Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 13 z 15 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14, 15  Next
AutorWiadomość


Storm E. Xander
Storm E. Xander

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 1410
  Liczba postów : 256
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8625-storm-ethan-xander
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8677-write-for-sex
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8627-storm-ethan-xander
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyPon Wrz 15 2014, 17:46;

First topic message reminder :




Siódme piętro wcale nie odstaje od innych. Posiada również swoją własną pustą klasę. Była tutaj kiedyś klasa numerologi, stąd też na jednej z półek można znaleźć opasłe tomy właśnie od tego przedmiotu, niestety, wraz z biegiem lat straciły one swoją użyteczność. Klasa jest dość obszerna opatrzona w nauczycielską katedrę. Najbardziej rzuca się w oczy ilość pajęczyn i kurzu, bowiem wiadomo, że nikt tu od lat nie sprzątał. Użycie "Chłoszczyść" wyczyści salę, ale po paru godzinach stary kurz i pajęczyny magicznie powracają.

Rzuć kostką, by poznać scenariusz wydarzeń. Uwaga. Rzut nie jest obowiązkowy.
Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Cassandra Walker
Cassandra Walker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : włosy przeważnie układają się w fale, farbowane na lato na blond, kolczyki w uszach i pomalowane usta, pierścionki na palcach
Galeony : 338
  Liczba postów : 281
https://www.czarodzieje.org/t20559-cassandra-walker
https://www.czarodzieje.org/t20560-poczta-cassie
https://www.czarodzieje.org/t20558-cassandra-walker
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySob Paź 16 2021, 11:40;

Partner: @Rylan A. Coulter

Rylan coś długo wstrzymywał się z odpowiedzią. Trafiła czy nie? Okazało się, że tak. Nie powiedział tego zbyt entuzjastycznie, ale Cassie i tak postanowiła wyszeptać ciche dzięki. Rude włosy przyniosły odpowiedź, kto by pomyślał. Nie uważała, żeby krukon przegrał, w końcu była to lekcja i to całkiem przyjemna nie licząc początków — uderzające cukierki, szczury i... zwrócenie uwagi profesora na biedną Cassandre. Zgadywanie postaci było przecież całkiem fajne niż pisanie testów, kartkówek lub wbijanie nudnej teorii z książek, nawet jeśli puchonka miała pamięć do dat, to reszta szła jej dość przeciętnie, jak nie gorzej.
- Zgaduj, zgaduj. - Powiedziała cicho, pozwalając, aby włosy zakryły jej twarz już całkowicie zakrytą. Nie chciała przecież, żeby Rylan tak po prostu się poddał tylko dlatego, że Cassie miała szczęście i odgadła jego postać.
- No tak... - Im dalej krukon brnął w to dalej i sypał pytaniami — Walker myślała, że jego pytania są jakieś podchwytliwe, a ona sama mogąc odpowiedzieć tak czy nie, powoli zaczynała może nie irytować się, a bardziej... Panikować. Bała się, że nauczyciel zwróci na nią uwagę tylko dlatego, że nie odpowie "tak" lub "nie", a słowami. - No jest czarownicą. W sensie... kurde. - Spaliła buraka, woląc zamiast tych prac w grupie, związanych z odpowiadaniem i zadawaniem pytań, Owutemy. Zmieniła zdanie. Ta lekcja nie była fajna.
- Jest czarownicą, nie pochodzi z Wielkiej Brytanii i... - Zacięła się, rozglądając się czy tak w ogóle może odpowiedzieć. - I tak i nie. Merlinie... - Westchnęła, zaraz poprawiając się, żeby krukon jej źle nie zrozumiał. - Znaczy to nie Merlin. - Ale przecież Rylan sam to wiedział, przecież musiał odgadnąć kobietę.
Powrót do góry Go down


Rylan A. Coulter
Rylan A. Coulter

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 170
Galeony : 325
  Liczba postów : 201
https://www.czarodzieje.org/t20738-rylan-a-coulter
https://www.czarodzieje.org/t20742-rylan-a-coulter#658468
https://www.czarodzieje.org/t20740-rylan-a-coulter
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Paź 19 2021, 01:14;

Partner: @Cassandra Walker

Im dalej Rylan brnął w swoje pytani tym bardziej zdawać by się mogło, że dochodził do prawdy. Z jednej strony było mu strasznie głupio, że takimi nieeleganckimi pytaniami wywiera na Cassie presję, a z drugiej strony był naprawdę zdeterminowany by w końcu odgadnąć docelową postać. Zacisnął mocniej usta wsłuchując się w odpowiedzi, i mimo tego, że były one względnie konkretne to dopiero ostatnia wywołała na jego twarzy uśmiech.
- Mmm... Już wiem! - Wydusił z siebie nie mogąc jakby z początku przypomnieć sobie dokładnych personaliów czarownicy. - Olimpia Maxime? - Zaczął początkowo niepewnie by po chwili na jego twarz wparował pełnoprawny uśmiech.
Teraz czekał tylko na odpowiedź od @Cassandra Walker. Jeśli zgadł to ich para już skończyła. Jeśli nie... To on już nie miał pomysłów.


Powrót do góry Go down


Aden Morris
Aden Morris

Nauczyciel
Wiek : 48
Dodatkowo : Opiekun Slytherinu
Galeony : 302
  Liczba postów : 481
https://www.czarodzieje.org/t3264-nauczyciele-polfabularni#101634
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3551-aden-morris
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Specjalny




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyPon Lis 29 2021, 17:06;

W końcu piasek w klepsydrze przesypał się do końca zwiastując czas na zakończenie lekcji. Aden rozejrzał się po uczniach, chcąc sprawdzić, jak im poszło. Ze zdumieniem zobaczył, że tylko kilka z nich odgadło swoje postacie. Musiał przyznać, że od studentów oczekiwał czegoś zdecydowanie więcej.
Westchnął, spojrzał na nich i w końcu odezwał się, odsłaniając przed nimi karty z postaciami, które mieli odgadnąć.
-Widzę, że nie jesteście w najlepszej formie. W takim razie przyda wam się ćwiczenie w formie pracy domowej. Każdy z was Prześle mi wypracowanie na temat postaci, którą mieliście odgadnąć. - Oznajmił, by następnie zaczekać aż zapamiętają swoje osobistości i jednym ruchem różdżki sprzątnąć salę. -To tyle na dzisiaj. Nie zapominajcie o swoich dodatkowych wypracowaniach! - Spojrzał znacząco na tych, co ściągali podczas pierwszego etapu lekcji i odprawił ich wszystkich z sali.

//zt dla każdego

Słowo podsumowania.
Wybaczcie, że tyle to trwało. Pracę domową zaraz wrzucę, ale jak powiedział Aden jest to po prostu wypracowanie o postaci.

@"Percival d`Este",@Frankie Moses,@Hope U. Griffin,@Ruby Maguire Wy misiaki nie zapomnijcie o szlabanie i wypracowaniach na temat Dam Orderu. Wiem, że kilka już wleciało!


Ogólnie buziaki i miłość ode mnie Maxiofelka love
Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySro Gru 08 2021, 15:33;

Samonauka w wątku
Magiczne gotowanie z @Drake Lilac

.  Sheenani widziała gotującego Drake’a ino raz. Temu dziwacznemu, nieco groteskowemu obrazowi towarzyszyła nieodłączna myśl, że tego widoku, to ona nie zapomni do końca życia - i wcale nie była z tego powodu najszczęśliwszą osobą. Przerażała ją barbarzyńskość, z którą potraktował to biedną kurzą pierś, zupełnie jakby nie dowierzał, że ptak ten wziął i umarł już jakiś czas temu, podobnie jak i fakt, że chłopak tylko wysypał na nią sól, a potem wesoło rzucił na patelnię ociekającą w tłuszczu. Tego dnia Sheenani postanowiła nigdy więcej nie wpuścić go w okolice jakiegokolwiek miejsca, w którym można było przygotować coś do jedzenia, dopóki nie zacznie reprezentować sobą czegoś… czegoś innego. Nie będzie wilk pluł jej w twarz i kuchni jej włochacił, czy coś.
  Świat jednak się zmieniał, a wraz z nim i Doireann doświadczała pewnych przemian. Odkryła bowiem w sobie, że stanie nad kimś z drewnianą łyżką w dłoni, kiedy to obsesyjne spoglądała komuś na ręce sprawiało jej wręcz nieprzyzwoitą przyjemność (chociaż biorąc pod uwagę, że nieprzyzwoitym nazywała już trzymanie kogoś za dłoń, nie było to aż tak ekstatyczne). Wciąż jednak nie zdecydowała się zabrać Lilaca do jej - nie hogwardzkiej, czy należącej do społeczności uczniowskiej, a jej - kuchni. Zamiast tego przetransportowała parę potrzebnych rzeczy do jednej z pustych klas, zsunęła ze sobą parę ławek, a potem wybrała się na polowanie. Znalezienie wilkołaka nie było trudne - to samo tyczyło się zaciągnięcia dwumetrowego chłopaka do wybranej przez Puchonkę sali. Wystarczyło Drake’a chwycić, pociągnąć i już, brał się i szedł.
  - Drake, zrobisz tatara. - oznajmiła, kiedy już zamknęła za nimi drzwi. Stała zaraz przed nimi, odgradzając potencjalną drogę ucieczki. - I to dobrego tatara. - dodała, wyglądając przy tym na dość podekscytowaną. Zmuszanie Gryfona do robienia rzeczy było… na swój sposób banalnie łatwe. Zaczynała trochę rozumieć, dlaczego Eskil wilował ludzi i zamykał ich w schowkach; bo skoro mógł i mu to wychodziło… Na szczęście Sheenani musiała jedynie powołać się na sześcioletnią przyjaźń i uznać, że dawno niczego razem nie robili, by Lilac stał się człowiekiem - przynajmniej chwilowo - gotującym. - Tam… - wskazała palcem kawałek leżącej na stole wołowiny. - ...jest mięso. Musisz je posiekać, tylko... Wiesz, na spokojnie mogłam zabrać z kuchni miskę, albo kawałek wołowiny, ale skrzaty wolą jednak, jak uczniowie nie biegają po korytarzach z nożami, jakby to noże były tutaj jedyną rzeczą, która mogłaby nas pozabijać. - Puchonka skrzywiła się lekko, niezadowolona z obrotu sprawy. - Możesz użyć Cofminuo, a ja sobie tutaj postoję, dobrze?

Kostki:
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySro Gru 08 2021, 21:58;

k6: 4

Doir miała o tyle dużo szczęścia że nie widziała go gotującego z ciotką w domu. Kiedy to ona trzymała kurczaka, a on tasakiem ścinał mu głowę nawet przy tym nie mrugając. Kiedy puchonka go dorwała, on akurat przygotowywał się do ćwiczenia zaklęć. Tak, był z nich bardzo dobry ale to głównie dlatego że do tego przedmiotu mocno się przykładał. Nie do końca rozumiał czemu powinien nauczyć się gotować. Zawsze przecież mógł się gdzieś stołować, robić sobie proste jedzenie w stylu opieczonego mięsa i ugotowanych warzyw albo kupować sobie te mityczne mugolskie zupki instant. Zdecydowanie najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek zrobili i czarodzieje mogli im pozazdrościć. Kiedy był na ferie rok temu u dziadków spróbował jednej z nich po raz pierwszy. Szybkie i łatwe w przyrządzeniu. Wręcz idealne. Jeśli pojedzie do nich podczas tych ferii, to z pewnością kupi sobie cały karton i podzieli się z Mulan. Kiedy weszli do środka Drake natychmiast zauważył że Doir nie zrobiła w tej klasie rzeczy najważniejszej. Rzucił więc niewerbalne chłoszczyść żeby pozbyć się z niej kurzu. Zwłaszcza że kiedy zobaczył że będzie musiał gotować, już chciał wykonać taktyczny odwrót ale te widział że te małe puchońskie oczka mu na to nie pozwolą. No... Był więc w pułapce, co okazał westchnięciem i spojrzeniem skrzywdzonego pjeska. No niech już jej będzie. - Wiesz, nóż jeśli trzeba mogę zawsze wyczarować ale... - Uciekł oczami na bok. Lepiej nie widziała go jak operował nożem przy zwykłym gotowaniu, które nie miało żadnego związku z eliksirami. Ruszył więc do mięsa, wycelował w nie różdżką i rzucił niewerbalne Cofminuo. W kilka sekund posiekał te mięso idealnie. Z samym siekaniem nie miał problemów. Nie raz w końcu robił to ze składnikami na eliksirach, prawda? - No i co dalej? - O tyle dobrze że przyrządzał mięso. Na mięso miał ochotę zawsze, co tylko troszkę wiązało się z jego wilczą częścią, która niekiedy się tego domagała. Popatrzył na to mięso i szczerze korciło go żeby rzucić w nie jakimś ognistym czarem żeby się upiekło. Nawet jeśli powierzchownie na węgiel, to wystarczyło to zeskrobać i dobrać się do środka, nie?

Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyCzw Gru 09 2021, 02:43;

.  Chłoszczyć nie umknęło uwadze Puchonki. Dziewczyna zmrużyła oczy i - jak na swoje możliwości - spojrzała gniewnie na Gryfona. To wziął i napluł jej w twarz! - No przecież umyłam te stoły. - jęknęła, splatając ręce na piersi. - A do gotowania nie potrzeba nam czystych okien. Grasz teraz na zwłokę? - spojrzała z boku na Drake’a, uśmiechając się lekko pod nosem. Prawdą było, że przy chłopaku pozwalała sobie na okazjonalne bycie “wredną” - ale tylko przy nim. Zdawała sobie sprawę, że gra pozorów nie sprawdzi się przy wilkołaku, który od sześciu lat miał okazję obserwować, jak dziewczyna z rozhisteryzowanej, rzucającej talerzami małej dziewczynki zmieniła się w tłumiącą gniew pannę na wydaniu. Pomiędzy jednym, a drugim, było też całe spektrum jej dziwnych zachowań, o których większości dobrze wiedział. Nieznacznie drwiący uśmieszek w akompaniamencie przepraszającego za swoje zachowanie spojrzenia wcale nie musiał więc go dziwić.
  - No… No mógłbyś. - kiwnęła głową. - Chyba chodzi o to, by własność szkoły nie była potencjalnym narzędziem zbrodni. Albo może jest inna procedura, jeśli uczeń odetnie sobie palec szkolnym nożem, niż kiedy robi to własnym? - wzruszyła lekko ramionami, wpatrując się w kawałek surowego mięsa. Właściwie to nie zdziwiłaby się, gdyby chodziło właśnie o te dziwne kruczki prawne. Jakby nie było, pod względem przepisowych absurdów czarodzieje wcale nie odstawali od mugoli.
  - Och! - pisnęła, odważając się przy tym podejść nieco bliżej. Pochyliła się nad stołem, spoglądając na posiekaną wołowinę, nie ukrywając przy tym swojego zachwytu. - Drake, możemy założyć mięsny. Obrabiałabym zwierzynę, a ty byś ją potem siekał na życzenie. - podniosła dość ucieszone spojrzenie na chłopaka. Radość nie trwała jednak długo, bo w oczach Sheenani pojawiło się swego rodzaju zmieszanie. - T-To znaczy… Wiesz, z krową nie dałabym sobie rady. Ale umiem poradzić sobie z kurą. I królikami. I ogólnie tymi małymi… - ostatecznie zamilkła i westchnęła głośno. - No dalej to wrzucasz mięso do miski. A potem musisz oddzielić żółtko od białka… - przysunęła w jego stronę pięć jajek i dwie miseczki. - ...i jedno dodaj od razu do mięsa. Tylko najpierw trzeba sparzyć je na parę sekund w gorącej wodzie, bo inaczej się potrujemy.

Kostki:
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyCzw Gru 09 2021, 04:10;

k6: 5

Grałbym... Gdyby cokolwiek mi to dało. - Niestety czas ich nie gonił przez co nie miał jak się od tego wymigać. Będzie musiał jakoś znieść gotowanie... Chociaż jeśli może będzie polegać na zaklęciach, to nic im tu nie wybuchnie, nie? -Jeśli chodzi o samo czarowanie to jeszcze jakoś daję radę, co? Bo w sumie posiekanie mięsa na kawałki za pomocą zaklęcia nie było dla niego jakimś szczególnie większym wyzwaniem. Gdyby miał używać noża poszłoby mu znacznie, ale to znacznie gorzej. Można by powiedzieć że okropnie. Jajka rozbijał tak że te prawie się rozpaćkiwały wszędzie poza miską, ale na szczeście uratował sytuację lewitując żółtko z białka. Oczywiście wszystko wcześniej sparzał w wodzie tak jak kazała Doireann. Nie chciałby przechodzić łazienkowych rewolucji tylko dlatego że zapomniał zblanszować jajka. Ostatecznie wyszło to całkiem nieźle. Nie najgorzej można by rzec. Popatrzył więc na nią i przerzucił jedno z nich do mięsa z brutalnym impetem. Całe szczęście nic nie wyleciało z miski. - No dobra. To co mam robić dalej? - Miał tylko nadzieję że nić nie wspomni o ubijaniu mięsa. Może mieć to wtedy dosyć katastrofalne dla ławek skutki.
Doir wyglądała na zadowoloną z tego jak mu idzie czym tylko pieściła jego małe, aczkolwiek istniejące małe ego i chęć bycia chwalonym. Z drugiej strony zastanawiał się czemu robią to w tym miejscu. - W ogóle to czemu nie robimy tego w kuchni?

Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyCzw Gru 09 2021, 18:49;

.  Drake miał rację - od tej konkretnej lekcji nie było ucieczki. Sheenani podzielała bowiem pogląd, jakoby osoba, która nie jest w stanie zrobić sobie jeść, robi z siebie życiowego kalekę, a przecież do tego dopuścić nie mogła. Lilac był jej najbliższym przyjacielem i wszyscy bogowie jej świadkami, że prędzej obdarłaby siebie samą ze skóry i obsypała solą, niż pozwoliła mu iść przez życie posilają się jedynie mugolskimi zupkami błyskawicznymi. Jeszcze może rozważyłaby tę opcję gdyby chłopak był typem człowieka, który nikt z sobą nie robi (bo w dokładnie ten sam sposób tłumaczyła swoje ogromne uzależnienie od cukru), ale… no na czymś tę masę mięśniową musiał sobie zbudować. I glutaminian sodu na pewno nie był dla nich najlepszą pożywką.
  Uśmiechnęła się szerzej, wyprostowała się i jak dumna mama wyciągnęła rękę, a potem stanęła na czubkach palców, by poklepać sobie Drake’a po głowie. - No oczywiście, że dajesz radę. Gdybym w to wątpiła, to już dawno by mnie w tej sali nie było. - prawdą było, że niewielu osobom ufała, gdy te trzymały w dłoni różdżkę. Drake miał tutaj absolutne pierwszeństwo, o ile nie kierował jej czubka w stronę dziewczyny. Z pewnej odległości czuła się też całkiem bezpiecznie, kiedy Eskil przy niej czarował - podobne odczucia miała też z Lowell’em. Przy tej trójce nie tak często myślała, że zaraz weźmie i umrze, bo pomylą “Lumos” z “Bombardą”, czy dla zabawy zaczną rzucać jakieś Avady.
  I o ile zaklęcia jej nie martwiły, tak lewitujące żółtka i białka już robiły na niej dość… mizerne wrażenie. Merlinie, jak musiała wyglądać jajecznica robiona przez Lilaca? Była pewna, że chłopak przywykł już do smaku skorupek, tłumacząc sobie ich obecność w smażonym jajku dodatkową dawką wapnia. Ślimaki w jej ogrodzie dość chętnie przesiadywały na skorupkach, żywiąc się nimi, więc czemu sam Drake miałby tego nie robić? Ostatecznie jednak… cóż, chłopak wybrnął z kryzysowej sytuacji tak dobrze, że na twarzy Doireann mimo wcześniejszych przejść malował się całkiem spory uśmiech. - To teraz sól. Do takiej ilości mięsa wystarczy płaska łyżeczka. - mówiąc to, wcisnęła chłopakowi łyżeczkę w dłoń. Sama zaś stanęła zaraz obok, wsypując do jednej z miseczek odrobinę ziarenek z pieprzu. - Pieprz smakuje najlepiej, jak się go zmieli zaraz przed podaniem. Potrzebujemy go pół łyżeczki - oznajmiła, kierując dłoń w stronę własnej różdżki. Chciała trochę pomóc, ale najwyraźniej w przeciągu tych paru sekund zmieniła zdanie.
  Po pytaniu o miejsce zamilkła na moment, zastanawiając się nad odpowiedzią. Nie lubiła kłamać, ale też nie chciała mówić przyjacielowi, że w sumie bała się go tam zaprowadzić. Posiliła się więc wygodną półprawdą. - Gdybym prowadziła się spod twojego dormitorium do kuchni, miałbyś całe siedem pięter, żeby zorientować się, co się dzieje i uciec. A tak proszę, jesteśmy drzwi obok Grubej Damy.

Jeden punkt!
@Drake Lilac


Kostki:
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Gru 14 2021, 05:14;

Kostkami nie rzucam. I tak będzie przyprawione na maksa xD

Jakiekolwiek szanse miałby gdyby faktycznie byłyby tu jeszcze jakieś osoby poza nim i Doireann. Wtedy miałby jakąkolwiek większą szansę na ucieczkę przed przymusowym gotowaniem. Z drugiej chyba strony nie szło mu aż tak źle, prawda? W sensie jeszcze nie sprawił że mięso bez żadnego sensownego dla fizyki oraz magii powodu stało w płomieniach, które stały poziom wyżej nad tymi piekielnymi. Uśmiechnął się delikatnie. Skoro ona go zmuszała do czegoś za czym nie przepadał, to chyba powinna wiedzieć że on zrobi to samo. Broń Morgano nie chciał jej zmuszać do uczenia się zaklęć, ale miał nieco inny pomysł. - W sumie świetnie przygotowałaś to miejsce i ogólnie sposób żeby mnie nauczyć gotować chociaż trochę. Jesteś w kółku innowacji twórczych, nie? Z tego co wiem mają chyba wolny stołek. Czemu byś nie spróbowała zorganizować jakiegoś spotkania kulinarnego? Nawet jeśli nie przodujesz w prowadzeniu ludzi, to na pewno znasz jakiegoś puchona, który mógłby Ci w tym pomóc, nie? - Czy to była jego mała pułapka, żeby zmobilizować dziewczynę? Tak. Czy wierzył w to że mu się uda? Nie. Dlatego postanowił zagrać nieco nieczysto. - No chyba że nie wierzysz że zdołasz kogoś czegoś nauczyć. - I tak, właśnie też próbował się wymigać. Jeśli się z nim zgodzi, będzie mógł stąd zwiać. Jeśli zaprzeczy, to nie będzie mogła zaprzeczyć temu żeby poprowadzić spotkanie kulinarne. Szkoda że jak mówił to całkowicie zapomniał o tym co właściwie robił. Soli i pieprzu było tyle że starczyłoby na dzika upieczonego w całości. Spojrzał więc na miskę i przestał solić, ale pieprzył nadal. - Kiedy mam przestać? - Zaraz pieprz się skończy. Coś było na rzeczy że puchoni sporą część życia głównie jedzą. Nie było raczej przypadkiem to że Dori potrafiła to robić znakomicie i skończyła u borsuków. Zwłaszcza że ich duchem jest Gruby Mnich... Też się mocno z jedzeniem kojarzy. W sumie... Zjadłby sobie dzika. Takiego mocno słonego dzika z jakimiś ziemniakami. Może troszkę krwistego żeby dogodzić swojej wilczej części.

Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Gru 14 2021, 17:07;

.  Drake kojarzył jej się dość jednoznacznie z łagodnym usposobieniem, umiejętnością powstrzymywania emocji na poziomie mistrzowskim - co czasami sprawiało, że dziewczyna zastanawiała się, na ile jej przyjaciel się hamuje, a na ile ma na wszystko wyjebane, a także z tym, że czasami żartował w taki sposób, że musiały minąć dwie, czy tam pięć minut, by załapała, o co dokładnie mu chodziło. O, jeszcze z pocieszycielskimi kokosankami z mugolskich sklepów. Na pewno w całym worku cech, które przypisywała młodemu wilkołakowi nie było mściwości - i tutaj najwidoczniej myliła się okrutnie, chociaż propozycji obecnie dość łysego Lilaca nie odebrała jako próby zrewanżowania się za swoje krzywdy.
  - Wolny stołek? - zmarszczyła brwi w konsternacji. Zaraz jednak na jej twarzy pojawił się głupi uśmiech, jasno dając znać, że dziewczyna starała się nie roześmiać. - Masz na myśli bycie przewodnicząca? Bogowie, przecież to dużo więcej, niż organizowanie spotkań. Tam jest na pewno cała masa papierologi. No i trzeba być w kontakcie ze wszystkimi członkami. I… wiesz, pewnie takim nieco bardziej zażyłym, niż wysyłanie im oficjalnych pism, że w środę robimy maślane bułeczki, a w piątek będziemy malować zimowe krajobrazy. - propozycja mogła być sama w sobie dość zabawna, jednak proces racjonalizacji u Doireann był zbyt silny, by powstrzymać monolog. - No i… właśnie. Tam są też talenty artystyczne, a ja umiem jednak tylko gotować. - dość dosadnie podkreśliła ostatnie słowa. - I to jeszcze przy minimalnym użyciu magii. Wyobrażasz sobie, co by było, gdyby pod moimi skrzydłami jakieś pierwszaki zaczęły rzucać… Merlinie, jakieś bombardy w ciasto? I żebym musiała im zwracać uwagę, że robią coś nie tak, albo że coś nie jest tak smaczne, jak powinno? - w tym momencie przejęła się już bardzo. - N-Nawet jeśli miałabym kogoś do pomocy, to przecież nie mogłabym oczekiwać, że będzie chodził po klasie i pokazywał palcem, kto co źle robi, żebym ja nie musiała. Ja wiem, że mogę czegoś ciebie nauczyć, ale nie zadbam o dyscyplinę podczas zajęć. - westchnęła głośno, wcześniej nabierając spory haust powietrza w płuca. Pachniało… pieprzem. Sporą ilością pieprzu.
  Słysząc pytanie Gryfona i czując charakterystyczną woń, spojrzała do wnętrza miski, po czym z wrażenia otworzyła usta. Zerkała to na zbezczeszczone mięso, to na Drake’a, próbując znaleźć jakieś rozwiązanie w tej sytuacji. - Drake… - jęknęła, zabierając mu z rąk wszelkie przyprawy, po czym, asekuracyjnie, chwyciła go za dłonie. Nie chciała, żeby kontynuował to świętokradztwo. - Bogowie, że ciebie piorun za to nie strzelił. - naparła na niego delikatnie, co by odsunął się odrobinę do stołu, a następnie sama odgięła się nieco na bok, wlepiając zrozpaczony wzrok w pieprz z odrobiną mięsa. - Krówko najdroższa, jak ja mam cię ratować? - przez chwilę wyglądała, jakby naprawdę oczekiwała, że to pokrojone mięso zdradzi jej jakiś niezawodny sposób na odpieprzenie. I… cóż, Lilac mógł przypisać Sheenani umiejętności gadania z padliną, bo po zaledwie paru sekundach z jej piersi wydarło się głośne i podekscytowane “Och!”.

Kostki:

Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyPią Gru 17 2021, 03:47;

K6: 2

Na jej wyjaśnienia po prostu westchnął. Nie miał zbyt wiele siły żeby się o to z nią spierać, mimo że naprawdę chciał. No i trzeba było przyznać rację że mimo tego że była świetna w gotowaniu, to nie znał się na jej umiejętnościach artystycznych. Jednak wierzył że nie może być aż tak okropna. W sumie to chyba powinien ją podpytać jak sobie radzi w tej sferze. - Aż tak kiepsko u ciebie z działaniami artystycznymi? No wiesz. Z szydełkowaniem, rysowaniem. - Po chwili coś mu się przypomniało i na twarz mu wpełznął delikatny uśmiech. -Ale wiesz. Na balu z Eskilem tańczyłaś całkiem ładnie - Drake wtedy przyszedł z Mulan, ale zamiast tańczyć to głównie jedli i gadali. Ale tego tematu nie drążył też za mocno. Zwłaszcza że miał tu mięcho, które trzeba było ratować przed jego zgubnym wpływem i obróbką. Dobrze też że Doir rzuciła całkiem dobrym pomysłem. -Mogę spróbować, ale nie wiem jak mi to wyjdzie. - Dosyć proste. Wystarczy że porówna to sobie do obdzierania ze skóry. Coś co jako wilkołakowi powinno mu przychodzić raczej naturalnie, kiedy nachodzą go instynkty. Chociaż nie potrafił się wnerwić do tego stopnia na zawołanie. Zaczął delikatnie zdejmować powierzchowną część tatara i za pomocą zaklęcia szło mu to nawet sprawnie. - Ogólnie wiesz może co będziesz robiła po studiach? - Zgadywał że w gastronomii, ale widział ją też jako nauczycielkę mugoloznawstwa albo w dziale niewłaściwego użycia produktów mugoli.
Nie trwało to za długo, ale udało mu się zdjąć te zepsutą powierzchnię i na nowo posolił i popieprzył. Tym razem nie przesadził i wyglądało to w miarę znośnie. - To co dalej mam robić Profesor Sheenani?
Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySob Gru 18 2021, 22:30;

.  Sheenani - a właściwie Pani Sheenani, bo mowa tu o urodzonej dwa pokolenia wstecz Méabh - w młodości była utalentowaną pianistką, której do tej pory zdarzało się być zapraszaną na recitale. Głównie jednak swoje niesłychane umiejętności muzyczne kierowała w stronę nauki, przyjmując pod swoje skrzydła zdolne dziewczęta, które pod jej okiem wyrastały często na rozpoznawalne twarze. Zaś Sienna, matka Puchonki, była swego czasu znana z dwóch rzeczy - urodziła się nieobdarzona magią, ale za to posiadała głos tak piękny, że jej śpiew miał poruszać nawet najbardziej skamieniałe serca. Doireann zaś pamiętała, jak zarówno matka, jak i babka na różnych etapach jej życia próbowały wepchnąć do jej życia muzykę. Wyglądało to trochę, jak próby zmuszenia dziecka niejadka, by jednak wzięło do buzi jeszcze jedną łyżeczkę - to za mamusię, to za babcię. A to, jak wiadomo, często kończyło się nerwami, obustronnymi krzykami i kaszką we włosach.
  Puchonka pokręciła głową na szydełkowanie i rysowanie, bo niestety, ale tak skomplikowane manualne umiejętności się jej nie trzymały. Na wspomnienie tańca uśmiechnęła się trochę nieśmiało, a jej policzki lekko poczerwieniały. Bogowie, lubiła to wspomnienie i często do niego wracała. Nie miała pojęcia, jakim cudem zapomniała, że Drake też tam był - ba, na dodatek widział ją i Eskila. - To wina mojej babci. Uważa, że to ważne, żeby dziewczyna z dobrego domu nie potykała się o własne nogi. - wciąż jednak uważała, że istniała różnica poza wykonaniem czegoś poprawnie, a naprawdę fenomenalnie. - Wiesz, że Eskil myślał wtedy, że jesteś we mnie zakochany? Miał nadzieję, że zrobisz się zazdrosny i… I chyba liczył, że odstawisz jakąś scenę. - "A potem się z nim o to pokłóciłam, bo uznałam, że zaprosił mnie tylko po to, żeby zrobić ci na złość", skończyła w myślach, orientując się jednocześnie, dlaczego tak niegrzecznie wyrzuciła Gryfona z tego wspomnienia. Wolała nie pamiętać tej sprzeczki.
  Puchonka uważnie spoglądała zza pleców Drake'a, jak ten radził sobie z naprawianiem szkód - trochę ze względu na to, że nie ufała mu do końca względem przypraw, a trochę przez to, że znów działa się magia, a do niej lepiej było nie odwracać się plecami. - Nie mam pojęcia. - przyznała, postanawiając jednocześnie nie rozwijać swojej wypowiedzi o dodatkowe "W sumie to nie ja decyduję, a moja rodzina". Reakcja Clearwatera na jej ubezwłasnowolnienie była wystarczająca, by nie chcieć dzielić się owym fenomenem z większą ilością ludzi. - A ty? Tylko nie mów, że zostaniesz Aurorem, bo wtedy nie będę mogła spać po nocach i będzie to twoja wina. - przybrała bardzo poważny wyraz twarzy, a nawet pogroziła mu palcem. Starała się żartować, jednak ta wizja faktycznie trochę ją przerażała. Brakowało jej tylko martwić się o to, że jej przyjaciel kiedyś oberwie w swojej pracy na tyle mocno, że nikt go po tym nie pozbiera.
  Spojrzała na niego z ukosa, wyraźnie próbując powstrzymać kolejny uśmiech, który pchał się na jej twarz. No… No schlebiał jej trochę tym profesorowaniem; i to na tyle, by uznała, że w sumie byłoby miło, gdyby faktycznie ją tak nazywano. - Teraz… - chwyciła w dwa palce materiał rękawa Lilac'a. - Podwijasz je i mieszasz. A potem… - podeszła swojej torby, która leżała na jednej z wolnych ławek i wyciągnęła z niej słoiki. Najpierw położyła obok chłopaka ten z marynowanymi grzybkami, potem z kiszonymi ogórkami. Po chwili na stole stały też oliwki, kapary i obrana, ale nie posiekana cebula. - Potem trzeba to wszystko otworzyć i pokroić.

Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyCzw Gru 23 2021, 03:47;

Lekko uniósł brwi, bo to co powiedziała nawet nieźle go zdziwiło. Myślał że Eskil poszedł wtedy z Doireann bo ją mocno polubił. W końcu teraz nawet są parą. -Serio tak myślał? I tylko dlatego się z tobą wtedy umówił? - No przynajmniej tak to zabrzmiało. Niezbyt mu się to spodobało, chociaż sam umówił się wtedy z Mulan bo żadne z nich nie miało z kim iść. No ale przynajmniej obydwoje byli tego w pełni świadomi. -Musiałby się naprawdę postarać żebym zrobił mu scenę. - W sumie to sam nie wiedział co właściwie półwil musiałby zrobić żeby Drake'a rozwścieczyć do tego stopnia. Na szczęście temat zszedł na pracę w przyszłości - Myślałem o tym, bo moja mama nim jest, więc biorę to pod uwagę jako jedną z wielu opcji. Ale szczerze myślałem o tym czy by nie zostać w zamku i nie uczyć zaklęć. - W końcu to jedne z rzeczy, które naprawdę dobrze mu wychodzą. Uczenie kogoś i rzucanie zaklęć. Jennę nauczył zaklęcia ochronnego, ale trzeba było przyznać że dziewczyna miała w sobie ogrom zapału do nauki. - A na studiach znajdę sobie jakąś prackę żeby móc się utrzymać. - Rzucił kończąc ściągać nadmiarową ilość przypraw, która po spożyciu ubiłaby mu organy wewnętrzne. -Myślałaś też może o uczeniu? Mugoloznawstwa na przykład? - Co jak co, ale to przedmiot który zdecydowanie przypada jej do gustu biorąc pod uwagę jej zamiłowanie do nauk mugolskich. Patrzył jak wyjęła słoiki ze składnikami które miał pociachać. Zrobił też tak jak kazała. Wszystkie składniki wyjął i posiekał drobniutko. Może nawet nieco zbyt drobniutko. Oj za bardzo. Spojrzał na nią oczekując dalszych instrukcji. To kiedy będzie mógł naparzać w to ogniem?

Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySob Gru 25 2021, 19:46;

.  Uśmiechnęła się jakoś tak głupio i pokręciła głową na boki. Zdawała sobie sprawę, skąd Drake wziął tę myśl; ona sama przecież założyła dokładnie to samo. Ba, nawet skonfrontowała z tym Eskila, co zaowocowało obustronnym obrażaniem się. - Nie no… - ton jej głosu był teraz nadzwyczaj łagodny. - Ja też tak wtedy pomyślałam, ale nie o to mu chodziło. Wpadł na ten pomysł dopiero kiedy cię zobaczył. Wiesz… - zerknęła na boki i wykonała gest palcem, jakby chciała, by Drake trochę się pochylił. - On jest trochę oportunistą. Jak widzi jakąś okazję, to z niej korzysta, a chyba… Chyba po prostu chciał wtedy sprawdzić na czym my stoimy, tylko w taki pokrętny sposób. - a przynajmniej tak na tę całą sytuację spoglądała teraz Doireann. Była przecież blisko z Gryfonem, a to - tak czysto teoretycznie - mogło prowadzić do jakiś błędnych założeń. Zwłaszcza kiedy wiedziało się bardzo mało o naturze Puchonki.
  - W-Wolałabym, żebyś… nie robił żadnych scen. - dodała pośpiesznie, o tak, na wszelki wypadek. Sheenani była ogromną zwolenniczką trzymania własnych uczuć tylko dla siebie - i tego, by w sytuacjach przykrych bezpiecznie chować się za dobrymi manierami i uprzejmością. Sceny kojarzyły jej się z niepotrzebnym dramatyzmem, a jak powszechnie wiadomo, dobrze wychowane dziewczęta powinny trzymać się od nich z daleka.
  - Nie boisz się o nią? - zagadnęła momentalnie. Ona sama miała… szczęście. Pomijając to wczesne dzieciństwo i fakt, że jej ojciec z "zawodu" był prawą ręką przywódcy sekty, jej rodzina była raczej bezpieczna, przynajmniej pod względem zawodów. Dziadek był historykiem, babcia pianistką, Rowan zaś aspirował do wspaniałej kariery w Ministerstwie; i to takiej, która nie wymagała zbyt częstego wychodzenia w teren. - Och, bycie nauczycielem mogłoby do ciebie pasować. No i… jesteś wystarczająco cierpliwy, żeby znieść dzieciaki wchodzące ci na głowę. Tylko nie zostawaj przy tym opiekunem domu. Profesor Williams wygląda czasami na tak zestresowanego, że zaczynam się o niego martwić. - ostatnie zdanie powiedziała trochę ciszej, zastanawiając się, czy natura jasnych włosów profesora pochodziła od posiwienia ze stresu. Ona, jako nauczycielka mugoloznawstwa, pewnie straciłaby cały pigment z włosów już pierwszego tygodnia. - Miałabym wtedy pustą klasę. Poza tym… - westchnęła głośno, robiąc przy tym małą przerwę. - Mnie naprawdę coś by trafiło, gdybym miała tłumaczyć ludziom, jak używa się jakiś podstawowych przedmiotów. To już nie jest nawet kwestia tego, że ktoś czegoś nie wie, tylko czysta ignorancja, Drake. Ministerstwo postawiło tak wysokie mury, przy okazji robiąc z młodych czarodziei kaleki, łudząc się, że godzina zajęć w tygodniu cokolwiek naprawi. A to jest… jest jak orientalizm. Wcale nie zbliża tych dwóch światów, żeby się do siebie zbliżyły, tylko sprawia, że czarodzieje spoglądają na mugoli, jak na jakąś dziwną, śmieszną kulturę. - zamrugała, orientując się, że… była chyba odrobinę zbyt ostra. - T-To znaczy… p-pamiętasz te zakłócenia magii? Przecież połowa szkoły była wtedy w rozpaczy, bo sobie nie radziła. Magia… jest po prostu zbyt niepewna, by opierać tylko na niej podstawy codziennego życia. - podkuliła nieco ramiona i odwróciła wzrok od chłopaka. Dobrze wiedziała, że zdarzało się jej niegdyś mówić dużo bardziej radykalne rzeczy o magii, jednak… i tak było jej tak trochę wstyd.
  - To teraz, jak już wszystko jest pokrojone… - zerknęła z nutą powątpiewania na pikowaną miazgę. Obawiała się trochę, że jej przyjaciel był jedną z tych osób, którym cięcie warzyw szło lepiej z pomocą magii, niż prawdziwego noża - a i tak efekt… nie był zachwycający. Starała się jednak nie dopuszczać zbyt wiele krytyki, ciesząc się tym, że Lilac w ogóle dał się na całe to gotowanie namówić. - …to trzeba zadbać o odpowiednią prezencję dania. Czytałam badania, które mówiły, o wpływie wyglądu jedzenia i jego zapachu na to, jak odczuwamy smak i… No, musi być ładnie. Zobacz. - chwyciła łyżkę, po czym nałożyła odrobinę tatara na jeden z przygotowanych talerzy. Zrobiła w masie małe wgłębienie, w które ostrożnie nałożyła jedno z żółtek. Zaraz potem ułożyła dookoła dodatki, starając się zachować estetykę dania. - Teraz twoja kolej.

kostki:

Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySro Gru 29 2021, 06:46;

Nawet nie rzucam, bo wiem że to będzie rzeź. XD

Czasami, trochę. Ale mimo wszystko moja mama to twarda sztuka i z tego co wiem całkiem nieźle sobie radzi. - No i w przeszłości była gryfonką więc to mówiło o niej dosyć sporo. Trochę czasu też minie zanim ją wyślą na emeryturę. Nie zdziwi się jeśli do tego czasu Drake zdąży znaleźć sobie partnera albo partnerkę i się ożenić. Oczywiście o ile ktoś w ogóle zechce się z wilkołakiem ożenić. Wiadomo przecież z czym będzie się to wiązało. Spojrzał jeszcze na Doir kiedy mówili o jego karierze... - Myślę że bym sobie z gryfonami poradził. - Przez jakiś tydzień. Wiedział jak bardzo nieokiełznana potrafi być ta banda. " Armia Inferiusów w lochach Camelotu? YOLO!". Tak to mniej więcej wyglądało. Zwłaszcza że był w tej bandzie, która przebiła się przez te ożywione zwłoki. -Poza tym bycie opiekunem domu nie wydaje się być aż takie złe. - Tak, wiedział jak bardzo jest to przejebana robota, ale z jakiejś przyczyny go kusiła. Spojrzał na nią i nieco się uśmiechnął - Zawsze mogłabyś też urządzać na nim gotowanie w mugolski sposób. Wtedy na pewno miałabyś sporo osób. - Na przykład głodnych puchonów i gryfonów. -No
i jestem pewien że całkiem nieźle byś sobie z tym poradziła. Albo na przykład budowanie z klocków bez magii, czy też...
- Uśmiechnął się na moment kiedy przypomniała mu się ostatnia lekcja. - Tłumaczenie do czego służą gumowe kaczki. - Miał ochotę się nieco z tego śmiać, bo temat był dość zabawny.
Uważnie patrzył jak Doir układa jedzenie na talerzu. Minimalnie uznawał to za delikatną stratę czasu, bo w końcu i tak to opuści ciało w jednej formie. No ale tak pani kazała tak, pies zrobił. Tyle że po swojemu. W oczach Drake'a można było przez moment zauważyć ten mały dziki błysk tak bardzo typowy dla zwierząt. To co zrobił z tym mięsem i żółtkiem było rzezią. Cud że nie wyleciało za talerz. Mimo wszystko stał i patrzył się na to zadowolony z siebie. Dokładnie jak Pies który pogryzł wszystkie buty i był nieświadomy tego co zrobił.

Powrót do góry Go down


Doireann Sheenani
Doireann Sheenani

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 158
C. szczególne : Jest drobna i wygląda zdecydowanie młodo. | Na lewym barku ma blizny po Sectumsemprze, a pomiędzy łopatkami ma tatuaż. | Posiada kolczyk w nosie. | Końcówki włosów pofarbowane są na żółto.
Galeony : 352
  Liczba postów : 963
https://www.czarodzieje.org/t20296-doireann-sheenan#636815
https://www.czarodzieje.org/t20298-korespondencja-doireann-sheenani#637079
https://www.czarodzieje.org/t20295-doireann-sheenan#636813
https://www.czarodzieje.org/t20301-doireann-sheenani-dziennik#63
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyCzw Gru 30 2021, 23:36;

.  Z nieznanego dla siebie powodu jej myśli powędrowały jednak do rodziców - w pierwszej kolejności w stronę ojca. To głównie on kojarzył się jej z człowiekiem, którego mogłaby nazwać "twardą sztuką, która sobie poradzi". O ile zdawała sobie sprawę, że spoglądała na własnego ojca przez pryzmat sześcioletniego dziewczęcia, któremu wydawało się, że jej tata jest absolutnie najlepszy, tak musiała oddać mu oratorskie zdolności. Naprawdę bardzo łatwo przychodziło mu mamienie ludzi i przekonywanie, że przepisywanie całych dóbr i oddawanie mu dokumentów wcale nie jest podejrzane. Teraz jednak był w więzieniu - i to takim, do którego trafiali ludzie uznani za skrajnie niebezpiecznych. Była ciekawa, czy  tam też daje sobie radę.
  Miała nadzieję, że… że nie. Że jest mu zimno, źle i samotnie. Ta myśl przeraziła ją wystarczająco, by odsunąć go od siebie najdalej, jak było to możliwe - bo przecież nie chciała być mściwą i złorzeczącą, bez względu na to, co pan Harrington zrobił. - To… duża pewność siebie. - uśmiechnęła się nieznacznie. - Jeśli miałabym być nauczycielką, to musiałbyś być obecny na moich lekcjach, żeby zapanować mi nad uczniami. Bo… jedyne, nad czym ja tutaj względnie panuję, to wiesz… pierwszaki. - wzruszyła swoimi ramionami, wciąż pozbawionymi oznak nadchodzącej prefektury. - I to tylko wtedy, kiedy mam im do zaoferowania ciastka. Przysięgam, jeśli będę powodem plagi otyłości w szkole, to sama umrę. - prawdą jednak było, że nic tak nie cieszyło dziewczyny, jak wciskanie ludziom niesamowicie wielkich ilości jedzenia; a jedenastolatkowie nadawali się do tego najlepiej. Żaden z nich nigdy nie odmówił przyjęcia ciastka i tak sprawy miały pozostać.
  Gdyby Doireann była wychowana w nieco inny sposób, zapewnie rzuciłaby posiekanym mięsem wprost w wilkołaczą twarz, a potem obraziła się okrutnie, bo samo wspomnienie przedmiotu lekcji godziło w poczucie jej godności. - Drake, błagam. - odparła jedynie, trzymając swoje nerwy na wodzy. Chociaż… była w niej potrzeba, by nazwać to porażką nie tylko systemu edukacji, ale całego magicznego społeczeństwa.
  Porażką nie były jednak wyłącznie dywagacje nad istotą gumowych kaczek. Miała wielkie nadzieje - oczywiście, wciąż odpowiednio obniżone do poziomu Drake'a - względem tatara, ale… Miała przed sobą rosłego chłopa, którego estetyka kulała tak bardzo, że i ręce i płaska klatka piersiowa opadały. Sheenani wpatrywała się w talerz, który wyglądał, jakby Gryfon już raz tego samego tatara zjadł, a teraz przymierzał się do tego, by zrobić to po raz kolejny. Barbarzyństwo. - B-Brawo. - rzuciła niepewnie, nie chcąc jakoś szczególnie zniechęcać go do dalszych poczynań. - To… To teraz… degustacja. - mruknęła, ustawiając się tak, by jej wzrok nie leciał mimowolnie w stroję Lilac'owej papki.
  A później posprzątali, bo jednak trzeba.

||zt x2||
@Drake Lilac
Powrót do góry Go down


Drake Lilac
Drake Lilac

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 218 cm
C. szczególne : Bardzo wysoki i barczysty. Praktycznie cały czas nosi na palcu pierścień tojadowy - tak na wszelki wypadek.
Dodatkowo : Wilkołak, prefekt
Galeony : 1144
  Liczba postów : 2079
https://www.czarodzieje.org/t20288-drake-lilac
https://www.czarodzieje.org/t20289-poczta-drake-a#636524
https://www.czarodzieje.org/t20286-drake-lilac#636463
https://www.czarodzieje.org/t20314-drake-lilac-dziennik#638560
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Mar 01 2022, 00:24;

Przed Feriami
Zadanie kółka Magicznych Wyzwań


Zbliżały się walentynki, co wiązało się z tym że ze sporym wyprzedzeniem niektóre Pary będą paradować sobie w najlepsze i emanować swoimi związkami, co mogło delikatnie ranić tych którzy z jakichś przyczyn w tych związkach nie byli. Drake przez lata tych związków unikał jak ognia do tego stopnia, że nawet teraz gdy zaczął nieco wychodzić z szafy swoim wilkołaczyzmem i ufać niektórym osobom że te nie potraktują go widłami i ognistymi zaklęciami, niezbyt potrafił w jakąś wyjątkowo bliską relację z inną osobą się wkręcić. Co przekładało się na to że kiedy widział niektóre osoby niezdrowo przysysające się do siebie na korytarzach, czuł jak jego psie serduszko delikatnie napełnia gorycz. Jedyną rzeczą jaką chyba mógł zrobić przed feriami żeby unikać tych osób, to zaszycie się w jakiejś nieużywanej klasie i trenowanie zaklęć. Zwłaszcza jeśli to zaklęcie mogło sprawić że nie będzie musiał tych par znosić. Jego wybór był prosty i dosyć oczywisty. Postanowił sobie poćwiczyć zaklęcie znane jako Obscuro. Tak na dobry początek. Chciałby zobaczyć jak jakieś dwa gołąbeczki będą chciały się całować na środku korytarza albo na lekcji, ale zamiast tego przez przypadek dadzą sobie z bańki. No... W teorii mógł też to rzucić na siebie żeby tego nie obserwować. Wyjął różdżkę i zaczął rzucać na przytarganego tu manekina wyżej wspomniane zaklęcie. Niby już je opanował, ale więcej ćwiczeń nie zaszkodzi. Rzucał je raz za razem aż w końcu opasek na oczy było za dużo i musiał się ich pozbyć. W sumie to było jeszcze parę zaklęć które mógł poćwiczyć... Oscausi sobie raczej daruje bo mimo wszystko to zaklęcie czarnomagiczne, a korzystanie z tych na terenie szkoły nie jest czymś mądrym. Z drugiej strony osoby pozbawione ust nie mogą się całować. Rzucił więc Everte Statum w manekina. Może w pary nim rzucać nie będzie, ale będzie mógł chociaż pozbywać się tych dosyć natrętnych kupitynków, które w tym okresie latały sobie po korytarzach w najlepsze. Po którymś już wystrzeleniu manekina w ścianę odpuścił już tej biednej kukle i zaczął ją naprawiać po doznanych uszkodzeniach. W sunie to może powinien poćwiczyć nieco mniej agresywne zaklęcie? Dorze rzucone Muffliato na przedmiot, bo w połączeniu z Absorbtio mogłoby sprawić że po założeniu na przykład nauszników nie byłby w stanie usłyszeć dosłownie niczego poza zakłucającym i nieprzyjemnym szumem. Szkoda że żadnych ze sobą nie zabrał, bo nie ma jak tego przećwiczyć. Z drugiej strony może poćwiczyć to zaklęcie w wersji czystej. Czemu nie? Może też się przydać w sytuacji w której kogoś sobie jednak znajdzie i zaciągnie kogoś do schowka - w co akurat też szczerze wątpił. Spędził na ćwiczeniu Muffliato około dziesieć minut, po czym już sobie darował. Zaklęcia wykrywającego składniki eliksirów też nie poćwiczy, a mógłby bo mogłoby być przydatne na sprawdzaniu czy nikt mu nie podsunął eliksiru miłosnego. Nadeszła więc pora na to żeby po sobie posprzątać i pójść się spakować na Ferie. Wziął więc manekina i ruszył w kierunku wyjścia z klasy

/zt

Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4942
  Liczba postów : 2694
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyPon Sty 23 2023, 20:16;

Scenariusz: Dzieeeeeeń dobry!
Kość: 5

Victoria była wykończona. Nie rozumiała, co właściwie działo się z tymi wszystkimi sowami, czy naprawdę nie umiały sobie teraz poradzić, czy miały jakieś inne problemy, czy może to magia tak na nie wpływała, powodując, że nie miały nawet chwili wytchnienia. Albo też raczej należało powiedzieć, że to właśnie przez te stworzenia Krukonka nie miała nawet chwili na sen. Jeden z ptaków z jakiegoś powodu zdawał się ją prześladować, chociaż nie przynosił jej żadnych wiadomości i nie reagował na Paskudę, która próbowała pozbyć się natręta. Być może w powietrze posypało się kilka piór, a Victoria szukała sposobu na to, żeby jakoś pozbyć się natręta, nie robiąc mu przy okazji krzywdy, ale efektów nie było żadnych. W efekcie zaczęła reagować nieco nerwowo na każde stuknięcie, na każde uderzenie, które dobiegało gdzieś zza jej pleców, powodując, że coraz częściej marzyła o tym, żeby po prostu zniknąć. Liczyła na to, że sowa da sobie w końcu spokój, może odgoniona przez własne towarzyszki, a może odciągnięta gdzieś dalej przy pomocy magii, o jakiej istnieniu nie miała pojęcia. Było to po prostu straszliwie uciążliwe i powodowało, że nauka i praca Brandon stanęły nagle w miejscu, bo była zbyt zmęczona, żeby w pełni się na czymś skoncentrować.
Cieszyła się, że ten sowi wypadek przy pracy przydarzył się jej już po meczu, bo nie wiedziała, jak grałaby taka niewyspana. Owszem, miała całkiem wiele sił, całkiem niezłą odporność, mogła wiele poświęcić na to, żeby zająć się ważnymi i istotnymi sprawami, ale ostatecznie nawet ona miała pewne granice wytrzymałości. Zapewne właśnie z tego powodu jej patrolowanie korytarzy wyglądało obecnie bardziej niczym snucie się z miejsca w miejsce bez większego zastanowienia, bez skupiania się na tym, co się dookoła niej działo. Drgnęła jednak mocno, gdy z pustej klasy doleciał ją jakiś trzask i potrząsnęła głową, próbując się w pełni rozbudzić. Nie mogła tak tego zostawić, ostatecznie bowiem nie było wiadomo, co mogło się tam dziać, czy to Irytek znowu coś kombinował, czy może jednak magia zaczęła szaleć, zagrażając uczniom. Dlatego też Victoria skierowała się do klasy, by pchnąć jej uchylone drzwi i spojrzeć z cieniem zdziwienia na znanego sobie dość powierzchownie chłopaka.
- To co prawda nie jest schowek, ale czyżbyś się znowu zgubił? - zapytała całkiem spokojnie i rzeczowo Andrew, by po chwili ukradkiem ziewnąć.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Sty 24 2023, 00:16;

Kostka: 4

Po ostatnich wydarzeniach mających miejsce w Hogwarcie Park nie mógł za bardzo znaleźć dla siebie miejsca. Zamek z pewnością ucierpiał znacznie po ataku smoków, a to z kolei odbiło się na uczniach, którzy musieli zmagać się z różnego rodzaju nieprzyjemnościami wynikającymi z tego faktu. Nie wspominając już w ogóle o fakcie, że wyczuwalna była atmosfera żałoby po stracie dwójki nauczycieli.
I tak oto po dosyć długim szlajaniu się po szkolnych korytarzach znalazł się w jednej z pustych sal. I to chyba nieużywanej od naprawdę dawna sądząc po stercie kurzu i pajęczynach, które znajdowały się w pomieszczeniu. Nawet nie zorientował się, w którym momencie wlazł w jedną z nich. Oczywiście nieco się tego wystraszył i wzdrygnął od razu, próbując desperacko i panicznie strzepnąć z siebie cienkie pajęcze nitki. Tylko po to, aby odkryć, że oczywiście ich autor musiał w nich przebywać. Andrew nie miał arachnofobii. Co to to nie, ale nawet on widząc nagle ogromnego pająka na swoim ramieniu zareagował całkiem nerwowo, strzepując go z siebie czym prędzej i odskakując kawałek dalej. No, ale jego parszywe szczęście już było takie, że oczywiście musiał przy tym zostać dziabnięty.
Syknął cicho z bólu i spojrzał na prawą dłoń, aby odkryć, że już widać było tworzące się pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem zaczerwienienie po pajęczym ugryzieniu. Świetnie. Jeszcze tylko tego mu brakowało. Mniej więcej w tym momencie usłyszał znajomy głos dobiegający od drzwi. Odwróciwszy głowę napotkał spojrzeniem sylwetkę Victorii, której posłał delikatny uśmiech.
- Nie. Tak się składa, że szukałem jakiegoś cichego kąta dla siebie - odpowiedział, siadając na jednej z ławek i nie przejmując się tym, że mógł sobie przy tym ubrudzić spodnie. - A ty? Szukasz zagubionych uczniów czy spokoju?
Bo z jakiegoś powodu sama też musiała tutaj przyjść. W końcu z tego, co zdążył zauważyć większość uczniów raczej nie zapuszczała się w podobne rejony.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4942
  Liczba postów : 2694
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Sty 24 2023, 22:02;

- Jednego i drugiego, jeśli tylko to możliwe - odpowiedziała Victoria, uśmiechając się lekko i wchodząc w głąb klasy, rozglądając się po jej wnętrzu, zastanawiając się jednocześnie, czy nie znajdzie tutaj przypadkiem śladów po tym, co działo się w całym zamku. Nie sądziła, by to miejsce doznało jakichś większych zniszczeń od smoczego ognia, ale magia szalała w każdym miejscu, na każdym kroku i wszystko wskazywało na to, że ich życie w najbliższym czasie nie będzie należało do najłatwiejszych. Nastrój w Hogwarcie był również nieco dziwny, jakby pomieszany, pełen obaw, cienia żałoby, a jednocześnie niedowierzania w to, co się działo, w to, że magia tak bardzo oszalała, że zsyłała na nich dodatkowe, momentami zabawne problemy. Takie było co prawda całe życie, pełne gorzkich i słodkich chwil, tych nieco zabawniejszych i tych zdecydowanie poważnych, ale Victoria nie umiała powiedzieć, co dokładnie działo się teraz w zamku. Na niektórych patrzyło jej się dziwnie, jakby w ogóle nie dotknęła ich tragedia na statku, ale miała świadomość, że właśnie w ten sposób część osób radziła sobie ze stresem i żalem.
- Mam wrażenie, że śledzi mnie notorycznie jakaś sowa i to zaczyna robić się naprawdę męczące. Nie jestem w stanie wypocząć nocą i efekt jest taki, że nie bardzo mogę skoncentrować się na tym, co się dzieje. Niezbyt właściwie, jak na prefekta, ale przynajmniej znalazłam zaginionego ucznia - powiedziała spokojnie, wchodząc ostatecznie do sali, dostrzegając, jak bardzo była zabrudzona i zakurzona, jak pusta i zniszczona się wydawała, zupełnie, jakby nikt nie zaglądał tutaj od lat. Nic zatem dziwnego, że Victoria pierwsze co zrobiła, to rzuciła pospiesznie zaklęcie, licząc na to, że chociaż ten skrawek Hogwartu uda jej się doprowadzić do stanu względnej używalności, a nie tylko ładnie przypudrować. Wiedziała, że niewiele może sama pomóc na zmieniającą się magię, bo nie wiedziała, z jakich włókien ta była utkana, a sprawa ta mimo wszystko ją męczyła. Chciała jakoś pomóc, ale wydawało jej się, że jest niezwykle wręcz ograniczona i jednak nie zdoła wspomóc nauczycieli w naprawach.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyPon Sty 30 2023, 11:29;

Park odwzajemnił jej uśmiech, gdy tylko usłyszał jej odpowiedź na jego pytanie.
- W takim razie wybacz, ale niestety nie jestem zagubiony - odpowiedział nieco żartobliwie, przyglądając się temu jak dziewczyna wchodzi w głąb klasy.
Może i znajdował się w nietypowym miejscu, ale był to całkowicie jego wybór. Szukał podobnego azylu, w którym mógłby na spokojnie odpocząć i być może postawić sobie tarota. Od dawna tego nie robił, a ciekawiło go, co takiego kryło się w jego kartach. Chociaż z drugiej strony miał wrażenie, że w tej szkole działy się rzeczy, których nie dało się tak po prostu wywróżyć i których nawet jasnowidze nie mogliby przewidzieć.
Nie spodziewał się jednak tego, że nagle Brandon zacznie opowiadać mu o swoich zamkowych przeżycia. Orientował się w tym, że wielu uczniów zmagało się z różnymi problemami po sylwestrowym ataku, ale nawet nie pomyślałby, że mogłoby to być coś takiego.
- Brzmi jak... obsrany dzień? - skomentował w końcu, próbując sobie przypomnieć czy na pewno użył odpowiedniego wyrażenia. - I jasne. Na potrzeby twojego samopoczucia możemy udawać, że zaginąłem.
Jemu to w tym momencie nie robiło większej różnicy, a jeśli miałoby sprawić, że Victoria poczuje się lepiej to czemu miałby tego nie zrobić. Z pewnym zainteresowaniem podziwiał również jak dziewczyna zaczyna czyścić wnętrze sali przy pomocy zaklęć. Wydawało mu się, że naprawdę wie co robi i zna się na używaniu magii jak nikt inny.
- Pomóc ci w tym może? - spytał jeszcze, sięgając po swoją różdżkę i licząc na to, że sam niczego nie zepsuje przy próbach asysty w sprzątaniu.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4942
  Liczba postów : 2694
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySro Lut 01 2023, 21:21;

- W ogóle czy w tej chwili? - zapytała prosto, patrząc na chłopaka, ciekawa tego, jak po tych kilku miesiącach czuł się w szkole, czy coś zmieniło się w jego pojmowaniu tego, co go otaczało, czy zamierzał tutaj zostać dłużej, czy może jedynie chciał przeczekać tutaj najgorszy czas i wrócić do domu. Nie widywała go szczególnie często, nie do końca wiedziała, czym się zajmował i na czym się koncentrował, ale też nie uważała, żeby powinna go pilnować na każdym możliwym kroku. Skoro jednak mieli okazję do tego, żeby znowu porozmawiać, mogła go o to zapytać, mogła dowiedzieć się czegoś więcej, a gdyby to tylko było możliwe, mogła mu również jakoś pomóc. Niezależnie od tego, czy miałoby to być zaprowadzenie go w jakieś miejsce, którego ten szukał, czy miałoby to być coś zupełnie innego, jak choćby podpowiedzenie, przed którymi nauczycielami powinien zwiewać, gdzie pieprz rośnie. Skoro była prefektem, to podobne instrukcje nie były z jej strony niczym złym.
- Cóż, wygląda na to, że dokładnie taki jest - przyznała zmęczona, nie reagując w żaden sposób na to, że być może jej towarzysz nie powinien się tak wyrażać. Prawdę mówiąc, Victoria dawno przestała zwracać uwagę na coś podobnego, wychodząc z założenia, że nie było w tym nic złego, a jej stawanie na rzęsach, żeby kogoś powstrzymać przed podobnymi słowami, nie prowadziło do niczego dobrego. By nie powiedzieć, że dawało raczej efekt odwrotny do zamierzonego. Tak więc zignorowała to, dopytując jedynie Andrew, czy jemu udawało się jakoś unikać tych wszystkich problemów, nim zabrała się do porządków.
- Jeśli możesz - poprosiła, gdy zadał jej kolejne pytanie. - Jestem pewna, że te starania pójdą na marne, ale prawdę mówiąc, nie zamierzam się tym przejmować - dodała, wzruszając lekko ramionami, mając pełną świadomość tego, że wiele jej działań nigdy nie przynosiło długofalowych, wymiernych efektów, na których mogłaby się w pełni skupić.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyNie Lut 05 2023, 02:05;

Andrew uśmiechnął się z rozbawieniem, gdy tylko Victoria zadała mu kolejne pytanie. Była bystra, to musiał jej przyznać. I lubił nawet bardzo jej specyficzne poczucie humoru. Przynajmniej tyle był w stanie stwierdzić.
- Na pewno nie w tej chwili. Co do drugiego pytania... czy ktokolwiek z nas nie jest zagubiony? - odparł, rozkładając ręce zupełnie jakby chciał poprowadzić jakiś filozoficzny wykład, mający rozwiać wątpliwości, co do tego czy człowiek naprawdę błądzi w życiu i tak naprawdę jest zagubiony we własnej egzystencji.
Szczerze powiedziawszy Park potrafił być nieco ekscentrycznym i dziwnym pod wieloma względami. Lubił też się dobrze bawić, ale raczej daleko mu było to łobuza, którego trzeba było wiecznie pilnować, bo nie wiadomo co on tam wywinie i czy nie będzie to coś, co zaszkodzi wszystkim wokół lub jemu samemu. Ot, był po prostu niegroźnym śmieszkiem, który lubił postawić tarota. Nic więcej.
- Współczuję. Długo już tak za tobą łazi? - dopytał, bo ciekawiło go w sumie przez jaki czas taka sowa może się uganiać za jedną osobą. Musiał o to zapytać wiedziony czystą ciekawością.
Całe szczęście, że Andy jako przyjezdny chyba był objęty jakimś magicznym immunitetem. Z jakiegoś względu jego zupełnie nie dotykały te wszystkie katastrofy i inne smutne wydarzenia, które imały się rodowitych hogwartczyków. Być może po prostu była to zasługa kart? W końcu układ tarota zwiastował mu, że będzie przez jakiś czas wolny od problemów. Co będzie dalej to się zobaczy.
- Ktoś w ogóle używa tej sali do czegokolwiek? - zapytał jeszcze, spoglądając na to w jakim stanie znajdowało się pomieszczenie. Zupełnie jakby było zapomniane przez wszystkich.
Nie chciał jednak zostawiać Brandon samej z robotą i dlatego też zaraz machnął własną różdżką, wzbijając przy okazji zdecydowanie zbyt wielkie tumany kurzu, które przyprawiły go o krótki atak kaszlu. Chyba jednak nie nadawałby się do prac domowych.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4942
  Liczba postów : 2694
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyNie Lut 05 2023, 10:15;

Victoria przyjrzała mu się uważniej, zastanawiając się, czy pod jego uwagą kryło się coś więcej, czy może chciał jej coś w ten sposób przekazać, ale musiała przyznać, że naprawdę była beznadziejna w odczytywaniu znaków, że nie umiała dostrzegać tego, co było ukryte, choć, jak się okazało, sama potrafiła w ten sposób mówić. To było dla niej akurat zaskoczeniem, bo mimo wszystko wolała, kiedy miała wszystko, ale dosłownie wszystko, podane jak na tacy, nic zatem dziwnego, że odetchnęła teraz nieco głębiej, uznając, że lepiej będzie mówić wprost, a nie jakimiś półsłówkami.
- Jak czujesz się tutaj, w Hogwarcie? Zagubiony? - rzuciła zatem, przyglądając mu się z uwagą, chociaż prawdą było, że nie byłaby w stanie dostrzec u niego żadnego wyraźnego skrzywienia, miałaby pewnie nawet problem z powiedzeniem, czy ją oszukiwał, czy może jednak nie. Mimo to próbowała, pytała, starała się do niego dotrzeć, wiedząc, że dla chłopaka mimo wszystko musiało być trudne, znalezienie się w tej sytuacji, w tym miejscu, daleko od domu, daleko od tego, co znał. Ona sama we Francji na początku nie czuła się zbyt dobrze, bo była tam, było nie było, obca. I tego nie dało się tak łatwo zmienić, choćby bardzo, ale to bardzo chciała.
- Zdaje się, że od przedwczoraj. Nie mam pojęcia, jak się jej pozbyć, nie wiem, z jakiego powodu postanowiła się za mną kręcić i to jest naprawdę męczące. Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Mam nadzieję, że ciebie nie spotkają podobne nieprzyjemności - powiedziała, nim ostatecznie zabrali się do sprzątania sali, co zapewne nie miało zbyt wielkiego sensu, ale mimo wszystko dziewczyna nie zamierzała się poddawać. Skoro była prefektem, to musiała to udowodnić, musiała działać, a nie tylko siedzieć i błyszczeć odznaką, czy coś podobnego. Poza tym miała wrażenie, że kiedy będą coś robić, Andrew będzie łatwiej mówić, bo nie będzie skupiał się na tym, jak się wypowiada.
- Nie jestem pewna. W Hogwarcie wiele jest zapomnianych sal, niektóre z nich są na tyle dobrze ukryte, że rzadko się do nich trafia. Pewnie miałeś już okazję trafić w takie miejsca? - zapytała, znowu starając się czegoś dowiedzieć i jednocześnie znaleźć sposób, by chłopakowi jakoś pomóc.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Andrew Park
Andrew Park

Przyjezdny
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 182cm
C. szczególne : włosy zwykle znajdujące się w lekkim nieładzie, promienny uśmiech, zawsze ma przy sobie talię kart tarota
Galeony : 65
  Liczba postów : 195
https://www.czarodzieje.org/t21647-andrew-park#705519
https://www.czarodzieje.org/t21829-andrzej#713828
https://www.czarodzieje.org/t21659-andrew-park#706245
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Gracz




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptyWto Lut 14 2023, 22:19;

Nie pierwszy raz zdarzyło mu się, że nie był do końca zrozumiany przez kogoś z Hogwartu. Głównie jednak podobne sytuacje miały miejsce z Harielem, który czasami zachowywał się w dosyć ekscentryczny sposób i rzucał uwagi, które Koreańczyk nie do końca do siebie przyswajał. To jedno musiał niestety przyznać z żalem. Mimo wszystko niekiedy różnice kulturowe czy też bariera językowa sprawiały, że nie potrafił za bardzo w interakcje międzyludzkie, a przynajmniej źle odczytywał sygnały, które ktoś mu wysyłał. I sam również mógł wysyłać dziwne komunikaty.
- Sam nie wiem. Czasami po prostu nie jestem dobrze rozumiany - odparł w końcu, wzruszając ramionami.
Nie bardzo wiedział, co jeszcze mógłby powiedzieć w tej kwestii. Ot zdarzało się i raczej w tej chwili niewiele mógł zrobić cokolwiek, aby zmienić ten stan rzeczy. Musiał jedynie przywyknąć do takiego stanu rzeczy, a z czasem zapewne będzie o wiele lepiej. Z pewnością jednak o wiele lepiej było mu ze świadomością, że Victoria interesowała się jego losem. Nawet jeśli robiła to ze zwykłego poczucia obowiązku to i tak było to jego zdaniem niezwykle miłe.
- Próbowałaś jakoś się no nie wiem... pozbyć jej? Zamknąć gdzieś? Przechytrzyć? - spytał niezwykle zaintrygowany podobnym problemem.
Nie miał pojęcia, co takiego można było poradzić na sprawę śledzącej sowy, ale z pewnością było jakieś rozwiązanie tego problemu jeśli tylko się dłużej nad tym zastanowić. Może sowa się znudzi? Albo wystarczyło jakoś odciągnąć ją od Krukonki i tym samym dać jej wolność? Opcji było wiele.
- Z pewnością znalazło się kilka takich miejsc. W końcu jakby nie patrzeć Hogwart jest całkiem spory - przyznał, bo faktycznie zdarzyło mi się natrafić raz czy dwa na dosyć zaniedbane kąty zamku, w których miał wrażenie, że nie kręciły się nawet duchy. Nie żeby na to narzekał. Był pewien, że niektórzy potrzebowali czasami właśnie takich miejscówek, żeby się zrelaksować i uciec od innych, gdy potrzebowali chwili spokoju.
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4942
  Liczba postów : 2694
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8




Moderator




Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 EmptySob Lut 18 2023, 22:20;

Victoria zapewne sama nigdy nie powiedziałaby o sobie, że jest miła, że ma w sobie coś takiego, że może zjednywać jej innych ludzi, ale też nie uważała, żeby była koszmarnie paskudna. Przejmowała się na swój sposób tym, jak w szkole odnajdywali się nowi uczniowie, w przypadku Andrew być może dodatkowo z powodu ich spotkania we wrześniu, gdy miała wrażenie, że chłopak jest naprawdę nieśmiały. Być może nie umiał faktycznie odnaleźć się w tym, co się dookoła niego działo, może nie wiedział, jak ma się zachować w związku z zaistniałą sytuacją, a może chodziło po prostu o bariery językowe oraz kulturowe.
- Chodzi również o sposób, w jaki się wyrażamy, czy różnimy się aż tak bardzo od tego, co znasz, że trudno ci się zaaklimatyzować? – zapytała jeszcze, zastanawiając się, czy mogła mu jakoś pomóc, zaraz dopytując go, czy być może interesował się działalnością kół naukowych. Ostatecznie bowiem tam z całą pewnością mógłby znaleźć kogoś, z kim mógłby porozmawiać, kogoś, kto zapewne dzielił jego pasje do danych dziedzin magii, a to było już dobrym polem do manewru. Przynajmniej z takiego założenia wychodziła Victoria, która zaraz uśmiechnęła się bezradnie, wyraźnie zmęczona.
- Nie wiem, co mam z nią zrobić! Nie jestem najlepsza w opiece nad zwierzętami, radzę sobie z kotem, ale sowa to już inna kategoria. Próbowałam ją odgonić i nawet testowałam proste zaklęcia blokujące, ale boję się, że zrobię jej krzywdę – przyznała, wzdychając cicho, by ostatecznie usiąść na jednej ze skrzyń i podskoczyć, gdy zdała sobie sprawę z tego, że najwyraźniej znajdowało się tam coś jeszcze. Z pewnym zdziwieniem podniosła pudełko do powtarzalnego wisielca, nie mając pojęcia, skąd to mogło się tutaj wziąć, po czym pokazała swoje znalezisko chłopakowi, jakby chciała go zapytać, czy miał może ochotę z nią zagrać. Skoro już trafiło się ślepej kurze ziarno, to warto było z niego skorzystać.
- Zbyt duży? Mam nadzieję, że nie czujesz się tutaj mimo wszystko źle, chociaż wiem, że niektóre wydarzenia i zajęcia mogą być problematyczne – dodała, przyglądając się uważnie chłopakowi, starając się go lepiej zrozumieć, żeby wiedzieć, jak mu pomóc, żeby wiedzieć, czy zwrócić się o pomoc do któregoś z nauczycieli, czy może jednak nie.

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pusta klasa - Page 13 QzgSDG8








Pusta klasa - Page 13 Empty


PisaniePusta klasa - Page 13 Empty Re: Pusta klasa  Pusta klasa - Page 13 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pusta klasa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 13 z 15Strona 13 z 15 Previous  1 ... 8 ... 12, 13, 14, 15  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pusta klasa - Page 13 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-