Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Apteka Mr. Mullpepper's

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32687
  Liczba postów : 106038
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Specjalny




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyPon Sie 23 2010, 14:48;

First topic message reminder :



Wnętrze apteki pogrążone w ciemności i chłodzie wypełnia niezidentyfikowany odór. Wydobywa się on z zaplecza, w którym gromadzone są najróżniejsze składniki eliksirów. Niebezpieczne i rzadkie cieszą się ponurą sławą wśród czarodziei pragnących warzyć zakazane, groźne wywary. Za plecami sprzedawcy można zauważyć słoiki z różnymi okropnościami zatopionymi w różnobarwnych substancjach, zwykle o galaretowatej substancji. Właścicielem tego lokalu na Śmiertelnym Nokturnie jest przygarbiony mężczyzna, noszący na karku sporo lat pracy i doświadczenia. Odzywa się charkotem, który nieco przeraża klientów. Jego rozbiegany wzrok dokładnie obserwuje twarze przybyłych, aby dostrzec wiek oraz doświadczenie, które stara się ocenić po zamawianych składnikach. Podane przez niego ceny są zwykle bardzo wygórowane, jednak nie spuszcza ich niżej, dokładnie wiedząc, że klient nie znajdzie składników w innej części Londynu.

Cennik:

Kostki na sprzedaż przedmiotów trudnych do zdobycia:

Rozliczeń dokonuj w tym temacie.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 676
  Liczba postów : 175
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyCzw Lip 25 2024, 15:51;

Powinienem sobie naprawdę pogratulować, skoro pierwsze silniejsze uczucie które udało mi się wywołać w Isolde to było OBRZYDZENIE. Trzeba mieć jednak naprawdę co do tego talent. Najwyraźniej jeśli pewnego dnia nie będę już mógł brać udział w akcjach aurorskich z jakiegoś powodu, będę mógł zostać aktorem! I Isolde w sumie też. Z pewnością ona szybko znalazłaby jakąś robotę w tej branży.
Czuję, że najbardziej podejrzany jest fakt, że chcę iść z nią i na dodatek ten mnie wpuszcza dalej, stąd rzucam potajemnie pytające spojrzenie Isoldzie. Ale postanawiam w pełni zaufać jej kobieciej intuicji i idę po prostu za nią. Ponieważ to ja jestem bardziej podejrzaną personą, to Mullpepper co jakiś czas odwraca się do mnie i sprawdza czy przypadkiem nie próbuję czegoś zwinąć. Dlatego długo wyczekuję na moment gdzie chociaż na chwilę nie patrzy na mnie i jest zajęty Isolde, żebym mógł rzucić na aptekę zaklęcie bariery przeciwko teleportacji na cały wnętrze apteki i jej zaplecze. Sprawdziłbym też zaklęciem czy nie ma kogoś jeszcze oprócz nas, ale musi wystarczyć nasze rozglądanie się, w teraz każdy na ulicy mógłby zakłócić działanie zaklęcia, a ja jeszcze bym zaalarmował aptekarza.
Patrzę jak mężczyzna pokazuje proszek Isoldzie i niezbyt pomocnie odpowiada na jej pytania, jedynie jakąś prostą informacją co powinna zrobić, żeby nie zaćpać się od razu na śmierć (przynajmniej w mojej opinii tylko to mogło dać stosowanie się do jego zaleceń). A potem podaje niebotyczną cenę prawie czterystu galeonów na co aż prycham pod nosem. Nie sądzę, ze ceny mogły już aż tak wzrosnąć i pewnie żeruje na niby - naiwności kobiety.  
Jednak lepszym pytaniem było czy to już czas na przymknięcie mężczyzny i może użycia veritaserum do sprawdzenia dalszych kryjówek czy Is chce tu jeszcze coś z niego wyciągnąć, a stojąc w ciasnej kanciapie za nią nie mogłem dać jej odpowiedniego znaku i musiałem czekać na jej ruch.

k6:

______________________



.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5569
  Liczba postów : 2058
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyPon Lip 29 2024, 11:20;

Kostka: 2


Nie mieli wielkiego pola manewru - Isolde musiała grać swoją rolę słodkiej idiotki, naiwnej poszukiwaczki wrażeń, a Wolf powinien zostać w postaci, robiąc z siebie wścibskiego i chciwego włóczęgę. Oczywiście, brała pod uwagę, że być może są właśnie wciągani w pułapkę, ale prawda była taka, że we dwoje nawet w pułapce mieli większe szanse niż w pojedynkę. Dlatego nie pozostawało im nic innego jak zaryzykować i mieć nadzieję, że szczęście im sprzyja.
Jedyne co mogła zrobić, to skutecznie rozpraszać Mullpeppera, paplając bez ładu i składu, ale zadając mu różne pytania, które zmuszały go do udzielania odpowiedzi i nie przyglądania się za bardzo poczynaniom Wolfganga, który osłaniał tyły i, jak Isolde słusznie przypuszczała, dyskretnie zabezpieczał teren, zwiększając ich szanse.
Dobrze grała zdenerwowanie i ekscytację, opowiadając o swoim wyimaginowanym chłopaku, o atrakcjach jakie planowała na jego przyjęcie urodzinowe i innych głupotach, które dodawały jej wiarygodności i, miejmy nadzieję, trochę stępiły czujność aptekarza.
- Ojej, aż tyle...? No ale tak, rozumiem, że za taki rarytas trzeba zapłacić odpowiednią cenę... - przedłużała Isolde, po czym sięgnęła niby to do sakiewki, w rzeczywistości przygotowując się do wyciągnięcia różdżki, kiedy zza jednego z regałów wyłonił się niski mężczyzna o niezdrowej cerze i jasnych, trochę za długich włosach.
- Taka dziewczyna to skarb... A ten co tu robi? - zwrócił się mniej przyjaznym tonem do Wolfa. I w tym momencie Isolde przesunęła się w bok na tyle, na ile było to możliwe w ciasnej kanciapie, dając Wolfowi pole do manewru. W jej dłoni pojawiła się różdżka.
- Panowie, jesteście zatrzymani pod zarzutem handlu nielegalnymi substancjami odurzającymi. Radzę odpuścić sobie sztuczki i grzecznie pójść z nami - syknęła przez zęby, biorąc na muszkę wspólnika aptekarza, który sprawiał wrażenie bardziej agresywnego. Miała nadzieję, że stojący za jej plecami Wolfgang zrobi to samo ze starcem. Mullpepper wyglądał na zdenerwowanego i chyba rozważał kapitulację, ale jego młody wspólnik wyszczerzył zęby w drapieżnym uśmiechu.
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 676
  Liczba postów : 175
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyWto Lip 30 2024, 23:57;

To prawda, musieliśmy liczyć tylko na to, że nie będziemy mieć problemów. A jeśli byśmy mieli - zawsze razem lepiej wpaść do klatki pełnej wężów, lwów, mandragor czy innych czarnoksiężników z brooklynu niż rozdzielać się i mieć nadzieję na jeszcze większy łut szczęścia.
Na szczęście każdy z nas był na tyle doświadczony, że prędko rozgryzł działania drugiej osoby. Kiedy wyraźnie znudzony, a może raczej poirytowany trzpiotką naprzeciwko niego aptekarz wysłuchiwał co Isolde miała do powiedzenia, ja mogłem zabezpieczyć całe miejsce paroma niewerbalnymi zaklęciami. Po raz kolejny pogratulowałem nam w głowie doboru ról, bo sam nigdy nie wymyśliłbym tylu pomysłów na zrobienie komuś jakiejś wyimaginowanej imprezy. Więc od czasu do czasu rzucałem jej spojrzenia pełne niedowierzania, co przynajmniej dobrze odgrywało się w całej tej roli.
Ale powoli nasze oskarowe role miały dobiegać końca, bo oto zza zaplecza wyszedł kolejny mężczyzna. Mieliśmy już wszystko czego było nam potrzeba, więc czas było kończyć naszą maskaradę.
- Jej skarbem, dla mnie robi tę imprezkę - oznajmiam do wchodzącego mężczyzny z drapieżnym uśmiechem i już po chwili celuję schowaną pod łachmanami różdżką w kierunku aptekarza. Przybieram natychmiast swój obojętny wyraz twarzy i mimo charakteryzacji, moja mimika całkowicie się zmienia. Wyglądam jak ktoś spokojny oraz stonowany w przeciągu sekundy, uważnie pilnując mężczyznę z którym wcześniej rozmawialiśmy.

kosteczki:

______________________



.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5569
  Liczba postów : 2058
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptySro Lip 31 2024, 16:01;

Całe szczęście, że już lada chwila będą mogli wyjść ze swoich ról, bo Isolde zaczynało brakować pomysłów. Zasypywała aptekarza szczegółami dotyczącymi wystroju, przekąsek, listy gości, gier towarzyskich i innych atrakcji, jakie zaplanowała na imprezę swojego wymyślonego chłopaka. Sama nie wiedziała, skąd ten przypływ weny, ale dawała z siebie wszystko, trzepiąc językiem jak głupia i coraz bardziej wytrącając starca z równowagi. I bardzo dobrze. Miała nadzieję, że to Wolfowi wystarczy, by zabezpieczyć im tyły.
Aptekarz wyglądał na tak zaskoczonego nagłą zmianą tonu tej rozmowy, że nie sięgnął nawet po różdżkę, dzięki czemu Wolfgang miał nad nim niewątpliwą przewagę. Jednak jego wspólnik zaklął i cisnął w Isolde czymś, co sądząc po kolorze światła, mogło być Sectumsemprą, jednak aurorka bez trudu je odbiła, podobnie jak kolejne zaklęcie, które pomknęło w jej stronę. Fakt, że nie mieli pola manewru w tak ograniczonej przestrzeni, zdecydowanie utrudniał jej pojedynek, zwłaszcza że typ mógł się ukryć za regałem, podczas gdy ona nie miała takiej możliwości. Mimo wszystko bez większego wysiłku zniwelowała oba zaklęcia, którymi cisnął w nią przeciwnik, po czym posłała w jego stronę skromną drętwotę, która jednak spełniła swoje zadanie, sprawiając, że mężczyzna znieruchomiał. Is odetchnęła i spętała go łańcuchami - tak na wszelki wypadek.
- Zajmiesz się panem Mullpepperem? - zapytała swobodnym tonem Wolfganga, który trzymał na muszce przerażonego i chyba zrezygnowanego aptekarza. Sama podeszła do spetryfikowanego i spętanego czarnoksiężnika. - Kojarzę tę twarz. Ale dawniej parał się przemytem - skomentowała, po czym zwróciła się do starego aptekarza. - A teraz proszę nam grzecznie powiedzieć, gdzie trzyma pan nielegalne substancje. I nie radzę kręcić, bo jak pan pewnie wie, mamy swoje sposoby, a wlewanie siłą do gardła veritaserum to najprzyjemniejszy z nich - dodała niemal pogodnie. 


Kostki:
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 676
  Liczba postów : 175
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyCzw Sie 01 2024, 03:22;

Spoiler:

Rzuciłem wystarczająco zaklęć, żeby uniemożliwić wszystkim tutaj (w tym w sumie nam) próbę ucieczki. W tym czasie nasza szopka się kończy, a my musimy poradzić sobie z dwójką czarodziei. Idzie nam bardzo łatwo, a mi już w ogóle - najwyraźniej aptekarz kiedy zrozumiał z kim się mierzy, nawet nie podjął ryzyka. Dlatego niewerbalnym Expeliarmusem przywołuje do siebie jego różdżkę, po czym rzucam Icaliusa. Grube pnącza wychodzą z ziemi i oplatają łydki mężczyzny, a ja podciągam je zaklęciem jeszcze wyżej, by również przykuły jego dłonie do krzesła. Kątem oka zerkam na Isolde jak sobie radzi, ale nie ma problemów z pozbyciem się drugiego przeciwnika. To ja muszę odrobinę przesunąć się za nią, bo akurat obwiązuję pnączami starszego łobuza, a Sectumsempra o mało mnie nie musnęło. Aż patrzę na młodszego mężczyznę z lekką odrazą, jakby o mało nie pobrudził mojego nowego, fancy ubrania a nie próbował rozkrwawić nas w jakiejś kanciapie.
- Pan Mullpepper już jest gotowy do rozmów - oznajmiam, wskazując głową na mężczyznę przygwożdżonego do swojego krzesła i macham do niej jego różdżką, którą teraz bawię się w dłoni. Sam pozbywam się prostym finito swojej przydługiej, dość niewygodnej w moim odczuciu brody i przy okazji znikają moje poczerniałe zęby. Nadal oczywiście jestem stary, ale przynajmniej nie wyglądam już jak kompletnie niechlujny dziad.
- Miło że się znacie - stwierdzam również jakbyśmy byli na jakimś wieczorku zapoznawczym, a nie podczas akcji, a Is beztrosko zagaduje spętanego czarnoksieżnika. Jednak Mullpepper nie był specjalnie skory do zwykłej odpowiedzi. W ciasnym pomieszczeniu zaczyna roić się od nieprzyjemnych słów w której pojawia się tyle dziwek, szmat i innych tego typu odzywek w stosunku do Bloodworth, że aż wykrzywiam się z jawnym obrzydzeniem. Już dawno nie słyszałem tylu obrzydliwych epitetów. Podchodzę do mężczyzny, by stuknąć go delikatnie w ramię różdżką, a drugą ręką zasłaniam sobie usta, jakbym mówił mu sekret z dalszej odległości.
Aptekarz zaczyna poruszać wargami nie mogąc wyraźnie wypowiedzieć słowa, a może raczej zaczerpnąć oddechu. Opuszczam różdżkę, a ten krztusi się i uwiesza się na linach, łapiąc oddech.
- Jeszcze raz. Moja koleżanka o coś pytała - mówię spokojnie jakbyśmy dalej kontynuowali szkolny reunion.

______________________



.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5569
  Liczba postów : 2058
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyCzw Sie 01 2024, 10:15;

46+14=61 xDD

Isolde miała podobne odczucia względem ludzi, którzy używali Sectumsempry, zwłaszcza że na swoim prawym boku nadal nosiła pamiątkę po takim spotkaniu. Była dziwnie przekonana, że przesłuchanie, jakiemu w kwaterze zostanie poddany wspólnik Mullpeppera, nie będzie należało do szczególnie przyjemnych. Zabrała mu różdżkę, mimo że potraktowany drętwotą i łańcuchami nie stanowił zagrożenia.
- Doskonale - uśmiechnęła się lekko Isolde, widząc, jak zgrabnie Wolfgang przygotował im zaimprowizowaną salę przesłuchań. - O, od razu lepiej się prezentujesz - zażartowała, gdy jej kolega pozbył się paskudnych zębów i niechlujnej brody. Zawsze był tak wymuskany, że to przebranie wyjątkowo do niego nie pasowało, mimo że doskonale się sprawdziło, podobnie jak on sam.
Jej twarz pozostała nieporuszona, kiedy stary aptekarz obrzucił ją tyloma plugawymi wyzwiskami. W pewnym sensie była do tego przyzwyczajona i nie brała tego do siebie, mimo że zawsze ją to raziło i zdumiewało, jak wstrętnego języka używali niektórzy ludzie. Wolfgang upomniał go swoimi sposobami, które może nie były zbyt etyczne, ale za to na pewno skuteczne. Zresztą Wolf był profesjonalistą i Isolde ani przez chwilę nie wątpiła, że zrobi dokładnie tyle, ile należy. Mullpepper wreszcie złapał oddech i z niechęcią wymienił kilka skrytek.
- A można było tak od razu - skomentowała Isolde, podchodząc do kolejnych skrytek i ostrożnie je rozbrajając. Jedna z nich, bardzo klasycznie (zbyt klasycznie) ukryta za wyjątkowo paskudnym obrazem, wzbudziła w Isolde podejrzenia, dlatego najpierw zbadała ją zaklęciem na okoliczność klątw czarnomagicznych, ale gdy okazało się, że tego rodzaju zagrożenia nie musi się obawiać, ostrożnie ją otworzyła. W tym momencie ze skrytki wyleciało stado nietoperzy, które zaczęły wkręcać się jej we włosy, piszcząc okropnie i szamocząc się jak opętane. Isolde krzyknęła i zaczęła próbować pozbyć się zwierzaków, ale niewiele to dawało, bo celowanie we własną głowę drętwotą byłoby idiotyzmem, a rozhisteryzowane nietoperze rzucały się na wszystkie strony i kąsały jej palce, ilekroć próbowała po prostu siłą je wyplątać ze swoich włosów.
- Pomóż! - wyrzuciła z siebie pod adresem Wolfganga, czując, że w oczach ma łzy bólu. Mullpepper rechotał, wyraźnie zachwycony swoją drobną zemstą.
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 676
  Liczba postów : 175
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyCzw Sie 01 2024, 18:28;

- Bardzo męczące przebranie - stwierdzam z westchnieniem dotykając swojej gładkiej już brody, aczkolwiek nadal ze znacznie większą ilością zmarszczek niż zawsze. - Następnym razem się zamieniamy. Ty będziesz żebraczką na ulicy, a ja będę przygotowywał imprezę dla swojego chłopaka - oznajmiam, poprawiając włosy tak jak ona kiedy robiła swoje przedstawienie. Oczywiście mówię kompletnie niepoważnie, ale mam nadal stonowany ton jak zazwyczaj, nie pokazując wprost swojego żartu.
Niestety przekomarzanie się nie trwa zbyt długo, bo obrzydliwy aptekarz zaczyna napierać na Isolde okropnymi bluzgami. Dopiero po naszej krótkiej interakcji przerywa i pokazuje miejsce odpowiedniej kryjówki. Isolde była bliżej dwóch lokacji, więc nie idę się z nią przepychać bark w bark, tylko sprawdzam ewentualną obecność artefaktów czarnomagicznych oraz pilnuję Mullpeppera, chociaż ten i tak niewiele mógł zrobić.
Niestety jednak okazuje się, że powinniśmy zamienić się zadaniami, bo przynajmniej moje włosy nie mogłyby być tak opanowane przez nietoperze jak te Isoldowe! - Immobilus - rzucam zaklęciem w stronę Is, na tyle silnym że wszystkie nietoperze w jej włosach przestają się praktycznie poruszać. Doskakuję do kobiety i bardzo delikatnie przebieram palcami w jej włosach, pomagając sobie różdżką, by wyjąć wszystkich intruzów. - Już, prawie wszystkim, nic się nie dzieje. Dość ironicznie, nietoperze są też moim patronusem - mówię uspokajającym tonem, zarzucając ciekawostką by odwrócić jej uwagę od poprzedniej stresującej sytuacji. Tak to czasem bywa, że nie przerażają nas czarnomagiczne klątwy a chwila bezradności może być gorsza niż cała reszta rzeczy. Machnięciem różdżki wyrzucam zwierzęta za drzwi. - Ręce - proszę Bloodworth o wyciągnięcie, żebym ujął je wolną dłonią, a potem Vulnus alere leczę niewielkie pogryzienia, ale część z nich jest zbyt dotkliwa, więc prowizorycznie bandażuję ją pośpiesznie Vulnerra Ferre. Zerkam na Is z lekkim uśmiechem i poprawiam jej poczochrane włosy, przeczesując je długimi palcami, jakby ich ułożenie jakkolwiek ważne. Metodycznie przeszukuję na skrytkę czy nie ma tam nic więcej, wyjmuję wszystkie przedmioty i odwracam się w kierunku aptekarza. Już nie ma we mnie wcale uprzejmego współpracownika, który skrupulatnie poprawiał splątane pukle włosów. Jestem bezradny przy ewentualnych dalszych zagrywkach starszego mężczyzny, a to jest coś co rozpala mnie ze złości. Uwalniam teraz rękę mężczyznę z pnączy, łapię jego nadgarstek i kładę na biurku naprzeciwko niego, by wbić w nią różdżkę.
- Zrobimy tak powiesz nam wszystkie inne skrytki i dorzucisz nam gratis inne miejsce gdzie sprzedawali pyłek. I moja koleżanka mówią o veritaserum, ale może sobie odpuścimy, co? Połamię ci wszystkie kości za każdą złą odpowiedź, a potem naprawię, a jak się poskarżysz, zobaczymy komu uwierzą. Możemy nawet zrobić zakład.
Czy są to czcze pogróżki? Raczej tak, przemawia ze mnie złość i nawet jakbym chciał się na nim wyładować, to nie robiłbym takich rzeczy, żeby nie narazić Isoldy na późniejsze kłopoty. Jednak aptekarz stwierdza najwyraźniej, że nie ma co sprawdzać poziom mojej poczytalności i nawet ostrzega Isolde przed mini akromantulą, która ma być w ostatnim miejscu.

______________________



.
Powrót do góry Go down


Isolde Bloodworth
Isolde Bloodworth

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 30
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177 cm
C. szczególne : zjawiskowo długie nogi, blizna na prawym boku, arystokratyczny akcent, tytanowy pierścień (pierścień działania)
Galeony : 5569
  Liczba postów : 2058
http://czarodzieje.org/t5500-isolde-bloodworth#159733
http://czarodzieje.org/t5520-isolde-bloodworth
http://czarodzieje.org/t7230-isolde-bloodworth#204739
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Gracz




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyPią Sie 02 2024, 14:09;

Isolde prychnęła z lekkim rozbawieniem.
- Myślisz, że przebiłbyś moją imprezę? Dobre sobie - zażartowała, obserwując go z uśmiechem. Musiała przyznać, że jego zdolności aktorskie zrobiły na niej wrażenie, choć przecież znając przebieg jego kariery nie powinna spodziewać się niczego innego.
Gdyby Isolde wróciła do swojej zwykłej postaci, nietoperze nie miałyby takiego pola do popisu, bo jej proste, blond włosy nie stanowiłyby tak wdzięcznego obiektu ataku jak te, które wybrała sobie na potrzeby akcji - gęste, ciemne loki, w których nietoperze szamotały się bezładnie, piszcząc i drapiąc. To był zupełny koszmar, zwłaszcza że Isolde nie mogła sama sobie z nimi poradzić, nie widząc, co się dzieje i nie mogąc rzucić żadnego zaklęcia, które nie dotknęłoby jej samej. Była skazana na pomoc Wolfganga, który jednak wykazał się dużą przytomnością umysłu i taktem, ratując ją z opresji. Otarła łzy bólu, które pociekły jej po policzkach, ale wiedziała, że nie wygląda już ani profesjonalnie, ani nawet ładnie, choć na tym ostatnim nieszczególnie jej zależało. Nie chciała jednak wyjść na idiotkę, która nie radzi sobie z czymś tak banalnym jak nietoperze we włosach.
- Dziękuję... Tak? Moim wilk... Ale przypuszczam, że twój patronus nie wkręca się nikomu we włosy. To te cholerne loki... - mruknęła nieco ochryple, powoli odzyskując równowagę i rumieniąc się jak pensjonarka, bo czuła się szalenie niezręcznie. Mimo to posłusznie poddawała się zabiegom Wolfganga, mimo że ta bliskość była dla niej nieco niekomfortowa - co innego z Jaredem, jej partnerem, z którym pracowała przez ostatnie siedem lat... no ale chyba musiała się pogodzić z faktem, że jego sprawy prywatne przeważyły i nieprędko wróci do biura aurorów. Odetchnęła z ulgą, kiedy Wolfgang zajął się też jej pogryzieniami - w innej sytuacji pewnie by się nimi nie przejęła aż do zakończenia akcji, ale tak jak wcześniej to ona podejmowała decyzje, tak teraz to on dyktował warunki, a jako że zdobył jej zaufanie, nie sprzeciwiała się. - Dziękuję - powtórzyła, patrząc na niego z wdzięcznością i nawet nie protestując, kiedy poprawił jej włosy.
Nie protestowała, kiedy Wolf zagrał nieco bardziej brutalnie, jawnie grożąc aptekarzowi. Było jasne, że w sztuce "dobry glina i zły glina" jak zwykle to ona weźmie na siebie rolę "dobrego gliny". Wolf naprawdę potrafił być przerażający i Isolde zadała sobie w duchu pytanie, czy naprawdę poddałby podejrzanego torturom. Pewnie nie, był profesjonalistą, ale jego groźby wywarły odpowiednie wrażenie na Mullpepperze, dla którego przemoc była chyba najczytelniejszym językiem. Isolde na wszelki wypadek przywróciła sobie swoją zwykłą postać, po czym ostrożnie rozbroiła kolejne skrytki i wydobyła z nich wszystkie nielegalne substancje i artefakty, które Mullpepper poukrywał w swojej kanciapie.
- Świetnie. A teraz proszę nam podać nazwiska osób, które też zajmowały się handlem pyłkiem. I radzę współpracować - jak pan widzi, mój kolega jest nerwowy, a po żarciku z nietoperzami mnie też skończyła się cierpliwość - powiedziała lodowato Isolde, mierząc Mullpeppera takim spojrzeniem, że stary aptekarz po chwili wahania zaczął sypać. Isolde zanotowała nazwiska i adresy, po czym spojrzała pytająco na Wolfganga. - Coś jeszcze czy zwijamy ich do aresztu? - zagadnęła rzeczowo.
Powrót do góry Go down


Wolfgang Aniston
Wolfgang Aniston

Absolwent Slytherinu
Wiek : 30
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 189
C. szczególne : zapach czilli-pieprzowy z papierosów, eleganckie garnitury
Galeony : 676
  Liczba postów : 175
https://www.czarodzieje.org/t23014-wolfgang-aniston
https://www.czarodzieje.org/t23017-wolf#783747
https://www.czarodzieje.org/t23013-wolfgang-aniston#783606
Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8




Administrator




Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 EmptyPią Sie 02 2024, 16:05;

- Kiedyś to sprawdzimy - odgrażam się a propo naszych przyszłych imprez dla narzeczonych, chociaż prędzej miałbym faktycznie chłopaka niż robił komukolwiek jakieś - przyjęcie niespodziankę.
Tak naprawdę więc to nie Isolde wyglądała gorzej niż zwykle, tylko jej przebrana persona, a na pierwszy rzut oka nie była ona wcale podobna do Bloodworth na co dzień. A tak naprawdę, zakładałem że w ciągu naszych przyszłych akcji możemy wyglądać czy zachowywać znacznie gorzej w przyszłości, więc Is nie miała co się przejmować. Pewnie i tak jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny - zakładam że to ja będę bardziej narzekał kiedy tylko będę czuł się niekomfortowo.
- Wilk? Twój brzmi znacznie bardziej spektakularnie, nie nie powiem - stwierdzam, bo jakiś niewielki nietoperz przenoszący wiadomości nie wzbudza takiego zainteresowania jak jakiś piękny wilk.
Chwilę trwa naprawianie wszystkich strat przyniesionych przez nietoperze i chwilę muszę poświęcić na to, by Is wyglądała tak schludnie jak się dało w tych okolicznościach, bo inaczej bym nie wytrzymał. Jednak kiedy orientuję się, że za długo mamy skrócony między nami dystans, uciekam prędko grozić aptekarzowi.
Oczywiście następnym razem również możemy się zamienić - ja będę dobrym gliną, a ona złym, ale nie wiem kto wyglądałby mniej wiarygodnie w tych rolach. Co nie znaczy, że nie powinniśmy spróbować!
- Chodźmy już z tej nory, bierz tą kłodę i lecimy - stwierdzam, wskazując na związanego łańcuchami pracownika i łapię ramię Mullpeppera, zdejmuję barierę antyteleportacyjną. Całą wesołą czwórką lecimy do Ministerstwa.

/zt ja i Is

______________________



.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 QzgSDG8








Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty


PisanieApteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty Re: Apteka Mr. Mullpepper's  Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Apteka Mr. Mullpepper's

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Apteka Mr. Mullpepper's - Page 3 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
smiertelny nokturn
-