Niewielkie okna w tym budynku są dość drażniącym widokiem. Zza szyb na przechodniów spoglądają skurczone do granic możliwości głowy, które według plotek należą do niezadowolonych klientów sfiksowatego sklepikarza. Jednak plotki plotkami, a to tylko wybitnie upiorny wystrój. Tu bowiem jesteś w stanie dostać całkiem przydatne rzeczy.
Dostępny asortyment:
► Dźwięk niezgody - 30 G ► Taśma obłudy - 80 G ► Amulet Uroborosa - 80 G (trudny do zdobycia; zobacz kości poniżej) ► Światełko dźwiękowe - 90 G ► Amulet "Kamienia filozoficznego" - 100 G (trudny do zdobycia; zobacz kości poniżej) ► Mapa historyczna - 200g
1, 6 - chyba przypadłeś sprzedawcy do gustu, bo bez problemu podaje ci to, czego chcesz 2, 3 - sprzedawca twierdzi, że obecnie nie mają tego przedmiotu na stanie, ale możesz spróbować za tydzień 4, 5 - sprzedawca dziwnie na ciebie patrzy i twierdzi, że nigdy czegoś takiego nie oferowali
Uwaga! Przedmiotów trudno dostępnych nie można kupować listownie!
Aurora Therrathiel
Wiek : 29
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 170
C. szczególne : Znamię w kształcie listka na barku, tęczówki zlewające się ze źrenicami
Wychodząc z mojego poddasza na Nokturnie zahaczyłam o sklep Noggina licząc, że uda mi się odnaleźć tutaj coś przydatnego podczas najbliższej przygody. Zależało mi na czymś związanym z opieką nad magicznymi stworzeniami - najchętniej nabyłabym amulet Uroborosa, nie byłam jednak pewna czy sprzedawca będzie skłonny mi go odsprzedać. Weszłam do sklepu i nie siląc się na zbędne ceregiele obdarzyłam mężczyznę poważnym powitaniem, po czym zapytałam o upragniony przedmiot. Ku mojemu zdziwieniu sprzedawca okazał się zdecydowanie bardziej przychylny niż oczekiwałam i bez problemu podał mi przedmiot. Opuściłam miejsce z lżejszą sakiewką, ale zadowolona.
Kostka: 1
/zt
Nathaniel Bloodworth
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Choć zdawać by się mogło, że Nokturn nie jest najprzyjemniejszym miejscem do powolnych spacerów, ostatnimi czasy nie była to dla niego rzadkość. Interesowały go przede wszystkim księgi, czasem zerkał też na przedmioty - te wzbudzające większy i mniejszy niepokój. Popalając papierosa, zatrzymał się przed witryną sklepu Noggina i Bonce'a, lustrując wzrokiem to co dostrzegał przez niezbyt czystą szybę. Wizyta w Ministerstwie w celu odnalezienia córki Moersa zbliżała się wielkimi krokami i bardzo prawdopodobne, że przyda mu się kilka drobnych, ułatwiających życie gadżetów. Wszedł do środka i na powitanie skinął głową sprzedawcy; przez moment oglądał wyposażenie sklepu, aż ostatecznie wybrał światełko dźwiękowe i taśmę obłudy - nigdy nie wiadomo, czy nie okażą się przydatne. Odliczył odpowiednią sumę i zostawił ją sprzedawcy, wychodząc z nowymi przedmiotami w kieszeni.
Wejście na Nokturn:kostki Przedmiot trudny do zdobycia:kostki
Wypad na Śmiertelny Nokturn nie był szczytem jej marzeń jeśli miałaby się zastanawiać co by chciała robić w wolny weekend. Tym gorzej, że w głowie zamiast zwyczajnej przejrzystości (by nie pokusić się o stwierdzenie, że głupota jest błogosławieństwem braku pogmatwania w myślach) między uszami plątał się jej węzeł gordyjski utkany z problemów. Konstantyna, ojciec, matka, siostry, Gunnar, Freya, Cassius, ten drugi Cassius, Caelestine i ona po środku żonglująca nieumiejętnie swoją mało rozwiniętą podzielnością uwagi. Ubrana w ciepły płaszcz jakby już była na progu ciężkiej choroby, coś ją łamało w kościach od tygodnia, a tarzanie się pół-nago po glebie na Halloween wcale nie było rozsądne, wślignęła się niepostrzeżenie na ulicę i chyba tylko dlatego, że nie była sama nie popuściła w spodnie ze stresu. Gdy tak mknęli pod osłoną nocy nie mogła odpędzić od siebie myśli, że ktoś ich obserwuje i to wcale nie w ten śmieszny sposób, w jaki fani mogli obserwować swoich idoli. Poprawiła obleczoną w rękawiczkę dłonią kołnierz chowając w nim pół twarzy aż po nos i szybko skręciła w te bardziej oświetlone uliczki parszywej dzielnicy. - Kto by pomyślał, że jedyny jubiler w okolicy znajduje się w tak gównianym zakamarku koziej dupy... - mruknęła niewyraźnie. Niewielki dzwonek zaanonsował ich przybycie, choć sprzedawca wcale niechętnie podniósł wzrok na blondynkę, mimo nieustępliwości jej spojrzenia. Wyciągnęła z kieszeni pieniądze robiąc najgroźniejszą minę jaką potrafiła i choć spzedawca zgodził się przehandlować poszukiwany przez nią przedmiot za sowitą opłatą, nie mogła oprzeć się wrażeniu, że to nie z powodu jej groźnej miny, a dlatego, że za plecami sterczał jej wysoki jak brzoza człowiek-zagadka o spojrzeniu bazyliszka. Już ona znała dobrze to bazyliszkowe spojrzenie. Ale przecież nie będzie narzekać, tak? Kupiwszy Amulet Uroborosa odliczyła umówioną kwotę i wyszli.
z/t
Alexander D. Voralberg
Wiek : 39
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 198
C. szczególne : wysoki i wychudzony | blady | blizny wokół ust i na twarzy | nienaturalnie białe oczy i mogące wywołać niepokój spojrzenie
chciałbym zamówić jeden egzemplarz rozmachu grubej damy. Pieniądze załączam w sakiewce, adres zaś jest zanotowany na odwrocie koperty. Będę zobowiązany, jeżeli zrealizują Państwo moje zamówienie w ekspresowym tempie.
Ezra T. Clarke
Felinus Faolán Lowell
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 178
C. szczególne : Na prawej dłoni nosi Sygnet Myrtle Snow i Pochłaniacz Magii. Spokojne spojrzenie, łagodna aparycja.
Lowell rzadko kiedy witał na Nokturnie ze względu na to, że nie przepadał za tym miejscem. Kojarzyło mu się z naprawdę wieloma złymi rzeczami, dlatego nie wstępował tutaj bez określonego powodu, dla którego mógłby wpaść w kolejne problemy. Tym razem skupił się na świątecznych zakupach, choć oczywiście odziany był przede wszystkim w coś, co nie wyróżniało go specjalnie z tłumu. W ciągu tego roku zmienił się całkiem sporo - przestał być przede wszystkim nieodpowiedzialny. Teraz nie chodził bez jakiegokolwiek przygotowania, bo choć i doświadczenie miał spore w najróżniejszych walkach, tak nie zamierzał w ogóle podejmować się tego ryzyka. Po prostu. Szanował siebie i zdrowie innych, choć wiadomo, że nie zawsze jest taka możliwość. Wstąpił zatem do jednego z popularnych sklepów mieszczących się na ulicach Śmiertelnego Nokturnu, odpychając do tyłu całkiem spore, częściowo metalowe drzwi. Szukał mapy historycznej, która mogłaby stanowić idealny prezent dla kumpla, z którym miał okazję spędzać nudne dyżury bądź wolne okienka przede wszystkim w pokoju nauczycielskim. Słysząc o tym przedmiocie, nie zamierzał specjalnie się zastanawiać; nie dość, że był on całkiem interesujący, to jeszcze mógł się przydać Vinzentowi. Proste otrzepanie płaszcza z kurzu, głęboki wdech i rzucone w umyśle "miejmy to z głowy" pozwoliły mu pójść o krok dalej. Lowell podszedł tym samym do sprzedawcy, pytając o magiczną mapę, na którą polował już od dłuższego czasu. Jak się okazało - owszem, była. Znajdowała się, istniała. Kwestia sprawdzenia, czy to aby na pewno ten egzemplarz, a przede wszystkim dogadania ceny. Jak się okazało, pergamin działał znakomicie, a więc były Puchon mógł przejść do procesu realizacji zakupu. Dwieście galeonów może i było nieco zatrważającą kwotą, ale przecież pieniędzy do grobu ze sobą nie weźmie, prawda? Tak oto schował przedmiot, znikając z cichym trzaskiem z ulic przebrzydłych i przemokłych, gdzie cień przeszłości ciążył na nim bardziej, niż mógłby się tego spodziewać.
[ zt ]
Ezra T. Clarke
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Nie mogąc zdobyć się na faktyczną wizytę na Śmiertelnym Nokturnie, wykonała najszerszy research, jaki tylko mogła, by złożyć zamówienie na pewien przedmiot, cóż, listownie. Spodziewała się nawet, na ewentualność, że zostanie przez sprzedawcę oszukana i zamówiony przez nią szklany skarabeusz nigdy do niej nie dotrze (podobnie jak dołączone do listu pieniądze), ale postanowiła zaryzykować, bo przecież do odważnych świat należał, a ona była Gryfonką, czyż nie?
Szanowni Państwo,
Pragnę zamówić jeden egzemplarz szklanego skarabeusza, który podobno znajduje się w Państwa ofercie. Do listu dołączam odliczoną kwotę galeonów - jeśli cokolwiek byłoby niezgodne z Państwa założeniami, proszę o informację.