Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Mieszkanie #23

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Benj Potocky
Benj Potocky

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja
Galeony : 525
  Liczba postów : 512
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5003-benj-potocky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5007-benjowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11170-benj-potocky
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySro Wrz 23 2015, 23:09;

First topic message reminder :

Mieszkanie Benja Potocky'ego



Sypialnia


Mieszkanie #23 - Page 5 Bdc92806564737e20f0a78b30604bc5b

Jadalnia


Mieszkanie #23 - Page 5 Diningroom-simple-dining-room-table-decor-with-cutlery-and-dark-chair-using-white-cushion-and-style-classic-decorations-also-brown-wood-flooring-that-have-white-glass-door-design-wonderful-dining-room-840x630

"Gabinet"

Mieszkanie #23 - Page 5 Vintage-Office-Ideas-Picture
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 17:24;

Się ocknęliśmy. XDDD

Racja, ale teoretycznie w każdej chwili mogliby przestać i znowu odzyskać kontrole. Teoretycznie. Praktycznie Ida nie wytrzymywała już napięcia, a niecierpliwość, pragnienie i pożądanie brało górę. Była cała rozgrzana i spragniona dotyku. Już dawno nie potrafiła przestać.
Uśmiechnęła się z zadowoleniem i prześlizgnęła spojrzeniem po bokserkach Krukona. Zaraz też sama nie miała spodni i stała na miękkich nogach przed chłopakiem. Odruchowo objęła go jak tylko mogła w tej pozycji i wygięła się w lekki łuk. Przy tym ocierając się o krocze, można już rzecz, kochanka. Raczej na jedna noc i jedno upicie, ale zawsze. Zagryzła dolną wargę i zaraz też odwróciła się. Zamglonym wzrokiem przez chwilę wpatrywała się w niego, by po chwili popchnąć go na kibel. Kiedy już siedział, wdrapała się na jego kolana i usiadła okrakiem specjalnie zahaczając o jego strategiczny punkt. Ręce zarzuciła mu na szyje i pocałowała go mocno. Tak było wygodniej.
Powrót do góry Go down


Benj Potocky
Benj Potocky

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja
Galeony : 525
  Liczba postów : 512
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5003-benj-potocky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5007-benjowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11170-benj-potocky
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 17:48;

[+18] [+18] [+18] [+18] [+18] [+18] [+18] [+18] [+18]

Benj nie był już w stanie przerwać tego szaleńczego tempa. Pochłonął się bez reszty i zapomniał o wszystkim co było dookoła. Chciał tylko pieścić i być pieszczonym. Spora porcja alkoholu sprawiła, że miał ochotę przelecieć Idę. Ale nie tak zwyczajnie. Chciał, żeby zapamiętała to na resztę swojego życia. Co z tego, że istniało prawdopodobieństwo, że w ogóle nie będzie pamiętała dzisiejszego wieczoru.
Trochę inaczej sobie to wszystko wyobrazał. W mniemaniu Benja Ida miała być całkowicie bierna jego zalotom i poddać się wszystkiemu co mu wpadnie do głowy.
Jednak nieoczekiwanie zaczęła stawiać opór i kierować ich zbliżenie tak, jak ona to widziała. To było całkiem... fajne. Może powinni się częściej upijać jako odskocznia od codzienności?
Siedząc na toalecie i czując na swojej męskości kobiecość Idy można było powiedzieć, że Benj zwariował. Nie był w stanie dłużej wytrzymać. Mimowolnie ścisnął jej pośladki, które okazały się naprawdę kształtne, i po chwili zerwał z dziewczyny bielizne. Nie wiedział skąd w nim było tyle siły i podniecenia, ale czuł, że w rękach trzyma resztki majtek, które jeszcze przed chwilą skrywały jej kobiecość.
Zadowolony z siebie uśmiechnął się do dziewczyny i pozwolił by tym razem zamienili się miejscami. Gdy ona już siedziała na toalecie, Benj zaczął gwałtownie i namiętnie całować jej uda, w górę, aż do jej łona.
Powrót do góry Go down


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 18:00;

+18 [...]

Może jakieś urywki zapamięta. Może. Co za niepewne słowo. Zwłaszcza po sporej porcji alkoholu (czyli jednym piwie dla Idy) i schlaniu się.
Gryfonka nie lubiła być bierna i poddawać się innym. Była niezależna i lubiła to podkreślać. Najwyraźniej nawet będąc pijaną, te cechy jej wychodziły na zewnątrz. Nie będzie tak stała, kiedy ktoś się do niej dobiera i vice versa!
Uśmiechnęła się szeroko widząc, teraz już, resztki bielizny w dłoni Krukona. Tylko powierzchownie to zarejestrowała, bo teraz jej zmysły były nakierowane na coś innego. Na braniu i dawaniu. Bolało ją już podbrzusze przez te niespełnione podniecenie, a policzki paliły. Coraz ciężej też jej się oddychało, jakby właśnie biegła przez dłuższy czas.
Pozwoliła na zmianę miejsc, choć przez chwilę w jej oczach było widać zawód. Zaraz też zniknęło ustępując pożądaniu. Spojrzała na to, co robi Benj, aż mimowolnie oblizała się. Palce wplotła ponownie w jego włosy i zagryzła wargę, by jakieś imprezowicza nie skusić, by zajrzał. Byli zamknięci (chyba), ale zawsze znajdzie się jakaś szpara, przez którą ktoś może spojrzeć. Ida wolałaby nie mieć towarzystwa i obserwatorów.
Powrót do góry Go down


Benj Potocky
Benj Potocky

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja
Galeony : 525
  Liczba postów : 512
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5003-benj-potocky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5007-benjowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11170-benj-potocky
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 18:25;

[+18] [+18] [+18]

Benj uwielbiał kobiety. Jego najbardziej ulubionym typem kobiet były te, które pod jego wpływem wykręcały całe swoje ciało i głośno okazywały radość jaką im wyrządzał. Można było powiedzieć, że w ten sposób sam się napędzał. Pierwszym krokiem do tego było jednak odpowiednie podejście do tematu.
Tym razem Benj postanowił, ze zapewni satysfakcję Idzie jeszcze przed stosunkiem. Dlatego czując narastające napięcie wraz ze zbliżaniem się do jej kobiecości sam czuł się jeszcze bardziej napalony.
Spoiler:
Powrót do góry Go down


Ida Anderson
Ida Anderson

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : V
Czystość Krwi : 25%
Dodatkowo : animagia (łasica)
Galeony : 46
  Liczba postów : 50
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11979-ida-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11999-sowka-pocztowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11981-ida-anderson
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 19:00;

+18

Powrót do góry Go down


Seth Quinn
Seth Quinn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1107
  Liczba postów : 231
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11544-seth-azriel-xenos-quinn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11570-sowka-setha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11571-seth-quinn
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 19:13;

Przez cały ten czas, gdy Christa rozbierała się dla Cole'a uważnie obserwował reakcję Ślizgona. Co tu dużo mówić - ten chłopak również był niczego sobie, a będący już po kilku głębszych Seth mógłby się z nim przespać pomimo tych swoich własnych zasad według których do tej pory dobierał partnerów. Ale cholera jasna, żyje się tylko raz, więc dlaczego miałby się ograniczać do jednego związku? Był młody, pijany i chciał, żeby coś w jego życiu się zadziało. Dlatego też postanowił, że za wszelką cenę spróbuje zaciągnąć do łóżka Cole'a, może w komplecie z Brandonem, dlaczego nie. Swój pierwszy raz chciał mieć już za sobą, a przeżycie tego w trójkę było na tą chwilę niczym najpiękniejszy sen. Na trzeźwo ten spokojny, opanowany Krukon w życiu by nie pomyślał o seksie z dwójką mężczyzn, ale teraz, kiedy już w jego głowie nieźle szumiało... Patrząc na Ślizgona, dosłownie rozbierał go wzrokiem, zastanawiał się jak wyglądałby w samej bieliźnie, albo jeszcze lepiej - całkiem nago. Przeniósł rozmarzony wzrok na Brandona z którym jeszcze jakiś czas temu się całował. Chwytając butelkę ognistej by pociągnąć z niej całkiem spory łyk zaczął wyobrażać sobie nagiego Krukona i szczerze, ten obrazek bardzo, ale to bardzo mu się podobał.
Powrót do góry Go down


Joshua Mistaen
Joshua Mistaen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 779
  Liczba postów : 191
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11401-joshua-mitsaen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11409-jezusowe-listy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11417-joshua-mistaen#306305
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 23:08;

Coś się działo. Coś siędziało na Amortencji 23/23. I pewnie Josha w ogóle by to nie obeszło, gdyby nie fakt, iż sam mieszkał na Amortencji 23/6. Tak, tak dokładnie. Nawet nie wiedział kim jest ów sąsiad, mieszkający piętro, czy dwa wyżej. Wracał akurat z pracy, kiedy usłyszał od jakiś ludzi wpadających do kamienicy, że zapraszają go na dziką domówkę. Mimo tego, najzwyczajniej na świecie wrócił do swojego mieszkania. Wypił kieliszek wina. Może by tam pójść, a może nie….? wypił kolejny kieliszek wina. W sumie co mu szkodziło, przecież daleko nie miał, nawet gdyby się porobił, prawda? Prawda. Pił akuratnie trzeci kieliszek wina, gdy postanowił jednak się tam ruszyć. Tak, tylko to tak trochę nie wypada wpaść z pustymi rękoma, prawda? Prawda. Przetrząsnął szybko bar w poszukiwaniu czegoś, co nadało by się na imprezę. Niestety miał tylko wino. I to dobre. No i kilka butelek koniaków. Różnych Whisky i tak dalej. W końcu zdecydował się na to ostatnie. Pod ręką mając zatem butelkę dobrej Irish, stał przed drzwiami mieszkania dwadzieścia trzy. Dopiero teraz tak naprawdę rozpoznał swojego sąsiada. Na drzwiach bowiem widniała tabliczka „Potocky”. Czyżby to był Benj? A więc dlatego nie mógł dziś wziąć rannej zmiany, tak? No dobrze, powiedzmy, że jest w stanie mu to wybaczyć, zależnie od tego jak dobra będzie ta zabawa. Tymczasem, stał dalej pod drzwiami. W końcu, lekko zniecierpliwiony oczekiwaniem, popchnął delikatnie wrota, naciskając wcześniej klamkę. Było dość głośno, ale to generalnie mógł stwierdzić stojąc jeszcze przed drzwiami.
Mimo to brnął dalej, wcześniej jeszcze tylko poprawił wieczny nieład na głowie. Dość szybko znalazł się w pomieszczeniu opanowanym przez miejscową ludność. W większości studentów i uczniów Hogwartu. Miło, połowy z nich nawet nie znał. Może niektórzy byli w jego wieku. Może gdyby dalej studiował to znałby ich ze szkolnych korytarzy…? Może. Póki co jednak plany popaczyły się zupełnie inaczej. – Dzień dobry wszystkim! – rzucił, gdy akurat jakaś dziewka się rozbierała. No cóż, było ciekawie. A swoją drogą, gdzież się podział gospodarz…? Czyżby opuścił ten zacny przybytek? A może nie? Może był gdzieś poza wszystkim, penetrował właśnie wnętrze swojej kochanki, którą tak wielokrotnie się zachwycał w ostatnim czasie, dla odmiany gdy Jezus akurat nie zachwycał się Amy. Co by nie było podążył do kuchni, gdzie znalazł odpowiednie szkło. I lód. Czym prędzej polał whisky do szklanki, by po chwili cieszyć podniebienie smakiem upojnego trunku. Wrócił także do gości. Czy chciał się im przyglądać, szukać znajomych twarzy? Raczej nie. Zdecydowanie nie. może właśnie dlatego zasiadł na fotelu obok, odpalając papierosa?
Powrót do góry Go down


Mercy Chartier
Mercy Chartier

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -67
  Liczba postów : 81
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11817-mercy-chartier#317501
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11822-listy-przesylki-widokowki-co-chcesz#317726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11821-mercy#317725
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 23:40;

Nie musiała czekać długo na rozwój sytuacji. To co sie tu działo było po prostu trudne do ogarnięcia. Najpierw między trzema facetami doszło do wymiany śliny, później jej droga przyjaciółka zaczęła się rozbierać i tańczyć przed Colem. Kilka innych osób, których nigdy nie widziała na oczy - oczywiście prócz pewnego francuza, którego poznała przez swoją kuzynkę - siedziało i rozmawiało na parapetach, albo w jeszcze innych miejscach. A gospodarz? Sam gdzieś zniknął, pewnie uprawiał seks ze swoją dziewczyną, albo niekoniecznie ze swoją dziewczyną. Typowy Benj. Co innego mógł robić? Nie chciała się już nic odzywać, wolała nie komentować tego, co się tu działo. Chociaż miała niezły ubaw. Tylko szkoda, że Roy'a wzięło na jakieś przemyślenia i jej nie odpowiedział. No cóż, typowe. Chwilę później dołączyła do nich Azalia, Mercy szybko wstała i mocno ją przytuliła. No tak, przecież już miały okazję się poznać! Cóż, ich spotkanie było dość zabawne. - Cześć. - Powiedziała do niej i wróciła na swoje miejsce. Kolejną osobą, która rzuciła jej się w oczy był Joshua, który usiadł na fotelu. Dziewczyna znów musiała się podnieść z miejsca, by go zaciągnąć do zabawy. - Josh. - Rzuciła do niego, po czym go przytuliła. - Chodź tam, gramy w butelkę. Jest zabawnie. - Powiedziała, posyłając mu zachęcający uśmiech i wróciła do kółeczka. W tym momencie, gdy tylko usiadła @Christa White zakręciła butelką, która wskazała na... No, na Mercy. - Wyzwanie. - Wybrała bez wahania. Była ciekawa co Christa wymyśli, naprawdę. Brandon dostał dość ciekawe zadanie, szczerze mówiąc Mercy się troszkę obawiała. Kto wie co tej wariatce przyjdzie do głowy?
Powrót do góry Go down


Benj Potocky
Benj Potocky

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Dodatkowo : legilimencja
Galeony : 525
  Liczba postów : 512
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5003-benj-potocky
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5007-benjowe
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11170-benj-potocky
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptySob Gru 26 2015, 23:44;

[+18]

Spoiler:
Powrót do góry Go down


Joshua Mistaen
Joshua Mistaen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 779
  Liczba postów : 191
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11401-joshua-mitsaen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11409-jezusowe-listy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11417-joshua-mistaen#306305
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 00:19;

Rany! Tak tu się dużo rzeczy działo. Nie ogarniał, naprawdę nie ogarniał. Dopiero co się rozsiadł, a już ktoś tutaj się nim zajmował. Czyżby był już za stary na imprezy? Kto wie, kto wie.. Tymczasem. – Cześć Mercy! – rzekł z uśmiechem, całując znajomą w policzek. Serio, ona tutaj…? @Mercy Chartier Czy ona mogła się pojawiać na takich posiadówkach? W sumie. Miał ją za.. nieco bardziej poważną osobę, no ale. Jak widać się mylił, choć kto wie. Może własnie zupełnie nie? Może przyszła tak jak on, się odstresować i tak dalej? No nieważne. Grunt, żeby dane było im porozmawiać. W sumie, dawno się nie widzieli i dawno nie mieli okazji do rozmowy. Takiej swobodnej rozmowy. – Zabawnie powiadasz…? – spojrzał na nią lekko zdziwiony. – Powiedzmy, że Ci wierzę.. – rzekł z uśmiechem dając się ostatecznie porwać do zabawy. Zanim jednak zebrał się z miejsca, dopalił papierosa, wziął swoją szklankę. Wszystkich powitał uśmiechem. Przedstawił się. Mogą mu mówić Jezus. Albo Joshu. Albo Josh, jak wolą. Nie bardzo wiedział, gdzie się rozsiąść i wtedy zobaczył pannę Azalię. Słodka i urocza @Azalia Aristow.. I taka.. niewinna. Taka rozkoszna. Taka smaczna. Taka wygięta. Cicha. Wzdychająca. Wbijająca palce w jego plecy.. Nie. Joshua ogarnij się.
Chciał ją powitać nieco bardziej.. wylewnie. Zamiast tego po prostu skinął doń głową uśmiechając się delikatnie. Nie przysiadł się jednak dostatecznie blisko, w zasadzie obok Mercy. A więc jakoś naprzeciwko. No nieważne. Oparł delikatnie głowę o ramię koleżanki, popijając whisky. Kiedy ostatni raz on grał w butelkę? Lata temu. O boże, tak .W sumie fajnie – taki powrót do starych dobrych czasów. Starych na pewno, pytanie czy dobrych? Cóż, kwestia sporna. On sam miło je wspominał. Alkohol, narkotyki. Chłopcy i dziewczynki. Melanż z niedzieli na niedziele. Tak się żyło. Tak można było żyć. Warto było żyć. Trzeba było żyć. Szczęśliwie przebył już swoisty detox i mógł się obejść bez tego. Jednak.. czy aby na pewno? – Skoro Ty się rozbierałaś, to może pora na Mercy? Jakaś prywatna sesja? Na przykład dla mnie? – zasugerował delikatnie koleżance kręcącej butelką. To była @Christa White tak? Tak. O ile dobrze pamiętał, to ona miała prawo wyboru. A czemu dla niego..? Cóz, nie znal towarzystwa, ale był tutaj jedynym facetem, którego orientacji mógł być pewien. Małego Azjatę kojarzył i był chyba.. tak. Raczej na pewno homoseksualny. A co do pozostałych.. cóż, wolał postawić na bezpieczne opcje, tak?
- To jak będzie? Dostanę ten striptiz, czy nie..? – spytał, patrząc samemu nie wiedząc na kogo. Na dziewczę mające głos ostateczny, samą zainteresowaną zadaniem, czy może na Azalię, szukając w jej oczach aprobaty bądź jej braku dla własnych słów.
Powrót do góry Go down


Eerie Westling
Eerie Westling

Student Slytherin
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 14
  Liczba postów : 19
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12004-eerie-westling#322879
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12020-eerie#323298
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 16:35;

- Nie mam nawet mglistego pojęcia. - odpowiedział Eerie, wzruszając ramionami. Mówi się, że w tym wieku wszyscy bywają zagubieni, ale Westling czuł, jakby szedł już bardzo długo przez szalejącą śnieżycę. W pewnym momencie spostrzegł, że zszedł z drogi i obrócił się, by wrócić po swoich śladach, przykrył je jednak świeży śnieg. I od tego czasu błąkał się po nieznanych pustkowiach, nie potrafiąc znaleźć drogi z powrotem.
Zamilkł, wsłuchując się w słowa Arsa, a w jego głowie zadudniło pytanie: Czy piękno chwili można docenić tylko wtedy, gdy jest ulotna? Czy tak mierzymy jej wartość? I czy życie warte jest tyle, tylko dlatego, że się kończy? A gdyby wyrzec się go z własnej woli? Odłożyć, jak przeczytaną w połowie książkę? Czy nie byłby to wyraz wyższości nad każdą istotą, tak kurczowo trzymającą się tego nieszczęsnego świata?
Pogrążony we własnych myślach, ledwie zanotował zniknięcie Arsa, który teraz gawędził z jakąś bardzo ładną blondynką. Zapalił papierosa, potem następnego, kończąc wino w samotności. Zastanawiał się, patrząc na ludzi w pomieszczeniu: Co to było, co oni rozumieli, a on nie? Mogłoby teraz wpaść stado szalonych wilkołaków i rozerwać wszystkich na strzępy na jego oczach, a on nie byłby pewny, czy nawet ruszyłby się z miejsca. Jego życie rozpadało się na kawałeczki, a jedyne co  on mógł zrobić, to stać z boku i patrzeć. Za wygłuszającą dźwięki szybą, która powodowała tę straszliwą, otępiającą ciszę.
Gdy Ars z towarzyszką opuścili imprezę, Eerie posiedział jeszcze chwilę w zamyśleniu, paląc kolejnego papierosa, by potem również wyjść i oddać się ciemności nocy.

zt
Powrót do góry Go down


Azalia Aristow
Azalia Aristow

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 23
  Liczba postów : 318
http://czarodzieje.org/t12002-azalia-aristow
http://czarodzieje.org/t12005-sowa-freyr
http://czarodzieje.org/t12006-azalia-aristow#322905
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 21:16;

Jednak otrzymała lepsze powitanie niż się spodziewała, ciepły uścisk Mercy podniósł ją na duchu i dodał trochę pewności. Nie wyszło na to, że nikogo nie zna i wprosiła się bo "Akurat słyszała z ulicy, że coś tu wyprawia" Znaczy nie było to tak całkowite wproszenie bo dostała informacje od Roy'a. Będąc tutaj zacznie się zastanawiać czy Ci wszyscy ludzie na pewno mają jakieś powiązania z Hogwartem. Chociaż Azalia tak bardzo zwraca uwagę na ludzi, że faktycznie może nie kojarzyć. Znaczy nazwiska i imiona, ale nijak je dopasować do twarzy jeżeli nie miała kontaktu z tą osobą. Wyszłoby na to, że jest egoistką jakby widziała czubek własnego nosa i nie cieszy ją towarzystwo innych. Spędzając część życia na odludziu większa grupa ludzi bywa dla niej przytłaczająca. No i jakim cudem zdołała zamieszkać na Pokątnej? Chciała przywyknąć i na pewno jest na dobrej drodze.
Popijając whisky i czekając na kolejne zadanie zwróciła uwagę na Joshua'e, który chyba chciał być w centrum uwagi. Nie sądziła, że również się tutaj zjawi. Gdy na niego spojrzała jakby serce jej szybciej zabiło, odwróciła wzrok, nie to nic nie dało. Próbowała się skupić na podłodze, ale nie.
Jej uszy wyłapywały wszystkie jego słowa. Strptiz, co co? Do tego Mercy, żart? Powinna chyba zareagować, nie zgodzić się czy coś.
-Mercy to chyba już ma komu robić striptiz Joshua mój drogi - nie mogła się powstrzymać, chociaż nie wiedziała co na to Mercy. Tutaj chodziło już wyłącznie o niego, dlaczego?! Niech jej ktoś powie co nią kieruje. Z tego wszystkiego musiała przelać znaczną ilość trunku do szklanki i wypić za dwoma haustami. Upicie się to raczej nie jest dobry sposób na odreagowanie... nie wiadomo czego tak właściwe.
Powrót do góry Go down


Cole Harris
Cole Harris

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 46
  Liczba postów : 42
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11785-cole-harris#320726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11949-pisz-ile-chcesz-3#320746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11948-cole-harris
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 21:51;

Obserwował uważnie osoby, które się tu znajdowały. Jak na razie nie działo się nic szczególnego. Do kółeczka dosiadł się niejaki Joshua, który zażyczył sobie striptizu od Mercy. Ciekawe co na to jej chłopak. Nie interesowali go jednak tak bardzo, jak Azalia. Ta urocza blondyneczka. To na nią dyskretnie zerkał i obserwował jej każdy ruch. Słodka, urocza blondyneczka. W ubraniach wyglądała naprawdę ładnie, lecz teraz bardziej skupił się na rozbieraniu jej w swojej wyobraźni. Bez ubrań wyglądała o wiele lepiej, niż w ubraniach. To fakt, miał wybujałą wyobraźnię, ale... Po co marzyć? Mógł na spokojnie się nią zająć. Oczywiście napił się ognistej, gdy blondynka mu ją podała, później przekazał butelkę dalej. Przysunął się nieco do Azalii. - Masz ochotę mi potowarzyszyć w kuchni, na papierosie i pomóc w przygotowaniu czegoś do zjedzenia? Zgłodniałem. - Powiedział na tyle cicho, by go usłyszała i podniósł się z podłogi, kiwając zachęcająco głową. Ruszył w kierunku kuchni, czekając na dziewczynę. Gdy już byli w innym pomieszczeniu faktycznie odpalił papierosa i poprosił, żeby dziewczyna usiadła na krześle, bądź jakimś blacie. Sam zaś oparł się o szafkę. - Powiedz mi  skarbie. Jakim cudem się tu znalazłaś? - Zapytał, przenosząc na nią wzrok. Tak przez chwilę zaczął się zastanawiać dokąd podział się gospodarz imprezy, tak nagle zniknął. Może słaby wybrał temat do rozmowy, lecz od czegoś trzeba było zacząć. Poza tym, przecież nie mógł od razu wylecieć do niej z tekstem typu "jesteś śliczna, chce Cię przelecieć." Wtedy na pewno dałaby mu w pysk i odeszła, a tego oczywiście nie chciał.
Powrót do góry Go down


Azalia Aristow
Azalia Aristow

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 23
  Liczba postów : 318
http://czarodzieje.org/t12002-azalia-aristow
http://czarodzieje.org/t12005-sowa-freyr
http://czarodzieje.org/t12006-azalia-aristow#322905
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 22:10;

Doskonale wyczuwała to spojrzenie Cole'a, to chyba komplement czyż nie? Do tego od takiego przystojniaczka, już na pierwszy rzut oka była wstanie powiedzieć, że niczego mu nie brakuje. Może to nawet i dobrze, że stała się czyimś centrum zainteresowania. Natłok myśli sprawiał, że chciała skupić się na czymś innym, a przecież miała towarzysza tuż obok, który widocznie chciał się bliżej zapoznać. Nie, raczej nie będzie mieć nic przeciwko temu, wręcz z miłą chęcią.
Spojrzała na niego kątem oka z przymilającym się uśmiechem - Chętnie, nie bawi mnie publiczne rozbieranie - zapowiadało się fajnie, dlatego szybko podążyła za nim odkładając torbę na jakimś wolnym miejscu. Postanowiła usadowić się na blacie kuchennym próbując doskoczyć do niego czteroma literami, udało się. Wciągnęła nosem dym papierosowy, nie paliła, ale też nie przeszkadzało jej to ani trochę. Założyła nogę na nogę i teraz mogła spokojnie patrzeć na Cole'a.
-Roy mnie poinformował o imprezie, byłam na miejscu no i ta dam. Na cholerę bym siedziała w pokoju, w sumie to nawet nie znam gospodarza. Może ty nim jesteś? A może po prostu mieszkanie niczyje, jeszcze powiedz o duchach to bardziej mi się spodoba tutaj - pytanie za pytanie, tak już nawiązując do tematu jaki zaczęła. W sumie o niczym, szczerze podążyła za nim bo chyba liczyła na nie wiadomo co. Główka Azalii taka zdeprawowana.
Powrót do góry Go down


Christa White
Christa White

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 118
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11891-christa-white#319542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11895-theodor#320948
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11896-christa-white#319589
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 22:24;

Dość długo nie myślała nad zadaniem dla Mercy. Spojrzała tylko w stronę Roya zastanawiając się czy zabije ją, czy może najpierw swoją dziewczynę. Oczywiście o ile ta zgodzi się wykonać swoje wyzwanie. Raczej wątpiła, że jej koleżanka okaże się miękką klucha. Uśmiechnęła się do nowoprzybyłego...  
-Christa White.-  przedstawiła się podając mu rękę. Zadowolona spojrzała jednak na Mercy. Podeszła do niej bliżej i najpierw szepneła jej do ucha. "Tylko mnie nie zabijaj", po czym mrugając do Brandona wypowiedziała w końcu swoje wyzwanie.
-Skoro twój kolega domaga się takiej rozrywki... to zobaczymy co da sie zrobić. Przejdź całe koło, daj każdemu całusa i pozwól uczestnikom butelki rozebrać cię do bielizny. - powiedziała szybko nie patrząc w stronę swojego kumpla. Nie chciała widzieć teraz wyrazu jego twarzy. Sama upiła jeszcze kilka łyków ognistej i czekała na reakcje Mercy. W końcu teraz wszystko zależało od niej.
Przywołała do siebie jeszcze jedną butelkę ognistej i zaproponowała znajomym. W końcu sama się alkoholizować nie będzie. Pierwsze co podeszła do Mercy, kilka łyków na odwagę bardzo dobrze jej zrobi.
Powrót do góry Go down


Cole Harris
Cole Harris

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 46
  Liczba postów : 42
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11785-cole-harris#320726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11949-pisz-ile-chcesz-3#320746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11948-cole-harris
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 22:35;

Cole już ją oderwie od tego natłoku myśli. Będąc przy nim będzie myślała tylko o nim i o niczym więcej. Już on się o to postara. Cóż, można by rzec, że miał fantastyczny pomysł na wieczór. Nie chciał komentować słów, że nie bawi jej publiczne rozbieranie, lecz... Zapamięta to i na pewno wykorzysta. Posłał jej za to zadziorny uśmiech. Wiedział, że miał dobry gust. A Azalia jak najbardziej potwierdzała jego myśli.
Nie wiedział, czy powinien pytać, czy ma ochotę na papierosa. Chociaż w sumie, czemu by nie? Najwyżej odmówi, przecież do palenia akurat jej nie zmusi. Obserwował uważnie jej ruchy, nie umknęła jego uwadze pozycja w której siedziała blondynka, z nogą założoną na nogę. Wyglądała cholernie seksownie. No i miała ładne nogi, a Cole uwielbiał zgrabne nogi u kobiet. Aż korciło, by ich dotknąć. Przesunąć dłonią od kolana wzwyż... Tak, to był fantastyczny pomysł. - Roy, wygląda na spoko gościa. Nie znam go, ale wydaje się być w porządku. Cóż, nie jestem gospodarzem. Chłopak, który tu mieszka ma blond włosy i nazywa się Benj, zniknął gdzieś jakiś czas temu. Możliwe, że tak jak ja i Ty, siedzi teraz sam na sam z jakąś dziewczyną. - Powiedział, po czym posłał jej znaczący uśmiech. - Wiesz, sądzę, że chętnie się czegoś napijesz. W końcu po coś tu jesteśmy. - Powiedział, po czym znalazł jakieś dwie szklanki i butelkę ognistej. Podszedł do dziewczyny i stanął bardzo blisko niej. Niemalże mogła czuć zapach jego perfum wymieszany z zapachem tytoniu, dość dziwna kombinacja, lecz efektywna. Wlał do szklaneczek ognistej, po czym podał jedną dziewczynie, przejeżdżając delikatnie dłonią po jej włosach i policzku. - Masz bardzo miękkie włosy, jesteś śliczna i masz słodkie usta. - Powiedział, niemalże szeptem spuszczając na chwilę wzrok na jej usta. Rzadko można było usłyszeć komplementy, płynące z jego ust. Nie oddalił się od niej, wciąż stał bardzo blisko, lecz tym razem trzymał w ręku szklankę z alkoholem.
Powrót do góry Go down


Joshua Mistaen
Joshua Mistaen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 779
  Liczba postów : 191
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11401-joshua-mitsaen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11409-jezusowe-listy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11417-joshua-mistaen#306305
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyNie Gru 27 2015, 23:50;

Pewnie miała racje. Znaczy się Azalia. Oczywiście, że miała komu robić striptiz. Ale tak chciał tylko ją sprawdzić. Co o tym sądzi. Jak jej się wydaje. Jak zareaguje. Nie da się ukryć, jej zachowanie szczerze go zdziwiło. I zbulwersowało. Bo kurwa. Kim on jest? No dokładnie nikim. Serio..? W sensie, czy koło Azalii, słodkiej Azalii nie powinno pojawiać się naprawdę doborowe towarzystwo? A nie jakiś niby ludków, napompowanych lumpów. Parweniuszy z bożej łaski, pół a nawet i ćwierćintelektualistów, którzy jedyne co mogą zapodać to tanie komplementy? I poczucie dobrego stosunku. No tak, no tak. W końcu gdy duża jest ochota to i pies kota.. ALE ONA TAKA NIE BYŁA.
PRZECIEŻ. WIĘC DLACZEGO TAM POSZŁA? Dlaczego z nim?!
Dlaczego z jakimś obcym kochasiem, a nie Joshuą..?
Coś było z nim nie tak? Tak. Na pewno było z nim coś nie tak.
Tylko nie bardzo miał pojęcie co, ale coś było z nim nie tak.
Nieważne. To teraz nie było ważne. Ostatecznie nie miał czasu ochoty a zwłaszcza siły na kolejne dołki. Załamki i tak dalej. Może dlatego właśnie tak spokojnie przeszedł na tryb codzienny. Albo raczej próbował przejść? Cóż. W międzyczasie koleżanka, która już zdążyła mu się przedstawić, postanowiła przychylić mu kawałek nieba. I to całkiem duży i bezchmurny w dodatku. Miło z jej strony naprawdę.
Cóż, chętnie z tego skorzysta. Odbije sobie niejako zachowanie Azalii. A niech cierpi.
W ostatecznym rozrachunku to ona będzie cierpiała bardziej.
mocniej.
zdecydowaniej.
Póki co jednak. – Ognista? -
- Wiesz, co. Mam tu coś ciekawszego. Tylko poczekaj… - rzekł, delikatnie wstając z miejsca.
Szklankę ogarnął. No tak przecież były zaklęcia. Whisky wlał najspokojniej na świecie. Wypełnił sokiem jabłkowym. Gdzieś tam się znajdował. Nie znalazł cytryny. A do kuchni nie miał zamiaru wchodzić. Cóż, widać jej tu nie było, skoro Accio nie zadziałało. Trudno. W każdym razie gotowego drinka, odpowiednio za pomocą różdżki zmrożonego podał Chriście.
- Na pewno to o wiele lepsze. – dodał z uśmiechem, mając cichą nadzieję, iż dziewczę podziela jego pogląd. No, ale teraz był czas. Czas buziaków. Pocałunków. Dreszczy i rozbiorów. Rozbiorów Mercy.
Gubienia bluzek, straty butów. Pozostawienia gdzieś poza widokiem wszystkich par oczu spodni.
- Mogę..? – zapytał jedynie, patrząc z szelmowskim uśmiechem i wyciągając ku niej dłoń.
Jednego mogła być pewna. Czegokolwiek by nie zrobił, na pewno będzie zadowolona.
Powrót do góry Go down


Azalia Aristow
Azalia Aristow

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 23
  Liczba postów : 318
http://czarodzieje.org/t12002-azalia-aristow
http://czarodzieje.org/t12005-sowa-freyr
http://czarodzieje.org/t12006-azalia-aristow#322905
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 00:00;

No skoro tak, to powinna być mu w takim razie bardzo wdzięczna. Zresztą samym swoim wyglądem załatwia połowę wysiłku, wystarczająco by bez problemu zwrócić na siebie uwagę Azalii. Chociaż jest typem kujonki, co lubi dużo wiedzieć nie znaczy, że lubi podziwiać i spróbować czegoś na własnej skórze. W końcu uczuciem fascynacji też warto się zainteresować, jak to w ogóle działa. Zjawisko jeszcze bardziej potęgujące chęć poznania i doświadczenia.
Mogła spokojnie się obejść bez tego pytania, nawet gdyby to miałby być wyraz grzeczności ze strony Cole'a to i tak by odmówiła. Wystarczający jest dym unoszący się w powietrzu.
-To mój przyjaciel, ostatnio przeze miała miejsce mała scena zazdrości jego dziewczyny, Mercy. Na szczęście wszystko się wyjaśniło - odparła. W sumie z tego powodu też czuła dumę, że udało jej się wybrnąć z tak niezręcznej sytuacji i jeszcze sprawić, że jednak obie z Mercy nie mają do siebie nic złego. Uniosła brew do góry w odpowiedzi na jego uśmiech, znaczący to chyba mało powiedziane - Tak, jasne. W ogóle to mówiłeś chyba, że jesteś głodny - mówiła to pół żartem pół serio. Wymówka by w ogóle tutaj się z nim wybrała, tak? W sumie to tam, już bez znaczenia zresztą. Wzięła od niego szklankę, ale nie wypiła nic, zahipnotyzował ją ten zapach. Perfumy są wystarczające, ale wymieszane z papierosami. Jakby tylko to potęgowały, samym zapachem mógł ja łatwo zwabić, tyle pozytywnych aspektów. Oj, raczej nie będzie chciała mu czmychnąć.
Dotknął jej policzka, dokładnie tak jak robił to Joshua. Czemu właśnie policzki? Ponownie w jej głowie zawitała chwila wątpliwości, była tak bardzo rozdarta. Może się tylko domyślać jak Joshua mógł zareagować widząc jak wychodzi z salonu, co będzie potem? Na pewno nie obejdzie się bez większej kłótni, to przez to wszystko, że nie wie co powinna robić. Do tego widząc jego zachowanie chwilę wcześniej, co jeżeli on sobie z nią w rzeczywistości pogrywa? Zbliża się czas na szczerą rozmowę?
-Słodkie? Skąd masz taką pewność? - lubiła jak ktoś ją tak komplementował, ale lubiła to również przeciągać. Nieświadomie nawet przegryzła delikatnie wargę, no to już nie trzeba chyba nic więcej mówić - Tobie w sumie nie mam nic do zarzucenia, a często dostrzegam małe wady. Kurcze..chyba od zalet powinnam zacząć co? - no taka już była i co poradzi, Cole chyba sam doskonale wie jak atrakcyjną osobą jest.
Powrót do góry Go down


Christa White
Christa White

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 118
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11891-christa-white#319542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11895-theodor#320948
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11896-christa-white#319589
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 00:33;

Odprowadziła wzrokiem znajomego Mercy, nie mając w ogóle pojęcia po co on w ogóle poszedł wzruszyła tylko ramionami i dalej wpatrywała się w koleżankę. Jej wzrok mówił jedno "zrezygnujesz, będziesz miękką frytą" . Przecież NIKT nie chciał nią być. Ona się odważyła pokazać swoje wdzięki praktycznie obcym ludziom. No prawie obcymi, jednak nie zmienia to faktu, że gdyby nie duża ilość alkoholu w jej krwi nieźle by się zawstydziła, a napewno zaczerwieniła. Zresztą teraz też pewnie miała niemałe rumieńce na policzkach...
Miała właśnie powiedzieć coś na ten temat zwlekającej Mercy, jednak przed nią pojawił się ten sam chłopak, któremu się przedstawiła ale za cholerę nie wiedziała jak ma na imie. Zmrużyła oczy, a jej wzrok powędrował w kierunki szklanki, którą jej przyniósł. Czyżby jakiś wynalazek? W sumie co jej szkodziło...
-Tylko jak mi zaszkodzi, bo zmieszam trunki to ty będziesz mnie dostarczał do Hogwartu.- ostrzegła go, uśmiechając się delikatnie. Wzięła od niego ostrożnie szklankę, w końcu nie chciała wylać ani kropelki. Nie dość, że szkoda by było alkoholu, chłopak się postarał i przyniósł jej coś innego... coś czego nie znała. Przybliżyła wargi do szklanki i delikatnie zanurzyła język... Posmakowało jej, więc pierwszego prawdziwego łyka wzięła porządnego... tylko czy mieszanie było dobrym pomysłem?
Jednak musiała mu przyznać rację. Trunek był dużo smaczniejszy od ognistej, ba... lepiej wchodził.
-Tak jak teraz, zawsze masz rację?-zapytała go, po czym znowu spojrzała w kierunku Mercy. Była taka niepewna, z powodu obecności Roya... Miała ochotę kopnąć w dupę przyjaciela, psuł im całą zabawę.
Ta zamiast posuwać się naprzód stała w miejscu, co powodowało irytację Krukonki. Od kiedy ona zrobiła się taka niecierpliwa. Jednakże miała ochotę wyściskać "chłopaka od trunków" jak go w myślach zaczęła nazywać... za zmuszenie Mercy do działania. Brawo za inicjatywę!
Powrót do góry Go down


Cole Harris
Cole Harris

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 46
  Liczba postów : 42
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11785-cole-harris#320726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11949-pisz-ile-chcesz-3#320746
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11948-cole-harris
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 00:34;

Nie miał jakoś szczególnie wysokiej samooceny, lecz nie mógł powiedzieć, że była niska. Doskonale zdawał sobie sprawę ze swoich wad i zalet, starał się pokazywać raczej zalety. Wiadomo, nie zawsze to wychodziło. Liczyły się jednak starania, czyż nie? Szczerze mówiąc Azalia spodobała mu się od razu, miała śliczne włosy i oczy. Na ogół nie przepadał za blondynkami, lecz ta dziewczyna miała w sobie coś, co przyciągnęło uwagę bruneta. Nie mógł jasno określić tego, co teraz czuł. Lecz... Pragnął jej. W jego głowie siedziała tylko myśl, że już niedługo dobierze się do tej słodkiej dziewczyny i dokładnie zbada jej ciało. Odkryje je fragment po fragmencie. - Ach, Mercy. Dobrze, że się dogadałyście. To straszna zazdrośnica. Chociaż w sumie, Roy też nie wygląda na faceta, który przymyka oko na mężczyzn, którzy się obok niej kręcą. Chyba by ich najchętniej rozszarpał. - Nie wiedział dokładnie jak przedstawiał się ich związek, lecz wystarczyła odrobina obserwacji. Śmiało mógł powiedzieć, że oboje wyglądali na zazdrośników. Zaśmiał się na słowa o jedzeniu. - Nie, odechciało mi się jeść. Stwierdziłem, że zacznę od słodkiego deseru. - Stwierdził i przybliżył się do dziewczyny, patrząc jej prost w oczy. Dłońmi oparł się o blat na którym siedziała Azalia, jego dłonie znajdowały się po bokach dziewczyny. Nawet jakby chciała, nie uciekłaby mu teraz. - Mam takie przeczucie. A przeczucia... Intuicja bardzo rzadko mnie okłamuje. Mam wrażenie, że tym razem również mnie nie zawiedzie. Pozwól, że skosztuję. - Powiedział, po czym delikatnie ją pocałował. A w zasadzie musnął jej usta swoimi. - Nie kłamała, masz naprawdę słodkie usta. - Dodał, po czym cicho się zaśmiał. - Wiesz jaka może być wada? Że mam słabość do ślicznych kobiet... Oraz dodatkiem może być to, że za moment pocałuję dziewczynę, która przebywa ze mną w jednym pomieszczeniu. - I dosłownie chwilę po tych słowach, ujął delikatnie jej twarz w dłonie i pocałował. Tym razem był to głębszy, dłuższy i bardziej namiętny pocałunek. Wiedział, że dziewczyna szybko go nie zapomni. Naparł na nią delikatnie, zabrał ręce z jej twarzy i mocno objął ją w talii. Dziewczyna niestety musiała zmienić pozycje, teraz to Cole znajdował się między jej nogami. Przyciągnął ją do siebie, dociskając delikatnie, lecz pewnie do siebie. Chwilę później całował ją po szyi. Nie chciał jej oczywiście do niczego zmuszać, poza tym... Jak coś nie będzie jej odpowiadało, to chyba po prostu wyrwie się z jego objęć, czyż nie?
Powrót do góry Go down


Mercy Chartier
Mercy Chartier

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -67
  Liczba postów : 81
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11817-mercy-chartier#317501
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11822-listy-przesylki-widokowki-co-chcesz#317726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11821-mercy#317725
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 01:21;

Nie wiedziała co Christa dla niej wymyśli, naprawdę. Troszkę się tego obawiała. Gdy dziewczyna się do niej przybliżyła i wyszeptała, że chce żyć, Mercy była w szoku. Co ta dziewczyna znowu wymyśliła? Słysząc zadanie była jeszcze bardziej zaskoczona. Spojrzała na Roy'a... Cóż, to tylko zabawa. On będzie mógł ją rozbierać, gdy tylko będzie miał na to ochotę. I to nie tylko do bielizny, będzie mógł ją rozbierać całkowicie. - Christa, Roy to Cię chyba zje. - Powiedziała ze śmiechem dała buziaka chłopakowi. - Wynagrodzę Ci to. - Mruknęła do niego, po czym wypiła alkohol, którym uraczyła ją Christa. Nie miała co prawda dużo do zdejmowania, tylko spodenki, rajstopy i sweterek i t-shirt. No dobra, chyba jednak było tego sporo. Oczywiście pierwszy był Joshua. Ba, sam wyciągał dłonie w jej kierunku. Coś jej się widziało, że Roy długo będzie to wypominał. Chociaż w sumie... Szatynka już go czymś załagodzi, nie będzie się długo gniewał. Przecież nawet by o tym nie pomyślała. Zakołysała delikatnie biodrami i chwilę później stała już przy Joshu, kołysząc się i poruszając niczym prawdziwa striptizerka. W sumie, jakby nie patrzeć... Miała w tym wprawę. - Możesz. - Odpowiedziała na jego pytanie, przysłaniając dłonią usta, musiała być w miarę poważna. Sytuacja nie była zabawna, wiadomo, ale... Do cholery, nie chciała być miękką kluchą! Przecież nie ma życia bez ryzyka, a Roy nie zostawi jej przez głupią zabawę. Oboje doskonale wiedzieli czym mogłoby się to skończyć. A tego raczej chcieli uniknąć.
Powrót do góry Go down


Joshua Mistaen
Joshua Mistaen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 32
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 779
  Liczba postów : 191
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11401-joshua-mitsaen
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11409-jezusowe-listy
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11417-joshua-mistaen#306305
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 01:54;

- To zależy od sytuacji. Nie podejmuje zakładów, co do których wygrany nie jestem pewien..
rzucił pusty uśmiech. Gdzieś w eter. W miejsce zajmowane nie tak przed chwilą przez Słodką Azalię. Cóż? Skoro tak. Zapalił papierosa. Ależ ta Mercy się.. opierdalała. Nie można było tego inaczej nazwać. No, ale w końcu zakołysała, albo raczej przekołysała do niego biodrami.
- Och. – zdało się tylko słyszeć krótkie, dość wysoko osadzone, gdy udzieliła aprobaty.
Co na to jej luby? Bo był taki nie? Tak, pewnie był. Nieistotne.
Zatem miał ją rozebrać? Ale tylko do bielizny? No naprawdę? Przecież.. wszyscy byli dorośli. Zatem?
No cóż. Wyjdzie w praniu tak? Tak dokładnie. Tymczasem. – Daj mi tylko chwilę. – musiał wyciągnąć różdżkę. Po tych słowach jeszcze zaciągnął się dymem. Muzyka. Tutaj niezbędna była muzyka.
W końcu. To miało by takie jego małe dziełko sztuki. Oby tylko Azalia wpadła nagle do pokoju.
Powinna to zobaczyć. Powinna dostrzec, co takiego ją omija.
Ale dobrze. Nawet nie musi się tutaj pojawiać. Niech Mercy,
właśnie Ona dojrzy co takiego ją omija. A panna Christa…
cóż, niech także patrzy
Cicho niemalże wprost do ucha dziewczęcia wyszeptał odpowiednie zaklęcie.

Podziałało. W pokoju dała się słyszeć muzyka. Cicha, spokojna muzyka. Gdy podnosił ją do tańca.
Zapraszał, nic nie zwiastowało niczego. Było dość. Delikatnie. Ujął jej dłoń. Podążał za nią wzrokiem.
Pocałunkiem. Dotykiem swojej dłoni. A potem ona zeszła niżej. Jego usta natomiast. Ciągle zostały. W tym miejscu. Na jej karku dostarczając co rusz porcje ciepłego powietrza.
oddychał dość płytko, ale wciąż równomiernie. Jak to robił, wprawiało nawet jego w swoiste oczarowanie i zachwyt nad własnymi umiejętnościami.
Tymczasem dłoń..
Dołączyła do niej i druga. Tak obie spoczęły spokojnie na jej biodrach, talii, powodując u chłopaka ciche westchnięcie. Tak ciche, że tylko ona mogła je usłyszeć. Oboje razem kołysali jeszcze swoimi biodrami, Jezus delikatnie musnął ustami płatek jej ucha, zanim na dobre pozbył się bluzy, czy innego swetra. Nieistotne.. Melodia była bardzo powolna. Sam Joshua jakoś niechętnie patrzył na towarzystwo. Nazbyt był skupiony daniem swojej aktualnej partnerce jak najwięcej przeżyć. Emocji.
Dziwnych stanów, od których sama nie będzie potrafiła uciec.
Tymczasem dłoń..
zataczała dziwne okręgi na brzuchu. Coraz większe, stopniowo dotykając piersi. Zbliżając się doń niebezpiecznie i podciągając koszulkę za każdym kolejnym krokiem. To robiło się coraz przyjemniejsze.
Dotyk jej skóry. Możliwość zapoznania się z jej fakturą.
Napawało go to nie lada satysfakcją. Zwłaszcza, ze gdzieś tu był jej facet.
Biedak nie wiedział zapewne co traci. Cóż. On przynajmniej wie, a to jeszcze większy ból.
Koszulka została zdjęta. Delikatne palce Mistaena błądziły wciąż po jej ciele,
zarysowując linię
obojczyków. Żeber. Płuc.
Obudowując piersi. Talię. Biodra.
By wreszcie w ostatnim przypływie melodii schylić się delikatnie ku spodniom, tak ochoczo
trzymanym z niewiadomych przyczyn. Dość szybko i one opadły.
Nie obyło się przy tym bez delikatnych muśnięć palcami. Ustami. Wargami.

Tymczasem melodia dobiegła końca. Mercy została rozebrana. Zadanie zostało wykonane.
Joshua w najlepsze odpalił papierosa, zanim jednak oddalił się od niej,
delikatnie pochylił ku jej uchu.
- Dziękuje. – tylko tyle. I aż tyle.
Na więcej nie zamierzał się zdobyć. A może i.. nie potrafił?
Powrót do góry Go down


Mercy Chartier
Mercy Chartier

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 50%
Galeony : -67
  Liczba postów : 81
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11817-mercy-chartier#317501
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11822-listy-przesylki-widokowki-co-chcesz#317726
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11821-mercy#317725
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 02:41;

Na początku nie wiedziała w co tak naprawdę się wpakowała. Może trochę była speszona, zawstydzona, zmieszana? Nie bywała w takich sytuacjach, fakt, to tylko zabawa, gra. Nie powinna się tym przejmować. Spodziewała się jednak czegoś zupełnie innego
Najpierw ten szept, wyszeptanie zaklęcia, dzięki któremu zaczęła grać muzyka. Wolna, spokojna, a zarazem pełna emocji.
Podała mu swoją dłoń, gdy poprosił ją do tańca.
W pełni oddała się melodii, była w zupełnie innym świecie. W tym świecie były tylko dwie osoby, Ona i Joshua.
Jego dotyk wywoływał u niej przyjemne dreszcze.
Nie stawiała oporu. Przecież to co tworzyli było sztuką. Czymś co powstawało z kreatywności dwóch autorów, coś w co wkładali po cząstce swojej duszy. Ich ruchy, kołysanie biodrami, zejścia w dół. Pocałunki. Dotyk. To wszystko było wręcz idealnie zgrane. Doskonale odnajdywali się w tym świecie. Ona w roli kobiety, on w roli kochanka.
Nie interesowała jej niczyja obecność. Co jakiś czas wracała do niej myśl, że tam wśród tłumu siedział jej facet, lecz Johua... Swoimi ruchami sprawiał, że przestawała o tym myśleć.
Jego płytki oddech i ciepły oddech, który pozostawiał na jej karku.
To wszystko było takie magiczne.
Nie do opisania. Tak wiele emocji. Zachwyt. Pożądanie. Przyjemność.
A wszytko to wywołane tańcem, dotykiem, pocałunkami.
Ciche westchnięcie słyszalne tylko dla niego, gdy dotykał jej ciała. Drażnił się z delikatną skórą dziewczyny.
Oddawała się jego dłoniom. Dreszcz, który przechodził po jej ciele był nie do opisania. Dźwięki, melodie i ruchy ciał mogą dawać o wiele więcej rozkoszy i przyjemności, niż pocałunki.
Oczywiście wtedy, gdy umiejętnie się to robiło.
Nie pozostawała mu jednak dłużna. Dotykała jego torsu, składała delikatne pocałunki na szyi. Błądziła rękoma po jego plecach, wplatała palce w jego włosy.
W tej chwili była w pełni mu oddana.
Jemu, jego dłoniom, muzyce.
Cały pokaz dobiegł końca wraz z ostatnim jej dźwiękiem. Dźwiękiem tej melodii, która chwilę temu wywołała w niej tyle emocji. One nadal jej towarzyszyły i była przekonana, że szybko się ich nie pozbędzie.
Nie chciała się ich pozbywać. Dotyk Josha był kojący.
Niestety, nastał koniec.
Powróciła do rzeczywistości.


Uważała go tylko za znajomego, osobę zafascynowaną sztuką. Znała go dość długo. Dopiero teraz mogła dostrzec w nim zupełnie obcą osobę, którą dopiero poznaje.
Była niemalże oczarowana tym, co się właśnie stało. Dodatkowo... Stała w samej bieliźnie wśród niemal obcych osób. - Nie masz za co...- Odmruknęła, po czym zajęła swoje miejsce obok Christy, zbierając powoli ubrania. Założyła bluzkę, resztę jak na razie odłożyła na bok. - Patrz Christy, wykonałam zadanie. - Powiedziała, po czym zakręciła butelką. Tym razem wypadło jednak na Setha (pamiętam co chciałaś). Czekała teraz na decyzję, pytanie, czy zadanie.
Powrót do góry Go down


Seth Quinn
Seth Quinn

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 1107
  Liczba postów : 231
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11544-seth-azriel-xenos-quinn
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11570-sowka-setha
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11571-seth-quinn
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 11:37;

Matko. Co tu się wyczyniało. Takich rzeczy jak na tej imprezie to Quinn jeszcze nie widział, w końcu zawsze brał udział w sztywnych, rodzinnych przyjęciach, nie był typem imprezowicza. A tu proszę, znalazł się w rozluźnionym gronie pijanych ludzi, ba, sam był pijany do tego stopnia, że zaczynał mylić fakty. Zazwyczaj po wypiciu niewielkiej ilości alkoholu zachciewało mu się spać, a tu proszę, tyle już w siebie wlał i był bardzo, ale to bardzo ożywiony. Co z tego, że nie miał pojęcia co tu robi, nie pamiętał kto go tu zaprosił czy też przyprowadził, że jutro rano nie będzie pamiętał pocałunków Brandona i półnagich kobiecych ciał.
Raz się żyje.
Patrząc na Christę kręcącą butelką przez chwilę zastanowił się, dlaczego dziewczyna ma na sobie samą bieliznę. A tak. Robiła striptiz.
Później Mercy miała rozdawać buziaki na lewo i prawo, ale zamiast tego obściskiwała się z jakimś kolesiem. Krukon go kojarzył, głównie z widzenia, gdzieś tam czasem w Hogsmeade mignęła mu jego twarz.
W ogóle jakimś dziwnym trafem wszyscy mężczyźni zgromadzeni w pomieszczeniu, mieszkaniu, w ogóle obecni na imprezie wydali się Sethowi bardzo atrakcyjni.
Pociągnął kolejny łyk ognistej, zastanawiając się, co właśnie wyprawia ze swoim życiem i wtedy właśnie Mercy zakręciła butelką. Wypadło na niego, a jakże inaczej.
Rozpromieniony, posłał dziewczynie szeroki uśmiech.
- No pronto, że wyzwanie, a co ty myślałaś - rzucił radośnie, czekając na zadanie od starszej dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Christa White
Christa White

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 26
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 118
  Liczba postów : 119
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11891-christa-white#319542
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11895-theodor#320948
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11896-christa-white#319589
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 13:07;

Obserwowała z niemałym zafascynowaniem przedstawienie, które rozgrywało się na oczach tak wielu. W tym wszystkim było tyle erotyzmu, zmysłowości, że po prostu nie mogła oderwać od nich wzroku. Taniec... przepiękny taniec zmysłów.
Po chwili jednak jakby przebudziła się z tego niesamowitego snu. Jej wzrok powędrował w stronę Roya, który stał się jakiś taki milczący.
Dziwne.
Najpierw był taki podniecony persperktywą wspólnie spędzonego czasu, prawie tutaj biegł. Teraz? Jego najlepszy kumpel zwiał w kiblu z jakąś laską. Christa mogła tylko domyślać się, co ONI tam robią. Podejrzewała, że coś podobnego co Mercy z chłopakiem od trunku, tylko już na wyższym poziomie.
Mieli szczęście, że Roy był jakiś taki ŚNIĘTY. Dokładnie, jakby alkohol wprawił go w stan hibernacji i chłopak nie ogarniał co się w ogóle w okół niego działo. Jednakże dziewczyna postanowiła nie ryzykować życia nowego znajomego. Szybko się ubrała i bardzo dyskretnie... O ile oczywiście pijana Christa, przewracająca wszystko niezdara może być w jakimś stopniu dyskretna,ale zmusił ją do tego wzrok przyjaciela... który już mordował.
-Chyba lepszym pomysłem Gwiazdo byłoby się teraz na chwilę ulotnić.- zaproponowała nowemu znajomemu, kierując znacząco wzrok na Roya. Ten był już niemal gotowy do skoku, ba... dziwne, że w ogóle nie rzucił się na nich w trakcie tańca.
-Ewentualnie przynajmniej odejść na moment, aż Mercy go uspokoi.- zaproponowała mu, biorąc go pod ramie i poprowadziła w stronę foteli, które były jakimś cudem puste. Na szczęście nie byli też na widoku, więc tancerz rozbierający Mer był względnie bezpieczny. Zresztą dziewczyna była pewna, że za chwilę będą mogli wrócić. W końcu nie chciała skazać chłopaka na towarzystwo nieznajomej dziewczyny do końca wieczoru.
Powrót do góry Go down


Roy Harper
Roy Harper

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 91
  Liczba postów : 99
http://czarodzieje.my-rpg.com/t11950-roy-harper
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12869-arwyn#346420
Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 EmptyPon Gru 28 2015, 13:36;

Fakt. Był śnięty, był gdzieś daleko, a może po prostu nie miał ochoty na rozmowę z kimkolwiek z tutejszego towarzystwa? Mimo wszystko pozostał czujny, jednym uchem słuchał zebranych wokół niego ludzi, jednym okiem czasami zerkał to na któregoś z Panów, to na którąś z Pań...No i oczywiście na najważniejszą dla niego Panią, która tak świetnie się teraz bawiła...Wcale nie miał jej tego za złe, przecież miała do tego pełne prawo, czyż nie?
Hmm...nawet nie zauważył kiedy zaczął zaciskać palce w pięści, nie zauważył, kiedy jego knykcie aż zbielały. AHA! Może wtedy, gdy obcy człowiek wyciągnął dłoń do jego kobiety.
Obserwował tą całą przepiękną scenę, cóż za niesamowite widowisko! Lepsze niż w teatrze, operze, czy coś tam. Generalnie zastanawiam się teraz, który facet nie dostał by szału widząc coś takiego. Patrzył, jak obcy koleś składa pocałunki na ciele jego ukochanej, jak przesuwa palcami po jej ciele, które podobno należy tylko do niego, obrzucił spojrzeniem Pannę White i obdarzył ją uśmiechem. Chyba nigdy w życiu nie pragnął zrobić komuś krzywdy tak mocno, jak teraz, ale...był spokojny. Zaskakująco spokojny. Być może znalazło się coś, co przyćmiło jego gniew? Chyba tak, pewnie był to pewnego rodzaju ból spowodowany tym, że widział po jej twarzy, że jej się to podobało. Nie bolało to, że on położył na niej łapy, a to, że ona mu na to pozwoliła i to, że ją to jarało.
-Nie trzeba mnie uspokajać. - rzucił, oczywiście do Christy. A następnie wstał, po prostu wstał i dalej z delikatnym uśmiechem wymalowanym na twarzy włożył dłoń do kieszeni. Jego dłoń odnalazła paczkę papierosów, oraz zapalniczkę, a on ruszył w kierunku jakiegokolwiek wolnego pomieszczenia, takiego, w którym nie będzie ludzi.
-Chyba nie jestem tutaj potrzebny. - mruknął jeszcze cicho, ale te słowa skierował bardziej do siebie, niż do nich, w sumie to nie miał pojęcia, czy ktokolwiek to usłyszał. Gdy już znajdzie się w jakimkolwiek wolnym pokoju, czy też na klatce po prostu rozpali papierosa. Nie chciał im psuć zabawy, nie chciał też robić jakiegoś dramatycznego wyjścia, po prostu...chyba wolał teraz zostać sam. No dobra, wcale nie sam. Nie ukrywam, że wolałby teraz poprzebywać w towarzystwie Benjiego.
//sorcia za jakość, ale po raz kac, po dwa miało być krótko ;p
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Mieszkanie #23 - Page 5 QzgSDG8








Mieszkanie #23 - Page 5 Empty


PisanieMieszkanie #23 - Page 5 Empty Re: Mieszkanie #23  Mieszkanie #23 - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Mieszkanie #23

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Mieszkanie #23 - Page 5 KQ4EsqR :: 
mieszkania
-