Na samym skraju błoni, tuż gdzie już zaczyna się las znajduje się przestronna polana. Została ona przeznaczona do prowadzenia na niej zajęć z Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami. Nauczyciele często z zaczynającego się tuż niedaleko lasu, przyprowadzali przeróżne zwierzęta. Na polanie znajdują się także poukładane pnie, na których uczniowie zwykli siadać w razie długiej, teoretycznej lekcji.
Opis zadań z OWuTeMów:
OWuTeMy - ONMS
Idziesz na polanę, być może się denerwując, a być może nie. W każdym razie w tym momencie ważą się Twoje losy jeżeli chodzi o ten egzamin. Wybrałeś Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Dobrze. To jedyny egzamin prowadzony na świeżym powietrzu. Stajesz więc na środku polany, przed Tobą znajduje się stolik, przy którym siedzi znana Ci Mist Pober oraz dwoje nauczycieli ze Szkoły Magii Drakensberg. Jeżeli jesteś z tej szkoły i ucieszyłeś się, że będziesz mieć fory, to niestety, ale muszę Cię zawieść, bowiem oboje wyglądają na takich, których nie wzruszyła Twoja obecność. To Twoja komisja, która skrzętnie wszystko notuje za pomocą samopiszących piór, więc mają mnóstwo okazji do przypatrywania się Tobie i słuchania tego, o czym mówisz. Także dobrze się zastanów nad odpowiedziami i czynami! Nie zapomnij się także przedstawić na początku. Na biurku oprócz pergaminów i kałamarzy stoją dwie czary, z których unosi się czerwony dym. Na jednej z nich świeci się napis „teoria”, na drugiej zaś „praktyka”. Komisja wyjaśnia Ci, że musisz wylosować jedno pytanie z tej pierwszej i jedno zadanie z drugiej. Możesz zacząć od którejkolwiek chcesz. Gdy sięgasz po kartkę i ściskasz ją w dłoniach, ta zamienia się w coś na kształt wyjca, który jednak nie krzyczy, tylko spokojnie zadaje Ci pytanie bądź wyznacza zadanie. Jak Ci poszło?
Zasady: Rzucasz czterema kostkami w specjalnym temacie do rzutów na egzaminy zgodnie z zasadami owutemów oraz rzutów. W tym temacie powinien pojawić się post z przeżyciami oraz działaniami postaci oraz specjalny kod, podany na dole posta.
Oceny: Ocena z egzaminu to suma punktów za pierwsze i drugie zadanie (plus dodatkowe punkty) według następującej rozpiski: 2-3 - Okropny 4-5 - Nędzny 6-7-8 - Zadowalający 9-10 - Powyżej Oczekiwań 11-12 - Wybitny Dodatkowo, za każde 8 punktów w kuferku z ONMS można dodać +1 do punktów.
Opis zadan:
teoria:
Pierwsza kostka:
1 – Jak należy postępować z hipogryfem? 2 – Scharakteryzuj jednorożca i wyjaśnij, czym skutkuje zabicie tego stworzenia. 3 – Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? 4 – Wymień trzy gatunki trolli i opisz je. 5 – Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd. 6 – Czym jest iglica i jak się przed nią bronić?
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za odpowiedź. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
praktyka:
Pierwsza kostka:
1 – Dosiądź hipogryfa. 2 – Wybaw niuchacza z kryjówki. 3 – Znajdź i zamroź jaja popiełka. 4 – Nakarm salamandrę i zapewnij jej bezpieczne miejsce (ogień). 5 – Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły. 6 – Zajmij się młodym psidwakiem i usuń mu ogon specjalnym zaklęciem.
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za wykonane zadanie. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
Na końcu posta należy dodać następujący kod:
Kod:
<retroinfo>Kuferek - ONMS:</retroinfo> wpisz ilość punktów w kuferku z tej dziedziny <retroinfo>Wyrzucone kostki - teoria:</retroinfo> wpisz kostki za teorię <retroinfo>Wyrzucone kostki - praktyka:</retroinfo> wpisz kostki za praktykę <retroinfo>Suma:</retroinfo> wpisz sumę kostek opisujących punkty za praktykę i teorię oraz ewentualnych punktów bonusowych za punkty z kuferka <retroinfo>Ocena:</retroinfo> wpisz ocenę <retroinfo>Strona - losowania:</retroinfo> Wpisz stronę z odpowiedniego tematu, na której były losowane kostki
Autor
Wiadomość
Katherine Russeau
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : kolczyk w języku i pępku, blizna na dłoni od noża, tatuaż jaszczurka na łydce
Katherine znowu była spóźniona. Biegła na zajęcia z Opieki nad Magicznymi Zwierzętami ile sił w nogach, a że kondycję miała dobrą to nie zajęło jej dużo czasu przebiegnięcie z lochów aż do szkolnych błoni i potem na polanę gdzie odbywały się zajęcia. Gdy ujrzała młode żmijoptaki aż z wrażenia miała ochotę je przytulać i głaskać. Były takie słodkie. Dowiedziała się, że mają się nimi opiekować, a że żaden jej nie ugryzł to uznała, że może być to bardzo przyjemne. Tym bardziej, że miało w sobie to stworzonko wiele z węża. Zabrała klatkę wraz ze zwierzakiem ze sobą, a potem po drodze zastanawiała się jakby tu napisać to całe wypracowanie. Tak bardzo ich nie lubiła.
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami nie była ulubionym przedmiotem Katniss Johnson. Jeśli miałaby być szczera, rzekłaby, że to jeden z tych mniej lubianych przezeń przedmiotów. Przyszła ona jednak na lekcję. Trzeba przecież się kształcić i mieć jakąś ogólną wiedzę, prawda? Zmieniła zdanie, kiedy usłyszała o jakichś żmijocosiach, którymi mieli się zaopiekować. Wzięła swoje stworzonko na ręce, delikatnie, by go nie zgnieść ani żeby jej nie ugryzł i pokręciła głową. Masakra. To ją pewnie zje albo jej ucieknie znając życie. Mimo wszystko, postanowiła nie myśleć negatywnie i ruszyła w stronę zamku, żegnając się z profesorem. Zadanie domowe. Żywe zadanie domowe. Dobrze, że to tylko jeden dzień... Pogwizdując, Gryfonka układała w głowie plany o tym, co czeka ją już za moment w związku z nowym "pupilem".
zt
Kostka I:2 Kostka II: 4
Rasheed Sharker
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Oby nie było koni. Oby nie było koni. JEŚLI KURWA BĘDĄ KONIE TO SPIERDALAM. Oby nie było koni. Lalala, patrzcie jakie Rasheed miał super motto jak szedł na zajęcia! W sumie halo, nieważne ile by razy nie szedł na ONMS, to zawsze trafiał na jakieś konie. Jak nie lodowe to hipogryfy, a jak nie hipogryfy to na festiwalu były pegazy. Okej, wyjątek stanowiły zajęcia z Morpheusem Phersu, kiedy to były jakieś superkowe podwodne stworzenia (jak ta lekcja kiedyś ruszy i będzie tam kelpie to wykituje), dlatego teraz Sharker podchodził dość nieufnie do pokazywania się na takich lekcjach. Niemniej jednak się zjawił na polanie, starając się ignorować fakt, że właśnie tutaj leciał na hipogryfie i po prostu wsłuchał się w wykład nauczyciela, nucąc w myślach Aerials, Głodnych Pufków. Żmijoptaki. Boże, on zginie. Hipogryf też był ptakiem! Poniekąd… och, masakro. Mimo wszystko zachował kamienną twarz, gdy tak wpatrywał się w Withmana, chociaż miał wrażenie, że jego mina niebezpiecznie zaczyna przypominać skrajną panikę. Przecież ten ptaszor go zeżre! - A na wężomowę reagują? - zapytał, mając nadzieję, że poczuje się lepiej, gdy się okaże że tak właśnie jest. Mimo wszystko nie czekał nawet na odpowiedź i zabrał swój okaz, mając nadzieję, że to przeżyje. Nie ptak… on.
Amelia już wcześniej czuła w kościach, że nie powinna tutaj przychodzić. Miała jakieś wewnętrznej przeczucie, że tak lekcja nie zakończy się zbyt dobrze. Ogromna szkoda, że jednak zdecydowała się być pilną uczennicą i Krukonką, a nie po prostu Amelią Wotery, mającą wszystko głęboko w poważaniu. Tak więc była tutaj, musiała wziąć jakiegoś cholernego żmijoptaka, żeby zajmować się nim przez cały dzień. Co za porażka. W innych okolicznościach panna Wotery pewnie cieszyłaby się z takiej lekcji - była całkiem inna od pozostałych i miała swój ogromny urok. Teraz jednak ważniejsza była dla niej praca na koniec studiów, a nie opieka nad jakimś dziwnym stworzeniem, które widziała pierwszy raz w życiu. Wywróciła oczami, gdy podeszła do profesora Ralpha i wzięła żmijoptaka, udała się w stronę zamku z toną niewypowiedzianych przekleństw w swojej głowie. Cudownie. Oby nigdy więcej nie musiała brać udziału w takiej lekcji.
Pojawił się znów po tym jak nauczyciel zaczął lekcję, ale w zasadzie dużo go nie ominęło. W zasadzie to nauczyciel w ogóle dzisiaj dużo nie mówił więc obserwował to co robili inni. Czyli podchodzili do klatek z żmijoptakami i brali po jednej. Szkoda że nie mogli ich zachować dla siebie. To dopiero byłoby coś. No ale widocznie nauczyciel obawiał się za bardzo o uczniów by pozwolić im zabrać te małe gryzące stworzonka. No ale jak można było się szybko na nich wzbogacić? Nie był też za bardzo zadowolony kiedy to dopytał się co trzeba zrobić. Wypracowanie? Po jednym dniu? A o czym tutaj niby ma pisać? Westchnął tylko i ruszył po swojego żmijoptaka zanim wszyscy zabiorą mu sprzed nosa te najlepsze a zostawią te najbardziej wredne i gryzące. Uwielbiał węże i sam miał kobrę królewską w swoim pokoju. Więc niego wiedział na temat węży. No ale dobrze, to były też w połowie ptaki, więc powinien je karmić robakami, czy też wolały małe gryzonie. Nie zastanawiając się dłużej nad tym złapał za jedną klatkę w której był jakiś samczyk, wydawał się być w ogóle nie zainteresowany tym co się działo na lekcji, wręcz znudzony aż tak bardzo, że sobie spał. Nawet kiedy to Brandon podszedł do niego i podniósł klatkę to zaledwie podniósł głowę i zetknął na niego i dalej udał się w objęcia morfeusza. I odwracając się na pięcie wybył.
Witał wszystkich, nawet tych, którzy się spóźnili. Profesor śmiał się pod nosem jak marudzili na tak miłe zwierzaczki! Odpowiadał po kolei uczniom na pytania i te jęki, dlaczego muszą to robić ze spokojem (większość z Was ma odpowiedź w listach, ale trochę czasu mało, więc na resztę odpowiem tutaj, oceny i tak znacie). Spojrzał na Rasheeda, który zadał trafne pytanie. Zaśmiał się, podając mu zwierzaka. - Na pewno utniesz sobie ciekawą pogawędkę - odpowiedział, uspokajając małe żmijoptaki. Nie pomyślał, że tak wiele osób może skończyć w szkrzydle szpitalnym. Wierzył w ich talent, bo uczniowie w Hogwarcie byli najzdolniejsi. A ci przyjezdni, to już w ogóle zdolni byli. Spojrzał na Sarah. - Nie, to jest Twoje zadanie domowe, jak masz takie życzenie od razu mogę wstawić Trolla - podał jej zwierzątko ostentacyjnie, nie lubiąc, jak ktoś marudził. Nie kazał im się nie wiadomo jak nimi opiekować. Musieli się przygotować teoretycznie, a z praktyką może być już tylko lepiej! - Katherine, nie spóźniaj się, nie jesteś królową, aby wszyscy na ciebie czekali - skomentował, po raz kolejny przydzielając komuś zwierzaka. Gdy zobaczył, że uczniowie oraz studenci mają swoje żmijoptaki, dla sprawdzenia jeszcze raz rozejrzał się po polanie. - Powodzenia! - skomentował, oddelegowując ich do dormitoriów. Lekcja dobiegła końca: [zt dla wszystkich, punkty dostaliście]
Nie dziękuję. Za Trolla znaczy się podziękuję. - poprawiła się odruchowo i z niezbyt radosną miną, wzięła tego pierzastego gada i w pierwszym odruchu odsunęła go od siebie jak się tylko najbardziej dało. Mrużąc oczy, pokręciła głową i wycelowała w niego palcem. - Bądź lepiej grzeczny i nie próbuj mnie gryźć! - mruknęła cichutko puchonka do szczerzącego się do niej gada i wywracając oczami ruszyła w stronę Zamku. Na szczęście teorię miała względnie opanowaną więc napisanie dla niej wypracowania na temat tego co właśnie znajdowało się u niej na rękach nie powinno stanowić zbyt dużego problemu. Z tą nieco cieplejszą myślą, skinęła głową i pożegnała się z profesorem Withmanem a sama szybszym krokiem zeszła z polany na której odbywały się zajęcia.
zt.
Archibald Blythe
Wiek : 44
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : zaklęcia bezróżdżkowe, opiekun Gryffindoru
Idziesz na polanę, być może się denerwując, a być może nie. W każdym razie w tym momencie ważą się Twoje losy jeżeli chodzi o ten egzamin. Wybrałeś Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Dobrze. To jedyny egzamin prowadzony na świeżym powietrzu. Stajesz więc na środku polany, przed Tobą znajduje się stolik, przy którym siedzą znan Ci Morpheus Phersu, Clement Wellington oraz dwoje nauczycieli ze Szkoły Magii Drakensberg. Jeżeli jesteś z tej szkoły i ucieszyłeś się, że będziesz mieć fory, to niestety, ale muszę Cię zawieść, bowiem oboje wyglądają na takich, których nie wzruszyła Twoja obecność. To Twoja komisja, która skrzętnie wszystko notuje za pomocą samopiszących piór, więc mają mnóstwo okazji do przypatrywania się Tobie i słuchania tego, o czym mówisz. Także dobrze się zastanów nad odpowiedziami i czynami! Nie zapomnij się także przedstawić na początku. Na biurku oprócz pergaminów i kałamarzy stoją dwie czary, z których unosi się czerwony dym. Na jednej z nich świeci się napis „teoria”, na drugiej zaś „praktyka”. Komisja wyjaśnia Ci, że musisz wylosować jedno pytanie z tej pierwszej i jedno zadanie z drugiej. Możesz zacząć od którejkolwiek chcesz. Gdy sięgasz po kartkę i ściskasz ją w dłoniach, ta zamienia się w coś na kształt wyjca, który jednak nie krzyczy, tylko spokojnie zadaje Ci pytanie bądź wyznacza zadanie. Jak Ci poszło?
Zasady Rzucasz czterema kostkami w specjalnym temacie do rzutów na egzaminy zgodnie z zasadami owutemów oraz rzutów. W tym temacie powinien pojawić się post z przeżyciami oraz działaniami postaci oraz specjalny kod, podany na dole posta.
Kostki: Teoria - pytanie Pierwsza kostka: 1 – Jak należy postępować z hipogryfem? 2 – Scharakteryzuj jednorożca i wyjaśnij, czym skutkuje zabicie tego stworzenia. 3 – Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? 4 – Wymień trzy gatunki trolli i opisz je. 5 – Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd. 6 – Czym jest iglica i jak się przed nią bronić?
druga kostka: punkty za odpowiedź (1-6)
Praktyka - zadanie pierwsza kostka: 1 – Dosiądź hipogryfa. 2 – Wybaw niuchacza z kryjówki. 3 – Znajdź i zamroź jaja popiełka. 4 – Nakarm salamandrę i zapewnij jej bezpieczne miejsce (ogień). 5 – Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły. 6 – Zajmij się młodym psidwakiem i usuń mu ogon specjalnym zaklęciem.
druga kostka: punkty za zadanie (1-6)
Dodatkowe punkty Możesz sobie dodać punkty: +1 za każde 8 punktów w kuferku z opieki nad magicznymi stworzeniami
Oceny Ocena z egzaminu to suma punktów za pierwsze i drugie zadanie (plus dodatkowe punkty) według następującej rozpiski: 2 - Troll 3 - Okropny 4-5 - Nędzny 6-7-8 - Zadowalający 9-10 - Powyżej Oczekiwań 11-12 - Wybitny
Na końcu posta dodajemy specjalny kod:
Kod:
<retroinfo>Kuferek - ONMS:</retroinfo> wpisz ilość punktów w kuferku z tej dziedziny <retroinfo>Wyrzucone kostki - teoria:</retroinfo> wpisz kostki za teorię <retroinfo>Wyrzucone kostki - praktyka:</retroinfo> wpisz kostki za praktykę <retroinfo>Suma:</retroinfo> wpisz sumę kostek opisujących punkty za praktykę i teorię oraz ewentualnych punktów bonusowych za punkty z kuferka <retroinfo>Ocena:</retroinfo> wpisz ocenę <retroinfo>Strona - losowania:</retroinfo> Wpisz stronę z odpowiedniego tematu, na której były losowane kostki
Chciała mieć już to wszystko za sobą. Te wszystkie egzaminy, zajęcia, chciała po prostu zakończyć ten ciężki rok i w końcu wypocząć na czarodziejskich wakacjach na której jak co roku oczywiście wybiera się. Lubi te wyjazdy, serio, są bardzo dobrze zorganizowane, z resztą ostatnie wakacje w Japonii doskonale zapadły w jej pamięci, w końcu to tam nieco bardziej poznała Elliotta, które niestety, od dłuższego czasu nie widziała. Jednak nie o to powinna się martwić, w końcu zbliżają się najważniejsze egzaminy w życiu młodej czarownicy. Nie mogła spać, tak bardzo denerwowała się egzaminem. Może dlatego, że mało za mało poświęcała czasu nauce? Najprawdopodobniej tak. Wolała wyjść gdzieś ze swoimi znajomymi do Hogsa, niż poświęcić te dwie godzinki na naukę, cóż za dziewucha! Mimo wszystko w jej podświadomości zaświeciła się kontrolka ''Kayle, stop, czas na naukę, mało czasu Ci zostało". Tak też zrobiła, posłuchała swojego wewnętrznego głosu i przysiadła się do książek. Czasu zostało jej stosunkowo mało, toteż bardziej denerwowało młodą czarownicę. Teraz będzie miała nauczkę do końca życia, żeby nie przekładać obowiązków na drugi plan. Wiele rzeczy musiała sobie dwukrotnie powtarzać, co bardziej spowalniało jej dalszą naukę. Na szczęście coś tam w jej główce zostało, teraz tylko pozostała nadzieja, aby dziewczyna natrafiła na takie pytania, które przerabiała wedle swoich podręczników. Nawet w dzień egzaminu znalazła trochę czasu na naukę, była bardzo wczesna godzina, jednak nie przeszkadzało to zdeterminowanej puchonce. Zegar wybił godzinę, która informowała Kayle, że czas zebrać, ogarnąć się i powoli kierować się w stronę polany. Dziewczyna strasznie się denerwowała. W czasie jej powolnego spaceru powtarzała co poniektóre zagadnienia, które zanotowała na pergaminach, jednak i tak nic to nie dawało. Strasznie się zestresowała i połowę rzeczy z tej kartki zapomniała. Cóż, teraz powinna liczyć na wielkie szczęście. Po niecałych trzydziestu minutach doszła na miejsce. Podeszła nieco bliżej do komisji. - Dzień dobry! Nazywam się Kayleigh Walsh, jestem uczennica siódmej klasy, wychowanka Hufflepuffu - przedstawiła i na koniec lekko dygnęła, niczym na castingu do jakiegoś programu telewizyjnego. Po przedstawieniu się z drobnym wahaniem podeszła do jednej z czas i wylosowała pierwsze pytanie z teorii. Dzierżyła w dłoniach wyjca, który zadał jej pytanie. Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? Dziewczyna z uglą odetchnęła. Doskonale pamiętała ten temat, w końcu dwa razy go przerabiała. Bez żadnego wahania odpowiedziała na pytanie komisji, która w tym czasie oceniała wypowiedź Kayleigh. Po jej nieco dłuższej wypowiedzi podeszła do następnej czary, działo się zupełnie to samo co przy pierwszym przypadku, z tym, że inne pytanie, a raczej zadanie, którego strasznie się obawiała. Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły.No pięknie i tutaj pięknie polegnie. Kojarzyła coś z lekcji co to za szpiczak. Jednak nie była do końca pewna. Mimo wszystko wykonała zadanie, w dość wolnym czasie z paroma błędami, które były dość łatwo do uchwycenia. Po tym wszystkim dziewczyna odetchnęła z ulgą, pożegnała się z komisją i udała się na należyty odpoczynek do pokoju wspólnego.
Och i przyszedł czas na pogrom. Rasheed nie spodziewał się, że przyjdzie mu zdawanie OWUT’emów z tego przedmiotu, zwłaszcza po jego przebojach z magicznymi końmi. Modlił się w duchu, aby nie wylosować żadnego pytania, ani zadania związanego z hipogryfem, albo innym cholerstwem z kopytami, bo się zaraz nakryje swoimi. Był tak zniechęcony, że aż się zastanawiał co go kurwa podkusiło do tego, aby jednak wziąć ten przedmiot. Nie marudził jednak na głos i westchnąwszy po prostu przekroczył próg pomieszczenia, aby od razu po wysłuchaniu takiej samej instrukcji jak na poprzednich zajęciach, wziąć się do wykonywania postawionych przed nim zadań. Im szybciej - tym lepiej. Przywitał się, przedstawił i tym razem zaczął od praktyki i to był co najmniej strzał w kolano. Wylosował znajdowanie jakichś jaj i przez moment w ogóle się nie poruszał, tracąc cenny czas i zastanawiając się, co to do cholery był popiełek. Niemniej jednak zaczął szukać ich jaj, co zajęło mu naprawdę sporo czasu. Z zamrożeniem nie miał jednak aż tak dużego problemu, ale zapewne jakoś świetnie mu nie poszło. Jeśli zaś chodziło o teorię, to Sharker już miał nadzieję, że nie będzie tak źle, kiedy to trafił na konia. Całe szczęście na jednorożca, a nie hipogryfa… Na początku zająknął się majestatycznie, ale zaraz odzyskał rezon, wyrzucając z siebie wszystkie informacje na temat jednorożca, jakie tylko przemknęły mu przez myśli. Nie dbał o to, że pewnie trochę kitu nawciskał, skoro liczyło się tylko to, aby to cholerstwo zaliczyć. Naprawdę, niczego więcej nie było mu trzeba. Kiedy egzamin się zakończył, odetchnął z ulgą, ciesząc się, że to już koniec i czym prędzej opuścił salę, już drżąc na myśl o spotkaniu z eliksirami.
Puchon wszedł na Polane do Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami,uważnie się przyglądając otoczeniu. To wyglądało jak... Zazwyczaj dzień przed egzaminem nic nie zjadł,gdzie chciał już zakończyć pewien etap w życiu i być studentem.Może klimat mógł przybić piątkę z ONMS Ubrany w białą, koszulę,czarne spodnie.Idealnie kontrastowało to z hindusa cerą.Włosy postanowił zostawić tak jak są zwyczajnie tylko je zmierzwił ot tak. Uśmiechnął się do wszystkich, a w szczególności do komisji. - Dzień dobry! Jestem Nadish Narayanan uczeń siódmej klasy,z Hufflepuffu - przedstawił ciepło. Po czym z lekkim wahaniem podszedł do jednego ze czas i wylosował pierwsze pytanie z teorii.Spojrzał na zwierzątko,które zadał mu pytanie. Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd Tak..tak odetchnął juz doskonale wiedział ten temat, w końcu chciał zostać instruktorem zwierząt,kilka razy czytał coś o tym. Bez zastanawiania się odpowiedział od razu na pytanie komisji, która w tym czasie oceniała coś z wypowiedź Nadish Narayanan. Po kilku nastu minutach wypowiedzi podszedł do następnego stolika czary, to samo co przy pierwszym zadaniu, z tym, że jedno to teoria a drugie to zadanie, którego się lekko obawiał. Wybaw niuchacza z kryjówki. No tak i tutaj mogą się zacząć schody.Kojarzył coś z lekcji co to za zwierze Ale jednak był do końca pewny siebie. A i tak chyba wszystko wykonał dobrze zadanie,z kilkoma błędami,ale przecież człowiek ciągle uczy się na jakiś błędach czy to swoje lub czyjeś. Po wszystkim Puchon pożegnał się z komisją grzecznie i udał się do pokoju wspólnego żeby jeszcze coś przeczytać przed kolejnym egzaminem.
Kuferek - ONMS: 7 Wyrzucone kostki - teoria:5 i 6 Wyrzucone kostki - praktyka: 2 i 2 Suma: 5 teoria+2 praktyka=7 Ocena:Zadowalający Strona - losowania:na pierszej stronie prawie na końcu Z/T nie za bardzo umiem wstawiac
Felicie nie była zbyt przychylnie nastawiona do egzaminu z ONMS, ale to tata ją namówił. Co prawda nie miał on pojęcia, że na egzaminach wymagają już specjalistycznej wiedzy, a nie czegoś w stylu "pogłaskaj kotka i powiedz co to hipogryf". Tu już był inny poziom jazdy, więc teraz szła tutaj na polanę z zaciśniętymi pięściami, bo wcale nie uśmiechało się jej strzelić jakiejś gafy. Co prawda sporo powtarzała, ale czym to było z wiedzą kogoś, kto naprawdę się tym wszystkim zajmował? Posmutniała jakby na tę myśl, ale starała się zachować kamienną twarz i przystąpić do egzaminów najlepiej jak umiała. Także spięła się i wylosowała pytanie z teorii. - "Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd." - Mruknęła pod nosem jakby to miało coś pomóc. Mimo to machnęła energicznie głową gotowa rozgromić to byle szybciej! A kiedy to już się jej udało, to musiała stwierdzić, że jakoś to poszło. W każdym razie poczekała na praktyczną część i przystąpiła do opiekowania się małym psidawkiem, któremu była zmuszona usunąć ogon za pomocą zaklęcia, gdy się z tym uporała to ruszyła po wyniki, a tam? Pięć punktów. Stwierdziwszy, że pasuje jej ta punktacja przyjęła swój "Zadowalający" i ruszyła do przodu z uśmiechem.
Meadow do drugiego egzaminu podeszła już bardziej ochoczo. Być może przez idealnie zdane Wróżbiarstwo, chociaż... dokładnie tego się spodziewała. O tyle co wyszło jej z tamtego, z ONMS na pewno będzie miała więcej problemów. W każdym razie wiedziała już bardziej czego ma się spodziewać. Drżenia drąk i kręcenia w głowie mimo wszystko zatrzymać nie umiała. Windstow ponownie przywitała się tą samą regułką, choć ledwo ustała na nogach. Trzęsły jej się jak jakaś galareta, no serio, po co? Przecież aż tak źle się nie czuła. Lub się na tym nie skupiała. Puchonka wysłuchała komisji, ale słysząc coś o jakimś losowaniu spięła się już na dobre. Doskonale wiedziała jak to było z jej szczęściem do losowania, no cóż. A może akurat sobie poradzi? Czekała ją w końcu teoria i praktyka. Bardziej obawiała się tego pierwszego, bo z jej wypowiadaniem się na ocenę było dość cienko. Zwykle czuła, że łapie ją jakiś skurcz, a głos całkowicie jej się łamie. Tym razem nie mogła sobie na to pozwolić, OWUTemy miała tylko raz w życiu i jeśli coś by popsuła... jej przyszłość byłaby w sumie przekreślona. Nie wiedziała tylko czy ta przyszłość zawodowa, czy ta rodzinna. Już i tak miała tą świadomość, że rodzice rozpaczają nad jej ocenami, no ale cóż. Meadow cały czas powtarzała, że tylko ona powinna się swoją nauką przejmować. Dziewczyna postanowiła wylosować pytanie z teorii tak szybko, żeby mieć to już za sobą. Tak naprawdę wzięła pierwszą z góry kartkę, która zaraz zamieniła się w... wyjca? Tak się jej wydawało. Ale kartka nie krzyczała. Zamiast tego kazała jej podać dwie inne nazwy nereidów i opisać ich wygląd. Meadow odetchnęła z ulgą. Pamiętała to! Musieli to naprawdę niedawno brać, bo dziewczynie wciąż zostało to w pamięci. Lepiej dla niej. Udało jej się dosyć zwięźle odpowiedzieć na pytanie, chociaż z tym opisem wyglądu zaczęła już się gubić. Powtórzyła jedno zdanie dwa razy i w ogóle wydało jej się, że mówi trochę za szybko. Mimo wszystko dała sobie radę, ogólna wypowiedź jeszcze jej wyszła. No, tego się nie spodziewała, ale cóż. Teraz pozostało jej tylko skupienie się na praktyce. Tym razem losowała dłużej. Ostatecznie wyjęła jedną kartę z samego spodu i dowiedziała się, że ma... wybawić niuchacza z kryjówki? Meadow czuła zimny dreszcz, przechodzący całe jej ciało. No to polegnie. I rzeczywiście, zbyt dobrze jej nie poszło. Trudziła się, mordowała i katowała, a ten cały niuchacz nie chciał wyjść. Przeklęte stworzenie, serio. Meadow była na krańcu załamania, kiedy ten najzwyczajniej w świecie wyleciał z kryjówki i uciekł. Cóż, komisji chyba się takie podejście nie spodobało. Hm, niezbyt dobrze. A takiego obrotu spraw to się zupełnie nie spodziewała. Myślała, że pójdzie jej na odwrót, ale... cóż. Niech będzie. Dziewczyna zmęczona już po drugim egzaminie zaczęła oddalać się z polany pod nosem przeklinając tego całego niuchacza, który tak jej zawalił zadanie. No serio, a może miałaby szansę na Powyżej Oczekiwań? Chociaż... Zadowalający w przypadku Meadow był całkiem dobrym osiągnięciem.
Nie przyłożyła się do nauki przed OWuTeMami, to nie ulegało wątpliwościom! Kilka dni temu przejrzała książkę do ONMS, ale tak na prawdę musiała opierać się o to, co zapamiętała z lekcji, a nie była pewna, czy tego jest wystarczająco dużo. Nie stresowała się mimo to. Nie zależało jej aż tak bardzo. Weszła na egzamin, powitała beznamiętnie nauczycieli i właściwie od razu wylosowała swoje pytanie. Kiedy je usłyszała, skrzywiła się nieznacznie, jak się można domyślić dlatego, że na trollach się nie znała. Chociaż dużo ich w swoim życiu dostała, hehe, he. Udało jej się przypomnieć nazwy odmian trolli, ale w ogóle nie pamiętała, czym się jedna od drugiej różni. Nie próbowała nawet rzeźbić w gównie, żeby zyskać chociaż kilka punktów więcej, tylko od razu przeszła do swojego zadania praktycznego, które, swoją drogą, trochę ją przeraziło. Lubiła zwierzęta, ale psidwak, którego dostała, nie współpracował, a mało cierpliwa Rain nie potrafiła go uspokoić i nakazać siedzenie w miejscu. Ostatecznie dostała Nędzny. Niby nie ma powodów do domu ale... miała to w sumie gdzieś.
Puchon strasznie się denerwował. W czasie spaceru powtarzał niektóre zagadnienia,z pergaminu Nie zestresował i wiekszośc rzeczy z tej kartki zapomni lub coś sobie przypomni jakies urywki.Teraz powinien mieć wielkie szczęście. Po poł godzinie doszedł na miejsce.po czym podszedł bliżej do komisji. - Dzień dobry! Nazywam się Huan Bedau jestem studentem pierwszego roku, z Hufflepuffu - przedstawił i podszedł do jednej z czary i wylosował pytanie z teorii. Wyjec zadał mu pytanie. Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? Wiedział cos o tym pamiętał ten temat.Bez jakiegoś wiekszego wahania odpowiedział na pytanie komisji, która w tym czasie oceniała wypowiedzi chłopaka. Po jej nieco dłuższej przerwie podszedł do czary z napisem praktyka. Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły. No ładniei tutaj polegne jak nic.Kojarzył coś z lekcji co to za zwierze i czym żywi się Jednak nie był pewien tego do końca. Mimo wszystko wykonał dobrze obydwa zadanie, w dość dobrym czasie dla siebie z błędami, które były łatwo do uchwycenia i ich zmieniania. Po tym wszystkim Huan pożegnał się grzecznie z komisją i udał się do dormitoriu. Z/T Kuferek - ONMS: 5 Wyrzucone kostki - teoria: 3 Wyrzucone kostki - praktyka: 5 Suma: 3teoria+5 praktyka=8 Ocena:Zadowalający Strona - losowania: tu[/quote] jakos się rozpędziłem i cztery rzuciłem wziełem pierwsze dwie ma byc po dwie do kazego przedmiotu
Po co on w ogóle wybrał na egzaminy ONMS?! Sam w sumie nie wiedział. W prawdzie przepadał za tym przedmiotem ale kompletnie leżał z teorii więc przewidział, że jedno nieodpowiednie pytanie i to skończy się katastrofą. Ale nie zrażając się na zaś przyszedł dumnie w wyznaczone miejsce i przedstawił się komisji. Potem bez ogródek i zbędnego przeciągania wziął się za losowanie pytania i zadania. Oczywiście, że wybrał pytanie, na które średnio zna odpowiedź... czyli pytanie o trolle. -Są trzy gatunki. Górskie, leśne i rzeczne. Górskie są największe ale najmniej niebezpieczne, łyse i szare - zaczął zadowolony z siebie nie zdając sobie sprawy z tego, że już walnął się w opisie. -Leśne są brązowe i czasem porośnięte zielonymi włoskami. Za to rzeczne są często pokryte kudłatym futrem i mają małe różki Dalej jeszcze tylko praktyka. Kazano mu wywabić niuchacza z kryjówki. Hmm... te zwierzątka lubią skarby i błyskotki. Matt postanowił takowego zainteresować monetą przywiezioną z mugolskiego świata. Haha tego niuchacz nie pokona! Nie minęła dłuższa chwila kiedy wyszedł z kryjówki, a Matt zadowolony nawet pozwolił zabrać mu monetę.
Dziewczyna pojawiła się na polanie, cała podenerwowana. Ledwo uniknęła Trolla z OPCM, więc teraz będzie ciągle się bała o inne przedmioty. Myślała, że z OPCM poradzi sobie całkiem dobrze, a tu nagle Okropny - więc co mogło ją czekać z takiego ONMS? Podeszła do komisji i przedstawiła się zwyczajowo, rozmyślając, które z zadań da jej teraz więcej punktów - teoria czy praktyka? Chwyciła kartkę z praktyki, bo poprzednim razem taki układ przyniósł jej więcej szczęścia. "Znajdź i zamroź jaja popiełka." Popiełka? Czego? Dziewczyna w ogóle nie pamiętała, że istnieje takie stworzenie. Podeszła do leżących jaj. Postanowiła, że wybierze je na chybił trafił, bo nie miała pojęcia, które z nich są jajami popiełka. Dopiero czwarta próba wyszła jej pomyślnie - dwa na trzy jaja, które wybrała, były jajami popiełka. Przynajmniej udało jej się zamrozić je niewerbalnym Glasbe, którego nauczyła się na lekcji Transmutacji. Po średnio udanym zadaniu praktycznym nadszedł czas na teorię. Wybrała jedną z kartek i przeczytała polecenie. "Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe?" Westchnęła cicho. Pamiętała coś takiego jak sidhe, ale nie miała pojęcia, czym się różni od elfa. Przynajmniej w pewnym momencie przypomniała sobie, jaki dar posiadają sidhe i opisała to najlepiej jak mogła. Może udało jej się wyciągnąć chociaż trzy unkty?
Wychodząc z zamku czuła się odprężona. Jej ulubiony przedmiot. Jej przedmiot, na którym czuje się dobrze. Witając się słodko z egzaminatorami zaczęła od teorii. Sidhe? Kojarzyła co to jest, napisała wiele, ale nie wszystko. Zapomniała o jednej rzeczy. Straciła 2 punkty. Źle nie jest. - Pomyślała. Przechodząc do praktyki spojrzała na zadanie. Tego bała się najbardziej. Uwielbiała psidwaki, ale usunąć ich ogon... trochę słabiej. Dostała 3 punkty... Nie jest źle.
Im dłużej trwały te OWUTemy, tym bardziej z górki szło Vacheron. Szalona, przed egzaminem z ONMS nawet przespała dwie godziny, nadrabiając choć trochę okropny deficyt snu, jaki sobie wyrobiła. W dniu egzaminu, razem z kilkoma innymi uczniami klasy siódmej, udała się na polanę, by spotkać aż czteroosobową komisję. Niestety tym razem nie kojarzyła nikogo, dlatego grzecznie się przywitała i przystąpiła do losowania karteczek z czary. Gdy wyjec zadał jej pytanie o postępowanie z hipogryfem jej usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechu. Nie mogła trafić na lepsze pytanie! Rozgadała się na temat szanowania tych rozumnych zwierząt i ostrożnego zachowania w stosunku do nich, opisała procedurę dosiadania hipogryfów, sposoby ich karmienia i ogólnej opieki oraz najczęstsze błędy popełniane przez nieroztropnych ludzi, po czym wysłuchała wyjca, który polecił jej zająć się psidwakiem i usunąć mu ogon specjalnym zaklęciem. Wtedy Frejka już kompletnie przestała się stresować, bo przecież w Santa Catalina mieli psidwaki i nie raz pomagała Augustinowi w opiece nad nimi, została również nauczona usuwania ogonów tych zwierząt, dlatego też pomimo tego, że ONMS nie był jej przedmiotem wykładowym i wiedzę z tej dziedziny zdobywała raczej w zakresie indywidualnym, jak na razie w stosunku do tych OWUTemów miała najlepsze przeczucie. Poszło jej po prostu świetnie!
Idziesz na polanę, być może się denerwując, a być może nie. W każdym razie w tym momencie ważą się Twoje losy jeżeli chodzi o ten egzamin. Wybrałeś Opiekę Nad Magicznymi Stworzeniami. Dobrze. To jedyny egzamin prowadzony na świeżym powietrzu. Stajesz więc na środku polany, przed Tobą znajduje się stolik, przy którym siedzi znany Ci Ajax Swann oraz dwoje nauczycieli ze Szkoły Magii Drakensberg. Jeżeli jesteś z tej szkoły i ucieszyłeś się, że będziesz mieć fory, to niestety, ale muszę Cię zawieść, bowiem oboje wyglądają na takich, których nie wzruszyła Twoja obecność. To Twoja komisja, która skrzętnie wszystko notuje za pomocą samopiszących piór, więc mają mnóstwo okazji do przypatrywania się Tobie i słuchania tego, o czym mówisz. Także dobrze się zastanów nad odpowiedziami i czynami! Nie zapomnij się także przedstawić na początku. Na biurku oprócz pergaminów i kałamarzy stoją dwie czary, z których unosi się czerwony dym. Na jednej z nich świeci się napis „teoria”, na drugiej zaś „praktyka”. Komisja wyjaśnia Ci, że musisz wylosować jedno pytanie z tej pierwszej i jedno zadanie z drugiej. Możesz zacząć od którejkolwiek chcesz. Gdy sięgasz po kartkę i ściskasz ją w dłoniach, ta zamienia się w coś na kształt wyjca, który jednak nie krzyczy, tylko spokojnie zadaje Ci pytanie bądź wyznacza zadanie. Jak Ci poszło?
Zasady: Rzucasz czterema kostkami w specjalnym temacie do rzutów na egzaminy zgodnie z zasadami owutemów oraz rzutów. W tym temacie powinien pojawić się post z przeżyciami oraz działaniami postaci oraz specjalny kod, podany na dole posta.
Oceny: Ocena z egzaminu to suma punktów za pierwsze i drugie zadanie (plus dodatkowe punkty) według następującej rozpiski: 2-3 - Okropny 4-5 - Nędzny 6-7-8 - Zadowalający 9-10 - Powyżej Oczekiwań 11-12 - Wybitny Dodatkowo, za każde 8 punktów w kuferku z ONMS można dodać +1 do punktów.
Opis zadan:
teoria:
Pierwsza kostka:
1 – Jak należy postępować z hipogryfem? 2 – Scharakteryzuj jednorożca i wyjaśnij, czym skutkuje zabicie tego stworzenia. 3 – Czym sidhe różni się od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe? 4 – Wymień trzy gatunki trolli i opisz je. 5 – Podaj dwie inne nazwy nereidów i opisz ich wygląd. 6 – Czym jest iglica i jak się przed nią bronić?
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za odpowiedź. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
praktyka:
Pierwsza kostka:
1 – Dosiądź hipogryfa. 2 – Wybaw niuchacza z kryjówki. 3 – Znajdź i zamroź jaja popiełka. 4 – Nakarm salamandrę i zapewnij jej bezpieczne miejsce (ogień). 5 – Odróżnij szpiczaka od jeża i zdobądź jego igły. 6 – Zajmij się młodym psidwakiem i usuń mu ogon specjalnym zaklęciem.
Druga kostka:
Oznacza ilość punktów, otrzymanych za wykonane zadanie. 1 to odpowiednio 1 punkt, 2 - 2, itd.
Na końcu posta należy dodać następujący kod:
Kod:
<retroinfo>Kuferek - ONMS:</retroinfo> wpisz ilość punktów w kuferku z tej dziedziny <retroinfo>Wyrzucone kostki - teoria:</retroinfo> wpisz kostki za teorię <retroinfo>Wyrzucone kostki - praktyka:</retroinfo> wpisz kostki za praktykę <retroinfo>Suma:</retroinfo> wpisz sumę kostek opisujących punkty za praktykę i teorię oraz ewentualnych punktów bonusowych za punkty z kuferka <retroinfo>Ocena:</retroinfo> wpisz ocenę <retroinfo>Strona - losowania:</retroinfo> Wpisz stronę z odpowiedniego tematu, na której były losowane kostki
Deven zawsze był nieśmiały i zdecydowanie lepiej czuł się na łonie przyrody niż w towarzystwie ludzi. Dlatego egzaminy ustne były dla niego prawdziwą męką i prawdę mówiąc, nie miał wielkich nadziei, wiedząc, jak bardzo go rozpraszają chłodne, uważne spojrzenia komisji. Nawet medytacja niewiele pomagała, bo natrętne myśli nie dawały mu spokoju. A jeśli zawiedzie? Jeśli rozczaruje swoją rodzinę? Jeśli mu się nie uda? Deven nie potrafił radzić sobie z porażką, mimo że zwykle nie było tego widać. Tak czy inaczej, na egzamin szedł jak na ścięcie, z posępną miną i zmarszczonymi brwiami. Pierwsze pytanie nie przypadło mu do gustu. W głowie miał kosmiczną pustkę i dopiero po chwili, nie patrząc na komisję, zaczął wymieniać cechy iglicy. Niestety, nie wspomniał o niektórych kwestiach, kompletnie nie mógł sobie przypomnieć, gdzie to stworzenie występuje. Pamiętał natomiast, jak sobie z nią poradzić, dzięki czemu komisja wyglądała na w miarę usatysfakcjonowaną. Miał nadzieję, że z praktyką pójdzie mu lepiej - w końcu dosiadanie hipogryfa to pestka, zwłaszcza dla kogoś takiego jak on. W sumie nie było źle - cały ceremoniał powitania, kłaniania się i tak dalej poszedł jak z płatka. Tyle tylko, że zdenerwowanie Devena udzieliło się i hipogryfowi, który wiercił się niespokojnie, przez co chłopak zsunął się z jego grzbietu i dotkliwie potłukł. Mimo to komisja doceniła wiedzę Indianina i postawiła mu Zadowalający. Quayle podziękował i wycofał się z polany. Nie wyglądał na usatysfakcjonowanego - wiedział, że stać go na więcej, ale pewnych rzeczy po prostu nie był w stanie przeskoczyć...
Magiczne stworzenia i opieka nad nimi zawsze interesowały i fascynowały Jamesa, jednak nie na tyle, aby ta dziedzina magii stała się jego ulubioną. Zawiedzony poprzednim wynikiem sprawdzianu z transmutacji, wstąpił na polanę. Miał mieszane uczucia i sam nie wiedział, jak pójdzie mu ten test. Jak już klasycznie przystało, wylosował karteczkę z garnuszka z pytaniami teoretycznymi. "Czym różni się sidhe od elfa? Jaki dar można spotkać u sidhe?" - Elfy pochodzą rodem z mitologii germańskiej, żyją w lasach, źródłach, studniach, a nawet pod ziemią. Sidhe natomiast pochodzą z mitologii irlandzkiej, są tak samo jak elfy istotami nadprzyrodzonymi. Sidhe zaś występują w różnych typach: umiejące latać i dowolnie zmieniające kształt elfy z orszaku Dzikiego Łowu; chodzące po ziemi w porze zmierzchu; strzegące lasów i jezior Irlandii oraz Szkocji. Żyją tylko i wyłącznie pod ziemią, pod irlandzkimi pagórkami lub kurhanami... - powiedział pewnie. Powtarzał to sobie dość niedawno, więc był pewny co do swojej odpowiedzi. Jeśli chodzi natomiast o zadanie praktyczne, te kompletnie nie poszło Krukonowi. Miał znaleźć i zamrozić jaja popiełka. Nie wykonał zadania praktycznego, ale ostatecznie otrzymał ocenę "zadowalający". Z ulgą zmierzył ku cieplarni.
Ten egzamin miał szczególne znaczenie dla Naeris. Choć nie miała żadnych konkretnych planów na przyszłość to bardzo chciałaby powiązać ją ze zwierzętami. Nawet niekoniecznie magicznymi, ze zwykłymi też by chętnie pracowała. Zastanawiała się, jak to byłoby zostać weterynarzem. Czy umiałaby znieść taką odpowiedzialność? Może lepiej po prostu składać papiery do Ministerstwa Magii do Departamentu Kontroli Nad Magicznymi Stworzeniami... A może tak bardzo zawali ten egzamin, że będzie musiała zastanowić się nad czymś zupełnie innym? Standardowe przedstawianie się poszło szybko. Zaraz potem chciała przystąpić do części praktycznej, tak dla odmiany. I to był błąd, bo nie poszło jej dobrze. Zadanie wydawało się proste - miała wywabić niuchacza z kryjówki. Z głowy jej kompletnie wypadło, jak to się powinno robić. Ostatecznie niuchacz miał ją gdzieś, a komisja powiedziała Naeris, żeby przeszła do teorii. Wzięła się w garść i odpowiedziała na pytanie najdokładniej, jak potrafiła. Mówiła o zwykłych elfach i o sidhe, porównując ich. Wspomniała też oczywiście o darze opętania umysłów i podkreśliła, że sidhe są naprawdę niebezpieczne. Egzaminatorzy już lepiej na to popatrzyli. Dziewczyna miała nadzieję, że zatrze to złe wrażenie, ale więcej niż na Zadowalający liczyć nie mogła.
Opieka Nad Magicznymi Stworzeniami od samego początku była dla mnie najważniejszym przedmiotem, z którego zdawanie owutemów uważałam za priorytet. Zwierzęta, magiczne czy też nie, lubiłam od zawsze, a po wieloletniej nauce w Hogwarcie raczej nie miałam szans na pracę w jakimś mugolskim zawodzie. Dlatego też wolałam przyłożyć się do tego egzaminu, kto wie, może będzie miał on wpływ na to, gdzie spędzę resztę swojego życia. Przygotowywałam się dość długo, więc pytanie o sidhe i elfy nie było dla mnie problemem. Podzieliłam się z komisją wszystkim, co na ten temat wiedziałam - poszło mi to całkiem sprawnie i dostałam całkiem wysoką notę. Następnym zadaniem jakie wylosowałam był hipogryf. To znaczy, miałam go dosiąść. To było dla mnie całkowitą nowością, do tej pory tylko czasami karmiłam te zwierzęta. Mimo to grzecznie ukłoniłam się przed hipogryfem, a gdy ten się odkłonił, ostrożnie podeszłam bliżej, ciągle do niego przemawiając. Trochę się stresowałam i pewnie było to widoczne, tym bardziej, że nigdy nie jeździłam na hipogryfie, ani nawet na koniu. Najprawdopodobniej mój brak doświadczenia był odpowiedzialny za niską ilość punktów za to zadanie, jednak ocena końcowa Powyżej Oczekiwań bardzo mnie zadowalała.
Mist Pober weszła na polanę z uśmiechem spoglądając na tę część uczniów, która przyszła przed czasem. Mimo dość swobodnego podejścia do wychowanków roztaczała wokół siebie dziwną atmosferę tajemniczości, którą trudno było określić. Może właśnie dzięki temu jej lekcje cieszyły się popularnością? Tym razem Profesor Pober zaczęła swoją lekcje od krótkiej wejściówki - każdy uczeń, który przychodził na jej lekcję otrzymywał od nauczycielki kartkę z kilkoma pytaniami, na które miał udzielić odpowiedzi. Profesor zdecydowała, że to najlepszy sposób by sprawdzić ich wiedzę i troszeczkę rozruszać przed spotkaniem z niesamowicie interesującym stworzeniem, które dziś dla nich przygotowała.
KARTKÓWKA (odpowiedzi na pytania widnieją w spisie zwierząt) 1. Opisz KRÓTKO podział stworzeń antropoidalnych (podział ze względu na inteligencję i komunikatywność) - 3 pkt 2. Podaj 3-4 przykłady stworzeń antropoidalnych komunikatywnych. - 2 pkt 3.Podaj 2 przykłady stworzeń antropoidalnych pochodzących spoza Wielkiej Brytanii - 1 pkt Bonusowe - Jakiego stworzenia spodziewasz się na tej lekcji? (trafna odpowiedź będzie nagrodzona)
Pober liczyła, że uczniowie chociażby w pewnym stopniu domyślą się, że co może być tematem ich lekcji. W końcu podpowiedziała im trochę - zadając pytania dotyczące stworzeń antropoidalnych. Uśmiechała się tajemniczo do każdej osoby, której podawała kartkę licząc, że uczniowie bez trudu poradzą sobie z pytaniami i zadaną zagadką.
ZASADY LEKCJI:
1. Rzucamy jedną kostką - ilość oczek odpowiada liczbie zdobytych przez Was punktów za te trzy pytania. Możecie rozdzielić je dowolnie. 2. Za każde 5 punktów z ONMS możecie sobie dodać 1 punkt na kartkówce, jednak proszę o informacje, że dokonujecie dodania punktów. 3. Proszę o zamieszczenie informacji o ilości punktów kuferkach, a także krótkiej informacji na temat podejścia postaci do zajęć. 4. Lekcja jest raczej luźna, ale przede wszystkim błyskawiczna, więc drugi etap chciałabym dodać około 20-21 marca. Do tego czasu można spokojnie przychodzić,aczkolwiek ewentualnie spóźnienia będą tolerowanie