Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Komnata Wspomnień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next
AutorWiadomość


Grigori Orlov
Grigori Orlov

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 46
  Liczba postów : 542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4219-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4220-grigori-orlov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7195-grigori-orlov
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyPon 23 Gru - 23:52;

First topic message reminder :




Naprawdę urocze miejsce, chociaż odrobinę niebezpieczne, jeśli chcesz utrzymać swoje sekrety. Dlatego lepiej nie przychodź tu z nikim komu nie ufasz bezgranicznie. Czyli najlepiej sam. Sala wyłożona jest ogromnymi poduszkami i jest przyciemniona, tylko przy ścianie świeci się delikatnie kilka kolorowych żarówek. Najbardziej istotny tu jest sufit. Wygląda jak myślodsiewnia, gdyż pływają tam obrazy poszczególnych wspomnień wybranej osoby. Zazwyczaj są to wspomnienia, które chce ktoś zobaczyć, chociaż czasem pokój płata figle pokazując rzeczy, których nikt nie ma zamiaru pokazywać. Jest to zawsze jedno wspomnienie i nie pojawiają się myśli dwóch osób na raz.

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!

Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 22:28;

Czyli jak zwykle to Tori wychodzi na tą wredną, skoro ona mówi w innym języku i bawi ją mina Julka? Tak, najwyraźniej tak. Vitt zawsze będzie tą złą. I zawsze jest jej wina. Już się zaczynała do tego przyzwyczajać.
- Że jeśli Cię kręcą obce języki, to mogę do Ciebie mówić po hiszpańsku - Trochę przekształciła to, co faktycznie powiedziała, ale on nie musiał o tym wiedzieć. I tak nie będzie nawet w stanie tego sprawić, bo zapewne nie zapamiętał nic z tego, co powiedziała.
- A co? Ochroniarz to źle? - Dopytała uśmiechając się do neigo. No, bo cóż. Jej ochroniarz miał jakoś tak... Więcej funkcji niż rycerz w tym momencie. Więc czy to od razu gorzej? Najważniejsze jednak, że ser był szczęśliwym serem.
- Nie wierzę. Idioci. Wygraliby to dużo szybciej, gdybyś grał - Westchnęła ewidentnie wierząc w swoje słowa, bo jak dla niej Julek i Max byli najlepszymi graczami wszechczasów. Zawsze faworyzowała osoby, które lubiła - w tym momencie nie było inaczej. Szkoda. Na prawdę chciała zobaczyć, jak Julek smiga na miotle.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 22:40;

Lepiej, żeby nie rozmawiali po hiszpańsku. Jeszcze zaczęłaby go boleć głowa. Migrena podczas miłego spotkania nie była tym, czego którekolwiek z nich chciało. On nie, bo w końcu ból i zdenerwowanie, a ona, bo pewnie pomyślałaby, że ma jakiś problem z nią.
-Może lepiej nie- kiedyś poczyta sobie coś po hiszpańsku, albo poprosi kogoś na boku, żeby mu pomógł i zaskoczy ją w przyszłości, jednym czy dwoma skleconymi zdaniami. To byłoby dla niego coś.
-Ochroniarz kojarzy mi się z tępym karczychem- no i co najważniejsze gorzej brzmiało, Nie ważne, czy ten ochroniarz dostawał pieniądze, czy lekcje francuskiego, ewentualnie hiszpańskiego od niej. On nie był od niczego innego oprócz ładnego wyglądania.
-No i pewnie leżałbym teraz w łóżku, w skrzydle szpitalnym- może dzięki temu udałoby mu się uciec przed szlabanem?- Poza tym to nie są idioci, tylko moi koledzy i koleżanki- akurat nie wątpił w to, że spośród nich to on był tym najgłupszym. W końcu jakoś nie błyszczał na większości lekcji.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 22:46;

Spokojnie, Vitt spokojnie może przyprawić go o migrenę na milion innych sposobów. Jest jeszcze szansa, że tak to się właśnie skończy. Choć jednocześnie jej obecność mogła też wydzielać tyle endorfin, że trudno było się przy niej źle czuć. Wszystko zależy od osoby. Albo się ją kochało, albo nienawidziło. Zakładała, że Julek jest w tej pierwszej kategorii.
- To będę grzeczną Angielką. Ale zostanę w bereciku - To mówiąc poprawiła najpierw poduszkę pod tyłkiem, a potem swoją cudowną czapeczkę, ubraną specjalnie na tą okazję. Dobrze, że mogli już swobodnie żartować na temat jej kłamstwa z początku ich znajomości. Zdecydowanie nie miała ochoty kłócić się o takie głupoty z tak dobrym kumplem jak Julek.
- W takim razie niech będzie rycerz - Zaśmiała się, choć nie tyle z jego podejścia, a z jej wyobrażenia na temat Variana jako wielkiego, napakowanego koksa bez szyi. Na prawdę w tamtym momencie musiała się pilnować, żeby się nie roześmiać.
- Mi nie przegadasz. I tak uważam, że byłbyś najlepszym zawodnikiem na boisku - Pewność w jej głosie się nie zmniejszyła. Oczywiście nie zamierzała nikogo obrazić słowem 'idioci', a jedynie podkreślić swoje oburzenie.
- A propos skrzydła szpitalnego. Powiedz mi w końcu za co dostałeś szlaban - Temat będzie wracał jak bumerang, dopóki nie wyjdzie na wierzch wszystko z nim związanego. Lepiej, żeby ostatecznie to on jej powiedział, niż żeby zaczęła pytać ludzi w korytarzu.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:01;

Wiedział, że Vittoria nie będzie grzeczną Angielką. Każdy mógł być grzeczny, a przynajmniej tych, których on znał. A berecik był ładny, więc jak najbardziej popierał pozostawienie go na jej głowie.
-Możesz też zawsze być Francuską- Tori, czy Toralei, to akurat bez różnicy, jeżeli prowadzili zwyczajną rozmowę na ciekawy temat.
Cieszył się, że mógł zostać rycerzykiem, w swojej ciasnej lecz komfortowej i wytrzymałej zbroi. Nie musiał nic robić, żeby dobrze się z tym czuć.
-Powątpiewam w to- nie byłby nawet najlepszym pałkarzem, bo jego praca nie polegała na zbieraniu tłuczków na mordę, a na odbijaniu ich w kierunku przeciwnika. W tym lepsi na pewno byli ci z Gryffindoru i z Rav, jak się okazało też.
-Najpierw porozmawiajmy o nagrodzie za historyjkę- był to chyba już trzeci raz jak poruszał ten temat, no ale cóż. Nie zawsze był błyskotliwy, zwłaszcza gdy schodziło na tematy, o których nie mówił zbyt ochoczo.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:06;

Zaśmiała się, gdy zaproponował je jednak bycie Francuską, mimo iż doskonale wiedział jak biegle się posługuje tym językiem.
- Co Ty masz kurcze z tymi Francuzkami co? Jakiś fetysz? - Powstrzymywała się, by nie roześmiać się bardziej, to też musiała zagryźć dolną wargę na krótką chwilę. Potem jedynie wypuściła powietrze cicho i udało jej się jakoś opanować.
- Ważne, że ja w Ciebie nie wątpię. Mam nadzieję, że będę mogła na Ciebie popatrzeć w następnym sezonie - Zapowiedziała w ten sposób, że będzie mu kibicować i w przyszłym roku. Najgorzej będzie na meczu Rav vs. Slytherin, ale jakoś się to ogarnie. Najwyżej jedną część będzie kibicować jednym, drugą drugim. Tylko jak mecz podzielić na części... Aaa! Dobra. Coś wymyśli!
- Dobrze. Zdecydowałeś się w końcu jaką chcesz nagrodę? - Ten temat się nie kończy. Jedno trzeba przyznać. Byli niemożliwi. Dwa głąby.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:20;

Nie miał żadnych fetyszów, nie miał też nic z Francuzkami ani do Francuzek. Jednak praktycznie nie widział się z jej drugą osobowością, jeżeli tak mógł to nazwać- Stęskniłem się za Toralei, wiesz?- była tylko przez sekundę i znowu zamieniła się w Tori. No co za niefart, że mieli tak mało czasu dla siebie.
-Miło- on też miał nadzieję, że wejdzie w końcu na boisko w sezonie, bo pomimo tego, że jest niby członkiem podstawowego składu, to nie załapał się jeszcze na oficjalny mecz. To oczywiście nie był przypadek i zdawał sobie sprawę z tego, że ma pewne braki. Zrobiło mu się też cieplej na serduszku, że jednak ktoś pokłada w nim wiarę. To zawsze dobrze mieć obok siebie kogoś, kto cię wesprze.
-Jestem do dupy w takie klocki- zanim on się zdecyduje, to minie z dwadzieścia lat. Lepiej by było, gdyby ona mu coś podpowiedziała, oprócz buziaka, bo to jednak było za mało jak na historię pełną pościgów, strzelanin i zwrotów akcji.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:25;

Przewróciła z rozbawieniem oczami, gdy ten wspomniał o swojej tęsknocie do Toralei.
- Ja wiem, że przeżyłeś piękne chwile i cudowne pocałunki z Toralei, ale ona raczej nie wróci w najbliższym czasie. Przykro mi Słońce - To mówiąc wykrzywiła usta w podkówkę pokazując jak wielce jest jej smutno i przykro z tego powodu. Najpierw krzyczy, że go okłamała, a potem pragnie tego kłamstwa. No co za facet!
- Może znowu Ci ukradnę szatę - Stwierdziła przypominając sobie siebie w jego ciuchach. To była komedia pomyłek, tamten dzień. Zaczęło się od rozpaczy po wiadomość o Alice i Lucasie, przeszło przez kibicowanie Puchonom w stroju Krukonnki, skończyło się na imprezie i problemach żołądkowych Julka. Jej życie to jedna wielka komedia pomyłek.
- Wiem, zauważyłam - Zastanowiła się przez chwilę. To może... - Mogę Ci upiec ciasteczka, co ty na to? - Była w tym całkiem niezła. Ogólnie, w gotowaniu mugolskim, zatem to faktycznie byłaby dla niego nagroda, bo rzadko gotowała dla kogoś poza Angelusem.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:35;

No cóż, jak nie dzisiaj to pewnie kiedy indziej wróci z odległej krainy, która znajduje się gdzieś głęboko ukryta w jaźni Tori. -Nic się nie stało grubasie- uśmiechnął się tylko, przenosząc swoje myśli na chłopaka, który miał mu zrobić kuku za nazywanie jej w ten sposób. Ale jak to zwykle bywa, głupi ma zawsze szczęście.
-Możesz ją po prostu pożyczyć- dopóki miała jego szaty, a on nie właził na żadne zajęcia, to proszę bardzo. Mogła sobie w nich siedzieć ile tylko chciała. Patrzeć jak Julek lata na miotle albo warzy jakieś eliksiry.
-Ciasteczka brzmią wspaniale. Jakie konkretnie?- słodkie jedzonko mogło zachęcić go do zrobienia czegokolwiek, ale lepiej, żeby na tę chwilę, dziewczyna o tym nie wiedziała.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:46;

Chyba, że Toralei została już zamordowana i nie pojawi się nigdy. Bo w końcu nic, co działo się w jej 'towarzystwie' ostatecznie nie wyszło jej na dobre. Chociaż... Ciężko powiedzieć. Z jednej strony się kłócili, z drugiej nic więcej im z tej relacji nie wyszło, ale z trzeciej miała kolejnego, dobrego znajomego.
- Co Ty masz z tym grubasem?! Chodź tu bliżej, żebym Cię mogła kopnąć! - Ochrzaniła go za to. Właściwie... To była ciekawa jednej rzeczy. Mianowicie tego, czy Julius jakkolwiek poruszy temat jej wejścia 'w związek'. Odkąd upubliczniła to na wizzboku kilka osób do niej napisało, nawet takich po których by się tego nie spodziewała. Julek jednak wydawał się być niedoinformowany, jak zwykle zresztą. Może to i dobrze. Nie koniecznie chciała na ten temat rozmawiać. Gdy była z Varim czuła, że dobrze iż własnie tak wyszło. Gdy jednak on znikał z pola widzenia... Wszystko znowu traciło sens. Może jednak warto byłoby się zamienić na głowy z Toralei i znowu poudawać, że nie ma się problemów?
- Zależy jakie chcesz. Umiem zrobić czekoladowe. Z masłem orzechowym. Pieguski. Owsiane - Wymieniła na chybił trafił kilka przepisów, które miała okazję kiedykolwiek wykonać i smakował jej efekt tego.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Cze - 23:57;

Z grubasem i do ludzi o większej wadze nic nie miał. Jednak lubił się z nią droczyć, dlatego, bez wahania wstał i podszedł do niej. Dalej mając szyderczy uśmieszek, stał nad nią w bardzo niewielkiej odległości- I co teraz?- wątpił w to, że faktycznie coś mu się stanie. Prędzej Tori wywali się próbując go kopnąć i tym razem to on będzie musiał zbierać ją z ziemi, a nie jakiś koleżka.
-W takim razie poproszę czekoladowe- był ciekawy, czy faktycznie wyjdą jej dobre. Jak tak, to musiałby znaleźć stałe źródło ciekawych historii do opowiadania na wymianę. No właśnie za chwilkę będzie musiał opowiedzieć swoją. Tylko dokładnie co chciał powiedzieć... to musiał sobie szybko przemyśleć.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyPon 8 Cze - 0:08;

Do Francuzek nic. Do grubasów nic. Taki ten Julek ugodowy, a taki niemiły dla biednej Vittori. Toż to blond anioł, co zstąpił z nieba i potem upadł. Trzeba go kochać i tulić, ewentualnie głaskać po włoskach, a nie przezywać. Jak ten podły Krukon mógł tego nie rozumieć?
- Ostrzegałam - To mówiąc podniosła nogę z ziemi (w końcu siedziała, to też nie było możliwości, by się wywaliła - BUJAH!) i zgodnie z zapowiedzią kopnęła go w łydkę siłą mniej więcej taką, jaką trzeba użyć, żeby odkręcić... Odkręcony słoik. Ale go kopnęła!
- Zgoda. Obiecuję, że przyniosę na następne spotkanie. Ale teraz siadaj obok i opowiadaj - To mówiąc poklepała kanapę za swoimi plecami i uśmiechnęła się do niego odrobinę dziecięco, jakby czekała na bajkę na dobranoc.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyPon 8 Cze - 21:31;

Z początku całkowicie nie ogarniał co się dzieje. Nie minęła nawet chwila odkąd oświadczyła, że go ostrzegała, po czym został kopnięty przez siedzącego blond diabła w łydkę. Nie zbyt mocno, lecz z całą pewnością na tyle, że to poczuł.
-Aua- podniósł lekko głos teatralnie wykrzywiając się w grymasie, który miał przypominać na początku ból, a potem złość. Zapewne mu nie wyszło, no ale trudno.
Usiadł tylko obok niej, pozornie potulnie, lecz w głębi serduszka planując zemstę. Wiedział, że dziewczyna ma łaskotki, więc nie będzie trudno mu wykorzystać tego przeciwko niej.
-Spotkałem się z pewną słodką Ślizgonką, o ładnych ciemnych włosach, po czym poszedłem na potańcówkę, na jakimś podwórku no i po skosztowaniu alkoholu, zgarnął mnie Patol, tyle w skrócie- nie widział sensu w jakimś rozwijaniu swojej historii. Przedstawił jej najważniejsze fakty i pewnie niedługo spotka się z falą śmiechu. No mądre to to z jego strony nie było.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyPon 8 Cze - 22:40;

'Mocno', to ostanie słów, które by pasowało do tego kopnięcia. Po pierwsze, nie miała szczególnie dużo siły. Po drugie? Nie starała się wyrządzić mu faktycznej krzywdy. Jego 'aua' jednak podbudowało trochę jej ego - nagle poczuła się jak prawdziwy mięśniak - taki co to podnosi samochody jednym palcem. Uśmiechnęła się więc szeroko w odpowiedzi na jego grymas.
- Byleś na potańcówce?! - Zaczęła zaskoczona tym, że się nie wiedzieli i... Ah, no tak. Varian. Kath. Leo. Varian... Już to myślała. W każdym razie nic dziwnego, że go nie dostrzegła, bo prawdę mówiąc - sporo się tam działo. No proszę. Ona demoralizuje ślizgonów, ślzgoni demoralizują Julka. Julek chce ją umoralniać. Wszystko zatacza dziwne koło.
- Podrywasz ciemnowłose ślizgonki? - To mówiąc poruszała brwiami góra dół zastanawiając się ile zna osób, które pasowały do tego opisu. Było ich jednak na tyle sporo, że nie mogła myślami wycelować w jedną osobę. Czy z kimś na imprezie rozmawiał Patol... Nie, chyba takiego zdarzenia też nie kojarzyła. No nic, trudno. Ważne, że dowiedziała się w końcu tego, co ją interesowało od dłuższego czasu.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyWto 9 Cze - 13:44;

To, że Vittoria go nie zauważyła była czymś dziwnym. Kto by nie poznał, że taki wspaniały blondyn-krukon przyszedł w to samo miejsce, na to samo wydarzenie. Chociaż w sumie to on też nie widział za dużo znajomych twarzy
-Tak- odpowiedział krótko, bo i tam nie spędził dużo czasu. Ach, gdyby nie te wścibskie grono pedagogiczne i ich Patol wszystko by się udało.
-Oczywiście, że tak- ciekawiło go, jak bardzo blond diabełek nie lubił ślizgonek o ciemnych włosach, no chyba, że to tyczyło się tylko tej jednej, z sióstr Russeau.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyWto 9 Cze - 21:26;

Nie było dziwne biorąc pod uwagę, że spędzała czas z Varianem. Z facetem, który już po kilku minutach odkąd ją zobaczył zdawał się świata poza nią nie widzieć. Na tamtej imprezie walczył o to, by zasłonić jej cały świat, by widziała tylko jego. skoro więc nie dostrzegła blondyna, to najwyraźniej robił to na prawdę dobrze - przynajmniej do pojawienia się Leo i spiny z Kath.
- Wiedziałeś, że to tylko dla studentów i dorosłych? - Musiała się upewnić, bo ostatnie czego spodziewała się po Julku to jakieś świadome złamanie zasad. Tym bardziej, że miał z niej zrobić grzeczną gryfonkę. Teraz to wątpiła czy są na to jakiekolwiek szanse.
- Błagam powiedz, że to nie jest któraś z sióstr Russeau - Nie była zazdrosna i to nie tak, że przeszkadzało jej iż Julek spotyka się z dziewczyną ze Slytherinu. Grunt by nie chodziło o którąś z tych dwóch pind.
Powrót do góry Go down


Julius Rauch
Julius Rauch

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185
Galeony : 37
  Liczba postów : 749
https://www.czarodzieje.org/t18407-julius-rauch
https://www.czarodzieje.org/t18569-julek#529510
https://www.czarodzieje.org/t18461-julius-rauch#525661
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyWto 9 Cze - 22:33;

Oczywiście, że wiedział, nawet obmyślał plan, jak mógłby się tam wkręcić, ale był zbyt leniwy, żeby wyjść poza fazę planowania planowania tego podstępu. Nie zamierzał się jednak przyznać przy dziewczynie, by ta nie wzięła go za totalnego dzbana tłumoka.
-Nie wiedziałem- liczył na to, że był wystarczająco przekonujący. Nie miał ochoty tłumaczyć się jeszcze ze swojego kłamstwa.
-Obie są bardzo atrakcyjne- znał tylko jedną, ale dodając dwa do dwóch, domyślił się, że jej siostra-bliźniaczka nie będzie się jakoś diametralnie różniła. Miał też okazję, do podroczenia się z Tori. Nie zamierzał tak łatwo odpuścić po tym kopniaku.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptySro 10 Cze - 13:20;

Uniosła brew gdy stwierdził, że 'nie wiedział', bo szczerze? Jakoś nie bardzo potrafiła to uwierzyć. Informacja na temat potańcówki była jasna i na prawdę trzeba było być... Dobra, stop. To jest Julek. Julek bardzo często nie ogarniał wielu spraw, które się wokół niego działy. Dlatego skomentowała jego słowa jedynie uderzeniem otwartą dłonią o czoło.
- To ja tu się staram demoralizować ślizgonów, żeby Krukoni zdobyli puchar - Wcale tak nie było, to wychodziło jakoś samo, ale skoro nawet Max jej wysłał dyplom z tym związany, to już się nie zamierzała kłócić - A ty tak bezmyślnie tracisz wasze punkty. Zero wsparcia! - Śmiała się między kolejnymi słowami, to też nie dało się wziąć jej słów na poważnie.
- Atrakcyjne, ale jedna z nich jest niebezpieczna. Uważaj na siebie... - Nie udało się z nią 'podroczyć'. Wręcz przeciwnie - momentalnie zareagowała z troską. Lekkim poirytowaniem też, ale przede wszystkim była zmartwiona, bo Julius ze swoim życiowym nieogarnięciem był łatwym kąskiem. Broń boże nie chciała by, żeby stała mu się krzywda.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyWto 2 Mar - 19:27;

Kostka: 5

Nie był w nastroju na nic. Jakoś tak, po tych feriach w Norwegii kompletnie nic mu się nie chciało. I jak zawsze znajdywał w sobie jakieś pokłady zapasowej energii, tak teraz po dwóch tygodniach spędzonych w pozbawionym słońca kraju, czuł się wypompowany z życia. A trzeba było jakoś wrócić do obowiązków związanych ze szkołą i pracą. Jednak Hunter postanowił dać sobie jeszcze kilka dni na zaaklimatyzowanie się z powrotem w klimacie brytyjskich wysp, przez co tego dnia nie poszedł na pierwszą z lekcji, nawet jeśli to były zaklęcia, które względnie lubił, ale nie mógł się przemóc, aby na nich wysiedzieć. Musiał jakoś naładować z powrotem akumulatory i jakoś się wdrożyć się znowu w szkolny system. Był w miarę wyspany, bo oczywiście wstał koło południa, a potem, kiedy wracał z Wielkiej Sali, po lekkim śniadaniu, nogi same zaprowadziły go do części zachodniej szkoły, gdzie zaczął zwyczajnie z ciekawości zwiedzać pomieszczenia. W zaglądnięciu za drzwi kilku sal, wreszcie natrafił na przytulne pomieszczenie, wyłożone poduszkami i emanujące dziwnym, kuszącym ciepłem. Dlatego wszedł do środka cichaczem, podejrzewając, że w tak dyskretnym zakątku, ktoś może się czaić. Przeważnie fajne miejscówki w tym zamku były zajęte. I tym razem też się nie mylił. Jak tylko wszedł głębiej do pomieszczenia, dostrzegł na jednej z kanap smacznie śpiącą postać. I aż kąciki ust powędrowały mu do góry w chytrym uśmieszku, kiedy zobaczył twarz owego śpiocha. Eskil Clearwater we własnej osobie. Przysiadł na jednym z foteli  nieopodal, próbując opanować śmiech, spowodowany jego nader swobodną pozycją podczas snu, kiedy jego uwagę przyciągnął przedmiot pod ścianą na przeciwko. Wysokie, rzeźbione naczynie o magicznych właściwościach, zwane myślodsiewnią. Prawdę powiedziawszy widział je pierwszy raz w życiu i był niezmiernie ciekawy czy aby jest prawdziwe. Dlatego już miał wstać, aby to sprawdzić, kiedy usłyszał jakieś mamrotanie Eskila i zobaczył jak ten przekręca się na drugi bok. - Clearwater, nosz ile można spać? - jęknął, dosyć głośno, nachylając się ku sofie, tak aby przez chwilę mieć głowę tuż nad jego własną, po czym wyprostował się z zadowolonym wyrazem twarzy.
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyWto 2 Mar - 19:46;

kostka: to samo co Hunter

Nie mógł spać w dormitorium bo współlokatorzy mieli dosyć jego notorycznych pobudek w środku nocy, hałasowania i łażenia w te i we wte. Minęło już parę dni od powrotu do Wielkiej Brytanii, a on regularnie był nękany przez koszmary. Nie ustępowały, sny powtarzały się, miały podobną treść i kończyły się w ten sam sposób - budził się zlany potem, zdyszany i non stop towarzyszyło mu uczucie, że ktoś chciał go udusić. Nie miał pojęcia, że tak mocno będzie przeżywać wizytę w runicznym kręgu. Dlatego też olał dzisiejsze zajęcia. Dostanie za to po tyłku nie tylko od profesor Dear, ale też od Lucasa, jak się ten dowie. Nie miał jednak innego wyjścia, musiał się w końcu wyspać. Łaził po korytarzach aż trafił tutaj i niewiele myśląc po prostu poszedł spać. Oczy same mu się zamknęły, od razu opadł w zamazane sny, bez procesu rozluźniania się, wyciszania i uspokajania oddechu. Zmęczenie robiło swoje. Wciśnięta twarz w poduszkę zasłaniała stan jego mimiki, a dałoby radę odczytać, że ostatnio kiepsko sypiał. Nie słyszał otwierania drzwi bo serce w jego klatce piersiowej przyspieszało swoje bicie kiedy we śnie znów widział białka oczu Freddie, która drąc się na niego nawiedzonym głosem zaczynała zaciskać palce na jego szyi wrzeszcząc prosto w jego twarz "UMRZESZ NA WIOSNĘ!". Coraz szybciej oddychał, a kiedy usłyszał nad sobą wyraźny głos, poderwał się gwałtownie do siadu, wołając: - PUŚĆ MNIE! - odruchowo sięgnął dłońmi do swojej szyi, ale oczywiście nic go nie dusiło. Wypuszczał z siebie wiele urywanych oddechów, nieobecnym wzrokiem popatrzył na Huntera, ale go jeszcze nie widział. Otarł z czoła pot, odkleił od skóry koszulkę i próbował się ocknąć, oswoić na nowo z rzeczywistością. Czując, że wcale nie wypoczął opadł z powrotem na poduszki, nie potrafiąc zignorować faktu, że jego organizm automatycznie ucieszył się, że po przebudzeniu zobaczył Huntera. Sięgnął po omacku po poduszkę i rzucił nią w chłopaka. - Śnisz mi się czy serio tu przylazłeś? - zapytał ochryple i zerknął na niego z ukosa. Nie rozglądał się po komnacie, nie miał jeszcze na to sił. Dostrzegał oczywiście, że sufit trochę faluje i z pewnością od razu ogarnąłby, że znajduje się tu pewien rodzaj myśloodsiewni (jego babcia takową posiada, umiał jej używać), ale nie było to teraz centrum jego zainteresowania. Rozmasowywał palcami swoją szyję. - Nie wiesz, że na wagarach najlepiej się śpi? - podniósł się jednak do siadu i zdjął z siebie sweter, zostając w samym podkoszulku i dopiero kiedy to zrobił, dotarło do niego, że powinien trzymać się w ryzach przy Hunterze. Z drugiej strony tego chyba nic już nie ruszało, więc zaraz to wzruszył ramionami i wyciągnął z plecaka butlę wody, której to połowę zawartości wypił duszkiem. Koniec ze snem. Nie zaśnie znów. - Nie wierzę, że Dear urwał się z lekcji. Powinienem zrobić ci zdjęcie i uwiecznić ten moment. - dodał jeszcze, bo przecież nie potrafił milczeć w jego obecności.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptySro 3 Mar - 20:47;

Co prawda już nie byli z Eskilem na wojennej ścieżce, ale jednak wciąż ciągnął się za nimi ten niezbyt przyjemny ostatecznie finał ich relacji, która w tej chwili wydawała się pozostawać jakby w lekkim zamrożeniu. Ostatnio, kiedy rozmawiali o tym wszystkim, doszli do wniosku, ze potrzebują przestawić myślenie, spowodowane głupim eliksirem miłosnym, który namieszał im w głowach na samym początku. Dlatego też, nie unikali się już, a bardziej starali się normalnie ze sobą gadać - co było dość trudne, bo gdzieś tak w głębi duszy byli na siebie cięci, ale na szczęście ani Hunter się niepotrzebnie nie nakręcał, ani Eskil widocznie nie uwydatniał swojego żalu względem niego, który ewidentnie do niego miał i też Dear się temu nie dziwił. Siadając niedaleko niego, na fotelu, słyszał jego pomruki i widział, jak ten się wierci, jednak nie skojarzył, że mogą dręczyć go koszmary. Za bardzo zajęty był obserwowaniem sufitu, przypominającego odmęty myślodsiewni. Dopiero kiedy nachylił się i do jego uszu dotarł donośny krzyk chłopaka, zdał sobie sprawę z tego, że coś przerażającego śni się Ślizgonowi. Widząc jak się gwałtownie podniósł, uniósł brwi ze zdziwienia, obserwując jego poczynania. - A jak myślisz? - odpowiedział pytaniem na jego pytanie, po czym pokręcił lekko głową, widząc jego wzrok. - No wiesz, ja zazwyczaj jak już wagaruje to wolę spać w swoim łóżku, a nie po kątach - mruknął zgryźliwie, rozsiadając się wygodnie w fotelu i zakładając nogę za nogę, patrząc na niego z lekko uniesioną brwią, kiedy się rozbierał. - A co to, nie mam prawa olać zajęć? Jestem dorosły - oznajmił, podkreślając odrobinę, to ostatnie słowo, jakby chciał zaznaczyć, że z dniem siedemnastych urodzin zaczął sam decydować o swoim życiu (co było kompletną brednią). Po chwili, jego wzrok znowu padł na zaczarowany sufit, po czym zadzierając głowę do tyłu, przyglądnął się mu bardziej uważnie, a nie minęło kilka sekund, jak jasne obłoczki zaczęły przybierać kształty. Wśród nich za moment rozpoznał znajomą sylwetkę, którą niezliczoną ilość razy obserwował w lustrze, jednakże tym razem jego ciało było całkiem nagie, a w dodatku znajdował się po środku jednego z ciemnych korytarzy i wyglądał zza winkla, jakby sprawdzał, czy ktoś nie idzie. Kurwa... Pamiętał ten dzień. To było po tym, jak Emma chciała się na nim odegrać i zostawiła go w jednej z komnat, po gorącym wstępie, zabierając mu ubrania i różdżkę. Musiał czaić się po zamku dobre kilka godzin, zanim wszyscy nie pójdą spać, aby odważył się wrócić do lochów... Ale chwili! czemu to teraz... tu... - Co to, kurwa jest?! - zbulwersował się, patrząc na wspomnienie, którego ewidentnie nie powinno tam być, zwłaszcza, kiedy był w tym pomieszczeniu z Eskilem. Zerknął na niego. - Też to widzisz?
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyCzw 4 Mar - 6:06;

Lubił w Hunterze to… (tak, naprawdę lubił w nim parę rzeczy ale nie przyzna się do tego nigdy, a już zwłaszcza przed nim) … że jak wydarzyło się coś wstydliwego (gwałtowna pobudka) to taktownie tego nie poruszał jeśli wyczuwał, że temat jest niewygodny. A może to go nie interesowało - na jedno wychodzi. Od razu mogli przejść do lekkiej rozmowy i choć jeszcze dwa tygodnie temu przebywanie w jednym pomieszczeniu stanowiłoby ryzyko utraty władzy nad hormonami, tak teraz to przeczucie znacząco zelżało. Hunter nie posyłał mu już tak intensywnych spojrzeń, zachowywał się niemal nienagannie (pomijając niektóre aspekty, o których nie warto teraz wspominać), a to pomagało Eskilowi wrócić na prawidłowe tory. Powinien się z tego cieszyć tylko oczywiście po drodze Freddie go nastraszyła, a koszmary nawiedzały. Nie ma tak łatwo, uhh! - Spać da się wszędzie. - prychnął i mówił to tonem mistrza w zasypianiu w każdym miejscu i w każdej pozycji, bez najmniejszego problemu z przejściem w stan głębokiego snu. - Uuu, uważaj, bo ta twoja dorosłość mnie przytłacza. - to było silniejsze od niego, ale zwieńczone niepewnym i delikatnym uśmiechem w kąciku ust. A niech go sklątka pożre, lubił tą drobną zgryźliwość, która sama się aż prosiła o wypowiedzenie na głos. W takiej sytuacji nie miał pewności jak się zachować. Obaj są na wagarach. Wypadałoby się czymś zająć i próbować się kumplować. Być może nie wybaczy Hunterowi tak łatwo wielu słów ale musiał przyznać, że chciał go zdrowo lubić bo już upewnił się, że umieliby rozmawiać i się dogadywać. Trudny dylemat. Co zwycięży, żal czy zdrowy rozsądek? Zarzucił buciory na podłokietnik fotela w którym Hunter siedział. Tak, to było dalsze lekkie próby rozdrażnienia go, ale na tyle niewinne, że nie powinien dostać za to po łbie. Nie patrzył na sufit dopóki nie zaalarmowała go miną Huntera. Podniósł wzrok i pobladł. - Na Merlina, co to… - czy on widział.. gołego Huntera na suficie? Jęknął i zakrył przedramieniem oczy. - Skończ tooo… nie chcę cię widzieć na golasa. Nie niszcz mojej niezepsutej psychiki.- próbował żartować ale na Merlina, naprawdę ledwie zdołał się ogarnąć po ich gorącej relacji a teraz ma oglądać go gołego na jakimś zaczarowanym suficie? - Niech to szlag, to kawałek myśloodsiewni. Wciśnij to zaklęcie z powrotem do głowy! Nie chcę tego widzieć. - obruszył się bo zrobiło mu się gorąco i niewygodnie. Jak się teraz pozbyć tego z głowy? - Co ty tam robiłeś na golasa? - buczał pod nosem, nieświadomy, że lada moment magia sufitu dobierze mu się do głowy. Nie patrzył do góry więc nie wiedział, że pojawiła się tam zamazana inna scena. Ośmioletni słodki Eskil zapewniający grono własnej adoracji, że będzie najszybszy na świecie i wygra z nimi wszystkimi, bo jest silny, a oni słabi. Wystartowali w wyścigu osiedlowym (na Pokątnej!), A Eskil wyrżnął się dwa metry po starcie. I to wywrócił się epicko, z kończynami latającymi jak galareta. Mało tego, dało się usłyszeć babciny głos w tej wizualizacji wspomnienia. Edwardzie, kochaneczku najdroższy, nic ci nie jest? Chodź, babcia ucałuje…, co zostało skomentowane zbiorowym wybuchem śmiechu jego kolegów i koleżanek z osiedla. Usłyszawszy te dźwięki Eskil poderwał się do pionu i widząc obrazy na suficie wyciągnął różdżkę i rzucił gniewne - Finite! - które nie usunęło magii pomieszczenia, ale zasłoniło obraz. Twarz Clearwatera była czerwona ze wstydu. - Beznadziejna miejscówka. - aż go telepało z oburzenia.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Mar - 15:37;

Cenił sobie prywatność zarówno u siebie, jak i u innych. Sam nie lubił, kiedy ktoś wtykał nos w nie swoje sprawy, dlatego wychodził z założenia, że jeśli to nie jest naprawdę bliska mu osoba (a Eskil na tę chwilę nią nie był) i dana sytuacja nie wpływa znacząco na jej bezpieczeństwo, stan zdrowia czy życie - nie wtrąca się i nie docieka. W przypadku Eskila ta przerażająca pobudka, jaką zastał zdawała się być tylko - lub aż - problemem koszmarów, przez co uznał, że to zwyczajnie nie jego sprawa. Choć doskonale pamiętał tamto popołudnie, kiedy dowiedział się czego dotyczyła przepowiednia Freds na temat babci chłopaka, jednak nie zamierzał w żaden sposób ingerować w jego sytuację. Są takie rzeczy, z którymi musimy poradzić sobie sami. Tym bardziej jeśli nie było prośby o pomoc. Ale oni rzeczywiście powoli odchodzili od dawnej relacji, w której drażniło ich w drugim dosłownie wszystko i zaczynali w miarę normalnie ze sobą rozmawiać, co było nieco nowe, dziwne, ale jednocześnie zdawało egzamin, więc po co było to psuć. Nawet uśmiechy się pojawiały - ordery Merlina dla nich! - Oczywiście, że powinna, dzieciaku. Tobie zostaje tylko postarzający - rzucił w odpowiedzi, wywracając wcześniej oczami na jego słowa, ale jednocześnie rozbawiony jego docinką. Mimo wszystko przepadał za wymianą takich dogryzek z Eskilem, bo podobnie jak w przypadku Robin, miało to charakter bardziej zaczepki, a nie jawnego okazania złośliwości. Prawda była taka, że nawet jeśli na początku tak bardzo namieszał w ich relacji eliksir miłosny, tak teraz z perspektywy czasu, nic nie stało na przeszkodzie, żeby mogli w ten sposób ze sobą rozmawiać. Kto wie, może kiedyś nawet się zakumplują i zupełnie inaczej będzie wyglądać ich nastawienie do siebie? Tylko jak mieć cierpliwość do takiego Clearwatera, który ciągle szuka zaczepki, tak jak na przykład w momencie, kiedy wyłożył stopy na jego fotel. - Ej, kurwa, chłopie przeginasz... - jęknął, rzucając mu ostre spojrzenie, ale nie było dane mu tego skończyć, bo zauważył na suficie własne wspomnienie i skupił się już potem tylko na nim. Może nie tyle było ono dla niego wstydliwe, co żenujące i upokarzające, ale najgorsze w tym wszystkim było to, że Eskil też to oglądał. - Tylko jak?! - odparł na jego słowa, poirytowany faktem, że nie potrafi obsługiwać magii tego pokoju. - Weź, nie pytaj. To przez tą przeklętą laske... - rzucił krótko w odpowiedzi, nieco krzywiąc się na myśl, że teraz Clearwater będzie miał na niego haka. Na szczęście jakimś cudem, po paru chwilach sklepienie zmieniło kłęby obłoków w inne kształty i scena, która odegrała się na ich oczach, wcale nie była lepsza od poprzedniej. Hunter też nie chciał tego oglądać, ale do cholery nie potrafił oderwać wzroku od zamglonej postaci Eskila w wieku prawdopodobnie wczesnoszkolnym. - Uu, to musiało boleć - jęknął, a na jego twarzy znów pojawił się grymas, tym razem wyrażający nieco współczucia. Ale za chwilę nieznacznie odchrząknął, po czym poprawił się w fotelu i dodał: - Niezły piruet. Zastanawiałeś się nad karierą akrobaty? - po chwili już ewidentnie się z niego śmiał, bo co miał robić? Obaj widzieli pogrążające wspomnienia drugiego i teraz już nie zostanie to wymazane z ich pamięci. A dystans do siebie też trzeba mieć. Nawet jeśli świeci się tyłkiem i klejnotami po całym zamku... - Fakt, mogliby wymyślić coś bardziej oryginalnego - skomentował na jego słowa, po tym jak Ślizgon zakończył czar, na co starszy student nie wpadł wcześniej, ale chyba i tak by mu to w niczym nie pomogło. - Hmm, Twoje prawdziwe imię to Edward? - wypalił po chwili, przypominając sobie słowa staruszki, która pognała z pomocą ośmioletniemu Eskilowi. Znał jedną osobę, która bardzo nie lubiła swojego imienia, przez co kazała na siebie wołać inaczej, a więc chłopak był kolejnym takim przypadkiem...
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Mar - 16:45;

Rzucił w Huntera poduszką kiedy mu się odgryzł, a co w scenariuszu Eskila miało wyjść zupełnie inaczej - miał zgasić Huntera i tyle. Mimo wszystko podobała mu się ta wymiana zdań i musiał powstrzymywać usta przed wygięciem się w uśmiechu. No bez przesady, mogą ze sobą jakimś cudem rozmawiać ale nie może być tak, że zaraz tryska humorem w jego obecności. Jakieś granice muszą być. Cieszył zmysły jego oburzeniem gdy to bezczelnie rozłożył sobie buciory na poręczy jego fotela, a i przyłapał się, że patrzył wtedy na jego zmieniającą się mimikę, co zawsze będzie mu się podobać, a o czym ma oczywiście zapomnieć. Cóż, szybko stracili chętki do radości skoro sufit wyciągał im z głowy żenujące historyjki z przeszłości. Wsunął palec za kołnierzyk swojego mundurka i odsunął go od swojej szyi, czując się dziwnie widząc nagiego Huntera na suficie. Przez chwilę nie mógł oderwać stamtąd wzroku, ale kiedy poczuł suchość w ustach a na policzkach ciepło to zakrył oczy przedramieniem. Trudno wierzyć w kłamstwo skoro jest ono testowane psikusami zaczarowanych komnat. To jakiś żart losu, przecież mają wyjść z dawnej relacji w stu procentach, a tu muszą się poznać bardziej, wbrew sobie. Spiął się słysząc, że wylądował goły w pokoju "przez jakąś laskę". Nie chciał znać tej historii. Naprawdę nie chciał, tak samo jak pokazywać mu tej żenującej sceny z przeszłości. Słysząc śmiech w jego głosie dopadł do niego, zacisnął palce na poręczy jego fotela i sam nie wiedział co chciał zrobić. Potrząsnąć nim czy co? - Wypchaj się.- wycedził ale nie wyszło to groźnie, bo chciało mu się śmiać, albo z nerwów albo z ubawienia ujrzanym piruetem. - Zapomnisz o tym, co widziałeś to ja zapomnę o tym, co ja widziałem. - rzucił zaowaloną groźbę i odsunął się, siadając na pobliskim stoliku. Sięgnął po swój krawat i założył go, długo i żmudnie zawiązując go pod kołnierzykiem. Musiał mieć czymś zajęte ręce, dla komfortu. - O tym też masz zapomnieć.- popatrzył na niego znacząco, bo nie życzył sobie wtajemniczenia połowy Hogwartu w jego prawdziwe imię. - Staromodne imiona są do kitu.- wzruszył ramionami. - Wychowywała mnie babcia i chciała żebym miał dostojne miano, a wyszło dziadkowo. Więc wymyśliłem sobie inne i wszyscy teraz się tak do mnie zwracają. I ma tak zostać, Dear. - nie myślał teraz o tej głupiej przepowiedni a więc mógł wspominać sobie o cudownej kobiecie bez zająknięcia. Nie miał pojęcia czemu mu to mówi. Hunter nie potrzebował tej wiedzy, nie prosił o nią, a Eskil i tak ją przedstawił, jakby podświadomie sam chciał być w jakiś sposób blisko niego. Obaj uznali, że nie chcą całkowicie zrywać znajomości więc wypadałoby nad nią popracować, co nie? Westchnął i zostawił krawat w spokoju, nie umiejąc go porządnie zawiązać. - Ej, zapomniałeś o czymś.- nagle coś go olśniło. Wyszczerzył się (chyba pierwszy raz od miesiąca uśmiechnął się tak szeroko w jego towarzystwie) aż skóra na jego twarzy zalśniła. - Nie opieprzyłeś mnie za termos z herbatą.- dumnie wypięta pierś, broda wysunięta naprzód i to wyczekiwanie na jego krzyk, bulwers, złość… zupełnie jakby to miała być jakaś cudowna nagroda, której nie mógł się doczekać. Postawa Eskila mówiła wyraźnie "wścieknij się teraz na mnie!".
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Mar - 17:54;

Jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby się śmiali ze sobą do rozpuku i to całkiem szczerze, ale widać było, że czują się już dość swobodnie w swojej obecności, przez co atmosfera robiła się czysta i nie musieli jakoś specjalnie się pilnować. To taka miła odmiana w porównaniu do sytuacji sprzed kilku tygodni, kiedy musieli kilka razy przemyśleć każdy ruch, słowo, by nie rozpętać burzy w swojej głowie. To była chora zależność, dlatego to co było teraz zdawało się niewiarygodne. Nie do pomyślenia było dla Huntera w tej chwili to, że  mógł sobie tak normalnie siedzieć obok niego i nie działała na nich ta cholerna siła, że wystarczyła chwila, a nagle obaj zachowywali się, jakby byli spuszczeni ze smyczy. A teraz nawet poznali swoje najbardziej wstydliwe wspomnienia i pewnie, Deara by to wkurzało te pare tygodni temu, bo wtedy automatycznie podnosiło mu się ciśnienie, jak coś miało związek z Eskilem, ale nie w tym momencie. Obrazy zniknęły z sufitu, a jemu nadal wydawało się, że za moment kolejne "sceny" mogą wylecieć z jego głowy i wyświetlić się nad ich głowami. Dziwny ten pokój. Jak tylko zobaczył, że Eskil wstaje, posłał mu niepewne spojrzenie, a chwilę później ten już pochylał się nad jego fotelem i wyraźnie było widać po jego wyrazie twarzy, że powstrzymuje śmiech. Hunt zrobił tylko minę pt."ohoho!", po czym obserwując jego poczynania z krawatem, wzruszył ramionami. - No dobra, stoi - to była sprawiedliwa umowa, ale przecież nie zakazywała raz na czas wspomnieć tego w prywatnej rozmowie, stosując zdrową złośliwość w jego kierunku. Jego usta rozciągnęły się w delikatnym uśmiechu, kiedy usłyszał zapewnienie o tym jakie jest jego prawdziwe imię i nakaz nie rozpowiadania tego. - Przynajmniej są śmieszne - rzucił bez zastanowienia, nawet na niego nie patrząc, tylko schylając się po poduszkę, którą ten wcześniej w niego rzucił, a która leżała aktualnie na podłodze. - Masz tylko babcię? - spytał, choć sam nie wiedział czemu. Po prostu to pytanie mu się nasunęło i był zwyczajnie ciekawy jak to u niego wygląda. Od razu przypomniały mu się ich kłótnie, gdzie Hunt czasami nazywał go "niewychowanym bachorem" i teraz wiedział czemu go tak dotknęło. Pewnie staruszka wychowała go najlepiej jak tylko potrafiła, a wiadomo w pojedynkę to nie jest takie łatwe. Dear jednak nie poczuł nic takiego jak wyrzutów sumienia, spowodowanych tamtymi słowami, ale zwyczajnie zrozumiał jego tamtejszą reakcje. Zerknął na niego pytająco, kiedy nagle odezwał się, że ten o czymś zapomniał. Widząc jego wyszczerzoną gębę, zrobił jeszcze bardziej zdziwioną minę. A potem za sprawą jego kolejnych słów, przypomniał sobie ten dzień, kiedy wrócił z łazienki, po porannym prysznicu i chciał spakować swój termos do torby, a zamiast niego znalazł kartkę z koślawym pismem Eskila. Powiedzieć, ze był wtedy wściekły, to mało. - Masz szczęście, gnojku, że potem o tym zapomniałem - odezwał się chłodno, choć w tej chwili bardziej niż zły, był poirytowany jego zachowaniem z wtedy. - Przecież Ty nawet nie potrafisz delektować się smakiem herbaty. Pewnie ją posłodziłeś! - jęknął, ostatnie słowa wypowiadając tak, jakby to było barbarzyństwo. Bo według niego było.
Powrót do góry Go down


Eskil Clearwater
Eskil Clearwater

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : wszędzie nosi ze sobą bezdenny plecak; na głowie czapka z daszkiem + kaptur bluzy
Dodatkowo : Półwil
Galeony : 343
  Liczba postów : 1685
https://www.czarodzieje.org/t19775-edward-eskil-clearwater#597052
https://www.czarodzieje.org/t19779-pokrecona-skrzynka-na-listy#597322
https://www.czarodzieje.org/t19776-eskil-clearwater#597057
https://www.czarodzieje.org/t20151-eskil-clearwater-dziennik#624
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyNie 7 Mar - 18:39;

Nie był jeszcze "czysty" jeśli patrzeć na niego pod kątem całkowitego wyjścia spod działania amortencji. Jeszcze przez jakiś czas będzie borykał się z uczuciami, które wtedy się na niego wylały i które wstrząsnęły jego życiem. W pokoju było chłodno, znajdowali się daleko, nie wyłapał od Huntera nawet najmniejszej prowokacji wzrokowej ani słownej, przez całe dwa tygodnie powtarzał sobie, że czas uwierzyć, że wszystko było kłamstwem… i jakoś dawał radę. Było to gorzkie, smutne, samotne, pełne goryczy i frustracji ale dawał radę. Musiał to wytrzymać, oswoić się w nowej sytuacji i zapamiętać, że jest sam i że tak łatwo nie będzie wrócić mu do rzeczywistości. Uczył się na nowo rozmawiać z tym człowiekiem bez notorycznego przypominania sobie co ich łączyło. Teraz było mu trochę ciężej po tym, do zobaczył na suficie ale powoli robił się niezły w natychmiastowym zapominaniu o pewnych obrazach i wydarzeniach. Wypierał z siebie to wszystko, wmawiał sobie, że tego nie było, że to nie ma znaczenia. Łatwiej było wtedy otworzyć usta i rozmawiać, udawać, że wszystko jest w porządku choć wcale nie było. - Boki zrywać.- burknął pod nosem, bo nie lubił być obiektem żartów choć czasem zdarzało mu się spojrzeć na siebie z dystansem. Czasami. Ściągnął ze stolika czyjąś przypominajkę i bawił się nią, przerzucając z jednej ręki do drugiej. - Była tylko ona przez szesnaście lat, a od paru miesięcy mam kuzyna. A jego przyrodnią siostrę też mianowałem kuzynką. Normalnie robi się już tłok.- zaśmiał się ale bez większego przekonania bo przecież Robin miała ogromną rodzinę, której nie da się zliczyć, a on miał raptem trzy osoby z czego jedna była już u schyłku życia i nie chciał nawet o tym myśleć. Miał nadzieję, że zdenerwuje Huntera przypomnieniem o zaległym opieprzeniu, a tu proszę, nie było wcale tak jakby tego oczekiwał. - Ej noooo… postaraj się bardziej z tą złością. Rozczarowujesz mnie, Dear. - mówił z pretensją ale i też rozbawieniem w głosie, a potem rzucił w jego stronę przypominajkę ciekaw czy ten się w ogóle zorientuje co się dzieje. - Nie słodziłem, skrzywdziłem jej i tak strasznie gorzki smak eliksirem pieprzowym. - zmarszczył nos na wspomnienie obrzydliwego smaku. - Coś ty tam w ogóle dodał? Kawałek diabelskich sideł z ognistymi nasionami? Normalnie prawie zionąłem ogniem.- nie powie mu przecież, że też wolał wszystkie herbaty świata aniżeli kawę. To byłby znak, że mają ze sobą coraz więcej wspólnego, a tego nie muszą tak szybko odkrywać. Chciał z nim dalej rozmawiać bo przy okazji powtarzał sobie w myślach, że wcale za nim nie tęskni. Jeśli powtórzy sobie te wszystkie ważne słowa milion razy to w końcu staną się one niezaprzeczalną prawdą. Szło mu nieźle, naprawdę.
Powrót do góry Go down


Hunter O. L. Dear
Hunter O. L. Dear

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
Galeony : 2009
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t19794-hunter-ossian-lewis-dear#599888
https://www.czarodzieje.org/t19804-sowa-huntera#600487
https://www.czarodzieje.org/t19795-hunter-o-l-dear#599914
Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 EmptyPon 8 Mar - 18:38;

Hunter za to nie lubił sobie odmawiać przyjemnych rzeczy, ale powiedział sobie, że będzie walczył z tą nieokiełznaną jak dotąd siłą, ciągnącą go w stronę Eskila i jakoś z czasem zaczęło mu się to udawać. Potrafił się zawziąć, żeby czegoś nie robić, jeśli wiedział, że dobrze na tym wyjdzie. A w tym przypadku urwanie tego błędnego koła - pożądania, które nakręcało go jeszcze bardziej z każdym kolejnym pocałunkiem czy najmniejszym kontaktem fizycznym - było konieczne, aby normalnie funkcjonować. Nie lubił być od niczego zależy, a w przypadku pociągu, który odczuwał wtedy do Eskila, był w pewien sposób uzależniony. Trzeba było to przerwać i bardzo dobrze, że wzięli się za to w porę. Może nie było to najprostsze na początku, ale wiadomo, że najgorzej jest na starcie. Trzeba było się przestawić i chyba to było kluczem do sukcesu. Na ten moment, o ile gdzieś tam nie prowokowali siebie nawzajem do głupich rzeczy, było dobrze. Też nie wiedział po co rozmawia z nim o rodzinie, bo przecież jakby nie patrzeć to jego prywatne sprawy, ale skoro zaczął temat i sam chciał mu tę wiedzę przekazać, Hunt jakoś tak automatycznie pociągnął temat. - Zawsze wyznawałem zasadę, że nie liczy się ilość, ale jakość - skomentował tylko jego słowa, wzruszając nieznacznie ramionami. Fakt faktem był na niego mega wkurzony tego dnia, kiedy ukradł mu przygotowany termos z herbatą, ale kiedy emocje opadły, to w tej chwili mógł jakoś tak zdrowo do tego podejść. W końcu to tylko głupia herbata. Jego mózg zarejestrował fakt, że Eskil rzuca do niego małym przedmiotem, ale nie zdążył zareagować. Oberwał przypominajką w ramie i to nawet dosyć mocno, przez co jęknął i przeklął automatycznie. - Pojebało Cię, kurwa?! - rozmasował sobie bark, patrząc na niego wściekle. Chciał go koniecznie wkurzyć? Udało mu się. - Zaraz Ci rozwale nos, jak Ci to oddam - zagroził, chwytając małą kulkę w dłoń i zamachnął się porządnie, ale nie rzucił, tylko wrócił do masowania sobie nią ramienia. - Już nie pamiętam co tam dawałem. Po co Ci pieprzowy? Chwyciło Cię tak jak Robin? - spytał, wspominając to jak odwiedził dziewczynę w igloo, kiedy była przeziębiona. Posłał mu spojrzenie pełne podejrzeń, bo już wtedy czuł, że stan Ślizgonki może mieć coś wspólnego z Clearwaterem, a teraz stał się jeszcze bardziej podejrzliwy. - A nie wiesz przypadkiem co stało jej się w rękę, podczas pobytu w Norwegii?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Komnata Wspomnień - Page 7 QzgSDG8








Komnata Wspomnień - Page 7 Empty


PisanieKomnata Wspomnień - Page 7 Empty Re: Komnata Wspomnień  Komnata Wspomnień - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Komnata Wspomnień

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 9Strona 7 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Komnata Wspomnień - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-