Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielki dąb

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySob 12 Cze 2010 - 14:12;

First topic message reminder :




Wspaniale rozgałęzione drzewo rzucające przyjemny cień na znajdujące się pod nim osoby. Dzięki licznym gałęziom idealne do wspinania i przesiadywania na grubych konarach, rozmawiania z przyjaciółmi lub po prostu odpoczywania po mniej lub bardziej ciężkim dniu. Można znaleźć pod nimi duże żołędzie, idealne do prac plastycznych bądź rzucania w innych. Na jesień mieni się wspaniałą czerwienią i brązem, wiosną zaś można nacieszyć oko soczystą zielenią.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Lauren Creager
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 277
  Liczba postów : 381
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyCzw 6 Sty 2011 - 17:52;

Tak, u czarnookiej było bardzo dobrze. Lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej, chociaż to nie oznacza, że wieczorami nachodziły ją czarne myśli. Jednak udawało jej się je pokonywać. Hay widocznie cięła na oślep czarne chmury, które nie znikały ( no bo jak?!).
- Kilka? - spojrzała nań podejrzliwie - Wyglądasz, jakbyś nie spała od co najmniej tygodnia, skarbie. - dodała, obejmując przyjaciółkę. Jej zapach przywodził na myśl muśniętą słońcem skórkę pomarańczy i fiołki. A może orchideę? Cóż, w każdym bądź razie, była to dla Krukonki nieodłączna część całości osoby, którą kochała tak, jak się kocha przyjaciół. Część charakterystyczna u Hay (nie licząc jej cudownych włosów oczywiście!).
- Dzięki, i czuję się świetnie. - rzuciła szybko, obdarzając tą cudowną istotkę uśmiechem. - Za to ty wyglądasz, wybacz mi proszę, jak chodzące zombie. Jakbyś niosła niewidzialny krzyż, o którym nikt nie wie. Trzeba to zmienić, i wiesz, że ja oczywiście będę próbowała, prawda? Musisz wrócić do świata żywych, i to najprędzej, jak się da. - widziała, że Gryfonka ma problem, i to wagi dość ciężkiej. Miała czekać, aż dziewczyna sama jej wszystko powie, ale nie mogła patrzeć, jak ona się męczy! Straszny widok, wierzcie mi. Zresztą, Hayley zawsze może się z tego wykręcić, i nic jej nie mówić, jak nie chce, czyż nie? Mallory na pewno wtedy się nie obrazi. Chęć niesienia pomocy była nieodłącznym wizerunkiem Krukonki.
Powrót do góry Go down


Morgane Charpentier
Morgane Charpentier

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 159
  Liczba postów : 892
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySob 8 Sty 2011 - 18:13;

Idąc tutaj musieli dobrze dać znać w całej szkole, że mają dobry humor i wcale tego nie ukrywają. Dobrze, że przez ten śmiech nie spowodowali jakiejś lawiny z dachów szkoły..
Zaklęcie zamrażające. No tak! Gdzie ta Morgane miała głowę.. Chyba dawno jej nie używała tak w 100%.
Uśmiech Jareda z Izby Pamięci utkwił jej w głowie. Straszne.. A jak zacznie w nią rzucać śnieżkami? Okropnie nabrała się na ten jego diabelski uśmieszek. Zawsze mogła mu przeciez oddać. Głupi psikus, ale go nie żałowała.
- To gdzie zaczynamy? - spytała wesoło. Była ubrana dość ciepło nie ma co.. Zawsze przecież mogli użyć zaklęcia i zrobić kulkę ognia, by ich ogrzewała albo na przykład ognisko. Jejku.. Ile Morgane w tym tygodniu ognisk rozpaliła. Ta przemiana Morg stawała się coraz milsza dla środowiska... troszeczkę pewnie zagrażała istnieniu jej przyjaciół, ale coś za coś.
--
Przepraszam za długość ;x Taki lekki brak weny.
Powrót do góry Go down


Jared Shewmare
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 389
  Liczba postów : 520
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 9 Sty 2011 - 19:41;

W zasadzie to w drodze zapomniał o tym, że ma jej oddać śnieżką, albo nie ma. Jakoś tak wyleciało z głowy. Ale wracając do rzeczywistych wydarzeń, a nie zamierzeń owego chłopaka.
- Hm - mruknął do siebie i chwycił jakiś większy patyk. - Wypadałoby wyznaczyć kontury, albo coś w tym stylu - powiedział, zastanawiając się w iście filozoficzny sposób (czyli obejmując palcami brodę) gdzie postawić pierwszą kreskę. W końcu zdecydował się na miejsce dosyć oddalone od dębu, aby nie zahaczyć budowlą o grube drzewo. W tej samej chwili zauważył, że mogło ono być swego rodzaju ozdobą, niczym część podwórza na terenie zamkowych błoni! Zaraz też powiedział o tym, co zauważył dla Morgane, kreśląc kolejne miejsca, gdzie w przyszłości miały znaleźć się mury zamczyska. - Ciekawe jak wieli uda nam się zbudować - powiedział entuzjastycznie, obserwując z odległości trzech kroków cały "szablon". - Moglibyśmy zrobić piętra, ale nie wiem jak je utrzymać w powietrzu - dodał, w wyobraźni widząc wnętrze budynku. Wyglądałoby to bardzo ciekawie, musiał przyznać.
Powrót do góry Go down


Hayley Splend
Hayley Splend

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : Animag (Orlica), teleportacja
Galeony : 7
  Liczba postów : 1104
http://historia-przypadku.blog.onet.pl
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySro 12 Sty 2011 - 7:35;

I widać było to po niej, zwłaszcza kiedy stała obok Hayley. I tak normalnie były swoimi przeciwieństwami pod względem aparycji - jak czarny i biały pionek na szachownicy. A gdy teraz Lauren promieniała, Hayley to światło nie dosięgało, pozostawiało ją w cieniu przygnębienia, jeszcze bardziej pogłębiało kontrast między nimi.
- Tak, masz rację - przyznała przyjaciółce, uśmiechając się blado. - Od tygodnia spałam może pięć godzin. - To chyba było najgorsze w jej napadach złego humoru - bezsenność. Całe godziny leżenia z wzrokiem wbitym w baldachim łóżka, aż oczy zaczynały łzawić od tej czerwieni. Myśli, których unikała w ciągu dnia w nocy nie dawały się zignorować, a na myślenie w ciągu nocy miała mnóstwo czasu. Jeżeli nawet zaczynała zasypiać, wyrywała się gwałtownie z tego wątłego snu, znów prześladowana przez owe rozmyślania.
- Och, Lauren - westchnęła Hayley. - Znasz mnie lepiej, niż ktokolwiek inny, może nawet lepiej, niż ja sama siebie znam. Więc może ty będziesz znała odpowiedź na pytanie - dlaczego tak absorbują mnie inni ludzie, zwłaszcza ci płci przeciwnej? Dlaczego absorbują mnie tak bardzo, że nie mogę myśleć o niczym innym? Oczywiście chodzi mi o jednego, konkretnego osobnika - sprostowała, chociaż pewnie nie musiała. - Nie widziałam go od wieków. Normalnie szybko zapominam o osobach, których nie widuję tyle czasu.
Pokręciła głowa z rezygnacją. Nie rozumiała siebie pod tym względem, nie potrafiła zgadnąć, co jej podświadomość robi z nią w tych chwilach, kiedy patrzy na niego, kiedy z nim rozmawia, nawet kiedy o nim myśli. Podniosła wzrok na Lau i pożałowała, że nie może podzielić się z nią jakimiś dobrymi wieściami, by nie przyciszać jej mentalnego blasku, nie odciągać od jej radości i nie zabierać w swój świat pełen wyimaginowanych problemów.
Powrót do góry Go down


Morgane Charpentier
Morgane Charpentier

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Dodatkowo : Legilimencja i oklumencja, teleportacja
Galeony : 159
  Liczba postów : 892
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySro 12 Sty 2011 - 15:46;

Wzięła zeszyt i ołówek. Może lepiej to zaplanować na kartce? Narysowała to co już zaplanował Jared. Bacznie się przyglądała co on już zrobił.
- A może by, tak? - Pokazała mu zeszyt. Był w nim rysunek dwóch kolumn i głównego pomieszczenia. Wszystko wyliczone co do bloków śniegu i pola. Nie był on trudny do zbudowania za pomocą magii.
Kilka ruchów różdżką plus zaklęcie unoszące i będzie gotowy zamek! Mogłby być takie dwie drużyny i jakiś turniej na śnieżki! Ciekawy pomysł..
- Może zróbmy wielką ekipę i zbudować takie dwa zamki! No i zrobić taki truniej śnieżkowy albo kto zrobi szybciek zamek. Dobry pomysł? - spytała okropnie zachwycona swoim pomysłem.
Powrót do góry Go down


Lauren Creager
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 277
  Liczba postów : 381
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySro 19 Sty 2011 - 19:00;

To prawda, dziewczyny różniły się diametralnie, lecz tylko z wyglądy, czy jak kto woli, z zewnątrz. Z charakteru były dość podobne, a bynajmniej na tyle, że wytrzymywały ze sobą. Teraz, kiedy Lau promieniała, zapragnęła, aby jej promienie dosięgnęły i panienkę Hayley. Chciała znów ujrzeć na jej twarzy ten dojrzały, radosny uśmiech, który zawsze tam gościł. Lecz teraz musiała pomóc jej, aby mógł on znów zakwitnąć.
- Pięć godzin... - zagwizdała z podziwem, a w jej oczach było widać przerażenie. Boże święty, przecież jak tak dalej będzie, to pewnego dnia zasłabnie i koniec! Nie może tak być. Trzeba to zmienić, ale już!, pomyślała i zaczęła wysłuchiwać dalszej opowieści.
A więc co było powodem tego wszystkiego? Oczywiście płeć przeciwna! Każda dziewczyna przez nią cierpiała i zarywała noce, to pewne. Chociaż niektóre miały to dopiero przed sobą. Czy Lau też nie spędzała dni z podkrążonymi oczami, zastanawiając się w każdej sekundzie, czemu on się nie odzywa, co sobie myśli, gdzie się podziewa, czy wie, o jej istnieniu? Oczywiście, że spędzała. Czy nie wylała za tych kretynów wiadra łez? Głupie pytanie... Tylko najgorsze jest to, że podczas takiego stanu, sama nie wiesz, jak ktoś może ci pomóc. Innego wyjścia nie ma, jak przeczekać, ewentualnie odezwać się, choć to dość trudne, bo nie wiedzieć czemu, wszystkie dziewczyny boją się, że wyjdą na natrętne. Niepotrzebnie! Czas leczy rany, uśmierza ból. Swoje trzeba przecierpieć, aby potem spojrzeć na to z innej perspektywy.
Podzieliła się wszystkimi swoimi myślami z Hay, chociaż nie wiedziała, czy to podniesie ją na duchu. Zaakcentowała słowa z próbą nawiązania kontaktu, bo kto wie, może to coś da? Zazwyczaj daje. Jednak bała się, bała się, że jej źle doradzi, że będzie jeszcze gorzej, a to będzie wtedy jej wina. Nie chciała tego. Objęła przyjaciółkę, czekając na słowa, które miały wypłynąć z jej ust, słowa, które miały ocenić wszystko to, o czym przed chwilą myślała, a zaraz potem jej opowiedziała.
Powrót do góry Go down


Hayley Splend
Hayley Splend

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Dodatkowo : Animag (Orlica), teleportacja
Galeony : 7
  Liczba postów : 1104
http://historia-przypadku.blog.onet.pl
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyWto 8 Lut 2011 - 11:38;

- Dokładnie - powtórzyła. - Pięć godzin. A wiesz, jak na mnie działa bezsenność? Wiesz, no nie? Sama już mam dość moich wahań nastrojów i tych słowotoków pełnych bełkotu. - Westchnęła. Sama chyba nie wiedziała o czym mówi, a przynajmniej nie docierało to do niej w pełni. Działała podświadomość; świadomość przycupnęła sobie gdzieś na brzegu jej umysłu, gotowa wkroczyć, kiedy będzie znów potrzebna, na razie zaś odpoczywała sobie.
- Cóż. - Dobry początek. Tak właśnie Hay podsumowuje ostatnie kilka tygodni. "Cóż". Tyle da się o tym powiedzieć. Na tyle ją stać. - Cóż - powtórzyła, nie mogąc znaleźć słów. Chciała przybliżyć Lauren swoją sytuację; bez tego nie da rady. Nawet najlepszy przyjaciel nie może pomóc, kiedy mu się nie powie, o co konkretnie chodzi. - Tylko że, wiesz. On... my się tak trochę przyjaźniliśmy. Rok temu. - TO już rok? Hayley dopiero teraz to sobie uświadomiła. - I nic miedzy na mi nie było. I teraz też nie ma. I nie raczej nie będzie, jeżeli o niego chodzi. Ale ja nie potrafię go sobie wybić z głowy. Ale nawet nie wiem, czy mnie w ogóle pamięta. - Skrzywiła się. To bardzo ciekawy aspekt. Czy Jaydon w ogóle pamięta o jej istnieniu, czy jest aż tak malutka, że wręcz niedostrzegalna? - Tak dawno nie rozmawialiśmy. Ostatnio w ogóle go nie widuję, nawet na korytarzu. Jest teraz studentem. Strasznie chciałabym zapomnieć, ze w ogóle istnieje, ale nie potrafię! - Hayely ponownie westchnęła. - Widzisz? Tak właśnie działa bezsenność. Mój bełkot nie ma sensu. I próbowałam nawiązać z nim kontakt - znów zmieniła temat - ale nie odpisał na list. Tak jakby mnie chyba ignoruje. Albo po prostu ma gdzieś. Od kiedy pomagałam mu leczyć zranioną dumę po tym, jak dziewczyna go zostawiła, rozmawialiśmy dokładnie raz!
Hayley z westchnieniem wsadziła nos w ramię Lauren. Nie sądziła, by dziewczyna zrozumiałą chociaż słowo z tego, co mówiła, lecz nie jeżeli chodzi o jej sytuację. Po prostu Hayley była zbyt roztrzęsiona, żeby mówić składnie i logicznie. Była zbyt przejęta tym, że w końcu może powiedzieć to na głos.
Powrót do góry Go down


Damien Haussman
Damien Haussman

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 13
  Liczba postów : 7
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyWto 15 Lut 2011 - 22:44;

Ta niezręczna cisza. Przecież to było do mnie niepodobne. Do tego zieleń oraz kurz tkwiący w równo wyciętej trawie, która aż się prosiła, aby ktoś zalał jej szmaragdowy odcień czymś czekoladowym i miałem tu na myśli kał, który towarzyszył mi przy drodze z zamku tutaj przez jakieś leśne zwierzę. Westchnąłem opierając się swoją głową o korzeń dębu i przymknąłem muśnięte czarnym cieniem do powiek oczy ściągając z ramion szatę, rzucając ją gdzieś na bok, aby mi nie zawadzała, bo nie było po co. Miałem wrażenie, że po mym ciele wędrowało tysiące mrówek, które przedostały się pod skorupę ubrań dzięki temu, że nie posiadałem zatyczek, które chyba nawet nie istniały. Strzepnąłem z ud opadające na me czarne rurki listki, po czym uchyliłem jedną ze swych powiek zaczynając nic nieznacząco poruszać swoją brwią z kolczykiem, także i opuszką palca strącając swój septum w nosie, który niestety na lekcje musiałem chować. Cóż, najwyraźniej nie tolerowali tych rzeczy, jednak musieli, w końcu nie byłem grzecznym chłopcem, chyba że dla swojej przyjaciółki, na którą właśnie czekałem. Spiąłem swe dredy w niechlujny kucyk, z którego parę wystawało i wstałem z ziemi otrzepując się i wspinając na drzewo, żeby w razie czego skoczyć przed Brook i ją nastraszyć, chociaż pewności nie miałem czy przyjdzie. Po niej można było się spodziewać wszystkiego, nawet tak ulotnej obietnicy.
Powrót do góry Go down


Brooklyn Toxic
Brooklyn Toxic

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 68
  Liczba postów : 973
http://czarodzieje.my-rpg.com/t576-brooklyn-asteria-toxic
http://czarodzieje.my-rpg.com/t577-brooklyn-toxic
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyWto 15 Lut 2011 - 23:25;

Skoro chciał, żeby przyszła, to właśnie szła, czemu nie? Przecież o cokolwiek by nie poprosił, ona nie umiałaby odmówić. Dziwne, chore? Może, mówi się trudno. Zresztą chciała zobaczyć Damiena tak na osobności, a nie w zawsze tłocznym salonie wspólnym Ślizgonów, albo na lekcjach. Tak, dobrze byłoby mieć go na chwilę dla siebie. Wprawdzie tego dnia zaplanowała wizytę u Irka, bo ten miał pokazać jej zdjęcia z ostatniej imprezy w klubie, no, ale skrzat jest wyrozumiały i może poczekać. Pewnie ma jakieś sprawdziany do ocenienia albo faktury do przejrzenia, na pewno nie będzie miał jej za złe, jak raz go nie odwiedzi. Oczywiście na spotkanie z przyjacielem tak szybko się nie wyrobiła, o nie. Jednak doprowadzenie się do stanu w jakim można by pokazać się ludziom zajmowało trochę czasu. A pannie Toxic nie wystarczało wyglądać tak w miarę musiało być bardzo dobrze, żeby nie powiedzieć idealnie. Może i czarne rurki z ciemną kurtką z kapturem nie były jakoś specjalnie rzucające się w oczy, ale jak dobrze prezentowały się na Ślizgonce.
Na błonia szła dość pośpiesznie z rękoma wsuniętymi w kieszenie czarnej kurtki, bo dzięki temu było jej odrobinę cieplej. Dość mocno wiejący wiatr rozwiewał loki brunetki i sprawiał, że policzki robiły się już różowe. Kiedy dotarła już pod wielki dąb, czyli umowne miejsce ich spotkania z niemałym rozczarowaniem zauważyła, że Slizgona tu nie ma.
- Damien? - rzuciła w przestrzeń, licząc na to, że chłopak wyjdzie nagle zza dębu, ale jednak tu będzie. Uch,miała nadzieję, że ten tylko się spóźnia. No a jeśli ją wystawił, to Brooklyn nie chciałaby być w jego skórze.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyCzw 3 Mar 2011 - 19:24;

Znowu ta pieprzona zima, no ja nie wiem, ileż można brodzić po kolana (dobra, wiem, śniegu wcale nie jest aż tak dużo, ale on musiał sobie podramatyzować) w tym obleśnym śniegu? Zresztą, niedługo wcale nie będzie lepiej, bo jak to pieroństwo zacznie topnieć, to hej ho, w ogóle zrobi się jakaś paskudna plucha, a jak zacznie się mieszać z deszczem i śniegiem to amen. Dlaczego nie może po prostu wyparować, zniknąć, albo nie wiem... Auć! Coś twardego, zimnego i zapewne śnieżnego - śnieżka, cudownie - trafiło go prosto w głowę, a lodowata maź (?) dziwnym trafem dostała się w środek jego uszka i za kołnierz płaszcza. Odwrócił się, dojrzał jakiegoś mikrusa z pierwszej czy tam drugiej klasy (chuligan!), a następnie, wygrażając mu pięścią, huknął jakże uprzejmie, że jeśli jeszcze raz zbliży się do niego z podobnym zamiarem, zostanie w subtelny sposób pozbawiony dolnych kończyn.
Następnie, by nieco ochłonąć, przysiadł na jakimś kamieniu niedaleko wielkiego dębu i począł kontemplować nad sensem istnienia i tak dalej, bla bla, ale ten cholerny głaz jest zimny, zaraz zamarznę, ale nie chce mi się ruszać. Aww, biedny, poszkodowanny Julek zdecydowanie siedział teraz bez celu, podświadomie chyba czekając na coś tudzież kogoś kto poprawi mu jego humor, który aktualnie można było porównać do nastroju nadąsanego dziesięciolatka, obrażonego na cały świat.
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyCzw 3 Mar 2011 - 21:48;

No dobra. Po co panna Cirilla wyszła na dwór to zielonego pojęcia nie mam. Ale chyba przydałoby się coś wymyślić, bo chcielibyście się na pewno dowiedzieć, jak to z nią było, co nie? No, wiadomo, że tak. Już, już wytężam swoją mózgownicę (a o tej porze nie jest to łatwe, tym bardziej, gdy jest się na nogach już tyle godzin) i nakreślę wam tę całą sytuację. W pokoju wspólnym Ślizgonów rozgorzała wielka kłótnia, której nie chciała nasza panna słuchać. Jak to - można by pomyśleć - Ślizgonka nie uczestnicząca w kłótni? Owszem, jeśli jest to kłótnia irytujących pierwszoklasistek o jakąś głupią pracę domową. Na Salazara, nie było już o co się kłócić? Poza tym ogólnie jakoś ludzie ją drażnili i miała ich dość, przynajmniej większości. Zachowywali się jeszcze dziwniej niż zwykle, co irytowało ją. No i jakoś ją tak wzięło, ubrała się i wyszła z zamku, by ochłonąć, tak myślę. Ale i tak była jakaś poddenerwowana, jeszcze ktoś w nią rzucił śnieżką, tak w nią też, co sprawiło, ze potraktowała go małym Acusdolor. a niech się podrapie i ma za swoje, mały gnojek. No, szła tak i szła i akurat szła tak pod ten Wielki Dąb i rozsiewała tę swoją aurę czegoś tam, nie wiem czego, nie chce mi się w tej chwili o tym myśleć. No, więc szła (hah, motyw drogi, czy czegoś tam, szkoda, że nie motyw konia) i w pewnym momencie zobaczyła nikogo innego jak naszego Julka. I nie, nie, nie miała żadnych motylków w brzuchu ani niczego z tego rodzaju, nie. Ale jakoś tak jej się milej zrobiło i mniej się denerwowała, o. Sama nie wiedziała, co ją właściwie ciągnęło do chłopaka, może to, że był tak popaprany, jak i ona. Bo normalna to ona nie była, nie.
- Julien - zwróciła się do chłopaka swoją ulubioną formą jego imienia (tak, tak, francuskie korzenie dają o sobie znać) - jak się miewa Heathcliff? - zapytała dosyć... oschle. Stosunki między nimi były dziwne, nie powiem, że nie. Właściwie ona jakoś średnio się przejęła tym, ze może go wkurzyć - wiedziała, że Julian nie lubi, jak się jego kota nazywa jedynie Heathcliff, a lubiła podrażnić sobie Krukona. I jakoś nie kłopotała się tym, że nie brzmiała przyjaźnie, no ale. To była całą ona, niezbyt przejmująca się odczuciami innych.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyPią 4 Mar 2011 - 17:39;

Więc siedział sobie i siedział (cóż za zaskoczenie, no doprawdy), w zasadzie bezczynnie, bo na tym mrozie nawet mózg mu się wyłączył, a zwykle obracające się trybiki w głowie w tej chwili zamarzły niczym tafla jeziora. Ach, jakie to okrutnie wręcz poetyckie porównanie, czyż nie? Bo w ogóle to może tego nie widać, ale Julek tak w głębi duszy był artystą, poetą, tak, romantykiem jak cholera.
Nie wiem, na jakiego rodzaju zbawienie czekał, ale się doczekał, bo wkrótce pojawiło się, ach, olśniewająca postać Cirilli wyłoniła się zza kolejnej kupy śniegu, a Julian niemalże omdlał z wrażenia i prawie spadł ze swojego kamienia. Dobra, niekoniecznie tak było, ale chciałam utrzymać tego cudownego posta w jakże romantycznej atmosferze jaka powstała dzięki… sama nie wiem dzięki czemu, no ale mniejsza o to.
- Cirilla – odparł podobnym tonem, co chyba miało zastąpić powitanie. Cóż, on formy jej imienia nie zmienił, głównie dlatego, że nie wiedział na jaką, a po drugie ta oryginalna jak najbardziej mu się podobała. Właściwie to on też jakiś szczególnie serdeczny nie był, bynajmniej nie z powodu jakiejkolwiek niechęci, jaką ją darzył, ale po prostu… po prostu… po prostu.
- Heathcliff Heathcliff byłby oburzony twoją bezczelnością i faktem, że celowo skracasz jego arystokratyczne imię – burknął, i w sumie to by było na tyle, jeśli chodzi o jego bulwers. Bowiem wiedział, że to tylko celowe przekomarzanie się Cir; dużo bardziej irytujące było to, gdy robił to ktoś nieznajomy lub przez nieuwagę. Wtedy miewał ochotę urwać kotu ogon i rzucić w tego nieszczęśnika, muehehe. Okej, w porządku, pomińmy jego brutalne zapędy.
- Ale tak czy siak, jesteś urocza kiedy nazywasz Heathcliffa Heathcliffa Heathcliffem – dodał tym samym, raczej obojętnym tonem, trochę jakby niezbyt udolnie odgrywał swoją rolę w teatrze i czytał tekst z kartki. Ale cóż poradzić, że biedak był w kiepskim nastroju, poza tym, dziwnym trafem obecność Cirilli włączała w nim takie, a nie inne zachowania, hehe. A poza tym to tfu, aż mu się język poplątał od tego heathcliffowania. Ale spoko, przeżył.
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyPią 4 Mar 2011 - 19:03;

Kurczę, ta wizja trybików w głowie tak mi utkwiła, że aż wyobraziłam ją sobie i wcale miłym i przyjemnym nie jest, jak takowe zostaną zamrożone, bo są takie nieprzyjemne i całe oblodzone i w ogóle niefajne. Poza tym czekam, aż Julek objawi swój talent romantycznego poety. Czy będzie jak Gustaw, nieszczęśliwym kochankiem? Czy jak Konrad patriotą walczącym z samym Bogiem o dobro swego narodu? I tak, wiem, że może nie wszyscy mogą zrozumieć o co chodzi, ale tu trzeba znać lekturę "Dziady", a ja musiałam o niej wspomnieć, bo właśnie ją omawiam, no i jakoś tak odczuwałam taką potrzebę wspomnienia o tym. No.
Cirilla wybawieniem? Nie no, jakoś trudno mi w to uwierzyć, bo ona raczej zazwyczaj wybawieniem nie była, tylko utrapieniem. No, ale w sumie z nią rzadko kiedy ktoś się nudził, więc mogła być w tym sensie wybawieniem, że ratowała Julka przed nudą, która próbowała nim zawładnąć i porwać w swe szpony. No a do tego nie można było dopuścić, nie.
- To ty jesteś oburzony tym faktem, on sobie nic z tego nie robi. A bezczelną to ja się mogę dopiero stać - stwierdziła, a potem oparła się o drzewo, bo jakoś nie było jej wygodnie stać, a niestety, nie mogła usiąść na tym samym kamieniu, co Julian, bo nie był on aż tak duży, a choć Cirilla była szczupłą osobą, to i tak nie mogła zmieścić się na kamieniu, niestety.
- A dziękuję ci bardzo za ten komplement - odparła na poły przyjaźnie, na poły ironicznie. Jak to ona, tak po prostu miała i nie zamierzała tego zmieniać, bo to dodawało jej +100 punktów do atrakcyjności, o. A choć i tak była bardzo atrakcyjna, to jednak te punkty były bardzo przydatne, poza tym budowała swój image idealnej Ślizgonki i takie tam jeszcze niezbyt istotne duperele, o których nie chce mi się pisać, a raczej nie mogę, bo nie mogę takowych wymyślić, choć fajnie byłoby, jakby mi się udało. Ale nie dziś.
I w ogóle to zauważyła doskonale, ze Julian był jakiś taki niemrawy dzisiaj i bez życia, choć w sumie on często tak miał, to jednak w jakiś sposób to jej się nie podobało. A jak jej się nie podobało, to ona musiała coś z tym zrobić, hm.
- Fajki ci się skończyły, że tak siedzisz z miną, jakbyś miał zaraz zdechnąć? - walnęła prosto z mostu. Bo nie ma to jak bezpośredniość, ha!
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyPią 4 Mar 2011 - 19:20;

No pięknie, dzięki temu ja również zaczęłam myśleć o trybikach, z tym że nieco innych. Przypomniała mi się bowiem scena z zacnej gry komputerowej „Syberia”, w którą to swojego czasu namiętnie ciupałam (ach, jakie ładne słówko). Właściwie sama ta scenka to nic specjalnego, bo polega na dopasowaniu kilku trybików w windzie, która zawiezie nas na jakiś strych, więc szału nie ma, ale nie szkodzi. Trybiki są fajne i musiałam was o tym poinformować, by nie pozostawać dłużną co do długości, a do lektury Dziadów niestety nawiązać nie mogę, gdyż czytałam tylko część II, w dodatku dawno i nieuważnie. Nie wiem więc, do kogo mogłabym porównać romantyczną wersję Julka, ale bez obaw, coś wymyślę.
Oczywiście, że była wybawieniem. To znaczy, utrapieniem też, ale dla Julka utrapienie mogło być wybawieniem, bo właściwie to ten oschły sposób bycia Cirilli najbardziej mu się w niej podobał, hehe. Zawsze to jakaś odmiana, czyż nie?
- To mój ziomek, więc wiem lepiej – odparł może i głupio, ale tak naprawdę to Cir go zagięła i nie wiedział, co odpowiedzieć, ot cały sekret – Hm, naprawdę? W takim razie czekam z niecierpliwością.
Teraz wybaczcie, ale w tym momencie wręcz nasuwa mi się wizja zespołu Feel i piosenki „Pokaż na co cię stać” – czyż nie byłaby idealnym podkładem? Hej, gdzie jest tajemniczy mroczny DJ z lochów?! Przydałby się im teraz. Co do kamienia, to właściwie mógłby jej ustąpić, ale doszedł do wniosku, że jakby chciała usiąść, sama by mu o tym powiedziała. A przynajmniej powinna, hehe. Poza tym, zawsze może wbić na jego kolana, zapraszamy serdecznie!
- Ależ proszę – odparł jakże uprzejmie, a dodam jeszcze, iż komplement ten wcale nie był wypowiedziany w celu podlizania się naszej zacnej Ślizgonce z nienagannym ślizgońskim imagem, a skądże. Był szczery i z głębi jego zmarzniętego serduszka, ot co!
Tymczasem, usłyszawszy jej pytanie, uśmiechnął się pod nosem (gdyby miał wąsa, uśmiechnąłby się pod wąsem, ale niestety takowego nie posiadał, bo tak naprawdę tylko Dzordż wygląda seksi z wąsem, więc Julian nie chciał się kompromitować) i odruchowo sięgnął do kieszeni, by przekonać się, że…
- Tak – odparł przerażony, bo oto spada na niego kolejny dramat – Jesteś jakimś pieprzonym jasnowidzem?
No bo co on teraz zrobi?! Nawet nie może jarać fajek jak komin rafineryjny!
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyPią 4 Mar 2011 - 20:40;

No ja nie znam tak zacnej gry, jak "Syberia", w ogóle znam jakoś nie wiele gier, nie grałam nawet w jakże znaną Tibię, ale jako mi to nie przeszkadza, filmów też jakoś mało znam, ale te trybiki jakoś mi się kojarzą z teledyskiem Sary Bareilles "Love Song", bo tam ona była w takim urządzeniu, jakby automacie, w który wrzucało się pieniążek i ona tam grała, ale zatrzymała pewnego razu pieniążkiem te trybiki, bo jakoś chyba nie chciała grać na życzenie. No, jakoś to tak było, chyba, w sumie dawno nie widziałam tego teledysku i dosyć słabo go pamiętam. No, ale nic, to nieważne jest.
Można byłoby w sumie Julka porównać do Wertera, ale... nie, nie, bo Julek jest fajniejszy, a Werter jakiś taki... nie taki, o.
Bardzo się cieszę, że podoba się Julkowi ten sposób bycia Cirilli, bo w sumie była sobą, nie podlizywała się, nie łaziła za tyłkiem i tak dalej, i tak dalej. Tylko mówiła otwarcie, jak coś się jej nie podobało, no i jakoś tak wolała być paskudna, niż miła - tak wzbudzała większe zainteresowanie.
- Dobra, dobra i tak mnie nie przekonasz - bardzo dobrze, ze go zagięła, bo to lubiła, o, poza tym pokazała swą wyższość intelektualną, przynajmniej chwilową, bo w sumie z Krukonem nie mogła walczyć, bo ona aż tak mądra nie była, choć może w sumie i była, nie wiem, w sumie muszę nad tym pomyśleć, czy Cir jest tak mądra, jak ja, czy jednak głupsza. - To sobie poczekasz, jakoś nie chce mi się myśleć.
Nie, Feel nie byłby dobrym podkładem, bo ja nie znoszę Feela, ale już nowa piosenka Dody "Bad girls" jak najbardziej. No bo panna Cirilla to taka bad girl, czyż nie? Och, dobrze wiedział, ze ona mu sama tego nie powie, tylko on powinien jej to zaproponować. A kolana? Hm... przemyślę to.
Ależ ja nie kwestionuję, że Julek nie był szczery, ja w to całkowicie wierzę.
- Ktoś tam w rodzinie miał dar jasnowidzenia i może udało mi się go dziedziczyć - odparła zadziornie na pytanie chłopaka. - A tak na serio, to po prostu zgadywałam - dodała, przeszukując kieszenie i uśmiechnęła się pod nosem, gdy znalazła w jednej z nich paczkę papierosów. Którą to wyjęła i podała chłopakowi.
- Julien, masz.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySob 5 Mar 2011 - 10:34;

A szkoda, bo gwarantowała ona godziny cudownej rozgrywki w cudownej atmosferze i jest naprawdę miło, pomijając fakt, że generalnie cały zamysł jest dość dziwny, bo tam w tej mistycznej krainie Syberii żyją mamuty. To niby fajne, bo mamuty to spoko kolesie, no ale jak by nie patrzeć, to… na Syberii nie ma mamutów, prawda? PRAWDA?
No, ja natomiast nie znam tegoż zacnego zapewne teledysku, więc wygląda na to, że jesteśmy kwita. I w sumie to z postacią Wertera też nie jestem zbyt szczegółowo zapoznana, ale nie szkodzi, na pewno kiedyś to nadrobię. I niestety, chwilowo mój mózg funkcjonuje tylko w realiach Wichrowych Wzgórz i desperacko usiłuję Julka porównać do któregoś z tamtejszych bohaterów, ale, co za szkoda, za Chiny ludowe nie mogę. Jakieś sugestie?
Tak wzbudzała większe zainteresowanie – otóż to. Osoby miłe są, owszem, dobrymi towarzyszami do spędzania czasu, do rozmów i tak dalej, ale te oschłe i obojętne (czy ja wiem, czy takie paskudne) były tak c h o l e r n i e intrygujące. Bezapelacyjnie.
- Jak chcesz, nie będę się wysilał – wzruszył ramionami, a w myślach postanowił, że naśle na nią Heathcliffa Heathcliffa, by ją podrapał swoimi cudownymi, przypiłowanymi pazurkami. Za karę, a co! – Ależ nie szkodzi, jestem bardzo cierpliwy.
No, nie aż tak bardzo, ale chciał trochę przyszpanować. Co do intelektu Cirilli, jestem pewna, że mieści się ponad normą i zapewne ponad Julianem, który tylko wydawał się mądry, bo fakt przynależności do Krukolandu dodawał mu +10 do inteligencji.
O, zacnie! Nawiasem mówiąc, gdy ostatnio usłyszałam ową piosenkę, miałam duże trudności z rozszyfrowaniem kto ją śpiewa, o czym i w jakim języku, ale po namyśle dałam radę. Jestem zatem jak najbardziej za. Jestem też za opcją z kolanami, i przyznam, że Julek dlatego zwlekał z zaproponowaniem zamiany miejsc, ale nie chciał się przyznać, no.
Cirilla jasnowidz, hmmm, interesujące..
- Zaczynam się bać – o, nawet zadrżał, co prawda nie ze strachu, ale z zimna, choć nie szkodzi, efekt był fajny. Ach, jakże cudownie się poczuł, widząc tą paczkę w jej dłoni! Aż się wzruszył, naprawdę.
- Chyba cię kocham – wyznał efektownie, odbierając ją od dziewczyny, a następnie z trudem wygrzebał z niej fajkę (o tak, to brzmi dużo bardziej luzacko niż „papieros”, nie sądzicie?) i rozejrzał się za swoją różdżką, której potrzebował, by użyć swojego ulubionego zaklęcia Incendio. Wreszcie znalazł ją i rozprawił się z papierosem, a następnie wstał i oddał jej resztę.
- W ramach wyrazu wdzięczności odstąpię ci mój tron, prosz – powiedział, wskazując efektownym, zapraszającym gestem na kamień. Nici z kolan, łeeeeeee.
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptySob 5 Mar 2011 - 21:44;

Być może i tak, nie znam, więc nie wiem i się o tym nie przekonam. Czego oczy widzą, tego sercu nie żal, no i chyba te przysłowie tutaj ma sens i oddaje najlepiej całą tę sytuację. Poza tym, obecnie teraz na pewno mamutów na Syberii nie ma, ale, jak dobrze pamiętam, to kiedyś tam mamuty żyły, chyba w epoce lodowcowej, hyhy. No i mi się przypomniał ten jakże zacny film animowany, który zawsze oglądam z chęcią.
Wichrowe Wzgórza? Hm... Ej, tam był taki bohater, niejaki Heathcliff (tak, autorka widzi tu skojarzenia z osobą jakże zacnego Heathcliffa Heathcliffa, czyż nie?) i on się kochał w jednej dziewczynie, a jej ojciec chyba nie pozwalał im na ślub i była tragedia i w ogóle nie jestem pewna, czy to tak było, bo tego nie czytałam, tylko o tym słyszałam, no ale nic, cokolwiek kojarzę. A poza tym to te Wichrowe Wzgórza chyba czytała namiętnie Bella Swan, tudzież, po swojskiemu, Izka Łabędź, o. I ja bym Julka porównała do Heathcliffa, no ale, ze go nie znam do końca, to się nie porywam.
No pewnie, że Cirilla była c h o l e r n i e intrygująca, no jakżeby inaczej. Ona wszystko tylko po to robiła, to był jej cel. I, jak na razie, udawało jej się to idealnie. No jej miałoby się nie udać, jej?
- No i dobrze - dodała, zwycięskim tonem. Może to i było trochę na wyrost, no ale to była ona. I nawet jak naśle na nią Heathcliffa, to on i tak jej nic nie zrobi, bo on ją lubił za bardzo i się do niej łasił. Ha! - Czyżby? Przekonajmy się.
Hym, a tę piosenkę to śpiewa Doda chyba i po angielsku i po polsku, bo widziałam wersję najpierw angielską, a parę dni później polską. ale w sumie nie jestem do końca pewna, wiec nie będę więcej o tym gadać.
No pewnie, że interesujące.
- Bój się, bój - rzekła usatysfakcjonowana, zauważając, że chłopak się trząsł. I co, ze z zimna? Ona o tym nie wiedziała.
- Och, naprawdę? - zapytała kpiąco, traktując te słowa jako oczywisty żart. Poczekała, aż chłopak weźmie fajeczkę, a potem sama wyjęła sobie jedną. I jakoś fajnie było, że on ustąpił jej miejsca i już miała usiąść, gdy nagle przyszła jej do głowy pewna myśl i w myśl przysłowia "wilk syty i owca cała" zrobiła taki manewr, ze po chwili Julek siedział znowu na kamieniu, a Cir na jego kolanach, ha! Jak ona to zrobiła, to nie mam pojęcia, panna wymknęła mi się spod kontroli, ot co. Ale chyba obydwie strony są usatysfakcjonowane. No i jeszcze jak w tak krótkim czasie zdołała Cirka podpalić swego papierosa to też nie wiem.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 12:36;

Hm, to zatem dość dziwne, bo według twórców tejże gry mamuty żyją tam wciąż, chociaż nikt w to nie wierzy, ale ołkej, nieważne, pozwolę sobie na tym zakończyć rozkminania o Syberii i mamutach, bo to nijak ma się do całej akcji, która właśnie toczy się pod owym dębem.
Co do Wichrowych Wzgórz (jeny, gdybym wiedziała, że czytała je panna Łabędź, chyba bym nie sięgała po nie tak radośnie, ale no, warto było, nie powiem że nie), to było mniej więcej tak, ale ja opowiem dokładniej! Otóż ojciec niejakiej Catherine (no nazwijmy ją swojsko, Kaśka) znalazł w Liverpoolu (cholera, swojski chłop!) Heathcliffa, który był przybłędą, brudasem i w ogóle hardkorem, i w istocie zakochał się w Kasi, ona jednak wyszła za dobrze usytuowanego Edgara, który miał siostrę Izkę. Izka ta była na śmierć zakochana w Heathcliffie, który wziął ją za żonę, ale jej nienawidził i w ogóle robił to wszystko dla zemsty. Izka zaszła w ciążę i od niego uciekła, ale potem zmarła, Kaśka też zmarła, ale zanim to zrobiła, urodziła swoją córkę Kaśkę. I tak po iluśtam latach córka Katarzyny i Edgara, Kasia Junior, zakochała się w synu Heathcliffa i Izy, Lintonie. Owy młodzieniec jednak umarł, a Kaśka Junior poślubiła Haretona, syna brata Kaśki Senior i jakiejś przypadkowej laski, która też zmarła. Heathliff zaś w całej historii był czarnym charakterem, opętanym przez demona czy tam innego szatana, siejącym postrach i znęcającym się nad wszystkimi. Uf. Nie wiem zatem, czy obsadzenie Julka w jego roli byłoby dobrym pomysłem, bo był to typ naprawdę straszny (mój ulubiony, nawiasem mówiąc); jeśli zatem zdecydujemy się utożsamić go z panem Heathcliffem, Cir musi mieć świadomość, że jak mu czymś podpadnie, po prostu dostanie od niego po mordzie, delikatnie i subtelnie mówiąc.
W odpowiedzi na jej słowa po prostu kiwnął głową, ach, jaki wymowny komentarz – no ale wyrażał wszystko, co chciał jej przekazać. Ok, przekonajmy się, nie ma problemu!
- No pięknie, teraz zamierzasz siać postrach – westchnął, zmartwiony tym, że dziewczyna schodzi na złą drogę, bla bla, nie no okej, wcale się nie przejął, ale możemy poudawać.
- Najprawdziwiej na świecie – zapewnił, hm, chyba nawet nie ma takiego słowa jak „najprawdziwiej”, ale to nic, wiadomo, niektórych rzeczy nie da się wyrazić inaczej, ach. Tymczasem, nie wiedzieć jakim cudem, oboje znaleźli się na kamieniu, a bardzo usatysfakcjonowany Julianosław wydał z siebie pomruk zadowolenia, którego nie powstydziłby się nawet Heathcliff Heathcliff, hehe.
- No, imponujący manewr – rzucił z uznaniem, głowiąc się, jak też ona to zrobiła!
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 13:34;

Dobra, dobra, przeczytałam te całe wyjaśnienia nie powiem, że nie pomogły mi one, bo pomogły. Jednak i tak nie do końca je ogarniam, za dużo tych Kasiek i w ogóle to wygląda jak taka dziewiętnastowieczna Moda na Sukces, czyż nie? No bo jeden z drugim, ten z tamtym i w ogóle rodzinka sama ze sobą i ja tu widzę kazirodztwo, oj, nie, więc w sumie te Wichrowe Wzgórza to taki jakby pierwowzór Mody na Sukces mógłby być, jak tak się dobrze zastanowić. No przynajmniej ja to tak odbieram. I się tak zastanawiam, jak tak pogmatwaną książkę mogła czytać, lubić i rozumieć Bella Swan, tudzież Izka Łabędź. Jej poziom inteligencji zostawia przecież wiele do życzenia, no powiedzcie sami. A Wichrowe Wzgórza wcale taką prostą książką nie są, przynajmniej ja je tak odbieram po przeczytaniu wyjaśnień danych przez jakże zacną autorkę Julka. A tak w ogóle to ja nie byłabym jakoś szczególnie przestraszona, gdyby Julek okazał się być takim Heathcliffem. Bo byłby jeszcze ciekawszą postacią niż jest teraz, o. A Cir jakoś by się też go nie bała, bo ona się obronić umiała, poza tym ją kręcą tacy bed boje. A nawet, jakby z parę razy dostała po mordzie, to jej się nic wielkiego by nie stało, o.
Te kiwnięcie głową to było jak dla niej trochę za mało chyba, ale, że jakoś jej się nie chciało wysilać, to nie zrobiła z tym nic więcej. Tym bardziej, że zaraz wykonała ten swój cudowny manewr, o.
- No pewnie, w końcu jestem tak utalentowana, że mogę to użyć do złych zamiarów - odparła, jakoś wcale nie przejmując się tym, ze może brzmi trochę śmiesznie i groteskowo, ale co tam, ona się takimi rzeczami nie zajmowała.
- Że niby ja mam w to uwierzyć? - zapytała znowu, nie pozbywając się swego kpiącego tonu. No bo jakoś nie wierzyła ludziom, gdy mówili jej, że niby ją kochają. Ale ona nie wierzyła w wiele rzeczy. A w różne dziwne wierzyła. Ale usatysfakcjonował ją ten pomruk zadowolenia wydany przez Julka, no, to było coś czego ona by mogła słuchać często.
- A widzisz, ma się ten talent - odparła, kiwając głową lekko.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 13:52;

Otóż to, droga Gabrielo, trafiłaś w sedno ze swoim porównaniem – jestem przekonana, że to właśnie na Wichrowych Wzgórzach inspirowali się scenarzyści Mody na Sukces, i przyznam, że niemalże idealnie udało im się odwzorować owe cudowne zagmatwanie, kazirodztwo i tak dalej. Bo, jak by nie patrzeć, w tej szczęśliwej rodzince wszyscy byli ze sobą spokrewnieni, no to po prostu jakieś science fiction. Tym bardziej, że właśnie przypomniało mi się, że był tam również wątek, w którym Heathcliff Heathcliff (tak, tak brzmiało jego imię i nazwisko, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział) po osiemnastu latach po śmierci Kaśki otwiera jej trumnę, a ona, tzn. jej zwłoki, które powinny już dawno zgnić i tak dalej, wyglądają wciąż tak samo olśniewająco. Czy to nie intrygujące?
Co do Izki Łabędź, również nie mogę pojąć, jak jej móżdżek wielkości orzeszka ziemnego mógł pojąć tak skomplikowane dzieło, to doprawdy, niemożliwe, absolutnie. Oczywiście ja jestem na tyle wybitna, że pojęłam bez problemu i nawet pamiętam, jaki kto miał kolor włosów, a to nie lada wyczyn.
No, ale wróćmy do Julka – skoro tak, nie ma sprawy, zrobimy z niego mrocznego, złego i posępnego sobowtóra pana H. Heathcliffa, spoko. Zaraz też dopisze mu w karcie postaci ciekawostkę: „lubi dawać Cir po mordzie”. Ach, jak poetycko.
- Salazar Slytherin byłby z ciebie dumny – mruknął, uśmiechając się lekko, bo niezmiernie mu się spodobało to, co powiedział, hehe. W sumie nie było w tym niczego wyjątkowego, ale nieważne. Nie wnikajmy.
- A co, nie przekonałem cię? – spytał z miną skopanego jelonka (historyczny dzień, znana wszystkim i lubiana mina po raz pierwszy w użyciu przez Julka, jupi), a w głębi duszy już wiedział, jak mógłby ją przekonać, hehe, no, ale bez perwersji. Chwilowo.
- Nigdy w to nie wątpiłem – odparł; co do pomruku, nie ma sprawy, on lubi sobie mruczeć, więc wygląda na to, że się dogadają.
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 14:25;

A widzisz, ma się ten musk i jest się człowiekiem inteligentnym, umiejącym łączyć ze sobą i kojarzyć różne fakty. Już nie raz to udowadniałam i pewnie udowodnię jeszcze wiele razy. I tak, tak, wiem, jestem bardzo skromna, no ale w końcu to jestem ja, wiec się trochę pochwalić swymi talentami muszę, nie byłabym sobą, gdybym tego nie zrobiła. Poza tym, to wielce intrygujące, że zwłoki Kaśki nie uległy rozkładowi, jednak jest to możliwe przy zastosowaniu odpowiednich środków i się tak zdarzało w historii, że zwłoki ni z tego, ni z owego zamiast rozłożyć się zostawały takie, jakby osoba dopiero co umarła. A poza tym Wichrowe Wzgórza to powieść, a tam się wszystko zdarzyć może.
I w ogóle to podziwiam cię za tę jakże dogłębną znajomość tego dzieła, to po prostu niebywałe.
Ta ciekawostka wygląda bardzo ciekawie, nie powiem, ze nie. Podoba mi się wręcz i czekam na nią z niecierpliwością, ach.
- Miło mi to słyszeć - odparła. Hej, ona naprawdę była w tym momencie miła. No, jakieś święto chyba, cieszmy się i radujmy. No bo kurczę, zawsze chciała, by Salazar był z niej dumny, zawsze chciała mu dorównać i takie tam (w końcu to był cel wszystkich Ślizgonów, a przynajmniej powinien). Poza tym Julek się uśmiechnął i jej się to podobało. No.
- No właśnie nie, byłeś zbyt mało przekonujący - rzekła stanowczo, jednak, gdy ujrzała tę smutną minę, która poruszyła nawet ją, to jakoś tak jej się dziwnie zrobiło. Zaciągnęła się więc papierosem i uczucie te dziwne zniknęło. Poza tym, w przypadku Cir można stosować perwersję i nawet w niektórych momentach trzeba, by ją do czegoś przekonać.
- No i tak ma być - dodała, wydychając przy tym dym prosto w twarz Julka (przepraszam!).
No pewnie, że się dogadają.
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 16:10;

Ależ ja absolutnie nie mówię, że nie i w ogóle jestem pod ogromnym wrażeniem intelektu Gabrieli, który wręcz mnie zawstydza i sprawia, że mam ochotę zapaść się pod ziemię, porażona taką ilością elokwencji w jednej skromnej osóbce. No, zapewne bym to zrobiła, ale muszę przełknąć gorycz świadomości, że jestem gópsza i rozprawiać dalej, bo bynajmniej zostawienie naszej parki w takiej dramatycznej sytuacji byłoby okrucieństwem. Co do zwłok Kaśki, to niebywałe, że rzeczywiście mogło mieć miejsce takie, a nie inne zjawisko! Nigdy bym się tego nie spodziewała, jestem zszokowana i tak dalej.
Och, dziękuję za wyrazy uznania, widzę zatem, iż obie się podziwiamy, ach, to takie miłe i w ogóle cudowne zjawisko. Hej, być może powinnam studiować wichrowowzgórzologię i zostać oficjalnie ekspertem? No nie powiem, brzmi interesująco.
- Do usług – odparł zatem, niezmiernie dumny, że nieświadomie sprowadził Cir do poziomu ludzi miłych, hehe. Kto by się spodziewał, no, naprawdę intrygujące zjawisko. Prawie tak dziwne jak zwłoki Kaśki, muszę to przyznać. Gdyby wiedział, że to za sprawą jego olśniewającego uśmiechu, pewnie robiłby to częściej, ale niestety jeszcze tego nie odkrył, a szkoda. Może kiedyś się dowie.
Tymczasem, słysząc jej jakże stanowcze słowa w tempie ekspresowym stwierdził, że musi ją przekonać, w związku z czym, ryzykując oberwanie po mordzie (ach), zbliżył się do niej super-duper-kuper blisko iiii pocałował – co prawda ciężko to nazwać pocałunkiem, bo trwał jakąś sekundę, ale to nic. Ważne, że zrobiło się efektownie i tak dalej.
- A teraz? – spytał, z nadzieją, że ten geścik ją przekona, hihi. A jak nie, to on się poddaje i idzie płakać do toalety, o.
Co do dmuchnięcia w niego dymem, absolutnie nie szkodzi, bynajmniej mu to nie przeszkadzało. Wszak był przyzwyczajony, hehe.
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 17:08;

Teraz to mi się głupio zrobiło, że tak zawstydziłam Martuśkę, bo nie lubię zawstydzać żadnej Martuśki (hah, moja przyjaciółka też jest Marta, w ogóle to jest bardzo zacne imię, bądź, co bądź). A aż tyle elokwencji we mnie nie ma albo wyczerpałam już swoje zapasy, jak kto woli. I nie jesteś wcale gópsza, nie, za to ty jesteś zabawniejsza i w ogóle taka pro elo (żeby ja wiedziała, co to znaczy, hyhy) i masz zacne teksty i uwielbiasz Dżordża. A to jest w ogóle słit, kjut i w ogóle de best. Poza tym, właśnie, nasza parka nie może żyć w takiej niepewności, bo jeszcze się na nas wypną, i co wtedy? Wtedy będzie teksańska masakra piłą mechaniczną, ot co. I jakoś wcale nie dziwię się, że jesteś zszokowana, bo ja też byłam, gdy dowiedziałam się, że jest taka możliwość. A jeszcze bardziej zszokowało mnie, gdy dowiedziałam się, ze w trumnie, gdy jest ciało zakopane w ziemi, ciało rozkłada się i jedzą je robaki. Coś ohydnego. Ale dosyć tych rozważań.
No pewnie, ze wzajemne podziwianie się to cudowne zjawisko, obie jesteśmy cudowne to i zjawisko jest cudowne, ha! Tak, tak, studiuj ten kierunek, natomiast ja postudiuję sobie buszującowzbożulogię i będzie fajnie, bo w końcu tam jest Holden Caulfield, zajebisty koleś, który może zbyt piękny nie był, ale miał zajefajną postawę życiową.
- Zapamiętam sobie - rzekła, nadal miłym tonem. No naprawdę, towarzystwo Julka chyba dobrze na nią wpływało, poza tym, to właśnie jego uśmiech sprawił, ze była tak miła i prędzej, czy później pewnie go o tym uświadomi, bo lepiej, poza tym, lepiej chłopak wyglądał właśnie uśmiechnięty, niż taki naburmuszony, chociaż i tak, jakikolwiek grymas nie miałby na twarzy, wyglądał co najmniej nieźle, o, Matka Natura obdarzyła go po prostu jakąś tam urodą.
Dobra, dobra, tego się nie spodziewała. Wcale. W ogóle. No, może trochę. Julek ryzykował wiele, a ryzykował. Ale w sumie nie dostanie po mordzie, bo ona była zbyt zaskoczona, ot co. Ale gdy już wyszła z zaskoczenia, to to wszystko się skończyło, za szybko, jak dla niej, ona by chętnie to kontynuowała. I to zrobi, ale za chwilę.
- Hm... udała, że się zastanawia. No, nie ma to jak ta chwila pełna napięcia. No ja nie chcę, żeby Julian poszedł do toalety, by płakać, nie. - Przekonałeś mnie.
I bardzo fajnie, że mu to nie przeszkadzało.
Let's start the action.
Rzuciła resztki papierosa w śnieg (a co tam, że śmieciła) i kontynuowała to, co zaczął Julian. A co, w końcu to kobieta wyzwolona była!
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 17:50;

Oczywiście, wszystkie Marty to fajne chłopy, co tu kryć! I z Gabryśkami jest tak samo, choć osobiście żadnej nie znam, ale ciii, ten fakt pominiemy, ja tak mówię, to znaczy, że tak jest. I jeśli mówię, że autorka posta powyżej emanuje elokwencją, to również jest prawda, bo podstawowa zasada brzmi: Dżordż ma zawsze rację, a że on jest mną, to wychodzi na to, że ja też mam zawsze rację, ale lepiej mnie nie słuchać, bo wtedy daleko się nie zajdzie. I kółeczko się zamyka, ale to nic, i tak jest bardzo klawo, czyż nie?
W każdym razie, trochę zgubiłam wątek, no i pozwolę sobie dłużej nie kontynuować tematu gnijących zwłok, bo jak to tak, tu mamy cudowną scenę rodem z mondrej komedii romantycznej i wszystko jest pięknie, a my tu w najlepsze rozmawiamy o zwłokach – no chyba coś jest nie tak, hehe.
Oja, oja, buszującowzbożulogia to kierunek jeszcze fajniejszy niż wichrowowzgórzologia, bo Holden Caulfield jest moim prywatnym mistrzem i kocham tą książkę do tego stopnia, że nawet obejrzałam film Chapter 27, chociaż obiecywałam sobie kiedyś, że tego nie zrobie, bo zabijają w nim Johna Lennona, a to zdecydowanie zbyt duży cios dla mojej psychiki. Ale jakoś dałam radę, i pozwolę sobie przybić piątkę z Gab! High five!
- Koniecznie – odpowiedział, właściwie to już trochę tracąc wątek, ale to nic; był tak urzeczony postawą Cirilli, że nie ma się co dziwić, że nie ogarniał. Też byście nie ogarniali w jego sytuacji, hehe, gwarantuję. Co do jego twarzy i generalnie urody, to nie jestem w stanie wypowiedzieć się obiektywnie, bo dla mnie jest dziewiątym cudem świata (of kors ósmym jest Dżordż, żeby nie było niedomówień!), więc mogę o nim mówić tylko w superlatywach. Ach. Ale miło nam, że autorka numer dwa również go docenia.
Tymczasem zaś zapadła pełna napięcia cisza; gdyby to była ta komedia romantyczna, na pewno wcisnęliby tu reklamę albo coś równie irytującego, co przerwałoby akcję. Ale spoko, tutaj ja mam władzę i przerwy na pewno nie będzie!
- Cudownie – zdążył tylko powiedzieć, i pewnie dodałby coś jeszcze, ale chwilę później Cir po prostu (no nie ukrywajmy!!!) RZUCIŁA SIĘ NA NIEGO, a biedaczyna z wrażenia prawie spadła z kamienia; na szczęście tylko prawie, więc nie zepsuł nastroju. No więc, rozentuzjazmowany jej reakcją poszedł w ślady dziewczyny i również wyrzucił swojego papierosa (co za marnotrawstwo, zdecydowanie mógłby go jeszcze wykorzystać) i odwzajemniał jej pocałunki, bla bla, co ja wam tu będę opisywać, sami możecie polec na waszej zbereźnej wyobraźni. No a Julek, jako człowiek renesansu, który jako jeden z nielicznych potrafi zarówno obściskiwać się z dziewczyną jak i myśleć, gratulował sobie w myślach wspaniałomyślności i wychwalał się od geniuszy. No bo nie zaprzeczycie, że to niesamowite iż praktycznie niechcący i nieświadomie doprowadził do takiej zacnej sceny!
Powrót do góry Go down


Cirilla de Sauveterre
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Galeony : 436
  Liczba postów : 473
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyNie 6 Mar 2011 - 20:51;

No nie ma co kryć, wszystkie Marty i wszystkie Gabrysie to są zacne i zdolne dziewuszki (i tak, kojarzy mi się to z apelem przedstawianym przez moją klasę i nie, nie ja jestem jednym z typów kobiety, mianowicie zdolną dziewuszką, tylko wcieli się w nią moja koleżanka, Karolina, też zacna osoba, co zaczepiste robi notatki z polskiego i daje mi je spisywać; no, już się nie mogę doczekać, jak ona przebierze się za tę dziewuszkę; natomiast wasza Gabrysia będzie pogodynką, he he; bo ten apel, to będzie taki jakby program telewizyjny - wiadomości; w ogóle to mnie chcieli wrobić w bycie dziewuszką, ale nie, ja się nie dałam, he he). A co do reszty, to ja się nie odnoszę do tego, tylko przyjmę to za coś naturalnego.
To, ze gadamy w takim momencie o zwłokach świadczy o tym, że mamy chyba po prostu coś z głową. I jesteśmy pozytywnie zakręcone, o.
Jak to? Jak to? Jak to? To ty oglądałaś Rozdział 27? Nie no, nie wierzyłam w to, że to zrobisz. A ja powinnam go obejrzeć, choćby dlatego, że zabójcę Lennona grał nie kto inny, jak sam pan Leto, a przecież ja tak uwielbiam pana Leto, ech... Ale inne filmy z nim też czekają, więc... A w ogóle to słyszałaś o tym, ze Rozdział 27 jest rozdziałem 27, bo Buszujący w zbożu miał 26 rozdziałów, a życie pana Chapmana, zabójcy Lennona był jakby rodziałem 27?
- Yhym - przytaknęła tylko, też już nie do końca ogarniając, o czym to mówili, ale to chyba nie było już ważne zbytnio.
No dzięki Bogu, że nie ma żadnej przerwy, bo chyba bym zdechła, jakby takowa przerwa zaistniała. I w ogóle tak jakoś w tym momencie leci All You Need Is Love. Jakiś taki mały zbieg okoliczności, he he.
No, bez przesady, nie rzuciła się na niego. A może jednak, ale to nie było aż tak ważne. Przecież mu się to podobało, jej też. Tym bardziej jej. I dobrze, że Julek nie spadł z kamienia, bo jej jakoś nie ciągnęło do tego, by znaleźć się w śniegu, no. I tak, ja też nie będę opisywać, jak to ich języki splatały się w gorącym tańcu i takie tam pierdoły, bo nie umiem pisać takich ładnych i fajnych opisów, a nawet, jeśli umiem, to i tak nie chce mi się ich teraz pisać, o. Ona jakoś tak średnio myślała w tym momencie, bardziej skupiała się na tym, by zaznać przyjemności i dać przyjemność. No, wiec nadal znajdowała się na kolanach Juliana, nadal się razem całowali, a ona trzymała się go mocno, bardzo mocno, żeby nie zlecieć. A to nie było takie proste!
Powrót do góry Go down


Julian McGuire
avatar

Galeony : 132
  Liczba postów : 127
Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 EmptyPon 7 Mar 2011 - 15:27;

Ależ jestem zdecydowanie za. I w ogóle popieram pomysł odrzucenia roli dziewuszki, bowiem mimo tego iż nie znam scenariusza, brzmi to kiepsko, wydaje mi się, że wrodzony talent aktorski Gab powinien zostać wykorzystany w ambitniejszy sposób. Pogodynka nadaje się do tego idealnie, ach, poza tym szalenie lubię oglądać pogodę, choć wolę pogodynków – na przykład pan Jarosław Kret bardzo zacny jest i niedawno był nawet w mojej wsi i miałam okazję iść na spotkanie z nim, ale tego nie zrobiłam, bo jeszcze nie wiedziałam, że jestem jego fanką. Co za strata! Paskudna.
Czy ja wiem, czy pozytywnie… no, ale nie zaprzeczę, niezłe z nas Mariolki krejzolki, hehe. Osobno, a w duecie to już w ogóle, miażdżymy wszystko. Joł.
Oczywiście, że oglądałam, był cudowny, a pan Leto wypadł w nim bosko, był absolutnie świetny i nawet towarzysząca mu pani Lohan nie przeszkadzała, bo on grał główne skrzypce. Co do tytułu, nie słyszałam o tym, ale sama to wykombinowałam już dawno; ha, czyli jednak potrafię być mondra, kiedy zechcę. Film zaś gorąco polecam, bo jeśli jesteś fanką Jareda, Buszującego w zbożu i do tego słuchasz Beatlesów, to będziesz w siódmym niebie. Ach, powinnam pracować w reklamie.
Ach, to All you need is love to z pewnością sprawka tajemniczego DJ’a, bo tylko on może tak trafnie dobierać podkład muzyczny! Osobiście jednak uważam, że „I want sou (she’s so heavy)” byłoby jeszcze bardziej adekwatne do sytuacji, hehe.
W ogóle to omm nomm nomm, było naprawdę romantycznie, i Julek nawet się nie spodziewał, że coś takiego się wydarzy! Okazało się bowiem, że nie odczuwał już chłodu, było mu cudownie ciepło, a najcieplej zrobiło mu się w serduszku, hihihi. No, w każdym razie ja również nie mam zbyt wielkiej ochoty na rozpisywanie się na temat ich fascynujących czynności, no ale w każdym razie Juliosław po pewnym czasie doszedł do wniosku (bo jego musk wciąż pracował!), że przydałoby się przenieść w jakieś bardziej kameralne, a za to mniej zaśnieżone miejsce. Jedyne, co przyszło mu do głowy, to chatka superregisa, ale na szczęście w porę dotarło do niego, że był to pomysł co najmniej kretyński, huehue. Hej Regis, możemy wpaść się pomiziać, bo na zewnątrz jest trochę niekomfortowo? Genialnie.
Tak więc kontynuowali, aż wreszcie uznał, że dalsze zwlekanie nie ma sensu, w związku z czym przerwał na chwilę i wstał, pociągając za sobą Cirillę (ok, nie był aż taki zajebisty żeby ją wziąć na ręce i zanieść, wybaczcie), a następnie oboje udali się… no właśnie, gdzie?


znajdź jakieś miejsce i napisz już tam 8D
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielki dąb - Page 22 QzgSDG8








Wielki dąb - Page 22 Empty


PisanieWielki dąb - Page 22 Empty Re: Wielki dąb  Wielki dąb - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielki dąb

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 39Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielki dąb - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
-