Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pokój jednoosobowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Pokój jednoosobowy QzgSDG8




Specjalny




Pokój jednoosobowy Empty


PisaniePokój jednoosobowy Empty Pokój jednoosobowy  Pokój jednoosobowy EmptyWto Maj 12 2020, 17:30;


Pokój jednoosobowy


W tym miejscu nocują zazwyczaj goście Hogwartu, a więc uczniowie i studenci nie powinni się tutaj zapuszczać. Jednakże nawet jeśli jest ono użytkowane, to istnieje niepisana zasada, aby pozostawić po sobie nienaganny porządek oraz niczego stąd nie wynosić. Zmieszczą się tu maksymalnie trzy osoby, a w łóżku tylko jedna.


______________________

Pokój jednoosobowy Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Pokój jednoosobowy QzgSDG8




Gracz




Pokój jednoosobowy Empty


PisaniePokój jednoosobowy Empty Re: Pokój jednoosobowy  Pokój jednoosobowy EmptyWto Paź 13 2020, 23:50;

Kostka na zadanie: D

Czy to była ironia, że właśnie ona chodziła po zamku szukając odważnych na tyle, by warzyć nielegalne eliksiry i na tyle głupich, by się tym chwalić publicznie? Cóż trochę tak, a trochę nie, bo nawet jeśli Strauss kiedyś przyszłoby do głowy warzyć w szkole niedozwolone substancje to z pewnością nie chwaliłaby się tym na prawo i lewo. Ewentualnie powiedziałaby o tym jedynie osobom, którym ufałaby na tyle, by wiedzieć, że jej nie wydadzą. A raczej... Powiedziałaby, gdyby mogła.
I choć zwykle nie zwracała uwagi na plotki, które chodziły po szkole tak tym razem faktycznie zadała sobie tyle trudu, by wysłuchać tego o czym inni mogli rozmawiać na korytarzu. Nie bardzo obchodziły ją te wszystkie nowinki na temat tego kto kiedy z kim i dlaczego. Interesowała ją jedynie jedna informacja: chciała wiedzieć kto i gdzie chciał warzyć ten cholerny zakazany eliksir, by móc go znaleźć i zaprowadzić do któregoś z nauczycieli nim było za późno.
Prawie sobie odpuściła nim w końcu nie udało jej się podsłuchać całkowitym przypadkiem rozmowy dwóch Puchonek na dziedzińcu. Z tego, co udało jej się zorientować to obie były dosyć dobrze zorientowane w całej sprawie i chociaż prowadziły między sobą dialog przyciszonym głosem to jednak Strauss udało się wychwycić wystarczająco dużo informacji, by wiedzieć gdzie szukać tego delikwenta. Albo przynajmniej zorientować się gdzie mniej więcej mógł przebywać, bo mimo wszystko Hogwart miał naprawdę sporo zakątków, w których ktoś jeśli tylko chciał to mógł się skutecznie ukryć.
Skupiła się na skrzydle zachodnim, gdzie podobno ostatnio widziano tego eliksirowego gagatka. Musiała jedynie przypomnieć sobie, które miejsca nadawały się idealnie do tego, by się w nich zaszyć i próbować robić coś, co raczej nie powinno być zaobserwowane przez innych. Dopiero po zajrzeniu do kilku pomieszczeń, które okazały się puste, skierowała się w kierunku jednoosobowego pokoju, który zarezerwowany był dla gości Hogwartu. Nie był on używany i znajdował się nieco na uboczu, a poza tym chyba nikt nie podejrzewałby, że mogłyby się tam rozgrywać jakieś dziwne procedery.
Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Niemal od razu dostrzegła rozłożonego na podłodze ze składnikami koło dymiącego kociołka. Chłopak w pierwszej chwili jej nie zauważył. To dało jej wystarczająco dużo czasu, by mogła zatrzymać go zaklęciem przed wrzuceniem do wywaru kolejnej ingrediencji. Wystraszony eliksirowar spojrzał w jej kierunku, gdy tylko odkrył, że nie może się ruszyć. Strauss przyzwała do siebie kawałek pergaminu ze znajdującym się na nim przepisem na nielegalny eliksir. Cóż przynajmniej miała jakiś dowód. Dopiero po chwili podeszła do wystraszonego chłopaka i pociągnęła go za szatę, by podnieść z podłogi, zwalniając pętający go Immobilus i szybkim ruchem nadgarstka opróżniła kociołek z wciąż bulgoczącego wywaru. Chłopak próbował się jeszcze wyrwać, pytając gdzie chce go zaprowadzić. Krukonka nie zważała jednak na to i wypisała w powietrzu jedynie słowo 'Nauczyciel'. Nie miała czasu na dyskusje. I zdecydowanie nie powstrzymałaby się od zaklęć, by tylko doprowadzić nicponia przed oblicze jakiegoś pedagoga.

z|t
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Pokój jednoosobowy QzgSDG8




Gracz




Pokój jednoosobowy Empty


PisaniePokój jednoosobowy Empty Re: Pokój jednoosobowy  Pokój jednoosobowy EmptySro Paź 21 2020, 22:04;

Czasem człowiek nie ma zielonego pojęcia co i dlaczego się gdzieś pojawia tak jak i dzisiaj, kiedy szedłem z naręczem książek do transmutacji oraz różdżką całkowicie przypadkiem trafiłem do jakiejś dziwnej kanciapy. Planowałem stąd wyjść, by nie przeszkadzać nikomu, ale prędko zorientowałem się, że tak serio chyba do nikogo to nie należy i mogę spokojnie poćwiczyć sobie transmutację.
Rozsiadam się wygodnie na łóżku, otwieram kilkanaście książek na raz i wgapiam się w tekst. To nie pierwszy raz kiedy czytam o animagii i co dokładnie muszę zrobić. Eliksir już od dawna mam od Beatrice, kiedy to jeszcze nie była nauczycielką, a jedynie przyjaciółką Nessy. Wszystkie ewentualne możliwości, które mogą się mi przydarzyć również znam na pamięć. Mimo to jeszcze raz czytam o żuciu liścia, powtarzam sobie ilość dni. Biorę do różdżki rękę i niewerbalnie ćwiczę w jaki sposób musiałbym powiedzieć inkantację, kiedy w końcu by nadszedły mój wielki dzień i mógłbym spróbować przybrać kształt, którym bym się stał. Muszę przyznać, że fakt, że prawdopodobnie byłbym ptakiem przyprawia mnie o lekką ekscytację. Wracam do czytania by przejrzeć możliwe rzeczy, które mogłyby mi się wydarzyć, gdybym cokolwiek źle zrobił. Czytam rozdział o mężczyźnie, który przemienił się niefortunnie w pół - krowę i nic nie można było z tym zrobić. Oczywiście to były dawne czasy, kiedy jeszcze animagia nie była aż tak rozwinięta i nie łatwo było o kłopoty, ale sam fakt, że to było możliwie, przyprawia mnie o delikatne dreszcze. Biorę pergamin, by wpisać wszystko co mógłbym zrobić źle podczas. Przemiany. Najpierw podnoszę rękę, by poćwiczyć odrobinę najróżniejsze chwyty. Mamrocząc pod nosem inkantacje przypominam sobie wszystkie trudniejsze zaklęcia, które chociaż potrafię, nie mam często szczególnych powodów, by ich rzucać, a część z nich może być naprawdę nieprzyjemna dla zwierząt, które musiałbym transmutować, dlatego i dziś postanawiam ćwiczyć na sucho. Jest to jednak tylko wstęp do głównego zaklęcia, sentencji, którą będę musiał wyraźnie powiedzieć pewnej gwiezdnej nocy. Powtarzam ją kilkanaście razy. Raz za razem próbując coraz szybciej, bez pomyłki, powtórzyć odpowiednią inkantację. Po kilkunastu minutach żmudnego powtarzania aż mi się odrobinę język plącze, więc odkładam różdżkę ponownie wracając do lektury. Przechodzę płynnie na rozdział mówiącym o zmienianie najróżniejszych materiałów, tłumaczenie w jaki sposób może się to dziać i przechodzę do tabelki ze szczegółowymi wyliczeniami ile czasu średnio przedmiot zamieniony może być w inny w zależności od złożoności materiału. Niedaleko również trafiam na opisanie jak długo na początku powinniśmy móc zamieniać się swoje zwierzę ile czasu powinno to zająć, jak długo powinienem móc nim być, by nie stała mi się krzywda. Są tu też oczywiście również znacznie mniej przyjemne rzeczy. Między innymi opisywany jest proces przemiany. W jaki sposób nasze tkanki zmieniają sobie strukturę, przez co niektóre zaklęcia transmutacyjne mogą być bardziej bolesne. Dlatego też animagia w pierwszych etapach jest niesamowicie bolesna. Dowiaduję się, że gdyby nie fakt, że rzucałem już niektóre zaklęcia na żywo, mogłem zrobić Maxiowi poważną krzywdę swoim Cruro. Mam jednak szczerą nadzieję, że nic się mu nie stało, bo patrząc na to co mogło się wydarzyć przez moją omylność, mogłem mu zrobić naprawdę dużą krzywdę. Dobrze, że wszystko rozegrało się na spokojnie, czuję się z tym odrobinę lepiej. Zagłębiam się dalej w lekturze, spędzając jeszcze dużo czasu w tym ciasnym zamkniętym pokoju, chcąc jak najbardziej opóźnić przykry powrót do domu.

/zt
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Pokój jednoosobowy QzgSDG8




Gracz




Pokój jednoosobowy Empty


PisaniePokój jednoosobowy Empty Re: Pokój jednoosobowy  Pokój jednoosobowy EmptyCzw Wrz 30 2021, 20:23;

Szczególnym zaskoczeniem chyba nie było to, że Yuuko po raz kolejny potrzebowała jakiegoś spokojnego miejsca, w którym mogłaby się zaszyć i spróbować swoich sił przy gitarze różdżkowej. Zdecydowanie bardziej preferowała mugolskie wydanie tego instrumentu, które było dla niej bardziej przystępne. Niemniej wciąż starała się opanować o wiele lepiej grę na tym magicznym wydaniu. Znalazłszy w końcu odosobniony kąt w szkole podczas jednej z przerw, rozsiadła się wygodnie i sięgnęła po instrument, który oparła na swoich kolanach, a następnie umieściła swoją różdżkę w odpowiednim otworze i upewniwszy się, że na pewno jest dobrze zamontowana przekręciła ją ostrożnie, palcami delikatnie przejeżdżając po strunach, które wydały z siebie przeciągły dźwięk. Przez chwilę miała wrażenie, że coś w pomieszczeniu zawibrowało, ale w końcu stwierdziła, że odnosi tylko takie wrażenie przez bliskość wciąż drgających strun przy swoich palcach. Nie brzmiało tak źle. Musiała chyba nieco bardziej się ośmielić i zdobyć się na zagranie dowolnego akordu z wcześniej upatrzonej piosenki jednego z bardziej popularnych czarodziejskich zespołów.
Kolejny raz przekręciła różdżkę, tym razem w drugą stronę, chcąc wydobyć zupełnie inny dźwięk z instrumentu. Tym razem wyraźnie poczuła i zauważyła jak przedmioty na stoliku nocnym nieznacznie się poruszają. Przez chwilę przyglądała im się, ale zdecydowała się raczej tym nie przejmować. Przynajmniej chwilowo magiczne efekty instrumentu nie były aż tak uciążliwe. Wykonała kolejny ruch, chcąc wygrać kolejny akord, przypominając sobie brzmienie niedawno słuchanej piosenki. Z pewnością modelowanie dźwięku wedle swojego upodobania było wielką zaletą tego instrumentu, ale zarówno i jego wadą, bo czasami nie była pewna tego czy jej działania faktycznie poskutkują tym, że gitara wyda z siebie akurat taki dźwięk jaki powinna. Puchonka musiała przez cały czas być niezwykle skupiona na grze i nie zwracać uwagi na różne efekty specjalne, które pojawiały się wokół niej. Musiała się odizolować od tego i nie przejmować się tym, że znajdujące się w pobliżu przedmioty nagle pod wpływem muzyki zaczynały zmieniać swoją barwę lub emitować światłem, którego natężenie zależne było od dźwięków, które wydostawały się z instrumentu.
Delikatnie obracała różdżkę, starając się wyczuć gitarę i nie doprowadzić do tego, by jej efekty magiczne wymknęły się spod kontroli. Raz czy dwa z instrumentu buchnęła dusząca chmura kolorowego lecz niestety mocno gryzącego w gardło dymu, przez którą Yuuko była zmuszona przerwać grę, gdy tylko zaczął ją męczyć nieprzyjemny kaszel. Niemniej były to tylko chwilowe przeszkody, które udało jej się łatwo pokonać.
Po krótkiej chwili wznowiła grę, rozpoczynając ją od początku zwrotki, przy której przerwała, skupiając się na swoim zadaniu, aby być w stanie bez większych problemów wygrać serię akordów, układających się w spokojną i niezbyt skomplikowaną melodię. I to bez zbędnych przeszkód w postaci niechcianych efektów. Uśmiechnęła się radośnie, choć była świadoma, że zapewne było to jedynie chwilowe.

z|t
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pokój jednoosobowy QzgSDG8








Pokój jednoosobowy Empty


PisaniePokój jednoosobowy Empty Re: Pokój jednoosobowy  Pokój jednoosobowy Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pokój jednoosobowy

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pokój jednoosobowy JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Skrzydlo zachodnie
 :: 
czwarte piętro
-