Max... dziękuję. Pielęgniarka ze Skrzydła powiedziała, że to ty mnie do niej zaprowadziłeś. Tak więc dziękuję, nawet nie wiesz, jak jestem Ci wdzięczna, że się mną zająłeś.

Nie ma sprawy. Wiedziałem, że coś nie gra jak się nie stawiłaś na wspólny trening bez słowa.

Jak się czujesz? Wszystko wróciło?

Btw. Mogłem przestraszyć kilka kruczych piskląt po drodze

Fizycznie czuję się dobrze, choć trochę boli mnie broda. I do tego przegryzłam sobie język. Psychicznie? Szkoda gadać. W każdym razie cieszę się, że to już koniec. A pisklakami się nie przejmuj. Od widoki krwi i kilku krzyków jeszcze nikt nie zginął :)

Dobrze słyszeć, że chociaż fizycznie doszłaś do siebie.
Dopóki młode nie polecą do papy Kruka na skargę, to będzie git

Solberg, głowę z dupą na miejsca pozamieniałeś? Czemu Armstrong od samego rana chodzi naćpana z błękitnymi oczami? Nie miałam w stosunku do Ciebie żadnych oczekiwań, ale HOLY FUCK GOŚCIU.

Gdyby spotkał ją jakiś nauczyciel, oboje byście polecieli ze szkoły.  

Idioci.

Też Cię miło w końcu słyszeć

Skąd mam wiedzieć co Armstrong odwala? Nie chodzę za nią.

Dostała tylko flaszeczkę eliksiru euforii żeby przestała rozpaczać. A akurat ten jest w szkole legalny

Legalny. I uzależniający, a ona wygląda, jakby wpierdoliła cały melanż z Arrakis. Widziałeś na Patonaliach, jak ją ciągnie do używek. Naprawdę uznałeś, że eliksir euforii w jej rękach to dobry pomysł?

JEDNA FLASZKA, kurwa...

Od takiej dawki nic jej nie będzie, chyba że skombinowała skądś więcej, ale na mnie nie patrz mam lepsze rzeczy do roboty niż ślęczenie nad kociołkiem, żeby uzupełniać jej zapasy.

Tia, bo Armstrong jest na tyle rozsądna, że pije sam eliksir, a nie miesza go z ognistą. Głupia baba.

A co ja za to mogę? Dorosła jest.

Btw. dzięki za paczkę żywnościową <3

Co możesz? No nie wiem, może używać mózgu i zastanawiać się nad tym, co KOMU dajesz?

Nie ma sprawy :) Mam jeszcze trochę różnych fantów z podróży, to możemy się kiedyś umówić na jakieś kremowe.

BTW NIE BYŁO MNIE DWA TYGODNIE I ZAMKNĘLI DLA NIECZYSTYCH TRZY KOCIOŁKI  CO DO CHUJA

Uspokój się Brooks do chuja wafla! Nic jej nie zrobiłem. Jakbym miał wątpliwości, że coś jebnie to bym jej nic nie dawał.

Obowiązkowo! Musisz mi powiedzieć o co w tym wszystkim w końcu chodziło i gdzie Cię wywiało

A weź nawet nie wspominaj..

O nic w tym wszystkim nie chodziło. Byłam na dwutygodniowym zwolnieniu lekarskim i dochodziłam do siebie po kuracji hormonalnej :) #TeamBrooks  

Słyszałam, że chłopak prefekta Puchonów otworzył bar w Hogsmeade. Moglibyśmy skoczyć na jakiegoś burgera.

Albo na steka! <3

Weź... Niedorzeczne plotki.

Jak się wgl czujesz?

Tylko nie oni, błagam. Schuester zbyt mocno interesuje się moim życiem

Jestem zmęczona i poobijana, ale to akurat nic nowego, miałam w końcu w weekend dwa mecze. A tak poza tym, nie licząc Arli, której kompletnie odjebało, to całkiem nieźle :)

Maksiu, ja tam chcę iść na stek i piwo, a nie na ploteczki. Zresztą, jak już zostaliśmy gwiazdami "Obserwatora", to trzeba kuć żelazo, póki gorące! "Nieważne jak mówią. Ważne, że mówią"    

Armstrong to jest zupełnie inna kategoria. Życzę Ci z nią powodzenia

Da... Kurwa Brooks mam dosyć tego pierdolnika

Pierdolnika?

Ten rok to jakiś podły żart, którego chyba nie rozumiem

A teraz jeszcze te polityczne wojenki. Zaraz się okaże, że kible dla czystokrwistych zrobią osobne, bo ich gówno śmierdzi mniej...

Nie gadajmy o tym politycznym szambie, pls :) Jak nie "Lumos", to znasz jakiś inny lokal w okolicy z dobrym jedzeniem?

Amica ma dość dobre żarełko

No to ogarnij może jakiś stolik i daj mi znać, co i jak

Max, słyszałam o tobie i Boydenie

Nic ci się nie stało?

Wieści szybko się rozchodzą

Jestem cały. Zawieszony, ale cały

Zawieszenie nic nie znaczy, najważniejsze, że nic ci nie jest

I przykro mi, że cię to spotkało. Gdybyś miał ochotę zapalić papierosa i porozmawiać, to możesz na mnie liczyć

Dzięki Brooks, ale teraz to Callahan potrzebuje wsparcia, nie ja.

Zapalić zawsze chętnie, chociaż jak mnie ktoś przyłapie wracam do domku

W takim razie możemy po prostu napić się herbaty w kuchni i porozmawiać

Boyd, jak się domyślam, nie narzeka obecnie na brak wsparcia. Ma przyjaciół i rodzinę i nie potrzebuje słów otuchy od kogoś, kogo prawie nie zna :) Bardziej interesuje mnie to, co z tobą się dzieje. Zniknąłeś znienacka i jak zgaduję, zapijałeś wyrzuty sumienia. Wiesz, że to droga donikąd, prawda?