Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next
AutorWiadomość
The author of this message was banned from the forum - See the message

AutorWiadomość


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyNie Wrz 29 2019, 19:36;

W zamku było jej ciągle zdecydowanie za zimno, więc co raz częściej można było zauważyć ją w grubych swetrach już w ciągu dnia. Dziś zdecydowała się na czarną sukienkę w stylu jeansowych ogrodniczek, która byłaby zdecydowanie zbyt cienką opcją, gdyby nie jeden z takich właśnie swetrów. Przez dłuższy czas szukała klasy zaklęć, mając wrażenie, że ruchome schody robią sobie z niej żarty, aż w końcu zaczęła wypytywać o drogę widzące przy przejściach obrazy. Niektóre z nich nabijały się z jej akcentu, niektóre odsyłały do innych, jeszcze inne wymyślały jakieś zagadki, bądź po prostu wypytywały o Suohvezdi.
- Moe! - zawołała z nieukrywaną ulgą, gdy tylko zobaczyła Gryfonkę pół piętra niżej. - Ty idziesz może na zaklęcia? Czy ja mogę iść z Tobą?
Może nie znały się jeszcze zbyt dobrze, jednak nie ukrywajmy, w tak krótkim czasie Panda nie zdążyła jeszcze zbliżyć się wystarczająco do kogokolwiek. Nie krępowało jej to, że Davies była od niej młodsza, a mimo to kolejny raz skorzystała z jej pomocy. Uradowana weszła więc tuż za @Morgan A. Davies do wskazanej niedługo później sali, starając zapamiętać się drogę z Wielkich Schodów, aby następnym razem trafić tu samodzielnie. Przywitała się ciepłym uśmiechem z @Caelestine Swansea, którą zdążyła już poznać i obdarzyć sympatią. Puchonka kojarzyła jej się z tymi łagodniejszymi wydarzeniami z Hogwartu, więc samo spojrzenie na nią, sprawiało, że czuła się spokojniej, jednak miejsce obok było już zajęte. Niepewnym uśmiechem obdarzyła też @Riley Fairwyn, którego kojarzyła raczej u boku Elaine, a już na pewno zapamiętała go z treningu krukonów. Rozejrzała się szybko po obecnych, jednak kojarzyła ich jedynie z widzenia, więc nie czuła się na tyle pewnie, by przywitać się z kimś jeszcze. Jej większą uwagę zwróciła uroda jednej z młodszych uczennic (@Rebekah W. Lanceley), którą z pewnością miałaby ochotę narysować, gdyby miała więcej wolnego czasu, a jej umiejętności byłyby na wyższym poziomie.
Usiadła przy jednej z wolnych ławek z przodu sali, mając nadzieję, że Morgan dosiądzie się do niej, nie chcąc jednak jej się narzucać i nie wiedząc czy w sali znajdują się jej bliżsi znajomi, z którymi wolałaby porozmawiać. O nauczycielach zazwyczaj nie wiedziała za wiele, nie mogąc spamiętać tych wszystkich komentarzy, którymi dzielili się z nią hogwartczycy, jednak w tym wypadku nie wiedziała o profesorze kompletnie nic. Voralberg był nowym, wyjątkowo tajemniczym nauczycielem, o którym nie słyszano nawet żadnych plotek. Miała jedynie nadzieję, że będzie profesjonalny. Nie była zbyt dobra w zaklęciach, specjalizowała się w tych potrzebnych przy zielarstwie, więc chciałaby przez ten rok podciągnąć swoje umiejętności.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 09:26;

Uśmiechnęła się w duchu na myśl, że droga do sali nie przeminie jej w samotności. Miała sporo wątpliwości, czy w ogóle powinna pojawić się na lekcji zaklęć, skoro ostatnimi czasy z jej różdżką było coraz gorzej. Zaczynała poważnie rozważać zareagowanie na to w jakiś sposób. Tylko gdzie powinna się zgłosić, kogo poprosić o pomoc, a przede wszystkim, jak wydostać się z zamku w trakcie semestru, skoro to nie byłby zwykły wypad to Hogsmeade. Tyle pytań...
- Tylko jeżeli przecierpisz te zajęcia razem ze mną. - odparła półżartem, całkiem poważnie oczekując, że Pandora będzie towarzyszyła jej w tej niedoli i usiądą razem w ławce. Niezależnie od tego, jaki plan na rzucanie czarowanek miał nowy profesor, wolała mieć kogoś przy kim czułaby się przynajmniej względnie komfortowo pomimo swoich braków.
W progu skinęła głową na Finna i Jonasa siedzących razem, spośród uczniów wyparzyła też Matta, Fire, Wykeham, czy chociażby Fairwyna, ale, że zajęcia miały się niedługo rozpocząć, zrezygnowała z tryumfalnych spacerów po sali i uścisków dłoni. Zresztą, nie oszukujmy się, nigdy nie była szczególnie skora do powitań i radosnego wdzięczenia się do innych, czy narzucania swoją osobą. A już na pewno nie w tak licznych gronach.
Usiadła zatem z panną Doux, oczekując na początek lekcji, jednak w międzyczasie coś sobie przypomniała. Sięgnęła po plecak i, oprócz szkolnych przyborów, wyciągnęła z niego spory, starannie złożony pergamin. Położyła go na blacie i przesunęła w stronę przyjezdnej. Oczywiście był to egzemplarz uproszczonej mapy szkoły, jeden z tych, które wspólnie tworzyły z Elaine w bibliotece. Wraz ze wszystkimi funkcjonalnościami i zabezpieczeniami, które udało się wtedy ugrać Krukonce.
- Z tym powinno Ci być łatwiej. Pomieszczenia są opisane, a po dotknięciu różdżki pojawia się tłumaczenie na czeski, gdybyś miała problemy z nazewnictwem. Te wszystkie oznaczenia, gwiazdki i strzałki są wyjaśnione w legendzie pod mapą. Mamy na przykład takie schody, które z czwartego piętra najchętniej zaniosłyby Cię poza szkołę. Całość jest plamo- i ognioodporna, teoretycznie też nie powinna się podrzeć. - wyjaśniła pokrótce, rezygnując z jakiegoś podsumowującego zdania w rodzaju 'korzystaj mądrze', czy 'mam nadzieję, że pomoże', bo spodziewała się, że przyjezdna jednak będzie całkiem nieźle wiedziała, jak skorzystać z takich narzędzi. A teraz już dość gadania, zaczynajmy tę zagrażającą jej dobremu imieniu udrękę.

@Pandora J. Doux
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 11:09;

Zajęcia z zaklęć nie były jego priorytetem, ale mimo wszystko lubił na nie uczęszczać – dobrze było czasem pomachać różdżką pod nadzorem i nauczyć się coś nowego, co pozwalało uprościć sobie życie. O dziwo nawet on wiedział, że transmutacja nie jest lekarstwem na wszystko i czasem warto zainteresować się też innymi dziedzinami magii. 
W tym roku zajęcia z zaklęć cieszyły się, dużym zainteresowaniem, co zauważył w momencie kiedy przekroczył próg sali – nie był wcale spóźniony (choć, zaniepokojony, upewnił się co do tego, zerkając na zegarek), a w środku już znajdowało się sporo osób. Rozejrzał się, wzruszył ramionami i zajął miejsce w ławce za @Morgan A. Davies i @Pandora J. Doux
Skąd tu takie tłumy? – zagadnął Morgan, Podnosząc się nieznacznie ze swojego miejsca, aby w całym tym klasowym harmidrze nie umknęły jej jego słowa. Nie był do końca świadomy, że zebrani tu Hogwartczycy w większości zjawili się po to, by zobaczyć tajemniczego nowego nauczyciela, który nie pojawił się na uczcie. Zapomniał o tym, pochłonięty własnymi sprawami. 
Zawiesił wzrok na kawałku pergaminu, który wyciągnęła Gryfonka i ze zdziwieniem odnotował, że jest to mapa. Czyżby dla Pandory? Co za sympatyczny gest wobec nowej dziewczyny.
Gubisz się w zamku? – zagadnął Czeszkę, posyłając jej miły uśmiech – Gdybym wiedział, oprowadziłbym Cię. Daj znać gdyby mapa nie wystarczyła, chętnie Ci pomogę.
Powrót do góry Go down


Finnigan O'Callaghan
Finnigan O'Callaghan

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 176
Galeony : 44
  Liczba postów : 59
https://www.czarodzieje.org/t17499-finnigan-o-callaghan
https://www.czarodzieje.org/t17507-seabhac
https://www.czarodzieje.org/t17500-finnigan-o-callaghan
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 18:17;

Finnigan nie mogła pominąć zajęć z zaklęć. Znaczy... Na co jest bycie czarodziejem, jeśli nie umie się rzucać zaklęć? Do wszystkich innych fajnych rzeczy z czarodziejskiego świata (jak runy, historia czy nawet numerologia) nie wymagana jest magia. Tak więc Finn nie mogła sobie wyobrazić, aby ktokolwiek chciał ominąć te zajęcia z premedytacją.
I rzeczywiście, gdy weszła do sali, niedługo przed rozpoczęciem się zajęć, było już całkiem sporo osób. Rozejrzała się zastanawiając, które z wolnych miejsc wybrać.
Ostatecznie usiadła obok Elijaha Swansea. Powód? Brak. Tak jakby. Była jakaś szansa, że będą musieli pracować w parach i nie chciałaby trafić na Ślizgona albo Gryfona. Albo Puchona. Po prostu, z Krukonami się zawsze najlepiej pracuje na lekcjach!
- Hej - rzuciła. - Wolne? - spytała z wahaniem. Stanowczo powinna spytać przed tym jak usiadła, ale już było na to za późno.
Powrót do góry Go down


Blaithin 'Fire' A. Dear
Blaithin 'Fire' A. Dear

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160cm
C. szczególne : chuda, opaska na twarzy, blizny, tatuaż, zapach damasceńskich róż
Galeony : 1181
  Liczba postów : 3632
https://www.czarodzieje.org/t13638-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t13684-dziobek
https://www.czarodzieje.org/t13647-blaithin-astrid-dear
https://www.czarodzieje.org/t21155-blaithin-fire-a-dear-dziennik
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 18:41;

Pieczołowicie przygotowywała się do lekcji, skoro akurat znalazła więcej wolnego czasu. Wybrała swój stary, czysty mundurek w barwach Gryffindoru, dorzucając na ramiona ciemną pelerynę. Szyję ozdobiła naszyjnikiem z onyksem, nie szczędząc także innej drobnej biżuterii. Jasne włosy związała w wysoki kok, po czym dopełniła obrazu makijażem oraz nową, czerwonoczarną opaską na oko. Tak też wyruszyła z torbą wypełnioną notatkami, książkami, ujawniaczem i beretem uroków. Tak też mogła ją zobaczyć Nessa przy klasie.
Fire pozostawała dość mocno upośledzona w kwestii wyrażania swojej prostodusznej radości. Nie wiedziała czy jak się uśmiechnie to nie wyjdzie to sztucznie. Lanceley wyglądała tak szczerze z pogodnie uniesionymi kącikami ust, a jej uśmiech docierał także do karmelowych oczu, które rozbłyskały wesołością. W tej naturalności Blaithin nigdy nie mogła jej doścignąć, czym zbytnio się nie przejmowała. Zamierzała się teraz postarać wyjść na miłą, ale drobne przytulenie kompletnie dziewczynę zaskoczyło. Zesztywniała nieprzyzwyczajona do takiej bliskości drobnej sylwetki Nessy, po czym pogłaskała dziewczynę krótko po ramieniu. Trzeba przyznać, że uwaga byłej Gryfonki została zauważalnie rozproszona, ale szybko podłapała temat lekcji zaklęć.
- Idziemy. - potwierdziła, próbując nadążyć za ciepłymi słowami Ślizgonki. Czy faktycznie tęskniła? Jeśli tak to pewnie jako jedna z nielicznych... Zresztą zawsze miała wokół siebie tyle znajomych i przyjaciół, że ciężko pamiętać o jednej z kuzynek. Tym bardziej Fire wewnętrznie doceniła drobną wzmiankę. Na moment zamilkła, ciesząc się ponownym spotkaniem z kuzynką i nawet zazwyczaj zacięta, chłodna mimika Szkotki znacząco złagodniała. Chciała zadać Nessie tak wiele pytań, sprawdzić jak się czuje oraz co nowego się u niej działo, ale z drugiej strony kompletnie nie wiedziała, jak zacząć. Usiadła obok Ślizgonki w ławce, odkładając swoją pelerynę na oparcie krzesła, a torbę obok nogi ławki.
- Trochę inaczej zapamiętałam Durmstrang. - przyznała. Pomyślała o czterech latach spędzonych w Rosji, gdzie zaczynała swoją magiczną przygodę. Tak wybrał ojciec i wywalczyć zmianę mogła dopiero w piątej klasie, kiedy przybyła do Hogwartu - nauczał tu wtedy Liam, więc kuzyn też znacząco wpłynął na wybór Blaithin. Przez moment zamilkła, mimowolnie zauważając, że Lanceley wydaje się nieco poddenerwowana. Gdyby chodziło o mniej bliską Fire osobę pewnie nie dostrzegłaby delikatnych różnic w gestach, ale teraz wyłapała to kątem oka. Zorientowała się, że milczy nieco zbyt długo dokładnie w momencie, kiedy pojawiła się najgorsza z możliwych osób. Akurat teraz zechciało się Heaven przestawać wagarować po tym, jak praktycznie cały wrzesień nigdzie się jej nie dało zauważyć? A Dear zaczynała mieć nadzieję, że może w końcu łajzę wysadził jakiś eliksir przez amatorszczyznę.
Zwęziła oko, nieprzychylnie patrząc na to okazywanie sympatii Nessie. Niech sobie znajdzie inną ulubioną kuzynkę... Tak się przez dobrą chwilę zajęła przeżywaniem tego dziwnego uczucia (zazdrości), że dopiero kiedy Heaven przechodziła obok ich ławki zauważyła coś wyjątkowo dziwnego.
Niemożliwe... Fire odwróciła się natychmiast na swoim krześle, a potem zajrzała przez blat tak, żeby jeszcze raz objąć wzrokiem podejrzanie wypukły brzuch Ślizgonki. Próbowała się uspokoić, że może po prostu to jakiś jeden z jej głupich żartów. Wkręcenie siostry w ciążę, to dopiero zabawne i na poziomie młodszej Dear. Na pewno nie mogło być to skutkiem przejedzenia. Do Blaithin dotarło, że Heav wymierza jej właśnie w najlepsze kąśliwe komentarze.
- Wróciłam... tak po prostu. - wymamrotała, bo nastąpił jeden z tych bardzo rzadkich momentów, kiedy Blaithin Dear traciła otoczkę pewności siebie i zdawała się zupełnie zbita z tropu. Nawet nie umiała wymyślić jadowitej odpowiedzi, która wcisnęłaby ciemnowłosą w podłogę. Zrobiła dziwną minę, odwróciła się znów plecami do siostry i usiadła sztywno. Serce zabiło Dear szybciej.
Tyle dobrego, że chociaż @Aleksander Cortez postanowił nie dosiadać się do ich towarzystwa. Wtedy Blaithin mogłaby nie znieść nagromadzenia węży, które ją otoczyły. Ale @Matthew C. Gallagher nie stanowił wcale kolejnego ciężaru - wręcz przeciwnie. Fire potrzebowała odwrócenia uwagi, bo zaczęło wzrastać jej ciśnienie, gdy tylko myślała o Heaven. W zastraszającym tempie.
- Tak. Zamiast Quidditcha mamy lekcje latania na smokach, a nasz woźny to były Śmierciożerca. Kto nie wytrze butów przed wejściem do jadalni otrzymuje Cruciatusa. - odparła całkiem poważnie, ale po swoich słowach westchnęła cicho. Nie sądziła, że kolejny Ślizgon interesował się tematem czarnej magii. W gruncie rzeczy wiedziała o Gallagherze bardzo niewiele, nawet jego imię zagubiło się w odmętach szkockiej pamięci. Może to po prostu czysta ciekawość, a nie głębsze zainteresowanie, kto wie. Obrzuciłaby przystojnego chłopaka długim, badawczym spojrzeniem i może nawet chętniej podzieliłaby się kolejnymi szczegółami o rosyjskiej szkole magii, ale spokoju nie dawała Fire obecność siedzącej za nią osoby. Odwróciła tym razem jedynie głowę.
- Co jest... co to jest do cholery? - wyszeptała gniewnie, wskazując dłonią na brzuch Ślizgonki. Czy Nessa też widziała to samo?
Powrót do góry Go down


Nessa M. Lanceley
Nessa M. Lanceley

Nauczyciel
Wiek : 25
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 159
Dodatkowo : animag, magia bezróżdżkowa
Galeony : 916
  Liczba postów : 3856
https://www.czarodzieje.org/t15974-nessa-m-lanceley
https://www.czarodzieje.org/t15976-freya-i-korespondencja-dla-panny-lanceley#434018
https://www.czarodzieje.org/t15975-nessa-m-lanceley#433995
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 19:39;

Nic nie zapowiadało możliwej apokalipsy.
Blaith zachowywała dystans, do czego zresztą była Nessa przyzwyczajona i nigdy nawet nie próbowała tego zmieniać, zdając sobie sprawę, ile kosztuje kuzynkę nawet najmniejsza porcja czułości. Taki był jej urok. Wiedziała, że gdy najdzie ją chęć, sama się przytuli czy odezwie. Była popularna w Hogwarcie, miała tyle samo przyjaciół, ile wrogów — a do tego Lance nie wiedziała, jak potoczyła się chemia pomiędzy Fire, a Ezrą. Dlatego właśnie po tym, jak jej oburzenie przeszło, że Dear'ówna postanowiła sobie wrócić ot, tak do Rosji, uznała, że to nie jest najgłupszy pomysł. Dobrze było wiedzieć, że jest cała i zdrowa - ślizgonka miała jakieś dziwne, może nazbyt matczyne poczucie opiekuńczości względem kuzynki odkąd ta skończyła z opaską na oku, nawet jeśli była mniej doświadczoną i zdolną czarownicą. Raz jeszcze przesunęła spojrzeniem po jej sylwetce, zatrzymując wzrok na twarzy — tak pięknie podkreślonej eleganckim kokiem, biżuterią. Coraz częściej docierało do niej, że już nie są małymi, uroczymi dziewczynkami z warkoczem czy dwoma kucykami, teraz jakoś wypadało dawać od siebie więcej. Kiwnęła głową, kierując się za dziewczyną do klasy.
Zajęły miejsce, wypakowując potrzebne rzeczy i rozsiadając się wygodnie. Zsunęła z ramion marynarkę, przewieszając ja przez krzesło. Śnieżnobiała koszula na długi rękaw zapinana była na perłowe guziki, na piersi tkwiła odznaka prefekta, a pod szyją kokarda w barwach domu. Nie potrafiła stwierdzić, dlaczego zrobiło się jej nagle ciepło — przez zdenerwowanie? Nadmiar emocji? Niepewność. Wiele się w niej działo, wciąż szukała odpowiedniej chwili i słów, wiedząc przy tym, jak kuzynka będzie niezadowolona. Obróciła twarz w jej stronę, przyglądając się buzi raz jeszcze. Zaśmiała się cicho, mając na wargach cień zaskoczonego uśmiechu, dopełniony chwilowym uniesieniem brwi.

- Inaczej? Atmosfera się zmieniła, czy może remontowali zamek? Zawsze lubiłaś starą szkołę, przedmioty bardziej Ci odpowiadały- więc to raczej nie kwestia edukacji. Powiem Ci szczerze, że tutaj też czegoś brakuje, coś się zmieniło.. Coraz częściej myślę, że ważniejsi od murów i ich wyposażenia są jednak ludzie. Przyzwyczaiłaś się może do tutejszego, luźnego sposobu bycia. Jestem jednak pewna, że wszystko się ułoży. - odparła z delikatnym wzruszeniem ramion, chcąc jej dodać nieco otuchy. Dostrzegła siostrę — czyżby młoda chciała poprawić oceny? Odprowadziła ją wzrokiem do ławki, posyłając uśmiech na przywitanie. @Rebekah W. Lanceley dosiadła się do jakieś gryfonki. Całe szczęście miała koleżanki, może nawet przyjaciółki. Przesunęła spojrzeniem po zebranych w klasie uczniach, zatrzymując na chwilę wzrok na drzwiach — wtedy właśnie pojawiła się w nich @Heaven O. O. Dear. Uśmiechnęła się szeroko w jej stronę, również stęskniona za drugą kuzynką — nigdy nie stawała po żadnej ze stron w ich prywatnych konfliktach. Przesuwając jednak ślepiami po jej sylwetce, zbladła nieco, mimowolnie zerkając na Blaith. I co teraz będzie? Nie dało się ukryć, że kapitan ślizgonów wyglądała, jakby mały kafel rozgościł się pod jej ubraniem. Nessa nie zamierzała oczywiście oceniać czy skreślać dziewczyny, jednak nie była pewna, czy siedzący obok wulkan nie wybuchnie, rozrzucając lawę na całą klasę. Podniosła się z krzesła, przytulając ślizgonkę, gdy tylko do niej podeszła, posyłając jej ciepły uśmiech.
- Cześć skarbie! Wiem, wiem — przepraszam, ojciec mnie potrzebował. Wiesz przecież, że nie czuje się ostatnio najlepiej, podobnie zresztą jak dziadkowie. Pewnie następnym spotkaniem rodzinnym będzie pogrzeb. - zaczęła z wyrzutami sumienia w głosie, bo nadal nie mogła sobie wybaczyć tego pucharu. Fairwryn pewnie też się na nią dąsał, chociaż patrząc na okoliczności, nie mógł robić tego tak otwarcie. Na szczęście Nessa była ambitna i nie lubiła zostawiać takich spraw bez rozwiązania. - Dlatego właśnie w tym roku zrobię wszystko, żeby nasze barwy ozdobiły Wielką Salę, nawet jeśli oznacza to chodzenie na miotlarstwo.
Odprowadziła kuzynkę wzrokiem, siadając. Poprawiła krzesło tak, aby obydwie siostry mieć przed oczyma, a dłonią upewniła się, że różdżka znajduję się pod ręką. Naprawdę nie potrafiła przewidzieć biegu wydarzeń, jednak patrząc na nazbyt spokojną twarz Fire — do której pewnie jeszcze nie dotarły najświeższe informacje — uznała, że wzmianka o Cortezie nie będzie teraz najlepszym pomysłem. Westchnęła bezgłośnie, przymykając na chwilę oczy. Wtedy tez jej uszu dobiegł znajomy głos należący do jednego ze ślizgonów, którego miała ostatnio lepiej poznać. @Matthew C. Gallagher faktycznie zaczął przykładać się do lekcji i Nessa zaczęła nawet myśleć, że całe te kłopoty na dobre mu wyszły. Gdy usiadł, przesunęła spojrzeniem po twarzy chłopaka — podobnie jak Heaven, kochał miotły i wysokość. Może też lepiej się stało, że usiadł koło Pani Kapitan, gdyby zajęcia miały przeobrazić się w starcie Gryfonka verus Ślizgonka, ktoś będzie musiał pomóc jej je rozdzielać, a lepiej, żeby nikt obcy Blaith nie dotknął.
- Cześć Matt. - przywitała się, widocznie zadowolona z jego obecności na zajęciach. Gdyby każda lekcja przyciągała takie tłumy — bo jak na zawołanie, przez salę przemknął @Aleksander Cortez. Przywitała się z nim, odprowadzając i jego wzrokiem do jednej z ławek, ciesząc się, że postanowił nie dolewać oliwy do ognia i nie zajął miejsca obok nich. Poprosiła go, żeby nic nie mówił, dopóki nie porozmawia z kuzynkami. Spuściła wzrok na swoje kolana, wygładzając dłonią materiał plisowanej spódnicy. Niech zbladła, czując, jak kosmyk włosów łaskocze ją po szyi, wzbudzając mało przyjemny dreszcz. Miała wrażenie, że atmosfera przy ich ławkach zrobiła się ciężka, mało przyjemna. Przytłaczająca. Najgorsze było to, że naprawdę chciała Heaven powiedzieć, jak ładnie wygląda z brzuszkiem, a naprawdę nie chciała denerwować Fire. Podniosła na nią wzrok, stwierdzając, że jej policzki nabrały odrobiny koloru, przez co ona sama zbladła.
- Czemu nie powiedziałaś o smokach wcześniej?- westchnęła z udawanym wyrzutem, bezradnie wzruszając ramionami- jakby nie Sama bym się tam przeniosła. szczęśliwie, że ona musi się męczyć na znienawidzonej miotle. Sama powędrowała wzrokiem na twarz ślizgona zaciekawiona jego reakcją na słowa kuzynki. Miała paskudny zwyczaj czerpania radości z obserwowania ludzi. Niemniej jednak potem Blaith odwróciła głowę i wskazała dłonią na brzuch Heaven, a w szepcie zatańczyły iskry gniewu, których tak bardzo się obawiała. Kapitan Slytherinu powinna zachowywać spokój, a do tego na pewno miała burzę hormonalną i bardziej cięty niż wcześniej język. Nie zauważyła, jak czerwone paznokcie wbiły się jej w kolano, widocznie chcąc zrobić dziurę w rajstopach.
- Blaith rozumiem Twoje zaskoczenie, ja mam tak samo. Nie spodziewałam się dzidzi, ale to chyba nie jest najlepsze miejsce na tę rozmowę, zaraz pewnie przyjdzie nauczyciel. - powiedziała szeptem do kuzynki, wędrując spojrzeniem pomiędzy siostrami. Na chwilę zagryzła dolną wargę, ostatecznie zatrzymując się na ciążowym brzuchu. Była tak samo zaskoczona i chciała znać więcej szczegółów, jednak zmuszanie Heaven do tłumaczenia się przy innych uczniach nie było w porządku.
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 20:20;

Uśmiechnęła się, gdy Moe przysiadła się do niej, od razu czując się trochę pewniej. Jeżeli będą ćwiczyć rzucanie zaklęć w parach, to wolałaby być z kimś, kogo już kojarzy. Nieco mniej pewnym uśmiechem powitała Elijaha, mając z tyłu głowy słowa Fire: "Olał Cię", które ucichły na chwilę, gdy usiadł niedaleko nich. Ukradkiem poprawiła sobie grzywkę, pochylając się, aby wyjąć pergamin, pióro i tusz na ławkę. Na lekcjach pisała tanim, czarnym tuszem, swój ukochany żółtopomarańczowy tusz pozostawiając jedynie do listów (i to nie wszystkich!). Nie miała zbyt wiele pieniędzy na takie widzimisię, tym bardziej, że w Anglii wszystko było droższe. Spojrzała na kończącą się buteleczkę ciemnego płynu i nadszarpnięte już czasem pióro. Będzie musiała wybrać się na zakupy do... Hosmigdż? Czy jak te miasteczko się nazywało.
- Moe... - zaczęła, żeby zapytać się, czy dziewczyna poszłaby z nią w wolny weekend na zakupy, gdy nagle zobaczyła trzymaną przez nią mapę. - Ojej, Dziękuję Tobie! - zawołała z entuzjazmu nieco zbyt głośno, więc od razu speszyła się i przyciszyła głos prawie do szeptu. - To przez nie Ja nie mogłam tutaj przyjść  - dodała, oskarżycielsko wskazując na jedną z gwiazdek. - Naprawdę dziękuję Tobie. - powtórzyła, wpatrując się w niezwykle czytelną mapę, jak w skarb ratujący jej życie. Jak ona teraz się jej odwdzięczy? Koniecznie będzie musiała odłożyć trochę pieniędzy na jakiś skromny prezent.
Odwróciła się do Elijaha, uśmiechając się do niego ciepło, a jej oczy wciąż lśniły entuzjazmem po otrzymaniu mapy. Zanim jednak zdążyła mu coś odpowiedzieć, obok niego usiadła Krukonka, którą niestety jedynie ledwo kojarzyła z wczorajszego treningu. Przywitała się z nią nieśmiałym uśmiechem, bo właśnie zrozumiała jak to wygląda. Jeden przystojny kapitan, a dookoła niego trzy dziewczyny. To jego ciągnęło do nich, czy je do niego?
- Pandora - przedstawiła się, wyciągając rękę w stronę nieznajomej i wykorzystując tę chwilę, aby przyjrzeć się jej nietypowej urodzie. Było w niej coś interesującego, coś wręcz magnetyzującego Czeszkę. Czy tak samo działała na Elijaha? Przypomniała sobie słowa Morgan na treningu. "(...)Wiele mnie łączy z Twoim kapitanem". Przegryzła delikatnie wargę, gdy kolejne natrętne pytanie pojawiło się w jej głowie. "Czy i z tą Krukonką wiele go łączy?"
- Dziękuję Tobie, to bardzo miłe - odpowiedziała chłopakowi, po czym pośpiesznie odwróciła się w stronę Morgan, aby nie zapytać go jak wielu przyjezdnym dziewczętom zaproponował to samo. Szybko jednak pożałowała swojej nieco oziębłej jak na siebie reakcji, przypominając sobie, że nie powinna wyciągać pochopnie wniosków. W końcu nie każdy przystojny mężczyzna musi być od razu kobieciarzem, nawet jeżeli ma... naprawdę dużo koleżanek. Spojrzała więc na niego jeszcze przelotnie przez ramię, uśmiechając się ciepło, bojąc się jednak zaproponować, że mógłby oprowadzić ją po miejscach w okolicy, które wykraczają poza możliwości mapy.
- Ty sama ją zrobiłaś? - z zainteresowaniem zapytała Moe, powracając do przerwanych przez nadejście Krukonów zachwytów nad mapą.

@Morgan A. Davies @Elijah J. Swansea @Finnigan O'Callaghan
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 20:38;

Wychylił się zza rogu korytarza i charakterystycznym dla siebie tempem chodu przemierzał kolejne metry w kierunku klasy zaklęć, gdzie za chwilę miał poprowadzić pierwszą w tym semestrze lekcję. Czy był zestresowany? Bynajmniej. Poziom jego zdenerwowania można było określić jako niski, czy jak kto wolał optymalny dla tego typu zadania, bowiem nie był to jego pierwszy raz w karierze zawodowej. Innymi słowy – gdyby się obawiał, to nie nadawałby się do tego, co robi. Przynajmniej w jego mniemaniu.
Mimo posiadania skórzanych pantofli jego chód był całkowicie niesłyszalny dla otoczenia. Zapewne jako skutek zaklęcia wyciszającego obcas eleganckich butów nie wydawał żadnego dźwięku przy uderzaniu o kamienną posadzkę, a on sam mógł wejść do klasy bez wydawania zbędnych odgłosów i jedynie co bardziej spostrzegawczy mogli się zorientować, że w istocie już się tam pojawił. Nie odchrząknął uroczyście, nie odkaszlnął, nie prosił o ciszę ani nie zwracał na siebie uwagi w najmniejszym stopniu, ot, po prostu wszedł, machnięciem ręki zamknął drzwi i ruszył w kierunku środka klasy, zatrzymując się dopiero na samym jej środku tuż przed masywnym stołem, o który zresztą się oparł.
Jasnoniebieskie spojrzenie omiotło klasę w ciszy, a postawa nauczyciela nie wskazywała na to, że miał w ogóle zamiar się odezwać. Ręce schowane w kieszeniach garniturowych spodni i noga założona na nogę nie miały zamiaru wyrażać lekceważenia wobec wszystkich zebranych, choć na pierwszy rzut tak to wyglądało – po prostu tak mu było wygodnie. Boleść pleców towarzysząca mu od rana wymagała specjalnych środków w postaci przybierania odpowiedniego ułożenia ciała, a całodzienne chodzenie w żadnym stopniu mu nie pomagało. Nie miał zamiaru brać dzisiaj ze sobą swojej nieodłączonej towarzyszki życia w postaci hebanowej, masywnej laski, bowiem nie chciał wychodzić na słabego. Niestety ludzie, a już szczególnie młodzież miała niezwykłą tendencję do ignorancji, a on nie chciał jej pogłębiać. Nie dziś. Z drugiej strony z pewnością byłaby to bardzo ciekawa lekcja.
Wyjął dłonie z kieszeni, aby sięgnąć ku swojej równie ciemnej co spodnie marynarce i zdjąć ją, po czym odrzucić na stojące gdzieś w rogu krzesło. Zrobił to tak wytrawnie, jakby od dziecka ćwiczył profesjonalne zarzucanie ubrań na meble (w zasadzie kto nie ćwiczył, zdaje się, że każdy posiada w domu „mebel wstydu”, na który rzuca wszystkie ubrania). Splótł ręce na piersi.
- Alexander Voralberg. Jesteście na mnie skazani na lekcjach zaklęć do końca tego roku. – mruknął lekko zdartym, acz melodyjnym głosem, wciąż niepozbawionym francuskiego akcentu. Różdżka mężczyzny, jeszcze przed chwilą spoczywająca w spokoju za pasem, teraz powoli, leniwie, acz z gracją obracała się wokół jego palców.
- Kilka zasad, pierwsza: Różdżki zawsze macie przy sobie, nigdy nie wiecie, kiedy będą wam potrzebne. – machnął kawałkiem kalinowego patyka, który natychmiast uniósł do góry wszystkie znajdujące się w pomieszczeniu różdżki, wręcz wyrywając je bezczelnie z dotychczasowych miejsc, tak skrzętnie wybieranych przez właścicieli i ułożył je na ławkach, tuż przed ich nosem. – Druga: trzymajcie je w miejscu, z którego zawsze Wam będzie łatwo i szybko je wyjąć. Czasami liczą się sekundy. – czy on właśnie pomylił składnię w zdaniu? Niezauważalnie zmarszczył czoło zastanawiając się nad sensem zdania, które właśnie wypowiedział. Skup się.
- A po trzecie teorię to możecie sobie czytać do poduszki. Nie będziemy wertować sztywnych regułek na tych zajęciach. – schował różdżkę za pasek spodni z niesamowitą lekkością, zupełnie jakby ten manewr wszedł mu już w krew. Zwrócił ponownie beznamiętne, acz czujne spojrzenie jasnoniebieskich oczu na klasę, przyglądając się im wszystkim, a jednocześnie każdemu z osobna.
- Jakieś pytania?

Organizacyjne:
- 48h na odpis w tej kolejce, nie jest obowiązkowy, robimy rozgrzewkę,
- oznaczajcie siebie nawzajem i mnie w Waszych postach jeśli wspominacie, bardziej niż obowiązkowo,
- będziemy dzielić się na grupy, więc możecie się zastanowić na privach jak chcecie być podzieleni (i przekażcie mi!), ale nie jest to obowiązkowe, bo i tak ostateczny głos należy do mnie,
- pytania proszę na gg: 11955256 lub priv.
- jak ktoś się spóźni na lekcję to spoko, będzie najwyżej mopował czyjąś krew po niej.


Ostatnio zmieniony przez Alexander D. Voralberg dnia Wto Paź 01 2019, 19:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Hypnos S. Shvets
Hypnos S. Shvets

Rok Nauki : I
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 192cm
C. szczególne : przenikliwy wzrok, łańcuszek z czarną perłą na szyi, słaby rosyjski akcent
Dodatkowo : Animag (orzeł)
Galeony : 27
  Liczba postów : 48
https://www.czarodzieje.org/t17531-hypnos-s-shvets
https://www.czarodzieje.org/t17532-hypnos-s-shvets
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Wrz 30 2019, 20:52;

Z wszystkich lekcji, oprócz Quidditcha, najbardziej chyba też czekał na zajęcia obrony przed czarną magią i zaklęć, mimo że nie był prymusem w tych dziedzinach. To co go interesowało, to różnica w nauczaniu w tej szkole, jak bardzo nauka zaklęć różniła się od tej w Durmstrangu. Po jednej stronie był Hogwart, bardziej „liberalna” szkoła, po drugiej Durmstrang, bardzo trzymający się swoich tradycji i zwyczajów. W jego szkole dozwolona była czarna magia, tutaj zaś była zakazana i nikt nie mógł się nią parać, to samo też powiedziano każdemu uczniowi z rosyjskiej szkoły zaraz u progu wielkich wrót Hogwartu.
Dlatego też, ciekawiło go jak Hogwartczycy łatali tę lukę po różnych (niezbyt przyjemnych) alternatywnych metodach walki Durmstrangczyków.
Ubrany w zwykły płaszcz, poszedł na zajęcia jak najszybciej, mając nadzieje, że zdąży jeszcze przed pojawieniem się profesora.
Spieszył się, a to wpływało na jego skupienie – zgubił się parę razy, przeklinając po grecku pod nosem. Biegał od jednego korytarza, do drugiego, czasem pytając innych uczniów o drogę.
Gdy wreszcie trafił, wszedł z impetem i zobaczył, że był już spóźniony, lekcja się rozpoczęła, choć jak mu się wydawało, trwała dopiero kilka minut.
- Przepraszam za spóźnienie. - Powiedział tylko, nie okazując żadnych uczuć, ich nauczyciel nie wyglądał na takiego, którego by obchodził powód jego spóźnienia, ani też nie interesowało go, czy też przeprasza z prawdziwą skruchą, czy fałszywą. Usiadł w jednej z wolnych ławek i zaczął słuchać nauczyciela z uwagą. Sama forma, jaką mężczyzna przedstawił podobała się Hypnosowi. Teoria nigdy nie była jego mocną stroną, choć był w swoim życiu zmuszony do czytania wielu wielkich tomów o transmutacji.
Gdy profesor zadał pytanie o jakieś nieścisłości, Shvets podniósł nieznacznie rękę, zastanawiając się nad pewną kwestią.
- Ja mam jedno pytanie. Chciałem zapytać czy na pana lekcjach będziemy się skupiać bardziej na zaklęciach użytkowych w życiu codziennym czy bardziej tych, które pomogą nam zyskać przewagę w pojedynku? - Zapytał zaciekawiony. W Durmstrangu prawie cała uwaga poświęcona była walce i rywalizacji, tak też było z zaklęciami.
Powrót do góry Go down


Morgan A. Davies
Morgan A. Davies

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 162
C. szczególne : skórzany plecak, nieodłączne bransoletki
Dodatkowo : Animagia (wiewiórka pospolita)
Galeony : 1847
  Liczba postów : 3465
https://www.czarodzieje.org/t17419-morgan-a-davies#488348
https://www.czarodzieje.org/t17421-listy-do-moe#488357
https://www.czarodzieje.org/t17420-morgan-a-davies#488355
https://www.czarodzieje.org/t18298-morgan-a-davies-dziennik#5208
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyWto Paź 01 2019, 09:22;

Pojawienie się Elijah skwitowała rozbawionym uśmiechem, po części nadal rozpamiętując chociażby wydarzenia z treningu niebieskich. Na jego pytanie przymrużyła oczy i przybrała urażoną minę.
- Pewnie wszyscy chcą się nauczyć Twojego Expulso. - wycedziła, patrząc mu prosto w oczy z domagającą się rozlewu krwi pretensją, aby sekundę później bezwiednie wrócić do rozmowy z Pandorą. Czy raczej - do dokończenia opowieści związanej z mapą.
- Te kilka kresek to drobiazg. A wszelkie zaklęcia są autorstwa jego siostry. Obie liczymy, że mapki pomogą przyjezdnym. Tobie się trafił pierwszy egzemplarz. - nie mogłaby nie wspomnieć o tym, że przede wszystkim udział w tym przedsięwzięciu brała Elaine, choć subtelnie pominęła uwagę na temat tego, kto był pomysłodawcą. Może uznała, że nie było to zbyt istotne? A może trochę jej było głupio, że jako naczelna kartografka była skrajną egoistką i nie pomyślała o tym, że jej zdolności mogłyby się do czegoś przydać również innym?
Nagle zorientowała się, że w sali pojawił się nauczyciel. Po krótkim przedstawieniu zagadnął o pytania i w myślach Moe zebrała się cała masa takich, które niby cisnęły się na usta, ale z drugiej strony być może nie wypadało ich zadawać w tak licznym gronie ani podczas pierwszego spotkania z nauczycielem. Czy świerkowe różdżki były z natury kapryśne? Być może po prostu powinna o tym poczytać. Albo, czy różdżka babci, pomimo pozornego dopasowania, mogła być, na przykład, w jakiś sposób niedopracowana? Czy może w ogóle Davies po prostu nie nadawała się do posługiwania się zaklęciami i jej obecność tutaj zapowiadała same problemy i wstyd? Czy mapy przyjezdnych dałoby się wzbogacić o swego rodzaju lokalizator i wskazywanie drogi? Czy istniało zaklęcie, które pokazywałoby pozycję wymienionej osoby na rozrysowanej mapie szkoły? Nie, to zdecydowanie nie były pytania na teraz. Zajęła się zatem sobą, odrywając wzrok od pozostałych osób zebranych wokół jej miejsca i skupiając się na obracanej w palcach różdżce z rdzeniem Znikacza. Gdzieś w międzyczasie skinęła również głową na Krukonkę, która pojawiła się obok Elijah, ale, że ta nie była póki co szczególnie rozmowna, a lekcja właśnie się zaczęła, nie podejmowała się jej zagadywania.

@Elijah J. Swansea @Pandora J. Doux
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyWto Paź 01 2019, 11:30;

Uniósł brew, mierząc Morgan nieco zaskoczonym spojrzeniem. Okej, to nie była do końca odpowiedź, której by się spodziewał. To znaczy... nie to, żeby jej wyrzut był nieuzasadniony, bo rzeczywiście miała wszelkie prawo do pretensji, nawet jeśli z całej zamieszanej (w mniejszym lub większym stopniu) trójki wyszła najmniej stratnie. 
– Trudno mi ich winić – mruknął pod nosem, próbując potraktować to jako żart. Zresztą wnioskując po tym, na ile zdążył już poznać Gryfonkę, prawdopodobnie tak właśnie było. Miał ochotę dodać, że zaklęcie wyszło mu wtedy odrobinę zbyt mocne ze względu na buzujące w nim emocje, ale ostatecznie po prostu darował sobie komentarz, dochodząc do wniosku, że nie musi się przed nikim tłumaczyć. Spojrzał w bok, gdy pojawiła się tam znajoma postać krótkowłosej Krukonki. 
– Cześć, pewnie – uśmiechnął się na widok Finn i przesunął swoją różdżkę bliżej siebie, dając jej tym samym do zrozumienia, że jest tutaj mile widziana. – Dobrze wiedzieć, że nie nienawidzisz mnie po treningu – zażartował, licząc, że to prawda. Z tymi dziewczynami to naprawdę nic nie wiadomo... ledwie usiadł obok dwóch, a już miał mętlik w głowie i zupełnie nie wiedział co mają na myśli, mówiąc to co mówią. Nawet reakcja Pandory była dla niego zaskakująca. Nie znał jej i może nie powinien jej oceniać na podstawie tych kilku zdań, które udało im się zamienić, ale zdawało mu się, że jest bardziej rozmowna i chętnie podejmie temat. Dziewczyna tymczasem jak najszybciej odwróciła się do niego tyłem, powracając do rozmowy z Moe. Pochwycił jej uśmiech i odwzajemnił go bezwiednie, ale mimo wszystko czuł, że Czeszka nie czuje się przy nim swobodnie. 
Był cholernie zagubiony i nagle mocno pożałował, że nie ma przy nim jego siostry. Właśnie dlatego pojawienie się nauczyciela skwitował wewnętrznym westchnieniem ulgi. Przyjrzał mu się z ciekawością i nagle pojął dlaczego na zajęciach pojawiło się tak dużo osób – najwyraźniej plotka o tym, że profesor Voralberg jest przystojny rozniosła się szybciej niż można się było tego spodziewać. Usiadł wygodniej, starając się słuchać słów mężczyzny i nie odpływać myślami ku temu, jak sprawdziłby się jako model przed jego obiektywem.

@Morgan A. Davies, @Pandora J. Doux, @Finnigan O'Callaghan
Powrót do góry Go down


Finnigan O'Callaghan
Finnigan O'Callaghan

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 176
Galeony : 44
  Liczba postów : 59
https://www.czarodzieje.org/t17499-finnigan-o-callaghan
https://www.czarodzieje.org/t17507-seabhac
https://www.czarodzieje.org/t17500-finnigan-o-callaghan
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyWto Paź 01 2019, 23:23;

Finnigan próbowała skojarzyć dziewczyny siedzące przed nią.
Gryfonki w ogóle nie kojarzyła. Zakładała, że nie jest z tego samego roku co ona. Była też pewna, że zapomni o jej istnieniu po tej lekcji.
Za to drugą dziewczynę siedzącą przed nią kojarzyła z treningu Quidditcha. Miała piegi („Jeśli ktokolwiek na świecie twierdzi, że nie ma słabości do piegów, kłamie!”) i jej urody nie dało się nazwać inaczej niż „przeuroczą”, dlatego należała do nielicznej grupy osób, które Finn pamiętała z widzenia.
- Finnigan O’Callaghan – przedstawiła się w odpowiedzi dziewczynie.
Nie była za to pewna jakiej odpowiedzi udzielić Elijah Swansea. Całkiem dobrze bawiła się na wczorajszym treningu, ale głupio było jej to przyznać po tym jak wcześniej listownie dała mu znać, że nie bawi ją przychodzenie na ten trening.
- Nie nienawidzę? Wysuwasz daleko idące wnioski – zażartowała. Dosłownie ułamek sekundy, gdy powiedziała ostatnią literkę, zwątpiła czy z jej twarzy można odczytać, że to żart. Mogłaby liczyć, że przynajmniej z tonu jej głosu da się to wyczuć (nie była jednak najlepsza w tzw. „wyrażaniu emocji głosem”, więc śmiała w to wątpić), ale na wszelki wypadek dodała: - Trening był całkiem okej.
Nie mogła się powstrzymać przed podziwianiem ściany daleko od chłopaka. O wiele lepiej byłoby gdyby trening był do kitu i mogłaby po prostu powiedzieć, że było tak jak się spodziewała. Bycie w błędzie było z jakiegoś powodu niezwykle irytujące. Jest to tylko dowód na to, że o wiele lepiej trzymać się towarzystwa książek, a nie ludzi. Kiedy mylisz się z powodu błędnych informacji w książkach, to wina książek, nie twoja, więc nie trzeba przyznawać się do błędów. Kiedy mylisz się ponieważ miało się błędne założenie, to tylko i wyłącznie twoja wina. Nawet jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi przyznawały ci rację.
Gdy nowy nauczyciel zaczął wprowadzenie, Finn była co najmniej rozczarowana brakiem teorii. Oczywiście, kochała praktyczne rzucanie zaklęć, ale teoria dodawała temu jakiegoś… smaku? Jak obiad przed deserem. Deser jest o wiele smaczniejszy, gdy musisz czekać na niego. Zaklęcia bez teorii były trochę jak czytanie zakończenia książki bez czytania całej reszty.
Oby zaklęcia poszły jej tak samo dobrze jak wymyślanie metafor.

@Elijah J. Swansea @Pandora J. Doux
Powrót do góry Go down


Melusine O. Pennifold
Melusine O. Pennifold

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 169
C. szczególne : turban na głowie z magicznymi wzorami, piegi na twarzy, płynne ruchy, zwiewne ubrania;
Galeony : 758
  Liczba postów : 653
https://www.czarodzieje.org/t15444-meluisne-pennifold
https://www.czarodzieje.org/t15473-meluzyna#415677
https://www.czarodzieje.org/t15446-meluisne-pennifold#414814
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySro Paź 02 2019, 00:14;

Równomiernie tupanie moich butów rozbrzmiewa po pustym korytarzu, kiedy truchtam w kierunku klasy zaklęć, już czując na mojej ręce, że znowu się spóźniam. Od kiedy to zauważyła moja matka, sprawiła mi zegarek, który robi się gorący za każdym razem, gdy tracę poczucie czasu. Tylko moja parząca ręka sprawia, że chce mi się biec do klasy, w innym wypadku cicho przemknęłabym się po korytarzach i niezwykle zgrabnie wślizgnęła do klasy. A tak, z rozpędem łapię drzwi, które chciał za sobą zamknąć @Hypnos S. Shvets. Mruczę coś niewyraźnie do nauczyciela i siadam tuż obok spóźnionego, nieznanego mi chłopca, całkiem automatycznie, tylko dlatego że ktoś mnie poprowadził do wolnego miejsca. Kiedy tylko siadam, czuję, że moja ręka przestaje powoli parzyć, ale i tak w szaleńczym pośpiechu zdejmuję swój przeklęty zegarek i przez chwilę z widoczną ulgą masuję czerwonawy nadgarstek. Jakbym cofnęła się w czasie, kiedy to na porządku dziennym była przemoc fizyczna na wymuszanie dyscypliny, muszę pozbyć się zegarka.
W końcu mogę skupić się na przystojnym nowym opiekunie krukonów, obdarzam uprzejmymi uśmiechami za każdym razem gdy mówię mu dzień dobry, ale wiem niewiele, bo co trzeba wiedzieć przy takiej nieprzyzwoitej aparycji nauczyciela. Ale nawet mimo tego dekoncentruję się, gdy widzę starego znajomego. Przez to, że spędziłam całe wakacje ze swoją rodziną, a potem prawdopodobnie przeżywałam w międzyczasie depresję po chodzeniu w sandałkach po ostrych kamieniach, nie miałam od dawna okazji porozmawiać z przyjacielem.
Poprawiam na głowie turban, dzisiaj koloru pomarańczowego i rysuję niechlujny rysunek na kartce, gdzie dziewczynka - patyczak w turbanie, klepie po głowie smutnego chłopca - patyczaka, a ten zaczyna tańczyć radośnie. Wprawiam zaklęciem obrazek w ruch i wysyłam kolejnym zaklęciem kartkę do @Riley Fairwyn. W tym samym momencie, ku mojemu niezadowoleniu, mój sąsiad zadaje jakieś pytanie więc skupiam na nim swoją uwagę, mając nadzieję, że dzięki temu karteczka pofrunie tam gdzie ją wysłałam, a nauczyciel nie zauważy mojego roztargnienia.


Ostatnio zmieniony przez Melusine O. Pennifold dnia Nie Paź 06 2019, 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySro Paź 02 2019, 21:11;

Mimo, że zdawał się przyglądać ogółowi, tak w istocie jego oczy rejestrowały każdy szczegół, jaki dział się w sali zaklęć. Ciche szepty tu i tam, szuranie krzeseł, przysuwanie się do kolegów z ławki. Typowa klasa w trakcie zajęć. Nie miał bynajmniej zamiaru zwracać im uwagi na takie zachowanie, bo i tak za chwilę na pewno ucichną w związku z wyjaśnieniem zadania, które będą dzisiaj wykonywać. A jeśli nie… to się zobaczy. Nie miał w zwyczaju odejmować punktów, chyba, że naprawdę ktoś zalazłby mu za skórę. Wieloletnie doświadczenie jednak wystarczająco wyćwiczyło jego cierpliwość na tyle, aby dać sobie radę z gromadą uczniów, tak ochoczo uczestniczących w zajęciach niekoniecznie na temat, który ich dotyczył.  
Nadal opierając się o stół patrzył na nich z uwagą na tyle wystarczającą, aby szybko wychwycić osobę zgłaszającą się do pytania. Nikt jednak nie palił się – ku jego zawodowi – do tego, aby choćby pisnąć słówko w jego kierunku. Czy się wstydzili? Krępowali? Na Merlina, kto ich uczy, skoro boją się zadawać pytania z tak ambitnej dziedziny, jak podstawa podstaw magii, czyli zaklęć?
I wtem pojawił się on.
Alexander zwrócił głowę w kierunku nowoprzybyłego chłopaka, kiwając głową na jego przeprosiny. W istocie, nie obchodził go powód jego spóźnienia, bo albo go zmyśli albo powie prawdę, której i tak nauczyciel nie byłby w stanie zweryfikować, chyba, że byłoby to coś naprawdę poważnego, jak np. wizyta w skrzydle szpitalnym. Szczerze? I tak by mu się nie chciało. Nienawidził szpitali i innych tego typu przybytków. Spędził tam wystarczająco dużo czasu, aby się zniechęcić.
Jasnoniebieskie spojrzenie wręcz wwiercało się w pana Shvetsa, kiedy ośmielił się zadać swoje pytanie i choć przez chwilę twarz profesora wyrażała absolutną powagę, tak po chwili na jego twarz wkroczył lekki, rozbawiony uśmiech.
- Kto powiedział, że zajęcia użytkowe nie pomogą zyskać przewagi w pojedynku? Bardzo zawężone myślenie. – mruknął, rozglądając się po klasie, jednakże jego spojrzenie omijało uczniów, a bardziej skupiało się na wyszukaniu konkretnego przedmiotu. Wyjął różdżkę zza paska i wycelował ją w sam koniec sali. Nie odzywając się ani słowem delikatnie, wręcz niezauważalnie machnął drewnianym patykiem w stojącą tam, wyposażoną w broń zbroję, stojącą idealnie pomiędzy ławkami. Taw  odpowiedzi, wcześniej niesłyszalnie wyślizgując się z objęć rycerza, celując samym ostrzem w Voralberga pomknęła ku niemu. Uchylił się zgrabnie, pozwalając jej wbić się z impetem w drewnianą framugę okna za sobą.
- Sądzi pan, że gdyby stał pan na drodze tego miecza, to by pan przeżył? Rzuciłem zwykłe, użytkowe Accio. Zadziałałoby lepiej niż drętwota, expelliarmus czy czego tam lubicie używać, bo znając życie rzuciłby pan protego tylko na swój front widząc wycelowaną różdżkę przeciwnika. – wytłumaczył stosunkowo spokojnie, przybierając ponownie tylko znaną sobie powagę. Podniósł się z leniwego opierania się o blat wielkiego stołu i znów spojrzał na wszystkich.
- Będziemy się uczyć tego, czego będziecie chcieli się nauczyć. A przede wszystkim – nieignorowania żadnego z zaklęć… – zerknął przyjaźnie na Hypnosa – i używania swojej inteligencji, zarówno w życiu codziennym, jak i pojedynkach. – dodał, na sam koniec klaskając w dłonie.
- No, to może zaczniemy dzisiejszą lekcję i zobaczymy na ile Was stać. Wstawać, siedzenie tyle godzin źle Wam zrobi. - mruknął, machając różdżką i odsuwając od nich ławki, które poukładały się w stosy pod przeciwległymi ścianami.
Profesor Voralberg podszedł do stolika za sobą, na którym pojawiły się znikąd różnokolorowe skrzynki w ilości pięciu sztuk. Każda w innym kolorze, każda dla jednej drużyny i każda - prawdopodobnie - skrywająca coś w sobie.
skrzynki (KLIK)

SZTAFETA
uznajcie, że Alex Wam to tłumaczy fabularnie

Dzielimy się na następujące grupy:
Grupa nr 1: Blaithin, Melisine, Finn Gilliams (dotrze), Morgan
Grupa nr 2: Riley, Aleksander, Asphodel (dotrze), Niamh (dotrze)
Grupa nr 3: Finn Gard, Louis, Finnigan, Caelestine
Grupa nr 4: Nessa, Jonas, Elijah, Pandora
Grupa nr 5: Harriette, Matthew, Rebekah, Hypnos

Heaven, wybacz. Lekcja jest potencjalnie niebezpieczna i Alex poprosił Cię o to, abyś usiadła. Otrzymasz punkty za obecność i ewentualne składanie do kupy ofiar.

Jeśli w któreś grupie jest multikonto to mi zgłoście na priv natychmiast! Nie sprawdzałem każdego, a bezsensem jest pisać samemu ze sobą. No, chyba że lubicie, to wtedy spoko.

ETAP I
- Nie ma znaczenia prędkość dodawanych postów, po pierwszej kolejce leci podsumowanie, które będzie mówić co dalej.
- w tym etapie, w każdym jednym poście macie do wyboru rzucić jedno zaklęcie na swoją skrzynkę ALBO spróbować przeszkodzić jednym zaklęciem przeciwnikowi (w tym etapie bym sobie darował... chyba że się bardzo nie lubicie) ALBO poprosić o podpowiedź odnośnie swojej skrzynki, jeśli nie wiecie jakie zaklęcie rzucić.
- nie można przeszkadzać przeciwnej drużynie dwa razy pod rząd w postach, a podpowiedź można dostać tylko jedną w tym etapie. Dwie drużyny nie mogą przeszkodzić tej samej drużynie w tej samej kolejce.
- przeszkadzacie zaklęciami NIEODDZIAŁUJĄCYMI na przeciwnika, a na skrzynkę, tak, aby się nie otworzyła lub coś przeciwnikowi w tym otworzeniu przeszkodziło. Jeśli domyślicie się jakie zaklęcie chce rzucić przeciwnik i rzucicie kontrzaklęcie i oba się powiodą, to skrzynka przeciwnika pozostanie zamknięta. Jeśli zaatakujecie swojego przeciwnika, dostajecie karną kolejkę!
- waszym głównym zadaniem jest użyć odpowiedniego zaklęcia UŻYTKOWEGO/ZWYKŁEGO na swojej skrzynce, dzięki któremu otworzy się jej zamek. Robi to ta osoba z drużyny, która została wymieniona trzecia, czyli teraz grają: Finn Gilliams, Asphodel, Finnigan, Elijah, Rebekah. UWAGA! NIE UŻYWAMY ZAKLĘĆ OTWIERAJĄCYCH TYPU ALOHOMORA, bo nie zadziałają. Nie na tym to polega. Kolor skrzynki LUB jej materiał jest podpowiedzią do zaklęcia. Ach i spróbujcie się nie konsultować między sobą... zabawniej będzie jak pomyślicie sami...
- Powodzenie zaklęcia - parzyste, niepowodzenie - nieparzyste kostki. Jeśli użyjecie złego zaklęcia, to skrzynka się nie otworzy, nawet jeśli zaklęcie się powiedzie. Oczywiście kostkę rzucacie podpisując ją numerem etapu.
- jeżeli zamek ustąpi (napiszę to po waszej pierwszej kolejce) to wtedy musicie podejść i otworzyć skrzynkę ręką...

ETAP II
- ...wspomniałem, że na skrzynki nałożone jest zaklęcie Arcanum Adscribo? Nie? Ups. No to informuję, że tak, takie zaklęcie na nich w istocie jest. Albo inna ciekawa rzecz.
- tuż po tym, jak napiszę, że I etap dla któreś grupy się zakończył, w grę wchodzą kolejne dwie osoby, tym razem nr 1 i 2 z grupy, które wspólnie muszą... pomóc osobie nr 1. Spróbujcie się nie pozabijać, bo mnie zabije z kolei pielęgniarka z SS.
- Tak jak w poprzednim wypadku możecie rzucić jedno zaklęcie na osobę w jednym poście. Do wyboru: pomóc swojemu ALBO przeszkodzić innej drużynie ALBO prosić o konsultację nauczyciela. Nikt nie powiedział jednak, ze nauczyciel Wam pomoże (też kostka!).
- Powodzenie - parzysta, niepowodzenie - nieparzysta kostka. Nauczyciela można poprosić tylko raz i tylko jedna osoba, to samo dotyczy przeszkodzenia drużynie przeciwnej - tylko jedna osoba na kolejkę i nie dwie kolejki pod rząd. No i nie atakujcie się wzajemnie, to zostawimy sobie na inny raz.
- w momencie kiedy pomożecie z powodzeniem osobie z etapu I-ego, kończy się etap II i do gry wchodzi osoba z etapu nr III.

ETAP III
- osoba z etapu III, czyli 4. osoba z grupy musi zamknąć skrzynkę dowolnym zaklęciem, które nie jest zaklęciem typowo zamykającym. Tu niech zadziała wasza wyobraźnia, możecie użyć absolutnie każdego zaklęcia (poza oczywiście jakimiś czarnomagicznymi... nie wiem. zespawajcie ją czymś ognistym +10 do rigczu).
- tu powodzenie dają kostki tylko 2 i 5 ponieważ macie mało w zaklęciach. Moe, możesz rzucać tylko swoimi kostkami...
- można poprosić o pomoc Alexa, ale powodzenie i jego pomoc dają tylko kostki 3 i 4.

Bawcie się dobrze. Prosiłbym unikania w miarę możliwości pisania w międzyczasie etapów osobami, których etap nie dotyczy... ach i podkreślajcie jakoś w poście narrację pozalekcyjną, żeby było szybciej dla tych, których to nie interesuje.
Nie wymagam długich (a wręcz nalegam na minimum!) postów na tej lekcji!Grunt to, żeby poszło szybko, sprawnie i przyjemnie...

ZACZYNAMY!
Etap I
kolejność postów NIŻEJ WYMIENIONYCH OSÓB dowolna,
Czas na odpis: do niedzieli 06.10.19, godz. 16:00, jak odpiszecie szybciej, to mój post również będzie szybciej.
Finn Gilliams, Asphodel, Finnigan, Elijah, Rebekah
Powrót do góry Go down


Finnegan Gilliams
Finnegan Gilliams

Dorosły czarodziej
Wiek : 20
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : blizny: podłużna na lewym nagarstku, po pogryzieniu na prawej kostce, pooperacyjne na klatce piersiowej
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 425
  Liczba postów : 398
https://www.czarodzieje.org/t15453-finnegan-u-g-gilliams
https://www.czarodzieje.org/t15481-jakas-fest-szybka-szkolna-sowa#415787
https://www.czarodzieje.org/t15479-finnegan-u-g-gilliams
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyCzw Paź 03 2019, 00:39;

Co jak co, ale na tę lekcję szczególnie nie chciała się spóźniać. Gardziła wszystkim co miało związek z Ravenclawem, więc opinia ich opiekuna nie była dla niej zbyt ważna, nie oznaczało to jednak, że chciałaby myślał o niej jak najgorzej. Idealną dla niej sytuacją byłoby, gdyby w ogóle nie był świadomy jej istnienia. Nie wiedziała czy to w ogóle możliwe. Pewnie już się zorientował, że ma w domu czwartoklasistkę, która kiblowała. Niezdanie na tym etapie edukacji było tak niespotykane w Hogwarcie, że wszyscy patrzyli na nią jak na kompletnego debila, szczególnie kujonowaci Krukoni. A teraz jeszcze się spóźniała. Nie pierwszy zresztą raz w tym roku. Wyglądała na totalnego nieuka, który pewnie zupełnie olewał szkołę, a przecież wcale tak nie było. Nadal miała być w przyszłości uzdrowicielem, chociaż mama dowiedziawszy się, że nie zdała, stwierdziła, że może to zapić zimną wodą.
Zestresowana do granic możliwości zapukała cicho do drzwi i weszła do klasy, akurat w momencie, gdy na nauczyciela leciała zbroja z mieczem. Finn cofnęła się odruchowo, ale ostatecznie zamarła w drzwiach. Nauczyciel coś mówił, a ona zastanawiała się, czy jej przyjście zostało w ogóle zauważone. Zrobiło jej się jeszcze głupiej, bo przecież wypadało jakoś zwrócić na siebie uwagę, a tego robić nie lubiła i nie umiała.
Nauczyciel jednak rozejrzał się po klasie i musiał dojrzeć w końcu i ją. Otwierała już usta, żeby coś powiedzieć, kiedy za jej plecami pojawiła się Nimah*, z którą do tego roku była na jednym roku. Puchonka przeprosiła za spóźnienie, a Finn uznała, że może się do tego podpiąć i milcząc pomaszerowała w głąb klasy, drepcząc dość blisko Irlandki.
Zostali podzieleni w grupy i dostali zadanie. Finn na swoje nieszczęście musiała zacząć. Lubiła zagadki i zadania, w których trzeba było pokombinować i pomyśleć logicznie, ale nie tak przy ludziach. Kiedy zobaczyła skrzynkę swojej grupy, do głowy przyszło jej przynajmniej dziesięć zaklęć - i to tylko w pierwszej chwili. Była królową analizowania wszystkiego za bardzo. Skrzynia była przeźroczysta, temu się nie dało zaprzeczyć. Gdyby ona robiła przeźroczystą skrzynię, zrobiłaby ją ze szkła, ale to było zbyt banalne. Może chodziło o jakieś zaklęcie z niewidzialną barierą, tak jak "niewidzialną" barierą dla tego co było w środku, były ściany skrzyni. A skoro mowa była o tworzonej w powietrzu - żywiole - barierze, to czemu nie pomyśleć o innym przeźroczystym żywiole - wodzie. A może chodziło o lód - przeźroczysta woda w stanie stałym - miało to jakiś sens. A może zaklęcie otwierające butelki - butelki też miał przeźroczyste ścianki - przynajmniej większość.
Z jednej strony nie chciała rzucać nic banalnego, z drugiej bała się, że ktoś patrząc na nią z boku stwierdzi, że ma jakieś pojebany tok myślowy lub jeszcze gorzej! - że w ogóle nie myślała, albo że pomyliła zaklęcie. Do tego pewnie jeszcze reszta grupy ją znienawidzi, kiedy jej się nie uda i zostaną w tyle. Zerknęła na dwie starsze dziewczyny - jedna w turbanie, druga w pirackiej opasce - cholernie ją stresowały. Nie chcąc zwlekać dłużej, poszła za pierwszą myślą i rzuciła Finesta.

*dotrę jutro

Zaklęcie: Finestra
Kostka: 6
Powrót do góry Go down


Asphodel Larch
Asphodel Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 19
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171
Galeony : 366
  Liczba postów : 301
https://www.czarodzieje.org/t17426-asphodel-larch
https://www.czarodzieje.org/t17469-rose#490313
https://www.czarodzieje.org/t17428-asphodel-larch?highlight=Asphodel
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySob Paź 05 2019, 17:33;

Wpadł na zaklęcia trochę spóźniony, ale lepsze było to, niż nie pojawić się wcale. Był bardzo ciekawy tego, jak przeprowadzi je nowy nauczyciel. Przedmiot sam w sobie, chociaż wyjątkowo praktyczny, nie wydawał mu się tak ciekawy. Wiadomo, zaklęcia trzeba było opanować, ale zdecydowanie wolał spędzać czas w szklarni, ewentualnie na eliksirach, wolał zajęcia, w których mógł coś kroić, zgniatać, opiekować się czymś. Nie zniechęcał się jednak, bo wszystko zależało od sposobu przeprowadzenia zajęć. Dotarł do sali, kiedy mężczyzna tłumaczył już zasady. Na szczęście załapał się na przydzielanie do grup i dołączył do jednej. Trafił na głównie męskie towarzystwo i prawie samych starszych uczniów. Cóż, może to i dobrze. Przywitał się z nimi, nie znał ich za dobrze ale każdego jakoś tam kojarzył. Wyglądało na to, że to on miał zaczynać, co ani trochę mu się nie spodobało. Jakby zepsuł, pewnie byłoby to dość kluczowe. Zastanowił się chwilę, patrząc na wskazaną im skrzynkę i w końcu wyciągnął różdżkę:
- Incendio - rzucił, z nadzieją, że jego prosta logika zda w tym wypadku egzamin. Nie było mu jednak dane się o tym przekonać, bo zaklęcie nie wyszło. Czyli faktycznie nie zaczął najlepiej i zrobił nieciekawy start swojej grupie. Miał nadzieje, że jakoś mu to wybaczą.

Kostka: 5
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySob Paź 05 2019, 19:26;

Choć niezbyt dobrze znał Finnigan, ani myślał brać jej słowa na poważnie. Może mógłby wziąć to do siebie gdyby nie było go wtedy przy niej, ale nie dość, że ciągle miał na nią oko, to jeszcze wyszło tak, że polecieli razem w parze – zwyczajnie widział, że nie uważa tego za tragedię, choć nie był pewien czy oznacza to, że jej się podoba. Dlatego też na słowa, które dodała po chwili uniósł nieco kącik ust, uśmiechając się półgębkiem – nie za szeroko, żeby nie obnosić się z tym jak wiele znaczyły dla niego te słowa. Były tym przyjemniejsze, że pochodziły z ust tak sceptycznie nastawionej do Quidditcha osoby. „Było całkiem okej” w jej przypadku brzmiało jak „świetnie się bawiłam”.
Podobało mu podejście Voralberga do magii – nie było ono tak zamknięte jak w przypadku niektórych. On sam, być może jak na Krukona przystało, nie uważał, że potęga mocy to najlepsze, czym może dysponować czarodziej – głęboko wierzył w to, że kreatywne, ale i trzeźwe myślenie jest znacznie ważniejsze. Magia była tylko narzędziem w rękach dobrego czarodzieja, nie całokształtem jego umiejętności. Do tego by wstał, nie trzeba było zachęcać go dwukrotnie, a przydzielona mu drużyna przywołała na jego twarz uśmiech, którego nie był w pełni świadomy.
Miło znów z Tobą współpracować, Potworku – powiedział do @Nessa M. Lanceley, po czym na przywitanie podał rękę @Jonas Rosenberg. Do @Pandora J. Doux jedynie uśmiechnął się szerzej, bo przecież zdążyli zamienić ze sobą już kilka słów.

(↓ tl;dr dla Alexa)
Nie był szczególnie zadowolony, że musiał podejść do skrzynki jako pierwszy, ale nie zamierzał też oponować – poprawił ułożenie palców na różdżce z ostrokrzewu, zbliżył się do skrzynki i przyjrzał jej się w skupieniu, próbując dojść do tego, co może na nią zadziałać. Ciemnoniebieski kolor kojarzył mu się z tonią jeziora, dlatego po zastanowieniu zdecydował się na wodne zaklęcie. Rzucił niewerbalne aquamenti i najwyraźniej powinien zrobić to na głos, bo coś ewidentnie mu nie wyszło. A może jego różdżka dalej zapchana była piaskiem Sahary?
Zażenowany samym sobą, ukradkiem zerknął na Pandorę, by przekonać się czy na jego nieszczęście dziewczyna widziała jego sromotną porażkę.

Kostka: 1
Grupa: 4
Zaklęcie: aquamenti
Powrót do góry Go down


Pandora J. Doux
Pandora J. Doux

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 161
C. szczególne : Piegi, wyraźne kości policzkowe, błędy językowe i silny akcent
Galeony : 269
  Liczba postów : 260
https://www.czarodzieje.org/t17523-pandora-jarmila-doux#491657
https://www.czarodzieje.org/t17528-puszka-pandory#491717
https://www.czarodzieje.org/t17524-pandora-j-doux#491653
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySob Paź 05 2019, 20:13;

Część przed zadaniem i jedynie reakcja na etap I - nieistotne dla przebiegu lekcji

Mimowolnie słuchała rozmowy Elijaha z Finnigan, jednak gdy do sali wszedł @Alexander D. Voralberg, to cała jej uwaga skupiła się właśnie na nim. Nawet szeptem nie śmiała już kontynuować rozmowy, podążając wzrokiem za każdym jego ruchem, nawet nie zauważając, że wstrzymała oddech. Jeszcze żaden z nauczycieli nie wywarł na niej takiego wrażenia, chociaż nie wiedziała jeszcze czy to dobrze. Jego postawa, ton głosu, sposób wypowiadania się... Wszystko to budziło w Pandorze szacunek, niemal podziw, jednocześnie jednak czuła skrępowanie, a może nawet... lęk? Zdecydowanie nie chciałaby teraz zostać z profesorem sam na sam w sali. Zdusiła pisk, wzdrygając się jedynie, gdy poczuła jak jej różdżka wysuwa się zza paska spódnicy. Może i było to imponujące, jednak odebrała to jako przekroczenie pewnej granicy, nawet nie zauważając, że posłała w stronę nauczyciela obrażone spojrzenie. Po jego słowach spakowała do torby wcześniej wyjęte rzeczy, po czym mocno zacisnęła dłoń na różdżce, z naiwną nadzieją, że jest teraz bezpieczna. To uczucie szybko jednak minęło, gdy zrozumiała, że nie będzie w grupie z @Morgan A. Davies.
- Powodzenia - szepnęła smutno, dotykając przelotnie przedramienia Moe, chociaż tak naprawdę to Pandora była tą, która potrzebowała słów pokrzepienia. Przysunęła się bliżej Elijaha, aby poczuć się znów pewniej i uśmiechnęła się na powitanie do obecnych w jej grupie osób (@Nessa M. Lanceley i @Jonas Rosenberg). Chłopaka kojarzyła z widzenia, jednak nie pamiętała, aby poznali się oficjalnie. Dziewczyny natomiast na pewno wcześniej nie widziała, bo na pewno zapamiętałaby jej urodę.
- My jako jedni mamy zwykły zamek zamiast wiszący - zauważyła cicho, chociaż nie wiedziała czy ma to jakieś znaczenia, ani czy jej komentarz zostanie w ogóle zrozumiany, bo miała dziwne wrażenie, że stworzyła właśnie kalkę z czeskiego.
Z zaciekawieniem przyglądała się Elijahowi, zastanawiając się jakiego zaklęcia użyje, jednak po chwili oczekiwania na inkantacje... zdała sobie sprawę, że zaklęcie zostało już rzucone, ale się nie powiodło. Odruchowo odwróciła głowę w bok, udając że przez cały czas przyglądała się grupie obok. Podobne sytuacje zdarzają się każdemu, jednak wciąż zazwyczaj było to dość wstydliwe dla osoby, której się to przytrafiło. Pandorze wydawało się, że odwrócenie wzroku było słuszną reakcją, jednak tak podpowiadała jej po prostu empatia, więc zapewne w zależności od osoby, dana reakcja mogła zostać odebrana za poprawną bądź niegrzeczną. Tak się składa, że jej zaklęcia... bardzo często nie wychodziły dokładnie tak, jak sobie to zaplanowała. Myśląc o tym nerwowo obracała różdżkę w dłoni, jakby chciała rozgrzać ją przed tym, gdy przyjdzie jej kolej na rzucenie zaklęcia. Powoli zaczynała sobie uświadamiać, że będzie musiała popracować nad swoimi umiejętnościami, obiecując sobie, że zacznie już dziś wieczorem.
Powrót do góry Go down


Finnigan O'Callaghan
Finnigan O'Callaghan

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 176
Galeony : 44
  Liczba postów : 59
https://www.czarodzieje.org/t17499-finnigan-o-callaghan
https://www.czarodzieje.org/t17507-seabhac
https://www.czarodzieje.org/t17500-finnigan-o-callaghan
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptySob Paź 05 2019, 20:31;

Finnigan coraz mniej podobała się lekcja zaklęć. Najpierw brak teorii, a teraz zadanie w grupach... Do tego za nic nie wiedziała jakie zaklęcie rzucić. Znaczy, to nie tak, że nie miała pomysłów. Problemem był ich nadmiar. Skrzynka, chcąc nie chcąc, kojarzyła jej się z lodem. Ale miała rzucić zaklęcie z tym powiązane? Czy może powinna rzucić przeciwieństwo lodu? A jeśli tak, to które z przeciwieństw? Ogień był najoczywistszym wyborem, ale zazwyczaj paruje się go z wodą. Za inne przeciwne do lodu elementy, często bierze się błyskawice i parę wodną... Ale ciężko będzie wymyślić powiązane zaklęcia. Zwłaszcza, że miały to być zaklęcia użytkowe, a nie ofensywne.
Ostatecznie wybrała zaklęcie schładzające - wydawało się najbardziej pasujące do zaklęć użytkowych.
- Frigus! - rzuciła. Na nic jednak było zastanawianie się nad zaklęciem skoro i tak nie wyszło. Ale może jednak powinna rzucić zaklęcie podgrzewające?

KOSTKI: 3
Powrót do góry Go down


Alexander D. Voralberg
Alexander D. Voralberg

Nauczyciel
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
Dodatkowo : Bezróżdżkowość
Galeony : 1309
  Liczba postów : 2287
https://www.czarodzieje.org/t17470-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t17584-poczta-alexandra#493071
https://www.czarodzieje.org/t17573-alexander-d-voralberg
https://www.czarodzieje.org/t18552-alexander-d-voralberg-dzienni
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyWto Paź 08 2019, 21:00;

Przyglądał się niby leniwie, niby z zainteresowaniem temu, jak uczniowie grupują się według jego zaleceń, a także rozpoczynają myśleć nad zaklęciami, których mieliby użyć w starciu ze skrzynkami. Z tego wszystkiego najbardziej ciekawiła go właśnie ta część, w której musieli ruszyć swoje szare komórki i znaleźć odpowiednie rozwiązanie, a nie miotać zaklęciami na lewo i prawo, jak jacyś amatorzy. Nie spodziewał się jednak, że tak pozytywnie zaskoczą go w swoich postępach.
Wciąż ze skrzyżowanymi rękami na piersi obserwował, jak jedno po drugim rzucają zaklęcia na swoje skrzynki, a jego twarz obecnie nie wyrażała niczego.
Skrzynka @Finnegan Gilliams w pierwszym momencie w ogóle nie zareagowała na jej zaklęcie. Jednakże już po chwili, w ułamku sekundy na jej powierzchni zaczęły pojawiać się pajączki pękającego szkła i choć zdawało się, że za chwilę zaraz skrzynka wybuchnie w drzazgi rozbryzgując odłamki wszędzie wokół, to jednak nic takiego się nie stało i ku - być może ku zaskoczeniu wszystkich - kłódka się poluzowała. Alexander uniósł brwi do góry i choć jego twarz nadal nie wyrażała ani krzty aprobaty, to jednak czuł zadowolenie wobec tak prawidłowego ruchu ze strony panny Gilliams. Czekała ją jednak część druga, która rozpoczęła się tuż po otwarciu skrzynki - jedynie dotknięcie jej spowodowało z pozoru proste przyklejenie się butów dziewczyny do podłoża. Kłódka spadła z delikatnym szczęknięciem na ziemię, a wieko otworzyło się samo ukazując jedno wielkie nic. Czy to właśnie z niczym musiały zmierzyć się jej dwie następczynie? Cichy warkot i obnażone kły szybko wyprowadziły je z błędu, choć przeciwnik był bardzo niewyraźny. Niebieskie oczy profesora zwróciły się chwilowo na grupę nr 1, choć kątem oka obserwował również pozostałych.

Skrzynki aktualnie wyglądają tak -> KLIK

GRUPA NR 1 Rozpoczyna etap II, do gry wchodzą @Blaithin 'Fire' A. Dear i @Melusine O. Pennifold. Fire z racji najwyższej ilości punktów statystyk w drużynie może rzucić kostką drugi raz, jeżeli pierwsza próba się nie powiedzie, ale opisuje ponowienie zaklęcia w poście + powodzenie dają kostki 2, 3, 4, 6.
Melusine rzuca na klasycznych zasadach - jeden rzut, powodzenie przy parzystej.
Finnegan nie rzuca zaklęć! I pamiętajcie... ona się rusza...spróbujcie jej nie krzywdzić :v
I PAMIĘTAJCIE! W ETAPIE II LICZY SIĘ KREATYWNOŚĆ! Wszystkie zaklęcia są dozwolone (poza transmutacją).
To jak potoczy się sytuacja przy powodzeniu zaklęcia definiuję ja, jako opisowy MG.

Skrzynka należąca do drużyny drugiej zdawała się kpić sobie z próby @Asphodel Larch, bowiem kiedy w jej stronę pomknęło incendio i przez chwilę zdawało się, że za chwilę przedmiot zareaguje bardziej entuzjastycznie niż jedynie delikatnie jarząc się, to jednak koniec końców zaklęcie rzucone przez Gryfona nie wyszło mu na tyle mocno, aby zamek puścił. To co, może spróbuje jeszcze raz?

Identyczny przypadek dopadł zarówno @Elijah J. Swansea, jak i @Finnigan O'Callaghan. Skrzynki Krukonów, choć zareagowały na rzucone inkantacje, kolejno ukazując kropelki wody i delikatny szron, to jednak nie miały zamiaru poddać się nieudanym próbom rzucenia zaklęć. Jak to mówią do trzech razy sztuka, miejmy nadzieję, że uda się za drugim.

Panna @Rebekah W. Lanceley ku delikatnemu zaskoczeniu Voralberga nie zareagowała wcale, zdając się kompletnie nie mieć pomysłu na zaklęcie, które miałaby rzucić. Mężczyzna zmarszczył brwi i podszedł bliżej, niechętnie podnosząc się sprzed biurka i zmuszając swoje mięśnie do jakiegokolwiek ruchu, i po krótkiej rozmowie poprosił ją o zejście, wołając do siebie odpoczywającą Ślizgonkę.

Zmiana zasad etap I:
- powodzenie gwarantuje obecnie o jedna kostka więcej, więc są to kolejno kostki 2, 3, 4, 6.

- z racji nieaktywności Rebeki, uznajemy, że usiadła na ławkę. Robi się więc delikatna roszada - @Heaven O. O. Dear dostaje szansę i wchodzi do grupy nr III za @Caelestine Swansea i bierze na siebie etap III, a Caelestine dołącza do grupy nr 5 za Rebekah i próbuje swoich sił w etapie nr I, czyli TERAZ. Caelestine przypominam, że w tym etapie 2, 3, 4 i 6 to powodzenie działania.

CZAS DO: 14.10.19r., godz 19:00


Ostatnio zmieniony przez Alexander D. Voralberg dnia Nie Paź 13 2019, 18:32, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Caelestine Swansea
Caelestine Swansea

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 21
Wzrost : 163cm
C. szczególne : piegi
Dodatkowo : jasnowidzenie
Galeony : 1418
  Liczba postów : 781
https://www.czarodzieje.org/t17494-caelestine-swansea#491230
https://www.czarodzieje.org/t17580-michael-angelo#493038
https://www.czarodzieje.org/t17526-caelestine-swansea#491698
https://www.czarodzieje.org/t18629-caelestine-swansea-dziennik#5
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyCzw Paź 10 2019, 12:06;

Chociaż nie wzięła jeszcze aktywnego udziału w pracy swojej grupy, zdążyła się już przywiązać do osób, z którymi stanęła przed jedną skrzynką. Roszada profesora zaskoczyła ją na tyle, że chwilę potrwało zanim ruszyła się z miejsca z pełnym zrozumieniem kierując swoje kroki do grupy piątej. W niej znajdowały się osoby, z którymi Caelestine zwykle nie toczyła rozmów. Posłała nauczycielowi jeszcze ostatnie spojrzenie, zanim z koncentracją stanęła przed skrzynką, będącą dzisiejszym tematem zajęć. Skupiła na niej całą swoją uwagę, uznając, że niewiele może wnieść w nastrój grupy od siebie. Dyskomfort wypisany był w sztywności jej ramion i uniesieniu ręki w górę, do wykonania zaklęcia. Nie wyprostowała jej przed sobą. Trzymała ją bliżej siebie, dlatego wypowiedziana inkantacja zaklęcia zachwiała jej nadgarstkiem.
Depulso.
Mimo, że skrzynka została trafiona przez zaklęcie, Caelestine nie była pewna jego działania. Czy mogło przekręcić zamek w skrzynce i umożliwić następnej osobie z grupy otworzenie jej. Miała nadzieję, że jej starania mogły się przyczynić do poprawy stanu ich ekipy. Już teraz byli w tyle za innymi, którzy powoli przechodzili do dalszego etapu zaklęć, przedstawionego im wcześniej przez profesora.

Kostka: 4
Etap: I, za Rebekah
Zaklęcie: Depulso
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyNie Paź 13 2019, 13:03;

Pandora na całe szczęście zdawała się nie widzieć jego porażki, na co odetchnął w duchu z ulgą. Nie wiedział czego tak bardzo się boi, bo przecież nie zdawała mu się być osobą, która mogłaby go wyśmiać, ale... czuł w sobie potrzebę aby wywrzeć na niej dobre wrażenie, nie tylko jako człowiek, ale i czarodziej. Przecież potrafił czarować, często szło mu to naprawdę dobrze i nie chciał żeby na podstawie jednej porażki oceniła całokształt jego umiejętności. Nikt nie lubił nieudaczników.
Ucieszony, że miał szansę naprawić swój błąd nim ktokolwiek zauważył, cicho odchrząknął i poprawił swoje ustawienie względem skrzynki.
Aquamenti – tym razem użył zaklęcia werbalnie, skupiając się na tym, by włożyć w inkantację wystarczająco dużo energii. Ale nic się nie stało, znowu. To znaczy... coś tam się skropliło na tej skrzynce, a jakże, ale zamek ani myślał się otworzyć. W przeciwieństwie do zamka Finnegan, która była od niego co najmniej kilka lat młodsza. Wspaniale, naprawdę wspaniale.
Coś jest chyba nie tak. – powiedział, zwracając się do swojej grupy z nietęgą miną. Nie mógł dłużej udawać, że po prostu się namyśla i liczyć, że nie zauważyli. Zwłaszcza, że wypowiedział zaklęcie na głos. – Spróbuję ostatni raz...

KOSTKA: 5
GRUPA: 4
ZAKLĘCIE: aquamenti
Powrót do góry Go down


Finnigan O'Callaghan
Finnigan O'Callaghan

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 176
Galeony : 44
  Liczba postów : 59
https://www.czarodzieje.org/t17499-finnigan-o-callaghan
https://www.czarodzieje.org/t17507-seabhac
https://www.czarodzieje.org/t17500-finnigan-o-callaghan
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyNie Paź 13 2019, 19:50;

Tym razem musiało wyjść to zaklęcie. Po prostu musiało! Nie po to tyle czasu spędzała na czytaniu ksiąg z zaklęciami, aby nie umiała ich teraz używać w praktyce i to w czasie zajęć!
"Jeśli tym razem mi się nie uda, następnymi trzema książkami jak przeczytam będą sztampowe romansidła mojej siostry i póki przez nie nie przebrnę, nie będę mogła tykać niczego innego" postanowiła Finn wiedząc, że i tak nie dotrzyma tego postanowienia. Może po prostu przeczyta ponownie sagę Zmierzch, takie tam guilty pleasure?
-Frigus! - rzuciła ponownie mając nadzieję, że za drugim razem się uda.

Kostka: 4
Powrót do góry Go down


Asphodel Larch
Asphodel Larch

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Wiek : 19
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 171
Galeony : 366
  Liczba postów : 301
https://www.czarodzieje.org/t17426-asphodel-larch
https://www.czarodzieje.org/t17469-rose#490313
https://www.czarodzieje.org/t17428-asphodel-larch?highlight=Asphodel
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Paź 14 2019, 20:10;

Starał się za bardzo nie przejmować tym, że pierwsza próba mu nie wyszła. Szkoda, ze na oczach całej grupy, ale lepiej było się skupić na kolejnej próbie. Zdecydował się powtórzyć to samo zaklęcie. Miał nadzieje, że było skuteczne, tylko jego umiejętności gdzieś zawiodły. Zresztą, prawdę mówiąc, nie miał innych pomysłów. To mu się wydawało najbardziej trafne w stosunku do skrzynki, którą dostali. Najwyżej grupa go znienawidzi, wiele nie miał do stracenia. Skierował różdżkę w tym kierunku i w końcu rzucił po raz kolejny:
- Incendio - wydawało mu się, że wszystko teraz zadziałało jak należy, ale obserwował uważnie skrzynkę, bo to była prawdziwa chwila prawdy. Czy w ogóle wybrał dobre zaklęcie?

6
Powrót do góry Go down


Heaven O. O. Dear
Heaven O. O. Dear

Student Slytherin
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,70
Dodatkowo : Dziecko - Milka O. O. Dear
Galeony : -86
  Liczba postów : 1318
https://www.czarodzieje.org/t16083-heaven-olive-octavia-dear
https://www.czarodzieje.org/t16087-margarita
https://www.czarodzieje.org/t16082-heaven-o-o-dear
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyPon Paź 14 2019, 21:43;

/nie moja tura, prywatny post

Heaven jak przez mgłę pamiętała Hogwart bez Fire. Czy gdyby ta nie zmieniła szkoły, ich relacja w ogóle by tak wyglądała? Dopóki widywały się w wakacje, może nie były dla siebie szalenie ciepłe i kochane, ale nie było między nimi też tego, co teraz. Kiedy dziewczyna pojawiła się w zamku i zobaczyła Heaven zupełnie inną, niż w domu rodzinnym, wszystko się skomplikowało. Ślizgonka niejednokrotnie życzyła sobie, żeby jej siostra wróciła do tamtej szkoły, jak najdalej od niej. Kiedy jednak to faktycznie się stało, poczuła się z tym trochę dziwnie. Nie oszukujmy się, oczywistym było, że po opuszczeniu szkoły, będą unikać swojego towarzystwa, jak ognia. Kto wie, czy w ogóle będą się kiedykolwiek widywać? Po opuszczeniu murów Hogwartu, Heaven nie miała już mieć żadnej siostry i ta perspektywa nie była wcale radosna. Była dziwna. A kiedy Fire drastycznie przyspieszyła ten proces, wyjeżdżając tak daleko bez słowa, młodsza Dear poczuła się z tym gorzej, niż by sobie życzyła. Co innego było toczyć wieczną wojnę, a co innego kompletnie się nie widywać. To pierwsze było znacznie łatwiejsze.
Odrobinę zbyt długo trawiła słowa Nessy, ale w końcu uśmiechnęła się do niej zaskoczona.
- Miotlarstwo? Może jeszcze wstąpisz do drużyny, co? Nie pogardziłabym - przyznała, bo chociaż dziewczynę trzeba byłoby pewnie uczyć wszystkiego od podstaw, Heaven chętnie podjęłaby się tego zadania. Wiedziała, że miałaby pod swoimi skrzydłami kogoś ambitnego i zawziętego, a nauka praktycznych umiejętności to była tylko formalność, z takim charakterem jaki miała jej kuzynka, łatwa do przeskoczenia. Z niemałą satysfakcją przyjęła fakt, że Fire wydawała się być dość mocno zbita z tropu. Nie zdobyła się nawet na kąśliwy komentarz. To pewnie była tylko kwestia czasu, ale trudno było nie cieszyć się z takiego obrotu sprawy.
- Nie umiesz usiedzieć w jednym miejscu - przewróciła tylko oczami, zła na samą siebie, że poczuła się niepokojąco dobrze, widząc ją w tej samej klasie. Odgoniła od siebie te myśli tak szybko, jak tylko mogła i spróbowała skupić uwagę na czymś innym. Kątem oka dostrzegła jedynie, że Fire dyskutuje o czymś z Nessą i obie mają nietęgie miny. Cóż, nie trzeba było być geniuszem, żeby domyśleć się, o co chodzi.
Powrót do góry Go down


Melusine O. Pennifold
Melusine O. Pennifold

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 169
C. szczególne : turban na głowie z magicznymi wzorami, piegi na twarzy, płynne ruchy, zwiewne ubrania;
Galeony : 758
  Liczba postów : 653
https://www.czarodzieje.org/t15444-meluisne-pennifold
https://www.czarodzieje.org/t15473-meluzyna#415677
https://www.czarodzieje.org/t15446-meluisne-pennifold#414814
Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8




Gracz




Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 EmptyWto Paź 15 2019, 01:21;

Ruszam się z miejsca na przywołanie do grup i zerknęłam na trzy inne dziewczyny z którymi miałam być w grupie. Na pierwszy rzut oka to wyglądało jakby nauczyciel dał mi i Blaithin do opieki dwie młodsze dziewczyny z naszego (czy tam pasującego do nas) domu. Staję obok naszej skrzynki, już uznając w głowie, że wygląda na najbardziej podejrzaną. I muszę przyznać, że jestem sceptycznie nastawiona do dziewczynki, która ma otworzyć nasze pudełko. Wydaje mi się, że jesteśmy trochę na przegranej pozycji, ale nie wyrażając nic zaplatam ręce na piersi i czekam na jej ruch. W międzyczasie wszystkim wokół idzie naprawdę marnie, więc uznaję, że przynajmniej okazuje się, że nie będziemy aż takie ostatnie. Najróżniejsze zaklęcia latają po sali i akurat kiedy mój wzrok przykuwa ogniste zaklęcie obok, nasz kłódeczka nagle spada na ziemię.
- Łuhu - dosłownie mówię, zadowolona z młodszej koleżanki i uśmiecham się do niej ciepło, ale okazuje się, że ona nie może się wycofać, by dać nam pole do popisu, gdyż nie może oderwać nóg od podłogi. Prędko wyciągam do przodu różdżkę, którą ściskałam w dłoni i czekam na to... nie wiem na co, bo nie jestem pewna do końca co ma być w tej skrzynce. Najwyraźniej nic, bo kompletnie nic nie widzę. Dopiero słyszę i jakiś niewyraźny zarys miga przed nami.
- Widzisz coś? - pytam mojej pirackiej partnerki i prędko macham różdżką. - Glacius Opis - mruczę i napuszczam niewielkie, lodowe ptaszki na naszego niewidzialnego przeciwnika. W najlepszym razie, zamrożą go tak jak zaplanowałam. Jeśli jednak jest jakiś duchem, bez astralnego ciała, to przynajmniej może będziemy widzieć gdzie się znajduje.

Kostki : 6
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Klasa Zaklęć - Page 17 QzgSDG8








Klasa Zaklęć - Page 17 Empty


PisanieKlasa Zaklęć - Page 17 Empty Re: Klasa Zaklęć  Klasa Zaklęć - Page 17 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 39Strona 17 z 39 Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 28 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Klasa Zaklęć - Page 17 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-