Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cieplarnia numer jeden

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 27 z 34 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 30 ... 34  Next
AutorWiadomość


Septienne Blythe
avatar

Nauczyciel
Wiek : 36
Galeony : 99
  Liczba postów : 88
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyCzw Wrz 16 2010, 16:59;

First topic message reminder :


Cieplarnia numer jeden

Jest to cieplarnia, w której nie da się znaleźć niebezpiecznych roślin. Uczniowie zajmują się tu bardzo prostymi rzeczami, takimi jak sadzenie nieszkodliwych i całkowicie bezpiecznych "zarośli". Mimo tego, iż jest to miejsce zupełnie niegroźne, Septienne - nauczycielka zielarstwa, dba o to, by wejście było zamknięte na klucz, tak jak w innych cieplarniach.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Freja Nielsen
Freja Nielsen

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 169cm
C. szczególne : śnieżnobiałe włosy; pojedyncze rzemyki na nadgarstkach
Galeony : 742
  Liczba postów : 520
https://www.czarodzieje.org/t18384-freja-nielsen
https://www.czarodzieje.org/t18412-freja-nielsen#524470
https://www.czarodzieje.org/t18386-freja-nielsen#523423
https://www.czarodzieje.org/t18418-freja-nielsen-dziennik#524592
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Wrz 23 2020, 21:58;

Myślała, że tam zemdleje. Nie dość, że od razu z @Yuuko Kanoe wzięły się za porządkowanie tego drobnego bałaganu (bez użycia czarów, taka to była skrucha!), to jeszcze dostały bęcki od starego Enrico za dobre chęci. W głowie przewijała jej się tona epitetów, która zdecydowanie nie powinna paść z ust prefekta. W najbliższych dniach @Aslan Colton miał wysłuchiwać losowo wplatanych haseł o starym zgrzybiałym zgredzie, podgnitym morświnie, co jak zemrze to go ziemią z cieplarnianych doniczek przysypią czy nawozowym dziadku, który czesze się grabkami.
- Wszystko będzie lśniło, profesorze Wespucci! - Zapewniła zamiast tego gorliwie z wymuszonym uśmiechem, w myślach wzywając Odyna nadaremno pierdyliard razy i rzucając co chwilę znaczące spojrzenie w stronę Yuuko.
- No nie mam słów, gdyby nie to, że zielarstwo jest moim ulubionym przedmiotem, to zrobiłabym absolutne minimum i nigdy więcej się tu nie pojawiła. - marudziła cichutko w stronę towarzyszki, aby przydługie uszy Wespucciego (czy został z nimi w sali?) nie miały okazji rozpoznać któregokolwiek z wypływających z jej ust słów. Zostały ukarane za niewinność, a prawo ulicy nie przewidywało tak haniebnych poczynań. - Cała radość z warsztatów mi przeszła... - pożaliła się jeszcze, odsuwając na bok kolejne stoliki, aby dokładnie wyszorować i tamtejsze łazarskie rejony. Nie marnowała czasu; zasuwała ze szczotą aż miło, odkładała na miejsce zielniki i dbała o odpowiednie nasłonecznienie tych roślin, które tego potrzebowały. W każdym innym przypadku cieszyłaby się z dłuższego przebywania na terenie cieplarni, ale teraz dojmujące poczucie niesprawiedliwości skutecznie wzburzało jej krew.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Wrz 23 2020, 23:36;

Tak. Była zestresowana, ale czy ktoś mógł ją winić? Właśnie doprowadziła do śmierci dwóch roślin, które nie przeżyły upadku, narobiła zniszczeń, a w dodatku zapewne wciągnęła jeszcze Freję w kłopoty, bo zdecydowanie Wespucci nie mógłby zignorować tego, co się właśnie stało. I naprawdę nie uspokajały ją powtarzane jak mantra słowa Nielsen o tym, że nic się nie stało.
- Pozwól, że ja się tym zajmę. W końcu to moja wina - powiedziała jeszcze, widząc jak Krukonka od razu zabiera się za sprzątanie bałaganu, który narobiła.
Sama również sięgnęła po miotłę, by zgarnąć odłamki doniczki, które padły nieco dalej gdy rozbiły się o podłogę. Dopiero po chwili nauczyciel zwrócił się do nich nim przystąpił do zakończenia lekcji. Yuuko nie wiedziała jak powinna czuć się ze świadomością, że właśnie zapewniła sobie i Freji dodatkową aktywność po lekcji i to w ramach kary. Całe szczęście Nielsen już odezwała się i stwierdziła, że z pewnością cieplarnia będzie niezwykle czysta, gdy już skończą.
- Przepraszam jeszcze raz, że cię w to wciągnęłam - powiedziała raz jeszcze, spoglądając na blondynkę.
Miała nadzieję, że Krukonka nie będzie miała jej tego za złe. Sama zaczęła sprzątać cieplarnię od drugiej strony, by spotkać się z Nielsen pośrodku. Stwierdziła, że dzięki temu będzie nieco szybciej i nie będą wchodziły sobie w drogę. Przy okazji musiała jeszcze poukładać niektóre z narzędzi na ich miejsce z tyłu cieplarni, gdzie należały. Przyglądała się także roślinom rosnącym w szklarni, by upewnić się czy na pewno nie potrzebują nawodnienia lub nawozu. Dopiero po dłuższym czasie spędzonym w cieplarni mogła razem z Nielsen opuścić ją po dokładnym jej wysprzątaniu.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Nikola Brandon
Nikola Brandon

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : Dość niedbały wygląd, ubranie często połatane kolorowymi materiałami. Szeroki uśmiech z dołeczkami. Świeża blizna na prawej łydce.
Galeony : 85
  Liczba postów : 104
https://www.czarodzieje.org/t19443-nikola-brandon
https://www.czarodzieje.org/t19451-telegraf#574843
https://www.czarodzieje.org/t19444-nikola-brandon?nid=14#574592
https://www.czarodzieje.org/t19598-nikola-brandon-dziennik#58259
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyCzw Wrz 24 2020, 22:10;

Entuzjazm nie opuszczał go aż do końca lekcji, która - jak na pierwsze zajęcia w nowym roku szkolnym - okazała się całkiem przyjemna i wcale trudna. Część praktyczna z oczywistych względów dużo bardziej przypadła chłopakowi do gustu, co zresztą miało swoje odzwierciedlenie w rezultatach jego pracy. Zadowolony z siebie, myślami zaczął odbiegać już w niedaleką przyszłość, kiedy to usiądzie wieczorem w jednym z foteli w pokoju wspólnym i jak przystało na dobrego ucznia ostatniej klasy, weźmie się za prace domowe i naukę własną. W marzeniach odpłynął tak daleko, że oczami wyobraźni widział już profesora, który gratuluje mu wspaniałych osiągnięć podczas tegorocznych egaminów. Z powrotem do cieplarni sprowadził go jednak właśnie Wespucci, który najwidoczniej nie żartował, sugerując Brandonowi uprzątnięcie wszystkich donic po zakończeniu ćwiczeń. Zadanie, które Niko początkowo uznał za jeden z tych profesorskich komentarzy, okazało się jednak całkowicie realne...w przeciwieństwie do mocnego postanowienia poprawy ocen, które zrobił na początku lekcji. Całe szczęście, Puchon nie należał do tych nastolatków, którzy oddaliby całą kolekcję kart z czekoladowych żab, byle tylko uniknąć prac domowych. Jak to siedemnastolatek, miał bałagan w kufrze, często rzucał ubrania w losowe miejsce w pokoju, zamiast odłożyć na miejsce i raczej zwracał się ku kontrolowanemu chaosowi niż ścisłemu porządkowi, ale nie miał problemu ze sprzątaniem, jeśli tylko ktoś go o to poprosił.
-Jasne, nie ma problemu profesorze! - odparł z uśmiechem, odkładając swoją torbę, którą zdążył już zarzucić na ramię, z powrotem na podłogę. Jeszcze w trakcie, kiedy inni uczniowie gromadzili się przy wyjściu, Brandon zdążył wyciągnąć różdżkę i za pomocą zaklęcia "Chłoszczyść" oczyścić gliniane naczynia z resztek ziemi. Następnie zaczął zbierać doniczki z każdego stanowiska, układając je w stosy i zanosząc partiami do ogromnej starej szafy, gdzie przetrzymywano narzędzia zielarskie. Gdy skończył, rozejrzał się jeszcze raz po wnętrzu cieplarni, oceniając swoją pracę. Najwidoczniej zadowolony tym, co ujrzał, postanowił zameldować nauczycielowi wykonanie zadania.
-No, chyba skończone. Teraz śpieszę się na zaklęcia, ale w razie potrzeby... -skłonił się teatralnie, uśmiechając się do czarodzieja. Zgarnął jeszcze torbę i ruszył w stronę wyjścia. Zanim opuścił pomieszczenie, zasalutował jeszcze na pożegnanie Wespucci'emu, a następnie wyszedł prosto w ciepłe, wrześniowe przedpołudnie.

@Enrico Wespucci
/zt
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Paź 11 2020, 18:44;

Umówił się z @Yuuko Kanoe właśnie tutaj. Uznał, że nie ma sensu zrywać roślin i targać ich przez pół zamku do jakiejś sali, skoro to miejsce oferuje im wszystko.
Od kiedy tylko postanowili z Lucasem zabrać się za pracę nad eliksirem, Max naprawdę próbował rozwijać się w temacie transmutacji. Nie chciał porywać się od razu na zamianę myszy w słonia. Wolał zacząć od podstaw. Nie dość, że poprawi dzięki temu swoje zdolności w tej dziedzinie, to jeszcze będzie to bardzo dobre przypomnienie materiału przed czekającymi go za pół roku egzaminami końcowymi. Może i nie było tego po nim widać, ale naprawdę zależało mu na ukończeniu tej szkoły z dobrymi wynikami. A przynajmniej w dziedzinach, które uważał za najbardziej mu do życia i szczęścia potrzebne, a transmutacja zdecydowanie się w te kategorie wpisywała.
Miał przy sobie podręcznik i różdżkę. Uznał, że nic więcej nie będzie mu teraz potrzebne. W oczekiwaniu na puchonkę, zaczął jeszcze raz dokładnie zapoznawać się z teorią zaklęcia. Studiował uważnie gest nadgarstka, by móc opanować zaklęcie do perfekcji.

1p.n.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Paź 11 2020, 21:32;

Chciała się podciągnąć w większej ilości dziedzin niż zielarstwo i muzyka, prawda? Dlatego też postanowiła umówić się z Maxem na jedno ze spotkań, na którym miała poprawić swoje umiejętności transmutacyjne. W końcu nie chciała, żeby Craine mógł się jej czepiać na kolejnych zajęciach, a nie chciała też ich unikać tylko po to, by zapewnić sobie jakieś uczucie komfortu.
Zanim udała się do cieplarni, w której umówiła się z Solbergiem postanowiła jeszcze w zaciszu własnego pokoju poczytać podręcznik do transmutacji, skupiając się głównie na podstawach. Niby je znała, ale miała nadzieję, że mimo wszystko natrafi na jakąś wskazówkę odnośnie tego jak powinna sobie pomoc w rzucaniu zaklęć z tej dziedziny. Przeczytała też opisy kilku zaklęć, mając nadzieję, że przydadzą jej się one na tych korepetycjach.
Kiedy znalazła się już w cieplarni Max zdawał się ćwiczyć jakieś zaklęcie. Nie chciała mu przeszkadzać dlatego odczekała chwilę aż skończy wykonywanie ruchu nadgarstkiem po czym podeszła bliżej.
- Hej. Widzę, że zacząłeś beze mnie. To co będziemy ćwiczyć? - spytała, zajmując miejsce tuż obok niego.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Paź 11 2020, 21:46;

Spokojny krok Yuuko mógł być jej wielkim atutem. Zdecydowanie byłaby bardzo dobrym szpiegiem, bo potrafiła się zakradać. Albo to Max był głuchoniemy i nie potrafił usłyszeć człowieka, który podchodzi do niego od tyłu. Dopiero, gdy puchonka się odezwała, zauważył jej obecność i zwrócił w jej stronę.
-O, cześć! Potrzebowałem małego przypomnienia tematu. - Przywitał się z nią uśmiechem, po czym wskazał różdżką na rosnącą nieopodal kupkę grzybów.
-Widzisz te magiczne pieczarki? Myślałem, żeby zrobić z nich coś, co bardziej cieszy oko. Co powiesz, na piękny bukiet kwiatów? - Zaproponował, jednocześnie pokazując dziewczynie książkę, która była otworzona na zaklęciu Fungoanimatum, które służyło do przemiany grzybów w rośliny.
-Gest jest stosunkowo prosty, popatrz. - Pokazał jej powoli, co powinna nakreślić dłonią, by zaklęcie się udało. -Z wymową jest większy problem, bo musisz postawić bardzo dobitny akcent na "ma". - Nie wiedział, jak Yuuko radzi sobie z magią, ale dla niego to właśnie wymowa była zwykle kulą u nogi. By skleić w całość to, co właśnie powiedział, wycelował różdżkę w jednego z grzybów i rzucił zaklęcie. W ciągu krótkiej chwili, na miejscu pieczarki znajdował się już piękny, czerwono-żółty kwiat.
- Jeśli nie rzucałaś nigdy tego zaklęcia, polecam zacząć od czegoś prostego. Stokrotka powinna dać radę. - Powiedział jeszcze wiedząc, że przy nowych zaklęciach nie ma co się porywać na wyszukaną sztukę.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Paź 11 2020, 22:44;

Nie chciała się zakradać. Po prostu tak wyszło. Nie chciała stwarzać większego hałasu i przeszkadzać chłopakowi w jego zajęciu. Dlatego też odczekała chwilę, by nie przerwać mu ćwiczeń i dopiero wtedy podejść do niego dosyć ostrożnie, by go nie wystraszyć swoją obecnością. Przynajmniej taki był jej zamiar.
- Całkiem dobry pomysł - pochwaliła go, przyglądając się otwartej stronie podręcznika i czytając zawarty tam krótki opis zawarty przy jego nazwie.
Wyglądało na to, że nie było to nic zbytnio skomplikowanego i jej przypuszczenia potwierdziły się jak tylko Max zaprezentował jej odpowiedni ruch różdżką oraz wspomniał o poprawnej wymowie inkantacji. Całe szczęście nie zawierała ona w sobie żadnego zdradzieckiego "l", które mogłaby przekręcić na "r". Sylaby były dosyć krótkie i powinna poradzić sobie z ich wymową bez większych problemów.
- Okay spróbujmy - zaraz stwierdziła, wyciągając różdżkę i skupiając się na odpowiednim efekcie nim w końcu postanowiła odtworzyć w miarę wiernie ruch Solberga. - Funguroanimatum.
Coś się stało. To pewne. Pieczarka wyraźnie zadrżała i jakby skurczyła się w sobie, a jej kapelusz rozdzielił się na kilka fragmentów, ale poza tym efekt był naprawdę marny. Chyba o jednak nie było to. Raz jeszcze zerknęła do podręcznika, próbując sobie uświadomić to, gdzie leżał jej błąd.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Paź 11 2020, 22:52;

Wiedział, że niektórzy tak po prostu już mają, że chodzą ciszej niż cała reszta. Tak się złożyło, że puchonka była właśnie jedną z tych osób, a Max nie był do tego przyzwyczajony.
Skinął głową, gdy pochwaliła jego pomysł. Co prawda miał jeszcze w zanadrzu jedno zaklęcie, ale zależało to od tego, jak im pójdzie z pierwszym. Nie warto było przecież cisnąć wielu zaklęć po łebkach. Lepiej było zająć się jednym porządnie.
Obserwował, jak Yuuko wymawia zaklęcie, a pieczarka niespokojnie zaczyna drżeć. Kapelusz widocznie rozdzielił się, jakby chciał formować płatki stokrotki do której dążyli.
-Całkiem nieźle. Na pewno zaklęcie wie, w jakim celu uderza w grzyba. Teraz musisz tylko dobrze go uformować. - Powiedział, gdy już zapoznała się ponownie z instrukcją. -Musisz wyraźnie widzieć w głowie stokrotkę. Jej żółty środek i białe płatki a także delikatną łodygę. - Powiedział ponownie demonstrując jej zaklęcie tyle że tym razem sprawiając, że grzyb stał się stokrotką. Przy transmutacji wyobraźnia i skupienie były najważniejsze.


3p.n

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 01:00;

Cóż następnym razem chyba po prostu będzie starała się jakoś nieco wyraźniej zaakcentować swoją obecność, aby nie przyprawić Solberga o zawał. Chociaż może takie małe umiejętności zakrawające pod zdolności ninjy mogły z niej czynić świetnego prefekta, który zakrada się do łobuzów, gdy trzeba.
- Okay. Postaram się - miała nadzieję, że tym razem nie skończy się jedynie na porozcinaniu grzyba, a faktycznie uda jej się ukształtować go w formę jakiegoś kwiatu. Skupiła się na wyglądzie stokrotki. Żółtym środku, delikatnych i drobnych płatkach. Zielonej i giętkiej łodyżce.
Odetchnęła głęboko i powtórzyła formułę zaklęcia, wyraźnie akcentując odpowiednią sylabę i powtarzając prosty ruch nadgarstka nad rozciętą wcześniej pieczarką, która drgnęła i powoli zaczęła się transformować w inną roślinę. Yuuko obserwowała cały proces i cóż... może i nie wyszła jej do końca stokrotka, ale zdecydowanie kwiat był do niej podobny choć większy i o grubszych płatkach. Zawsze jednak coś.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 01:15;

Zdecydowanie przy czymś takim, Yuu mogła podglądać niegrzecznych uczniów i z zaskoczenia wlepiać im wpierdol. Oczywiście tylko zasłużony. Na szczęście Max był dzisiaj wyjątkowo grzeczny i nie musiał się bać o szmaragdy w ślizgońskiej klepsydrze, która i tak wyglądała ostatnio dość miernie.
Przyglądał się kolejnej próbie i uśmiech zawitał na jego ustach. Mieli już kwiat, a to większy sukces niż mogło się komuś wydawać. W dodatku kwiat ten przypominał stokrotkę, a nie na przykład kaktusa.
-Świetnie! Już prawie to mamy. Może spróbuj przypomnieć sobie zapach stokrotki podczas inkantacji. - Zaproponował jeszcze myśląc, jak pomóc puchonce w poprawnym rzuceniu zaklęcia.
Gdy jego wzrok padł na przemieniony chwilę temu przez niego czerwony kwiat, Max przypomniał sobie o podarowanych mu niedawno przez Yuuko babeczkach. W jego głowie od razu pojawił się pewien pomysł.
Postanowił jednak poczekać z prośbą, by nie rozpraszać dziewczyny przy czarach.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 01:42;

Skinęła jedynie głową na uwagę Maxa, by dać mu znać, że zrozumiała. Może faktycznie to mogłoby jej pomóc. Choć udało jej się przemienić pieczarkę na tyle, że kolejna próba powinna zakończyć się już sukcesem. Wystarczyło jedynie skupić się trochę bardziej i wiedzieć, czego się chce.
Przyjrzała się uważnie celowi swojego zaklęcia i ponownie ze spokojem i starannością powtórzyła inkantację odpowiedniego zaklęcia, wykonując płynny ruch różdżką ponad znajdującym się przed nią grzybem. I tym razem faktycznie udało jej się uzyskać zaplanowany efekt, gdyż ten nieco skurczył się w sobie i zmienił swój kształt powoli przybierając formę małej i delikatnej stokrotki.
Czując satysfakcję z pierwszej udanej próby rzucenia zaklęcia, spojrzała jeszcze na Maxa, by upewnić się czy nie ma jeszcze jakiś uwag odnośnie jej magii lub sugestii, co do tego czym powinni się zająć w następnej kolejności.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 13:38;

Trzecia próba zakończyła się sukcesem i Max szeroko uśmiechnął się do Yuuko.
-Świetnie! O to właśnie nam chodziło. - Przewrócił strony książki, by dotrzeć do następnego zaklęcia, które chciał dzisiaj poćwiczyć.
-Zanim przejdziemy dalej, spróbuj jeszcze na tamtej świeżej pieczarce. Tak dla utrwalenia. - Poprosił puchonkę, uważnie obserwując jej postęp. Musiał mieć pewność, że skoro radzi sobie z tym zaklęciem, da radę także z następnym, o bardzo podobnym działaniu.
-Super. To teraz możemy zabrać się za Plante Verde. Teoretycznie łatwiejsze, ale wymaga równie dużego skupienia i wyobraźni. - Podsunął Yuuko książkę pod nos, by mogła zapoznać się z teorią zaklęcia, a następnie wycelował różdżkę w wyczarowanego wcześniej przez siebie kwiatka i pokazał pani prefekt, jak zaklęcie powinno zadziałać. W jednej chwili roślina zmieniła się w zwykłą, mugolską piwonię.

5 p.n.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 15:29;

Posłusznie powtórzyła zaklęcie na nowym grzybie. Skupiła się dokładnie na tym jaki kształt powinien mieć, jak powinien wyglądać i jaki powinien być w dotyku. Po raz kolejny wykonała prosty ruch różdżką towarzyszący wymowie inkantacji. Tyle wystarczyło, by kolejna pieczarka przemieniła się w delikatną stokrotkę.
Spojrzała jeszcze na Solberga, gdy zaczął tłumaczyć jej kolejne zaklęcie, które jej zademonstrował. Wydawało się naprawdę o wiele prostsze. I nieskomplikowane. Dlatego postarała się jak najlepiej odzwierciedlić ruch nadgarstka Ślizgona, powtarzając po nim formułę zaklęcia. Nie chciała dokonywać jakiś naprawdę skomplikowanych przemian. Wystarczyło jej, że piękna piwonia przemieniła się w nieco mniej okazałą choć równie piękną czerwoną kamelię.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5103
  Liczba postów : 12278
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 18:42;

Przyglądał się Yuuko, jednocześnie przeglądając podręcznik. Kusiło go o bardziej zaawansowanych zaklęć, ale wiedział, że nie może sobie na nie teraz pozwolić. Musiał wrócić do podstaw. Zrozumieć naturę transmutacji, by być w stanie pracować nad zaplanowanym eliksirem z pewnością, że nikogo przy okazji nie narazi na niebezpieczeństwo.
-Wow! Czerwona kamelia, niezły wybór. - Za bardzo się na kwiatach nie znał, ale tyle potrafił rozpoznać. Co prawda obydwie rośliny były dość anatomicznie złożone, ale liczyła się dokładność przemiany.
-To spróbuj teraz zmienić ją w Hortensję. - Zaproponował, by sprawdzić, jak daleko Yuuko potrafi zaszaleć przy tym zaklęciu. Powolne przesuwanie granic było najbardziej efektywną z metod. Na koniec zostawił im podwójną powtórkę.
-Mogę mieć do Ciebie małą prośbę? - Zapytał, jednocześnie nadzorując przemianę kamelii w hortensję. -Mój przyjaciel ma niedługo urodziny i chciałem załatwić mu tort. Tylko niestety sam jestem koszmarnym cukiernikiem, a te Twoje babeczki były niebo w gębie.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Paź 14 2020, 21:24;

Niestety, ale jej umiejętności transmutacyjne pozostawały wciąż na zbyt niskim poziomie, by mogła próbować czegoś bardziej skomplikowanego i zaawansowanego. Chociaż niewykluczone, że jednego dnia będą mogli się dalej rozwijać w tym kierunku. Chwilowo jednak musiało jej starczyć przemienianie jednej roślinki w drugą.
- Dzięki - odpowiedziała jeszcze Ślizgonowi i zgodnie z jego słowami skupiła się tym razem na dużo bardziej złożonej niebieskiej hortensji, w którą miała przemienić swoje wcześniejsze dzieło. Po raz kolejny wypowiedziała formułę zaklęcia, akcentując ją odpowiednim ruchem nadgarstka i choć cała przemiana trwała nieco dłużej to jednak udało jej się ją osiągnąć.
- Ależ oczywiście, Max - odparła nim jeszcze w zasadzie usłyszała o co dokładnie mu chodzi. Całe szczęście nie miała powodów, do tego, by żałować swoich słów, bo jednak nie było to nic szczególnie skomplikowanego. - Nie ma sprawy. Dam z siebie wszystko chociaż Sky radzi sobie z tym o wiele lepiej ode mnie... Powiedz tylko czego dokładnie potrzebujesz, a postaram się to załatwić.
Upieczenie tortu nie powinno być takie trudne. Przynajmniej jeśli Solberg nie miał nie wiadomo jakiś wymagań, co do niego. Ewentualnie zawsze mogła o pomoc poprosić Schuestera, gdyby się okazało, że było to jednak ponad jej zdolności. Niemniej ich mała lekcja transmutacji dobiegła końca i Kanoe podniosła się z miejsca, dziękując mu za wsparcie w nauce po czym oboje rozeszli się w swoje strony.

z|t x2
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyWto Gru 08 2020, 11:44;

Zadanie 1 - grudzień

Sam nie wiedział, co go tchnęło do zajmowania się innymi rzeczami; tak naprawdę, być może, starał się odciągnąć własne myśli od problemów, które się ostatnio napsioczyły. Los się z niego naprawdę śmiał, śmiał się z jego bliskich, a on obecnie nie mógł nic z tym zrobić. Wkurzało go to - ta bezsilność, połączona w dość prosty sposób z jego duszą, kiedy to nie mógł niczego zrobić. Mógł tylko przyglądać się, zza szyby, jak wszystko zaczyna się walić i psuć. Jak wiele rzeczy zanika w odmętach zapomnienia, jak wskazówki zegara tykają i nie zamierzają wcale się tak wycofać ze swojego dobowego rytmu powtarzanej jak mantrę czynności. Nie był w stanie uchronić Maximiliana - nie był w stanie w żaden sposób zapobiec zdarzeniom, które miały miejsce. Bezsilność przechodziła przez jego membrany umysłu, zagnieżdżając się na dobre; może rzeczywiście próba podjęcia się kolejnej aktywności szkolnej pozwoli mu uniknąć jakiegokolwiek bólu psychicznego. Serce mu się cholernie krajało; zimowa pogoda wręcz potęgowała ten stan nadchodzącej powolnymi krokami melancholii, której to nie mógł na żaden ze sposobów uniknąć.
Płatki śniegu spokojnie lawirowały na zewnątrz, gdy został zawołany, wraz z Cassianem, na miejsce, w którym to musieli coś zrobić. Okazało się, iż profesor Vicario przygotowała coś dziwnego, coś niespodziewanego, czego jeszcze nie mogli zobaczyć, gdy stawiali kolejne kroki, a obuwie starało się nie przyczynić do poślizgnięcia na mokrej, wilgotnej ziemi, z delikatną ilością śniegu. — Ciekawe, o co może chodzić... — zastanowił się, ubierając typową dla siebie maskę serdeczności. Trudno było mu odsunąć wydarzenia tak bliskie jego sercu gdzieś na bok. Wszystko obecnie się sypało, los spoglądał na niego z perfidnym uśmiechem, a w tym wszystkim... znajdował się Max, wymagający pomocy, zawieszony w prawach ucznia. Ciche szepty nakazywały mu okrywać przyjaciela skrzydłem, ale też, nie mógł trwać w tym stanie przez wieczność. Musiał działać, musiał nie zwracać na siebie żadnej uwagi pod tym względem. Nie chciał zwracać uwagi - to nie jest temat, o którym można mówić na lewo i prawo.
Profesor zawołała ich tym samym do cieplarni, w której to znajdowały się drzewa, kołyszące zgodnie z rytmem bliżej nieokreślonym. Raz na lewo, raz na prawo, co wyglądało niezwykle świątecznie, a przede wszystkim - w miarę radośnie. Chciałby naprawdę przekierować swoje myśli w inną stronę, ale nie czuł się tak samo. Czuł, że ta sytuacja, mimo iż nie miał z nią do czynienia w bezpośredni sposób, wpłynęła na niego bardziej, niż w rzeczywistości tego chciał. Wkurzające; nawet próba usunięcia pozornego kurzu z koszulki nie zdawała się zbytnio pomagać, kiedy to starał się odciągnąć samego siebie od tego wszystkiego. Organizm powoli pasował, powoli się buntował; nie bez powodu skorzystał z posiłku w Wielkiej Sali, by przypadkiem nie zniszczyć samego siebie jeszcze bardziej. Tym bardziej, że Vicario podziękowała im za pomysł (jaki pomysł?) i wyszła z sali (dlaczego?). Lowell westchnął. — Albo my ucierpimy, przenosząc te choinki, albo coś innego. Z naszym szczęściem... — stwierdziwszy w miarę pogodnie, był gotów do rzucenia zaklęcia i zajęcia się tym śmiesznym zadaniem poprzez czary. Odsapnąć od pierwotnych problemów.
Nieokreślone schematy, poniszczone więzy, przechadzające się subtelnie poprzez jego duszę.

@Cassian H. Beaumont
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyPią Gru 11 2020, 08:50;

Cassian doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że musi odpracować to co stracił kilka nocy wcześniej... Cholerny Avrey – gdyby nie on Yuu nigdy by nie zorientowała się, że młodego gryfona nie ma w dormitorium. Nadal był wściekły, wręcz rozgoryczony całym zajściem. Ten feralny zbieg okoliczności teraz będzie go prześladować, bo czego by o chłopaku nie powiedzieć to miał tendencję do wyrzucania sobie wszelkiej maści przewinień, do zbyt dużych wyrzutów sumienia...  

Pozytywem całej sytuacji zdawało się być to, że to zajęcie otrzymane od nauczyciela zielarstwa, a co za tym szło może w jakiś przedziwny sposób, będą się w stanie, razem z Felinusem, jeszcze czegoś nauczyć. Był to w końcu jeden z przedmiotów tak niezbędnych mu w dalszym toku nauki i na dobrą sprawę nie chciał wzgardzić żadnym, nawet najmniejszym uśmiechem losu w tej materii. A Vicario nawet lubił... Wydawała mu się znacznie milszą i młodszą wersją Wespuciego, a to należało docenić. I chociaż dwoił się i troił względem myśli dotyczących przygotowanego przez nią zadania to nigdy w życiu nie posądziłby tak rozważnej kobiety o wysłanie uczniów do takiego zadania. Niemniej... Świat najwidoczniej jest pełen niespodzianek.  

Na twarzy chłopaka pojawiła się konsternacja. Zmarszczył lekko czoło, ale nie skomentował pytania chłopaka. Pozwolił sobie po prostu podążać za Profesor Vicario, a biorąc pod uwagę, że i ona niechętnie jak do tej pory zdradziła ich dzisiejszy obiekt zadania to... Cass nie miał za dobrych przeczuć i już po chwili właściwie wiedział, dlaczego. Otworzył usta w niemym wyrazie zdziwienia i chwilę trwało niż przemógł się do jakiegokolwiek skomentowania obecnego zajścia.  
- Co. - Tylko tyle potrafił z siebie wydusić w obecnej chwili. - Nie ma co... Świetne zadanie dla uczniów. - Odparł do Felka samemu zastanawiając się nad zasadnością kierowania uczniów do takiego zadania. Niemniej jednak po chwili już miał różdżkę w swoim ręku czekając i zastanawiając się od której strony ugryźć ten temat.  


@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyPią Gru 11 2020, 09:26;

        Lowell nic obecnie nie wiedział o tym, że właśnie, o dziwo, to Cassian stracił ostatnimi czasy punkty. Nie podejrzewał - nie po nim. Gdyby się dowiedział, to nic by i tak nie zrobił - nie wyrobiłby sobie żadnej, dodatkowej opinii. Wbrew pozorom, tutaj, w Hogwarcie, momentami można stracić punkty za pomocą czystego zrządzenia losu. Sam otrzymał za spacerek poza Skrzydłem Szpitalnym. Kiedy to ciche westchnięcie wydobyło się z jego ust, gdy poprawił czarną koszulkę, pewnego rodzaju dezaprobata wobec poczynań Vicario się pojawiła. Nie wiedzieli, co tak naprawdę kobieta miała na myśli, gdy powiodła ich do cieplarń, jakoby zachęcając. To znaczy się, choinki były ciekawe, nietypowe, tańczące zgodnie z własnymi chęciami, skręcające się raz na lewo, raz na prawo, niemniej jednak, koniec końców, pozostawienie ich samym sobie, nie było wcale taką dobrą opcją - a przynajmniej przy ich bezpośredniej miłości do nieszczęść.
        Nie bez powodu Felinus westchnął ciężko, podnosząc brwi w niemym, cisnącym się na usta pytaniu, niemniej jednak, nie wydostało się z odmętów własnych przemyśleń. Profesor miała pokazać im coś fajnego (kotki w piwnicy?), a skupiła się na pozostawieniu ich z problemem samych - nim się obejrzeli, a zostali zatrudnieni jako tania siła robocza do przeniesienia roślin. Jak to mówi stare porzekadło - "każdego specjalistę można zastąpić skończoną liczbą studentów"... Czy jednak z korzyściami? O tym miała się przekonać właśnie kobieta, kiedy to dała im możliwość wykazania się w dość dziwny sposób.
        — Perfekcyjne. — chciał się zaśmiać, niemniej jednak, z kieszeni wyciągnął różdżkę i tym samym, poprzez muśnięcie dłonią drewnianego patyczka, nie zamierzał pozostawać biernym w swoich działaniach. Powoli, ostrożnie, by niczego nie stłuc i nie musieć potem jeszcze dodatkowo sprzątać. Tego mu brakowało do wszystkich problemów, kłębiących się pod kopułą jego czaszki. — W ogóle, jak idzie ci wynajdowanie tej maści na blizny? — zapytał się, wszak wiedział doskonale o tym, iż tak naprawdę niedawno o tym rozmawiali, a sam miał być obiektem testowym... w sumie prawidłowym. Reprezentował sporo blizn, na których można byłoby przetestować działanie magicznego remedium na szpecące ślady.

@Cassian H. Beaumont
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 06 2021, 16:26;

Stowarzyszenie miłośników przyrody - kółko 01/2021

Zima nie stawała się dla nikogo łaskawą porą roku - biały puch, okrywający nie tylko Londyn, lecz także Hogwart, przyczynił się do powstania zapomnienia. Zapomnienie to, kiedy wszystko zostało okryte do snu, włączało w siebie pewne obiekty, do których to Lowell rzadko wchodził, ale z którymi jednak miał do czynienia. Nie wystarczyło zbyt długo przyglądać się tablicy ogłoszeń, by wiedzieć, co jest nie tak pod względem przerwy świątecznej - brak jakiegokolwiek zaangażowania w całoroczne starania innych. Jeden z kawałków pergaminu swobodnie zwisał, przypieczętowany zaklęciem, a kiedy to student spojrzał na nią z widocznym zaciekawieniem, ta zdawała się uciekać - przynajmniej prowizorycznie. Uczniowie nagminnie otwierali raz po raz drzwi, a przeciąg zdawał się tym samym wzbudzać to wszystko w dziwny, powiązany z jego myślami ruch. Pomoc wzywały tym razem nie schody, nie pielęgniarka Blanc, a bardziej... cieplarnia. A raczej znajdujące się w nich rośliny. Cieplarnia numer jeden zdawała się wysyłać swoisty sygnał potrzeby pomocy, jakoby pozostawiona sama sobie, podczas trwających Świąt, zdołała tym samym nieźle się zapuścić. A bez pomocy człowieka... po prostu sobie nie poradzi. Wyhodowana ludzkimi dłońmi, wymagała również ludzkiej opieki i ludzkiej pomocy.
Przymknąwszy tęczówki, Felinus starał się znaleźć w swoim harmonogramie chociaż niewielką ilość czasu, dzięki której mógłby się zająć wyznaczonym przez Stowarzyszenie Miłośników Przyrody zadaniem. I chociaż czuł narastające w jego kościach zmęczenie, spowodowane głównie przeciążaniem się, nie zamierzał wcale tak łatwo odpuścić. Skupiwszy myśli, postanowił nie tracić czasu i od razu się tym wszystkim zająć; chociaż mógłby tego nieźle pożałować. Zarzucenie na siebie wygodnych spodni, kiedy to przeszedł do dormitorium, trwało ułamek sekundy, a okrycie się kurtką - również. Przedostawanie się na błonia, gdzie dzieciaki od czasu do czasu rzucały w siebie śnieżkami, śmiejąc się pod nosem, było przyjemne, choć chłodny wiatr nie zdawał się zbytnio potęgować tego uczucia. Kroki pozostawiane w śniegu zdawały się tym samym dawać wskazówkę, gdzie obecnie może się znajdować - choć czy zależało mu na tym, by ktoś za nim podążał? Chyba zbytnio się zamartwiał tymi partiami politycznymi...
Kiedy wszedł do cieplarni, poczuł znaczne ciepło, które wynikało z różnicy temperatur. Na szybko zamknął wejście do niej, jakoby nie chcąc tym samym powodować dodatkowego cierpienia roślinom, które i tak już cierpiały. Mimo że nie minęło wcale tak sporo czasu, te znajdowały się w dość opłakanym stanie - na nieodpowiednich miejscach, a gdzieniegdzie po kątach walała się widoczna pajęczyna, która nie dodawała żadnych walorów estetycznych miejscu, w którym się znajdował. Postanowił początkowo zająć się zatem tym, co najważniejsze, czyli przywrócenie odpowiednich warunków sadzonkom, które posiadały zwijające się powoli liście, jakoby układające się do snu. Ciche westchnięcie wydobyło się spomiędzy jego ust - jak to możliwe, by doprowadzić cieplarnię do takiego stanu?
Pokręciwszy głową, początkowo ponaprawiał popękane donice, w których znajdowały się korzenie poszczególnych, prostych do wyhodowania roślin. Woda w konewce nie dość, że była przymarznięta, to jeszcze zzieleniała, w związku z czym musiał ją koniecznie wymienić, co nie sprawiło mu żadnego większego problemu. Nie zamierzał traktować roślin w taki sposób; na jego twarzy może nie witał uśmiech, gdy przypominał sobie o całej sytuacji z asystentką nauczyciela, która zorganizowała mu i Maxowi poprawkę, aczkolwiek same czynności były przyjemne. I pozwalały odciągnąć myśli od nieciekawych rzeczy, z którymi obecnie się zmagał. Kiedy to prostym Reparo począł również zajmować się innymi elementami służącymi do zajmowania się roślinami, a zaklęciem ogrzewającym starał się usunąć mróz z ziemi wielu roślin, czuł poniekąd poczucie obowiązku; przywracanie ziemi i korzeni do porządku było należytą rzeczą, aczkolwiek niektóre z nich wymagały ponownego przesadzenia, jako że zaczęła pojawiać się charakterystyczna, biała narośl, świadcząca o zainfekowaniu gruntu przez grzyby i bakterie. Obmywał wówczas ostrożnie gałązki pobierające w odpowiedni sposób składniki z gleby, by tym samym przygotować nową ziemię i nową doniczkę, traktując je tym samym czarodziejskim odpowiednikiem biohumusu. Może ręce miał brudne od tego, ale niespecjalnie się tym wszystkim przejmował; prędzej zależało mu na tym, by wykonać zadanie w odpowiedni sposób. Dopiero pod koniec zajął się estetyką, usuwając z kątów pajęczyny, choć nie zabijając tym samym tychże istot. Jakoś nie widział sensu, a porzekadło mówiło, że może wtedy nadejść deszcz, a tego nie chciał.
Pobrudzony, ubrudzony, kiedy to ręce miał z ziemi, a na włosach znajdowały się krople potu, wynikające z fizycznej pracy, wstał z kolan, by tym samym narzucić na siebie w ostrożny sposób kurtkę i wyjść, spoglądając jeszcze raz na to, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Gdy się natomiast upewnił, ruszył przed siebie, w stronę Hogwartu, by się ogarnąć - w domu ewidentnie skorzysta z długiej, relaksującej kąpieli.

[ zt ]
Powrót do góry Go down


Marie R. Moreau
Marie R. Moreau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : znamię w kształcie półksiężyca na prawym nadgarstku, słyszalny francuski akcent
Galeony : 382
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t19862-marie-r-moreau-karta-postaci#605482
https://www.czarodzieje.org/t19866-poczta-marie-r-moreau#605949
https://www.czarodzieje.org/t19863-marie-r-moreau#605484
https://www.czarodzieje.org/t19888-marie-r-moreau-dziennik#60756
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyNie Sty 10 2021, 18:23;

Stowarzyszenie Miłośników Przyrody - zadanie na styczeń.

Dobrze wiedziała, że zima nie jest łaskawa tylko dla ludzi. Zwierzęta i rośliny także mogły znacznie ucierpieć w tym czasie. Zwierzęta, szczególnie te mniejszych rozmiarów, miały zapewne spore problemy ze znajdowaniem pożywienia albo miejsca, w którym mogłyby spokojnie przespać ten niesprzyjający czas. Rośliny natomiast miały znacznie gorzej. Całkowicie były zdane na łaskę i pomoc ludzi. Póki się o nie dostatecznie dbało, jakoś im się żyło, ale zapomnienie o nich, nawet na krótki czas, mogło doprowadzić je do przysłowiowej ruiny.
Dlatego też postanowiła się nimi zająć. Wiedziała, że na przerwę zimową większość, jak nie wszyscy nauczyciele i uczniowie wyjechali ze szkoły. Rośliny cały ten czas stały pozostawione same sobie, więc Marie była trochę zaniepokojona w jakim stanie je zastanie. Odrzucając jednak najczarniejsze scenariusze ruszyła raźnym krokiem w stronę pierwszej z cieplarni. Niestety to co tam zastała było idealnym wręcz odzwierciedleniem właśnie tych najgorszych scenariuszy. Doniczki z mniejszymi roślinami leżały potłuczone na podłodze, te które miały więcej szczęścia i nadal stały na swoich miejscach zaczęły już usychać i żółknąć. Kiedy rozejrzała się uważniej dojrzała mnóstwo pajęczyn w rogach pomieszczenia i kilka narzędzi rozrzucanych po podłodze. Podejrzewała, że sprawcą tego ostatniego mógł być Irytek, ale nie zmieniało to faktu, że trzeba było to wszystko posprzątać. Wiedziała, że niektóre rośliny zaczynają ponownie zakwitać wcześniej od reszty i to właśnie tym należało się najwięcej uwagi.
Zaczęła od pajęczyn. Rzuciła kilka razy Chłoczyść – zaklęcie, które opanowała już do perfekcji – pozbywając się wszystkich pajęczyn. Następnie zajęła się doniczkami, które leżały na posadzce. Wygrzebywały spomiędzy ziemi i roślin fragmenty donic, wcześniej założywszy rękawice. Następnie stanęła przy stole po środku cieplarni i starała się poznajdować pasujące do siebie części. Mogłoby się wydawać, że to zadanie było niemal niemożliwe do wykonania, ale sokole oczy dziewczyny w bardzo szybkim tempie wynajdowały elementy składające się na całość doniczek. Reparo i już stały przed nią w nie do końca równym rządku. Ponownie klęknęła wśród ziemi i wyjmowała te rośliny, które dało się jeszcze jakoś uratować. Na szczęście stanowiły one znaczną większość i tylko kilka z nich nie ocalało. Przeniosła je także na stół i zaczęła ponownie sadzić w doniczkach. Ziemię przelewitowała z magazynku. Stamtąd też wygrzebała małą saperkę, którą teraz przenosiła ziemię z worka do poszczególnych donic. Chwilę jej to zajęło i z całą pewnością sprawiło, że nie wglądała teraz najlepiej – delikatnie ubłocona, cała w ziemi, spocona i z kilkoma chwastami we włosach.
Ponownie użyła zaklęcia czyszczącego pozbywając się z podłogi resztek ziemi i roślin. Teraz przyszedł czas, aby zająć się tymi suchymi i powoli zamarzającymi biedakami. Najpierw za pomocą prostego zaklęcia ocieplającego – Fovere – pozbyła się kryształków lodu z powierzchni ziemi w doniczkach i ogrzała ją. Następnie wyrwała wszystkie chwasty, a w zasadzie to to co po nich pozostało. Oberwała też kilka listków i wyrwała kilka pędów, z których z całą pewnością nic już nie wyrośnie. Ostatnie co musiała zrobić to podlać wszystkie rośliny. Niestety woda w konewce także była zamarznięta. Rozmroziła ją tym samym zaklęciem jednak miała poważne wątpliwości co do jej stanu. Wylała ją więc na zewnątrz cieplarni i uzupełniła konewkę świeżą wodą. Po podlaniu wszystkich roślinek zebrała jeszcze kilka narzędzi, które dziwnym trafem znalazły się na podłodze, poprawiła doniczki i gotowe. Pomieszczenie zupełnie nie przypominało tego, do którego przyszła puchonka kilka godzin temu. Mimo brudu i ziemi, która pokrywała ją od stóp do głów, nie omijając nawet ust, Marie rozpierała duma. Niesamowite, że czasem wcale nie trzeba wiele, żeby poczuć się szczęśliwszym.
Chwilę popatrzywszy na owoc swojej pracy skierowała się do zamku z silnym postanowieniem wzięcia długiej kąpieli, aby pozbyć się wszystkich warstw brudu i przede wszystkim ziemi, a zaraz później udać się na kolację.

[z/t]
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptyWto Sty 19 2021, 23:15;

| Stowarzyszenie Miłośników Przyrody |
zadanie z kółka: styczeń

Od dłuższego czasu zastanawiał się nad tym, czy nie powinien podjąć się zadania osobistego pielęgnowania wskazanej przez Vicario roślinki. Propozycja pojawiała się za każdym razem, ilekroć tylko rozmawiał z kobietą, a jednak zawsze odmawiał jej, po części domyślając się, że ta w ten sposób zwyczajnie chce zmniejszyć zakres swoich własnych obowiązków, zakładając, że kto lepiej od Prefekta sprawdzi się w zadaniu, które polegało w dużej mierze jedynie systematyczności i skrupulatności. Tym razem jednak nie odmówił jej stanowczo, a zasugerował, że przemyśli gdzie wcisnąć w prefekciarski grafik dodatkowy czas na odwiedzenie cieplarni, od razu zagadując ją o bardziej rutynowe czynności, bo w związku z luźno zarzuconymi na siebie postanowieniami noworocznymi postanowił lepiej zająć się drobną szklarnią przy Puchońskiej Komunie, chcąc przygotować notatki z poradami dla przyszłych mieszkańców tego domu przechodniego.
Z notesem w jednej dłoni i ołówkiem w drugiej zabrał się za skrupulatne wypełnianie przygotowanej przez siebie tabelki z szeregiem licznych pytań i kategorii, pozostawiając nieco miejsca w każdej z rubryk, by dopytać się później gajowego co myśli o przedstawionych przez nieszczególnie lubianą przez niego samego nauczycielkę poradach. A mimo to uśmiechał się do niej ciepło, dziękując uprzejmie za pomoc, bo nawet jeśli wątpił w jej kompetencje, to nie wątpił w człowieczeństwo, które zapewniało jej tę dozę zwykłej, ludzkiej życzliwości. I nie zdążył nawet zamknąć notesu, gdy zabrakło mu już asertywności do odmowy i zgodził się wypróbować zdobytą wiedzę w praktyce, przyznając się do tego, że i jego nazwisko widnieje na liście członków Stowarzyszenia Miłośników Przyrody.
Zaczął pracę od kilku delikatnych Tergeo pozbywając się drażniącego go kurzu osiadłego na liściach niektórych większych roślin, dużo agresywniejszym Chłoszczyść zajmując się skrzyniami i niedoczyszczonymi z ziemi narzędziami. Nie chcąc zepsuć niczego niewprawioną w tym magią zdecydował się na użyźnienie odpoczywającej gleby ręcznie, zakasując białe rękawy koszuli i pożyczając grube robocze rękawice, a i tak spędził później dobre piętnaście minut na doczyszczanie zaklęciami odbarwionymi od ciemnej ziemi dłoni, nie zamierzając pokazywać się komukolwiek, póki nie odzyska pedantycznie czystych paznokci.
Sprawdził temperaturę w różnych kątach cieplarni, upewniając się, że zima zbytnio nie wkradła się jednak przez magiczne szkło do doniczek, zaraz nawadniając kilka podsuszonych egzemplarzy uważnym Roro Florens i pomagając kilku zmarźluchom nadgonić zaległości przy pomocy niezbyt intensywnego Baccifero, z nieskrywaną satysfakcją przyglądając się kolorom wybijającym się na drobniutkich jagódkach. Od razu wynotował sobie dodatkowe uwagi i nurtujące go pytania, które pojawiły się przy ucinaniu grubych liści aloesu, który od razu obrał, oddzielając zieloną skórkę od miąższu przy pomocy precyzyjnego Diffindo, które zdążył już wyszkolić do perfekcji w pracy. Nie powstrzymał się przed ostatnim obchodem po szklarni, by podciąć kilka suchych gałązek i złamanych łodyg tojadu, by zakończyć całe to sprzątanie drobnym doczyszczeniem wiecznie brudnego chodniczka, domykając szklane drzwi cieplarni z poczuciem, że choć tego nie planował, wykonał kawał dobrej roboty.

|zt
Powrót do góry Go down


Josefina 'Jose' Tillman
Josefina 'Jose' Tillman

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 171
C. szczególne : duże oczy, mocno zarysowane kości policzkowe, gęste i długie włosy oraz blizna na wewnętrznej stronie lewego nadgarstka
Galeony : 49
  Liczba postów : 50
https://www.czarodzieje.org/t19939-josefina-jose-tillman#611082
https://www.czarodzieje.org/t19943-jose#611377
https://www.czarodzieje.org/t19940-josefina-jose-tillman#611109
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 27 2021, 10:51;

Ostatnie zajęcia z eliksirów stanowiły dla panienki Tillman pewną inspirację, a myśl zakotwiczona pod kopułą czaszki zaowocowała najpierw wyprawą do biblioteki, z której blondynka wypożyczyła kilka książek oraz zielnik, a następnie swoje kroki skierowała do szkolnych cieplarni. Panująca wokół zima, choć piękna stanowiła pewne utrudnienie jeśli chodziło o zdobycie składników, które rosły teraz jedynie w specjalnie stworzonych szklarniach, często zamykanych na klucz.
To nie powstrzymywało Krukonki, żądna wiedzy, kierowana pewnego rodzaju egoizmem zakradła się do pomieszczenia przesyconego zapachem ziemi oraz roślin, zatrzymując się w progu zaskoczona, kiedy dostrzegła w niej postać.
Brunetka stała pochylona nad jednym ze stołów, grzebiąc dłońmi w ziemi.
- Co tu robisz? - zapytała nieco surowszym tonem niż zamierzała. Nieznajoma odwróciła głowę w jej kierunku jakby zdezorientowana, a wtedy Jose rozpoznała w niej koleżankę z roku. Kąciki ust blondynki drgnęły lekko - Wybacz, nie chciałam cię wystraszyć - dodała, sądząc, że powinna tak zrobić.


@Marie R. Moreau

Powrót do góry Go down


Marie R. Moreau
Marie R. Moreau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : znamię w kształcie półksiężyca na prawym nadgarstku, słyszalny francuski akcent
Galeony : 382
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t19862-marie-r-moreau-karta-postaci#605482
https://www.czarodzieje.org/t19866-poczta-marie-r-moreau#605949
https://www.czarodzieje.org/t19863-marie-r-moreau#605484
https://www.czarodzieje.org/t19888-marie-r-moreau-dziennik#60756
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 27 2021, 11:50;

Miała trochę wolnego czasu, co nie zdarza się często. Postanowiła więc skierować się do cieplarni. W końcu nie tylko uzdrawianie i eliksiry były jej potrzebne, aby spełniać marzenia. Jakiś czas temu, jako zadanie na jedno z kół działających w szkole zajęła się częścią roślin. Opuszczając jednak wtedy cieplarnie zdawała sobie sprawę, że potrzeba tam znacznie więcej pracy. Jeszcze zanim opuściła zamek zanotowała na pergaminie, który teraz trzymała mocno w dłoni co miała zamiar dzisiaj zrobić.
Kiedy wreszcie dotarła po śliskiej ścieżce do cieplarni z ulgą powitała odrobinę ciepłego powietrza jaka była tam zamknięta. Zabrała się od razu do pracy. Kartkę przywiesiła sobie nad stołem, aby cały czas mieć wgląd w zadania. Zaczęła od wylania wody i podlania przesadzonych ostatnim razem roślin. Wygrzebała kilka narzędzi i worek ziemi ze schowka i zabrała się za przesadzanie i oczyszczanie kolejnych. Zauważyła, że ktoś musiał jeszcze po jej wizycie przyjść do cieplarni, ale w końcu było to miejsce dostępne dla każdego.
Zajęta pracą nie usłyszała kroków zakradających się do cieplarni od tyłu. Kiedy usłyszała czyjś głos o mało nie krzyknęła przestraszona.
- Przesadzam rośliny nie widać?! - przyjęła postawę obronną, podniesionym głosem odpowiadając na pytanie nowoprzybyłej dziewczyny i jednocześnie wskazując na roślinę, którą właśnie się zajmowała. - Nie to ja nie powinnam tak reagować, z resztą każdy może tutaj przyjść - kojarzyła skądś dziewczynę. Pewnie spotkały się już nie raz na zajęciach.
- Marie, puchonka z VII roku - przedstawiła się. Zaakcentowała koniec swojej wypowiedzi oczekując przedstawienia się od dziewczyny. - Co ty tutaj robisz?

@Josefina 'Jose' Tillman
Powrót do góry Go down


Josefina 'Jose' Tillman
Josefina 'Jose' Tillman

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 171
C. szczególne : duże oczy, mocno zarysowane kości policzkowe, gęste i długie włosy oraz blizna na wewnętrznej stronie lewego nadgarstka
Galeony : 49
  Liczba postów : 50
https://www.czarodzieje.org/t19939-josefina-jose-tillman#611082
https://www.czarodzieje.org/t19943-jose#611377
https://www.czarodzieje.org/t19940-josefina-jose-tillman#611109
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 27 2021, 13:43;

Zacisnęła długie palce na zielniku, przytulając go do piersi, jakby chciała ukrywać co znajduje się w jej rękach. Jej reakcja była impulsywna, nienaturalna, dlatego nic dziwnego, że szybko odzyskała rezon przyjmując neutralną pozę, którą delikatnie zaburzała zmarszczka na czole. Pojawiła się pod wpływem odpowiedzi jaka popłynęła z ust nieznajomej, mimowolnie zmuszona do przyjęcia postawy obronnej, sekundę później zawstydzona swoim zachowaniem. Dla Jose było to trochę niezrozumiałe - brunetka brała na siebie część winy, chociaż było to zbyteczne, wręcz nie na miejscu, gdyż to Krukonka wtargnęła do przestrzeni, którą ta zajmowała. Przez chwilę wpatrywała się w Marie niebieskimi ślepiami, próbując zrozumieć - ludzka psychika była fascynująca, a obserwowanie poszczególnych osób i ich reakcji stanowiło coś na kształt nałogu blondynki.
- Josefina, Krukonka, rok VII - przestawiła się w odpowiedzi. Skinęła głową, tak jak miała to w zwyczaju, do głosu doszła wyuczona przez rodzicieli maniera.
- Poszukuje składników eliksiru, chciałam zapoznać się z ich wyglądem, zapachem i smakiem jeśli są jadalne, chociaż dziwne jakby nie były - odpowiedziała, milknąc nagle, kiedy zatopiła się we własnych myślach. Potrząsnęła głową, by wrócić do rzeczywistości. - Mam nawet zielnik - dodała, zmuszając swoje mięśnie twarzy, by stworzyły coś na kształt uśmiechu,chociaż przypominał on raczej grymas. - Znasz się na roślinach? - zapytała, mając nadzieję, że trafiła na kogoś kompetentnego, gdyż jeśli chodzi o zielarstwo Jose miała w nim dość ograniczoną wiedzę.

@Marie R. Moreau
Powrót do góry Go down


Marie R. Moreau
Marie R. Moreau

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : znamię w kształcie półksiężyca na prawym nadgarstku, słyszalny francuski akcent
Galeony : 382
  Liczba postów : 247
https://www.czarodzieje.org/t19862-marie-r-moreau-karta-postaci#605482
https://www.czarodzieje.org/t19866-poczta-marie-r-moreau#605949
https://www.czarodzieje.org/t19863-marie-r-moreau#605484
https://www.czarodzieje.org/t19888-marie-r-moreau-dziennik#60756
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 27 2021, 15:14;

Marie była niesamowicie zmienna. Wciągu minuty potrafiła być na kogoś wkurzona, aby po kilkunastu sekundach przytulić się do tej samej osoby. Nie zdziwiła się więc zauważając wlepiony w siebie wzrok krukonki. Główną winę za tą zmienność puchonka składała na barki wielu ciężkich wydarzeń przez jakie przszła. Jej życie było wyjątkowo w nie obfitujące. Jednego dnia szczęśliwa rodzina z ogromnym majątkiem, a drugiego rodzina bez dachu nad głową na ulicach Lyonu. Pełna rodzina, szczęśliwa chociaż mieszkająca w trudnych warunkach, a kilkanaście godzin później tylko dwie sieroty porzucone jeszcze przez brata.
Potrząsając lekko głową, starała się odgonić złe myśli. Ona także przyjrzała się koleżance z roku. Chociaż musiały się już widzieć na zajęciach, chyba nigdy Marie nie zamieniła z nią słowa. Zresztą nie ma się czego dziwić z nastawieniem do życia Francuzki - póki do nikogo, ani niczego się nie przyzwyczaisz, nic nie stracisz.
Słysząc wytłumaczenie blondynki lekko się uśmiechnęła. Nie potrafiła tylko zrozumieć czemu ta skradała się do cieplarni, ale uznała to po prostu za wymysł swojej wyobraźni. Jose po prostu szła, a umysł Marie już podsuwał jej jakieś niestworzone obrazy.
- Nie jestem jakąś ekspertką, ale coś tam potrafię - odpowiedziała na pytanie. - Jaki eliksir będziesz warzyć?

@Josefina 'Jose' Tillman
Powrót do góry Go down


Josefina 'Jose' Tillman
Josefina 'Jose' Tillman

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 171
C. szczególne : duże oczy, mocno zarysowane kości policzkowe, gęste i długie włosy oraz blizna na wewnętrznej stronie lewego nadgarstka
Galeony : 49
  Liczba postów : 50
https://www.czarodzieje.org/t19939-josefina-jose-tillman#611082
https://www.czarodzieje.org/t19943-jose#611377
https://www.czarodzieje.org/t19940-josefina-jose-tillman#611109
Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 EmptySro Sty 27 2021, 17:08;

Krukonka w przeciwieństwie do Marie stanowiła idealny przykład stonowania, rzadko kiedy poddawała się emocjom, bo te jedynie utrudniały logiczne myślenie, chociaż z drugiej strony była nimi zafascynowana, zwłaszcza kiedy mogła je obserwować u innych ludzi. Sama ważyła gesty oraz słowa, próbując zachowywać równowagę niezależnie od sytuacji, i tylko od czasu do czasu pozwalała sobie na zrywy, których charakter bywał różny. Przede wszystkim wywodziło się to z jej natury, choć wychowanie również miała w tym swój udział, lecz znacznie mniejszy. Bo przecież dziecko które zamiast bawić się zabawkami jedynie bacznie się im przygląda nie jest w ten sposób "zaprogramowane", zwłaszcza kiedy zachęca się je do zabawy.
W rzeczywistości Jose naprawdę zakradała się do cieplarni, bo sądziła, że wizyta w niej poza lekcjami czy zajęciami kółek jest zakazana, zwłaszcza, iż nauczycielka często je zamykała. Z tego też powodu zdziwiła się widząc tu Marie.
- Chce uwarzyć amortencję, planuje wykonać pewien eksperyment, ale potrzebuje najpierw znaleźć jaśmin i lubczyk, a zupełnie nie wiem, jak wygląda to w formie żywej? - ostatnie słowo ozdobiła znakiem zapytania. Zazwyczaj używała słusznych ziół lub też takich w formie sproszkowanej, a tym razem chciała składniki poszukać sama - oczywiście jak tylko zniknie śnieg. - Dlatego mam ze sobą zielnik - położyła ciężki tom na drewnianym blacie, wertując jego kartki, by odnaleźć odpowiednią literę alfabetu.



@Marie R. Moreau
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cieplarnia numer jeden - Page 27 QzgSDG8








Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 27 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 27 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cieplarnia numer jeden

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 27 z 34Strona 27 z 34 Previous  1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 30 ... 34  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cieplarnia numer jeden - Page 27 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-