Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Czytelnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 19 z 36 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 27 ... 36  Next
AutorWiadomość


Bell Rodwick
Bell Rodwick

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 4902
  Liczba postów : 4482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t58-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t243-bell-rodwick
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7785-bell-rodwick#216614
http://dzika-mafia.blog.onet.pl/
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPią Cze 11 2010, 17:35;

First topic message reminder :




Rząd foteli i stolików, przy których można poczytać w ciszy i spokoju. Nie brakuje tu również ogromnych okien, przy których można się trochę zrelaksować po wielogodzinnym czytaniu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Elliot Dolan
Elliot Dolan

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6930-elliot-james-dolan#197571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6932-elliot-dolan#197584
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Lis 17 2013, 23:53;

I on tego dnia wybrał się do biblioteki. Siedział już tam od dobrej godziny z nosem w książce. Eliksiry! Można było się tego spodziewać, była to jego pasja, uwielbiał ten przedmiot, więc nie dziwota, że poświęcał temu naprawdę sporo czasu, zawsze był przygotowany i nieźle przykładał się do ich tworzenia. Dziś jednak jakoś opornie szła mu nauka nowego działu, co jakiś czas spoglądał w stronę drzwi czy może w nich nie pojawi się jakaś interesująca osoba. Przez dłuższy czas nuda, ktoś wchodził, ktoś wychodził, ale nie był to nikt godny uwagi. Do czasu, aż nie pojawiła się młodsza od niego Gryfonka. Aż serce zabiło mu szybciej,  nauka całkiem zeszła na dalszy plan. Powoli zamknął książkę uważnie obserwując gdzie to się kieruje urocza kujonka. Wsunął zamknięte tomiszcze pod swoją pachę i powoli zaczął iść za dziewczyną. Zachowywał odpowiednią odległość, tak aby nie zorientowała się, że za nią kroczy. Dopiero kiedy zatrzymała się przy dziale, który ją interesował przyspieszył kroku, ale widząc, że wybiera książkę skrył się za jednym z regałów, aby po chwili ruszyć znów za nią, jak łowca za swoją ofiarą. Krążył za nią tak chwilę po bibliotece. Aż dopadł ją kiedy zasiadła przy stoliku i zaczęła wczytywać się w lekturę. Oparł się dość nonszalancko o blat stołu i z szelmowskim uśmiechem kiwnął do niej głową.
-Słodka Sophi znów w książkach.
Zaśmiał się cicho uważnie ją obserwując, a nawet dość bezczelnie zmierzył ją spojrzeniem zatrzymując swój wzrok na jej piersiach. Bezczelny typ.
-Czy mi się wydaje, czy z każdym dniem jesteś coraz bardziej apetyczna?
Łaskawie powrócił do jej twarzy. Czasem Elliot naprawdę przesadzał z niektórymi tekstami, ale nie mógł się powstrzymać aby jej nieco nie podokuczać, w końcu odkąd władowała go do wiecznej strefy przyjaźni robił to wybitnie często w akcie zemsty. Denerwowała go tym, że nie widziała tak oczywistej rzeczy jak to, że ma na niego znacznie większy wpływ niż przyjaciółka.
Powrót do góry Go down


Sophie Fox
Sophie Fox

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 55
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6927-sophie-fox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6928-sophie
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 00:16;

Niczego, oczywiście, nieświadoma Sophie chodziła swobodnie i może nawet dla niego kusząco po bibliotece z książką na swoich piersiach, opatulając ją rękami niczym jakiegoś pluszaka. Bądź co bądź znalazła się teraz przy biurku, będąc już całkiem zamkniętą na świat zewnętrzny. Nigdy by nie pomyślała, że ktokolwiek do niej zagada - nie utrzymywała wybitnie dobrych kontaktów z kimkolwiek w tej szkole, sama nie wiedząc czemu. Może dlatego, że w oczach większości jest tą, tak zwaną, "kujonką"? To bardzo prawdopodobne, aczkolwiek miała to po dziurki w nosie, albo i może nawet głębiej. Kto ją tam wie.
I właśnie kiedy przechodziła na drugą stronę, dostrzegła kątem oka rękę, która oparła się o blat mebla, co poniekąd ją trochę zdziwiło. Nie dała po sobie aż tak bardzo tego poznać. A i tak nie spojrzała na twarz zaczepiającej jej osoby. Wystarczyło, że doszedł do jej uszu doskonale znany głos właściciela kończyny, aby móc rozpoznać. Przewróciła teatralnie oczami, a po chwili podniosła głowę, by móc na niego spojrzeć, posyłając mu uśmiech.
- Mi również jest miło Ciebie ujrzeć, Elliot! - zawołała optymistycznie. I nie, to nie było wcale udawane - na prawdę było jej przyjemnie go ujrzeć. Szkoda tylko, że jak zawsze był taki chamski wobec niej. Wobec NIEJ! Znają się tyle czasu i ostatnimi czasy stał się jeszcze gorszy niż uprzednio. Co go tak nagle ugryzło? Oczywiście, pominęła fakt, że patrzył na jej biust, oszczędziła sobie komentarzy na ten temat. Do tego, poniekąd, się przyzwyczaiła.
- Masz rację, Ell, wydaje Ci. I to aż za bardzo. - odparła, wstając ze swojego miejsca i stając obok niego. No to sobie poczytała, nie ma co. Odsunęła krzesełko, zostawiając na razie książkę ciągle otwartą. Przeszła, aby być obok niego i oparła się pupą o stoliczek.
- Nie bywałe, że właśnie Ciebie spotkałam w bibliotece. Każdego bym się tutaj spodziewała, tylko nie akurat Twoją osobę. Zgubiłeś się czy nagle zmieniłeś zdanie i masz zamiar zacząć się cokolwiek uczyć? - odparła kąśliwie, żeby nie myślał, że tylko on jest taki cwany i mocny we wszystkim. Ok, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że on, jako samiec, i to chyba raczej samiec alfa, chciał pokazywać swoją siłę i wyższość. Ale nie, przy dobrotliwej Sophie nie zawsze mu się to będzie udawało.


Ostatnio zmieniony przez Sophie Fox dnia Pon Lis 18 2013, 00:41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Elliot Dolan
Elliot Dolan

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6930-elliot-james-dolan#197571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6932-elliot-dolan#197584
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 00:41;

Użarło go coś i to bardzo mocno, a właściwie ona go dziabnęła i był tym faktem niezwykle wkurzony. Nie dość, że taktowała go jak chłopaka do otarcia łez to jeszcze z tego co widział mała była szansa na wyjście z dołka. Każdy na jego miejscu byłby uszczypliwy, w końcu brakowało mu sił, bo ile lat można się starać i nic nie osiągać? Sophi była dziewczyną, która sprawiała, że jego autorytet szedł się kochać i tyle. Był samcem alfa, a ona uh, ukręcić jej łeb to za mało!
-To świetnie! Jesteś numerem jeden na mojej dzisiejszej liście osób do dręczenia.
Patrzył wciąż na jej kuszące ciało, na niego działało, nawet nie zdawała sobie sprawy jak bardzo. Może kiedyś się przekona, kto wie. Miał tam swoje niecne plany.
-Coś Ty taka skromna?
Nim zdążyła przy nim stanąć wyprostował się i przeciągnął, wkurzał go ten mundurek, z chęcią by się go pozbył. Zrzucił z siebie marynarkę, od razu lepiej. Nieco niedbale powiesił ją na oparciu krzesła. Czekał aż słodka Sof znajdzie się tuż obok niego. Chytry uśmiech na jego wbrew pozorom niewinnej gębie mówił, że z pewnością coś się święci.
-Kujonka się odezwała. To, że życia na naukę nie poświęcam nie znaczy, że tego nie robię. Tylko wiem, co jest naprawdę ważne, a nie jak Ty każdy przedmiot na sto procent, jakby było Ci to do czegoś potrzebne.
Ulokował bezczelnie dłoń na jej tali i przysunął ją bliżej do siebie. Zaczynał coraz bardziej lubić to jak się na niego denerwowała. Wówczas robiła jej się taka urocza zmarszczka na nosie. Piękny widok, w połączeniu z jej ciekawą urodą. Kurwa, chłopie ogarnij się...O czym on w ogóle myślał? Musiał jak najszybciej sobie ją z głowy wybić, przecież inaczej się zadręczy chłopaczyna.
-Może powinnaś się rozluźnić, a mam coś takiego co w tym pomaga.
Oczy mu zabłysły, a po głowie chodziło wiele pomysłów, od tych perwersyjnych po te całkiem zwyczajne, jak na niego oczywiście. Zbliżył się do jej ucha i szepnął.
-Kiedy ostatnio choć na chwilę pozwoliłaś sobie na złamanie jednego z zakazów regulaminu?
Miał na myśli kapkę alkoholu, to by ją z pewnością rozluźniło.
Powrót do góry Go down


Sophie Fox
Sophie Fox

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 55
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6927-sophie-fox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6928-sophie
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 00:55;

Och, już niech nie przesadza, że aż tak bardzo to go trafiło. Nigdy nie dostrzegła tych lat, o których zostało wspomniane, że się aż tak starał o jej względy. Co prawda, domyślała się, jednak zaraz przychodziła myśl - On i miłość? On się we mnie mógłby zakochać? Przecież to już samo w sobie śmiesznie brzmi. I tak jest zawsze, niestety. Może dlatego, że tak wiele podrywał innych dziewczyn, czasem i na jej oczach i to ją dotykało? Może bała się tego, że pomimo iż go wpuści do swojego życia, on jedynie zrani jej biedne serce, które pozwoliło mu na więcej? Tak, to jest to, to jest cała prawda na temat ich relacji. Uwielbiała go! Na prawdę nie bawiła się tak dobrze przy kimś innym, jak przy nim. Jednak są cechy w jego charakterze, jak bycie Casanovą, które ją najzwyczajniej w świecie drażnią, a on nic na to nie poradzi. Chyba. Nie wydawało jej się, aby miał zamiar zaraz się zmieniać ze względu na nią.
- Niesamowity zaszczyt mnie kopnął, muszę przyznać. - odparła do niego obojętnym tonem. Stara śpiewka, można powiedzieć, do tego już dawno się przyzwyczaiła, że była wręcz zabawką w jego rękach, na której mógł się zawsze wyżyć.
- Skromna? Może trochę. Powiedziałam po prostu prawdę. - rzuciła zaczepnie i już znalazła się przy nim. I od razu skupiła się na Elliocie. Znów ten wzrok i ten uśmiech. Czasami nie mogła go ogarnąć, a on także nie ułatwiał. Masz Ci los.
- Na przykład dlatego, żebyś zawsze miał świadomość tego, że jestem od Ciebie mądrzejsza. - o! Bardzo trafny argument! Brawa dla tej Pani, 10 punktów dla Gryffindoru!
Po chwili znalazła się natychmiastowo przy nim, gdy ten sobie bezczelnie pozwolił na wykonanie tego gestu. Dokładniej mogła się przyjrzeć jego twarzy z wymalowanym zawadiackim uśmiechem. Nie wiedziała co mu krąży po głowie, jednak wiedziała jedno - znowu coś knuł. Ciekawe co tym razem zrodziło się w tym jego mózgu.
Rozluźnić? Hm... Może i powinna? Bądź co bądź zaniepokoił ją ten jego sposób, o którym wspomniał. Co też to znowu było? Po tym człowieku można się wszystkiego spodziewać.
- Ciekawe o której z zasad regulaminu w tym momencie myślisz. - wręcz mu wymruczała to do ucha, będąc zainteresowaną jego reakcją. Pewnie coś sobie pomyśli, gdy usłyszy sposób w jaki się do niego zwróciła. Ach, Ci faceci! Nic, tylko by przygarniali sobie biedne i dobre dziewczyny na własność. Oczywiście - perspektywa posiadania takiego chłopaka przy swoim boku jest obiecująca, lecz jak zostało wcześniej wspomniane - posiadała obawy co do pogłębienia ich zażyłości.
Powrót do góry Go down


Elliot Dolan
Elliot Dolan

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6930-elliot-james-dolan#197571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6932-elliot-dolan#197584
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 01:17;

Nie przesadzał, dla niego był to i tak niezły wyczyn, że okazywał jej swego czasu znacznie więcej niż teraz i było to milsze. Zaczął nałogowo podrywać inne dziewczyny z jej właśnie powodu. Kto by się spodziewał, że taki gość może mieć złamane serducho. Chciał ją sobie szybko wyperswadować z głowy, albo choć pokazać, że wcale mu aż tak nie zależy. Może chodziło o to aby i ona poczuła ukucie zazdrości? Cholera go wie, w każdym razie nie zauważył aby zrobiło to na niej jakiekolwiek wrażenie, więc pogrywał sobie dalej. I umawiał się z każdą, która się na to godziła, a nuż trafi na kogoś w kim... nie to nie możliwe. Nie jest stworzony do głębszych uczuć, zwłaszcza, że już te szczątkowe ofiarował jej. Obawy obawami, ale jak nie spróbuje to się nie przekona do czego jest zdolny, a tymczasem pogrywał sobie tak jak umiał.
-Jest to na pewno lepsze niż samotne siedzenie w bibliotece.
Wzruszył ramionami nieco obojętnie, uważał, że był dobrą alternatywą dla książki. Ba był o tym święcie przekonany, nie żeby posiadał jakieś boskie kompleksy czy coś.
Na jej kolejne słowa pokręcił z rezygnacją głową.
-Czy się kiedyś nauczysz przejmować komplementy, czy będziesz wciąż się przy swoim upierać, jak osioł?
Czasem było to irytujące, mówisz kobicie prost z serca, że rozkwita, a ona reakcją jakby się jej proponowało kanapkę na śniadanie. Świetnie, niekiedy miał dość, zarzekał się, że więcej nie będzie komplementować już niczego, ale nie mógł się powstrzymać, miał też cichą nadzieje, że kiedyś po prostu mu podziękuje.
Zaczął się śmiać, naprawdę panna Fox była udana.
-To nie dobrze, że z mojego powodu ślęczysz nad książkami i tyle Cię omija.
Zagarnął ją sobie, póki się wyrywać nie będzie to z pewnością po korzysta, trzymanie takiej apetycznej panny w ramionach było zawsze dużym plusem, a dodatkowo pozytywnie działało to, że to była ona. Nie była to wielka filozofia.
-Ty już dobrze powinnaś o tym wiedzieć.
Wymruczał gardłowym głosem w odpowiedź, a wraz z nią jego dłoń przesunęła się po jej smukłej tali. Przyciskając Sofę mocnej do siebie, on był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Miał wiele pomysłów, chciał bardzo wykorzystać sytuację, zdawał sobie jednak sprawę z tego, że ciemnowłosa mogłaby strzelić focha.
-Ach no zapomniałem!
Puścił ją nagle i uderzył się otwartą dłonią w czoło. Wyglądał jakby naprawdę przypomniał sobie coś niezwykle ważnego.
-Jaki ja głupi... Kujonki przecież nie łamią regulaminu i zawsze chodzą takie drętwe.
Szczerzył się do niej we wrednym uśmiechu, czekając na reakcję z niecierpliwością.
Powrót do góry Go down


Sophie Fox
Sophie Fox

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 55
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6927-sophie-fox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6928-sophie
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 01:33;

No cóż... A skąd mogła mieć pewność tego, że nie będzie ona pośmiewiskiem Hogwartu? Że nie będzie w oczach każdego wytykana, po posiada chłopaka zdradzającego ją na każdym kroku? Tego też się trochę obawiała. Jednak zdanie innych osób ją nie obchodziło. Dla niej ważniejsze był jej uczucia. Nie to, że nie wytrzymałaby z nim dłużej niż dzień, bo tak nie jest. Gdyby tak miało być, już dawno by doprowadziła do zerwania kontaktu. Ciągle świtało jej w głowie, iż jest Casanovą. Że nie ukrywał się z tym przed nią. Że nie pokazywał, że może mu na prawdę na niej zależeć. Gdyby nie zachowywał się jak arogancki i obrażony dupek, na pewno już dawno by miał ją przy sobie. A tak... Mógł winić tylko i wyłącznie siebie - Sophie nie ma dużego udziału w tym wszystkim.
- Sama nie wiem. Aż tak Ci zależy, żeby Twoje komplementy były lepiej odbierane? Skoro tak, to musisz mnie jakoś tego nauczyć. - rzeczywiście, miała czasem problemy z tym. Co mogła poradzić na to, gdyż z początku jego miłe słowa brała jako przyjacielskie dodanie otuchy? Nic nie mogła poradzić na to, że wszystko, co było z nim związane, kojarzyło się ciemnowłosej z dobrą przyjaźnią i niczym więcej. Poza tym... Dlaczego w ogóle nie powie jej otwarcie, wprost, o swoich uczuciach, o jeśli on w ogóle jakiekolwiek posiada? To także jest zastanawiające.
- Powiem Ci, że aż tak bardzo nie żałuję tego. Świadomość posiadania większej wiedzy nadrabia za ten stracony na naukę czas. - skwitowała jego rozbawienie. Zmierzyła go uważnie wzrokiem, jak tylko mogła, gdyż obecnie mogła tylko i wyłącznie ujrzeć twarz i odrobinę szyi, tak blisko znajdowała się jego osoby. Powinna się tego obawiać? Z jednej strony tak, z drugiej nie - przecież nic złego jej nie zrobi!
Chyba.
- Wybacz mi, nie siedzę w Twojej głowie. - dalej mruczała wprost do jego ucha, a kątem oka jaki skierowała się w stronę ręki przesuwającej po jej talii. Szybko powróciła na niego wzrokiem, aby ciągle móc mieć pewność jego poczynań. Czyż on w tym momencie nie miał zamiaru się do niej dobrać? Tak to wyglądało i tak to się jej skojarzyło, niestety.
Zaskoczyła ją z tego wszystko jego dalsze zachowanie. Natychmiastowo ją puścił, że aż musiała się złapać mebla. Nie chciała zaliczyć ładnej gleby przez takim... Ciachem. Mogła go tak nazwać? Rzeczywiście, musiała przyznać, że z czasem zmężniał i wyprzystojniał, a to dodawało mu sporo punktów u niej.
Jednak zaraz tracił je.
- Świnia. - odparła surowo, mając równie "szatańskie" spojrzenie i zaraz go uderzyła najmocniej jak potrafiła w rękę.
- Będziesz coś ode mnie chciał. - dodała na koniec, wciąż bacznie na niego spoglądając. Nie, nie ujdzie mu to tak płazem.
Powrót do góry Go down


Elliot Dolan
Elliot Dolan

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6930-elliot-james-dolan#197571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6932-elliot-dolan#197584
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 02:20;

Pewności nie ma nigdy, najbardziej u najbardziej ułożonego faceta. I taka jest przykra prawda. Był podrywaczem, już weszło mu to w krew, ale pewnie byłoby zdolny do ogarnięcia się. Jednak jeżeli nie postawi sprawy jasno to się będą tak długo jeszcze bujać, a niestety na chwilę obecną nawet mu przez myśl nie przeszło aby walnąć prosto z mostu co do niej czuje. Ewentualnego jawnego odrzucenia by nie zniósł i w tym tkwił problem. Inne mogły go odrzucać, co prawda też go gdzieś to urażało, ale w przypadku Sofy mogłoby mieć to na prawdę fatalne skutki.
Ależ miał ochotę nią potrząsnąć w takich momentach.
-Jakbym zaczął Ci udowadniać słuszność moich słów, mogłabyś mi zarzucić, że mam ochotę się do Ciebie dobrać, co w sumie jest prawdą, a Ty się cholernie przed tym bronisz.
Chciał jej, jak żadnej innej i musiał z tym się jakoś uporać, miał dwa wyjścia, albo ją posiąść i mieć, albo... nie w sumie to był tylko jeden sposób.
-A powinnaś, ten czas mogłabyś spędzać na przykład ze mną. No, ale skoro książki są ciekawsze i za wszelką cenę chcesz mnie przewyższyć wiedzą, to wracaj do nich. Droga wolna.
Podrapał się w niezręcznym geście z tyłu głowy. Nie miał pojęcia jakim cudem aż takie przeciwieństwo jego osoby jest wstanie go do siebie przyciągać z taką siłą. W normalnych okolicznościach po tych słowach poszedłby w swoją stronę, był uparty i jak sobie coś postanowi to tak robi, ale nie w tym przypadku, dalej opierał się o biurko i obejmował jej drobne ciałko.
-To chyba i lepiej Sof, naprawdę mogłabyś zwariować.
Na jego ustach pojawił się wesoły uśmiech, i wykonał swoje małe naśmiewające się z niej przedstawienie. On miał ubaw po pachy, zwłaszcza jak obserwował jej reakcję, a nawet jak oberwał od niej w rękę. Śmiał się w najlepsze.
-No nie obrażaj się.
Złapał ją za dłoń i przyciągnął do siebie, cały czas rozbawienie błądziło mu po ustach.
-Pokazałaś, że serio jesteś zbyt spięta. Trzeba Ci odpoczynku od książek... Mam za to lepszy pomysł. Zaszalej ze mną. Chodźmy stąd do jakiegoś bardziej ustronnego miejsca.
Po takich słowach można było spodziewać się wszystkiego, a jak jeszcze mówił je taki podrywacz, to biada wam dziewczyny. Lecz nie tym razem, hamował swoje myśli, sądził, że wie na ile może pozwolić. To znaczy na bardzo mało.
-Nie masz dziś już zajęć prawda? Możesz więc wypić nieco nektaru bogów wraz ze mną.
Ściszył głos i zbliżył się do niej, było to w końcu zabronione, ale od czasu do czasu trzeba sobie golnąć, a w takim towarzystwie słodkiej Fox to może być naprawdę ciekawie.
-Zbierasz książki i idziemy.
Nie zapytał, stwierdził i już.
Powrót do góry Go down


Sophie Fox
Sophie Fox

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 55
  Liczba postów : 58
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6927-sophie-fox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6928-sophie
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 02:38;

Hm... Jawne odrzucenie... Na pewno by nie zrobiła tego od razu, to trzeba powiedzieć od razu. Wolałaby to wszystko przemyśleć na spokoju przez parę dni, aby dać mu odpowiedź. Nigdy jeszcze nie posiadała chłopaka, o czym on doskonale wie, a co za tym idzie - nie potrafiła powiedzieć od razu komuś "nie". A tym bardziej nie miałaby serca dla niego, dla Elliota. Byłoby jej strasznie przykro, oj nawet nie wiedział jak bardzo. Ale czy to oznacza, że zgodziłaby się? Sama nie była pewna tego co czuje wobec kogokolwiek. Nie, zacznijmy od tego, że Ell jest jedyny kandydatem, gdyż żaden inny chłopak nie przypałętał się pod jej nogi i nie ma zamiaru jej podrywać, tak jak to usilnie stara się robić na każdym kroku przyjaciel.
- Czy Ty chociaż widzisz we mnie coś więcej niż tylko chodzące kości, mięso i cycki złączone w jedno? - odparła, słysząc jego słowa. Nie mogła już wytrzymać, wybuchła, po prostu wybuchła. Popatrzyła na niego poważnym wzrokiem, zastanawiając się co teraz jej może powiedzieć. Bała się, że mże go tym zranić, jednak z drugiej strony... Przecież Ell jest wytrzymały! Nigdy jeszcze nie doszło do tego, aby obraził się na nią. No... Może tylko wtedy, kiedy ona mu podświadomie dawała kosza. Jednakże nie przypominała sobie żadnej sytuacji dzięki której doszłoby do jakiś sprzeczek i nieodzywania się do siebie na parę dni czy nawet tygodni. To by było nawet wręcz niemożliwe - oboje nie potrafią do siebie się nie odzywać.
- Co mógłbyś mi ciekawego zaproponować, aby jakoś umilić mi ten czas, skoro mam nie spędzać go na czytaniu książek? - odparła zainteresowaną tonacją strun głosowych, będąc już łagodniejsza i przyjemniejsza dla ucha. Także jej oczy stały się milsze, które wgapiały się w niego w obecnym momencie, a które na chwilę ponownie stały się rozwścieczone. Tak, dostał za swoje! Oberwał w rękę. Zdawała sobie sprawę, że nie narobiła mu szkody, lecz poczuła się trochę lepiej. O wiele lepiej.
Ponownie znalazła się blisko niego, będąc wręcz wtuloną w niego. Jej oczy wędrowały po całej jego twarzy, starając się cokolwiek z niej wyczytać. Dlaczego taki jest? Dlaczego się tak zachowuje? Nigdy tego nie pojmie, za pewne dopóki się do wszystkiego nie przyzna.
- Gdzie mnie chcesz zabrać, hm? - przewróciła teatralnie oczami, ukazując aprobatę na jego pomysły. Niech mu będzie. Może i nawet miał rację z tym, że powinna trochę sobie odpuścić? Rzeczywiście miała stuprocentowe wyniki ze wszystkich przedmiotów, a wakacje, w jej mniemaniu, były za krótkie. Jak jeszcze nigdy - dała się ponieść szaleńczym i szybkim planom przyjaciela.
- Nie, nie mam. I wiedziałam, że kiedyś do tego dojdzie. Najzwyczajniej w świecie chcesz mnie upić. Aż tak Cię będzie rajcować to, jak zobaczysz moją osobę pijaną? - odparła cicho mając w głosie rozbawienie, obserwując go wciąż i wciąż. O dziwo - dzisiaj nie mogła zaprzestać przyglądaniu się jego osoby. Dziwne... Bardzo dziwne.
Popatrzyła w stronę książki. Westchnęła ciężko i wzięła ją, uprzednio zamykając. Następnie poszła do regału, w którym wcześniej się znajdowała i czekała na Elliota - w końcu nie miała pojęcia gdzie ma zamiar ją porwać.
Powrót do góry Go down


Elliot Dolan
Elliot Dolan

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 61
  Liczba postów : 54
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6930-elliot-james-dolan#197571
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6932-elliot-dolan#197584
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyPon Lis 18 2013, 11:21;

Nie robił nic jeżeli nie był pewien, że osiągnie pełen sukces. To chyba jasne, jego charakter nie przyjmował do siebie porażek. Był nastawiony, że zawsze osiąga swój cel, więc jeżeli coś mogło nie pójść po jego myśli, najzwyczajniej w świecie wyczekiwał bardziej dogodnego momentu. Do tego jest niecierpliwy i taki zachłanny, jakby się już przyznał to musiałby ją mieć teraz natychmiast, nie zniósłby tego, że się namyśla i zastanawia.
I choć kandydatem był jedynym i usilnie ją podrywał, czasem dość bezczelny sposób to i tak Fox, wredna baba nie umiała tego ogarnąć.
-Czasem tak, jak się wymądrzasz, widzę w Tobie...
Miał taką chęć znów jej coś wrednego powiedzieć, ale ugryzł się w język. Przecież do niczego ich to nie zaprowadzi, a przynajmniej nie jego. Ona to pewnie znów go uderzy, odpyskuje i będą tak w kółko.
-Inteligentną i mądrą dziewczynę, ale nie do końca umiesz wykorzystać swój potencjał.
Odparł szczerze, w końcu o to chodziło, aby powoli się otwierać, może mniej wychodzić na dupka, któremu tylko cycki w głowie. Kolejne słowa dziewczyny wywołały u niego uśmiech.
-Ze mną możesz robić dosłownie wszystko i się rozluźnić, podyskutować, abyś mogła udowodnić mi to, że jesteś mądrzejsza. Samo przeglądanie obrazków w bibliotece jeszcze o niczym nie świadczy.
Szczerzył się do niej, przebywanie z nią miało dwie strony medalu, z jednej strony nieco go to frustrowało, że mimo iż ma ją na wyciągnięcie ręki to wcale jej nie może mieć, a z drugiej poprawiała mu humor samym tym, że była i tak zawzięcie chciała się mu odgryzać. Na każde jego słowo, ona miała swoją ripostę. Nie była bierna, a to była zapowiedź wielu ciekawych rzeczy...
-Noo... jest tu trochę ciekawych miejsc, w których można się ukryć przed ciekawskimi spojrzeniami, ale to niespodzianka.
Teraz już łapy trzymał przy sobie, czekał spokojnie, aż przyjaciółka się zbierze, odstawi tomiszcze na miejsce, a kiedy to uczyniła chwycił ją za rękę i wyprowadził z biblioteki. Widok to nie dziwny, nikogo pewnie nie zaskoczy. Elliot Dolan prowadzący dziewczynę gdzieś za sobą. Każdy już miał swoje wyobrażenie co się działo z taką niewiastą....
[z/t Ell i Sofa]
Powrót do góry Go down


Filip Stone
Filip Stone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pałkarz, kpt
Galeony : 716
  Liczba postów : 658
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5551-filip-stone#160789
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5558p15-fifi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8421-filip-stone#238190
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 21:43;

/początek

Filip nie szukał towarzystwa, zdecydowanie nie. Dla niego ferie skończyły się fatalnie. Może jego świat nie zawalił się i sam chłopak nie stracił sensu życia, ale nie zmienia to faktu, że wiadomość o śmierci Praliny na moment zatrzymała jego serce. A potem nie czuł nic, kompletna pustka. Jakże patetycznie to brzmi. Ale jest to całkiem uzasadnione, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że młody Stone był zakochany w siostrze swojej przyjaciółki z drużyny. Nigdy jej o tym nie powiedział; nigdy nie objął jej ramieniem, tak jak powinien i nie pocałował, by w końcu przestała mówić o swoich miłostkach, o tych chłopakach, którzy łamali jej serce, za każdym razem, gdy ona podawała im je na tacy. Bo wiecie, dla Filipa ona była naprawdę cudowna i gdyby tylko miał okazję... gdyby mu pozwoliła, to nigdy by jej nie zawiódł.
To, że w porę nie wyznał jej, co do niej czuje tylko potęgowało irytację i złość. Na samego siebie. Jak mógł być taki głupi?! Przecież nigdy nie miał problemu z nazywaniem swoich emocji i mówieniu całemu światu, że oto, ta oto jest jego wybranką i dla niej stracił głowę. Zawsze był taki wylewny, ale przy Pralinie za bardzo się ociągał, licząc, że to ona odgadnie jego intencje i zaprosi go na randkę. To byłby idealny scenariusz. I teraz pewnie byliby gdzieś razem. A tak siedział sam w bibliotece nad jakąś książką, której za cholerę nie rozumiał. Może dlatego, że była to książka o czarnej magii, na której nasz Puchon w ogóle się nie znał?
Zaniedbał innych znajomych. Do nikogo nie napisał, nikomu się nie pożalił, choć miał ogromną ochotę. Inni mogli się tylko domyślać, ale Filip, widząc ich radosne twarze i słysząc żarty był pewien, że nic nie wiedzą. Ignoranci. Był na nich wściekł, choć nie miał powodu. Najchętniej zmiótłby z powierzchni ziemi wszystkich, którzy mają czelność się uśmiechać. Powinni być smutni, przygnębieni i opłakiwać Gryfonkę, jak on! Był samolubny, tak.
Naciągnął na głowę kaptur szarej bluzy i ściągnął go, tak, że w ogóle nie było widać jego twarzy, po czym westchnął głęboko. Miał ogromną ochotę zapalić i nawet zaczął przeszukiwać kieszenie spodni, ale bezskutecznie, bo były puste, nie licząc jakiś miętówek.
-Nosz kurwa- przeklął cicho i potrząsnął głową, zrzucając tym samym z niej kaptur.
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 22:04;

Tymczasem Sharker spacerował sobie radośnie korytarzami Hogwartu, naprawdę rad, że do niego wrócili. Ileż przecież można siedzieć w dziurze zabitej dechami, gdzieś w Kanadzie? Stone miał mu ją pokazać i co? Się opierdzielał chłopak, a teraz Ślizgon nie widział się z nim już od dłuższego czasu. Nie powiem, trochę mu to przeszkadzało, ale miał też tę świadomość, że ślubu razem nie brali i nie było co się nadmiernie ekscytować tym faktem, że został kolektywnie olany. Szukał więc sobie jakiegoś zajęcia, a że miał dosyć ryczących dzieciaków, zwłaszcza małych Gryfoniątek, to najwyraźniej kluczył teraz korytarzami i rozglądał się jednocześnie za czymś cichym i spokojnym. Znalazł sobie węża, którym zaczął bawić się po drodze, układając go w kołnierz swojej koszuli i szepcąc do niego zawzięcie, bo to taki mały gadzik był, aż zatrzymał się przed czytelnią. W normalnych warunkach jego noga by tam nie stanęła, głównie dlatego, że roiło się w niej od przemądrzałych Krukonów, nie mających życia prywatnego. Teraz jednak dopiero co wrócili do Hoga, a więc może nie będzie tam zbyt wielkich tłumów? Miał rację, o czym dowiedział się gdy tylko przekroczył próg. W środku siedział tylko jakiś gościu z kapturem na twarzy, wlepiający spojrzenie w opasłe tomisko przed nim. Rash wzruszył więc ramionami i nadal sycząc coś leniwie do swego towarzysza, niemalże podskoczył, gdy przechodząc nieopodal usłyszał soczystą kurwę, która nie mogła być wypowiedziana przez nikogo innego jak…
- Stone - mruknął tak, jakby się naprawdę zdziwił tym, że on bywa w takich miejscach. Nie żeby go miał za półgłówka, ale kto normalny spędzał tutaj czas po feriach? Umm, zapewne każdy kto chciał zdać w tym roku, ale mniejsza o to! Zbliżył się więc do niego, rad że być może znajdzie sobie w jego towarzystwie jakąś niekoniecznie werbalną rozrywkę, a potem zerknął mu przez ramię.
- No no no, od kiedy to interesujesz się czarną magią? - spytał cicho, niemalże szepcąc mu te słowa do ucha, a potem przysiadł się do niego. W tym czasie jego gadzi towarzysz zdążył już kilkukrotnie zasyczeć, najwyraźniej domagając się uwagi ze strony pana i wychylając łeb by z zainteresowaniem obserwować chłopaka, w którego wpatrywał się Rasheed.
Powrót do góry Go down


Filip Stone
Filip Stone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pałkarz, kpt
Galeony : 716
  Liczba postów : 658
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5551-filip-stone#160789
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5558p15-fifi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8421-filip-stone#238190
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 22:15;

No, no! Filip chciał zdać. I szukał spokoju, to po pierwsze. Gdy więc usłyszał swoje nazwisko aż podskoczył, wyraźnie zaskoczony, że może tu być jeszcze ktoś. Przecież ferie dopiero co się skończyły! Ludzie powinni się rozpakowywać albo wspominać upojne chwile w Pokoju Wspólnym, czy coś w tym stylu. Na pewno nie powinni się uczyć.
-Rety, wystraszyłeś mnie- powiedział, przyglądając się przyjacielowi i nawet się uśmiechnął, strasznie blado, ale jednak. W ogóle, on sam wyglądał bardzo marnie. Miał nieco podkrążone oczy i pogryzione wargi, które męczył co noc.
-A od kiedy ty przesiadujesz w bibliotece?- odgryzł się, znów drgając. Łokciem odepchnął od siebie Rasheeda, gdy ten znalazł się zbyt blisko, ale ciągle lekko się uśmiechał. Tylko, gdy spojrzał na tego jego towarzysza skrzywił się nieco, odruchowo odchylając się na krześle w bok, byle jak najdalej.
-Powinieneś znaleźć sobie jakiś przyjaciół, serio- parsknął cicho i pochylił się nad książką, podpierając policzki na dłoniach i udając, że lektura bez reszty go pochłonęła. Nie wytrzymał jednak długo, a słysząc nieustanne syczenie po prostu wybuchnął:
-Kurwa, Sharker, ucisz swojego przyjaciela albo wyjdź- rozkazał. Gdyby spojrzenie mogło zabijać, wąż już dawno leżałby martwy, a Rekin co najmniej nieprzytomny.
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 22:58;

Rekin nawet się zmartwił. Widzicie, Stone w takim stanie nie wróżył niczego dobrego, a jakaś tam jego część - ta bardziej troskliwa zechciała nagle mu pomóc. Wyprowadzić go z tego dziwnego doła, w jaki najwyraźniej wpadł. Zmrużył oczy dość drapieżnie by móc go tym zmartwić, ale tym razem nie kryło się w nim ani pożądanie ani kpina, jak to zwykle było gdy tak robił. Teraz pojawiło się tam… współczucie?
- Popatrz, zdarza mi się- powiedział jedynie, głosem tak wypranym z emocji, że mógłby uchodzić za robota, a na jego twarzy nie drgnął żaden niepotrzebny mięsień, zamieniając również spojrzenie w więcej niż nieprzeniknione. O ile odepchnięciem za pomocą łokcia się nie przejął, to już jego dalsze słowa i gesty mu się nie spodobały. W jego stalowoniebieskich oczach zajaśniała agresja, a każdy kto miał chociaż odrobinę rozsądku, jak nic by się ogarnął albo uciekł.
- Miło, że nie uznajesz siebie za mojego przyjaciela - syknął głosem tak wyzutym z jakichkolwiek ciepłych emocji, że mógłby zamrażać nim ogień. Potem Stone powiedział coś, co zdecydowanie nie zasługiwało na jego interwencje, a mimo tego zrobił to. Gad rzucił się w stronę przyjezdnego, ale Sharker chwycił go bez problemu między palce, zgniatając jednym, silnym ruchem długich palców. Ani na sekundę nie spuścił jednak spojrzenia ciskającego błyskawicę z Filipa. Odrzucił martwe zwierzę od siebie, jakby było niepotrzebną już zabawką.
- Okres dostałeś czy co?
Powrót do góry Go down


Filip Stone
Filip Stone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pałkarz, kpt
Galeony : 716
  Liczba postów : 658
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5551-filip-stone#160789
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5558p15-fifi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8421-filip-stone#238190
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 23:25;

Jej, to naprawdę urocze i Filip na pewno by to docenił, gdyby nie to... wszystko, no. Gdyby nie to, że Pralina zginęła, gdyby nie to, że nie wyznał jej swoich uczuć, gdyby nie to, że nikt, nikt do cholery się nim nie zainteresował i nie spytał, dlaczego ma taki, a nie inny nastrój. Nikt nie widział, że z Filipem jest coś nie tak. Może po prostu nikt nie chciał zauważyć? Albo Filip zwyczajnie dobrze udawał? Nie mam pojęcia. Ale on teraz naprawdę nie chciał się zwierzać, rozmawiać. Wolałby siedzieć sam i dręczyć się myślami.
-Przepraszam. To nie miało tak zabrzmieć- westchnął, wyciągając nogi w przód i odchylając głowę w tył. Był wkurwiony, oczywiście, a Rekin i ten jego śliski przyjaciel mu tego nie ułatwiali, ale w końcu... no właśnie, byli przyjaciółmi. On i Sharker. Nie on i wąż.
-Po prostu...- już chyba nawet miał mu powiedzieć o co chodzi, wyrzucić z siebie to wszystko, gdy Ślizgon tak po prostu... zabił tego węża. I to także wkurzyło Filipa, jeszcze bardziej niż poprzednio, gdy gad jeszcze żył. Znów coś się w nim zagotowało, jego oczy pociemniały i mocno zacisnął pięści, nie mając zamiaru spuszczać oczu z Rekina. Jeśli to był jakiś durny pojedynek to nie miał zamiaru go przegrać.
-A ty? Co TY odpierdalasz?- wskazał dłonią na martwe zwierzę na podłodze i zatrzasnął książkę. -Serio myślisz, że wszystko Ci wolno? Że możesz się pieprzyć z każdym bez zobowiązań?- o tak, tak bardzo w temacie. Kiedy dokładnie Filip przeszedł od martwego węża do seksu? Nie mam pojęcia. Nie był sobą, to jasne.
-Gdybyś NAPRAWDĘ był moim przyjacielem to wiedziałbyś. Ale ty, oczywiście, nie masz pojęcia. Przecież tobie chodzi tylko o jedno. Zawsze chodziło ci tylko o to by zaspokoić swoje potrzeby, swoje instynkty. Innych miałeś w dupie. Mnie też. Ciągle myślisz tylko, jakby zaciągnąć kogoś do łóżka. Dlatego nie chcę cię już widzieć. Mam cię dość, Rasheed. Sam jestem zaskoczony, że tak długo z tobą wytrzymałem. Byłem na każde twoje cholerne skinienie, ale koniec z tym.
Wyrzucił to z siebie na jednym wdechu, ani przez chwile się nie wahając. Opamiętanie przyszło dopiero po chwili, gdy było już za późno. Zresztą, czy naprawdę chciałby cofnąć te słowa? Wydawało mu się... nie, wiedział, że to prawda. Przecież on i Sharker byli z dwóch, zupełnie innych światów. Ich znajomość nie miała przyszłości. Za kilka tygodni, miesięcy, lat Filip zakochałby się w tym Ślizgonie, a on by go brutalnie odrzucił. Tak, jak teraz zrobił to Stone. To nie miało sensu. Nie zakocha się w nim, nie będzie miał złamanego serca i nie będzie żałował.
Już nie patrzył na Rasheeda. Mógłby się rozmyślić, a tego nie chciał. Wstał od stołu, chwycił książkę pod pachę i naciągnął na łeb kaptur, swego rodzaju ochronę przed Rekinem, przed tym całym cholernym światem, który był taki... taki cholerny. I głupi.
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Mar 01 2014, 23:53;

Przyjął jego wybuch zaskakująco dobrze, bo wiecie, nie rzucił się na niego w trakcie. Nawet go nie uderzył, chociaż miał na to ochotę, a mógłby to zrobić. Przecież on ręki nie podnosił tylko na kobiety, a mimo tego, że Stone zachowywał się teraz jakby go miesiączka dopadła na meczu Quidditcha to zdecydowanie zasługiwał żeby go przywołać do porządku. Problem był jednak taki, że wcale tego nie chciał, bo dla niego ta przyjaźń coś znaczyła. Filip miał rozterki, bo nikt go nie rozumiał, nikt nie wiedział co się z nim dzieje i typ podobne, a jak było z Sharkerem? NIKT nie znał jego prawdziwej twarzy. Tej, która nie jest okrutna i pozbawiona emocji innych niż pożądanie, gniew i nienawiść. Czy kiedykolwiek chciał poznać jego wnętrze? Być może, ale nigdy nie był na tyle dociekliwy by zadbać o to aby mu o sobie opowiedział. Raz pytał go o rodzinę, z tego co pamiętam, i to tyle. Nie miał prawa robić mu takich wyrzutów, nawet mimo tego, że w tych słowach było dużo prawdy. Nie szanował życia ani uczuć. Nie potrafił okazywać normalnych emocji, był powierzchowny, zapatrzony jedynie w swoje potrzeby, ale mimo wszystko był. Kiedy Kanadyjczyk uciekał od ludzi, ten podświadomie go szukał. Chciał pobyć w jego obecności, dotknąć go, usłyszeć jego głos, a teraz? Teraz wstał powoli, na trzęsących się nogach, a oczy miał zamknięte. Może mógłby wyglądać nawet na skruszonego, gdyby nie to, że zaraz jej otworzył. Pełno w nich było nienawiści. Tak wściekłego Stone go jeszcze nie widział i szczerze mówiąc, współczuje mu tego, że właśnie dostępował tego zaszczytu. Nie myślał teraz racjonalnie, kierując się zwierzęcą potrzebą rozładowania destrukcyjnych emocji. Jedynym szybkim ruchem, popchnął go na pobliski regał z książkami, trzymając go za bluzę na wysokości piersi. Nie dbał o to, że kilka książek opadło z hukiem na ziemię, a jedna minęła go o cal, gdy uderzył pięścią w miejsce obok głowy towarzysza . O dziwo nie krzyczał na niego, a nawet zaraz go puścił, najwyraźniej uzmysłowiwszy sobie, że dał się ponieść.
- Wedle życzenia - wysyczał jedynie, jednocześnie rozsierdzony i skrzywdzony, a potem odwrócił się i wyszedł. Pieprzyć Stone’a.

[zt]
Powrót do góry Go down


Filip Stone
Filip Stone

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pałkarz, kpt
Galeony : 716
  Liczba postów : 658
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5551-filip-stone#160789
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5558p15-fifi
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8421-filip-stone#238190
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Mar 02 2014, 10:06;

Przecież Filip CHCIAŁ go poznać. Zawsze starał się z nim rozmawiać, nawet jeśli Rasheed nie chciał. Nie tylko wtedy, gdy pytał go o rodzinę, ale później także. Dużo o nim wiedział! Wiedział, że lubi Ognistą i słodycze, brunetki, blondynki i rude, że żadnej nie przepuści. Że lubi też facetów. A przecież o tym wcale nie musiało wiedzieć tak dużo osób. No, przynajmniej do czasu wpisu Obserwatora, po którym już chyba nikt nie miał wątpliwości. Wiedział, że uwielbiał okulary przeciwsłoneczne i nosił je o każdej porze dnia i roku. Wiedział nawet, skąd przyjaciel pochodzi! Były to dość ubogie informacje, ale Filip uważał, że wcale nie trzeba znać ulubionej potrawy i koloru tej drugiej osoby, by się przyjaźnić.
Sam zacisnął powieki, ale otworzył je gwałtownie, gdy Rekin go pchnął. Podświadomie właśnie na to chyba czekał. Nie zniósłby, gdyby Ślizgon tak po prostu wyszedł. Nie dał jednak po sobie poznać, że mu zależy, czy coś w tym stylu. Jeszcze czego. Zamiast tego zmarszczył brwi i nie poruszył się nawet, gdy pięść Rekina uderzyła obok jego głowy.
-Wyjdź- powtórzył, ciskając w niego błyskawice. Co z tego, że teraz wcale tego nie chciał? Że żałował i miał ochotę prosić go o wybaczenie? To już nie było istotne. Osiągnął, co chciał. Rasheed go puścił i opuścił czytelnie. Chyba nie tylko czytelnie, ale też jego. Rety, jak to patetycznie brzmi.
Filip przez chwilę stał tam, gdzie Rekin go zostawił, a następnie wrócił do stołu i znów zacisnął kaptur na głowie, po czym zwyczajnie położył ją na blacie, mając wrażenie, że waży kilka ton. Chyba usnął biedaczek w tej czytelni, bo następne co pamiętał to to, że bibliotekarka zaczęła się na niego wydzierać i kazała wyjść, bo już zamykają.

z/t
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Specjalny




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptySob Kwi 19 2014, 14:15;

Czytelnia? Kto spędza tutaj czas? Chyba tylko ci, których naprawdę przycisnęła konieczność - zwykle zbliżające się SUMy lub OWUTEMy. Ewentualnie można spotkać tutaj jakiegoś naprawdę pilnego ucznia albo studenta, który zamiast integrować się radośnie ze znajomymi, woli spędzić miłe godziny nad jakimś opasłym tomiskiem, zgłębiając tajemnice kosmosu albo tarota. Co kto lubi!
Właściwie nawet dobrze się złożyło, bo dzień był zimny i deszczowy. Krople bębniły o szyby, wprowadzając atmosferę dziwnej senności, więc kilka osób siedzących nad książkami, kiwało się nieprzytomnie, czytając po kilka razy to samo zdanie.
Garth Quill postanowił wykorzystać wolny czas na dokształcanie się - w końcu dyrektor Hampson nie wykluczał możliwości, że pewnego dnia pozwoli mu podjąć studia! Z kolei Isobel Lennox odkryła, że jej wybiegi nie robią już wrażenia na nauczycielu eliksirów i chyba naprawdę będzie musiała się wziąć do roboty, jeśli chce zaliczyć ten rok. Właśnie szła w stronę wolnego miejsca przy stole, objuczona kilkoma opasłymi tomami, zza których niewiele widziała, kiedy na jej drodze stanął Garth. Nie zauważyła go i z impetem wpadła wprost w jego ramiona, przy okazji rozrzucając wokół książki, jedną upuszczając mu na stopę... Cóż, zobaczymy, co na to pan woźny...

(zaczyna którekolwiek z was - dobrej zabawy!)

______________________

Czytelnia - Page 19 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyWto Kwi 22 2014, 11:17;

Na ogół odwiedzał bibliotekę wieczorami, albo bardzo wcześnie rano, kiedy większość uczniów i studentów miała zajęcia. Nie lubił puszczanych mu przez niektórych zdumionych spojrzeń, bo chociaż pewnie znacznie to nadinterpretowywał, to wydawało mu się, że w tych spojrzeniach było dużo jadu i szyderstwa. Jakby woźny z góry był jakimś gorszym gatunkiem, czy elementem i nie powinien interesować się jakimkolwiek zgłębianiem wiedzy.
Chodził przy tym pewnym krokiem, tak że większość osób po prostu schodziła mu z drogi, jakby zapach detergentów i kurzu tworzył wokół niego jakieś protego, które odpychało wszystkich wokół. I dobrze, jemu to wcale nie przeszkadzało. Kiedy zza regału wychynęła jakaś drobna postać objuczona księgami, z góry założył, że podobnie jak cała reszta po prostu usunie mu się z drogi. Nie zauważył tylko... Że ona go nie zauważyła.
Wpadli na siebie z pełnym impetem, tak że książki posypały jej się z rąk (on miał tylko jedną), przy czym jedna z nich dosyć niefortunnie trafiła go w nogę a kiedy odruchowo pochylił się by złapać się za stopę, inna przyłożyła mu w głowę.
- Krwawa Mary! - zaklął dosyć szpetnie, podnosząc się i podwijając odruchowo bolącą nogę, tak że kuśtykał teraz na jednej. - Uważaj jak leziesz... - warknął, sięgając po "Magiczne zwierzęta i jak je znaleźć", które wypadło mu z ręki.
Powrót do góry Go down


Isobel Lennox
Isobel Lennox

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 24
  Liczba postów : 15
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7930-isobel-lennox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7932-isobel-ma-sowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7933-isobel-lennox
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyWto Kwi 22 2014, 14:58;

Isobel po tym jak zauważyła że nauczyciele już wiedzą że wykorzystuje innych do robienia za nią prac domowych i innych rzeczy wzieła się za nauke ale... Gdy pędziła z naręczem książek na miejsce by się uczyć wpadła na jakiegoś ledwie nieco starszego od siebie człowieka. Nie dość że posypały jej się ksiażki to jeszcze dostała opieprz... No Kurwa co to miało być??
- Sam sobie uważaj jak leziesz... to ja mam ręce pełne książek nie ty i ty powinieneś się odsunąć- warknęła zla.
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyWto Kwi 22 2014, 15:14;

Spojrzał na nią nieprzyjaźnie, kiedy usłyszał ton jej głosu.
- No chyba ci się śni, dziewczyno. Nie jesteś księżniczką, żeby wszyscy umykali przed tobą na boki. - warknął, nawet nie próbując pomóc jej w pozbieraniu woluminów z ziemi. Niby dlaczego miałby? To nie należało do jego obowiązków w pracy.
- I lepiej zmień ton, bo inaczej będę musiał odjąć ci kilka punktów. - dodał, wbijając w nią wzrok. Już nie z takimi ludźmi sobie radził, więc domyślał się, że perspektywa utraty punktów wcale jej nie uspokoi a tylko rozeźli. Ale może on właśnie tego chciał? Może brakowało mu ostatnio niegrzecznych uczniów do polerowania trofeów i wycierania nocników w Skrzydle?
Powrót do góry Go down


Isobel Lennox
Isobel Lennox

Student Slytherin
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 24
  Liczba postów : 15
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7930-isobel-lennox
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7932-isobel-ma-sowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7933-isobel-lennox
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyWto Kwi 22 2014, 15:20;

Isobel spojrzała na mężczyznę zbierając książki. Boze że też tacy ludzie przychodzą na świat. Ona tego w ogóle nie rozumiała. Mogliby w ogóle nie pojawiać się na tym cholernym świecie. Zresztą żaden szanujący się czarodziej nie zostaje woźnym... No chyba że nie miał ambicji ale to większość ludzi już nie ma ambicji.
- Ton jak ton... Podziękuj moim rodzicom za takie wychowanie mnie... a raczej za jego brak- Nadal była zła jednak... Kurwa zmienił się jej ton głosu i mimo wszystko zaczęła się śmiać. Zimna suka która się śmieje. Koleś i tak już dostał za swoje. Oberwał w łeb i w nogę... Chyba wystarczyło.
Powrót do góry Go down


Garth Quill
Garth Quill

Nauczyciel
Wiek : 34
Czystość Krwi : 0%
Galeony : 213
  Liczba postów : 28
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7967-garth-quill#222812
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7968-garth-quill
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyWto Kwi 22 2014, 15:26;

Garth nie bardzo wiedział, czy dziewczyna śmieje się z niego, czy po prostu brak jej którejś klepki. I szczerze powiedziawszy nie miało to dla niego większego znaczenia. Zmrużył groźnie oczy.
- W takim razie minus 5 punktów dla Slytherinu za pyskowanie i obrażanie pracownika szkoły. - warknął. - I ciesz się, że tylko tyle. - Podświadomie nawet chciał, żeby się wkurzyła, żeby ciągnęła dalej tę sprzeczkę i wpakowała się w jeszcze większe kłopoty. Marzył wręcz o tym, bo ostatecznie jeśliby nie wpakował kilku uczniów na szlaban od czasu do czasu, to reszta za bardzo by się rozbestwiła. Spojrzał na jej książki, próbując odgadnąć czy żadna z nich nie jest przypadkiem egzemplarzem nielegalnie wyniesionym z działu Ksiąg Zakazanych, ale niestety raczej na to nie wyglądało.
Powrót do góry Go down


Nastasja Wodnicov
Nastasja Wodnicov

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Galeony : 187
  Liczba postów : 257
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4823-nastasja-wodnicov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4825-argus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7928-nastasja-wodnicov
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Maj 25 2014, 16:54;

Nastka lubiła czytelnię. Właściwie spędzała tutaj więcej czasu niż w pokoju wspólnym. Dlaczego? Proste pytanie prosta odpowiedź. Z tego prostego względu, że tutaj miała więcej spokoju. Nikt się do niej nie odzywał i mogła w spokoju czytać swoje ukochane książki, które rozumiały ją jak nikt inny i nie zadawały żadnych dziwnych pytań. Mogła po prostu usiąść przy stoliku otworzyć książkę i opierając głowę na dłoni zanurzyć się w lekturze bez gadających nad głową znajomych z domu, czy chcących z nią rozmawiać. W tej chwili jednak nie czytała. W tej chwili pisała wypracowania na eliksiry. Tak, dobrze słyszycie. Pisała wypracowanie. W liczbie mnogiej. Dokładniej w liczbie dwóch. Nie, nie miała żadnych zaległości. Po prostu jak zawsze pomagała Riggs'owi. Wystarczyło, że ją poprosił. Jeden uśmiech i była cała jego. Podobał jej się od zawsze. Od pierwszego dnia, gdy tylko go zobaczyła, jej serce załomotało jej wtedy mocno w klatce piersiowej i wiedziała, że to to. Jednak jej chorobliwa nieśmiałość nie pozwoliła nigdy na to, by przyznała się do swoich uczuć. Jednak chętnie mu pomagała na zajęcia i po. Pomaganie po, wyglądało tak, że po prostu odrabiała za niego zadnia. On za to dziękował za nie z uśmiechem. Z tym uśmiechem, za który Nastka oddałaby cały świat. Tym uśmiechem, o którym marzyła by był tylko dla niej. Była jednak zbyt nieśmiała i za bardzo się bała, by cokolwiek z tym zrobić. Dlatego siedziała zawsze na uboczu, podziwiając go. Patrzyła jak umawia się z innymi i nie raz o nich słuchała. Był jedna z niewielu osób, z którymi znała się od zawsze i z którymi rozmawiała normalnie nie zalewając się rumieńcami co chwila. Choć w tym przypadku jak najbardziej powinna. Bo przecież gdy był w pobliżu jej serce szalało, a ona z trudem opanowywała się, by bezczelnie nie gapić się na jego usta i zastanawiać jak smakują.
Potrząsnęła głową, by ponownie się skupić na zadaniu a nie na wyobrażaniu sobie jak obściskuję się z Riggsem, albo przywoływaniu w pamięci jego postaci bez koszulki. Była tylko jego koleżanką i nie miała się to nigdy zmienić przecież. Westchnęła ciężko i pochyliła głowę zaczynając znów pisać po pergaminie.
Powrót do góry Go down


Snow Riggs
Snow Riggs

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 184
  Liczba postów : 101
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8417-laurent-snow-riggs
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8420-pisz-pisz-do-snowa#238150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8418-snow-riggs#238139
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Maj 25 2014, 17:39;

Pierwsze co mu do głowy przyszło to napisanie listu. Już po pergamin sięgał. Pióra wzrokiem szukał. Kałamarz otwierał. Zatrzymał się Snow na chwilę. Doszło do niego, że na szybko nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie tak. Nie w taki sposób. Wiedział, gdzie Nastki ma szukać. Domyślał się, że tam właśnie ją zastanie. Pochyloną nad pergaminem i książkami.
Zły był na siebie. Dawno się to Snowowi nie przydarzyło. Tak bardzo głupio się teraz czuł. A najgorsze było w tym wszystkim, że gdyby mu znajomy nie otworzył oczu nadal by wszystko ciągnął jak do tej pory. Nie zauważał czegoś tak oczywistego. Wykorzystywał Nastkę. Robiła wszystko tylko dlatego, że odmówić nie potrafiła. Nieładne ze strony Snowa to było. Myślał, że lubi to robić. Dobre serce ma i powtarza sobie wszystko do egzaminów. Uczy się w ten sposób. Zaczynała go głowa boleć od myślenia. Od tego, że tak bardzo ślepy był na to. Słowo wykorzystywać nigdy nie miało pozytywnego wydźwięku, a teraz to w ogóle uznał, że nie zna gorszego. Myślał, że kiedy będzie czegoś Nastka potrzebować przyjdzie do niego. W ramach rewanżu. Chętnie. Bardzo nawet by coś dla niej zrobił. Nie mógł darować sobie, że coś takiego usłyszał. Wykorzystywać. Krzywił się za każdym razem kiedy echem to okropne słowo obijało się mu się w głowie. Niedaleka droga była do czytelni. Czuł Snow, że nigdy jeszcze tyle czasu mu ona nie zajęła. Dłużyła mu się. Za bardzo. Każdy schodek jakby teraz mierzył trzy. Każdy krok, pięć kroków go kosztować miał. Długo. Za długo. Wciąż nie wiedział co powie. Jak się teraz po tym wszystkim zachować miał. Przeprosić? Tylko? Za mało to było. Droga może i długa, ale nic dobrego nie przyniosła. Do czytelni wszedł po cichu. Niemal na palcach stąpał, aby nie przeszkadzać nikomu. Siedziała Nastka tak gdzie zwykła siadać. W ulubionym swoim miejscu, które Snow tak dobrze znał. Za regałem zbierał myśli. Do kupy. Starał się. Im dłużej tam się krył, tym mniej jakoś wiedział jak się zachować. Co powiedzieć mógłby. W nieskończoność nie zamierzał sterczeć za regałem. Obserwować z ukrycia. Wyszedł zza niego ze spuszczoną głową. Dotarło do niego… powiedziano mu, że źle robił i teraz nie umiał sobie z tym poradzić. Tak odruchowo jakoś chciał schować się między swoimi ramionami. Jakby to mniejszy wstyd był, że tak bez końca wykorzystywał Nastkę. Stanął przed nią i patrzył tylko na pisze dziewczyna kolejne słowa. Oparł się dłońmi o blat stołu i wychylił, aby złapać za rękę i przerwać jej.
- Daj spokój sobie z moim wypracowaniem. Dokończę sam, tak jak powinienem zrobić z poprzednimi - usiadł zaraz obok, ale ręki nie cofnął. Na wypadek, jakby chciała się zabrać do dalszej pracy. Nie raz Snow widział jak umiała pisać i rozmawiać jednocześnie. Podzielność uwagi miała, czego zazdrościł jej czasem. W pozytywnym sensie, że też chciałby tak umieć. Co więcej powiedzieć miał to teraz nie wiedział. Wyrzucenie z siebie tylko przepraszam niewiele zmieniało. Nie mógł tak po prostu od tego zacząć. - Nie chciałem Cię wykorzystywać. Nigdy. Dlaczego mi po prostu nie odmówiłaś i siłą nie zaciągnęłaś, abym tutaj z Tobą siedział i pisał. Tak, żebyś mogła mi podpowiedzieć. Żelki bym przyniósł żeby móc coś przekąsić kiedy byśmy mieli już dość pisania. Nastka, było powiedzieć słowo. Pół chociaż. Cokolwiek. Dać jakiś znak. Nie wiem dlaczego sam na to nie wpadłem. Nie można tak przecież - mówił cicho, ale tak wiele słów, że sam się sobie dziwił. Idąc tutaj miał pustkę kompletną w głowie. Teraz jakieś zaklęcie by się przydało, aby przestał Snow mówić. Zaczynał dopiero. Nie patrzył na nią kiedy tak słowa płynęły. Dopiero po chwili podniósł głowę. Głupio mu bardzo było i nie wiedział dlaczego w ogóle Nastka nadal się chciała do niego odzywać. Zamiast tylko go pogonić daleko. Gdzieś. W siną dal.
Powrót do góry Go down


Nastasja Wodnicov
Nastasja Wodnicov

Student Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Galeony : 187
  Liczba postów : 257
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4823-nastasja-wodnicov
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4825-argus
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7928-nastasja-wodnicov
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Maj 25 2014, 18:52;

Pochłonięta pisaniem, nawet nie zwróciła uwagi na to, że ktoś wszedł. Właściwie nigdy nie zwracała na to uwagi. Uznawała, że ludzie do czytelni przychodzą w celu czytania, na co wskazywała sama nazwa tego właśnie miejsca. Poza tym Laurent wszedł tak cicho, że nawet jej ucho tego nie zarejestrowało. Obliczała właśnie na jakiś podręcznym zapisanym już innymi głupstwami pergaminie proporcje do eliskiru, który opisywała, gdzieś obok nabazgrane były jakieś serduszka i w czasie swoich rozmyślań chyba nawet napisała gdzieś NR, jakby sprawdzając, czy R pasowałaby do jej pierwszej literki w imieniu. W chwili gdy Riggs stanął nad nią nawet nie podniosła głowy przenosząc i opisując już obliczenia na czysty pergamin. Czuła, że stoi ktoś nad nią, wolała jednak starannie grać pochłoniętą pracą, by nie musieć podnosić głowy i zaczynać rozmowy(patrz jakie rymy). Nie miała ochoty na pogawędki z kimś, przy którym będzie musiała w pocie czoła walczyć o to, by z jej ust wydobyło się choćby słowo. Szczerze nienawidziła swojej przypadłości, ale już dawno przestała z nią walczyć.
W pewnym momencie czyjąś dłoń unieruchomiła jej. Wiedziała kogo to dłoń, może zabrzmieć to głupio, ale zbyt długo wgapiała się w nią, zastanawiając się, czy pasowałby do jej, by nie wiedzieć. Nie podniosła jednak głowy, nie chciała się rozkojarzyć. Uśmiechnęła się pod nosem na słowa Snow'a.
-Puść, bo mi wątek ucieknie. - mruknęła do niego. Normalnie, bez jąkania, bez sapania, bez zamykania i otwierania ust jak karp. NORMALNIE. Słowami, nawet spróbowała lekko wyciągnąć swoją dłoń, jednak uchwyt chłopaka choć delikatny był dokładny i nie puścił jej dłoni. Czuła jak jej serce szalało. Jak tłukło się w klatce piersiowej tak mocno, że miała aż wrażenie, że obija się o żebra i każdy w czytelni teraz słyszy jak wybija równe i głośnie bum, bum, bum. Wiedziała jednak, że to tylko jej wyobrażenie, jej odczucia, które miała za każdym razem, gdy choćby mijała go na korytarzu. Dopiero jego następny wywód sprawił, że Nastka podniosła na niego spojrzenie. Ale nie patrzyła na niego normalnie. Oczy miała wielkie jak pięciozłotówki i błękitne ślepia przypominały spojrzenie wystraszonej łani.
-Ja...-kocham Cię - powiedziała jedno słowo, a dwa następne, najważniejsze dodała tylko w myślach. Choć chciała mu je wykrzyczeć, wyszeptać, powiedzieć wyjawić w każdy możliwy sposób i nie tylko jemu, a całemu światu. Wykorzystać? Dawała się wykorzystać? Nie tak to nazywała. Nie tak to widziała. Przecież dostawała zapłatę za swoją pracę. Obdarowywał ją uśmiechem, rozmową, swoim towarzystwem, którego potrzebowała tak bardzo jak powietrza, a przynajmniej takie miała wrażenie. Ale co miała mu powiedzieć. Co powinna odpowiedzieć.
Chciałam zobaczyć Twój uśmiech, móc stanąć obok Ciebie, być dla Ciebie ważną, niezastąpioną jedyną i tylko w ten sposób mogłam to choć w jakimś stopniu mieć. - nie, ta odpowiedź, którą właśnie wygłosiła w swojej głowie z pewnością nie miała trafić do kogokolwiek zwłaszcza do Riggs'a. Jednocześnie jej serce szalało w obawie, że nie będzie miała już jak się z nim spotykać i gdzie go widywać, gdy tylko on sam zajmie się swoimi pracami. Musiała mu odpowiedzieć jednak. Powinna chociaż. Zaczęła, a on patrzył na nią tymi swoimi jasnymi oczętami, w które tak lubiła się wpatrywać i czekał na odpowiedzieć. A sekunda mijała. Jedna za drugą i jak wcześniej on miał pustkę w głowie, tak ona miała ją teraz. To chyba zaraźliwe było. Miała nadzieję, że nie śmiertelne. Wzięła nabrała powietrza do płuc, a potem je wypuściła. Jej policzki, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nabrały przy nim różanych barw, a ona mogła myśleć tylko o tym, by przypadkiem jego wzrok nie padł na serduszka i inicjały na kartce. -Ja.. - zaczęła jeszcze raz, ale jedyne co jej przychodziło do głowy nadal zawierało w sobie słowa "kocham", albo "pragnę" a one nie powinny zostać przez nią wypowiedziane. To, że Riggs by wiedział o jej uczuciach nic by nie zmieniło, nie czuł tego samego, była tego pewna. Tylko straciła by jedną z niewielu dusz, z którymi rozmawia. - Nie wykorzystujesz mnie przecież. Co za różnica, czy napisze jeden esej czy dwa i tak nie mam nic do roboty A Ty mi będziesz wdzięczny i uśmiechniesz się tak pięknie jak zawsze w podzięce - och, o ile prostsze byłoby Nastki życie, gdyby potrafiła mówić to, co jej leży na sercu,czyż nie?


oboże oboże oboże oboże oboże oboże obożeoboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże oboże kocham go tak bardzo jak Nastka wub
Powrót do góry Go down


Snow Riggs
Snow Riggs

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 184
  Liczba postów : 101
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8417-laurent-snow-riggs
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8420-pisz-pisz-do-snowa#238150
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8418-snow-riggs#238139
Czytelnia - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 EmptyNie Maj 25 2014, 19:58;

Nie zerkał na kartki zapisane co to przed nią leżały. Najchętniej zmiąłby je w kulkę i rzucił za siebie. Tak zwyczajnie. Nie umiał Snow zrobić tego, bo Nastka swój czas poświeciła, aby je zapisać. Wyliczyć wszystko musiała. Wyszukać w odpowiednich książkach. Teoria była dla niego nudna. Praktykę wolał. Bez wyjątku z każdego przedmiotu. Słuchać też lubił, ale nie wtedy kiedy ktoś mówił za dużo. Po pewnym czasie o to go nudziło. Jeżeli chodził o wykłady. Innych rzeczy mógł słuchać bez końca. Ludzi co mówią do niego. Zwierzają się. Wspominają. Opowiadają. Dlatego tak wyszło, że Nastka za niego pisała. Kolejny raz. Który to już był, trudno powiedzieć. Nie liczył. Ta liczba tak ogromna była, że przestraszyłby się jej. Na pewno. Próbował to jakoś wyliczyć. Marnie mu to szło. Zabrać się nie wiedział jakby do tego w ogóle miał. Dużo tych esejów, wypracowań Nastka zapełniła słowami za Snowa.
Wykorzystujesz ją odkąd Cię znam. Ponownie w głowie jego zaczęły krążyć te przeklęte słowa. Próbował przypomnieć sobie Snow jak to wszystko się zaczęło. Dlaczego Nastka pisała za niego, kiedy on robił w tym czasie inne rzeczy. Zapominając nie raz, żeby na czas oddać pracę. To ona mu o tym przypominała. Nastka. Głupio teraz podwójnie mu było. Tak bardzo, że pod stołem chciał się schować. Albo i pod krzesłem. Tak lepiej. Mniej miejsca. Bez niej wiele terminów by zawalił. Wiele rzeczy by nie zrobił. Za dobra była dla niego. Dla Snowa, który teraz siedział przed nią z jej ręką między swoimi palcami. Trzymał ją lekko, ale puścić nie zamierzał. Nie, bo zaraz wróci do pisania i nie da mu nic więcej powiedzieć. Tak jak teraz.
- Nastka, daj spokój temu wątkowi. Znajdzie się. Ja go znajdę. Nie mogę tak dłużej. To nie było fair wobec nikogo. A już na pewno nie wobec Ciebie. Nie powinienem tak robić. Tak wykorzystywać bez końca - mówił Snow ściszonym głosem, nie chciał, aby inni na nich teraz patrzyli. Nie potrzebował tego, ani teraz, ani nigdy. Zupełnie. Nie lubił kiedy inni patrzyli. Źle się wtedy czuł. A teraz jeszcze jakby ktoś im się przyglądał to już w ogóle. Na pewno skończyłby gdzieś pod tym stołem.
Nie wiedział Snow co Nastka do niego czuła. Nigdy nie przyszło mu do głowy, że skrycie może się w nim kochać. Tak szczerze to gdyby i nieskrycie to robiła to i tak by nie zauważył. Dużymi literami trzeba mu takie rzeczy mówić. Transparent jakiś zrobić. Wtedy zauważy. Wyjścia nie będzie miał. Teraz gdyby się dowiedział to… Zapadłaby się pod ziemię. Głęboko. Gorzej by się czuł niż źle. Podle. To też mało powiedziane. Bardzo dosadnymi słowami trzeba by wtedy opisać jego uczucia. Mocnymi. Wulgarnymi nawet. Nie wiedział Snow tego co siedzi Nastce w głowie. Pojęcia o tym nie miał. Skupił się teraz na jej oczach, ustach co słowa mówiły. Słuchał uważnie, aby niczego nie przeoczyć. Czasem zdarzało mu się nie usłyszeć czegoś choć zapewniał, że uważnie nadstawiał uszu. Nie pospieszał. Nie kazał sobie odpowiedź od razu. Mogła nawet nic nie mówić. Nie oczekiwał od niej teraz niczego. Nie mógł. Nie po tym co zrobił. Co zostało mu uświadomione, że robił od dawna.
- Tak nie można. To podłe z mojej strony tak Ciebie samą z tym wszystkim zostawiać. Zbyt wiele razy… Nastka nie da się, ale mogę Ci to jakoś wynagrodzić? To głupie. Nie można tego zrobić od tak. Pstryknąć palcami i… zapomnieć o tym jak wiele dla mnie zrobiłaś. Nie wiedziałem, że Cię wykorzystuje. Nie wiem o czym myślałem, kiedy po raz kolejny to robiłem. O czym musiałem, ale… Nie mam nic na swoją obronę. Za dobre serucho masz żeby odmawiać, a ja znów i znów i znów i tak w kółko do Ciebie przychodziłem - mówił szybko, czasem może i za szybko. Sam siebie nie rozumiał a co dopiero miała Nastka z tego ogarnąć. Położył policzek na stoliku. Twardy jakiś był. Niewygodny. Pociągnął Nastki rękę co ją trzymała nadal i na niej położył policzek. Wygodniej. Lepiej od razu. - Jak nie! Głupi byłem, że wcześniej tego nie widziałem! Gdzie ja głowę miałem! Co za różnica? Ogromna! Zabiorę Cię na najpiękniejszy spacer w życiu. Na ogromne ciastko do Hogsmeade, na wycieczkę do Londynu albo gdzieś dalej. Wiem, marne to wszystko. Może nie będziesz chciała. Powiedz od razu jak pomysł mój nie przypadnie Ci do gustu. Nie zgadzaj się tylko dlatego, że tak wypada. Pod ziemią już dawno z tego wstydu, za to wykorzystywanie siedzieć powinienem - początkowo zapomniał się Snow. Głos uniósł niepotrzebnie, ale zaraz już wrócił do szeptu. Nikomu nie chciał więcej przeszkadzać. Może źle zrobił, że w czytelni tak Nastkę naszedł. Nie umiał inaczej. Od razu chciał z nią porozmawiać. - Przeszkadzam Ci teraz. Widzisz nic dobrego ze mnie nie ma. Dla siebie tylko pisz. Sam muszę swoje. Może zacznę teraz. - nie miał ze sobą nic. Ani pergaminu. Nie pamiętał też o czym miał być esej. Tak szybko do niej przyszedł, że nie pomyślał o niczym.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Czytelnia - Page 19 QzgSDG8








Czytelnia - Page 19 Empty


PisanieCzytelnia - Page 19 Empty Re: Czytelnia  Czytelnia - Page 19 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Czytelnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 19 z 36Strona 19 z 36 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20 ... 27 ... 36  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Czytelnia - Page 19 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
czwarte pietro
 :: 
biblioteka
-