Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 28 z 39 Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 33 ... 39  Next
AutorWiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message

AutorWiadomość


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyPią 26 Cze - 23:53;

Spoiler:

Akurat egzaminu u Voralberga się nie obawiała. Ufała swoim umiejętnościom i wiedzy związanej z zaklęciami a i wiedziała, że on oceni sprawiedliwie każdy test. Dlatego weszła do sali, zajęła miejsce obok Brandon i życzywszy jej krótko powodzenia przystąpiła do pisania części teoretycznej. Nie była w zasadzie taka zła. Zwłaszcza w części z pytaniami zamkniętymi, które oprócz jednego czy dwóch wydawały jej się być w zasadzie w większości banalne nawet przez co zaznaczała je niemalże automatycznie. Dopiero zadania otwarte wymagały od niej jakiegoś większego pomyślunku, przez co zaczęła nawet przeklinać w myślach Voralberga. Nie mógł zadawać takich pytań jak inni? Kazać opisać jakąś historię lub sposób działania danego zaklęcia i tyle? Działało, można było wykorzystać w różnych sytuacjach i na chuj drążyć temat. Takie było jej stanowisko, ale oczywiście nie mogła tego zapisać na pergaminie i musiała wymyślić jakąś o wiele bardziej elegancką i inteligentną wypowiedź na ten temat. Odpowiedziała w zasadzie na wszystkie pytania choć to czy były to poprawne odpowiedzi i w pełni zadowalające Alexandra zamierzała zostawić już jego ocenie. Z pewnością jednak się postarała się przelać na pergamin wszystko co wiedziała.
Następnie zgodnie z wolą nauczyciela przeszła do części praktycznej, gdy tylko nadeszła na to pora. Tutaj również miała nadzieję na to, że uda jej się pokazać z jak najlepszej stronie i udowodnić, że z praktyką radzi sobie również nie najgorzej. Pierwsze zadanie zapowiadało się niezwykle intrygująco, a znajdująca się na środku pomieszczenia skrzynka jarząca się ognistą czerwienią. Nie miała większych wątpliwości, że właśnie o ogień tu chodzi. Niewerbalnie rzuciła Relashio w kierunku skrzynki, która kryła w sobie ognistego węża wijącego się wściekle w gotowości do ataku. Mogłaby wyczarować coś, co można by uznać za jego kopię, ale jednak postanowiła tego nie robić. W celu zneutralizowania gada najwłaściwsze było dla niej użycie Aquamenti, które również przyszło jej do głowy jako pierwsze. Nie chciała kombinować, a raczej postawić na sprawdzone sposoby, które mogłyby szybko zakończyć całą sprawę.
I kiedy tylko wąż zniknął... ogarnęła ją ciemność. Dopiero po chwili zaczęły się w niej klarować kształty i pojawiać dźwięki. Dosyć szybko dostrzegła wokół siebie kilka postaci. Huh. Nie wyglądali przyjaźnie. Chyba właśnie czekała ją lekka napierdalanka. Idealnie. Uśmiechnęła się delikatnie, bo z pewnością egzamin Voralberga był interesujący. I dawał jej szansę do tego, by się wykazać oraz wyżyć na przeciwnikach. Rzuciła na siebie niewerbalnie Metusque, by móc osłonić się przed ewentualnymi atakami, bo jednak nie zamierzała tracić czasu na rzucanie kilkukrotnie Protego w czasie walki jeśli równie dobrze mogła przyjąć bez większych konsekwencji kilka zaklęć na klatę i w tym czasie zająć się likwidacją przeciwników. A nie zamierzała się patyczkować.
Pierwszym zaklęciem, które rzuciła był skierowany w kierunku jednego z wolnostojących wrogów Atrapoplectus. Nie bawiła się w wypowiadanie inkantacji, które jedynie mogłyby ją nieco spowolnić i dać więcej czasu na reakcję przeciwnikom, którzy byli nią już i tak wyjątkowo zainteresowani.
Drugi z nich oberwał dosyć ciekawym połączeniem. Wpierw rzuciła w jego kierunku Perfossus, a gdy ten tylko padł ofiarą wytworzonego dołu to posłała w jego kierunku wykreowanego przy pomocy Palus Lupus wilka, który posłusznie wskoczył do dziury, by unieruchomić znajdującego się tam przeciwnika.
Ostatni z pozostałych na placu boju wciąż trzymał zakładnika. Jednak nie na długo. Krótkie Orbis skutecznie spętało go świetlistym wiązaniem, zabierając mu swobodę ruchów, a dodana z jakiegoś poetyckiego powodu do równania Poena Inflicta miała przyprawić go o ból głowy. Ot tak po prostu.
I to chyba byłoby na tyle. Sama była niezwykle zadowolona ze swojego występu. Oby tylko ocena to odzwierciedlała.

z|t
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyNie 28 Cze - 16:35;

Część teoretyczna
  Nie miał jakichś większych obaw przed egzaminem z zaklęć; był w sumie całkiem pewny zarówno swoich umiejętności w tej dziedzinie, jak i posiadanej wiedzy teoretycznej. Zrobił sobie szybką powtórkę, tak dla pewności, żeby przypadkiem nie wyłożyć się na najprostszych rzeczach, bo zazwyczaj to one ostatecznie zdawały się sprawiać największy problem. Stawiwszy się o właściwiej porze w klasie zaklęć, od razu zajął wyznaczone mu miejsce w jednej z ostatnich ławek, niespecjalnie zwracając przy tym uwagę na swoich towarzyszy tej egzaminacyjnej niedoli; tak samo jak i na to, że oprócz Voralberga we własnej osobie dodatkowo pilnowali ich Walsh oraz Vin-Eurico. Miast tego po prostu wziął przygotowane pióro w dłoń, zamoczył jego końcówkę w kałamarzu z atramentem, a następnie pochylił się nad arkuszem z pytaniami, gdy tylko dano im znak, że mogą zabrać się do pisania.
  Pytań było łącznie dwadzieścia, więc w sumie nie tak tragicznie; przez te zamknięte przebrnął dość szybko, na większość udzielając odpowiedzi automatycznie i bez większego zastanowienia, instynktownie wręcz, może jedynie przy kilku zatrzymał się na moment dłużej. Zdecydowanie większym wyzwaniem okazały się być rzecz jasna pytania otwarte, którym poświęcił znaczną większość czasu przeznaczonego na tą część egzaminu. Koniec końców nie pozostawił żadnego bez odpowiedzi, samemu czując się całkiem usatysfakcjonowanym swoimi wypocinami, kiedy czas dobiegł końca i przyszła pora oddać pergamin. Pytanie jedynie pozostawało czy i będą takie również dla profesora, ale to już musiał pozostawić jego ocenie. On swoje zrobił.

Część praktyczna
Spoiler:
  Teoria za nim, czas więc na praktykę. Wywołany po nazwisku ponownie wszedł do sali, a jego ciemnobrązowe oczy od razu spoczęły na stojącej pośrodku… skrzyni. Nie takiej zwykłej, bo zdawała się być wykonana z jakiegoś przezroczystego materiału łudząco podobnego do szkła, ale mimo tego jej zawartość nie była widoczna. W każdym razie jego zadanie miało polegać na otwarciu pojemnika, bez wykorzystywania przy tym popularnych zaklęć otwierających, a miast tego inkantacji ściśle powiązanych z tym z czego została wykonana oraz pokonanie przy pomocy zaklęć użytkowych tego, co wyskoczy z jej wnętrza.
  Pierwszą myślą Ślizgona po zobaczeniu ów skrzyni było szkło, a zazwyczaj jest tak, że właśnie ta pierwsza jest najlepsza, więc postanowił się ku niej skłonić. Skierował swoją różdżkę na cel i w akompaniamencie odpowiedniego ruchu dłonią, pomknęło ku niemu zaklęcie finestra. Cmoknął z przekąsem, kiedy skrzynka nawet nie drgnęła pod wpływem tego czaru, pozostając całkowicie niewzruszoną i jakby z niego w ten sposób kpiąc. Skoro jednak nie szkło, to może… woda? W sumie dopiero teraz przyjrzał się lepiej barwie, stwierdzając, że jest całkiem intensywna i odpowiada tejże cieczy, więc warto było spróbować. Nie miał wszak nic do stracenia. Tym razem potraktował skrzynię prostym aquamenti, co okazało się być strzałem w dziesiątkę. Wieko odskoczyło, a ze środka wyleciało stworzone z wody ptaszysko, od razu się ku niemu rzucając.
  Nie stracił zimnej krwi, właściwie natychmiast ciskając w stworzenie czarem glacius, które je zamroziło, a zaraz potem poprawił mu jeszcze prostym depulso, sprawiając, że ten rozbił się w drobny mak po uderzeniu w ścianę. Nie musiał tego tak naprawdę już robić, bo podobny efekt uzyskałby pozwalając spaść tej ‘lodowej rzeźbie’ na ziemię, ale nie da się ukryć, że sprawiło mu to zwyczajnie satysfakcję.
  Zaraz po tym jak uporał się z ptaszorem w klasie nagle zapadły egipskie ciemności; mimowolnie zacisnął mocniej palce na cisie i starając się jakoś przebić ów ciemność spojrzeniem, gotował się na to, cokolwiek teraz miało nastąpić, a zapowiadało się, że może być grubo. Kiedy tylko był w stanie coś zobaczyć, od razu dostrzegł kilka postaci – dwie z nich od razu zwróciły nań uwagę, a po ich mowie ciała wyraźnie był w stanie stwierdzić, że zdecydowanie nie są przychylnie nastawieni, trzecia zaś pozostawała skupiona na swojej ofierze, zdając się go na ten moment zupełnie ignorować.
  W pierwszej kolejności musiał przede wszystkim zająć się wyeliminowaniem bezpośredniego zagrożenia w postaci tych dwóch typków, którzy już ruszyli ku niemu, bo jak sam da się im załatwić, to na pewno nie będzie w stanie pomóc nikomu. Instynktownie zabezpieczył się przy pomocy protego niewidzialną tarczą, żeby uchronić się przed wrogimi inkantacjami, a zaraz potem cisnął między gości expulso, odrzucając ich na boki. Korzystając z chwilowego oszołomienia napastników, jednego sprawnie unieruchomił zaklęciem incarcerous, a drugiego natomiast spacyfikował drętwotą. Tych miał już z głowy, został tylko ten ostatni – w jego kierunku bez dłuższego zastanowienia posłał orbis i świetliste promienie w jednej chwili go spętały, nie czyniąc przy tym żadnej szkody ofierze. Na wszelki wypadek jeszcze przy pomocy mobilicorpus odsunął typa na bezpieczną odległość i… to by było na tle.
  Wszyscy unieszkodliwieni, ofiara uratowana i nadal w jednym kawałku, on wolny i bez żadnego uszczerbku na ciele. Nic tylko się cieszyć z dobrze wykonanego zadania, ale William jakoś nie do końca był w stanie – miał wrażenie, że mógł to zrobić o wiele lepiej i szybciej, sprawniej, przy pomocy mniejszej liczby zaklęć.
  Nie miał jednak czasu dłużej się nad tym zastanawiać, bo właśnie stanął przed trzecim, ostatnim zadaniem i po jego wykonaniu oficjalnie mógł stwierdzić, że ma kolejny egzamin z głowy. Jeszcze… dużo, przynajmniej jego zdaniem, przed nim.

   | z/t
Powrót do góry Go down


Isabelle L. Cortez
Isabelle L. Cortez

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
C. szczególne : leworęczna, blizna na ramieniu zakryta tatuażem, hiszpański akcent, szczupła, długie brązowe włosy, brązowe oczy .
Galeony : 666
  Liczba postów : 725
https://www.czarodzieje.org/t16449-isabelle-l-cortez
https://www.czarodzieje.org/t16500-skrzynka-pocztowa-i-l-c#453646
https://www.czarodzieje.org/t16459-isabelle-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18678-isabelle-luna-cortez#534230
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySro 1 Lip - 10:55;

Część teoretyczna
Stała przed salą od zaklęć dobre dziesięć minut przed czasem. Egzamin miał się zacząć równo o dziesiątej więc wolała się nie spóźnić. Zamyślona oparła się o ścianę mając nadzieję, że te osiemdziesiąt minut zleci jej znacznie szybciej niż te dziesięć które musiała jeszcze zaczekać. Nim jednak się obejrzała sala została otwarta i Profesor wpuścił uczniów do pomieszczenia. Na każdej z ławek czekało już na nich po jednym piórze, słoiczku z atramentem i pergamin. Z pewnością nauczyciel nie chciał dopuścić do sytuacji w której to uczniowie mogli by ściągać. Przewróciła oczami na samą myśl o ściąganiu. Zrozumieć mogła jeszcze siódmoklasistów bo dla nich egzamin ten był obowiązkowy ale starsze roczniki? Oni podchodzili do niego z dobrej woli, bo tak więc idea ściągania mijała się tutaj z celem.
Zasiadła do jednej z wolnych ławek. Wzrokiem przebiegła po egzaminie. Pytania zamknięte wydawały się nawet proste i była pewna, że rozwiąże je w ciągu kilku minut. Natomiast otwarte... Mimo iż były trzy to i tak sądziła, że zajmie jej to znaczną część czasu przeznaczonego na cały egzamin. I nie pomyliła się. Po rozwiązaniu zamkniętych w ciągu niecałej pół godziny zabrała się za otwarte które, bądźmy szczerzy, nie były najprostsze. Na dwa z nich odpowiedziała w ciągu trzydziestu minut jednak jedno, to najbardziej złożone - według niej, zajęło jej resztę czasu z czego i tak go nie napisała. Krzywiąc się oddała pergamin mając nadzieję, że nauczyciel nie obniży jej drastycznie oceny.
Część praktyczna
Spoiler:
Po zakończeniu egzaminu teoretycznego i oddaniu arkusza mieli trzydzieści minut na rozpoczęcie egzaminu praktycznego. Isabelle musiała przyznać, że egzamin praktyczny nie przerażał jej tak bardzo. W końcu zaklęcia używali na co dzień więc co mogło by być w tym trudnego?
Kiedy przyszła jej kolej weszła do sali z podniesioną głową. Nie chciała aby profesor pomyślał, że się stresuje albo co gorsza boi.
Zadanie pierwsze z początku uznała za bardzo łatwe. Przed nią stała skrzynia którą to miała otworzyć zaklęciem użytkowym. Na myśl przychodziło jej dużo zaklęć jednak był jeden haczyk. Miała ją otworzyć odpowiedni zaklęciem na podstawie jej wyglądu. Zmrużyła oczy oglądając skrzynię. Niezbyt duża, czerwona... Pierwsze co przychodziło jej do głowy to krew bądź ogień.... Nie była jednak pewna czy aby dobrze myśli, czy obrała dobry kierunek. Uznała jednak, że postawi na krew. Jakoś najbardziej przemawiała ona do niej. Pewna swojej decyzji wybrała zaklęcie i bez czekania je rzuciła. Nie zadziałało. Zagryzając usta spróbowała raz jeszcze tym razem używając relashio. Skrzynia otworzyła się od razu ukazując swoje wnętrze. Nie spodziewała się jednak, żże w środku będzie ognisty wąż. Ucieszyło ją to z jednej strony. Kochała węże, jak i one lubiły ją. Ten jednak zdecydowanie chciał walczyć z Izzy. Dziewczyna od razu wiedziała jakie zaklęcia użyć. Najpierw rzuciła AQUAMENTI aby chodź trochę zmoczyć węża lub ugasić go. Następnie zamroziła szybko węża zaklęciem glacius aby w następnej chwili rzucić depulso i roztrzaskać go na milion kawałków.
Gdy tylko wąż został unicestwiony ogarnęła ją ciemność. Lecz, gdy tylko przyzwyczaiła się do ciemności ona zniknęła ukazując trójkę osób zdecydowanie wrogo nastawionych do dziewczyny. Izzy zmrużyła oczy starając się zrozumieć co właściwie się stało... Spojrzała na profesora szukając wyjaśnienia i ten bez większych problemów powiedział jej co miała zrobić. Nigdy nie była dobra w ratowaniu ludzi i zawsze ktoś obrywał dodatkowym zaklęciem. Nigdy jednak nie robiła tego specjalnie. Starała się uspokoić myśli aby na spokojnie wymyślić sposób uratowania nieszczęśnika. Mogła użyć zaklęcia wiążącego, odpychającego, zamrażającego.... I wielu innych jednak każde miało jakiś defekt, a przynajmniej ona widziała w nim minus.  W każdym scenariuszu osoba więziona ucierpiała. Postanowiła jednak wykorzystać jeden z nich do ocalenia. Mimo obaw. Najpierw wykorzystała expeliarmus na osobie która szarpała się z innym czarodziejem po czym rzuciła drętwotę na drugie. Aby tamten nie zrobił większej krzywdy ofierze rzuciła na niego rumpo, a dokładniej w jego nogi i jedną z rąk. Następnie wykorzystała jego zdezorientowanie, a może i ból, i dołożyła drętwotę aby nie mógł jej przeszkodzić. Co prawda mogła użyć również protego ale nie sądziła aby było ono potrzebne. Mimo wykonania zadania nie czuła aby podołała mu do końca. Mogła rozegrać to zdecydowanie inaczej.

/zt
Powrót do góry Go down


Aleksander Cortez
Aleksander Cortez

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 194
C. szczególne : Kruczoczarne, kręcone, długie włosy (od ostatniego pobytu w szkole jeszcze dłuższe) luźno opadające. Ubrany w wszystko co wygodne i swobodne - brak garniturów. Karnacja skóry znacznie ciemniejsza. Opalił się w tym Meksyku.
Galeony : 148
  Liczba postów : 901
https://www.czarodzieje.org/t13688-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t13741-cortez-aleksander-korespondencja
https://www.czarodzieje.org/t13704-aleksander-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18718-aleksander-cortez-dziennik#53
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySob 4 Lip - 17:13;

Cześć teoretyczna
Jedne z ostatnich egzaminów jakie mu zostały. Zaklęcia użytkowe, chociaż znając sposób prowadzenia zajęć przez nauczyciela to był pewien, że nie będzie chodziło o ich faktyczne zastosowanie, a wymyślenie innej metody użytkowania. Pod tym względem lubił tego nauczyciela. Nie myślał szablonowo, a to Cortezowi się bardzo podobało i cenił. Nie miał jednak okazji by coś lepiej poznać profesora lub porozmawiać z nim jeden na jeden. Ten wydawał się być ciągle zapracowany, a ostatni czas w tym roku szkolnym wydawał się poświęcać głownie swoim podopiecznym. Co też nie dziwiło wcale czarnowłosego chłopaka. Ubrał się więc w mundurek i zabierając różdżkę, a także przybory do pisania ruszył na egzamin. Jak się okazało potrzebna była mu tylko różdżka. Odłożył więc swoją torbę w rogu sali lub przy drzwiach (a jeśli i na to mu nie pozwolono to przed klasą). Jego miejsce znajdywało się w pierwszych ławkach. Kurwa - Przemknęło mu przez myśl kiedy to zorientował się, że była to ławka naprzeciwko miejsca w którym stał - przynajmniej na początku profesor prowadzący. Nie miał niczego złego na myśli, nawet nie miał zamiaru ściągać, a już tym bardziej przeszkadzać podczas egzaminu. Jednak samo siedzenie naprzeciwko niego było dla niego trochę stresujące i późniejszy fakt, że cały czas może go mieć gdzieś za swoimi plecami, zaglądającego mu przez ramię na to co robi i pisze. Też jakoś tutaj w niczym nie pomagały. Westchnął więc jedynie głęboko i usiadł w swojej ławce. Powiększona sala jakoś niespecjalnie zrobiła na nim wrażenie, widział podczas egzaminów znacznie dziwniejsze przeobrażenia sal.
Dostał swój egzamin. Przez dwadzieścia pytań przemknął nawet sprawnie zaznaczając poprawne odpowiedzi w kółka. Niektóre z zaklęć sprawiły mu jednak znacznie większy problem. Zwłaszcza nad jednym zastanawiał się dłuższą chwilę, bowiem wydawało mu się iż pytanie jest podchwytliwe i należało by zaznaczyć dwie odpowiedzi. Na broni palnej znał się jednak dobrze i na sposobie jaki przeciwko niej działać. Został do tego przygotowany w swoim długoletnim treningu, przez to jedna z odpowiedzi wydała mu się oczywista, lecz druga możliwość też by się nadała do obrony przeciwko broni białej. Niestety problem polegał na niewielkim efekcie działania tego zaklęcia. Przez co pozostał tylko przy jednej odpowiedzi.
W końcu dotarł do zadań otwartych. I tutaj aż uśmiechnął się szeroko.
Powtórka z pierwszych zajęć panie profesorze? - Przemknęło mu przez myśl. Dobrze zapamiętał jego prezentację, bo to podczas niej zdobył sympatię Ślizgona i już wiedział co odpowiedzieć. A niech wie, że pamiętał jego numer z zaklęciem. Zwłaszcza, że nie chciał pokazywać swoich kart, a także zdradzać wszystkich pomysłów. Ot zwyczajne zabezpieczenie na przyszłość. Nikt bowiem nie wiedział jak potoczą się losy obojga mężczyzn. A zaprezentowanie "ja znam twoje nieczyste zagrywki, swoich jednak nie zdradzę" wydała mu się najlepszą opcją.
W kolejnym zadaniu musiał jednak coś zdradzić, no niestety, ale w zasadzie to czemu by nie pokazać też, że samemu potrafił wymyślić coś co byłoby wyrządzić znacznie większe zniszczenia niż nawet niejeden miecz. Cortez lubił zabawy z ogniem, może i gdzieś głęboko w duszy tkwiło zamiłowanie do piromanii? Wszakże odważył się ostatnimi czasy na rzucenie największego znanego mu zaklęcia z tego elementu żywiołu. I teraz jednego był pewien. Żywioł ten budził trwogę i chciał posiąść tę moc.
Trzecie z zadań również wydało mu się ciekawe i zarazem wiedział jakie zaklęcie opisze. Bardzo je lubił i zresztą stosował bardzo często podczas walki. Jednakże sam nie stosował się do sztywnych reguł i znanego podziału zaklęć. Co też zaznaczył w swoim wypracowaniu. Po tym przyszedł mu do głowy jeszcze jeden przykład i zaklęcie którego w ogóle nie powinni znać. A już tym bardziej stosować na terenie szkoły. Wierzył jednak w jakimś stopniu w to, że profesor nie odejmie mu za to punktów. Nie okaże się być jednak zamkniętym umysłem i choć wcale nie oczekiwał za to wyższej oceny, czy choćby podniesienia o jeden punkt. To chciał pokazać, że zaklęcia związane z czarną magią, nie służą tylko do ranienia innych osób, jak to chyba uważają w Hogwarcie i w Ministerstwie Magii.
Po tym napisał kolejne i kolejne zadanie. Odłożył pióro i zamknął swój test, unosząc rękę, na znak, że już skończył i opuścił salę. Po wyjściu nie stanął przy grupkach omawiających test i kolejno wszystkie pytania. Nie interesowało go to. Już oddał swoją pracę i co do odpowiedzi też był pewien, że zaznaczyłby tak jeszcze raz, a w otwartych opisał to samo. Wolał ten czas spędzić na przygotowaniu się do praktyki. Bowiem już po egzaminie teoretycznym był pewien czego się spodziewać, więc tym samym usiadł sobie przy chłodnej ścianie i przypominał kolejno wszystkie znane mu zaklęcia użytkowe.

Spoiler:


Cześć Praktyczna Etap I

Siedząc przy ścianie z zamkniętymi oczami i nie zwracając uwagi na kręcące się osoby, wchodzących i wychodzących z sali czekał spokojnie na swoją kolej. Układał możliwe scenariusze, tworząc szereg wizualizacji danego egzaminu. W końcu i on został wezwany. Reagując dopiero na trzecie zawołanie swojego imienia i nazwiska. Bowiem wyrwany z tego transu w jaki wpadł potrzebował chwili do powrócenia pełną świadomością do tego co się działo dookoła niego.
- Przepraszam, jestem, jestem. Już idę- Powiedział śpiesząc się do wejścia upewniając się jedynie, czy w kieszeni ma swoją różdżkę.
Wszedł do sali i jego oczom ukazała się skrzynia. Spojrzał się na egzaminatora i kąciki jego ust drgnęły ku górze. Nie sądził, że profesor Voralberg jest aż tak sentymentalny. Zatrzymał się parę metrów przed kufrem i wysłuchał na czym miało polegać jego zadanie. Teraz trochę żałował, że nie przyglądał się innym grupom podczas wykonywania zadania. Jemu wtedy przypadał czerwony kufer i wiedziałby czym go potraktować od razu. Natomiast żółty? Pierwsze co przyszło mu na myśl to światło. To też użył zaklęcia Lumos korzystając z magi niewerbalnej. Nic jednak się nie stało, kufer zdawał się nie drgnąć. W takim razie porzucił ten pomysł i postawił na prąd.
-Baubillious - Jako jedyne przyszło mu na myśl. I na całe szczęście to zadziałało. Odskoczył kolejny metr w tył chcąc powiększyć dystans jeszcze bardziej. Był ostrożną osobą, lecz to co wyskoczyło z kufra trochę zaskoczyło Corteza, sprawiło, że potraktował przeszkodę lekceważąco. Pomimo iż ta raziła prądem, co też już po chwili odczuł na ręce w której trzymał różdżkę, kiedy to wyciągnął ją w stronę przeciwnika. Ładunek był może i niewielki, ale sprawił, że odrzucił różdżkę za siebie, podczas gwałtownego cofnięcia ręki i napięcia mięśniowego jakim go origami potraktowało.
Rzucił się do tyłu w stronę różdżki, niemalże ślizgiem przy niej się zatrzymując i łapiąc lewą ręką magiczne drewienko wycelował ponownie i nie czekając znów jak poprzednim razem wypowiedział zaklęcie:
- Firersneak - wypowiedział, tworząc ognistego węża, z zamiarem spalenia origami. Wszakże inna myśl jaka jako pierwsza mu przyszła na myśl bardzo źle by się mogła skończyć. Potraktowanie elektrycznej istoty, nawet wykonanej z papieru wodą mającą zmiękczyć papier i go zniszczyć była durna. Natomiast ogień, nie dość, że przeciwko kartce zdawał się być lepszym żywiołem, to jeszcze na elektryczność nie oddziaływał. Czasami się zastanawiał skąd u niego biorą się tak durne pomysły. Ale miewał też pewne przebłyski.
- Incendio - dopowiedział w chwili kiedy to wąż zajął całą uwagę swojego przeciwnika.
Po wszystkim wstał i rozmasował sobie dłoń, odwołując przy okazji też ognistego węża.
Rozmasował sobie rękę i upewniając się, że nie odczuwa już żadnych efektów ubocznych rozpoczął kolejną część egzaminu.

Cześć Praktyczna Etap II
Podczas kiedy to rozcierał rękę otoczenie zaczęło się zmieniać, i po paru sekundach już stał w zupełnie innej scenerii. Miał również niewiele czasu by zorientować się co się działo przed jego oczami. Trzech przeciwników i jednej cywil. Tak przynajmniej to sobie nazwał w głowie. Całkowicie szaleć więc nie będzie mógł by nie zrobić krzywdy i czwartej osobie. Wiedział już jednak co zrobić.
- Expulso - powiedział natychmiast po czym wskazał różdżką między dwóch pierwszych przeciwników. Zaklęcie odrzuciło ich przez co nie czekając dłużej, od razu rzucił w trzeciego przeciwnika:
- Ex Amino - Ogłuszył przeciwnika i zwrócił się do hologramu. - Uciekaj- Najwidoczniej za mocno wczuł się w rolę. Po tym celując wpierw w jednego z odrzuconych wypowiedział zaklęcie Incarcerous, zaklęcie Protego broniąc się od ataku z drugiej strony i na głos powiedział ostatnie zaklęcie jakie przyszło mu akurat do głowy:
- Lupus palus - Był osobą która lubiła walczyć za pomocą przywołanych istot, te świetnie odciągały uwagę, pozwalając na dalsze czarowanie bez przeszkód. Lecz wyczarowany wilk świetnie sobie poradził z swoim przeciwnikiem. Spojrzał się na to pobojowisko krytycznym wzrokiem. Wiedział bowiem, że mógł to rozegrać inaczej i zapewne lepiej. A już szczególnie szybciej. Najważniejsze jednakże, że wykonał zadanie dobrze i zakładnikowi nic się nie stało.
Poczekał na ocenę końcową swojego egzaminu i dziękując za egzamin opuścił salę.

zt
Powrót do góry Go down


Loulou Moreau
Loulou Moreau

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 173cm
C. szczególne : francuski akcent, burza loków, ciemniejsza karnacja
Galeony : 835
  Liczba postów : 1048
https://www.czarodzieje.org/t18184-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18218-loulou-m#518183
https://www.czarodzieje.org/t18195-loulou-moreau
https://www.czarodzieje.org/t18299-loulou-moreau-dziennik#520878
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyNie 5 Lip - 23:29;

Nadeszła pora egzaminu z zaklęć. Powiedzieć, że w żadnym stopniu nie oczekiwała go, nie ekscytowała się nic, nie była cała w nerwach, to jakby skłamać. Całą sobą nie mogła doczekać się wejścia do klasy, żeby z pozoru odbębnić kolejny egzamin, ale tak naprawdę, znów móc poczuć ten przerażająco obojętny wzrok na sobie. Może było z nią coś nie tak, ale nie mogła nic poradzić na to, że ten jeden profesor wywoływał w niej tak skrajne emocje. Nie zawiodła się i tym razem, choć nie spodziewała się pozostałej dwójki pilnujących. Czy oni się zmówili na te czarne garnitury? Dobrze, że do teorii mieli siedzieć. bo miałaby problem z miękkimi kolanami, gdyby tylko jeden z nich wypowiedział jej nazwisko.
Usiadła do ławki, starając się skupić na teście. Nienawidziła zadań teoretycznych, zawsze doszukując się w nich ukrytego sensu, uważając każde za podchwytliwe. Jakie zaklęcie działa na ciecz… Działa na nią, że można z nią coś zrobić, czy że ją wytwarza? No i pięknie, już się zaczęło. Jedna odpowiedź, za nią, pora dalej… Wzrok sam powędrował do przodu, zawieszając się na atrakcyjnym profesorze zaklęć, który w czarnym stroju, zdawał się być jeszcze wyższy i cóż, przystojniejszy. A może tak spróbować udawać, że ściąga, aby tylko zwrócił uwagę? Nie, głupia, zawalisz egzamin. Kolejne pytanie! Które obroni przed mugolską bronią… A jakie obroni przed beznadziejnym zafascynowaniem? Westchnęła cicho, zaznaczając odpowiedź, w tej chwili nie będąc już pewną niczego. Ciemne spojrzenie dziewczyny co rusz uciekało do uwielbianego przez nią profesora, co jakiś czas obdarzając podobnym spojrzeniem opiekuna Gryfonów, a nawet miotlarza. Ten zdecydowanie powinien częściej nosić garnitur, zamiast dresu. Odchrząknęła, wracając spojrzeniem do arkusza. Zadania otwarte. Zaklęcia użytkowe jako defensywne… Szkoda, że to nie transmutacja, bo wybrałaby takie, po którym znikają ubrania. Nie! Nie wolno tak myśleć teraz! Z nadmiaru emocji związanych z przystojną i nad wyraz atrakcyjną kadrą, była przekonana, że jej egzamin będzie tragiczny. Jeszcze dojdzie do tego, że będzie musiała poprawiać. Ustnie…? Zamilczcie, bzdurne myśli.

Spoiler:

Przyszedł czas stanąć do zadań praktycznych, a więc bliższego kontaktu z profesorem. Powinien dawać dodatkową ocenę dla tych, którzy dzielnie znoszą jego nieodparty lodowy, a pewnie niektórzy powiedzieliby “betonowy”, urok. W głowie cały czas miała słowa Morgan, że profesor jest zajęty i chyba tylko to pomagało jej się w jakiś sposób skupić na zadaniu. Przed nią stała skrzynka. Można zaśmiać się, że skrzynka, jaka jest, każdy widzi, ale nie w tym wypadku. Nie była pewna, z czego została ona zrobiona. Z jednej strony wyglądała jak szkło, ale przecież mogła to być równie dobrze… Woda. Najwyraźniej coś się jej woda trzymała tego dnia, biorąc pod uwagę zadania otwarte, a przynajmniej ich część. Postanowiła zaryzykować. Wycelowała różdżką w wodną, jej zdaniem, skrzynkę, po czym wypowiedziała stanowczym głosem auqamenti. Mogłaby użyć magii niewerbalnej, ale chciała, aby profesor słyszał, jakie zaklęcie wybrała, w razie, gdyby się nie powiodło. Szczęśliwie skrzynia otwarła się, ale to nie był koniec. Z jej wnętrza wyleciał wodny ptak i zaczął ją atakować. Przez moment wyraz twarzy dziewczyny wyrażał jedno wielkie pytanie “poważnie?”, ale nie powiedziała nic. Wycelowała tylko w ptaka różdżkę, aby wypowiedzieć firehutchcatch. A zdychaj tam wodnista pokrako… Ostatecznie, chcąc przebić się przez klatkę, możliwe było, że ugasiłby ogień, ale jednocześnie mógł odparować… Dla pewności, nim ptak mógł spróbować uciekać, rzuciła prosto w niego dodatkowe zaklęcie - Glacius.
Drugie zadanie było tym, co tak naprawdę Lou uwielbiała. Nie miałaby nawet nic przeciwko, gdyby, jak się okazało hologramy, w jakiś sposób ją skrzywdziły. W końcu w trakcie walk czasem tak się działo, prawda? Nie była pewna, czy to efekt ćwiczeń przed egzaminami, czy starcia z nieznajomym wraz z profesor Cortez, ale widziała teraz efekty. Wpierw rozbroiła jednego, który spojrzał na nią zaskoczony, jednak nie zatrzymywała się, celując różdżką w drugiego. Gdyby ich różdżki były prawdziwe, miałaby je teraz w swojej kieszeni, czy raczej za paskiem spódnicy. W trzeciego wycelowała, korzystając z zaklęcia depulso, aby odrzucić go w tył. Nie spodziewała się, że zaklęcie przybierze takiej siły, że aż pozbawi go przytomności. Zakładnik został uratowany, zaś ona spojrzała na profesora, czekając na ocenę z sercem bijącym w szalonym tempie. Nie bała się właściwie niczego, ale teraz czuła narastającą panikę, czekając na werdykt, co do oceny profesora. Tak bardzo zależało jej na tym, żeby był z niej dumny. Żeby ją dostrzegł w tłumie.

/zt
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyWto 7 Lip - 16:35;

ZAKLĘCIA - OCENY

Poniżej lista ocen z egzaminu z zaklęć. Oceny były wystawiane na podstawie egzaminu teoretycznego, praktycznego, obecności na lekcjach, odrabiania PW, liczby punktów w kuferku, miejsca zaklęć pod względem ilości punktów w kuferku, a także dnia rejestracji postaci i okoliczności w postaci nieobecności lub innych czynników, które mogły mieć wpływ na nieaktywność fabularną.

Jeżeli ktoś nie zgadza się ze swoją oceną - zawsze może napisać do mnie prywatną wiadomość, to zamienimy słowo czy dwa, jednakże wyniki są raczej ostateczne, ponieważ rozważałem kilka scenariuszy i ten okazał się być najlepszy.

Żeby było całkowicie uczciwie, musiałyby się pojawić również oceny Nędzne, a tego chciałem uniknąć. Przypominam, że Zadowalający to nasza 4 (dobry), Powyżej oczekiwań - 5 (bardzo dobry), a Wybitny - 6 (Wzorowy), tak więc mam nadzieję, że nikt nie czuje się poszkodowany.

Nie będę wystawiać ocen fabularnie w listach, ponieważ niestety nie mam na to zbytnio czasu.

Oceny

@Avdotya A. Grigoryeva - Z
@Felinus Faolán Lowell - Z
@Maximilian Brewer - Z
@Aleksander Cortez - PO
@Isabelle L. Cortez - PO
@Maximilian Felix Solberg - PO
@Elijah J. Swansea - W
@Loulou Moreau - W
@William S. Fitzgerald - W
@Victoria Brandon - W
@Violetta Strauss - W

Enjoy.
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyWto 27 Paź - 20:33;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 42
Ew. osoba do pary: brak preferencji

A więc stało się. Big V. wrócił w zamkowe mury i, ledwo nie minęło parę dni, a on już organizował zajęcia. Szczerze mówiąc, Darren nie był ani trochę zdziwiony - mimo bycia na chorobowym, i tak zadawał im jakieś eseje i prace domowe, które biedne sowy zapewne musiały dostarczać na plaże Majorki czy gdziekolwiek się opiekun Ravenclawu wylegiwał z jego chorym wyrostkiem czy cokolwiek mu akurat niedomagało.
Tym razem miejsce przeprowadzenia zajęć było raczej klasyczne - klasa przeznaczona zaklęciom, nie tak jak ostatnio obrzeża Zakazanego Lasu i błonia. Być może teraz po prostu czekała ich nieco spokojniejsza lekcja - ale w tym przypadku prefekt samemu sobie w to nie wierzy. Po dwóch miesiącach nieobecności Shaw dawał losowi 3/4 szans, że Big V. zechce im przykręcić śrubę.
Darren westchnął ciężko, widząc że klasa była jeszcze pusta - dosłownie, ławki były odsunięte pod ściany, w środku brakowało zarówno innych uczniów, ani nauczyciela. Chłopak zajął więc miejsce na jednym z krzeseł i rozpoczął żmudny okres oczekiwania na zajęcia, umilając sobie czas robieniem jak najbardziej okrągłych młyńców z kciuków.
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyWto 27 Paź - 21:17;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 19 + 2 (Krzyż Dilys) = 21 pkt
Ew. osoba do pary: Maximilian Felix Solberg (prawdopodobnie nie zostanie do mnie przydzielony ze względu na problemy, jakie stwarzamy w swoim towarzystwie Klasa Zaklęć - Page 28 2849381364) oraz... w sumie, to obojętne. Klasa Zaklęć - Page 28 2849381364

Nastał cud.
Cud Boży, cud wielki, cud, jakich tak naprawdę mało. Dwa miesiące nieobecności profesora Voralberga wystarczyły, by Lowell sam wziął się w garść i nad sobą popracował pod względem zdolności rzucania zaklęć i innych tego typu rzeczy, z którymi zazwyczaj miał problem. Może też był sam w sobie kłopotem, osobą przyciągającą nieszczęścia i lubującą się w nagminnym pechu, tudzież barierą uniemożliwiającą prawidłowe rzucanie poszczególnych uroków - nie wiedział nic. Musiał przekonać się za pomocą metody prób i błędów, bacznymi tęczówkami obserwując zachodzące we własnym ciele zmiany. I umyśle, który zdawał się być bardziej spokojny, niepodatny na wahania, mimo starcia z boginem; boginem wykorzystującym jego największy strach.
Pierwszy krok, jakiego się podjął, a który był jednym z najbardziej zdecydowanych, czyli zmiana różdżki. Udanie się do sklepu Fairwynów, skorzystanie z ich porady, a następnie odebranie drewnianego patyczka, w którym obecnie drzemie serce buchorożca, pozwoliły mu pozbyć się jednego z czynników, który zdawał się być najistotniejszym - niewspółgrający z nim rdzeń. Obecnie posiadany doskonale się do niego dopasował, a drewno, z którego został wykonany przedmiot do rzucania zaklęć, mimo że kontrowersyjne w jego przypadku, również zostało odpowiednio wybrane.
Obecnie mógł rzucać niewerbalne zaklęcia - te czulsze i bardziej wrażliwe na błędy, te mniej tolerancyjne. Wymagające większego skupienia, którym począł się odznaczać od momentu, kiedy oklumencja przestała być czymś w rodzaju chwilowej umiejętności, a w rzeczywistości naprawdę wpływała na jego życie. Wpływała na jego funkcjonowanie, jak również myśli odznaczały się kompletnie inną barwą, którą był w stanie wokół siebie rozproszyć. Podzielić się, o ile będzie miał ochotę; a było to zarezerwowane tylko dla najbliższych, którym przede wszystkim zaufał. I których to umieścił pod własnymi skrzydłami, nawet jeżeli zepsutymi i splugawionymi. Praktycznie wręcz był na ostatniej prostej, by w pełni opanować zdolność zamykania umysłu, zważywszy uwagę na to, jak długo się jej już uczy i jak długo pobiera nauki z podręcznika, który to ukradł z Działu Ksiąg Zakazanych. Nikt o tym nie wiedział, kiedy spojrzenie czekoladowych obrączek okalających źrenicę przeszyło ostrożnie i subtelnie sylwetkę Darrena; nikt, oprócz Maximiliana.
Zastanawiał go powód, dlaczego profesor Alexander musiał zrezygnować z zajęć przez dwa miesiące, aczkolwiek wiedział, że nic nie zdoła w tym wskórać. Nauczyciel wydawał się być jednostką chłodną, ledwo co odkrywającą przed innymi własne przyczyny i motywy przewodnie; nie liczył na żadną odpowiedź. Prędzej to sam Lowell, miał nadzieję na uzyskanie od niego drobnej pomocy, będącej muśnięciem jego starań i ich odpowiednim wyprofilowaniem. Z tym wolał poczekać do końca lekcji, aniżeli zagłuszać jakkolwiek to, co chciał im dzisiaj przedstawić opiekun Ravenclawu; nawet jeżeli go jeszcze nie było.
Powrót do góry Go down


Arleigh Armstrong
Arleigh Armstrong

Student Ravenclaw
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 170
Galeony : 231
  Liczba postów : 968
https://www.czarodzieje.org/t19680-arleigh-armstrong
https://www.czarodzieje.org/t19687-kilt
https://www.czarodzieje.org/t19681-arleigh-armstrong#589345
https://www.czarodzieje.org/t19720-arleigh-armstrong-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyWto 27 Paź - 21:53;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 11
Ew. osoba do pary: jakieś krukoniątko, @Julia Brooks jak się pofatyguje

Przejęta jak nigdy, ale krokiem jakby niepewnym, weszła do sali. Nie widziała jeszcze doktorka V na korytarzach, nie dostrzegła go w wielkiej sali, ale wieść zamkowa niosła - wrócił. I z pewnością nie omieszka ścisnąć jej za chochlikową stratę punktów.
Ciekawość i chęć nadrobienia zaległości z zaklęć były jednak silniejsze od strachu i wstydu, toteż zaraz po śniadaniu Arla narzuciła na siebie zajęciową szatę i pokonała trzy piętra dzielące ją od sali. Szybkim krokiem pokonała odległość dzielącą ją od wejścia do...
Ławki. Kurwa, założyli z Patolem jakiś fanklub jebania biurek? - Przemknęło jej przez myśl, kiedy siadała na jednym z krzeseł obok @Darren Shaw.
- Jakieś teorie? Stawiam sykla, że posiwiał. - Mruknęła na przywitanie. Wszyscy zastanawiali się przecież, co się z nim działo. No bo coś musiało się dziać.
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyWto 27 Paź - 23:49;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 22
Ew. osoba do pary: Felek lub Lucas (lub tak naprawdę każdy poza Boydem na ten moment)

Po dwóch miesiącach w końcu nadeszła wiadomość o lekcji zaklęć z Voralbergiem. Max słyszał, że opiekun kurkolandu miał jakieś problemy zdrowotne, ale za bardzo nie interesował się zgłębianiem tematu. Ważne było, że Alex wracał na włości i znów zbierał ich do kupy by nauczyć czegoś ciekawego. A przynajmniej taką Solberg miał nadzieję.
Nie uważał, żeby było potrzebne mu coś specjalnego na zajęcia, dlatego też wziął tylko podręcznik i różdżkę, którą jak zwykle wetknął w kieszeń i zaczął przemierzać korytarze, by w końcu dotrzeć na trzecie piętro. Zauważył, że zaczął już się zbierać mały tłumek. Kątek oka mignęła mu nawet odznaka Darrena. No tak, nic dziwnego że krukoni pierwsi zasiedlili klasę. Na pewno byli ciekawi, co ma im do powiedzenia po powrocie Wielki Kruczy Ojciec.
Przysiadł na jednej z odstawionych pod ścianę ławek i czekał, co się wydarzy.

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees


Ostatnio zmieniony przez Maximilian Felix Solberg dnia Czw 29 Paź - 23:25, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Darren Shaw
Darren Shaw

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 184cm
Dodatkowo : Mistrz Pojedynków I Edycji Profesjonalnej Ligi
Galeony : 3011
  Liczba postów : 3049
https://www.czarodzieje.org/t18607-darren-shaw
https://www.czarodzieje.org/t18609-skrzynka-darrena#532211
https://www.czarodzieje.org/t18608-darren-shaw#532138
https://www.czarodzieje.org/t18612-dziennik-darren-shaw#532281
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySro 28 Paź - 0:07;

@Arleigh Armstrong

Darren przestał na chwilę kręcić kciukami i spojrzał na Arleigh. Wyciągnął do niej dłoń i półgębkiem - bo nie wiadomo, czy Voralberg jednak gdzieś nie siedział niewidzialny, jak przerośnięty kameleon - powiedział:
- Sykl na to, że był w odwiedzinach u giganciej rodziny - wypowiadając tym samym własny typ na temat tego, gdzie podziewać się mógł nauczyciel zaklęć. Jednocześnie pomachał drugą ręką do Solberga który wszedł właśnie do klasy, modląc się w duchu o to, by Ślizgon czegoś - jak to miał w zwyczaju - nie odpierdolił, bo co jak co, ale Darren nie lubił nadużywać przywilejów prefektów - ba, nie lubił używać ich w ogóle.
Powrót do góry Go down


Lucas Sinclair
Lucas Sinclair

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 183cm
Galeony : 1749
  Liczba postów : 1940
https://www.czarodzieje.org/t18564-lucas-sinclair#529285
https://www.czarodzieje.org/t18598-landryna-lukiego#531203
https://www.czarodzieje.org/t18566-lucas-sinclair#529292
https://www.czarodzieje.org/t18716-lucas-sinclair-dziennik#53577
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySro 28 Paź - 0:41;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 15
Ew. osoba do pary: może być MaksioFelek, jakby go trzeba było rozdzielić z Felkiem dla dobra ogółu LOL

Po tak długiej przerwie od zajęć z Voralbergiem aż grzech było nie przyjść na pierwszą w tym roku, zapowiedzianą przez niego lekcję. Krążyły plotki o jego problemach zdrowotnych i oczywiście było milion różnych teorii na ten temat, ale Lucas w żadną z nich raczej nie wnikał. Dla niego najważniejsze było to, że Alex wrócił i mógł dalej przekazywać im swoją wiedzę.
Wmaszerował do klasy i widząc poprzesuwane ławki i @Maximilian Felix Solberg, siedzącego przy jednej z nich, wywrócił oczami, oczywiście kierując się ku niemu. Buntownikiem trzeba się urodzić.
- Stary, a Ty będziesz dziś z boku oceniał ludzi i ich zaklęcia? - zagadnął młodszego Ślizgona, jednocześnie w ten sposób witając się z nim i zasiadając na pobliskim krześle. - Tak dawno nie było Voralberga, że nie wiem czy pamiętam jak wygląda... - mruknął pod nosem, śmiejąc się i wyciągając różdżkę oraz podręcznik, idąc w ślady kumpla. Z nudów zaczął delikatnie stukać nią o okładkę książki, którą ułożył na kolanach, w wymyślonym przez siebie rytmie.
Powrót do góry Go down


Violetta Strauss
Violetta Strauss

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168cm
C. szczególne : wyjątkowo niski i zachrypnięty głos | tatuaż z runą algiz na wnętrzu lewego nadgarstka | na palcu prawej dłoni zawsze obrączka Bruhavena, a nad nią krwawy znak | blizny: na palcach i wierzchu lewej dłoni oraz jedna biegnąca w poprzek jej wnętrza, na łydce po ugryzieniu inferiusa, w okolicach zregenerowanego lewego ucha
Galeony : 2397
  Liczba postów : 3699
https://www.czarodzieje.org/t17878-violetta-strauss#504731
https://www.czarodzieje.org/t17893-viola#505013
https://www.czarodzieje.org/t17884-violetta-strauss#504822
https://www.czarodzieje.org/t18567-violetta-strauss-dziennik#529
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyCzw 29 Paź - 20:57;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 58pkt
Ew. osoba do pary: obojętnie.

Stało się. W końcu. Kruczy Król powrócił. Nadworny Zaklęciarz Hogwartu przybył na swe włościa by jako naczelny wódz kruczego stada nauczać innych wiedzy tajemnej, którą zgłębiał przez całe lata. Naprawdę nie wiedziała co takiego spotkało Voralberga, że nie było go przez tak długi czas w zamku, ale miała nadzieję, że już z nim wszystko w porządku. W końcu był niezajebywalny, a przynajmniej takie wrażenie można było odnieść po chociażby niezapomnianym spotkaniu z wiwernem.
Do klasy przybyła dosyć wcześnie i zajęła jakieś z wolnych miejsc, czekając na rozpoczęcie zajęć. Oby tylko Kruczy Ojciec wybaczył jej fakt, iż nie powita go głośno radosnymi okrzykami. Raczej nie bardzo była w stanie to zrobić. Choć i nie podejrzewała, by tego wymagał od kogokolwiek... i by podobały mu się podobne praktyki.
Powrót do góry Go down


Sophie Sinclair
Sophie Sinclair

Absolwent Slytherinu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 172 cm
Galeony : 600
  Liczba postów : 826
https://www.czarodzieje.org/t18692-sophie-sinclair#534986
https://www.czarodzieje.org/t18769-poczta-sophie#538251
https://www.czarodzieje.org/t18691-sophie-sinclair#534984
https://www.czarodzieje.org/t18698-sophie-sinclair-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyCzw 29 Paź - 23:20;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 11 8)
Ew. osoba do pary: raczej z nikim się nie pozabijam

Niby obiło mi się o uszy, że Voralberga nie było dwa miesiące ale równocześnie też tego sama nie zauważyłam, bo dzisiejsze zajęcia były pierwszą lekcją zaklęć na jaką się pofatygowałam. Poza tym jakoś specjalnie mnie to nie interesuje, chociaż wiadomo, że jeśli są jakieś plotki to chętnie posłucham, a i sama dorzucę swoje trzy knuty. Jakoś tak wychodzi, że jestem o czasie, nawet jeszcze nauczyciela nie ma, nie mówiąc o zaczęciu lekcji.
Ławki ustawione są inaczej, zapowiada się chyba jakieś rzucanie zaklęć na środku sali. Ciekawa jestem, czy zostało chociaż odrobinę wzięte pod uwagę, to co pisaliśmy w pracach domowych? Widząc, że w klasie jest już cała dwójka moich ulubionych ślizgonów, podchodzę właśnie do nich i zajmuję krzesło gdzieś tam niedaleko.
- Cześć, wam. Widzisz, mnie Lucas? Jestem na lekcji. Nawet odrobiłam pracę domową - mówię mu to wszystko, bo ostatnio strasznie marudzi, że nie chodzę na zajęcia, podczas gdy to przecież nieprawda.


Ostatnio zmieniony przez Sophie Sinclair dnia Pon 2 Lis - 11:33, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : update punktów po pracy domowej)
Powrót do góry Go down


Maximilian Felix Solberg
Maximilian Felix Solberg

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 194 cm
C. szczególne : leworęczność, Znak zorzy w postaci czerwonej kreski na palcach lewej dłoni, tatuaż kojota na lewym ramieniu,tatuaż fiolki z syreną i sroką na lewym przedramieniu, Telepatyczne połączenie z Brewerem
Galeony : 5407
  Liczba postów : 13180
https://www.czarodzieje.org/t18528-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18530-poczta-maxa-felixa
https://www.czarodzieje.org/t18529-maxmilian-felix-solberg
https://www.czarodzieje.org/t18677-max-felix-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyCzw 29 Paź - 23:31;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 22
Ew. osoba do pary: Felek lub Lucas (lub tak naprawdę każdy poza Boydem na ten moment)

Siedział sobie na ławce, obserwując wchodzących do klasy, gdy jego wzrok padł na Lucka, który z miłością i szczęściem w oczach już ruszał w jego stronę.
-No wiesz, Voralberga długo nie było, może zapomniał, jak to jest nas uczyć. Pomocna dłoń mu się przyda. - Zażartował na powitanie, kopem przysuwając mu krzesło, by sobie klapnął obok.
-Jego nie da się zapomnieć. Bardziej mnie zastanawia, czym nas na powitanie wymęczy. - Nie dane mu było zbyt długo nad tym tematem rozmyślać, bo tuż obok nich pojawiła się Sophie.
-Nie no, nie wierzę! Kogo moje oczy widzą. Jesteś pewna, że dobrze trafiłaś? - Zażartował, puszczając Soph oczko na powitanie. Lucas dużo marudził mu na lenistwo siostry i sam dostrzegał brak jej obecności na niektórych zajęciach. Wbrew pozorom wcale jej się aż tak nie dziwił, chociaż jego frekwencja była praktycznie wzorowa. Nie licząc oczywiście spotkań kółek, na których to nie mógł się pojawiać z przyczyn legalnych.

@Sophie Sinclair, @Lucas Sinclair

______________________



 
I thought that I could walk away easily
But here I am, falling down on my knees
Powrót do góry Go down


Felinus Faolán Lowell
Felinus Faolán Lowell

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1973
  Liczba postów : 7412
https://www.czarodzieje.org/t18786-felinus-faolan-lowell#539099
https://www.czarodzieje.org/t18807-felinus-faolan-lowell#539739
https://www.czarodzieje.org/t18796-felinus-faolan-lowell
https://www.czarodzieje.org/t18814-felinus-faolan-lowell-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyCzw 29 Paź - 23:48;

ILOŚĆ PKT W KUFERKU Z ZAKLĘĆ: 19 + 2 (Dilys) = 21
EW. OSOBA DO PARY: Maxiofelek lub ktoś inny

Będąc gdzieś z boku, zauważał, jak ludzie poczęli wchodzić do klasy. Zastanawiało go to mocno, z czym będą mieli tak naprawdę do czynienia, lecz ostatecznie starał się tym nie zaprzątać własnej głowy, kierując spojrzenie pierwsze na Maximiliana, potem na Lucasa. Teraz miał okazję przyjrzeć mu się dokładniej; to jemu Max sprzedał własną duszę za datę urodzin. Uśmiechnął się z własnych myśli o piekielnych czeluściach pod nosem, by następnie, mimo tego iż wszystkie ławki znajdowały się po bokach, zabrać pod pachę własne krzesło i dołączyć do wesołej, szyderczej gromadki Ślizgońskiej. Tylko on był defektem, który należało właśnie wyeliminować, ale jakoś mu to nie przeszkadzało, kiedy to machnął dłonią do wszystkich, nawet nie pytając się o zdanie, czy chcą jego towarzystwa w tym całym zgiełku. A tworzył się dość ciekawy okrąg; jeszcze parę osób i będą mogli odprawiać okultyzmy. Podejście Felinusa było spokojne, mimo wcześniejszych problemów z podbrzuszem na lekcji u Pattona - owszem, mógł ze stołu wyczarować sobie magicznie krzesełko, ale nie chciał ryzykować; zakasał rękawy i dołączył do współtowarzyszy, wcale nie zwracając uwagi na własną, zabliźnioną rękę wiodącą.
Wymęczy cię swoim życiem, Max. Spojrzeniem zaskakująco jasnych oczu, świdrujących duszę. — zaśmiał się, spoglądając na Sophie, którą kojarzył doskonale z sytuacji w Luizjanie, aczkolwiek jej nie roztrząsał. Dopóki palce i dłonie miała sprawne, mógł spać spokojnie... ale nawet i z tą wiedzą oddawałby się w krainę miłych drzemek. Jeżeli ma u siebie Łapacz Snów (o dziwo znaleziony na lekcji terenowej), mógł bez problemu przechodzić przez stan spania bez większego wysiłku. Usiadł własnymi czterema literami na twardym jak skała i zimnym jak syberyjskie lasy krześle. — Na wakacjach pochwalił się tym, jak jego lewa noga wygląda. Jakby ktoś ją wsadził do maszynki do mielenia. Interesujące ślady. — może to nie był dobry temat do rozpoczęcia rozmowy, ale zawsze jakiś, prawda? Tym bardziej, że odpowiedź skierował do męskiego przedstawiciela rodziny Sinclair. Nie kojarzył, aby akurat oni korzystali z uroków warsztatów. Nawet jeżeli rozmowa o mięsie mogła być wyjątkowo ohydna - on się nie bał.

@Maximilian Felix Solberg, @Lucas Sinclair, @Sophie Sinclair
Powrót do góry Go down


Yuuko Kanoe
Yuuko Kanoe

Absolwent Hufflepuffu
Wiek : 23
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 166cm
C. szczególne : azjatycka uroda, zawsze na nadgarstku ma bransoletkę z wiecznych fiołków i drugą czarno-żółtą z zawieszką borsuka
Galeony : 4778
  Liczba postów : 1942
https://www.czarodzieje.org/t17924-yuuko-kanoe#507792
https://www.czarodzieje.org/t17975-yuuko
https://www.czarodzieje.org/t17925-yuuko#507797
https://www.czarodzieje.org/t19163-yuuko-kanoe-dziennik#561975
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyPią 30 Paź - 0:23;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 15pkt
Ew. osoba do pary: obojętnie.

Całe szczęście profesor Voralberg wrócił już do Hogwartu dzięki czemu mógł przeprowadzić lekcję zaklęć. Zdecydowanie brakowało jej ostatnio takowej. W końcu najlepszym sposobem na kształcenie się w danej dziedzinie było dla niej ćwiczenie pod okiem profesjonalisty, który mógłby od razu dostrzec i skorygować wszelkie błędy, które mogły się pojawić. A ostatnio była naprawdę zdeterminowana do tego, by poprawić swoje umiejętności magiczne. W końcu znajdowała się już na studiach i za rok miała znaleźć się w ostatniej klasie, więc raczej wypadało, żeby prezentowała sobą i swoim poziomem adekwatną wiedzę i umiejętności w wykładanych w Hogwarcie dziedzinach.
Powrót do góry Go down


Julia Brooks
Julia Brooks

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 22
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 170
C. szczególne : grzywka, tatuaże, pedantyzm, wisiorek z osą, pierścień działania na palcu,pachnie lawendą
Dodatkowo : (ex)Kapitanka Krukonów
Galeony : 1554
  Liczba postów : 4966
https://www.czarodzieje.org/t19470-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19475-julia-brooks
https://www.czarodzieje.org/t19471-julia-brooks#576533
https://www.czarodzieje.org/t19697-julia-brooks-dziennik#589978
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyPią 30 Paź - 0:36;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 12
Ew. osoba do pary: @Arleigh Armstrong i w sumie to każdy. Julka to dobry ziomek, co to każdego przygarnie. Oprócz Ragnarssona i Pana Erekcji.

Powrót Papy Kruczka był przez większość wyczekiwany w podobny sposób, co wizyta Świętego Mikołaja czy Wróżki Zębuszki po utracie pierwszego mleczaka. Ciężko było stwierdzić, czy się stęskniła, nie miała na to zbyt wiele czasu przez treningi, lekcje i holokaust inwazję chochlików. Prawdą jednak było, że z Voralbergiem w szkole było inaczej i… pewniej? W końcu co Papa Kruczek, to Papa Kruczek i choć Perpetua dawała z siebie wszystko jako zastępca i miała w sobie mnóstwo empatii, to nie była jedną z „nich”, nie była członkinią Kruczej Gildii. Na lekcję biegła tuż po porannym treningu w jebanejdeszczowejmglistejismutnejjakpizda Walii, gdzie spędziła bite dwie godziny, latając w deszczu i mgle, nawalając tłuczkami, ile fabryka dała. Może dlatego nie miała za bardzo czasu, żeby się porządnie ogarnąć, bo w dormitorium była dosłownie przelotem. Krawat miała poluzowany, włosy potargane i w nieładzie, a z rozpiętego plecaka wystawały upchane byle jak książki.

Kiedy weszła do klasy i zobaczyła poodsuwane ławki, przewróciła oczami. Flashbacki z ostatniej lekcji u Patola wróciły do niej ze zdwojoną siłą.

- Oni to chyba kurwa Ikeę otwierają – pomyślała, przemykając spojrzeniem po znajomych twarzach.

Przywitała się machnięciem dłoni ze zgromadzonymi, po czym dosiadła się do Darrena i Arli.

- Obstawiam, że Patol zamienił go w puzzle i się Papa Kruczek musiał poskładać do kupy – dorzuciła własną teorię na temat absencji opiekuna Ravenclawu. – Albo walił jakąś rosyjską przepalankę z Antoshką, po której stracił wzrok i dopiero, co doszedł do siebie.

Korzystając z chwili spokoju, wytargała z plecaka swój nieodłączny termos i nalała sobie porządny kubek czarnej jak smoła kawy.

- Ma ktoś coś do jedzenia? Cokolwiek? – zapytała z nadzieją w głosie, słysząc, jak jej żołądek głośno domaga się brakujących kalorii.

@Darren Shaw


Ostatnio zmieniony przez Julia Brooks dnia Pon 2 Lis - 11:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Victoria Brandon
Victoria Brandon

Dorosły czarodziej
Wiek : 21
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 168
C. szczególne : Piegi na całej twarzy
Galeony : 4959
  Liczba postów : 2714
https://www.czarodzieje.org/t18197-victoria-brandon#517279
https://www.czarodzieje.org/t18201-poczta-brandonowny#517591
https://www.czarodzieje.org/t18199-victoria-brandon#517482
https://www.czarodzieje.org/t18306-victoria-brandon-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Moderator




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySob 31 Paź - 16:48;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 52 (+1 z runy stale)
Ew. osoba do pary: idk, każdy, najwyżej rozstawię ich po kątach

Zjawiła się w sali zapewne jako jedna z ostatnich, ale nie spieszyła się jakoś przesadnie. Nie zamierzała wpadać do sali tak wściekle, jak na zajęcia z działalności artystycznej, więc po prostu spokojnie przeszła korytarzem, by wkroczyć do pomieszczenia i omieść wszystkich wejrzeniem jasnych oczu, by przekonać się, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Miała nadzieję, że nie dojdzie do żadnej awantury, bo naprawdę nie miała ochoty rozdzielać bijących się po twarzach przedstawicieli wszystkich domów, mówiąc inaczej, była nieco zmęczona i naprawdę liczyła na to, że przynajmniej tym razem lekcja przebiegnie bez większych fajerwerków. Nadzieja była jednakże matką głupich, nic zatem dziwnego, że mimowolnie szykowała się na to, by - być może - stosownie interweniować, kiedy tylko zajdzie taka konieczność. Nie miała również pewności, co dokładnie działo się z profesorem, nie wiedziała zatem, w jakim będzie stanie, gdy się zjawi, a wolałaby nie musieć uciszać bandy gumochłonów, która zacznie dopytywać go o najróżniejsze szczegóły z jego życia. Lepiej dla nich, żeby tego nie robili.


______________________

they can see the flame that's in her eyes

Nobody knows that she's a lonely girl


Powrót do góry Go down


Ignacy Mościcki
Ignacy Mościcki

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : Blizna na prawym policzku sięgająca do podbródka oraz oczy, które wyglądają jakby były lekko podbite
Galeony : 417
  Liczba postów : 692
https://www.czarodzieje.org/t19336-ignacy-moscicki
https://www.czarodzieje.org/t19357-ignacy
https://www.czarodzieje.org/t19338-ignacy-moscicki#571456
https://www.czarodzieje.org/t19360-ignacy-moscicki-dziennik#5719
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptySob 31 Paź - 19:37;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 12 pkt.
Ew. osoba do pary: Raczej obojętnie!

Dzięki Merlinowi, że zajęcia z zaklęć nie miały się zacząć z samego rana, a zostały zaplanowane na okolice południa. Ignacy miał już wystarczająco dużo problemów z tym, aby podnieść się rano z łóżka, a teraz, gdy dodatkowo zbliżał się jeszcze mecz quidditcha, wstawanie każdego kolejnego dnia stanowiło swojego rodzaju katorgę. W sumie, czy jest czemu się dziwić? Chłopak poświęcał każdą wolną chwilę na naukę, pracę lub treningi i naprawdę trudno było mu znaleźć czas na spotkania towarzyskie, nie mówiąc już o czymś, co przypominałoby zdrowy i normalny pod względem długości trwania sen.
Oddając w myślach pokłony różnego rodzaju bóstwom, puchon pokonywał w swoim tempie kolejne korytarze. Biorąc pod uwagę nieobecność Voralberga w Hogwarcie przez ostatnie miesiąca, naprawdę był zadowolony z tego, że może pojawić się na jego lekcji w tak zwanym ogarniętym stanie. Nawet specjalnie wyprasował koszulę i założył drugi krawat w kolorach Hufflepuffu. Czuł się niemalże jak zwykły student w stu procentach przygotowany do zajęć. Prawie, bo miał wrażenie, że w ostatnim czasie nie sposób było przewidzieć tego, co się może odbyć na kolejnych lekcjach w tej szkole.
Witajcie! – zawołał, wkraczając do sali z szerokim uśmiechem.
Przywitał się krótko z @Maximilian Felix Solberg, a następnie ukłonił się lekko przed @Julia Brooks oraz @Yuuko Kanoe.
Powrót do góry Go down
The author of this message was banned from the forum - See the message


Boyd Callahan
Boyd Callahan

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 192
C. szczególne :
Dodatkowo : bardzo kocha Fillina
Galeony : 857
  Liczba postów : 1730
https://www.czarodzieje.org/t17850-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t17855p26-sowa-boyda#top
https://www.czarodzieje.org/t17851-boyd-callahan
https://www.czarodzieje.org/t18313-boyd-callahan-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyNie 1 Lis - 19:09;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 35
Ew. osoba do pary: Fillin, poza tym każdy oprócz Solberga

Ciche dni z Fillinem trwały raptem tydzień, ale odkąd wszystko między nimi wróciło do normy, dużo przyjemniej chodziło się na lekcje w jego towarzystwie, a i mijały one jakby nieco szybciej. Oczywiście nie mogli przepuścić okazji uczestniczenia w pierwszej lekcji zaklęć po powrocie Voralberga do szkoły; po drodze do klasy spekulowali o powodach nieobecności profesora, wymyślając oczywiście najbardziej niedorzeczne i kompromitujące dla niego scenariusze, więc do klasy weszli (jak zwykle) w doskonałych humorach i z resztkami głupiego rechotu z własnych wybitnych żartów, po czym zajęli pierwsze lepsze miejsca, po drodze witając się ze znajomymi osobami.

@Fillin Ó Cealláchain
Powrót do góry Go down


Fillin Ó Cealláchain
Fillin Ó Cealláchain

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175
C. szczególne : czarne, wąskie ubrania; mocny irlandzki akcent; prawie udany tatuaż na szyi, nad karkiem : all four boyd;
Galeony : 551
  Liczba postów : 1581
https://www.czarodzieje.org/t16446-fillin-o-ceallachain#452046
https://www.czarodzieje.org/t17983-fillin#510202
https://www.czarodzieje.org/t16445-fillin-o-ceallachain#452029
https://www.czarodzieje.org/t18350-fillin-o-ceallachain-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyNie 1 Lis - 21:59;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 19
Ew. osoba do pary: Boyd Callahan i obojętne

Po jakże dramatycznym tygodniu nieodzywania się do siebie, ja oraz Boyd zaczęliśmy chodzić razem na wszystko jeszcze częściej niż zwykle, przez wielką tęsknotę, której się nabawiliśmy po ostatnich dniach. No żartuję odrobinę, nie jestem do końca pewny czy dałoby się chodzić z nim jeszcze częściej niż zwykle... Ale za to ciesząc się swoim towarzystwem na pewno bawiliśmy się jeszcze lepiej niż zwykle. Tak jak dzisiaj, kiedy powoli historie, które wymyślamy nauczycielowi Ravenclawu osiągają już bardzo wysoki poziom kreatywności.
- Ja myślę, że przyjdzie bez jakiejś kończyny ciała... Albo choćby bez tej, której brakuje Felinusowi - mówię cicho do przyjaciela, by rozpocząć kolejną salwę śmiechu z moim ziomkiem.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyNie 1 Lis - 23:35;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 28
Ew. osoba do pary: nie mam żadnych preferencji, byle tylko to nie był Boyd ani Fillin

  Oczywiście, że obiło mu się o uszy, że Voralberg ma jakieś problemy zdrowotne, trzeba byłoby być chyba zupełnym ignorantem, żeby nie usłyszeć chociaż słowa o prawdopodobnym powodzie aż dwumiesięcznej nieobecności nauczyciela zaklęć, choć rudzielec akurat bliżej się tą sprawą nie interesował. Nie był go to nie było, po kij drążyć temat? Teraz jednak najwyraźniej powracał w chwale ku ich straceniu i już z marszu zapowiedział pierwsze zajęcia, więc aż żal byłoby je przegapić. Szczególnie, że naprawdę cenił jego lekcje za chociażby ich interesującą formę i był niezmiernie ciekaw czym tym razem uraczy ich naczelny zaklęciarz Hogwartu.
  W zamku pojawił się z wystarczającym zapasem czasu, żeby móc spokojnie dotrzeć na trzecie piętro, gdzie mieściła się klasa zaklęć bez obaw, że humorzaste schody postanowią go wyrolować czy coś. Wewnątrz klasy zgromadziła się już całkiem pokaźna grupa uczniów oraz studentów, wśród których wyhaczył spojrzeniem między innymi @Violetta Strauss, której posłał oczywiście salut, ale ostatecznie zdecydował się podejść do ekipy z Domu Węża w składzie @Maximilian Felix Solberg, @Lucas Sinclair i @Sophie Sinclair, przy których był także @Felinus Faolán Lowell.
  — Czołem ludziska. — Uniósł kącik ust, wykonawszy przy tym zbiorowy salut w ich kierunku. — Jak tam nastroje przed pierwszą lekcją zaklęć? — zagaił, póki jeszcze mieli nieco czasu przed rozpoczęciem zajęć. — Osobiście jestem niezmiernie ciekaw czym nas Voralberg uraczy po swojej nieobecności. — Zgarnął sobie jedno z krzesełek i przysunął je bliżej, stawiając tyłem na przód, a następnie usiadł na nim okrakiem, podpierając się rękoma na oparciu, w które delikatnie i zupełnie bezwiednie zaczął stukać końcówką trzymanej w dłoni różdżki.
Powrót do góry Go down


Bruno O. Tarly
Bruno O. Tarly

Student Gryffindor
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183,5
C. szczególne : mocno zarysowane kości policzkowe, baran na głowie, typowo brytyjski akcent
Galeony : 1410
  Liczba postów : 1087
https://www.czarodzieje.org/t17773-bruno-o-tarly
https://www.czarodzieje.org/t17828-korespondencja-bruna#501992
https://www.czarodzieje.org/t17803-bruno-o-tarly
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyPon 2 Lis - 1:37;

ILOŚĆ PKT W KUFERKU Z ZAKLĘĆ: 17
EW. OSOBA DO PARY: podbijam do @Yuuko Kanoe i jak ktoś jeszcze chce dołączyć to zapraszam(y) Klasa Zaklęć - Page 28 3304533593

Wielki Kruk wrócił do Hogwartu, więc i on pofatygował się na zajęcia. Właściwie... nawet miał ochotę w nich uczestniczyć. Praktyka zaklęć zawsze w cenie, tym bardziej, że zamierzał wkrótce porzucić swoją dorywczą pracę i zająć się czymś bardziej na poważnie. Nie był najgorszym czarodziejem, ale wciąż miał pewne braki, które chciał wyrównać. Lekcje Voralberga były zazwyczaj wymagające, ale nie martwił się tym tak bardzo. Ubrał się w szkolną szatę, wziął z biblioteki egzemplarz podręcznika do Zaklęć, no i - rzecz jasna - swoją różdżkę. Więcej chyba nie potrzebował?
Wszedł do sali i od razu upewnił się, że nauczyciela jeszcze nie ma. Klasycznie, klasycznie. Teraz tylko czekać aż wywiąże się jakaś bójka, w której mógłby wziąć udział. Uśmiechnął się pod nosem na to wspomnienie, ale grzecznie ruszył szukać krzesełka dla siebie. Przystanął obok Yuuko, z którą ostatnio współpracował na spotkaniu koła.
- Ciekawe dlaczego nie było go bite dwa miechy... - rzucił, siadając na krześle obok Puchonki. Gdy nawiązała z nim kontakt wzrokowy - posłał jej ciepły i niewymuszony uśmiech. Dzisiaj miał w sobie wiele spokoju. Totalna chilera utopia. Ciekawe tylko, jak długo ten stan się utrzyma...
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 EmptyPon 2 Lis - 10:16;

Ilość pkt w kuferku z zaklęć: 25
Ew. osoba do pary: Brunek albo obojętnie

Zaklęć od Voralberga nie było przez prawie pół roku. Niezależnie od powodów nieobecności nauczyciela od września zdążyła się trochę stęsknić za jego drużynowymi sztafetami, zmaganiami w grupach, wycieczkach krajoznawczych wokół zamku i innych aktywnościach, gdzie zaklęcia były teoretycznie kluczowe, ale i zaledwie punktem w całej przygotowanej przez opiekuna Kruków przygodzie. Nie zdziwiło jej jednak specjalnie ogłoszenie lekcji w sali - ostatecznie właśnie od tego była, a po takim czasie bez zajęć zapewne trzeba było trochę dogonić ten materiał, który Voralberg miał w planach im w trakcie trwającego semestru przekazać.
Wśród rozmów skupiających się wokół powodów absencji chyba nie chciała dodawać niczego od siebie, bo jeszcze zaczęłaby tworzyć teorie, że Szanowny Pan Dostojny Skurwol wróci do nich mając dodatkową parę ramion, żeby swoje czary uprawiać z podwojoną skutecznością. Zajęła miejsce w wolnej ławce i oczekiwała na pojawienie się profesora, ucichnięcie plotek i początek lekcji.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Zaklęć - Page 28 QzgSDG8








Klasa Zaklęć - Page 28 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 28 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 28 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 28 z 39Strona 28 z 39 Previous  1 ... 15 ... 27, 28, 29 ... 33 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Zaklęć - Page 28 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-