Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 39 z 39 Previous  1 ... 21 ... 37, 38, 39
AutorWiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message

AutorWiadomość


James Farris
James Farris

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 184 cm
C. szczególne : mała blizna na czole, heterochromia centralna, zarysowane kości policzkowe, dziwne stroje i jeszcze dziwniejsza biżuteria
Dodatkowo : Hipnoza, Prefekt, Konkubina
Galeony : 257
  Liczba postów : 185
https://www.czarodzieje.org/t20908-james-farris#669597
https://www.czarodzieje.org/t21008-poczta-jamesa#674590
https://www.czarodzieje.org/t20939-james-farris#671856
Klasa Zaklęć - Page 39 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 39 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 39 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 39 EmptyPią 18 Mar - 6:29;

Ilość punktów w kuferku: 12
Wynik Etapu I: 45 - 10 (spóźnienie) + 12 (kuferek) + 5 (student) = 52
Zdobyte pkt do oceny: 6 pkt
Zdarzenie Losowe: d


Posłusznie przyspieszam kroku, gdy przyjaciółka pogania mnie na lekcję do Bennett. Wcale nie spieszy mi się do sali, bo tak naprawdę zapomniałem o zajęciach Urszuli, takim jestem wzorem dla innych. Łapię jej rękę i po prostu stawiam większe kroki, w myślach już szykując ewentualną wymówkę dlaczego tacy zziajani wpadamy w trakcie jej nudnego monologu. Odznaka prefekta ciąży mi na piersi; jeszcze się do niej nie przyzwyczaiłem, bo chociaż w końcu ktoś mnie docenił to jednak nie umiem w parę dni z żądnego atencji chłopca zmienić się w autorytet. - Jak nas spyta czemu to przytakuj, gdy będę tłumaczył, że zaatakowała cię zbroja, a ja cię dzielnie ratowałem - mówię do @Mererid Tew, przedstawiając jej swój plan, w razie gdyby nauczycielka postanowiła zrobić nam przesłuchanie o powód spóźnienia. Bycie prefektem miało swoje przywileje, z których zamierzałem korzystać, skoro już pełniłem tak niesamowicie odpowiedzialną rolę.
Szybko na powitanie kiwam głową do kobiety, ale nie mam czasu na tłumaczenie, bo Mer ciągnie mnie do swoich przyjaciół. Od razu chwali im się, że objąłem tak poważne stanowisko, na co czuję przyjemne ciepło w okolicy serca, bo mam szansę choć na chwilę skupić na sobie uwagę innych. Z luzackim uśmiechem przeczesuję włosy i opieram się nonszalancko o ławkę, chcąc sprawić wrażenie bardzo spoko typa pomimo niezbyt przyjemnego wizerunku. Zaraz jednak czujnym okiem ogarniam @Thaddeus H. Edgcumbe i mierzę go z góry na dół. Dochodzę do wniosku, że wszystkie gwiazdy quidditcha są takie same - wyrośnięte osiłki, które nie mają w głowie nic poza flirtem i robieniem z siebie pajaca (bo jak inaczej nazwać ten kapeluszowy gest?). Zbijam piątkę z Drakiem, któremu też przypadła ta nieszczęsna rola i parskam śmiechem na kondolencje @Ruby Maguire. Już chcę zażartować, że mam nadzieję, że ja takowych nie będę musiał składać wszystkim Gryfonom, gdy odejmę jej milion punktów za nic, ale rosły Puchon zaczyna swoje przedstawienie. To, że moja przyjaciółka ulega jego urokowi to jedno, ale to, że ten wgapia się na nią jak dureń to drugie. - Czyżby? - mówię cicho pod nosem na jego uwagę, że wyglądem nadrabia głupotę i brak drygu do zaklęć, ale szybko udaję, że chuj mnie obchodzi jego obecność, odwracam wzrok i krzyżuję ręce na piersi.
Dosyć niemrawo zabieram się za czyszczenie naczyń. Mam wrażenie, że to bardzo durne zadanie, bo nasłuchałem się wystarczająco dużo opowieści ojca o jego przygodach w pracy i nie uważam, żeby zaklęcie chłoszczyść było jakkolwiek użyteczne. Dlatego trochę niedbale wykonuję zadanie; tu parę talerzy miało ślady jedzenia, tam kilka szklanek dalej miało kilka zacieków, ale kompletnie się tym nie przejmuję. Moją uwagę przyciągają dziwne dźwięki dobiegające z szuflady. Nie wiem czego się spodziewałem, kiedy podjąłem decyzję o uwolnieniu tego czegoś w środku, ale na pewno nie nietoperza. Jestem na tyle skonfundowany obrotem spraw, że automatycznie robię kilka kroków w tył i przez to wpadam na Mer. - Pardon - mówię przepraszająco, po czym łapię ją w talii i pokazuję jej urocze stworzenie, które szamocze się przy oknie. - Wtf, czemu ktoś go tu zamknął? - pytam nieco zaniepokojony, bo chociaż jesteśmy w szkole magii, w której dzieją się różne rzeczy, prędzej spodziewałbym się bogina a nie Draculi. Sprawnym zaklęciem otwieram drzwiczki, dzięki czemu nietoperz może polecieć na zewnątrz. - Sto punktów dla Slytherinu za tak piękną akcję ratowniczą - szczerzę się szeroko, nagradzając samego siebie za ten imponujący ratunek zwierzaka i opieram brodę o czubek głowy mojej bff.
Powrót do góry Go down


William S. Fitzgerald
William S. Fitzgerald

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 183,5 cm
C. szczególne : tatuaże: motyw quidditchowy na lewym ramieniu, czaszka wężna na prawej piersi i runa Algiz po wewnętrznej stronie lewego przedramienia | amulet z jemioły zawsze na szyi
Galeony : 4937
  Liczba postów : 1972
https://www.czarodzieje.org/t17623-william-s-fitzgerald#494556
https://www.czarodzieje.org/t17645-ulisses#495903
https://www.czarodzieje.org/t17635-william-s-fitzgerald#495526
https://www.czarodzieje.org/t19423-william-s-fitzgerald-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 39 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 39 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 39 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 39 EmptyNie 20 Mar - 22:55;

Ilość punktów w kuferku: 55
Wynik Etapu I: 48 + 55 [kufer] + 5 [student] - 10 [zerowe skupienie] - 10 [literka] = 88
Zdobyte pkt do oceny: 10
Zdarzenie Losowe: I

  Sprawdzian z zaklęć gospodarskich.
  Nie brzmiało to ani szczególnie wymagająco ani tym bardziej fascynująco, ot w końcu to jedne z najbardziej podstawowych zaklęć i aż trochę dziw brał, że Bennettowa zdecydowała się ufundować im z czegoś takiego sprawdzian, ale nie jemu w sumie oceniać. Może to nawet lepiej, że stało przed nimi raczej banalne zadanie, bo za nic nie był w stanie się dobudzić – kofeina jak na złość nie postawiła go na nogi i musiał praktycznie ze sobą walczyć, żeby nie zamknąć oczu na dłużej.
  Z trudem hamując ziewnięcie zbliżył się do pierwszego lepszego z przygotowanych regałów oraz sterty brudnych naczyń wszelkiej maści. Pomimo znużenia i towarzyszących mu problemów z odpowiednim skupieniem nie miał żadnych problemów z zastosowaniem niewerbalnie zaklęcia sprzątającego… powiedzmy. W jeden z talerzy brud musiał się chyba wgryźć już tak mocno, że inkantacja… wywaliła w jego środku wielką dziurę. Ślizgon zamrugał nieco zdumiony tym efektem, spoglądając przez wypalony otwór.
  — Yyy… — Próba naprawy nie przyniosła skutku, więc chcąc nie chcąc musiał go dołączyć do reszty w takim stanie w jakim był, chowając go między pozostałe tak, żeby nie rzucał się w oczy. Była szansa, że ten mały wypadek zupełnie umknie oczom pani profesor, bo poza tym jego robocie absolutnie nie dałoby się niczego zarzucić – ułożone co do milimetra naczynia aż lśniły nowością, a do tego sam mebel też był idealnie czyściutki.
Powrót do góry Go down


Marla O'Donnell
Marla O'Donnell

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 21
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 168 cm
C. szczególne : szeroki uśmiech, koścista sylwetka, bardzo ekspresyjny sposób bycia, irlandzki akcent, często wplata kolorowe apaszki we włosy
Galeony : 3961
  Liczba postów : 2021
https://www.czarodzieje.org/t20424-marla-o-donnell#646655
https://www.czarodzieje.org/t20478-marla-o-donnell#647470
https://www.czarodzieje.org/t20470-marla-o-donnell#647414
https://www.czarodzieje.org/t20875-marla-o-donnell
Klasa Zaklęć - Page 39 QzgSDG8




Moderator




Klasa Zaklęć - Page 39 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 39 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 39 EmptyWto 22 Mar - 1:13;

Ilość punktów w kuferku: 12
Wynik Etapu I: 10 + 12 (kuferek) + 5 (student) - 10 (zdarzenie) = 17 
Zdobyte pkt do oceny: 2 pkt
Zdarzenie Losowe: i

- O widzisz jak mi grozi? - spojrzała na @Ruby Maguire, bardzo zdegustowana zachowaniem @Thaddeus H. Edgcumbe, który postanowił ją szkalować przy przyjaciółce. – I mówisz to przy dwóch Irlandkach, wstydziłbyś się – prychnęła teatralnie, zaraz potem otwierając szeroko oczy na Rubs, która doskonale wiedziała gdzie Tadek mieszka. – Rozwaliłaś mu motor i dalej z tobą rozmawia? To zaszczyt, mi nigdy nie pozwolił go nawet dotknąć, nie wiem czemu, bo jestem świetnym kierowcą – parsknęła, doskonale wiedząc czemu Thad zabraniał jej się zbliżyć do swojego Bravo. I wcale mu się nie dziwiła. Pomachała radośnie do @Drake Lilac, który do nich podszedł. – Mam jakieś dwieście piegów więcej! – oznajmiła olbrzymowi, wskazując na swoją twarz, którą pokrywało mnóstwo rdzawych plam i już miała opowiadać o swoich malediwskich przygodach, kiedy gryfoński prefekt spytał jej psiapsi jak się czuje. A żaden wychowanek Gryffindoru nie zadawał tego pytania, no chyba że coś się odjebało. Powiodła spojrzeniem za olbrzymem i aż ścisnęła ramię Ruby z wrażenia, gdy ujrzała na jej dłoniach paskudne blizny po poparzeniach. I już miała krzyczeć dramatyczne o mój Merlinie, musimy iść do skrzydła szpitalnego, ale dołączyła do nich @Mererid Tew z jakimś recydywistą, którego zmierzyła czujnie. – TROCHĘ? – wbiła przejęte oczy w Maguire. – Ciebie to tylko na chwilę z oka spuścić i taka draka się robi – westchnęła.
Wydawać by się mogło, że pojawienie się Urszulki zakończy ich kółko dyskusyjne, ale nic bardziej mylnego. Mer w najlepsze flirtowała z Tadkiem, przez co wymieniła porozumiewawcze spojrzenie z Rubeusem. – Jezu, aż zapomniał jak się mówi – zachichotała w ucho Gryfonki. – Pobiją się o nią z tym łysym? – zapytała zaaferowana i szczerze liczyła, że to się wydarzy, bo przynajmniej by się coś działo. Coś więcej niż wiosenne porządki.
Gdy cała ekipa zabrała się za wykonywanie ćwiczenia i nie miała nic ciekawszego do roboty, wyciągnęła z kieszeni szkolnej szaty różdżkę, żeby pokazać wszystkim jak się powinno rzucać poprawny chłoszczyść. Może i nie była królową porządku, ale wydawało jej się, że opanowała to zaklęcie do perfekcji, sprzątając bałagan po nieudanych eksperymentach czy imprezkach. Dlatego z wielką pewnością siebie machnęła patykiem i wymówiła inkantacje, czekając na zniewalający efekt końcowy. Ten jednak nie nadszedł; nie dość, że wszystkie naczynia dalej były brudne i bardzo powoli układały się na półkach to jeszcze jakimś cudem wypaliła dziurę w jednym talerzy i nawet desperackie reparo niczego nie zmieniło. Wychodziło więc na to, że zrobiła więcej chaosu niż porządku, ale nie miała czasu dłużej nad tym biadolić, bo stała na tyle blisko, że usłyszała naprawdę kiepski podryw Tadka, na którego spojrzała z dezaprobatą. Rzuciła niewerbalny jęzlep i uśmiechnęła się do przyjaciela niewinnie, udając, że nie ma z tym nic wspólnego.

-------
Since too many posts were made, this topic has been divided automatically. You can find the rest of this topic here :
https://www.czarodzieje.org/t22465-klasa-zaklec

______________________


Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Zaklęć - Page 39 QzgSDG8








Klasa Zaklęć - Page 39 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 39 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 39 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 39 z 39Strona 39 z 39 Previous  1 ... 21 ... 37, 38, 39

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Zaklęć - Page 39 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-