała podejmować się kupna zwierzęcia aż tak spontanicznie, bądź co bądź była to spora odpowiedzialność i należało to chociaż trochę przemyśleć. Niby rozważała już te opcję wcześniej, ale nie tak poważnie. Postanowiła chociaż przespać się z tą myślą i wrócić niedługo. Czuła, że ta decyzja w jej głowie i tak została już podjęta pod wpływem tego uroczego spojrzenia, ale chociaż dla zasady należało odczekać.
- Dobra, prześpię się z tą myślą, żeby chociaż poudawać, że nie kupuje zwierzaka tak spontanicznie - przewróciła oczami i zebrała się w końcu do drzwi. - W każdym razie dzięki za pomoc z tatuażem, możesz się mnie tutaj niedługo spodziewać - rzuciła na odchodne i po chwili zniknęła za drzwiami menażerii.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyCzw Maj 31 2018, 17:24;

W gruncie rzeczy takie podejście się ceniło - Mefistofelesowi zdecydowanie bardziej podobało się przemyślenie decyzji odnośnie kupna zwierzęcia, niżeli po prostu wyrzucenie galeonów na ladę. Tym bardziej, że widział już po Emily, że była tym faktycznie zainteresowana; widywali się w szkole, w Pokoju Wspólnym... Miał sporo możliwości, aby przypomnieć jej o pomyśle przygarnięcia szczurka.
- Słusznie - podsumował z uznaniem, lekko walcząc z cisnącym się na usta uśmiechem. Podczas gdy Rowle zbierała się do wyjścia, on sam wrócił do pytona. Miał jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, a czas jego pracy dobiegał końca. Jeszcze tylko chwila i będzie mógł wrócić do Hogwartu, odhaczyć niezręczną rozmowę ze świeżutkim osiemnastolatkiem, a potem przejść do zacisza własnego mieszkania. Czuł się coraz bardziej zmęczony, ze względu na nadchodzącą pełnię - starał się tego po sobie nie okazywać, oczywiście.
- Nie mogę się doczekać! I nie ma za co. Jakby coś jeszcze się działo, to pytaj - dodał jeszcze, zanim Ślizgonka zniknęła za drzwiami. Sam już w tej menażerii długo nie posiedział, bo zaraz zebrał swoje rzeczy, wziął terrarium z wężem, a potem ruszył spokojnym krokiem od Hogwartu, kierując się pod obraz przed Pokojem Hufflepuffu.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyWto Cze 05 2018, 23:49;

@Bridget Hudson

Tego dnia nie było zbyt wielu klientów. Pojawiło się parę osób, ale większość czasu po prostu błąkałaś się po sklepie, sprzątałaś i pilnowałaś w porządku. W końcu wszystko było tak czyste, że pozostało ci w milczeniu czekać aż w końcu ktokolwiek postanowi odwiedzić to miejsce. Ze znudzeniem spoglądałaś na zegarek wyczekując końca pracy, ale czas dłużył się niemiłosiernie. Nawet nie zauważyłaś, jak za twoimi plecami wasz wystawowy wąż opuścił terrarium. Widocznie ktoś musiał go wcześniej nie domknąć. Może to nawet byłaś ty? W pośpiechu mogłaś przegapić ten szczegół, a wąż wykorzystał okazję i czym prędzej wymknął się na zewnątrz. Dopiero po chwili zauważyłaś jak pełza po podłodze. Jeżeli teraz jakiś klient otworzy drzwi - stworzenie pewnie czym prędzej ucieknie, a klient zejdzie przed tobą na zawał. Zdajesz więc sobie sprawę, że należy jak najszybciej interweniować.

Rzuć kostką

1 Zbliżasz się do węża i próbujesz zwyczajnie wziąć go na ręce, jednak stworzenie umyka ci i próbuje jak najszybciej uciec. Nie dajesz za wygraną i krążysz za nim po sklepie, jednak kiedy jesteś już blisko schwytania stworzenia on niespodziewanie obraca się w innym kierunku, niż mogłoby się wydawać i cię kąsa! To z pewnością zabolało i warto by było opatrzeć zranienie. Świetnie jednak zdajesz sobie sprawę, że ten wąż nie jest jadowity i nie zrobił ci ogromnej krzywdy, więc nieprzerwanie starasz się schwytać go po raz kolejny. Udaje ci się w końcu, ale całą jesteś zgrzana, zmęczona i chyba nadrobiłaś w ten moment cały dzień obijania.

3,4 W pierwszej chwili starasz się schwytać węża, ale to przez długi czas nie przynosi żadnych efektów i w końcu zaczyna do ciebie docierać, że nie tędy droga. Sięgasz po różdżkę i rzucasz na niego drętwotą, na szczęście zaklęcie bez problemu się udaje i wąż leży na ziemi w bezruchu. Bierzesz go na ręce i odkładasz do terrarium. Okazuje się, że szef widział całe zajście i jest pod wrażeniem tego jak sprawnie ci poszło. W dodatku zachowałaś zimną krew, potrafisz sobie poradzić z trudną sytuacją, co naprawdę warto docenić. Otrzymujesz 20 galeonów premii. Może nawet warto było nie domknąć tego terrarium? Odnotuj zysk w odpowiednim temacie.

2,5,6 Nie masz pojęcia jak się za to zabrać, nie sądzisz aby udało ci się go złapać i jakoś nawet nie myślisz o wzięciu do ręki różdżki. Zaczynasz więc próbować mówić coś do węża, ale on kompletnie nic z tego nie rozumie. Już masz ochotę się poddać i szukać innego sposobu, kiedy nagle do twoich uszu dociera dźwięk... który jesteś w stanie zrozumieć! Właśnie wąż poskarżył się na doskwierający mu głód, przynajmniej tak rozumiesz sytuację, bo jedyne co wychwyciłeś z jego języka to słowo "głodny". Podajesz mu jedną z myszy i kiedy jest już najedzony bez większych oporów udaje ci się przenieść go na miejsce. Zdobywasz 1 punkt z onms.

______________________

Menażeria u Nanuka - Page 9 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyWto Cze 12 2018, 01:16;

Ten dzień nie należał do najlepszych w historii Menażerii. W zasadzie chyba zawsze tak było rano w poniedziałki. Bridget brała tę zmianę głównie ze względu na taki a nie inny plan zajęć i bardzo często była na sklepie jedyną osobą, nie licząc kierownika skrytego na zapleczu. Dziś nie było inaczej, błąkała się i plątała po sklepie, chcąc zrobić coś pożytecznego i na każdym kroku łapała się na tym, że już nie ma co. Szkła były czyste, podłoga również, zwierzęta powinny być nakarmione, przynajmniej większość z nich...
Stała przy blacie, wzdychając ciężko, gdy nagle poczuła się jakoś tak... Nieswojo. Odwróciła się i na moment przywarła do kontuaru, z przerażeniem spoglądając na pełznącego po posadzce węża. W dodatku tego dużego... Tego, którego chciał Mefisto. Pewnie to on coś z nim robił i źle zabezpieczył jego terrarium! No tak, dobrze, że już to wiemy, lecz należało z tym fantem coś zrobić prawda? Gdyby teraz do środka wszedł jakiś klient, z pewnością uciekłby ze strachu, a kto wie, czy za nim nie pędziłby sam gad? Bridget nie miała pojęcia, jak się za to zabrać... To nie tak, że się bała, raczej po prostu nie miała doświadczenia. Co jeśli zrobi coś nie tak i wąż postanowi zaatakować? Nawet nie pomyślała o użyciu jakiejkolwiek różdżki, za to do głowy wpadł jej pomysł.
Głupi?
Nie wiadomo, co do końca chciała osiągnąć, kiedy zaczęła mówić do węża, oczywiście próbując używać wężomowy. Może chciała zapytać, dokąd zmierza? Może próbowała namówić go, żeby sam powrócił do terrarium? Wydawała z siebie przeróżne syki, próbując uderzyć akurat w ten właściwy ton, licząc, że gad zrozumie... W sumie cokolwiek. Ale zaczynała tracić nadzieję. Kiedy już chciała sięgnąć po różdżkę, stał się cud! Prawdziwy cud! Wąż zasyczał... A ONA GO ZROZUMIAŁA. Jedno słowo, jedno, jedyne słowo - "głodny". Ach, więc o to cała ta farsa? Ruszył na polowanie? Bridget zaryzykowała, na moment znikając na zapleczu. Karmienie węży nie należało do przyjemnych zadań, lecz teraz odsunęła na bok wszelkie wątpliwości, wyciągnęła z lodowej półki mysz, po czym wróciła i rzuciła ją wężowi. Była zbyt podekscytowana faktem, że udało jej się zrozumieć potrzeby gada, żeby przejmować się faktem, iż właśnie jest świadkiem jego posiłku.
Po wszystkim udało jej się delikatnie zabrać węża i umieścić w terrarium.

2
/zt
Powrót do góry Go down


Neirin Vaughn
Neirin Vaughn

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Galeony : 1502
  Liczba postów : 1214
https://www.czarodzieje.org/t15703-neirin-vaughn#423773
https://www.czarodzieje.org/t15736-kruk-pocztowy#424226
https://www.czarodzieje.org/t15719-neirin-vaughn#423916
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPon Cze 18 2018, 18:18;






Szanowny panie Nanuk,


chciałbym złożyć zamówienie na jedną sztukę łańcucha Scamandera. Przedmiot proszę dostarczyć do Hogartu, w miarę możliwości do pokoju wspólnego Hufflepuffu. Jeżeli nie jest to wykonalne, sowy z paczką mogą przybyć także do Wielkiej Sali, skąd odbiorę swoje zamówienie.
W sakiewce dołączonej do zwoju znajduje się zapłata za łańcuch.
Życzę miłego dnia,


Neirin Vaughn
Powrót do góry Go down


Neirin Vaughn
Neirin Vaughn

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 196cm/106kg
C. szczególne : Oparzenia: prawa noga, część nogi lewej, część torsu, wnętrze prawej ręki. Blizny po porażeniu prądem: wewnętrzna część lewej dłoni i przedramienia.
Galeony : 1502
  Liczba postów : 1214
https://www.czarodzieje.org/t15703-neirin-vaughn#423773
https://www.czarodzieje.org/t15736-kruk-pocztowy#424226
https://www.czarodzieje.org/t15719-neirin-vaughn#423916
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyWto Cze 19 2018, 19:31;

W innym miejscu i innym czasie... Tak właściwie to miejsce niewiele się różniło, może tylko parę regałów w lewo lub w prawo. Czas grał tutaj największe znaczenie, bo user jest niedorajdą i zgubił kolejkę odpisów.
Porzucając jednak łamanie czwartej ściany na rzecz przejścia do konkretów, Neirin zainteresował się kierunkiem, z którego przyszła @Bridget Hudson. Zwierzęta go ciekawiły, zazwyczaj jednak nie snuł się bez celu po sklepie zbyt długo. Zawsze dość szybko i sprawnie łapał go któryś z pracowników, zanim rudzielec zdążył zapomnieć, po co przyszedł. Czy oni mają za to jakąś premię? Albo biją rekordy, jak szybko zdążą dopaść nieświadomego klienta? Czają się gdzieś na zapleczu, wyglądając dziurkami w oczach wiszących na ścianach obraaa... Dobra, w menażerii nie ma obrazów, Neirin się nieco zapędził. Ale nie zdziwiłby się, jakby odwrócił się kiedyś zbyt szybko w nieodpowiednim momencie i dostrzegł Bridget kulącą się pod workiem siana, czekającą na dobrą okazję do wyskoczenia i zapytania, w czym może pomóc.
Nawet teraz zerknął, czy nie ma przypadkiem we włosach ździebeł suchej trawy. Nie dostrzegł jednak niczego, za to wszedł kawałek w alejkę z gadami.
Liam w tle nadawał niczym katarynka, jak to on. Zdążył przedstawić ich interesy, zanim Nei miał szansę się odezwać. Rudzielec odwrócił się i miał właśnie wrócić do swoich puszkowych towarzyszy, gdy przez monolog Rivai'ego przebiło ciche "hej". Walijczyk zatrzymał się i spojrzał po terrariach. W jednym z nich na gałęzi siedział niewielki, czarno-niebieski wąż, wysuwając co chwila język oraz patrząc w stronę stojącego przed nim dwunoga. Za chwilę gad ziewnął, a potem wpełzł głową na niewielką prowadnicę od przesuwanych drzwiczek, szukając czegoś ciekawego w tej części swojego mieszkanka. Wydawał się żywszy od innych i może dlatego zwrócił uwagę Neiria? Albo to ciche "hej"? Pytanie, czy naprawdę to był gad, czy schizofrenia rudzielca. Albo papuga? Może inny sprzedawca z drugiej strony regału? Cokolwiek to było, zdołało przykuć uwagę chłopaka.
Napis pod terrarium głosił "Pończosznik, Thamnophis sirtalis". Była też metka z ceną. Puchon spojrzał za Bri.
- Co to za wąż? - Nie pytał oczywiście o jego nazwę, tę zdążył przeczytać. Na myśli miał, skąd pochodzi i jak żyje. Jak się nim zajmować. Czy jest wymagający?

Ożywiamy tego trupka... Kolej Bri, jak coś.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 23 2018, 17:23;

Nie zwracajcie uwagi, sytuacja ma miejsce w innym czasie.

Menażeria u Nanuka była miejscem, które kojarzyło się z profesjonalną obsługą i bardzo przyjemną atmosferą. Rzadko kiedy dochodziło tu do większych problemów, zatem właściciel po kilku miesiącach współpracy zdążył nabrać zaufania do swoich pracowników. Na ramiona @Naeris Sourwolf spadło bardzo odpowiedzialne zadanie; miała odebrać transport specjalnie zamówionych magicznych stworzeń i zadać o nie do momentu pojawienia się nowego właściciela. W teorii nic trudnego. Krukonka nie posiadała jednak daru jasnowidzenia i nie mogła przewidzieć, że tego dnia w sklepie pojawi się bezgłowy mężczyzna, który wyceluje w nią różdżkę...

Parzysta - zdecydowanie nie byłaś przygotowana na taki obrót wydarzeń i nie zdążyłaś nawet mrugnąć, gdy mężczyzna posłał w Twoją stronę zaklęcie. Dorzuć kostkę.
1,6 - zaklęcie, którym dostajesz jest Drętwota. Jest ona na tyle silna, że natychmiast tracisz przytomność. Jest to dla Ciebie na tyle dobre, że naprawdę nikt nie będzie Cię obwiniał i nawet nie dostaniesz reprymendy za straty poniesione przez sklep. Niestety, kiedy upadasz, niefortunnie uderzasz głową o kant lady. Uzdrowiciel, do którego zostajesz posłana, twierdzi, że nic Ci nie będzie, ale przez co przez kilka dni (1 wątek) będą powracały bóle głowy, a w razie stresującej sytuacji nawet omdlenia.
2,4 - Everte Statum nieszczęśliwie posyła Cię prosto na półkę za Twoimi plecami. Pod wpływem uderzenia zaczynają spadać przedmioty, a jeden Łańcuch Scamandera uderza prosto w Twój bark, łamiąc Ci obojczyk. Przez jeden wątek Twoja cała ręka jest unieruchomiona oraz przez jeden kolejny wciąż czujesz ból i dopiero dochodzisz do pełnej sprawności.
3,5 - Twoja szybkość Cię ratuje - w jednym momencie łapiesz różdżkę i zdążasz nałożyć na siebie Protego, które dodatkowo odbija zaklęcie w napastnika. Teraz to Ty trzymasz go na muszce. Właściciel sklepu jest z Ciebie bardzo dumny, chyba nie spodziewał się, że możesz być groźnym przeciwnikiem. Otrzymujesz 1 pkt z zaklęć do kuferka i premię w wysokości 25 galeonów.

Nieparzysta - mężczyzna najwyraźniej nie chce zrobić Ci krzywdy, jedynie trzyma Cię na celowniku. Wiesz, że jeżeli niczym go nie zestresujesz lub zdenerwujesz, nic Ci się nie stanie. Dorzuć kostkę.
1,6 - jednym ze stworzeń, które zostały zamówione, jest niuchacz, który wydaje się być przestraszony niespodziewanymi wydarzeniami. Niefortunnie drzwi klatki okazują się mieć bardzo słabe zabezpieczenie i w momencie, kiedy mężczyzna po nią sięga, otwierają się, wypuszczając stworzenie. Przestraszony niuchacz zaczyna demolować sklep. Wykorzystujesz moment zamieszania i zaklęciem obezwładniasz napastnika. Dodatkowo udaje Ci się potem uspokoić niuchacza. Otrzymujesz 1 pkt z ONMS i bardzo gorące słowa podziwu od właściciela. Właśnie chyba zostałaś ulubioną pracownicą.
2,4 - starasz się nie podejmować żadnych gwałtownych działań. Wszystkie polecenia złodzieja wykonujesz powoli i liczysz, że ktoś przez szybę zauważy problem. I rzeczywiście po chwili do sklepu zaczyna zbliżać się zaniepokojony przechodzeń. Spanikowany złodziej przewraca na Ciebie ustawione na ladzie przedmioty. Mogą być z tego siniaki. Mężczyzna zdąża uciec, ale przynajmniej nie tracisz dużo towaru. Kiedy będziesz sprzątać, w rzeczach znajdziesz Magiczny Dziennik, który możesz zachować.
3,5 - postępujesz zgodnie z poleceniami mężczyzny i dzięki temu nic złego się nie dzieje. Oprócz tego, że wypuszczasz złodzieja że sklepu z towarem, który jest wart bardzo dużo. Kiedy tylko mężczyzna wychodzi, powiadamiasz służby. Dorzuć kostkę.
Parzysta - masz szczęście, że zareagowałaś błyskawicznie, a złodziej jest dosyć charakterystyczny. Zostaje szybko złapany, a towar zwrócony. Możesz odetchnąć.
Nieparzysta - niestety mężczyzna musiał być dobrze przygotowany i po prostu się rozpływa. Szef jest na ciebie wściekły. Potrąca Ci z pensji 40 galeonów.

______________________

Menażeria u Nanuka - Page 9 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySro Cze 27 2018, 15:15;

/ekhm, poza ingerami, poza wątkiem Bri Neirina itp, wszystko osobno

Już kiedy ostatnio wychodziła z menażerii wiedziała, że wróci tu w konkretnym celu już niedługo. Podjęła rozsądną decyzję i postanowiła się przespać z pomysłem zakupu zwierzęcia, ale nie oszukujmy się - od kiedy w jej głowie ta myśl zakiełkowała jasne się stało, że nic jej nie wypleni. Tak jak z tatuażem i wszystkim innym, co przeszło Emily przez myśl. Mogła to co najwyżej odwlekać w czasie. Zbliżały się wakacje, czyli mnóstwo wolnego, które mogła poświęcić na opiekę i zapoznanie się ze zwierzątkiem. Z myślą "jak nie teraz to kiedy?", przekroczyła pewnie próg pomieszczenia i rozejrzała się w poszukiwaniu @Mefistofeles E. A. Nox. Właściwie nie była pewna, czy chłopak dzisiaj pracuje, ale miała nadzieje go zastać. W końcu napotkała Mefa wzrokiem i zbliżyła się trochę.
- Hej. Ten mały spędza mi sen z powiek - stwierdziła, wskazując głową na spojrzenie w klatce. - Tym razem na pewno nie wyjdę z pustymi rękami - podeszła bliżej do szczura i uśmiechnęła się pogodnie. - Mogę wziąć go na ręce? - zapytała Noxa, nachylając się trochę nad zwierzęciem.
Po ostatnich wydarzeniach na lekcji zaklęć wciąż spoglądała na chłopaka pytającym i bardzo przenikliwym spojrzeniem i widać było, że w jej głowie kumuluje się setka ewentualnych komentarzy, jakie mogłaby wypowiedzieć na głos. Z drugiej jednak strony nie miała pojęcia jak się do tego wszystkiego odnieść jednym zdaniem.
- Chyba nie przepadasz za profesor Bennett, co? - wypaliła w końcu, kiedy chłopak podszedł trochę bliżej, pomóc jej z maleństwem. No co, to nie było tak od razu na wstępie, prawda?
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySro Cze 27 2018, 23:36;

Spodziewał się @Emily Rowle, chociaż chyba trochę czekał na jakiś list z jej strony. Mefisto należał do osób, które nie przywiązywały zbyt wielkiej wagi do tworzenia harmonogramów dnia - działał często spontanicznie, pod wpływem impulsu. Ten spryt i zaradność godna wychowanka Slytherinu to była tylko taka bajeczka, która kilkukrotnie spełniła się bez większych podstaw. W rzeczywistości Nox niepilnowany najchętniej podejmowałby całą masę głupich decyzji. Przynajmniej Emily miała na tyle dużo szczęścia, że kiedy już bez zapowiedzi przyszła do menażerii u Nanuka, to faktycznie trafiła w godziny pracy tego studenta, którego szukała. Mefistofeles przed chwilą skończył sprzątać u królików i nie miał teraz nic konkretnego do roboty, więc od razu przeniósł całą uwagę na zbliżającą się Ślizgonkę. Uśmiechnął się lekko na jej słowa, doskonale znając tę pewność w głosie.
- Pewnie... Tylko jeszcze z nim nie wychodź - zażartował, wyjmując zaraz upragnionego zwierzaka i ostrożnie przekazując go dziewczynie. Szczurek był przesłodki i bardzo kontaktowy; zaraz wczepił się w blondynkę swoimi malutkimi pazurkami, czujnie próbując rozeznać się w sytuacji. Mefisto zaś jedynie subtelnie ją kontrolował. Jak to jest, że Rowle przychodziła do niego znowu tuż przed pełnią? Czekała, aż będzie osłabiony? Okrutne...
Zamyślił się i przez to niezbyt początkowo zrozumiał pytanie o dyrektorkę. Dopiero po chwili uniósł jedną brew, spoglądając z zaciekawieniem na swoją rozmówczynię.
- Wbrew pozorom, całkiem ją lubię. Trochę mnie rozdrażniła bezpodstawnym szlabanem, ale większej zemsty nie planuję... już. - Chodziło o tamtą lekcję?
Powrót do góry Go down


Bridget Hudson
Bridget Hudson

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 25
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 167cm
C. szczególne : nieodparty urok osobisty, łabędzia szyja
Galeony : 1028
  Liczba postów : 2513
https://www.czarodzieje.org/t13874-bridget-hudson
https://www.czarodzieje.org/t13915-bridget-hudson#367829
https://www.czarodzieje.org/t13904-bridget-hudson
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPią Cze 29 2018, 00:43;

Post ten skierowany jest do @Liam A. Rivai oraz @Neirin Vaughn, odgrzewamy tego kotleta na dobre XD

Bridget zawsze cieszyła się, gdy do menażerii zaglądały twarze, które kojarzyła ze szkolnych korytarzy, bowiem mimo faktycznych chęci pomocy i obowiązków, które posiadała jako sprzedawczyni, mogła porzucić wszelkie wyuczone formułki, oficjalny ton i porozmawiać w nieco luźniejszym tonie. Zawsze była to też okazja, by nieco pochwalić się przed znajomymi swoją wiedzą i umiejętnościami, a dziewczyna czasem bardzo tego potrzebowała, szczególnie że jej siostra była dość znana w szkole w kwestii niezwykłych umiejętności w opiece nad magicznymi stworzeniami.
Obdarzyła ich uśmiechem, przenosząc spojrzenie raz na Liama, raz na Neirina, aż ten pierwszy zdominował konwersację i zaczął opowiadać o mugolskich tradycjach świątecznych. Zamrugała kilkakrotnie oczami, robiąc nieco zaskoczoną minę wyborem tematu, jednak mimo wszystko okazała swoje zainteresowanie, jako że o obrzędach w niemagicznym świecie wiedziała tyle co nic.
- Jajek? Ale jakich jajek? - spytała w pierwszej chwili, gdy w jej umyśle zaczęła przewijać się cała lista stworzeń jajorodnych. W międzyczasie skinęła Neirinowi w odpowiedzi na cichutkie "hej", które jej posłał. Zawsze wydawał się nieco wycofany. - Nie, nie słyszałam o tym. Fascynujące! I co się potem robi z tymi jajkami? To jakiś konkurs? Zbiera się na czas, kto więcej? - dopytywała, zerkając na rudego Puchona, który powinien być w tej dziedzinie ekspertem, jako że sam się w takową grę bawił. - U mnie jakoś leci - odparła, wzruszając ramionami i wygładzając w międzyczasie bluzkę. - Dzisiaj trochę mi się dłuży, więc fajnie, że wpadliście! Przynajmniej przez moment nie będę się nudziła - dodała z uśmiechem. Wysłuchała kolejnej wypowiedzi Liama z nieco śmieszną miną, próbując wyłapać i poukładać w logiczny obraz wszystkie informacje, którymi ją zarzucił. Kruk, kot, drugi kruk, traszka, wąż... Wąż? Spojrzała na Neirina z pewną dozą niezrozumienia, bowiem dopiero co była mowa o ptakach, a nagle Puchon wykazał zainteresowanie gadem. Bridget powiodła wzrokiem w kierunku wskazanym przez rudzielca, zatrzymując go na czarno-niebieskim wężu.
- Pończosznik - odparła w pierwszej chwili. - Z tego co wiem, nie jest jadowity. Jest wężem naziemnym, ale zamieszkuje tereny podmokłe, żywi się rybami i płazami. Ten jest młody, więc ma nieco bardziej urozmaiconą dietę. Żyją do 20 lat i są bardzo aktywne, co chyba widać. Reszta jego gadzich kolegów o tej godzinie tylko leży, a on urządza harce - dodała później, po czym uśmiechnęła się do Neirina. - Chciałbyś wiedzieć coś jeszcze? Nie wiem, czy wąż będzie dobrym towarzyszem dla kruka - rzekła jeszcze, oczywiście w żartach. Jedną nogą była już gotowa, by ruszyć w kierunku kruków.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPią Cze 29 2018, 20:42;

Naprawdę lubiła zwierzęta i kochała spędzać czas w ich obecności. Dlatego to miejsce było niczym prawdziwy raj - pomimo czającego się gdzieś w rogu pająka od którego trzymała się z daleka. Wszystkie inne stworzonka oglądała z ochotą, a większość bez problemu wzięłaby na ręce. Dlatego przekraczając próg jej spojrzenie przyciągało absolutnie wszystko co urocze i kolorowe. Przyszła tu jednak w konkretnym celu, kupić to co planowała, czyli małego szczura. Kiedy chłopak pozwolił jej wziąć go na ręce od razu z entuzjazmem przejęła małego.
- Niczego nie mogę obiecać - odparła, kiedy poczuła dotyk miękkiego futerka. Ledwo go dotknęła i już poczuła taką wieź, że nie wyobrażała sobie wyjść stąd bez zakupu. Opuszkiem palca zaczęła delikatnie głaskać jego główkę. - Jest naprawdę piękny - stwierdziła największą oczywistość. Przez chwilę cała jej uwaga była poświęcona zwierzęciu, jednak zaraz wróciła myślami do tamtej lekcji. Trudno się było dziwić, to naprawdę było nietypowe.
- Bezpodstawnym szlabanem? - uniosła brew, patrząc na niego. Emily oczywiście pomyślała o tym, który chłopak dostał na lekcji i którego absolutnie nie uważała za bezpodstawny. Wręcz przeciwnie, podziwiała dyrektorkę za te pokłady cierpliwości, które musiała wtedy zużyć. Nie miała pojęcia, że to między innymi broszka Noxa go uratowała. Co dziwne, na Rowle ona nigdy nie działała w ten sposób. - Kłóciłabym się z tym - odchrząknęła.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPią Cze 29 2018, 21:19;

Doskonale rozumiał fascynację zwierzętami. Mefisto był fanem zarówno tych bardziej udomowionych, jak i dzikich; trzeba przyznać, że sporo czasu poświęcał studiowaniu zachowań stworzeń niebezpiecznych. Nawet wspominał kiedyś na zajęciach nowego nauczyciela Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami, że jakoś łatwiej mu się nad nimi pochylać, bo sam się do tych groźnych bestyjek zalicza - przynajmniej czasem. W zwykłe dni nie stanowił aż tak ogromnego zagrożenia, jedynie odrobinę różniąc się od swoich znajomych. W końcu ugryzienie nawet w tej postaci mogło trochę uprzykrzyć życie.
Obserwował zarówno szczurka, jak i Emily. Nie to, że jej nie ufał; zwyczajnie wolał kontrolować sytuację zapoznawania się z maluchem. Ten wydawał się być jednak zachwycony pieszczotami oferowanymi przez Ślizgonkę, a ciekawskie spojrzenie rzucane na menażerię nie zwiastowało kłopotów.
- Właściwie, czemu szczur? - Zainteresował się, chcąc wybadać czy Rowle rzeczywiście posiada jakąś wiedzę i nie jest to błaha zachcianka. Raczej nie chodziło o sam w sobie wygląd, ale Mefisto tak czy inaczej gotów był zachwalać te słodkie pupile.
- Ach, mówię o innym. Ten był całkiem zamierzony - uśmiechnął się i puścił blondynce oko. Coś czuł, że ma do niego jakieś konkretniejsze pytanie, które głupio było jej wypowiedzieć na głos. Wbrew pozorom Nox nie gryzł, a znacznie bardziej cenił bezpośredniość niż jakieś owijanie w bawełnę. Wyjął z szafki niewielką paczkę z ziarnami słonecznika, by podsunąć je Emily; a, niech jeszcze zdobędzie serce gryzonia poprzez poczęstowanie go smakołykami...
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPią Cze 29 2018, 22:27;

Nie miała pojęcia, czemu zdecydowała się akurat na to zwierzę. W zasadzie zawsze chciała mieć kota - ich charakter bardzo jej odpowiadał, bywały kapryśne, ale wydawały się mieć własną osobowość i zawsze chodziły swoimi ścieżkami, na co ślizgonka patrzyła bardzo przychylnie. A jednak ostatecznie zdecydowała się na szczura. W zasadzie było ku temu sporo powodów. W końcu to były naprawdę inteligentne zwierzęta, bystre i pełne uroku. Nie potrafiła do końca uzasadnić tej decyzji, ale była gotowa na opiekę nad stworzeniem. Nie było one też aż tak angażujące, chociaż oczywiście trzeba było zadbać o wszystkie jego potrzeby i zapewnić mu towarzystwo.
- Zawsze chciałam jakieś zwierzę. A one... mają coś w sobie. Inteligentne stworzenia - stwierdziła, głaszcząc szczura. Ciekawa była reakcji rodziny, jak wróci do domu z tym małym. W zasadzie oni nigdy nie mieli żadnego zwierzątka, nad czym dziewczyna naprawdę ubolewała. Była pewna, że jej bracia również się w nim zakochają. W końcu w tych oczkach trudno było się nie zatopić.
Zamierzony? Czyli jednak to dziwne zachowanie było przemyślane? Spojrzała na niego trochę zaskoczona. Jak miała o czymś takim mówić bezpośrednio...
- To było... trochę zaskakujące. Spotykasz się z Neirinem? - zapytała zaciekawiona. Nie, żeby bycie parą usprawiedliwiało takie przedstawienie, ale chociaż trochę poukładałoby sytuację w głowie ślizgonki. Emily była w takich kwestiach bardzo niewinna i zagubiona, dlatego ze szczególnym szokiem przyglądała się całej sytuacji. Czy to było zbyt bezpośrednie pytanie? No cóż...
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 14:37;

Mefistofeles co chwilę wpadał na pomysł przygarnięcia kolejnego zwierzaka i tylko resztki rozsądku ratowały jego mieszkanie od zmiany w ogród zoologiczny. Uparcie twierdził, że nie ma wystarczająco dużo czasu, biorąc pod uwagę studia i dwie prace, z czego jedna potrafiła go wyciągnąć z domu o durnej godzinie. Dodatkowo niezbyt wierzył w to, że rzeczywiście ma ludzi, którzy w razie czego mogliby mu pomóc z opieką nad jakimiś stworzonkami. Niby Liam zajął się Litką podczas choroby Ślizgona, ale... cóż, też kiepsko tak kogoś wykorzystywać. Rozumiał jednak zafiksowanie się na punkcie jednego zwierzaka i z uśmiechem pokiwał głową na krótkie wyjaśnienia Emily.
- Czyli nie miałaś nigdy żadnego zwierzaka? Myślę, że szczur to dobry początek - przyznał. Nie był to pies czy psidwak, z którymi trzeba było ciągle wychodzić; nie był to też kuguchar z ostrymi pazurami i nieznośnymi humorkami. Szczurki były kochane i, tak jak blondynka zauważyła, inteligentne. Nawet nie dopytywał co do rodziny, zakładając, że Emily wszystko przemyślała i nie zamierzała robić wszystkim ogromnej i być może nieprzyjemnej niespodzianki.
- Wpadłem na Neirina w Dolinie Godryka - zaczął, a następnie zaśmiał się na jej pytanie. W końcu bezpośrednie! - I mieliśmy tam mało przyjemne spotkanie z trollami... W każdym razie, Bennett wlepiła mi szlaban za "podżeganie do zachowań niebezpiecznych" - no dobra, to może w pełni nie wyjaśniało wskakiwania Puchonowi na kolana... ale trochę tłumaczyło kwestię drażnienia dyrektorki. Nox przeczesał palcami włosy i oparł się ramieniem o pobliską szafę. - Ale nie, nie spotykamy się. To była tylko scenka na przetestowanie nerwów Bennett. - Chwilę milczał, po czym dodał jeszcze jedno sprostowanie. - I chyba wszystkich w tamtej klasie. Jeszcze jakieś pytania o moje życie miłosne, czy chcesz zobaczyć klatki dla malucha?
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 16:43;

Podczas gdy @Mefistofeles E. A. Nox zajmował się @Emily Rowle, do menażerii weszła starsza kobieta z ładnym, puszystym kugucharem, który jednak nie znajdował się w odpowiednim na tę okazję transporterze. Nowa klientka usadziła swojego opatrzonego w obróżkę i smycz pupila na ladzie, nie pytając nawet o pozwolenie. Mefisto, idąc za głosem rozsądku, wolał pozostawić na kilka chwil samą Emily, wierząc, że akurat Ślizgonka nie wywoła jakiejś katastrofy.
Od razu zauważył, że ani kuguchar, ani jego właścicielka go nie polubili - może dla kota za bardzo pachniałpsem wilkiem, ją zaś odstraszyły tatuaże? Klientka nie miała jednak wyboru w kwestii sprzedawców. Kobieta od razu także zapewniła, że zwierzak jest już starszy, nieskory do psot i w ogóle to nie ma powodu do niepokoju, bo towarzyszy jej na wszystkich zakupach. Jakby chcąc to udowodnić, kot grzecznie siedział, oblizując sobie łapki, niemal ze znudzeniem. Mefisto wdał się więc z kobietą w rozmowę o najlepszych odżywkach do sierści. To był błąd, bo kiedy tylko spuścił z kuguchara wzrok, on zaczął interesować się ogromem różnorodnych przedmiotów na ladzie. Najbardziej spodobały mu się chyba zabawki z piórkami... Nox nawet się nie zorientował, kiedy koci instynkt przeważył nad rzekomym spokojnym charakterem, a na podłogę rozsypały się zabawki i smakołyki. To jednak nie koniec, bo w oko kuguchara wpadł mały szczurek w rękach Emily...

MEFISTO

1,2 - kiedy tylko słyszysz huk przedmiotów, reagujesz bardzo szybko. Łapiesz zwierzaka mało delikatnie, przez co pazurki przeorują Twój policzek. Czymże jest jednak taka rana bojowa, wobec uratowania sytuacji? Nie masz jednak, co liczyć na zadośćuczynienie, bo kobieta twierdzi, że ktoś musiał przestraszyć jej pupilka. Nie masz siły się kłócić, a skoro nic nie zostało zniszczone, po prostu wypraszasz ją ze sklepu.
3,4 - nie masz za bardzo jak zareagować, bo akurat w Twoich rękach znajdują się różne opakowania, których wolałbyś nie uszkodzić. Możesz tylko obserwować, jak kuguchar szykuje się do kolejnego skoku... Ale na szczęście smyczka zaplątuje się i uniemożliwia kotu przypuszczenie ataku. Sytuacja zostaje opanowana, a Ty otrzymujesz 25 galeonów na pokrycie ewentualnych szkód.
5,6 - zamiast łapać kuguchara, chcesz odwrócić jego uwagę. Wołasz do niego głosem nieznoszącym sprzeciwu, dodatkowo poświęcając jedną puszkę jedzenia. Zwierzak przez chwilę się waha, ale łatwa zdobycz chyba jest dla niego atrakcyjniejsza. Jest to wyjątkowo mądre podejście, które nie wyrządza więcej szkód. Dostajesz 1 punkt z ONMS.

EMILY (niezależnie od działań Mefisto)

1,2,3 - szczurek w Twoich rękach najwyraźniej czuje się bardzo bezpiecznie - nie próbuje uciec, a jedynie trochę bardziej chowa się w Twoim rękawie, przestraszony hałasem. To chyba dostateczny znak, że teraz musisz go kupić?
4,5,6- niestety szczurek bardzo się przestraszył i zaczyna Ci się wyrywać z rąk. Być może nawet Cię ugryzł? Pozwalasz mu uciec, nie chcąc zrobić mu krzywdy. Znalezieniem szczurka zajmiecie się dopiero, kiedy klientka z kotem opuści sklep. Oboje rzucacie kostkami, ich suma daje efekt poszukiwań.
1-6 - nie udaje Wam się zwabić szczurka, pomimo że przetrząsacie całą menażerię. Nie reaguje nawet na ziarenka słonecznika. Pozostaje Wam chyba się z tym pogodzić. Prawdopodobnie stworzonko musiało znaleźć jakąś szparę i wydostać się ze sklepu. Nie mniej, ktoś i tak musi za niego zapłacić 16 galeonów.
7-12 - kiedy tylko wszystko się uspokaja, szczurek bardzo chętnie wychyla nosek spod jednej z półek. Wasza pierwsza wspólna przygoda została odhaczona. I oby takich jak najwięcej!

______________________

Menażeria u Nanuka - Page 9 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 18:05;

Była zapatrzona w stworzenie. Nie rozumiała czemu w jej domu nigdy nie było żadnego zwierzęcia, ale najwyższy czas to było zmienić. Zresztą to miał być jej szczur, zamierzała opiekować się nim na pełny etat, chociaż domyślała się, że kiedy tylko jej bracia zawieszą na nim spojrzenie mały całkowicie skradnie im serce. Kto by się mu oparł, prawda? Głaskała go spokojnie i pokiwała głowa.
- Tak, jakoś nigdy żadnego nie przygarnęliśmy. Chociaż ja oczywiście przekonywałam... kocham koty i w zasadzie na to zawsze wszystkich namawiałam, ale ten szczur całkowicie skradł moje serce. No i na pewno będzie trochę łatwiej się nim zaopiekować, tak na początek - przyznała, uśmiechając się lekko.
Wysłuchała krótkiego streszczenia chłopaka i trochę rozjaśniło jej się w głowie. Czyli to wszystko było ustawione pod dyrektorkę, chcieli ją zdenerwować. Cóż, ryzykowny pomysł. Trochę zarumieniła się na ostatnie pytanie. Czyli jednak brzmiała wścibsko? Przegryzła wargę i pokręciła głową szybko.
- Już żadnych. Chcę zobaczyć... - zaczęła i nagle do pomieszczenia weszła jakaś kobieta z kugucharem. Od razu trochę ją to zaniepokoiło, szczególnie, kiedy pani bez zastanowienia, a przede wszystkim bez pytania położyła zwierzę na ladzie. To wydawało się być ryzykowne, szczególnie, że ślizgonka miała szczura na rękach. Oby nie wzbudził on w nim wielkiego zainteresowanie. Kiedy Nox ją na chwilę zostawił złapała zwierzę trochę mocniej, żeby przypadkiem nie zwiało jej z ręki. Jak się okazało, nie było to konieczne. Maleństwo nawet nie próbowało uciec z rąk dziewczyny, wtuliło się w nią mocniej i schowało w rękawie. To był naprawdę słodki widok, który rozczulił dziewczynę. Jeżeli miała do tej pory jakieś wątpliwości - wszystkie zostały rozwiane. Już zaczynała odczuwać więź z małym.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 20:45;

- O, koty też polecam. Chociaż moja to prawdziwy diabeł - pokręcił lekko głową z rozbawieniem, odruchowo chowając ręce bardziej za siebie, żeby Emily nie zauważyła szram (spowodowanych nie tylko przez złośliwą kotkę...). Temat szczurka jakoś płynnie im przechodził w zwykłą rozmowę, ale Mefistofelesa całkiem to cieszyło; rozumiał to w ten sposób, że Rowle po prostu była już zdecydowana i nie potrzebowała wielkiego namawiania. Taki klient to skarb... Ślizgonowi aż błysnęło w oczach rozbawienie, kiedy dostrzegł rumieńce wypływające jego rozmówczyni na twarz.
- A szkoda, mam świetne opowieści - zapewnił ją, również odwracając głowę w stronę wejścia. Powitał uprzejmym "dzień dobry" nową klientkę, z odrobiną niepokoju spoglądając na jej kuguchara. Miał wrażenie, że nie został odebrany zbyt pozytywnie... Miał nawet na wszelki wypadek zabrać szczurka, by zwierzę w przypływie paniki nie podrapało przyszłej właścicielki, ale ostatecznie postanowił zrobić z tego próbę dla Em. - Zaczekasz chwilkę? Masz tu ziarna, jakbyś chciała go jeszcze nakarmić
- dodał w stronę uczennicy, po czym podszedł do lady. Wdał się w spokojną rozmowę z właścicielką rozglądającego się ciekawsko kuguchara; nie ufał jej do końca w kwestii jego spokojnej natury, ale opowiadał o odżywkach do sierści i próbował dobrać coś, czego czarownica z miejsca by nie odrzuciła. Odwrócił się tylko na chwilę, szukając jednego produktu, gdy usłyszał jak na podłogę lecą starannie poukładane zabawki. Gdy Mefisto odnalazł go czujnym spojrzeniem, był już świadkiem małego polowania na szczurka trzymanego przez Rowle.
- O ty bestio... - mruknął z niedowierzaniem. Ślizgonka nie panikowała, zatem szczurek chyba też nie; zresztą, Mefisto dość szybko zareagował, otwierając puszkę z pokarmem dla kugucharów i cicho nawołując psotnika. Najwyraźniej zapach gotowego jedzenia był bardziej kuszący niż biednego szczurka, bo kuguchar wrócił, najadł się i zaraz został zabrany przez prawowitą właścicielkę. I czarownica nawet wzięła jedną odżywkę!
- Żyjecie? - Zagadnął, wyrzucając pustą puszkę i podchodząc do Emily, zanim jeszcze zabrał się za sprzątanie zabawek z podłogi.

6
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 22:45;

Zdawała sobie sprawę, że koty bywają kapryśne, ale absolutnie jej to nie odrzucało. Wydawało jej się wręcz, że dodaje im uroku i w jej oczach stawały się jeszcze ciekawsze. Jednak tym razem całą swoją uwagę koncentrowała na szczurze, który rozkochiwał ją w sobie coraz bardziej. Emily wykazywała spore zainteresowanie innymi, ale starała się z tym nie afiszować. Mimo wszystko czasami chęć podpytywania była silniejsza od niej. Dlatego właśnie teraz z takim zaciekawieniem wybadała temat, ale chyba chłopak nie był z tego powodu specjalnie niezadowolony. Dostrzegła jego lekkie rozbawienie na jej zawstydzenie i posłała mu znaczące spojrzenie. Te czerwone policzki to przecież tylko i wyłącznie gorąco. Chyba oczywiste?
- O, dzięki - odparła - zaczęła częstować małe stworzonko. Dalsze wydarzenia utwierdziły ją w przekonaniu, że wszystko jest w porządku i zwierzę z łatwością się do niej przekona. Kiedy Nox do nich wrócił pokiwała głową.
- Tak. Chyba zyskałam jego sympatię, bo schował mi się w rękawie - stwierdziła rozczulona.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Cze 30 2018, 23:23;

Trzeba przyznać, że w menażerii często panował niemały chaos. Zwierzaki potrafiły nieźle nabroić, a jeśli znalazło się ich odpowiednio dużo... cóż, różne rzeczy się działy. Mefisto z ręką na sercu mógł przyznać, że to była zwykła sytuacja, którą nawet się nie przejął. Szkoda tylko, że nie udało mu się wcisnąć tamtej starszej czarownicy większej ilości produktów... no i spadło mu na głowę sprzątanie, a planował wyrwać się z pracy trochę wcześniej. Coś nie miał szczęścia.
W końcu mógł przenieść więcej uwagi na blondynkę, zabawki dla kotów pozostawiając sobie na później. Teraz tylko starał się niczego nie zdeptać, kiedy sprawdzał czy u Emily i jej nowego pupila wszystko w porządku. Uśmiechnął się ciepło, delikatnie klepiąc dziewczynę po ramieniu z niejakim uznaniem. Potem pociągnął ją w kąt sklepu, żeby jednak zaprezentować te wszystkie klatki. Naopowiadał się przy okazji jak odpowiednio zajmować się szczurkiem, dobrał klatkę i wszystkie niezbędne akcesoria, a potem pomógł Emily ulokować tam zwierzaka. Wycenił jej też to wszystko na 36 galeonów - 16 za zwierzaka i, niestety, aż 20 za klatkę. O diecie się nagadał jak głupi, zatem już w gestii Rowle leżało, czy chce kupić specjalną karmę będącą mieszaniną różnych ziaren, czy może woli sama kombinować.
- No i wiesz, w razie czego łap mnie jeszcze, albo pisz - dodał na sam koniec. Nie miał pojęcia jakim cudem ta jasnowłosa Ślizgonka przestała w jego oczach być irytującym dzieckiem, ale jakoś jej towarzystwo tak mu nie przeszkadzało... No dobra, może nawet je lubił.
Gdy wyszła, zabrał się od razu za sprzątanie, żeby nie siedzieć po nocy w menażerii. Udało mu się to ogarnąć całkiem szybko - potem jeszcze rutynowe sprawdzenie, czy wszystko w porządku, no i tyle.

/zt x2?
Powrót do góry Go down


Daniel Bergmann
Daniel Bergmann

Nauczyciel
Wiek : 43
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : animag (kruk), magia bezróżdżkowa
Galeony : 2330
  Liczba postów : 2139
https://www.czarodzieje.org/t15073-daniel-alexander-bergmann
https://www.czarodzieje.org/t15099-krebs
https://www.czarodzieje.org/t15076-daniel-bergmann
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptySob Wrz 15 2018, 20:59;

Zazwyczaj - nieczęsto (i niezbyt chętnie) zjawiał się w owym sklepie. Odstraszał mężczyznę hałas - stwarzany przez młodociane zwierzęta - oczekujących na właścicieli, przyszłych, nierozłącznych pupili, mieszający się oczywiście z niezbyt przyjemną wonią jedzenia i ekskrementów. Nie zjawiał się z ciekawości, nie zjawiał się też z zachwytu - jedynym powodem był obowiązek karmienia (i tak niewdzięcznego) Krebsa. Zdradziecka sowa tym razem - mogła jednakże liczyć na pełną miskę w swej klatce; Daniel Bergmann zagościł z kompletnie innego powodu. Zbliżające się urodziny przyjaciela z dzieciństwa skłaniały do otwartości - zwłaszcza, skoro ich kontakt ostatnio się niebywale polepszył, dzięki wakacjom spędzonym w obrębie Meksyku.
W obliczu tak sprzyjających zdarzeń - Daniel Bergmann nie żałował odstąpienia swych galeonów; o zamiłowaniu Matthewa do zwierząt wiedział on bowiem od dawna. Przyszedł - oraz zakupił Łańcuch Scamandera, specjalnie z tej wyjątkowej okazji. Trzydzieści siedem; wiedział - kilka miesięcy temu przekroczył ową granicę.

| zt
Powrót do góry Go down


Ariadne T. Fairwyn
Ariadne T. Fairwyn

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 840
  Liczba postów : 343
https://www.czarodzieje.org/t16556-ariadne-t-fairwyn
https://www.czarodzieje.org/t16575-verheyen
https://www.czarodzieje.org/t16555-ariadne-t-fairwyn
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPon Wrz 17 2018, 20:49;

Nareszcie.
Skrupulatnie liczyłam dostępne do dyspozycji środki - w przebiegu najbliższych tygodni, ilość galeonów uległa drastycznemu zmniejszeniu. Doskwierał mi niebywale brak sowy; ostatnia - wyzionęła ptasiego ducha pod koniec szóstego roku - z kolei, obecnie nie przebywałam aż tyle w objęciach murów Hogwartu. Nie miałam ochoty specjalnie przybywać na teren zamku, dla skorzystania z sów szkolnych - mój system komunikacji epistolarnej - wobec tego - ulegał sporemu zdegradowaniu. Całe szczęście, niedawno - pomyślnie uzbierałam niezbędną do kupna kwotę. Menażeria w Hogsmeade wydawała się idealnym miejscem - niedaleko mieszkania, zaś miała barwność gatunków skrzydlatych roznosicieli poczty. Moją uwagę bezsprzecznie przykuł przedstawiciel gatunku Ciccaba huhula czyli dżunglarki zebrowanej. Kiedy go zakupiłam - nie miałam jeszcze pojęcia, jakie powinien mieć imię.
Wkrótce - wszystko rozwiązało się samo.

| zt
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Specjalny




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyNie Paź 14 2018, 20:44;

@Mefistofeles E. A. Nox

Ostatnie wydarzenia nie należały do najprzyjemniejszych. Ledwo co wróciłeś z wakacji, a plotki rozeszły się po okolicy tak szybko, że nie miałeś nawet najświętszego spokoju. Dzieciaki niechlubnie i nieładnie wskazywały na Ciebie palcami, inne, większe, choć zdecydowanie słabsze, okazywały to w zupełnie inny sposób. Oskarżenie o ugryzieniu drugiego człowieka odcisnęło stałe piętno na Twojej osobie; a przynajmniej do czasu, kiedy sprawa zdoła ucichnąć. Spojrzenia w kamienicy, w której to mieszkałeś, skutecznie przekazywały to, co mieli mieszkańcy szczególnie na myśli - nie chcieli Cię w ogóle widzieć. Matki skutecznie zabraniały dzieciom wychodzić z domu, kiedy znajdowałeś się w okolicy, wszystko zaś wydawało się opustoszałe. Nawet proste zakupy wydawały się być zbyt sporym obciążeniem - niezbyt chętnie wydawano Ci towar, większość zaś próbowała przepędzić, gdyż skutecznie zmniejszałeś liczbę klientów. Nie zmienia to faktu, że ludzie po prostu wiedzieli swoje i nie chcieli odpuścić w przekonaniu, że likantropia jest czymś, co należy tępić, a najlepiej zabijać. Nosisz na sobie ogromne brzemienie, szkoda tylko, że tylko nieliczni są w stanie zrozumieć to, iż człowiek jest tym, kim jest - nawet jeżeli został zakwalifikowany do stworzeń magicznych. Po niezbyt długich namysłach przystąpiłeś do roboty.

1, 6 - klientów praktycznie ubyło, od kiedy plotka rozeszła się na dobre w Hogsmeade. Tylko nieliczni zdołali przyjść do miejsca, w którym pracowałeś, Nanuk zaś nie zdawał się być z tego faktu w żaden sposób zadowolony. Czekałeś i czekałeś, ale patrząc na rzeczywistość znajdującą się za szybą, każdy unikał tego miejsca i nie chciał wchodzić. Czyżby powtórka z rozrywki? Od paru dni zła passa ciążyła na Twojej dumie, zaś dzisiaj, niefortunnie, musiałeś spotkać się z niezbyt nieprzyjemnym faktem. Pierwsze zostałeś zawołany przez szefa na poważną rozmowę. Z prostych wniosków wynikło, że głównym czynnikiem, który powoduje tak niską frekwencję stałych zakupoholików, jesteś właśnie Ty - z ciężkim sumieniem na sercu zostałeś zwolniony przez właściciela, niemniej jednak na odchodne pozostawił aż 30 galeonów - w ramach przeprosin, oczywiście. Zgłoś się po nie w odpowiednim temacie.

2, 4 - długie oczekiwanie na kogokolwiek zostało przerwane przez otwarcie drzwi. Do pomieszczenia wszedł najwidoczniej starszy mężczyzna, który poprosił o kuguchara. Kto wie, być może nie był to w żaden sposób zły początek dnia, jak to przypuszczałeś? Po okazaniu licencji przez zainteresowanego klienta i jej sprawdzeniu przystąpiłeś do roboty - doskonale obeznany z tego typu magicznymi stworzeniami. Proste, niezbyt szkodliwe, mogące stać się wspaniałym towarzyszem, kiedy te zaintrygują się jakimś czarodziejem. Bzdury! O dziwo kuguchar nie jest zbyt zadowolony Twoim wtargnięciem oraz próbą pochwycenia klatki. Co gorsza, kiedy wreszcie udaje Ci się doprowadzić go do względnego porządku, kiedy to pojawił się przed starszym mężczyzną, zakłócenia magii powodują otworzenie się miejsca pobytu zwierzaka oraz jego atak. Rzuć kostką! Parzysta - udaje Ci się powstrzymać stworzenie przed zrobieniem jakiejkolwiek krzywdy klientowi, niemniej jednak sam nieźle ucierpiałeś, kiedy to starałeś się je uspokoić, ostatecznie zmuszony do użycia zaklęcia Confidus. Masz zadrapane do krwi ręce, które przydałoby się opatrzyć. Podczas tego całego popłochu mężczyzna skorzystał z Twojej nieuwagi oraz ukradł jeden z przedmiotów! Nanuk nie jest zadowolony nie tylko Twoim stanem, ale także kolejną negatywną sytuacją, która nie zadziała na korzyść menażerii. Zostaje Ci potrącone 20 galeonów z wypłaty, do tego wylatujesz z pracy, niezależnie od wytłumaczeń. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie. Nieparzysta - kuguchar rzuca się niefortunnie na klienta, zanim jednak udało Ci się doprowadzić całokształt sytuacji, spotykasz się ze wrzaskami oraz obrazą ze strony klienta. Sam nie znajduje się w zbyt dobrym stanie, dodatkowo magiczne stworzenie widocznie ucierpiało. Nie tylko przez tak poważny błąd (nieszczęście?) wylatujesz z roboty, ale także jesteś zobowiązany do wypłacenia odszkodowania w wysokości 30 galeonów. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie.

3, 5 - siedzisz spokojnie, pielęgnując klatki należące do zwierząt. Dzień minąłby najspokojniej, gdyby nie fakt, że po krótszej chwili do menażerii weszło dwóch podejrzanych mężczyzn, którzy niemalże natychmiastowo wyjęli różdżki. Nie widziałeś ich twarzy, były zamaskowane, co nie zmienia faktu, że stanowili znaczące zagrożenie - również postanowiłeś nie pozostać dłużnym, kiedy to rzucili na sam początek zaklęcie Relashio. Rzucone zaklęcie tarczy skutecznie odbiło atak, co nie zmienia faktu, że w pewnym momencie blat się zapalił, zaś płomienie objęły wszystko dookoła. Rzuć kostką! Nieparzysta - udaje Ci się zapanować nad niszczycielskim żywiołem za pomocą Aquamenti, co nie zmienia, że szkody nadal występowały. Wszelkie regały, na których znajdowały się drogocenne przedmioty, pospadały, posypane w drobny mak pod wpływem kolejnych zaklęć śmiałków, w tym jeden próbował użyć Corrogo. Mimo oparzeń obejmujących lewą rękę udaje Ci się zacisnąć mocno zęby oraz zakończyć ich złą passę za pomocą Expelliarmus. Nie zmienia to faktu, że nieznane osoby uciekły, pozostawiając po sobie zniszczenia - za które nie tylko przyszło Ci zapłacić, ku dobroci szefa (20 g), ale ze względu na własne bezpieczeństwo, Nanuk postanowił Cię zwolnić. Za przeprowadzony atak otrzymujesz jeden punkt do Zaklęć i OPCM - zgłoś się po niego w odpowiednim temacie! Parzysta - postanawiasz odegrać się tym samym i niefortunnie pogarszasz całą sytuację - zakłócenia nie zadziałały w żaden sposób na Twoją korzyść. Kiedy Nanuk przyszedł, zauważając kłęby czarnego dymu oraz kaszląc srodze, jest wściekły nie tylko za zniszczenia, jak również nie ma ochoty wierzyć w żadną z Twoich historii. Nie tylko jesteś poważnie poparzony, kiedy to ostatecznie razem ogarnęliście całokształt pożaru, lecz także wylatujesz z pracy oraz pozostaje Ci potrącone aż 60 galeonów z wypłaty. Odnotuj stratę w odpowiednim temacie.

______________________

Menażeria u Nanuka - Page 9 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyPon Lis 05 2018, 23:44;

Mefisto doskonale wiedział, że nie jest w Hogsmeade mile widziany. Prawdę mówiąc, sam chętnie by miasteczko opuścił, ze względu na to jak był traktowany. Niesłuszne oskarżenia wywołały falę plotek i chociaż ostatecznie oficjalnie nie był winny postawionym mu zarzutom, to ludzi już to kompletnie nie obchodziło. Ślizgon miał nadzieję, że nikt nie będzie robił o to wielkich problemów, ale zaraz okazało się, że właściciel kamienicy nie będzie jedynym problemem. Właściwie wszędzie towarzyszyły chłopakowi krzywe spojrzenia, a najbardziej kłopotliwe było to właśnie w pracy. O ile kwestie związane z tatuażami nie uległy wielkiej zmianie (w większości tatuował znajomych lub znajomych znajomych, a akurat oni nie robili mu żadnych głupich wyrzutów. Proszę, jakie odmienne środowiska!), o tyle w menażerii jego dni zdawały się policzone.
Dawał z siebie wszystko, tak jak zawsze. Mefistofeles nie zamierzał się poddać i ostatecznie podjął decyzję, że aby opuścił stanowisko, musi zostać wyrzucony. Jego podstępowanie się nie zmieniło i tylko klienci wybrzydzali, ale na to wpływu nie miał. Uśmiechał się tak samo, odpowiadał na pytania i wyjaśniał, a ze zwierzakami problemów nie było. Szkoda tylko, że jego marna licencja jedynie podsuwała Nanukowi pomysł zakończenia współpracy..
- Przepraszam - mruknął do wyjątkowo poddenerwowanego kuguchara, kiedy rzucał na niego delikatne zaklęcie Confundus. Nie lubił takiego traktowania stworzeń, ale nie miał innego wyboru - był już podrapany do krwi, a chętny kupiec czekał przy ladzie zdecydowanie za długo. Mefisto wrócił do niego, wyjaśniając charakterek zwierzaka i nie zważając na ściekającą mu po rękach krew. Gorzej, że stworzenie narobiło takiego zamieszania, że w tym wszystkim... doszło do kradzieży. Ślizgon doskonale wiedział, że to właśnie gwóźdź do jego trumny.
Nanuk rzeczywiście go zwolnił, niezadowolony ze straty, którą poniosła menażeria. Mefistofeles nie kłócił się, płacąc za wyrządzone szkody. Pakował swoje rzeczy dość wolno, bo dłonie nieco miał unieruchomione przez prowizorycznie zawiązane bandaże. Chociaż wiedział, że jego zwolnienie jest nieuniknione, to i tak musiał przyznać, że zrobiło mu się odrobinę przykro; lubił tę pracę. Na ludziach nieszczególnie mu zależało, ale za to ze zwierzakami musiał się pożegnać...
- Wesprę menażerię tak na zakończenie - oznajmił swojemu byłemu szefowi, wyjmując sakiewkę galeonów. Wiedział, że poradzi sobie z odejściem, ale nie da rady zostawić dwóch słodkich króliczków, które skradły jego serce... i które jakimś cudem każdy omijał. Nox zapłacił, a kiedy opuszczał menażerię, nie tylko w kieszeni było mu lżej, ale i na sercu.

/zt

4 i 6
Powrót do góry Go down


Plum Bubblegum
Plum Bubblegum

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 152
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t16809-plum-bubblegum
https://www.czarodzieje.org/t16812-sliwka-dynia-guma-do-zucia#468050
https://www.czarodzieje.org/t16810-plum-bubblegum
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyNie Lis 25 2018, 15:48;

Pracowała w każde dni nieparzyste, popołudniami, zaraz po zajęciach w półpodskoku przemierzając ulice Hogsmeade, szybko, szybciutko, by niczym błyskawica znaleźć się przy klatkach, terrariach i akwariach. Merlin wie, że gdyby Nanuk zaoferował jej pracę bez wynagrodzenia galeonami, przyjęłaby propozycję bez mrugnięcia okiem. Zgromadzone w menażerii gatunki, choć nieprzesadnie egzotyczne i raczej łatwiej dostępne niż stworzenia, które fascynowały ją do granic możliwości, sprawiały, że nawet widmo powoli ustępujących objawów choroby odchodziło w niepamięć. Z nieokreślonego bliżej powodu niefortunna przypadłość często dopadała ją w drodze do sklepu.

Tym razem jednak obyło się bez ubytków na zdrowiu, tak jak pisała w liście, i z promiennym uśmiechem rozciągającym kąciki ust Plum wmaszerowała do swojego miejsca pracy, z ochotą witając plączących się między wirami klatek klientów, współpracowników. Miała za zadanie zmienić jednego z nich, pozostając w sklepie do końca wieczora, już do godzin zamknięcia; choć było to porą zdecydowanie mniej popularną względem odwiedzin uczniów, Puchonka liczyła po cichu, że właśnie teraz @Matthew Alexander zdecyduje się przyjąć jej zaproszenie i odwiedzić sklep z magiczną fauną. W końcu jej list mówił wyraźnie - mam dla ciebie zwierzę, któremu nie będziesz w stanie się oprzeć. Czy przy takim obrocie spraw pozostawał jakikolwiek cień szansy na to, że uzdrowiciel zdecyduje się zwlekać z wizytą, wbrew temu, co sam nakreślił na pergaminie?

Na zapleczu szybko pozbyła się zimowej, wypchanej puchem kurtki i zamieniła ją na kolorowy sweter z wyszytymi kocimi wzorami. Grube, niezawiązane buty sięgały jej do kolan, a wyjątkowo przywdziane spodnie zdecydowanie dawno temu widziały już lepsze dni, podziurawione na kolanach. Spięła jeszcze włosy, w tak zwanym międzyczasie żegnając się z opuszczającym lokal współpracownikiem, i udała się na późnopopołudniowe dokarmianie podopiecznych witających ją pełnymi zadowolenia pomrukami, syknięciami, warknięciami i popiskiwaniem.

Wszystkie z tych stworzeń były takie piękne.
Gdyby mogła, sama zabrałaby je ze sobą, do własnej paczki.
Powrót do góry Go down


Matthew Alexander
Matthew Alexander

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 43
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizny na nadgarstkach, pogodne spojrzenie, towarzystwo Euthymiusa oraz zapach wody kolońskiej.
Galeony : 688
  Liczba postów : 1311
https://www.czarodzieje.org/t16392-matthew-alexander#449540
https://www.czarodzieje.org/t16400-matthew-alexander#449655
https://www.czarodzieje.org/t16387-matthew-alexander
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyNie Lis 25 2018, 16:10;

Ile kosztuje świat?
Nie wiedział, kiedy to przemierzał uliczki Hogsmeade w celu znalezienia odpowiedniego miejsca, do którego w pewien sposób został zaproszony. Ciemnobrązowe buty uderzały o płytę brudnego chodnika, przemoczonego deszczem, który od czasu do czasu zaskakiwał mieszkańców swoją niespodziewaną obecnością; iście depresyjna pogoda. Jakby nie było - sam Matthew ostatnio powoli powracał do ramion życia, w związku z czym praktycznie nie odpowiadał na listy, które otrzymywał. Niemniej jednak wiedział doskonale, że Plum Bubblegum nie napisałaby do niego bez konkretnego powodu - opuściwszy odpowiednio swój dom, pozostawiając jedynie parę cmoknięć w stronę zwierząt, które posiadał we własnym sporym terenie, postanowił ruszyć w jak najbardziej odpowiednim kierunku. Dawno nie bywał w Hogsmeade - nie było to też zbytnio jego ulubione miejsce. Pewniej czuł się na ulicach Londynu, które, mimo wszechobecnych zanieczyszczeń, zaskrobały sobie jego nieznaną wówczas sympatię. Może tak naprawdę możliwość obcowania tuż obok mugoli sprawiała, że czuł się w stolicy Wielkiej Brytanii o wiele lepiej? Sam nie wiedział, kiedy to udało mu się dostać po krótszym spacerze właśnie do miejsca, które było połączone niemalże bezpośrednio z Hogwartem. Stare dzieje, stare czasy, kim on to kiedyś był?
Odziany w swój charakterystyczny ciemny płaszcz, poszukiwał Menażerii u Nanuka, w której pracowała dziewczyna - odesłał jej odpowiednio wcześniej odpowiedź zwrotną przy pomocy sowy, nad którą ostatnio zaczął sprawować opiekę. Zazwyczaj starał się unikać tego typu formy komunikacji, aczkolwiek nie miał czasami wyjścia i musiał zwyczajnie schylać się po szczątki czarodziejskiej społeczności, która to mogłaby, gdyby nie uprzedzenie do mugoli, znacznie sprawniej się komunikować. Poukładane włosy, aczkolwiek blada skóra, zdawały się powodować, że wyglądał znacznie gorzej, aczkolwiek poruszał się całkiem normalnie - kiedy wreszcie odnalazł odpowiednie miejsce, popchnął drzwi do przodu, tym samym wkraczając do miejsca, gdzie Puchonka ma do czynienia ze sporą fauną stworzeń czarodziejskich. Wcześniej wytrzepał buty, by nie narobić większego nieporządku - choć zwyczajnie w miejscu pracy często widywanej pacjentki w Świętym Mungu panowała należyta czystość.
- Cześć, Plum. - powiedział głośniej, siląc się na słaby, aczkolwiek widoczny uśmiech. No tak, to był Matt. Wystarczyło uwielbiać zwierzaki, a decydował się odkryć maskę znajdującą się na jego twarzy, wiedząc, że w pewnym stopniu nie ma w żaden sposób wyczekiwać zagrożenia. Nadal jednak - nie robił tego w tak samo pełnej okazałości jak w stosunku do zwierząt. Zwróciwszy charakterystyczne tęczówki w stronę dziewczyny, wszystko wydawało się być z nią w porządku. Jakby nie było, ta choruje na tężyczkę - i miał wystarczającą ilość razy do czynienia z tą chorobą, by wiedzieć, jak ma się zachować. Zauważył jej typowe, świąteczne nastawienie - sweter w koty wydawał się być zaskakująco odpowiedni. - Jak mija praca w menażerii? Sam kiedyś myślałem, żeby obcować z magicznymi zwierzętami. - przyznał szczerze. - Ostatecznie wylądowałem w szeregach uzdrowicieli i jakoś nie narzekam, aczkolwiek nic nie zastąpi pracy ze zwierzętami. - zapytał się i dodał jak najbardziej prawdziwie. Zapewne nie wytrzymałby, gdyby któreś ze stworzeń umarło ze względu na błąd - chociaż to też zdarzało się podczas wykonywania dyżuru na oddziale urazów magizoologicznych.
Powrót do góry Go down


Plum Bubblegum
Plum Bubblegum

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 152
  Liczba postów : 150
https://www.czarodzieje.org/t16809-plum-bubblegum
https://www.czarodzieje.org/t16812-sliwka-dynia-guma-do-zucia#468050
https://www.czarodzieje.org/t16810-plum-bubblegum
Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 EmptyNie Lis 25 2018, 16:40;

Niosące się cichym, delikatnym echem brzmienie stawianych kroków wchodzącego klienta, niknące gdzieś pośród świergotu zwierząt. Brak błota pozostawionego na podłodze, które tak bardzo trapiło tego popołudnia ulice Hogsmeade. I w końcu dźwięk znajomego głosu, dochodzący zza pleców. Trzymając w rękach półprzezroczysty pojemnik z karmą - którą, swoją drogą, zawsze rozdysponowywała za pomocą własnych gestów aniżeli magii, nie tyle przez zakłócenia, co miłość do fizycznego obcowania z uroczą fauną - Puchonka błyskawicznie obróciła się na pięcie i posłała wchodzącemu do sklepu uzdrowicielowi jeden ze swych najbardziej promiennych uśmiechów. A jednak przyszedł. A jednak się skusił, nie wytrzymał, pragnął poznać swojego nowego przyjaciela, nowego podopiecznego. Jej duch niemalże wyrywał się z ciała, gnany tak nieprzejednaną radością, gdy Plum odłożyła na jedną z półek naczynko, ku tragedii puszków pigmejskich.

- Matt! Ale trafiłeś, dopiero co przyszłam - powitała go w odpowiedzi, podchodząc do mężczyzny i zamykając jego dłoń w swoich obu, kruchych, delikatnych, gdzieniegdzie podrapanych wcześniejszymi nieleczonymi eskapadami. Uścisk trwał krótko, zanim znów odsunęła się na bezpieczną odległość, nie był przesadnie mocny, ale zdecydowanie wystarczający, by zaakcentować radość, jaką sprawił jej swoją wizytą. - Trochę się cieszę, że pracujesz właśnie tam. Przecież nikt inny nie składałby mnie do kupy z taką łatwością, jak ty - dodała jeszcze, gestem zapraszając go głębiej do wnętrza menażerii.

Przesiadujące w klatkach sowy i kruki obracały z zainteresowaniem głowy, śledząc ich kroki uważnym, ptasim spojrzeniem. To samo robiły duże papugi, przecinające gamą kolorów powietrze, swobodnie przesiadując na palmowych dekoracjach lub latając nad ich głowami. Koty raz po raz opierały się łapkami o miękkie ścianki ich kojców, z letargiczną władczością domagając się od czarodzieja przysmaków, by zaskarbić sobie ich zaufanie, w akompaniamencie orkiestry stworzonej z żabiego skrzeczenia. Tylko kameleony zdawały się pozostawać absolutnie obojętnymi na pojawienie się w sklepie nieznanej im osobistości. Beznamiętnie zwisały z gałązek, skryte wśrod soczystej zieleni liści swoich królestw, lub dopasowywały się do pozostałych odcieni znalezionych w ich terrariach. To właśnie był świat zamknięty w sercu Plum, rozkwitający niczym najpiękniejszy z wiosennych kwiatów.

- Powiem ci, że praca tutaj to prawdziwe spełnienie marzeń. Te wszystkie stworzenia! Każde z nich ma inną osobowość, własne upodobania, inaczej gryzie... Niektóre tylko podgryzają, by pokazać, jak bardzo cię lubią. Wiesz. Kto się czubi, ten się lubi - wyjaśniła zatem z ekscytacją, prawdopodobnie trochę zbyt żywą, zbyt soczystą, ale tak właśnie dyktowały jej emocje, których Plum nigdy w sobie nie tłamsiła. - Jak myślisz, jakie stworzenie dla ciebie przygotowałam? - Spojrzała przez ramię na Matta, nieustannie prowadząc go dalej w stronę sekcji ze zwierzętami dostępnymi tylko za okazaniem odpowiedniej licencji. Jak to dobrze, że zaopatrzył się w takową.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Menażeria u Nanuka - Page 9 QzgSDG8








Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty


PisanieMenażeria u Nanuka - Page 9 Empty Re: Menażeria u Nanuka  Menażeria u Nanuka - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Menażeria u Nanuka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 13Strona 8 z 13 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 11, 12, 13  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Menażeria u Nanuka - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-