Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Korytarz na VII piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 8 z 17 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 17  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyPią 11 Cze 2010 - 18:30;

First topic message reminder :




Korytarz tak został nazwany przez samego sir Galahada... a raczej jego zbroi, która stoi w tym miejscu od niepamiętnych czasów. Nie rdzewieje, ale też nie da się jej przesunąć, a więc nawet jeśli na nią wpadniesz to nie przewrócisz jej, a jedynie nabijesz sobie guza. Jej faktura jest bardzo zimna, a plotki mówią, że przyłbica wydaje z siebie słowa w dawnym dialekcie, jednak w większości czasu zbroja zachowuje się jak typowe, niemagiczne opancerzenie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptySob 12 Maj 2012 - 12:23;

Jak zwykle normalna rozmowa o wszystkim i niczym nieźle rozluźniała, a właśnie o to mi chodziło. Zdecydowanie kiedy byłem poważny i powiedzmy że mi się coś chciało byłem w stanie nieźle kombinować i jednocześnie poprowadzić rozmowę na takie tory o jakie mi chodziło. No teraz szybko odpowiem na to co aktualnie nie ma aż takiego znaczenia, a następnie przejdę do tej ważniejszej części...
- Dzięki skorzystam z pomocy, wiesz że często to robię wpadając na ludzi i pytając o sporo rzeczy. A co do anime to przecież nie wszyscy Japończycy je oglądają, ale fajnie że kojarzysz zespół. Raczej jej nie, nie kojarzę jej...no chyba że nazywa się Lilly i przyjaźni się od lat z Cornelią Somerhalder. - no dobra brachu teraz ta trudna część, wszystko mniej więcej sobie zaplanowałem, więc czas na działanie.
- Wiesz...- zaczynając rozmowę jednocześnie odszedłem od ściany tak by stanąć naprzeciwko Fouçon'a ruch powinien zwrócić jego uwagę. No i teraz to przed sobą ma mnie a za sobą ścianę...idealnie! - Przejdę od razu do sedna...masz przerąbane! Nie wiem co się między wami wydarzyło, ale każdy głupi zauważy że nadal ją kochasz! Nie będę ci wmawiał że to minie lub że są inne dziewczyny bo w tym momencie tylko ona się dla ciebie liczy! Więc powiem ci jedno, DZIAŁAJ! Walcz o nią! Jak nie wiesz jak to pomyśl byle niezbyt długo lub znajdź kogoś kto ci pomoże w tym. - mój palec dźgnął Fou-sempai'a całkiem mocno w pierś, starszy kolega nie potrzebował w tej chwili pocieszenia tylko kubła zimnej wody, więc nie zamierzałem być delikatny. - Jesteś facetem i to do ciebie należy działanie! - dźgnięcie – Chyba nie chcesz do końca życia użalać się nad sobą że nie zrobiłeś wszystkiego co możliwe, co?! - dźgniecie – I chyba nie myślisz że coś się zmieni jak nie zaczniesz działać?! Bo chyba nie chcesz zostawić przypadkowi to czy będziecie razem czy nie?! - dźgnięcie – No i jak? Skończysz z tym przygnębieniem i zaczniesz działać? - przez cały czas byłem poważny, nawet lekko szorstki. Ale teraz złagodniałem. Fakt nigdy nie byłem zakochany, nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale z jakiegoś powodu jestem tym puchonem!...zdecydowanie wierzyłem w miłość.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptySob 12 Maj 2012 - 13:19;

Taka luźna pogawędka jest właśnie najlepszym wstępem do rozmów poważniejszych. Najczęściej zaczyna się ją po to, aby się od tej trudniejszej części odciąć I często się to udaje, no chyba że ktoś jest siny i uparty. A Yves właśnie na takiego wygląda. Przynajmniej dla chłopaka, który podczas gdy Puchon mówił kiwał lekko nieprzytomnie głową, ale oczywiście słuchał tego co mówił. - No nie, faktycznie nie wszyscy, ja akurat tak. A co do nauki to gadaj jak będziesz czegoś potrzebował. - zaoferował Kaoru niespecjalnie się nad tym zastanawiając. Kolejne słowa towarzysza pozwoliły mu jednak bardziej się skupić i wybałuszyć na niego oczy ze zdziwienia. - Właśnie ta. Lilly. Znasz ją? Skąd? Od dawna? I skąd znasz Corin? - znowu zarzucił go pytaniami płynącymi z szybkością karabinu maszynowego, no ale cóż poradzić. Jaki ten świat mały, wszyscy się znają!
Yves zmienił pozycję i stanął przed nim wyglądając jakby miał mu zamiar prawić jakieś kazanie. Kaoru przyjrzawszy się mu z uwagą zaczął wysłuchiwać jego słów. Ej, czemu on mnie dźga? -Ej, ej, ej, spokojnie. Starczy tego dźgania! Czy ktoś mówił, że nie mam zamiaru działać? Bo mam.- odparł Puchon ze złowieszczym błyskiem w oku. - Kiedyś myślałem, że mógłbym zdusić w sobie to uczucie i być tylko jej przyjacielem, jak wcześniej, jak w dzieciństwie, ale teraz wiem, że tak się nie da. Kocham ją i chciałbym, żeby ona również mnie pokochała. Tylko, że...ona chyba kocha kogoś innego. Kogoś przez kogo zepsuł się nasz związek. - dodał jeszcze aby trochę rozjaśnić sytuację. Kurczę, to było dla niego strasznie bolesne i trudne. Nie mógł bez niej żyć, a z nią też już nie...
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyWto 15 Maj 2012 - 21:18;

Widać było po nim że jest w dołku, co chwila ma wzloty, a następnie upadki. Przed chwilą podjął decyzję, a za chwilę jedną myślą pogrążył się i zmarniał. Nie będę przy nim cały czas bo go dźgać, a zapewne prawy sierpowy nie wchodzi w grę, więc co tu zrobić? Nigdy nie byłem najlepszy w nawijaniu, ale chyba tym razem tego spróbuje.
- Zdecydowanie nie powinienem ci doradzać Fouçon...nigdy nie byłem zakochany, a moje związki z dziewczynami nie bazowały na tego typu uczuciach. No i to co najważniejsze praktycznie nic nie wiem o twojej sytuacji. - mówiłem spokojnie lecz zdecydowanie, a moje ręce były skrzyżowane na klatce, chłopak nie powinien się załamywać bo to do niczego go nie zaprowadzi. - Wiem tylko kilka spraw...po pierwsze musisz uwierzyć w siebie i nie załamywać bo tylko wtedy będziesz miał jakąkolwiek szansę, po drugie to ty jako facet powinieneś działać i ostatnie nie patrz tylko na siebie, ale zdecydowanie na swoją wybrankę...jak ją zainteresować...co lubi u facetów...postaw ją na pierwszym miejscu w jedyny i wyjątkowy sposób. - tak wiem! To zdecydowanie brzmiało melodramatycznie, no ale cóż możliwe że to w przypadku Fou-sempai'a zadziała. Naprawdę życzyłem mu jak najlepiej.
- Co do Garçi...tak nazywam Corni. - dodałem dla pewności by wiedział o kim mówię – znamy się od dziecka taka przyjaźń praktycznie od kołyski. A co do Lilly to bawiliśmy się razem kiedy odwiedziła Garçette, nie wiele pamiętam z tamtego okresu, więc trudno powiedzieć że ją znam. No dobra, pora byśmy się zmyli pomału stąd, jeśli jeszcze masz jakieś pytania wal śmiało...ale nie obiecuje że odpowiem. - jeśli tu zostaniemy, a Lilly się pokaże to zdecydowanie wszystko się może zdarzyć, jak na razie myślę że Fouçon jest zbyt niestabilny y wyszło mu to na zdrowie..ale kto to może wiedzieć na pewno.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptySro 16 Maj 2012 - 14:58;

Kaoru faktycznie bywał rozbity. Raz tryskał optymizmem i szczęściem, a raz miał ochotę zaszyć się gdzieś w izolacji, żeby nikt go nie dręczył. To pierwsze zdarzało się głównie wśród przyjaciół, którzy w pewien sposób wprowadzali go w miły nastrój. Ale na dłuższą metę, jeśli nic z tym nie zrobi, wykończy się. I piszę to będąc w pełni świadomą tego co Puchon czuje do Lillyanne i do czego ta miłość może go doprowadzić. Prawy sierpowy...zapewne by go otrzeźwił, więc jak masz taką ochotę, to proszę, nie krępuj się Yves. Jeśli walniesz go mocno, żeby poczuł ból fizyczny to tym lepiej. Nie od dziś wiadomo, że ból psychiczny na chwilę może zabić tylko ten fizyczny. Ale nie, Kaoru się nie tnie i nie ma zamiaru, jeśli komuś się to co napisałam z tym skojarzyło tak jak mi.
W spokoju wysłuchiwał tego co mówił Francuz i przytakiwał. Zgadzał się z tym wszystkim. -Jakbym nie wierzył w siebie i się załamywał to już dwa tygodnie temu wąchałbym kwiatki od spodu. - stwierdził beznamiętnie. Nie powiem, że nie miał myśli samobójczych w ostatnim czasie, ale w życiu by sobie tego nie zrobił. Był zbyt wielkim egoistą i masochistą. I nie był tchórzem, a tylko tacy ze sobą kończą. Żył tylko dzięki tej, za którą mógłby umrzeć choć ona tego nie doceniała. Ale nie mógłby jej zostawić. Przecież nadal, mimo zerwania, byli dla siebie ważni. Byli przyjaciółmi. Tak jak dawniej, lata temu. Chyba. - Postaw ją na pierwszym miejscu w jedyny i wyjątkowy sposób...Yv. Ona zawsze, od kiedy tylko się urodziła jest na tym pierwszym miejscu. Od zawsze. - bo tak było. Odkąd pamiętał była dla niego bardzo ważna. Ważniejsza nawet od jego rodziców, którzy tylko od niego wymagali, nie dawali mu nic. Ani miłości, ani ciepła, ani dobrego słowa. Był dla nich tylko pionkiem w ich grze. Przejąć ich firmę, ożenić się z wybraną przez nich dziewczyną, przedłużyć ich ród...tylko na tym im względem niego zależało. Nie na synie. To Lillyanne była jego rodziną. Rodziną, opoką i ostoją. Osobą do jakiej zawsze mógł się zwrócić. Która była gotowa mu pomóc i zrobić dla niego wszystko, a on był gotów na wszystko dla niej. Tak jak teraz, tylko w innym kontekście. Nie wyobrażał sobie życia bez niej, dlatego nie mógł się poddawać. I się nie podda. Z takim oto myśleniem przysłuchiwał się opowieści kolegi. Historia chłopaka i Cornelii była niezwykle podobna do jego i Japonki na myśl czego zdobył się na lekki uśmiech. - Od kołyski...to tak jak ja i Lils. - szepnął cicho i rozejrzał się dookoła. Na korytarzu było zadziwiająco spokojnie. Ani jednej żywej duszy. Cóż, Kaoru może i jest niestabilny i w ogóle, jednak towarzystwo dziewczyny zawsze wpływa na niego kojąco, nawet teraz jak na jej widok czuje ukłucie w sercu, to i tak na jego twarzy pojawia się uśmiech a mięśnie rozluźniają się. Ona, mimo oczywistych cierpień jakie mu przysparza nawet nieświadomie, i tak jest dla niego niczym balsam. Spotkanie jej wychodzi mu zawsze tylko na dobre chociaż cierpi. Ale może faktycznie lepiej niech się zmyją. - Okej, to chodź. - chwycił w ręce swój notatnik i oddalili się niespiesznie.

/jak chcesz to napisz już gdzie indziej :3
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 15:30;

Dominic wstał jak zwykle bardzo wcześnie. Wspominałem, że cierpi na bezsenność? Nie ważne. Zabrał z dormitorium jedną szklankę i butelkę złota w płynie. Wyborną Sherry. Ubrał się w białe spodnie z różnymi zmarszczkami, czy jak to nazwać oraz biała koszulę. Na nogach miał buty połówki ze skóry jakiegoś tam zwierzęcia. Nie ważne.
Dominic zamierzał zejść na piąte piętro, jednak już na siódmy tak go noga rozbolała, że nie dał rady iść. Przystanął na korytarzu i podszedł do okna. Postawił na parapecie swoje tabletki, szklankę no i oczywiście butelkę alkoholu. Laskę powiesił na gzymsie niedaleko, by miał do niej szybki dostęp. Na wszelki wypadek, gdyby trzeba było nauczyciela odstraszyć, czy coś.
Polał swój ulubiony trunek do połowy szklanki i wziął tabletkę, po czym popił. Oparł się łokciami o parapet i zapatrzył przed siebie. Znajdował się nie daleko pokoju życzeń, jednak nie zamierzał tam chodzić. Podobało mu się , jak chłodny wiatr wieje mu prosto w twarz. Nie miał jakiegoś konkretnego planu na dzisiaj, jednak perspektywa upicia się w samotności jest dobrym planem na cały dzień.
Dominic upił kolejny łyk i patrzył jak słońce zaczyna wstawać. Każdy wschód słońca powinien go cieszyć, ale jakoś nie miał powodu do radości. Większość ludzi, którzy wiedzą, że umrą w niedalekiej przyszłości próbują czerpać z życia jak najwięcej. Jednak, po co? By zostać zauważonym. By inni ludzie go żałowali. To idiotyczne. Dominic wolał odejść w samotności. W ciszy. By nikt go nie żałował. Tak było najrozsądniej, a przecież rozsądek, to jego drugie imię!
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 16:45;

Ona również wstała wyjątkowo wcześnie, co nie jest dla niej raczej typowe. W sumie nie chodziło tutaj o bezsenność, czy o koszmary. Po prostu ostatnio chodziła wcześnie spać, więc nie było potrzeby odsypiać nocy rankiem. Dlatego też kiedy dzisiaj otworzyła oczy niemal od razu zdecydowała się wyjść z pokoju. Ubrała się więc w krótkie spodenki, byle jaką bluzkę na ramiączkach, z których jedno stale się zsuwało – co w sumie dla przechodzących mężczyzn nie było wcale takie złe. Do tego oczywiście białe stopki na nodze i można imprezować, chociaż akurat nie taki zamiar nią nosił.
Dziewczyna chodziła po całym zamku. O dziwo nawet tam, gdzie trzeba było podejść do góry po schodach. W sumie nie pamiętała jak to się stało, że wylądowała na siódmym piętrze, gdzie rzadko można ją znaleźć – chyba, że idzie w towarzystwie jakiegoś ładnego chłoptasia do pokoju życzeń. Dzisiaj jednak i tą przyjemnością los zdawał się nie chcieć ją zaszczycić. Cóż na to poradzić? Niewiele się da. A też specjalnie zabawki sobie szukać nie ma zamiaru.
W pewnym momencie zauważyła, że ktoś stoi pod oknem. Kojarzyła tego chłopaka. Czasem go widywała, ale nigdy nie pytała o imię. Co fakt, to fakt – miał ładny tyłeczek, twarz też niczego sobie. Dobrze zbudowany, jest na czym oko zawiesić i pewnie tam gdzie światło dzienne nie zagląda też ma się czym pochwalić, no ale zdawał się być niedostępny. A przecież ona się nie będzie rzucała na kogoś, kto i tak by pewnie nie chciał, albo zwodziłby za nos tak, jak to ona zwykle robiła. Ale hm... W sumie jest sam. Czuła nikła woń alkoholu, więc albo już jest pijany, albo ma zamiar być za kilka chwil. Czemu by nie wykorzystać takiej okazji? Pewnie mu smutno czy coś. Może go pocieszyć. O ile jest tego wart.
- Chodzenie po pijanemu o lasce to nie jest dobry pomysł – Mruknęła jak zwykle tak obojętnie, z lepsza zimno. Podeszła do niego poruszając uwodząco biodrami, bo przecież plan musiał być rozpoczęty od specyficznych, widocznych jeśli się tego chce, gestów. Na całą resztą przyjdzie pora nieco później. Choć skoro to nie ślizgon, to nie wiadomo jak się potoczy ten poranek.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 17:10;

Dominic stał tak opierając się łokciami o parapet. Wolną ręką bawił się szklanką obracając ją w dłoni i co jakiś czas upijał z niej zawartość. O czym myślał? Chyba o niczym szczególnym. Analizował wydarzenia ostatnich dni. W sumie nie wydarzyło się coś szczególnego. No może poza przygodą żółtaczki. Z początku Dominic uważał, to za błąd. I, to chyba największy, jaki popełnił w swoim życiu. Jednakże przekonał się, że to wcale nie był błąd. Wręcz przeciwnie! Niektóre dziewczyny mają bardzo dziwnie poukładane w głowie. Mówiąc niektóre mam na myśli wszystkie, jednak, to nie ważne. Tak czy inaczej, owe dziewczyny pozwalają robić niemalże wszystko ze sobą osobie, która jako pierwsza ją pocałowała. Tak namiętnie, czule z pasją i oddaniem. Było, to dla nich ważniejsze niż pierwszy seks. Dziwne prawda? Jednak, czego się spodziewać po dziewczynach? Tak czy inaczej, to właśnie Dominic, jako pierwszy pocałował żółtaczkę. Teraz trzeba było tylko sprawdzić jak daleko się może posunąć. Gdzie jest granica? Czy granica w ogóle istniała? Czy jakiekolwiek bramy u żółtaczki są dla niego zamknięte? Ciekawe… Ciekawe było jeszcze zachowanie dziewczyny. Wyobrażacie sobie, że po tym wszystkim ona dalej nie odpuściła? To, tak jak, by sama siebie kaleczyła. Czy ona jest masochistką? Naprawdę wieży w to , że zmieni Dominica? Powodzenia w walce z wiatrakami.
Dominic nie był jeszcze pijany, chociaż miał właśnie taki zamiar. Nie no. To nie jest tak że jest niedostępny. Nie lubi, po prostu idiotów. A przecież towarzystwo dziwki prawie zawsze jest mile widziane! Prawie nie oznacza zawsze, ale, jednak dzisiaj nie odmówiłby sobie towarzystwa towaru z wyższej półki. Mimo, że ten towar przeszedł przez tyle dłoni nadal nie jest wybrukowany. Dominic miał pod tym względem szczęście. Nie musiał się przejmować, czy dziewczyna jest chora wenerycznie, czy nie. I tak umrze i tak, więc w ten, czy inny sposób. Cóż za różnica?
Chłopak odwrócił się ku dziewczynie i przyjrzał jej się od góry do dołu. Zauważył jej kuszący krok. A, więc i ona… ? To mu odpowiadało, a jakże! Przynajmniej nie będzie się musiał wysilać jak debil. A podobno seks z rana czyni prawdziwe cuda. Chyba czas się przekonać.
- Widzę, że tym razem mi się poszczęściło i przyszła ładna dziwka. – Powiedział spokojnie patrząc się na nią obojętnie. Odwrócił się plecami do krajobrazu za oknem. – Ile za usługi? – Zapytał, po czym wziął łyk swego trunku. Nie zaproponował jej alkoholu, bo nie zamierza się dobrowolnie dzielić. Zresztą takie jak ona zawsze wszystko biorą same i nigdy nie pytają o zdanie innych. Nagle, jednak zdał sobie z czegoś sprawę. Przecież, to była Cornelia. Ta Cornelia. Podobnież też nienawidzi jak się mówi do niej w pełnym imieniu. Identycznie jak ta… Nooo… No ta Gryffonki o skomplikowanym imieniu.
- Cornelia tak? – Zapytał niby od niechcenia przenosząc swój wzrok na ścianę przeciw niego.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 17:20;

Zdawał się być taki smutny. Albo po prostu trochę zamknięty w sobie. Musiała przyznać, że to ją zaciekawiło, ale nie na tyle, by pytać. Po prostu niestosowne było wtykać nos w sprawy, które w gruncie rzeczy nie powinny ją w ogóle obchodzić. Ponieważ ten chłopak był dla niej nikim. Nie było sensu bawić się w pocieszanie go, mówienie, że wszystko będzie dobrze i inne głupoty. To i tak by nic nie zmieniło w jego życiu – przynajmniej takie miała wrażenie – a jej przysporzyłoby niepotrzebnych problemów. A tego już miała swego czasu tak wiele, że teraz czas na spokojne życie.
Słysząc jego słowa, przez jej twarz bardzo szybko przemknęło coś dziwnego. Jakby jakiś cień. Podeszła do chłopaka by po chwili pociągnąć go i uderzyć nim o ścianę – co nie było trudne zważając na jego obecny ścian. Jej ręka mocno uderzyła zaraz obok jego głowy, podczas gdy drugą miała zaciśniętą na jego kołnierzyku. Spoglądała w jego oczy tak, jakby w tym momencie nie myślała już o tym, co chciała zrobić, a miała tylko ochotę udusić go gołymi rękami.
- Nie pozwalaj sobie mały. Nie życzę sobie, żebyś nazywał mnie dziwką – Warknęła pod nosem, ale były to ciche słowa, choć było w nich idealnie czuć agresje i to, że wcale sobie nie żartuje. Nie puszczała go nawet na chwilę. A alkoholu od niego i tak by nie tknęła. Woli być podczas niektórych spraw trzeźwa no i ostatnio stara się ograniczyć pijackie nawyki.
- Corin – Poprawiła go biorąc tą dłoń, która trzymała go przy ścianie i odgarniając mu kilka krótszych kosmyków w z twarzy. Druga wciąż upodobała sobie miejsce obok jego głowy. Dziewczyna w ciszy obserwowała go. Szkoda, że nie znał jej wcześniej. Pewnie teraz zamiast tego obraziłaby się, albo zasmuciła, że nazwano ją prostytutką. Ale zmieniła się. Nie do poznania.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 17:41;

Cała ta sytuacja jest zabawna… Nie tyle dla mnie, co dla Dominica. Chłopak patrzył z rozbawieniem na wściekłość dziewczyny. Kochał doprowadzać inne osoby właśnie do takiego stanu. Szkoda, że tak szybko poszło no, ale cóż…!
- Och… - Wydał z siebie mocno ironicznie. – Teraz będziesz biegała za każdym, kto cię tak nazwie? Jak, by tak się głębiej zastanowić, to masz tylko całą szkołę na karku. Dasz rade. – Powiedział z rozbawieniem biorąc spory łyk alkoholu.
Prawda jest taka, że ludzie się nie zmieniają. Nie ważne, czy sami w, to wieżą, czy ktoś w, to wieży. Ludzie zawsze będą tacy sami. Mogą dać się z czasem poznać z innej strony, ale, jednak zawsze pozostaną tacy sami.
- Problem polega na tym, że ja ci, to mówię w twarz. To cię tak boli prawda? Inni zachowują pozory. „Och no coś ty! Ja tak nie myślę! „ A potem cię pieprzą i zostawiają, a ty żyjesz w przekonaniu, że to ty ich zostawiasz, a nie na odwrót. Jasne. Jeden na dziesięciu trafi się zakochany pajac, co będzie biegać za tobą. A co z resztą? To właśnie oni stworzyli ci taką, a nie inną opinię. Szczerość boli. – Powiedział spokojnie biorąc następny łyk. Ups! Opróżnił szklankę. Dominic odszedł od dziewczyny i nalał sobie ponownie trunek, po czym oparł się plecami o parapet.

Co z ciebie za dziewczyna, że aż tak się zeszmaciłaś. Wypinając dupsko… Ingerujesz w dobre imię kobiet ty bezmózgi lachonie…

Taka myśl przeszła mu przez głowę. Było mu dziwnie dzisiaj do śmiechu. Czyżby ktoś czegoś dodał do tego alkoholu?
- Prawdę mówiąc, mi, to wisi, kim jesteś. Wiem wystarczająco o tobie, by nie dopuszczać cię nazbyt blisko. Nie bądź głupia myśląc, że słucham idiotycznych plotek. Powiedzmy, że mam inne źródło informacji. – Powiedział puszczając do niej perskie oczko i upijając kolejny łyk.
- Cornelia… Ładne imię. Pasuję do zawodu. – Powiedział spokojnie. Zareagowała dokładnie, tak jak się tego spodziewał. Ten poranek chyba nie będzie taki zły jak sądził. Zresztą wcale nie sądził że będzie zły! Jedynie, że nudny.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 17:51;

To nie była wściekłość tak naprawdę. To było jedynie zniesmaczenie tym, że takie brzydkie słowo wychodzi z tak słodkich usteczek. Jak wszyscy wiedzą odkąd wróciła sama otwarcie mówi o sobie, że jest niczym prostytutka, a nawet gorzej, bo nic za to nie bierze. Po prostu słowo dziwka jej zdaniem było brzydkie i wolała być nazywana raczej dziewczyną lekkich obyczajów. Ot cała filozofia jej reakcji. Przekrzywiła lekko głowę słuchając go. Jej dłoń zjechała ponownie układając się na jego torsie tym razem delikatnie. Gdyby nie to, co mówił, to z boku ta sytuacja wydawała się być niesamowicie intymna.
Zmieniają się lub po prostu stwarzają pozory zmiany. U niej wychodziło na to drugie, ponieważ zdarzały się sytuacje, kiedy wracała do samej siebie. Ale jedno już nigdy się nie zmieni. Nigdy więcej się nie zakocha. Nigdy więcej na nikim jej nie będzie zależeć. I zamiast mordować swoje serce problemami będzie cieszyć się życiem przez cały czas.
- W sumie, to ani troszkę mnie to nie boli. Jestem jak prostytutka, to fakt. Bawię się facetami za darmo. Ale po prostu nie lubię, kiedy ktoś przy mnie przeklina – Powiedziała spokojnie i nie dało się nie zauważyć, że każde słowo było całkiem szczere. Dokładnie wszystko, co teraz powiedziała było prawdą i nie miała przed nią żadnych oporów. Kiedy zwiał spomiędzy jej rąk odwróciła się lekko i oparła plecami o ścianę. Objęła się ręką pod piersiami.
- Inne źródła? Niby jakie... - Spytała unosząc brew i spoglądając na niego od góry do dołu – Corin – Upomniała się znowu. To ją nadal denerwowało. Tak jak kiedyś tylko rodzice mogli tak do niej mówić i... i ten jedyny, który w sumie nigdy już raczej nie zaistnieje. Ale idea pozostała gdzieś tam głęboko w serduszku.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 18:23;

- Och i popsułaś całą zabawę. – Powiedział z niezadowoleniem. Prawdę mówiąc, miał dosyć tego całego oceniania go z góry. Już od dzieciństwa tak było. Skoro był arystokratą z bogatego domu zaś jego ojciec znanym i genialnym medykiem, to musiał być taki, siaki i owaki. Musiał też być bla, bla, bla i inne takie. Nienawidził jak ktoś go ocenia, nim go pozna. A raczej pozna jego powierzchowność, bo, by dostać się do prawdziwego Dominica trzeba naprawdę być kimś wyjątkowym. A, to już nie lada wyzwanie, którego prawie nikt się nie podejmuję.
Dominic upił łyk i spojrzał z powrotem na dziewczynę.
- I tematy do rozmów nam się skończyły. – Powiedział ironicznie. Znowu przeniósł wzrok na ścianę. Coś mu mówiło, że bezpieczniej jest, kiedy nie patrzy się na dziewczynę. Może ma jakąś siłę przyciągania, czy coś? Zresztą brzydka nie była, więc nie ma, co się dziwić. Faceci w gruncie rzeczy, to prosta budowa.
Teraz, jednak Dominic ponownie zdał sobie z czegoś sprawę. Co prawda logiczne myśli docierały w opóźnionym tempie, bo wypity alkohol robił swoje, ale to nie istotne. Zdał sobie sprawę, że on i Cornelia są bardziej do siebie podobni niż, by Dominic sobie tego życzył. Łączyło ich chyba więcej cech charakteru niż można, by sobie pomyśleć. Chociaż nie byli tacy sami, to, jednak wiele rzeczy ich łączyło. Zabawa z życie, igranie ze śmiercią i granie w pokera z szatanem. Ciekawe.
Dominic obrócił się ponownie do krajobrazu za oknem. W obecności dziewczyny czuł się nie swojo. Jak jakaś mucha uciekająca przed pająkiem tak też i on bał się, że zaraz da się złapać w jej pajęczynę i straci kontrolę nad dalszymi wydarzeniami. A lepiej było tego nie robić! Bynajmniej nie z tą dziewczyną!
- Mówi się, że unikasz tego miejsca jak ognia. Czemu, więc tu przyszłaś? Może nogi same cię pokierowały w te pamiętne miejsce… ? – W sumie sam nie wiem po co zaczynał z nią rozmawiać, skoro starał się jej unikać. Ale zachowanie irracjonalne toż, to jego trzecie imię! I nawet nie pytajcie, ile on posiada tych imion…
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 18:33;

- Może po prostu jesteś nudny. Albo ja – Odpowiedziała na temat tego, że nie mają o czym rozmawiać. Podobno to przeciwieństwa się przyciągają. I jeśli tak jest, a oni są do siebie podobni, to chyba nic im nie grozi i mogą swobodnie ze sobą porozmawiać. Westchnęła jakby ciężko. Wyciągnęła ręce do góry, by się przeciągnąć, po czym jedną dłonią zjechała po nadal wyprostowanej ręce jednocześnie osuwając się plecami po ścianie, by w końcu usiąść. Nogi miała zgięte w kolanach, lekko rozkraczone, więc swobodnie oparła pozostałe człony pomiędzy nimi i spoglądała na chłopaka jakkolwiek miał na imię.
Na jego pytanie zamyśliła się przez dłuższą chwilę. Jej oczy lekko zadrżały, a ona opuściła twarz spoglądając w ziemię. Po chwili uśmiechnęła się delikatnie i uniosła twarz, by znów na niego zerknąć.
- Hm.. Wierzysz w przeznaczenie? Może to ma coś z tym wspólnego... - Powiedziała cicho wyciągając różdżkę i używając zaklęcia Accio, dzięki czemu jego trunek momentalnie wylądował jej w rękach. I jedno z postanowień szlak trafił, kiedy to pociągnęła sobie z gwinta dość sporo, jak na dziewczynę, co w jednym towarzystwie budziło podziw, a w drugim zażenowanie. Potem odstawiła alkohol obok siebie oblizując ze smakiem najpierw dolną, potem górną wargę. Jednym ruchem odrzuciła z twarzy kosmyki. Spojrzała w stronę ściany.
- Niewygodnie – Powiedziała niczym niezadowolone, rozpieszczone dziecko – Może poszukamy wejścia do pokoju życzeń? - Zaproponowała mimo wszystko nadal nie wstając z ziemi w razie jakby miała uzyskać odmowę.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Cze 2012 - 19:23;

Nazwaniem go nudnym było nowością! I, to bez wątpienia. Chociaż można było tak stwierdzić, bo Dominic przy niej był… Ostrożny! Za wszelką cenę starał się nie wpaść w pułapkę, ale to chyba i tak było nieuniknione.
- Przeznaczenie? Chyba nie mówisz poważnie. – Powiedział z wyraźną kpiną. Chociaż tak właściwie sam nie wiedział, czy wieży, czy nie. Niektóre sprawy są nazbyt zawiłe, by można było mówić o przypadku. Ale przeznaczenie tak samo , jak Bóg, czy też wiara w Boga nie opiera się ani na logice ani na doświadczeniu. Dla tego dla chłopaka takie rzeczy nie miały miejsca. Koniec kropka.
Nim się zorientował jego trunek już był u dziewczyny. Mruknął coś pod nosem, czego nawet ja nie zrozumiałem i obserwował dziewczynę.
- Rozumiem. Teraz, by odzyskać to , co chce muszę pójść po, to do ciebie. – Powiedział, a raczej stwierdził. Nie skomentował jej galantego łyka. Teraz chodziło mu, co innego po głowię się. Już wiedział że nie masz szans się obronić. Jak w tej piosence. „Miliony groszy”

Twój wzrok za mną goni. Już wiem, że nie mogę się obronić. Nie będziemy się zwodzić. Już szampan się schodził. Na bank..

W tym wypadku Sherry, lecz cóż, to za różnica?
Dominik wziął laskę w rękę i kiwnął na dziewczynę. Nie było szans unikać czegoś, czego i tak nie uniknie. Po prostu, to przedłuży o dzień lub dwa. A przecież nie był w związku i był tylko facetem… podkreślam. TYLKO facetem.
Dominic przkulał trzy raz pod ścianę i nie zgadniecie, co sobie wymarzył.. Otóż był, to mały pokoik z… Różowym dywanikiem!
- Madame – Powiedział w jej stronę kłaniając się , jak za dawnych czasów dżentelmeni i wskazując całą dłonią na pomieszczenie. Zabawę czas zacząć..

[z/t]
Powrót do góry Go down


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptySro 13 Cze 2012 - 20:40;

Audrey spokojnie wybrała się na dłuższą kąpiel. Wonne płyny, cudne bańki, cieplutka woda, której nie musi się bać, ach! Cóż za cudowny odpoczynek! Czuła się zaprawdę jak nowo narodzona. Audrey Delilah Averille wyzdrowiała bowiem z chorób psychicznych i smutku, powracała również do swego nieco-hipisowskiego-sposobu-postrzegania-świata. Dlatego też, niczym prawdziwe dziecko słońca, wracała sobie spokojnie do dormitorium w szlafroczku i z ręcznikiem w ręku, docierając włosy. Nie miała ochoty używać zaklęcia, aby je osuszyć. Poza tym z mokrymi i roztrzepanymi było bardziej słodko i uroczo, hihi!
W każdym razie dotarła do pokoju wspólnego, który szczerze powiedziawszy nie miał się za dobrze. Wszechobecne wiadra i garnki oraz szmaty, pozostawione przez skrzaty niezbyt dobrze się sprawdzały. Audie pokręciła głową i wlazła na schody, zmierzając w stronę swojego dormitorium. Otworzyła drzwi.
I spłynęła na dół razem z wodą, obijając się o schody. Cudownie. Zgubiła różdżkę, nie miała ubrań, była mokra, a deszcz dalej tłukł w szyby. Dlatego wyszła na korytarz i stała jak sierota ze smutną miną, zdezorientowana, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Bidula!
Powrót do góry Go down


Frederick Ainsworth
Frederick Ainsworth

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 222
  Liczba postów : 533
http://czarodzieje.my-rpg.com/t3897-frederick-ainsworth
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6111-fredsonowa-sowa#173017
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptySro 13 Cze 2012 - 21:37;

Freddie po dzisiejszym dniu z pewnością stwierdzi, że już nie lubi deszczu. Na pewno nie w takiej ilości. Dziś spędził dzień na unikaniu zmoczenia, co i tak mu się nie udało, bo nigdy nie potrafił zbytnio utrzymać równowagi, a teraz włączyli mu jakiś wyższy level i liczą, że się nie pozabija na mokrej podłodze. Wywalił się z trzy razy. Tyle razy też się dziś przebierał i tyle razy kąpał. Miał dość wody na najbliższy tydzień. Miał zamiar nie wystawiać nosa poza w miarę bezpieczne dormitorium, ale nie mógł usiedzieć na miejscu. Nie złapał wyjątkowo żadnej zawiechy godnej prawdziwego artysty, podczas której żyłby w swoim świecie i czekał na olśnienie. Był przybijająco przyziemny, przyziemna były też krople, które regularnie kapały na jego nos. Otrząsnął się gwałtownie, żegnając jego dotychczasowe mokre towarzyszki.
Nie. Tak być nie może. Nie usiedzi dłużej w tym pomieszczeniu. Nie da rady już słuchać tego ciągłego kapania. Musi stad wyjść. Jak najszybciej. Delikatnie postawił nogi na przemoczonej podłodze i bardzo powolnym krokiem ruszył w stronę drzwi, po przejściu przez nie zaś, uważnie trzymając się barierki, coraz bardziej zbliżał się do wyjścia. Mokre schody to zdecydowanie nie to, co tygryski lubią najbardziej. Alleluja! Udało się! Dotarł do pokoju wspólnego Krukonów. Teraz tylko przejść przez drzwi… miszyn komplet. I… aaa… bum. No pięknie. Znów cały mokry. I dlaczego? Dlaczego, pytam się? Otóż nadepnął na coś okrągłego. A przynajmniej walcowatego. Podniósł najpierw siebie, potem owy przedmiot i okazało się, iż była to różdżka. Idąc sobie dalej korytarzem i obracając w rekach owy przedmiot, natrafił na jakąś zabłąkaną niewiastę stojącą pośrodku korytarza.
- Wszystko w porządku? – Zlustrował ją dyskretnie od dołu do góry. Też była przemoczona. Nie dziw zresztą.
Powrót do góry Go down


Dysnomia Kinsey
Dysnomia Kinsey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5179-dysnomia-kinsey?highlight=dysnomia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5180-poczta-dysnomii#151775
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Mar 2013 - 20:40;

Trzysta dziewięćdziesiąt pięć... trzysta dziewięćdziesiąt sześć... trzysta dziewięćdziesiąt siedem...
Dysnomia szła centralnie przez szkolny korytarz stawiając swoje czarne, nieskazitelne pantofelki jeden za drugim, odliczając liczbę kroków w myślach i automatycznie ruszając wargami w dźwięk myślanych słów. Z ust wystawał biały, plastikowy patyczek przytrzymywany zębami, połączony z czerwonym serduszkiem, który rozpływał się na języku Krukonki.
Nigdy nie wiedziała jak można być takim idiotą by samowolnie rezygnować z mugolskich przysmaków, tylko ze względu na swoją pozycję. Okej, twoi rodzice są czarodziejami i ty też jesteś, ale to znaczy, że nie przystoi ci kupować rzeczy od ludzi, którzy czarodziejami nie są, tak? Sama Kinseyowa często robiła wypadziki do Londynu by przytaszczyć do zamku wór mugolskich przysmaków. Bojkotowała Miodowe Królestwo tak jak bojkotowała Hogsmeade i cały świat czarodziejów. Mniej więcej kiedy znalazła się na schodach, liczba kroków całkiem jej się pomieszała. Zaczęło się od tego, że nie była pewna jak liczyć kroki na każdym schodku, więc dalej szła już normalnie. Cała ta wycieczka Krukonki była po to, by uciec od wszystkiego, a korytarz na siódmym piętrze był idealnym miejscem na taką. Brzmi to trochę kuriozalnie w głowie kogoś kto tej ucieczki teoretycznie nie potrzebuje, ale kiedy zerknęła przez okno, opierając głowę o ścianę, poczuła się miło samotna. Mogła sobie myśleć, że jest jednostką w nicości, jedyną żywą materią.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Mar 2013 - 21:31;

Szedł opustoszałym korytarzem obracając różdżkę w dłoni. Miał ochotę z kimś porozmawiać. Westchnął głęboko i podniosł głowę rozglądając się wkoło.
Nie zauważył że ktoś jest na korytarzu.Dostrzegł postać dziewczyny, która najprawdopodobniej była Krukonkom sądząc po barwie szat. Nie miał zbytniej ochoty na kłótnie, jednak najwyraźniej konflikt był nieunikniony.
Podszedł do niej wyszczerzając zęby,bardzo chciał ją poznać.
- Witaj! Jestem Huan Bedau Miło mi Cię poznać ,mademoiselle.... ?
Przedstawił się ,nie kryjąc taktownie rozbawienia.
Powrót do góry Go down


Dysnomia Kinsey
Dysnomia Kinsey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5179-dysnomia-kinsey?highlight=dysnomia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5180-poczta-dysnomii#151775
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyNie 3 Mar 2013 - 22:43;

Chwilowo zrodziło się w jej głowie podświadome przekonanie, że jest jedyną władczynią korytarza. Nie trwało to długo, bo dotarły do niej kroki, jak się okazało – rok młodszego Puchona. Chwilowa panika, poczucie, że jest obserwowana zawładnęła nią na chwilę więc zrobiła nerwowy, nagły ruch odwracając się do podopiecznego Helgi. Nie miało prawa go tu być, nikt tu nie chodzi. Dokładnie pamiętała jakie klasy mają teraz lekcję, a jednak popełniła błąd, albo się przeliczyła. Cóż stało się – samotność umarła śmiercią naturalną.
- Wiem – powiedziała szybko zanim zdążyła pomyśleć, wciąż wiercąc go wzrokiem z zainteresowaniem. W końcu znała wszystkich. Pierwsza myśl, czy raczej pierwsze skojarzenie było takie, że Huan jest bratem tej bulimiczki, którą Dysnomia z wyjątkowym upodobaniem lubiła dręczyć dając delikatnie do zrozumienia, że zna jej sekret.
Wracając jednak do chwili obecnej – nie miała zamiaru się przedstawić. Owszem – prawdopodobieństwo, że ją zna, albo chociaż kojarzy z korytarza jest duże, ale Kinsey się nie przedstawia jeśli nie jest to konieczne. To dla niej zbyt groźne i nikt jej nie wyjaśni, że tak nie jest. Postanowiła więc udać, że nie zauważyła sugestii francuza by naprowadziła go na swoje imię.
- Mi również miło – powiedziała lekkim głosem, a jej wyraz twarzy zdradzał szczególne zdumienie, które właściwie malowało się na niej od samego początku ich spotkania, a raczej odkąd ktokolwiek mógłby pamiętać.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyPon 4 Mar 2013 - 13:50;

Spojrzał na dziewczynę i z rozbawieniem mierzył jej wyraz twarzy jak sie malował Wydawała się całkiem naturalna a tak rzadką cechę cenił bardzo wysoko. Dziewczyna wydawała się taka ... inna?
Zaśmiał się lekko. Nie przeszkodził jej chyba można by powiedzieć, że nawet się trochę ucieszył, że ma z kim porozmawiać.Jednym ruchem schował chusteczkę.
-uśmiechnął się tym swoim lekko ironicznym uśmieszkiem.
-A tak ogółem,co jak co, ale raczej wypadało się przedstawić
ponieważ czuję się, jakby na środku korytarza zaczął padać deszcz-mówił byle co, byleby tylko coś powiedzieć. No tak, to w jego stylu. Dziewczyna wydawała się miła. Może się kiedyś zakumplują?lub zaprzyjażnią? Kto tam wie. Usiadł po drugiej stronie korytarza, po części dlatego, że nie chciało mu się stać, a po części dlatego, że dziwnie było rozmawiać z dziewczyną, kiedy tak bardzo patrzało się na nią z góry.
Powrót do góry Go down


Dysnomia Kinsey
Dysnomia Kinsey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5179-dysnomia-kinsey?highlight=dysnomia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5180-poczta-dysnomii#151775
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyPon 4 Mar 2013 - 17:33;

Drgnęła słysząc śmiech chłopaka.
- Wypadałoby – przyznała niepewnie wciąż obserwując ostrożnie każdy ruch Puchona, jakby istniało prawdopodobieństwo, że zaraz wyciągnie z kieszeni nóż i zaatakuje nim Krukonkę. Chociaż skoro ktoś przychodził na samo siódme piętro bez potrzeby – a jedyne potrzeby jakie zaobserwowała w zachowaniu uczniów to ustronność do połykania sobie ust, powszechnie nazywanego całowaniem – to równie dobrze mógł być psychopatą i sadystą. Po chwili wątpliwości ocknęła się z zamyślenia, przypominając sobie o jakimkolwiek odruchu kultury. – Nazywam się Dysnomia Kinsey – przedstawiła się uprzejmie, chociaż jej kamienny wyraz twarzy, nadawał tym słowom swoistej sztywności. – Studentka pierwszego roku – dodała pomijając dom, o którym świadczył chociażby jej niebieski krawat.
- Deszcz? - spytała unosząc brwi z zaciekawieniem. - Czemu?
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyPon 4 Mar 2013 - 18:19;

Zastanowił się przez chwilę o tym, co powiedziała.Uśmiechnął się pod nosem. Dysnomia mu się spodobała.
- Wiem, tylko tak jakoś jakiś czas temu sądziłem, że nie ma przyjaznych relacji między tymi dwoma domami, a co dopiero miłość - szepnął
Poczuł się trochę lepiej widząc uśmiech dziewczyny. Wskazujac za okno palcem jak jest pogoda.
-Ogółem mówiąc, pierzaste obłoki chmur sunące po niebie, które zmieniało swój odcień w zależności od położenia zachodzącego słońca. W pewnym momencie błękitna linia napotykała taflę jeziora, którego to gładkość niszczyły fale. Dalej niebieski odcień miesza się z ciemną zielenią, gdzie pojawia się Zakazany las. Pod lekką mgłą można zobaczyć szklarnię i inne skrzydło Hogwartu. Na wszystko patrzało się trochę inaczej, co sprawiały krople wody powstałe na szybie -mówił jednolitym głosem. No cóż, to był banalny temat.
-To tak w streszczeniu-dorzucił. Ciekaw był, jak zareaguje Krukonka W końcu chyba nie często trafia się Puchon, który przez czas nieokreślony potrafi opisywać wszystko, co zauważy.
No tak, może i nieźle wyszło, lecz chyba potrafiłby to opowiedzieć dogłębnie.
-A ty co potrafisz?-spytał się ciekawie dziewczyny. Nawet ją polubił. Nie dlatego, że potrafi trzeźwo myśleć,wydaje się miła i przyjacielska, choć nie zawsze te cechy trafiały do chłopaka. Jednak w niej to mu się podobało. Chciałby z nią porozmawiać też w innych warunkach.
Potem zaczął przyglądać się pięknym oczom dziewczyny.podszedł do niej. Przytulił ją lekko i odsunął się siadając na parapet.
Powrót do góry Go down


Dysnomia Kinsey
Dysnomia Kinsey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5179-dysnomia-kinsey?highlight=dysnomia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5180-poczta-dysnomii#151775
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyPon 4 Mar 2013 - 23:23;

- Ja wiele razy słyszałam o takich przyjaźniach – powiedziała rzeczowo, chociaż uczciwiej by było zamienić „słyszałam” co podążałam, podglądałam podsłuchiwałam i ogólnie byłam wścibska. Spojrzała uważnie, jakby była w stanie rozterki, czy podać chłopakowi jakieś przykłady zaczerpnięte z jej stałych obserwacji czy nie... nie, zdecydowanie... idiotyczny pomysł. On był obcy, a obcym się nie ufa.
Otworzyła oczy jeszcze szerzej słysząc potok słów wypływający z ust Żółtego.
- Streszczeniu... – powtórzyła niewyraźnie, słabo ruszając wargami. – Ale czemu na środku korytarza pada deszcz? – sprecyzowała pytanie z naciskiem, chcąc koniecznie dostać odpowiedź. Nie może w końcu zostawić sprawy bez zbadania od pierwszej literki do ostatniej. Taka dziura w informacjach zniszczyłaby cały światopogląd Dysnomii. Wszystko musi zostać zawsze wyjaśnione. Wszystko.
- Potrafię patrzeć – rzekła wymijająco. – I tym się zajmuję. Ciągle. A zakładam, że ty potrafisz... – przemknęła myślami między jego wcześniejszymi słowami – opisywać?
Kiedy Huan zaczął przyglądać się jej oczom, przeszły ją ciarki, charakterystyczne dla strachu i paniki. Litości, jeśli miała nie być sama to niech chociaż coś mówi... niech zajmie się swoją mową, niech nie zwraca na nią uwagi... uwaga jest zła! Możliwe, że trwoga odznaczyła się nieco na jej twarzy, ale dopiero kiedy zobaczyła, że Puchon się zbliża, jej oczy osiągnęły rekordowy rozmiar. Czując dotyk i ciepło chłopaka, mimo tak niewinnego gestu, pisnęła... a raczej krzyknęła i odskoczyła. Powoli jej łagoda i spokój mijały. Zbladła. Oczy rozbiegały się i w zawrotnym tempie wodziły niespokojnie po chłopaku, bojąc się, że zaraz znów ją zaskoczy. Cóż, Dysnomia wyglądała... nienormalnie. Nie wiedziała co powiedzieć, zabrakło jej słów.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyWto 5 Mar 2013 - 10:50;

Bez słowa spojrzał na nią i przestał iść przed siebie. Zmarszczył czoło patrząc na Krukonke, co się dzieje ? Nigdy Dziewczyny nie zachowywały się do niego tak .
- Nie, to ja przepraszam... - powiedział trochę zmieszany. Ruszył do niej ,powoli ja obejmował,przyciągając do siebie za nadgarstek
Czy Dziewczyna naprawdę wiedziała ze chyba ją podrywa? Cóż... oczywiście, tak to wygląda, ale...
Obdarzył ją swoim słynnym uśmiechem, odziedziczonym po ojcu. Jakie ona ma piękne oczy! Jak... jak... właściwie to jak niebieska woda, która uderzała o brzegi skał.Ale lepiej jej tego nie mówić.
Owszem. Odkąd tylko je usłyszał, zamieszkało w jego sercu już na zawsze. Ach! Osobiście sądził, że kombinacja " Dysnomia Kinsey" byłaby znacznie bardziej uroczasta i cudowna. No, ale to już niedługo! moze Tak. Zdecydowanie. W zasadzie chętnie by sobie jeszcze pogawędził, a najchętniej usiadł i gapił się na Krukonke, snując interesujące plany o ich przyszłości... stwierdził jednak, że to za dużo jak na pierwsze spotkanie, w związku z czym
- Pójdę już! - oznajmił, z nadzieją, że rzuci się za nim z krzykiem "Nie! Czekaj!!!".
Kiedy jednak to nie nastąpiło, ruszył kilka kroków przed siebie i dodał - Chciałem jeszcze powiedzieć, że masz naprawdę ładne oczy.
- chyba będzie śnił o tych oczach w nocy!
Nie szedł.
Leciał na skrzydłach miłości
Powrót do góry Go down


Dysnomia Kinsey
Dysnomia Kinsey

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 30
  Liczba postów : 29
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5179-dysnomia-kinsey?highlight=dysnomia
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5180-poczta-dysnomii#151775
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyWto 5 Mar 2013 - 20:16;

- Ale ja nie przepraszam! – zakrzyknęła od razu zmienionym, chrypliwym głosem. Wciąż miała zmierzwiony włos, znerwicowane spojrzenie i siność na twarzy. Wyrwała się natychmiast zabijając Puchona wzrokiem. Dysnomia zawsze była typem jeża, który stroszy swoje igły by zapobiec jakiemukolwiek zbliżeniu osoby trzeciej. To nigdy nie zakończyło się niepowodzeniem. Prawie nikt się do niej nie zbliżał i obie strony były zadowolone. Ale jak miała inaczej dobitnie poinformować biednego chłopaka, że ona była, jest i będzie zawsze nietykalna, zwłaszcza, że była w stanie szoku i paniki. Gwałtownym ruchem sięgnęła po różdżkę, którą miała założoną za pasek od spódniczki i wyciągniętą ręką skierowała ją na chłopaka. Niektórzy dostają epilepsji, kiedy ktoś dotyka ich fryzury, inni potrafią zabić jeśli ich cenna kolekcjonowana porcelana przeżyje czyjś dotyk, a panna Kinsey była przewrażliwiona na punkcie swojej przestrzeni, która właśnie została naruszona.
- Nie zbliżaj się na długość miotły – wysyczała jadowicie. – I nigdy mnie nie dotykaj – dodała udając spokój i opanowanie. Wdech... wydech... wdech... wydech. W końcu była ponad to. Była ponad te kretyńskie amory, ponad samych kretynów i ogólnie powszechne zidiocenie jej nie dotyczyło. Wdech... wydech... Końcówka różdżki wciąż wskazywała Huana.
- Zrozumiałeś? Pamiętasz? Czy mam to TAK POKAZAĆ żeby weszło ci w pamięć? – dodała a kącik jej ust uniósł się na chwilę w cynicznym uśmiechu, ale zaraz opadł.
Krukonka była na tyle zdolną obserwatorką, że nie zauważenie powodu, dla którego Huan zachowuje się tak a nie inaczej byłoby czystą głupotą. Ale co ją obchodziło, że Puchon uważa rudą za atrakcyjną, skoro sama Krukonka nie zna pojęcia tego słowa, bo dla niej zwyczajnie nikt nie jest atrakcyjny i nigdy nie będzie. Na uwagę o swoich oczach, zacisnęła zęby.
- A ty pewnie masz bardzo ładną krew, chcesz zobaczyć? – wycedziła zaciskając blade palce na drewnie.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyWto 5 Mar 2013 - 21:04;

Uśmiechnął się przepraszająco, po czym odetchnął cicho. Pokiwał głową spoglądając na dziewczynę niepewnie.
- Dzień pełen wrażeń - mruknął
Po drodze nie obrócił się ani razu, bo doskonale wiedział, że gdyby to zrobił powtórzyliby to, co miało miejsce jeszcze chwilę temu.Uśmiechnął się jeszcze raz smutno na przegnanie.Odwrócił się na pięcie,rzucił dziewczynie uspokajające spojrzenie i rzucił się pędem korytarzem powoli do lochów

zt
Powrót do góry Go down


Christian Shiver
Christian Shiver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 236
Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 EmptyWto 19 Mar 2013 - 16:36;

Fakt, że jeszcze rzucały im emocje i nie potrafił się na niczym skupić... Ale pomimo to spróbował odzyskać zimną krew, chociażby dlatego, że nie chciał wyjść na kretyna w oczach Dahlii, która i tak pewnie była zawstydzona tą całą sytuacją, jeśli nie zażenowana. Uśmiechnął się do niej lekko, aby dodać jej otuchy i jakoś spokojnie to przetrawić, choć sam w to nie wierzył, że miałby z tym racje. Nie był nikim szczególnym, a i bał się, że teraz jeszcze bardziej zdeptał swój obraz w jej oczach i gdzie w tym szaleństwo, dogadanie się i zakochanie? To już zawsze tak miało być, ta? Że niby fajnie, fajnie, ale przychodzi jakiś zazdrosny typek i wyciąga po nią ręce, jakby była lalką na wystawie, czy kimkolwiek za kogo ją uważano... I chciał to wszystko wykrzyczeć, naprawdę opowiedzieć jej coś zacnie ciekawego, ale nie składało mu się to w całość. Cholera, Shiver się bał, że wykrztusi z siebie nieodpowiednie zdanie i że jeszcze ją przerazi, a ona zachowa się, jak ten Bennett. To było nie fair, mocno nie fair, że próbował o tym wszystkim zapomnieć, że zbudować coś nowego, ale nie wychodziło. Ciągle ktoś się do niego przywalał, szukał problemów, kiedy Shiver naprawdę nie chciał nikogo zjeść swoją "miłością". On po prostu chciał uwierzyć, ze tym razem naprawdę się zaangażuje, zakocha się w niej bardziej, niż tylko w fizycznym obrazie i będzie dla niej dobry... Na tyle ile będzie umiał. A to wszystko zostało skomentowane dziwnymi słowami Ceda... Kim on był? Na pewno kimś ważnym dla Slater, acz teraz to on ją trzymał za dłoń i prowadził do dormitorium Gryffonów modląc się, aby nie poczuła nagłej potrzeby ucieczki od niego... Nie tylko dziś, ale i w ogóle. To wszystko było zbyt świeże.
- To chyba tutaj. - Uśmiechnął się lekko zastanawiając się ile w tej jego mowie jest szczerości i opiekuńczości... Cóż, poprawił zsuwający się z niej kocyk i przez chwilę zastanawiał się czy mógłby ją przytulić.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Korytarz na VII piętrze - Page 8 QzgSDG8








Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 8 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 8 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Korytarz na VII piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 8 z 17Strona 8 z 17 Previous  1 ... 5 ... 7, 8, 9 ... 12 ... 17  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Korytarz na VII piętrze - Page 8 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-