Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ciemnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość


Audrey Delilah Primrose
Audrey Delilah Primrose

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Metamorfomagia, teleportacja
Galeony : 1004
  Liczba postów : 1900
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Cze 26 2011, 18:43;

First topic message reminder :





W tym miejscu studenci wydziału Magii Artystycznej wywołują zdjęcia. Ciemnia ta składa się z dwóch pomieszczeń. Śluza świetlna służy przejściu z części oświetlonej światłem dziennym do ciemni właściwej, gdzie mamy dostęp do wody oraz sztucznego światła. Znajdują się tu trzy lampy ciemniowe - czerwoną, oliwkową i pomarańczową. Umieszczono także specjalny, magiczny zegar ciemniowy, którego zadaniem jest precyzyjne odliczanie czasu działania odpowiednich urządzeń. Oczywiście studenci mają tu do dyspozycji mnóstwo papieru do zdjęć!
Miejsce to ma swój specyficzny urok, dostrzegalny przy oczekiwaniu, nienaturalnym oświetleniu oraz idealnie równym tykaniu zegara.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySob Paź 29 2011, 23:59;

No brawo! Umiesz korzystać z wikipedi, jestem z ciebie bardzo dumny. I nawet dobrze przepisałaś. Trzeba było jeszcze dodać miesiąc albo nawet i dzień, to w ogóle wyszłabyś na taką bardzo inteligentną. A tak jestes na przeciętnej. Jak na ciebie to i tak sporo, pamiętam.
Dobra, może jej zatańczyć do czegoś innego. Tak zakurwi dęsa, że Szarlotka wreszcie go doceni i będzie zachwycona taką formą wyznania miłości, po raz kolejny, że tak ładnie dodam. Wiadomo, mówił że żadnego ślubu nie będzie. Mamy jednak dwa ALE. Po pierwsze, mógł jej wmawiać. Żeby miała jeszcze większą niespodziankę i było jej przez to jeszcze bardziej miło. Zaskoczy ją tym, że jednak ma w sobie duszę romantyka i w ogóle. Po drugie, w ogóle nie musi dochodzić do ślubu. Mogą żyć w wiecznym narzeczeństwie, to nawet byłoby w ich stylu. Takie inne niż w normalnym świecie, czyli pasuje. A przy narzeczeństwie nie ma żadnej formalnej przysięgi. To już zależy od pary i ich potrzeb oraz pomysłów. Wątpie żeby któreś nagle zapragnęło przysięgać wierność i uczciwość małżeńską. Narzeczeńską. Niewazne. Jakąkolwiek. To chyba wykraczałoby poza możliwości ograniczenia ich egoizmu. Czyli wszystko jest zgodnie z moimi pomysłami, nie zagięłaś mnie, przykro mi bardzo.
- Piersiówkę z eliksirami, Francuzko. Skup się troszeczkę. Alkoholu przy sobie nie mam. Już. Się skończył. A zazdrość rodzi się sama z siebie, nie mam na to wpływu. Powinnaś zdawać sobie z tego sprawę - Uśmiechnął się pod nosem na samą myśl o swych fankach. No dobra, nie był taki głupi. Wiedział, że to nie są jego wielbicielki, tak tylko sobie gadał. Sam fakt, że za nim przepadały i robiły różne ciekawe rzeczy wystarczał żeby Szarlotka była zazdrosna. Zawsze jest ta garstka białogłowych przy których Gilbert pozwala sobie na zbyt wiele.
- Serce nie sługa. Słyszałem, że kocha się mimo czegoś, a nie za coś. Wszystko się zgadza - Spojrzał na nią trochę zawiedziony faktem, że go z siebie zrzuciła. Cóż mógł poradzić. Usiadł sobie z powrotem na przeciwko niej, opierając łokcie na udach, na podbródek na dłoniach. Przyglądał się jej mimo wszystko bardzo przychylnie. W ich wypadku powiedzenie sprawdzało sie doskonale. Widział w Szarlotce tyle wad, a mimo to! Słodziutkie, ja wiem. I w ogóle... jak możesz. Skoro Szarlotka nie kocha Gilberta to powinna go o tym poinformować, najlepiej od razu, bo on myśli całkiem inaczej.
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Paź 30 2011, 20:29;

Dobra dobra, ty mnie już tu bardziej nie denerwuj. Sam stwierdziłeś, że aż taka głupia nie jestem i tego się trzymajmy, a ja ci tutaj łaskawie wybaczę ten komentarz. I widzisz, jak pięknie? Jestem inteligentna, na swój pojebany sposób. Tego też się trzymajmy.
Dopsz, niech będzie Majkel Dżekson! Jak zatańczy tak jak on, to ma Szarlotkę w garści. I nie ma bata, ona przyjmie jego oświadczyny nawet wtedy, kiedy on nagle by się rozmyślił i doszedł do wniosku, że co tam, jednak jej nie chce, niech spada na drzewo. Się już chłopak nie wywinie. No dobra, mógł ściemniać z tymi tam wszystkimi obietnicami, ale i po co? Aż tak bardzo chciał jej zrobić nazłość? Wredny jest, nie ma co. Tak się nie robi. Ale dobra, zobaczymy jak to będzie, zaskoczcie mnie i udowodnijcie, jaki to Gilbert jest romantyczny. Chce to widzieć. Już się boję.
- Przecież ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę. A alkoholu i tak od ciebie nie żądam, z resztą niczego od ciebie nie żądam, nie czepiaj się już. - Prychnęła zażenowana, kręcąc głową. No pff, on się tylko jej czepia. Cały czas. Nic dziwnego, że potem biedna Szarlotka popada w kompleksy i takie tam różne, a gdyby każdy człowiek był taki jak Gilbert, to ona już dawno by się załamała, no naprawdę. Z takim długo się nie wytrzyma. Ślizgon będzie musiał troszeczkę nad sobą jednak popracować.
- W takim razie, za co TAK BARDZO mnie kochasz? - Uniosła brew, patrząc na niego z dalej zbulwersowanym wyrazem twarzy. No dobra, słodziutkie to wszystko było, jak cała ta urocza parka, ja wiem, no normalnie drugiej takiej nigdzie nie znajdziecie. Szarlotka i Gilbert tworzą cudowny, zgrany (taa) duet. To taka para na wymarciu, gatunek zagrożony, czy jakoś to się mówi. Osz w dupe, ale mi krótki post wyszedł. Smuteczek, chlip chlip.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Paź 30 2011, 21:56;

Dobra, pogubiłem się, ale mam smaczne piwo, za dużo muzyki i śmiechu w słuchawkach, ten post będzie strasznie chujowy, przygotuj się, no i załóżmy że jestes inteligentna i takie tam.
Zatańczy jak Majkel w stroju Nergala z Behemota do piosenki... dajmy na to... Maryli Rodowicz i będzie moc. Szarlotka go bardzo mocno pokocha i wreszcie go doceni i przyjmie zaręczyny i zapamięta ten dzień do końca życia i takie tam różne pierdoły. I będzie im bardzo miło do końca życia, które będzie w sumie bardzo krótkie, ale to tylko szczegół. No i w ogóle zapomniałem co chciałem powiedzieć, bo się zacząłem śmiać no i dupa. Dobra, nieważne. Skoro sama twierdzisz, że ten post jest okropny to takiego samego paskudnego posta dostaniesz w zamian. Proste? No ja myśle.
- Dobra, nic nie mówie. Wyluzuj - Uniósł ręce w geście poddania się i spasowania. Nie będzie przecież jej oferował całego świata i w ogóle skoro ona tego nie chce. A potem mu powie, że sie nie stara i nie pokazuje, że kocha, no co za kobieta. Straszna jest.
- Mówie ci, że kocha się mimo czegoś, a nie za coś. Ale niech ci będzie. Za sam fakt, że jesteś, a za co niby bym miał? - No tak, za nic innego się już nie da. Cała reszta to same wady, więc została mu taka ostateczność. Oczywiście Gilbert potrafi docenić drobnostki i stąd to uwielbienie do Francuzki. I znowu zapomniałem co miałem dodać to załóżmy, że ją w ramach zajęcia się począł głaskać wierzchem dłoni po łydce, bo to bardzo rozwija i w ogóle, nieważne.
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Paź 30 2011, 22:47;

Szczerze? Jebie mnie to. Nie wiem co napisać, zrobiłeś mi mętlik w głowie przez tego posta i dlatego sie na ciebie obrażam. I nie interesi mnie to, jak on mi wyjdzie, najwyżej ty postarasz się o lepszego, troszeczkę się pomęczysz, pomarudzisz teraz jak ja, bo przecież każdy lubi marudzić. Mam racje? No oczywiście, że mam. A inteligentna to ja przecież jestem, no heloł. Tylko troszkę naiwna przez to, że jednak skusiłam sie na pisanie tego posta. Co mi odwaliło, no ja nie wiem. Ale dobrze, już zaczęłam pisać, a jak zaczęłam, to już skończe, bo przerywać nie wypada. I tak sobie plotę trzy po trzy, a post z linijki na linijkę staje się dłuższy. No jak milusio, aż mi się humor poprawił, hohoho. No i niech będzie, że ta biedna Szarlotka, o której dzisiaj za dużo mówimy przyjmie te jego zaręczyny, cała szczęśliwa i w ogóle... Osobiście to ja jej współczuję. Mieć narzeczonego takiego jak Gilbert, o matko kochana.
Inaczej. Niech wygląda jak Nergal w stroju Majkela tańczącego do utworu Maryli Rodowicz w wykonaniu Luntka, tak będzie o wiele lepiej.
- Długo to nie potrwa. Nie umiesz się zamknąć - Ona wcale nie chciała być wredna, ani w ogóle nic z tych rzeczy, no skąd. To tylko stwierdzenie faktu jest przecież. A Gilbert jeśli chce, niech jej cały świat zaoferuje, tak od siebie z serduszka. Ona od niego oczywiście nic nie wymaga, bo i po co, ale on mógłby się troszeczkę bardziej pofatygować. I tak idzie mu na rękę to, że studentka nie walnie mu w łapy jakiejś listy długości rolki papieru toaletowego z wymaganiami co ma być a co nie, jaki on ma być a jaki nie. To już by była lekka przesada.
- Nie wiem, nie mam pojęcia o czym myślisz i co ci do tej główki przychodzi. - Przesadzasz, przecież ona nie ma samych wad! Ona jest tylko trochę nieogarnięta, za spokojna, krucha, naiwna i... chyba tyle. Dużo tego nie jest, phi. Poza tym, na swój sposób każdą tą wadę można obrócić w zaletę. O, a jednak z byle czegoś udało mi się napisać COŚ. To kolejny dowód na to, że genialna ja poradzę sobie ze wszystkim.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPon Paź 31 2011, 14:13;

I tak mnie kochasz.
E tam, Luntek nie jest już modny. Gilbert nie będzie odgrzebywał jakiś głupstw, których już nikt nie pamięta i w ogóle, są mocno przereklamowane. Trzeba pozostac na czasie,a przy okazji nie robić się mainstreamowym. A Slone to oczywiście potrafi.
Wywrócił oczami po uwadze na temat własnego gadulstwa. No tak, nie da się ukryć. Kiedy się nakręci to nawija jak nienormalny, wyrzuca z siebie słowa w tempie karabinu maszynowego i ma do powiedzenia o wiele więcej niż w ogóle wie. Przynajmniej nakręca akcje i ich relacje, czasem zdarzy mu się powiedzieć coś miłego i wartościowego. Przez przypadek, ale zawsze. Nie chciał jej jednak zamęczać samym sobą, a przy okazji miał ochotę udowodnić, że choć przez chwilę może siedzieć cicho. Dlatego własnie zamilkł, no to jest raczej logiczne. Sam był ciekawy ile wytrzyma i oczywiście bardzo w siebie wierzył. Zdawał sobie też sprawę, że ta wiara może mu się na nic nie zdać, ale to drobny szczegół.
Znów musiał się biedak przenieść z miejsca na miejsce. Ciemnia nie była jednak najwygodniejszą placówką do tego typu spotkań, ale już trudno. Sama coś takiego wybrała to teraz musi znosić jego wiercenie się. On oczywiście wolałby sie z nią spotkać we własnym łóżku i tam też niedługo po ytm sie pożegnać, ale spróbujmy jednak nadać tej chwili odrobinki romantyzmu. O ile to w ogóle tutaj, z nimi, możliwe. Taaak, ja też w to wątpię. Oj, nieważne.
- Ty... na twoje nieszczęście - No dobra, odezwał się. Te słowa nei były jednak takie okropne, na dodatek wyszeptane, można mu to chyba wybaczyć? Musiała, przecież go uwielbiała no! Prawdaaa? Dobra, w to też wątpie. Wróćmy jednak do jego słów. Nie ma to jak kolejne, subtelne wyznanie. Jeszcze trochę i Gilbert się w tym naprawdę wyrobi i wtedy już będzie rwać dupy jak nikt inny. Na razie na celowniku miał Szarlotkę. Musiał się przysunąć, usiąść bliżej niej, nie na przeciwko. Jakoś ta jego łapka przecież wygodnie spoczęła na jej udzie zmierzając powolutku w stronę wyjątkowo strategicznego punktu, a wargi jakoś zetknęły się z jej ustami w owej niemej prośbie. No na odległość sporą, by tego nie zrobił, biorąc pod uwagę nawet jego cudotwórczą moc. No dobra, wiem. Romantyzm poszedł się jebać.
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyWto Lis 01 2011, 17:26;

Zdaje ci się.
No dobra, to niech nie będzie Luntek, weźmiemy kogoś na czasie, na topie, czy jak to sie tam mówi, tak żeby ta dwójka nie wypadła później z obiegu i żeby nie było, że są nie modni, że potem nagle staną się całkowicie odwrotni do swojej zajebistości i w ogóle, no tego nie chcemy. Trzeba się będzie kogoś poradzić, no trudno. Ja może bym sie na tym znała, gdyby mnie to chociaż odrobinkę interesowało, ale cóż, takie gusta.
No dokładnie, on pieprzy na lewo i prawo jakieś bzdury, a potem sie jeszcze dziwi, że Szarlotka nie nadąża i jakby było tego mało czepia się jej o to. No ludzie, co za kultura. Ale dobrze, pokazał swoje, udowodnił jej, że chociaż na minutkę potrafi się jednak zamknąć i nic nie mówić. Aż sama Francuzka była w szoku, bo przecież nie często widzi się Gilberta który nic nie mówi. Powinna zrobić mu zdjęcie, najlepiej w ogóle nagrać jego oddech, którego normalnie nie słychać, bo jego głos oczywiście go zagłusza. A tak, jak pięknie, dla studentki był to bardzo ciekawy dźwięk, nie zaprzeczę, że nawet się jej spodobał. Tak tak, dziwaczka woląca posłuchać czyjegoś oddechu zamiast głosu, kolejny dowód na to że coś z nią jest nie tak. No już trudno się mówi.
Przesadzasz, jeśli się chce, to każdej, nawet najbardziej głupiej i bezsensownej chwili można dodać troszeczkę romantyzmu. Tej tutaj także, ale oczywiście jest konkretny powód dla którego oboje tego nie robimy. Pewnie się nie domyślasz dlaczego, więc ci ładnie odpowiem: po prostu tego nie potrafimy, koniec kropka. Oszukiwać się nie będziemy, no cóż. Najlepiej w tym wątku wychodzą nam kłótnie, no patrz, jaka ironia.
- Dlaczego nieszczęście? - Jego odpowiedź była tak niezmiernie interesująca i w ogóle, że aż studentka zapomniała się po nim wydrzeć, że jednak japę otworzył i coś powiedział. Ale naturalnie, przecież by mu wybaczyła, no jakże inaczej. Może troszeczkę byśmy się na początku pogniewali, ale w końcu by jej przeszło. No bo, jak mówiłeś, przecież go koffcia i w ogóle, chociaż ona sama jeszcze o tym nie wie, a nawet jeśli wie, głęboko w sobie to tłumi. No cóż... W każdym razie, wcale nie protestowała gdy tak nagle znalazł się blisko niej, a wręcz przeciwnie, bo zaczęła oddawać jego pieszczoty i bardziej przywierając do niego, całkowicie zmniejszyła odległość ich dzielącą.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySro Lis 02 2011, 13:45;

Nie mam racji?
Poszuka się kogoś na czasie kiedy już dojdzie do momentu pięknych oświadczyn. Osobiście mam parę osób na oku, ale nie będę zdradzać o kogo się rozchodzi żeby było bardziej oryginalnie.
Ona powinna czytać mu w myślach i doskonale wszystko rozumieć. Przecież od tego są kobiety. To płeć brzydka nie jest w stanie pojąć o co rozchodzi się generalnie płci pięknej. Niewiasty raczej nie mają takich problemów, bo dzielni wojowie to proste organizmy, któe wystarczy zbadać tylko raz żeby wiedzieć o nich wszystko. Zero sprawiedliwości na tym świecie, ot co. A mimo takich ułatwień, ona narzeka i nie próbuje go pojąć. Co za babsko niewdzięczne. Nawija jak najęty żeby było jej łatwiej, żeby poznała jego myśli, odczucia, pragnienia i nie wiadomo co jeszcze, a ona modli się o chwile milczenia i chce nagrywać jego oddech żeby puszczać sobie w ramach uspokojenia po ciężkim dniu z Gilbertem. Pf!
Cicho. My umiemy i to doskonale, ale nam się nie chce. Trzeba w to włożyć troche wysiłku, a my jesteśmy stworzeni do wyższych celów. Nie dla nas marnowanie się przy tak przyziemnych sprawach. Niech się tym zajmie plebs i niech się cieszy, że mu ładnie wychodzi.
- Jestem Slone. Gilbert Slone. Proste - No tak, to wszystko wyjaśniło. Przedstawienie się w stylu sławetnego Bonda dało jej do zrozumienia, że bycie skazaną na kogoś takiego jak owy ślizgon to przejebana sprawa, właśnie ze względu na to, że to ON. Jest taki, a nie inny i żadne z nich nic na to nie poradzi, muszą z tym żyć. W ramach umilenia sytuacji brunet postanowił nie poprzestawać na próbach dobrania się do niej. Chłodne łapki lądujące pod bluzką czy inną kiecką, cóż ona tam na sobie miała i kolejne pocałunki w okolicach warg i szyi Szarlotki powinny być najlepszą zachętą.
Powrót do góry Go down


Charlotte de La Brun
Charlotte de La Brun

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 314
  Liczba postów : 859
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2124-charlotte-de-la-brun#71682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6063-szarlotka#172038
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySob Lis 05 2011, 20:40;

Oczywiście, że nie masz.
No dobra, to ty się ładnie zajmij takimi sprawami, a resztę zostaw mnie. Nie wiem, na czym miałaby ta reszta polegać, no już nieważne. Po prostu chciałam to tak miło stwierdzić, żeby nie było, że ty całą robotę odwalasz a ja się opierdalam.
Kobiety nie czytają w myślach. No, przynajmniej z tego co się orientuję. Z resztą, niektóre może i czytają, może się znają na tych wszystkich myślach i odczuciach mężczyzn, ale od razu nie zakładajmy, że Szarlotka też to potrafi. Przecież już oboje stwierdziliśmy, że Franuzka nie ma zbytnio doświadczenia w związkach, już nie zakładając nawet że jest kobietą, bo przecież się nią nawet nie czuje. Ale racja, to płeć brzydka jest nieogarnięta w tych sprawach i w ogóle nie potrafi zrozumieć natury kobiet, więc może jednak studentka powinna wiedzieć, co mu tam po główce chodzi?
Jednakże trzeba zauważyć, że takiego Gilberta na przykład trudno rozszyfrować. On generalnie ma się za boga i myśli, że pozjadał wszystkie rozumy, a tak naprawdę to kij wie o życiu, a ciągle zapatrzony jest jedynie w czubek własnego nosa. Nie wspominając już o tym, że ma typowo babskie humorki. Czasami jednak może wszystkich zaskoczyć dziwnie inteligentną jak na niego odpowiedzią, albo nieodpowiednią jak na niego zachowanie reakcją. Właśnie plotę trzy po trzy, ale pewnie już się przyzwyczaiłeś.
No jasne, mieszaj mnie w takie sprawy, a potem ja wyjdę na jakąś narcystyczną samochwałę. Ale co mi tam, zajebistym trzeba się urodzić, nie ukrywajmy.
- Jaka szkoda. Miałam nadzieję, że usłyszę od ciebie trochę więcej. - Westchnęła teatralnie, obserwując jego dłonie skradające się ku jej górnej garderobie. Jeśli Ślizgon myśli, że udobrucha ją jakimiś czułymi gestami i pocałunkami, to będzie musiał się rozczarować. Bo Szarlotka na ten jego czar nie reaguje, onienienie. Przynajmniej teoretycznie właśnie tak jest.
Powrót do góry Go down


Gilbert Slone
Gilbert Slone

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 32
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 704
  Liczba postów : 1021
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyWto Lis 15 2011, 16:31;

Żeby nie było, że nie zakończyłem, to grzecznie zakończe. Po co potem słuchać marudzenia, o.
- To wyraża wszystko. Moge najwyżej dodać, że mam ochotę cie przelecieć - Przykre, że nie reagowała na jego czyny tak jak powinna. Zaczynało go to doprawdy irytować. No dajcie spokój, wiadomo że miłość to nie jedno, ale nie ukrywajmy, że też to. A ta fochy strzela i nie wyraża się odpowiednio. Nic dziwnego, że pokręcił łepkiem zrezygnowany i najzwyczajniej w świecie opuścił pomieszczenie zostawiając ją taka biedną, samotną i w ogóle emo.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyWto Maj 29 2012, 06:39;

Dominic wyszedł z ostatniej lekcji. Nie miał ochoty z kimkolwiek rozmawiać zresztą nikt nie miał ochoty z, nim rozmawiać. Rozejrzał się w poszukiwania miejsca, gdzie mógłby się udać.
Jego kroki były wolne i miarowe. Nie chciał przesilać nogi. Ból i tak zdawał się nie do zniesienia, a rozchodzenie wcale nie było najlepszym rozwiązaniem, tak jak się to niektórym wydawało.
Po jakiś kilkunastu minutach Dominik znalazł się w skrzydle zachodnim. Szedł dalej nie zatrzymując się aż doszedł do ciemni. Czemu akurat tu? Pomieszczenie teoretycznie było przeznaczone dla osób „Artystycznych” Jednak raczej mało osób przychodziło tu wywoływać swoje zdjęcia. Pomieszczenie raczej służyło dla osób, które chcą posiedzieć w ciemnościach zdała od hałasu i ludzkich spojrzeń. Lub do intymnych spotkań. Nie ważne.
Dominic skierował się do ciemnej Sali i spojrzał na zegar. Wyjął proszki z kurtki i połknął jedną tabletkę po czym dwoma palcami dotknął tętnice. Sprawdzał jak szybko bije jego serce. Kiedy stwierdził, że jest w normie zdjął kurtkę i położył ją gdzieś obok.
Ubrany był dzisiaj, inaczej niż zwykle. Aż dziw! Miał na sobie jasne spodzie dżins i czarną podkoszulkę na ramiączka. Jego kurtka oczywiście była ta sama, czyli biała. Jego laska także była czarna ze srebrną rączką.
Można powiedzieć, że Dominic w ostatnim czasie się poprawił. Był dzisiaj na wszystkich lekcjach i nie zarobił szlabanu. Ba! Nie stracił nawet punków. To zachowanie jest nieco irracjonalne w jego przypadku. Z reguły, im mocniej bolała go noga tym wredniejszy się stawał. Chłopakowi nie podoba się zmiana, jaka w, nim zachodzi. Nie chodzi o to, że chce być takim draniem i unieszczęśliwiać innych. Naprawdę szczęście, czy nieszczęście innych go nie interesuję. A to , że uważa, iż szczęście innych, to epidemia, którą należy powstrzymać jest już inną działką. Problem polegał na tym, że pan Lind doskonale zdawał sobie sprawę, iż jego zmiana zachowania wywołana jest chorobą. Martwiło go, to zresztą, kogo, by, to nie martwiło? Choroba postępuję szybciej niż przypuszczał i możliwe, że miał mniej czasu niż mu się to wcześniej zdawało. Gdzieś w głębi łudził się, że ma jeszcze kilka lat życia, lecz najwidoczniej się pomylił.
Dominic usiadł na podłodze gdzieś w kącie. Rozłożył nogi i skrzyżował je w kostkach. Kurtka oraz laska leżały niedaleko. Wpatrywał się w zegar patrząc jak odmierza czas idealnie, co do mili sekundy. Skupiał na, nim całą swoją uwagę. Nie chciał o niczym rozmyślać zwłaszcza o tym, że go boli noga. Ani też o tym, że umiera. Chciał wyczyścić swój umysł, tak jak, to robią Oklumencii. Nie myśleć o niczym. Skupić się tylko na jednej całkowicie nie wartościowej rzeczy i zapomnieć o wszystkim innym.
Chłopak przymknął oczy, kiedy zdał sobie sprawę, że jego wysiłki są na nic. Życie jest świetne! Naprawdę! Nie ważne.
Powrót do góry Go down


Esmee Kleren
Esmee Kleren

Nauczyciel
Rok Nauki : II
Wiek : 33
Czystość Krwi : 10%
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 17
  Liczba postów : 61
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyWto Maj 29 2012, 13:56;

Esmee postanowiła się przejść. Popadła w ten jeden ze swoich melancholijnych nastrojów. Dziwne,że jeszcze nie siedziała gdzieś z butelką czegoś mocniejszego. W ten sposób najbardziej lubiła radzić sobie z wahaniami nastroju. Uwielbiała reset. Picie do nieprzytomności, no i powrót do życia. Wszystko było wtedy prostsze, dziwne problemy nagle znikały, sama nie wiedziała jakim cudem. Ogólnie to wszystko było takie dziwne. Niby kochała życie i wszystkie istoty na świecie, czasem jednak pojawiały się 'te dni' kiedy mogłaby rozstrzelać wszystkich, gdy nawet najbliżsi przyjaciele wyjątkowo ją irytowali, kiedy wszystko było jakieś takie irytujące. Chyba każdy tak czasem miał, nawet to dobroduszne dziewczę.
Nie do końca wiedziała dokąd zmierza. Przypadkiem, czy nie znalazła się w skrzydle zachodnim. Do końca nie wiedziała gdzie się udać. Nogi same ją prowadziły, miała tak dosyć często. Nie wiedziała dlaczego pojawiała się akurat w tym miejscu, ale zawsze znajdywała coś interesującego. Czyli wychodziło jej to na dobre. Nie mogła narzekać.
Postanowiła wejść do ciemni. Była dosyć artystyczną duszą, może liczyła na jakieś towarzystwo? Miała chęć zrobić coś kreatywnego, wylać swoje emocje, pozbyć się ich w inny sposób niż zazwyczaj. Chociaż może droga, którą zawsze wybierała byla prostsza? No dobra, skoro już tu jest to odwiedzi tą ciemnię. Miała świadomośc,że można tu czasem spotkać studentów, tych bardziej pokręconych, to jej odpowiadało. Weszła dosyć niepewnie do pomieszczenia. Nie wiedziała, czy nie będzie komuś przeszkadzać, należała bowiem do tej grupy osób, która cholernie nie lubiła się narzucać. Rozejrzała się po pomieszczeniu, jej wzrok powoli przyzwyczajał się do mroku. No i dostrzegła jakąś sylwetkę w kącie. Czyli nie była tutaj sama.
- Witaj..- Rzuciła całkiem pewnie, mierzyła postac wzrokiem, jednak miała problem, by dostrzec z kim ma do czynienia.
Powrót do góry Go down


Dominic Esteban Lind
Dominic Esteban Lind

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 108
  Liczba postów : 253
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyWto Maj 29 2012, 21:40;

To dziwne, ale Dominic myślał o… Swoim ojcu! O, nim, o jego karierze i podjętych decyzjach. Zastanawiał się, dlaczego nie zezwolił na operacje nogi, gdy był na to odpowiedni czas. Czy bał się o zdrowie syna? Dominic nie mógł w, to uwierzyć, ale, jeżeli nie, to, po prostu chciał z niego zrobić kalekę. Albo jedno albo drugie. Z drugiej strony zadbał o jego przyszłość i wiedzę niszcząc mu w zamian dzieciństwo. Jak, to powiedziała stolarnia. Dominic został zaprogramowany na sukces. Bo tak było w istocie. A mimo wszystko potrafił zachować odpowiednie granicę. Jako jeden z nielicznych wiedział, że czasami trzeba przegrać bitwę, by ją wygrać. To chyba nazbyt zawiłe.
Czy Dominic wybrałby zawód lekarza, gdyby mógł sam wybierać, to, kim zostanie? Nad tym też się zastanawiał. Ale problem polegał na tym, że kochał leczyć. A raczej dociec, na co choruję pacjent. Nie miał mani mesjasza i nie chciał uleczyć każdego jednego pacjenta. On miał manię Rubika, ale to już inna historia.
Dominic siedział oparty o ścianę bawiąc się swą laską. Trzymał ją między palcami i obracał tworząc idealne koło. Raz patrzył na zegar, który przypominał mu o upływie czasu. Z każdą sekundą zbliżał się ku śmierci i to dosłownie. Nie wiedział, ile mu zostało wiedział jedynie, że objawy następują szybciej niż się spodziewał. Jednak przecież wiedział, że tak będzie czyż nie? Nie spodziewał się dożyć 23 roku życia. A, jednak ta świadomość go… W sumie sam nie wiem. Zdołowała? Dobiła? Czy jeszcze bardziej przestało mu na czymkolwiek zależeć? Przecież i tak mu na niczym już nie zależało. Dominic jest dziwny nawet jak dla mnie. Lecz, czy był przez, to gorszy od innych? A naprawdę, choć ciężko w, to uwierzyć czasami tak właśnie się czuł. A, jednak nie potrafił tego okazać. Wciąż na nowo udowadniał, że nie posiada żadnych ludzki uczuć, czy też reakcji. Że nie jest do nich zdolny, a czasami naprawdę, by chciał. Jednak coś się w, nim blokowało. Natrafiał na jakiś opór i zawsze kończyło się tak samo. A on nie wzruszenie idzie dalej do przodu. Co za irracjonalność. Jednak chcieć nie oznacza móc…
Patrzył tak na zegar, kiedy to weszła dziewczyna. Studentka. Dominic znał ją. Dziewczyna, która kompletnie nie rozumie chłopaka. Ma dziwne wyobrażenie o, nim, ale jemu, to nie przeszkadza. Każdy postrzega go, jako dupka, chama i skończonego drania. Wrednego skurwysyna i inne obraźliwe rzeczy, jakie można tylko powiedzieć o człowieku. Nawet został nazwany maszyną. Nie ważne.
Tak czy owak, tamta dziewczyna widzi go, inaczej i co ciekawsze chce sprawić, że Dominic przestanie odczuwać ból. Ciekawe…
- Z skąd, to wahanie w twoim głosie? – Zapytał kierując swój wzrok ku kolczykowi. Tak właśnie ją nazwał. Kiedy nazywa osoby, tak jak chce zawsze je zapamięta. Inaczej nie ma szans. Za cholerę nie pamięta jej imienia i koniec kropka.
- Wyglądasz jak byś poszła na odwyk. To chyba nie było najlepsze wyjście z twojej strony. – No, bo przecież te herbatniki z marihuaną, to jej sprawka! Chyba jej. Albo kogoś podobnego do niej. Oj, tam!
Dominic przestał kręcić laską i odłożył ją na podłogę. Nadal przyglądał się dziewczynie jak, by szukając jakiegoś punktu zaczepiania. Tylko nie wiem, do czego. Do kolejnej awantury? Zapewne, bo przecież on nie potrafi normalnie rozmawiać.
Powrót do góry Go down


Camille Hammett
Camille Hammett

Student Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 43
  Liczba postów : 50
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySro Maj 30 2012, 19:26;

Od godziny siedziała w drugim kącie i wpatrywała się przed siebie. Lind ani ta dziewczyna, która się zjawiła niedawno chyba nawet nie mieli pojęcia, że ona też tu jest. Pomyślała, że jak na takie odludne miejsce jak to, zrobiło się nawet całkiem tłoczno. Ciemnia było jednym z jej ulubionych miejsc w Zamku - zawsze tu przychodziła, najczęściej ze swoją gitarą by przemyśleć. Przemyśleć, czy zrobiła coś dobrze, czy źle. W jakiej jest obecnie sytuacji. Dziś czuła że ma strasznie zły humor. I wątpiła, że cokolwiek lub ktokolwiek by zdołał jej go poprawić. Westchnęła i ponownie chwyciła swoją gitarę, którą jakiś czas temu odłożyła, by palce mogły odpocząć. Pociągnęła za struny z których wydobyły się pierwsze dźwięki jakiejś nieskładnej melodii. Sama nie wiedziała, co chce grać. Niezdecydowanym ruchem, wstała na równe nogi. Przeciągnęła się by następnie przerzucić sobie gitarę przez ramię. Podwinęła rękawy czerwonej koszuli w kratę. Przechodząc, potknęła się o coś..długiego i nawet nie zdążyła złapać równowagi przez co wylądowała między nogami owego chłopaka. W myślach przeklęła kilka razy na samą siebie. Och, czy ona zawsze musi być taką chodzącą niezdarą, że nawet o własne nogi i na prostej drodze musi się potykać. Popatrzyła przepraszającym wzrokiem w jego stronę, chociaż wątpiła szczerze, że w tych ciemnościach to w ogóle ujrzał..
- Wybacz.. nie zauważyłam.. i zamyśliłam się.. i no.. - próbowała się wysłowić w miarę normalnie. Nigdy nie przepadała za takimi sytuacjami.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyCzw Mar 14 2013, 22:25;

Generalnie to ostatnimi czasy była niebywale znudzona, a rozmowa z pewnym młodzieńcem, którego imienia w tej chwili nie pamiętała, jeszcze bardziej pogrążyła ją w przekonaniu, że jeśli pociągnie tak dłużej, to zacznie ziewać. Jej umysł coraz częściej wołał "kawy!", więc sięgnęła po używkę, bo bądź co bądź, inaczej tego nazwać się nie da. Powoli uzależniała się od kofeiny i teraz każdego ranka, kiedy zmierzała do Wielkiej Sali, myślała tylko o filiżance energetycznego napoju, który ją rozbudzi. Przemyciła ze sobą jedną porcję z kuchni - dobrze jest mieć kontakty ze skrzatami, jednak Lawrence na coś się przydał i mimo, że już go nie ma, znajomości pozostały. Udała się do ciemni - swojego azylu - z zamiarem zwyczajnego odpoczęcia. Jakaż szkoda, że jej aparat się zepsuł! Gdyby mogła, wywołałaby pewnie teraz jakieś zdjęcie, przecież fotografia to jej pasja. Oparła się o jeden ze stolików w części ze światłem dziennym, powoli sącząc kawę z takiego mugolskiego kubeczka, który udało jej się w szóstej czy tam siódmej klasie przemycić ze sobą do Hogwartu. Jednak rzeczą najbardziej irytującą było to, że chciało jej się palić! Robiła to tylko na imprezach i oznaka, że nagle dopadł ją głód nikotynowy, nie jest dobra. Może podświadomie próbuje go zwalczać kofeiną, kto wie? To byłoby bardzo niemądre, no ale cóż.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyCzw Mar 14 2013, 22:46;

Nie mógł się powstrzymać ku temu, aby... Hm... Zacząć za nią iść. To nie było przypadkowe wpadnięcie na siebie na korytarzu i wymienienie kilku spojrzeń. To było coś zupełnie innego. Właśnie, kiedy siedział z kolegami przy ślizgońskim stole zobaczył ją, kiedy chyba szła po kawę... Nie mógł powstrzymać uczucia, że jeśli teraz za nią nie pójdzie to już nigdy nie będzie mógł jej dotknąć, usłyszeć, poczuć... Nieważne czy w sobie czy na sobie czy obok. Zupełnie nieistotny fakt biorąc pod uwagę, jak źle się poczuł... Ich ostatnie rozmowy przechodziły burzliwie, przedstawiały obraz nędzy. On nie rozumiał, ona tłumaczyła, on chciał seksu, ona chciała czegoś więcej, albo już nie chciała. Cholera go wie... Jednak szybko pożegnał się z chłopakami i podniósł torbę z podłogi, aby potem zacząć podążać dobrze znanym mu korytarzem... Miał nadzieję, że ona go nie widzi, że ma jeszcze kilka minut kapitulację, a jeśli nawet nie. To co z tego? Był Villiersem, jemu można było wszystko... Ach. Urocze, zaiste urocze... Wreszcie czwarte piętro, znalazła przystanek... Ciemnia... Czy Villiers tam kiedyś był? O dziwo nie... A to przecież dobre miejsce do pieprzenia się z mniej atrakcyjnymi istotami... Pokręcił głową, że wcześniej na to nie wpadł... Ale jeżeli on miał takie interesy, to Violet musiała mieć zupełnie inne... Nawet nie pukał. Po kilku minutach wsunął się tam za nią i bezceremonialnie rozsiadł się obok trącając ją delikatnie łokciem.
- Hej Piękna i Nieznajoma... - No oczywiście nie oparł się muśnięcia jej w policzek. Nie poczuje moc Villiersa.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPią Mar 15 2013, 18:39;

Na szczęście Caspra, Violet nie miała zielonego pojęcia, że on praktycznie ją... śledzi. Pewnie zwymyślałaby mu, nie wiedząc do końca, co właściwie powinna powiedzieć. Było to tym bardziej pewne, że kiedy zauważyła jego obecność w ciemni, spojrzała na niego przez zaledwie ułamek sekundy i zaraz odwróciła wzrok na miejsce, w które patrzyła wcześniej. No nie! On tutaj?! Prawdę mówiąc ostatkami sił odmawiała sobie patrzenia na niego, bo przecież jak można sobie odmówić widoku tak miłego dla oka?
- Cześć, Villiers - przywitała się swoim zwykłym głosem, nawet nie zaszczycając Ślizgona spojrzeniem i nie zwracając najmniejszej uwagi na ten mały gest, jaki jej zafundował na samym wstępie. No, zbyt rozmowna jak narazie nie była, chociaż nie gwarantuję, że za chwilę się to nie zmieni. Często tak bywało, próbowała zgrywać bardzo niechętną, ale w końcu i tak musiała kiedyś się przełamać. Jak gdyby nigdy nic dalej piła swoją kawę. Właściwie to nawet można by pokusić się o stwierdzenie, że ją sączyła, bo robiła to wolniej niż żółw na pustyni, czy gdzieś tam, nie wiem gdzie żyją żółwie, no nieważne! W każdym bądź razie przez głowę przemknęła jej myśl, że po dzisiejszym spotkaniu, Villiers znów będzie miał o czym opowiadać swoim kumplom i znów będzie czuła się jak ostatnia idiotka. Właściwie to nie ma nic przeciwko byciu numerem pierwszym rozmów uczniów, ale jeśli chodziło o gadanie o każdej panience, którą udało mu się zaliczyć... o nie, nie, nie! Zdecydowanie jej się to nie podobało. Czasami nawet zastanawiała się, czy naprawdę tak jest, czy też to wymysł jej wyobraźni, ale przecież ona była realistką i nie wymyślała sobie kokosów na wierzbie. Na pewno tak było, co w gruncie rzeczy sprawiało, że jej zawyżona samoocena przechodziła momentami przez niewielkie załamanie. Ech, to wszystko takie skomplikowane...
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPią Mar 15 2013, 20:31;

Cóż, jeśli chodziło o opowiadanie swoim kumplom o partnerkach to tylko w samych superlatywach, acz żadnej nikomu nie polecał. Ewidentnie należały do niego, ciałem, duszą i wszystkimi myślami, kiedy fantazjowały o facetach... One były jego fantazjami... Rankiem wiedział, z którą chciał się spotkać, którą zagadać, a którą zaprowadzić do łazienki. Nigdy nie tracił zbyt wiele czasu na przymilanie się i sprawienie im przyjemności. Nie bawił się w kwiatki i czekoladki... Nie bawił się w nic, co mogłoby im dać namiastkę związku. Był skurwysynem... Każda dziewczyna powinna od niego uciekać i błagać, aby się nigdy nie pojawił... Ale on tak ładnie się uśmiechał, tak dobrze grał rolę skruszonego, zagubionego we własnej duszy, że bał się zmieniać tego co się z nim działo... Pasował mu ten układ. Nie ukrywał nigdy przed kobietami, że są inne... Czasem mijając tą z poprzedniego wieczora ignorował całkowicie, by objąć inną i pocałować w czoło. Oh. Nie bawił się przecież w pocałunki na korytarzu. Był zbyt zachłanny. Pragnął wszystkiego, co mogło się wiązać z późniejszym seksem... Pokręcił głową. Nawet teraz analizował ciało Fioletowej, która dla odmiany biła chłodem... Chciał, żeby na chwilę zapomniała o tym, że był tym Villiersem i opowiedziała mu co się dzieje. Czemu ma zły humor i co powinien zrobić by go poprawić. Niczego bardziej nie pragnął. Przynajmniej teraz... No cóż. Casper miał tysiąc różnych myśli i teraz zatrzymały się na chwilę przy niej... To było takie chore, że teraz miał przed sobą jedną postać i nie potrafił porównać jej z nikim innym. Jak to możliwe?
- Co tam kochanie? Co taka minka, jak po nieudanym seksie? - Może faktycznie partner na nią nie działał? Casper może poprawić jej nastrój, jak coś.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPią Mar 15 2013, 22:14;

Szanse na to, że Lavoisier opowie Casprowi co się dzieje, były minimalne. Zresztą o czym miałaby mu powiedzieć? Sęk właśnie w tym, że... nic się nie działo! Dziewczyna była niemal przytłoczona codziennością, a wspominając kilka ostatnich dni mogła już zacząć usypiać, tak bardzo wydały jej się nudne w tym momencie. Dlaczego nie może dziać się coś, o czym mogłaby myśleć kolejne dwadzieścia cztery godziny? No tak, nauka. Wszyscy w pogoni za dobrymi stopniami zapomnieli już o biednej Violet, która też chciałaby od czasu do czasu móc zrobić coś innego, niż samotne szwędanie się po najdziwniejszych miejscach zamku, co ostatnio zdarzało jej się dość często. Właściwie to nawet nie rozumiała, jak można nie ogarniać czegoś na zadowalający, sama bez trudu zdobywała taki stopień nie ucząc się wiele, żeby nie powiedzieć, że wcale. Miała wrażenie, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to sama zrobi coś w tym kierunku i to będzie pierwszy raz, kiedy ona wyjdzie z inicjatywą zrobienia czegoś głupiego. Oczywiście nie jakiejś błahostki, bo takie zdarzały jej się często. Czegoś, co jej pozwoli choć na moment zapomnieć o wszechobecnej nudzie. Ale przecież nie podzieli się swoimi przemyśleniami z Casprem, tak zdesperowana nie jest, hehs.
- Tak się składa, że jeszcze nigdy w życiu nie miałam nieudanego seksu - no dobra, jakiś na pewno był, ale jak widać już o nim zapomniała. A jeśli była wtedy pijana, to już w ogóle mamy gwarancję na to, że go nie pamięta, heheszki. - Nie musisz się martwić, Casper! Na pewno będziesz pierwszą osobą, do której zgłoszę się po pomoc, jeśli będę mieć z tym problem.
Uśmiechnęła się na potwierdzenie tych słów i dopiero teraz na niego spojrzała. Właściwie to sama nawet nie wiedziała, czy mówi czysto teoretycznie, czy siąka ironią, czy może mówi poważnie, hehs.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySob Mar 16 2013, 15:01;

Dobrze prawiła, polać jej... Jemu nie można ufać, trzeba się tego wystrzegać i pozbywać się wszelkich znaków, które mogą zwiastować zaufanie mu. Kurde. To w ogóle nigdy nie powinno nikomu się zdarzyć. Wszystkie, które go poznały źle kończyły. Choć nie mogły narzekać na seks... Mhm. No cóż. Doceniał swoje możliwości, a inaczej był ich świadom. Koniec bajki. Gdyby ktoś mu kazał wybrać jedną ze wszystkich nie potrafiłby. Umiałby opisać ich ciało, charaktery, głosy, sposób w jaki się poruszają, jak na niego patrzą... Ale nie potrafiłby wybrać. Czułby się źle. Nie dlatego, że musiałby się ograniczyć do seksu z jedną, ale raczej dlatego, że zamknąłby drogę dla innych. One czułyby się skrzywdzone... A on nie mógłby im pomóc. Natchnąć je, doprowadzić do stanu, w którym liczy się tylko jedno... On jednak robił dla nich dużo, a jednocześnie wiele zabierał. Przede wszystkim serce i szacunek do innych facetów. Pracował na opinię reszty męskiego Hogwartu, ale no cóż... Jakoś niespecjalnie zależało mu na podbudowaniu tego. Niestety... Teraz, kiedy ta zaczęła mu mówić, że rzeczywiście będzie pierwszą osobą, do której się zgłosi po pomoc... No cóż. Mimowolnie wybuchł śmiechem i delikatnie powziął część jej włosów w dłoń, aby zacząć się nimi bawić... Violet była wyjątkowa... Mógłby powiedzieć na jej temat milion przymiotników, które nie powtórzyłyby się przy innych, ale mimo to nie chciał tego zamykać. Idiota... Nie wiedział, kiedy zaczął całować jej włosy czując jej zapach... Pachniała ponętnie, idealnie do tej chwili. Chciał ją całą. Cóż... Chyba musi wrzucić na wstrzymanie, nie?
- Tak czułem Violet... Wiesz, że możesz na mnie liczyć... - Mówił po drodze gubiąc słowa... Te nowe zajęcie zaabsorbowało go całkowicie... O Jezu...
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySob Mar 16 2013, 21:18;

Kiedy Casper wybuchnął śmiechem, przewróciła tylko oczami, przecież po tym chłopaku wszystkiego można się spodziewać. Nie zwróciła nawet szczególnej uwagi na to, że zaczął bawić się jej włosami. Wciąż patrzyła gdzieś przed siebie czując, że wolałaby być w części ciemni ze sztucznym oświetleniem - wtedy na pewno nie kusiłoby jej tak bardzo, aby spojrzeć na chłopaka. W każdym bądź razie zaraz poczuła, że dobrał się do jej włosów i wypuściła kubeczek z kawą z rąk, który jednak był zamknięty (i powiedzcie mi, że mugole nie są mądrzy), toteż nic się nie rozlało. Nie, nie, nie! Na początku niemal zesztywniała, ale zaraz mimowolnie weschnęła, pozwalając chłopakowi na dalsze poczynania. W końcu musi dobrze zapoznać się z tym, czego nie może mieć, prawda? Jednak czy aby na pewno? Przecież prędzej czy później i tak stanie się coś, czego potem będzie żałowała, cokolwiek by to było. Czy zwykła rozmowa, czy coś więcej - była już przygotowana na to przytłaczające uczucie, które zapewne opanuje ją po wyjściu z ciemni. Zazwyczaj spotkania z Villiersem nie przynoszą niczego dobrego. No, może nie do końca, w każdym bądź razie nie potrafiła teraz zwyczajnie odejść, powiedzieć żeby przestał. Przecież... po co miałby to robić, po co miałby przestawać? Ach, ta chora logika Violet. Niby taka mądra z niej dziewczynka, a jak przyjdzie co do czego, to zawsze daje drugą szansę i wierzy, że tym razem będzie inaczej. Tymczasem historia zatacza koło.
- Oczywiście Casper, oczywiście... - jej głos był cichy i w zasadzie osoba z zewnątrz nie byłaby w stanie stwierdzić, jakim tonem mówiła i na tej podstawie wybadać, co siedzi jej w głowie. Póki co jednak nie protestowała, przecież... nic się nie dzieje, prawda? Fajnie jest. Nie była dla niego przesadnie miła, więc nie powinien odebrać tego za gest pozwolenia, przynajmniej według niej. On może myśleć inaczej, ale co ona tam wie! Przecież nie zaglądnie do jego umysłu, w którym prawdopodobnie i tak wypisane jest jedno słowo: SEKS.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Mar 17 2013, 13:49;

Chyba go potrzebowała. Nie znał dziewczyny, która by go nie chciała. Violet potrzebowała go... Na pewno... One wszystkie, a ona szczególnie... Objął ją całkiem powoli nie zagrażając strefie bezpieczeństwa, którą chyba już na niego ustawiła... No cóż, kolejna przeszkoda do pokonania. Nie pozostaje mu nic innego, jak tylko spróbować jej odrobinę pomóc... Nawet nie zwrócił uwagi, kiedy pocałunki z pasm włosów dziewczyny przeniosły się na szyję i pobiegły trochę do góry... Kącik ust Violet, a potem już tylko usta... Objął ją ściślej uśmiechając się do niej delikatnie...
- Chcę Ci pomóc. Chcę Ci pomóc nawet bardzo mocno... - Przejechał dłonią po jej udzie i zrobił tą przepraszającą minkę za całe zło świata i za to, co zrobił jej w tym tygodniu. Co prawda jej nie widział, ale zdawał sobie sprawę, że mogła go z kimś zobaczyć, choć unikał tego, by go widziała... Ale zawsze, chociażby któraś z przyjaznych koleżanek, biegała za Casprem, jak rozochocona trzynastolatka... Takich nie tykał. Były głupie. Potrzebował kogoś bardziej intensywnego, chociażby kogoś takiego, jak Violet... Znów się uśmiechnął i przyciągnął ją do siebie... Cóż... Ciemnia to raczej odpowiednie miejsce do zabawy bliskością... Nareszcie i wreszcie, już... Nie mógł się powstrzymać... Takie rzeczy dla niego były, jak słodycze, które powinien przyjmować codziennie...
- Co się dzieje Violet... Powiedz mi. - Pytał w przerwach zanim powrócił do kolejnych pocałunków... On nie czekał, aż go uderzy i zacznie uciekać, jak przerażona dziewczynka... On po prostu wiedział, co zrobić by mu zaufała chociażby na chwilę... No Violet zaufaj mu... Teraz jeszcze możesz... Możesz go okiełznać.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPon Mar 18 2013, 20:16;

Póki co sytuacja przedstawiała się tak, że Violet pozwalała Casprowi na wszystko, chociaż liczyła się z konsekwencjami. Nie zdążyła nawet porządnie się zirytować i nakrzyczeć na niego lub choćby powiedzieć, aby przestał. No bo co to ma być, no?! To wszystko zaszło za daleko! Villiers przeszedł już do tych przepraszających min, a ona? Ona jest beznadziejna, bo bywają chwile, kiedy jest fajnie i zwyczajnie nie potrafi się oprzeć. Ojej, jaka ona czasami bywa głupia - aż sama sobie się dziwi! A jednak nie potrafi tego przerwać, błędne koło. Hehe.
- Nic się nie dzieje, Casper, nic się nie dzieje i to mnie martwi - szepnęła, chcąc go od siebie odepchnąć, próbowała, naprawdę! Nie jej wina, że wszystko były jakby wbrew niej i mózg widocznie przekazywał informacje odwrotne do zamierzonych. Mimowolnie przymknęła oczy, oddając się chwili. Jednak najgorsze były momenty, kiedy do głowy przychodziła jej myśl, że jest jedną z wielu. Przecież te wszystkie biedne, delikatne Puchoneczki... A nawet roztrzepane optymistki i jeszcze te kujonki z Ravenclawu, o! One wszystkie zachowują się tak, jak w tym momencie Violet. Ta perspektywa przerażała ją nieco, że przecież on doskonale wiedział, co która zrobi, jak zadziałać, a Lavoisier? Lavoisier inna nie była. Jedyna dobra strona w tym wszystkim jest taka, że nie mylił imion, hehs. Co oczywiście nie zmienia faktu, że była naiwna.
- Ostatnio jest tak nudno... Serio, w kółko wszyscy są gdzieś zajęci, zabiegani - próbowała jeszcze jakoś się odratować, mówić coś, ale pewnie i tak nie wpłynie to na sytuację. Wkrótce jednak spojrzała na to z innej perspektywy: a może jednak będzie inaczej! Po co w ogóle jakieś zobowiązania, przecież... przecież wszystko w swoim czasie! Hm. Jak widać stało się. Zaufała mu.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptySro Mar 20 2013, 15:37;

Można nauczyć się zaufania? A może nie można? Cholera to wiedziała. On nienawidził pokładać w kimś nadzieje, a potem je tracić. Wolał bez zobowiązań. Krótka piłka: to nasza godzina, krótki seks, wychodzę stąd i nara. Ale czy mógł to teraz tak po prostu zastosować? Od pewnego czasu słyszał na temat Violet coraz więcej ciekawych rzeczy i one go przerażały... Ona nie chciała się z nim spotykać. Każdy kto się opierał mu stawał się jakby poza zasięgiem. A Casper był przyzwyczajony do zdobywania każdego i wszystkiego, co mu się podobało. To nie działało na zasadzie trofeów. Nigdy tego tak nie przekładał. Lubił po prostu mieć coś w dotyku chociaż przez chwilę, poznać to namacalnie i potem jeszcze do tego wrócić. A kiedy nie mógł? Był na głodzie, był chłodny i jeszcze bardziej złośliwy. Wściekły, że ktoś zajmuje mu drogę... To wszystko było takie niesprawiedliwe. Że akurat on urodził się popieprzony i teraz nie szanował nikogo... Wstrzymał się z kolejnym pocałunkiem i popatrzył w jej oczy, które wskazywały na mieszankę emocji, których dotąd u nikogo nie zauważał. Wytłumaczył sobie, więc szybko, że to od tej kawy... Objął ją i tak chwilę trwał, zastanawiając się czy rzeczywiście ma chociaż po części racje w tym, że Hogwart to siedlisko popieprzeńców.
- Nudno? To zależy dla kogo. Ja tam się dobrze bawię. - I tu puścił do niej oczko i ścisnął ją mocniej rozkminiając, jaką ma nad nią władzę... Hm.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyNie Mar 24 2013, 18:08;

Cóż, Violet również nie pokładała w ludziach nadziei już na samym początku, ale ona z kolei nienawidziła czuć się wykorzystana, jednorazowa, zapasowa. A przecież tak właśnie momentami się czuła, przez co jej i tak zbyt wysoka samoocena, gwałtownie spadała na kilka chwil... Jasne, seks bez zobowiązań to fajne rozwiązanie na nudny wieczór, ale ona miewała wrażenie, że to nie zostaje między nimi, że jest jedną z wielu... Różne myśli pojawiały się w jej głowie, ale jak zwykle zostawały przyćmione przez inne, o wiele bardziej stymulujące. Takie zamknięte, nieprzerwane koło, jednak podświadomie doskonale wiesz, że nie chcesz tego przerwać, a może nie potrafisz? Wszystko jedno, nie masz na tyle silnej woli, aby iść za głosem rozsądku. Na szczęście Villiersa, w tej chwili takie myśli jej nie nawiedzały, właściwie to przestały nawiedzać w momencie, kiedy uchwyciła brązowe tęczówki Caspra wpatrzone w nią. Wtedy wszelkie wątpliwości kłębiące się jeszcze gdzieś w zakamarkach podświadomości zniknęły. Zresztą ciepło rozlewające się po jej ciele pod wpływem jego dotyku tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że jedno jest życie i nie powinna niczego nigdy żałować. No, Violet, dalej! Narzekałaś na nudę, to teraz masz szansę wreszcie ją przerwać!
- Oj no, wiesz co mam na myśli - uniosła lekko kąciki ust, po raz pierwszy tego wieczoru, popołudnia czy co to było. - Chodzi mi o to, że wszyscy są tacy zapracowani, jakby szkoła to była najważniejsza rzecz, jaka spotkała ich w życiu - przewróciła oczami. No, jakby nie patrzeć, to przynajmniej Villiers taki nie był, hehs.
W sumie to podobało jej się coraz bardziej.
Powrót do góry Go down


Casper Villiers
Casper Villiers

Student Slytherin
Rok Nauki : III
Wiek : 31
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1292
  Liczba postów : 1620
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5219-casper-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t9144-nowa-sowa#256102
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7167-casper-villiers#204308
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyPon Mar 25 2013, 22:18;

A czemu miał przejmować się szkołą? Mógł zostać kimkolwiek... Był Villiers'em... Rodzina zawsze znajdzie dla niego jakieś zajęcie, może nawet kasę na mieszkanie. Nikt przecież nie będzie zadawał niepotrzebnych pytań. Może spłodzić komuś dzieciątko i nazwać go jakoś oryginalnie. Wszystko, co robił podlegało uważnemu spojrzeniu reszty, ale on miał to gdzieś. Myślicie, że tak normalnie to on przejmował się tym, że ktoś coś o nim mówi i trzeba zatrzymać plotkę? Takie były dziewczyny, on nie przywykł do namawiania ludzi, do proszenia ich o coś o pytanie o pozwolenie. Bardzo szybko nauczył się brać potrzebne składniki by stworzyć potrzebny eliksir i tyle. Koniec tej zacnej historii, cóż za sielanka... Ale to wszystko było tak bardzo puste. Dlatego zaczynał się bać dziewcząt, a przede wszystkim Lavoisier i tej drugiej Puchonki, która wywoływała u niego dreszcze. A jak to rozumieć? Gdzie szukać puenty? Nie za bardzo ogarniał o co mu chodzi, ale to chyba po kolei. Nie? Po prostu nasz Kacperek obmyślał nowy plan na to, jak poskromić świat i wszystkie ludzkie istoty, w sumie magiczne też,a co... Takie jednorożce powinny mu służyć... Ale chyba nie wyrywały się z tłumu, więc musiał liczyć tymczasowo na zespół jednoosobowy. Przynajmniej wydajny, heheszki...
Oczywiście, że upajał się chwilą... Jej ustami, zapachem, wyglądem, niespokojnym duchem, który gościł na jej twarzy tylko w jego towarzystwie. W sumie nie powinno go to cieszyć, ale wtedy miał wrażenie, że jest cała dla niego. Odwzajemnił kolejny pocałunek i znów zaczął bawić się włosami dziewczynami, aby zaraz potem wciągnąć ją na swoje kolana. A niech tam... Czemu by nie?
- Violet, jesteś... - i tu przyszła mu do głowy lista przymiotników, nadzwyczaj banalnych, ale jakże genialnych i szczerych: boska, wygadana, piękna, delikatna, słodka i gorzka, zarazem odważna i płochliwa, mądra, inna, wyjątkowa... Cholera, ta lista wydawała się nie mieć końca, a może zaczynała się tylko wtedy, kiedy Villiers miał na nią ochotę? Hm.
Powrót do góry Go down


Violet Lavoisier
Violet Lavoisier

Student Slytherin
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 321
  Liczba postów : 548
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4799-violet-lavoisier?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4805-violet?highlight=violet
http://czarodzieje.my-rpg.com/post?p=211741&mode=editpost
Ciemnia - Page 2 QzgSDG8




Gracz




Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 EmptyCzw Mar 28 2013, 15:31;

Wciągnięta na kolana przez Villiersa, przez moment poczuła się jak dziecko, które prosi świętego Mikołaja o prezent. No, bo jej kochana mateczka miała w zwyczaju udawać każdego roku, że taki ktoś w ogóle istnieje. Biedaczka... Nie wiedziała, że starszy brat Violet wszystko jej wygadał i choć ona miała świadomość, że rodzice ją wrabiają, pozwalała im myśleć, że w to wierzy aż do momentu, kiedy sami jej nie powiedzieli. Przecież wtedy dostaje się prezenty, a kto nie lubi prezentów? Ciekawe, jaki dostanie dziś od Villiersa...
- No, jaka jestem? - zachęcała do mówienia. Jego słowa zabrzmiały całkiem miło, choć ich nie dokończył, ale gdzieś w środku jeszcze bała się, że zaraz wyskoczy z czymś w stylu "następna" i cały czar pryśnie. Zresztą, chyba nie byłby na tyle popieprzony, żeby tak powiedzieć. W każdym bądź razie żeby zabezpieczyć się przed ewentualnymi słowami, które nie zabrzmiałyby miło, obdarzyła go kolejnym pocałunkiem, obejmując go za szyję. Jej zimne do tej pory dłonie odzyskały swoje dawne ciepło. Całkiem przyjemna atmosfera panowała tutaj, w ciemni. To miejsce miało w sobie jakiś urok, a może to Villiers tak na nią działał? Przecież był zachwycający pod każdym względem, wyglądu, ubioru, nawet zachowania, chociaż to ostatnie nie zawsze było idealne. Jednak jeśli chciał, potrafił być tak czarujący, że zapewne mało która by mu się oparła, to było niezaprzeczalnym faktem. Oczywiście Violet nie przyzna się do tego, jeszcze nie zwariowała! Ale jak tak dalej pójdzie, to chyba tak będzie.
Gdy tak siedziała na jego kolanach i patrzyła na niego, co chwilę czując jego usta na swoich, chwytając jego spojrzenia, czuła, że może wszystko. On coś w sobie miał, coś takiego, że potrafiło przyćmić wszystkie negatywne myśli i sprawić, że wszystko toczyło się tak, jak on sobie to wyobrażał. Może to ona była taka słaba? Nie, przecież nie jest jedną z tych wielu głupiutkich dziewczynek, które tak łatwo dają się przeciągnąć na swoją stronę. Ale teraz... Teraz była cała jego.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ciemnia - Page 2 QzgSDG8








Ciemnia - Page 2 Empty


PisanieCiemnia - Page 2 Empty Re: Ciemnia  Ciemnia - Page 2 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ciemnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 8Strona 2 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ciemnia - Page 2 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-