Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
AutorWiadomość


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 1005
  Liczba postów : 538
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptySob 30 Wrz - 13:42;

First topic message reminder :

/przepraszam, że sie wpycham z samonauką, ale nie mam innego miejsca oops

w innym czasie

Samonauka pierwsza, wrzesień 2023

Popołudniowe rozluźnienie i magiczny nastrój wypełniały kuchnię, kiedy Gwen zabrała się za szlifowanie swoich umiejętności. Stała przy blacie, otoczona książkami z przepisami i magicznymi składnikami, w głębokim skupieniu. To był czas, który poświęcała swojej pasji - magicznemu gotowaniu. Wiedziała, że chce po eksplorować dania zagranicznych kuchni magicznych. Tym razem postanowiła eksperymentować z daniami kuchni chińskiej, łącząc ją z magią, jak to miała w zwyczaju. Miała przed sobą szereg starannie wyselekcjonowanych składników: świeże warzywa, soczyste langustniki i wyjątkowe przyprawy, których nie sposób było znaleźć w zwykłych sklepach. To były skarby magicznych rynków, które Gwen odwiedzała, by znaleźć unikalne smaki dla swoich kulinarnych kompozycji. Planowała sprawdzić się w odtwarzaniu smaków takimi, jakie pamiętała z domowych zawodów między Honeycottami. Pierwszym etapem była magia przypraw. Rzuciła zaklęcie, a małe płomienie zaczęły tańczyć pod garnkami. Delikatnie, wykorzystując proste zaklęcia, zaczęła dyrygować sprzętem kuchennym, przyprawy zaczęły unosić się w powietrzu i mieszać w odpowiednich proporcjach. Miała już wyjątkowy sos sojowy, który sam w sobie był dziełem sztuki. Kolejnym krokiem było przygotowanie składników. Wykorzystując dominującą rękę do utrzymywania czarów różdżką, ćwiczyła oburęczność w lewą chwytając nóż i kroiła warzywa, starając się zachować ich odpowiednią formę. Ruszyła po chwili z magicznymi składnikami nad garnek, starannie mieszając i dobierając ich kolejność. Jej kuchnia wypełniła się zapachem podpalonych w powietrzu lekkim incendio przypraw i smażonych warzyw. Magia i umiejętności kulinarne splatały się ze sobą, tworząc unikalne danie, które nie tylko zachwyciłoby podniebienia, ale i według jej intencji i rozumienia azjatyckich procesów kulinarnych, miało dodać wigoru i poprawiać nastrój. W końcu, kiedy potrawa była gotowa, Gwen wydobyła ją na talerz i z uśmiechem podziwiała efekt swojej pracy. Jeszcze tylko machnięcie różdżką tu, machnięcie tam i kompozycja nabrała prezencji. Miała szczerą nadzieję, że smak był równie zniewalający, co wygląd. Wyciągnęła swój notes, by oszacować walory smakowe dania, owoce morza potrafiły bowiem być niezwykle kapryśne. Z każdym kęsem, poczuła, że jej umiejętności z magicznego gotowania nadal ewoluują i Wciąż czeka ją wiele pracy, by osiągnąć poziom podobny prawdziwym Mistrzom. Ten wieczór był kolejnym krokiem na magicznej ścieżce, którą sobie wybrała. Nie była to tylko nauka, to była jej pasja, sposób na wyrażenie siebie i dzielenie się magią z innymi. Popołudniowe chwile spędzone w kuchni były dla niej niezwykle cenne, bo to tam magia spotykała się z jedzeniem, tworząc coś wyjątkowego. W końcu usiadła przy stole i delektowała się swoim dziełem, nie mogła odsunąć od siebie jednak myśli, że jeszcze wiele można było poprawić. Przeglądając swoje zapiski, a także przyniesione książki, podczas delektowania się daniem, znalazła przepis na chiński deser, który od dawna chciała wypróbować, a którego składniki mogły być względnie proste do zdobycia. Zadecydowała, że to będzie jej kolejne wyzwanie. Właśnie takie chwile spełniały jej życie i dawały sens jej magicznemu talentowi.
zt

+
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Carmen Seaver
Carmen Seaver

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : IV
Wiek : 14
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 167
C. szczególne : Na ramieniu ma znamię w kształcie kompasu. Wiecznie uśmiechnięta. Duża szrama na całe plecy.Często można ją zobaczyć z fioletową torbą przewieszoną przez ramię..
Galeony : 320
  Liczba postów : 88
https://www.czarodzieje.org/t22473-carmen-seaver
https://www.czarodzieje.org/t22597-coruji#751656
https://www.czarodzieje.org/t22558-carmen-seaver
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyCzw 10 Paź - 11:04;

Słodkość: wzięłam przepis od @Fern A. Young oreo ciasto
Jakość deseru:kostka 75 -10 - za brak przepisu  =65
Wygląd deseru:kostka 5

Mijała kolejna godzina więc Carmen zabrała sie za przepis który dostała od ślizgonki.
Gdy przeglądała przepis od koleżanki w poszukiwaniu potrzebnych składników
Odhaczała Carmen następne punkty na kartce co zrobiła.
Planowanie czego kol wiek dla Krukonki zawsze było upierdliwe, kiedy decydowała się na samotne spacery.
To stawiało przed Carmen nowe wyzwania, jakich nie spodziewała się dotąd.
Tym razem jednak było inaczej, zaczęła najpierw ubijać masę a następnie spód skupując się na dokładnym dodaniu składników i mieszając je.
Deser był smaczny i nawet poprawnie zrobiony ale wszystko, co po drodze mogło się posuć i tak było w dziewczyny przypadku gdyż, deser  mimo wyglądu tragicznego.
Jednak na kilka minut odchodzisz od stołu, okazuje się, że jeden z kręcących się skrzatów pozbywa się deseru, no co jest to wcale nie tak
nieumyślnie biorąc go za... kupę podrzuconą przez Irytka.
Starała się jakoś  Carmen wszystko wytłumaczyć  aby nie mieć dużych problemów w tej kwestii.
- Mogę się dorzucić ze słodyczami z  Portugalii zapytam rodzicówdodała do  @Aiyana Mitchelson @Fern A. Young
Hm...może wyjdzie coś z tego. Krukonka myślała już po kilku godzinach zostanie w kuchni na zawsze.


@Aiyana Mitchelson @Fern A. Young @Adela Honeycott
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 79
  Liczba postów : 1077
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPią 11 Paź - 14:45;

Skoro Adela poradziła sobie ze swoimi kremówkami, mogła poświęcić uwagę pomocy innym - chociażby najmłodszej uczestniczce zajęć, czyli Aiyanie. W finalnym rozrachunku można było uznać spotkanie kółka za bardzo udane - niemal wszystkie desery nadawały się na kiermasz, a niektóre wyglądały naprawdę wyśmienicie. Jedno czy dwa ciasta wypadły przepysznie, ale ich estetyka pozostawała wiele do życzenia, dlatego uczestnicy kółka skorzystali z okazji, robiąc sobie małą ucztę. Nie było jednak wątpliwości, że psidwaki dzięki ich staraniom miały szansę pozyskać całkiem sporo pieniędzy. Przy okazji Honeycott naprawdę cieszyła się, że podołała wyzwaniu organizacji tych zajęć.

/zt wszyscy

@Lockie I. Swansea @Kate Milburn @Clementine Bardot @Aiyana Mitchelson @Lyssa Heartling @Carmen Seaver @Fern A. Young
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4085
  Liczba postów : 3302
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPią 18 Paź - 13:05;

Lekcja łączona Działalność artystyczna & Magiczne Gotowanie


  Lekcja o tematyce halloweenowej była czymś, na co czekał przez cały rok. Snuł leniwe plany na temat tego, co można zrobić, ale ten właściwy przyszedł całkiem niedawno, kiedy na fali lekcji zorganizowanej z Salemem razem z @Gwen Honeycott postanowili przygotować wspólne zajęcia. Połączenie było tak perfekcyjne jak dynia z cynamonem i kakao z piankami, zwłaszcza że czas Halloween był czasem specjalnym i bez mała równie świątecznym, co Boże Narodzenie. Luźniejsza lekcja łącząca dwa przedmioty powinna idealnie wpisać się w ten klimat.
  Ku niezadowoleniu skrzatów musieli zająć dzisiaj większość kuchni, tak żeby na pewno każdy miał miejsce na swoje solidne stanowisko pracy. Bo temat był nie byle jaki – w końcu mieli wycinać dziś dynie!
Każdemu, kto miał tylko na to ochotę, oferował szklankę dyniowego latte przystrojonego cynamonową laseczką, której końcówka miała kształt maleńkiego nietoperza. Ten zataczał powolne kółka wokół szklanki, delikatnie mieszając jej zawartość. Sam też trzymał kubek w ręku i popijał z niego niespiesznie.
  W końcu, zerknąwszy na zegarek, uznał, że czas najwyższy, by rozpocząć lekcję. Podniósł rękę, żeby ściągnąć na siebie uwagę uczniów i studentów, i chwilowo uciszyć ich rozmowy.
  — Moi drodzy, razem z profesor Honeycott witamy na dzisiejszych zajęciach! Dziś będziemy się zajmować wycinaniem halloweenowych dyni. Najpierw musicie je ostrożnie wydrążyć, a potem narysować i wyciąć dowolny kształt. Miąższ i pestki koniecznie zostawcie, to będzie nam potrzebne w dalszej części zadań, kiedy profesor Honeycott nauczy Was, jak zrobić z nich coś pysznego.
  Uśmiechnął się do Gwen, kiedy delikatnie skinął w jej stronę, aby w ten sposób powitać ja przed wszystkimi. Potem wskazał na dynie zgromadzone w kącie pomieszczenia, choć nie sposób było ich przeoczyć, tak wiele nazbierali ich „miłośnicy przyrody”.
  — Wycinamy oczywiście przy użyciu zaklęcia diffindo. Stworzone przez Was dynie będą stanowić część tegorocznych dekoracji w Wielkiej Sali, razem ze wspaniałościami przygotowanymi przez koło magicznych wyzwań! Przygotowaliśmy z profesor dyniowe latte, możecie śmiało się częstować, mają niską zawartość kofeiny. Profesor Honeycott oczywiście też zachęcam do wycięcia swojej dyni.
  Mrugnął do Gwen dyskretnie i wycofał się, dając uczniom przestrzeń do kreatywnego działania.

Kuchnia - Page 9 1521391633
—————————————————————————————————————

Krok 1. – losowanie dyni – kość k6
osoby, które na spotkaniu koła miłośników przyrody znalazły przynajmniej jedną dynię, mogą pominąć rzut i wybrać, którą chcą. Może nawet rozpoznajecie tę własnoręcznie zebraną?
Wszyscy pozostali muszą rzucić kością k6
Dynie:

Krok 2. – jak Ci idzie? – kość k100
Rzucacie k100, która określa, jak Wam idzie - im wyżej, tym lepiej. Do wyniku k100 możecie dodać pkt kuferkowe z Działalości Artystycznej.
Osoby, które napisały na ostatnim spotkaniu koła magicznych wyzwań mogą jednorazowo przerzucić k100 i wybrać lepszy wynik!

Krok 3. – co Cię spotyka? – kość litery
Losujecie zdarzenie losowe, które spotyka Was podczas wycinania dyni.
Wydarzenia:

Wzór, który wycinacie na dyniach jest dowolny, będzie super jeśli opiszecie co to takiego, można też podlinkować jakąś inspirację!

Kod:
<zgss>Kuferek DA:</zgss> wpisz pkt
<zgss>Dynia:</zgss> wpisz wylosowaną lub wybraną
<zgss>K100:</zgss> [url=link]wpisz[/url]
<zgss>Zdarzenie:</zgss> podaj opis

Następny etap wjedzie 22 października wieczorem
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5537
  Liczba postów : 12839
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPią 18 Paź - 15:04;

Kuferek DA: 52pkt.
Dynia: 1
K100: 1
Zdarzenie: F - znajduję 20g

Nie polazłby na te zajęcia, gdyby nie obiecali zabawy artystycznej. Lubił machać ostrzem i wycinać rzeczy, nie mógł powiedzieć, że nie. Co prawda w stanie był niezbyt najlepszym, ale funkcjonował tak od jakiegoś czasu już i chyba na nikim nie robiło to specjalnego wrażenia. Na pewno nie na nim samym.
-Nie rozumiem tego szału na dynie jesienią, jak cały rok żłopiemy ten jebany sok. Pomyślałby kto, że to już dawno przestało być wyjątkowe. - Marudził sobie pod nosem, gdy razem z @Lockie I. Swansea wchodzili do klasy.
Ustawili się przy jednym stanowisku i zaczęli słuchać wytycznych, które nie były szczególnie skomplikowane. Max już wyciągał swój ukochany sztylet, gdy Swansea oznajmił, że muszą zabrać się za robotę przy pomocy zaklęć. -Wiedzą, jak mnie zniechęcić do zabawy. - Westchnął, chowając ostrze i idąc po dynię.
Okaz, który złapał wyglądał dość dobrze, ale gdy tylko Max chwycił różdżkę i rzucił Diffindo, ta rozplaskała się pod naporem czaru. Widać inkantacja była zbyt mocna, czy coś. Nie miał pojęcia. -No to tyle by było... - Już miał coś dodać, gdy między miąższem zauważył błysk hajsu. -No kto by pomyślał, że gotowanie w końcu mi się opłaci. - Zaśmiał się, wycierając monety w bluzę i chowając dwadzieścia galeonów do kieszeni.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Fern A. Young
Fern A. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Galeony : 670
  Liczba postów : 370
https://www.czarodzieje.org/t23262-fern-a-young#792710
https://www.czarodzieje.org/t23266-szarlotka#793299
https://www.czarodzieje.org/t23261-fern-a-young#792707
https://www.czarodzieje.org/t23268-fern-a-young-dziennik#793302
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPią 18 Paź - 17:42;

Kuferek DA: 9 pkt
Dynia: wybieram 6, losuje ze zdarzenia 5,
K100: 55, ale przerzucone na 61 + 9 kuferek = 70
Zdarzenie: C, nieparzysta, musze wylosować dynie;
moja dynia

Sięgnęła po dyniowe late przystrojone cynamonową laseczką, której końcówka miała kształt maleńkiego nietoperza, a oferował je profesor Swansea. Uśmiechnęła się do niego ładnie i spojrzała na @Aiyana Mitchelson, z którą przyszła na zajęcia, wiedziała, że jej mała borsucza buźka zaraz to się rozpromieni na widok dyniowego late. Sama Fern czuła ten klimat nadchodzącego Halloween.
Wybrała sobie jedną z dużych i najładniejszych dyń, jakie znajdowały się przed nimi. Może to była jedna z tych, które zebrała na kółku pozalekcyjnym Stowarzyszenia Miłośników Przyrody, które zorganizował nie kto inny, a Terry. Nabierał chłopak odwagi.
Wydrążanie dyni szło ślizgonce całkiem nieźle, tak samo jak wzór, który powoli kształtował się za pomocą diffindo na pomarańczowym owocu. Dopóki ktoś jej nie popchnął, odwróciła się, żeby zobaczyć, kto to jest. Cała jej praca poszła na marne! Była wkurzona na... tego degenerata! I zaczął się pojedynek na groźne spojrzenia, dopóki Aiyana na nowo nie skupiła swojej uwagi na sobie. Fern mogła tak całe wieki, była w tym naprawdę dobra. Nawet nie mrugała, ale Mitchelson była ważniejsza.
Niestety musiała od nowa zacząć swoją pracę, tym razem została dla niej dynia całkiem pokaźna i dobra do wycinania wzoru, ale już z wydrążaniem jej dziewczyna miała lekkie problemy. Nie poddawała się jednak i w końcu przed nią znalazła się całkiem fajna halloweenowa pomarańczowa dynia.
Powrót do góry Go down


Aiyana Mitchelson
Aiyana Mitchelson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 11
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 145,7cm
C. szczególne : Brak
Galeony : 231
  Liczba postów : 359
https://www.czarodzieje.org/t23276-aiyana-mitchelson#793795
https://www.czarodzieje.org/t23283-aiyana-mitchelson-poczta#794019
https://www.czarodzieje.org/t23275-aiyana-mitchelson#793784
https://www.czarodzieje.org/t23284-aiyana-mitchelson-dziennik#79
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPią 18 Paź - 20:57;

Kuferek DA: 14
Dynia: 5
K100: 46 + 14 = 60
Zdarzenie: G
Zamysł

Dyniowe Latte było czymś, czemu nie potrafiła odmówić. Kusiło nie tylko swoim zapachem, ale też najdrobniejszymi detalami. Już sam jego wygląd, mocno zachęcał do spróbowania, choć zdecydowanie najwięcej radości sprawił jedenastolatce mały nietoperz.
- Patrz jaki słodki - powiedziała do Fern, obserwując jak cynamonowa laseczka powoli zatacza koło.
Upiła łyk latte, zajęła sobie stanowisko obok Fern, wybrała dynię i... musiała się przez chwilę zastanowić. W jej młodej główce pojawiła się pewna myśl. Nie zamierzała stworzyć strasznego lampionu, chciała zrobić coś bardziej wesołego. Na takiej mimice planowała się skupić. Pojawił się jednak mały problem - nowe zaklęcie. Ostrożnie przygotowała zarys twarzyczki, po czym wzięła się za wydrążanie dyni. Nie zwróciła uwagi na mały wypadek po stronie Ślizgonki, gdyż sama zajęta była walką z pestkami, których jedynie przybywało.
- Fern! Pomóż! Dynie mi zaczarowano!
Podejmując się próby stworzenia lampionu, nie przypuszczała, że podczas pracy dojdzie do namnażania się pestek! Potrzebowała tutaj pomocy kogoś bardziej doświadczonego. Nie radziła sobie zbyt dobrze z zaklęciami, czy samą transmutacją. Pomoc była dla niej niezwykle kluczowa. Dopiero wtedy mogła przystąpić do dalszej pracy.
- Chwila, według Prawa Gampa, można powielać jedzenie... Poczekajmy jeszcze trochę, będziemy miały zapas dyniowych pestek!
A te przecież były zdrowe. Niemniej jednak, nie zamierzała tego przeciągać w nieskończoność. Jej miejsce pracy też było przecież isotne.

@Fern A. Young
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, niedawno przeszedł mutacje
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 1240
  Liczba postów : 895
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptySob 19 Paź - 1:01;

Kuferek DA: 8 pkt
Dynia: 6 (dynia gigant)
K100: 95 + 8 = 103  8)
Zdarzenie: F (znajduje 20g)
inspo (ale to wszystko w następnym poście)

Od kilku dni był w wyśmienitym nastroju, bo choć nadal nie udało mu się uporządkować wszystkich dręczących go spraw, to przynajmniej niektóre z nich znalazły swój szczęśliwy koniec. Poza tym pogoda za oknem nareszcie przypominała prawdziwą szkocką jesień, zaczął się sezon na grube swetry, no i zbliżało się halloween. Terry uwielbiał wszystkie okazje do świętowania, jednak noc duchów, boże narodzenie i oczywiście Dzień św. Andrzeja należały do jego ulubionych. Nic więc dziwnego, że chodził rozpromieniony od ucha do ucha i nawet piętrzące się na biurku prace domowe nie mogły zepsuć mu humoru. Nie miał ostatnio głowy do wypracowań, zbyt zajęty krążącą po Hogwarcie plotką, zasianą przez absolutny autorytet wśród plotkarzy – samego Psidwaka. Terry w gruncie rzeczy nikomu nie życzył źle, miał jednak słabość do pikantnych nowinek, od których czerwieniły się uszy, a oczy wyskakiwały z orbit – a jeśli te nowinki dotyczyły nie jednego, a kilku jego obecnych nauczycieli… cóż, trudno się dziwić, że szesnastolatek zalegał z nauką.
Ostatni tydzień spędził na przygotowaniach, szczególnie że przecież umówili się z Daniilem na małe prywatne śledztwo – w żartach bo w żartach, ale jednak. Puchon nie był szczególnie poważną i rozsądną personą, nawet jeśli Hogwart wysysał z niego znaczną część normalnego humoru i chęci do robienia głupot. Teraz jednak nakręcił się, by sprawdzić, czy Psidwaczek naprawdę przekazywał fakty autentyczne, a to obudziło w nim od dawna uśpioną niedorzeczność.
Czekał na Daniila przed wejściem do Wielkiej Sali z uśmiechem zdradzającym, że chodziło mu głowie jakieś głupstwo. Z iskierkami w oczach przemierzał korytarz w tę i z powrotem, odwracając głowę za każdym razem, kiedy ktoś wchodził lub wychodził z obiadu, który Puchon zwyczajnie tego dnia olał. Zniecierpliwiony, już miał wejść do Wielkiej Sali i wyciągnąć stamtąd Daniila siłą, kiedy ten pojawił się wreszcie na progu.
- No! Jesteś wreszcie! – pomachał mu, niemal podskakując w miejscu z podekscytowania. Złapał go bez zastanowienia za ramię i pociągnął za sobą w jeden z korytarzy, zostawiając za sobą tłum przemierzający Salę Wejściową – Zamknij oczy. – wyszczerzył się z błyskiem w oku – No dalej. I nie otwieraj, dopóki Ci nie powiem.
Nie przyjmując sprzeciwu, poczekał, aż Daniil spełni jego prośbę, a następnie wyjął z torby przygotowany wcześniej zestaw młodego sherlocka i z zaskakującą wprawą przyodział weń niczego niepodejrzewającego Ślizgona. Stając na palcach, założył mu na głowę czapkę, odgarniając przy okazji kilka kosmyków z jego twarzy. 
– No gotowe. – cofnął się o krok, podziwiając swoje dzieło. – Teraz jesteś prawdziwym detektywem. – wyszczerzył się, po czym sięgnął do torby, by wyciągnąć z niej opasłe tomiszcze, które tylko dzięki magii ważyło nie więcej niż puszka coca-coli. – Zrozumiesz, jak przeczytasz. – uśmiechnął się przebiegle, wręczając Daniilowi ilustrowane wydanie Przygód Sherlocka Holmesa.

@Daniil Egorov
Powrót do góry Go down


Lilian Eldridge
Lilian Eldridge

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 17
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : unikatowy styl ubioru, artystyczny makijaż, wymyślne fryzury, przekłute septum
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 25
  Liczba postów : 94
https://www.czarodzieje.org/t23378-lilian-eldridge#801823
https://www.czarodzieje.org/t23384-poczta-lilian#802207
https://www.czarodzieje.org/t23379-lilian-eldridge-kuferek
https://www.czarodzieje.org/t23412-lilian-eldridge-dziennik#8045
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyNie 20 Paź - 14:29;

Kuferek DA: 1 pkt
Dynia: 4 - tiny baby dynia
K100: 66 + 1, całkiem całkiem
Zdarzenie: I - następna osobo, wywracasz się  pumcia
Inspiracja: voila!

Magiczne gotowanie? A co to za twór? Lilian przypalała garnki, po prostu zagotowując wodę na pierożki... co tu dopiero jakieś fancy schmancy dania! Zjawiła się jednak na zajęciach, gdyż miały mieć elementy działalności artystycznej. Było warto przyjść, gdyż profesor Swansea na wejściu oferował przepyszne dyniowe latte, z którego podopieczna jego domu oczywiście skorzystała, jednak nie bez pewnej niezręczności w zachowaniu.
Trafiła jej się tak miniaturowa dynia, że obawiała się całkowitej klapy. Jednak po wzięciu się do roboty okazało się, iż jej zdolności manualne nie były w stanie jej zawieść. Nawet na tak okrojonym materiale była w stanie coś wskórać. Wkrótce na dyni pojawił się iście wiedźmowy wzór, przypominający może nieco obrazek z karty tarota numer osiemnaście - ten cały tarot wciąż nie chciał wyjść jej z głowy. Chyba czas było zainwestować w coś bardziej przyziemnego, skoro nawet rówieśnicy zwracają jej na to uwagę.
Tylko jedna niemiła sytuacja momentalnie popsuła jej humor i chęć do dalszego działania. Pieczołowicie kolekcjonowany w trakcie rzeźbienia miąższ byl przez nią tak nieuważnie odkładany na bok, że wieżyczka z niego ulepiona upadła na podłogę, robiąc nieprzyjemne, głośne "pac". Na domiar złego oczywiście jej porażka musiała też uprzykrzyć życie komuś innemu... osoba kręcąca się akurat obok niej w ferworze pracy poślizgnęła się na tej nieszczęsnej kupie. Lilian bez słowa ruszyła na pomoc, próbując podnieść nieszczęśnika z podłogi.
Powrót do góry Go down


Lockie I. Swansea
Lockie I. Swansea

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192
C. szczególne : zawsze długi rękaw, nosi bransoletkę z ayahuascą, zapach cytrusowo-drzewny, piżmowy, ziemisty, jest *duży*, mówi z akcentem
Dodatkowo : prefekt gej
Galeony : 1604
  Liczba postów : 2353
https://www.czarodzieje.org/t22245-lachlan-innocent-swansea#731964
https://www.czarodzieje.org/t22255-jakko-sowa-locka#732448
https://www.czarodzieje.org/t22244-lockie-i-swansea-kuferek
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyNie 20 Paź - 19:06;

Kuferek DA: 70
Dynia: 5 OGROMNA
K100: 90 +kuferek = 160
Zdarzenie: I - wylewa mi się cały dyniowy miąższ !!!

Swansea lubił zadania artystyczne. I lubił gotować. Ale nader to wszystko lubił wpierdalanie, a zajęcia u Honeycott zawsze równały sie potencjalnej opcji żarcia czegoś dobrego, więc czy mógł sobie odmówić? Kiedy na wejściu @Elijah J. Swansea rozdawał dyniowe latte, oczywiście, że zgarnął jedno. Wielką tajemnicą Locka Swansea było to, że jest okropnie zapaloną jesieniarą, do czego by się nie przyznał nawet na torturach. Choć przez chwilę było widać błogie zadowolenie na jego paszczy, kiedy siorbał latte, to zaraz oburzył się i pokręcił głową:
- No kogo by obchodziły dynie. - mruknął, ale ustawił się po wybranie największej i najdorodniejszej - Na pewno nikogo normalnego. - dodał dobitnie, kiedy postawił swoją na blacie i pogładził jak ulubionego pieska z debilnym uśmiechem na twarzy.
Przemyślał sobie dobrze wzór i zaczął drążyć w warzywie, wywalając cały miąższ do misy obok. Planował zrobić takie cieniowanie, by oświetlona od wewnątrz prezentowała cały, piękny obrazek, a nie tylko wyciąć w niej dziury na oczy i mordę.
- Ej! W mojej nie było, jaka to sprawiedliwość..! - oburzył się, kiedy @Maximilian Felix Solberg pochwalił się znaleziskiem i zmarszczył brwi, odwracając do swojej misy z dyniowymi wnętrznościami.
Następnie wszystko zadziało się bardzo szybko. On, poślizgnął się na miąższu wywalonym przez @Lilian Eldridge, złapał sie blatu, a przynajmniej próbował, bo lecąc, wywalił swoją michę z dyniowymi glutami, wyrzucając je jak z procy na ziemię obok, czyniąc prawdziwy armageddon na kuchennej posadzce. Całe szczęście Elijah odmówił im używania noży, bo jak nic miałby teraz jeden w brzuchu.

/ kanapka! Zapraszam osobę po mnie do wypierdolki, poleżymy razem w miąższu, pokontemplujemy życie...
Powrót do góry Go down


Clementine Bardot
Clementine Bardot

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 173
C. szczególne : Ubrania umorusane farbą olejną; włosy w artystycznym nieładzie i uśmiech - naprawdę zachwycający
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 741
  Liczba postów : 353
https://www.czarodzieje.org/t23203-klementyna-tworzy
https://www.czarodzieje.org/t23230-vesper#790680
https://www.czarodzieje.org/t23204-clementine-o-brien#788279
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPon 21 Paź - 18:20;

Kuferek DA: 12
Dynia: 2
K100: 83 + 12 + 15 = 110
Zdarzenie: B. Pod koniec Twojej pracy z dyni nagle zaczyna wydobywać się dym. Nie wiesz, dlaczego tak się dzieje, ale wygląda bardzo klimatycznie! Możesz dodać 15 pkt. do wyniku k100. (Zagram w kolejnym poście)

Była zachwycona dzisiejszym dniem, ale nie dlatego, że lekcja wiązała się z jej ulubionym świętem i jednocześnie urodzinami. Chodziło przede wszystkim o fascynację związaną z twórczym wykorzystaniem dyń, które od kilku dni zdobiły jej niewielki domek na obrzeżach Doliny Godryka.
Uwielbiała je ozdabiać i tworzyć kolejne cuda, dlatego łudziła się, że na zajęciach z profesorem Swansea i profesor Honeycott - nie doświadczą krwiożerczych warzyw, bo to byłoby kompletnie i bezapelacyjnie załamujące.
Wolnym krokiem szła więc korytarzem, co jakiś czas spoglądając na mapę w notatniku, którą narysowała dla niej Imogen, aż wreszcie zorientowała się, że przed pobytem w św. Mungu - była tutaj. Rozpogodziło ją to jeszcze bardziej, bo choć minął miesiąc z dwutygodniową przerwą na odchorowanie nieodpowiedzialnego wybryku, nadal gubiła się w meandrach korytarzy, błagając Merlina o wsparcie.
Jakież było jej zdziwienie, gdy na wejściu otrzymała latte, które smakowało wybitnie dobrze, dzięki czemu jeszcze bardziej zapałała chęcią do stworzenia czegoś niezwykłego. Nim jednak zdołała przejść do wyboru dyni, a następnie pracy, musiała znaleźć wolne miejsce. Odnalazła wzrokiem odpowiedni blat, a dopiero potem skupiła się na uczniach i studentach z Hogwartu. Udało jej się rozpoznać @Maximilian Felix Solberg, a także @Lockie I. Swansea, lecz przede wszystkim po raz kolejny jej uwagę przykuła @"Aiyana Mitchleson", która od początku roku tak dzielnie uczestniczyła prawdopodobnie we wszystkich lekcjach.
Cóż, dziewczynka przypominała jej - ją samą - gdy jeszcze uczęszczała do Beauxbatons i była żądna wiedzy.
Niedługo potem wybrała się po wybór odpowiedniej dyni i na całe szczęście ta nie przypominała swym kształtem niczego niezwykłego. Raczej typowa, średniej wielkości i jedyne co pozostawało zagadką, to jej niewyobrażalna waga, która wydawała się dość niepozorna. W drodze powrotnej do swojego stanowiska, nie zauważyła miąższu, który stanowił niemały tor przeszkód, a kiedy zrozumiała, co miało się zaraz wydarzyć, zdołała się poślizgnąć i upaść... Na Lockiego. Dynia wypadła Clementine z dłoni - na całe szczęście gdzieś obok ślizgona, choć sama miała problem, by wyzbierać się i stanąć na równych nogach.
- Uch, wybacz - powiedziała, próbując się podnieść, ale stanowiło to niemałe wyzwanie, bo wspomniany wcześniej miąższ utrudniał zadanie. - Cholera, trochę ślisko - stwierdziła bez namysłu, gdy wreszcie udało jej się klęknąć obok Lockiego, a potem dostrzegła, że jest umorusana w pełni na kolor, który miało warzywo starszego kolegi. - Lepsze to niż potencjalnie trująca substancja - dodała bardziej do siebie, kiedy próbowała resztki strzepnąć ze swetra i spodni.


Ostatnio zmieniony przez Clementine Bardot dnia Sro 23 Paź - 0:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 245
  Liczba postów : 378
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyPon 21 Paź - 20:47;

Kuferek DA: 35
Dynia: twarda
K100: 33 + 35 = 68
Zdarzenie: dynia z eliksirem, wylosowałam ofc amortencję - rozegram w następnym poście

  Całe śledztwo jest jedynie wymówką do tego, żeby spędzić z Terrym trochę czasu. Potrzebuję ich – tych wymówek – chyba bardziej dla siebie, niż dla niego, żeby wytłumaczyć się przed samym sobą, że szukam sposobów, żeby się z nim widywać, powodów, żeby się przy nim kręcić. W innym wypadku musiałbym zacząć się zastanawiać, po co to robię, a tego przecież nie chcę. Nie chcę o tym myśleć i nie chcę wiedzieć.
  W każdym razie czekam na tę lekcję z niecierpliwością, ale kiedy przychodzi czas, daję się zagadać w Wielkiej Sali i na miejscu stawiam się odrobinę spóźniony.
  — Terry!
  Jestem gotów zacząć go przepraszać, ale bardzo dobrze widoczna ekscytacja Puchona sprawia, że wszelkie przeprosiny zastępuję uśmiechem i daję się odciągnąć na bok, a potem posłusznie ukrywam wzrok za zasłoną powiek. Kiedy stoję tak przed nim z zamkniętymi oczami, nie jestem w stanie odegnać głupich, kompletnie nierealistycznych scenariuszy, które napływają do mojej głowy. Sekundy dłużą mi się jak minuty, a serce dosłownie staje mi w miejscu, gdy czuję, że się zbliża. Omal nie podskakuję, kiedy mnie dotyka… ale zupełnie nie tak, jak się tego… co? spodziewam? Obawiam? Jak tego chcę?
  Łapię się na tym, że przez cały ten czas w płucach trzymam nagromadzony oddech, więc wypuszczam go z siebie wraz z otwarciem powiek. Uciekam wzrokiem, próbuję zebrać myśli, a w końcu unoszę rękę do głowy i dotykam czapki godnej prawdziwego XIX-wiecznego detektywa. Uśmiecham się z wdzięcznością i z pewną dozą zaskoczenia przyjmuję od niego książkę.
  Czytam tytuł na głos, zniekształcając nazwisko Sherlocka swoim rosyjskim zaśpiewem i z zainteresowaniem otwieram powieść na losowej ilustracji. Książka w rękach przegania chwilową niezręczność, jaka we mnie wykiełkowała.
  — Przydałaby się… trubka — dopowiadam po rosyjsku, stukając w ilustrowaną fajkę, którą mężczyzna trzyma w zębach — ale Słonzi chyba nie będzie zachwycony. Chodź, my się musimy spieszyć, sztoby zająć dobre miejsca! Ja mam nadzieję, że on nie żartował i Honeycott naprawdę też tam będzie. Ale inaczej lekcja chyba nie byłaby w kuchni… — zamykam książkę i mrużę oczy, snując pierwsze domysły — ty dumajesz, szto, wspólna lekcja to pierwsza… poszlaka? — ostatnie słowo wypowiadam bardzo wyraźnie, bo i muszę skupić się na tym, żeby przywołać je w pamięci.
  Wkładam książkę do torby, a potem nie zastanawiając się ani chwili, chwytam go na wysokości nadgarstka i ciągnę za sobą w stronę kuchni równie energicznie, co on jeszcze przed momentem odciągał mnie na bok. Przez moment nawet puszczam się lekkim biegiem, nie pozwalając mu zostać w tyle. Kiedy w końcu stajemy przed wejściem do kuchni, oddech mam przyspieszony, ale za to uśmiecham się od ucha do ucha. Eleganckim gestem przepuszczam go w drzwiach, a kiedy w końcu wchodzę do środka, witam się z nauczycielami i przejmuję od Swansea dwie szklanki z dyniowym latte, którego wypicia Terry z pewnością nie odmówi – jestem tego zupełnie pewny.
  — Och, dynie! — gubię dumną postawę detektywa, kiedy trochę się zachwycam tematem dzisiejszych zajęć. — Ja nigdy żadnej nie wycinał… — przyznaję cicho, tak żeby tylko Terry mógł mnie usłyszeć. — Oj, uważaj! — przestrzegam go przed śliską posadzką, widać dosłownie przed momentem komuś coś tu upadło. Ciągnę Puchona za łokieć i przyciągam przez to trochę bliżej siebie, żeby na pewno wyminął niebezpieczny bałagan i puszczam go dopiero gdy docieramy do wolnych stanowisk.
  — Zdorovie — odzywam się do niego po rosyjsku, unosząc szklankę do toastu.
Powrót do góry Go down


Terry Anderson
Terry Anderson

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 173 cm
C. szczególne : mocny szkocki akcent, piegi na całym ciele, kilka pryszczy na twarzy, niedawno przeszedł mutacje
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 1240
  Liczba postów : 895
https://www.czarodzieje.org/t22400-terrance-anderson#739510
https://www.czarodzieje.org/t22405-poczta-terry-ego#739699
https://www.czarodzieje.org/t22401-terrance-anderson#739613
https://www.czarodzieje.org/t22440-terry-anderson-dziennik#74317
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 2:14;

[Kuferek DA: 8 pkt
Dynia: 6 (dynia giga chad)
K100: 95 + 8 = 103  8)
Zdarzenie: F (znajduje 20g)
inspo (aka NAJSTRASZNIEJSZA dynia ladies and gentelman)

W przeciwieństwie do Daniila, Terry nie potrzebował wymówek, żeby spędzać czas z kimkolwiek. Jasne towarzystwo niektórych było mu o wiele milsze i wyczekiwał go z utęsknieniem większym, niż to miało miejsce w przypadku innych znajomości, jednak w gruncie rzeczy chłopak po prostu lubił przebywać wśród ludzi. A jeszcze bardziej uwielbiał się z ludźmi wygłupiać. Był zbyt podekscytowany, by zwrócić uwagę na subtelną zmianę w wyrazie twarzy Ślizgona, kiedy przyodziewał go w detektywistyczną pelerynę, jednak gdy odgarniał mu włosy z czoła, sam musiał mocno skupić się na tym, by zignorować nagłe ukłucie w klatce piersiowej.
Nie myśl o tym. To minie.
Uparcie powtarzał sobie, że prędzej czy później pozbędzie się tego pechowego zauroczenia, które jak do tej pory okazało się przysparzać mu najwięcej bolączek. Nawet do Jina nie wzdychał tak długo i nie kosztowało go tyle nerwów, co ten głupi sentyment, którym darzył od ubiegłego roku Daniila. Jak na ironię, upychał to, co czuł do Ślizgona tak głęboko, jak tylko się dało, choć przecież ze swoją orientacją pogodził się już dawno temu.
- Trubka? – powtórzył, szczerząc zęby w uśmiechu – Coraz bardziej podoba mi się ten Twój język. – zachichotał, wyobraziwszy sobie Daniila z fajką. Pozwolił pociągnąć się w stronę kuchni, do której całe szczęście nie mieli aż tak daleko. – Jest to jakiś trop. Bo jeśli faktycznie by ze sobą kręcili, to logiczne, że chcieliby spędzać ze sobą jak najwięcej czasu, co nie? Poza tym, jeżeli Honeycott naprawdę jest w ciąży, to nic dziwnego, że Swansea chce ją mieć na oku. Wiesz, jakby zasłabła albo coś. – wyliczał – Z drugiej strony, mieliśmy ostatnio łączone wróżbiarstwo i działalność artystyczną. Co ciekawe, też ze Swansea. – przerwał, próbując nabrać powietrza w płuca bo bieg i jednoczesne dzielenie się domysłami nie działały dobrze na jego kondycje. Do kuchni dotarli na czas, choć z wypiekami na policzkach, które tylko nabrały na intensywności, kiedy weszli do środka. – Naprawdę? – zdziwił się, bo sam wycinał z rodzicami Halloweenowe dynie odkąd tylko sięgał pamięcią – Zawsze musi być ten pierwszy raz. – uśmiechnął się do niego pokrzepiająco, w duchu zastanawiając się, ilu jeszcze pozornie oczywistych rzeczy Daniil nigdy wcześniej nie próbował. Czy był kiedyś w kinie? Na kolejce górskiej? Czy szukał czekoladowych jajek z okazji Wielkanocy? Czy spał w domku na drzewie? Czy zdarzyło mu się wymykać oknem na spotkanie z przyjaciółmi? Albo wkradać się przez okno do cudzej sypialni… To ostatnie pytanie pojawiło się w jego głowie nieproszone i omal nie wpadł przez nie prosto a dyniową breję, która z jakiegoś powodu walała się po podłodze. – Dzięki. – mruknął, usilnie starając się wyrzucić z myśli wspomnienie intensywnie zielonych oczu Caelana. To nie był dobry moment na takie sentymenty.
- Zoł..do..roł..wji? – spróbował powtórzyć, choć ze swoim akcentem kaleczył rosyjską wymowę do tego stopnia, że równie dobrze mógł się właśnie przyznać do zbrodni wojennych sprzed kilku stuleci.
Kiedy przeszli do wycinania lampionów, Terry bez większych problemów wydrążył wylosowaną dynię, wyciągając z niej miąższ i przekładając go do leżącej obok miednicy, przy okazji wydobywając ze środka kilka złotych galeonów - Ja to mam szczęście, co? - wyszczerzył się jak mysz do sera, a następnie przy pomocy markera zabrał się za szkicowanie swojego arcydzieła. – Ha! To będzie tak straszna dynia, że wszyscy zejdziecie na zawał. – zaśmiał się, kiedy projekt był już skończony i mógł przejść do wycinania wzoru. Z niespotykaną u siebie precyzją przesuwał różdżkę po dyniowej skórce, w skupieniu przygryzając czubek języka i na moment zapominając o bożym świecie. Jeszcze trochę tu… i tutaj… - GOTOWE! – obwieścił odrobinę zbyt głośno – Dawaj, zgaduj. Jak myślisz, kto to? – obrócił dynię w kierunku Daniila, po raz pierwszy ukazując mu dzieło swoich rąk.
Powrót do góry Go down


Veronica H. Seaver
Veronica H. Seaver

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 160 cm
Dodatkowo : prefekt
Galeony : 274
  Liczba postów : 788
https://www.czarodzieje.org/t22481-veronica-h-seaver#746026
https://www.czarodzieje.org/t22491-poczta-verki#746343
https://www.czarodzieje.org/t22482-veronica-h-seaver#746035
https://www.czarodzieje.org/t22781-veronica-h-seaver-dziennik
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 9:46;

Kuferek DA: 36
Dynia: 2 = twarda sztuka
K100: 93  + 36 + 15 = 144 8)
Zdarzenie: B - dym z dyni (+15 pkt do k100)
Inspo: pyk

Na lekcję przyszła sama - wślizgnęła się do klasy niemal w ostatniej chwili. Posłała Elijahowi subtelny uśmiech, przywitała się z wesołą ferajną - Lockim i Clementine - nie wiedząc, jak niezdarna przy tym okaże się na końcu. Kiwnęła głową w kierunku Lilan, ale nie garnęła się do rozmów.
Dzisiaj miała gorszy dzień.
Może dlatego, pomimo kłopotów, poszło jej tak dobrze. Na początek wybrała dynię - wyglądała normalnie, ale już pierwsze diffindo pokazało jej, że ma tu twardy orzech do zgryzienia. Lub w sumie - bez żartów - taką właśnie dynię do pocięcia. Wymagało to od niej wiele czasu i precyzji, ale w końcu udało się jej naruszyć powłokę warzywa.
- Co ty jesteś, z tytanu czy coś? - mruknęła pod nosem, bardziej do siebie niż do kogokolwiek innego. Wycinanie w tak trudnym materiale było bardzo czasochłonne i wymagające - nic więc dziwnego, że poświęcała się rozpraszaczom. A zresztą, zbyt dobrze pamiętała jeszcze ostatnią lekcję u profesora Raina. Tam brak skupienia opłaciła sporymi problemami. Jedyne co, to to, że kątem oka zauważyła, jak Lockie wywala się na podłodze, a chwilę później zaraz za nim leci Clementyna. Oho, czyżby coś tu było na rzeczy? W życiu nie domyśliłaby się, że to wszystko sprawa miąższu z dyni Eldrige. W końcu cicha woda brzegi rwie - czy nie tak powiedziała o niej przy pierwszym spotkaniu?
Verka uśmiechnęła się na to pod nosem na te błazenady (czy na lekcjach zawsze muszą się dziać same dziwne rzeczy?) i wycinała dalej. Oddała się temu tak pieczołowicie, że nawet nie zauważyła, jak minął wyznaczony czas. Spojrzała z dumą na swoją pracę, nie czując nawet potrzeby, by komukolwiek ją prezentować (choć wyglądała doskonale).
"Nie jestem szalony, moja rzeczywistość jest po prostu inna niż twoja" - pomyślała z przekorą, oczyszczając różdżkę z resztek miąższu. Słodka Morgana najwyraźniej doceniła i jej trudy, i pracę, i czas poświęcony w wycinanie tej najtwardszej z dyń, ponieważ nagle… zaczął wydobywać się z niej klimatyczny dym. Słodko. Gdyby tylko w życiu radziła sobie jak na DA…

______________________

I told you that we could fly
'Cause we all have wings
But some of us don't know why


Powrót do góry Go down


Tristan Collins
Tristan Collins

Nieokreślony
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 188
C. szczególne : Mnóstwo tatuaży, rozmierzwione włosy, czarne ciuchy - raczej typ oldschoolowy, aniżeli ten "na czasie"; umówmy się, moda lat 90 jest niepowtarzalna
Galeony : 19
  Liczba postów : 36
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 17:38;

Kuferek DA: 10
Dynia: 2, jakaś tytanowa
K100: 7 + 10 DA + 10 ze zdarzenia = 27
Zdarzenie: H; Kiedy umieszczasz światełko w środku swojej dyni, ta zaczyna świecić jak kula dyskotekowa. Nie jest to szczególnie upiorny efekt, ale, trzeba przyznać, wciąż bardzo ciekawy. Dodaj 10 pkt do wyniku kości k100. (Rozegram w drugim poście, jak kostki dadzą, a jeśli nie to... Też rozegram.)

Cholerna szkoła.
Raz jeszcze postawiona na jego drodze, mimo iż podjął decyzję. Uległ namowom, pretensjom i złości, a to tylko dlatego, by choć na chwilę odnaleźć pozorny spokój. Nie mógł stwierdzić jednoznacznie, że chciał tu być.
Cóż, życie bywa nieprzejednane, a spontaniczność przybiera kształt paranoidalnej istoty nie z tego świata. Co zabawne, gdy miewał zjazdy na sam kraniec piekła, w lustrze dostrzegał koszmary; pełne niedomówień i absurdalności. To on przybierał tę postać, dlatego zaskoczyło go latte, które zgarnął bez większego zastanowienia, mając nadzieję, że jakkolwiek go obudzi.
Niestety, obudziło go coś zupełnie innego i była to obecność @Veronica H. Seaver. O, ironio. Mógł to przewidzieć, a mimo to - nie do końca zdawał sobie sprawę z wyboru lekcji, na której się zjawił, toteż ten wredny, nieco niepokorny uśmiech rozciągnął męskie wargi, gdy przechodził obok ze swoją dynią, którą wziął po drodze.
Przez moment zastanawiał się nawet, czy rudowłosa krukonka pragnęła cisnąć tym przeklętym warzywem w niego, czy od razu zamierzała poddać go najgorszym klątwą.
Myśli te uciekły równie szybko, jak się pojawiły, a przez to mógł poświęcić nieco uwagi swojemu wyborowi, który bardziej przypominał tytanowy przedmiot, aniżeli dynię. Z drugiej strony - nie jadł nic, w jego krwioobiegu wciąż szalała jedna z używek, więc właściwie nie miał prawa się dziwić, że diffindo nie było w żaden sposób wystarczające, wszak skupienia u Collinsa leżało na dnie podświadomości, tak jak od kilku tygodni.  
- Widzę, że mamy podobny gust - rzucił gdzieś w eter, choć słowa były skierowane właśnie do niej. Brzmiał jednak niebywale cicho, jakby mówienie sprawiało mu znaczny problem, dlatego kątem oka spojrzał na Seaver, a znajdował się dość blisko, by zauważyć, że przez jakiś czas, sama męczyła się z dynią, która w swej złośliwości nie ustępowała pod naciskiem inkantacji.
Powrót do góry Go down


Daniil Egorov
Daniil Egorov

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 182
C. szczególne : rosyjski akcent, postura tancerza
Galeony : 245
  Liczba postów : 378
https://www.czarodzieje.org/t22487-daniil-artyom-nikola-cirilowicz-egorov#746222
https://www.czarodzieje.org/t22550-poczta-daniila
https://www.czarodzieje.org/t22486-daniil-egorov-kuferek#746221
https://www.czarodzieje.org/t23324-daniil-egorov-dziennik
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 19:08;

Kuferek DA: 35
Dynia: twarda
K100: 33 + 35 = 68
Zdarzenie: dynia z eliksirem (amortencja)

  — Prawie!
  Szczerzę się do niego, kiedy powtarza po mnie rosyjskie słowo, uroczo je przeinaczając. Staram się jednak nie naśmiewać, by go nie zrażać; podoba mi się, że chłonie ode mnie mój język, nawet jeśli miałyby to być tylko pojedyncze słowa. W jakiś sposób mi to schlebia. Delikatnie stukam się z nim szklankami z kawą, a nasze nietoperzowe laseczki na moment zahaczają się o siebie, powodując małe zamieszanie. Rozczepiam je z rozbawieniem, upijam łyk kawy i idę wybrać dynię. Nie znam się na tym, więc biorę jakąkolwiek; wygląda ładnie, jest średniego rozmiaru, odpowiednio pękata i foremna... co może pójść nie tak?
  — Twoim patronusem jest niuchacz? — zgaduję z rozbawieniem. Domyślam się, że nie umie jeszcze wyczarować patronusa... ale gdyby było inaczej, to może lepiej niech nie mówi, bo zeżre mnie zazdrość. Sam nie jestem za dobry w zaklęcia i podejrzewam, że może nawet nigdy nie opanuję patronusa... a zżera mnie ciekawość, jaką może przyjmować formę.
  Najchętniej stałbym i przyglądał się, w jaki sposób pracuje z dynią Terry, ale nie mam na to całego dnia i w końcu muszę wziąć się do roboty. Próbuję rzucić zaklęcie Diffindo i... nic. Marszczę brwi, próbuję użyć noża, ale to również niewiele daje. W końcu udaje mi się uciąć czubek, ale wiem, że ze wzorem będzie problem. Moją uwagę przykuwa jednak coś innego...
  — Terry, ty przemycił tu gorącą czekoladę i nic mi nie powiedział? — patrzę na niego podejrzliwie i z lekkim choć udawanym wyrzutem, że ma czelność zrobić coś takiego. I wtedy czuję coś więcej, woń drewna, igliwia i nieuchwytny zapach świeżości, tej z rodzaju mroźnych, śnieżnych poranków. Czuję to i momentalnie pojmuję. Z przerażeniem otwieram szerzej oczy i zabieram szklankę Terry'emu, gotów wyrwać mu ją z rąk. — Nie pij tego, w którejś z nich jest amortencja! Możet być oba. Czy on jest normalny? — to ostatnie mówię już absolutnym szeptem, tak by z pewnością nie usłyszał nas nauczyciel, na którego spoglądam. Jaki normalny nauczyciel dolewa amortencję do kawy uczniów? Zapamiętuję sobie, żeby już nigdy nie pić nic od tego człowieka i zdecydowanym ruchem odsuwam od siebie szklankę. Czapka detektywa, jak widać, absolutnie nie pomaga mi w rozwikłaniu zagadki zapachu amortencji, bo wracam do  pracy z dynią zadowolony, że udaje mi się uniknąć niejasnych sytuacji związanych z eliksirem.
Kiedy mam już wydrążony cały miąższ, do głowy wpada mi pomysł.
  — Morfio — rzucam zaklęcie, zmieniając dyniową skórkę w odrobinę miększą, z którą jestem w stanie pracować. Nie udaje mi się tego zrobić tak do końca równo, więc porzucam nadzieje na skomplikowany wzór i zamiast tego postanawiam wyciąć coś prostszego. Terry tymczasem postanawia zrobić jakieś małe dzieło sztuki. Podnoszę na niego wzrok pierwszy raz od dłuższego czasu i... nie jestem w stanie go oderwać. Patrzę na niego jak urzeczony i nie potrafię zmusić się do tego, by choćby zerknąć na dynię, bo bez względu na to, jak pięknie by jej nie wyciął, nic w niej nie będzie ciekawsze niż galaktyka piegów i błysk roześmianych oczu. Patrzę na niego i czuję nagłą suchość w ustach. Na Rasputina, owszem, już od jakiegoś czasu jestem... podatny na jego urok, ale dzisiaj przeszedł sam siebie. Uśmiecham się trochę głupkowato i omal nie potrząsam głową, żeby jakoś wyrwać się z tego transu. Nie mam pojęcia, czy ta chwila naprawdę trwa tak długo, czy tylko w mojej głowie ciągnie się w nieskończoność. W końcu udaje mi się zrobić to po ludzku i przyglądam się dyni, wybuchając śmiechem, kiedy uświadamiam sobie, na co, czy też na kogo patrzę.
  — Hmm... Vodder? — przymykam wpierw jedno oko, potem drugie, następnie je mrużę, kciukiem i palcem wskazującym gładząc się po brodzie, jakbym dostał najtrudniejsze zadanie na świecie. — Ja ci mogę użyć imaginem, to budziet jeszcze rozdawać szlabany — proponuję ze śmiechem, chociaż w gruncie rzeczy nie wiem, czy to mieści się w moich umiejętnościach.

@Terry Anderson
Powrót do góry Go down


Adela Honeycott
Adela Honeycott

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 175
C. szczególne : Piegi, blizny na rękach
Galeony : 79
  Liczba postów : 1077
https://www.czarodzieje.org/t22851-adela-honeycott-w-budowie#769055
https://www.czarodzieje.org/t22858-karmelek#769490
https://www.czarodzieje.org/t22857-adela-honeycoot
https://www.czarodzieje.org/t22859-adela-honeycott-dziennik#7694
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 21:20;

Kuferek DA: 19
Dynia: 5 - ogromna
K100: 72+19 (z kuferka) +10 (ze zdarzenia) = 99
Zdarzenie: H: robi mi się z dyni kula dyskotekowa

Adela miała aż trzy powody, żeby pojawić się na "dyniowej" lekcji. Po pierwsze - nigdy nie omijała magicznego gotowania i były to najpewniej jedyne zajęcia, w których uczestniczyła bez wyjątku. Po drugie - niemal równie chętnie uczestniczyła w lekcjach sztuki. Po trzecie i najważniejsze w tym wypadku: uwielbiała Halloween i podobnego rodzaju święta, ciesząc się nie tylko z samej celebracji, ale i z poprzedzających ją przygotowań.
Zgodnie z poleceniem profesora zabrała się do pracy, popijając przy tym przepyszne dyniowe latte. Jej dynia była naprawdę ogromna, a co za tym idzie - drążenie jej, nawet z pomocą magii okazało się naprawdę przeogromnym wysiłkiem. Na całe szczęście, gdy uporała się z tym, mogła zająć się wycinaniem wzoru, co poszło już bardzo sprawnie - duża powierzchnia dyni wybaczała błędy i pozwalała trochę bardziej pokombinować z kreatywną miną.
Jako, że dość sprawnie poszło jej z wycięciem, postanowiła od razu umieścić w środku światełko. Efekt był... kosmiczny. Dziwnym trafem jej dynia zaczęła świecić niczym kula dyskotekowa. I choć nie było w tym nic przerażającego, to trzeba było przyznać, że taki widok  robił wrażenie...
Powrót do góry Go down


Gwen Honeycott
Gwen Honeycott

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 173
Galeony : 1005
  Liczba postów : 538
https://www.czarodzieje.org/t22493-gwen-honeycott#746421
https://www.czarodzieje.org/t22524-aero#747360
https://www.czarodzieje.org/t22492-gwen-honeycott-kuferek#746415
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyWczoraj o 23:27;

Działalność artystyczna & Magiczne Gotowanie
ETAP II

Gwen cieszyła się jeszcze zanim uczniowie weszli do sali i wyjątkowo, tym razem, nie zaczęła od posyłania wszystkich do zlewozmywaków, żeby szorować łapy. Kuchnia pełna była dyń, ale też wraz z @Elijah J. Swansea zadbali o to, by i wystrój był urokliwy, pasujący do tematu lekcji. Pierwsza jej część opierała się bardziej o manewry artystyczne, więc pierwsze skrzypce odgrywał tu naczelny artysta-przystojniak Hogwartu, a Gwen, siedząc na blacie szafki, popijała dyniowe latte i obserwowała uczniów zza krawędzi kubka. Brakowało tylko majtania nogami z tej radości.
Uniosła kciuk do góry, by potwierdzić słowa nauczyciela:
- Obiecuje też wydłubać wam pestki z nosa, jeśli postanowicie je sobie tam wciskać, tak jak pierwszoklasiści ze Slytherinu na poprzedniej lekcji... - dodała cicho, tak, że tylko kilka najbliżej stojących osób było w stanie to dosłyszeć. Wyszczerzyła zęby, kiedy Elio podszedł bliżej, a uczniowie zabrali sie za dynie:
- To co, ja wytnę dynie, a potem Ty zrobisz z niej któryś z przepisów? - zaproponowała, bo czemu mają stać jak kołki i patrzeć na dzieciaki, skoro mentalne sami dalej byli dzieciakami.

Po wykonaniu swoich cudów na kiju (czy raczej na dyniach) przyszedł etap dotowania i klasycznie zaczął się od wysłania wszystkich do szorowania rąk na błysk (włącznie z zarobieniem szmatą w głowę za miganie się od mycia).
- Teraz nauczymy się, co można zrobić z tym, co wam zostało z wycinania dyni. W kuchni warto jest pilnować składniki, marnotrawienie jedzenia jest lame i tego się trzymajmy. - przygotowane zostały trzy przepisy z podziałem na stopień trudności.

Są trzy dania, więc i trzy przepisy. Gwen sugeruje, byście brali je w zależności od progu swoich umiejętności, ale oczywiście nikomu nie jest zabronione wybrać dowolny przepis!

By wykonać przepis, rzucacie 3k6 i w zależności od trudności przepisu - rozpatrujecie powodzenie. W każdym z dań należy także rzucić k6/literke na to, jak wam idzie!

Poziom 0 - z gotowania nie umiem nic
(przeznaczony dla osób mających w kuferku 0-10 z MG)
Krem z dyni - na dobry sen, zupa, po której nawet najbardziej bezsenne nocne marki będą spać jak dzieci!
Powodzenie: by krem z dyni nie wyszedł, trzeba się naprawdę postarać. Dlatego sukces to wynik min. 5
Aby krem posiadał magiczny efekt musisz wyrzucić co najmniej 7.
Scenariusz:
Spoiler:

Poziom 1 - lubie gotować
(przeznaczony dla osób mających w kuferku 11-25 z MG)
Cynamonki z dynią - ciastko dobrej woli, po zjedzeniu którego masz ochotę mówić miłe rzeczy osobie Ci towarzyszącej
Powodzenie: wymagają większego wysiłku, bowiem trzeba zrobić też ciasto drożdżowe! Dlatego sukces to wynik min. 7
Aby krem posiadał magiczny efekt musisz wyrzucić co najmniej 9.
Scenariusz:
Spoiler:

Poziom 2 - gotowanie to moja pasja
(przeznaczony dla osób mających w kuferku 25+ z MG)
Panierowana dynia w sosie pomidorowym - solidny posiłek to podstawa, taka przekąska dodaje werwy, entuzjazmu i napędza chęć do przygód bardziej niż jakikolwiek energetyk!
Powodzenie: panierowana dynia to przepis kompleksowy i dla osób w kuchni nieporadnych może być nawet niebezpieczny! ...do tego trzeba jeszcze zrobić sos. Level hard! Dlatego sukces, to wynik min. 11
Aby krem posiadał magiczny efekt musisz wyrzucić co najmniej 13.
Scenariusz:
Spoiler:

Modyfikatory:
Można przerzucić dowolną kość za każde 5 pkt z gotowania
Za miłość do Halloween (albo do prof. Swansea/Honeycott) można dodać 1 do wyniku
Jeśli wypadła Ci w poprzednim etapie kość I - miąższ upadł Ci na ziemię, od wyniku odejmij 2, bo masz bardzo mało dyni, by z nią pracować...
Jeśli w poście poprosisz kogoś o pomoc - klasycznie - a ten ktoś podzieli się dynią, pomiesza w Twoim garnku, do wyniku możesz dodać 2!
Za wyjątkowo piękną dynię (taka pow. 60 w pierwszym etapie) można spróbować zachwycić nią Elio lub Gwen i zyskać dodatkowy przerzut~!

Kod:
<zgss>Przepis:</zgss> wpisz, które danie robisz
<kf>Powodzenie:</kf> [url=LINK]wynik 3k6[/url] + ew modyfikatory
<kf>Scenariusz:</kf> [url=LINK]wynik kości litery[/url]
<zgsz>Modyfikatory:</zgsz> wpisz jakie wykorzystane

Lekcję zamknę najpóźniej 29.10 o 20:00 ale chętnie wcześniej!

ping:
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5537
  Liczba postów : 12839
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Kuchnia - Page 9 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 EmptyDzisiaj o 0:22;

Przepis: Krem z dyni ofc
Powodzenie: 14
Scenariusz: C
Modyfikatory: -

-Jedni mają talent, inni pieniądze. - Odpowiedział @Lockie I. Swansea, bo akurat w tym wypadku nie dało się zaprzeczyć, że Max odstawał od reszty klasy. Przychodził tu dla towarzystwa i jedzenia, a najczęściej kończył głodny i wkurwiony, ale było to dla niego na tyle normalne, że nie uważał, by ten powód wystarczał do omijania lekcji gotowania.
-Ty, pamiętasz jak z Walshem robiliśmy nalewki na zielarstwie? Ciekawe czy jeszcze da się je odzyskać. - Przypomniało mu się, bo zamiast kremu z dyni bardzo chętnie przyjąłby teraz coś z procentami. Najchętniej z czterdziestoma albo i lepiej. Westchnął do siebie, ale zabrał się do pracy nad kremem z dyni, bo to było coś, co brzmiało jakby miało szansę na powodzenie, a miąższ i tak miał już praktycznie zblendowany po nieudanym wycinaniu wzorków. Wydłubał twarde części skorupy, które się tam zagubiły i zgarnął wszystko do gara, by rozdrobnić i ugotować. Instrukcje były niby proste, ale nadziei sobie nie robił. Wszystko jednak szło tak, jak powinno, co dziwiło chyba nie tylko jego, ale i każdego, kto widział jego popisy z koglem-moglem.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia - Page 9 QzgSDG8








Kuchnia - Page 9 Empty


PisanieKuchnia - Page 9 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 9 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 9Strona 9 z 9 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia - Page 9 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-