Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyPią Cze 11 2010, 17:36;

First topic message reminder :


Biblioteka


Wielkie regały z książkami sięgają niemal do sufitu. Można tu spotkać przede wszystkim osoby lubiące się uczyć, czytające dla przyjemności lub po prostu grupki dziewczyn chcące obgadać coś w spokoju. Całe pomieszczenie wypełnia zapach starego pergaminu, a niektóre półki pokrywa cienka warstwa kurzu. Jest tu przestrzeń na której stoją stoliki z krzesłami, by można było przeczytać książkę której nie można wypożyczyć, bądź w ciszy odrobić lekcje
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 06 2010, 19:10;

Oczywiście, że nie. Zamierzał on bowiem kontynuować swoją niemalże skończoną misję, albo też rozpocząć nową - wszystko jedno, byleby z Tosią. Już miał nadzieję, że dziś skończy z tym swoim odchodzeniem i złośliwym uśmieszkiem, ale niestety, okazało się, że nie oszczędzi go nawet teraz.
Ha! Zatem jednak mina smutnego kotka/pieska/prosiaczka(?)/króliczka działała lepiej niż myślał. Bardzo słusznie, bardzo słusznie. Uśmiechnął się lekko i odwzajemnił uścisk, a nawet pocałunek. Gdy natomiast usłyszał jej słowa, zastanowił się chwilę, a raczej zdziwił, bowiem nigdy by się takiej propozycji nie spodziewał. Bardziej niż chętnie przystał na jej propozycję, nawet nie dlatego, że miał więcej niecnych planów i zamiarów. Po prostu jemu też bardzo ciężko byłoby się z nią teraz rozstać. Uhm.
- Myślę, że znam jedno cudowne miejsce, wybornie nadające się na przechowanie cię - stwierdził, po czym chwycił ją za rękę i pociągnął w stronę owego miejsca, czyli jego gabinetu!
Powrót do góry Go down


Clau Persson
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 165
  Liczba postów : 177
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyWto Lis 09 2010, 06:49;

Weszła powoli do biblioteki i zamknęła za sobą drzwi. Zdziwiło ją to, że tak mało ludzi tu przebywa...Clau też tu nie było bardzo długo, to pewnie z barku czasu.
Dziewczyna zaczęła błądzić wzrokiem po kolorowych okładkach, szukała czegoś co byłoby związane z historią magii. Miała nadzieje, że bibliotekarka jej w tym pomoże, bo to pomieszczenie z książkami było bardzo wielkie. Zaczęła powoli iść wzdłuż regału i czytać przeróżne nazwy.
-Najdziwniejsze rośliny świata...nie. To nie tutaj. -Wymruczała cicho do siebie.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyWto Lis 09 2010, 14:19;

Bibliotekarka płci męskiej pojawiła się jak na zawołanie po kilku chwilach. Telepatia? Hm, dlaczego nie. Zresztą Clau i tak miała jako-takie szczęście, bo Czarls ostatnimi czasy w ogóle nie mógł się ogarnąć i rzadko wypełniał swoje zacne obowiązki, mając cichą nadzieję, że nikt się nie zorientuje, że bibliotekarza nie ma w bibliotece.
Tak, zdecydowanie miał na głowie ważniejsze(!) sprawy, którymi i tak nie mógł się zająć, no bo co jeszcze mógł zrobić? No, ale uznajmy, że rozmyślanie i gapienie się w sufit to niezwykle ważne i twórcze zajęcia, uniemożliwiające pomaganie spragnionym wiedzy uczniom. No, ale mniejsza o to. Pojawił się, alleluja.
Wszedł do niemalże pustego pomieszczenia i od razu rzuciła mu się w oczy błądząca wzrokiem po regałach postać. Zbliżył się i uwaga uwaga, wzorowo począł wypełniać owe zapomniane obowiązki.
- Pomóc ci w czymś? - spytał beznamiętnie.
Powrót do góry Go down


Clau Persson
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 165
  Liczba postów : 177
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyWto Lis 09 2010, 15:00;

Nagle usłyszała za sobą nieznany głos. Odwróciła się i ujrzała młodego mężczyznę, który zapewne był bibliotekarzem.
-Emm...Chciałabym zobaczyć książki związane z historią magii - Powiedziała spokojnym głosem i zerknęła kątem oka na dział ksiąg zakazanych. Zawsze chciała się dam dostać, przecież ukrywa on tyle tajemnic skoro jest niedozwolony dla zwykłych uczniów. Jeszcze kiedyś tam się zakradnie, przynajmniej taką miała nadzieję.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySro Lis 10 2010, 20:10;

No, niestety, do Działu Ksiąg Zakazanych wpuszczał tylko po okazaniu mu specjalnej zgody z autografem nauczyciela lub po prostu po znajomości. Jako, że nie znał Clau, a ona prawdopodobnie podpisu upoważniającego ją do zaglądania tam nie posiadała, niestety musiała się zadowolić książkami oferowanymi przez ogólnodostępną bibliotekę. A że Charlie ostatnimi czasy bywał nieco (aha) zasadniczy, to już w ogóle.
- Tędy - oznajmił, prowadząc ją do odpowiedniego działu. Gdy zatrzymali się przed regałem z książkami o historii magii, spytał - Dasz sobie radę czy znaleźć ci konkretny tytuł?
Boże, jaki on obowiązkowy. Fuj.
Powrót do góry Go down


Clau Persson
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 165
  Liczba postów : 177
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySro Lis 10 2010, 20:22;

Zamrugała kilka razy i zerknęła na bibliotekarza. Nie myślała, że będzie on taki...pomocny. Przeniosła wzrok na regał z wypełniony starymi, grubymi książkami, które były niezbyt zachęcające do nauki.
- Poradzę sobie sama, dziękuje - Powiedziała z nadzieją, że młody mężczyzna się zmyje a ona zacznie kombinować jak tu się dostać do działu ksiąg zakazanych. Szybko się nie podda, to było pewne.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyCzw Lis 11 2010, 16:16;

No ba, w końcu jest najzacniejszym bibliotekarzem w tym okrutnym świecie... czy jakoś tak, już nieważne. Jego problem polegał na tym, że gdy miał fatalny humor (a dziś miał, i to jak) naprawdę przykładał się do swojej pracy - co za ironia. Pewnie gdyby jak zawsze tryskał radością, otworzyłby jej drzwi Działu Ksiąg Zakazanych bez pytania, ha-ha.
- Proszę uprzejmie, w razie czego będę w pobliżu - wyrecytował i odszedł niespiesznie, kierując się w stronę swojego masywnego biurka.
Powrót do góry Go down


Clau Persson
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 165
  Liczba postów : 177
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyCzw Lis 11 2010, 16:29;

Odprowadziła wzrokiem bibliotekarza, który wzorowo wykonywał swój zawód, chyba aż za bardzo. Miała nadzieje, że mężczyzna nagle otrzyma ważny list i opuści to pomieszczenie a Clau wykorzysta sytuacje i wkradnie się do działu ksiąg zakazanych, dowie się o różnych sekretach i zawładnie światem! Ach, ta jej wyobraźnia czasami wariowała.
Dziewczyna zaczęła błądzić wzrokiem po regale czekając aż Charles zniknie z pola widzenia.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyCzw Lis 11 2010, 16:35;

No, niestety, nie zapowiadało się na to, by zamierzał zniknąć - cholera, Clau, masz okrutnego wręcz pecha, wiesz? Charlie rozsiadł się wygodnie na krześle i zaczął rysować palcem niewidzialne wzorki i esy-floresy na blacie. Z tej pozycji miał naprawdę świetny widok na drzwi do zakazanego działu, mhm. Nie patrzył zresztą na nie, ale w jakiś przypadkowy punkt na ścianie. Wreszcie, gdy błądzenie palcem po stole zaczęło go nużyć, wyjął z szuflady kawałek pergaminu, następnie znalazł gdzieś całkiem niezłe pióro i kałamarz; następnie zajął się pisaniem.
Powrót do góry Go down


Clau Persson
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 30
Galeony : 165
  Liczba postów : 177
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyCzw Lis 11 2010, 16:38;

Przeklęła cicho pod nosem i wzięła jakąś książkę do rąk, małymi krokami zaczęła zbliżać się do zakazanego działu. Udawała, że przegląda jakieś inne regały no i co jakiś czas zerkała na bibliotekarza, który zajął się pisaniem. Dziewczyna była już coraz bliżej swojego upragnionego celu. Jaka ona była uparta!
Powrót do góry Go down


Elizabet Bennet
avatar

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : IV
Wiek : 28
Galeony : 21
  Liczba postów : 25
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyPią Lis 12 2010, 00:54;

Elizabet wolnym krokiem weszła do biblioteki. Nie miała powodu, żeby się śpieszyć. Wolno spacerując rozglądała się po regałach, jednak nie dostrzegała nic interesującego. Dziewczyna westchnęła i podeszła do jednego z wolnych stolików, z torby wyjmując pergamin, atrament i pióro. Zaczęła pisać. Powoli opisywała cały swój dzień. Nie była fanką pamiętników, ale uznała, że wyżalenie się, nawet świstkowi papieru, może być pomocne. Nie była dobra w pisaniu i zdawała sobie z tego sprawę.
Czas szybko leciał, mimo, że dziewczyna miała co opisywać. Wszystkie przemyślenia i wspomnienia, jakie w sobie nosiła przelewała na papier.
Powrót do góry Go down


Rose Elizabeth Harm
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : V
Galeony : 213
  Liczba postów : 252
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 13 2010, 10:20;

Rose pojawiła się w bibliotece. Miała do napisania długie wypracowanie na temat historii magii. Miała w dormitorium podręcznik i ze dwie pożyczone książki, ale stwierdziła, że w bibliotece może znajdzie kilka ciekawszych pozycji. Westchnęła głęboko i rzuciła szybkie spojrzenie w stronę biurka bibliotekarza. Siedział tam i zapełniał literami pergamin. I bardzo dobrze, w końcu nie przyszła tu pierwszy raz. Poradzi sobie. Dostrzegła Clau, która wyraźnie podążała w stronę Działu Ksiąg Zakazanych. Bardzo nierozsądne! W jasny dzień, kiedy wszyscy mogą ją zobaczyć? Głupota, istna głupota. Ale niech sobie dziewczyna popróbuje. Kiwnęła jej głową na powitanie, chociaż tamta mogła tego nie dostrzec, zajęta swoimi sprawami. Zobaczyła też Elizabet, która machała piórem. Cóż, dość pusto. I bardzo dobrze.
Rose podeszła do jednego z regałów i zaczęła przeszukiwać jego zawartość. "Wojny olbrzymów", "Olbrzymi - nasi przyjaciele czy wrogowie?", "Lata 1756-1867 i ich wpływ na dzisiejsze poglądy czarodziejskiego świata"... Nic choćby w malutkim ułamku interesującego! Może gdzieś były jakieś inne książki na ten temat?
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 00:42;

No i proszę bardzo. Ktoś kiedyś powiedział, że życie jest lekkie i przyjemne w każdym aspekcie? Owszem, może w połowie, czy nawet ostatecznie w większości, ale z pewnością traci swe wszelkie uroki po spotkaniu z przyszłymi teściami. A Tosia i biedny Charles właśnie taką przygodę przeżyli. Zdecydowali się po długich rozmowach na ten bardzo ryzykowny krok i złożyli wizytę w domu rodziców panienki Risse. Na początku wszystko szło świetnie - mamo, tato, to mój ukochany; ach, córeczko, to świetnie, że się zakochałaś!, i tak dalej. Jednak z niewiadomego powodu na informację "to jest także ojciec mojego dziecka", zareagowali najpierw niemal histerycznie, a potem młodzi spotkali się z niekontrolowanym wybuchem złości ze strony ojca Antoinette. O mało co nie rozniósł całego domu, wrzeszcząc jak opętany, machając różdżką na wszystkie strony. Krukonka nigdy nie widziała go w takim stanie... Oprócz sytuacji, kiedy zabrał ją do domu jej babci, ale to zupełnie inna historia i zgoła odmienne okoliczności. Wracając jednak do prawidłowego wątku. Całe szczęście, że ona oraz agent Primrose wyszli z tego wszystkiego żywo, chociaż o mało co Charles nie został potraktowany Zaklęciem Niewybaczalnym. Najwyraźniej rodzice bardziej przejmowali się Tosią, niż ona sama ich o to podejrzewała. Co prawda matka, będąca najpierw w szoku, później nawet ucieszyła się z wiadomości, jednak ten fakt został całkowicie przyćmiony przez reakcję tatusia. Kiedy udało się go jakoś uspokoić, postawił im ultimatum, choć praktycznie nie miał do tego prawa - Charles da święty spokój jego ukochanej córce i obydwoje będą trzymali się od siebie z daleka, a on zrobi wszystko, by ich dziecko miało zapewnione dorastanie w dostatku, szczęściu i, ogółem rzecz ujmując, zajebistej atmosferze. Zagwarantował też, że w innym wypadku Tosia straci wszelkie prawa do swojego majątku, nie będzie miała po co wracać do domu, i będzie musiała znieść masę innych, równie przyjemnych rzeczy. I choć dziewczyna była w stanie zrezygnować z tego wszystkiego, co proponował jej ojciec, agent Primrose kategorycznie odmówił i kazał jej przystać na te warunki. Z Paryża wrócili osobno. Nie widzieli się także od chwili powrotu do Hogwartu, czyli jakieś... Bo ja wiem? Półtora tygodnia? Mniej więcej. Antosia przeprowadziła się z powrotem do swojego dormitorium i, nie ukrywając, wcale nie czuła się z tym zadziwiająco dobrze. Od tamtego czasu snuła się jak duch po korytarzach i nałapała trochę złych ocen, ale to nic.
Nadszedł jednak dzień, kiedy i ona musiała odwiedzić bibliotekę. Spakowała więc swoje książki, które musiała oddać, i wyruszyła w tę jakże skomplikowaną podróż na czwarte piętro. Normalne dałaby je Jacqueline do odniesienia, ale tej akurat wypadło w owym terminie obściskiwanie się z jakimś Ślizgonem, więc panna Risse była zdana wyłącznie na siebie. Dokładnie dziewięć razy zastanawiała się nad wróceniem do bezpiecznego Pokoju Wspólnego Ravenclawu, ale przecież unikanie Charlesa siłą rzeczy było niemożliwe. A już w ogóle dlatego, że tak naprawdę wcale go unikać nie chciała. Ależ ten świat jest pokręcony, a los niesprawiedliwy!
Przed samymi drzwiami prowadzącymi do wnętrza biblioteki Antoinette wzięła kilka głębokich oddechów, nieskutecznie starając się uspokoić znacznie szybsze bicie serca. Hej, przecież jego może wcale tutaj nie być, prawda? Tak, na pewno. Na pewno ma ważniejsze sprawy do roboty. Oby. Zbierając się w końcu na odwagę, weszła do pomieszczenia, rozglądając się poń ostrożnie.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 11:00;

No tak, dokładnie. Wszystko szło im naprawdę doskonalne, sami dogadywali się świetnie, spędzali razem mnóstwo cudownych chwil, aż wreszcie postanowili udać się na okrutną, niezbezpieczną wyprawę do Mordoru, który, nawiasem mówiąc, początkowo przedstawiał się naprawdę przyjemnie! Wiecie, ładne wnętrze, mili rodzice, wyborna wręcz herbata (Boże, poczęstowali go herbatą, a ten stary psychol ze trzy razy upewniał się, czy na pewno nie chce cukru, chociaż dziesięć minut później celował w niego różdżką z szatańską miną, zapewne zastanawiając się, czy od razu machnąć go Avadą czy też może najpierw trochę pomęczyć Cruciem!) i tak dalej, i tak dalej. W sumie nie dziwił się ich początkowej reakcji (bo kto by się nie cieszył, że córka ma takiego zajebistego chłopaka? hm?); wybuchu złości się akurat spodziewał, ale myślał, że w najgorszym wypadku będzie to moralizatorska gadka wygłoszona podniesionym głosem, obrażone miny i ewentualnie wrzask "Wynoś się z mojego domu" - następnie, winna córka i jej zły kochanek ruszyliby pokornie w stronę drzwi, a rodzice, zatrwożeni ich smutkiem i przygnębieniem, otrzeźwieliby w momencie i zaprosili ponownie do środka, starając się wspólnie pomyśleć o ich jakże różowej przyszłości. Szkoda, że tak nie było, bowiem owa złość pana Risse zdecydowanie wyglądała gorzej niż atak szału jego własnego ojca, matki, babci, dziadka, siostry, brata i wszystkich innych Primrose'ów do kupy wziętych. I tak przez cały ten czas musiał powstrzymywać się od wyrażenia własnego zdania w podobny sposób, bowiem wciąż miał ochotę bardzo dosadnie powiedzieć mu, co on o tym sądzi i gdzie może sobie wsadzić te pieprzone pretensje, różdżkę i w ogóle całą swoją odrażającą postać (dobra; taki byłby mniej-więcej sens jego słów, poza tym usilnie próbuję kreować jego wizerunek człowieka stroniącego od wulgaryzmów i tak zwanych obraźliwych wyrażeń). No, za każdym razem, kiedy nabierał tchu, by wyrazić swoje zdanie bardzo jasno i wyraźnie, Tośka wbijała mu w ramię paznokcie, ściskając je mocno dłonią, co chyba miało znaczyć "morda w kubeł!", albo jakieś inne urocze słowa, nakazujace mu się zamknąć. Słuchał więc i nic nie mówił, chociaż w myślach zakopywał już zwłoki jej ojca, potęgując mroczną atmosferę szatańskim śmiechem. W każdym razie, przedstawione im warunki początkowo wydawały mu się wręcz chore, jednak powstrzymał się od komentarzy (Risse wciąż celował różdżką w jego serce), a po głębszym przemyśleniu doszedł do wniosku, iż z dwojga złego woli, żeby Tosia odeszła od niego razem z dzieckiem i żyła sobie w takich właśnie zajebistych warunkach, w zgodzie z rodziną i tak dalej i tak dalej, niż miała się z nim męczyć przez resztę jego życia. Podejrzewał bowiem, że jego rodzice, choć na ogół pomocni itp itd, tym razem bynajmniej nie wyskoczą z propozycją wsparcia finansowego; no, a nawet jeśli, to i tak czułby się paskudnie, wiedząc, że to on rozdzielił ich zacną (pff) familię. Uznał zatem, że w porządku, może się usunąć, po czym wybuchła kolejna awantura; tym razem wszczęła ją Antoinette. Nie doszli niestety do porozumienia, więc po jakimś kwadransie głośnych dysput (naprawdę starał się nie krzyczeć, on tylko głośno mówił) poczuł obezwładniające go zwątpienie we wszystko, zatem zamilkł i po prostu teleportował się przed bramę Hogwartu.
Kolejne dni mijały mu okropnie długo i miał wrażenie, że minął rok, a może nawet dwa. Codziennie przychodził do biblioteki o siódmej rano, tak jak powinien zawsze, po czym opuszczał ją o dwudziestej. Następnie udawał się do Hogsmeade, zasiadał w jakimś kącie Świńskiego Łba (bo w Trzech Miotłach było zbyt tłoczno) i, choć to wcale nie pomagało, wlewał w siebie kilka kieliszków whisky, czasem też racząc się pogawędką z jakimiś podejrzanymi typami. Wracał do zamku przed północą i udawał się prosto do łóżka - jego żywot stał się zatem niezmiernie fascynujący, i na myśl o tym, że wejdzie mu to w nawyk i przeżyje tak całe swoje nędzne życie, przyprawiał go o mdłości.
Tego dnia właśnie siedział przy swoim biurku, usiłując się zdrzemnąć tak, by nikt nie zauważył; poprzedniego dnia trochę przeholował w pubie (no, żeby tylko trochę) i teraz odczuwał skutki jeszcze mniej przyjemne niż rozmowa z rodzicami Antosi, mhm. Nie dostrzegł jej, bo miał twarz schowaną w dłoniach, usłyszał jednak boleśnie raniący jego biedne uszka trzask, a wręcz huk, otwieranych drzwi. Boże, kto znowu?
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 13:57;

Gdyby Charles wdał się w wymianę zdań z panem Risse, wszystko niechybnie skończyłoby się jakimś bzdurnym pojedynkiem. Mało do niego brakowało, a słowa agenta Primrose mogłyby dodatkowo przelać czarę. Antosia chciała już oszczędzić mu przynajmniej płynących z tego nerwów, dlatego tak nieudolnie starała się go uciszyć, zanim jeszcze zaczynał mówić. Natomiast późniejsza awantura, jaka wywiązała się pomiędzy nimi samymi, dotyczyła tego, że Krukonka nie widziała sensu pozostawiania pana bibliotekarza samemu sobie tylko dlatego, że tak zażyczył sobie jej chory ojciec. Bała się o ich przyszłość, to fakt, ale nie znaczyło to, że chciała z niego zrezygnować dla jakichś pieniędzy. Cóż, Czarli najwyraźniej był innego zdania, co skuteczne udowodnił jej w rozmowie, a potem zniknął. "Baby, I still need ya, but if you stay I'll leave ya, 'cause I gotta get away. And if I ever see ya my heart is gonna bleed, but I'm leaving either way". Mhm, zobaczymy.
Tosia zauważyła leżącego na biurku bibliotekarza i poczuła się tak, jakby serce zatrzymało swe bicie na kilka sekund, które teraz mogłyby być nawet wiecznością. Chyba nie był w najlepszym stanie. Oczywiście nie miała pojęcia o tym, jak zepsuł swój dotychczasowy styl życia, zdając się na alkohol i typów spod ciemnej gwiazdy w gospodzie Pod Świńskim Łbem, ale gdyby się o tym dowiedziała, z pewnością nie byłaby zbyt zachwycona. Stwierdziłaby, że to marnotrawstwo czasu, które mógłby spożytkować inaczej, w o wiele lepszy sposób. Ale najwyraźniej dawnych przyzwyczajeń nie da się tak łatwo wypielić z człowieka, bo są zakorzenione zbyt głęboko.
W końcu zebrała się na akt jeszcze większej odwagi i ruszyła w kierunku jego stanowiska pracy. Przy okazji zacisnęła mocno dłoń na pasku torby, powtarzając sobie w myślach, że nie może już odwrócić się i uciec, bo i tak doszła już bardzo daleko. Całe zdenerwowanie dziewczyny wynikało oczywiście z tego, że nie miała pojęcia jaki Charles ma obecnie stosunek do niej i jak zareaguje na jej widok. Z pewnością ucieszony nie będzie, mhm.
Jak powinna się przywitać? "Hej, kochanie!", "dzień dobry panu". Każda opcja wydawała się jej teraz zła i wysoce bezsensowna. Nie mogąc znaleźć dobrego rozwiązania z sytuacji, po prostu położyła torbę wypełnioną wypożyczonymi lekturami na blacie i poczęła usilnie wpatrywać się w swoje paznokcie, jakby wydawały się jej teraz cholernie interesującym obiektem do dłuższych obserwacji.
- Chciałabym oddać książki... - odezwała się po dłuższej chwili, starając się pohamować drżenie głosu.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 18:19;

Tak, tak, tego też się spodziewał, dlatego chociaż jakieś czterdzieści dwa razy miał ochotę się wtrącić (raz nawet poczuł nieodpartą chęć zdzielenia go pięścią w szczękę, na szczęście nie spełnił owego pragnienia), nie był aż tak głupi, by wyrażać swoje zdanie przy szalejącym facecie, który zresztą zajmował przeciwne mu stanowisko i nie szczędził zresztą niezbyt pochlebych opinii na temat agenta Primrose. W gruncie rzeczy był wdzięczny Tosi za te "nieudolne próby uciszenia go", bo zapewne gdyby nie one, to by nie wytrzymał i być może doszłoby do rękoczynów (albo też różdżkoczynów, to zależy; on osobiście wolałby tą pierwszą wersję, no ale zapewne elegancki pan Risse nie chciałby brudzić sobie rąk, ha-ha) - a tego przecież nikt by nie chciał. A co do tych warunków postawionych przez ojca - przecież liczyło się dobro Tosi. I jej dziecka. A on sobie jakoś poradzi, spoko. Zniknie i wszyscy będą zadowoleni, mhm!
No i właśnie sobie radził, a musiał przyznać, że te popijawy w Świńskim Łbie naprawdę skutecznie zapełniały mu czas, który normalnie spędzałby u boku Tosi, w ten czy inny sposób. No cóż, aktualnie uważał, że między nim i Antoinette wszystko skończone; po powrocie z Paryża usunął się w cień, dając jej czas na przemyślenia i ewentualne wyjaśnienia. Skoro ona jednak milczała, dość usilnie, wyraźnie go unikając, nie zamierzał się naprzykrzać czy dopytywać. Zrozumiał jasno, co chciała mu tym samym przekazać - zgodnie z wolą ojca (i jego, ha-ha) wybrała tą pierwszą opcję. I w porządku. Naprawdę. Pojął to. Zaakceptował. Wszystko gra. Zostańmy przyjaciółmi, kurwa.
Nic nie było dobrze, wcale tego nie pojął, nie zrozumiał, nie zaakceptował, bo chociaż w domu gorąco przekonywał dziewczynę, żeby została z rodzicami, a zostawiła jego, to i tak czuł się beznadziejnie w związku z tym, bo naprawdę wcale tego nie chciał. Sto razy bardziej wolałby, żeby z nim została, nawet jeśli stary psychol Risse (nie ma co, grunt to mieć dobre zdanie o przyszłym teściu) i jego żonka mieliby ją wydziedziczyć. No, ale tego jej nie powie, prawda? Udawał zatem, że jest okej, że tak miało być, bla bla.
Tymczasem, słysząc głos dziewczyny, podniósł niezwykle ciężką głowę (jezuu, jakby była z ołowiu) i spojrzał na nią nie do końca przytomnie. Oddać książki? Tylko tyle? No, to tym bardziej wszystko jasne. Świetnie. Cudownie.
- W porządku - wychrypiał, zadowolony, że może patrzeć na torbę, a nie na nią. Po chwili ciszy zajął się wyjmowaniem ksiązek na blat. I tyle.
No bo przecież poddała się woli ojca, prawda...?
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 18:52;

Mhm, oczywiście, a zaraz okaże się także, że Antoinette tak naprawdę nigdy nie kochała ojca swojego dziecka, ba, był dla niej tylko marionetką, w dodatku posiadał lokum, w którym mogła przebywać w każdej chwili gdy tylko miała taki kaprys, nie będąc narażoną na piski i inne dźwięki, a także tłum charakterystyczny dla dormitorium każdego domu. Tak właśnie było! Przecież to takie naturalne. Gdyby Charles tylko wiedział, co dla niego zrobiła, do czego się posunęła, żeby wpłynąć niejako na decyzję swego ojca i pokazać mu, że to nie on jest osobą, która ma nad nią władzę... Już nie on. Teraz w życiu Antosi pojawił się inny mężczyzna, który, tak, mógł ją kontrolować, uzależnił ją od siebie w tym jednym z najwyższych stopni i wcale a wcale nie zanosiło się na to, by szybko opuściło ją to uczucie.
Teoretycznie mogłaby już odejść. Nawet powinna to zrobić. Po prostu odwrócić się na pięcie i wyjść, nie zważając na jego ton i tragiczny wręcz wygląd. Nie pamiętała, żeby podczas spędzania z nią czasu Charles wyglądał tak beznadziejnie. Oczywiście nie sądziła, że było to spowodowane stratą jej, a zwykłą libacją, jednak to pod żadnym pozorem nie zmienia faktu, że martwiła się o niego strasznie. Każdego dnia. W każdej godzinie. W każdej minucie. W każdej sekundzie. I skup się tu na czymkolwiek innym, cholera.
- Zaprowadzisz mnie do działu z podręcznikami mugoloznawstwa? - wypaliła po chwili, nie mogąc się powstrzymać.
Wiedziała, że ta część biblioteki jest najbardziej odległa od jego biurka, w dodatku mało kto tam chadza, z uwagi na niskie zainteresowanie tymi zajęciami. Sama Tosia wcale na nie nie chodziła, ale to nie przeszkadzało jej udać się tam z agentem Primrose. Najwyższy czas na wyjaśnienia.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 19:52;

Kiedy tu nie o to chodzi, przecież Charlie nie miał pretensji o to, że wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. A jeśli już, to był wściekły na jej szanownego ojca, a nie na nią - wszak to on postawił te kretyńskie wymagania, a dziewczyna tylko dokonała najlepszego dla niej wyboru. I on się temu nie dziwił, przecież każdy rozsądny człowiek tak właśnie by postąpił. Po co zadawać się z nieodpowiedzialną bibliotekarką płci męskiej, która była na tyle niemyśląca, żeby zrobić jej dziecko (no, nie żeby to planował oczywiście, ale i tak) i narażać się tym samym na gniew rodziny, skoro można ich posłuchać i wszystko będzie w porządku. Prawda? Prawda...?
No, w gruncie rzeczy, tak czy siak miała rację, bo obie wymienione teorie były jak najbardziej zgodne z prawdą. Ta jego libacja, jak to zostało ładnie określone, była przecież uwarunkowana stratą (w jego mniemaniu, rzecz jasna) Antoinette. A to jego bezczynne chlanie zapewne nie przyczyniało się zbytnio do jakiegokolwiek wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, wygląda zatem na to, iż koło się zamyka. A na dodatek rzeczywiście wyglądał tragicznie, właściwie to patrząc na siebie w lustrze dziwił się jeszcze, że uczniowie nie uciekają z krzykiem z biblioteki. I pomyśleć, że wystarczyły mu niecałe dwa tygodnie, żeby doprowadzić się do stanu całkowiej degradacji i w ogóle, wyglądał i czuł się jak rozkładajacy się trup (tak, wiem, uroczy epitecik, no ale cóż poradzić).
- Jasne - odparł beznamiętnie, przy okazji zgarniając z biurka książki i wstając nieco chwiejnie. Potem ruszył przed siebie, co jakiś czas machając różdżką, dzięki czemu poszczególne tomy wracały na swoje miejsce na regałach. Droga była stosunkowo długa, bo dział ten mieścił się w przeciwległym roku biblioteki (ciekawe po co Antoś chciał tam iść? przecież ona nie chodzi na mugoloznastwo... chyba). Wreszcie dotarli we wskazane przez nią miejsce. Agent Primrose zatrzymał się i milczał, bo nie wiedział, czy ma teraz sobie pójść.
Skoro już nie są razem (a są? nie są? są? nie są?), to chyba tak...?
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 20:08;

Antosia podążała za nim grzecznie, spoglądając od czasu do czasu na siedzących przy stołach uczniów. W większej mierze byli to drugoklasiści, nie wiedzieć czemu. Jednak wcale jej to nie przeszkadzało. Ślizgonów były tutaj naprawdę śladowe ilości, choć temu akurat trudno się dziwić. Oni zawsze mieli co robić, przynajmniej z tego co słyszała panna Risse. Swoją drogą, kiedyś myślała nad tym, co by było, gdyby została przydzielona do Slytherinu. Musiałaby podporządkować się temu całemu wyścigowi szczurów, bo przecież, ach, czysta krew, ach, majątek, ach, nie lubimy innych, ach, jesteśmy najlepsi, i takie tam... Przynajmniej do tej pory spotkała się z takimi opiniami, które wygłaszali inni uczniowie. Co prawda sama miała kilku przyjaciół z Domu Węża i jakoś nie odczuła tego tak poważnie, no ale cóż. Nie można zmienić rozumowania całego świata w ciągu kilku chwil. Połowy świata też nie. Nawet ćwierci. Dziewczyna czuła się niemal jak w greckiej tragedii, mhm.
W ogóle warto wspomnieć, że w trakcie tego wyjazdu Antosia zmieniła trochę swoją aparycję. Zdecydowanie rozjaśniła włosy i przycięła je nieco... Cóż, pod pewnymi względami wyglądała zupełnie inaczej od, nazwijmy to, swojego poprzedniego wcielenia. Aczkolwiek podobno zmiany działają na korzyść człowieka. Szkoda, że nie można tego samego powiedzieć o wizycie u potencjalnych teściów. W ogóle używanie tego słowa powinno być zakazane pod groźbą romantycznego pocałunku Dementora.
- Dziękuję - odpowiedziała lakonicznie, kiedy przyprowadził ją we wskazane miejsce, i dla zwykłego zachowania pozorów przeszła kilka kroków w stronę półek, a następnie przejechała spojrzeniem po tytułach.
Boże, co za nudy. Ale nie na tym powinna się teraz skupić. Odwróciła się w końcu, spoglądając na agenta Primrose stosunkowo nieśmiało. Nie do końca bowiem wiedziała, co powinna teraz powiedzieć, zrobić... Nic, w głowie miała kompletną pustkę. Jednak wiedziała, że jeżeli szybko nie zareaguje w odpowiedni sposób, to raczej nici z tego, co zamierzała.
- Charlie... - Zaczęła, upewniając się, że w okolicy nie kręci się żaden wścibski uczeń. - Myślałam nad tym co się stało i podjęłam decyzję.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 20:56;

Charlie wiedział, dlaczego to akurat drugoklasiści! Jest bowiem tak, że pierwszacy z reguły niechętnie udają się do biblioteki, a jeśli już, to biorą odpowiednie książki i zmykają, gdyż najwyraźniej przeraża je widok tego potwora, siedzącego za potężnym biurkiem. W drugiej klasie następuje przełom, jako że są już zadomowieni w szkole, następuje przełom i bez skrępowania siedzą tam tyle, ile trzeba. Gdy zaś są już w klasie trzeciej, następuje początek tzw. buntu młodzieńczego i większość z nich stwierdza, że czas na zacną dewizę (którą on sam stosował przez długie lata szkolne, i widać jak marnie się to dla niego skończyło!) "pierdolę nie robię". Większość z nich kontynuuje tenże zwyczaj przez następne lata; a reszta, której owe motto jednak nie przyciągnęło, zapewne bawi się z przyjaciółmi gdzieś w Hogsmeade, w końcu jest sobota! Agent Primrose, mistrz logicznego myślenia, ta-dam.
Tak, oczywiscie zauważył zmianę w wyglądzie Antoinette i skromnie uważał, iż wygląda teraz naprawdę ślicznie, jeszcze ładniej niż wcześniej, jeśli w ogóle jest to możliwe, bowiem jak wiadomo, już wcześniej była najpięknieszą istotą na tym zasranym świecie. Kiedy oglądała książki, on udawał, że sprawdza coś w tomie z regału nieopodal, a następnie robiłto samo z jakimś innym, kątem oka patrząc na dziewczynę. Właśnie zmierzał jej powiedzieć, że wygląda teraz cudownie, ale w tym samym momencie odezwała się ona.
- Tak, wiem - odparł lakonicznie i odetchnął; postanowił jej oszczędzić wypowiadania tych słów, bo podjerzewał, że nie jest to przyjemne i miłe - To zrozumiałe, że wolisz posłuchać ojca i wiedz, że ja naprawdę nie będę miał... że nie mam żadnych pretensji, bo sam na twoim miejscu postąpiłbym tak samo, to w pewnym sensie sytuacja bez wyjścia i ty możesz tylko wybrać to pieprzone mniejsze zło, a w tym wypadku będzie to zostawienie mnie na rzecz rodziców - wyrzucił z siebie na jednym oddechu, po czym kontynuował optymistycznie i dziarsko (mhm) - Poza tym, no wiesz, rodziców i ich wsparcie masz tylko dwójkę, a facetów... no, nie wiem ilu, ale na pewno dużo.
Brawo, Primrose. Naprawdę świetnie ci idzie. Tylko się nie popłacz, agencie, haha. Ach, tak, jeszcze jedno przyszło mu do głowy; koniecznie musi to z nią załatwić, a potem pozwoli jej odejść, chociaż miał cholerną ochotę przykuć się do niej kajdankami i wrzeszczeć, że nigdzie się nie ruszy do końca świata. Jakie to smutne!
- A, Tosiu... jak już urodzisz... będę mógł ją widywać w weekendy? - spytał żałośnie, bo chyba by nie przeżył, gdyby i tego mu zabronili.
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptySob Lis 20 2010, 21:19;

Antosia natomiast słuchała agenta Primrose z uwagą, jednak nie mogła powstrzymać grymasu zdziwienia, który potęgował się na jej twarzy z sekundy na sekundę. Sądziła, że da jej dojść do słowa i poczeka grzecznie na to, by zaznajomić się z tym co sama ma mu do przekazania, a nie wygłosi swoje stanowisko w tej sprawie. Z każdym jego słowem serce dziewczyny biło jeszcze szybciej, a wnętrze ogarniało dziwne ciepło, chociaż nieprzyjemne uczucie w żołądku cały czas nie minęło i chyba nic nie zapowiadało tego, by zniknęło w ciągu najbliższych kilku chwil. A kiedy spytał się, czy ich dziecko będzie mógł widywać chociażby w weekendy, coś w niej pękło. Tak jakby wszystkie dotychczasowe wątpliwości, które tłamsiła w sobie od powrotu z Paryża, zniknęły teraz bezpowrotnie. Była stuprocentowo pewna, że decyzja, do której dojrzewała, jest całkowicie słuszna.
- Co ty mówisz? - spytała głosem cieńszym niż zazwyczaj, jakby wciąż nie mogąc uwierzyć w to, że tak łatwo przyjął do siebie świadomość, że mogłaby go zostawić.
Przecież ona nie byłaby do tego zdolna. Opuścić inną bliską osobę, owszem, z bólem ale tak. Jednak z nim nie była w stanie się rozstać. Okazał się dla niej zdecydowanie zbyt ważny. Ostatni czas spędzony bez agenta Primrose u swego boku Antoinette ledwo przeżyła, zarówno w przenośni jak i dosłownie. Ale o tym może nie wspominajmy. W każdym razie znalazła rozwiązanie idealne problemu, przed którym stanęli. Poczęła nawet pewne przygotowania do urzeczywistnienia go, o czym było wspomniane już wcześniej. Chyba trzeba będzie zaznajomić z tym także Charlesa, choć to akurat było długą historią, ściśle dotyczącą historii Krukonki.
- Nie mam zamiaru od ciebie odchodzić - zakomunikowała w końcu, po upływie kilku minut, które dłużyły się jej niemiłosiernie. - Mój ojciec zachował się jak ostatni kretyn i dzięki tej wizycie wiem, na kogo mogę naprawdę liczyć. Na ciebie. Skoro on nie chce tego zaakceptować, to jego problem. A ja znalazłam kogoś, kto nie myśli w jego sposób i będzie skłonny nam pomóc. Tak myślę. I nie chcę żadnego innego faceta. Chcę ciebie.
Podczas odpowiadania na jego słowa agent Primrose mógł zobaczyć w jej oczach charakterystyczny błysk. Występował on najczęściej wtedy, gdy dziewczyna była pewna swojej racji i żaden czynnik nie był w stanie wpłynąć na jej zmianę. Dlatego też, Charlie, nie pozbędziesz się Antosi tak szybko. Nawet jeżeli miały się dzięki temu ujawnić jej cechy odziedziczone po niekoniecznie lepszej stronie rodziny.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyNie Lis 21 2010, 15:45;

On tymczasem niestety nie dostrzegł owego grymasu zdumienia, bowiem był tak bardzo zajęty swoją tyradą, a także staraniami, by mówić chociaż w miarę sensownie i nie dać się ponieść emocjom (czyli nie zacząć zachowywać się jak rozhisteryzowana nastolatka z problemami emocjonalnymi rodem z jakiegoś mugolskiego wyciskacza łez). Tragiczna prawda jest taka, iż naprawdę wcale nie przyjął do wiadomości tej okrutnej prawdy, a wręcz przeciwnie; wciąż nie mogło to do niego dotrzeć, więc w ramach urzeczywistniania tej straszliwej prawdy wolał sam to sobie wmówić niż zaczekać, aż Antoinette wygłosi magiczną formułkę, a raczej formułę, gdyz podejrzewał, że nie zamknie całej tej sprawy w kilku słowach, a raczej w rozległej przemowie. No, a poza tym nie chciał żeby widziała malującą sie na jego twarzy rozpacz i w ogóle, żeby całej sytuacji odjąć dramatyzmu, postanowił udawać, że wszystko jest w porządku i on wspiera ją w tymże wyborze. No, ale skoro uwierzyła, to chyba nieźle mu poszło, prawda?
Zaraz... co ona wygaduje? Po jego słowach zapadła kilkominutowa cisza, przerwana hukiem książki, którą Charlie przypadkiem wypuścił z rąk. Gdy schylił się, by ją podnieść, Tosia niespodziewanie oznajmiła mu, że wcale nie ma zamiaru odchodzić, co tak go zaskoczyła, że ciężki tom ponownie wypadł mu z rąk. Kiedy wreszcie doprowadził wolumin do porządku, a jego tysiąc kartek zamkniętych w twardej okładce znalazły się na regale, bibliotekarz odwrócił się do dziewczyny.
- Nnn-naprawdę?
Przykro mi jak psu, ale poważnie, nie było go stać na nic lepszego.
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyNie Lis 21 2010, 16:03;

Cóż, Antoinette widziała każdą emocję, która uwidaczniała się stopniowo na twarzy Charlesa. Było jej go diabelnie żal, choć jednocześnie nie mogła pohamować dziwnego szczęścia, które ogarniało ją na ten obrazek. Zależało mu na niej i nie mógł tego ukryć. Właśnie to powodowało, że było jej cieplej na sercu, jak to się mawia w kręgach mugolskich. Najwyraźniej więc nie tylko ona wręcz usychała z tęsknoty do niego przez ostatnie prawie dwa tygodnie. Już miała go przytulić, pocałować, taka wygłodniała po rozłące, jednak w porę uświadomiła sobie, że takie sytuacje w bibliotece, w otoczeniu innych uczniów mogłyby być niestosowne. W końcu ukrywali się ze swoją znajomością bardzo sukcesywnie, przynajmniej do tej pory. Plotki plotkami, ale nikt dowodów na potwierdzenie swojej tezy nie miał.
- Donatielle Risse - odezwała się, starając się przy tym opanować uśmiech, który powolnie wyginał jej usta. - Moja babcia. Po naszym pierwszym i ostatnim spotkaniu jestem pewna, że zrobi wszystko, by tylko postąpić na przekór decyzjom mojego taty.
Taka była też prawda. Teoretycznie Antosia bardzo mało o niej wiedziała, choć niektórzy krewni, wujostwo głównie, opowiadali jej o tejże kobiecie i informacje te naprawdę zbyt pochwalne nie były. Ale to tylko lepiej dla niej. Przynajmniej stanowiło to jakąś gwarancję powiedzenia się planu Krukonki. Jeżeli jej własny ojciec nie potrafił zaakceptować jej decyzji, oznaczało to przejście na stronę jego wroga. I tu kłaniają się geny odziedziczone po owej Donatielle.
- Nie odejdę - powtórzyła po kilku minutach i w końcu uśmiechnęła się delikatnie.
Kij z plotkami. Nie mogąc się zbyt powstrzymać, przysunęła się do pana bibliotekarza, przykładając lekko drżącą dłoń do jego policzka, a następnie musnęła ustami jego usta.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyNie Lis 21 2010, 18:53;

No pięknie, on jej tu żywcem umiera na śmierć ze smutku i żalu, a ona sobie bezczelnie stwierdza, iż czuje cudowne, przepełniające ją szczęście, bo mu zależy. Co za nieczuły człowiek; choć z drugiej strony, to rzeczywiście nie ma się co dziwić jej emocjom. No i wreszcie udało jej się wbić mu do tej tępej głowy, że nie odchodzi (choć wciąż wydawało mu się to nie do pojęcia), co w gruncie rzeczy było rzeczą radosną i tak dalej. To dziwne, bowiem on również poczuł nieodpartą ochotę rzucenia się w jej silne ramiona (o, przepraszam... na odwrót!), nie zważając na czających się dookoła uczniów. Zresztą, szkoła i tak już o nich plotkowała (skąd te cholery wszystko wiedziały?), a niedługo plotki staną się gorącą informacją, no bo przecież nie można się ukrywać wiecznie. Można? Nie można.
- Twoja babcia? No cóż... w takim razie świetnie - odparł, po czym dodał mimochodem - Chociaż, wiesz... o reakcji twoich rodziców też mówiłaś coś innego.
Zaraz, jak to szło? Nie przejmą się? Będzie w porządku? A o użyciu Zaklęć Nieybaczalnych to już jakoś nie wspomniała, cha cha. No, ale w porządku. Nie bądźmy tacy czepialscy i radujmy się tą wspaniałą chwilą. Pogodziliśmy się i znaleźliśmy nowego sprzymierzeńca, jupi.
- Mhm - wymruczał jakże kwieciście w odpowiedzi na jej deklarację i objął ją w talii, co było praktycznie odruchem bezwarunkowym. I on również obdarzył jej zacne usta pocałunkiem, po czym odsunął się i stwierdził rzeczowo:
- To naprawdę rozkosznie, ale nie całuj mnie publicznie, bo z tego co pamiętam, wciąż się ukrywamy.
Ach, agencie Primrose, ty romantyku!
Powrót do góry Go down


Antoinette Primrose
Antoinette Primrose

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 67
  Liczba postów : 498
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyNie Lis 21 2010, 19:06;

Wcale nie! Reakcja jej rodziców i tak stała dla niej pod poważnym znakiem zapytania, a twierdziła, że wszystko odbędzie się pozytywnie, bo chciała dodać odwagi zarówno Charlesowi, jak i sobie. Bo przecież czy w innym wypadku bibliotekarz zgodziłby się na towarzyszenie jej podczas tej wizyty? Zapewne nie. Chociaż był nieustraszonym i wszechmogącym agentem, to z siłą teściów nie mógł sobie poradzić. A to coś znaczy. Jedynym plusem jest chyba tylko to, że przekazanie szczęśliwej nowiny mają już za sobą i teraz nic ich już nie zaskoczy.
- Moja babcia bardzo różni się od rodziców, zaufaj mi. - poprosiła z przekonaniem, po czym wzruszyła delikatnie ramionami. - Jak byłam mała, tata zabrał mnie do niej, bo go o to prosiła. Chciała, żebym była jej następczynią, głową rodziny, i takie tam... Ale tata się nie zgodził i nie widziałam jej od tamtej pory. Zrobił wtedy niezłą awanturę i wyparł się rodziny, żeby ożenić się z moją mamą. Myślę, że Donatielle bardzo chętnie podważy jego autorytet i zapewni nam święty spokój.
To wszystko brzmiało jak tani scenariusz, a właściwie jeden z pokrętnych wątków Mody na Sukces, ale co na to poradzić? Tosia absolutnie nie wybierała sobie ani przeszłości, ani własnych krewnych, więc nie ma też co wybrzydzać. Teoretycznie była odcięta od reszty familii Risse, ale cóż stało na przeszkodzie odnowienia dawnych kontaktów? Szczególnie, że ona, agent Primrose i ich dziecko mogli na tym sporo zyskać. Nawet jeżeli Krukonka mogłaby przez to dostać dożywotni zakaz zbliżania się do swojego domu w Paryżu, a rodzice zerwaliby z nią wszelkie kontakty. O siostrze nie ma co wspominać, bo tę to akurat gdzieś wcięło na dobre.
- Jakby to ukrywanie miało jeszcze jakiś sens, to okej, ale ja już zdążyłam usłyszeć, że wielki pan bibliotekarz zadaje się z którąś z uczennic, więc wiesz... - Rzuciła z iście anielską miną, po czym spojrzała w bok.
Jakiś pierwszak, kompletnie zaczerwieniony, kiedy tylko napotkał jej spojrzenie, o mało co nie wypuścił trzymanej przez siebie książki, a zaraz też odwrócił się i pędem udał w stronę stołu. Antosia westchnęła z niejakim rozbawieniem, dochodząc do wniosku, że humor znacznie się jej polepszył. I dobrze. Kiedy była z Charlesem, wszystko układało się lepiej.
Powrót do góry Go down


Charles Primrose
Charles Primrose

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 36
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołak, teleportacja
Galeony : 22
  Liczba postów : 386
Biblioteka - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 EmptyNie Lis 21 2010, 20:30;

No, no, bez przesady. Może i nie był mężem odważnym i dzielnym niczym Godryk Gryffindor (do którego domu zresztą należał, moi państwo, warto o tym wspomnieć), jednak nie byłby aż takim tchórzem, by zostawić Tosię samą, zdaną na łaskę czy niełaskę rozwścieczonego ojca i zszokowanej matki, o nie, aż takim brutalem nie był nawet on. Chyba wolałby zostać uprzedzony o przewidywanym napadzie szału; mógłby wówczas jakoś przygotować się psychicznie, ewentualnie uprzednio napisać wzniosłą, wzurszającą przemowę, która skruszyłaby kamienne serce pana Risse i tak dalej, i tak dalej... no, albo po prostu ubrałby jakieś ochraniacze, by w razie ataku ujść z życiem, lub choć częścią życia, hm. No, ale rzeczywiście, teraz mogą pocieszać się mottem "gorzej być nie może", jak optymistycznie!
- Wiesz co, twoja sytuacja rodzinna staje się coraz bardziej fascynująca - oznajmił, bo cała ta historia rzeczywiście przypominała 5624636467 i 1/4 odcinek Mody na Sukces, czy raczej Mody na Risse.
Antoinette, zbuntowana córka Marissy i Kaina, zachodzi w ciążę z Charlesem vel Stanleyem - kobieciarzem, pracującym w szkolnej bibliotece. Jej wściekły ojciec omal nie pozbawia mężczyzny głowy, wobec czego zrozpaczona dziewczyna zwraca się z prośbą o pomoc do swojej babki. Jakie sekrety kryje Donatielle i dlaczego kiedyś syn zerwał z nią kontakt?
No, ale to tak nawiasem mówiąc... kontynuujmy lepiej opis wydarzeń w bibliotece.
Charlie spojrzał nieco podejrzliwie na Tosię, bowiem nie spodziewał się czegoś takiego. Przecież to ona nalegała, żeby pozostawić ich jakże ognisty związek w tajemnicy, bla bla. No i dopóki on nie traktował jej poważnie, to mu to odpowiadało, ale teraz... skoro już oficjalnie się kochają i mają dziecko, no to...
- EJ MŁODY! MOŻESZ ROZPOWIEDZIEĆ, ŻE BIBLIOTEKARZ MA ROMANS Z ANTOINETTE RISSE Z RAVENCLAWU!
...nie, oczywiście nie był aż tak głupi, żeby rzeczywiście wrzasnąć coś takiego do owego pierwszaka, chociaż miał wręcz diabelną ochotę, by to zrobić. Jego błyskotliwa reakcja zakończyła się zatem na złowieszczym śmiechu, który wyrwał się mu z ust.
- Mam przez to rozumieć, że chcesz zacząć szpanować, że jesteś dziewczyną bibliotekarza?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Biblioteka - Page 17 QzgSDG8








Biblioteka - Page 17 Empty


PisanieBiblioteka - Page 17 Empty Re: Biblioteka  Biblioteka - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Biblioteka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 39Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Biblioteka - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
 :: 
biblioteka
-