Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Korytarz na VII piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 17 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 17  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyPią Cze 11 2010, 18:30;

First topic message reminder :




Korytarz tak został nazwany przez samego sir Galahada... a raczej jego zbroi, która stoi w tym miejscu od niepamiętnych czasów. Nie rdzewieje, ale też nie da się jej przesunąć, a więc nawet jeśli na nią wpadniesz to nie przewrócisz jej, a jedynie nabijesz sobie guza. Jej faktura jest bardzo zimna, a plotki mówią, że przyłbica wydaje z siebie słowa w dawnym dialekcie, jednak w większości czasu zbroja zachowuje się jak typowe, niemagiczne opancerzenie.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 12:17;

Pragnę przypomnieć, że Finn należy raczej do tych dryblasów, do tego chudzielcem nie jest. Waży co najmniej tyle samo co Daniel, jeśli nie więcej. A działając z zaskoczenia, z taką szybkością miał dość spore szanse. Czyżby się przeliczył? Najwidoczniej. Nawet nie brał pod uwagę tego, że Daniel może mu coś zrobić, a powinien. Niestety, czy działała adrenalina i żądza mordu nie myślał racjonalnie i wszystko robił dość spontanicznie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami.
Różnica wieku? Zabawne. Dzieliły ich jedynie dwa lata, ale i tak nie było tego widać. Równie dobrze może uchodzić za kolegów z tej samej klasy. Poza tym Finn uprawiał dużo sportu, w tym kiedyś trenował sztuki walki. Wprawdzie było to jeszcze za czasów szkolnych, gdy był góra w trzeciej klasie podstawówki. Mimo wszystko, coś tam pamiętał. Wątpię jednak, by teraz przypomniał sobie coś z tamtych lekcji. Pozostały mu jedynie odruchy.
Nie spodziewał się tego, co nastąpiło zaraz potem- nie zdążył uniknąć ciosu w twarz, a także w brzuch, co spowodowało, że na chwilę po prostu zamarł w bezruchu. Trwało to jednak tylko chwilkę; sekundę, może dwie i zaraz potem Finn posłał Ślizgonowi niezbyt przyjazne spojrzenie. Chwycił go za włosy, szarpiąc je mocno i kolanem uderzył prosto w jego szczękę. Dłonią chwycił jego podbródek i uniósł do góry. Oboje byli we krwi, ale to mało obchodziło Finna. Najwyżej stracą kilka zębów, pewnie oboje będą mieli złamane nosy i stracą nieco uroku, ale mówi się trudno.
-Przystojniak z ciebie- powiedział. Dobra, nie powiedział- on ciągle warczał. Puścił jego podbródek, z wyraźnym obrzydzeniem, walcząc z samym sobą, by nie wycelować w niego śmiercionośnego zaklęcia. On, w przeciwieństwie do Ślizgona, wciąż miał swoją różdżkę- schowaną jednak we wewnętrznej kieszeni marynarki, co w innych okolicznościach mogło się źle skończyć. Długo zajęłoby mu jej wyjęcie i już dawno mógłby leżeć na ziemi nieprzytomny. Teraz jednak sprawy miały się zupełnie inaczej- jego przeciwnik pozbawiony był jakiekolwiek formy obrony, poza własnymi pięściami. A on miał do dyspozycji jeszcze dwie różdżki, gwoli ścisłości- Corin i Lilly, które- był tego pewien- bez wahania by je wyciągnęły, gdyby zaszła taka potrzebna. Nie chciał ich jednak w to mieszać.
Głos Corin na chwilę go rozproszył, zostawiając Danielowi spore pole do popisu. Do tego powędrował spojrzeniem za Gryfonką, czego w żadnym wypadku nie powinien robić. Czując kolejny cios (który na pewno Daniel mu zadał) automatycznie oddał mu. Czy celnie? Mam nadzieję.
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 12:18;

Dziewczyna myślała, że już po niej. Ale pojawił się jakiś chłopak. Widocznie znał Corin… ona… ona też go skądś kojarzyła, tak już wie kto to jest! To jest Finn! Gdyby nie złapał Ślizgona w porę dziewczyna oberwałaby zaklęciem. Na szczęście nic jej nie jest. W pewnej chwili, podeszła do niej Corin. Była już spokojna, ale trzeba ich pilnować, w razie czego pomóc Finnowi. I co do przerzutu. Jest to możliwe! Wystarczy złapać odpowiednio człowieka, by przenieść jego ciężkość na jeden punkt, wtedy wydaje się lżejszy! Ale nie ważne.
- Corin… nic Ci nie jest? – spytała niepewnie.
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 12:33;

Nieważne... Do dyspozycji nie miał dodatkowych różdżek. Lill nie wzięła, a Corn straciła odkąd wyrwał jej Daniel, więc w teorii... ale i tak mnie nikt nie będzie słuchał, więc co za różnica.
Daniel poczuł ból na twarzy. Nos chyba mu się złamał nawet, ale z bólem można żyć. Tak jak wtedy, gdy jego ojciec dotkliwie go pobił, gdy był pijany...
Chłopak wykorzystał chwilę nieuwagi i zaatakował Finna kolejnym kopnięciem w brzuch. Później szybko dopadł Corn.
Wyrwał jej różdżkę i objął ręką jej szyję od tyłu. Trzymał ją mocno, a różdżkę miał skierowaną prosto w jej szyję.
Przyduszał dodatkowo dziewczynę.
Obserwował reakcję Finna. Miał to szczęście, że Corn boi się krwi, więc praktycznie była bezbronna nawet z różdżką.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 12:39;

Nie chciała rozproszyć Finna, nie pomyślała o tym, że mogłaby mu jeszcze to wszystko utrudnić. Zresztą, czy ona kiedykolwiek myślała? Przez całe życie działała szybko, spontanicznie i instynktownie... A ów instynktu samozachowawczego nie posiadała nawet odrobinę, także łatwo sobie wyobrazić, jak się wokół niej sprawy mają. To wszystko stało się również dlatego. Bo nie pomyślała. Bo dni temu nie pomyślała, że Daniel może jej zrobić krzywdę, przez co wszyscy jej najbliżsi będą chcieli go zamordować. Nie powinna w to wciągać tyle ludzi, ale na to już za późno.
- Mi nie. Ale... Powinnaś iść do Skrzydła Szpitalnego, zanim ci zostanie blizna na tym oku – Uniosła kącik ust delikatnie. Dobrze wiedziała, że Lil zawsze chciała mieć pretekst do noszenia opaski na jedno oko. Tylko jeszcze takiej z pieczęcią, która blokuje je niesamowite moce i inne bajery. Chociaż tyle w tej sytuacji, że wreszcie będzie mogła pobiegać jak pani pirat.
I co teraz i co teraz? Ma różdżkę. Powinna pomóc Finnowi. Jej zaklęcia może nie będą aż tak sprawne, skoro Daniel jej wyrwał różdżkę i... Właściwie, to ona mu ją zabrała z kieszeni, więc powinna na nowo słuchać jej. Kurcze nie stać ją na kolejną! Mniejsza o to. Uniosła magiczny patyczek i starała się wycelować tak, żeby dostał Daniel, a nie Finn. Przełknęła ślinę. Uda się! Nie ważne, że jest tutaj tyle krwi!... Krew... Krew... I tutaj momentalnie skończyła się jej jakakolwiek odwaga. Nim się spostrzegła jej różdżka zaś została wyrwana, a ona stała bezbronnie z Danielem czując, że ponownie nie jest w stanie złapać powietrza. Jak wcześniej, chociaż tym razem na prawdę ją dusił, a nie tylko trzymał. Czuła ciepłą ciecz skapującą z Daniela na swoim ciele. Krwawił i do tego jeszcze dotykał ją będąc w takim stanie. Momentalnie robiło jej się słabo z tego powodu i dziwię się, że nie zemdlała. Może miała w sobie aż tyle adrenaliny, że nie dało rady ją pozbawić przytomności? Chociaż to na prawdę może się stać lada moment zważając an to, że nie była w stanie odetchnąć. Szarpanie się tylko pogorszyłoby sprawę...
Spojrzała na Finna z przerażeniem w błękitnych oczach. Finn... Lilly... Daskete...
Powrót do góry Go down


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 12:53;

Jak widać, Finn uderzył jedynie powietrze, a zaraz potem Daniel zniknął mu z oczu. Trzymając się za obolały brzuch odszukał go wzrokiem i zmarszczył brwi. Miał ochotę wrzasnąć, by puścił Corin. Jaki szanujący się mężczyzna posuwa się do czegoś takiego? Och, zapomniałam. Daniel był pozbawiony wszelkich skrupułów; drań bez serca. Czemu mnie to nie dziwi?
-Ty tchórzu- wydusił, przecierając szczękę dłonią. Gdy na nią spojrzał, skrzywił się mimowolnie widząc, że cała jest we krwi. Najbardziej jednak obawiał się, rzecz jasna, o Corin. Czemu musiała widzieć go w takim stanie, a ten tchórz był na tyle bezczelny by ją w to wszystko wciągać? To sprawa między nimi; to Finn chciał się na nim zemścić, tak by jego własna mamusia go nie poznała.
-Fajnie jest bawić się słabszymi, co?- mówiąc to, zrobił kilka małych kroczków w jego stronę. Nie wyjmował jednak różdżki, wiedząc, że wtedy ten może zaatakować Corin. Nagle pożałował, że ukrył ją tak głęboko. Wsunął dłonie w tylne kieszenie spodni, chcąc go jakoś zmylić, a kiedy ten na chwilę spuścił z niego wzrok, Finn błyskawicznie wyjął z kieszeni marynarki różdżkę, kierując ją wprost na Daniela. Wydawało się, że w każdej chwili może rzucić na niego zaklęcie. Jednak- wcale nie było to takie proste, gdy tamten zasłaniał się jego dziewczyną.
Jego jedyną nadzieją była... Lilly, tak, Lilly, którą kojarzył jeszcze z czasów ferii na Słowacji. Machnął delikatnie różdżką, zataczając nią małe kółeczko w powietrzu. Głową zrobił ruch w stronę Daniela, chcąc pokazać drugiej Gryfonce, że może i ma mu pomóc. Najlepiej byłoby gdyby użyła po prostu prostego zaklęcia, które by go obezwładniło- to byłoby najlepsze rozwiązanie. Nie wiedział jednak, że ta nie ma różdżki. Wszystko więc leży w jej rękach, dosłownie. Finnowi wystarczyła jedynie sekunda nieuwagi Ślizgona, co przecież wcale nie było takie trudne. Lilly mogła zrobić cokolwiek- uderzyć go od tyłu, naprawdę, cokolwiek. Pociągnąć, obojętnie. A wtedy Finn był w pełnej gotowości.
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 13:07;

Daniel spojrzał tylko szyderczo na Finna.
No proszę. Jednak coś potrafi zrobić... Miał swoją różdżkę, ale co z tego skoro Daniel miał jego Corin? Skoro już ją miał...
Przysunął twarz do jej policzka i przejechał wolno językiem po jej twarzy. Od brody do skroni.
-Zdecydowanie lepiej było obrabiać dupeczkę twojej dziewczyny.
Powiedział dobitnie i uśmiechnął się jak jakiś szaleniec.
-Nie wiedziałem, że potrafi tak głośno jęczeć z rozkoszy...
Dodał. Wciąż celował różdżką w jej gardło i nie zwalniał uścisku. Biedna Corin miała twarz pobrudzoną krwią Daniela.
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 13:08;

Uwaga, uwaga! Do akcji wchodzi Lillyanne Sangrienta super bohaterka, która ratuje ludzi w ostatnim momencie! Dobra… dziewczyna nawet nie zauważyła jak Cornelia, została odciągnięta. To była chwila, moment nieuwagi. Za bardzo się rozluźniła. Wstała i została całkowicie zlekceważona. Może to i lepiej. Spojrzała na Finna, który nie za bardzo miał szansę cokolwiek zrobić. Jednak jego mina dała jej do myślenia. Ale co ma dokładnie zrobić. Musi szybko przemyśleć sytuację, w której się znaleźli. Musi zwrócić uwagę Daniela na siebie, ale nie ma różdżki, więc musi rzucić się na niego. Jeżeli pociągnie jego ramię w swoją stronę automatycznie ( bo to dzieje się automatycznie) rozluźni swój uścisk na Cornelii i skupi się na tym co go złapało. Osłoni się… chociaż trochę. Może to się odbić na niej, ale co tam. Tak więc. Zrobiła jak ustaliła. Nie miała szansy pomyśleć nad większą ilością planów. Wykonała ten, który musiał zadziałać. Złapała go za ramię i pociągnęła w stoją stronę jak najsilniej potrafiła, musiał zwrócić na nią uwagę. Musiał się odsłonić, chyba, że nie jest człowiekiem i nie reaguje jak człowiek. Dobrze że całą swoją uwagę zwrócił na Finna.
Powrót do góry Go down


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 13:24;

-Żałosny śmieć- powiedział jedynie. Na zewnątrz wyglądał całkiem spokojnie, jakby to nie robiło na nim najmniejszego wrażenia. A robiło, i to kolosalne, co widać było jedynie po jego oczach. Na szczęście Daniel z tej odległości nie mógł dostrzec drzemiącej w nich złości. Jeszcze czego, by Finn okazał przed nim strach, lęk, cokolwiek.
Tak bardzo bał się o Corin... Miał wrażenie, że jego ciało sztywnieje, a umysł nagle się wyłącza. Mimo wszystko- o dziwo, wciąż zachowywał się racjonalnie. Nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów i był tak spokojny, jak mało kiedy. Do czasu. Jego kolejne słowa wstrząsnęły nim, tak że Puchon mocniej zacisnął dłoń na rękojeści różdżki. Przed oczami stanęła mu Corin, która wije się i krzyczy z przyjemności. A potem Daniel, który trzyma ją w ramionach i wyznaje miłość. A ona- odpowiada mu tym samym. Tego było już za wiele.
Na szczęście do akcji wkroczyła nasza super bohaterka i Finn wykorzystał tą okazję.
-Expelliarmus- najpierw wytrącił Danielowi różdżkę z ręki, która trafiła prosto do niego. Teraz to on był jej panem, jednak patyk ten nie był mu do niczego potrzebny. Wsunął go do kieszeni spodni i wycelował kolejne zaklęcie.
-Immobilus- rzucił i ruchy Ślizgona natychmiast stały się powolniejsze, dając Finnowi sporą przewagę nad nim. Podszedł od niego szybko i błyskawicznie chwycił go za fraki, rzucając nim o ścianę, raczej mało delikatnie.
-Ty śmieciu...- warknął, przytrzymując go za szyję. Znowu chwycił go za ubranie, stawiając w innym miejscu.
-Drętwota.


Ostatnio zmieniony przez Finn Visse dnia Czw Maj 03 2012, 13:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 13:30;


Ta sytuacja przekraczała wielokrotnie próg jej wytrzymałości psychicznej. Skakała sobie po nim i bawiła się na jego krawędzi. Nic więc dziwnego, że nie działała, nie reagowała. Za bardzo się bała tego wszystkiego. Nigdy nie myślała, że mogłaby się znaleźć się właśnie w takiej sytuacji. Kiedy stoi między dwoma chłopakami i wcale nie zastanawia się, którego by z nich zaciągnąć do łóżka, a pragnie ponad życie, żeby jeden ją puścił, a do drugiego chciała się przytulić, schować za nim.
Czekała na to, aż Finn rzuci zaklęcie. Powinien to zrobić. Przecież jej nic nie będzie w razie czego. Daniel jej nie zabije, bo przecie jak to autorka jego wspomniała w jakiś sposób się w niej zakochał nie? Nie? Nie wiem co robić, więc żywię jeszcze jakąkolwiek złudną nadzieję, że mi nie zabijecie Corneli. Choć mam wątpliwości jak tak dalej pójdzie, czy sama nie zacznie marzyć, żeby ktoś to tutaj na miejscu zrobił.
Kiedy poczuła język daniela na swoim ciele zadrżała. Naprawdę w jej świadomości był obrzydliwy. Odwróciła lekko twarz w bok chcąc jakoś od tego uciec, ale nie miała możliwości zbyt dużej. Mimo wszystko miała wrażenie, że troszkę rozluźnił uścisk, choć odrobinkę, dzięki czemu mogła wziąć jeden głęboki oddech, który powinien jej jeszcze na jakiś czas starczyć nim znów zacznie czuć ogromną słabość.
Słysząc jego słowa mimowolnie po jej policzkach spłynęło kilka słonych kropelek. Nie mogła już wytrzymać. Między innymi dlatego, że ten pierdolony skurwysyn mówił rację. Dobrze pamiętała to, że mimo sytuacji, w jakiej znalazła się te parę razy i tak za każdym razem odczuwała rozkosz. Może właśnie dlatego cały czas miała wrażenie, że Finn ją znienawidzi? Dlatego tak bała się jego reakcji na to wszystko. Teraz cieszyła się, że jednak się dowiedział. Gdyby nie to... To pewnie w tym momencie leżałaby poraniona w pokoju życzeń ze ślizgonem nad sobą, a Lilly wylądowałaby na oddziale ciężkich przypadków w św. Mungu.
Zerknęła w bok spoglądając na Lilly, która chyba już do reszty zwariowała. Ale odrobinę pomogła. Cornelia była w stanie oddychać. Dalej już wszystko potoczyło się samo. Super Hero uwolniło ją, a ona siedziała kaszlała nie chcąc po raz kolejny patrzeć na to, co się dzieje. Wystarczy, że jest jej niedobrze na myśl o tym, że ma na sobie krew. Dobrze chociaż, że nie swoją.
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 13:50;

Dan stracił orientację przez chwilę, gdy Lill go pociągnęła. Zdążył tylko kopnąć ją w twarz, bo po chwili został pozbawiony różdżki, a zaraz po tym leżał już na ziemi i nie mógł szybko reagować.
Do dupy... Mam nadzieję, że chociaż mógł mówić co chce i jak szybko chce, bo inaczej nie mam pomysłu na wątek. W dodatku nie wiem, czy to zaklęcie się skończy, czy teraz Dan będzie tak sobie leżał jak na plaży i lampił się na Finna jak na słońce. Nie lubił Słoneczka. Parzyło, prażyło i w ogóle było głupie.
Zaśmiał się szyderczo na słowa chłopaka.
-Prawda boli? Szkoda, że nie widziałeś jej w akcji. Ruszała się jak kotka, gdy ją posuwałem.
Jedyne co mógł zrobić to wkurzać dalej puchona swoimi tekstami. Tyle...
Powrót do góry Go down


Lillyanne Sangrienta
Lillyanne Sangrienta

Nauczyciel
Rok Nauki : VI
Wiek : 29
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 442
  Liczba postów : 448
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 14:05;

Co mam powiedzieć. Dziewczyna oberwała kopniakiem w twarz. Zrobiła kilka kroków w tył, a na końcu opadła na kolana. Objęła dłońmi swoją twarzyczkę, czując jak z nosa wylewa się ciepła ciecz. No świetnie! Może zmasakrujcie jej jeszcze twarz! Będę przeszczęśliwa! Siedziała skulona czując niesamowity ból. Po chwili czuła jak słone krople spływają po jej policzkach mieszając się z krwistą cieczą. Wreszcie go powalił… Usiadła zasłaniając dolną partię twarzy. Musiała jakoś zatamować krwawienie, nie miała czym, więc trzymała dłonie. Cornelia jej teraz nie pomoże, więc musi sama dać sobie radę. Spoglądała na poczynania Finna. Kochaniutki, musisz teraz sam dać sobie radę, bo ona nie da rady się już ruszyć. Jest wycieńczona. Mogła tylko patrzeć… no chyba że jej adrenalina skoczy to co innego.
Powrót do góry Go down


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 14:30;

W tamtym momencie nie liczyło się dla niego nic, zupełnie nic. Sam stał się jak Daniel; bestia żadna zemsty, bez skrupułów. Miał ochotę zabić go, tu i teraz, za to wszystko co zrobił Corin. Jednocześnie nie uśmiechało mu się oglądanie świata przez kraty Azkabanu, a prędzej czy później (pewnie prędzej) by tam wylądował. I na nic jego heroiczny czyn, bo Daniel dalej mógłby panoszyć się po szkole i robić krzywdę innym. Już nie tylko Corin, ale na przykład, Lilly, która była przecież kompletnie niewinna. Wylądowała po prostu w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze, chcąc ratować swoją przyjaciółkę, sama narażając przy tym zdrowie.
On sam nie był w stanie powiedzieć, ile owe zaklęcie będzie działać. Minutę, godzinę, a może dłużej? Nigdy wcześniej go nie używał, ale znał od drugiej klasy. Że też dzisiaj przyszło mu go użyć.
Znowu usiadł na nim, teraz już nawet nie kryjąc złości i potrząsnął nim mocno. Na usta cisnęły mu się najróżniejsze obelgi, ale... nie chciał zniżać się do tego poziomu. Nie przy dziewczętach, nie przy Corin, która pewnie teraz nawet nie poznaje tego Puchona przed sobą.
Właśnie... Corin. Spojrzał na nią, jakby dopiero teraz sobie o niej przypomniał. Była tam, cała roztrzęsiona. Miał ochotę zostawić Ślizgona i podejść do niej i przytulić, tak zwyczajnie, jak robił to już milion razy. Ale wiedział, że nie może. Teraz, paradoksalnie, ważniejszy był Daniel i to, jak Finn zamierza go załatwić.
-Jeszcze raz jej dotkniesz, a przysięgam ci, że złamie ci kark. Przysięgam, na własne życie- wycedził, pochylając się nad nim, tak nisko, że tamten mógł niemalże poczuć jego oddech na twarzy.
-Znaj moje dobre serce i zmiataj stąd, inaczej własna matka cię nie pozna- zadrwił, uderzając nim o podłogę, na której leżał.
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 14:39;

Daniel tylko się zaśmiał.
-Moja matka nie żyje przez takich jak ty...
Warknął i splunął krwią w twarz Finna.
-Nie muszę. Ona sama przyjdzie do mnie...
Dodał po chwili.
Załóżmy, że zaklęcie już minęło, bo inaczej post już by się skończył.
Daniel poczuł, że może już szybko się ruszać. Złapał Finna za koszulę i obrócił się w bok tak, by teraz siedzieć na puchonie.
Podniósł się nadal trzymając chłopaka i uderzył nim o ścianę.
Złapał dłonią za gardło i zacisnął. Duś się.
-Co tydzień do mnie przychodzi i jęczy z rozkoszy. Najwyraźniej ty jej nie dajesz, bo taka jest spragniona.
Powiedział do chłopaka z drwiącym uśmiechem na twarzy.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 14:49;

Biedna Corin za dużo teraz nie zrobi bez różdżki, bez możliwości obrazowego myślenia. Chciała po prostu już stad pójść. Znaleźć się w łazience. Zmyć z siebie tą całą... Krew, żeby przestać czuć ucisk w żołądku. Pójść do Skrzydła Szpitalnego i zobaczyć jak czuje się jej Finn... Znowu to „jej”. Naprawdę zaczynam się bać zmiany tej dziewczyny. A wystarczyło tylko, żeby chłopak pokazał przed nią tą inną stronę. Stronę mężczyzny, który potrafi dobić ją do drzewa. Potrafi być o nią cholernie zazdrosny. Potrafi zamordować kogoś tylko dlatego, że zrobił jej krzywdę. Byłaby nim zachwycona i wyraźnie pokazałaby to gdyby nie powaga sytuacji. Niech to wszystko już się skończy.
Spojrzała na Lillyanne. Ona też najwyraźniej była całkiem wykończona. Tylko, że fizycznie, a więc była w dużo gorszym stanie niż Corin. Jestem pewna, że brązowowłosa będzie jeszcze nie raz obwiniała siebie za to, że tak po prostu gapiła się, jak bliscy się dla niej poświęcają, a sama kompletnie nic nie robi. Jest tchórzem. Po prostu żałosnym dzieckiem... Nawet przy dziecinnej Lilly zachowuje się w tym momencie dużo gorzej. Będzie musiała ich przeprosić, wynagrodzić to wszystko.
Skrzyżowała swoje spojrzenie z oczami Finna. Uniosła delikatnie kącik ust w górę, chociaż prawie nie było tego widać. Chciała jakoś pokazać mu, że wszystko jest w porządku i miała nadzieję, że jej się to udało. Jednak ponownie to wszystko się zaczęło. Znów usłyszała głos Daniela, który mroził jej krew w żyłach. Głośno przełknęła ślinę. Dobra, koniec tego dobrego. Wstała i podeszła do nich akurat w momencie, kiedy Finn usłyszał kolejną prawdę o cotygodniowych spotkaniach. Czuła, że pojawia się w niej odrobina wściekłości. Położyła dłonie na ramieniu Daniela – tym samym, którym trzymał Finna i wbiła mu paznokcie w rękę ciągnąc ją tak, by dać puchonowi możliwość oddechu i działania.
- Zostaw go... To wrócę z tobą do pokoju życzeń i zrobimy, co będziesz chciał... - Powiedziała cicho, kuszącym tonem prosto do ucha Daniela. Nie wiem, czy blefuje, czy poważnie chce to zrobić. Ale zabrzmiała przekonująco. Szczególnie, że delikatnie pocałowała płatek ucha Daniela...
Powrót do góry Go down


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 15:01;

Ojej, jakże mi przykro. Ale Finnowi nie. Niedoczekanie jego, by Puchon mu współczuł. Prychnął jedynie i skrzywił się znacznie, czując jego krew na twarzy. Jednak jego słowa bolały go bardziej, głównie dlatego, że... Cholera, Daniel trafił w samo sedno. Nie wierzył jednak, by Corin mogła pójść do Ślizgona z własnej woli. Nie po tym, co ten jej zrobił. O musiał ją szantażować, zastraszać, bo po prostu nie należała do tej grupy dziewczyn, które... zrobiłyby tak. Kurcze... tak mu się przynajmniej wydawało i taką miał nadzieję.
Gdy wylądował na ziemi, odchylił głowę w tył, próbując jakoś odciągnąć dłoń Daniela od swojej szyi. Bolało, cholernie bolało. A mimo iż Corin była mu potrzebna, jak powietrze... to teraz przydałoby się ono faktycznie. Jego mięśnie powoli się rozluźniały, ale wściekłość w chłopaku tylko narastała. Nie miał jednak, jak jej uwolnić.
-Myślisz, że jak... ją szantaż... ujesz... Że robi to... z włas... nej woli? Szma...- nie dokończył, gdy zobaczył, jak Gryfonka do nich podchodzi. Co ona wyprawia? Powinna trzymać się od tego z daleka. Na początku był jej wdzięczny za ratunek, bo faktycznie uścisk Daniela rozluźnił się nieco, gdy zaczęła go od niego odciągać i Finn mógł złapać oddech, ale to co zobaczył potem wcale nie poprawiło mu humoru.
-Nigdzie nie pójdziesz- powiedział, chwytając go za kołnierz.- Odsuń się- nakazał Corin, starając ignorować się to, co przed chwilą usłyszał i zobaczył. Wciąż trzymając go za ubranie, wymierzył mu mocny cios w sam środek twarzy. Sam także przymknął oczy, gotowy na odwet ze strony Ślizgona. Zniesie wszystko, przyjmie każdy atak, ale nie pozwoli iść im razem gdziekolwiek.
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 15:25;

Ciekawe co miało znaczyć to "szma...". Nie będę wnikać, bo nie mam weny.
Daniel poczuł ciepłe usta Corn na płatku ucha. Faktycznie zelżał mu uścisk z wrażenia. Trochę też był już tym zmęczony i powoli zaczął nie myśleć racjonalnie.
W końcu tyle razy oberwał w twarz, że mógł lekkiego wstrząsu dostać. Hmm... a gdyby tak zwymiotował na twarz Finna? Nie... to mi przypomina American Pie Dom Beta, więc nie...
Ał... Uderzenie w nos, który już był złamany sprawił Danielowi ogromny ból. Z tegoż powodu syknął jak jakiś wąż.
Gdyby tylko miał różdżkę...
Daniel miał szczęście, że Finn odwrócił jego uwagę od Corn, bo by jeszcze stwierdził, że pójdzie z nią do tego pokoju. Musiałby tylko pilnować, żeby znowu nie wymarzyła sobie czegoś ostrego.
Propo ostrego... Daniel wciąż miał rodzinny sztylet przy sobie. A gdyby tak go wykorzystać i poderżnąć Finnkowi gardełko? Jaki to byłby ciekawy widoczek.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 15:31;

Nie chciała zranić Finna, ale to był chyba jedyny sposób, prawda? Lilly nie jest w stanie już nic zrobić, musi jak najszybciej trafić do Skrzydła Szpitalnego. A ona naprawdę nie mogła patrzeć na to, jak puchon cierpi nawet, jeśli miał spore szanse na wygraną w tej wojnie. No po prostu nie była w stanie. Cornelia strasznie boi się krwi... Ale dlatego, że jej ubytek prowadzi do wykrwawienia, a więc śmierci. A przed oczami chwilę temu stanął jej uduszony Finn, a więc coś dużo gorszego, niż czerwona ciecz spływająca po ich ciele. Dlatego zadziałała.
- Finn tobie nic do tego. Weź stąd Lilly - Odpowiedziała momentalnie chcąc, żeby puchon w końcu to odpuścił. Bez różdżki będą się bili w nieskończoność. Mają równe siły, ogrom adrenaliny. Nie ma możliwości, żeby to skończyło się jakimś pozytywnym rozwiązaniem, więc trzeba szukać najmniejszego zła. A takie się pojawiło właśnie teraz wraz z jej propozycją. Mimo wszystko widząc jak ręka Finna przeszywa powietrze zrobiła krok do tyłu. Może jednak jeszcze jest jakaś nadzieja? Jak tak czytam myśli Daniela, to chyba raczej nie.
- Daniel proszę cię chodź... Tym razem będę grzeczna jak ostatnio... Obiecuję... - Wyszeptała z nadzieją, że jednak uda się to w końcu skończyć, Lil trafi do SS, Finn też a Corin... Mniejsza o to, ona sobie poradzi.
Powrót do góry Go down


Finn Visse
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 363
  Liczba postów : 382
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 15:43;

Czy ona myśli, że tak po prostu ją tu zostawi? Sam na sam z Danielem? Nie miał zamiaru, ale... co prawda, to prawda. Finn mógłby tak bić się w nieskończoność, Daniel zapewne też- z czystej przekory, chcąc go po prostu zdenerwować. I muszę przyznać, że wychodziło mu to.
Już miał otwierać usta, by zaprotestować, gdy poczuł jak strużka krwi spływa mu po czole, po policzku... Dotknął głowy i poczuł z tyłu ciepłą ciecz. Miał rozwaloną głowę...? Nic dziwnego. Ile razy Daniel uderzył nim o ziemię? Mnóstwo. Tak samo, jak Finn zrobił to z nim.
-Nie rób niczego, czego będziesz później żałować- mruknął jedynie, przecierając twarz rękawem marynarki. Spojrzał na Corin, a w jego oczach wyraźnie można było dostrzec smutek. Miał ochotę roztrzaskać Daniela o podłogę, a jego wnętrzności dać na obiad tutejszym wilkołakom. Na pewno by się ucieszyły.
Przeniósł spojrzenie na Lilly. Wydawało mu się, że to ona najbardziej ucierpiała na tym wszystkim. Chciała im tylko pomóc, a wyszło, jak wyszło. Czy tak to ma się skończyć? Jak widać... Głupim by było teraz znowu rzucić się na Daniela, który znów by mu oddał. I tak w kółko, wciąż i wciąż powtarzaliby ten sam scenariusz, aż jeden z nich nie padłby pierwszy ze zmęczenia.
Tak cię kocham, pomyślał, spoglądając znów na Corin. Miał nadzieję, że wie to. I, że Daniel wziął jego słowa na poważnie. Finn nie żartował z tym jego skręconym karkiem. Jeśli Corin znów będzie przez niego cierpieć...
Teraz jednak Ślizgon nie miał różdżki i Puchon ani śnił mu ją oddawać. Jeszcze czego. Ostatni rzut oka na Corin i podszedł do Lilly. Bez słowa chwycił ją na ręce i posłał jej delikatny, blady uśmiech.
-Wszystko będzie w porządku. Zamknij oczy- poprosił łagodnie i zaczął iść w stronę schodów, by następnie znieść ją po nich na dół, aż do Skrzydła Szpitalnego. Po drodze nie obrócił się ani razu, bo doskonale wiedział, że gdyby to zrobił powtórzyliby to, co miało miejsce jeszcze chwilę temu.

z/t Finn i Lilly
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 16:32;

Wygrał. Świetnie. Tyle, że już był tak zmęczony, że nie miał ochoty na ciałko Corn.
Wobec tego usiadł pod ścianą i oparł się plecami o nią.
Krew wciąż mu leciała z nosa i z ust. Nawet nie miał siły na tamowanie jej. W końcu zaschnie i będzie git. Spojrzał na Corin.
Co ona mogła zobaczyć w jego oczach? Pustkę. Dosłownie i w przenośni. Czuł pustkę. Sam nie wiedział dlaczego.
Z jednej strony chciał mieć Corin dla siebie znowu, a z drugiej chciał spotkać się z wodą z kranu.
Nie miał siły... Był zmęczony... Stracił swoją różdżkę... Jej kawałki leżały niedaleko niego, a on nawet nie miał siły, by je podnieść.
Po prostu siedział oparty o ścianę.
Powrót do góry Go down


Cornelia Somerhalder
Cornelia Somerhalder

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja, wilkołak
Galeony : 1616
  Liczba postów : 2144
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2503-cornelia-somerhalder
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4053-corin-somerhalder#120896
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 17:08;

Obserwowała najpierw odchodzącego Finna. Nie była pewna swojego działania, ale nie miała szczerze mówiąc zbyt dużego wyboru. Na całe szczęście Daniel odpuścił. Westchnęła i odwróciła od niego wzrok. Nie chciała patrzeć. Był naprawdę obrzydliwy. A ona zaś nie ma różdżki (>.<), więc i tak nie może nic zdziałać. Ani go dobić, ani mu pomóc. Jeszcze przez chwilę dokładnie go obserwowała, by potem odejść w stronę dormitorium. Doprowadzi się do stanu używalności i na pewno lada chwila znajdzie Finna. Musi go przeprosić, wytłumaczyć wszystko szczegółowo. Byle jak najszybciej. A teraz starając się ignorując to wszystko i w jakimś stopniu ciesząc się z takiego zakończenia odeszła z korytarza z nadzieją, że Daniel posłucha Finna i już nigdy więcej jej nie dotknie.

z/t
Powrót do góry Go down


Daniel Bucket
Daniel Bucket

Nauczyciel
Wiek : 32
Galeony : 109
  Liczba postów : 178
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 03 2012, 17:24;

No nie dotknie, bo go zeżrą. Huehue!
Daniel jeszcze tak sobie siedział i obserwował jak Corin wstaje i odchodzi. Wiedział, że nie zostanie.
Pozwolił jej odejść w tym momencie, ale pewnie nie pozwolił w ogóle odejść. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy, bo w tej chwili autorka została obrażona, a ona jest dość wrażliwa na obelgi (powrót do przeszłości) i chwilowo nie wie co z sobą począć. Zauważmy, że charaktery jej postaci zmieniają się wraz z humorem autorki i pewnie dlatego Daniel nic nie zrobił.
Nawet nie chce mi się myśleć, gdzie wstawić jakiś głupi przecinek. Najlepiej albo ich nie dodawać, albo nawalić za dużo. Chociaż... najlepiej nie dodawać interpunkcji jak futuryści i będzie cacy.
Po pewnym czasie Daniel wstał powoli.
Cała twarz go bolała. Musiał umyć ją i zmienić ubrania. Cale były w jego własnej krwi. W dodatku nos... Złamany... trzeba będzie nastawić, a to będzie bolało jak cholera. Jednak jego duma nie pozwala mu iść do SS. Nie będzie z siebie robił słabeusza. Co to to nie.
Wolnym krokiem ruszył w kierunku dormitorium. Przed nim długa droga... droga chwały to to nie będzie.
[zt]
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyCzw Maj 10 2012, 20:25;

A Kaoru szedł i szedł i szedł...od podziemi dotarł aż tutaj co zajęło mu mnóstwo czasu, zważywszy na to, że poruszał się najwolniej jak umiał. No nie chciało mu się po prostu. Dla ludzi, którzy go znali mogło to się wydawać dziwne, przecież to taki żywiolowy, energiczny i wesoły chłopak. A tutaj co? W ogóle jakieś ja nie wiem co, nijakie toto i ze smutną miną na twarzy. Nie ten sam Puchonek z czekoladką, Kaoru Masz-tu-motor vel Pogromca Centaurów czy jakiekolwiek inne przydomki byście mu przypisali. Nie pasowały do niego już gdyż coś go wyniszczało od środka. Powinien być szczęśliwy, nie jest chory, nie stała mu się żadna krzywda, ani nic. Ale jakoś...nie mógł się cieszyć z tego, że utracił kogoś cennego. Nie do końca co prawda, przecież nadal byli przyjaciółmi, dziewczyna bez problemu mu wybaczyła tamten wybryk z Ikuto, ale...to już nie było to czego oczekiwał, czego pragnął. W trakcie związku z Lilly zmieniło się w jego myśleniu parę rzeczy. Chciał z nią być, nie miał zamiaru pozwolić komukolwiek jej sobie odebrać, będzie walczył do upadłego. Przed spotkaniem w Salonie Wspólnym myślał iż do końca życia mógłby kochać ją bez wzajemności, byleby tylko móc się z nią widywać. Był w stanie poświęcić swoją miłość dla dobra ich przyjaźni. Teraz było inaczej. Kochał ją i pragnął wzajemności. I osiągnie ją, jest zdeterminowany, a autorka nie lubi przegrywać, więc tak czy inaczej wkrótce to się stanie.
Ale odbiegam od tematu. Dotarł na siódme piętro i stanął dziwnie blisko Portretu Grubej Damy. Spodziewał się kogoś spotkać? Może..miał nadzieję...a zresztą, nie wiem, jego pytajcie. Ja go nie znam. Tak czy inaczej stał sobie spokojnie i cichutko opierając się o ścianę i dzierżąc w swoich łapkach notatnik. Spytacie co w nim miał? Otóż ostatnio uczył się rysować. I muszę przyznać nieźle mu szło. Teraz też miał ochotę coś naszkicować. Dlatego niewiele myśląc wyjął swój mugolski ołówek i otworzył skarbiec sztuki. Jak się zapewne domyślacie najwięcej miał portretów. No kogo? A kogóż on innego miałby rysować jak nie Lillyanne? Tak, całymi dniami przesiadywał w Pokoju Wspólnym i zawzięcie bazgrał wizerunki dziewczyny, pozwalało to mu się odprężyć i choć na chwilę ukoić skołatane serce i myśli. Teraz też ledwo przyłożył przybór do kartki, a już jawiły się na niej linie wyznaczające zarys twarzy, sylwetki...Nie musiał nawet specjalnie się wysilać. Znał każdy szczegół, każdy fragment jej idealnego ciała, twarzy. Znał ją na pamięć. Pogrążył się w rozmyślaniach, a jego ręka pracowała sama, jakby oderwana od ciała. A rysowała taki oto rysunek.

zajęte ;3
Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyPią Maj 11 2012, 09:05;

Szybko przemierzałem kolejne piętra szkoły, moim celem był dach! Jak ja tęskniłem za gzymsami i parapetami, już za chwilę tam się znajdę i będę mógł się przywitać na swój własny sposób...skacząc i wspinając się po nich! W słuchawkach rozbrzmiewał mugolski zespół BoA, z całkiem niezłą piosenką „One Day”. Aż rozpierała mnie energia! Kiedy dotarłem na siódme piętro zauważyłem Fou-sempai'a, wyglądał dość dziwnie, spokojny raczej nie uśmiechnięty, wręcz nieobecny i to nie w swój normalny sposób. Przystanąłem...no trzeba byłoby się kiedyś przywitać przeszło mi przez myśl. Cicho podszedłem do chłopaka i stanąłem za nim tak by zobaczyć co szkicuje.
- Niezłe...- wyrwało mi się niezamierzenie. - Hey Fouçon...to się stało? - to dość głupie pytanie zważywszy że nigdy za poważnie nie porozmawialiśmy, ale pal licho przecież ten puchon praktycznie zawsze się uśmiechał! Wyłączyłem muzykę i wyjąłem słuchawki z uszu by móc dokładnie usłyszeć słowa Fou-sempai.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyPią Maj 11 2012, 20:19;

Z Kaoru dziś nie było aż tak źle. Przez pierwszych parę dni nawet nie wychodził z dormitorium co dopiero mówiąc o łażeniu gdziekolwiek. Wyglądał też tak jakoś mniej wyraźnie niż teraz. Ale w pewnym momencie zaczęli go męczyć koledzy. "No weź Kaoru, przecież to nie koniec świata! Trzeba się otrząsnąć i żyć dalej! Tego kwiatu jest pół światu!" Aż chciałoby się dopowiedzieć: "A trzy czwarte chuja warte." Nie mogli zrozumieć, że dla niego to owszem, był koniec świata, że żyć bez tej dziewczyny nie może, a nie chce żadnego innego kwiatu jak swojej jedynej, niepowtarzalnej,pięknej lilii. Ale ile można tak siedzieć i gnić w jednym miejscu, prawda? Myślenie może doprowadzić do szału. Tak więc od niedawna nasz Puchon spacerował po błoniach i zamku starając się omijać ludzi, często z nieobecnym wyrazem twarzy. Zaczął się także zajmować nowym hobby, żeby się tyle nie dołować i nie myśleć. Było to między innymi szkicowanie, pisanie wierszy i fotografia. Ale i tak prawie z nikim nie rozmawiał, nie chciał fałszywej uprzejmości innych czy udawania, że nic się nie stało, albo nawoływań do przywrócenia się do porządku ze strony kolegów. Omijał ich. Tylko przy niej odżywał i się uśmiechał. Mimo bólu jaki czuł w sercu na jej widok nie mógł powstrzymać się przed szukaniem jej wzrokiem. Mniejsza z tym teraz.
Szkicował i szkicował i gdy rysunek był już prawie gotowy usłyszał blisko siebie jak ktoś do niego coś mówi. Poderwał się gwałtownie lekko wybity z rytmu, nie zauważył nikogo wcześniej, ale szybko się uspokoił widząc, że to tylko Yves, jego mlodszy znajomy z Domu. - Cześć. - mruknął cicho Kaoru. -Co? Ach, dzięki. Nic specjalnego, dopiero uczę się rysować. - No, chłopie dawaj, to łatwe, no, uśmiechnij się. O, od razu lepiej. Puchon uśmiechnął się lekko kiwając głową w zaprzeczającym geście. -A nic...taki byłem zamyślony trochę. - zełgał. Nie mógł przecież zanudzać Yva opowieściami jaki to on nieszczęśliwy z miłości jest, to głupie. - A co u ciebie? - spytał szybko żeby odwrócić od siebie uwagę. Zauważył, że Puchon słuchał muzyki z zapewne umagicznionego (aha, fajne słowo xD) odtwarzacza. - Czego słuchasz? I w ogóle...zawsze mnie to zastanawiało, dlaczego mówisz na mnie Fouçon? - przyjrzał się blondynowi z lekkim zainteresowaniem wymalowanym na twarzy.

Powrót do góry Go down


Yves de La Valette
Yves de La Valette

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 201
  Liczba postów : 216
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptyPią Maj 11 2012, 22:15;

Fouçon zawsze wprawiał mnie w dobry nastrój, jego reakcje zawsze były takie zabawne i naturalne. Mógłby grać w teatrze, ale niekoniecznie w życiu...no przynajmniej takie odnosiłem wrażenie. Teraz było podobnie od razu zauważyłem drobne kłamstwo i kilka innych nieścisłości w stosunku do jego normalnego zachowania...zostawię to na później szczególnie że zaatakował mnie serią pytań niby z karabinu szturmowego...no na przykład AK-107bis! Powinienem zająć się wszystkim w odpowiedniej kolejności...no to zaczynajmy.
- U mnie? Raczej kiepsko, ale nie zamierzam narzekać, właśnie wróciłem z powrotem i zapewne będę miał spore problemy zaliczyć ten rok...ale tym się nie przejmuję. - prowadziłem naturalną konwersację, lekki ton czasami się zmieniał, ale co ważniejsze nie spuszczałem oczu z kumpla...trzeba przecież wyłapać to co go gryzie – A słucham BoA, jak się nie mylę to brytyjski zespół...kojarzysz go? Może uda mi się podpowiedzieć, jeśli kiedykolwiek widziałeś anime pod tytułem Serial Experiments Lain to właśnie ich piosenka została użyta w openig'u. Jak nie to trudno...myślę że to zespół rock'owy. A co do ksywki... - lekko się zamyśliłem by przedłużyć chwilę wyczekiwania – to w wolnym, a dokładnie w moim tłumaczeniu oznacza szalonego chłopca, no mniej więcej. - uśmiechnąłem się i podszedłem do ściany opierając się o nią złożyłem ręce na piersi i spojrzałem poważnie na Fou-sempai'a...teraz ta trudniejsza część.
- No dobrze konwenanse konwenansami, pogadać pogadaliśmy...nawet dowiedziałeś się jednej ciekawej rzeczy. A teraz pozwól mi zgadnąć co ci siedzi w głowie, jak się pomylę możesz mnie walnąć...a więc chodzi o dziewczynę, konkretnie tą z twojego rysunku...oczywistością jest że jest gryfonką. - jakby miejsce nic nie mówiło! - Masz problemy zgadza się? Jeśli nie chcesz to nic nie mów...ale jeśli jest inaczej to mogę wysłuchać. - tyle mogłem zrobić, być poważnym i słuchać. Bo przecież nie nadawałem się do prawienia rad! Nigdy nie byłem zakochany, a moje doświadczenie z dziewczynami było nikłe i bardziej na pokaz, ale miałem kilku kumpli wśród mugoli którzy wpadli po uszy...więc to musiało wystarczyć za moją wiedzę w tej dziedzinie.
Powrót do góry Go down


Kaoru Matsumoto
Kaoru Matsumoto

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 253
  Liczba postów : 414
Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 EmptySob Maj 12 2012, 10:09;

Ci co go lubili zawsze tak o nim mówili. Wesoły, żywiołowy. Potrafił rozśmieszyć i wszędzie go było pełno. Jak dziecko. Ale dorósł. Nie był głupią ciotą, Puchonem z czekoladką. Już nie. Teraz był zwykłym osiemnastolatkiem (już nie zachowywał się jak ośmiolatek) z problemami natury miłosnej. Tak bywa, że w pewnym momencie przychodzi coś co pozwoli nam dojrzeć i zacząć myśleć racjonalnie. A to w gruncie rzeczy w jego przypadku nie byłoby takie złe. I tylko gdyby...gdyby jedna rzecz się zmieniła...gdyby odzyskał tą, na której zależy mu jak na nikim innym, nadal mógłby być sobą. Kaoru w gruncie rzeczy nie umiał kłamać. Nie wychodziło mu to nigdy i nie zdziwiłby się, gdyby Yv zrozumiał, że coś jest nie tak. Ale na szczęście nie drążył tego tematu teraz co pozwoliło Puchonowi trochę się rozluźnić, dlatego w spokoju mógł wysłuchać tego co mówił kumpel. - Jeśli chodzi o naukę to mogę ci pomóc jak będziesz chciał. - skomentował Kao. Dosyć dobrze się uczył, więc podejrzewał iż nie powinno to mu sprawić kłopotu. Słuchał dalej i gdy Yves wypowiedział nazwę zespołu już wiedział o co chodzi, ale nie chciał mu przerywać. Ale zaśmiał się cicho, w sumie dziwiąc się, że tak łatwo to mu przyszło, jak Yv wspomniał o anime. -Tak, tak. Kojarzę ten zespół. I człowieku, rozmawiasz z Japończykiem. Nie mieszkam w Japonii już jakieś sześć lat, ale czuję się strasznie związany z moją ojczyzną i z jej kulturą, oglądałem chyba wszystkie anime jakie kiedykolwiek zrobiono. - przyznał. Faktycznie, uwielbiał swój kraj. Ale nie zajmował się dłużej tym tematem gdyż Puchon poruszył kwestię jego ksywki, a to interesowało go najbardziej. Usłyszał dość proste wyjaśnienie, ale naprawdę trafne do jego osoby. No, może nie w tym okresie, ale trafne. Dlatego przytaknął głową co miało znaczyć, że ksywka i jej tłumaczenie mu się podoba, no bo czemu miałoby się nie podobać. Ale nagle coś się zmieniło i Francuz stał się poważniejszy i inaczej na niego spojrzał. Ah, domyślił się. No cóż, skoro i tak wie, że Kaoru go okłamał na początku to czemu by nie powiedzieć więcej. Przysłuchiwał się mówiącemu towarzyszowi i musiał przyznać, że tamten naprawdę miał zdolność do domyślania się. Jednak było coś co zadziwiło Puchona. To iż Yv odgadł, że Lil jest Gryfonką. Albo umiał czytać w myślach, albo...-Taak, jest Gryfonką...Znasz ją?- przyjrzał się chłopakowi z zainteresowaniem przekrzywiając głowę na bok. Stanął obok Franzcuza w podobnej pozie przez chwilę się zastanawiając. Przecież jak będzie mu miauczał, że rzucił go dziewczyna to wyjdzie strasznie żałośnie! No ale cóż, raz kozie śmierć, powiedział sobie i zwiesił głowę, cały czas trzymał w rękach notatnik otwarty na portrecie Lillyanne, od którego nie odwracał wzroku. Szkoda, że na rysunku nie jest się w stanie oddać całego piękna szkicowanej osoby...To była tylko namiastka. Po chwili zadumy wskazał na obrazek kciukiem. -To moja dziewczyna. Była dziewczyna. - tą ostatnią wypowiedź wymodelował takim głosem, że można było się domyśleć, że właśnie to jedno słówko "była" tak bardzo go dręczy. Bo dręczyło. Niesamowicie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Korytarz na VII piętrze - Page 7 QzgSDG8








Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty


PisanieKorytarz na VII piętrze - Page 7 Empty Re: Korytarz na VII piętrze  Korytarz na VII piętrze - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Korytarz na VII piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 17Strona 7 z 17 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 12 ... 17  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Korytarz na VII piętrze - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
siodme pietro
-