Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Salon Wspólny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 25 z 39 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 32 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyPią Cze 11 2010, 18:05;

First topic message reminder :


Salon Wspólny

By uczniowie z innych domów mogli się bardziej z integrować, równocześnie odpoczywając po ciężkim dniu nauki powstał Salon Wspólny. Jego wnętrze jest wypełnione barwami wszystkich czterech domów. W wielkim kominku naprzeciwko kanapy zawsze miga wesoło ogień. Wokół niego rozstawione są żółto- czerwone sofy. Oprócz tego można tu znaleźć niewielkie stoliki razem z pufami, by móc przy nich na odrobić lekcje. Są one rozstawione przy ścianie, naokoło kominka. Na co dzień z ogromnych okien padają promienie słoneczne, rażące w oczy siedzących blisko nich uczniów. Zaś sufit Salonu Wspólnego posiada malunki zwierząt czterech domów razem z przynależnymi do nich kolorami.


Ostatnio zmieniony przez Bell Rodwick dnia Nie Cze 20 2010, 23:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Lut 22 2011, 14:59;

Oczywiście, że dupek! Dobrze, że nie było go na balu, bo źle by skończył. Przypadkowo pewnie ze złości Naomi wrzuciłaby Ślizgona w łapska tego obrzydliwego napastnika, a niech by go porwał! (potem pewnie chciałaby go uratować, ale cicho) Jeszcze nie wie za co ma przepraszać! Jakby Krukonka słyszała jego myśli, pewnie rzuciłaby się na niego. I to nie w akcie namiętności. Wręcz przeciwnie. A jej długie pazurki upiększyły by buźkę temu psu na baby (hihi).
Ale tymczasem Naomi leżała sobie spokojnie nieświadoma przyjścia chłopaka. Zorientowała się dopiero, gdy koło niej kucnął. Ona udała, że go nie zauważyła. Tak, Krukonka była dobra w ignorowaniu niepożądanych osób. Niech sobie kuca, proszę bardzo, chociaż od jego perfum zakręciło jej się w głowie i poczuła charakterystyczny impuls przechodzący prze jej ciało, ilekroć go czuła. On śmiał cmoknąć ją w czoło! Jeszcze złapać za brodę, jakby była jakąś zabawką! Krukonka na pewno coś by zrobiła, wybuchnęła, nakrzyczała na niego, ale nie. Ona się bezmyślnie na niego gapiła! Idiotko! To jest Dupek, cholerny dupek! Dupek, do którego ciągle coś czujesz... Ale to mimo to czopek, cep, idiota, debil, kretyn!
Brak wypowiedzi ze strony chłopaka spowodował ocknięcie się Naomi, przejrzystość jej umysłu. W jednej chwili odtrąciła jego rękę i podniosła się, do pozycji prawie-siedzącej, szczelnie zasłaniając się kocem do pasa, aby mieć w razie czego wolne ręce.
- Czego chcesz? – warknęła niemalże i zrobiła arcy wkurzoną minkę. W jej wykonaniu wyglądało to ciut komicznie, ale no cóż, taką miała urodę. Potrząsnęła jeszcze groźnie lokowaną grzywą. Loczki spadły jej na ramiona, chroniąc dostępu do właścicielki.
Powrót do góry Go down


Moralitet Lorrain
Moralitet Lorrain

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Galeony : 28
  Liczba postów : 24
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Lut 22 2011, 15:54;

Dupek, dupek, ale piekielnie seksowny dupek, chyba nie zaprzeczysz? No, Moralitet z nieukrywaną niechęcią musiał stwierdzić, że Naomi należy do person pięknych, o niebanalnej urodzie. Zaznaczając również, że blondyn miał nieziemską słabość do długonogich brunetek, toteż Krukonka naprawdę musiała mieć w sobie "to coś", by zwrócić na siebie uwagę panicza Lorrain.
- Ciebie - odpowiedział szybcikiem, nawet nie wytężając się, by zaprząc do pracy mózg. Jego usta praktycznie same wypowiedziały owe słowa, powiedzmy sobie szczerze - głupie, beznadziejne i... Zabrakło mi przymiotników. W każdym razie, kolejny dowód na to, że blondynka namąciła mu w głowie. Ślizgonowi, który dotąd nigdy nie potrafił ulokować swoich uczuć. Przynajmniej nie na stałe. A więc, dlaczego teraz ma być inaczej? Odpowiedź jest bardzo prosta. od małego przyzwyczajony, że dostaje wszystko, czego chce, włączając oczywiście dziewczyny. Tym razem, Naomi jako pierwsza (i zapewne jako ostatnia) pozwoliła mu zrozumieć, a raczej utwierdzić w przekonaniu, że łatwe panienki nie zadowalają psychiki, lecz samo ciało. Przyjemność fizyczna, a psychiczna - to przecież duża różnica, nieprawdaż?
Potrząsnął głową, jakby chcąc odpędzić od siebie durnowate myśli. Musiał jakoś przeprosić, a że jeszcze nigdy tego nie robił... Tak, nie przesłyszeliście się. Nigdy, ale to nigdy nie przepraszał, i w najbliższym czasie nie miał tego w planach. Pewnie, teraz, by zdobyć ponownie zaufanie Krukonki, będzie musiał się wytężyć. Jednak... Miłość, która kiełkuje przez dobre kilka miesięcy/lat, jest o wiele ciekawsza niż przykładowo taka przygodna, prawda? W każdym razie, będzie musiał działać spontanicznie, nim straci jakąś część ciała w szale Naomi. Dziwne, jak taka mała, krucha i filigranowa istotka może mieć w sobie tyle siły?
-Słuchaj - zaczął, nieco nieudolnie, ale przecież - powinna mu wybaczyć, toż jest narażony w tym momencie na stres, zwłaszcza, że w każdym momencie może wejść tu ktoś inny, kto przyłapie go na jakże wstydliwym (w jego mniemaniu) wyznaniu! - Wiem, że jesteś na mnie zła, ale proszę... Zrozumiałem parę rzeczy, które są dla mnie naprawdę ważne. Uwierz, że w tym momencie mam gdzieś seks, a nawet zwykłe całowanie. Nie chcesz, to spokojnie - poczekam. - Przeprosiny, nie zaprzeczam, porównywalne poziomem do dzieciaka w przedszkolu... Ale jak na gnojka, który nigdy nie przyznawał się do winy, w sumie, nawet dobre!
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptySro Lut 23 2011, 19:43;

Siedziała tak zła na niego. Czekała w napięciu na jego odpowiedź. Gdy już padła, prychnęła, niczym rozjuszona kotka W sumie tego się spodziewała, ale cóż, owa odpowiedź była potwierdzeniem tylko jego przedmiotowego traktowania kobiet.. Krukonka przypomniała sobie, co jej koleżanki mówiły o paniczu Lorrainie. Nie były to miłe rzeczy, jeśli chodzi o charakter. Bo o powierzchniowości rozpływały się, aż robiło się niedobrze. Przestrzegały, że poderwie, wykorzysta, zostawi. Ale co tam! Dzielna Krukonka ich nie posłuchała, bo ,,wiedziała lepiej”. I patrz do czego doszło! Zakochałaś się w nim durna dziewczyno! Zakochanie zakochaniem, ale uparta i waleczna Krukonka będzie jak lwica chronić swej godności. A co!
Pomyślała, przez chwilę, ale tylko przez chwilę, że przez tą waleczność miłość jej życia przejdzie bokiem. A tego żadna dziewka nie chce. Ale w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz, podobno. Właśnie, a czy Moraliet chce? Czy on jest gotowy na coś większego? Na wielkie uczucie? Panna Young nie była tego pewna.
Jednak, gdy pomyślała, że on przyszedł i w ten pokrętny sposób ją przeprosił, uśmiechnęła się mściwie. O ile jej wiadomo, gdy jakaś dziewczyna choć trochę się mu sprzeciwiła, rzucał ją ot tak. A do niej przyszedł, chociaż ona zachowuje się jak rozkapryszona księżniczka. Chętnie by nagrała go teraz mugolską kamerą i pokazała nagranie wszystkim w zamku, jednak nie miała jej, a jakby miała, nie mogłaby jej użyć. Ale...nie, już biedna Naomi nie wie co o tym wszystkim myśleć.
- Zrozumiałeś, mówisz? – zapytała podejrzliwym tonem, z taką też miną. – A niby dlaczego mam ci wierzyć? Pokaż jakoś, że się zmieniłeś, udowodnij to - zakończyła z mściwym uśmieszkiem. On na pewno tego nie zrobi, a ona ma problem z głowy. Z drugiej strony ciekawa była, co też chłopak wymyśli.
Powrót do góry Go down


Moralitet Lorrain
Moralitet Lorrain

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Galeony : 28
  Liczba postów : 24
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptySro Lut 23 2011, 20:05;

Dobra, trzeba przyznać, że traktował kobiety przedmiotowo. Nie ma się przecież co dziwić - na swojej drodze, podczas życia na tym nędznym padole, ani razu jeszcze nie spotkał nikogo, kto mógłby namącić mu w głowie, tak jak panienka Naomi. Zadowalał się krótkimi romansami, które zadowalały ciało. I to mu pod paroma względami pasowało - po co się wiązać na stałe, jak można mieć kilka panienek, jedną na jeden dzień? No, właśnie. Dziwne, co w sobie ma taka, Orna pierwszy rzut oka nieśmiała, nieciekawa Krukonka? Uczucie nie do zidentyfikowana.
O, ma taką cudowną opinię u innych przyjaciółek Naomi? Milutko, nie ma co. Ale w sumie, go to nie interesowało. I tak zawsze pojawi się kilka osób, którym zależy tylko na zaspokojeniu pragnień. Sam nie wiedział, czy był gotowy na poważny związek. Wytrzymać z jedną osobą przez kilka miesięcy/lat, pozostawać wiernym? Oj, z tym może być trudno, ale jeżeli kogoś się kocha... Wszystko może się zdarzyć. Nie, nie przesłyszeliście się - panicz Lorrain najwyraźniej się zakochał, i to wcale nie w przepięknej, długonogiej brunetce, która tak czy siak prędzej czy później go rzuci. Tak silnym uczuciem darzył bowiem niejaką pannę Young, która, powiedzmy szczerze - nie wyróżniała się niczym specjalnym, lecz, o dziwo... Dla Moraliteta, dziewczyna mogłaby mieć teraz tłuste włosy, poplamione ciuchy - on i tak miałby to gdzieś!
Proszę? Jak ma to niby udowodnić? Nie, nie ma mowy o wyjściu na dziedziniec i wrzaśnięciu "Zakochałem się w Naomi Young, Krukonce z VII klasy!" Nie zrobi tego, ma przecież swoją godność, nawet jeżeli teraz, w jego mniemaniu, ośmieszył się jak mało kto, przepraszając. Dziwne rozumowanie, nie powiem. Przecież tego nie da się pokazać, pomijając wyjście, które opisałam wyżej.
- Dziewczyno, uwielbiam Cię, naprawdę - westchnął cicho, chwilowo odwracając wzrok, jakby wstydząc się własnych słów. - I nie dawaj mi kosza, wiesz przecież, że cholernie mnie to kręci - uśmiechnął się z zalążkiem złośliwości, odgarniając blond loczki za ucho Naomi - Mogę Ci jednak powiedzieć jedno; Jesteś cudowna, i... Nawet, jeśli mnie odrzucić, ja wrócę do Ciebie jak szczeniak - Niezwykle dziwne porównanie, ale jakby odzwierciedlające to, co aktualnie czuł Moralitet? W pewnej części, oczywiście. Odrzucenie przez dziewczynę niezwykle go intrygowało, więc...
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptySro Lut 23 2011, 22:37;

Gapiła się bez skrępowania na poczynania Kath, która zachowywała się... co najmniej dziwnie. Nie wiedziała zbyt dużo o jej relacjach z osobami z którymi była, więc cóż, mogła się jedynie domyślać o co chodziło.
- Albo chciał ciebie w sobie rozkochać... - zamruczała przeciągle, zaraz się śmiejąc. - Może należał do wampirów, które najpierw się z ofiarą bawią, a dopiero potem pożywiają? - poruszyła zabawnie brwiami, patrząc na Ell. Oj tak, cóż ona sobie teraz wyobrażała! Wampir i zwykła śmiertelniczka, mrauuu.
- Zapewne. W takim razie trzeba zacząć nosić w szacie czosnek, bo nigdy nic nie wiadomo. A ostatnio znowu przybyło nieco nauczycielek, ale chyba żadnych facetów... Właśnie, jeszcze ich nawet nie widziałam, trzeba zrobić jakiś... piknik zapoznawszy - uśmiechnęła się szatańsko i spojrzała przed siebie, a tu Naomi wchodzi do pokoju. Była jakaś taka nie w sosie. Powiedziała jej "cześć", na co Bell się do niej uśmiechnęła i już chciała się dosiąść czy coś, kiedy zrobił to jakiś chłopak, blondyn w dodatku. Nie żeby coś do nich miała... khem, wręcz przeciwnie, no ale dobra. Słuchała przez chwilę ich wymianę zdań, jakoś wcale nie kryli się z rozmową, co dziwne, skoro byli w pomieszczeniu pełnej ciekawskich osób... cóż, bywa.
Sturlała się po cichutku z fotela i nakazawszy Ell milczeć, poprzez położenie palca wskazującego na zaciśniętych palcach, podeszła powoli do rozmawiającej pary. Ach, jaka szkoda, że nie miała aparatu.
Błysnęły flesze nad ich głowami, co zwróciło naturalnie uwagę wszystkich przebywających w pokoju. Co prawda prawdziwe lampy to nie były, a jedynie bardzo jasne iskry wydobywające się z bellowej różdżki, ale efekt był poniekąd ten sam.
- Cóż za romantyczne wyznanie! - zwróciła się do ślizgona. - Może powiesz coś więcej? Z pewnością znajdzie to swoje odpowiednie miejsce w gazetce szkolnej - zamrugała powiekami, uśmiechając się przy tym słodko. Machnęła różdżką, z której wciąż wytryskały, teraz już różnokolorowe, iskry.
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyCzw Lut 24 2011, 20:56;

Była pewna, że charakter i w ogóle styl bycia Moralieta nie pozwolą mu udowodnić uczucia wobec Naomi. Była tak z siebie dumna, że się go pozbyła równocześnie nie mając sobie nic do zarzucenia, że uśmiechnęła się tak jak umiała najlepiej. Przecież to nie była żadna intryga, czy też inne świństwo. Ileż to się widzi w filmach, czy głupich serialach: ,,Och, Dominicku, udowodnij mi, że mnie kochasz, a będę twoja na wieki” i tym podobne. Naomi może nie zobowiązywałaby się na aż tak długi związek, ale mniej więcej chodzi o to, żeby ten dureń się przełamał i zrobił coś romantycznego, porywczego. Nic z w typie tych szczeniackich wygłupów, jak ten o którym wspomniała autorka Moralieta. Nie, nic z tych rzeczy. Ale ciii, bo ja jeszcze się wygadam, a to Ślizgon ma główkować co też ma zrobić, aby zdobyć serce tej Krukonki.
Uśmiechnęła się z wyższością na dźwięk słów chłopaka. Mięknie. Po woli mięknie. Ale to i tak za mało, no. Już miała coś złośliwego mu odpowiedzieć, gdy z kąta pokoju wystrzeliły iskry. Po chwili dał się usłyszeć łatwy do rozpoznania głosik Bell. Naomi wyszczerzyła się do niej. Jej cel został osiągnięty! Ktoś usłyszał wyznanie Ślizgona. Ba, odważył się nawet je skomentować. Mało jest ludzi, które by tak postąpiło. Lecz o coś takiego najprędzej właśnie posądzałaby Naomi ową panią prefekt. Gazetka szkolna? Wprost znakomicie!
- Tak, nasz wielki podrywacz Moraliet chętnie udzieli ci wywiadu, kochana – równie słodko uśmiechnęła się do Krukonki.
Powrót do góry Go down


Elliott Redbird
Elliott Redbird

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Galeony : 1053
  Liczba postów : 1964
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyCzw Lut 24 2011, 20:59;

Kogo jak kogo, ale Naomi tu się nie spodziewała. Nie, żeby coś do niej miała. Skądże. Ale najwyraźniej ona tak. Kiedyś nawet się lubiły, ale odkąd przyjaźniła się z Natanielem wszystko obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. A szkoda. Kątem oka widziała Kath, która... chyba nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. I, o ludzie, zaczerwieniła się. Powstrzymała się od wybuchu śmiechu i patrzyła tylko na nią rozbawionymi oczami.
- Romans z wampirem, powiadasz. Kusząca propozycja. - To do złudzenia przypominało jej bardzo popularną teraz w świecie mugoli serię powieści. Nosiła chyba tytuł "Zmierzch". Kiedyś rozmawiała o tym z Danielem. Nie miała pojęcia, co nastolatki widzą w tych nabuzowanych hormonami chłopakach, którzy na dodatek nie są ludźmi. Wzdrygnęła się.
- A owszem, widziałam paru nowych. Jest jeden facet. Aksel. Uczy Starożytnych Run. Jest naprawdę... przyjaźnie nastawiony do uczniów. Innych nowych nauczycieli nie spotkałam. Chętnie pomogę ci z tym piknikiem. - No proszę... kolejna zabłąkana duszyczka pojawiła się w Pokoju Wspólnym. A kto? A Moralitet. Dawno go nie widziała. Naturalną koleją rzeczy byłoby podejście do niego. Ten jednak postanowił pogadać z Naomi. Mimo że nie słyszała ich słów, to wiedziała, że coś się między nimi dzieje. Coś iskrzy. I w sumie... dobrze by było, żeby Mor się trochę ustatkował. Tylko powstaje pytanie, czy w jego przypadku to możliwe.Cóż... czas pokaże.
Skinęła Bell głową, nie odzywać się przez chwilę mogła. Patrzyła z szerokim uśmiechem, co też pani Prefekt wyprawia i ledwo udało jej się powstrzymać od śmiechu. Aparatka z niej niemała. A mina Mar? Niezapomniana. Naomi jak zawsze wyszła z tego wszystkiego obronną ręką, ale jej przyjaciel został właśnie nakryty na robieniu czegoś niecodziennego i bardzo rzadko, ba... nigdy wręcz, niespotykanego.
Powrót do góry Go down


Moralitet Lorrain
Moralitet Lorrain

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Galeony : 28
  Liczba postów : 24
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyCzw Lut 24 2011, 21:08;

Odwrócił głowę w stronę owych błyśnięć, jakoś mało zainteresowany, no cóż... Mógł się domyślić, że gdy wyrzuci z siebie wszystkie kłębione uczucia, ktoś wścibski będzie musiał wepchnąć nos w nie swoje sprawy. Tak to jest w Hogwarcie, na kilka osób nie będzie umiał nic poradzić... W sumie, sam bardzo chętnie rozdrapywał już dawno zapomniane przez innych sprawy, dla niektórych person niezwykle nieprzyjemne... Ale, że jeszcze nigdy nie wypadł na tym źle, nie wiedział, jakie to uczucie. Przygryzł dolną wargę, wbijając spokojny, choć mimo wszystko nieco obojętny wzrok w dziewczynę, która wypowiedziała słowa, w tym momencie kompletnie niepotrzebne, i, powiedzmy sobie szczerze - nieco bezczelne. Dobra, dobra, wracajmy do tematu głównego... Co go to obchodzi, najwyżej napisze o nim w jakiejś gazecie, niech każdy dowie się, jakim uczuciem darzy Naomi panicz Lorrain!
-Tak, tak, niezwykle romantyczne, ale jeżeli chcesz już podsłuchiwać, to może rób to tak, żeby żaden z nas się nie domyślił, co? - Warknął w stronę kolejnej krukonki, machając nań ręką w ostentacyjnym geście - Pójdź po aparat, rób te zdjęcia czy co tam chcesz, i z łaski swojej, dam nam spokój - Wymruczał chrapliwie, ponownie. Cóż, najwyżej zniszczy sobie nieco tą cholerną reputację, ale co tam. Najwyżej znowu będzie musiał ją odbudować, nie wiadomo jak. Co nie zmienia faktu, że przeżyłby, gdyby kochaniutka Bell nie zamieściła tego w żadnej gazetce, bo jej uprzykrzy życie! Przepraszam, miało być bez szantażów.
Powrót do góry Go down


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyCzw Lut 24 2011, 23:11;

Widać Bell po tatusiu potrafiła być dość wredną, osóbką, szczególnie kiedy zwyczajnie jej się zachciało... no i okazje ubarwienia ludziom życia nie trafiały się znowu tak często, nie? Więc trzeba było z nich korzystać na całego, a nie siedzieć i udawać, że się ich nie widzi, otóż to. Ona również należała do ludzi, którzy bardzo lubili owe rany rozdrapywać. Tak jakoś zazwyczaj wychodzi, że ludzi i podobnych cechach mogą być albo wrogami, albo przyjaciółmi, tu niestety wyszło na to drugie, jednak Bell zbytnio nad tym nie ubolewała. Właściwie to ślizgona zbytnio nie znała, tyle co widywała go na lekcjach czy korytarzu szkolnym.
No, nie żeby od razu pisała, autorka szkolnej gazetki nie była, aczkolwiek jeśli wysłać sówkę z odpowiednim listem, to z pewnością plotka do gazetki trafi i to odpowiednio zmieniona... Uśmiechnęła się nieco złośliwie.
- Ależ czy ja podsłuchuję? Co ty, stoję tutaj zupełnie jawnie i jak mądrze zauważyła Naomi, chętnie przeprowadziłabym wywiad, hm. Po aparat może i bym poszła, ale wiesz, jest dość daleko, a jeszcze byście skorzystali z mojej nieobecności i uciekli... Cóż to by była za strata! No ale nic, bez zdjęć się obejdzie, skoro taki chętny jesteś, to przejdźmy do pytań - powiedziała i sięgnęła do kieszeni gdzie miała ołówek (nawet zatemperowany, brawa!) , natomiast z pobliskiego stolika wzięła pergamin z zaczętym esejem z czegoś tam, który ktoś musiał zostawić i odwróciła na drugą, czystą stronę.
- Może na początek powiesz, jak masz na imię, co? Jakoś mi wyleciało z głowy... - zaczęła coś tam notować, całkowicie ignorując co tam chłopak sobie myślał.
Szantaże? Ależ nie o niczym takim nie mogło być mowy, Bell z pewnością pięknie by się odpłaciła, w końcu znajomości miała niemało, a i głowę pełną pomysłów, co dawało jej wielkie możliwości.
Powrót do góry Go down


Naomi Young
Naomi Young

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Galeony : 26
  Liczba postów : 431
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2910-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t1796-naomi-young
http://czarodzieje.my-rpg.com/t10618-naomi-young#291596
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyPią Lut 25 2011, 17:06;

Siedziała sobie nasza Krukonka z chochlikowatym uśmieszkiem i przyglądała się poczynaniom pana M i pani prefekt. Zrobiła oburzoną minkę gdy usłyszała słowa Moralieta. Nie ładnie jest tak być nieuprzejmym wobec przyjaciół Naomi, oj nie ładnie. Po za tym, była pewna, że owe słowa skierowane do Bell, bynajmniej jej nie zrażą do dalszego wiercenia dziury w brzuchu Ślizgonowi. Jeszcze szerzej uśmiechnęła się, gdy Bell bez żadnego skrępowania odważnie odpowiedziała chłopakowi na tę serię warnięć. Większość dziewczyn zapomina języka w buzi, na jego widok, lub jak owy pan się odezwie. Zaraz, zaraz, Krukonka wcale nie żartowała z tym wywiadem! Naomi rzuciła ten pomysł, aby tylko zobaczyć reakcję Moralieta. Nie sądziła jednak że takowy wywiad się odbędzie. Z lekkim niepokojem spoglądała na Bell, która niczym zawodowa reporterka przygotowuje się i podchodzi do zadawania pytań.
- No, to chyba nie jest trudne pytanie, nie? – zapytała nieco złośliwie Ślizgona. O tak, trzeba mu dopiec. Jak zniesie wszystkie te złośliwości ze strony dziewczyny może ta spojrzy na niego przychylniejszym wzrokiem? A co do wywiadu i zadania, przed jakim go Naomka postawiła, to dziewczyna nie wiedziała, czy to się pokryje. Znaczy, czy taki wywiad z wyznaniem miłości wystarczy. Może Krukonka była wymagająca, a co! Kto jej broni? W końcu znajdzie się ten, dla którego jej serce zabije mocniej i owy ktoś będzie w porządku wobec niej. Moraliet na razie spełnia jeden z wyżej wymienionych warunków. Zobaczymy, może niedługo podoła i drugiemu?
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptySob Lut 26 2011, 09:27;

Simon bacznie obserwował zachowanie Kath. Przez chwile wyglądała jakby chciała przytulić Namidę. Tak między tą dwójką zdecydowanie coś było! Ale to już nie sprawa Simona. Popatrzył na dziewczynę i odpowiedział życzliwie
-Cała przyjemność po mojej stronie-ale tej już nie było. Chłopak wzruszył tylko ramionami i jego wzrok skierował się na Namidę:
-Idziemy?-mówiąc to naciskał już klamkę.
Powrót do góry Go down


Aniele Lampadaires
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 30
Galeony : -9
  Liczba postów : 292
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyPią Mar 25 2011, 16:04;

Weszła do salonu, cała zziębnięta, niosąc w ręku zagrabioną w pośpiechu z dormitorium huffelpuf'u. Już od wejścia czuć było żar bijący od kominka. Zdjęła pospiesznie kurtkę, otworzyła futerał i, przysiadwszy na jednej z puf, po kilku minutach ostrożnego strojenia zagrała pierwsze takty "scars" papa roach:

I tear my heart open, I sow myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel

Drunk and I'm feeling down
and I just wanna be alone
I'm pissed cause you came around
Why don't you just go home
Cause you channel all your pain
and I can't help to fix myself
Your making me insane
All I can say is

I tear my heart open, I sow myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel

I tried to help you once
A kiss will only vise
I saw you going down
But you never realized
That your drowning in the water
So I offered you my hand
Compassions in my nature
Tonight is our last dance

I tear my heart open, I sow myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel

I'm drunk and I'm feeling down
and I just wanna be alone
You shouldn't ever came around
Why don't you just go home?
Cause your drowning in the water
and I tried to grab your hand
and I left my heart open
but you didn't understand
but you didn't understand
You fix yourself

I can't help you fix yourself
But at least I can say I tried
I'm sorry but I gotta move on with my own life
I can't help you fix yourself
But at least I can say I tried
I'm sorry but I gotta move on with my own life

I tear my heart open, I sow myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel

I tear my heart open, I sow myself shut
My weakness is that I care too much
My scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel
Powrót do góry Go down


Ingrid Noah
avatar

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 28
Galeony : 541
  Liczba postów : 548
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Mar 29 2011, 23:03;

Ten dzień był normalnym dniem. Lekcje, obiad i znowu lekcje. Ten cały plan na dziś ogólne był nudny. Lecz, kiedy nastawał wieczór od razu Ingrid mogła złapać głęboko oddech. Czyli po prostu odpocząć. Weszła do pokoju wspólnego ze swoją skórzaną, brązową torbą na ramię. Ciekawe, co ona tam miała? Książki i inne pierdoły. Zanim weszła stanęła w futrynie drzwi i rozejrzała się po pokoju. Cóż mało było osób, ale nagle usłyszała czyiś śpiew. Był nawet ładny. Ba! Piękny. Dziewczyna z ciekawości podeszła do osoby. A to była Aniele. Ingrid uśmiechnęła się do niej po czym ją przywitała.
-Heeej Aniele! - usiadła koło dziewczyny wyciągając jakąś książkę. Cóż, kiedy Ingrid przebywa przy osobie, która umie śpiewać od razu zaczyna bladnąć. Zawsze sądzi, że nie umie śpiewać. To prawda. Ingrid nie fałszuje tylko ryje jak wilk do księżyca. To teraz wie dlaczego dostawała marne oceny z muzyki, kiedy to ona była jeszcze w mugolskiej szkole.
-Fajna piosenka - skomentowała dziewczyny wyszczerzając do Aniele swoje zęby.
Powrót do góry Go down


Aniele Lampadaires
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Wiek : 30
Galeony : -9
  Liczba postów : 292
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Mar 29 2011, 23:18;

-Cześć! Dzięki.
Odpowiedziała Ingrid. Na komplement dziewczyny odpowiedziała szczerym uśmiechem. Lubiła słyszeć takie rzeczy, fajnie było wiedzieć, że ktoś ma podobny gust muzyczny. Nawet nie próbowała nakłonić dziewczyny do śpiewu, ten krótki czas, kiedy się znały kilka razy usłyszała od niej kategoryczną odmowę wydania z siebie głosu. Zauważyła, że dziewczyna wyciągnęła książkę ze swojej torby.
-Co czytasz?-spytała, realnie zainteresowana.
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyNie Kwi 24 2011, 16:24;

Simon siedział zatopiony w fotelu salonu wspólnego ,z podkurczonymi nogami skrupulatnie coś szkicującego no i oczywiście czekając na Namidę. Nie trzeba było się jakoś mocno przyglądać aby zauważyć go w niebieskim fotelu. Ubrany w ciemno granatowe obcisłe spodnie, prostą bawełnianą granatowa koszulkę i oczywiście trampki, jak nigdy nie wtapiał się w tło wygodnych foteli w SW. Widocznie czymś pochłonięty nawet nie zauważył że włosy (które postanowił zapuścić) wpadają mu do oczu….ale zaraz ,zaraz wróćmy do włosów chłopaka. Zazwyczaj mleczno czekoladowe pachnące miętowym szamponem dziś wyglądały kompletnie inaczej… Co prawda nadal pachnące mięta ale już nie mleczno czekoladowe, tylko czarne przy odpowiednim świetle wpadające w granat. Skąd taka zmiana? Albowiem Simon stanął jakiś czas (dokładnie półtorej godziny) temu przed lustrem w swoim dormitorium pierwszy raz w swoim długim i barwnym życiu zastanowił się jak tak właściwie wygląda i doszedł do wniosku, że potrzebuje zmiany. A najłatwiej jego zdaniem było zmienić włosy. Jako że przyzwyczaił się do tej długości i bardzo mu odpowiadał doszedł do wniosku że pora na rewolucje. Poszperał w księga z zaklęciami, w oszukiwaniu zaklęcia zmieniającego nie trwale kolor włosów i wypróbował całą gamę kolorów po blond przez zielony do czarnego. Gdy już zdecydował jakiego koloru chce mieć włosy, poszperał w swojej szafie i znalazł farbę do włosów, czarną którą kiedyś przysłał mu siostra namawiając go do zafarbowania włosów Po godzinie spędzonej w łazience zyskał nowy kolor czupryny. Tylko on i jego świętej pamięci ojciec mieli czekoladowe włosy w domu, a cała reszta rodzinki czarne (no chyba ze któraś siostra postanowiła zmienić kolor chociażby na róż). Wreszcie zrozumiał czemu jego siostry z matką na czele były nazywane przez sąsiadów „piękniejszą częścią rodziny”- z powodu ciemnych włosów które idealnie podkreślały ich hiszpańskie rysy. Czekoladowe włosy Simona i jego ojca ginęły gdzieś w połączeniu z śniadą karnacją… Dopiero teraz w całej okazałości widać było wspaniale zarysowaną szczękę, piękne, duże szare oczy, wysokie czoło ,nie mamlże idealne ciemne brwi ,prosty nos i pełne usta, które nabrały ciemniejszego czerwonego odcienia. Zdecydowanie można by dojść do wniosku że Simon jest przystojny…nawet bardzo. No ale to tyle jeżeli chodzi o wygląd teraz wróćmy do rzeczywistości.
Krukon wyrzucił z siebie parę przekleństw po hiszpańsku i rzucił chyba już dziesiątą kulkę z kartki w ogień palący się w kominku. W jego głowie od paru dni mieszkał obraz nowego tatuażu a dokładniej dwa klucze wiolinowe obejmujące się, co przy jego zdolnościach plastycznych było naprawdę trudno przenieść to na papier. Od półtorej godziny siedział już i pierwsza część narysowania kluczy wychodziła mu doskonale, schody zaczynały się gdy trzeba było narysować im ręce, nogi i jeszcze to jakoś złożyć do kupy. Ale chłopak nie poddawał się. Wiedział ze ten tatuaż będzie cudowny i będzie miał jakąś symbolikę w końcu było to połączenie muzyki…z miłością a te obie rzeczy nadawały od jakiegoś czasu sens jego istnieniu.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 07:53;

Nadal drzemał, kiedy dostał list od Simona. Sowa z impetem wpadła do jego dormitorium (bo jakby nie patrzeć, w lochach nie ma okien, przez które mogłaby wlecieć) i zrzuciła mu na głowę kopertę. Już chciał przeklinać na czym świat stoi, ale od razu poznał ten charakter pisma. Wstał niemalże natychmiast, od razu obudzony. Podszedł do swojego kufra, z ciężkimi myślami zastanawiając się, co założyć... Postawił w końcu na, standardowo, czarne trampki, z ciemnozielonymi sznurówkami, czarne spodnie rurki, czarną podkoszulkę na ramiączkach i ciemnozieloną koszulę. Zapiął tylko kilka jej guzików, a rękawy podciągnął wyżej, nad łokcie. Miało wyglądać na luzie, a jednocześnie porządnie. Następnym przystankiem było lustro, przy którym nawet spędził mniej czasu, niż zwykle. Poprawił włosy, które po spaniu wyglądały niezbyt okazale, swoje czekoladowe oczy podkreślił eyelinerem, nałożył nieco pudru (helloł, to tylko nastolatek, może mieć ochotę ukrywać 'niedoskonałości' na skórze), jeszcze odrobina błyszczyku na usta o smaku gumy balonowej i mógł wyjść na spotkanie.
Dotarcie z lochów tutaj to było wyzwanie... No, ale co tam, przecież było warto! Kiedy więc wszedł do Salonu Wspólnego, od razu wzrokiem zaczął szukać Simona. I w końcu go zauważył. Na palcach zaczął się zbliżać, chcąc go zaskoczyć, tak, dla zabawy... Jednak przez myśli znowu przewinął mu się artykuł ze szkolnej gazetki... Niby bzdury, jasne, wiedział to... Ale może faktycznie w ich związku brakowało "dominacji", a przynajmniej strony dominującej...
Wyprostował się, i już całkiem normalnym krokiem zaczął podchodzić do chłopaka... Nie mógł jest powstrzymać szerokiego uśmiechu, który wpłynął na jego usta.
- Hej, Przystojniaku... - zaśmiał się, od razu zauważając zmianę koloru włosów... Brązowe też mu się podobały, ale w czarnych... no, może faktycznie było lepiej.
Nie czekając na odpowiedź nawet, odchylił nieco szkicownik i pochylił się nad Simonem, składając na jego ustach mocny, stanowczy pocałunek, jednocześnie drugą dłonią przeczesując jego długie włosy. Dopiero po dłuższej chwili oderwał się od niego, zapewne z lekkimi wypiekami na policzkach, ale chcąc to ukryć, obszedł fotel i usiadł na podłokietniku, patrząc na szkicownik.
- Co robisz...?
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 09:41;

Może głupio było się przyznać,ale Simon nie usłyszał jak Nami wchodził i witał się z nim. Wreszcie zaczęły mu wychodzić ręce kluczy a to było coś! Naprawdę się zdziwił gdy poczuł na swoich ustach ciepłe,miękkie i tak dobrze znane mu usta w mocnym i bardzo pewnym pocałunku. Chłopak nie mógł powstrzymać uśmiechu i przeciągłego mruknięcia zadowolenia. Gdy Ślizgon usiadł na poręczy fotela opatrzył na niego uśmiechnięty:
-Hej...Nie słyszałem jak wchodzisz-i w tym momencie pojawiło się pytanie o rysunek- Próbuję "rysować". Od jakiegoś czasu mam w głowie tatuaż...i muszę go przenieść na papier,a to niestety nie jest łatwe-pokazał Namidzie swoją pracę. Był naprawdę ciekaw jego reakcji.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 09:54;

- Ładne... Muszę przyznać, że naprawdę dobre. - powiedział, przyglądając się... Klucze wiolinowe, co? W końcu oboje kochali muzykę, więc Namida mógł go jak najbardziej zrozumieć.
Tatuaż to znak na całe życie... Coś naprawdę trwałego. Namida nie miałby nic przeciwko, gdyby Simon zaprojektował także coś dla niego, chociaż sam już miał pomysł.
- Też sobie zrobię. - powiedział poważnie, biorąc szkicownik, przewracając kartkę i, mało starannie, szkicując kanji, kiedy skończył, pokazał je chłopakowi. - To moje imię. Namida znaczy łzy... Albo coś takiego. - znowu zaczął pisać, stawiając obok siebie, nieco krzywe, kreski i pętle. - To znaczy "Muzyka to moje życie", tak mniej więcej... Banalne, ale podoba mi się... - dodał ze śmiechem, po czym wskazał swoje prawe przedramię, po wewnętrznej stronie - Tu bym chciał ten napis... A moje imię na karku.
Przesunął dłonią po szyi... Tego obawiał się najbardziej, bo zawsze miał bardzo wrażliwą skórę na szyi. A kolejną rzeczą, której nienawidził Nami prócz zimna, to ból...
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 10:05;

-One będą się jeszcze obejmować-przejechał palcem po kresce która była początkiem reki klucza- To ma być takie połączenie,muzyki z miłością...-uśmiechnął się,a gdy Nami zabrał mu szkicownik patrzył uważnie na to co ten rysuje. To była kolejna rzecz za którą podziwiał Azjatów. Jego charakter pisma w zwykłym alfabecie pozostawiał wiele do życzenia,a co dopiero w takich literach...
-Tatuaż powinien coś znaczyć. Oczywiście też jakoś wyglądać,ale to nie jest jakaś priorytetowa sprawa.Jak skończę możemy pojechać razem.-spojrzał w oczy chłopaka,jego własne świeciły delikatnie.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 10:17;

- Aaaww, uroczę... - zaśmiał się cicho, jednak szybko spoważniał... Może racja, że za dużo cukru było w ich związku... Może to o to im chodziło...? Cóż, na pewno nie pozwoli im się przez to rozpaść, co to, to nie!
- Cóż, wiem, ze powinny coś przede wszystkim dla mnie znaczyć... Tatuaż na karku będzie na pewno, bo... odczuwam to jako przynależność do mojej ojczyzny... To znaczy, Japonii... Ciężko to wyjaśnić. - przeczesał palcami włosy, nieco zażenowany, zaraz na nowo je poprawiając, co by żaden kosmyk nie sterczał na bok. - No, a muzyka... Jest moim życiem, nie da się ukryć.. I coś jeszcze jest ważne w moim życiu... Ale nie przyszło mi jeszcze do głowy, jak to utrwalić. - przyznał, spoglądając przy tym znacząco na Simona.
Kiedy zaproponował pójście "jak skończy", Nami trochę się speszył... No... ale że teraz, dzisiaj? Nie był tego do końca pewny... Wolał zrobić coś, co zaplanował dużo wcześniej.
- Wieesz... ja chyba póki co zostanę przy kolczykach... Muszę w końcu zrobić sobie ten w wardze... I planuje jeszcze brew... I może w nosie... Jak myślisz? - spytał wesoło. Ciekaw był strasznie opinii Simona na ten temat. To było coś wyjątkowego... I pewnie gdyby Simon uznał to za zły pomysł, to z lekkim żalem, ale tylko z malutkim, zrezygnowałby.
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 10:32;

-Uwierz że ma podobny problem...- westchnął cicho. Chciał mieć tatuaż,na który wystarczyłoby żeby spojrzał i nie myślał o niczym innym tylko o Namidzie.
Zastanowił się nad odpowiedzią na pytanie o kolczyki. W sumie mu nie przeszkadzały,a nawet bardzo mu się podobały.
-Zrób ile chcesz,tylko proszę z umiarem. Nie wciskaj kolczyka w każde wolne miejsca na twarzy,bo zapomną jak wyglądasz-ostatnie słowa powiedział bardziej żartobliwie. Wiedział ze tej twarzy nigdy nie zapomni...ale nie zniósł by gdyby nie mógł dotknąć policzka Namidy,nie mogąc nie zahaczyć o kolczyk.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 10:45;

- Oczywiście, nie martw się. Wszystko z umiarem! Mam pomysł póki co na kilka i to raczej... w normalnych miejscach. - zaznaczył od razu. Znał ludzi, którzy robili sobie kolczyki w dosyć... no, dziwnych miejscach. On sam nie wyobrażał sobie na przykład kolczyka w miejscu intymnym! No... no, są jednak jakieś granice!
- No, to rysuj, rysuj... Chciałbym zobaczyć efekt końcowy. - dodał, opierając się wygodniej o ramię swego chłopaka, jednocześnie patrząc na kartki. Dopiero po chwili zreflektował. - A może nie chcesz, żebym patrzył...? No wiesz, nie chcę, żebyś się peszył, żeby nie wyszło tak, jak chcesz.
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 11:02;

Simon już miał się zabrać do rysowania...ale było coś co od pojawienia się w Salonie Wspólnym jego chłopaka nie dawało mu spokoju:
-Nami...Co jest? Zachowujesz się nieco inaczej...coś się stało?- spojrzał w czekoladowe oczy Ślizgona. Oczywiście domyślał się ze chodzi o ten idiotyczny artykuł w gazetce...Ale nie sądził że Namida aż tak bardzo przejmie się tym co tam powypisywali. Sam Simon co prawda wkurzył się gdy to przeczytał i miał ochotę okręcić łeb autorowi,ale wiedział ze to nic nie da.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 11:19;

- Niuuueeee... wszystko w porządku... - powiedział nieco zdziwiony... Aż tak było widać...? No, po prostu się martwił, tyle... No, i był zły, cholernie zły, że te głupie pismaki tak... Oh, aż wstał, nie mogąc usiedzieć na miejscu.
- Nie to, że coś się stało, tylko... No, wkurzyłem się, ok? Żeby tak nas obsmarować... Ja wiem, że w przyszłości to może być na porządku dziennym... no, ale są jakieś granice, tak?! Już nawet mam gdzieś, że ktoś napisał o nas, ale... - usiadł na podłodze, na przeciwko fotela, ściszając jednocześnie nieco głos - Ale to tak, jakby nas śledził ktoś... Nawet... nawet wtedy, w łazience... - spuścił nieco wzrok, wiedząc, że tym razem na pewno się zaczerwieni... To było po prostu nie do pomyślenia!
- No a... co Ty o tym wszystkim myślisz?
Powrót do góry Go down


Simon Lewis
avatar

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 149
  Liczba postów : 1357
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 11:38;

O tak, Namida faktycznie się wkurzył. Odkąd sięgał pamięcią tak złego go nie widział. Słuchał go,zastanawiając się jak on powinien na to zareagować. Gdy Ślizgo usiadł na podłodze,Simon odłożył szkicownik i sam też usiadł na dywanie z wyprostowanymi nogami po czym nic nie mówiąc przyciągnął Namidę do siebie przytulając go:
-Myślę...że to bez znaczenia. Jeżeli nie bylibyśmy szczęśliwi tak jak jest teraz na pewno nasz związek wyglądał by inaczej. A chyba obaj jesteśmy szczęśliwi prawda? To że napisali o nas tak a nie inaczej...To wszystko przez to że nie jesteśmy standardową parą i...mimo że ktoś powie ze mu to nie przeszkadza...Tak na prawdę nie będzie potrafił tego do końca zaakceptować. A ja nie chcę żeby to co jest między nami rozpadło się przez idiotyczną gazetkę szkolną.Najwidoczniej zazdroszczą...pewnie w ekipie redaktorów jest jakaś twoja "fanka" która chce zniszczyć nasz związek. I proszę...nie martw się już...i jeżeli chcesz abyśmy coś zmienili...po prostu mi o tym powiedz-pocałował go w głowę głaszcząc po plecach.
Powrót do góry Go down


Namida Kirei
Namida Kirei

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 146
  Liczba postów : 1320
Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8




Gracz




Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 EmptyWto Kwi 26 2011, 11:52;

Nami słuchaj chłopaka w ciszy, jednocześnie mocno się do niego przytulając. Tak czuł się chyba najlepiej, i najbezpieczniej... Może faktycznie był po prostu ktoś, kto chciał im nabruździć, i wiedział po prostu, że coś się między nimi stanie, i w ogóle... Fakt, nie mogli pozwolić na to, żeby jakaś głupia szkolna gazetka zniszczyła to, co jest między nimi.
- Nie chcę nic zmieniać... - powiedział zgodnie z prawdą, unosząc się nieco, by spojrzeć Simonowi w oczy - Ale nie chcę, żebyś Ty, ani ktokolwiek inny uważał mnie za mięczaka, co to nawet nie potrafi zapanować nad własnym związkiem, a co gorsza, uczuciami... Bo wiesz... nie mówiłem Ci tego, ani nie wiem, czy zauważyłeś... Ale ja nie jestem do końca stabilny emocjonalnie... - zaśmiał się cicho, co chyba można było uznać za jawne potwierdzenie - Staram się nad tym panować, ale czasami po prostu się nie da... Jestem strasznie wrażliwy na krytykę, dlatego tak się przejąłem tym, że o nas napisali...
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Salon Wspólny - Page 25 QzgSDG8








Salon Wspólny - Page 25 Empty


PisanieSalon Wspólny - Page 25 Empty Re: Salon Wspólny  Salon Wspólny - Page 25 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Salon Wspólny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 25 z 39Strona 25 z 39 Previous  1 ... 14 ... 24, 25, 26 ... 32 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Salon Wspólny - Page 25 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
piate pietro
-