Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Punkt widokowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 19 z 32 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25 ... 32  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Cze 12 2010, 14:21;

First topic message reminder :



Miejsce, z którego rozciąga się piękny widok na jezioro i część Zakazanego Lasu. Uczniowie, często się tu zatrzymują, by porozmyślać i zrelaksować wzrok.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyCzw Sty 10 2013, 07:42;

Ta....ta dziewczyna może ciągle gapi się na ciebie swoimi ślipkami bo może spodobałeś jej się? Zwierzątka i klatka nic do tego nie mają.
- Mhmm.
Tylko tyle powiedziała bo co miała innego powiedzieć? W zasadzie po co starała się podjąć jakąś rozmowę skoro najwyraźniej chłopak nie chce rozmawiać? Aaaa już wiem, Thompson nie lubi siedzieć w ciszy, kiedy jest sama to jak najbardziej ale kiedy ktoś jest w jej towarzystwie to jej buźka sama się otwiera. Dziewczyna ponownie zatopiła swój wzrok w pięknych widokach, dłonie w piąstki zacisnęła w kieszeniach kurtki czując jak jej raczki są jeszcze lekko zamarznięte westchnęła niesłyszalnie. Zaraz potem znów myślami udała się do Matta. Od jakiegoś czasu zauważyła że rzadko przebywa z innymi, jeśli już jest to rozmowa się wcale nie klei. No ale Lynn na to nie pozwoli, będzie z nim rozmawiać nawet wtedy gdy on będzie wypowiadał tylko pojedyncze słowa.
- Zakładam że masz dużo czasu to co powiesz na wlanie w siebie kilku procentów? Chyba że masz inne plany to rozumiem.
Zapytała zaciekawiona, może po kilku szklankach ognistej będzie bardziej rozmowny. Kiedy wypowiadała ostatnie słowa uśmiechnęła się delikatnie. Przecież siłą go tam nie zaciągnie, skoro nie chce to nie. Trudno może innym razem a nie jak innym to jeszcze następnym i tak w kółko i w kółko do tego momentu aż się zgodzi.
- A więc?
Ponagliła chłopaka, jej czapka ponownie zsunęła się jej z głowy i zasłoniła oczy. Zirytowana wyciągnęła dłonie z kieszeni i poprawiła ją. Równie dobrze na spacerki mogła wychodzić bez czapki ale nie lubi kiedy marzną jej uszy. Nie tylko dlatego że potem ją bolą ale również dla tego że śmiesznie by wyglądała z czerwonymi uszkami. Dobra koniec o uszach, trza wracać do głównej sprawy. Żeby chłopak nie czuł się dziwnie że cały czas ona gapi się na niego odwróciła wzrok przed siebie.
Powrót do góry Go down


Matt Cunningan
Matt Cunningan

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 389
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4913-matt-cunningan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4914-matt-cunningan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7893-matt-cunningan#220772
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Sty 12 2013, 01:02;

O co jej w ogóle chodziło? Nie przepadał za alkoholem. Zwłaszcza w tym miejscu. Tak niedawno siedział tu jeszcze z tym gburem, który nawet nie potrafił podzielić się swoimi własnymi doświadczeniami, a jakże one były mu potrzebne! Poza tym nie chciał się mu więcej narzucać, ten typ tak ma, Sebastian się nie zmieni. Tylko jak jej dać znać, że nie ma ochoty na żaden alkohol, który mu proponuje? Ewentualnie mógł jej towarzyszyć jako osoba nie pijąca prawda? Nie chciał się zmuszać do niczego, to jego wina? Chyba nie. Zresztą. Skoro chciała go tak do czegoś namówić to musiała się bardziej postarać. Nie był jakąś pierwszą lepszą sztuką, którą mogła poderwać.

- Wiesz.. Nie dzięki, mogę popatrzeć.. - powiedział niechętnie do dziewczyny. Nie tak, że mu przeszkadzała, ale jednak nie chciał pić ognistej. Ale z chęcią popatrzyłby, jak dziewczyna sama pije, takiego czegoś jeszcze nie wiedział, a lubił doświadczać nowych rzeczy. A może otworzyłaby się na niego pod wpływem i miałbym trochę frajdy? No przecież nie jest taki straszny jak wszyscy uważają, przynajmniej taki był wewnątrz, prawda?
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Sty 12 2013, 14:23;

Zaśmiała się na jego słowa rozbawiona, minęła chwila za nim się uspokoiła i wyrównała swój oddech. To co wypowiedział Matt wywołało u niej śmiech, nie mogła się powstrzymać. Mogła wypić ale nie sama, jeśli wypije o jedną szklankę za dużo to Lynnette otwiera się niczym księga, z której można wszystko wyczytać. Prościej dziewczyna pije tylko z osobą, która pije z nią.
- Wiesz z chęcią ale nie lubię być czyjąś atrakcją, szczególnie kiedy jestem pijana.
Powiedziała szczerze po dość długiej chwili ciszy. Nie chciała urazić swoimi słowami chłopaka ale cóż nie umiała inaczej ubrać w słowa to co chciała powiedzieć. Przyznać musi że niechęć chłopaka trochę zgasiła jej zapał na picie czy też jakąś rozmowę z nim.
- Może po prostu będziemy stać w ciszy i oboje będziemy się cieszyć tym pięknym widokiem.
Dodała i kątem oka spojrzała na chłopaka. Skierowała swój wzrok ponownie na piękny obraz przed nimi i po prostu zatopiła się w nim. W swoich zamyśleniach i marzeniach.
Powrót do góry Go down


Matt Cunningan
Matt Cunningan

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 389
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4913-matt-cunningan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4914-matt-cunningan
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7893-matt-cunningan#220772
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Sty 14 2013, 22:47;

O co jej chodziło właściwie? Ona miała być jego atrakcją? Nie bawił się ludźmi tak wprost. Jeżeli już, to był tylko biernym uczestnikiem zdarzeń, obserwując wszystko z boku. No i nie śmiał się wprost, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że jest sympatyczny. Jak już, to jedyne, co okazywał wobec innych to wyśmiewanie i parskanie. Tak, to mu wychodziło zdecydowanie najlepiej, więc korzystał z tego tak często, jak tylko mógł, żeby zniechęcić do siebie i tak nie lubiących go ludzi. To było jego jedynym hobby w Hogwarcie. No bo co taki facet jak on tu mógł robić? Skoro nie interesowały go znajomości z dziewczynami ani życie w luksusie i sławie.

- Jak chcesz, mi to obojętne. - powiedział szczerze obojętnym tonem i rozejrzał się po okolicy. Nic się nie zmieniło. Chyba za dobrze znał krajobraz tego miejsca. No bo ile razy można gapić się w tych samych miejscach w ten sam, głupi sposób? Przydałoby się tu kilka zmian. Tam jakieś wybuchy, trochę wody, drzewek i od razu byłoby ciekawiej w okolicy. Ohh, chyba zaczynał mieć psychopatyczne skłonności..
Powrót do góry Go down


Lynnette Thompson
avatar

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 260
  Liczba postów : 252
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Sty 26 2013, 19:03;

Na sam początek chciałam przeprosić za taką zwłokę z odpisywaniem, mogłam przynajmniej powiadomić ale jakoś zapomniałam. Teraz mam ferie jestem w związku z Leniem i postanowiłam odpisać. Lynnette powoli traciła spokój, którego uzbierała sobie w zapasie, odpowiedzi chłopaka i ton jego głosu jakoś nie pomogły brunetce prowadzić rozmowy. Czuła się przy nim głupsza niż jest, myślała że takich trudnych ludzi już nie spotka a jednak! No ale Matt jest interesującym chłopakiem, jego obojętność i tajemnicza aura bardzo przyciąga do siebie jak magnez. Cóż skoro teraz Lynn nie udało się z nim porozmawiać tak normalnie to trudno, spróbuje innym razem. Może chłopak ma dziś zły dzień i źle trafiła? Nie będzie się w to zagłębiać, po za tym palce u rąk jak i nóg jej skostniały. Teraz jedynie marzy o kubku czegoś gorącego do picia. Może herbatki z miodem, którą jakiś czas temu piła z Gwen? Westchnęła cicho i schowała swoje dłonie do kieszeni kurtki. Spojrzała na chłopaka.
- Ja już pójdę, chciała bym ci dotrzymać towarzystwa ale pogoda jest zbyt okrutna.
Powiedziała z ciepłym uśmiechem.
- Na razie.
Dodała i ruszyła ślizgom drogą w stronę zamku. Starała się nie wywalić na swój tyłek i go nie stłuc. Jakoś nie miała ochoty znaleźć się w skrzydle szpitalnym. Po dość trudniej drodze doszła do zamku.

[z/t] 2x
Powrót do góry Go down


Boris Hircine
Boris Hircine

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 71
  Liczba postów : 197
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Lut 25 2013, 00:01;

Zima. Przeklęta, wyspiarska zima, wyklinał przemykając wzdłuż wiszącego mostu, by dotrzeć w końcu na ten przeklęty punkt widokowy. Dlaczego jedyne, spokojne miejsce w tym zamku musiało znajdować się akurat na zewnątrz?!
Pociągnął nosem i otulił się mocniej połami podbitego futrem płaszcza, którym próbował uchronić się przed zimnym wiatrem. Dużo bardziej wolał gdy było po prostu zimno. Minus dwadzieścia, minus trzydzieści.. tak, do tego był przyzwyczajony! Ale w Hogwarcie jak nie urok, to sraczka, dosłownie. Jednego dnia siąpił przeraźliwie zimny deszcz, wymuszając na nim pozostawienie ukochanego płaszcza w dormitorium, drugiego zaś.. wiatr! Cholerny wiatr!
Kichnął opierając się o balustradę; niewidocznym niemal gestem okrył się zaklęciem rozgrzewającym powstrzymując rozbrykaną różdżkę, przed zmodyfikowaniem czaru. Cholera uwielbiała to robić.
Chociaż.. czy kawałek drewna mógł coś uwielbiać?
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Lut 25 2013, 08:29;

I wszystko byłoby naprawdę całkiem w porządku, gdyby Laikowa miała trochę ogarnięcia we krwi, oprócz niespożytych pokładów energii, która kumulowała się we organizmie aż wybuchała na miarę eksplozji. To było niemożliwe, ale skoro istniała jako żywy dowód to czemu nie? Uśmiechnęła się lekko do siebie, gdy wskakiwała po kolejnych schodach, a potem znów biegła na dół. Po drodze kogoś przedrzeźniała, aż zdecydowała naciągnąć na siebie kurtkę i wyjść na zewnątrz. Brawo. Howett postanowiła wyprowadzić gdzieś leniwy tyłek. Ciekawe czy długo się nad tym zastanawiała, pewnie uwielbiała lekki ze Skrzydła Szpitalnego... Pokręciła głową na tę myśl i wydostała się na zewnątrz.
Wiatr od razu rozwiał chmarę włosów i zaczął się nimi bawić. Dobrze, że chociaż jemu sprawiała radość jej obecność. A może to zwykłe zjawisko fizyczne? Nie. To na pewno chęć zabawy z Laikiem. Chętnie by to odwzajemniła, ale to chyba nie było takie proste. Nie była przystosowana... Wzruszyła ramionami.
Kolejne kroki poniosły ja w stronę mostu wiszącego, który chyba nie był przez nikogo oblegany. Zero fanów, czy ludzi potrzebujących pomocy... Tak się jej wydawało i tego zamierzała się trzymać. Przynajmniej do pewnego czasu...
Wreszcie punkt widokowy... Zakazany Las i jezioro... Widok, który powinien zapierać dech w piersiach, a teraz jedynie przypominał kilka innych, wesołych zdarzeń... Wreszcie kogoś zauważyła... Wow. Boris? Uśmiechnęła się pod nosem wiedząc co, za chwilę zrobi... Podeszła do niego i zakryła mu dłońmi oczy... Taki stary, ale dobry numer.
- Cukierek, albo psikus. - Szepnęła do jego ucha, niepewna jego reakcji. Ale już nie mogła się wycofać.
Powrót do góry Go down


Boris Hircine
Boris Hircine

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 71
  Liczba postów : 197
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Lut 25 2013, 22:33;

Boris bawił się różdżką, pozwalając jej przetaczać się leniwie między palcami; czasy, gdy ten nieszczęsny kawałek drewna go odstręczał minęły bezpowrotnie, teraz gdy o tym wspominał miał ochotę zaśmiać się z własnej głupoty. Gdyby nie ona nie miałby Maleństwa.

Coś w przepastnej kieszeni płaszcza poruszyło się nieznacznie i zapiszczało w odpowiedzi. Młodzian uśmiechnął się z ukontentowaniem wrzucając do owej kieszeni różdżkę; piski przybrały na sile, po czym zastąpiło je nagle przerywane pomrukiwanie i cichy trzask miażdżonego drewna; Hircine nie obawiał się o różdżkę, Maleństwo, choćby nie wiadomo jak się zaparło, nie potrafiło naruszyć jej rdzenia, a dopóki on był cały, cała reszta, była zaledwie drobną usterką, którą można było szybko zreperować. W każdym wypadku, dotąd tak to się odbywało. Maleństwo się bawiło, naruszało drewno, drewno się spajało podczas wieczornej medytacji wszyscy byli zadowoleni.
No, może poza babką Borisa, która nie widziała nic dobrego w noszeniu przy sobie chimery, ale kimże była ona, właścicielka smoczego licza, by oceniać? No właśnie. Hipokrytka.

Tyrknął kieszeń, co zaefektowało wściekłym sykiem. Miało charakterek, to dobrze. Nie chciał marnować czasu na kolejne, głupie zwierzę, które padnie podczas testowania własnego ciała, co już nie raz się przydarzyło.

Przeniósł wzrok na rozpościerającą się przed nim panoramę ignorując stworzonko. Wreszcie spokój.
Uśmiechnął się mimowolnie; tak.. to było idealne miejsce...
Ledwo powstrzymał warknięcie, gdy ktoś zasłonił mu nagle oczy. Na wszystkich bogów, kto znowu?!
— Cukierek, albo psikus. — doszedł go dziewczęcy głos, który potrafił mniej więcej zidentyfikować, co znacznie go uspokoiło.
— Cukierek, albo psikus.. — powtórzył za nią udając głębokie zamyślenie nad zadanym mu pytaniem. — A masz trufelki..?
Klepnął kieszeń ostrzegając Maleństwo, by nie zdradziło swojej obecności. Jeszcze brakowałoby mu kłopotów z jego powodu.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyWto Lut 26 2013, 22:20;

Mogła teraz Borisa wkurzyć, wysadzić w powietrze, otruć... Tyle możliwość... Ale żadna jej szczególnie nie kusiła... Faktem jest, że nie wzięła ze sobą żadnego jedzenia, więc teraz pozostawało się tylko przyznać...
- Wybacz Hircine, ale zabrałam ze sobą tylko siebie. Miałam nadzieję, że wybierzesz psikusa. Jak zwykle zepsułeś. - Oskarżyła go, ostatnie zdanie wypowiadając z pretensją wagi państwowej. Tak się jej przynajmniej wydawało. Mogła brzmieć, jak obrażony królik, albo jakies inne stworzenie, którego istnienie, a raczej psychika była mocno zachwiana. Zaśmiała się, rzeczywiście zachowywała się nienormalnie...
Kolejne spojrzenie na bezbronnego chłopca i klapnęła obok niego... Chyba przypomniała się jej jakaś piosenka i marzenie z dzieciństwa, żeby grać na gitarze... Nawalanie się tłuczkami z Alanem było ważniejsze, więc marzenie umarło... Jak wiele innych rzeczy w życiu Laika... Później i wcześniej. Czas w tym wypadku to nie jest dobry miernik czegokolwiek...
Potem przymrużyła oczy w ten howettowy sposób: "uroczyście przysięgam, że knuje coś niedobrego". Otworzyła się zatem puszka Pandory dla tego niewinnego chłopca, który chyba był skazany na nią w każdej postaci... Którą zemstę dziś wybierze? Może opowie mu jakąś historię o życiu?
- Co Ty tutaj? - Spytała w nadziei, że powód sam się nawinie. Chyba nie chciał się zabić czy cuś.
Powrót do góry Go down


Boris Hircine
Boris Hircine

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 71
  Liczba postów : 197
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyWto Lut 26 2013, 23:51;

— Siebie, powiadasz.. — Na jego usta wpłynął leniwy uśmieszek; w myślach układał już niecny plan, w którym można było wykorzystać jej osobę. Ba, co tam plan, PLAN!, bo takie rzeczy wymagały podniosłej nazwy.

— Właśnie poszukuję natchnienia. — rzekł po chwili przerwy, nawiązując do jej pytania. Ułożony PLAN wepchnął w głąb umysłu, by go nie kusił. Niekiedy wolał pozostawić swe pomysły samemu sobie - tak było bezpieczniej, zarówno dla niego jak i dla otoczenia. Głównie dla niego. Ostatnim razem, gdy pozwolił sobie na wprowadzenie w życie jednego ze swych światłych pomysłów skończyło się to uciekającą wątrobą i szalejącym po Zakazanym Lasie wkurwionym liczem. No cóż, przynajmniej do końca życia będzie pamiętał, coby nie drażnić Wielkiego Czerwia; dobrze, że nie nasłał na niego ogarów, ale to akurat zawdzięczał Opiekunowi swojej rodziny. Hircyn mógł być paskudnym gburem, ale o swoich dbał i chwała za to! Boris nawet nie chciał myśleć, o tym ile razy powiązania z Łowczym uratowały mu życie, gdy drażnił się z demonami.

Jednak, nie przybył tutaj, by roztrząsać swoje liczne porażki nekromanckie - babka twierdziła, że nim dotarła się z Czerwiem straciła dużo więcej niż wątrobę i kilka żeber, lecz on uważał, że mówiła to wszystko tylko po to, aby go pocieszyć. No cóż, może był po prostu beztalenciem i powinien pozostać przy chimerach?
— Więc jak, już je znalazłem, czy mam poszukiwać dalej? — spytał lekkim tonem Laile. Wolał mieć pewność, że jest chętna do współpracy, jeszcze by go oskarżono o przymuszanie, czy coś.
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyCzw Lut 28 2013, 16:38;

Chyba bolała ją trochę głowa, po wczorajszym wieczorze i chyba zagubiła się w tym, co powiedział, ale spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas i pora. Prawda? Trzeba dać sobie szansę, a nie tutaj takie party uciekinierki, już planowac. Nieładnie, nieładnie. Brzydko, fu, ble.
- Natchnienia do? - Oczywiście, że była świetną muzą. Inspirowała zazwyczaj ludzi do tego, co złe, niedobre i niszczące ich organizm. Na ogół. Czasem zdarzało się jej, po prostu podstawić im nogę, albo co gorsza zrobić coś dobrego... I wtedy trzeba się doszukiwać spisku, albo pogodzić się z przypadkiem. Bo to nic innego przecież. Westchnęła wdzierając się dłońmi coraz głębiej w kieszenie kurtki, chyba przydałoby się wymienić na nowszy model, bo coś psuła imprezę, a zatem ino niedobrze. Może powinna wypić kawę, albo porozmawiać ze sobą o jakiś zakupach w Londynie, a to znaczy: napisać do matki. A ona nie często miała kontakt ze swoimi dziećmi. Rodzeństwo Howett miało za dużo zajęć, żeby napisać do poczciwych staruszków chociaż jedno słowo w stylu: "umnieok". Koniec. Musieli się domyślać, widywać ich w wakacje, kiedy mieli swój świat. Uf.
Gdyby znała ten jego niecny plan, może pomogłaby by w realizacji, gdyby jakoś no spodobał się jej, ale widać, że chyba nie zamierzał się podzielić, bo tak chyba odrzucił go w niepamięć. Nieładnie z jego strony. Laikowa liczyła na jakieś wspólne myśli, rozmowy i tak dalej,a ten się zamykał w sobie wszem i wobec i chyba liczył, że to zostanie zaakceptowane.
- No już, mów. - Ponagliła go, jakby jak najszybciej chciała zebrać informacje o tym, o czym myślał... Albo co wymyślił. To nie takie głupie, chyba. Zią.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Mar 03 2013, 12:37;

Huan opatulił się mocniej szalikiem, który barwą nawiązywał do jego domu. Szedł przed siebie, rozglądając się co chwila. Ujrzał przed sobą spokojny zakątek, który wydał mu się odpowiedni. Jego oczom ukazał się niezwykły widok. Mógł stąd dojrzeć nie tylko Zakazany Las ale i ciemną taflę jeziora. Kątem oka widział dziewczyne Puchonke chyba to Panna Howett, ale nie zaprzątał sobie tym głowy.
Sięgnął po szkicownik, jaki trzymał pod pachą i oparł o balustradę, sam przysiad na niej jednym pośladkiem. Zaczął powoli rysować, a wiatr delikatnie tańczył w jego ciemnych wlosach.
Powrót do góry Go down


Boris Hircine
Boris Hircine

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 71
  Liczba postów : 197
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyWto Mar 05 2013, 12:30;

— Bo widzisz.. — zaczął, postukując leniwie palcami o balustradę —..mam ja, proszę ciebie, wizję. Wizję potopu dla dokładności i Krwawego Mydła, i... — przerwał na chwilę, zastanawiając się, czy informowanie jej o Maleństwie i jego zdolnościach było odpowiedzialne. — No nic. — Westchnął nagle, porzucając nadzieję związane z Krwawym Mydłem. Lepiej nie ryzykować i załatwić wszystko po cichu.
— Więc tak, znam kogoś, kto zna kogoś, kto zna kogoś, kto ma jaja jaszczurki ognistej. Potrzebuję kilku sztuk a wiesz jak jest. — Machnął z pozorną obojętnością w kierunku zamku. — Ludzie są upierdliwi i lubią wszystko wiedzieć. No cóż.. a skoroś się napatoczyła, to możesz się przydać. — Błysnął do niej uśmiechem w myślach układając już plan wydarzeń, bo w końcu co dwie pary rąk do noszenia, to nie jedna.
— Chętna..?
Powrót do góry Go down


Laila Howett
Laila Howett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : animag (irbis), teleportacja
Galeony : 0
  Liczba postów : 1637
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5138-laila-howett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5141-laikowe-papierki
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7169-laila-howett#204311
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyWto Mar 05 2013, 15:37;

Oooo... Tu widać już jakaś większa imprezka się szykowała, bo Boris miał chyba kilka małych sekretów, które Laikowa musiała odkryć i przywlec na światło dzienne dla oka ludzkiego. Taki plan... Iście szatański, czyż nie? Ale nie wiadomo jeszcze czy faktycznie będzie taka zła i wszystko wypapla, może się jej to spodoba i będzie miała z tego jakieś profity. Czy tak, czy nie? Jak to z tym jest? Uśmiechnęła się lekko szukając w tej sprawie punktów, w których mogłaby już zaznaczyć chęć zysku. Hm. Takowych brak? Jaka szkoda. No naprawdę szkoda. Myślała, że będzie lepiej, ale najwidoczniej się przeliczyła. Odchrząknęła.
- Krwawe mydło? - Nieco uległa zszokowaniu i przez chwilę straciła kontakt z tym, co dalej mówił, więc nic dziwnego, że bez oporów stwierdziła, że chyba coś z nim nie tak. Żeby uwiarygodnić swój kontakt z ziemię kilkakrotnie potrząsnęła energicznie głową i uśmiechnęła się do Borisa.
- Okej. W sumie nie mam nic do roboty. - Stwierdziła. To było akurat oczywiste, że takie rzeczy jak nuda przewijały się przez jej dzień bardzo często, pewnie dlatego, że szybko odnajdywała kolejne rzeczy i w efekcie przerobiła wszystko za szybko. Potem żmudne powtórki. Hmm... Obraz z życia wzięty, prawda? Laikowej chyba coś się w główce poprzestawiało skoro godziła się na ten układ, którego zasad jeszcze nie znała, ale to nic. Przecież Boris to zaraz wyjaśni i będzie bardzo fajnie i przyjemnie. Tak? Oczywiście, że tak. Piątka.
Powrót do góry Go down


Cedric C. Bennett
Cedric C. Bennett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 490
  Liczba postów : 486
http://czarodzieje.org/t5248-cedric-casper-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5250-sowka-cedrika
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Kwi 13 2013, 20:16;

Zważywszy na ostatnie wydarzenia na wieży, punkt widokowy na moście wiszącym może nie był... zbyt odpowiednim miejscem na spotkanie. Z niedoszłym samobójcą, trzeba dodać. Jednakże Cedric pomyślał o tym już nieco po fakcie, kiedy już wybrał miejsce spotkania i się tam wybrał... Uznał, że nie mógł umówić się Scarlett w pubie, kawiarni czy po prostu gdzieś w zamku. Czego on się bał? Że w zamkniętej przestrzeni odejmie mu mowę, zabraknie powietrza? Taa, na pewno. Co za irracjonalny lęk, w ogóle co za paranoiczne zachowanie! Jednakże wszystko co Ced ostatnio robił, wydawało się pozbawione jakiejkolwiek logiki. Tak jak podejrzewał, po tym kiedy odprowadził Scarlett pod dormitorium, wszystko zaczęło układać mu się jeszcze gorzej. Olewał połowę wykładów i ogólnie przestał przejmować się jakimikolwiek rzeczami, które wcześniej miały dla niego jeszcze jakieś znaczenie. Cóż, jeśli chodziło o Scarlett, przejmował się zanadto, jeśli jednak jej przy nim zabrakło... widać co się działo. Dlaczego tak się działo?! Tej anomalii Cedric do końca również nie potrafił pojąć. Halo, czy już dawno nie powinien zrozumieć, że Scarlett go po prostu nie chce? Że może i był kiedyś jej przyjacielem, ale rzeczy się zmieniły? Ugh, wtedy kiedy od razu po przebudzeniu chciała wrócić do zamku z jego mieszkania, dała mu odczuć, że Bennett jest w jej życiu kimś niezbyt pożądanym i nie chce mieć z nim za wiele do czynienia. Na Rowenę, dlaczego to nie chciało do niego dotrzeć? Bo jasne, rozum przyswoił te fakty już dawno, ale uczucia wciąż nie chciały współgrać.
Mecz zawalił kompletnie, pewnie niedługo go z tej drużyny wywalą, ale who cares!
Przywlókł się więc na most wiszący, oparł się o balustradę i nie pozostało mu już nic, tylko czekać aż przyjdzie Scarlett, która łaskawie zgodziła się spotkać. Czego on oczekiwał? Sam nie wiedział. Może tego, że dziewczyna wreszcie powie mu wprost, żeby się odpierdolił i może kiedy krukon usłyszy te słowa wypowiedziane w dobitny sposób, wreszcie do niego dojdą? Taaa, pobożne życzenia! W każdym razie nie wiedział już co ma robić, nie widział innych sposobów na radzenie sobie z tym wszystkim. Wyglądał tragicznie, jeszcze gorzej niż rankiem, kiedy spędził tę pamiętną noc na kanapie. Blada twarz, której niezdrowa barwa uwypukliła niegdysiejsze ślady od lim, które jak się okazało, do końca nie zeszły, dodatkowo podkrążone oczy, poczochrane włosy, NO DRAMAT, jednym słowem.
Powrót do góry Go down


Scarlett Maya Saunders
Scarlett Maya Saunders

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : rezerwowy pałkarz, wężoustość
Galeony : 627
  Liczba postów : 1439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4683-scarlett-maya-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4687-sms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7174-scarlett-maya-saunders
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Kwi 13 2013, 21:19;

Scarlett zaś przyszła z zupełnie innymi odczuciami niż Cedric. Kiedy chłopak postanowił się z nią umówić, wykiełkował w niej zalążek nadziei, że może wszystko uda im się jeszcze odbudować. Jak ona chciała teraz, aby wszystko wróciło do poprzedniego stanu! Oczywiście oznaczałoby to, że będzie usychać z niespełnionej miłości do Bennetta, ale przynajmniej miałaby go przy sobie, blisko. Patrzyłaby na jego kolejne podboje i wypłakiwałaby się wieczorami w poduszkę, ale nie czułaby przynajmniej takiej pustki i beznadziejności jaką czuła teraz, kiedy on był tak daleko, nie tylko w kwestii dosłownej. Zgodziłaby się na wszystko, na każde poświęcenie, aby cofnąć się do tamtego stanu rzeczy. Ale już nie mogła. Wszystko zepsuła, swoim durnym wyznaniem pod wpływem chwili. Nie potrafiła żyć z tą świadomością, nie potrafiła żyć bez tego tutaj studenta, co zaskakiwało ją z każdym kolejnym dniem jeszcze bardziej. A zaskoczenie rosło proporcjonalnie do odczuwanego bólu i bezradności.
Nie wyglądała dużo lepiej od Cedrika, choć z pewnością znacznie lepiej niż tamtego pamiętnego dnia na wieży. Miała spięte włosy, co robiła napraaaawdę rzadko, była nieumalowana i blada. Ciuchy też miała jakieś takie dziwne. Za luźne, nieco już przechodzone i ogólnie nadające się raczej do jakichś ciężkich prac na błoniach niż na co dzień. Zupełnie więc nie pasujące do Saunders, ale nie przejmowała się tym. Może i mogła zrobić się na bóstwo, próbując w ten sposób oczarować Bennetta, ale chyba... chyba po raz pierwszy nie chciała tego robić. Chciała, aby znał ją totalnie w każdej odsłonie, a nie tylko jako piękną, wymuskaną dziewczynę gotową na zdjęcia do okładki modowego magazynu.
Szła powoli, a sylwetka studenta robiła się coraz większa i wyraźniejsza. Serce jej się tłukło jak oszalałe, bo naprawdę miała nadzieję, że... no może zapomną o wszystkim i będą się chociaż kolegować? No cokolwiek! Tymczasem jednak podeszła do barierki i stanęła tuż obok niego, również spoglądając w dół. Może gdyby nie wybrała wieży, leżałaby tam na dole, aż rozdziobałyby ją ptaki i zniknęłaby w ten sposób w zapomnieniu? Miała ten obraz przed oczami, dlatego wzdrygnęła się, by spojrzeć z obawą na swojego towarzysza. Liczyła, że zacznie, skoro wyszedł z inicjatywą spotkania. Cóż takiego chciał jej powiedzieć? Od tego będzie zależeć jej wypowiedź.
Powrót do góry Go down


Cedric C. Bennett
Cedric C. Bennett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 490
  Liczba postów : 486
http://czarodzieje.org/t5248-cedric-casper-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5250-sowka-cedrika
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptySob Kwi 13 2013, 23:15;

Tyle, że był taki problem, iż Cedric nie wiedział co chciał powiedzieć. Albo inaczej, wiedział, ale było tyle opcji, że sam nie wiedział co wybrać, jak zacząć tę bez wątpienia ciężką rozmowę. Brał też pod uwagę możliwość, że Scarlett w ogóle nie przyjdzie, oleje go, znalazłszy sobie w tym czasie o wiele ciekawsze zajęcie niż dawanie kosza zapewne następnemu z adoratorów! Co się podziało z tą pewnością siebie, która zwykle Cedrikowi towarzyszyła? Ojć, uleciała wyyysoko, a wracała w momentach wcale jej nie wymagających, w dodatku często w postaci arogancji.
Wreszcie, kiedy odwrócił głowę po raz pięćdziesiąty po to, aby sprawdzić, czy ktoś nie idzie, spostrzegł ją. Pojawił się nagle nikły okruszek nadziei, że może jest dla nich ratunek, że Scarlett go do końca nie olała, jak zrobiła to pamiętnego poranka! Chciała ratować chociaż ich przyjaźń? Serce Cedrika zaczęło bić jakby szybciej... tak, tak, on się zadowoli i przyjaźnią, och, teraz to aż chlapał desperacją!
Zaczął szybko analizować w główce co ewentualnie miałby jej powiedzieć, jak zacząć rozmowę, ale w efekcie nie wymyślił niczego, a Scarlett już stała obok niego. W tym momencie nie miał już nic do stracenia, dlatego dokładnie jej się przyjrzał, nie obchodziło go to, że zaraz pewnie uzna, że nadmiernie taksuje ją wzrokiem czy coś podobnego. Wyglądała inaczej, fakt, ale podobała mu się taka. Jakby to było coś nowego, hehs! Podobała mu się naprawdę w każdej odsłonie, tej niemalże perfekcyjnej, tej pijanej w cztery dupy i w tej teraz również. Niejako tak ją właśnie widział - często zasłaniała się za tym makijażem itd, część jej natury właśnie była przykryta. Zastanawiał się tylko, czy przyszła tutaj tak tylko dlatego, że nie miała ochoty marnować na spotkanie z nim jakiś uładniaczy, czy może z jakiś innych powodów, ale w każdym razie cieszył się, widząc ją właśnie tak.
Uhu, przyszedł ten moment, w którym miał przemówić! Scarlett milczy, więc czyń honory Bennett!
- Ładny widok, hm? - MISTRZU POWAŻNYCH ROZMÓW, UCZ NAS. W każdym razie zaraz też uczynił ruch wskazujący na horyzont i jezioro i zakazany las, czy co tam jeszcze było widać, żeby przypadkiem nie pomyślała, że z tym ładnym widokiem to chodzi o samego Ceda, HEHE. No, ale też z drugiej strony w tym momencie Cedric bynajmniej ładnym widokiem nie był, ups!
- Scarlett, tak naprawdę to mówiłaś parę rzeczy tam na wieży iii wtedy w mieszkaniu też... - wyznał, obierając prawdopodobnie jedną z najgorszą z możliwych dróg wyjaśnienia sobie tego. Ale cóż, lepiej budować relacje, kiedy wszystko jest wyjaśnione, right?

Powrót do góry Go down


Scarlett Maya Saunders
Scarlett Maya Saunders

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : rezerwowy pałkarz, wężoustość
Galeony : 627
  Liczba postów : 1439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4683-scarlett-maya-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4687-sms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7174-scarlett-maya-saunders
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 14 2013, 00:37;

Och, ale miała zatem u niego opinię, hoho! Ale w sumie nie zdziwiłoby jej to, doskonale przecież zdawała sobie sprawę, jak myślą o niej inni. Zależało jej jednak na tym, aby Cedric uważał ją za kogoś lepszego. Aby dostrzegł też dobre strony jej osobowości, a nie skupiał się tylko na wadach. Widocznie nie było jej to dane, ale to nic, bo nie czytała mu w myślach, zatem nie mogła się tym przejąć. Sprostować również nie mogła. Więc w sumie to nie wiadomo, czy cieszyć się czy nie z zaistniałej sytuacji. Choć patrząc po tej dwójce, to chyba trzeba się załamać. No bo ile będą to w sobie dusić, zamiast wyrzucić z siebie wszystko i doprowadzić do happy endu? Tak byłoby prościej.
Cóż, Saunders była takim typem kobiety, która idąc po gazetę na przeciwko własnego domu, przygotowywałaby się do tego co najmniej godzinę, a jeżeli wliczając w to kąpiel to i nawet dłużej. Dlatego gdyby chciała jedynie się na nim odegrać, to w sumie tym bardziej zrobiłaby się na bóstwo, aby wiedział, co traci! W takim stanie widziało ją niewiele osób, można zliczyć na palcach jednej ręki. To znaczy, teraz już znacznie więcej, bo przecież musiała przejść przez zamek i przez błonia, nie mniej jednak można śmiało uznać, iż krukon był jednym z tych "szczęściarzy", którzy mogli oglądać ślizgonkę nie tylko w ładnej powierzchowności, a to chyba ogromna zasługa. Mandy gdyby ją teraz zobaczyła, z pewnością nie dałaby jej żyć. A mimo to zaryzykowała! Naprawdę miało to wszystko na celu, aby Bennett może... zauważył, że ona jest jednak człowiekiem, z krwi i kości, a nie jakąś pustą lalką? Ciężko stwierdzić, jednakże mogło to być jedną z przyczyn jej wyglądu.
Rozejrzała się dookoła, kiedy student zaczął rozmowę od zwrócenia uwagi na widok. Tak, rzeczywiście był piękny, jednak czy naprawdę to o tym mieli teraz rozmawiać? To po to wzbudzał w niej nadzieję? Aby zaraz ją gasić?
- Mhm - potwierdziła jednak, choć zdecydowanie mało entuzjastycznie. Cóż, jej myśli krążyły wokół czegoś, a raczej kogoś zgoła innego. Nie miała pojęcia, jak przebiegnie ta rozmowa. Może chciał jej powiedzieć, że ma nadzieję jej nigdy więcej nie zobaczyć? Pękłoby jej skamieniałe serduszko, ale zrozumiałaby. Sama nawet planowała, że usunie się w cień, ale padła propozycja spotkania. Jak mogłaby odmówić? Przynajmniej nie będzie mieć sobie do zarzucenia, że nie próbowała.
Spojrzała na niego ze zdziwieniem, kiedy oznajmił jej, że jednak mówiła coś tamtego feralnego wieczora. Zamrugała gwałtownie i poczuła się... dziwnie. Oszukał ją. Czemu? I czemu teraz postanowił wyjawić prawdę? Chciał się nad nią poznęcać czy co? Nie rozumiała tego, co tu właśnie się działo. Nie była jednak zła, może odrobinę rozczarowana, ale jeżeli już, to gdzieś tam w głębi jej duszy. Na zewnątrz była raczej zaciekawiona tym, co w związku z ów wyznaniami?
- Tak? Co takiego? - spytała zatem, wlepiając w niego wzrok zielonych tęczówek. Nie chciała go zniechęcać do tej rozmowy, wręcz przeciwnie, dlatego okazywała zainteresowanie. Mózg wysyłał do niej próby przypomnienia sobie, jednak to było tylko kilka, zamazanych mgłą pijaństwa slajdów, z których nie potrafiła ułożyć niczego sensownego. Może gdyby Cedric ją naprowadził... ale najlepiej niech powie wprost, cóż takiego mówiła, to będzie mogła to sprostować. Może go czymś śmiertelnie obraziła? I daltego był taki niemiły? Cóż, nie dowie się, jeżeli Bennett nie zdobędzie się na odwagę godną co prawda gryfonów, a nie krukonów, no ale!
Powrót do góry Go down


Cedric C. Bennett
Cedric C. Bennett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 490
  Liczba postów : 486
http://czarodzieje.org/t5248-cedric-casper-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5250-sowka-cedrika
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 14 2013, 01:33;

Miał ochotę pacnąć się w głowę, albo najlepiej od razu zrzucić się z tego mostu. Idealna okazja, nic tylko wykorzystać! Scarlett oczywiście nie zamierzała podejmować rozmowy o urzekającym widoku, nie dziwiło go to, bo jakże by mogło! Chciał jedynie poruszeniem takiego dziwacznego w tej sytuacji tematu zagrać na zwłokę, dokładnie tak, jak próbował zrobić to w mieszkaniu. Tym razem też nie chciał, aby Saunders go opuszczała! I oczywiście tym razem też mu nie wyszło, hehehs. Trudno było się do tego Bennettowi przyznać, ale chyba wreszcie będzie musiał przywyknąć do tego, że nie wszystko zawsze idzie gładko i po jego myśli... ależ to musiał być dla biedaczyny szok, hoho!
Ogólnie to naprawdę można się było z ich powodu załamać. Myśli obojga mkną tymi samymi torami, ale żadne oczywiście tego nie wie i z obecnym tempem ogarniania sytuacji, długo jeszcze w tej niewiedzy będą trwać. Scarlett myślała, że Cedric może chce jej powiedzieć, że nie chce jej więcej widzieć, a Cedric z kolei myślał, iż Saunders również przyszła to po to, aby mu to przekazać. Szczyt płynności w komunikacji i wzajemnym zrozumieniu! Ale przynajmniej było ciekawie, hehe.
- Mówiłaś, że nie masz siły, że ludzie nie chcą cie kochać i ogólnie mogiła... a ja zaprzeczałem! - wyjawił jej, znów walcząc z ochotą skoku z barierkę. Na Rowenę, co on pieprzył? Czemu słowa, z którym doborem Ced zwykle w ogóle nie miał problemu, tak trudno wypływały? Nie, oczywko nie mógł powiedzieć jej wprost, tylko jakimiś pseudo zagadkami lecieć... kolejny sposób na dodanie sobie kilku minut w towarzystwie Scarlett? No fakt, desperacja 600, więc możliwe było i to!
Postanowił z tym skokiem jednak zaczekać na jej odpowiedź, kierując spojrzenie na zielone tęczówki dziewczyny. Pierwszy raz od takiego czasu spojrzał jej w oczy! O rany, cóż za oczyszczające uczucie!
- Przepraszam, że cię oszukałem - powiedział, o dziwo szczerze. Cedric nie potrafił sobie przypomnieć sytuacji, w której przepraszał kogokolwiek za kłamstwo, którego naprawdę żałował. Jak na mistrza krętactwa i zmyślonych opowieści przystało, przeprosiny w których musiał wyrazić skruchę za ewentualne oszustwo były... no nieszczere! Tym razem było inaczej, ale jak niby miał się wytłumaczyć? Sorka Scarlett, ale bałem się, że zapytasz się mnie co ja na to wszystko odpowiadałem! No i jasne, mógłby skłamać, ale wtedy wracamy do początku.
Powrót do góry Go down


Scarlett Maya Saunders
Scarlett Maya Saunders

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : rezerwowy pałkarz, wężoustość
Galeony : 627
  Liczba postów : 1439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4683-scarlett-maya-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4687-sms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7174-scarlett-maya-saunders
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 14 2013, 14:48;

Nie, naprawdę nie miała głowy do rozmów na temat rozciągającego się dookoła widoku. Przyszła tu z konkretnym zamierzeniem. Dla niego. Chłopaka stojącego obok. Aby się czegoś dowiedzieć, przyjąć brutalną prawdę po męsku na klatę i takie tam... co dziwne, mogłaby się przed nią rozciągać ogromna góra galeonów, a nie rzuciłaby się na nią swoim zwyczajem tylko czekała, aż porozmawia ze stojącym tu wraz z nią krukonem i wszystko się rozjaśni. To było niesamowite, jak ten człowiek na nią działał! Jakby dostała olśnienia i zamierzała czynić dobro, przyczyniając się do pokoju na świecie. Naaaah.
Kiedy usłyszała jego słowa zdziwiła się niepomiernie, a zaraz potem ogarnęło ją przerażenie. Bo to oznaczało, że obnażyła się przed nim niemalże całkowicie! I to była kolejna osoba, która mogła wykorzystać wiedzę o słabości Saunders. Nie chciała tego, chciała być przecież postrzegana jako silna osobowość, a nie jęcząca, nieszczęśliwa nastolatka od siedmiu boleści! Serce przyspieszyło jeszcze bardziej, jednakże po chwili ślizgonka próbowała przeanalizować całą sytuację. Nie, Cedric by jej tego nie zrobił. Bądź co bądź kiedyś łączyła ich przyjaźń. Tak jakby. Tak sądziła. Więc nie okazałby się teraz takim dupkiem, aby wykorzystać to wszystko przeciwko niej, prawda? Coś za dużo w niej naiwności było ostatnio...
- Ach tak... - powiedziała, spuszczając głowę i badając fakturę swoich butów. Fenomenalne były, ekhm. I to na płaskiej, niskiej podeszwie! Ale dobra, ja nie o tym... Scarlett zastanawiała się, co to miało znaczyć, że krukon zaprzeczał. Jednak wybrała najgorszą z możliwych ścieżek - w końcu co miał robić, kiedy ktoś na jego oczach chciał popełnić samobójstwo? Nikt normalny nie mówiłby "masz rację, nikt cię nie kocha, jesteś beznadziejna". Więc nie domyślała się w tym wszystkim niczego dziwnego, zastanawiającego. Nie wzbudziło to w niej żadnych nadziei.
Zrezygnowana obróciła się w stronę barierek, układając na nich łokcie, a na łokciach podpierając głowę. Westchnęła ciężko, zastanawiając się co teraz. Powinna już pójść? Powiedzieć, że nie chce być dla niego problemem, ale cieszy się, że mogła z nim spędzić tyle wspaniałych chwil w swoim życiu? To wszystko wydawało jej się totalnie beznadziejne i żałosne.
Postanowiła jednak obrócić się znów do niego i wtedy ich spojrzenia się skrzyżowały. Przeprosił ją. To dobrze, ale czy to miało jakiekolwiek znaczenie w tej chwili? Jakoś tak pod wpływem magii momentu czy innego dziwnego uczucia, impulsywnie złapała go za rękę, ewidentnie chcąc coś powiedzieć, jednak nie było to takie proste i chłopak musiał swoje odczekać, zanim słowa wydobyły się z gardła Saunders.
- To ja cię przepraszam, za to co powiedziałam w komnacie. Zjebałam. Mieliśmy jasny układ, a ja go naruszyłam. Nie powinnam była pozwolić, abym poczuła do ciebie coś więcej. Dlatego to nie twoja wina i rozumiem twoje zachowanie - wyrzuciła z siebie nagle, szybko, czując, jakby wielki ciężar spadał jej z ramion. Ale jednocześnie czuła ugniatane przez żal i ból serduszko. Na Salazara, jakie to wszystko było skomplikowane! A ona zabrzmiała kompletnie żałośnie, ale to nic, to nic... dobrze, że w końcu to powiedziała. I przyznała się do błędu, a to już prawdziwy wyczyn!
Nie miała pojęcia, co jeszcze więcej miałaby powiedzieć. Chyba zawarła tam wszystko i bystry krukon domyśli się reszty. Dlatego stanęła na palcach, by po raz ostatni go delikatnie pocałować. Puściła jego rękę, oderwała się od niego i obróciła się. Wcisnęła dłonie w kieszenie swojej kurtki i powoli nawracała do zamku. Czując, jak z każdym krokiem robiło jej się coraz ciężej. Nie chciała go zostawiać, ale tak trzeba było zrobić, tak. Nie mogli się już po tym wszystkim przyjaźnić.
Koniec świata.
Powrót do góry Go down


Cedric C. Bennett
Cedric C. Bennett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 490
  Liczba postów : 486
http://czarodzieje.org/t5248-cedric-casper-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5250-sowka-cedrika
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 14 2013, 17:00;

Otóż to, wszystko było takie beznadziejne i żałosne. Najbardziej on sam, Cedric Bennett. No tak, Scarlett skwitowała jego sprostowanie tylko jednym "ach tak". To chyba powinno dać mu do myślenia, że w sumie i ten temat mało co ją obchodzi. Że w ogóle krukon mało co ją obchodzi, więc ma sobie dać spokój, bo zaczyna być nudny. Monotematyczny.
To było jednak zbyt trudne i nie do przeskoczenia, jak się zaraz okazało. Westchnął głęboko, gorączkowo zastanawiając się nad tym, co jeszcze mógłby jej powiedzieć, czym ją tutaj zatrzymać. Chciał aby była przy nim i wbrew wcześniejszym oczekiwaniom wcale nie był przygotowany na pożegnanie się ze Scarlett, na całkowite zerwanie kontaktu ze ślizgonką. Chyba przez cały czas tę swoją dziwaczną depresję traktował jako okres przejściowy, który miał w tym momencie nieco osłabnąć, ponieważ Saunders powiedziałaby mu, że chce przyjaźni. Nic więcej, ale przyjaźni i on... zrozumiałby to, zaakceptował. Ale nie potrafił pozwolić jej ot tak odejść, zwyczajnie nie był gotów. Prawie podskoczył, kiedy złapała go za rękę. Nie potrafił zrozumieć, co się właśnie dzieje. Umysł, który zwykle działał sprawnie i niemalże w każdej sytuacji podpowiadał mu jakieś rozwiązanie, które stosował, bądź nie, tym razem kompletnie milczał, doprowadzając go do szału. Co dalej, co dalej? Czy to już nadszedł moment pożegnania? NIE, krukon na to nie pozwoli. Nabrał powietrza w płuca, ale zanim Bennett zdążył cokolwiek powiedzieć, to Scarlett przemówiła.
Przez chwilę stał jak wryty, próbując rozgryźć sens jej słów. Cocococo? Nawet jego krukońskiej naturze trudno było dopasować przesłanie wypowiedzi do rzeczywistości. Może coś źle zrozumiał? Do tej pory BYŁ PRZEKONANY, że to co Scarlett powiedziała wtedy w komnacie, było nic niewarte, wypowiedziane tylko i wyłącznie pod wpływem chwili. Dlatego się wtedy szybko wycofał, żeby to nie zaszło z jego strony za daleko. Bardzo bał się, że... wpadnie w ten stan, w którym trwał od paru tygodni? Hehehe, udało ci się Cedriczku, no nie ma co!
- Coś więcej? - wypalił, bo te słowa najbardziej wyryły mu się w umyśle. Wciąż był w lekkim szoku, poza tym pojawił się ten irracjonalny lęk, który towarzyszył mu już od jakiegoś czasu. Bał się, że jednak może zrozumieć całą tę wypowiedź Scarlett w opaczny sposób.
Kiedy puściła jego rękę, poczuł się gorzej, niż wtedy kiedy opuszczała jego mieszkanie. A więc to tak? Tak miało wyglądać ich pożegnanie? ALE ON NIE CHCIAŁ POŻEGNANIA, NO! Kiedy go delikatnie pocałowała, całkowicie przestał się kontrolować. Stał jeszcze tylko przez chwilę, próbując jakoś to sobie poukładać, ale się nie dało. Zwyczajnie nie potrafił poustawiać rzeczy na swoje miejsce. Co ta dziewucha z nim zrobiła!
Dlatego kiedy wyzbył się już wszelakich oporów, kilkoma susami doskoczył do Scarlett, chwycił ją za nadgarstek, odwrócił i pocałował, ale wcale nie tak delikatnie, jak przed chwilą zrobiła to ona. W międzyczasie drugą ręką złapał ją w talii, żeby mu przypadkiem nie uciekła.
- Mam to już gdzieś, możesz mnie zrzucić z tego mostu, ale po prostu wiedz, że dla mnie jesteś kimś więcej niż ktoś więcej! - wypalił w ostatecznym akcie desperacji, mając nadzieję, że Scarlett zrozumie jego dziwaczną wypowiedź... miał też nadzieję, iż on dobrze zrozumiał te ostatnie słowa ślizgonki. W przeciwnym razie lepiej będzie, jeśli Saunders wyrazi chęć na zrzucenie go stąd.
Powrót do góry Go down


Scarlett Maya Saunders
Scarlett Maya Saunders

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : rezerwowy pałkarz, wężoustość
Galeony : 627
  Liczba postów : 1439
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4683-scarlett-maya-saunders
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4687-sms
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7174-scarlett-maya-saunders
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 14 2013, 19:28;

Proszę państwa. Tyle szlochu, lamentów, prób samobójczych i depresji tylko po to, aby ostatecznie rozwiązać sprawę w bardzo prosty sposób! Ale to nic, każda drama dobra, o ile kończy się happy endem. Choć niewątpliwie ostatnie tygodnie wymęczyły naszą parkę uczuciowo i generalnie nie miało się to skończyć ot tak, po prostu. Swoje wystali tutaj, a minuty dłużyły się niczym lata. Minuty niepewności i obaw. To takie zabawne zważywszy na to, że tak naprawdę cały czas chcieli jednego, tylko wynikło jakieś kosmiczne nieporozumienie, którego nie potrafili przez swóch strach rozwiązać. A wystarczyło pogadać szczerze od serca, a nie bawić się w kotka i myszkę!
Ale nieważne, stało się. Stało się to, że o mały włos a straciliby niewątpliwą okazję do wyjaśnienia sobie wszystkiego, bo w końcu Scarlett coś tknęło, aby wyjawić mu swoje odczucia i przy okazji usunąć się w cień. Ach, jak się zaraz okazało, nic bardziej mylnego! Bo może i Cedric nie odwzajemnił pocałunku i nawet nie powiedział niczego sensownego (hehehe), więc ślizgonka odebrała to jako niemą zgodę na to wszystko, ale szczęśliwie krukon za moment się zreflektował i powiedział tak urocze rzeczy, że nie sposób było się nie uśmiechnąć! A potem Saunders bezczelnie zatonęła w namiętnym pocałunku i silnych ramionach studenta, bynajmniej nie chcąc go wypychać z mostu czy opuszczać w jakikolwiek sposób.
Magiczna chwila pojednania trwała dosyć długo, bowiem parka nie była w stanie się od siebie oderwać - tak, mieli trochę niedosytu ostatnimi czasy! Niedosytu siebie nawzajem. Dopiero kiedy w końcu zdołali się od siebie odkleić, objęci poszli w stronę zamku, wyjaśniając sobie wszystko jeszcze dokładniej i śmiejąc się z własnej głupoty. ACH, JAK ROMANTYCZNIE I SŁODKO!

z/t
Powrót do góry Go down


Marissa Soft
Marissa Soft

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 27
  Liczba postów : 38
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Kwi 15 2013, 18:57;

Marissy wciąż nie opuszczał podły humor po krótkiej rozmowie z rudowłosą Amy.
- I tak się właśnie kończy zawieranie nowych znajomości - mruknęła sama do siebie, a w jej głosie pobrzmiewała irytacja.
Rissa zatrzymała się niedaleko punktu widokowego. Było to jedno z jej ulubionych miejsc w całym Hogwarcie. Często tu przychodziła. Przykucnęła i z delikatnym uśmiechem na ustach podziwiała rozciągający się widok.
Powrót do góry Go down


Amy Henderson
Amy Henderson

Rok Nauki : V
Wiek : 26
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 51
  Liczba postów : 70
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Kwi 15 2013, 19:22;

Amy szła w stronę punktu widokowego, gdzie zawsze lubiła czytać. W ręce trzymała "Lochy" i rozmyślając szła przed siebie.
- Wreszcie w spokoju poczytać.- Pomyślała.
Kiedy doszła do celu ujrzała Marisse.
- No to znowu się spotykamy, Rissa. Bo mogę do ciebie tak mówić no nie?
Powrót do góry Go down


Marissa Soft
Marissa Soft

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 27
  Liczba postów : 38
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyPon Kwi 15 2013, 19:28;

Błagam, tylko nie ona pomyślała Rissa, chociaż świetnie rozpoznawała głos. Niechętnie obróciła się przodem do nowo przybyłej. Starała się przywołać na twarz życzliwy uśmiech, lecz wyszedł jej tylko grymas lekkiego niezadowolenia. Nie miała ochoty rozmawiać z rudowłosą. W głowie miała już wystarczający mętlik, a Puchonka zadawała dużo pytań. Zdecydowanie za dużo.
- Cześć Amy. Nie sądziłam, że tak szybko się znowu zobaczymy.
W słowach Marissy dało się odczytać ukryty podtekst. Chociaż brzmiało niewinnie, to na pierwszy rzut oka widać było, że dziewczyna nie jest szczególnie zachwycona spotkaniem młodszej koleżanki. Znowu.
- Jasne, lubię to zdrobnienie. Ale właściwie, co tu robisz? Akurat teraz?
Rissa oparła się leniwie o balustradę i z nieprzeniknioną miną wpatrywała się w Amy. Jakim cudem wybrała dokładnie to samo miejsce, co ona? No jakim?
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 EmptyNie Kwi 28 2013, 13:54;

Ostatnio podczas podróży do samotni numer jeden (wieża astronomiczna) poznała bardzo miłą osobę i na dodatek ślizgona – świetna sprawa. Dlatego też kiedy odkryła, że dzisiejszego dnia również bardzo się nudzi i do tego nie ma kompletnie żadnych planów uznała, że powinna wybrać się tam znowu. W końcu znajomych nigdy za wiele szczególnie, że w tym roku do Hogwartu przybyło wielu przyjezdnych uczniów i byli bardzo ciekawymi osobistościami. Jak na razie udało jej się poznać zaledwie dwóch, więc dlaczego nie miałaby poszerzyć tych kontaktów?
Pierwsza samotnia była pusta. To wprowadziło troszkę konsternacji na jej mince, ale już po chwili uznała, że w takim wypadku warto szukać szczęścia w samotni numer 2. I tak oto moi drodzy wybrała się na punkt widokowy mając nadzieję, że kogoś tam znajdzie. Niestety. Spełzły na niczym mimo iż zadyszkę miała jeszcze większą niż ostatnio na schodach (UH schody! Największy wróg świata!). Nie miała siły się wrócić do szkoły... To też oparła się o barierkę i postanowiła pooglądać trochę świat. Bardzo dawno tu nie była, a szkoda. Rozciągał się stąd naprawdę piękny widok.
Uśmiechnęła się delikatnie, kiedy jej włosy oraz białą, zwiewną sukieneczkę rozwiał wiatr. Jedyne, co nie pasowało do tej dziewczęcej całości to oczywiście rozwalające się, zielone trampki. Ale jak że by inaczej? Corin, to Corin. Zawsze musiała mieć w sobie akcent, który pasował będzie do jej charakteru. Musiała w końcu ogłaszać całemu światu jaka jest zajebista 24/7!
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Punkt widokowy - Page 19 QzgSDG8








Punkt widokowy - Page 19 Empty


PisaniePunkt widokowy - Page 19 Empty Re: Punkt widokowy  Punkt widokowy - Page 19 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Punkt widokowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 19 z 32Strona 19 z 32 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 25 ... 32  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Punkt widokowy - Page 19 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
most wiszący
-