Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ukryta ławeczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyWto 21 Maj 2013 - 19:33;

First topic message reminder :


Ukryta ławeczka

Spacerując po centrum parku, możesz natknąć się na ukrytą w gęstwinie żywopłotu ławeczkę - idealne miejsce do chowania się, szczególnie przed palącym słońcem.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySro 23 Cze 2021 - 15:25;

Lowell natomiast miał nadzieję, że nie tylko ten moment będzie spokojny, ale również i następne, rozłożone w czasie. Czasami za bardzo się zamartwiał wieloma rzeczami, które koniec końców wpływały na jego ogólne samopoczucie. Konieczność spowiadania się ze wszystkich rzeczy była natomiast charakterystyczna dla starego Felinusa, który nie potrafił rozróżnić tego, co odróżnia tego typu rzeczy od szczerości, która może być ciężka, ale nie niesie ze sobą obarczania dodatkowym stresem bądź przymusem opieki. Teraz było mu za to wstyd. Co prawda wiele rzeczy się uczył i nadal musiał zrozumieć jeszcze więcej, ale było znacznie lepiej niż te kilka miesięcy temu, kiedy skrajność debilizmu górowała nad jego umysłem i nie pozwalała na utworzenie prawidłowej, zdrowo wyglądającej relacji. Mimo różnicy charakterów - ale czy to nie właśnie przeciwieństwa przyciągają się nawzajem? Mógł to jednoznacznie potwierdzić na własnym przykładzie.
- Będę, ku twojemu niezadowoleniu, a moje pomysły na biznes zawsze są zajebiste i opłacalne. Choć prac domowych od kwietnia, no cóż, nie sprzedawałem. - pokazał język i uśmiechnął się szeroko, co było dość dziecinne jak na wiek, który osiągnął, aczkolwiek niespecjalnie się tym przejmował, pozostając całkowicie rozluźnionym w towarzystwie Solberga. To właśnie dzięki wzajemnemu zaufaniu nie musiał ukrywać się ze swoją bardziej wrażliwą stroną, która podczas dyskusji - bądź nawet gestów - ewidentnie królowała nad zazwyczaj wycofanym i chłodniejszym charakterem studenta. Czy jednak nie było tak, iż porzucił to ukrywanie się po kątach i postanowił poprosić o pomoc? Nawet wobec obcych nie pozostawał tak mocno wycofany jak w tamtym roku szkolnym. Wszystko szło w lepszym kierunku i pozostawało ewidentnie widoczne. Dla postronnego obserwatora mogło to być jednak szokujące.
- Czy zdziwiłbym się... myślę, że to zależy. - zastanowiwszy się, powiódł wzrokiem po twarzy Ślizgona, jakoby chcąc z niej coś odczytać, jakby to właśnie dziwny napis znajdował się wypisany na kościach policzkowych bądź podbródku, ale nie był to przenikliwy gest. Prędzej taki pokazujący, że jest świadom tego, co może się wydarzyć, gdy nastolatkowie - i nie tylko - chwycą za alkohol w pełnej okazałości. Pomysłów wówczas raczej nie brakowało, mimo braku doświadczenia pod tym względem. Pozostawanie osobą przyglądającą się z boku pozwalało na zbieranie mimo wszystko i wbrew wszystkiemu sytuacji do jednej teczki i wyciąganie z nich informacji, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba. Przeszłość pozostawała niezmienna i pewne rzeczy powiedzione zmianą tego poziomu zadowolenia w głosie Maximiliana, mogły zastanowić. Mimo to ciągnięcie tego w obecnym stanie nie miało żadnego sensu, skoro i tak swoje wiedział na ten temat (niezbyt wiele, ale nadal), a i nic by to nie zmieniło. Mimo to doświadczenia w tym zakresie mogły kompletnie zmienić podejście do odpowiedzialności, jaką powinien kierować się już dorosły mężczyzna.
Dla niego było to trochę stresujące. I owszem, pozostawał świadom słów, które wystosował na Wizzengerze Maximilian pod względem tej pierwszej inicjacji, niemniej jednak wiele osób posiada w sobie na samym początku pewien brak wyczucia, jaki to musi zostać zrozumiany. Oczekiwania bądź inne tego typu rzeczy potrafiły zwalić się na głowę i chociaż Lowell starał się podchodzić do tego na spokojnie, nie miał na czym tak naprawdę bazować. Konieczność zaopiekowania się matką odebrała mu możliwość, nie - radość z tego typu rzeczy. Nie brnął w nie świadomie, a teraz, z dość sporym opóźnieniem, podejmował się tych pierwszych, ważnych kroków. Mimo to wierzył, że ze Solbergiem u boku wszystko będzie w porządku. Obydwoje wiedzieli, na czym stoją i w pełni to akceptowali. Większe zmiany i tak już nadeszły, gdy zadecydowali o byciu razem, a usta złączyły się w krótkim, aczkolwiek miłym pocałunku, który to Lowell sam zainicjował.
- A ja nie. - uśmiechnął się lekko, być może nawet podstępnie, by tym samym, jak ten go dźgnął łokciem, tak ten wystawił palce i dźgnął go lekko w bok. Doskonale pamiętał, jak momentami proste łaskotki potrafiły zrzucić z nich na krótki moment ciężar problemów, z którymi się zmagali, a też, chciał zaobserwować reakcję Maximiliana, zastanawiając się, czy pewne rzeczy pozostały, czy jednak uległy zmianie. Zapewnienia z całego puchońskiego serduszka były szczere i student nie zamierzał ich jakkolwiek negować.
Napięcie opadło z wypowiedzeniem pewnych rzeczy, które naprawdę go nurtowały. Bał się, że brak czasu wystawi ich starania na próbę, choć nie wątpił, że nawet jeżeli czasami trudno będzie się zgrać, to jednak wspólne chwile po prostu to zrekompensują. Nie chciał się tym zamartwiać, a jednak poruszył tę kwestię i wpatrywał się w psiaka, który uniknął dodatkowych pieszczot w wyniku ramienia, które go oplotło. - Hinto, przepraszaaam, wybacz mi... - wyszeptał przepraszająco w stronę magicznego przedstawiciela corgi, który trochę zesmutniał i przestał merdać ogonkiem, ale chyba nie miał pretensji do właściciela, siedząc na razie (jeszcze!) grzecznie w jednym i tym samym miejscu. Gest ten był jednak miły i dodał otuchy Felinusowi pod tym względem. Uspokoił, gdy czuł posiadane wsparcie i naprawdę się cieszył z obecności Maximiliana. Początkowo nie odpowiedział, a zamiast tego przytaknął, na krótki moment się nad słowami chłopaka zastanawiając. Egzaminy, koniec szkoły, konieczność rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu. - Masz rację, niepotrzebnie się zamartwiam. Chcę, byśmy go razem zakończyli i... razem go zakończymy. - nie przejmował się kwestiami hipokryzji, skoro Solberg rzeczywiście miał rację. Nadmierne zamartwianie się nie przynosiło niczego dobrego, a też - kiedy miał go obok siebie, obecność naprawdę zdawała się nieść zbawienne efekty. Mimo wewnętrznego zmęczenia, które przypominało znacznie większe od przebiegnięcia maratonu.
Lekko się uśmiechnął, na ten krótki moment korzystając z chwili, która była im dana. Sam pocałował go ponownie w policzek, bez problemu inicjując kontakt. Zaciśnięte palce powodowały znaczny wzrost uczucia przywiązania, który działał uspokajająco i naprawdę Lowell zastanawiał się, jak długo mógł bez tego wszystkiego wytrwać. Bez wspierania, bez poczucia przynależności do kogoś, bez świadomości, że jest ważny - tak samo podchodząc do Maxa, którego chciał wspierać i który stanowił dla niego najważniejszą osobę. Pasowało mu to - jakby budowali razem własne El Dorado.
- O nie, ojoj, zapomniałem nakarmić Equinoxa... - zażartował, by tym samym odwrócić się w jego kierunku i spojrzeć w jasne tęczówki. - Nie ma żadnej rzeczy bądź czynności, która byłaby od tego lepsza. - a przynajmniej tu i teraz, bo chodziło mu przede wszystkim o obecność obok ukochanego. - Hogwart? - chwycił za smycz, spoglądając na niego, by potem jeszcze raz - gdyż atmosfera ku temu sprzyjała - złączyć ich własne wargi w krótkim, aczkolwiek ciepłym pocałunku.


+
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5402
  Liczba postów : 13174
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPią 25 Cze 2021 - 14:24;

Max też liczył, że powoli wszystko będzie zmierzać ku spokojowi. Potrzebowali tego obydwoje, a dzisiejsza rozmowa była tego idealnym dowodem. Zmiany, jakie zachodziły w Felku były dużo bardziej widoczne, ale ślizgon też się zmieniał. Powoli gdzieś zostawiał za sobą tamtego dzieciaka, choć nie mógł powiedzieć, by radził sobie ze wszystkim, co obarczało jego duszę. W obecnej chwili czuł, że powoli odzyskuje kontrolę nad własnym życiem i tylko to się liczyło. To i siedzący obok Lowell.
-Przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawę. - Zażartował, na temat tego cudnego pomysłu na biznes. Grom mu wystarczał za prywatnego zwierzaka. No i jeszcze Andrzej z ekipą, choć one nie wymagały aż tyle opieki, w końcu były tylko miniaturkami.
Droga, jaką Lowell przeszedł przez ten rok była praktycznie nie do uwierzenia. Max dobrze pamiętał, jak ten zareagował podczas ich pierwszej partyjki Durnia, podczas której ślizgona jebło Amortencją. Gwałtowne odsunięcie się, wycelowana w niego różdżka... Teraz z kolei student sam lgnął do kontaktu. Nie tylko tego fizycznego, ale po prostu do relacji z innymi i Maxa ogromnie to cieszyło. Wiedział, że w razie potrzeby ten ma kilka osób, do których może się zwrócić i choć często ma z tym problem, powoli widział, że ten scenariusz nie jest aż tak niemożliwy. Skoro podjął się terapii, jeden z naprawdę cięższych kroków miał już za sobą.
-Najebani ludzie są nieprzewidywalni, a zdecydowanie łatwiej pstryknąć zapalniczką niż odpowiednio rzucić zaklęcie. - Powiedział już nieco weselej, wyobrażając sobie bitwę takich dwóch najebusów, z których jeden bełkocze inkantację, a drugi z satysfakcją rzuca mu pod nogi mugolski wynalazek. Powinni zrobić o tym jakieś reality show.
Rozpatrywanie tej części jego przeszłości nie było teraz konieczne. Co prawda gdzieś głęboko, Max wciąż chętnie usłyszałby, że tamtej kobiecie nic się nie stało i jego podejrzenia są zupełnie bezpodstawne, ale nie chciał szukać informacji na ten temat. Wiedział, że gdyby to wszystko okazało się prawdą, zapewne nie byłoby mu wcale łatwo się pozbierać.
Wiele rzeczy mogło ulec zmianie i pójść w innym kierunku, ale w momencie gdy tylko palec Lowella natrafił na czułe miejsce, Max zgiął się w pół wydając charakterystyczny dźwięk. Niektóre rzeczy pozostają niezmienne mimo wszystko.
-Ty mała gnido. - Wysyczał rozbawiony, blokując rękę puchona, by ta nie mogła więcej go zaatakować. Choć oczywiście nie było to nic negatywnego, wolał uniknąć wyjebania się z ławki na ryj w szale łaskotkowym. Przynajmniej dzisiaj.
-Hinto, Twój Pan też zasługuje na trochę czułości. - Zwrócił się do psiaka, puszczając mu oczko i jeszcze mocniej przytulił do siebie Felka. Miał ochotę zostać tu z nim na wieki. Nie brakowało mu teraz niczego więcej, a ciepło które odczuwał przypominało mu ferie, kiedy to przez chwilę było między nimi w porządku. Teraz mimo wszystko zapowiadało się jednak, że będzie lepiej. -Dokładnie. A to co będzie dalej, to będzie problem nas z przyszłości. Zdecydowanie bardziej wolę się cieszyć z tego co jest teraz, niż martwić się na zapas. - Poniekąd chciał przekonać sam siebie, że tak będzie najlepiej. Nie do końca potrafił tak luźno podejść do tego, co ich czeka, choć akurat relacji z Felkiem był bardziej pewien niż własnego losu. Był jednak zbyt zmęczony, by choćby o tym myśleć jeszcze tego dnia. Ta różnorodna gama emocji sprawiła, że został wypompowany z resztek energii i wolał poświęcić ten czas na przyjemną regenerację.
-A ten to niech zdycha. Wredne ptaszysko. - Zażartował, po czym z wyraźnym żalem w oczach pozwolił Felkowi się oddalić i wstać. Przymknął oczy, gdy ich wargi ponownie się złączyły i sam też podniósł się z ławki.
-Skoro trzeba. - Wymruczał, chwytając studenta za wolną dłoń i powoli ruszając w stronę głównego wejścia parku.

//zt

+

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Jewgienij Ilja Krawczyk
Jewgienij Ilja Krawczyk

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : Obojętny wyraz twarzy, bladość, zimne spojrzenie, piegi, rude włosy i zarost, wschodni akcent.
Galeony : 143
  Liczba postów : 101
https://www.czarodzieje.org/t18282-jewgienij-ilja-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18321-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18309-jewgienij-ilja-krawczyk
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyCzw 16 Wrz 2021 - 23:50;

Siedział na ławce, której nigdy wcześniej nie widział podczas odwiedzania parku, ale to było akurat mało istotne, i po prostu patrzył przed siebie. Lubił spokój i ciszę, a akurat w parku o tej porze było tego aż nadto. Bo szum drzew czy świergotanie ptaków niespecjalnie mu przeszkadzały. Po kilku godzinach w Ministerstwie czasem potrzebował takiego wyciszenia, wyczyszczenia umysłu. Nie żeby nie lubił swojej pracy; wręcz przeciwnie - Krawczyk uwielbiał pracę w swoim departamencie, przerzucanie papierów i robienie tłumaczeń bardzo przypadło mu do gustu. Każdy jednak czasem lubił odpocząć od wszystkiego, nawet od tego, co w gruncie rzeczy mu nie przeszkadzało.
Siedząc bawił się zapalniczką, którą prawie zawsze miał przy sobie. Tak już miał, że w zamyśleniu otwierał ją i zamykał. Nawet jeśli nie zamierzał w danej chwili zapalić. Ów klikający odgłos był dla jego uszu swoista muzyką. Wybijał swoisty rytm jego myśli, pomagał wszystko sobie poukładać i zaplanować.
Nie zwracał nawet uwagi na ewentualnych mijających go spacerowiczów. Tak samo nie odnotowywał upływu czasu. Potrafił całkiem zatopić się we własnych przemyśleniach czy też w obserwowaniu otaczającej go rzeczywistości, w której często, nawet podświadomie, szukał ukrytych schematów. Z zamyślenia wyrwał go dopiero dziwny odgłos, który rozległ się nieopodal. Zamrugał i rozejrzał się w poszukiwaniu jego źródła.

@Sarah Pourbaix
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPon 20 Wrz 2021 - 10:46;

Szukanie patelni
Biuletyn Proroka Codziennego | klątwa: 5

Poszukiwanie zaginionej patelni, prezentu dla teściowej. Najwidoczniej zaczarowana patelnia, która zaginęła w parku w Hogsmeade, zgodnie z wydaniem Proroka Codziennego, chyba do tej osoby jakoś specjalnie nie chciała trafić, na co niespecjalnie się dziwił, bo każdy chyba wie, jak takie kobiety potrafią uprzykrzać życie. Jeżeli chcesz znaleźć patelnię, musisz myśleć jak patelnia - co niespecjalnie dobrze mu szło, kiedy już całkowicie działał tylko dzięki Eliksirowi Czuwania, po nocach jedynie leżąc w łóżku i co prawda przymykając oczy, ale bez konkretnego czasu na sen. Podkrążone oczy były coraz to bardziej widoczne, a blada skóra, wraz ze zmęczeniem opanowującym organizm, nie chciały w ogóle zmniejszyć swojej widoczności. Czasami głowa go bolała jeszcze bardziej, czasami kręciło mu się w głowie, ale nie miał wyjścia - jeżeli chciał zarobić, musiał się jakoś poświęcić. Koszta stworzenia odpowiedniego eliksiru były na tyle niskie, że odrabiał to w zaledwie parę dni, gdy nabierał sobie dodatkowych zleceń; nie inaczej było w przypadku latającej po parku patelni, która zapewne gdzieś zaplątała się w krzaki, nie mogąc znaleźć prawidłowego wyjścia spomiędzy gałęzi i liści.
Tym razem zabrał ze sobą psa - w ramach spaceru, który miał na celu zwiększyć ruchliwość puchatej kulki i uniemożliwić jej wpadnięcie w dodatkowe tarapaty w postaci nadmiernego obżarstwa lub braku odpowiedniej ilości aktywności fizycznej.
Lowell musiał przyznać, że pogoda, jaka panowała w Wielkiej Brytanii, jak również wszelkie możliwe nastroje, nie były specjalnie przyjęte. Klątwy, które opanowywały czarodziejów, nie odpuszczały, a sam zmagał się z problemem w postaci ciągle rozpinających się zamków, guziczków oraz zapięć. Na szczęście, kiedy to szedł wcześniej przez miasteczko, by następnie dotrzeć do zieleni okrywającej okoliczne tereny, nic go na obecną chwilę złego nie spotykało. Żaden zamek od kurtki nie uznawał, że chce się wydostać, a spodnie jak leżały na tyłku, tak na nim nadal leżały; mógł odetchnąć z ulgą. Jakby nie było, świecenie pewnymi rzeczami, gdy samemu nosił na sobie koszule, nie było tym, co chciał robić w publicznym miejscu.
Chodzenie zatem po najróżniejszych odmętach obiektu nie stanowiło żadnego, widocznego problemu - poza oczywiście tym, że ogólnie nie czuł się dobrze i potrzebował odpoczynku od ciągłego zażywania eliksirów. Czekoladowe tęczówki rozglądały się zatem po drzewach, po krzakach, jak również w miejsca, gdzie taka magiczna patelnia mogłaby się ukryć przed teściową, która pewnie widelcem zdarłaby powłokę. Do tego leprehau co chwilę znajdowało coś ciekawego, co go naprawdę interesowało - raz była to kępka liści, jaka zdobiła okoliczny trawnik; innym razem było to ponownie, jak żeby inaczej, ugrupowanie składające się z bzyczków, jakie to niespecjalnie robiły sobie cokolwiek z obecności psa. I, jak się okazało, posiadanie ze sobą Hinto, który tuptał małymi łapkami do przodu, przyniosło nieco zaskakujące, acz pozytywne skutki. Kilkadziesiąt minut po rozglądaniu się po wszelkiej maści roślinności, magiczny pupil pociągnął trochę bardziej w kierunku całkiem sporej kępy krzaków, gdzie za nimi znajdowały się drzewa chronione przez nieśmiałki. Między gałęziami, zgodnie z tym, co udało mu się na ten temat przypuścić, znajdowała się zaczarowana patelnia, która uciekła przed teściową; Lowell się po nią schylił i ją podniósł, chowając tym samym do bezdennej torby.
Teraz tylko skontaktować się z właścicielem, by ją zwrócić - i uzyskać tym samym mniej lub bardziej drobną zapłatę.

[ zt ]
Powrót do góry Go down


Sarah Pourbaix
Sarah Pourbaix

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : -
Galeony : 13
  Liczba postów : 10
https://www.czarodzieje.org/t20657-sarah-pourbaix
https://www.czarodzieje.org/t20690-sarah-pourbaix
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySob 9 Paź 2021 - 23:06;

Kto by się spodziewał, że panna Pourbaix i tym razem niemal się spóźni? Oczywiście, że każdy kto znał ją dłużej niż tydzień. Dziewczyna nie miała najlepszej kondycji, a czuła że chłodne, jesienne powietrze jeszcze odbije jej się czkawką i albo zachoruje, albo umrze. Nie żeby te alternatywy były jakieś szczególnie kuszące albo coś w tym stylu.
Pomijając kwestie pogodowe i sytuację z dziadkiem oraz to, że rodzice cały czas jej przypominali, że czas jej ucieka i jeśli nie znajdzie w porę męża to taki zostanie dla niej wybrany przez głowę rodu to nawet była zadowolona z życia. Może nie najmocniej, ale Sarah wyznawała raczej zasadę, że w życiu trzeba cieszyć się z małych rzeczy. Tak więc ten zakątek, który odkryła jeszcze za dzieciaka sprawiał, że była szczęśliwa. No mniej więcej. Do czasu aż zobaczyła rudego chłopaka z ogórków.
- Ekhem. Hejka. Co ty tu robisz? - zapytała, zastanawiając się czy uciekać teraz w obawie, że to jakiś gwałciciel (chociaż jak miała być szczera nie wyglądał, nie żeby była uprzedzona przez kolor włosów, skóry czy budowę ciała - pod tym względem nie ufała swojej intuicji) czy próbować jakoś zacząć rozmowę, a uznała że powiedzenie Jestem pod wrażeniem twojego ogórasa nie byłoby najmądrzejsze i źle brzmiało nawet w jej głowie.

@Jewgienij Ilja Krawczyk
Powrót do góry Go down


Jewgienij Ilja Krawczyk
Jewgienij Ilja Krawczyk

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : Obojętny wyraz twarzy, bladość, zimne spojrzenie, piegi, rude włosy i zarost, wschodni akcent.
Galeony : 143
  Liczba postów : 101
https://www.czarodzieje.org/t18282-jewgienij-ilja-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18321-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18309-jewgienij-ilja-krawczyk
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPon 11 Paź 2021 - 13:18;

Nie miał pojęcia, że siadając na przypadkowej ławce zajął właśnie komuś ulubione miejsce. Dla niego to było miejsca jak każde inne w tym parku, choć nieco mniej uczęszczane, co było miłym plusem. To nie tak, że Krawczyk był aspołeczny, chociaż tak właśnie mogło to z boku wyglądać. Po prostu cenił sobie spokój, cisze i uporządkowanie. Przebywanie wśród ludzi dawało mu jednak możliwość obserwacji typowych ludzkich zachowań, co też sobie właściwie cenił. Obserwacja była cennym źródłem informacji.
Ów dziwnym odgłosem, który wyrwał go z zamyślenia, okazały się być kroki kolejnej nadchodzącej osoby. ów osobą okazała się być Krukonka, którą widział ostatnio na warsztatach robienia ogórków kiszonych. Słysząc jej pytanie zamrugał, pomyślał chwilę, i dopiero potem odpowiedział.
- Resetuję umysł po pracy - odpowiedział w końcu, bo co innego mógł odpowiedzieć? W końcu nie robi nic szczególnego, a jedynie obserwował otoczenie. Nie snuł żadnych szczególnych rozważań filozoficznych ani nic. - Przeszkadzam? - zapytał po chwili. Może dziewczyna z kimś się tu umówiła i jego osoba właśnie krzyżowała jej plany? Nie byłoby dla niego problemem w takim przypadku przesiąść się w inne miejsce. Czekał więc na odpowiedź dziewczyny.

@Sarah Pourbaix
Powrót do góry Go down


Sarah Pourbaix
Sarah Pourbaix

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : -
Galeony : 13
  Liczba postów : 10
https://www.czarodzieje.org/t20657-sarah-pourbaix
https://www.czarodzieje.org/t20690-sarah-pourbaix
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyWto 12 Paź 2021 - 22:23;

- Opowiedz mi jak ci idzie, bo jestem ciekawa - zaproponowała Sarah. Jakby nie patrzeć każda forma resetu mózgu jaką poznawała mogła okazać się przydatna. Słyszała już o medytacji, jodze, kolorowankach antystresowych, muzyce relaksacyjnej i olejkach zapachowych. Oczywiście przestestowała każdą z tych opcji - nie byłaby sobą, gdyby tego nie zrobiła. Za to mogła jasno powiedzieć, że żadne z powyższych się nie sprawdziło. Nie żeby oczekiwała jakiegoś silniejszego efektu. Najlepiej o dziwo dawały radę herbatki i melisa oraz sport. I może zdałoby to egzamin, gdyby lubiła ćwiczenia fizyczne. Bo herbat miała dość i to na następnych kilka miesięcy. Tak przynajmniej myślała.
- Nie, a ja tobie? - zapytała, siadając obok niego na ławeczce. Uważała, że jeśli nie będzie chciał jej towarzystwa to po prostu jej to powie, a ona się szybko ulotni. Ewentualnie zawsze mogła znaleźć osobę, która nie zna jej zbyt dobrze i nie będzie na nią dziwnie patrzeć. To też miało swoje plusy.
- Wiem, że to głupie pytanie, ale jak w końcu poszło ci kiszenie tych ogórków? - zapytała nieco rozbawiona. Sama nie czuła się w stu procentach zadowolona ze swojej kiszonki i zamierzała przeczytać w najbliższym czasie przynajmniej kilka książek o takim rodzaju konserwowania żywności. Zresztą już natknęła się na kiszenie kapusty i planowała to zrobić w najbliższym wolnym czasie. Nie żeby miała go jakoś wybitnie dużo. Część przeznaczała na naukę, część na hobby, część na rodzinę i jakoś tak mało kiedy miała choćby minutę, żeby zastanowić się nad tym co robi. A jeśli dołożyć do tego jeszcze sen, jedzenie i poszukiwanie kandydata na potencjalnego męża zanim stary dziad wyda ją za równie starego i obleśnego dziada to mogła stwierdzić (i nawet miała podstawy!), że doba to dla niej zdecydowanie za mało.

@Jewgienij Ilja Krawczyk
Powrót do góry Go down


Jewgienij Ilja Krawczyk
Jewgienij Ilja Krawczyk

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 187 cm
C. szczególne : Obojętny wyraz twarzy, bladość, zimne spojrzenie, piegi, rude włosy i zarost, wschodni akcent.
Galeony : 143
  Liczba postów : 101
https://www.czarodzieje.org/t18282-jewgienij-ilja-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18321-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18309-jewgienij-ilja-krawczyk
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySob 16 Paź 2021 - 13:58;

Pytanie, choć samo w sobie było raczej normlane, w pewnym sensie go zaskoczyło. Bo też chyba jeszcze nigdy nikt go nie zapytał, jak mu idzie reset po pracy. Zamrugał i aż chwilę pomyślał nad odpowiedzią. Ten jego swoisty reset po pracy właściwie nie wyglądał w żaden określony sposób. A odpowiedź "siedzę na dupie" stanowczo nie była w jego stylu.
- Po całym dniu w Ministerstwie zwykłe siedzenie w parku jest pewnego rodzaju resetem - odpowiedział po chwili, nie zagłębiając się za bardzo w szczegóły. W końcu mało kto zrozumiałby taką formę resetu jak poszukiwanie schematów w opadaniu liści z drzew. Albo w doszukiwaniu się innych, ukrytych w przyrodzie mechanizmów.
- Nie, skądże. To miejsce publiczne, każdy może tu spędzać czas - stwierdził, lekko wzruszając ramionami. Obecność dziewczyny ani trochę mu nie przeszkadzała. Potrafił skupić się na pewnych szczegółach, zupełnie ignorując otoczenie. Ale lubił też obserwować ludzi, poszukując w ich zachowaniach ukrytych schematów. Tylko wydawał się być odludkiem. W rzeczywistości wcale nie był aż tak aspołeczny.
- Właściwe, to mogło pójść lepiej. Nie jestem jednak przyzwyczajony do robienia kiszonek w sposób magiczny. W domu zazwyczaj robiliśmy tego rodzaju przetwory w sposób mugolski - odpowiedział. Mógł być czarodziejem, ale w dzieciństwie sporo czasu spędził z babcią mugolką, więc wyrobił sobie trochę nawyków wywodzących się z niemagicznej kultury. - A tobie? Jak wyszły ogórki? - zrewanżował się pytaniem. Na jego oko radziła sobie na warsztatach całkiem nieźle, więc od razu wzbudziła jego zainteresowanie.

@Sarah Pourbaix
Powrót do góry Go down


Sarah Pourbaix
Sarah Pourbaix

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : -
Galeony : 13
  Liczba postów : 10
https://www.czarodzieje.org/t20657-sarah-pourbaix
https://www.czarodzieje.org/t20690-sarah-pourbaix
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySob 16 Paź 2021 - 14:42;

- Pozwól, że się upewnię: po całym dniu siedzenia w ministerstwie formą odpoczynku jest siedzenie gdzie indziej? - zapytała, unosząc brew do góry. No dobra, rozumiała ludzi, których resetem było patrzenie na przyrodę, puszczanie kaczek na wodzie albo coś w tym stylu. Ale zwykłe siedzenie w parku? Już nawet zrozumiałaby obserwowanie jak spadają liście albo jak ćwierkają ptaki.
- Nigdy nie wiadomo czy na kogoś nie czekasz - wzruszyła ramionami. Raczej nie była zwolennikiem przeszkadzania w randkach czy choćby nawet przyjacielskich spotkaniach. W końcu sama rozumiała, że czasami nie miało się ochoty poznawać nowych ludzi, choćby nie wiadomo jak interesujący byli.
- No cóż, ja akurat wolę gotować na mugolską modlę, chociaż magia w tym pomaga. No ale jak na kiszenie czegoś pierwszy raz to nie było tragedii. Znaczy mogłoby być lepiej, ale nie narzekam. - stwierdziła i uśmiechnęła się lekko. Musiała mocniej popracować nad swoimi umiejętnościami kulinarnymi. Jeszcze nie wiedziała jak to zrobi, ale wiedziała, że to zrobi. W końcu nie mogła tego zaniedbać i jeśli wiązała swoją przyszłość z kuchnią, restauracjami i tak dalej to chcąc nie chcąc musiała być na czasie z najnowszymi trendami i rozwiązaniami stosowanymi w magicznych jadłodajniach. Musiała w najbliższym czasie odświeżyć sobie informacje i zamówić kilka książek z księgarni.

@Jewgienij Ilja Krawczyk
Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyWto 28 Cze 2022 - 17:28;

Znalezienie odpowiedniego partnera do zabaw transmutacyjnych wcale nie było takie łatwe, ale całe szczęście jakoś to wyszło i udało się pannie Huang, która jakimś cudem natrafiła na Krukonkę w swoim wieku, a ta była bardziej niż chętna do wszelkich czynności, nazwijmy to, naukowych. Dlatego też, potrzebując nadzoru, zwróciła się akurat do Brandon, aby ta służyła jej jako kumpelka do zaklęć.
- Dobra, słuchaj. Wiem, że możesz mnie uznać za pojebaną, ale... marzy mi się zabawa ogniem. Taka to naprawdę przednia. Chcę rzucać na niego Frigidum Ignio, bo jeszcze go nie opanowałam. Tylko w sumie nie bardzo wiem jak się zabrać do tego. Myślisz, że powinnam zaczynać od płomienia zapalniczki albo zapalonej świeczki? I w sumie zadziałałoby na takiego zapalonego papierosa jeśli to jest bardziej taki żar, a nie ogień z prawdziwego zdarzenia? - zaczęła dosyć żywiołowo, prowadząc swoją nową koleżankę przez kawałek parku w Hogsmeade.
- Ale to wiesz, tak na początku. Ogólnie później jak już troszkę podbudujemy u siebie zaufanie i w ogóle to może byśmy się pozamieniały w fotele? Wiesz, ciekawi mnie jakie to jest uczucie zostać tak zmeblowanym. Nigdzie w podręczniku nie było to opisane, a to jednak dosyć ważna kwestia - bo oczywistym było to, że Mulan czytała podręczniki.
Jasne, może nie wyglądała na taką, ale akurat jeśli chodziło o transmutację to się przykładała i to bardzo. Jeszcze przed spotkaniem z Victorią postanowiła przekopać się przez kilkanaście stron podręcznika dla średniozaawansowanych, aby zorientować się w tym czy aby na pewno zaklęcia tam opisane są adekwatne do jej poziomu umiejętności i jakie jest dokładnie ich działanie. Co prawda nie interesowało ją sporo różnych szczegółów z teorii, ale i tak je przeczytała tak dla pewności czy na pewno nie kryje się tam coś istotnego. Wyglądało na to, że naprawdę porządna uczennica się z niej zrobiła.

@Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyCzw 30 Cze 2022 - 19:52;

Victoria nigdy nie miała nic przeciwko uczeniu innych. Szkoleniu się z nimi, doskonaleniu własnych zdolności, toteż nie odmawiała, gdy ktoś tego potrzebował, gdy ktoś o to prosił. Nic zatem dziwnego, że przystała spokojnie na propozycję miejsca i czasu, jakie zaproponowała Mulan, a później stawiła się na miejscu, by wysłuchać jej propozycji, mając wrażenie, że dziewczyna jest nieco szalona. Nie było w tym jednak nic złego, wręcz przeciwnie, i musiała przyznać, że uwaga Gryfonki na temat odczuć, jakie można mieć, kiedy jest się meblem, wprawiła ją w głęboki namysł, powodując, że zmarszczyła lekko brwi. Przesunęła nawet opuszkami palców po dolnej wardze, starając się rozwiązać ten niebywały problem, by po chwili w jej oczach zapalił się blask przypominający nieco dwie żarówki. Była strasznie ciekawa, jak brzmiała odpowiedź na wątpliwości Mulan.
- Skoro tak cię to interesuje, możemy przekonać się, jak to jest być fotelem, gdy tylko będziemy miały do tego okazję. Ciekawe, czy zachowuje się pełnię świadomości i od czego dokładnie to zależy – dodała, po czym potrząsnęła lekko głową, koncentrując się ostatecznie na pierwszej propozycji Mulan, zastanawiając się nad tym, co ta mówiła.
Frigidum ignio. Żeby móc nad tym zapanować, potrzebowały prawdziwego ognia, nie marnego cienia, nie czegoś, co mogło łatwo zgasnąć. Dlatego też Victoria rozejrzała się uważnie po okolicy, by ostatecznie sięgnąć po kamienie, na których rozłożyła kawałki papieru wyrwane z notesu, który ze sobą zabrała oraz przesuszone źdźbła zebranej trawy. Najwyraźniej bowiem zamierzała na w ten sposób przygotowane przedmioty rzucić incendio i podpalić wszystko, co tak skrupulatnie ułożyła.
- Nie ograniczaj się w swoich próbach. Z zapalniczką albo świecą byłoby zdecydowanie trudniej ćwiczyć, przynajmniej moim zdaniem, musimy mieć coś, nad czym naprawdę trzeba będzie zapanować i łatwiej będzie sprawdzić, czy zaklęcie w ogóle się udało. Próbowałaś już je wypowiadać? Nie wiem, czy podzielasz moje zdanie, ale uważam, że zaklęcia transmutacyjne wymagają pewnej miękkości w wymowie, są nieco śpiewne, a przesycone odpowiednią dawką wyobraźni mogą zdecydowanie więcej, niż suche formułki – powiedziała, siadając na ziemi, przed przygotowaną przez siebie instalacją, po czym strzeliła palcami, wyraźnie przygotowując się do rzucania zaklęć i wskazała miejsce obok siebie, tak by Mulan usiadła przy niej, a ona mogła widzieć, co ta właściwie robi.

@Mulan Huang

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPią 1 Lip 2022 - 9:30;

Victoria była już tak długo uczennicą Hogwartu, że powinna przywyknąć do tego, że otaczały ją indywidua o różnym poziomie szaleństwa czy jakkolwiek chciano by to nazwać. Mulan pewnie można byłoby zaliczyć do tych mniej zrównoważonych, ale ona sama wolała mówić o tym, że raczej posiada wyjątkowe podejście do życia i nauki, a tak się składało, że akurat transmutacja była jej ulubioną gałęzią magii (choć co niektórzy pewnie upieraliby się, że musiałaby nią być lesbomancja). Nic zatem dziwnego, że chciała rozwijać swoje umiejętności w tej dziedzinie, a akurat bardziej interesowała ją praktyka niż teoria i miała bardziej empiryczne podejście do pewnych kwestii.
- Dokładnie. W przypadku przemiany w zwierzę łatwiej to stwierdzić, bo jednak zwierzęta same w sobie są obiektami ożywionymi i posiadają świadomość. Zmianie uległoby jedynie postrzeganie świata i... ej, myślisz, że mogłoby to wpłynąć na rozumienie ludzkiej mowy i pozwoliło na porozumiewanie się z przedstawicielami gatunku, w który się zmieniło?
To było ciekawe zagadnięcie. Nikt jej jeszcze nie przemienił w zwierzę i nie była pewna jakie to jest dokładnie przeżycie. Wiedziała tylko, że Victoria była naprawdę cholernie dobra z transmutacji. Ciekawe czy przemieniłaby ją w jakiegoś szympansa czy jaguara jeśli tylko by ją o to poprosiła? No, ale może jednak wpierw faktycznie jakoś lepiej się poznają i wtedy przejdą do tych cięższych zmian. Nie wszystko tak od razu.
- Wracając do fotela, skoro przemiana nie jest całkowita, bo jednak można zauważyć cechy ludzkie jak te stopy, które zostają nieprzetransmutowane to może jednak świadomość w tym konkretnym wypadku pozostaje? - zaproponowała rozwiązanie, wiedząc, że może nie jest w pełni poprawne, ale dokądś zdecydowanie jej rozkminy prowadziły.
Obserwowała uważnie działania Brandon, która zaczęła układać kamienie i powoli urządzać sobie na nich ognisko. Zawsze było to jakieś rozwiązanie. Sama Huang rozejrzała się po okolicy, aby znaleźć jeszcze lepszy opał, starając się realizować wprowadzony przez rząd w Polsce program Chrust+. Dobrze, że w pobliżu jednak było nieco uschniętych gałęzi.
- Myślałam, że im mniejszy płomień tym łatwiej będzie mu nadać odpowiednie właściwości przez mniejszy obszar działania zaklęcia czy jak to tam się mówi - z pewnością Krukonka wiedziała o co jej chodzi i nie musiała tego jakoś rozlegle tłumaczyć. W końcu to Victoria miała tu być tą mądrą jakby nie patrzeć. I nie. Nie bazowała tego wyłącznie na przynależności do domu. - Próbowałam. Chociaż szczerze dla mnie dźwięczność i melodyjność zależy głównie od samej formuły zaklęcia. Duro nie brzmi jakoś super pociągająco. Frigidum ignio już zdecydowanie tak.
Niewiele myśląc chwyciła swoją różdżkę i podeszła do rozpalonego przez Brandon ognia. Inkantację pamiętała. A ruch różdżką? Chyba szedł jakoś tak. Z pewnością spróbowała rzucić zaklęcie, wypowiadając jego formułę i wykonując krótki ruch nadgarstkiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie w momencie, gdy spróbuje włożyć łapę do ognia.
I oczywiście na początku wydawało się, że wszystko jest w porządku, ale po chwili poczuła przypływ większego gorąca i musiała cofnąć rękę, na której pojawiło się niezbyt zachęcające zaczerwienienie. Chyba jednak się nieco oparzyła. Nieco, ale tak poza tym to próba była całkiem udana. I chyba warto się dalej starać!
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySob 2 Lip 2022 - 15:17;

- Tyle pytań i wątpliwości, a wszystkie z całą pewnością chcą zostać rozwiązane - stwierdziła z lekkim uśmiechem, zgadzając się z Mulan, że najpewniej w czasie tak przemian zachowywało się jakąś świadomość, aczkolwiek nie była pewna jaką. Zauważyła jedynie, że przemiana w zwierzę musiała nieco różnić się od animagii, dlatego nie była przekonana, czy faktycznie człowiek w takiej sytuacji zdawałby sobie sprawę z tego, kim jest. Przy meblach musiała zaś się z nią zgodzić, będąc pewną, że przecież jakoś trzeba było przestać być fotelem, a brak świadomości tę sprawę niesamowicie komplikował. Pomiędzy brwiami Brando malowała się wyraźna, pionowa zmarszczka, gdy wyraźnie łamała sobie nad tym głowę, starając się wydobyć z tego coś dobrego, coś istotnego, czego nie mogła przegapić. Była przeświadczona, że chciała wypróbować wszystkie zaklęcia transmutacyjne, że chciała po nie sięgnąć i przetestować, więc jeśli tylko Mulan miała taką wolę, mogły robić to wspólnie.
- Zawsze celuj w gwiazdy. Nawet jeśli nie trafisz, będziesz na niebie - powiedziała, uśmiechając się kącikiem ust, nieco jakby triumfalnie. Robienie małych rzeczy nie należało do jej ulubionych czynności, właściwie zawsze sięgała tam, gdzie wzrok nie sięgał, szukała tego, co znajdowało się poza horyzontem, zamierzając zdobyć dosłownie wszystko, co zdobyć mogła. - Też zawsze mi się tak wydawało. A później odkryłam, że im więcej wyobraźni i lekkości w zaklęciach transmutacyjnych, tym lepiej. W końcu w dużej mierze opierają się o to, czego sobie życzymy i co chcemy zobaczyć. Przy zwykłych zaklęciach wiemy, jaki jest efekt, ale inaczej jest, kiedy chcemy na materiale wyrysować konkretne wzory. Musimy je najpierw zobaczyć i wydaje mi się, że to jest główna podstawa transmutacji, o której nie wszyscy mówią albo nie wszyscy dostrzegają. Oczywiście, można do niej podchodzić mocno sztywno i dość łopatologicznie, ale z własnego doświadczenia wiem, że trzymanie się w tym wypadku sztywnych reguł nie zawsze jest najlepsze.
Podpaliła przygotowane przez siebie rzeczy, ale skoncentrowała się na tym, co robiła Mulan, obserwując jej poczynania, ruch, jaki wykonała, słuchając uważnie sposobu, w jaki wypowiadała zaklęcie, by po chwili pokręcić głową, kiedy dziewczyna wyciągnęła dłoń ku płomieniom. Teraz dosłownie igrała z ogniem.
- Nieco za sztywno. Ruch powinien być bardziej okrężny, nieco pełniejszy i spróbuj faktycznie wypowiedzieć zaklęcie bardziej miękko. Frigidum ignio - wyjaśniła, jednocześnie prezentując jej, co miała na myśli, a jej słowa w istocie okazały się dźwięczne i dość miękkie, tam samo jak ruch różdżką, który zaprezentowała chwilę wcześniej, by wskazać Mulan na błędy, które ta popełniła.

@Mulan Huang

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyNie 3 Lip 2022 - 12:11;

- No nie? Trzeba to zdecydowanie sprawdzić - oświadczyła na sam koniec, przekonawszy się już, że Krukonka raczej podzielała jej ciekawość i była skłonna do tego, aby to wszystko zbadać. Przynajmniej taki wniosek wysnuła.
Trudno było w stu procentach stwierdzić czy na pewno i w jakim stopniu zachowuje się świadomość w czasie podobnych transmutacji. Mogły jedynie gdybać atak w wieczność i podawać liczne argumenty za kolejnymi teoriami, ale po co miałyby to robić skoro problem można było rozwiązać szybciej i prościej, po prostu transmutując się wzajemnie?
- Wiadomo, że im więcej szczegółów malujesz sobie w wyobraźni tym o wiele lepszy uzyskasz efekt, rzucając zaklęcie. Ogólnie wizualizacja jest cholernie ważnym elementem w transmutacji, ale jakoś nie do końca sądzę, żeby dźwięk inkantacji jakoś szczególnie wpływał na działanie zaklęcia o ile tylko jest wypowiedziana poprawnie - powiedziała jeszcze, niejako przyznając rację dziewczynie.
Dawno nie odbywała tak inteligentnych rozmów z kimkolwiek. Zresztą nie od dzisiaj wiadomo było, że jednak Huang była wielbicielką działania, a nie teoretyzowania i pewnymi kwestiami po prostu nie zaprzątała sobie głowy. Może coś jednak było w tym, co mówiła jej Victoria, ale może jednak nie. Jakoś nie bardzo chciała tę kwestię roztrząsać, bo jej się wydawało, że jednak nie było to jakoś szczególnie ważne.
- Dobra, już się robi, szefowo - odparła, tym razem faktycznie przykładając nieco większą dbałość o to, aby wykonany obrót nadgarstkiem był pełniejszy i nieco płynniejszy. Już nieco upewniła się w tym jak on faktycznie powinien wyglądać, a wykonanemu gestowi towarzyszyło wypowiedzenie w nieco bardziej dźwięczny sposób inkantacji zaklęcia. Przede wszystkim skupiła się na samogłoskach, aby mieć pewność, że wybrzmiały w odpowiedni sposób, a następnie... ponownie włożyła łapę do ognia.
Obróciła dłoń kilkukrotnie w małym ognisku, upewniając się czy na pewno delikatne ciepło, które czuje nie zwiększy swojej intensywności i jej nie poparzy, ale wyglądało na to, że nie zapowiadało się na nic podobnego. Dlatego też triumfalnie chwyciła jedną z płonących gałęzi i uniosła ją w dłoni.
- Wygląda na to, że próba zakończona sukcesem. To jak? Przechodzimy do fotelowania? - spytała, posyłając Brandon zawadiacki uśmiech.

@Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyNie 3 Lip 2022 - 14:48;

- Jest wiele rzeczy, które bym sprawdziła - przyznała Victoria, nie czując najmniejszego powodu do tego, by ukrywać przed dziewczyną, jak wiele zaklęć było dla niej nieodkrytych i niesamowicie fascynujących. Była zaś skłonna przetestować dosłownie wszystkie, przekonać się, jak brzmiały, jakie były i do czego prowadziły, ostatecznie bowiem mogły okazać się w przyszłości niezwykle wręcz użyteczne. Nie odrzucała żadnego zaklęcia, nie odrzucała żadnej inkantacji, mając świadomość, że w życiu zdarzały się najróżniejsze sytuacje.
- W tym się nie zgodzę. Można wymawiać je bardzo poprawnie, ale sztucznie, tak że brzmi jak formuła prosto z podręcznika. Chodzi mi o to, że każdy może je przeczytać, ale nie będzie mimo wszystko niosło ze sobą przesłania, które kreuje w efekcie magię. Jest jedynie słowem i rzucenie w ten sposób czaru zapewne da efekt, ale niekoniecznie taki, jakiego w pełni pożądamy - odparła, kręcąc lekko głową, tym samym przedstawiając swoje stanowisko w sprawie. Nie musiały się zgadzać, nie musiały mieć takich samych poglądów na daną sprawę i nagle wydało jej się to niesamowicie intrygujące. Nic zatem dziwnego, że zauważyła, iż ciekawiło ją, jak miały się kwestie wypowiadania zaklęć w przypadku magii leczniczej, z tą jednak była zawsze co najmniej na bakier.
Obserwowała, jak dziewczyna bierze się za rzucanie zaklęcia, po czym pokiwała lekko głową z uznaniem, by zaraz zapytać jej, czy zamierzała zanieść ten światły kaganek wiedzy do zamku. Zmarszczyła lekko brwi, mając nadzieję, że ta się na pewno nie poparzy, a następnie odchrząknęła i ujęła ponowne różdżkę, by wykonać odpowiednio płynny ruch i wypowiedzieć:
- Frigidum ignio - miękko i dość delikatnie. Zaklęcie okazało się udane, co sprawiło jej całkiem wiele przyjemności, upewniając ją jednocześnie w teoriach, jakie głosiła i do tego dając jej wiarę w to, że mimo wszystko powinna skupić się na transmutacji, że powinna poświęcić jej jeszcze więcej czasu. Odwróciła się w stronę Mulan, uśmiechając się do niej lekko.
- Spróbujmy. Nigdy nie rzucałam tego zaklęcia i znam tylko jego inkantację oraz opis właściwego ruchu, przy rzucaniu czaru. Zdaje się, że jest to nieco podobne do abcivio, choć tutaj główną różnicą będzie transmutowanie tkanek ludzkich w coś nieożywionego. To znaczy, że to zaklęcie jest dalsze od avifors, bo nie tworzymy iluzji, ale coś stałego i namacalnego. To całkiem złożone zaklęcie i wygląda na to, że w jego wypadku musimy wziąć pod uwagę całkiem sporo zmiennych - zauważyła, przesuwając opuszkami palców po wargach, starając się złożyć to w całość, z której uzyskałaby naprawdę logiczną, spójną całość.

@Mulan Huang

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPon 4 Lip 2022 - 23:18;

Jeśli tylko Victoria szukała jakiegoś pajaca, który dałby na sobie przetestować liczne i potencjalnie niebezpieczne zaklęcia to Mulan była jej dziewczyną, obiektem testowym czy jak kto chciałby to nazwać. Miała w sobie jakiś dziwny gryfoński składnik, który sprawiał, że była w stanie zgodzić się na najbardziej pojebaną rzecz bez większego zawahania. Takich współpracowników to się ceni.
- Wymowa zaklęcia nie jest gwarantem jego rzucenia, jest jeszcze tyle innych czynników, które wpływają na to czy zaklęcie się powiedzie czy też nie. Przede wszystkim ważna jest intencja i odpowiednie przekierowanie magii do różdżki. Sposób wymowy o ile jest poprawny jak dla mnie nie ma aż takiego znaczenia - odpowiedziała, postanawiając dalej iść w zaparte i pozostać przy swoim stanowisku. No, nie musiały się w końcu we wszystkim ze sobą zgadzać. W końcu ile ludzi tyle poglądów i inne takie.
Przyglądała się jeszcze temu, co robiła Brandon, gdy sama rzuciła zaklęcie, ciekawa co też sama zamierza zrobić. W każdym razie najważniejsze było to, że osiągnęły jednak sukces, a Krukonka wydawała się chętna do ćwiczenia zmiany w fotel.
- Logicznie rzecz biorąc to nie powinno się ono jakoś szczególnie różnić od zaklęcia, które przemienia sporych rozmiarów zwierzę w materię nieożywioną. Pomyśl o takim vera verto na dużą skalę, ale z nieco innymi substancjami wyjściowymi. Naprawdę nie wiem czemu niektóre z zaklęć działają na wszystkie stworzenia z wyjątkiem ludzi, a inne są im specjalnie dedykowane. Myślisz, że ma to jakieś odzwierciedlenie w stopniu świadomości przedmiotu? Albo nacechowanie magiczne? Tylko wtedy mugoli dałoby się przemieniać o wiele łatwiej niż magiczne stworzenia - i oto był kolejny temat do rozmyślań, który niechcący zapodała jej dziewczyna. Może jednak lepiej byłoby dla ich obopólnego spokoju, gdyby jednak nie wdawały się w takie dyskusje, które jedynie podsuwały Mulan coraz to dziwniejsze teorie i nie daj Merlinie pomysły na to jak je sprawdzić.

@Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyWto 5 Lip 2022 - 21:18;

Victoria nie zamierzała odmawiać dalszych spotkań, tym bardziej że coraz mocniej wciągała się w dyskusję, którą toczyły, dostrzegając w niej coś intrygującego, ale również coś, co powodowało, że zamierzała przekonać się, co jeszcze Mulan może jej powiedzieć. Chciała usłyszeć więcej jej teorii, chciała poznać jej stanowiska, chciała po prostu przekonać się, co dziewczyna może jej jeszcze przekazać i zaoferować. Dlatego też ostatecznie pokiwała głową na jej słowa, zauważając, że jeśli tylko znajdą czas, powinny to tak naprawdę sprawdzić. Przekonać się, jak będą wyglądały czary rzucane w różny sposób, czy osiągną inne efekty, czy będą podobne albo właściwie identyczne. To było badanie, które zdecydowanie znajdowało się w zakresie zainteresowań Brandon i podejrzewała, że dokładnie tak samo było w tym wypadku z Mulan.
- Być może tak. Obronie? Chodzi mi o to, że człowiek, powiedzmy wprost, czarodziej, ma większe pole do wyobrażenia sobie, co może się z nim stać, kiedy zostanie rzucony na niego czar. Skoro zaś magia krąży w naszych żyłach, a różdżka jest jedynie jej przekaźnikiem, istnieje prawdopodobieństwo, że będziemy stawiać podświadomy opór. Skoro zdarzają nam się wybuchy magii, kiedy jesteśmy młodsi, sądzę, że w krytycznej sytuacji jesteśmy w stanie, jakby to ująć, zgromadzić jej odpowiednio więcej, żeby próbować przeciwstawić się temu, co się z nami dzieje. Być może właśnie dlatego łatwiej przychodzi nam przemienić zwierzęta w coś nieożywionego, niż człowieka. Teoria posypałaby się, gdyby takie same trudności dotyczyły mugoli, ale z oczywistych względów tego sprawdzić nie możemy – stwierdziła, dodając jeszcze, że być może istniały zapisy tego dotyczące w księgach, do których na razie nie mieli dostępu, być może takich, o jakich by nawet nie pomyśleli. Spodziewała się, że czarnomagiczna przestrzeń może być mimo wszystko pełna takich informacji, pomysłów, rzeczy, które zwykłemu czarodziejowi nie przeszłyby nawet przez głowę.
- Ale dobrze, zaczynajmy. Znasz poprawną wymowę i sposób poruszenia różdżką, czy najpierw chcemy to przećwiczyć? Możemy zacząć ode mnie, nie mam nic przeciwko temu – stwierdziła, a jej jasne oczy błysnęły, jakby była przekonana, że dopiero teraz zacznie się prawdziwa przygoda, od której nie mogła w żaden sposób uciec.

@Mulan Huang

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPią 8 Lip 2022 - 20:31;

Na razie dogadywały się całkiem dobrze i to nawet pomimo sprzecznych stanowisk w pewnych kwestiach, ale przynajmniej dzięki temu było nieco ciekawiej przy dyskusjach i mogły faktycznie coś z nich powyciągać i przemyśleć niektóre kwestie. Jakby nie patrzeć takimi rozmowami również w jakiś sposób mogły zwiększyć swoją wiedzę.
- Więc uważasz, że podświadomie człowiek stawia większy opór przemianie i może wytworzyć coś w rodzaju bariery ochronnej, która zmniejsza skuteczność zaklęcia? To brzmi trochę jak taka oklumencja dla transmutacji - stwierdziła, gdy tylko usłyszała całkiem długi wywód Brandon odnośnie tej kwestii. Nie miała jej nic do zarzucenia, a sama nie sądziła by mogła dodać jeszcze coś bardziej znaczącego do dyskusji dlatego po prostu zamilkła i postanowiła na razie pozostawić dyskusję na ewentualnie później.
- Wymowę znam, ale ruch chciałabym jeszcze przećwiczyć dla pewności. Nie chcę, żebyś skończyła w połowie przetransmutowana więc bezpieczniej będzie jeszcze chwilę poświęcić na takie technikalia - skąd jej się nagle brało to całe bardziej profesjonalne słownictwo nie wiedziała. Może po prostu Victoria zaczęła zarażać ją swoją krukońskością lub coś w tym guście.
W każdym razie nie chciała zbytnio zwlekać i dlatego też zaraz przeszła do pokazywania Brandon 'na sucho' tego jak według niej wyglądał odpowiedni ruch różdżką, wymawiając przy okazji również inkantację, bo kto wie. Może jednak uzyska jakieś cenne wskazówki, co do tego jak powinna ją artykułować?

@Victoria Brandon
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySob 9 Lip 2022 - 11:27;

- Nigdy nie rozważałam tego w kategoriach oklumencji, a przynajmniej jakiejś jej odnogi, ale wydaje mi się, że masz rację. Sądzę po prostu, że bronimy się instynktownie, wiedząc, co może nas czekać i to powoduje, że przemiana czarodzieja jest nieco trudniejsza, niż jakiegokolwiek innego organizmu. Być może, czego również nie wykluczam, jest to nieco odmienne w przypadku każdego czarodzieja. Nie chodzi mi o jego status krwi, ale niektórzy z nas mają talent do transmutacji, a inni do eliksirów. Więc… Być może i tutaj magia działa nieco odmiennie - dodała, rozwijając nieco swoje wcześniejsze stanowisko, z namysłem stukając palcami po wargach, bo dostrzegała w tym całkiem spory potencjał, od którego nie dało się tak naprawdę uciec, nie wiedziała jednak, z kim powinna tak naprawdę pomówić na ten temat. Bo z Mulan mogła tworzyć niezliczone teorie, ale żeby to potwierdzić, potrzebowały kogoś o wiele bardziej biegłego w sztuce i świadomego tego, co się dookoła nich dzieje.
Zaraz jednak skinęła głową, koncentrując się na tym, co było ważne w tej dokładnie chwili i przez chwilę obserwowała uważnie ruchy, jakie wykonywała Mulan, samej również próbując właściwie chwycić różdżkę. Ćwiczyły to przez dłuższą chwilę, odkrywając, że za szybko podrywały rękę albo ich ruch był nieco zbyt mało płynny, a Victoria miała wrażenie, że z każdym kolejnym razem, gdy wymawiała właściwą inkantację, coraz mocniej zasychało jej w gardle. Odchrząknęła w końcu, gdy doszła do wniosku, że nie pozostawało im już nic innego, jak przekonać się w praktyce, czy cokolwiek wyjdzie z tych ich działań.
- Dobrze, jestem gotowa. W razie czego, po prostu wybierzmy się do Munga - stwierdziła i w jej oczach pojawił się lekki błysk, który z kolei bliższy powinien być Gryfonowi, niż Krukonowi. Nie chciała jednak zwlekać i czekać na Merlin raczy wiedzieć co, więc zachęciła Mulan do tego, żeby faktycznie rzuciła w nią ćwiczonym przez dłuższą chwilę zaklęciem.

@Mulan Huang

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Mulan Huang
Mulan Huang

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 176cm
C. szczególne : niewielki tatuaż z przodu lewego barku, zmieniający kolor poruszający się tatuaż chińskiego smoka na niemal całe plecy, runa jera na lewym boku na wysokości żeber, ślad po zaklęciu Agere na prawym przedramieniu, często zmienia kolor włosów oraz korzysta z magicznych i barwiących soczewek
Galeony : 1636
  Liczba postów : 1452
https://www.czarodzieje.org/t20227-mulan-huang#630198
https://www.czarodzieje.org/t20246-lacze-lan
https://www.czarodzieje.org/t20228-mulan-huang#630207
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyNie 10 Lip 2022 - 21:43;

Wyglądało na to, że im dłużej rozmawiały tym na więcej pomysłów wpadały i rozwijały coraz to ciekawsze teorie i rozmyślały w różnych kategoriach na bardziej teoretyczne zagadnienia, które musiałyby jakoś przekuć w praktykę lub poszukać źródeł informacji, które mogłyby rozwiać ich wątpliwości i w miarę możliwości odpowiedzieć na nasuwające się pytania.
- Coś w tym może być, ale nie do końca? W końcu jeśli to byłoby tak bardzo zależne to niemożliwym byłoby przemienienie niektórych czarodziejów, którzy posiadają wysoką wiedzę i umiejętności magiczne. Wygląda na to, że to jednak bardziej skomplikowana kwestia - powiedziała jeszcze w kwestii przemiany czarodziejów różniącej się od tej, która miała miejsce w przypadku innych organizmów żywych.
W tych ćwiczeniach najlepsze było to, że mogły wzajemnie się kontrolować i sprawdzać czy na pewno wszystko idzie jak trzeba. Ruchy różdżką z każdą kolejną próbą stawały się coraz bardziej płynne i eleganckie, nabierając pełnego kształtu, a inkantacja po wielokrotnym powtarzaniu sama jakby się układała naturalnie na języku. I dopiero upewniwszy się, że wszystko przebiegało jak trzeba, mogły przystąpić faktycznie do próby rzucenia zaklęcia.
- A już myślałam, że będę mogła cię sprzedać do sklepu meblowego - zażartowała, posyłając rozbawiony uśmiech Brandonównie nim poprawiła chwyt na różdżce.
Tak jak ćwiczyła, wykonała odpowiedni ruch, mówiąc przy okazji na głos inkantację zaklęcia, którą zdążyła już wcześniej wielokrotnie przewałkować. I w zasadzie poszło jej o wiele lepiej niż się tego spodziewała, bo faktycznie koleżanka zaczęła przeistaczać się istotnie w mebel o głębokiej bordowej barwie i jedynie widoczne na spodzie fotela obute stopy świadczyły o tym, że faktycznie wciąż miała do czynienia z człowiekiem. Szybko jednak cofnęła zaklęcie, aby przywrócić Brandon jej własną postać.
- Jak wrażenia? Opowiadaj i możesz mi się odwdzięczyć tym samym - zachęciła ją, chowając już własną różdżkę i czekając na ruch ze strony Victorii.

@Victoria Brandon
+
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPon 11 Lip 2022 - 18:53;

Ich rozważania były bez dwóch zdań wysoce abstrakcyjne, ale jednak Victorii niesamowicie się podobały i pokazywały jasno, że było jeszcze wiele rzeczy, o których nie wiedziała, które powinna wziąć pod uwagę, nad którymi musiała pomyśleć. Dlatego też na kolejną uwagę Mulan pokiwała głową z namysłem, stwierdzając, że w istocie jej propozycja napotykała na pewne trudności, których aż tak łatwo nie dało się pokonać. Nie było w tym niczego dziwnego, ostatecznie bowiem człowiek nigdy nie był nieomylny, a stawiane hipotezy istniały po to, by je potwierdzać albo obalać.
- Musiałabym chyba poprosić o pomoc Darrena – mruknęła z namysłem. – Nie jestem pewna, czy byłby skłonny na takie eksperymenty i czy podobałoby mu się, gdybym nieoczekiwanie postanowiła przemienić go w fotel, ale sądzę, że ma na tyle zdolności, żeby faktycznie stanowić w tym przypadku obiekt badawczy – dodała, uznając, że jeśli tylko będzie miała do tego okazje, postanowi pomówić z chłopakiem i przekonać się, jak ten zapatrywał się na tę sprawę. Owszem, ona sama miała również wysoki współczynnik magiczny, co do tego nie miała żadnych wątpliwości, większość zaklęć nie stanowiła bowiem dla niej problemu i potrafiła rzucać nimi na lewo i prawo, ale mimo wszystko daleko było jej do kogoś, kto okazał się zwycięzca w lidze pojedynków. Była również słabsza od Violi, to zaś spowodowało, że uznała, że po prostu spróbuje przemienić w fotel swoją przyjaciółkę, gdy ta będzie się tego najmniej spodziewała. To brzmiało odpowiednio szaleńczo, a jednocześnie mogłoby dać jej odpowiedź na pytania.
Odetchnęła głęboko, kiedy Mulan zaczęła się przygotowywać do rzucenia zaklęcia, a później zamknęła na moment oczy, odkrywając, że przechodzą ją dziwne dreszcze. Miała również wrażenie, że robi jej się niedobrze, gdy nagle zaczęła zmieniać kształt, ale jednocześnie odnosiła wrażenie, że zachowywała pełnię świadomości. Było z nią jednak coś nie w porządku i czuła to całą sobą, co rzeczywiście ją odrzucało, co powodowało, że nie miała ochoty pozostawać nadal w tej formie, więc była wdzięczna, że Mulan cofnęła to zaklęcie.
- To… niekomfortowe? Merlinie, ale mi teraz niedobrze. Zupełnie, jakby ktoś próbował wcisnąć cię do wąskiego pudełka! Ciekawe, czy ty również będziesz miała takie odczucia! – stwierdziła, oddychając głębiej i ujęła różdżkę, chcąc rzucić zaklęcie, ale musiała jeszcze chwilę odczekać. Dopiero po kilku głębszych oddechach podjęła próbę, odpowiednio wypowiadając zaklęcie, ale od wrażeń drżała jej ręka, więc udało jej się rzucić czar jedynie połowicznie. Nie była w stanie go utrzymać, a forma, jaką próbowała nadać Mulan nie była do końca stabilna, dlatego zaczęła cofać zaklęcie, by ta nie pozostała niskim, miękkim, białym fotelem już na zawsze.
- Spróbuję tego zdecydowanie jeszcze raz za jakiś czas. Mam nadzieję, że wybierasz się na wakacyjny wyjazd - stwierdziła jeszcze Victoria, w ten sposób decydując, że kiedy znajdą się już poza granicami Wielkiej Brytanii, wrócą do swoich transmutacyjnych prób i nie przyjmowała innej odpowiedzi. Tymczasem zaś pozostawało im się pożegnać i po prostu wrócić do swoich zajęć, z głowami pełnymi szalonych pomysłów.

@Mulan Huang

z.t x2
+

______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1263
  Liczba postów : 575
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyPon 13 Mar 2023 - 21:42;

Benjamin szedł uliczkami Hogsmeade, patrząc się z obawą za ramię. Jak zwykle, było tu tłoczno i gwarnie. Marcowe słońce jeszcze delikatnie oświetlało ulice miasta, choć przecież zapadł już wzrok. Auster wyjął papierosa z ust i odetchnął świeżym powietrzem. Na razie nie dostrzegł nic niepokojącego.
Bał się, że ktoś go śledzi, choć przecież było to irracjonalne. Nikt poza adresatem jego listu nie wiedział, co tak pieczołowicie skrywał pod płaszczem. Nikt nie oprócz niego nie mógł też wiedzieć, gdzie kieruje swoje kroki.
Przysiadł na ławeczce kilka minut przed umówionym czasem. Wyciągnął piersiówkę i upił spory łyk alkoholu. Denerwował się, ale to chyba normalne? Nie wiedział, czego może spodziewać się po pracowniku Ministerstwa Magii. Mógł mieć tylko nadzieję, że zdejmie z barków problem, który ostatnio tak frywolnie zaprosił do swojego życia.

@Longwei Huang

______________________

Miałem skrawek sumienia
Myślałem, że mam ich, a tylko znałem imienia
Miałem swój stres, swój gniew, chwałę, cierpienia
Wartości się jak olej w aucie wymienia


~


Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyWto 14 Mar 2023 - 23:15;

Musiał przyznać, że nie spodziewał się, aż takiego zainteresowania oddania mu smoczych jaj, ale nie zamierzał narzekać. Nie zamierzał również oceniać, ciesząc się, że Auster nie próbował sprzedać jaja na czarnym rynku. Teleportował się spokojnie do Hogsmeade, żeby dopiero w miasteczku znaleźć miejsce, w którym się umówili.
Szedł powoli uliczką, spoglądając po ławkach, aż dostrzegł mężczyznę, którego wydawało mu się, że kojarzył z wyjazdu na Antarktydę. Podszedł do niego, uśmiechając się łagodnie, nie chcąc wystraszyć go w żaden sposób.
- Benjamin Auster? - zapytał, zatrzymując się o dwa kroki od nieznajomego, zastanawiając się mimowolnie, czy zabezpieczył odpowiednio jajo, czy będą musieli odratowywać je w rezerwacie.
- Jestem Longwei Huang, pisał pan do mnie - przedstawił się, gestem pytając, czy może się dosiąść.

@Benjamin Auster

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1263
  Liczba postów : 575
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptySro 15 Mar 2023 - 10:40;

- Pan Huang? - zapytał Ben, obserwując jego łagodny uśmiech. - Proszę usiąść - odpowiedział, wskazując mu ręką ławkę.
Przez chwilę milczeli w ciszy mierząc się spojrzeniami. Auster nie darzył pracowników ministerstwa gorącym uczuciem, zresztą z wzajemnością. Nie raz nie dwa krytykował ich postępowanie na łamach Proroka Codziennego, robiąc sobie w ten sposób wrogów. Zastanawiał się, czy mężczyzna siedzący obok niego, mężczyzna od którego zależał spokój jego ducha zaliczał się do jednych z nich.
- Także tego. Znalazłem jajo. Wcale go nie szukałem i nie wiem, co z nim zrobić. Stwierdziłem, że dobrze będzie oddać go komuś, kto się nim odpowiednio zaopiekuje - odpowiedział, odsłaniając połać płaszcza. Owalny kształt był już ledwo widoczny w półmroku.
- Proszę. Jest pana. Nie wiem co prawda, czy dobrze się z nim obchodziłem, ale starałem się go nie uszkodzić - dodał, podając mu przedmiot zainteresowania. - Jak pan myśli, co to za okaz?

______________________

Miałem skrawek sumienia
Myślałem, że mam ich, a tylko znałem imienia
Miałem swój stres, swój gniew, chwałę, cierpienia
Wartości się jak olej w aucie wymienia


~


Powrót do góry Go down


Longwei Huang
Longwei Huang

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177cm
C. szczególne : krwawa obrączka na serdecznym prawym palcu, tatuaż chińskiego smoka na lewej ręce, runa jera na karku, blizny na łydce i na plecach, łagodny uśmiech
Galeony : 3892
  Liczba postów : 1209
https://www.czarodzieje.org/t20234-longwei-huang#630705
https://www.czarodzieje.org/t20253-poczta-longweia#631638
https://www.czarodzieje.org/t20251-longwei-huang#631542
https://www.czarodzieje.org/t21405-longwei-huang-dziennik#693068
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Moderator




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyNie 19 Mar 2023 - 12:51;

Spoglądał z uwagą na mężczyznę, zastanawiając się, czy to spotkanie było podpuchą, czy rzeczywiście nieznajomy znalazł jajo. Znał jego nazwisko jak chyba każdy pracownik Ministerstwa i był pewien, że powinien uważać na to, co mówi i jak się zachowuje, aby za chwilę nie mierzyć się z kolejnym, niezbyt przychylnym artykułem w Proroku. Z drugiej strony wierzył, że skoro umawiał się z nim na takim odludziu, skoro zachowywał się, jakby bał się, że ktoś ich zobaczy, powód spotkania był prawdziwy.
Niewiele później mężczyzna odsłonił płaszcz, ukazując charakterystyczny owalny kształt, na który Longweiowi zrobiło się znów dziwnie przykro. Nie wiedział wciąż, co kryło się za takim zachowaniem smoków, ale miał świadomość, że sytuacja jedynie się pogarszała.
- Cieszę się, że zdecydował się pan napisać do mnie, zamiast szukać dodatkowego zysku - odpowiedział, wyciągając z kieszeni worek, do którego zamierzał schować jajo na czas teleportacji. Wpierw jednak złapał jajo w dłonie, ostrożnie biorąc je na własne kolana, starając się obejrzeć uważnie w nikłym świetle.
- Prawdopodobnie rogogon węgierski… ich jaja wyglądają jak odlane z cementu, jak to, ale w tym świetle mogę się mylić - odpowiedział, kręcąc nieznacznie głową. - Gdzie pan je znalazł?

@Benjamin Auster

______________________

I won't let it go down in flames
Powrót do góry Go down


Benjamin Auster
Benjamin Auster

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 180 cm
C. szczególne : zagojone blizny po cięciach na przedramieniu zakryte zazwyczaj koszulą z długim rękawem
Galeony : 1263
  Liczba postów : 575
https://www.czarodzieje.org/t22014-benjamin-auster
https://www.czarodzieje.org/t22020-skrzynka-bena
https://www.czarodzieje.org/t22013-benjamin-auster#720723
https://www.czarodzieje.org/t22025-benjamin-auster-dziennik#7211
Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 EmptyNie 19 Mar 2023 - 23:13;

Benjamin uśmiechnął się, słysząc jego słowa. Oczywiście, że przemknęło mu przez myśl, aby odezwać się do Moralesa i spieniężyć znalezisko. Jak wiadomo jego sytuacja finansowa nie była przecież najlepsza.
Na jego decyzję miały wpływ przede wszystkim dwa mocne argumenty. Pierwszy z nich? Nie chciał trafić do Azkabanu. Miał już sporo do stracenia, poważna praca, ustatkowane (ta, jasne) życie… Nie miał zamiaru wszystkiego ryzykować dla paru, parunastu czy nawet paruset galeonów. Nie był przecież głupi.
Po drugie? Było mu żal. Nie oszukiwał się, wiedział, jak kłusownicy traktują swoje zdobycze. Mimo tego, że wielu mówiło, że ma serce z kamienia nie był w gruncie rzeczy złym człowiekiem. A pewno już nie chciał przykładać ręki do znęcania się nad zwierzętami.
Nawet takimi, które byłby w stanie go zabić.
- Oczywiście. Nie widziałem innego wyjścia z tej sytuacji - rzucił, mierząc mężczyznę spojrzeniem. Mógł mieć jedynie nadzieję, że poważnie potraktuje te sytuację, ale ich spotkanie wyraźnie na to wskazywało. W jego oczach było coś, co wzbudzało zaufanie.
- Rogogon? - Auster zaniemówił. Nie spodziewał się, że miał do czynienia z tak niebezpiecznym okazem - Znalazłem je tam, skąd pochodzę i ja. W Dolinie Godryka, niedaleko strumyka jest taka ścieżka z kamieni - odpowiedział zgodnie z prawdą, bowiem nie w jego interesie było mydlenie oczu przedstawicielowi Ministerstwa Magii. Może był głupi, ale nie aż tak. A poza tym… to się ostatnio działo tak często.
- Panie Huang. Czy wiadomo już co powoduje te… anomalie? - zapytał z ciekawości.

______________________

Miałem skrawek sumienia
Myślałem, że mam ich, a tylko znałem imienia
Miałem swój stres, swój gniew, chwałę, cierpienia
Wartości się jak olej w aucie wymienia


~


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ukryta ławeczka - Page 7 QzgSDG8








Ukryta ławeczka - Page 7 Empty


PisanieUkryta ławeczka - Page 7 Empty Re: Ukryta ławeczka  Ukryta ławeczka - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ukryta ławeczka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 8Strona 7 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ukryta ławeczka - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-