Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Nieużywana sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 15 z 23 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 19 ... 23  Next
AutorWiadomość


Emerson Berkley
avatar

Student Ravenclaw
Wiek : 31
Galeony : -17
  Liczba postów : 398
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Mar 03 2011, 19:01;

First topic message reminder :





W krętych podziemnych korytarzach można znaleźć wiele opustoszałych pomieszczeń. Nie brakuje tu więc także od wieków nieużywanych klas. Jedna z nich znajduje się w krętych lochach. Jej wnętrze jest dość niewielkie i zwykle pogrążone w zupełnym mroku. Poniszczone i zakurzone ławki ułożone są jak w aulach, natomiast ściany zdobią jakieś stare obrazy na których nie znajdziesz żywych postaci. Nawet one opuściły to miejsce. Niełatwo tu dotrzeć, ale ma to też swoje plusy, istnieje naprawdę niewielkie prawdopodobieństwo, że jakiś inny uczeń w tym samym czasie będzie chciał odwiedzić to miejsce.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Odeya Worthington
Odeya Worthington

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163cm
C. szczególne : nietypowa izraelska uroda
Galeony : 960
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t19111-odeya-worthington
https://www.czarodzieje.org/t19118-korespondencja-ode-prosto-ze-szponow-temidy#556410
https://www.czarodzieje.org/t19113-odeya-worthington#556145
https://www.czarodzieje.org/t19857-odeya-worthington-dziennik#60
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPon Wrz 14 2020, 22:13;

Siedząc tak i zastanawiając się co mogłaby w tej chwili, gdyby nie wymyśliła sobie pojawienia się na tej lekcji, przebiegała leniwym spojrzeniem po wszystkich wchodzących do klasy nowoprzybyłych. Ślizgoński prefekt, puchoński prefekt, Gryfon, Krukonka... Aż wreszcie próg klasy przeszedł oczywiście @Daemon Avrey, który niemal od razu zagadał coś do siedzącego w pierwszej ławce Solberga, po czym wyłapał jej spojrzenie i ruszył w jej stronę.
- Cudownie.. - szepnęła pod nosem, jeszcze kiedy był daleko, prostując się na krześle i odwracając wzrok, udając, że patrzy w innym kierunku. Wtedy spostrzegła @Noah P. Williams oraz jego kwaśną minę, najprawdopodobniej spowodowaną jej widokiem. Uśmiechnęła się do niego blado i pomachała na przywitanie. Mimo tego co zdarzyło się między nimi chciała aby zostali nadal przyjaciółmi. Wierzyła w to, że jeśli udawało im się to do tej pory, zanim zostali parą (na te skromne kilka tygodni), to teraz też mogą się przyjaźnić.
Podskoczyła nieco, usłyszawszy słowa Ślizgona, totalnie pochłonięta myślami związanymi ze swoim byłym chłopakiem. W odpowiedzi na pytanie zadane przez Avreya, na wstępie obdarowała go spojrzeniem typu: "chyba w Twoich snach", po czym odchrząknęła nieznacznie.
- A Ty przyszedłeś żeby szpanować swoim doświadczeniem? Może od razu wygłoś wykład z kamasutry - oznajmiła równie "poważnie" co on, po czym posłała mu sztuczny uśmiech, sięgając po plecak, aby wyciągnąć z niego swój notes. Może wpadnie jej do głowy jakiś ciekawy pomysł w trakcie tych nie codziennych zająć, więc warto mieć coś pod ręką aby chociaż hasłowo zapisać zamysł historii. Jednak w momencie kiedy położyła notatnik na blacie podleciała do niej karteczka z tajemniczą treścią. Uśmiechnęła się pod nosem, widząc już z daleka jakiego "storzenia" dotyczy poniższy opis. Uniosła pergamin z rysunkiem i oryginalną charakterystyką,  aby dokładnie przeczytać treść. Z każdym przeczytanym zdaniem jej uśmiech pogłębiał się, aż w końcu doszła do fragmentu: "Okazyjnie zastępuje także funkcje mózgowe; organ decyzyjny w sytuacjach życiowych łatwych do spierdolenia", co skwitowała cichym śmiechem.
Nawet samej profesor Whitehorn, która kilka minut później pojawiła się w klasie, przypadło do gustu dzieło jednej ze Ślizgonek i nie omieszkała dodać czegoś od siebie. Podobała jej się ta gra słów. Przynajmniej nie było nudno.
- No to masz okazję się popisać - rzuciła w stronę Daemona, kiedy dwa kawałki pergaminu pojawiły się przed nimi, po czym obdarowała go lekkim uśmieszkiem. Wypisanie środków antykoncepcyjnych nie było takie trudne, jak mogło się wydawać. Mimo wszystko znała wiele mugolskich sposobów na zapobieganie ciąży, do których należała metoda kalendarzykowa, prezerwatywa, tabletki antykoncepcyjne, plastry, kapturki dopochwowe, substancje plemnikobójcze... Zawsze miała wrażenie, że niemagiczni byli w tym bardziej kreatywni niżeli czarodzieje. Po chwili do listy dopisała eliksir Nopuerun i unosząc rękę, aby podrapać się po skroni, ostatecznie poddała się. Więcej nie przychodziło jej do głowy, choć to co miała uważała za wystarczające. Bo przecież, nie polegało to na tym, że im więcej środków antykoncepcyjnych się wykorzysta, tym mniejsza szansa na zajście w ciąże...
Powrót do góry Go down


Huxley Williams
Huxley Williams

Nauczyciel
Wiek : 45
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 183
C. szczególne : biegające po ciele tatuaże, w pracy przykryte długimi rękawami, chociaż wychodzą na ręce i czasem na szyję | pojedynczy kolczyk szeherezady w uchu
Galeony : 1889
  Liczba postów : 1550
https://www.czarodzieje.org/t19615-huxley-butcher-williams#583118
https://www.czarodzieje.org/t19619-rzeznik#583498
https://www.czarodzieje.org/t19616-huxley-butcher-williams#583130
https://www.czarodzieje.org/t19753-huxley-butcher-dziennik#59438
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Administrator




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyWto Wrz 15 2020, 02:46;

Spotkałem @Beatrice L. O. O. Dear z mnóstwem sprzętów, próbującą się gdzieś zabrać z pomocą skrzatów. Oczywiście oferuję się do pomocy, nie przyjmując odmowy, ale zastygam w zdumieniu, kiedy słyszę co organizuje wraz z Perpetuą. Dlaczego zaplanowały robić coś tak dziwnego? Aż porzucam swoje plany i biorę część rzeczy opiekun Slytherinu, by pójść za nią i skrzatami po drodze dopytując co planują robić na lekcji (i jakie efekty osiągnąć oprócz chichotów całej klasy). Ledwo się orientuję, a już wchodzę do nieużywanej klasy, gdzie panuje ogólna lekki chaos, wszyscy są uśmiechnięci i lekko podekscytowani. Czyli dokładnie tak jak zazwyczaj to nie wygląda na lekcji. Po drodze kiedy mijam @Nancy A. Williams, której patrzę przez ramię i aż przystaję widząc kartę mojej bratanicy i unoszę brwi widząc co na niej jest. Najpierw prycham lekko z uśmiechem, po chwili zmieniam minę, żeby popatrzeć groźnie na Puchonkę, ale wygląda na to, że nie tylko ona ma to w rękach, a po chwili już słyszę wytłumaczenie Perpetui o rozesłaniu tego przez jakąś Ślizgonkę (jeszcze nie wiem dokładnie jaką).
- Chyba średnio cię to interesuje?- pytam Nancy o obrazek i jego opis, macham wesoło brwiami na jakieś plotki, które słyszałem o częstszym chodzeniu za rękę pod magiczne wstążki z inną dziewczyną, nie chłopcami. Po chwili jednak zostawiam młodszą Williams, by dogonić Beatrice. Nauczycielka właśnie obdarza mnie ciepłym uśmiechem, kiedy stawiam rzeczy obok niej. Odwzajemniam go z zadowoleniem i kłaniam się leciutko.
- Zawsze do usług. Mogę zostać chwilkę i popatrzeć?
I najwyraźniej mogę, bo Bea już czaruje mi krzesło na którym sobie siadam obok niej. Perpetua tłumaczy istotę zajęć, klasa zaś słucha; tylko odrobinę ze zbyt dużym podekscytowaniem podchodzą do wszystkiego. Chcę to skomentować do mojej towarzyszki, ale mrużę oczy kiedy zerkając w stronę nauczycielki eliksirów widzę wielką bransoletę. Pochylam się lekko by się jej przyjrzeć.
- Co robi? - pytam zakładając, że ma w sobie magię; chociaż w zasadzie nie znam dokładnie młodszej współpracowniczki, jej ulubionej, czy sentymentalnej biżuterii więc uściślam swoje założenie. - Czy to taki styl? - dodaję podnosząc wytatuowany palec pytająco, w stronę wielkiej ozdoby. Po krótkiej rozmowie zdań, patrzę na klasę, ale nie mogę się powstrzymać od dalszych komentarzy.
- Widać najskuteczniejszym i jedynym sposobem jest abstynencja seksualna - zauważam, pochylając się ponownie lekko w stronę Dearówny. Niestety nie mogę sobie tylko plotkować wesoło po cichu z nauczycielką, bo niektórzy sa na tyle rozluźnieni formą zajęć, że Bea musi wpaść w zdanie Perpie i zwrócić uwagę jednej z uczennic Gryffindoru. Z ociąganiem odsuwam się od zwracającej uwagi nauczycielki, obserwując sytuację. O ile nie obchodzi mnie konkretnie co tam się dzieje z nogami panny Miskinis, to napis nad jej głową wywołuje u mnie uniesienie brwi i skierowanie spojrzenia na jedną z niewielu uczennic, które kojarzyłem, głównie dlatego, że omawiałem z profesorkami jej ostatni wypadek. Z zastanawianiem, wbijam ciemne tęczówki w @Violetta Strauss, która cieszy się do mojej siedzącej obok bratanicy.
- A panna Strauss straci dziesięć punktów dla swojego domu, gratuluję jeśli to pierwsze w tym roku dla Ravenclawu; a w weekend przyjdzie poczyścić sprzęty do eliksirów w klasie profesor Dear. Pod moim okiem, skoro pani lubi towarzystwo Williamsów - mówię w końcu głośno do przesadnie zadowolonej z siebie Violetty - Nie musi pani odpowiadać - dodaję jeszcze na koniec. Nie mogę się jednak powstrzymać od lekkiego uśmiechu, bo wbrew pozorom niecelowo komentuję to w taki sposób. Tracę zainteresowanie Krukonką, by wrócić do Beatrice, póki nie zajęła się całkiem lekcją.  
- Tak serio i tak chcę muszę spojrzeć na jej reakcję z kilkoma składnikami do eliksirów leczniczych. Mam kilka pomysłów co do niej - mówię do Beatrice, wzruszając ramionami, na ten dogodny zbieg okoliczności, kiedy reszta pisała na kartkach znane metody antykoncepcji. - Jak to możliwe, że nastolatki nie utrzymują powagi na tych zajęciach. Przecież seks to bardzo poważna, wymagająca doświadczenia i skupienia sprawa. Wiem co mówię - dodaję, kręcąc z dezaprobatą głową i średnio utrzymując do tego odpowiednio karcącą minę. Patrzę jak uczniowie zapełniają kartkę swoimi bardziej lub mniej koślawymi literami. - Jeśli będzie chociaż jeden pergamin na którym nie będzie ani jednej śmiesznej rzeczy, stawiam wam piwo - mówię do obydwu nauczycielek kiedy @Perpetua Whitehorn była w końcu gdzieś bliżej.

______________________

 Courage is not living without fear
Courage is being scared to death and doing the right thing anyway

Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyWto Wrz 15 2020, 16:03;

Zaczęło się chyba nawet wcześniej, niż by się tego spodziewała. Rysunek, który do niej trafił był doskonały, choć bardzo liczyła jednocześnie na odpowiedź drugiej płci. A może po prostu chciała się przekonać, na ile w Hogwarcie działały bardzo popularne stereotypy? Biorąc pod uwagę popis Keys, nic jeszcze nie wyszło z mody.
- Nie wszystkich kuzynów masz najgorszych na świecie. - pocieszyła go, ruchem głowy wskazując na Larkina aka. Elliota, którego, choć nie zdążyła jakoś lepiej poznać, kojarzyła z bycia raczej równym gościem. Tak po prostu. Co brzmiało wyjątkowo, zwłaszcza w kontekście większości mężczyzn z tego pokolenia w łabędziej rodzinie.
- Kutazord. - wyjaśniła bardzo poważnym tonem i po przeczytaniu ulotki podsunęła ją do Krukona, kierując uwagę na profesorki. Okazało się bowiem, że i tego typu zajęcia mogły otrzymać jakąś formę sprawdzianu posiadanej wiedzy. Uśmiechnęła się lekko do siebie, kiedy po wymienieniu na pergaminie kilku farmakologicznych i >mechanicznych< metod wspomniała jeszcze o randkach zakończonych atakiem krokodyla. Po skończeniu pisania wyprostowała się i poturlała odkładany długopis wzdłuż zapisanej kartki.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySro Wrz 16 2020, 17:52;

Zbyt zajęta swoimi myślami, czy po prostu egzystowaniem bez większego celu, nie zauważyła nawet, jak do klasy wszedł @Rasmus Vaher. Uporczywie wpatrywała się przed siebie, bez większego celu czy czegokolwiek, co pozwoliłoby sądzić, że zwraca uwagę na to, co dzieje się wokół. Na krótkie słowa, jakie posłał w jej stronę i delikatny pocałunek w polik, zareagowała nad wyraz energicznie jak na nią. Odwróciła się lekko i posłała w jego kierunku coś, co zdecydowanie nie wyglądało przyjemnie czy choćby pozytywnie. Grymas na jej twarzy z pewnością bardziej przypominał problemy z wypróżnianiem, niż uśmiech, jednak nie mogła się zdobyć na nic więcej. Sądziła, że to i tak już bardzo dużo w jej wykonaniu. Naprawdę, ostatnimi czasy bardzo doceniała obecność krukona w swoim życiu, ale nie mogła mu odpowiedzieć niczym więcej niż podobnym, ponuro wyglądającym uśmiechem, jak ten przed chwilą.
Chwilę później w klasie pojawiła się profesor Whitehorn a niedługi czas za nią profesor Dear i jakiś nowy nauczyciel, którego Lara wcześniej nie znała. Niemniej to, co działo się dalej na tej lekcji, nim jeszcze w ogóle się zaczęła, zdaniem Lary zakrawało o absurd. Ona sama nie lubiła tego typu zachowań, jakby dopiero co znaczną część ludzi tutaj siedzących, wypuścili z mugolskiego zoo i pozwolili zobaczyć, jak teoretycznie powinna wyglądać lekcja prowadzona w magicznej szkole. Mówiąc w skrócie, każdy zachowywał się jak debil. Wydawało im się, że są tacy śmieszni i kompletnie nieprzewidywalni w swoim zachowaniu, a po prostu robili z siebie durniów. Westchnęła głośno, by ponownie tego dnia zwiesić głowę nad pergaminem i zacząć notować różne metody antykoncepcji. Czy seks z kochanką można było uznać za jedną z nich? Pewnie dla niebiorącego w zabawie udziału partnera, to i owszem... Chyba dlatego postanowiła to między innymi zapisać.
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySro Wrz 16 2020, 19:29;

Na kolejne zaczepki i nieuprzejme słowa Laurel, mówiącej o irlandzki idioti, milczę, zaciskając mocno wargi, stwierdzając, że nie będę już nic a nic nie mówił do Litwinki. Szczególnie, że skupiłem się na wejściu nauczycielki i z irytacją ściskałem kostki Laurel, dość nieświadomie, ale za zdawała się niczego nie zauważać. Ponieważ postanowiłem rozmawiać tylko z Boydem, to do niego się pochylam, próbuję zdjąć nóżki Miskinis i komentuję sobie niefrasobliwie zajęcia, czując luz, który udzielił się dosłownie wszystkim. Keyira też posyłała jakieś zabawne karteczki, Boyd przysypiał, Perpetua nam dawała jakieś śmieszne zadania.
Jednak to przez nie nastąpiła mała katastrofa. Laurel słysząc mój tekst postanawia na całą salę dzielić się swoimi (moimi) żarcikami i nawet udaje jej się powiedzieć kilka słów, dopóki nie podrywam się z krzesła, by zasłonić jej buzię. Nie przerywam nawet kiedy stara się wyrwać, więc mam nadzieję, że jej teksty w połączeniu z jej akcentem sprawiły, że niewiele osób zrozumiało co dosłownie mówi dziewczyna. A może jednak kiepsko mi się to powiodło, bo oto nasza opiekun domu postanowiła przerwać myśl Laurel, dość niespodziewanie broniąc mnie od Gryfonki. Sam nie wiem jak na to zareagować, więc po prostu siedzę sztywną, z próbującą mnie łaskotać włosami Laurel, kiedy Bea próbuje uspokoić zachłanną dziewczynę. Po jej reprymendzie kątem oka widzę coś nad głową mojej towarzyszki i nieźle się wyginam do przodu starając się zobaczyć co to takiego jest, a potem rozejrzeć się w poszukiwaniu winowajcy. Normalnie parsknąłbym śmiechem, ale ponieważ Beatrice właśnie stanęła po mojej stronie, czuję się jej dłużnikiem i nie uśmiecham się nawet, uznając karę Violetty za zasłużoną.
Teraz już obiecując sobie wieczne milczenie i nie wypowiedzenia do Laurel żadnego słowa (do Boyda też, bo dziewczyna próbowała podsłuchiwać), przyciągam do siebie kartkę, by wypisać znane mi metody antykoncejpcji. Na pierwszym miejscu, dużymi literami napisałem słuchanie głupot Laurel.
Powrót do góry Go down


Aleksandra Krawczyk
Aleksandra Krawczyk

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162cm
C. szczególne : Podłużna blizna przy prawym obojczyku; pierścień Sidhe na palcu;
Galeony : 3177
  Liczba postów : 1852
https://www.czarodzieje.org/t18582-alexandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18589-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t18583-aleksandra-krawczyk
https://www.czarodzieje.org/t19009-aleksandra-krawczyk-dziennik#
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySro Wrz 16 2020, 21:25;

- Oj, przydały się! I bardzo dobrze, dziękuję. Chociaż szczerze mówiąc, to nie miałabym nic przeciwko pozostaniu w Luizjanie jeszcze... W sumie sama nie wiem, ale towarzystwo aligatorów bardzo mi się spodobało. Były niezwykle przyjazne i nawet postanowiły nie odgryźć mi żadnej kończyny! - powiedziała ze śmiechem, aby zaraz wyciągnąć przed siebie ręce, jakby na potwierdzenie swoich słów, a następnie wskazać dłońmi na nogi. Wróciła z wyjazdu w jednym kawałku, bez żadnych większych obrażeń, a z tego co słyszała, to nie każdy miał takie szczęście, więc można powiedzieć, że miała się czym chwalić. - A ty już zostałeś tym ekspertem od krokodyli? - zapytała, nawiązując oczywiście do ich pierwszego wyjścia w czasie wakacji, kiedy to dowiedziała się, że duch towarzyszący Felinusowi upodobał sobie te stworzenia i zasypywał Puchona (@Felinus Faolán Lowell) ciekawostkami o nich. Do pewnego momentu istotnie mogło być to interesujące, ale ileż można wysłuchiwać tego samego? Przecież i duchowi w końcu musiał wyczerpać się temat.
- O nie, czy to znaczy, że już staję się jedną z was? Tak szybko?! Wzywajcie pomoc, to poważna choroba! - Westchnęła, przykładając dłoń do czoła i przymykając oczy, jakby rzeczywiście na coś cierpiała, ale po chwili wyszczerzyła się do @Lucas Sinclair i opadła na krzesło, z którego zdjął nogi. Nie zdążyła powiedzieć nic więcej, bo niemal wprost w jej ręce wpadł kawałek pergaminu, na który spojrzała, czy tego chciała, czy nie. A jak już się to stało, to zwyczajnie nie dało się tego odwidzieć, zresztą nawet niespecjalnie by chciała, bo liścik - choć może nie powinien - to ją rozbawił, może nie do tego stopnia, żeby zaczęła się głośno śmiać, ale parsknęła pod nosem, kręcąc z lekkim niedowierzaniem głową. Tematycznie, nie ma co.
- Ładnie to tak podglądać, Sinclair? - spytała, unosząc brwi, kiedy ten pochwalił małe dzieło Keyiry i tym samym jasne się stało, że zaglądał Puchonce przez ramię. Zgięła pergamin na pół i lekko pacnęła nim po dłoniach chłopaka. Nie miała oczywiście nic przeciwko i była pewna, że on też nie przejmie się jej słowami, bo nie znali się od dzisiaj i wiedzieli, kiedy coś było mówione na poważnie, a kiedy nie. No, przynajmniej przeważnie, a tutaj ewidentnie zdradzały ją rozbawione iskierki pobłyskujące w oczach.
Lekcja w końcu na dobre się rozpoczęła. Palcem wskazującym bezgłośnie wystukiwała na blacie ławki tylko sobie znany rytm, wsłuchując się jednak we wszystko, co Perpetua miała im do powiedzenia. Kącik ust drgnął, gdy nauczycielka doszła do plotek, które rzeczywiście w Hogwarcie roznosiły się błyskawicznie. Dość nagła decyzja o przeprowadzeniu zajęć mogła sugerować, że coś musiało się stać, choć rzecz jasna mogła się mylić, a myśl o takiej lekcji już dawno chodziła po głowie kobiety. Musiał być jednak jakiś powód, a jaki - to już akurat było mniej ważne. Zerknęła na pergamin, który się przed nią pojawił i sięgnęła do torby po pióro. Dobrze, że jednak postanowiła ją zabrać, bo przed wyjściem z dormitorium jeszcze zastanawiała się, czy może nie okaże się ona zbędna. Zaczęła wymieniać znane sobie metody antykoncepcji, zarówno te mugolskie, jak i czarodziejskie, ale przecież nie mogła liczyć na całkowity spokój.
Z ociąganiem oderwała się od kartki i spojrzała z ukosa na Lucasa.
- Chcesz spisać ode mnie? Błagam, to chyba raczej ja powinnam od was. Mogę się założyć, że jesteście bardziej doświadczeni w tych sprawach, a już zwłaszcza twój przyjaciel, więc może to jego poproś, żeby coś ci podpowiedział, hm? - odparła z uśmiechem i dźgnęła @Maximilian Felix Solberg palcem w plecy. - Ktoś tu potrzebuje pomocy, masz okazję się wykazać - wyszczerzyła się jeszcze bardziej i z powrotem skupiła na swoim pergaminie, ale nie była w stanie wymyślić nic więcej, a przynajmniej nic mądrego. Po najpopularniejszych mugolskich sposobach na zapobieganie niechcianej ciąży, czarodziejskich eliksirach, ziołach i innych takich, swoje miejsce znalazł również stosunek w pozycji stojącej... bo przecież plemniki nie mogą powędrować w górę.
Tak, nawet ona nie mogła się powstrzymać.
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Wrz 18 2020, 18:00;

Cassian skinął do Noah głową, kiedy ten się do niego przysiadł. Te zajęcia niespecjalnie sprzyjały rozwiązłemu językowi gryfona, który i tak generalnie większą część swojego życia zdawał się cenić bardziej milczenie niźli słowa. Niemniej starał się nie reagować podobnie jak cała sala – ze zbędnym tym tematom podrywom ekscytacji, a pozostać jednak w świecie realnym, bez wyimaginowanych fantazji.

Wsłuchując się w słowa profesor Whitehorn wyciągnął arkusz pergaminu, a swoje pióro zanurzył w inkauście nabierając do niego porcję tuszu. Nie spodziewał się, że zaczną aż od takiego sedna, biorąc pod uwagę, że to w sumie... Pierwsze takie zajęcia? Przynajmniej pierwsze, jeżeli chodziło o samego Cassiana, bo o innych najzwyczajniej w świecie mógł nie wiedzieć. W międzyczasie szturchnął delikatnie ramieniem swojego partnera z ławki zastanawiając się w sumie z jakiego powodu wynika w sumie jego małomówność.
- Spodziewałeś się takich zajęć w tym roku? - Powiedział posyłając mu dodatkowo zdziwiony grymas na twarzy. - Bo ja chyba... Niespecjalnie.

Absolutnie nie miał nic przeciwko takiemu edukowaniu uczniów, niemniej... Musiało być to pokłosie czegoś, co umknęło gryfonowi i w co wcale nie zamierzał wchodzić głębiej. Tak prywatne sprawy należało pozostawić w delikatnej strefie, za woalem tajemnicy, a nikomu postronnemu było nci do tego. Niemniej, edukacja w takim temacie mogła przynieść... Najróżniejsze korzyści. Na ten przykład takie, że po Hogwarcie nie będą biegać rzesze malutkich bombelków.

Pergamin dawał się chłonąc dokładnie każdy środek antykoncepcyjny, który znał sam Cassian, nie żeby to było ich jakaś nie wiadomo jaka ilość... Wiedział zaledwie o dwóch eliksirach, i jakichś... Dwóch zwykłych, tradycyjnych metodach – prezerwatywie i tabletkach, stosowanych przez mugolskie kobiety. Wszystkie cztery zapisał na pergaminie pod wyrazem podkreślonym kilkukrotnie: “ŚRODKI ANTYKONCEPCYJNE”.

Ukradkiem starał się zerkać na pergamin Noah chcąc się dowiedzieć jak mało wie albo... O czym najzwyczajniej w świecie zapomniał. Po chwili zdecydował się na pokazanie swojego arkusza przyjaznemu gryfonowi i skonfrontowanie ich wiedzy ze sobą.


@Noah P. Williams
Powrót do góry Go down


Keyira Shercliffe
Keyira Shercliffe

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : magiczny tatuaż w formie węża | blizn zbyt wiele, by można je było zliczyć | tęczówki w odcieniu sztormu | jakieś zwierzę jako częsty towarzysz
Dodatkowo : animagia
Galeony : 851
  Liczba postów : 693
https://www.czarodzieje.org/t17789-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t17819-meresin#501873
https://www.czarodzieje.org/t17805-keyira-shercliffe
https://www.czarodzieje.org/t19447-keyira-shercliffe-dziennik#57
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyNie Wrz 20 2020, 15:42;

Na ogół ciężko było ją zaskoczyć w materii kontaktów międzyludzkich, ale @Laurel Miskinis, która dosiadła się do nich tak nagle i na moment kompletnie zdominowała swoją ogólną prezencją towarzystwo Fillina oraz Boyd’a okazała się być pod tym względem prawdziwym ewenementem. Shercliffe przyglądała się jej przez chwilę z niemą konsternacją. Próbowała nadążyć za wypluwanymi przez Litwinkę słowami i przedrzeć się przez ich niewyraźną wymowę i błędny szyk akurat na czas, by wszystko zrozumieć. Miała wrażenie, że gdyby miała przez dłuższy czas wysłuchiwać tego górnolotnego, egocentrycznego pierdolamento, ból głowy na pewno by jej nie ominął. Patrząc na minę najbliższego Ślizgona, którą dostrzegła, gdy zerknęła na niego kątem oka, mogła wywnioskować, że i on podziela to przykre przeświadczenie.
Na szczęście zaraz potem dostrzegła machającego do niej Felinusa i mogła oderwać myśli od tego, nagle jakże doborowego towarzystwa bez szczególnego poczucia winy. Sama także uniosła dłoń i machnęła nią na powitanie, do którego wcześniej nie miała okazji. Jednocześnie starała się ignorować gadatliwą sąsiadkę i resztę towarzystwa, co jednak okazało się bardzo trudne, choćby dlatego, że kilka minut później tuż przed nią wylądował Kutarexus w wersji origami i studentka zmuszona była podnieść głowę.
Przygryzła wargi, by się nie roześmiać i podchwyciwszy wzrok @Violetta Strauss, pokazała jej dłonią gest, sugerujący, że podarunek jest idealny. Wrzuciła go między kartki losowego podręcznika. W następnej chwili jej uwagę znów przykuła Lara. Skinęła jej głową na zgodę, a potem wyprostowała się, kiedy dostrzegła zmierzającą w jej stronę @Yuuko Kanoe. Już po samej minie Puchonki mogła wywnioskować co też miała jej koniecznie do przekazania, że musiała się wstać i wybrać się w odwiedziny do ich ławki osobiście.
Zanim do tego doszło, Key zerknęła jeszcze na @Julia Brooks oraz @Lucas Sinclair i wyszczerzyła się do nich, a potem drgnęła, słysząc z ust Yuu swoje imię wykrzyczane na głos, a do tego tonem sugerującym ewidentne zgorszenie.
Wargi Keyiry drgnęły nieznacznie. Skrzyżowała ramiona na klatce piersiowej, z początku przyglądając się Japonce bez słowa. Głowę cofnęła odruchowo dopiero wtedy, gdy dziewczyna niemal wcisnęła jej w twarz rysunek. Zacisnęła zęby nim wyrwało jej się ostrzegawcze warknięcie i chwyciła palcami materiał swetra, by w odruchu bezwarunkowym nie odtrącić jej dłoni. Gdyby na miejscu Kanoe znajdował się ktoś inny, prawdopodobnie w ogóle by się nie powstrzymywała, ale ciężko było atakować w odwecie kogoś, kto wyglądał jak wściekła, pluszowa panda.
Wyglądam, jakbym uważała to za dziecinny żart? — wycedziła spokojnie zamiast tego i uniosła prowokująco brew. Jak na kogoś, kto wywodził się z kultury gloryfikującej wizualizowanie fetyszu stosunków seksualnych potworów i demonów z ludźmi, Yuuko zdawała się być zaskakująco cnotliwa. Zanim jednak Shercliffe zdołała wygłosić tą myśl na głos i – zapewne jeszcze bardziej – wyprowadzić pannę prefekt z równowagi, do sali wkroczyła @Perpetua Whitehorn i przywołała dziewczynę do siebie.
W tej sytuacji Ślizgonka mogła jedynie uśmiechnąć się do niej z pewną satysfakcją, gdyż jak się okazało, nawet nauczycielka była w stanie docenić ten „dziecinny żart”.
Wręcz przeciwnie, panno Whitehorn — odpowiedziała, w ogóle nieskrępowana niejakim wywołaniem na forum. — Klasyfikacja czwarta określa dokładnie, że stworzenie choć groźne i wymagające porządnej wiedzy, może być poskromione przez specjalistę — zacytowała książkowy opis i pochyliła się, wspierając łokcie na blacie ławki, na której moment później pojawił się kawałek czystego pergaminu.
Zgodnie z poleceniem, Keyira wypisała na niej wszystkie znane sobie z magicznego i mugolskiego środowiska środki antykoncepcyjne, pomijając jedynie te wspomniane przez Perpetuę, którym o wiele bliżej było do babicnego bajania niż do specjalistycznych metod. Stosunek przerywany, prezerwatywy, tabletki antykoncepcyjne, zastrzyk hormonalny, kastracja, podwiązanie jajowodów, eliksir po, abstynencja seksualna, wywar antykoncepcyjny
Przerwała na moment, stukając ołówkiem o blat i rozejrzała się, dostrzegając wśród zebranych kilka nowych twarzy.
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPon Wrz 21 2020, 00:10;

wybaczcie spóźnionko

Uśmiechnął się lekko, unosząc oba kąciki ust ku górze, gdy @Julia Brooks uraczyła go tak bystrą i błyskotliwą odpowiedzią. Przywykł raczej do tego, że dziewczyny wywracają oczami, gdy tylko słyszą jego zaczepki, a potem uciekają do innych ławek, bądź odpychają go zaklęciem. Miła odmiana. Może trochę się nie spodziewał?
- Hogwardzkie mury donoszą, że praktyka się już odbyła. - spojrzał porozumiewawczo na Krukonkę, a potem przeniósł swój wymowny wzrok na wiadomo-kogo. Gwiazdy i powody dzisiejszej lekcji nadprogramowej, ot co.

Nie uważał się za dojrzałego emocjonalnie studenta i, po co ukrywać, w żadnym wypadku taki nie był. A przynajmniej nie pod każdym względem. Spodziewał się, że na tych dodatkowych zajęciach będzie jakaś drama i od groma dwuznacznych śmieszków, w głównej mierze dziecinnych. I zachowywał się dokładnie tak, jak chciał - obserwował wszystko z boku, uśmiechając się półgębkiem. Dopiero gdy jakieś dziwne kartki zaczęły fruwać mu nad głowami i pojawiać się na ławkach wszystkich dziewcząt, zainteresował się sytuacją bardziej. Tym bardziej, że owe zamieszanie bezpośrednio było połączone z @Lara Burke. Coś w jego środku nakazywało mu kontrolować rozwój wydarzeń i interweniować, w razie gdyby ktoś chciał urazić dziewczynę. Zapewne sama poradziłaby sobie lepiej niźli z jego wścibianiem nosa, ale... ich wakacyjne spotkanie i szczera rozmowa zapadły mu głęboko w pamięci. Wybił się jednak z tego stanu skupienia szybko, bo dostrzegł też Laurkę, której nie widział ze sto lat, a potem dosłyszał strzępki rozmowy @Skyler Schuester z Felkiem. Spróbował nawiązać kontakt wzrokowy ze swoim przyjacielem, bo właśnie napatoczyła mu się na język śmieszna (i nawet błyskotliwa) riposta odnośnie tego, że Sky sam powinien prowadzić to WDŻ, ale właśnie wtedy do sali weszły prowadzące. A potem nowy nauczyciel Magii Leczniczej. Było coraz to tłoczniej.
- Najlepszą metodą antykoncepcyjną jest brak życia towarzyskiego. - rzucił, krzyżując ręce na piersi i siadając w bardziej nonszalanckiej pozie. Och, on to by mógł napisać esej o tym, jak NIE podrywać partnerów i partnerek, a także o tym, co zrobić by NIE zaliczyć nawet drugiej bazy od kilku lat. Taaak. Najlepszą metodą antykoncepcyjną jest posiadanie ciała i charakteru pana Tarly'ego.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySro Wrz 23 2020, 10:34;

Podążył za wzrokiem Odey, który spoczywał - jak się okazało - na jej byłym chłopaku. Mimowolnie szeroki uśmiech pojawił się na jego ustach, choć te Gryfona wykrzywiała kwaśna mina. Czyżby zerwanie nie poszło tak miło, jak powinno? Oj, niedobra Odka zaśmiał się w duchu i choć nie znał chłopaka również mu pomachał, choć jego uśmiech nie był tak przyjazny i pełen nadziei, jak ten prezentowany przez jego koleżankę z ławki; bardziej był wyrazem triumfu.
Zaśmiał się, kiedy na dźwięk jego słów dziewczyna delikatnie podskoczyła, biorąc kosmyk jej ciemnych włosów w dłoń, po czym nawinął go na palec tworząc niezgrabny lok, który rozpadł się zaraz po jego puszczeniu.
- Myślę, że jednak przeceniasz moje umiejętności, dziecino - odpowiedział, zakładając kosmyk włosów, którym wcześniej się bawił za jej ucho. Korzystając z tego, że dystans między nimi mimochodem zmniejszył się, pochylił się ku dziewczynie omiotając ciepłym oddechem odkryty skrawek jej twarzy. Nim zdążyła zareagować - przynajmniej w tej świadomej reakcji na jego gest - odsunął się, układając dyplomatycznie dłonie na blacie ławki. Pomknął spojrzeniem w stronę drzwi, które otworzyły się jakby po czasie dostrzegając w nich znajomą, choć wyglądającą bardziej korzystnie niż w Luizjanie rudowłosą dziewczynę (@Caelestine Swansea). Ta jakby speszona jego widokiem? zniknęła zaraz, chociaż na ustach Avrey'a i tak majaczył uśmiech zadowolenia.
- Widziałaś tą dziewczynę w drzwiach? - zapytał szturchając Odey łokciem - Przynajmniej ona docenia mój urok osobisty, ty niewdzięczna - powiedział, widząc pytające spojrzenie ciemnowłosej. Prawda była taka, że mogła w tym momencie oskarżyć go o kłamstwo; wiedziała, że jest nowy i nie zna zbyt wielu ludzi, a już na pewno nie tych należących do innego domu, lecz z drugiej strony nie miała pojęcia, że Daemon niejako przyczynił się do tego, że jej koleżanka - lub też nie - pojawiła się w tym roku w murach szkoły. W zasadzie był pewny, że gdyby z jakiegoś powodu opowiedział Worthington tą historię nigdy by mu nie uwierzyła, bo bezinteresowna pomoc do niego nie pasowała; oby jak najdłużej Gryfonka żyła w tym przekonaniu.
Zerknął przelotnie na kartkę, którą otrzymała jego towarzyszka, jednak nie zagłębiał się w to, co jest tam napisane, bo do sali weszła przedstawicielka kadry szkolnej, a jego wzrok mimowolnie powędrował w jej kierunku i oderwał go od kobiety, dopiero kiedy pojawiła się przed nim kartka pergaminu. Szybko naskrobał jedno zdanie - "Unikać uprawiania seksu", nie rozwodząc się nad środkami antykoncepcyjnymi,gdyż jego metoda była najlepsza.
- W zasadzie z tobą stosuje najlepszy środek - oznajmił konspieracyjnym szeptem, w duchu dziękując że jest oburęczny, gdyż z tymi słowami prawą rękę położył na osłoniętym jedynie cienką tkaniną rajstop udzie Odey, zaciskając na nim lekko palce.
Powrót do góry Go down


Odeya Worthington
Odeya Worthington

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163cm
C. szczególne : nietypowa izraelska uroda
Galeony : 960
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t19111-odeya-worthington
https://www.czarodzieje.org/t19118-korespondencja-ode-prosto-ze-szponow-temidy#556410
https://www.czarodzieje.org/t19113-odeya-worthington#556145
https://www.czarodzieje.org/t19857-odeya-worthington-dziennik#60
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPon Wrz 28 2020, 18:27;

Nie będąc świadoma tego, że Avrey przygląda się jej poczynaniom względem Noaha, nie dostrzegła nawet, że Ślizgon prześmiewczo do niego pomachał. Przywrócona do rzeczywistości, w momencie, kiedy jej myśli zaprzątały wydarzenia sprzed kilku tygodni, próbowała po chwili dogryźć Daemonowi, jednak ten wiedział jak skutecznie ją wkurzyć. Wystarczyło jedno słowo...
- Przestań mówić do mnie "dziecino" - warknęła, jednocześnie mierząc go wzrokiem, kiedy bawił się jej włosami. Przeszedł ją niewielki dreszcz,  kiedy zbliżył się, aby założyć pukiel za jej ucho i poczuła jego oddech na swojej skórze. Za chwilę jednak odsunął się i wyprostował na krześle, jak gdyby nigdy nic, zaczynając obserwować ludzi, wchodzących do pomieszczenia. Zmarszczyła brwi, kiedy zwrócił jej uwagę na rudowłosą Puchonkę.
- To czemu nie usiadłeś z kimś kto potrafi docenić Twój urok, huh? - spytała w następnej chwili, zerkając na niego z ukosa i zaplatając ręce na piersi. - Jeszcze masz szansę się przesiąść. A jeśli nie, to nie narzekaj. - zarządziła, prostując się, aby oprzeć się plecami o oparcie krzesła i przyjąć nieco niedbałą pozę.
Po wypisaniu wszystkich sposobów zabezpieczania się przed niechcianą ciążą, przez chwilę miała ochotę zerknąć na kartkę Avreya, jednak stwierdziła, że nie jest aż tak ciekawa jego wiedzy na ten temat. W pewnym momencie, usłyszała jego słowa i poczuła dłoń na swoim udzie, który spowodował nagły przypływ gorąca. Uniosła lekko brwi, przenosząc wzrok na Ślizgona.
- Tak, zdecydowanie perspektywa kary za współżycie z nieletnią jest najlepszym środkiem antykoncepcyjnym w naszym przypadku - mruknęła cicho w odpowiedzi, poprawiając się nieco na siedzisku, tak aby jej noga, znalazła się pod blatem stołu, żeby czasem żaden z profesorów ich nie przyuważył. - Czekaj, chyba masz tutaj jakąś plamę... - rzuciła nieco głośniej, sięgając ręką materiału jego koszuli, tuż przy kołnierzyku. Nieco potarła tkaninę, jakby chcąc pozbyć się brudu, aby chwilę później mimochodem zahaczyć opuszkami palców o jego szyję i uśmiechnąć się zawadiacko.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySob Paź 03 2020, 00:55;

Może nie... — to nie był chyba moment na mieszanie w to rodziny, lecz do tego wniosku doszedł ze sporym opóźnieniem. Zaczął zastanawiać się nad tym, jak wyglądałaby jego relacja z Larkinem, gdyby ten na stałe zamieszkiwał rodzinną rezydencję, a przecież był tu w zgoła innym celu – choć tak po prawdzie to nie był pewien jakim.
Kutazord — powtórzył po niej z powagą, potakując przy tym głową — ach tak... — dodał, by zabrzmieć choć odrobinę mądrzej i ujął w palce karteczkę, parskając cicho kiedy zagłębił się w jej treść. — No no. — skwitował w końcu tylko, najwyraźniej nie bardzo wiedząc, w jaki inny sposób mógłby to skomentować. Głupio było nie powiedzieć nic, a jednocześnie jakiekolwiek słowa brzmiałyby jeszcze... głupiej. Jak nigdy ucieszył się, że w swoim życiu trafił na Gryfonkę z krwi i kości, zbyt odważną, by zlęknąć się podobnych... niebezpieczeństw. Z opresji uratowała go Perpetua, która zajęła głos, pozbawiając go tym samym całą resztę sali. Był z natury pilnym uczniem, a więc nic dziwnego, że dostosował się i po prostu zamilknął, w odpowiednim momencie notując na kartce odpowiedź na pytanie nauczycielki. Wymienił tam zarówno magiczny eliksir, mugolskie dziwności, którymi hojnie obdarował go w święta Cassius, jak i wstrzemięźliwość, z którą – nie ma się co oszukiwać – miał ostatnio najbogatsze doświadczenie.
Powrót do góry Go down


Beatrice L. O. O. Dear
Beatrice L. O. O. Dear

Absolwent Slytherinu
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : Czarne oczy, przenikliwe spojrzenie, blizny na dłoniach, ukryte po metamorfomagią, tatuaż na łopatkach (kuferek)
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 1654
  Liczba postów : 1760
https://www.czarodzieje.org/t14885-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t14920-poczta-beatrice-l-o-o-dear#397481
https://www.czarodzieje.org/t14915-beatrice-l-o-o-dear
https://www.czarodzieje.org/t18356-beatrice-l-o-o-dear-dziennik
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptySro Paź 07 2020, 22:51;

Siedząc obok Huxleya, dokładnie obserwowała, co działo się w klasie. Nie spodziewała się więc pytania o bransoletę, w której było ukryte Ostrze Karona. Raczej nikt nie zadawał jej tego typu pytań, choć nawet nie wiedziała, dlaczego. Może się bali? A może woleli nie wiedzieć...
- Powiedzmy, że to pamiątka rodzinna - rzuciła krótko w jego stronę, spoglądając na niego wzrokiem, który zdecydowanie zdawał się mówić "to nie jest czas, ani miejsce na to, by na ten temat mówić cokolwiek więcej". Może kiedyś, przy bardziej sprzyjających warunkach.
To, jak odbijało uczniom w tym momencie, zdaniem Beatrice po prostu zakrawało o jakichś chory absurd. Nawet nie miała pojęcia, w jaki sposób komentować to wszystko, więc po prostu biernie się przyglądała temu, jak Perpetua radziła sobie z sytuacją. Pewne było jedno, ona nie zamierzała pozwolić na to, by ktokolwiek pozwalał sobie na taką swobodę za kilka minut. Może i nie była to oficjalna lekcja, raczej spotkanie, lecz mimo to nie wyobrażała sobie tak nagannego w jej mniemaniu rozluźnienia atmosfery. Jednak to, co stało się dalej, przelało kociołek goryczy… Zimne spojrzenie od razu  zostało utkwione w krukonce i nie zamierzała nawet udawać, że jest inaczej. Słuchała w ciszy tego, co mówił jej kierunku Huxley, tymczasowo samodzielnie nie komentując tego w żaden sposób. Dopiero po chwili, bezceremonialnie wstała z zajmowanego przez nią krzesła i zaklaskała kilka razy w dłonie, nie spuszczając krukonki nawet na sekundę ze swojego wzroku. Kiedy po jej dziwnym czynie, nastała w klasie cisza, uśmiechnęła się wrednie.
-Brawo panno Stauss - zaczęła tonem, który nie zwiastował niczego dobrego. -Wspaniały pokaz kompletnego braku inteligencji. Kpić z jednej z nielicznych osób, zdolnych do pomocy pani? Chyba tylko gumochłon byłby w stanie wpaść na równie mądry pomysł. Życzę powodzenia w prowadzeniu jakichkolwiek dalszych dyskusji - to powiedziawszy, z powrotem zajęła swoje miejsce, pozwalając, aby Perpetua dokończyła swoją część, oddając się cichej wymianie zdań z Huxleyem. -Jeśli jeszcze raz wpadnę na podobny pomysł, błagam, strzel we mnie avadą... - szepnęła w jego stronę, mając nadzieję, że żaden z uczniów nie dosłyszał tego, co powiedziała.
Kiedy w końcu przyszła jej kolej, ponownie wstała z zajmowanego przez nią miejsca i przeszła dwa kroki do przodu. Rozejrzała się po wszystkich zgromadzonych w klasie osobach, nie czując się w żaden sposób zestresowaną. Seks był dla niej tematem kompletnie naturalnym i w taki też sposób zamierzała się o nim wypowiadać. Grupa rozwydrzonych uczniów, nie miała zmienić jej nastawienia.
-Seks to przyjemność. - zaczęła, dalej śledząc wszystkich po kolei wzrokiem.  - Trzeba jednak mieć świadomość tego, jakie może nieść ze sobą konsekwencje. A niechciana ciąża to najmniejszy z problemów, z którym nie życzę wam się spotkać. Niemniej, moim zadaniem dzisiaj jest zadbać o to, aby każda z obecnych tutaj osób, potrafiła zapobiec ciąży, bądź, w razie konieczności, ją przerwać - odwróciła się w stronę przyniesionych przez skrzaty oraz Huxleya rzeczy i machnęła różdżką. Stos kartek zaczął fruwać po klasie i lądować na blatach przed uczniami. Były to instrukcje, jak krok po kroku uwarzyć odpowiedni eliksir. Następnie znów machnęła różdżką a kociołki zaczęły lądować przed każdą osobą z osobna. - Nie wypuszczę stąd nikogo, póki nie udowodni mi, że jest w stanie przygotować zdatny do użycia eliksir - nie żartowała. Z pewnością mogli to wyczytać w jej twarzy. Tymczasem zaczęła krążyć po klasie, gotowa pomóc każdemu, kto tej pomocy będzie potrzebował.

_____________________________

Kochani! Z racji, że się trochę rozleniwiliśmy, ten etap będzie dla każdego łatwym, szybkim i przyjemnym. Mechanika jest bardzo prosta, jednak w razie jakichkolwiek pytań, z chęcią udzielę odpowiedzi na PW bądź gdziekolwiek mnie złapiecie. Przechodzimy do konkretów:

Krok 1
Każdy z was rzuca dwiema kostkami k6. Kostka pierwsza odpowiada za wylosowany przez was eliksir do przygotowania. Kostka druga za szansę powodzenia.
Krok 2
Kostki na eliksir:
Nieparzysta – eliksir poronny
Parzysta – nopureun
Krok 3
Kostki na powodzenie:
Każde oczko mówi o tym, jak szybko postać uporała się z wykonaniem wylosowanego eliksiru, gdzie 1 oczko to za pierwszym razem, natomiast 6 to… no poszło to postaci baaardzo źle!
Jednak, żeby nie było tak, że nagle każdy będzie miał bardzo duże problemy z tymi eliksirami, jest małe urozmaicenie. Za każde 10 pkt w kuferku z eliksirów przysługuje wam obniżenie wylosowanej kostki o jedno oczko. Uwaga! Osoby z ilością punków 30 i więcej automatycznie mogą zastosować maksymalne obniżenie o 3 oczka.
Krok 4
Piszecie post, wklejacie linki do wszystkich wylosowanych kostek i wstawiacie go w terminie 4 dni od daty wstawienia mojego posta. Po tym terminie, nie można już wstawiać swoich postów. Nie napisanie w tym temacie automatycznie dyskwalifikuje delikwenta od otrzymania punktu z eliksirów.

@Violetta Strauss @Huxley Williams

Czas na odpis to 11.10.2020 godziny wieczorne!
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 04:28;

Eliksir: Nopureun ;(
Powodzenie: 4-3 (kuferek)=1

Zaśmiał się na słowa Lucasa, bo ten naprawdę miał rację. Po co Maxowi kobiety, jak miał kociołki. Chociaż...Najlepsze byłoby połączenie tych dwóch przyjemności.
Akurat zastanawiał się, jakby tu przerwać tę nudę, gdy Beatrice wstała i zaczęła opierdalać Violę. Nie miał pojęcia, o co się rozbiegało i mało go to w tym momencie obchodziło.
W końcu pergaminy zostały zebrane i można było przejść do kolejnego etapu spotkania. Tego, zdaniem Solberga, dużo ciekawszego. Spojrzał na przydzielony mu eliksir i westchnął z rozczarowania.
-Ehh, liczyłem na poronny. - Mruknął pod nosem, ale od razu zabrał się do roboty. Naprawdę nie wiedział, po co tutaj przyszedł. Podejrzewał, że Dear akurat spodziewała się, że potrafi warzyć tak ważne przy jego stylu życia eliksiry.
Przepis znał praktycznie na pamięć, więc pergamin z instrukcją leżał sobie zapomniany na blacie. Do dziś pamiętał, jak warzył antykoncepcję dla Tori, gdy jeszcze się kręciła po tym zamku. Siekał, mieszał, odmierzał i dodawał składniki w odpowiedniej kolejności, co jakiś czas kontrolując temperaturę. Jagody jałowca, jagody jemioły, mięta....Powtarzał w myślach, sprawnie zajmując się każdym z tych składników. W końcu, gdy eliksir nabrał odpowiedniej barwy, zgasił ogień pod kociołkiem i po kilku minutach przelał wywar do fiolek.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 08:33;

Eliksir: 5, wczesnoporonny
Wynik: 2 (nie odejmuję za kuferek)

Po zakończonej kartkówce przyszedł czas na etap bardziej praktyczny, co jednak wcale nie oznaczało zdobywania doświadczenia w dziedzinie starania się o potomstwo, a, w pewnym sensie, wprost przeciwnie. Nic zresztą dziwnego, umiejętność kontrolowania własnego ciała, zachodzących w nim procesów i przede wszystkim swoich poczynań, również w kwestiach wydających się tak odległych, jak posiadanie potomstwa od któregoś momentu w życiu była najzwyczajniej czymś podstawowym i nieodzownym, aby nie pozwolić życiu któregoś dnia brutalnie się zaskoczyć.
Wylosowała w ramach swojego zadania eliksir poronny, ten, który uznawała za bardziej agresywny ze wspomnianych dwóch. Ostatecznie nie bez powodu mówiło się, że lepiej było zapobiegać niż leczyć.
- Coraz mniej chcę tu być. I nie dlatego, że pora na część od Dear. - skomentowała cicho, unikając uwag o narastającym zażenowaniu i mało bystrych żartach głównie po to, by jak najszybciej wykonać eliksir i zdobyć dzięki temu przepustkę do opuszczenia klasy. Po otrzymaniu wszelkich potrzebnych fantów i wyjątkowo niemądrej myśli, że może wystarczyłoby po prostu żuć ten przeklęty wrotycz zwyczajny, wzięła się do pracy i tylko raz coś zepsuła, za to na amen, kompletnie zapominając o tym, że kociołek nie stał przecież sam z siebie na ogniu. Wyciągnęła co mogła, sięgnęła po drugi zestaw straconych składników i zaczęła od nowa, kręcąc co jakiś czas głową, jakby nie dowierzała w swoje pierwotne wygłupienie się. Niedługo potem wszystko było przygotowane.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 14:07;

Eliksir: Nopureun
Powodzenie: 4 - 2 oczka (26pktów w kuferku) -->> 2

Zaśmiał się tylko na oburzenie @Aleksandra Krawczyk, kiedy przeczytał słowa zapisane pismem Shercliffe na kawałku pergaminu, który do niej przyfrunął. Wstydu to on nigdy nie miał. Ale z drugiej strony, nie przesadzajmy, chodziło tylko o jakieś głupie żarty spisane na świstku.
- Okej, okej, pisz sobie pisz. Już Ci nie będę przeszkadzał - rzucił do swojej towarzyszki z ławki, zanim sam skończył swoją listę i oddał kartkę.
I wreszcie przyszedł czas na działanie. W sensie, warzenie eliksirów...
- Też mam antykoncepcyjny - rzucił do kumpla (@Maximilian Felix Solberg), jak tylko usłyszał jego niezadowolenie z faktu, że nie wylosował jednak poronnego. Już otwierał usta, żeby zaproponować konkurowanie ze sobą, jednak ostatecznie stwierdził, że nawet się nie opłaca. Wiadomo, że Solberg pstryknie palcami i wywar będzie już dymił z kociołka. I to jeszcze perfekcyjnie wykonany.
Sam wziął się za odmierzanie odpowiednich porcji składników, potem za przygotowywanie ich, a następnie mieszanie w naczyniu pod płomieniem, obserwując co chwila co dzieje się w środku. Na koniec zostało mu jeszcze kilka ruchów różdżką nad kociołkiem i Nopureun był gotowy. Koniec końców skończył tylko chwilę później niż kumpel, siedzący przed ni. To chyba niezłe tempo...
Powrót do góry Go down


Cassian H. Beaumont
Cassian H. Beaumont

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VI
Wiek : 21
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170
C. szczególne : Średniej wielkości znamię w kształcie krzyża pod okiem; Silny, szkocki akcent
Galeony : 445
  Liczba postów : 415
https://www.czarodzieje.org/t19364-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19441-poczta-cassiana#574233
https://www.czarodzieje.org/t19421-cassian-hector-beaumont
https://www.czarodzieje.org/t19442-cassian-hector-beaumont-dzien
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 19:18;

Eliksir: Nopureun
Wynik: 6 - 1 (za kuferek) = 5

Niezapowiedziane sprawdzanie wiedzy, które go tutaj spotkało było niemałym szokiem, ale przełknął to z odpowiednią dozą rezerwy. Niemniej... To zdecydowanie nie pasowało do jego wyobrażeń odnośnie tego jak właściwie będzie wyglądać taka lekcja, która chyba... Nie miała być lekcją? Przynajmniej tak on do tego podchodził jeszcze chwilę wcześniej. I o tyle o ile sama teoria jeszcze wyszła mu tako jako to eliksir, który przyszło mu uwarzyć już nie. Z resztą od samego początku wiedział, że to będzie istna tragedia, czy raczej... Festiwal porażek.  
- Ja pierdole... - Szepnął do samego siebie skupiając się na wykonywanej pracy.  

Pomijając już jakiekolwiek błędy w samej istocie warzenia tego eliksiru to trzeba było przyznać gryfonowi jedno – nigdy nie przyrządzał tej mikstury, bo najzwyczajniej w świecie jej nie potrzebował. Niespecjalnie uważał, że będzie mu ona również kiedykolwiek potrzebna, ale te dywagacje pozwolił sobie odsunąć na bok, bo nie było teraz na nie ani czasu, ani miejsca.  

Irytacja, która rosła raz za razem przy kolejnych pomyłkach napotykających go wciąż i wciąż sięgała powoli zenitu. Pochylał się nad kociołkiem do tego stopnia, że był w stanie wsadzić do niego głowę, jeśli zaszła by taka potrzeba jedynie po to by już skończyć tę drogę przez mękę. Już nawet nie obiecywał sobie, że nadrobi te braki, bo miał ręce pełne roboty przy innych, ważniejszych i częściej występujących na egzaminach eliksirach. Niemniej odbiło się to na jego dumie... Czuł się odrobinę upokorzony, gdy za trzecim razem opróżniał kociołek do cna, tym razem dodając składniki w złej kolejności.  

Wziął głęboki oddech, ale emocje grały na niego twarzy do tego stopnia, że nie był w stanie ich opanować. Nie chciał już tutaj być i uczestniczyć w tym cyrku. Frustracja przejmowała nad nim kontrolę do tego stopnia, że... Pomylił się i nie pamiętał, ile razy zamieszał w kociołku.  
- No to są kurwa jakieś jaja... - Ponownie skomentował pod nosem już nie wytrzymując. Dziękował sobie w sercu, że ma na tyle wstrzemięźliwości, żeby się nie wydrzeć na całą salę. W międzyczasie próbował doszukać się w swoich zwojach mózgowych tego czy zamieszał trzy, czy może cztery razy. Niewielki wybuch i kłąb szarego dymu nie pozostawiał wiele do gadania. Po raz kolejny mu nie wyszło.

Zgrzyt zębów dało się słyszeć z sąsiednich ławek, a chłopak już nie odpowiadał na jakiekolwiek zaczepki znajomych, jedynie patrzył się na nich morderczym wzrokiem. Mimo wszystko postanowił sobie dać tę jedna, ostatnią szansę. Wszystko robił na tyle prosto, by nie pomylić się na żadnym etapie. Nawet zamieszania notował na pomarszczonym arkuszu pergaminu. I dzięki Merlinowi jedynie... W końcu się udało. Przetarł długim rękawem szaty pot z czoła, a rozchwiane i wystające, każdy w innym kierunku kosmyki włosów ułożył ponownie na swoje miejsce odchodząc na minutę od kociołka i starając się odetchnąć w końcu z ulgą. Za piątym razem... - Nie mógł sobie odżałować.
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 20:01;

Kości: dwie szóstki Nieużywana sala - Page 15 3831175897

Ta lekcja była jakąś tragedią. I mogła to stwierdzić oficjalnie. Jeden odpał gonił kolejny, a ona jedynie pogrążała się bardziej w rozczarowaniu spowodowanym przez zachowanie innych uczniów. Chyba naprawdę powinna zostać w domu i robić coś produktywnego zamiast niepotrzebnie denerwować się niedojrzałością rówieśników.
Całe szczęście całe cyrki dobiegły końca w momencie, gdy Dear zdecydowała się zlecić im uwarzenie odpowiedniego eliksiru. Miała nadzieję, że nie będzie to dla niej zbyt wielkie wyzwanie. Z pewnością podoła mu i będzie mogła pochwalić się świetnym wywarem... Przynajmniej tak uważała dopóki nie przypomniała sobie tego jak Skyler proponował jej Nopuerun po tym jak spędziła noc z wilą. I choć naprawdę nie chciała wracać myślami do tego poranka to jednak jej mózg miał zupełnie inne plany, postanawiając przypomnieć jej o tej niezwykle niezręcznej rozmowie oraz poprzedzających ją wydarzeniach z... pewną uroczą blondynką.
Nic dziwnego, że nie mogła się skupić i praktycznie wszystko leciało jej z rąk, albo trafiało do kociołka nie w takich ilościach jak trzeba lub nie wtedy, gdy powinno. Zdecydowanie jej nie szło. Być może dlatego, że do czynienia miała z eliksirem, który nigdy zbyt specjalnie jej nie interesował. Lub dlatego, że nie potrafiła wyłączyć zbędnych myśli, które ją dręczyły przy całym tym procesie. Nie było wcale tak łatwo zapomnieć o pięknej wili. Zwłaszcza, gdy ta zdecydowanie robiła wszystko, by na dobre zapaść w czyjejś pamięci...
Z zaczerwienionymi ze wstydu policzkami, spoglądała jedynie na swój kociołek, który zawierał w sobie coś, co zdecydowanie nawet nie przypominało Nopuerunu. Jak udało jej się osiągnąć taki efekt? To już była jedna z ogromnych tajemnic Hogwartu. Mogła jedynie liczyć na to, że nic nie wybuchnie i lekcja będzie mogła się toczyć swoim torem.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyCzw Paź 08 2020, 23:18;

Kostki: 5 i 1 8)

Kutasorex był zdecydowanie jednym z lepszych pomysłów na jakie wpadła tego dnia, bo jeśli chodziło o drugą niezwykle błyskotliwą ideę zażartowania z Gryfonki to... raczej nie miała już tyle szczęścia. Jako pierwszy na jej wybryk zainterweniował Huxley, który natychmiast odjął 10 punktów domu (tyle to odrobi raz dwa) i przydzielił jej niezbyt ciężki szlaban. Chociaż mógł sobie już odpuścić komentarz o Williamsach. Z kolei jeśli chodziło o kwestię odpowiadania: sweet burn. To akurat musiała docenić nieco krzywym uśmieszkiem i pewnie jeszcze prychnęłaby śmiechem, gdyby tylko była zdolna z siebie wydać odpowiedni dźwięk.
Nieco mniej zabawnie było w momencie, gdy do akcji wkroczyła Dear, by ją łaskawie opierdolić. Uśmiech natychmiast zszedł z jej warg, a twarz na nowo przybrała neutralny wyraz zwany także jako Resting Bitch Face. Okay. Zasłużyła chociaż w zasadzie bardziej chodziło jej o to, by zadrwić z Gryfonki, a nie z upominającej ją nauczycielki. No, ale szkoda już wyrządzona. Teraz mogła jedynie przejść do warzenia eliksiru poronnego.
Całe szczęście, że ostatnio zdecydowanie bardziej przysiadła do eliksirów i uzdrawiania. Zresztą... jakby nie patrzeć akurat eliksir poronny był dosyć istotny i chyba każda dziewczyna powinna wiedzieć jak go warzyć. Tak na wszelki wypadek. Bo wypadki się zdarzają i kiedy zwiedzie antykoncepcyjny przychodzi pora na 'Mission Abortio'.
Bez większego problemu przystąpiła do warzenia wpierw przygotowując bazę eliksiru, którą podgrzała do odpowiedniej temperatury, by następnie na zmniejszonym płomieniu zacząć dorzucać odpowiednio przygotowane składniki w odmierzonej ilości. Wyglądało na to, że szło jej naprawdę nieźle i uwarzony przez nią eliksir został wykonany jak najbardziej poprawnie.
Powrót do góry Go down


Lara Burke
Lara Burke

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Kolczyk w nosie, oraz obok dolnej wargi, bardzo jasne włosy często ma przy sobie swojego nieśmiałka. Powoli wraca na właściwe tory
Galeony : 201
  Liczba postów : 586
https://www.czarodzieje.org/t18343-lara-burke#521843
https://www.czarodzieje.org/t18362-listy-lary#522823
https://www.czarodzieje.org/t18352-lara-burke#522441
https://www.czarodzieje.org/t18489-lara-burke-dziennik
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 10:28;

Ta lekcja w oczach Lary od samego początku wyglądała, jak jakaś porażka... Usilnie zastanawiała się nad tym, po co w ogóle się tutaj zjawiła i nie mogła na to pytanie znaleźć odpowiedzi. Oczywiście znaczna większość uczniów uważała, że wszystko to, co mówią tutaj psorki, jest kompletnie nieistotne, a choć Lara na swoim obliczu nie ukazywała żadnej emocji, to mocno pod tym względem się z nimi zgadzała... Westchnęła, kiedy pałeczkę przejęła Dear i należało przystąpić do jakiejś bardziej ambitnej pracy, niż tylko pisać na skrawku papieru o tym, co jak sądzili, ochroni ich przed ciążą. Zobaczyła recepturę eliksiru, który miała wykonać i nie poczuła kompletnie nic. Zrezygnowana przystąpiła do pracy i nim jeszcze w ogóle dobrze ją zaczęła, popełniła pierwszy, podstawowy błąd. Westchnęła głośno i wyczyściła zawartość kociołka. Odgarnęła ciemne kosmyki z twarzy i spróbowała jeszcze raz. I jeszcze jeden. I kolejny... Kurwa, co z nią było nie tak, że nie potrafiła poradzić sobie z tak banalnym eliksirem?! Nawet nie chciało jej się marszczyć brwi czy być zażenowaną swoim zachowaniem. Jaki to miało sens, skoro nic go nie posiadało? Uporczywie próbowała jeszcze raz. Kiedy w końcu los się nad nią zlitował i uwarzyła coś, co mogłoby być uznane za eliksir antykoncepcyjny, nalała go do fiolki i oddała profesor do sprawdzenia. Kiedy tylko oznajmili, że to już koniec lekcji, czym prędzej opuściła salę, nie oglądając się na nic ani na nikogo. Jedyne, czego w tym momencie pragnęła, to zaszyć się w dormitorium i nie musieć już nigdy z niego wychodzić w żadnym celu.

Kostki: 6 i 6, przebije ktoś? 8D
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 13:09;

KOSTKI: 1&1

Nie zawiodła się poziomem lekcji. Tak jak przewidywała, znaczna część uczestników zajęć, mimo pełnoletności, prezentowała mentalnie poziom przedszkola. Równie dobrze nauczycielskie trio mogłoby przeprowadzić lekcję w wybiegu dla szympansów, a efekt byłby podobny. Ogólne rozbawienie zostało przerwane przez nauczycielkę eliksirów, która miała najwyraźniej dość, i w sumie ciężko jej się było dziwić. Dear zrugała Strauss, a cała reszta momentalnie się uspokoiła. Przeszli do kolejnej części lekcji, która polegała na uwarzeniu… eliksiru wczesnoporonnego. Nie ma co, nauczyciele w Hogwarcie stawiali skuteczność ponad etykę. Julia założyła ochronne okulary, przykryła głowę kapturem szaty i wzięła się za robotę. Poszło jej dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo eliksir wyglądał i pachniał tak, jak powinien. Miała tylko nadzieję, że nie będzie musiała próbować go na własnej skórze.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 16:11;

Eliksir: 5 - poronny
Powodzenie: 4 - 3 za kuferek = 1

Cmoknął cicho z niezadowoleniem, bo choć trafił mu się bardziej skomplikowany eliksir, a więc powinien cieszyć się z nieco ciekawszego zajęcia, to nie potrafił nie pożałować, że stracił okazję do zaprezentowania bezbłędnego uwarzenia Nopuerunu. Ze wszystkich eliksirów, to właśnie ten antykoncepcyjny lubił warzyć najbardziej, ciesząc się zaufaniem, którym ktoś musi go obdarzyć, by zdecydować się na skorzystanie z jego dzieła. Urzekał go też ten przyjemny zapach mieszanki ziół; jak jagody jałowca pękają dźwięcznie pod moździerzem, dając mieszać się z owocami jemioły, niczym dwa uzupełniające się przeciwieństwa; jak aromat liści mięty parzonych całymi garściami w kociołku przesiąkał jego ubrania i skórę... I pod tą myślą obrócił w dłoni fiolkę z krwią salamandry, bo choć woli zapobiegać, niż interweniować, to doskonale wiedział, że jest to przywilej, który powinien bardziej doceniać.
Przygotowując cały pęk wrotyczu myślał o tym, ile wiejskich kobiet przypłaciło zdrowiem własnoręczne próby aborcji, zamiast udać się do najbliższej pustelnicy, upominkiem z tuzina jaj lub garnca mleka wybłagać dla siebie ratunek. Skubiąc i siekając krwawnik myślał o tym ilu mężczyzn zaciągnęło do magicznej chaty swe kobiety czy córki, nie bacząc na ich potępienie we własnych oczach, martwiąc się tylko o te cudze spojrzenia mieszkańców wioski.
Mógł być tylko wdzięczny za to, że jego przyjaciółki, znajome, ale i zupełnie obce mu dziewczyny, które tylko mijał ciepłym spojrzeniem na korytarzu, mają nie tylko możliwość, ale i wybór.
Bo nawet gdy wywar w swej gotowości buchał mu w twarz odpychającą goryczą brzytwotrawy, wyczuwalną już w samym zapachu oparów, wciąż nie mógł pozbyć się myśli, że stworzył eliksir, który choć ma pomagać, tworzy tak wiele bólu, który chciałby załagodzić. Ale pozostawało mieć mu tylko nadzieję, że wypicie go przyniesie komuś jedynie ulgę, a w głowi sam pojawi się wniosek, że choć lepiej jest zapobiegać, to dobrze jest mieć też możliwość powiedzenia stop.
Powrót do góry Go down


Daemon Avrey
Daemon Avrey

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : lekka wada wzroku, blizna w okolicy serca, sygnet rodu Avery na placu wskazującym
Galeony : 542
  Liczba postów : 268
https://www.czarodzieje.org/t19324-daemon-avrey-iii
https://www.czarodzieje.org/t19330-luna
https://www.czarodzieje.org/t19325-daemon-avrey-iii
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 19:22;


Eliskir: Poronny
Powodzenie: 6 - istna tragedia


Uniósł delikatnie do góry prawy kącik ust w odpowiedzi na słowa dziewczyny, które jak zwykle wywoływały w nim wyraźne rozbawienie, jednocześnie będąc idealnym obrazem tego do jakiego stanu potrafił ją doprowadzić jednym tylko określeniem. Powietrze wypełniła cudowna mieszanka słodkiego jaśminu oraz mocnej, nieco alkoholowej nuty; odkąd tylko znów mógł pić Ognistą robił to prawie każdego wieczora przez co kolejnego dnia wciąż jeszcze czuć było od niego lekko alkoholową woń oraz nutę cytrusów. Spojrzał na nią wzrokiem mówiącym "i tak wiesz, że nie przestanę" wracając do pozycji wyjściowej. Wtedy napotkał rudowłosą, na której widok nie mógł odmówić sobie komentarz tylko po to by wywołać w Odey zazdrość.
- Bo wolę patrzeć, jak się denerwujesz, jesteś wtedy taka słodka - odpowiedział puszczając dziewczynie oczko. Ta nie zdążyła już w żaden sposób zareagować, kiedy lekcja rozpoczęła się na dobre.
Był dziś w wyjątkowo dobrym humorze, nie chciał zbyt mocno wkurzyć Odey zdając sobie sprawę do czego dziewczyna potrafi być zdolna, ale mimo wewnętrznego zaparcia do robienia głupich rzeczy nie mógł powstrzymać dłoni, która instynktownie znalazła się na udzie dziewczyny. Opuszkami palców postukał w napiętą skórę, czując po nimi cienki materiał rajstop, przez które przebijało ciepło jej ciała.
- Zdecydowanie - przyznał jej rację, oblizując usta. Drugą dłonią poprawił kołnierz przy szyjki, czując że robi mu się gorąco, na samą myśl, co mógłby z nią w tym momencie zrobić na tej ławce. Po chwili w tym samym miejscu znalazła się dłoń Gryfonki - że niby paproch, jednak on znał takie sztuczki. Kątem oka patrząc czy żadna z nauczycielek nie zwraca na nich uwagi, chwycił nadgarstek Od wpierw całując zewnętrzną stronę dłoni, by następnie ułożyć ją na wyraźnym wybrzuszeniu swoich spodni.
- Nie. Igraj. Ze. Mną. - rzucił ostrzegawczo mocniej zaciskając palce na jej udzie. Miał ochotę ręką powędrować nieco wyżej, jednak ostatnimi resztkami zdrowego rozsądku powstrzymał swoje pierwotne rządzę. W dodatku do jego uszu dobiegło coś o eliksirze, a widząc jak wszyscy zabierają się do pracy, ruszył ich śladem, wciąż jakby ze złością patrząc na swoją koleżankę z ławki.
- Dokończysz to później - oznajmił surowo, jakby z rozkazem w głosie. Po czym zabrał się za eliksir Poronny, a że najlepszy w tej dziedzinie nie był, szło mu nad wyraz opornie.
Powrót do góry Go down


Ignacy Mościcki
Ignacy Mościcki

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Blizna na prawym policzku sięgająca do podbródka oraz oczy, które wyglądają jakby były lekko podbite
Galeony : 417
  Liczba postów : 692
https://www.czarodzieje.org/t19336-ignacy-moscicki
https://www.czarodzieje.org/t19357-ignacy
https://www.czarodzieje.org/t19338-ignacy-moscicki#571456
https://www.czarodzieje.org/t19360-ignacy-moscicki-dziennik#5719
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 19:44;

Eliksir: Poronny [1]
Powodzenie: 4

Mina Ignacego zdecydowanie zrzedła na widok instrukcji dotyczących przyrządzenia eliksiru, które były umieszczone na rozdanych uczniom kartkach. Słysząc ostrzeżenie skierowane w ich stronę w stronę nauczycielki prowadzącej zajęcia, skrzywił się, rozglądając się z kwaśną miną po pobliskich ławkach. Czy ta kobieta miała w ogóle prawo wystosowywać w ich stronę takie groźby? Mogli to gdzieś zgłosić? W końcu to były tylko zajęcia dodatkowe, a nie jakaś oficjalna uroczystość, na której obecność była obowiązkowa.
Trochę tu posiedzimy, pomyślał, po raz któryś z kolei przyglądając się z uwagą kolejnym krokom wykonania mikstury pełniącej funkcję eliksiru poronnego. Wbrew pozorom jego niechęć wcale nie wywodziła się z tego, że miał coś przeciwko takim formom zabezpieczania się przed niefortunnymi wypadkami. Chodziło tylko i wyłącznie o jego lewe ręce w dziedzinie eliksirowarstwa. Zdecydowanie nie miał tego talentu, nawet jeśli wiedział z wyprzedzeniem, jaką mieszankę przyjdzie mu przyrządzać na zajęciach, nie mówiąc już o takich niespodziankach. Bardzo niemiłych swoją drogą.
Merlinie miej nas w swojej opiece – mruknął pod nosem, kiedy jako tako się przygotował do całego procesu.
Siekanie pierwszych składników czy rozbijanie na miazgę było w dużej mierze podobne do gotowania, więc nie sprawiło puchonowi zbyt wielu problemów, jednak to, co nastąpiło później... Cóż, powiedzmy, że osoby wokół przebywające w pobliskich ławkach raczej zapamiętają go z tych zajęć, głównie przez to, że zdołał podpalić dopiero co przygotowane zioła, jeszcze zanim dodał je do kociołka. To się nazywa talent.
Szczęście zdecydowanie mu tego dnia nie sprzyjało, jednak po wielu próbach i zszarganiu sobie nerwów wyprodukował coś, co przynajmniej w teorii, powinno przypominać środek poronny. Powinno, ponieważ, gdyby spytać samego twórcy, stwierdziłby, że szansa na usunięcie „niespodzianki” byłaby równie wysoka, jak powiększenie ich ilości po wypiciu tego eliksiru.
Powrót do góry Go down


Odeya Worthington
Odeya Worthington

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 163cm
C. szczególne : nietypowa izraelska uroda
Galeony : 960
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t19111-odeya-worthington
https://www.czarodzieje.org/t19118-korespondencja-ode-prosto-ze-szponow-temidy#556410
https://www.czarodzieje.org/t19113-odeya-worthington#556145
https://www.czarodzieje.org/t19857-odeya-worthington-dziennik#60
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 20:25;

Eliksir: Nopureun
Powodzenie: 1 king

Musiała przyznać, że zbiła ją z tropu ta ręka na jej udzie, ale w porę odzyskała rezon, obdarzając Ślizgona równie zadziornymi słowami, co on ją wcześniej. Ciągle próbował ją rozpraszać, jednak skupiła się na tym jak się na nim odegrać, dlatego już chwilę później "przypadkowo", poprawiając kołnierzyk jego koszuli, musnęła palcami szyję chłopaka. Nie spodziewała się, że to aż tak na niego zadziała. Drgnęła, w pierwszym odruchu, próbując wyrwać rękę z jego uścisku, kiedy pocałował jej dłoń, aby za moment przestać się opierać, gdy spoczęła ona na jego spodniach.
Zmrużyła oczy, wyraźnie zła, że kolejny raz "odbił piłeczkę", jednak nie mogła poddać się tak łatwo. Jej druga ręka momentalnie wystrzeliła w powietrze, a kącik ust Odeyi uniósł się do góry, zanim przeniosła wzrok na nauczycielkę, która właśnie oznajmiła, że nie da nikomu opuścić sali, dopóki nie uwarzą prawidłowo eliksiru.
- Pani profesor, a do czego może doprowadzić częste zażywanie Afrodisi? - zwróciła się do @Beatrice L. O. O. Dear, jeśli ta udzieliła jej głosu, widząc jej podniesioną rękę. - Na pewno istnieją jakieś skutki uboczne. Pytam dla kolegi. - dodała wyszczerzając białe ząbki w uśmiechu, po czym wróciła na moment spojrzeniem do Daemona.
Eliksiry to nie była zdecydowanie jej działka. Jednak mając przepis i wszystko ładnie opisane, jeśli chodziło o przygotowanie składników i przyrządzenie ich do wywaru, zawzięła się aby go zrobić. I o dziwo - udało się jej za pierwszym razem! Gdzie ten cwaniak Avrey męczył się ze swoim poronnym po kilka razy, zanim udało mu się osiągnąć efekt prawidłowo sporządzonej miksury.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8




Gracz




Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 EmptyPią Paź 09 2020, 20:56;

Siedział, czekając wraz ze swoją ekipą znajomych na potencjalny rozwój zdarzeń. Owszem, samo siedzenie tutaj nic ciekawego do ich życia nie wnosiło, ale nie brakowało tego, by czujny wzrok Puchona obserwował przebieg zdarzeń. Zawsze był w sumie takim obserwatorem, aniżeli uczestnikiem danych wydarzeń. Zanim jednak cokolwiek zdołał ujrzeć, na stole zawitała receptura do poronnego, na co uśmiechnął się dość ironicznie (wszak nigdy nie będzie mu dane z niego skorzystać), by następnie odpowiednio zagotować kociołek, wodę oraz przyszykować odpowiednio składniki. Brzytwotrawa, krew salamandry, krwawnik. Proste, nieskomplikowane, zważywszy uwagę na jego umiejętności uzdrowicielskie, eliksir nie wydawał się mieć na celu sprawiania najróżniejszych problemów.
Chcesz się zamienić? — spokojny, opanowany uśmiech pojawił się na twarzy studenta, kiedy to zwyczajnie... zepsuł eliksir za pierwszym zamachem. Albo zagapił się za bardzo i karma wróciła za nieliczne rzeczy, albo po prostu spotkało go ogromne nieszczęście, bo po prostu... nie. Eliksiru uznał, że po chuj ma się tworzyć dla kogoś takiego, także wlana krew salamandry spowodowała nieodpowiednie zabarwienie oraz... niezdatność uwarzenia tego jednego, konkretnego eliksiru.
Jego wzrok utkwił jednak na kimś innym. Jeżeli Daemon myślał, że nikt nie zwróci na niego uwagi w tej zatłoczonej sali, to grubo się mylił. Felinus mimowolnie pacnął własnym kolanem te Solbergowe, kiwając głową w stronę dwójki. Spojrzał porozumiewawczo jeszcze na niego, jakoby coś ciekawego się szykowało, a miał szczerze w dupie to, czy ktoś mógłby na tym skorzystać, udupiając dwójkę gołąbków (nie ich!) w środku sali. Wówczas... Avrey wziął rękę jakiejś wyjątkowo młodej dziewczyny i po prostu położył na kroczu. Chwila przyglądania się, tak, to jest kutas, kutas we wzwodzie. Faolán mimowolnie podniósł brwi, prychnął, a po chwili obrzydzenie tym wszystkim wstąpiło do jego umysłu. Może nie powinien wpierdalać się w cudze sprawy, ale jeżeli ktoś zamierzał kłaść na erekcyjnym. — O ile zakład, że zaczną się ruchać na tej ławce? — zapytawszy się, nie mógł potem uwierzyć własnym oczom; nim się obejrzał, a laska podniosła rękę do góry z zapytaniem, wprost do Beatrice. Szkoda, że poronny nie działa na wyrośnięte już dzieci. Może to by zmniejszyło głupotę na świecie. — Kurwa, nie wierzę. — mruknął do przyjaciela, kompletnie ignorując to, że jego eliksir już drugi raz się przypalał, by po chwili go ogarnąć i czekać na rozwój sytuacji, gdy trzecia próba postanowiła być dla niego łaskawą oraz po prostu... się udać. Czekał, aż składniki perfekcyjnie się wymieszają w odpowiedniej temperaturze, zakładając nogę na nogę.
Śmiech na sali.

@Maximilian Felix Solberg
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Nieużywana sala - Page 15 QzgSDG8








Nieużywana sala - Page 15 Empty


PisanieNieużywana sala - Page 15 Empty Re: Nieużywana sala  Nieużywana sala - Page 15 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Nieużywana sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 15 z 23Strona 15 z 23 Previous  1 ... 9 ... 14, 15, 16 ... 19 ... 23  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Nieużywana sala - Page 15 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
-