Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ogródek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 25 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32699
  Liczba postów : 106657
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Specjalny




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Sie 22 2010, 18:20;

First topic message reminder :



Ten ogród nie jest wielkich rozmiarów, ale za to mieści się w nim wiele rodzajów róż. Miejsce idealne dla romantycznych dusz i zakochanych par. Nikt nie wie kto się opiekuje tym miejscem jednak jest pewne, że robi to po mistrzowsku.


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 15:05;

Muszę powiedzieć, że w tym mają wspólną cechę. Żyją w swoim świecie i nie dopuszczają do siebie nikogo. Widząc jego nastawienie Nikola od razu się zraziła. Zresztą, kto by się nie zraził. Ty podchodzisz do kogoś, a on tak jakby od niechcenia odpowiada. Dziewczyna spojrzała zatem na Gryffona, później zaczęła rozglądać się i oglądać wszystko co dostrzegła jakby to wszystko było bardzo, ale to bardzo interesujące.
Nie sądziłam, że rozmowa z kimś może być aż taka trudna. Nie wiem czemu, ale czuję, że jeżeli ktoś, by przyszedł i przerwał nam byłabym szczęśliwa… ponieważ ta atmosfera jest zabójcza.
W końcu zatrzymała się na kwiatach. Jej wzrok był niepewny. Ponownie spojrzała na chłopaka uchyliła usta i znowu zamknęła. Po prostu nie wiedziała co powiedzieć!
Nawet kwiaty wyczuwają tą ciężką atmosferę.
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 20:22;

- Widzę, że nie zbyt rozmowna jesteś, albo to ja daję dupy - Mruknął cicho i delikatny uśmiech wszedł na jego usta. On był człowiekiem który bardzo rzadko się uśmiechał. A wszystko przez życie które nie raz dało mu po dupie. Więc nauczył się, że nie ma sensu uśmiechać się do niego, bo i tak walnie cię w łeb. Kame usiadł sobie na ziemi i wbił wzrok w tulipany które były zasadzone przed nim. Z kieszeni wyciągnął paczkę fajek i wyciągnął jednego papierosa i zapalił sobie go.
- Jak chcesz możesz się dosiąść - Powiedział i zdjął z siebie bluzę i położył obok siebie. Z doświadczenia wiedziała, że dziewczyny raczej rzadko lubią się brudzić, tak więc stąd taki jego gest. Może i był trudny do odszyfrowania, ale świnią to on nie był, i odrobinę dobrego wychowania to on miał, po za tym był Japończykiem więc widać było kulturkę.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 20:36;

Nikola spojrzała na niego i po jego słowach zaśmiała się. Na jej usta również wszedł delikatny uśmiech. Ta atmosfera rozluźniła się i poczuła się lżej i przyjemniej w jego otoczeniu. Jak tak teraz myśleć, to chyba ona stworzyła taką nieprzyjemną atmosferę.
To nie prawda! Życie nie jest złe, świat nie jest zły, źli są ludzie i to oni niszczą nasze życie. To nie życie kopie ciebie, mnie i wszystkich innych po dupie, tylko ludzie, którzy robią wszystko żebyś czuł się gorszy, beznadziejny.
Kontynuując dziewczyna dosiadła się do niego.
- Dziękuje – wydukała nieśmiała. Ponownie nastała cisza, jednak tym razem to ona postanowiła się ją przerwać – nazywam się Nikola, Nikola Nightmare, a ty jesteś Gryffonem, prawda? Jak Ci na imię?
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 20:42;

- Tak Gryfonem - Powiedział cicho i wsparł swoje ciało na rękach a nogi wyciągnął sobie do przodu. Niby był grfonem, ale czy czuł się nim naprawdę. Do gryfona było mu daleko i to naprawdę daleko. Zamyślił się na chwilę. Dopiero po chwili doszło do niego to, że jeszcze się jej nie przedstawił.
- Kamenashi, ale mów mi Kame. - Powiedział skrót swojego imienia. Cóż z doświadczenia wiedział, że wiele ludzi ma problemy z wymówieniem imienia japońskiego, ale on miał to szczęście, że jego imię nie było długie i trudne. Tutaj można powiedzieć, że raczej chodzi o to, że nie lubił go. Nazwać swojego syna żółwiem. Przez całe życie chłopak zastanawiał się nad tym dlaczego akurat tak. Może jego rodzice chcieli aby ich syn był twardy jak żółw, albo to był przypadek.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 20:52;

- Kamenashi, tak? – powtórzyła sama do siebie. Żeby nie było znała trochę japoński, tak jak kilka innych języków. Spojrzała w niebo, a jej oczy błyszczały.
- Kame oznacza chyba żółwia, prawda? Z jednej strony pasuje do ciebie, z drugiej nieba bardzo – powiedziała bardziej do siebie, śmiejąc się pod nosem. Machała nogami w przód i w tył zamyślona. – żółw oznacza mądrość, nie znam cię, ale pewnie jesteś bardzo inteligentny. Z drugiej strony żółwie kojarzą mi się z wiecznym życie, a ty jesteś młody, bynajmniej młodo wyglądasz, więc wyglądasz bardziej jak żółwik.
Wydukała śmiejąc się.
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 21:00;

Kame zmarszczył lekko brwi. Cóż inteligentny to on nie był i taki młody też nie.
- Wiesz mam dwadzieścia jeden lat w końcu, to już tak mało nie jest - Powiedział i uśmiechnął się do niej.
- A dlaczego nie bardzo pasuje ? - Zapytał się zaciekawiony.
- Większość osób uważało, że pasuje do mnie to imię. - Mruknął lekko zawiedziony. Jakoś lepiej odbierał to, że on nie trawi swojego imienia niż to, że komuś to się nie podoba.
- A z resztą wszystko mi jedno - Powiedział i osunął się na ziemię i wbił wzrok w niebo. Pociągnął sobie zdrowo bucha i przetrzymam dym w płucach i po chwili go wypuścił. Cóż zgrywał taką osobę której wszystko było jedno. No i oczywiście buntownika.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 21:08;

- Chyba się źle zrozumieliśmy – powiedziała z szerokim uśmiechem – to imię nie pasuje do ciebie, bo jesteś młody, bynajmniej tak wyglądasz! – powiedziała, broniąc się. Miała nadzieję, że teraz się zrozumieją i chłopak nie będzie na nią zły. Kiedy chłopak wypuścił dym z ust Nikola spojrzała na niego niepewnie.
Jak ja nienawidzę jak ktoś pali, może powinnam poprosić go, żeby zgasił… bo się zaraz uduszę!
- Wiesz… mógłbyś zgasić? Troszkę mi niedobrze od tego dymu… – powiedziała niepewnie z nadzieją, że chłopak nie pogniewa się na nią.
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 21:18;

Jego brązowe oczy zostały skierowane na nią.
- Ech aby dziewczyna mówiła mi co mam robić - Mruknął cicho i zgasił papierosa. Peta wyrzucił gdzieś w kwiatki. Cóż nie dbał za mocno o estetykę. Nie widział wielu rzeczy. Nie dostrzegał piękna. Tak więc takie śmiecenie przychodziło mu naprawdę łatwo. Kiedy to robił nie patrzył na dziewczynę. Wsadził sobie jedną rękę do kieszeni a drugą położył sobie na brzuchu. Obserwowała jak unosiła się ona pod wpływem wciągania powietrze w płuca. W sumie jeżeli tak bardzo denerwowało go to, że ktoś mu rozkazuje to tak w sumie dlaczego zrobił to co mu kazała.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 21:30;

Kiedy posłuchał jej prośby posłała mu szeroki uśmiech. Jednak kiedy wyrzucił peta w kwiaty ten uśmiech znikł, a na jego miejscu pojawił się grymas, wielkie niezadowolenie.
Jak można tak śmiecić?! No cóż Nikola, nie wszyscy przestrzegają zasad jak ty. Dla niektórych są one zabawne, albo w ogóle nie istnieją. To ty jesteś taka dziwna, pamiętaj o tym!
Szczerze mówiąc… skończyły się jej tematy. Nie miała zielonego pojęcia co może powiedzieć, jak podtrzymać rozmowę. To było naprawdę trudne…
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Kwi 28 2013, 21:37;

Kame uśmiechnął się delikatnie.
- Nie denerwuj się. Może i jestem jaki jestem, ale da się ze mną pogadać. Po za tym widzę, że ty również masz problemy z kontaktami wśród ludzi. - Powiedział i wrócił do pozycji siedzącej. Spojrzał jej w oczy.
- Chwilami lubię pobyć z kimś tylko po to aby sobie pomilczeć. Nie trzeba wcale rozmawiać - Powiedział i zerwał ostrożnie jedną różę. Zaczął się jej uważnie przyglądać. A po chwili kwiatek wylądował na kolanach dziewczyny. Cóż co jak co on wiedział jak uwodzić dziewczyny, ale chwilami robił to kompletnie nieświadomie. A może taki był jego charakter. Jedno było pewne. Nie był podrywaczem który zawracał dziewczynom w głowach wykorzystywał je a potem zostawiał jak śmiecie.
Powrót do góry Go down


Nikola Nightmare
Nikola Nightmare

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 868
  Liczba postów : 898
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5461-nikola-nightmare
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5462-nikola-nightmare-puszek
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyPon Kwi 29 2013, 15:06;

Milczeć, tak? To ona uwielbiała robić. Mogła to robić, a raczej robiła to zazwyczaj całymi dniami. Posłała mu delikatny uśmiech, po czym odwróciła wzrok i wlepiła go w niebo. Było dzisiaj takie czyste, błękitne. Natychmiast zamknęła oczy i wsłuchiwała się w otaczające ją odgłosy. Pozwalała, by delikatny wiatr muskał jej skórę i relaksowała się coraz bardziej. W pewnym momencie poczuła, że coś spadło jej na kolana. Spojrzała na chłopaka i przyłożyła kwiat do nosa. Wczuła się w jego zapach, aż nagle z tego zamyślenia wybiła ją jedna myśl. Wstała natychmiast jak oparzona.
- Szlak! Zapomniałam! Przepraszam, ale muszę już iść! Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy Kamenashi, Jane! – pożegnała się jak potrafiła w języku japońskim i pobiegła jak najszybciej mogła. Kwiat… zabrała ze sobą.
Powrót do góry Go down


Kamenashi Seo
Kamenashi Seo

Student Gryffindor
Wiek : 33
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wężoustość
Galeony : 903
  Liczba postów : 881
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4177-kamenashi-seo
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyPon Kwi 29 2013, 18:35;

No tak nic dziwnego, że dziewczyna sobie poszła. On nigdy nie był dobry w kontaktach między ludzkich tak więc większość osób unikało go właśnie z tego powodu, że nie mówił za wiele. Cóż chwilami lepiej milczeć niż powiedzieć za dużo. Tak więc gryfon patrzył sobie jak dziewczyna odchodzi. No i krzyżyk na drogę. Leżał jeszcze tak na ziemi przez pewien moment. Kiedy jednak znudziło mu się wstał otrzepał się z ziemi i zaczął powoli odchodzić z tego miejsca. Coś musi z sobą zrobić bo po prostu zdechnie z nudów. A w tej szkole ostatnio było jakoś naprawdę nudno. Przydała by się jakaś rozróba więc dlaczego w sumie jej nie zrobić. W końcu był w tym dobry.
z/t
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 16 2013, 10:00;

Percy rozejrzał się po ogrodzie i odetchnął z zadowoleniem zapachem kwiatów. Im bliżej przyrody, tym lepiej się czuł, mury hogwartu go dusiły. Potrzebował przestrzeni, słońca, drzew i prawdziwego nieba, chociaż to ukazujące się na sklepieniu Wielkiej Sali było naprawdę imponujące. Dobrze, że udało mu się namówić Stellę na jakiś wspólny spacer, teraz pozostawało mu tylko czekać na przyjście przyjaciółki. Może rzeczywiście trochę zbyt intensywnie integrował się z żeńską częścią Hogwartu, ale jego przyjaciele rozleźli się po zamku i okolicach, nie dając mu właściwie szansy na przypadkowe spotkanie. Percival odetchnął z zadowoleniem i ułożył się na trawie w cieniu drzew, wpatrując się intensywnie w ścieżkę, którą niedługo powinna nadejść panna Moliere.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 16 2013, 14:45;

W całkiem nie długim czasie, drobna, nie duża postać Panienki Moliere pojawiła się na wijącej się jak wąż, usypanej z piasku, wąskiej ścieżce. Nie mogła przecież pozwolić sobie na to, aby na nią czekał zbyt długo.
Dlatego była wyjątkowo z siebie bardzo dumna, że tym razem udało jej się nigdzie nie zgubić na pierwszym lepszym zakręcie i ruchome schody nie postanowiły zrobić jej indywidualnej przejażdżki.
Była im za to ogromnie wdzięczna. Bo szczerze powiedziawszy to miała już serdecznie dość, ciągłego tłumaczenia się, że nie wiedziała gdzie idzie, a tam akurat nie można było wchodzić lub spóźniania się. Po prostu zamek był tak ogromny i okazały, że naprawdę ciężko było połapać się gdzie co jest i jak jest, zresztą podobno sami uczniowie Hogwartu mieli z tym jeszcze nie rada problem, aby odnaleźć się, więc miała dodatkowy powód, aby być z siebie zadowoloną.
Tym bardziej, że ostatnimi czasy, wszystkich otaczała jakaś dziwna, przytłaczająca, przygnębiająca, ciężka atmosfera, która zupełnie nie pomagała w odnalezieniu się w nowym miejscu.
Przekraczając mury zamku, westchnęła z ulgą, że charakterystyczny bluszcz, który piął się w około ogrody, był widoczny z tak daleka.
Wyznaczał jej cel dalszej podróży.
Tak jak i on, ona również potrzebowała chwili świeżego oddechu i odrobiny beztroski, tak że nie wiadomo, czego by nie robiła i jaka bardzo byłaby zajęta to i tak by tutaj przyszła. Choćby i musiała użyć siły.
I było jej naprawdę niezmiernie miło, że jej najlepszy przyjaciel tak sam z siebie zaproponował spotkanie i znalazł dla niej czas. W tym całym amoku ciągłego poznawania nowej szkoły i nowych znajomości ( w tym pewnie pięknych znajomych ).
Dlatego też nie chciała mu jeszcze dodatkowo dokładać i mieć pretensji o to, że się nie widują. Jednak złośliwości sobie nie oszczędzi, miała ten swój cięty język, ale nie bez powodu są przyjaciółmi z resztą rolą przyjaciela nie jest dobijanie kogoś, gdy mu jest źle tylko wręcz odwrotnie.
Tak więc z szerokim uśmiechem na ustach, podeszła do niego i stanęła nad nim w milczeniu i krzyżując ręce na piersi, podrygiwała energicznie nogą - Nie za dobrze ci ? - rzuciła kąśliwą uwagę, odnośnie jego rozłożonej pozy na trawie i błogiemu uśmiechowi, który błąkał się na jego, bladej twarzy - Witam cię o Panie, mój ty męski młodzianie - popatrzyła na niego dosyć dwuznacznie, kontynuując tym samym dalszą rozmowę, którą zaczęli w listach.
Nie mogła się przecież powstrzymać od tego, aby w jej słowach nie było żadnej uszczypliwości, czy też ironii, ale doskonale przecież wiedział, że inaczej nie potrafiła.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 16 2013, 16:02;

Wybrała dobry moment na przyjście, bo jeszcze chwila, a Percival by pogrążył się w głębokim, słodkim śnie, rozleniwiony słońcem i zapachem wygrzanych w nim kwiatów. Uśmiechnął się promiennie i szybkim ruchem uszczypnął ją pod kolano, przez co dziewczyna klapnęła na trawę obok niego. Lądowanie nie powinno być zbyt twarde, taką przynajmniej Percy miał nadzieję.
- Męski młodzian wita uroczą mademoiselle- uśmiechnął się szeroko, gdy znalazła się na jego poziomie.- Stęskniłem się za Tobą, Promyczku- dodał ciepło, mając nadzieję, że nie będzie mu miała za złe tego drobnego psikusa ze szczypaniem pod kolanem. Może nie było to najczystsze zagranie, ale jakie skuteczne!- W tym nieszczęsnym Hogwarcie prędzej można trafić na trolla jaskiniowego niż na znajomą twarz!- poskarżył się, przekręcając na plecy i wsuwając do ust źdźbło trawy. Był naprawdę szczęśliwy, że Estelle do niego dołączyła. Z nią wszystko było jakby mniej skomplikowane, uwielbiał fakt, że nie musiał się przy niej silić na żadne gierki, flirty, mógł mówić, co chciał, a ona odpłacała mu pięknym za nadobne. Mógł na nią liczyć zawsze i wszędzie, nawet jeśli oznaczało to znoszenie jej uszczypliwości. Ale Percy już dawno nauczył się nie brać jej docinków zbyt dosłownie, Stella miała złote serce, ale musiała czasem przywołać go do porządku albo ulżyć sobie. Była jedną z nielicznych osób, którym uchodziło na sucho nazywanie go rycerzykiem. W ogóle, jak się nad tym dobrze zastanowić, mnóstwo rzeczy uchodziło jej na sucho.
Percy usiadł i wyciągnął rękę w stronę kępki stokrotek. Zerwał jedną i podał ją Stelli z ujmującym uśmiechem.
- To dla Ciebie!
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 16 2013, 17:22;

Zapewne stałaby tak nad nim o wiele dłużej, gdyby jednak (nikczemny łotr), jej nie przechytrzył i nie uszczypnął pod kolano. To zapewne nadal tkwiłaby w tej pozycji i mu dokuczała, ale Percy nie należał do osób zbytnio cierpliwy i delikatnych! jak widać, więc czasami reagował zbyt nieprzewidywalnie i gwałtownie według niej!. O czym, świadczył ten o to incydent!. Gdyby ją ktoś teraz zobaczył, miałby z niej nie lada ubaw, oczywiście w powodu jej nieszczęścia.
Nie miała niestety okazji inaczej zareagować, więc tracąc równowagę upadła ciężko na trawę obok niego, obijając sobie przy tym samym swój, delikatny tyłek i jednocześnie leżąc w pozie, której nie można było w żaden sposób jak nazwać. Tym bardziej, że nie była to poza damy - Percy !- Usiłowała krzyknąć, ale z powodu nieprzyjemnego pieczenia pod kolanem, obitego tyłka i brudnych od trawy spodniach z jej ust wydobył się tylko bełkot słów ( grr, brr,och, ach ,zabije, uduszę, jak ja wyglądam, co za, i tak dalej i tak dalej !)więc kiedy po tym wspaniałym monologu, popatrzyła na niego, był to wzrok mordercy, który pokazywał mu tym samym, że nie daruje mu tego i się zemści na swoim najlepszym, jedynym w swoim rodzaju przyjacielu w najbliższym czasie. Oczywiście, gdy już zdołała się tego otrząsnąć.
- I plan niewinnego flirtu, dał w łeb - fuknęła niczym rozjuszona kotka i machnęła ręką, aby odgonić jakąś uciążliwą muchę, która latała jej koło ucha. - To bolało, wiesz ? - trzepnęła go w ramie, oddając mu. I teraz co, będzie się przymilał, że niby kwiatki, czułe słówka, smutne oczy spaniela. A nie doczekanie jego!.
Wzięła gwałtownie, od niego te kępki stokrotek i jedną z nich wetknęła sobie za ucho, ale mimo to żaden cud by nie sprawił, aby dodało jej to teraz uroku. - Ech i co ja mam z tobą zrobić, co?- westchnęła, podkurczając nogi. Choć była na niego w tym momencie wściekła, to również tak samo jak on, bardzo za nim tęskniła i zaczynało jej go już brakować. Nawet mimo tego, że teraz ma ochotę mu zrobić krzywdę, to potrzebowała tego niczym zbawiennego powietrza, aby poczuć się jak w Riv.
Nigdy chyba nie mieli przed sobą żadnych tajemnic, a sposób w jaki się traktowali, przypominał jej czasem, jakby byli wspólnym rodzeństwem, które cały czas się ze sobą droczy, ale gdy trzeba, staną za sobą murem i gotowi są nie mal za tego drugiego wskoczyć w ogień. Zwłaszcza, że ostatnio jej kontakty z resztą przyjaciół nieco osłabły i nie miała tutaj, nikogo, który tak jak on, rozumiał by ją, bez słów.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 16 2013, 19:44;

- Oj przepraszam...- zamruczał, przygarniając ją do siebie i całując w czubek głowy.- Trochę mi nie wyszło. Pomasowałbym ci to bolące miejsce, ale zaraz się nasłucham, że jestem niereformowalny, zbereźny i wszystko co tylko możliwe- uśmiechnął się przepraszająco i zajrzał przyjaciółce w oczy.- Ej, nie powinnaś mi tak znikać. Ktoś musi być moim kręgosłupem moralnym, bo inaczej będę się łajdaczył i nic na to nie poradzę! I ładnie ci z tą stokrotką- zapewnił ją ciepło.
Właściwie to miał trzy siostry. Dwie starsze, rodzone, i tę jedną, rudą, zupełnie niepodobną, bo biologicznie nie mieli ze sobą nic wspólnego, młodszą i będącą wilkołakiem. Percy był dziwnie pewny, że gdyby ktoś ośmielił się powiedzieć Stelli złe słowo, spędziłby przynajmniej kilka miesięcy w Szpitalu Św. Munga. Jeśli miałby szczęście. Zawsze patrzył podejrzliwie na typów kręcących się niedaleko panny Moliere- taka rola starszego brata- i nie krył swojej dezaprobaty dla większości z nich. Żaden nie był jej godny. Percival odetchnął głęboko zapachem kwiatów, unoszącym się w powietrzu i spojrzał bacznie na przyjaciółkę.- I jak ci się podoba Hogwart, mon petit?
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyPią Maj 17 2013, 00:12;

Choć mogło wydawać się wszystkim, że jest na niego śmiertelnie obrażona to w rzeczywistości, nie potrafiła się na niego zbyt długo gniewać.
I nawet mogła mieć sobie sama za złe, że nigdy jeszcze nie trwało to dłużej niż parę minut, czy też godzin.
Może by go wtedy, trochę przystopowała, ale nikłe były nadzieje na to, że w najbliższym czasie miało to się zmienić. Nie raz już w życiu zdarzyło im się tak naprawdę, na serio, solidnie, pokłócić to nigdy jeszcze, nie trwało to dłużej niż jeden dzień, czy też dwa dni. Nie lubili się do siebie nie odzywać i nie mieć ze sobą kontaktu przez dłuższy czas w dodatku miał te zdecydowaną przewagę nad innymi, że był tak naprawdę dobrym chłopakiem i takiego drugiego jak on, można było ze święcą szukać i wcale nie powiedziane było, żeby się go znalazło.
I nie można było mówić o nim tylko w kategoriach partnera na jedną noc, czy też o chwilowym przelotnym romansie, bo nie zasługiwał na to.
Zawsze łapała się za głowę z powodu tego jakie potrafił wyczyniać rzeczy z innymi dziewczynami, które dawały się mu omotać i same chciały być przez niego wykorzystane to one same sprawiały to jakim się stał...Dobrze więc w jej przypadku, że był dla niej zawsze wiernym, oddanym i lojalnym przyjacielem, który nigdy jeszcze jej nie zawiódł i na, którego zawsze mogła liczyć.
Dlatego nie raz już irytował ją fakt, że większość dziewczyn, które spotykał na swojej drodze traktowały go jako, materiał na dobrą przygodę, czy też rozrywkę, a nie prawdziwego chłopaka, czy też nawet partnera, którym mógłby być...
Tak więc zamyślając się na dłuższą na chwilę, odwróciła wzrok od swoich żałośnie wyglądających spodni i popatrzyła na niego, udając nadal wielce urażoną.
- Jak zwykle skromny - skrzywiła się nieco ,gdy przyciągnął ją do siebie i z miną urażonego dzieciaka poddawała się jego wyczynom, które miały za zamiar zniszczyć jej ułożony ład i porządek na głowie. A ujarzmić te włosy nie było wcale tak łatwo, więc chyba nie była tak wkurzona, skoro dawała mu się przytulać i dotykać włosów, które tylko jemu pozwalała dotykać.
- Nie czaruj mnie już, mnie nie musisz - zaśmiała się serdecznie i już całkiem rozbawiona jego miną, próbowała odepchnąć go od siebie.
- zresztą jakby to wyglądało jakbym chodziła za tobą i udawała twoją przyzwoitkę, dopiero wtedy uczniowie wzięli by mnie na języki, że chodzisz ze swoją prywatną obstawą. - zażartowała sobie, mówiąc przy tym z bardziej poważnym tonem w głosie.
Czuła się w tej chwili tak zrelaksowana i szczęśliwa, że niczego więcej nie pragnęła, jak zostać tutaj i niczym się nie przejmować.
Zapach otumaniał, delikatny powiem wiatru i płomienie słoneczne, koiły zmysły, a wszechogarniająca cisza pozwalała na chwilkę zapomnienia.
- Jest strasznie wielki i kręty - stwierdziła, podtrzymując temat - Jednak ogrody i błonia mają przepięknie- powiedziała, kładąc się przy tym obok niego.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyPią Maj 17 2013, 21:16;

- Nie chciałem urazić twoich delikatnych pośladków- zapewnił ją po raz ostatni, opierając podbródek na jej głowie. Ogniste loki dziewczyny łaskotały go w nos, ale było to nawet miłe uczucie, dawało mu dziwne poczucie... stabilizacji. Starał się sam przed sobą do tego nie przyznawać, ale brakowało mu takich chwil, kiedy nie musiał zgrywać boskiego amanta, kiedy mógł po prostu objąć dziewczynę ramieniem i cieszyć się jej obecnością. Nie żeby upojne noce z coraz to nowymi partnerkami nie były przyjemne, ale w końcu to była przyjemność czysto zmysłowa, która pozostawiała po sobie tylko cień satysfakcji oraz swego rodzaju kaca moralnego, z którym nauczył się już żyć. Prawda była taka, że żadna z tych dziewczyn nie miała w sobie tej iskry, która zaprószyłaby pożar w sercu Percivala... a nie tylko jego ciele. Czasem się zastanawiał, czy nie jest w jakiś sposób upośledzony, bo przeżycie dwudziestu lat bez jakiegoś poważniejszego zakochania było czymś co najmniej dziwnym. Kiedyś nawet przyszło mu do głowy, że może to Stella jest tą właściwą, ale tak naprawdę... nie wiedział. Wiedział tylko, że bardzo ją kocha, tyle że ta miłość niespecjalnie się różniła od tej, jaką darzył Tessę i Grace...
-Ale ja cię bardzo lubię czarować. Nie wiem, jakim cudem nie jesteś na to podatna. Ale to dobrze- dodał po chwili poważniej, wypuszczając ją z ramion.
- To prawda. Ale ma swój urok. A okolica jest naprawdę piękna. Byłaś już w Zakazanym Lesie?
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Maj 19 2013, 02:15;

Kiedy chłopak oparł się o jej włosy, jej głowa sama, automatycznie zsunęła się na jego ramię, opierając na nim swój policzek.
Zorientowała się nawet, że zarys jego ramienia niemal idealnie pasował do jej policzka, tak jakby dopasowywał się do niego. Ani za duży, ani za mały.
Także z chwilą, w której dotknęła jego ramienia, od razu poczuła, wyraźny charakterystyczny, intensywny zapach jego perfum, których tak często używał i rozpoznawała na kilometr. Nie wiedziała tylko dlaczego ów zapach zamiast ją jeszcze bardziej odprężyć, spowodował, że do jej głowy powróciły wspomnienia, które tak staranie, starała się ukryć i wcale nie miała zamiaru o nich w tej chwili myśleć.
Tak podobnie pachniał przecież Rey. Utwierdziło ją to tylko w przekonaniu, że już od bardzo dawna nikt nie okazał jej zainteresowania, ani nie dawał ciepła i poczucia bezpośrednia, które teraz tak silnie biło ze strony jej przyjaciela. I czy nie zdawała sobie z tego sprawę, że osoba siedząca obok niej, to stu procentowy, niezaprzeczalnie przystojny facet, który był obiektem westchnień, przynajmniej połowy żeńskiej części Riverisde jaki i nie lepiej, czy też nie jedna dziewczyna z Hogwartu marzyła o randce z nim, oczywiście, że zdawała i to doskonale. Nie jedna już chciała ją za to zabić swoim groźnym spojrzeniem, gdyby mogła. Tylko tu nie o to chodziło. Była zdania, że kochać, może tylko kogoś naprawdę wyjątkowego i nie przeczyła, że Percy taki nie był tylko bała by się tego uczucia, tym bardziej, że jej samej już raz zdarzyło się kogoś pokochać. Czemu zawdzięcza, bycie co pełnie księżyce, krwiożerczą, dziką bestią. A nigdy by sobie nie wybaczyła, gdyby kogoś skrzywdziła, tym bardziej jego. Było by to za bardzo skomplikowane. Dnia, w którym stała się wilkołakiem nigdy nie zapomni tak jak osoby, przez którą się nim stała, ale musi nauczyć się z tym jakoś żyć. Choć jej samej nie jest łatwo.
Ile, ona temu rozleniwionemu w owej chwili chłopakowi zawdzięczała. Tylko on jako jeden z nie wielu wiedział o jej przemianie i nie uciekł z krzykiem, gdy poznał jej największy sekret, dodatkowo znał jej sytuację rodzinę i sprawę z Jovenem, która dla obojga z nich nie była komfortowa, bo oboje również z nim się przyjaźnili, a chyba o ich wielkiej kłótni to cała szkoła wiedziała. Dlatego, ceniła sobie tę przyjaźń i nie chciała jej zniszczyć jakiś głupim zauroczeniem.
Gdy, tak siedziała całkiem zamyślona, palcem badała delikatnie strukturę białego płatka jednego ze stokrotek, które dał jej Percy
, aby zająć czymś ręce, a były one naprawdę, wyjątkowo ładne.
- A Chciałbyś, aby była na te twoje czarowanie podatna ? - zapytała z ciekawości, tak pół żartem, pół serio, podpuszczając go bo nie wiedziała, że w ogóle zwraca na takie rzeczy uwagę. - Po za tym już i tak te twoje nowe koleżanki, mają dużo powód by mnie nie lubić, więc nie dawajmy ich kolejnych, aby mnie nie otruły - zażartowała sobie. Chyba w ogóle jej jedną z zalet, było poczucie humoru, którego nigdy przy nim nie traciła, a sam jej go na uczył.
I dziwić się, że stworzył z niej takiego małego złośliwca - Pytasz się mnie czy byłam w Zakazanym Lesiem jako uczeń, czy w nocy ?- Spojrzała na niego z wyraźnym w oczach lękiem. W dalszym ciągu przecież, obawiała się, czy nie ucieknie od niej z krzykiem, gdy przekona się jaka jej jest druga, natura.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyNie Maj 19 2013, 09:54;

- Nie, nie chciałbym- odpowiedział szczerze, przymykając oczy i wtulając twarz w jej puszyste włosy.- Jesteś dla mnie jak mała, nieznośna siostra, przecież wiesz- dodał z uśmiechem. Nie mógł sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji. Gdyby Stella się w nim zakochała, to zniszczyłoby wszystko, bo on... on chyba nie umiał kochać, wszystko na to wskazywało, więc musiałby ją zranić. A tego bał się najbardziej.
Pamiętał dzień, kiedy mu powiedziała, że jest wilkołakiem. Chyba nigdy wcześniej nie widział jej w takim stanie, tak bladej, roztrzęsionej i zdeterminowanej. Zabrakło mu słów, to fakt, więc po prostu objął ją mocno i trzymał w ramionach, niemal dusząc, ale dając jej tym samym do zrozumienia, że to nic dla niego nie znaczy, że jest nadal tą samą Estelle, którą znał. Tak, to był jeden z nielicznych momentów, kiedy Follett nie miał pojęcia, co powiedzieć. Od tamtego czasu stał się dla niej jeszcze bardziej serdeczny i troskliwy, każdą pełnię przeżywał prawie tak bardzo jak ona. Bał się o Estelle, był nawet skłonny spróbować zostać animagiem, ale odwiodła go od tego pomysłu potworną awanturą, której powodem był strach, że go skrzywdzi. Gdyby mógł, zamordowałby tamtego człowieka, który ją pogryzł, i był o tym przekonany. Na nic racjonalne tłumaczenia, że on nie mógł nic na to poradzić, podobnie jak teraz Stella. Zresztą skrzywdził ją jeszcze w inny sposób, wchodząc między nią a Lily.
Percy wiedział o niej wszystko, podobnie jak ona o nim, chociaż on miał znacznie mniej sekretów niż dziewczyna.
- Jedno i drugie...- powiedział cicho, po czym uśmiechnął się pokrzepiająco, widząc lęk w jej oczach. Czy ona naprawdę nie mogła uwierzyć, że Percy nie jest taki, że nie odwróci się od niej tylko przez to, że jakiś przeklęty bydlak, by nie użyć mocniejszych słów, zrobił z niej krwiożerczą bestię? Może dla kogoś innego byłby to dobry powód, żeby zerwać znajomość, ale z pewnością nie dla Folletta. Zresztą, jakie to miało znaczenie, że raz w miesiącu stawała się... kimś innym, kimś niebezpiecznym. Jakby się nad tym zastanowić, każda kobieta raz w miesiącu staje się groźna i trzeba dobrze ważyć słowa. Przecież ta leżąca przy nim Stella, czasem złośliwa, ale przecież tak delikatna, była zupełnie nieszkodliwa, prawda? A to, że była wilkołakiem... to była jakaś niezasłużona kara, kolejne brzemię, które na nią spadło, a które Percy miał zamiar nieść razem z nią, o ile było to możliwe.
- Przyjedziesz do mnie na wakacje?- zaproponował z nadzieją. Stella miała dobry kontakt z jego rodziną, zwłaszcza że jej relacje z najbliższymi były dalekie od ideału. Chłopak zawsze myślał, że to cholernie niesprawiedliwe, że jedni mają w życiu tak ciężko jak Stella, a inni, jak on, urodzeni są pod szczęśliwą gwiazdą. Jego rodzina bardzo lubiła pannę Moliere, dom był duży i pomieściłby nawet całą drużynę Riverside, a fakt, że Percy miał dwie siostry, odzierał te wizyty z jakichś podejrzanych dwuznaczności. W każdym razie taką miał nadzieję.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptySro Maj 22 2013, 00:28;

- Wiem - odpowiedziała z mocą. Zapewniając go tym samym, że taka relacja w zupełności jej wystarcza i nie ma co się martwić, o to, że kiedykolwiek obdarzy go innym uczuciem niż jedynie tą braterską lub, którą darzy się najlepszego przyjaciela. Bo przecież miłość niejedno miała imię, a zastanawiać można byłoby się długo, nad tym jakie są te imiona.
Dla jednych miłość oznaczała tyle, co serdeczny, życzliwy stosunek, do kogoś lub czegoś, a także łaskę, łaskawość, upodobanie w kimś lub czymś, współczucie i litość, ale dla drugich stanowiła bardzo silną więź emocjonalną i głębokie uczucie szacunku, wynikające z przekonania, że w naszym życiu istnieje jeszcze ktoś taki, kto ma dla nas najwyższą wartość. Da się nawet kochać swój kraj, ulubionego zwierzaka, rzecz lub zajęcie, czy Qudditcha, która była dla większej społeczności czarodziejskiej, tą , nie zapomnianą, jedyną na wieki. Tak więc miała co do tego zupełnie inne podejście. Była niemal całkowicie pewna, że Percy doskonale potrafił kochać i umiał, dlatego, że osoba, która nie potrafiłaby kochać, nie siedziałaby teraz przy niej, nie wtulała w nią i nie pocieszała za każdym razem, gdy było jej źle , był czarodziejem jedynym w swoim rodzaju i była pewna, że zrobiłaby wszystko dla niego, aby tylko był w życiu szczęśliwy, bo na to zasługiwał. A to, że nie znalazł nikogo, kto byłby godny jego uczuć i okazał się jego drugą połówką tylko świadczyło o tym, że nie zakochuje się w każdej lepszej napotkanej dziewczynie na swojej drodze i znajdzie sobie osobę naprawdę jego godną. Uniknie zranienia i upokorzenia, a może ocali go od tego by i go nie ugryzła żadna, bestyjka.
Zamyślonymi oczami, spojrzała na prawie bezchmurne niebieskiego niebo, po którym powoli wędrowały pojedyncze, mniejsze, czasem większe obłączki, które formowały się w różne, piękne i wymyślne kształty.
Nie zapomni nigdy, jak często pod czas ich wspólnych wakacji, szli na pobliską łąkę, która znajdowała się w lesie rosnącym nie opodal jego domu i kładli się na tam na trawie, spędzając tam większość dnia. Często opowiadali sobie o tam, co widzą na niebie, rozmawiając i opowiadając przeróżne historię, nie przestając się z tego śmiać..
Rany jak ona tęskniła za tą beztroską i ich wspólnymi wakacjami, które co raz częściej, spędzali osobno. Dlatego, gdy zapytał ją, oto czy przyjedzie do niego w tegoroczne wakacje w jej oczach, pojawiły się, dwa migoczące, wesołe punkciki, który lśniły teraz z podekscytowania.
- Jasne, że tak. Nie byłam u ciebie już od tak dawna. Nie widziałam już setki lat Tessy i Grace, a cytrynowe ciasteczka, twojej mamy śnią mi się po nocach - uśmiechnęła się szeroko, na znak, że się zgadza i w cale nie doszukuję w tym żadnych podtekstów. Byli tylko przyjaciółmi i wszyscy dookoła razem z nimi samymi, musieli się z tym faktem pogodzić, że żadnej żałosnej i ckliwej telenoweli nie będzie i nie będą nigdy razem, nad czym mogła ubolewać tylko jego matka, która widziała w niej, odpowiednią kandydatkę na żonę Percivala, ale niestety czekało ją tylko rozczarowanie, choć sama nigdy nie powiedziałby złego słowa o tej kobiecie. Osobiście sama ją bardzo lubiła i w stosunku do niej była tak samo serdeczna i ciepła jak jej syn, po której za pewne, cechy te, odziedziczył jej najstarszy syn. Zawsze w jakimś stopniu zazdrościła mu jego rodziny i relacji jakie w niej panowały. Ona sama zbyt mało doświadczyła ciepła i szczęścia rodzinnego, aby docenić, że jej rodzina też nie jest taka zła, ale przez te wszystkie wydarzenia, które ją spotkały i nieporozumienia, jej rodzina stała się dla niej zupełnie obca. Może, gdyby była naprawdę siostrą Perci'ego,tą biologiczną to wszystko w jej życiu potoczyło się zupełnie inaczej.
- Byłam w Zakazanym Lesie tylko raz - odpowiedziała szczerze - Parę dni temu pod czas przemiany, tylko nie zniosłam jej chyba zbytnio dobrze, bo za wiele nie pamiętam, a to co zapamiętałam to to, że jest o wiele mroczniejszy niż w okolicznych lasach Riv. Rozumiem nawet teraz dlaczego nazwali je Zakazane - stwierdziła,wciąż patrząc się na białe obłoczki.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptySro Maj 22 2013, 20:40;

Percy uśmiechnął się promiennie. Wakacje spędzone razem z Stellą należały do najlepszych, bo wtedy nareszcie miał wszystkie przy sobie wszystkie osoby, które kochał. Nie należał do tych, którzy marzą, żeby wyrwać się z rodzinnego gniazda- w pełni doceniał swoje szczęście i swoich bliskich. Oczywiście- czasem ścierał się z siostrami albo musiał pięścią wyperswadować coś bratu, ale ich kłótnie nigdy nie trwały długo. Nawet w szkole, gdzie każe miało swój krąg znajomych, chodzili często grupą, zyskując miano najładniej się prezentującej rodziny w całym Riverside. Fakt- dwóch młodych, wysokich i przystojnych chłopaków i ich niemal identyczne blondwłose i długonogie siostry prezentowali się naprawdę wspaniale. Percy uwielbiał ostentacyjnie paradować po szkole, obejmując obie siostry w pasie i serwując mijanym osobom swój firmowy uśmiech. Na początku trochę je to złościło, ale szybko uznały, że to rzeczywiście zabawne, więc błyszczeli poczwórnym blaskiem. Najmłodszy z Follettów, Garreth, był też zdecydowanie udanym egzemplarzem, chociaż nie miał aż takiej szalonej fantazji, jak jego starszy brat.
Rodzina Percivala od pierwszego spotkania uznała, że Stella jest właśnie tą osobą, której im brakowało do kompletu. Uwielbiali ją wszyscy bez wyjątku, Grace i Tessa od razu wciągnęły ją do swojego kobiecego świata, Garreth namiętnie ścigał się z nią na miotłach, pani Follett marzyła, że dziewczyna zostanie pewnego dnia jej synową i obdarzała ją iście macierzyńskim ciepłem, zwłaszcza kiedy się dowiedziała, że Estelle nie ma matki. Pan Follett bez mrugnięcia okiem uznał ją za swoją "prawie-córkę", a dziadek Percivala, Magnus, zmierzywszy ją wzrokiem, przy pierwszym spotkaniu poprosił, żeby wyświadczyła mu zaszczyt i została jego trzecią wnuczką.
Od razu postawili sprawę jasno- są przyjaciółmi i tak już pozostanie. Percy kiedyś podsłuchał rozmowę rodziców, z której wynikało, że chłopak dostrzeże, co stracił, kiedy Stella będzie już szczęśliwą żoną i matką. Uśmiechnął się wtedy pod nosem i ruszył w swoją stronę. Jakoś nie mógł sobie tego wyobrazić.
Uwielbiał ich wspólne spacery po lesie i godziny spędzone na obserwowaniu chmur. Był wtedy tak szczęśliwy, że czuł, że mógłby dokonać wszystkiego, zawojować świat albo polecieć na księżyc i stamtąd pomachać do Estelle. Oczywiście gdyby nie chciała polecieć razem z nim.
Pamiętał ich pierwsze wspólne wakacje i zdumienie dziewczyny, która odkryła zupełnie inną twarz Percivala. Zachowywał się inaczej niż na co dzień, był zdecydowanie bardziej odprężony i pogodny. Wieczorami grał z dziadkiem w szachy, chętnie też pomagał ojcu w jego badaniach. Chyba nigdy wcześniej nie widziała go tak brudnego i tak szczęśliwego, jak wtedy, kiedy udało mu się podkraść do jednorożca i zobaczyć jego młode. Nie miał wtedy w sobie nic z tego szarmanckiego uwodziciela, który czarował żeńską część Riverside.
- A właśnie- miałem Ci przekazać ucałowania od mojej rodziny. Mama się niepokoi, czy w Hogwarcie nadal tak dobrze karmią, jak za jej czasów, bo jesteś takim chucherkiem, że kiedy do nas przyjedziesz, koniecznie musi Cię odkarmić- roześmiał się Follett, ponownie całując Stellę w czubek głowy. Skąd wiedział, że jej nie kocha jako kobietę? Po prostu, mimo że uważał ją za śliczną dziewczynę, nigdy nie czuł do niej żadnego pociągu, nic. Mógł ją całować, przytulać i oprócz miłego ciepła i spokoju, nie robiło to na nim zupełnie żadnego wrażenia. Gdyby to się zmieniło, oświadczyłby się z miejsca. Ale wiedział, że to się nie zmieni i pozostaną przyjaciółmi na dobre i na złe.
- Dlaczego nie chcesz się zgodzić, żebym został animagiem...? Mógłbym wtedy być przy Tobie- powiedział z wyrzutem, chociaż wiedział, że ta rozmowa nie ma sensu.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 23 2013, 15:22;

Choć jego rodzina, przyjęła ją do siebie z otwartymi ramionami i czuła się z nimi bardzo silnie związana, to uświadamiała sobie co raz częściej, że nigdy nie stanie się nią w prawdziwym tego słowa znaczeniu i z drugiej strony cieszyła się, że tak nie jest. Bo choć starała się w ten sposób nie myśleć, to chciała mieć do nich pewien rodzaj dystansu, aby nie przyzwyczaić do nich i nie przywiązywać, aż tak, aby potem nie przeżywać, gdyby każdemu z osobna stałoby się coś złego.
A w szczególności Perce'mu.
I w tej sytuacji to ona sama, stawałaby się tym zagrożeniem, przecież tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego jakie drzemią w niej możliwości i pokłady siły , które uśpione, czekały, aby się ujawnić.. Nie mogła przecież wszystkiego przywidzieć. No choćby dzisiaj, jutro, pojutrze czy nawet za tydzień. Przecież nie chciała być dla niego, czy też jego rodziny w żadnym stopniu groźna i niebezpieczna, a co raz silniej i mocniej odczuwała w sobie budzącą się w niej bestię, łapiąc nie raz na tym, że nie może dopuścić do takiej sytuacji, w której straciłaby panowanie nad sobą, poddając emocjom i podczas jakieś awantury ulec przemianie. Gdy przychodziła było już za późno. Nie umiała jej powstrzymać, tracąc zupełnie wolną wolę, świadomość tego co robi i nie zdają sobie sprawy z tego czy stoi przed nią, jej przyjaciel, jego siostra, brat czy nawet osoba zupełnie jej nie znana. A tak nie mogło przecież być. Dodatkowo dochodziło jeszcze o te niebezpieczeństwo, że ktoś ją może zdemaskować i wykorzysta go w celu, dotarcia do niej i zabicia. Za dużo już w swoim życiu z jej powodu osób cierpiało i nie chciała tego ponownie. Ta cała sytuacja, która wydarzyła się u niej w domu między nią, a ojcem, między nią, a Lily, czy też nawet Rogerem, nie była teraz tak ważna jak, zapewnienie bezpieczeństwa, przyjacielowi. Nawet myślała o tym, żeby zerwać z nim wszelkie kontakty, oczywiście dla jego dobra, ale nie potrafiła, przebywać bez niego dłużej niż parę minut i nie byłaby tak silna bez niego.
Choć mówi się, że prawdziwą miłość spotyka się raz w życiu, to w jej przypadku, mówiłaby o tym jak rzadko można doświadczyć prawdziwej przyjaźni, takiej trwałej i długiej, na całe życie. I nie pozwoliłaby sobie jej odebrać nigdy w życiu. Doskonale także zdawała sobie sprawę, że jest to egoistyczne co robi, ale cieszyła się niezmiernie, że Percy, nie ma nikogo, kto skradł by jego serce i poświęcał tej osobie więcej czasu niż jej. Nie było to może i w porządku, tym bardziej, że w taki własnie sposób, przez swoją zazdrość straciła wielu bliskich, w tym, ojca, siostrę i jednego przyjaciela, którym był Joven, więc nie chciała również stracić drugiego. Było to niesprawiedliwe, ale nie potrafiła inaczej. Sama zresztą nie miała zamiaru w najbliższym czasie wiązać się kimś na stałe, nie potrzebowała tego do pełni szczęścia.
Odrywając w końcu zamyślony wzrok od nieba, poprawiła się, delikatnie podciągając rękoma i, aby lepiej ją słyszał skierowała swój wzrok w jego stronę.
- Percy - powiedziała z mocą, ale łagodnym i spokojnym tonie w głosie - ja bym bardzo chciała, żebyś ty był tam ze mną i został tym Animagiem. Nawet by się cieszyła biegając razem z tobą po lesie, ale nie było by to w stosunku do ciebie w porządku. Nie mogę się godzić na to, abyś z mojego powodu narażał życie. Rozumiesz mnie ? - zapytała głosem pełnym nadziei, że ją zrozumie, że wszystko to robiła w trosce o niego. - Zdarzają się przypadki, że wilkołak po przemianie, atakuje wszystko co się rusza i to bez względu na to czy to jest jeleń, lis, pies, czy innym wilkołak - uniosła na chwilę wyżej głowę, aby spojrzeć mu prosto w oczy i tym samym potwierdzić wiarygodność jej słów. W jej oczach można było dostrzec w tej chwili tyle emocji, ze z ich nadmiaru, niemal niebezpiecznie świeciły. Gdyby, ktoś popatrzył na nich teraz z boku, wyglądało by to jak wyznanie miłosne, ale w istocie po prostu przy nim mogła, nie ukrywać swoich emocji i nie bać się, że źle ją zrozumie. Zresztą nigdy nie przypuszczała, że rozmowa o jego ewentualnej, chęci pozostania Animagiem, budziła w niej takę masę, różnych niepotrzebnych i czasem negatywnych odczuć. Chciał dobrze, ale nie zdawał sobie sprawy jakie były by tego konsekwencję.
Powrót do góry Go down


Percival M. Follett
Percival M. Follett

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4912
  Liczba postów : 980
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5587-percival-magnus-follett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5589-plomykowka-percivala#161774
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7256-percival-m-follett#205227
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 23 2013, 15:34;

Percy westchnął głęboko, obejmując ją mocniej, i pokiwał głową.
- Rozumiem, maleńka. Rozumiem... ale zrozum również mnie...- poprosił, przymykając na chwilę oczy, nie mogąc znieść prawdziwej eksplozji emocji, którą wyczytał ze wzroku przyjaciółki. Mimo że mówiła zupełnie spokojnie, używając racjonalnych argumentów, Percy doskonale wiedział, że wszelkie wzmianki o jej... sytuacji kosztowały Stellę dużo nerwów. Przez pewien czas bał się nawet, że dziewczyna się od niego odsunie, zwłaszcza, że odkąd stała się wilkołakiem rzadziej odwiedzała jego rodzinny dom. Poprzednich wakacji nie spędzili razem, dlatego cieszył się, że tym razem będzie inaczej. Zdawał sobie sprawę, że dla Estelle najgorsza w byciu wilkołakiem nie jest sama przemiana, przecież tak bolesna, ale poczucie wyobcowania i świadomość, że może stanowić zagrożenie dla każdego, kto w czasie pełni znajdzie się zbyt blisko niej.
- Wiesz, że Cię nigdy nie zostawię?- zapytał cicho, wpatrując się w przestrzeń i rozkoszując się ciepłem ciała ufnie w niego wtulonej dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Estelle Molière
Estelle Molière

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 29
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Wilkołactwo
Galeony : 91
  Liczba postów : 201
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5544-estelle-moliere
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5546-silke
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7764-estelle
Ogródek - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 EmptyCzw Maj 23 2013, 17:06;

Gdy, ją przytulił, tak silnie i mocno, miała ochotę się rozpłakać, zupełnie jak małe, bezbronne dziecko, ale powstrzymała się od tego, mocno zaciągając się zapachem jego skóry i perfum, które aż kręciły ją w nosie, tak jakby to miało zagłuszyć jej emocje. Wiedziała, że nie był gotowy na taki odzew i wylew uczyć z jej strony, a wiadomo przecież, że mężczyźni nie radzą sobie zbytnio dobrze z okazywaniem emocji i uczuć, skierowanych w ich stronę. Zresztą i tak dzielnie znosił jej humory i nastroje - Obiecuje ci, że gdy będzie sposób by mi pomóc, od razu się do ciebie zgłoszę, rycerzu - udając przy tym, udawanym głosem i gestami damy. Co spowodowało, że wszystkiego targające w niej emocje, znikły tak samo jak się pojawiły, dając ukojenie w postaci ciepłego i mocnego uścisku, chłopaka.
- Wiem - pokiwała głową, wtulając się w niego ufnie i z delikatnym uśmiechem na ustach, popatrzyła się w tym samym kierunku co on.
Było tak przyjemnie cicho i spokojnie, że delikatny wietrzyk, które się pojawiał, prawi muskał jej twarz i włosy. Gdy tak, popatrzyła się na widoczne stąd mury zamku, do głowy przyszła jej pewna myśl.
- Wybierasz się na przyjęcie urodzinowe do Madison ?- zapytała, zupełnie od tak sobie. Od rana zresztą poważnie zastanawiała się nad tym czy ma tam iść czy może darować sobie. W końcu nie darzyły siebie zbyt wielką sympatią.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ogródek - Page 17 QzgSDG8








Ogródek - Page 17 Empty


PisanieOgródek - Page 17 Empty Re: Ogródek  Ogródek - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ogródek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 25Strona 17 z 25 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ogródek - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
blonia
 :: 
łąka
-