Max... dziękuję. Pielęgniarka ze Skrzydła powiedziała, że to ty mnie do niej zaprowadziłeś. Tak więc dziękuję, nawet nie wiesz, jak jestem Ci wdzięczna, że się mną zająłeś.

Herbata brzmi dobrze :)

Żadna droga nie prowadzi donikąd Brooks. A Ognista droga zawsze prowadzi do szczęścia

Max, spotkajmy się jutro o 8 na szkolnych Błoniach. Nie zabiorę ci dużo czasu, obiecuję.

Jasne. I tak nie mam nic lepszego do roboty

Maksiu, jest sprawa. Chodzi o eliksiry. Czy miałbyś dłuższą chwilę, żeby nauczyć mnie warzyć wiggenowy?

Jasne, kiedy Ci pasuje. Ja mam czas

Dziękuję <3 Pokój nauki, jutro po śniadaniu. Może być? :)

Pewnie. Zgarniesz mi kawę z Wielkiej Sali?

Wezmę od Gwizdka termos z dyptamowym. Może być czarna i gorzka, czy wolisz coś specjalnego do tego? Cukier z brzozy, mleko z tybetańskiej alpaki?

Alpaki zostaw w spokoju! Może być czarna nie jestem wybredny.

Wiem, że nie jesteś. Znam dziewczyny, z którymi się spotykałeś

Facetów wybieram lepiej nie martw się ;)

Ciężko się o ciebie nie martwić, Felixo

...

Weźcie wy wszyscy znajdźcie sobie kurwa hobby

Brooks!

Czy Ty chcesz mnie wpędzić do grobu?

Powinienem wiedzieć o co kłóciłaś się z Olivią na korytarzu?

jeżeli ktoś chce wpędzić Solberga do grobu, to jest to Solberg

Ja się nie kłóciłam o nic, tylko grzecznie pytałam. To, że Callahan jest tępa jak siekierka do cukru, to już inna sprawa. Spytałam się jej, jak się czuje Boyd i czy mogę się z nim spotkać, a ta skoczyła na mnie z gębą, że "szpieguję dla tchórza Solberga". I ot, cała historia, nie ma o czym gadać, tak więc spokojnie, Felixo

Ciężko się nie zgodzić, a jednocześnie mam wrażenie, że nie tylko ja nad tym pracuję

I ludzie się dziwią, że żałuję, że Hampson mnie nie wyjebał z tej szkoły.

Nie wiem, czy ta odpowiedź mnie pocieszyła, ale mogło być gorzej

Niepotrzebnie się martwisz, Max

Nie odpowiadasz za to, co siedzi w głowie jakiejś gryfonki, i to jeszcze takiej niezbyt bystrej

Ale skończmy temat, nie ma o czym gadać.

Widziałam się z Felkiem w Londynie. Ponoć spędziliście razem święta. Słodziaki  

Wow, w końcu ktoś rozumie, że nie umiem kontrolować myśli...

Wybacz, trochę się wnerwiłem

No zaprosiłem go z matką na Wigilię. Było całkiem sympatycznie, gdyby nie fakt że wywołałem świąteczną kłótnię

A Ty gdzie siedziałaś w święta?

Święta bez kłótni, to nie święta ;) O co poszło? Coś poważnego, czy jakieś duperele w stylu "indyk jest za suchy"

Wigilię spędziłam z rodzicami w Soton, a Boże Narodzenie u brata w Londynie.

Kupiłam bratankom dziecięce miotły i uczyłam ich latać  

O użycie różdżki na pokazie talentów

Oooo to wesoło miałaś!

Widok musiał być przeuroczy

Pierwsze kroki jako trener młodzików?

Na pokazie talentów?

Było cudownie <3 Co prawda myślałam, że uda mi sie przez święta odpocząć od latania, ale fajnie się ich oglądało z boku.

Po nowym roku przeprowadzam się do Londynu, więc będę miała dla nich więcej czasu. Zanim trafią do Hogwartu, będą wymiatać

Wymysł mojej przybranej matki. Nie pytaj

Odpocząć od latania? Kim jesteś i co zrobiłaś z Brooks? O_O

Nie gadaj! Kupiłaś mieszkanie? Kurde, gratulacje! Trzeba to opić!

Okeeeej, nie pytam  

Nawet Brooks potrzebuje czasem chwili wytchnienia. BTW dzięki za prezent. Opaska działa bez zarzutu  

Tak, w mugolskiej dzielnicy, na spółkę z Armstrong

Choć właściwie to kupił je ojciec Arli, bo jest mugolem. Jak już przestaniesz pierdzieć w pasiak, to zapraszam z wizytą  

Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że w sezonie naprawdę Ci się przyda <3

Kobieta ma zamek i woli mieszkać z mugolami w Londynie. Ona mnie ciągle zaskakuje

Optymistyczna Julka jest optymistyczna

Może do tego czasu wydłużą mi wyrok, czy coś? Nudzi mi się trochę, trzeba coś wymyślić

Przyda się na pewno <3 Btw doszedł prezent ode mnie?

Jak znowu zrobisz coś głupiego, to ci uroczyście obiecuję, że Hampson to będzie twój najmniejszy problem

Arla to... Arla Chociaż Londyn i mugolska dzielnica to był mój pomysł, to nie sądziłam, że się zgodzi. W każdym razie mieszkanie jest zajebiste, no i nie oszukujmy się. NETFLIX, HERE I COME!

Nie gadaj, że jeden z tych anonimów był do Ciebie! Przecież już mi dałaś prezent...

Grozisz, czy obiecujesz?

To jest chyba najlepszy opis tej kobiety
Rozumiem Cię bardzo dobrze. Magia rządzi, ale bez kompa nie wyobrażam sobie mieszkać.