Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Szczyt opuszczonej wieży

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 19 z 22 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21, 22  Next
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Specjalny




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty08.05.11 13:02;

First topic message reminder :


Szczyt opuszczonej wieży
Pośród niewielkich budowli w Hogsmeade na ich tle zawsze wyróżniała się stara wieża będąca w niewielkim lasku nieopodal. Budynek ten od wieków był opuszczony, a wejście do niego było zagrodzone. Jednakże na potrzeby turnieju, a raczej na wyznaczenie wieży, jako idealnego miejsca dla widowni, budowla ta została ponownie otwarta.
Mówi się, że grasował po niej przez te wszystkie lata wyjątkowo złośliwy duch, jednakże w obecnej chwili, wyglądało na to, iż dyrektor znalazł mu dogodniejsze lokum. Całość została nieco wysprzątana, tak by uczniowie mogli skorzystać z tego miejsca. Na samym szczycie zostały postawione drewniane ławki wewnątrz całej wieży, ponownie z ozdobami w kolorach pięciu szkół. Każdy kto chciał obserwować reprezentantów mógł wejść na szczyt wieży i zając wybrane miejsce.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty23.01.21 17:29;

- Och, no wiesz… może być trochę błagania, jęczenia, większa potrzeba atencji i czułości… - Podsunął niby niewinnie, trzymając się tego drobnego skylerowego kłamstwa, wedle którego do wspomnianej już łatwości potrzebny im był jakikolwiek alkohol. I prawdę mówiąc, jeszcze chwilę temu kompletnie nie miał ochoty na wino, dopiero teraz dochodząc do wniosku, że odrobina procentowego odmóżdżenia się w najlepszym towarzystwie brzmi wyjątkowo przyjemnie, zwłaszcza jeśli od samego początku narzucali tak obiecujący ton.
- Mmm, chciałbyś smarować mnie kremem przeciwsłonecznym? - Dopytał, obejmując od razu Sky’a jedną ręką w pasie, by przytrzymać go na sobie z zadowolonym uśmiechem na ustach. - Brać ze mną chłodne prysznice? Chwalić się przede mną tą zabójczą klatą? - Przesunął powoli dłonią po puchonim torsie, w końcu tylko wzdychając z tęsknotą do tych wizji. Musiał przyznać, że zima też nie wydawała się taka straszna - raczej był osobą, która bez większego problemu dopasowywała się do jednych jak i drugich warunków pogodowych, a jednak dopiero przy Sky’u zorientował się, że można było wyjść poza prostą tolerancję i faktycznie coś polubić. Podobało mu się to, że chłód zachęcał do większej bliskości, nawet jeśli grube warstwy ubrań odgórnie odbierały część czułości. Lubił też letnie widoki, pomimo lepkiego gorąca, które czasem wymagało zachowania większego dystansu.
- Niee… nie chcę chyba - przyznał, mając wrażenie, że jest zbyt zmęczony na zabawę z legilimencją. Zaczęło do niego docierać, że podczas nauki tej umiejętności nie powinien oczekiwać jakiegoś wielkiego przełomu, zamiast tego powolutku i krok po kroku brnąc do przodu - niby coś mu się już udawało, a jednak doskonale pamiętał wszelkie mniejsze lub większe porażki. Wiedział, że ostatnia próba użycia legilimencji na ojcu nie przyniosła żadnych efektów pomimo - niezbyt chętnej, ale jednak - uzyskanej zgody; chciał odetchnąć, poukładać sobie to wszystko w głowie, żeby po tym roku (!) nauki nie wypalić się gwałtownie tylko przez to, że jego raczkowanie nie przeszło w olimpijskie biegi. - Hm? Czego niby nie powinieneś? - Zdziwił się, odsuwając sobie od ust wino, pozwalając by kilka kropli ciemnej czerwieni zabarwiło mu wargi, gdy jeszcze rozkoszował się cierpką słodyczą dobrego trunku. - Znaczy… popieram, żeby lampion zostawić na inną okazję, a teraz- teraz bardzo mi się podoba ten plan - przyznał, wplatając palce w miodowe kosmyki, by poprowadzić Sky’a raz jeszcze do swojej szyi, chcąc by ten wyczuł dokładnie każdy łyk, który przepływał przez wilcze gardło.
- Ale wziąłeś tylko jedno wino?... - Zaśmiał się cicho, teraz już w puchonie wargi, gdy pokierował sobie ukochanego do pocałunku, dzieląc się smakiem wina. - Bo możemy potrzebować więcej, jeśli faktycznie zamierzasz być niegrzeczny… - dodał bezwiednie niższym pomrukiem, całkiem pewny tego, że bardziej od alkoholu odurza go sama puchonia bliskość.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty24.01.21 12:36;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty24.01.21 16:16;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty24.01.21 18:24;


Właśnie o to zamglenie pożądaniem Mefisto mu chodziło, byle zmniejszyć jego krytyczność przy egzekwowaniu zdobytego podstępem pozwolenia i choć podobny efekt mógłby uzyskać przez odpowiednie jego zmęczenie, tak wtedy nie mógłby ręczyć za precyzję i pewność własnych ruchów.
- Kocham Cię tak bardzo. Obiecuję, że nie będziesz żałował - wyrzucił z siebie, nie musząc wcale słyszeć protestów swojego chłopaka, by wiedzieć, że ten żałuje już teraz, zupełnie nie takiej reakcji spodziewając się za wyartykułowaną z taką ufnością deklarację. Drżącymi z przejęcia dłońmi wychylił się po swoją torbę, by zagarnąć ją na własne kolana, chcąc przykryć dowód swojego braku profesjonalizmu, zaraz już wciskając w wilczą dłoń eliksirową fiolkę czystego alkoholu. - Siadaj i przepłucz sobie usta. Współpracuj grzecznie, to szybciej dostaniesz nagrodę - poinstruował rzeczowo, próbując wbić się czym prędzej w większe opanowanie, zbyt wyraźnie czując wciąż niepewne drżenie swojego ciała, gdy pospiesznie naciągał na siebie czarne nitrylowe rękawiczki, uparcie ignorując suchość w ustach, która zachęcała go do porzucenia sterylności na rzecz mocniejszego odciśnięcia perfekcyjnego ciała Mefisto w magicznie przywołanym tutaj piasku. Wziął głębszy wdech, motywując się chęcią odzyskania dla siebie twardości metalowego kółeczka, za którą tęsknił regularnie przy dzielonych z Mefisto pocałunkach, zaraz już czule gładząc tak długo wyczekiwany zarost ukochanego, gdy w drugą dłoń schwytał czarny cienkopis.
- Mam ze sobą zapas igieł i kolczyków, więc jakbyś sobie zażyczył, by zrobić Ci jakiś jeszcze… - zasugerował subtelnie, chcąc tą deklaracją przekonać i siebie i jego, że nie tylko naprawdę jest gotów to zrobić, ale też powtórzyć kilkukrotnie. - Chcesz w tym samym miejscu? - dopytał jeszcze, stabilnie przytrzymując sobie jego podbródek, by wycelować końcówką cienkopisu w widzianą tylko oczami wyobraźni kropkę po zaginionym kółeczku. - ...rzuć Lumos.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty24.01.21 19:53;


- To jest bardzo dziwny sposób pokazania mi tej miłości - poinformował go, niby z rozbawieniem, a jednak dalej nie panując nad szaleńczo falującą od gorących oddechów klatką piersiową. Podciągnął się powoli do pozycji siedzącej, w pierwszej chwili chcąc poprawić swoje spodnie, później dochodząc do wniosku, że nie chce ryzykować nawet najdrobniejszym dotykiem, doskonale wiedząc jak niewiele brakuje, by spróbował swojego chłopaka namówić na przesunięcie jego tajemnego planu w czasie.
- Co- co? - Dopytał głupio, nie potrafiąc jeszcze połączyć kropek, chociaż grzecznie przecież przepłukał usta, potem po prostu połykając palącą go w przełyk wódkę, nieco otrzeźwiając się samym jej smakiem, nawet jeśli chwilę później efekt miał go dotknąć odwrotny. Odłożył pustą fiolkę na posadzkę, chwilę jeszcze muskając jej pozornie delikatne szkiełko palcami, w wypukłościach doszukując się twardości, o której marzył w zupełnie innym wydaniu. - Czy ty- serio?
Ale prostował się już, zaskoczonym spojrzeniem wpatrując się w jasne oczy swojego ukochanego. Nie wiedział, dlaczego nawet nie próbuje oponować, czując przecież doskonale, że to nie jest coś, na co powinien się zgadzać - raczej starał się nie powtarzać swojego braku profesjonalizmu, zwłaszcza jeśli ryzykował pokazywaniem tej swojej uległości przy zbyt wielu okazjach. I pamiętał doskonale, że omawiali to już, więc sam pomysł Sky’a wydawał mu się abstrakcyjny, ale… ale przytaknął mu już. Zgodził się, tak po prostu, chcąc uszczęśliwić swojego chłopaka, więc powolutku wyrabiając u siebie poczucie spełnienia przynajmniej tego obowiązku.
- Tak - mruknął jedynie, szukając różdżki, by niewerbalnie zawiesić nad ich głowami nie jedną, a kilka świetlistych kuli, mogąc zaoferować Puchonowi jak najlepsze oświetlenie w tych i tak już nieidealnych warunkach. - Nie wątpię, że zrobiłeś research, ale- a może ja ci się odwdzięczę kolczykiem, skoro masz taki zapas? - Wypalił. - W wybranym przeze mnie miejscu?
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty24.01.21 22:58;

Skrupulatnie wyciszał poczucie winy, wmawiając sobie, że gdy już będzie po wszystkim, to jego Wilk przyzna mu nie tylko pewną rację, ale sam też będzie zadowolony z nadanego Puchonowi przyzwolenia, pozwalając mu od czasu do czasu naprawiać to, co odbierała mu co miesiąc pełnia. I sam do końca nie wiedział dlaczego akurat na to uparł się z taką mocą, że nie potrafił zapomnieć o tej zachciance mimo upływających miesięcy, nie chcąc myśleć o tym w ten sposób, że to sama odmowa Mefisto tak na niego podziałała. Bo w końcu tak wygodnie było wierzyć bezgranicznie, że jego chłopak naprawdę zgodzi się dla niego na wszystko.
- Jeśli powiem, że się zgadzam.... - zaczął, urywając, by zębami pomóc sobie w rozerwaniu saszetki z gazą nasączoną alkoholem, kontynuując dopiero, gdy ucałował na chwilowe pożegnanie mefistofelesowe usta, zaraz przemywając skórę pod jego wargą wilgotnym materiałem. - To czy wtedy ja dostanę nagrodę? - dopytał, w końcu mogąc zerknąć w tę piękną zieleń bez filtru ciemności, mimowolnie pozwalając brwi na zaczepne drgnięcie,
- Bo wiesz, Ty tylko odzyskujesz coś, z czym już jesteś obeznany, a ja… - urwał, dopiero teraz mocniej zastanawiając się nad tą propozycją, na chwilę milknąc w skupieniu, by czarną kropką precyzyjnie wyznaczyć miejsce ukłuciu, zaraz już mrucząc cicho, gdy grzebał w torbie próbując dobrać do siebie igłę z wenflonem i kolczyk, na wszelki wypadek i tak dopytując się Mefisto czy podjął dobrą decyzję.
- Chyba wolałbym nie robić sobie żadnego widocznego… przynajmniej nie przed ukończeniem studiów - podjął od nowa, rozdziewiczając jednorazowe kleszcze i wykręcając sobie głowę ukochanego wygodniej, chcąc mieć lepszy dostęp do wyczarowanego światła, by drobna kropeczka nie zniknęła nigdzie w cieniu. - Poza tym kolczyki dobrze wyglądają na Tobie, a na mnie… - urwał, bo złapał już wargę Mefisto kleszczami, z braku wprawy zaciskając się na niej może nieco zbyt mocno, obawiając się, że skóra nie napnie się odpowiednio, a jego chłopak mógłby chcieć odruchowo zbuntować się przeciw jego słowom ruchem głowy. Wstrzymał oddech gdzieś między powolnością precyzji, a chęci zrobienia tego jak najszybciej, odbezpieczając wybitą ze sterylnej folii igłę, pozwalając sobie na drobne spięcie mięśni, gdy ta przebijała się przez ciasno związane tkanki. Zanim zdał sobie z tego sprawę, odpływając nieco świadomością z przejęcia, to zakręcał już metalową kuleczkę nad szkarłatną dróżką, którą do popłynięcia sprowokowało wyjęcie wenflonu.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty25.01.21 0:29;

Nie przemyślał swojej propozycji, nie tylko nie będąc pewnym w jakim miejscu zrobić Sky’owi ten ewentualny kolczyk, ale też nie mając pojęcia, czy chłopak zabrał wystarczająco dużo przyborów. Pozerkiwał jednak w jasne tęczówki tak wyzywająco, jak tylko mógł, nie zamierzając teraz się za szybko wycofywać, chcąc zamiast tego sprawdzić samą reakcję prefekta. Bo on rzeczywiście był obeznany z kolczykiem w wardze, na samą wzmiankę o nim tęskniąc jeszcze intensywniej, niż do tej pory, nie mogąc sobie nawet przypomnieć czemu szybciej tej błyskotki nie przywrócił do swojej codziennej prezencji. Myślał, że zostawią ten temat jeszcze na chwilę, koncentrując się już tylko na dziurawieniu jego ciała - doradził szybko swojemu chłopakowi w sprawie odpowiednich przyborów, z zaskoczeniem stwierdzając, że ten musiał nieźle obłowić się w jego gabinecie, skoro przytargał ze sobą aż tyle opcji.
- Bo co? Jest coś złego w posiadaniu kolczyków, co nie przystoi prefektowi? - Dopytał szybko, zaraz już milknąc grzecznie, żeby nie przeszkadzać, zwłaszcza gdy jego dolna warga została unieruchomiona kleszczami. Zerknął w górę, przywołując sobie wszelkie mniej lub bardziej znane bóstwa, by nie pokarały go zbyt mocno za tę nieroztropność, jaką wykazywał się przy takim dawaniu wolnej ręki puchoniemu amatorowi, przecząc wszystkiemu, co powtarzał jako piercer. Ale nie bał się, w gruncie rzeczy nawet wstrzymując uśmiech, głupio ekscytując się oczekiwaniem na gorąco przebijającej się na wylot igły. Nie musiał czekać długo, zaraz już bezwiednie zaciskając lekko powieki pod wpływem tego charakterystycznego ukłucia, mimo wszystko większy ból odczuwając dopiero wtedy, kiedy przez przebicie został przeciągany wenflon; wstrzymał przypadkiem oddech, czekając aż kuleczka zostanie odpowiednio zamocowana, dopiero przy pierwszym poczuciu drobnej samotności przypominając sobie w pełni jak bardzo lubił te zabiegi i jak dziwnie było ich doświadczać z czyjejś ręki.
- Usatysfakcjonowany? - Spytał, unosząc dłoń, by zaraz opuścić ją z powrotem, zwalczając odruch dotknięcia niesterylnymi palcami swojej nowej zdobyczy.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty25.01.21 20:24;

Kącik ust uniósł mu się nieznacznie w milczącej odpowiedzi, bo choć nie do końca chciał się do tego przyznawać głośno, to i on często oceniał ludzi po wyglądzie. I tak, zdecydowanie było coś w kolczykach, tatuażach czy nawet obroży, co mówiło mu, że nie tak powinien prezentować się wzorowy uczeń Hogwartu. Było coś w tym, że pewne symbole wydawały się do siebie nie pasować i odznaka prefekta, pasowała tak do kolczyków, jak koloratka do uśmiechu ze złotymi zębami. Było to możliwe, ale zwyczajnie coś zgrzytało na samą myśl o takim połączeniu.
Szybko jednak porzucił szukanie odpowiednich słów odpowiedzi i zmartwienie brakiem zainteresowania sobą swojego Wilka, poddając się przyjemnej ekscytacji, która niemal nieodczuwalnie dała zabarwić mu się strachem. I choć dał się oszołomić szybciej krążącej w ciele krwi, tak dłonie posłusznie nie trzęsły się mu już zupełnie, odnajdując tę precyzję, którą latami posługiwał się przy wykonywaniu absurdalnie szczegółowych wzorków na świątecznych ciastkach.
Uśmiechnął się mimowolnie, zadowolony z efektu swojej pracy, gdy przetarł już brodę Mefisto wilgotną gazą, niezbyt precyzyjnie przez twardy zarost pozbywając się płynnej krwi. Jednym palcem uniósł sobie jego podbródek wyżej, by dokładniej przyjrzeć się na ile zgrabnie metal układa się w stworzonej dla niego dziurce, próbując powtarzać sobie, że ta ma jeszcze ściągnąć się i zmniejszyć, więc nie powinien wcale martwić się tym, że teraz wydaje mu się nieco za duża.
- Mhm, chyba Cię nie zepsułem. Nadal jesteś piękny - wymruczał, kciukiem czule przesuwając po skrytej pod krótką brodą linii tatuaży, powolnie dopuszczając do siebie nie tylko wątpliwości, ale i zmartwienia. - Ale do pełnej satysfakcji mi jeszcze daleko - wytknął mu w końcu, nie potrafiąc zatrzymać dla siebie niezadowolenia z braku reakcji na dość wyraźną aluzję, zwłaszcza, że Mefisto powinien zdawać już sobie sprawę, że takie przyznawanie się wprost do swoich aktualnych preferencji nie przychodziło mu łatwo. Musnął jego usta w subtelnym pocałunku, bojąc się sięgnąć po cokolwiek więcej przy niezaleczonej jeszcze rance i wychylił się nieco w tył, by nie tylko zdjąć z dłoni czarny materiał, ale i pozbyć się z kolan oddzielającej ich torby.
- Mefu… - zaczął, ściągając nieco brwi, gdzieś na granicy zapytania wprost czy powinni już zmienić pozycję na bardziej odpowiadającą Wilkowi, a jednak nie potrafił odmówić sobie właśnie konkretnie takiej bliskości, więc przysunął się tylko bliżej, łacząc się znów ciasno z wilczymi biodrami, gdy dłoń zamknęła mu się na zgrabnej szyjce butelki, wyciągając ją z otulającego ją piasku. - Pociągałbym Cię bardziej, gdybym miał jakieś kolczyki? - zapytał, pozerkując czujnie w najpiękniejszą zieleń, by nie zgubić żadnej mimowolnej reakcji nawet wtedy, gdy przechylał już butelkę, biorąc dla siebie kilka solidnych łyków wina, zanim nie podstawił szklanej szyjki pod niespiesznie puchnące usta.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty26.01.21 18:23;

Czekał, wpatrując się tylko w swojego ukochanego, aż ten nie dojdzie do wniosku, że wszystko jest w porządku. Czuł ciepło i subtelne szczypanie świeżej ranki, ale nie wzdrygnął się pod wpływem dodatkowego tarcia gazika. Uniósł tylko brew w subtelnym ponagleniu, oczekując jakiejś konkretnej odpowiedzi od Sky’a, żeby dowiedzieć się, czy jest dumny z tej swojej małej bezczelności, która wcisnęła mu w jedną dłoń igłę, a w drugą kolczyk.
- To jest nas dwóch - mruknął, niemal drżąc pod samą wizją tego, co tak szybko odsunęli na bok na rzecz piercingu. Bezwiednie wychylił się za Puchonem, nie traktując tego muśnięcia jako odpowiedniego pocałunku i już żałując, że wcześniej nie pozwolił sobie na większą zachłanność, teraz mogąc już tylko tęsknić. Przemknął dłońmi po udach swojego ukochanego, masując je niecierpliwie, kiedy kolejnym problemem okazały się rękawiczki, zmuszające Sky’a do porzucenia dotykania swojego wilka przez nieznośnie długie sekundy. Sapnął mimowolnie pod wpływem zwiększonej bliskości, wbijając palce w puchonie biodra, by zatrzymać je w drobnym bezruchu choć a chwilę, nie chcąc zwariować przez wiecznie kuszące tarcie.
- Co? - Zdziwił się, mrugając nieco w braku zrozumienia i zupełnie bezmyślnie upijając nieco wina, by skrzywić się pod wpływem tak subtelnie poruszonej wargi. Powoli zaczęło do niego docierać to słodkie ciepło z wewnątrz, rozlewane po ciele przez zaczynający o sobie przypominać alkohol; odetchnął głębiej, odstawiając butelkę i układając sobie dłoń przy puchoniej szyi, by kciukiem zahaczać o jego policzek delikatnymi muśnięciami. - Co za głupie pytanie… ogólnie uważam kolczyki za pociągające, ale nigdy mi nie brakowało u ciebie… niczego. Nie wiem, czy mógłbyś pociągać mnie jeszcze bardziej, słonko - nakreślił w końcu.
- Tęsknię - przypomniał, wyrywając się do całowania szyi ukochanego, by spiąć się niespokojnie już przy pierwszej oznace bólu, walcząc między świadomością, że nie jest to wcale nic strasznego, a poczuciem, że zwyczajnie nie powinien pozwalać sobie na aż taką lekkomyślność. - Kurwa- nie chcesz mi tego trochę zaleczyć magią jednak? - Poprosił, przesuwając nosem po puchoniej szyi.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty26.01.21 20:50;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty28.01.21 23:15;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty29.01.21 13:05;


Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty29.01.21 21:27;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty31.01.21 13:11;

Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty01.02.21 21:24;

Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty01.02.21 22:27;

Mruknął cicho, nie do końca wierząc w to zapewnienie, ale też nieszczególnie garnąc się do sprawdzenia faktycznego stanu mefistofelesowej wargi, chcąc trwać jeszcze przez chwilę w tym wygodnym świecie, gdzie jedyny ból ciasno był związany z dużo większą przyjemnością.
- Już przepraszałeś - wytknął mu, śmiejąc się cicho w wytatuowaną szyję, przerywając drobne pocałunki tylko na krótkie chwile wypowiedzi. - I to jeszcze przed faktem, doskonale wiedziałeś jak to się skończy. Przyznaj się po prostu, że lubisz świadomość, że nie będę mógł przez Ciebie siedzieć normalnie - wymruczał, półprzytomnie podgryzając ukochaną skórę, nie oszczędzając nawet ciemnego paska obroży w zaczepnych szarpnięciach.
- Tylko Twój - przytaknął mu, nawet nie próbując odwdzięczyć się żadnym komplementem, doskonale wiedząc, że nie znajdzie odpowiednich słów, by zamknąć perfekcję swojego chłopaka w jednym stwierdzeniu. Rozleniwił się zupełnie, rzucanym na niego magicznym ciepłem, w końcu jednak musząc ruszyć się z miejsca, by wciągnąć na siebie zerwane z niego ubrania. Z cichym przekleństwem bólu przyklęknął na piasku, poprawiając zbeszczeszczoną zupełnie chustę, zaraz już celując w nią krańcem swojej różdżki.
- Powinienem to zrobić na samym początku, aaaale… - urwał, potrzebując chwili na skoncentrowanie się, by poprawnie rzucić trenowane ostatnio Absorptio, niby doskonale wiedząc, że Mefisto zrobiłby to lepiej, a jednak chciał skorzystać z okazji i nie tylko pochwalić się nowo nauczonym czarem, ale też przy okazji sprawdzić czy da radę powtórzyć swój sukces w mniej sprzyjających koncentracji warunkach. - Rzucisz Fovere? Twoje wyjdzie zdecydowanie silniejsze - poprosił, wyczuwając odpowiedni moment, w którym powinien się wycofać, gdzieś tam cicho licząc na drobną pochwałę od swojego ulubionego nauczyciela, zaraz mogąc wyłożyć się na przyjemnie grzejącym materiale, zupełnie ignorując mimowolny grymas bólu.
- Moglibyśmy poszukać czegoś w Londynie? - zagadnął, wyciągając dłonie, by przywołać swojego Wilka do siebie, chcąc przytulić go na tyle mocno, na ile tylko starczy mu jeszcze sił w zmęczonych mięśniach. - Mógłbym wtedy przed zajęciami pomagać dziadkowi w piekarni, a po zajęciach miałbym blisko do Lumos…
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty01.02.21 22:50;


- Zostawiasz mnieee - zajęczał z niezadowoleniem, nie zamierzając zaakceptować odsunięcia się w żadnym celu, nawet jeśli miało nim być ubranie się czy rzucenie jakichś przydatnych zaklęć. Mefisto położył się ponownie na plecach, podpierając się na przedramionach w ten sposób, by móc przyglądać się swojemu ukochanemu z subtelnym uśmiechem na ustach. Lubił to, że nie musiał się przy Sky’u martwić opuchlizną czy zaczerwienieniem, wierząc w to, że jego wyglądanie gorzej nie jest takie kluczowe. Dodatkowo liczył też na efekt łagodzący brody, mimo wszystko odrobinę zakrywający załamania wzburzonej ciałem obcym skóry.
- So fucking hot - powtórzył, w odpowiedzi dla puchoniego przekleństwa. Mimowolnie uśmiechnął się szerzej, gdy brew podjechała mu nieco w górę przy obserwacji ładnie rozlanego po kocu Absorptio. - Rozpieszczasz mnie dzisiaj magią - stwierdził, automatycznie podczepiając każde zaklęcie pod sam skylerowy plan spędzenia czasu na wieży - jemu zamierzał zawdzięczać zarówno Aexteriorem, Fovere, jak i właśnie Absorptio. - Rzucę, ale nie wiem, czy byłaby taka różnica - zaznaczył, wierząc w swojego chłopaka bezgranicznie, nawet gdy spełniał już jego życzenie. Nie potrzebował dodatkowej zachęty, by przylgnąć do Sky’a w ciasnym przytuleniu, połowicznie układając się na nim, kiedy układał się policzkiem w okolicy jego obojczyka.
- Hm? - Mruknął, w pierwszej chwili nie rozumiejąc, że wrócili do wcześniejszego tematu. Zaraz gaspnął cicho, ganiąc się już za to od razu, bo nie chcąc prefekta speszyć swoim zadowoleniem, bo… cóż, najwyraźniej jednak ten plan tymczasowego wynajęcia czegoś nie był aż tak przerażający, skoro Sky szybko do niego wracał. Mefisto wyszczerzył się głupio pod nosem, mrucząc potakująco - prawdopodobnie zgodziłby się w tej chwili również na wynajęcie maleńkiej glinianej chaty w afrykańskiej wiosce. - Londyn brzmi super. Blisko do mugolskich rozrywek, dużo magicznych miejsc - podsunął jeszcze, ignorując oczywiste minusy, które znajdował w miastach w kontekście przebywania tam dłużej. Na chwilę obecną raczej nie martwił go brak lasu pod ręką, skoro i tak miał automatycznie dzielić czas między angielską stolicę, a nieco bardziej dzikie Hogsmeade. - Nie wiem jak z Pokątną, ale przy Tojadowej podobno ceny są niezłe i- ja w ogóle kocham samą nazwę tej ulicy, how ironic - zaśmiał się krótko, gryząc się od razu w język, bo może jednak powinien powstrzymać swój entuzjazm, skoro wiedział jak niepewny przeprowadzki był jego chłopak. - Ale zobaczymy, nie ma pośpiechu…
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty01.02.21 23:37;

Zamruczał zadowolony, dłonią odnajdując policzek Mefisto, by łaskotać palce delikatnym gładzeniem szorstkiego zarostu, potrzebując tej chwili spokojnego rozluźnienia, by powolnie przywoływać do siebie nie tylko zagubione jeszcze myśli, ale i uciekającą z niego energię.
- Tojadowa brzmi dobrze… Dziadkowie mieliby łatwiejszy dostęp, gdyby chcieli do nas wpaść na obiad czy coś. Pokątna trochę ich przerasta - przyznał powoli, próbując rozgościć się w tym pomyśle jak najszybciej, byle zyskać jak najwięcej czasu na psychiczne przygotowanie się do tak dużej zmiany, chcąc wykorzystać każdy dzień poprzedzający ostateczną decyzję. - Yhm, nie ma pośpiechu, ale chyba… Chyba wolę to obgadać. Na przykład czego oczekujemy od mieszkania, ale… No wiesz, też od siebie nawzajem, bo to już nie będzie to samo co moje przesiadywanie w Wilczej Norze, albo Twój tymczas w Komunie - rozwinął, szukając dłoni Mefisto, by docisnąć ją sobie mocniej do torsu, zaraz i tak ciągnąc ją wyżej do ust, by nie tyle co ucałować wytatuowane kłykcie, co oprzeć o nie swoje usta, uspokajając się tą dodatkową bliskością. - Chcę… wiedzieć czy weźmiemy Litkę ze sobą i- I jak rozwiążemy to, że wolisz ten swój artystyczny nieład, jeśli zdecydujemy się na kawalerkę i w ogóle to… nie wiem, chcę wannę - wyliczył pierwsze lepsze problemy, które tylko przyszły mu do głowy, chcąc sprawdzić jak sam Mefisto na nie zareaguje, bo jakkolwiek by nie był pewien, że gdziekolwiek wylądują, będzie szczęśliwy, póki będą razem, tak nie potrafił powstrzymać się od myślenia jak wiele spraw mogłoby doprowadzić do nieprzyjemnych spięć między nimi. Westchnął, wykręcając ich nieco, by to Mefisto leżał płasko na plecach, zaraz już przytrzymując sobie jego głowę za podbródek i unosząc ją wyżej, by lepiej przyjrzeć się świeżej rance w złotawym świetle.
- Albo co jeśli sąsiedzi będą beznadziejni i na przykład homofobiczni albo uprzedzeni do likantropii - pociągnął dalej, wyginając już brwi w zmartwieniu, gdy z cichym jęknięciem bólu przysiadał na wilczych biodrach, drobnymi zaklęciami doczyszczając krew nie tylko z okolic kolczyka, ale i ciemnego zarostu. - No wiesz, chodzi mi o to, co jeśli po miesiącu się okaże, że znów chcemy się wyprowadzić, bo coś nam nie pasuje - podsumował, rzucając subtelne Fringere mając nadzieje, że punktowym chłodem pomoże opuchliźnie nieco zelżeć, rozpraszając się nieco, a więc i pochylając, by ucałować swojego Wilka w zdrowy kącik ust. - Kocham Cię naprawdę mocno, Mefu. I wiem, że nie rozstaniemy się przez żadną głupotę, typu niepościelone łóżko, ale nie chcę byś kiedykolwiek pomyślał, że wolałbyś mieszkać sam.
Powrót do góry Go down


Mefistofeles E. A. Nox
Mefistofeles E. A. Nox

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 185
C. szczególne : Tatuaże; kolczyki; wilkołacze blizny; bardzo umięśniony; skórzana obroża ze złotym kółkiem; od 14.02.2022 pierścionek zaręczynowy!
Dodatkowo : Wilkołak, Legilimencja
Galeony : 4495
  Liczba postów : 4500
https://www.czarodzieje.org/t15136-mefistofeles-e-a-nox#403342
https://www.czarodzieje.org/t15139-kind#403356
https://www.czarodzieje.org/t15134-mefistofeles-e-a-nox
https://www.czarodzieje.org/t18387-mefistofeles-e-a-nox-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty02.02.21 0:21;

- Ja oczekuję jak najwięcej ciebie, zawsze - zapewnił Sky’a wesoło, poruszając lekko palcami w powietrzu, jak gdyby próbował je dla siebie zagarnąć, gdy i tak oddawał chłopakowi swoją dłoń. I chociaż gotów był trzymać się tego żartobliwego tonu, to pokiwał wyczuwalnie głową, zgadzając się na omówienie tych wszystkich niuansów, bo nawet jeśli przeprowadzka nie była dla niego czymś niezwykłym, to jednak nigdy wcześniej nie robił tego z miłością swojego życia.
- Mmm, chciałbym wziąć Litkę - przytaknął od razu, dobrze wiedząc, że poza zgodą Sky’a jeszcze będzie potrzebował takiej od właściciela. Ale wiedział, że chociaż ghulica nie miała problemu z nowym lokatorem Wilczej Nory, tak rozstanie z białą kotką byłoby dużo bardziej problematyczne. - A co do artystycznego nieładu, to- to trochę wydaje mi się, że to nie będzie problemem, booo… no nie wiem, ale w momencie, w którym większość sprzątania można załatwić jednym zaklęciem, to jakoś nie wydaje mi się, żeby mogło to stanowić jakąś przeszkodę - przyznał, wyginając się chętnie zgodnie z ruchem dłoni Puchona, by zaprezentować mu w pełni okazałości swój nowy kolczyk. - W Wilczej Norze było trochę inaczej, bo ten bajzel w sypialni był dla mnie raczej jak wystrój i no, to była ta posprzątana wersja, więc… czy w innych pomieszczeniach było źle? - Dopytał, nagle zmartwiony czymś tak banalnym, na co nigdy wcześniej nie wpadł. Niewątpliwie zdarzało mu się zostawić po sobie jakiś bałagan, ale wydawało mu się, że to raczej jakieś drobiazgi - nie tworzył długoterminowego syfu, prędzej zostawiając bluzę na oparciu sofy, albo nie odkładając wszystkich przyborów malarskich do pudełka. Zapomniał w tym wszystkim o wannie, nie potrafiąc się już przejąć czymś, co teraz wydawało się zupełnie nieistotne.
- Ej- ej, też cię kocham, nie pomyślę tak - wymamrotał nieco niewyraźnie, bo dając się zaskoczyć chłodnej powłoce, która znieczuliła mu część dolnej wargi. Przesunął czule dłońmi po puchonich plecach, głaszcząc swojego chłopaka miarowo. - Nie obchodzą mnie sąsiedzi. W sensie… nie wiem no, damy sobie radę. Spróbujemy jakoś się dogadać, a jak serio będzie problem, no to wtedy się pomartwimy. To tylko wynajęcie, grunt to nie podpisywać jakiejś zabójczo długiej umowy - zauważył, spod lekko zmarszczonych w zamyśleniu brwi przyglądając się swojemu ukochanemu. - Ale ja w sumie też muszę cię trochę dopytać, bo… ile moździerzy planowałbyś ze sobą zabrać?... - Dopytał. - I jak bardzo przeszkadzałoby ci kąpanie się w tej wannie ze mną? - Ujął delikatnie puchoni policzek, by zaraz pogłaskać go delikatnie wierzchem dłoni. - We’ll make it work.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty02.02.21 1:31;

Zamrugał kilkakrotnie, unosząc nieco brwi w zdziwieniu, że Mefisto nazywał rozrzucone po ziemi kartki posprzątaną wersją czegokolwiek, a jednak przecież zupełnie nie o to mu chodziło, bo przy nim nawet bałagan potrafił w pewien sposób go urzekać, będąc częścią tej artystycznej, a więc nieokiełznanej strony jego ukochanego. I wcale nie chciał pozbywać go tej swobody porzuconych przyborów, bardziej martwiąc się o to, jak na małej przestrzeni uda im się wydzielić do tego miejsce.
- Nie, nie, oczywiście, że nie. Było dobrze, bardzo dobrze. Wiem, że potrafisz, ale nie chcę, byś czuł się przeze mnie skrępowany, bo- no czasami przekładam Twoje rzeczy i gdyby nie Accio… - urwał, zdając sobie nagle sprawę jak niepotrzebne jest to zmartwienie, skoro faktycznie magia rozwiązywała te problemy, nie tylko pomagając układać i doczyszczać wszystko według swojej myśli, ale i przywoływać przedmioty, które nie znajdowały się w swoim prawowitym miejscu.
Zaśmiał się, dając się wybić z tego poważnego tonu, zaraz już wiernie wtulając się w głaszczącą go dłoń, byle skraść policzkiem jak najwięcej ciepła tego cudownego ciała, w jednej chwili przestając rozumieć skąd w ogóle wzięły się w nim te wszystkie wątpliwości, skoro jedno spojrzenie w zielone oczy i tak prosty komunikat o wzajemnej miłości potrafił przekonać go, że udałoby im się pokonać wszystkie problemy i bez użycia jakiejkolwiek magii.
- Góra cztery, słowo - wymruczał, przymykając oczy, dając rozczulić się tą wizją wspólnej przestrzeni, która byłaby tylko ich i ciasnej wanny, w której jego umięśniony chłopak nie mógłby zanurzyć się w pełni, dzięki czemu kryształowe tęczówki mogłyby podziwiać go bez szans na skrycie w gęstej pianie. - Mhm, masz rację - przyznał ciszej, cmokają go w kącik ust jeszcze kilkukrotnie, gdy dłonie odnajdywały już mefistofelsową szyję, by przyciągnąć całe swoje szczęście do siebie, gdy układał się znów wygodniej na przyjemnie grzejącej ich w plecy chuście.
- Poradzimy sobie ze wszystkim - mruczał dalej, szukając spojrzeniem najpiękniejszej zieleni, gdy mógł już wplątać palce między ciemne kosmyki w czułych pieszczotach, którymi chciał przegonić resztki zmartwień, by w atmosferze leniwego spełnienia spędzić czas trwania zaklęcia na nakreślaniu wspólnej przyszłości, każdy pozostały łyk wina osładzając sobie drobnymi pocałunkami. - Byle razem.

|zt x2
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty28.04.21 22:44;

Ostatnio... ciągnęło go do ludzi. Nim się obejrzał, a każdego dnia poczuwał się do spędzania czasu z innymi. Dziwiło go to, ale nie potrafił osobiście znaleźć rozwiązania tego tematu, w związku z czym zwyczajnie się tej sile poddawał. Może nie do końca to było coś prawidłowego, ale jakaś dziwna wewnętrzna intuicja mówiła mu, że może poczuć się po rozmowach znacznie lepiej. Wcześniej nie przepadał za towarzystwem innym - co zatem się zmieniło w jego działaniach, iż postanowił wychodzić, zapraszać, proponować grę w Durnia? Nie wiedział. Może powoli sam przyjmował nazwę karcianki do rzeczywistości, samemu stając się może nie tyle władcą kart z Arkan Wielkich, a prędzej... idiotą, choć samemu jeszcze nie wiedział. Mimo to zachowywał odpowiednią dozę ostrożności, która była mu potrzebna, ażeby móc przetrwać w tymże dziwnym świecie. Lowell wiedział, że nie do wszystkich należy podchodzić z otwartością, ale Percivala znał już na tyle, że nie czuł żadnych przeciwwskazań do rozegrania partyjki w Eksplodującego Durnia.
Samemu wziął ze sobą jakiś bezalkoholowy napój i masę słodyczy, którymi mógł się obżerać nieustannie. Ostatnie wydarzenia, jakie to miały miejsce w jego życiu, no cóż, nie przyczyniły się do zbyt przychylnego patrzenia na procenty. Szkoda by było, gdyby tym razem obudził się, a Gryfona porwali. Wówczas profesor Butcher łeb by mu urwał i do dupy wsadził, a przynajmniej tak podejrzewał. Mimo to nie zamierzał testować jego cierpliwości, dzierżąc miedzy palcami elektronicznego papierosa, w którego to wkładzie nie znajdowała się nikotyna. Po prostu smak, bez żadnych dodatków uzależniających. Lowell poczuwał się do częściowego zaprzestania tego nałogu, a trudno było mu się rozstać obecnie z jagodową mieszanką.
Westchnąwszy ciężko, rozstawił rzeczy z własnej, bezdennej torby na jednej z ławek, czekając tym samym na d'Este'a. Wszystko zapowiadało się na dość ciekawy dzień, choć niektóre karty mogły przyczynić się do dodatkowych problemów. Mimo to liczył, że do żadnych nie dojdzie, w związku z czym pozostawał pogodny w swych rozmyślaniach.

Powrót do góry Go down


Percival d'Este
Percival d'Este

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 203cm
C. szczególne : Piegi, tatuaże na całym ciele, kolczyki. Chorobliwie biała cera. Krzyż Dilys na łańcuszku na szyi. Szmaragdowa blizna na dłoni, która jawi się zielonkawym świetle przy ludziach z genetyką, blizna na nodze po złamaniu.
Galeony : 107
  Liczba postów : 958
https://www.czarodzieje.org/t20115-budowa
https://www.czarodzieje.org/t20140-jackson
https://www.czarodzieje.org/t20137-percival-d-este
https://www.czarodzieje.org/t20139-percival-d-este-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty29.04.21 18:11;

Po listownej wymianie zdań szybko załatwiłem co trzeba było i zebrałem najważniejsze rzeczy i ruszyłem z dormitorium do Hogsmeade, gdzie to miałem się zobaczyć właśnie z Felkiem. To będzie chyba nasze pierwsze spotkanie takie „umówione”, które nie będzie poświęcone nauce i bardzo mnie to cieszyło, ale nie z faktu, że nie będzie nauki, ponieważ uwielbiam te nasze zajęcia, ale z tegoż powodu, że dzięki temu nasza ziomalska relacja wejdzie potencjalnie bardziej na poziom faktycznego ziomalstwa. Nie chciałem przecież, żeby Felek myślał, że ja się z nim zadaję tylko dla samorozwoju prawda? No właśnie, a zagranie z nim w karty to zajebista opcja, można sobie przy tym poplotkować, pogadać, ogólnie chillera utopia.
Trochę mi zeszło dojście do Hogsmeade, bo tym razem nie chciało mi się iść skrótem, w którym musiałem się dość znacząco garbić, żeby zmieścić się w kamiennym przejściu. Zawsze po wyjściu bolały mnie plecy, a że dziś miałem jakiś tam odłożony czas to mogłem pójść jak człowiek normalną ścieżką. Po drodze zdołałem wypalić wszelkie kiepy, więc jeszcze zanim udałem się do wieży, która była naszym spotkaniowym spotem, to wstąpiłem do Oasis po szlugi, tym razem bez udziwnień wziąłem Voldki. Nie przepadałem za nimi jakoś szczególnie, ale koniec miesiąca się zbliżał to i moje kieszonkowe powoli się kończyły. Przy okazji kupiłem również kremowe piwo w butelce, ponieważ było bezprocentowe, to i mogłem je pić jako abstynent. Dwie butelki schowałem do torby zawieszonej na ramieniu i wreszcie udałem się do wieży.
Wreszcie wspiąłem się na sam szczyt, dysząc przy tym. Uniosłem rękę w geście powitania do Felka. Ostatnimi czasy widziałem się z nim częściej niż z kimkolwiek innym, a przecież to on był zawieszony, nie Hope czy Ruby.
- Ja cież pierdole, czemu czarodzieje nie wymyślili jeszcze jakiś magicznych wind czy czegoś takiego. Zamęczyć się na śmierć można. - Ponarzekałem, ale z uśmiechem na twarzy. Położyłem torbę z szklanym stuknięciem obok rzeczy Felka i od razu odpaliłem fajkę, częstując chłopaka.
- Jak tam na wygnaniu? – Zapytałem, uśmiechając się drażliwie, cały czas biorąc sobie temat jego zawieszenia jako obiekt potencjalnych żarcików.

Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty29.04.21 18:56;

Dureń
Kość k6: 2
Karta: wisielec
Życia: 3

Co jak co, ale brakowało mu zwyczajnych, normalnych relacji. Zazwyczaj te polegały na spotkaniu się raz na ruski rok, a tak to w sumie okazywało się, że szkoła zastępowała mu konieczność organizowania spotkań. Wcześniej do nich nie lgnął, a teraz - jak gdyby coś się zmieniło o sto osiemdziesiąt stopni - potrzebował rozrywki. Nie bez powodu zatem napisał do Percivala, wiedząc doskonale, że raz, ten jest zajebistym ziomeczkiem z dobrym poczuciem humoru, w związku z czym nie będzie pytał, co się odpierdala złego w jego życiu i nie będzie kazał wypłakiwać się w swoich, no i dwa, całkiem nieźle się z nim dogaduje, mimo różnicy wieku. I tutaj wychodziła jedna rzecz na światło dzienne - albo Lowell jest dziecinny, albo d'Este wykazywał się pierwiastkiem dorosłości, który to jest potrzebny do dalszego przetrwania. Szkoda byłoby skończyć pod mostem w wyniku nieodpowiedzialnych decyzji, a jedną z nich było zabranie uczennicy nad strumyk w Dolinie Godryka.
Samemu miał lepszą pozycję pod tym względem, bo bez problemu mógł się teleportować nieopodal opuszczonej wieży, co wiązało się bezpośrednio z uniknięciem niepotrzebnego chodzenia. I tym razem z tej opcji skorzystał, bo ostatnie treningi powodowały, iż mięśnie może go trochę bolały pod wpływem zakwasów, ale przynajmniej tak rozładowywał swój stres. No i, jak żeby inaczej, jeżdżąc także Cadillacem, a raczej jego czarodziejskim odpowiednikiem, ażeby znajdować sobie rozrywkę, dzięki której mógł się rozerwać. I, o dziwo, to pomagało, bo był luźniejszy, choć nadal bał się trochę nawiązywać kontaktów z ludźmi.
Jak się okazało, Felinus nie czekał zbyt długo, ale musiał odmówić możliwości zaciągnięcia się szlugasem; co jak co, ale czuł wewnętrzną solidarność i zwyczajnie popalał głównie wkłady bez nikotyny, co może nie było tak samo zajebiste, bo elektroniczne gówno lubi się psuć, no ale co mógł z tym zrobić? No właśnie. Przynajmniej po otoczeniu roznosił się dobry zapach, a nie woń jakiejś zapiziałej wieży, która to była sprzątana raz na ruski rok, o ile ktoś sobie o niej przypomniał. Lowell pochwycił tym samym dyniowego pasztecika, by się nim zajadać, zanim to nie wyciągnął kart, które to były konieczne w celu rozpoczęcia jakiejkolwiek rozgrywki.
- Kondycja ubolewa, w kolanach strzyka, no, nie wróżę idealnej przyszłości. Za niedługo czeka pana jeżdżenie na wózku. - podniósł kąciki w przekomarzaniu, wszak samemu potrafił podchodzić do tego na luzie, no i nie brał niczego do siebie (przynajmniej teraz), w związku z czym przełknął kawałek ciasta, które to jadł, by usłyszeć kolejne słowa ze strony Percivala. Jak było na wygnaniu? Szczerze, trochę dziwnie, ale koniec końców nie zamierzał się do tego przyznawać, bez żadnego ostrzeżenia biorąc pierwszą kartę z brzegu. - Panie, darmowe wakacje! Kluby, dziwki, koks. - prychnął z rozbawieniem, choć prawda była zgoła inna. - Nie no, a tak na poważnie, brakowało mi wolnego. Zresztą, jak tam w szkole? Nakurwiają sprawdzianami jak leci? - złośliwy uśmieszek w postaci zaczepialskiej przejawił się na jego własnej twarzy.
No, czas idealnie odbijać piłeczkę.

Powrót do góry Go down


Percival d'Este
Percival d'Este

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 203cm
C. szczególne : Piegi, tatuaże na całym ciele, kolczyki. Chorobliwie biała cera. Krzyż Dilys na łańcuszku na szyi. Szmaragdowa blizna na dłoni, która jawi się zielonkawym świetle przy ludziach z genetyką, blizna na nodze po złamaniu.
Galeony : 107
  Liczba postów : 958
https://www.czarodzieje.org/t20115-budowa
https://www.czarodzieje.org/t20140-jackson
https://www.czarodzieje.org/t20137-percival-d-este
https://www.czarodzieje.org/t20139-percival-d-este-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty30.04.21 13:26;

Dureń
Najpierw był remis
Druga tura
k6: 3
Karta: 16 - wieża
Życia: 3


U mnie natomiast ciężko było o te „nienormalne”, choć każdy inaczej to odejście od normy definiuje. Póki moi ziomale są dla mnie ziomalami to jest git prawda? No właśnie. Niemal codziennie się z kimś spotykałem i po prostu spędzałem czas na wspólnym gadaniu, paleniu fajek przy kawie i plotkowaniu, czy łamaniu regulaminu. Narzekam tak na wychodzenie do Hogsmeade w sumie dlatego, że nie było dnia, kiedy po zajęciach nie udawałem się do któregoś z barów z grupką znajomych lub samotnie i czasem przechodzenie takiego kawałka tysiąc razy potrafi być nużące.
Co do Felka to widziałem w nim naprawdę dobrego kolegę, z którym można i wartościowo pogadać, czegoś się nauczyć, a sam w sobie, pomimo swojej cichej osobowości to nie miał kija w dupie i dalej dało się pożartować na wszelki temat. Mając zaś szesnaście lat, to w tym zamku nie było to już aż tak ważne. Mój wzrost często wystarczył, żeby nie brać mnie za dziecinnego nastolatka, którym zresztą nie byłem, jednak wiele osób ma z góry narzucone uprzedzenia widząc jedynie liczbę na legitce. Trzymałem się zwyczajnie towarzystwa tych, z którymi super się dogaduję, nie ma w tym jakiejś ścisłej zależności i wymagań ile kto musi mieć lat. Gdyby Hampson okazałby się zajebistym ziomeczkiem to i z nim bym się kumplował! Szmuglował drzewka bonsai zza granicy, licytował co pokaźniejsze okazy na Nokturnie.
Uniosłem lekko brew w zaskoczeniu, że Felek nie chciał petka tylko elektryka, który w sumie to nie miał magicznej alternatywy, więc musiał to być ten mugolski.
- Uuu, co za zmiana. Nie pierdoli ci się jednak w Hogs? Wiadomo, to jest na baterię, ale mi i tak często sprzęt się rozpierdalał przez te pokłady magiczne w tym miejscu. - Wspomniałem, następnie prychnąłem na jego ripostę, śmiejąc się przy tym.
- Wolę miotły od wózków, a patrząc po ostatnim gryfońskim trendzie to i tak dobrze, że nie mam tylko kondycji. – Popatrzyłem na niego, pociągając papierosa. Oczywiście nawiązywałem tutaj do ostatniego wypadku Zepha, u którego byłem na imprezce urodzinowej… no ciężko to nazwać imprezką, bo byłem tam tylko ja, on i jakaś inna dziewczyna z Gryffindoru. Więc szybko wszyscy się zmyli no i w sumie to nic z tego nie wyszło. Tym razem jednak widać Gryfon bardziej sobie zabalował, skoro stracił dłoń na skutek walki z wilkołakiem, do tego jeszcze wplątując w to profesora Voralberga.
- Może też powinienem coś odpierdolić, skoro są takie profity bycia zawieszonym. Choć w twoim przypadku to łatwiej, bo jesteś pełnoletnim studentem, którego po prostu wyjebali i radź se, mi pewnie by przydzielili jakąś opiekę, albo wysłali do starego. – Odpowiedziałem na pierwszą część jego wypowiedzi, dopiero po kilku sekundach przypominając sobie o drugiej – a, no wyłapałem Trolla z Obrony przed czarną magią z nowym typeczkiem od tego, Wybitny z Opieki nad magicznymi stworzeniami z kolejnym nowym typeczkiem, który przyszedł na zajęcia topless, a tak to wiesz. Voralberga nie było, na większość zajęć nie chodzę, póki mnie nie zainteresują. – Odrzekłem, pociągając kartę. W pierwszej turze okazał się remis, nikt niczym nie dostał w twarz. Tym razem ja pociągnąłem pierwszy i pokazałem mu swoją kartę.
- Gramy klasycznie do trzech zwycięstw? – zapytałem tak jeszcze, wiedząc, że można sobie do woli zmieniać zasady.

Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty30.04.21 14:30;

Dureń
Kość: 6
Karta: Cesarzowa
Następnie:
Kość: 2
Karta: Sąd Ostateczny
Życia: 3

Obecnie Lowell, mimo że nie miał żadnych praw studenta, nie mógł i tak czy siak odwalać. Wszystko tyczyło się poprawy zachowania, wszak Hampson dokładnie określił, że to od niego zależy, w jakich okolicznościach zakończy edukację. Czy będzie to podczas wręczania dyplomu, czy jednak poprzez kolejne łamania regulaminu... musiał się trzymać. I chociaż czasami było ciężko, a wewnątrz odczuwał dziwną presję, że coś musi zrobić, starał się znajdować dla siebie inne rozrywki. Zazwyczaj starał się ruszać i to mu pomagało, w związku z czym co prawda chodził spać niezwykle szybko, jakby przebiegł maraton i musiał zregenerować własne siły, aczkolwiek czuł się lepiej. Co prawda nie były to ogromne zmiany, jakoby całe jego życie rozwiązało ten magiczny supełek, niemniej jednak cegiełka do cegiełki, grosik do grosika, no i jakoś to szło. Zachowywał się trochę inaczej, przejawiał ciut inne zachowania, aczkolwiek były to te w stronę lepszych zmian.
Felinus zazwyczaj nie wyrabiał sobie na samym początku opinii na temat drugiego człowieka. Doświadczenie pokazywało mu po pierwsze, że różnica wieku niespecjalnie wpływała na relacje, które to zawierał z innymi ludźmi. Po drugie, z uprzedzeniami się nie kumplował, dlatego w repertuarze jego znajomych byli przedstawiciele najróżniejszych domów. Głównie właśnie Slytherin oraz Hufflepuff, choć i tak najmniej spotykał się chyba z tymi z Ravenclawu się zadawał. Nie wiedział, czy to wina ich pociągu do nauki i Pucharu Domów, kiedy dał im potencjalną szansę na jego zdobycie, ale w sumie niespecjalnie go to obchodziło i żył własnym życiem. Z Garethem również by się zaprzyjaźnił, gdyby miał ku temu jakieś powody; stary fanatyk bonsai uaktywnił się dopiero parę miesięcy przed końcem roku szkolnego, co nie było zbyt radosną opcją, skoro był konieczny do odpisania na listy znacznie wcześniej. No cóż, student nie wątpił w to, że te zapewne stały się dość ciekawą podpałką do kominka w okresie grudniowym, gdy na zewnątrz zaczynał panować swoisty chłód.
- Dobra zmiana! Pierwotnie mieszkam w mugolskiej części Londynu. Też, znajdujemy się trochę na obrzeżach, więc raczej mi nie wybuchnie prosto w twarz. - wzruszył ramionami. Czasami szlug działał lepiej, czasami gorzej, ale koniec końców jakoś przyczyniał się do rzucenia nałogu, więc innego wyjścia obecnie nie miał. Wpierdzieliwszy kolejnego pasztecika, podniósł wzrok, gdyż doskonale wiedział o tym, co miało miejsce. Boydowi pustnik odgryzł rękę, co wiedział osobiście z relacji Maximiliana, natomiast Zeph miał do czynienia z, no cóż, wilkołakiem w Hogsmeade. Wystarczyło połączyć pewne kropki, choć za łagodne podejście i tak dostał od niego zjebę. Najwidoczniej gracz Quidditcha nie radził sobie z gromadzonym gniewem, ale nie dziwił mu się. - A tak, zauważyłem, że u was się jakoś te kończyny magicznie gubią. - nie był to przyjemny temat, wszak samemu stracił przecież wcześniej jądra, niemniej jednak podchodził do tego na luzie. Nie chciał brać tego personalnie i po prostu podchodził do tego z należytym dystansem. Czuł jakąś wewnętrzną solidarność z Callahanem i Wierenem, choć wcale nie musiał, ale to robił. Mogli sobie typować, kto następny straci głowę czy inne cuda, ale Felinus skutecznie się przed tym powstrzymał. Jakoś nie widziało mu się przewidywać przyszłości pod tym względem.
Lowell zastanowił się na krótki moment nad rzeczywistymi profitami. Samemu potrafił zająć sobie w jakiś sposób czas, czy to poprzez przeglądanie tomiszczy, co ostatnio robił nagminnie, czasami zapominając o własnych potrzebach, czy to jednak poprzez dodatkową pracę. Jeszcze uprawiał sport, pomagał w domu, pomagał innym, to już w ogóle zapełniał sobie grafik w dość pokaźnej ilości najróżniejszych spotkań. Nie przeszkadzało mu to, dopóki się wysypiał, miał co jeść i ogólnie się jakoś spełniał.
- Dokładnie. Tobie albo będą kazali siedzieć w Hogwarcie bez możliwości uczestniczenia w lekcjach, albo poślą cię do starego, choć stawiałbym raczej na tę pierwszą opcję. No i też, pobyt w Hogsmeade byłby raczej nielegalny. - spojrzawszy na niego, nie wiedział w sumie nic o jego podejściu do tejże kwestii, ale miał jedną rację. Będąc dorosłym studentem, który oszczędzał każdy złamany knut w celu zarobienia na dom, mógł wreszcie gdzieś się podziać. Gdyby jeszcze nie zdołał po tych latach harówki załatwić sobie lokum, miałby, mówiąc delikatnie - przejebane. Zapewne mieszkałby pod mostem czy coś w ten deseń, ale też, z mieszkania na świeżym powietrzu też miał jakieś doświadczenie. - Noice, czyli jak mnie nie ma, to w szkole następują największe zmiany. - prychnął z rozbawieniem, bo wychodziło na to, że jak człowiek opuszcza pewne miejsca, nagle następują w nich rewolucje, dofinansowania i inne cuda jaja na kiju. - Topless? To tak można? - zaśmiał się delikatnie, w niewielkim stopniu, bo wyglądało na to, że w sumie ominęło go wiele ciekawych rzeczy. No cóż, jak nie tym razem, to innym, prawda? Na informację o Voralbergu kiwnął głowa, bo w sumie ten typ ostatnio chyba miał przerąbane w życiu, co chwilę biorąc urlopy, L4 i inne tego typu. No, serio - wystarczyło spojrzeć chociażby na to, iż Whitehorn przejęła pieczę nad Ravenclawem, bo ten nie mógł. Nieszczęścia i tak dalej.
Student wyciągnął kolejną kartę, i, o zgrozo, była nią Cesarzowa. Ta potrafiła tyle w życiu zepsuć, wszak doskonale o niej wiedział, odczuwając jej skutki w swoim życiu. Zresztą, ostatnio miał do czynienia z nią (a raczej efektem na innej osobie) podczas Wigilii, co przywołało trochę miłe, trochę gorzkie wspomnienia. Nie były one ukierunkowane w jednej kwestii, wszak wtedy czuł się źle i niefajnie, ale z czasem to przeminęło. I zaczął dostrzegać znacznie więcej.
- Do trzech, najlepiej. - kiwnąwszy głową, wyrzucił kostkę, która wskazała perfekcyjne sześć oczek, w związku z czym mógł odetchnąć z ulgą, patrząc, jak dwie błyskawice uderzyły w Percivala. Puchon powstrzymał skrzywienie na wspomnienie o Nokturnie, które to było nadal intensywne, choć w jakiś sposób przeminęło. Widok ten przypominał mu o kobiecie, która poniosła śmierć w wyniku obrażeń od Toninenti, a samemu otrzymał jedną z iskier po prawej stronie ciała. I, całe szczęście, potrafił to ukryć, w związku z czym uśmiechnął się złośliwie. Chuj, że w środku zdawał się mieć kompletnie inne zdanie na ten temat i skręcało go w żołądku, chcąc przyczynić się do zwrócenia dyniowego pasztecika. - No to dwa po twojej stronie, trzy po mojej. Zobaczymy, kogo szczęście lubi bardziej. - pokazał język i wydobył kolejną kartę wraz z rzuconą następnie na blat kością. Sąd Ostateczny w połączeniu z dwoma oczkami nie stanowił niczego przyjemnego, ale obecnie pozostawało liczyć na to, iż d'Este wyrzuci równą liczbę lub mniejszą.

Powrót do góry Go down


Percival d'Este
Percival d'Este

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 203cm
C. szczególne : Piegi, tatuaże na całym ciele, kolczyki. Chorobliwie biała cera. Krzyż Dilys na łańcuszku na szyi. Szmaragdowa blizna na dłoni, która jawi się zielonkawym świetle przy ludziach z genetyką, blizna na nodze po złamaniu.
Galeony : 107
  Liczba postów : 958
https://www.czarodzieje.org/t20115-budowa
https://www.czarodzieje.org/t20140-jackson
https://www.czarodzieje.org/t20137-percival-d-este
https://www.czarodzieje.org/t20139-percival-d-este-dziennik
Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8




Gracz




Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty30.04.21 16:41;

Cóż, Felek pod względem łamania regulaminu był już spalony – zawsze będę mu już patrzeć na ręce, bardzo ograniczając jego pole do popisu. Z drugiej strony za dwa miesiące kończył on szkołę, więc nie zostało mu zbyt dużo czasu na studenckie łamanie hampsonowskiego słówka. Może wytrzyma tyle czasu, szkoda, żeby na półmetku wyjebali go ze szkoły. Ja natomiast nie wiem jak się prześlizgnąłem, ale do tej pory jeszcze ani razu nie złapał mnie nikt na gorącym uczynku, który skutkowałby chociażby szlabanem. Pewnie fajnie jest tak polerować puchary i pucować garnki, ale zawsze uważałem, że warto jednak unikać tego typu rozrywek, będąc w tym bardziej dyskretny. Dlatego jeśli znałem jakiś skrót w zamku, to z niego korzystałem.
Ja tam może nie uprzedzeniami, co zwyczajnie bawiłem się w grę, którą zaprezentował nam Hogwart, przez co średnio było u mnie z znajomościami z takiego Slytherinu. Póki co cała moja paczka znajomych okryta była wielkim szkarłatnym płaszczem z wyhaftowanym gryfem, zaś ja stałem na samym krańcu trzymając za rękę jednego borsuka, którym był Felek. Tak bym pewnie zwizualizował swoje grono przyjaciół i ziomali, więc na dobrą sprawę tak, nie miałem uprzedzeń do nikogo, w praktyce jednak śmiesznie było sobie żartować z Ślizgonów i robienie sobie z nich żartów przekładałem wyżej, aniżeli zdobywanie wśród nich sympatii.
- Uu, pewnie też się przeprowadzę gdzieś do Londynu na studia, mimo wszystko życie bez mugolskich rzeczy nie jest tak fajne jak życie z mugolskimi i czarodziejskimi rzeczami. - Wzruszyłem ramionami. Byłem mocno związany z obydwoma światami, dlatego wybieranie jednego było nie w moim stylu, wolałem znaleźć coś pomiędzy. Zaś życie wśród mugoli wcale nie było takie złe, jak niektórzy sobie wyobrażają. Oczywiście, że trzeba się kryć przed ujawnieniem magii, ale hej, może wyjdzie to mi na dobre, przyzwyczajenie do niechętnego chwalenia się czarowaniem może być dobrą opcją.
- Czy tam się gubią, raczej są traktowane jako posiłek. Gryfoni to po prostu jacyś heretycy skandynawscy i w ten sposób składają ofiarę z siebie dla Fenrira najwidoczniej, skoro w obu przypadkach mamy tutaj coś wilkopodobnego. – Lekko się uśmiechnąłem, popalając szluga i zgubiłem już ten wątek w głowie, myśląc o czymś innym. W przypadku Boyda bardziej zależało mi na stabilności psychicznej Olivii, zaś w stosunku do Zepha to wiadomo, bardzo przykra sprawa, lecz nigdy nie byłem z nim na tyle blisko, żeby nie wiem, biec od razu do szpitala i mu współczuć. Jak wróci to zbiję z nim żółwika tą zdrową dłonią i może pożartujemy sobie, ale raczej na tym się zakończy.
- To ja już u starego wolałbym mieszkać, przynajmniej bym mógł wyjść z domu po fajki, przecież bym musiał po kryjomu wychodzić z zamku, a to wcale by nie wspomogło w odbębnieniu zawieszenia. - Wspomniałem już nieco panicznie, jakby sama wizja zawieszenia była jedynie kwestią czasu, która prędzej czy później się wydarzy.
- No tak wyszło, czekali aż wypierdolisz, bo byś im jeszcze wejście smoka zjebał – pośmiałem się, odpowiadając następnie na kolejne pytanie – wiesz, wychodził z jeziora w samych kąpielówkach. I raczej nie ma w statucie żadnego zapisu, że nauczyciel nie może pokazać się bez koszulki, pewnie jakby to była kobieta to może byłby jakiś ostracyzm ze strony innych, ale tak to wiesz. Wyjebongo. – Zgasiłem peta, przyglądając się kartom. Pierwsza tura remis, druga tura skończyła się wygraną Felka – gdy tylko wyrzuciłem swoją, o mniejszej wartości kartę, znikąd pierdolnęły mnie dwa pioruny, stawiając moje zwykle kręcone włosy w dęba. To pewnie były jakieś pioruny light, ponieważ wciąż żyłem i nie miałem jakiś rozległych obrażeń, jedynie przysmolone ubranka, acz wszystko mi się dwoiło przez chwilę w oczach.
- O ja cię pierdole. Dobra, rzucam. – Wyrzuciłem kolejną kartę, która tym razem była większą od tej Felkowej. Odetchnąłem z ulgą, że nie jebnie mnie kolejny jakiś piorun czy inne paskudztwo.  

kość k6: 3
Tarot: pustelnik
3/6
@Felinus Faolán Lowell
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 QzgSDG8








Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty


PisanieSzczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty Re: Szczyt opuszczonej wieży  Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Szczyt opuszczonej wieży

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 19 z 22Strona 19 z 22 Previous  1 ... 11 ... 18, 19, 20, 21, 22  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Szczyt opuszczonej wieży - Page 19 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Opuszczona wieza
-