Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Cieplarnia numer jeden

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 34 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 20 ... 34  Next
AutorWiadomość


Septienne Blythe
avatar

Nauczyciel
Wiek : 37
Galeony : 99
  Liczba postów : 88
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Wrz 16 2010, 16:59;

First topic message reminder :


Cieplarnia numer jeden

Jest to cieplarnia, w której nie da się znaleźć niebezpiecznych roślin. Uczniowie zajmują się tu bardzo prostymi rzeczami, takimi jak sadzenie nieszkodliwych i całkowicie bezpiecznych "zarośli". Mimo tego, iż jest to miejsce zupełnie niegroźne, Septienne - nauczycielka zielarstwa, dba o to, by wejście było zamknięte na klucz, tak jak w innych cieplarniach.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Max Fineberg
Max Fineberg

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 98
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPią Wrz 07 2012, 15:35;

Lubimy straszyć? No ba! Zaskakiwać? Jeszcze jak! Max był nieprzewidywalny. Czasami... bo czasem jego ruchy były tak przewidywalne jak w przypadku kamienia.
-Tak. Latanie na miotle ze mną. - Odpowiedział wciąż ze spokojem. Przez cały ten czas obserwował zachowanie dziewczyny. Widział w jej oczach chwilowe przerażenie zastąpione natychmiastowym zaskoczeniem.
Lubił zaskakiwać innych, a w szczególności piękne panie. Dobrze pamiętał jak ze swoim bratem próbował zaskakiwać dziewczyny z plaży w Egipcie.
-Jutro o 15 może być? - zapytał. Jutro była sobota. Nie mieli specjalnie zajęć. Tylko Mugoloznastwo dla wszystkich chętnych z naciskiem na uczniów, a nie studentów, więc oni mieli wolne. Wolne znaczy dużo czasu, a dużo czasu można umilić sobie różnymi rzeczami. Między innymi mały trening na miotle jest dobrym sposobem na umilanie czasu.
- Mogę na ciebie mówić Bella? - Zapytał nagle. Dlaczego Bella? Z włoskiego piękna, a dziewczyna miała babcię z Włoch z tego co pamiętam, więc idealne.
Powrót do góry Go down


Harriet Grant
Harriet Grant

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 85
  Liczba postów : 95
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPią Wrz 07 2012, 16:24;

Straszenie? Nie przestraszysz mnie jak Slenderman... Zaskoczenie? Nie zrobisz mi tak "miłej" niespodzianki, jak wyskakujący z ukrycia Slenderman! Nieprzewidywalność ma każdy, jednak w horrorach ruchy są tak przewidywalne i łatwe do zapamiętywania niczym zachowanie małego dziecka, kiedy zabierze się jego zabawkę.
Nieprzewidywalna czasem i była Harrietka. Szczególnie wtedy, kiedy stała obok wroga. Bo może zacząć go łaskotać zaklęciem, przykleić jego język do podniebienia, powiesić go a kostkę, albo gorzej - ZOSTAWIĆ GO W SPOKOJU! A zostawianie własnego wroga w spokoju było w szczególności złe, tym bardziej, kiedy to on Cię denerwował.
- Pewnie. Nie wizę problemu - sobota już następnego dnia... Mugoloznarstwo... Nie, ona na nie nie chodziła. Po pierwsze - nie interesowało ją to, a po drugie... Na zajęcia był szczególny nacisk na uczniów, a studenci mogli sobie spokojnie chodzić po Hogwarcie w ten czas. SZCZEGÓLNIE w soboty, kiedy rzadko kiedy zdarza się im posiadanie lekcji.
- Bella? - uśmiechnęła się. - Możesz, Max
Tak jest, dobrze wiedziała, że Bella to po włosku "piękna". Jak mogłaby nie wiedzieć, skoro babcia poduczała ją włoskiego?
Powrót do góry Go down


Max Fineberg
Max Fineberg

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 98
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPią Wrz 07 2012, 16:36;

Co wy macie z tym Slendermanem? Ja nie wiem o co chodzi, ale niech tam będzie... Max uśmiechnął się na słowa Harriet.
Będzie jego Bellą. W przyszłości... Bo teraz jest po prostu Bellą, ale w przyszłości kto wie.
- Chcesz coś robić w tej chwili? - Kolejne pytanie. Nie do końca wiedział co robić w cieplarni z dziewczyną. Jedyne co mu teraz przychodziło do głowy to pocałunki, ale to chyba lekka przesada, by zaczynać właściwie znajomość od tego.
-Opowiedz trochę o sobie. Masz na imię Harriet, jesteś z Gryffindoru i twoja babcia mieszka we Włoszzech... Tak? - Odsunął się na metr od dziewczyny. Wciąż jednak był na tyle blisko, że w każdej chwili mógł się przybliżyć do niej dość bardzo. Wystarczy jeden ruch ręki, by go przysunąć do siebie.
Po co poprosił ją o ujawnienie kilku faktów o jej osobie? Ciekawiła go i chciał coś więcej o niej wiedzieć niż tylko cztery rzeczy.
Powrót do góry Go down


Harriet Grant
Harriet Grant

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 85
  Liczba postów : 95
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPią Wrz 07 2012, 19:18;

Naprawdę, niewiele osób, nie wie co to Slenderman. Dziwne. Pełno tego tu i ówdzie. Ale wracając do tematu, Harriet odwzajemniła uśmiech chłopakowi.
Jeżeli ona ma być Bellą, Max będzie księciem. Chociażby w przyszłości. I na wieki wieków, po śmierć, amen.
- Nie mam pomysłów... - prosto z mostu. Nie miała w ogóle pomysłów, bo co można by było robić z chłopakiem w cieplarni, nocą, niemalże już dawno po północy?... Nigdy nie wiadomo. Ale wiadome jest już to, że Harriet czuła się jak złodziejka stojąc tak w swej sukience i koszuli chłopaka...
- Dużo czytam. Byłam na dużej ilości przedstawień czarodziejskich. Mam wiele ulubionych zespołów, jak Roześmiane Kudłonie... Mam starszego brata Josepha, Gryfona. Matkę Bellę z Ravenclaw i ojca Daniela z Gryffindoru. Dużo mówię, co chyba słychać. Mam alergię na kiwi i pomarańcze... - nie wiedziała, co dalej mówić. Bała się powiedzieć, że jest w nim zabójczo zakochana. Dowiedział się o niej wiele. Wiedział więcej, niż przeciętnie znajoma dziewczyny.
Powrót do góry Go down


Max Fineberg
Max Fineberg

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 98
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPon Wrz 10 2012, 23:03;

Nawet zapomniałam, że Max wciąż bez koszulki lata. Top model normalnie się tu robi. Powinien wskoczyć na stół i przechadzać się jak jakiś super model i w ogóle.
No, ale wróćmy do rzeczywistości, bo na dzisiaj takie marzenia się nie spełnią. (choć szkoda)
-Rozumiem. - Powiedział ze spokojem. Podszedł do długiego stołu, na którym były położone donice. Przesunął kilka z nich i usiadł sobie na stole. Spojrzał na Harriet.
-Ja mam dwóch braci. Bliźniaka Toma i rok starszego Daniela. Moi rodzice mają bzika na punkcie mugoli. Matka jest weterynarzem i leczy zwierzęta mugoli, a ojciec ma firmę płytową i wytwarza płyty zespołów mugolskich. Umiem mówić po francusku, a uczulony jestem na futro świnek morskich. Nie czytam specjalnie książek. Jeżeli już to kryminały mugolskie. - Powiedział. Uśmiechnął się, gdy mówił o swoim uczuleniu. Swoją drogą kto wymyślił nazwę świnka morska? Ani to świnia, ani to morskie stworzenie, a już na pewno nie połączenie. Wodną świnią to nie jest. Co najwyżej wypasionym chomikiem, albo mniejsza i grubsza wersja pieska preriowego. Zresztą ten też ma niezłą nazwę. Co to za piesek, który nie szczeka i nawet nie przypomina psa? Ludzie są dziwni. Nazwy są dziwne. Może to i lepiej, bo przynajmniej Max i autorka specjalnie się nie wyróżniają.
Powrót do góry Go down


Harriet Grant
Harriet Grant

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 85
  Liczba postów : 95
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPon Wrz 17 2012, 19:43;

Nie zapominajmy, że w krótkich szortach na dodatek! A z top model to całkiem ciekawy pomysł. Będzie miała chociaż na co patrzeć, a narrator będzie to wszystko wyobrażał sobie oczyma wyobraźni. A tak się składa, że wyobraźnię ma ogromną.
Ktoś powiedział, że marzenia się nie spełniają? Wszystko jest możliwe! zawsze jest 0,1% szansy. Lub 0,000000001% szansy. Albo też i 0,000000000000000000000000000000000000000000000000001% szansy. Tak czy inaczej, wszystko jest możliwe.
- Może ty masz jakieś pomysły? - a co? Kto powiedział, że chłopak nie może mieć żadnych pomysłów na robienie czegoś z dziewczyną, w miejscu takim jak to, możliwe już dawno po północy? Znajac życie, nie jeden miałby zboczone myśli. Ani Harriet, ani narrator nie zdziwiłby się, mimo tego, że nie zna tej drugiej osoby.
Wsłuchała się w słowa Maxa. Teraz oboje wiedzieli już o sobie więcej. Kiwała główką przy każdym jego słowie, zapamiętując te wszystkie jego słowa. Cóż, miała nadzieję, ze następnego dnia będzie wiedziała chociaż to, że Max ma dwóch braci. Albo chociaż to, że ma uczulenie na świnki morskie. Właściwie, dlaczego je tak nazywano? A dlatego, że ich odgłosy podobne są do odgłosów świnek. I mordkę mają jak świnki. Dlaczego morskie? Przypłynęły zza morza, z Ameryki Północnej! I zagadka rozwiązana, trzeba tylko myśleć logicznie i poszukać odpowiedzi.
Powrót do góry Go down


Max Fineberg
Max Fineberg

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Dodatkowo : teleportacja
Galeony : 77
  Liczba postów : 98
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Paź 21 2012, 23:33;

W sumie nie ważne jak je nazwano i dlaczego. Ważne, że w ich pobliżu Max zaczynał kichać i kichać, a potem dostawał cholernie swędzącej wysypki na całym ciele, a szczególnie w okolicach nosa. Nie lubił świnek morskich. Chyba ich nie polubi...
-W sumie nie wiem - wzruszył ramionami. On naprawdę nie wiedział. Był kobieciarzem, casanovą i takie tam, a nie cholernym romantykiem i intelektualistą. Max nie należał do takich. Zdobywał dziewczyny na dzień lub dwa, a konkretniej na jedną noc lub dwie, a potem czmychał gdzie pieprz rośnie, by się zbytnio nie angażować w relacje. W dodatku był pewny siebie i wredny, więc kandydatem na chłopaka był nie najlepszym. Oczywiście jeśli uprzemy się przy tym, że chłopak nigdy się nie zmieni. Właściwie jego zmiana już się rozpoczęła. Może tego nie był świadom, ale z pewnością zaczynał się zmieniać. W końcu nie rzucił się na dziewczynę jak drapieżca na ofiarę, więc robimy postępy. Małe, ale postępy.
- A co byś chciała robić? W cieplarni o tej porze niewiele jest do wyboru... - Powiedział po chwili. Właściwie bez zastanowienia powiedział te słowa.
Spojrzał na Harriet jakby ją chciał zjeść.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptySob Wrz 07 2013, 22:06;

Jest przyjemny wczesnojesienny poranek. Lekki chłód drażni gorącą jeszcze od pościeli skórę. Najwyraźniej ktoś zapomniał zamknąć okno w swoim dormitorium. Światło wkrada się nieśmiało w każdy zakamarek pomieszczenia. Jest pusto. Jednak Amalia Wortery dostrzega niewielką kopertę leżącą w nogach jej łóżka. Jak każdy miałaby ochotę jeszcze pospać, w końcu to jeden z niewielu dni wolnych od szkoły. Przekręca się z boku na bok, słyszy szelest gniecionego papieru oraz jakieś dźwięki z za drzwi. gdy list spada na ziemie, ona postanawia go podnieść. Czyta: Cieplarnia nr.1, godzina 10. Nie spóźnij się. Charakteru pisma nie kojarzy. Spogląda na zegarek, a tam za pięć. Wybiega
W tym czasie Ambroge Friday już od dawna w swojej nowiutkiej szacie je śniadanie. Zajęcia z zielarstwa zaczynają się o godzinie 10. Ma zamiar się nie spóźnić, coś mu mówi, że te będą niezwykłe.
W końcu przez jednego wyczekiwana godzina, przez inną nie nadeszła. On zdziwiony stał w pustej cieplarni, ona dopiero co wbiegła. Co się wydarzy. Los (znaczy ja) pokaże...

Zaczyna Amalia. Rzucasz jedną kostką na zdarzenie losowe:
parzysta - Taka zabiegana, ale żeby o koszulce zapomnieć, to już trochę przesada! Wbiegasz, po czym zdajesz sobie sprawę, że nie masz na sobie topu, tylko stanik cię chroni. Nie bój nic to prawie jak strój kąpielowy! Gdy podchodzisz do drzwi, okazują się być zamknięte. Przypadek? Nie sądzę... (klucz ma Olivier, ale Amalia o tym nie wie)
nieparzysta - Jakie pierwszaki właśnie przesadzają rośliny, a wy wpadliście w sam środek koła ogrodniczego. Oczywiście uradowana nauczycielka nowymi adeptami od razu wciska wam przedmioty i każe współpracować. Amalia ma związane oczy, a Olivier ręce. Jego zadaniem jest tak przetłumaczyć dziewczynie gdzie co jest, by przesadziła roślinę. (Na to, czy któremuś z was się uda rzucacie 2 kostkami. Jeśli obie będą parzyste, to dana postać wykonała swoje zadanie).

______________________

Cieplarnia numer jeden - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Wrz 08 2013, 10:55;

(nieparzysta)
Amelia obudziła się dzisiaj zbyt wcześnie, jak na wolny dzień. Szczególnie, że przez cały tydzień myślała tylko o tym, żeby się wyspać. W końcu w ciągu tygodnia jest to prawie niemożliwe, natłok zadań domowych na trzecim roku studiów jest przerażający, ale co na to poradzić? Może obudził ją chłód, który uporczywie wpadał przez okno do jej dormitorium, może szelest jakiegoś papieru, gdy się przekręcała. Nie była w stanie tego stwierdzić.
Gdy już rozbudziła się na tyle, że wróciła jej świadomość, przypomniała sobie jak się nazywa i gdzie jest, poczuła coś szorstkiego pod nogą. Sięgnęła po papier z pewnością, że jest to jakiś kawałek pracy domowej. Jakże wielkie było jej zdziwienie, kiedy zobaczyła, że jest to koperta, a w jej środku znajduje się liścik. Gdy go przeczytała, wystarczyło tylko jedno spojrzenie na zegarek i już zerwała się, w pędzie zarzucając na siebie szaty.
Dobiegła do cieplarni numer jeden tak zziajana, że musiała stanąć przed jej drzwiami na chwilę, aby złapać oddech. Po chwili otworzyła drzwi i wparowała do cieplarni, uśmiechając się lekko. Uśmiech natomiast zniknął, gdy tylko zobaczyła ile osób znajduje się w cieplarni. O co tu właściwie chodzi? Zobaczyła chłopaka, który stał tak samo zdezorientowany jak ona. Podeszła do niego wolnym krokiem.
- Widzę, że też nie wiesz jakim cudem się tu znalazłeś i co masz robić? - spytała, dalej rozglądając się z ogromnym zdziwieniem po cieplarni i krzywiąc lekko na smród, który zawsze można było tu spotkać. Była strasznie głodna, nie zjadła śniadania, z ust śmierdziało jej czymś zdechłym, ponieważ w tym pośpiechu kompletnie zapomniała o wymyciu zębów. Chciało jej się także pić.
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptySro Paź 16 2013, 23:03;

Omatkoicórko! Nigdy więcej! Nigdy więcej takich imprez – myślał, wstając rano z niezłym kacem i nie tylko moralnym. Taak.. Popił trochę ostatnio. Nawet bardziej niż trochę, ale to w końcu nie jego wina, prawda? Przecież każdy ma chwilę słabości! Najważniejsze było jednak, że udało mu się wstać rano, tak by być Hogu odpowiednio wcześniej. Zielarstwo, na które tak bardzo, sam do końca nie wiedząc czemu, chciał przyjść zaczynało się o 10. Czemu tak bardzo chciał? Dobre pytanie. Może to dlatego, iż w ostatnim czasie stwierdził, że należy zajmować się czymś poza mugoloznawstwem, czy historią magii? Widać tak.
Mimo to, roślinki jakoś średnio go pociągały. Cóż zrobić? Właśnie po to tutaj przyszedł, żeby móc to zmienić. Kto wie, może dowie się czegoś nowego, pozna jakiś nowy, szczególnie romantyczny gatunek rośliny, wręczy jakieś dziewczynie, a ta z zachwytu ożeni się z nim i zostanie jego muzą? To byłoby wspaniałe, mieć stałą modelkę. Taką, która zawsze ma czas i ochotę pozować. Oj tak.. Żyć nie umierać..
Póki co jednak, jego myśli krążyły wokół lekcji, która miała się rozpocząć. Niesamowite, jak na Piątka, być wcześniej. Nie, to nawet nie o to chodzi! Był grubo, bo całe pół godziny, wcześniej. Swoisty rekord. To chyba naprawdę był jakiś sądny dzień. W końcu Piątek na zielarstwie? Z własnej, nieprzymuszonej woli? Tak. To chyba był jakiś obłęd, a może skutek niedawnego upojenia alkoholowego? A może zwyczajnie i po prostu poszukiwał nowego źródła inspiracji? Całkiem możliwe, chyba nawet bardziej, od innych, wcześniejszych opcji.
Z zamyślenia wyrwała go nagle jakaś dziewczyna, sam do końca nie wiedział kto to, która wpadła do Cieplarni. Najdziwniejsze było to, że go znała. Nawet jeśli nie z imienia, to przynajmniej z widzenia. No bo skąd do cholery jasnej mogła wiedzieć, że na przykład nie umówił się tu z kimś?! No właśnie. Nie mogła. Przyjrzał się swojej rozmówczyni. Skądś ją kojarzył, chyba nawet chodzili razem na jakiś przedmiot, lecz pewności nie miał.
- Nie. W zasadzie to czekam tu na Zielarstwo. Ma być o dziesiątej. A tak w ogóle, to my się znamy? – wypalił nagle, po tym, jak jeszcze raz rozejrzał się po pomieszczeniu. Dziwnie tak trochę rozmawiać z kimś, kogo imienia się nie zna, toteż rozpoczął ten wątek. Oczekując na odpowiedź, posłał znajomej – nieznajomej ciepły i serdeczny uśmiech, bowiem nie wyglądała na do końca wymalowaną, uczesaną itd.
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptySob Paź 19 2013, 11:31;

Chłopak wyglądał na zdziwionego tym, że tu podeszła, więc.. coś było nie tak. Rozejrzała się jednak po cieplarni. Dzieci przesadzały roślinki tak zawzięcie, że jej zdaniem nie było szans, żeby lekcja skończyła się do dziesiątej. Wzruszyła ramionami zaspana i zdezorientowana.
- Nie, nie znamy się - powiedziała, przepraszającym tonem, wyciągając rękę w jego stronę. Gdy było tak wcześnie, dziewczyna zapominała o swoich dobrych manierach i jej znajomości zawarte w tym czasie stawały się dość dziwne. - Jestem Amelia. Właściwie to kojarzę Cię chyba z Pokoju Wspólnego, Ravenclaw, prawda? - była od niego starsza, to było pewne. Właściwie, Amelia była najstarsza w Hogwarcie. Mało kto dotrwał do trzeciego roku studiów, więc właściwie mało kto był w jej wieku. Starszych nie było, no, nie licząc profesorów. Ostatnio zaczęło jej to przeszkadzać, ponieważ jakoś nie mogła znaleźć kogoś, z kim mogłaby sobie spokojnie i swobodnie porozmawiać o innych sprawach niż "imprezowanie", "panienki" i "nienawidzę szkoły, bo jest be". Na studiach właściwie już się nie tak nie mówi. Są one naszym własnym wyborem i tylko do siebie możemy mieć pretensje, że akurat je wybraliśmy.
- Właściwie to nie wiem co tu robię - przyznała szczerze, zdezorientowana, zastanawiając się, jak głupio zabrzmi to, co ma zamiar powiedzieć. - Ktoś zostawił mi kartkę "Cieplarnia nr.1, godzina 10. Nie spóźnij się.", ale z tego co widzę, to chyba nie byłeś Ty, prawda? - mruknęła zdenerwowana, zastanawiając się, kto w sobotę śmiał wyciąć jej taki numer. To jeden z dwóch dni w ciągu tygodnia, w którym mogła spać do woli, zjeść obiad jako obiad i śniadanie, nie przejmować się, że powinna być na lekcji, odpocząć, wylegiwać się przez cały dzień, a wieczorem wyjść na imprezę. Poza tym, po całym tygodniu Amelia marzyła tylko o tej sobocie, była zakończona wszystkimi zajęciami i tym, co musiała robić po szkole. Mam na myśli oczywiście masę prac domowych, które wszyscy nagle zaczęli zadawać, jakby przypomniało im się, że to studenci ostatniego roku i więcej nie będą mogli ich gnębić, więc teraz muszą wyżyć się za wszystkie czasy.
Lekcja tymczasem trwała w najlepsze, Amelia nie zamierzała podchodzić do nauczycielki, dopóki się ona nie skończy. Miała też nadzieję, że pani profesor ich nie zauważy, ponieważ z tego co wiedziała, lubiła każdego ucznia, który pojawił się na jej lekcji i zaraz zaganiała go do roboty. Spojrzała na chłopaka, zastanawiając się, co on o tym wszystkim sądzi.
Powrót do góry Go down


Estella Vicario
Estella Vicario

Nauczyciel
Wiek : 44
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 223
  Liczba postów : 531
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3548-estella-vicario#108434
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptySob Paź 19 2013, 13:40;

Do roboty, do roboty! Każda zmarnowana minuta na zielarstwie to tak, jakbyście zabijali jedną pandę, moi kochani. A może nawet dwie pandy! Skrzydło szpitalne miało duże zapotrzebowanie na ropę czyrakobulwy, ale biedna Estella nie chciała niszczyć swoich pięknych paznokci, przecież zapłaciła za nie majątek. Zawsze znajdowali się jednak chętni, słodziutcy uczniowie, którzy za jeden jej uśmiech byli gotowi wyciskać ropę godzinami! Oczywiście nie za darmo, uczniowie dostawali w zamian punkty, czasami poklepała co przystojniejszego po pupie, wprowadzając takiego w stan wysokiej euforii. Nie podrywała oczywiście nikogo... a przynajmniej nie w obecności świadków! Pomasowanie po plecach jakiegoś przystojniaka po kilku godzinach przesadzania mandragor to nie podrywanie, prawda?
Przeszła się pomiędzy uczniowskimi stanowiskami, szczebiocąc słodko wszystkim do ucha, jak ważną wykonują pracę i kątem oka zobaczyła dwóję niepracujących uczniów. I to na jej lekcji! Kręcąc pupą, wzbudzając zachwyt płci męskiej, podeszła do niesfornych dzieciaków, chcąc zagonić ich do pracy.

A co my tu mamy?! Nie ma obijania się, do roboty moje pysiaczki, pryszcze same nie znikną z twarzy niektórych uczniów! Nie chcemy chyba ich oglądać, prawda? - zaszczebiotała, łapiąc ich za ręce i prowadząc do wielkiej czyrakobulwy. Wcisnęła kochasiom dwie pary rękawic ze smoczej skóry i pokazała jak wyciskać ropę, po czym pobiegła do pobliskiego zbiornika wody umyć ręce. O fujka!
Powrót do góry Go down


Ambroge Friday
Ambroge Friday

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 166
  Liczba postów : 1394
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6204-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6383-ambroge-friday
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7523-a-friday
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptySob Paź 19 2013, 18:15;

Zatem miał racje. Nie znali się. – Ambroge. Miło mi. – powiedział z uśmiechem. – Z pokoju? Nie wiem, szczerze mówiąc, ostatnimi czasy, rzadko tam przebywam.. – odparł szczerze. Gdzieś ją już widział, nawet kilka razy. Tylko za cholerę nie mógł sobie przypomnieć gdzie.. – A czy my nie chodzimy razem do Price’a na żywioły? – wypalił nagle, przyglądając się dziewczynie. Tak jej się wydawało. A jeśli to nie ona, to chodzi tam dziewczyna podobna do niej. Cóż. Hogwart był w sumie dużym zamkiem. Kto wie? Może i jego klon, albo inny sobowtór przechadzał się właśnie po korytarzach Zamku? Nigdy nie wiadomo.
Nie wiedziała, co tu robi. Uśmiechnął się na dźwięk tych słów. Szybko jednak uspokoił, widząc minę nowopoznanej Krukonki. – Nie, to nie ja. Z resztą, to chyba byłoby niemożliwe, biorąc pod uwagę, że prawie Cię nie znam.. Może to jakieś dzieciaki..? – zapytał. Nie wiedział, nie znał odpowiedzi. Zgadywał. W sumie, to te uczniaki były straszne. Istne utrapienie. Właśnie dlatego, tak rzadko przebywał w Pokoju Wspólnym. Tragedia. Ci starsi, to jeszcze ok. Ale pierwszaki, albo drugoklasiści.. Brak słów. Momentami miał wrażenie, że w domu Roveny nie ma już miejsca dla zwykłych, spokojnych ludzi. Często myślał, że należy do jednych z najbardziej spokojnych i dobrze ułożonych ludzi w całym tym niebieskim pierdolniku. Może to dlatego, że był jednym z najstarszych Krukonów, których znał? Generalnie, to znał ludzi z innych Domów, a ze swojego.. raptem parę osób. Chociaż ich też ostatnio nie widział. Może rzucili studia? Kto wie..
Jego rozważania szybko przerwało nadejście Bożyszcza wszystkich adeptów magii płci męskiej. Profesor Vicario.. Wszystkim się podobała. Jedynie Ambroge nie rozumiał za bardzo, co oni w niej widzieli? Dużo się o niej nasłuchał, przez te lata. Zarówno o niej, jak i o jej bezpośredniości. Zwłaszcza w stosunku do co przystojniejszych uczniów.
Wcisnęła im rękawice, po czym kazała wyciskać jakieś Czyrakobulwy. Tak, znał te rośliny. Tylko co go do cholery obchodziły pryszcze i inne trądziki na twarzach młodszych uczniów?! Przecież. No dobra. Powinien to zrozumieć. Szkoda, że nie wyszło. Może to dlatego, że on sam nigdy nie miał z tym problemu? – Przepraszam.. Dlaczego my mamy się tym zajmować? – zapytał nieśmiało. Oczywiście nauczycielka nie mogła go usłyszeć, zbyt zajęta była myciem rąk i rozmyślaniem o jakimś młodym przystojnym studencie. – To co robimy? – Zwrócił się do Amalii. Serio, nie miał ochoty by to zrobić. No, ale.. Ravenclaw miał najwięcej punktów. No, a ta w geście odwetu mogłaby im je odjąć. Nie, Piątek średnio dbał o Puchar Domów. Po prostu wiedział, jakie to ważne dla innych.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32737
  Liczba postów : 108777
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Specjalny




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Gru 22 2013, 20:39;

Hej, ludzie idą święta każda buzia uśmiechnięta!

No nie każda, a już na pewno nie ta należąca do Emrysa Moolera i do Poliny Petrovej, ale no życie. Święta, święta. W Hogwarcie zawsze obchodzone hucznie, więc nic też dziwnego, że wszyscy uczniowie, który w zamku się obijani zostali zaciągnięci do pracy.
Emrys i Polina mieli za zadanie pójść do jednej z cieplarni i załadować wszystkie ozdobne kwiaty doniczkowe, które mieli porozstawiać później we wszystkich w klasach w Hogwarcie oraz w Wielkiej Sali. Wszystkie kwiatki oczywiście wydzielały cynamonowy zapach, albo świeżo pieczonego ciasta, więc z pewnością o wiele łatwiej je skojarzyć ze świętami. Wszystkie też miały czerwone kwiatostany, z tegoż względu, że wszystkie były z gatunku gwiazd betlejemskich.
Zatem ładujcie moje drogie dzieci te kwiatki i bezpiecznie przetransportujcie do zamku. I oczywiście nie czyńcie tu niegrzecznych rzeczy tylko bądźcie pracowitymi czarodziejami! Wszak Howard Forester was prosił o wykonanie tego zadania!
Miłego dnia!

______________________

Cieplarnia numer jeden - Page 6 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Polina Petrova
Polina Petrova

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 17
  Liczba postów : 18
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7052-polina-petrova?highlight=Polina+Petrova
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7060-listy-poliny-takie-fajne?highlight=Listy+poliny
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Gru 22 2013, 20:50;

Polina weszła powoli do pomieszczenia i aż sapnęła z zażenowania, jej nozdrzami zawładnął wszechobecny zapach cynamonu, jak ona nienawidziła tego zapachu, a jeszcze bardziej nienawidziła pracy fizycznej, ale jak mus to mus, raczej nie chciała podpaść. Podeszła do jednego z kwiatów i lekko samym koniuszkiem palca dotknęła jego czerwonego kwiatu, wtedy zaczął on wydzielać o wiele przyjemniejszy dla jej nosa zapach świeżo upieczonego ciasta. Mimo wszystko jednak nie będzie pracować sama, poczeka na pomoc.
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Gru 22 2013, 22:05;

Cóż obijanie i psoty nigdy nie wychodziły Emrysowi na dobre, ale nie zamierzał z nich też nigdy zrezygnować tylko dlatego by nie dostać dodatkowej pracy. Musiałby skłamać, żeby móc powiedzieć że po raz pierwszy dryektorek dał mu prace świąteczną. Właściwie od pierwszego roku w Hogwarcie za swoje zasłużone zasługo dla szkoły Forester oddelegowywał go do zadań świątecznych. No, nie tylko jego, wszystkich jego towarzyszy przygody też. NA ich nieszczęście jednak papcio nie był taki głupi i nie dawał im zajęć razem, wiedział, że nie skończyłoby się to dobrze dla szkoły. I to nie tylko dlatego, że zadanie nie zostałoby wykonane. Gdy Emrys zabierał się za coś ze swoimi kumplami można było od razu założyć, że ucierpi na tym szkoła, albo ludzie na około. Tak więc szedł teraz do cieplarni mamrocząc pod nosem, że rozkładanie kwiatków po szkole to babskie zajęcie, a nie, ona facet będzie jakieś kwiatki rozstawiał. No ale zrobić nic nie mógł, bo słowo się rzekło, jedyne co mu zostało to marudzenie więc korzystał z tego w ilościach ogromnych.
Pchnął drzwi do cieplarni i normalnie aż się zakrztusił. Cała cieplarnia zalatywała cynamonem i pieczonym ciastem. Papcio wiedział jak mu utrzeć nosa. Emrys był pewny, że za kilka minut będzie głody, a wiedział, że robota zajmie więcej.
Spojrzał na dziewczynę stojącą już w cieplarni i skinął jej na powitanie głową. Obie dłonie położył na biodrach i rozejrzał się po sali.
-Proponuję załadować wszystko na wózek przy pomocy leviosy - zwrócił się do niej, zdecydowanie wolał pomachać różdżką niż pracować całym ciałem, ale nie pamiętał jakie wytyczne dostali, bo gdy dyrektor im o tym mówił, EJ jak zwykle nie słuchał.
Powrót do góry Go down


Polina Petrova
Polina Petrova

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 17
  Liczba postów : 18
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7052-polina-petrova?highlight=Polina+Petrova
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7060-listy-poliny-takie-fajne?highlight=Listy+poliny
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyNie Gru 22 2013, 23:12;

Nie czekała długo, na całe szczęście, bo mimo, iż raczej lubiła zapach ciast, to cynamon doprowadzał ją do szału. Po jakiś pięciu minutach do pomieszczenia wszedł przydzielony jej pomocnik, odpowiedziała na jego skinienie głową lekkim uśmiechem, a kiedy zaproponował użycie różdżek nie mogła się nie uśmiechnąć jeszcze bardziej, co jak co ale jakakolwiek praca bez użycia magi byłaby zbyt wielkim poświęceniem, nie tylko jej cennego czasu. Mimo wszystko westchnęła jednak cierpiętniczo i odparła.
-Oh, świetny pomysł, nie zniosłabym pracy fizycznej.  -Ostatnie dwa słowa wymówiła lekko ironicznym tonem, w grę nawet nie wchodziło, to żeby musiała męczyć się bez magii. Obróciła się w stronę kwiatów i wyciągnęła różdżkę, nadal do końca nie rozumiała, dlaczego w ogóle musi pracować a wizja latania po korytarzu i zostawiania tego czerwonego, coraz bardziej irytującego zielska, w każdej klasie nie wydawała się przyjemna. Podniosła ją powoli i wzięła się do pracy. Już po drugim miała ochotę zaproponować małą przerwę, chociaż zajęcie jakie im dano nie było o tyle ciężkie co STRASZNIE nudne. Mogłaby zrobić tak wiele, rzeczy w tym czasie...
Powrót do góry Go down


Emrys Jeffrey Mooler
Emrys Jeffrey Mooler

Student Gryffindor
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 158
  Liczba postów : 236
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4848-emrys-jeffrey-mooler
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4919-ameba
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7970-e-j-mooler
http://www.eblito.blogspot.com
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPon Gru 23 2013, 15:53;

No Emrys miał to do siebie, że lubił się spóźniać. Ba, właściwie zawsze gdziekolwiek szedł był spóźniony. A nie robił tego nawet specjalnie. Można by powiedzieć, że to czas się na niego jakoś magicznie uwziął, bo nie miało znaczenia, czy EJ zaczynał się szykować do wyjścia godzinę przed czasem czy dziesięć minut jego przystojny kuper zawsze był spóźniony. Ludzie już nauczyli się podawać mu wcześniejszy czas na przyjście, bo to gwarantowało możliwość że tym jednym razem się nie spóźni. O ile oczywiście ktoś ze znajomych nie wygadał się z prawdziwą godziną, bo wtedy wracali do punktu wyjścia i Emrys się spóźniał. Dziś udało mu się nie spóźnić aż tak bardzo, bo jakieś pięć minut, a wiedzieć należy że spóźnienie u niego pięciominutowe w ogóle nie powinno być liczone.
Dziewczyna z którą dostał to zadanie pochwaliła jego pomysł i wzięła się do pracy. Nie marudząc już wiecej (bo to zrobił zrobić w drodze do cieplarni) sam złapał za swoją różdżkę i wziął się za robotę. Która po chwili okazała się strasznie nudna.
-Boże ale nuda - zaskomlał po piętnastym kwiatku. Robota nie była ciężka tylko tak nudna, że powoli zaczynały mu się zamykać oczy. Spojrzał na swoją blond koleżankę, którą kojarzył z domu weża i powiedział. - Zróbmy coś bo oszaleję.
I to akurat było prawdą. Emrys Jeffrey Mooler nie potrafił usiedzieć na tyłku spokojnie dłużej niż dziesięć minut, bo zawsze było coś do zrobienia, lub zepsucia.
-Hmmm - zaczął myśleć, na chwile zaprzestając transportu kwiatków i łapiąc się za brodę. - może będziemy je przenosić na czas, albo wmyślimy układ z lewitującymi kwiatkami, co Ty na to?
Zapytał swojej towarzyszki niedoli. Na coś musiała pójść bo chyba sama nie chciała przenosić tych kwiatków w ciszy, milczeniu i bezruchu.
Powrót do góry Go down


Polina Petrova
Polina Petrova

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 17
  Liczba postów : 18
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7052-polina-petrova?highlight=Polina+Petrova
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7060-listy-poliny-takie-fajne?highlight=Listy+poliny
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyPon Gru 23 2013, 18:21;

I jeszcze jeden, i drugi, i trzeci, i trzeci, i trzeci. Boże zaraz tutaj uśnie, kobieto, to zajęcie to jakieś dno. Oczy zaczęły jej się kleić a kwiaty zaczęły być tylko czerwono-zielonymi plamami. Ziewnęła niepostrzeżenie i zamrugała dwa razy, chcąc odgonić zmęczenie, obraz stał się ostrzejszy. Jeśli zaraz czegoś nie zrobi chyba oszaleje. Zamyśliła się nad bezsensownością swojej sytuacji tak bardzo, że lekko się wzdrygnęła gdy usłyszała głos.
-Boże ale nuda.-Ta, ale odkrycie nie ma co. Miała tylko nadzieję, że jej kolega z domu lwa coś wymyśli, z niechęcią, ale musiała przyznać, że sama nie ma żadnego pomysłu jak urozmaicić tą nędzną pracę, z ulgą zaprzestała pracować i spojrzała na bruneta.-Zróbmy coś bo oszaleje.- Nie tylko ty, pomyślała, ale nie powiedziała tego na głos czekając na jakiś pomysł ze strony chłopaka, miała nadzieję, że jego pomysł zamieni pracę w coś choć trochę interesującego, bo jeszcze chwila takiej bezproduktywności i kolejny kwiatek zamiast na wózku, wyląduje na ścianie. Patrzyła jak przez chwilę się zastanawia, kompletnie olewając wszystko, postanowiła czekać.
-Może będziemy je przenosić na czas, albo wymyślimy układ z lewitującymi kwiatkami, co Ty na to?- UUU, pierwszy pomysł spodobał jej się, rywalizacja to to czego potrzebuje.
-Proponujesz, mi mały konkursik?- Uśmiechnęła się do siebie, ten dzień nie będzie taki zły na jaki wyglądał. Spojrzała na chłopaka i wtedy w jej głowie też coś zaświtało. Nie byłaby sobą gdyby nie zyskała na tym czegoś. Automatycznie uśmiechnęła się szerzej i spojrzała prosto w oczy swojego pomocnika.-Ale wiesz, konkurs bez nagród to nie konkurs.-Patrzyła na niego z wyzwaniem w oczach, nie zamierzała się wysilać, wiedziała też, co przyznała z trudem, że jako gryfon wymyśli o wiele zabawniejszy zakład niż ona. Miała tylko nadzieję, że tego nie pożałuje.
-Zaproponuj coś o co moglibyśmy się założyć.- Uśmiechnęła się lekko w nadziei na niezłą zabawę.-Ja mogę oferować, butelkę wina, zaznaczam, bardzo dobrego wina.
Powrót do góry Go down


Amelia Wotery
Amelia Wotery

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : wilkołactwo
Galeony : 493
  Liczba postów : 846
http://czarodzieje.my-rpg.com/t2239-amelia-wotery?highlight=Amelia+Wotery
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5271-sowka-amelii
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7243-amelia-wotery
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 09:32;

Tuż po kupieniu jakże wspaniałych rękawic ochronnych za kosmiczną cenę trzydziestu galeonów, Amelia udała się z nimi na lekcję do cieplarni numer jeden, w której jeśli dobrze zapamiętała, miały odbyć się dzisiejsze zajęcia. Przez całą drogę zastanawiała się, po co mieliby używać rękawic ochronnych? Czy będą mieli do czynienia z jakimiś niebezpiecznymi roślinami? Jeśli tak, znając szczęście i talent życiowy Amelii, wyląduje ona w Skrzydle Szpitalnym albo co gorsza w świętym Mungu.
Rozmyślając tak, nie zwróciła uwagi na to, która jest godzina i.. cóż poradzić? Przyszła na lekcje za wcześnie. Była sama w olbrzymiej cieplarni. Zdecydowała zająć jedno ze stanowisk i poczekać na resztę chętnych do nauki uczniów oraz panią profesor, którą chyba polubi. Ostatnie pomaganie sowom bardzo Amelii zaimponowało.
Powrót do góry Go down


Tanner Chapman
Tanner Chapman

Student Slytherin
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : szukający
Galeony : 765
  Liczba postów : 682
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6588-tanner-chapman
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6592-sowka-tannera#185458
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7242-tanner-chapman
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 11:34;

Wszedł wolnym krokiem do cieplarni, rozglądając się po niej z lekkim zdziwieniem. Czyżby pomylił godziny? W pomieszczeniu znajdowała się tylko jedna dziewczyna, również z rękawicami ochronnymi ze smoczej skóry, co zasugerowało mu, że także czeka na rozpoczęcie się zajęć. Przywitał się z nią lekkim skinieniem głowy, zajmując miejsce w całkiem innym rogu niż ona. Usiadł sobie wygodnie na jakiejś drewnianej skrzynce, rozglądając się po cieplarni. Bardzo dawno nie miał okazji uczestniczyć w lekcji zielarstwa. Nie mógł się już doczekać, coby pochłonąć odrobinę nowej wiedzy. Dziwne. Zachowywał się jak wszyscy żądni wiedzy Krukoni. Dlaczego? Na to pytanie nie był sobie w stanie odpowiedzieć.
Zaczął rozmyślać o tym, co będą robić na dzisiejszej lekcji.
Powrót do góry Go down


Arcellus S. Greengrass
Arcellus S. Greengrass

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 1669
  Liczba postów : 324
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7898-arcellus-s-greengrass
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8235-arcellus-s-greengrass#228042
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7911-arcellus-s-greengrass#221187
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 12:23;

Zielarstwo, nie zielarstwo. Pierdolenie. Ale i tak stał w cieplarni, wsparty o ściankę, ze splecionymi na piersi nonszalancko rękoma. Ta trochę ostentacyjna poza idealnie odzwierciedlała jego podejście do zajęć. Spoglądał gdzieś w bok, bez zbędnej nuty oczekiwania. Obserwując nie wejście do cieplarni, a jakiegoś wyjątkowo nużącego kwiatka, który, jak słusznie zdążył zauważyć, bardzo dobrze prezentowałby się rozbity na główie jakiegoś Puchona. Machinalnie, rozejrzał się po pomieszczeniu szukając jakiegoś żółtka, ale jak na złość żadnego nie uświadczył. Uśmiechnął się więc tylko kpiąco pod nosem do własnych myśli i odepchnął noga od ścianki, tylko po to, żeby zaraz przenieść się na drugą stronę cieplarni, oddalony o większy dystans od wejścia. Nie czekał z niecierpliwością na przybycie profesorki. Chłonął czas wolności od narzuconych, szkolnych reguł. Jakież to było niewygodne, udzielać się społecznie w Szkole. Ale cóż począć. Taki był cel. Tymczasowo. Później może Arcellus znalazłby sobie lepszy.
Powrót do góry Go down


Minie Villiers
Minie Villiers

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 75%
Galeony : 0
  Liczba postów : 80
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8209-mini-villiers
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8225-poczta-miniaturka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t8226-mini-villiers#227719
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 15:58;

Hehs, Mins taka wzorowa uczennica! Szła właśnie na drugą lekcję z rzędu, a przecież dopiero co wróciła do Hogwartu. Wow, serio, pogratulujcie jej samozaparcia, bo fakt był taki, że nie miała najmniejszej ochoty na zaliczanie zajęć w swoim obecnym stanie. Wiadomość o tym, że ma zdać cokolwiek na powyżej oczekiwań sprawiała, że było jej niedobrze, nie mówiąc już o tym, że ten przedmiot nie był osamotniony. Towarzyszył mu szereg innych, ale Mini już nie pamiętała, czy było wśród nich zielarstwo. Zresztą to nieważne, skoro już tutaj przyszła to zostanie. Wkroczyła do cieplarni, znajdując w rogu klasy używane rękawice, bo przecież zapomniała o tym, aby spakować swoje po kolejnym WYJEŻDŻAM - WRACAM i no, ten teges, najprawdopodobniej walały się one teraz gdzieś w okolicy Marsylii. Co tam robiła? To naprawdę długa historia, nie pytajcie! W każdym razie, Villiersówna znalazła sobie jakieś ustronne miejsce na to, aby ulokować tam swoje cztery litery i czekać w milczeniu na nauczyciela. Była ciekawa czy zjawi się tutaj również Casper, a jeśli nie to… to nastąpi coś więcej niż bunt, w obliczu tego, że ona MUSIAŁA chodzić na lekcje, bo tak, Minerva ma mieć dobre oceny o ile Minerva chce dostać następne kieszonkowe. Bla, bla, bla, ugh!
Powrót do góry Go down


Georgina de Nevers
Georgina de Nevers

Student Ravenclaw
Rok Nauki : II
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : -1
  Liczba postów : 294
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6728-georgina-oceane-de-nevers#190424
http://czarodzieje.my-rpg.com/t6989-straca-sie-osad-widzisz-to#199546
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7182-georgina-oceane-de-nevers#204381
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 16:08;

Georginie trzęsły się ręce. Miała iść na lekcje, tak? I co jeszcze? Może powinna zabrać Cię na spacer i opowiedzieć zacną historię o niedźwiedziach? I czemu w ogóle o niedźwiedziach? Drżała nie potrafiąc złapać oddechu, wciąż zbyt czysta, by wreszcie w siebie ponownie uwierzyć. W końcu wsunęła do torby podręcznik z Zielarstwa i różdżkę. Zamknęła ją bardzo powoli, a potem przerzuciła przez ramię próbując odrzucić włosy do tyłu. Wciąż jednak nie przyzwyczaiła się do tego, że od jakiegoś czasu są zdecydowanie krótsze, a co za tym szło, to nie mogła tak nimi się obnosić jak jeszcze przed wyjazdem do szpitala. W końcu jednak wyszła niepewnie na korytarz, a potem na dziedziniec dwa razy chowając się za powszechnie znanym murkiem. W końcu jednak dotarła do alei na błoniach, gdzie były ukryte cieplarnie i tak oto wylądowała na lekcji. Nieśmiało wsunęła się do środka, po drodze również wzięła używane rękawice kompletnie nie mając pojęcia, czy w ogóle się jej przydadzą. Tak czy owak uśmiechnęła się nieznacznie do Mini, choć pewnie wyszedł jej z tego grymas. Tak czy owak wywróciła oczami niezadowolona i klapnęła gdzieś dalej bawiąc się zamkiem błyskawicznym w torbie.
Powrót do góry Go down


Julia Heikkonen
Julia Heikkonen

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : animagia (tygrys)
Galeony : 2211
  Liczba postów : 968
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7262-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7264-julia-heikkonen
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7265-julia-heikkonen
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 16:18;

Nie pytajcie co strzeliło jej do łba, aby wybrać się na lekcję zielarstwa. Nigdy nie interesowała się roślinkami no chyba, że takimi dzięki którym uzyska odpowiedni stan umysłu, no ale niestety albo stety jakiś czas temu z tym skończyła. Gdy już przybyła do cieplarni rozejrzała się i zauważyła Mini więc od razu do niej podeszła
-Hej, nie sądziłam, że spotkam kogoś znajomego na zielarstwie - rzeczywiście może i nawet liczyła na to, że nie będzie tu nikogo kogo zna, ale chwila... przecież Rasheed też miał tu być, no tak niezłą miała sklerozę przecież sama kupiła mu rękawice. W sumie miało jej nie być na tej lekcji chociażby dlatego, że nie kupiła ich dla siebie, ale skoro już dostała je od Mini to postanowiła, że się tu pojawi.
Powrót do góry Go down


Rasheed Sharker
Rasheed Sharker

Nauczyciel
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 191cm
C. szczególne : Wysoki wzrost, blizny: trzy linie oplatające jego prawą dłoń
Dodatkowo : Wężoustość, legilimencja i oklumencja
Galeony : 2609
  Liczba postów : 2938
https://www.czarodzieje.org/t7093-rasheed-sharker
https://www.czarodzieje.org/t7096-callisto
https://www.czarodzieje.org/t7190-rasheed-sharker
Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 EmptyCzw Kwi 24 2014, 16:26;

Trzeba było dbać o reputacje. Co z tego, że jego umawianie się z pewnym facetem mogło na nią negatywnie wpływać, kto by się tym przejmował? Przecież co mu szkodziło wybrać się od czasu do czasu na lekcję, zwłaszcza, że pamiętał dobrze jak dostał pewien hejterski list od profesor Estelli, że gdy przychodzi do podlewania kwiatków, to nie wie za który koniec doniczki ma złapać... hmm, to chyba jednak była konewka a nie doniczka... NIEWAŻNE. No dobra, nie było to tak dosadnie powiedziane, ale Rasheed zrozumiał przekaz. W związku z tym, że Julka wysłała mu nowiutkie rękawice ze smoczej skóry, to miał czym poszpanować i przyniósł je ze sobą, wraz z podręcznikiem, który wyglądał, jakby leżał w kufrze od momentu zakupu. Wszedł do cieplarni i od razu skierował swoje kroki w stronę Ślizgonek.
- Cześć - przywitał się zarówno z Mini (Ach, te relacje samej ze sobą!) oraz z Julią, do której uśmiechnął się, ale tym razem bez drwiny, widząc jaką miała zmarnowaną minę.
- Dzięki za rękawice. To spóźniony prezent urodzinowy?
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Cieplarnia numer jeden - Page 6 QzgSDG8








Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty


PisanieCieplarnia numer jeden - Page 6 Empty Re: Cieplarnia numer jeden  Cieplarnia numer jeden - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Cieplarnia numer jeden

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 34Strona 6 z 34 Previous  1 ... 5, 6, 7 ... 20 ... 34  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Cieplarnia numer jeden - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Okolice zamku
 :: 
cieplarnie
-