Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 26 z 29 Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27, 28, 29  Next
AutorWiadomość


Rose Stuner
avatar

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : I
Wiek : 28
Galeony : -16
  Liczba postów : 974
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptySob 12 Cze - 13:02;

First topic message reminder :


Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Dziurawy Kocioł mieszczący się przy ulicy Charing Cross Road jest jednym z najpopularniejszych czarodziejskich barów, wszystko za sprawą znajdującego się na jego zapleczu przejścia na ulicę Pokątną. Jest to spory bar mieszczący wiele stolików. Zawsze można tu spotkać dużo osób, a wśród nich zapewne trafi się ktoś znajomy. Na piętrze można wynająć tu niedrogo pokój. Natomiast znajdujące się na półkach różnorakie trunki od rumu po whisky, kuszą klientów.

Jagodowy jabol
Smocza Krew
Stokrotkowy Haust
Różowy Druzgotek
Ognista Whisky
Sherry
Malinowy Znikacz
Rum porzeczkowy
Papa Vodka
Tuică
Uścisk Merlina
Piwo kremowe
Dymiące Piwo Simisona
Boddingtons Pub Ale
Wino z czarnego bzu
Rdestowy Miód
Łzy Morgany le Fay

Boginy - 10g
Volde-Morty - 12g
Feniksowe – 13g
Lordki – 13g
Magia 69 – 14g
Pocałunek Dementora – 13g
Wynajęcie pokoju na dobę – 15g
Danie dnia (zapytaj obsługę)

Rozliczeń dokonuj w tym temacie.

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


George Walker
George Walker

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 38
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 177
C. szczególne : intensywny zapach cygara na ubraniu, dobrej jakości ubrania, spod kołnierza, przy szyi wystaje gruba warstwa bandażu.
Galeony : 167
  Liczba postów : 265
https://www.czarodzieje.org/t20293-george-walker#636736
https://www.czarodzieje.org/t20294-skrytka-pocztowa-g-w#636761
https://www.czarodzieje.org/t20292-george-walker#636733
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPon 13 Wrz - 16:58;

Wyprostował ramiona i popatrzył z uwagą na swojego rozmówcę.
- To nie są "nasze skarby" tylko nieznane artefakty różnych osobistości na świecie, a niektóre przynależą do określonych państw. Nie strzeżemy ich dla kaprysu, Nathanielu, a dla bezpieczeństwa innych. - pozwolił sobie doczepić się do jego słów i konkretnie na nie odpowiedzieć bowiem wyczuł w jego postawie poirytowanie odmową, której wszak niejako się spodziewał. Jak można przypuszczać, że "od ręki" miałby dopuścić kogoś obcego do badanego artefaktu? Muszą ku temu zostać powzięte skomplikowane środki ostrożności, ot. Mimo wszystko rad był za powrotem do omawianego tematu bowiem jednak chciał uzyskać chociażby wstępne informacje dotyczące pisma. Pamiętał wszak, że dzisiejsze spotkanie jest jedynie konsultacją (stąd jego przebieg możliwy był poza bankiem) między dwoma Biurami.
Z uwagą przyglądał się fotografii naszyjnika jednak nazwy dialektów niewiele mu mówiły. Zaciekawiło go jednak pojawienie się słowa "centaury". Odrzucenie tej opcji nieco upraszczało diagnostykę jednak pozwolił sobie zapisać w papierach zalecenie sprawdzenia ile wspólnego z centaurami ma sposób wykonania naszyjnika. Z tego co mu było wiadomo to centaury preferowały biżuterię bazującą na kościach bądź specjalistycznych, zaczarowanych przez nich kamieniach.
- Ten naszyjnik przez pewien okres czasu znajdował się w specjalnej szkatule, w której nie było dostępu do powietrza, a to z reguły niejako konserwuje przedmioty i sprawia, że albo nie ulegają zniszczeniu albo postępuje to w znacznie wolniejszym okresie. Jeśli znajdziemy tam ślady czaru ochronnego przed czynnikami postarzającymi to wtedy można wziąć pod uwagę tak wczesne wykonanie tego przedmiotu. - rozważał bowiem jednak odpowiednie przypisanie daty stworzeniu artefaktu ułatwia wiele aspektów. Oparł łokieć o stolik i ujął pergamin w dwa palce, uniósł go w kierunku blasku płonącej lampy i przyglądał mu się z zastanowieniem.
- To ciekawe spostrzeżenie, celowe użycie starego języka z innych czasów, aby utrudnić rozpoznanie... nie mam pojęcia jednak co miałoby to na celu, ale przekażę to rzeczoznawcom. - skinął głową w niemym podziękowaniu.
- Mniej więcej ile czasu zajmie przetłumaczenie tego tekstu? - zapytał, przechodząc na uprzejmy ton, aby nie myślał, że wywiera na nim presję. Ot, chciał dowiedzieć się kiedy mniej więcej spodziewać się pierwszych tłumaczeń.
Powrót do góry Go down


Nathaniel Bloodworth
Nathaniel Bloodworth

Absolwent Slytherinu
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 190 cm
C. szczególne : Lewa ręka: pochłaniacz magii, sygnet rodu | prawa ręka: od łokcia w dół pokryta paskudnymi bliznami, runiczne tatuaże na ramieniu | blizna pod łopatką
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 1052
  Liczba postów : 2439
https://www.czarodzieje.org/t17075-nathaniel-bloodworth#476657
https://www.czarodzieje.org/t17080-nathaniel-bloodworth#476778
https://www.czarodzieje.org/t17070-nathaniel-bloodworth
https://www.czarodzieje.org/t22257-nathaniel-bloodworth-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptySob 18 Wrz - 20:24;

Spojrzał na niego krótko, acz intensywnie i uniósł kącik ust w ironicznym uśmiechu z miną mówiącą jasno „jak sobie życzysz”. Nie zgadzał się z nim – nie musiał. Mieli wspólne interesy i właściwie tylko to ich tutaj przyprowadziło. Nie zamierzał wytrwale dążyć do wygranej, która i tak nie wiązała się z żadnym profitem poza racją. Kogo obchodziło, kto ma rację?
Był sceptycznie nastawiony do tej współpracy, ale byłby kłamcą, gdyby uznał, że przedmiot nie zaciekawił go ani odrobinę. Wręcz przeciwnie, naprawdę przykuł jego uwagę i pomimo początkowego niezadowolenia nie mógł się doczekać kiedy w końcu będzie mógł usiąść do tłumaczenia.
— Jako szyfr, żeby zabezpieczyć treść przed niepożądanymi osobami albo wręcz przeciwnie, w celach estetycznych. Ludzie lubią otaczać się rzeczami, które sprawiają, że wyglądają na mądrzejszych, używać słów, których nawet nie rozumieją. — Rzucał pomysłami, co jasno wskazywało, że mimo wszystko zaangażował się w sprawę. W końcu jednak przystopował, zaciągnął się dymem i spojrzał na George'a. — To tylko moje przypuszczenia, pomysły, które Ci podsuwam. Nie jestem profesjonalistą, ja tylko tłumaczę. Ideologię musicie dorobić sobie sami, nie jestem w stanie Was w tym wyręczyć. I tak byście tego nie chcieli — machnął ręką, tym razem niechcący czyniąc przytyk do rzeczoznawców. Cóż tu dużo mówić, wśród tłumaczy uchodzili za grono hermetyczne i zawierające wyłącznie jednostronną współpracę.
— Niemniej wydaje mi się, że to ma sens. — Dodał po chwili zastanowienia. Zgniótł wypalonego papierosa na dnie popielniczki, którą odłożył na krzesło obok. Wsunął głębiej swoje krzesło i ze zmarszczonym czołem na chwilę zamilkł, dokładniej analizując tekst. — Jestem w stanie wyłuskać kilka słów na podstawie współczesnego angielskiego i łaciny i wydaje mi się, że to amulet ochronny. Możliwe, że coś na zasadzie naszyjnika Ariadne, podejrzewam, że o nim słyszałeś. Tekst wspomina o łzach, wygląda to tak, jakby zamykało się je w środku? — Gdybał, niestety. Potarł kłykciami skroń, intensywnie myśląc nad tłumaczeniem, choć oczywiście bez odpowiednich materiałów pomocniczych nie był w stanie wiele zrobić w tym temacie.
Z zamyślenia wyrwało go dopiero pytanie mężczyzny. Podniósł głowę.
— W pełni? Do końca tygodnia pojawi się na Twoim biurku, choć zakładam, że wcześniej. To nie jest długi tekst, ale chcę wykluczyć możliwość pomyłki. Wiesz, dla bezpieczeństwa innych. — Uniósł brew z rozbawieniem, choć poza spojrzeniem niewiele je zdradzało.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 2 Lis - 22:14;

/w innym czasie

Nie uciekł i to było najważniejsze. Dał jej szansę na rozmowę przy drinku a ona miała kilka minut, żeby pozbierać myśli. Zamówili dwie ogniste i znaleźcli sobie miejsce w rogu sali, z dala od tłumu. Wiedziałą, że prędzej czy później będzie musiała mówić, zastanawiała się tylko, od czego może zacząć.
- Pewnie masz sporo pytań - zaczęła powoli i uśmiechnęła się do kelnerki, kiedy otrzymali swoje drinki. - Może zaczne od ogółów? Masz trójkę rodzeństwa, mnie i dwóch młodszych braci. Wychował nas ojciec, chociaż ty pamiętasz... no, pamiętałeś też mamę - w końcu rodzina była chyba ważniejsza, niż magia, chociaż nie miała pojęcia, co jest ciekawsze z perspektywy Dominika. Pewnie cały ten świat, który teraz wydawał mu się pokręcony. Czy ta jego utrata pamięci i wyobrażanie sobie, że jest mugolakiem to była jakaś karma, która spadła na ich rodzinę za gardzenie takimi osobami? Emily zdecydowanie rozumiałaby czemu akurat oni, ale nie czemu akurat Dominik, który był jednym z normalnych. - Ty i Viro, twój brat, skończyliście już szkołę, Hogwart, ale ja i Charlie jeszcze tam studiujemy. Merlinie, naprawdę nie wiem jak to wszystko streścić - westchnęła, słysząc jak bezsensownie brzmiały te pojedyncze, uogólnione informację. Ale jak inaczej? Mogła pokazać mu zdjęcia, może nawet konkretne wspomnienia, ale to i tak nie odda tego wszystkiego, co przeżył.
Powrót do góry Go down


Dominik Rowle
Dominik Rowle

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : Blizna na skroni po wypadku w szwajcarskich górach.
Galeony : 828
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t16222-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t16225-ingrid#444516
https://www.czarodzieje.org/t16223-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t20933-dominik-rowle-dziennik#670860
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 2 Lis - 22:43;

Bar przedstawiał taki widok, jaki można sobie wyobrazić, gdy się patrzy na wejście. Nie było to miejsce eleganckie, ale tak naprawdę też nie bardzo obskurne. Dominik poczuł się tu nawet dość swojsko i anonimowo. Zdecydowanie tego teraz potrzebował. I tej whisky, którą mu obiecała jego towarzyszka. W końcu mógł ująć szklankę w dłoń i od razu pociągnął spory łyk. Alkohol podrażnił mu gardło, a smak był... Kurczę, dużo lepszy niż jego ulubiona do tej pory whisky.
- Świetna - wyrwało mu się z podziwem. Odstawił szklankę na stolik z cichym stuknięciem. Teraz ta trudniejsza część, czyli trochę historii.
Spojrzał na dziewczynę zaskoczony. No proszę, poza nią, ma jeszcze braci.
- Czyli jestem najstarszy - mruknął, jakby chciał sobie powoli układać pewne fakty. Wysłuchał jej do końca, zanim zadał swoje pytania. Nerwowo postukał palcami w blat.
- Viro... Dziwne imię - stwierdził i przy okazji tematu uświadomił sobie inną rzecz. - A ty jak masz na imię? Jest Viro, Charlie i...? - spojrzał na nią wyczekująco. - No i jest szkoła dla czarodziejów. Mogłem się w sumie spodziewać. I ja ją ukończyłem? - zapytał z niedowierzaniem. Boże, jakie to trudne. Wydawało mu się, że gdy już odnajdzie choć jedną osobę, która go znała, to wszystko nagle sobie przypomni. Naiwny. Fakt niepamięci jest bardzo irytujący. Co jeśli nie przypomni sobie chociażby czasu spędzonego w tej szkole? Przecież na pewno miał jakieś przygody, kolegów, może miłości... Jak miał żyć bez wspomnień, które są podstawą bytności mentalnej człowieka? Ścisnął mocniej szklankę i ściągnął gniewnie brwi.
- I kto to jest Merlin? - powiedział do siebie ze złością, jakby to wszystko była wina tego tajemniczego osobnika.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPon 8 Lis - 22:52;

No jasne. Nawet się nie przedstawiła. To było dziwne, konieczność tłumaczenia mu najbardziej podstawowych faktów. Mogliby tak spędzić cały dzień, a raczej kilka tygodni. To zdecydowanie było coś, co trzeba było zaplanować. Dominik musiał wrócić do domu i spędzić jakiś czas oswajając się z sytuacją, poznając wszystkich, powoli przypominając sobie fakty. Potrzebował odpoczynku i znajomych, a raczej nieznajomych twarzy wokół. Czuła, jakby świat czasu nie gadała z Charliem i to był właśnie moment, żeby to przerwać. Zrobić prawdziwe rodzinne zebranie po to, żeby pomóc Dominikowi.
- Tak. Potem pracowałeś jako tatuażysta. Ja trochę tatuuje. Mugole chyba też mają taki zawód, tylko nasze tatuaże często się ruszają - wyjaśniła, uznając, że najłatwiej będzie mówić o tym, co akurat przyjdzie jej do głowy i wyniknie z rozmowy. Przydatne też mogłyby być albumy ze zdjęciami, a może też wspomnienia pokazane w myślodsiewi? Już powoli tworzyła w głowie plan jak to wszystko doprowadzić do porządku. - O, nie, Merlinem się nie przejmuj, to taki znany czarodziej z dawnych czasów, ale używa się tego raczej jako takie powiedzenie. Mugole chyba mają jakieś podobne, nie jestem pewna jakie... ale to trochę takie wyrażenie bezradności w tym wypadku - wyjaśniła po krótce, bo historia magii nie była teraz priorytetem, zwłaszcza, że nawet wielu czarodziei bez amnezju znało ją słabo. Na doszkalanie się w takich dziedzinach przyjdzie jeszcze czas. Póki co ambicją było poznanie twarzy własnej rodziny.
- Z dobrych wiadomości, czarodzieje mogą oglądać wspomnienia innych w takiej specjalnej... misie powiedzmy. Wiadomo, to będzie tylko ułamek, ale mogę ci chociaż pokazać te, które dotyczą naszej dwójki. Postaram się ich za mocno nie przefiltrować, chociaż niektóre kusi - pokręciłą głową, chociaż niewątpliwie akurat z Dominikiem miała zdecydowanie więcej tych pozytywnych i jedynie większe rodzinne sceny nie były czymś, co przynajmniej ona chciałaby przeżywać raz jeszcze. - Powinieneś wrócić i zostać w domu. Albo jeśli wolisz u mnie w mieszkaniu. Z czasem, na spokojnie wszystko sobie przypomnisz, możemy też popróbować jakichś zaklęć - zamyśliła się i wzięła łyka whisky, zastanawiając się, czy zna jakie konkretne a jak nie, to kogo może zapytać o radę. To była sytuacja, nad którą dało się zapanować i to w tym całym nieszczęściu cieszyło Emily. Wszystko było w ich rękach i nie musieli bezradnie znosić skutków tej amnezji. Z takimi kryzysami radziła sobie dużo lepiej.
Powrót do góry Go down


Dominik Rowle
Dominik Rowle

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : Blizna na skroni po wypadku w szwajcarskich górach.
Galeony : 828
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t16222-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t16225-ingrid#444516
https://www.czarodzieje.org/t16223-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t20933-dominik-rowle-dziennik#670860
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 9 Lis - 22:40;

Tatuażysta. Kolejny szok. Ale... całkiem miły. Czasem świerzbiły go ręce, aby złapać za ołówek, ale miał tyle innych rzeczy na głowie, że nigdy nie spróbował. Ewentualny wolny czas spędzał, szwędając się po górach; sprawił też sobie aparat, aby uwiecznić piękno szwajcarskiego krajobrazu (o, ironio, gdyby wiedział, że to pasja fotografa przywiodła go do Szwajcarii i pośrednio stała się powodem jego amnezji, to ciekawe, czy tak chętnie pstrykałby te zdjęcia...). Stwierdził nawet, że całkiem nieźle mu te zdjęcia wychodzą. Jednak za ołówek w końcu nie miał okazji złapać. Sam nie wiedział więc nawet, że umie rysować. No bo skoro jest tatuatorem to chyba umie, prawda? Często przyglądał się swoim tatuażom, zastanawiając się kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach je zrobił. A może niektóre z nich robił sam, podczas nauki? Coś drgnęło w jego sercu. Poczuł, że chciałby jak najszybciej dowiedzieć się, czy potrafi rysować i tatuować.
- Wow - odezwał się w końcu. - Nawet nie wiem, o co teraz zapytać. - Pokręcił głową i położył łokcie na stole, podpierając brodę dłońmi. - Myślisz, że... - zaczął nieśmiało - przyjęliby mnie z powrotem, gdybym przypomniał sobie sztukę tatuażu? - zapytał, spoglądając na dziewczynę. Niemal zapomniał o magii, gdy usłyszał, że zajmował się ozdabianiem ludzkiego ciała. Zwłaszcza, że miał i tak zamiar znaleźć pracę niedługo po przyjeździe. Oszczędności w końcu kiedyś się skończą. Więc dlaczego nie spróbować w tym, co już robił? Gdy dowie się, że jest właścicielem studia... Chyba padnie.
Nie ciągnął tematu Merlina, tak samo jak Emily stwierdził, że są teraz ważniejsze rzeczy. Na przykład to, o czym mówiła teraz. Nie no, można oglądać wspomnienia? Czy czarodzieje umieją wszystko? To jednak pozwoli mu uwierzyć do końca w to, co się właśnie działo w jego życiu. Czuł, że ma w głowie coraz większy mętlik i chyba powinien odpocząć.
- Tak zróbmy. Może te wspomnienia choć trochę pomogą mi nie czuć się jak idiota - mruknął, kręcąc głową. Podniósł ją, gdy wspomniała o domu. Na razie zatrzymał się w hotelu, ale skoro okazało się, że mieszkał gdzieś tutaj, w Londynie, to może powinien tam wrócić. - Mam swoje mieszkanie? - zapytał. Gdy uzyskał odpowiedź twierdzącą, zadał kolejne pytanie:
- Masz do niego jakieś zapasowe klucze? Podejrzewam, że miałem swoje, ale... - Wymownie wzruszył ramionami. Czuł, że zbliża się koniec jego wytrzymałości dzisiaj. Głowa mu pękała, a na tego rodzaju ból nie pomagały żadne tabletki. Wypił trunek w swojej szklance do dna.
- Chyba potrzebuję odpoczynku. Przepraszam za kłopoty i wybacz, jeśli moje zachowanie nie wskazuje na radość ze spotkania, ale muszę to sobie wszystko poukładać. Mimo wszystko, to, że pierwszą osobą, którą spotkałem byłaś właśnie ty, to chyba cud. Albo przeznaczenie. Albo jedno i drugie. W każdym razie - wziął głęboki wdech - może przełożymy naukę i resztę wiedzy, którą powinienem posiąść, na za parę dni? - zaproponował. - Tak bardzo chciałem odnaleźć przeszłość, a teraz, kiedy znalazłem, to uciekam. Jednak nie spodziewałem się, że będzie tak... abstrakcyjna - stwierdził z braku lepszego słowa.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 16 Lis - 15:44;

Dominik jej zdaniem zdecydowanie za bardzo się spieszył. Pewnie przemawiała przez nią nadopiekuńcza siostra, ale chciała, żeby najpierw oswoił się z myślą o tym wszystkim, zanim zacznie zastanawiać się nad powrotem do pracy. Nie wątpiła jednak, że talent musiał mu zostać, nie było opcji, żeby amnezja pozbawiła go także tego.
- Właściwie to ty masz swoje studio, twój kolega się nim zajmował. Mógłbyś wrócić w każdej chwili, ale może... Poczekaj trochę, pewnie potrzebujesz czasu żeby to wszystko przyswoić. Potem najwyżej swój pierwszy tatuaż przećwiczysz sobie na mnie - zaproponowała, żeby nie trafiło na jakiegoś obcego klienta, który będzie miał pretensje, że coś poszło nie tak. Ona miała o tyle dobrze, że zaczynając, miała Mefa, który pozwolił jej na tego typu rozgrzewkę. Oczywiście Mef miał dużo bardziej ryzykowną sytuacje bo Emily nigdy wcześniej nie tatuowała, a u Dominika to była kwestia przypomnienia a pamięć w mięśniach musiała zostać.
- Masz, ale... - zerknęła na niego niepewnie. Prawdę mówiąc, nie chciała odsyłać go samego do mieszkania pełnego magicznych sprzętów, których działania nie pamięta. Jeszcze coś go przestraszy. Z drugiej strony może nie czułby się komfortowo w domu pełnym - w jego umyśle - obcych ludzi. Sama zresztą tez nie za bardzo lubiła tam ostatnio zachodzić. - Jasne, rozumiem, nie ma się co spieszyć. Tylko nie jestem pewna, czy to dobry pomysł, żebyś zostawał całkiem sam. Może jednak przenocujesz u mnie? Albo jeśli wolisz, ja u ciebie? Może cię zaskoczyć pare rzeczy i pewnie nie powinieneś póki co całkiem sam wychodzić z domu - zasugerowała, nie chcąc, żeby poczuł się przytłoczony, ale jednak bojąc się puszczać go w normalny świat, kiedy nie miał o nim żadnej wiedzy. Zresztą, po tym wszystkim zwyczajnie bałą się znowu go stracić z zasięgu wzroku.
Powrót do góry Go down


Dominik Rowle
Dominik Rowle

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 187
C. szczególne : Blizna na skroni po wypadku w szwajcarskich górach.
Galeony : 828
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t16222-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t16225-ingrid#444516
https://www.czarodzieje.org/t16223-dominik-rowle
https://www.czarodzieje.org/t20933-dominik-rowle-dziennik#670860
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 16 Lis - 18:17;

Złapał chwilowego laga mózgu, zanim dotarło do niego, co właśnie powiedziała Emily.
- Mam... co? Mam własne studio? - zapytał z niedowierzaniem i uniósł wysoko brwi. Wow. Właściwie nie wiedział, jak ma zareagować. To... niesamowite. Znowu pożałował, że los pozbawił go pamięci. Wygląda na to, że całkiem się spełniał w życiu. Praca jako tatuator to już coś, ale właściciel studia? Naprawdę musiało mu się dobrze ułożyć. Emily jednak próbowała nieco ostudzić jego podekscytowanie, no i chyba miała rację.
- To prawda - przyznał. - Właściwie cały czas wydaje mi się, że to jakiś żart - dodał, choć właściwie już uwierzył, że to dzieje się naprawdę. Zaawansowana technologia nie jest jednak aż tak zaawansowana...
Dobra, dowiedział się, że ma własne studio, więc fakt własnego mieszkania już go nie zdziwił. Emily jednak zawiesiła głos, więc zaczął sobie wyobrażać, że spotkały je pożar, tsunami, trąba powietrzna czy inna bomba, które spowodowały, że jego dom przestał istnieć. Odetchnął, kiedy siostrze chodziło tylko o sam fakt zostawienia go samego. Tylko że on chyba tego właśnie teraz potrzebował.
- Nie bój się, mimo mojej niewiedzy na podstawowe kwestie, jestem dorosły. Dam sobie radę - powiedział, kiedy zobaczył niepewny wyraz jej twarzy. - Potrzebuję teraz chwili samotności - dodał jeszcze. - Ale podejrzewam, że będę jeszcze potrzebował pomocy. Wiesz... - zawahał się - ze zgromadzeniem jakichś potrzebnych mi do życia rzeczy i... z pracą... No i w ogóle - zakończył kulawo i wyciągnął telefon, żeby zająć czymś ręce. - Mogę ci podać numer telefonu... Chyba że macie jakiś inny sposób komunikacji? - Spojrzał na Emily pytająco. Dominik, przed utratą pamięci, bardzo lubił kulturę mugolską, interesował się ich technologią i ułatwieniami życia. Ironia losu spowodowała, że teraz wiedział dużo więcej na ten temat niż o świecie magicznym. Przez ostatnie parę miesięcy żył jak człowiek niemagiczny, nie mając pojęcia, że magia w ogóle istnieje. Zamiast uczyć się świata mugolskiego, musiał teraz uczyć się tego, w którym się urodził i znał kiedyś od podszewki. Cóż za paradoks. Wobec tego nie wiedział, jak czarodzieje się komunikują. Założył sobie w głowie, że oni to wszystko znają, tylko po prostu dodatkowo umieją czarować.
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyCzw 2 Gru - 17:03;

Pewnie miał rację, nie chciała go tym wszystkim przytłoczyć. A jakby zaczęła go prześladować, to na pewno tak by się to skończyło. Miała tylko nadzieje, że nie zrobi sobie krzywdy i zdecydowanie zamierzała być czujna. Musiała też pomyśleć o jakiejś różdżce, swojej z całą pewnością już nie miał, a to było mu teraz najbardziej potrzebne.
- Jasne! We wszystkim ci pomogę. Będę wpadać okej? Nie chce, żebyś miał mnie dość, ale myśle że jest parę rzeczy, które dobrze będzie dość szybko ogarnąć... wpadne niedługo z twoją różdżką. Nie mamy telefonów, a szkoda. Twój też nei będzie działał przez magię wokół, więc lepiej nie próbuj nic z tym robić. Wyśle do ciebie sowę. Ciekawe co stało się z twoją - westchnęła nagle, myśląc o biednym zwierzęciu. Gdzie się podziało? Na szczęście to były dość poradne stworzenia, więc o ile nic wielkiego nie wydarzyło się w wypadku w którym Dominik stracił pamięć, sowa raczej sobie poradziła. Tylko małe szanse, że ją teraz znajdą. - Wszystko ci wyśle, narazie odpoczywaj. Pokaże ci po drodze jak dojść na pokątną, gdybyś chciał sobie pospacerować... tylko serio, ostrożnie i nie wchodź w żadne podejrzane uliczki, okej? - spojrzała na niego i w końcu zebrali się z baru w kierunku jego mieszkania. Odpuściła sobie teleportacje, zamiast tego krótko go oprowadzając.

/zt
Powrót do góry Go down


Elisabeth L. Cortez
Elisabeth L. Cortez

Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rude włosy, tatuaz na obojczyku
Galeony : 48
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t16448-e-l-cortez?nid=2#454676
https://www.czarodzieje.org/t16527-listy-do-e#455059
https://www.czarodzieje.org/t16497-e-l-rosier#453464
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPon 27 Cze - 18:14;

Elisabeth po długich podrużach postanowiła przyjechać do Londynu przynajmniej na pare dni. Ale może zacznijmy od samego początku.
Elisabeth L. Cortez tuż po ukończeniu studiów (chociaż poszło jej to dość opornie)postanowiła w końcu spełniać swoje marzenia,
które do tej pory tłamsił jej ojciec. Więc jego obietnicą było to, że gdy skończy szkołe będzie mogła robić ze swoim życiem co się jej podoba.
Oczywiście tak się stało i czarownica nie musiała zastanawiać się dwa razy nad wyjazdem. Tak więc gdy odebrała swe świadectwo od razu pakowała
walizki i uciekała z Londynu. Po drodze zwiedziła Włochy, Szwajcarie, Szwecję. Przyjechała również na pare dni do Hiszpanii do rodzinnego domu,
w którym nie była od ponad pół roku. Cieszyła się, że mogła spotkać się z rodzicami i ze starszym bratem. Ale oczywiście jej wspaniały pobyt musiał
popsuć ojciec, który zaczął się wtrącać w to, że czas poznać godnego czarodzieja na męża oraz zacząć pracować, bo prędzej czy później już
nie będzie miała dostępu do rodzinnego skarbca. Więc warunkiem pana Cortez było: Znajdź męża dostaniesz kase.
Ale dziewczynie się to zbytnio nie podobało i zabrała swojrze rzeczy i udała się w dalszą podróż.
Jej kolejną "zdobyczą" był Cypr. Nie sądziła, że może być tu cieplej niż w jej rodzinnym mieście. Cieszyła więc się pogodą i swoją nową opalenizną.

Po dłuższym pobycie poznała mężczyznę o imieniu Carol. Przystojny, wysoki blondyn o niebieskich oczach. Jego ciało rónież było niczemu sobie,
a charakter niesamowity. Był uprzejmy, kulturalny, pewny siebie i romantyczny. Więc czego jeszcze by mogła sobie więcej wymarzyć kobieta?
Jak to na prawdziwą dame przystało Eli była niedostępna i chciała pokazać, że to mężczyzna musi o nią zawalczyć. Można powiedzieć,
że długo to nie trwało,bo rudowłosa sama się zakochała w czarodzieju.
Oczywiście spotykali się, wychodzili na wieczorne spacery jak i kolację. Możnaby było powiedzieć, że jest niesamowicie. Aż do pewnego wieczoru.
Idząc i śmiejąc się do rozpuchy ze swoim partnerem Eli zauważyła kobietę, która szybkim krokiem dążyła ku nim.
Okazało się, że Carol miał nażeczoną, która przez "przypadek" zaszła z nim w ciąże. Oczywiście w tym momencie panna Cortez zapadła się pod ziemię.
Przecież nigdy nie chciała rozbijać rodziny. Przynajmniej nie mmiała takiego zamiaru, a tu takie wiadomości.
Jedyne co mogła zrobić to zniknąć z życia owej "pary".


Letti wróciła więc na parę dni do Londynu, bo w końcu znała go jak własną kieszeń. Nie chciała jechać do posiadłości kuzyna. Może nie tak od razu.
Więc postanowiła spróbować zatrzymać się w dziurawym kotle.
Wchodząć do środka jak zwykle było tu multum ludzi. Dziewczyna odzwyczaiła się od takiego natłoku. Jednak jak na ten moment nie miała wyboru.
Usiadła tak więc w ciemnym rogu by postanowić co dalej. Czy zatrzymuje się w obskurnym kote, a może jednak wyruszy w odwiedziny rodziny?




Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 28 Cze - 9:02;

Drzwi po raz kolejny tego dnia uchyliły się z donośnym skrzypnięciem. Cały pub wypełniony był odgłosami rozmów, donośnych śmiechów i zapachem papierosów połączonym z alkoholem.
Mężczyźnie w ogóle to dziś nie przeszkadzało. Na jego pociągłej twarzy malowało się zamyślenie i zniechęcenie.
-czysta - rzucił zdawkowo w kierunku barmana. Odwiesił na krzesło szarą marynarkę, pozostając w śnieżnobiałej koszuli.
Nie pamiętał już kiedy ostatni raz zarzucił na siebie po prostu zwykły, wytarty podkoszulek.
Praca wypełniała większą część jego życia, odbijając się niczym czkawka również na całej prywatności. Tylko mógł dziękować w myślach losowi za to, że jego kot nie zdechł jeszcze z głodu - ostatni raz był w mieszkaniu dwa dni temu i wiele mogło się od tego czasu zmienić.
Gdy na blacie pojawiła się niewysoki kieliszek napełnione przezroczystym płynem, Huan bez wahania wlał je w swoje gardło. Zazwyczaj nie rozmawiał z nikim w barze, czytał przez dwie godziny, wypił co miał i wracał, jednak może tym razem fajnie byłoby kogoś poznać, a nie myśleć o pracy. Zagiął więc stronę w książce i wziął ją do ręki, zaś w drugiej już trzymał kieliszek i podszedł do stolika przy którym siedziała kobieta.
- Mogę się przysiąść?- spytał patrząc na nią z lekkim, aczkolwiek niepewnym uśmiechem.
- Wyglądasz na trochę znudzoną siedząc tu sama, tak właściwie to czemu jesteś sama?- zagadał do niej wesoło nie siadając dopóki dziewczyna nie wyrazi na to zgody.

@Elisabeth L. Cortez
Powrót do góry Go down


Elisabeth L. Cortez
Elisabeth L. Cortez

Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rude włosy, tatuaz na obojczyku
Galeony : 48
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t16448-e-l-cortez?nid=2#454676
https://www.czarodzieje.org/t16527-listy-do-e#455059
https://www.czarodzieje.org/t16497-e-l-rosier#453464
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 28 Cze - 17:14;

Elisabeth myślała nadal nad tym czy zostać w Dziurawym Kotle czy też poprosić kuzyna o przenocowanie.  Najgorszym faktem było dla niej to, że raczej będzie musiała po płaszczyć się przed rodziną. W końcu ojciec odciął ją od skarbca i pozostały jej pieniądze, za które będzie musiała jakoś prze żyć za nim wymyśli jakiś plan.
Jej rozmyślania przerwał męski głos. Czarownica po woli podnosiła wzrok ku górze, a jej oczom ujawnił się wysoki brunet, o pięknych oliwkowo-szarych oczach. Miał na sobie opiętą białą koszulę, która uwydatniała jego wysportowany tors.
Na początku Letti mogła się wydawać zdezorientowna,  bo przecież nie sądziła,  że kto kolwiek mógłby się dzisiaj do niej dosiąść. Poprawiła tak więc swoje cztery litery na krześle, a dłońmi wygładziła sukienkę koloru niebieskiego.
-eeemmm... - Nie zdążyła powiedzieć nic więcej, bo czarodziej zaczął wypowiadać kolejne słowa .
Czyżby jej myślący wyraz twarzy wyglądał jak znudzenie? Widać myślenie nie wychodziło jej dobrze.
-Tak na początek, to może jakieś Dzień dobry? Bądź Dobry wieczór?- Elisabeth nie rozumiała facetów pewnych siebie, nie sądziła, że można być aż tak nie wychowamym by nie umieć najpierw się grzecznie przywitać. Jednak po chwili zeszło jej poirytowanie .
-Jeżeli już musisz to usiądź. Chociaż dzięki Tobie nie będę wyglądać jak samotna idiotka. Broń boże jeszcze by ktoś sobie pomyślał, że szukam kogoś do towarzystwa.- Przy wypowiadaniu drugiego zdania na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
-I nie jestem znudzona. Po prostu dopiero co wróciłam do Londynu i myślę nad tym gdzie się zatrzymać. A Pan...? - No właśnie Pan. W końcu nie wiedziałam jak się do niego zwracać, bo chłopak się jej nie przedstawił.

@Huan Bedau
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyCzw 30 Cze - 9:44;

Brunet nieśpiesznie wodził palcami po szklanych ściankach naczynia, w którym znajdował się jego ulubiony, trunek.
Mogłoby się wydawać, iż na chwilę odleciał gdzieś do swego wyimaginowanego świata, kompletnie nie słuchając dziewczyny.
Jednakże było tylko złudne wrażenie, ponieważ Bedau bardzo uważnie słuchał każdego słowa, wychodzącego z ponętnych ust kobiety jednocześnie zastanawiając się nad tym jak dalej potoczy się ich relacja.
Szybkim ruchem przesunął drugą szklaneczkę w stronę kobiety, która, jak mniemał, miała ochotę  ale jak zwykle nie miała co.
-Niedawno przyjechałem z Francji przydałoby się udać do herbaciarni i otworzyć ją ale nie dziś - powiedział szybko do rudej zapraszam w wolnej chwili dodał z uśmiechem.
Przepraszam chyba się rozpędziłem Dzień dobry jestem Huan Bedau nie rzadko się widuje tak piękne kobiety.
(chyba nie wypada na pierwszym spotkaniu proponować abyś się zatrzymała u mnie)

@Elisabeth L. Cortez
Powrót do góry Go down


Elisabeth L. Cortez
Elisabeth L. Cortez

Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rude włosy, tatuaz na obojczyku
Galeony : 48
  Liczba postów : 76
https://www.czarodzieje.org/t16448-e-l-cortez?nid=2#454676
https://www.czarodzieje.org/t16527-listy-do-e#455059
https://www.czarodzieje.org/t16497-e-l-rosier#453464
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPon 4 Lip - 0:45;

Dziewczyna nie sądziła,  że obcy mężczyzna mógłby jej podsunąć szklankę z trunkiem. Była nie ufną osobą Więc delikatnie przyciągnęła szklankę do siebie lecz narazie nie zapowiadało się na to by ją choć trochę upiła .
-Och.. Francja? Musi być piękna- Elis chciała również odwiedzić Francję, bo zawsze słyszała, że Paryż jest piękny. Jednak nie chciała tam jechać sama iż od zawsze słyszała, że to miasto zakochanych, a ona niestety nie chciała się czuć tam jak dziwadło.
[/b]-Elissabeth Lettlie Cortez- odpowiedziała gdy mężczyzna postanowił się jej przedstawić.
-Herbaciarnia? Ciekawe zajęcie.  Pewnie dużo ciekawych osób posnajesz?- zapytała się ciekawości nowo poznanego czarodzieja.
-Na pewno widziałeś jeszcze piękniejsze. Dużo razy słyszę owe słowa od mężczyzn. Jednak wtedy oni liczą tylko na jedno.- odpowiedziała od razu na "zaloty" mężczyzny.

Panna Cortez po przerwanych rozmysleniach postanowiła zostać na noc w Dziurawym Kotle . Tak więc przeprosiła Huana i udała się szybko do baru by zarezerwować sobie pokój. Po udanej "akcji" kobieta wrocila do stolika i wkoncu upiła trochę ze szklaneczki, która dostała od chlopaka. Na poczatku się delikatnie skrzywiła,  bo niestety nie była przyzyczajoja do mocnego alkoholu.
[/b]

@Huan Bedau
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyCzw 18 Sie - 17:52;

Wakacje, w tym roku miały go ominąć, również te cudowne, rozkoszne wyspy Jabłoni. Musiał znaleźć pracę. Myślał, że skoro od prawie roku jest Paytonem Kingstonem III, to będzie spał na pieniądzach, niestety życie wiecznie go rozczarowywało. To nie tak, że nie spał na kasie. Po prostu na galeonach ciężko spać, bo są twarde, no i Deborach jego urocza babunia bardzo się postarała o to, żeby jego kieszonkowe nie przekraczały jakieś niebotycznej sumy, aby nie przyszło mu do głowy wydawania na głupoty. Miał się po prostu uczyć i ukończyć w końcu studia. Kto by pomyślał, że mając dwadzieścia jeden lat, gdyby nie cała ta sytuacja z ojcem pewnie nadal przebimbałby kolejne lata, ale teraz... Musiał się postarać. Kingstonwie patrzyli mu na ręce, a on nie chciał tego stracić, nawet jeśli było to czasami ponad jego siły. Tak, wszystko to podobało mu się, a jednak musiał bardziej się pilnować, więcej kłamać i grać czystokrwistego czarodzieja. Co do tego ostatniego nawet nie zaprzątał sobie tym głowy, ponieważ jego dziadek trzymał rękę na pulsie, a jak wiadomo stare, zatwardziałe myślenie odchodziło do lamusa. Nadal jednak Kingstonowie chcieli uchodzić za ród nieskazitelny o szanowanej renomie, dlatego tak bardzo naciskali swoje dzieci na stanowiska w Ministerstwie Magii, czy chociażby szpitalu św. Munga. Nie ważne ile zarabiałeś, ważne, że ludzie myśleli, że jesteś kimś ważnym, szanowanym i masz gruby portfel. Realia często okazywały się mniej przychylne, ale liczył się wizerunek.
Payton uważał się za elastycznego mężczyznę w życiu, jak i w łóżku, a chociaż kochał forsę, to jednak nie widziało mu się, zbytnie wchodzenie w dupę ludziom nie tam gdzie trzeba. Wolał korzystać z życia i się bawić, wydawać stosy galeonów i mugolskich zielonych, ale czas było dorosnąć. Widocznie lekka kasa wiązała się z bycia zasranym dżentelmenem, idealnym wnukiem i wybitnym uczniem. Nie narzekał, a jednak kontrolowanie ze strony Kingstonów jego życia wchodziło na skraj patologii. Sam się jednak na to zgodził, to nie tak, że był tutaj poszkodowany. Czasami tylko odnosił jakieś dziwne wrażenie, że szczególnie Deborah traktuje go jak upośledzonego, bo miał 50% krwi mugolskiej? Czy dlatego, że ich syn, a jego ojciec był cwanym skurwysynem i ukrywał Paytona przez dwadzieścia lat, a potem nasrał im tym faktem w twarz, kiedy tylko fiknął w kalendarz?
Zdecydowanie musiał trochę poswawolić, najlepiej jak najdalej od Doliny Godryka, aby przypadkiem, nie zepsuć sobie reputacji, jaką zaczął budować niecały rok temu. Co prawda dla większości, którzy na nim się już dawno poznali, nadal był dupkiem, a koledzy ze szkoły lubili mu dogryzać tym całym jego Kingstonowaniem. Syn marnotrawny powrócił, też coś.
Najlepszym miejscem na relaks okazał się Dziurawy Kocioł, gdzie miał się odbyć kameralny występ Enemy. To nie tak, że Payton był fanem jakieś mało znanej dziewczyny, a jednak tytuł "najpopularniejszego" singlu Enemy - "Lewatywa lekarstwem na wszystko", mówił sam za siebie. Ślizgon więc postanowił, usiąść sobie przy stoliku wcześniej zamawiając dymiące piwo Simisona. Do szczęścia mu niczego nie brakowało w tej chwili oprócz jakiejś ślicznej dziewczyny do towarzystwa, która umiliłaby mu czas. Niestety być może za wcześnie przyszedł na koncert Gemmy, ponieważ nie mógł dopatrzyć się żadnych ślicznych fanek. No cóż... z pewnością, gdyby grał ktoś w rodzaju bożyszcze nastolatek, takiego jak Archie N. Darling to co innego.
Rozsiadł się wygodnie na krześle, tłumiąc w sobie odruch zarzucenia nóg na stół i czekał na swoje dymiące piwo, z zamiarem spędzenia miłego wieczoru, a może i nocy, gdy ta ruda za lady puściła mu oczko, a on odwzajemnił się jej szerokim uwodzicielskim uśmiechem.

@Frieda R. Keaton i @Eva Castel
Powrót do góry Go down


Frieda R. Keaton
Frieda R. Keaton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Piegi wszędzie
Galeony : 29
  Liczba postów : 27
https://www.czarodzieje.org/t21585-frieda-robin-keaton#701963
https://www.czarodzieje.org/t21598-hu-hu#702879
https://www.czarodzieje.org/t21586-frieda-r-keaton#701977
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyCzw 18 Sie - 22:48;

Już nadchodził ten czas, by na powrót zająć się rozrywką godną znudzonej Krukonki, to jest tupaniem nóżką do mało ambitnej muzyki i przeganianiem tymże tupaniem widma zbliżającej się wielkimi krokami depresyjnej jesieni. Nie przypadkiem zabłądziła dziś akurat do Dziurawego Kotła - widząc zapowiedź koncertu, nie mogła przejść obojętnie przed taką sposobnością na zapełnienie swojego szkicownika przy małym kremowym. Jej dotychczasowe rysunki to zwykle mieszanka martwej natury, uwiecznionych widoków z Bawarskich Alp i jej radosnej twórczości niezwiązanej z niczym, co realne. Część powstała w trakcie jej ekscytującego wyjazdu, który podczas skromnej popijawy z Hawkiem rozłożyła niemalże na części pierwsze - a przynajmniej tę rzeczywiście interesującą część, z ciotkami w roli głównej. Zaczął się bowiem dla niej burzliwy okres krępujących pytań o jej przyszłość, plany na życie i - rzecz jasna - plany matrymonialne i to w tym ostatnim szczególnie cioteczki się wyspecjalizowały, wynajdując coraz to nowe cuda, rzekomo gotowe do wsunięcia jej pierścionka na palec. A Frieda, jak przystało na szanującą się młodą damę bez planów na przyszłość, odrzucała każdą kolejną sposobność. Było to o tyle prostsze, że propozycje te płynęły ze strony niemieckiej gałęzi jej rodziny i ich odrzucaniem zajmowała się tylko dwa razy w roku.
Zamówiła swoje piwo i usiadła na uboczu, gdzie nikomu nie będzie się nawet śniło, by przyjść i zacząć zawracać jej głowę. Nim w ogóle wybrała obiekt dzisiejszej inspiracji, jeszcze raz przejrzała poprzednie prace. Niemal wszystkie szkicowane w pośpiechu, stanowiły jedynie ulotny zarys pierwotnego pomysłu, który bardzo rzadko udawało się ukończyć. Studium ludzkiej i zwierzęcej anatomii stanowiło niemalże jedną czwartą zapełnionych stron. Ale jeszcze nigdy nie naszkicowała całej postaci.
Akurat zasłuchana w melodyjne linijki traktujące o podobieństwie miłości do rozwolnienia usiłowała uchwycić dynamiczną pozę występującej artystki, gdy podwoje lokalu otworzyły się i miejsce to zaszczycił sam Payton Impertynent Pierwszy. I czy tego chciał, czy nie, natychmiast stał się dla niej doskonałym obiektem do obserwacji. Nigdy mu nie zapomniała upokorzenia, jakiego doznała, gdy tylko światło dzienne ujrzała wieść, że tych kilka lat temu nie był jej obojętny. Nie mogła zapomnieć też tego, co działo się z nią później, już bez udziału szanownego Casanovy, a za co ciągle go obwiniała. I ponownie złapała się na tym, że przyglądała się odrobinę zbyt długo tej wiecznie gotowej do krycia, przyrodniczej ciekawostce. Lekko opuściła powieki, a usta zatopiła w kremowym piwie, by przed samą sobą zamaskować zażenowanie swoją postawą. Dwa głębokie wdechy i znów sięgnęła po szkicownik, by kilkoma pociągnięciami węglem z powrotem spróbować zebrać do kupy całe swoje skupienie na arkuszu pergaminu.
Mimowolnie jednak znów podniosła wzrok, a jej uwadze nie umknęła niema scena flirtu między Paytonem, a barmanką. Jego uśmiech godny pacjenta z wylewem wprawił Friedę w stan ogromnej i niepohamowanej wesołości. Nie mogła się powstrzymać, by nie parsknąć śmiechem - mało dyskretnym, dodajmy.

@Payton Kingston III @Eva Castel
Powrót do góry Go down


Eva Castel
Eva Castel

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 66
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21064-eva-castel#677098
https://www.czarodzieje.org/t21066-eva-castel#677175
https://www.czarodzieje.org/t21063-eva-castel#677094
https://www.czarodzieje.org/t21069-eva-castel-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPią 19 Sie - 12:01;

To nie były najlepsze wakacje w życiu Evy Castel. Z reguły nie robiła nic nadzwyczajnego, a jednak dało się zrobić jeszcze mniej z czasem wolnym, który miała po skończeniu roku szkolnego. Odliczała już dni do września, kiedy w końcu będzie mogła porzucić nieco obskurny pokoik wynajmowany na wyższych piętrach Dziurawego Kotła i w końcu wróci do pachnącej pościeli dormitorium Gryffindoru. Jej plany na wynajem mieszkania w Hogsmeade legły w gruzach, gdy okazało się, że jej oszczędności nie wystarczą na podobną inwestycję. Nie zamierzała pozostać w Zonku na zawsze. Szczerze mówiąc ulżyło jej, kiedy pewnego dnia oddała fartuszek sprzedawczyni i opuściła raz na dobre ten sklepik, w którym mimo regularnego czyszczenia podprogowo wciąż odczuwała woń łajnobomby... Poprzysięgła sobie, że jej noga już nigdy nie przekroczy progu tego strasznego miejsca.
Nie mogła wrócić do domu - wciąż nie miała kontaktu z ojcem i nie zamierzała tego zmieniać. Nawet nie wiedziała, czy nadal żyje. Pewnie dowiedziałaby się o jego śmierci jakąś oficjalną drogą, czasem fantazjowała sobie o tym (tak po prostu, bez myśli przesadnie podszytych nienawiścią ku niemu), czy otrzymałaby wyłącznie krótką notatkę z nekrologiem, czy może zostałaby wezwana w sprawie spadku, bo jakimś cudem zapisał jej, no nie wiem, kryształową popielniczkę? Zazwyczaj bardzo szybko wyrzucała te rozważania z głowy, szkoda jej było miejsca w mózgu na tego typu dywagacje. Oklumencja przychodziła z nieocenioną pomocą - raz, dwa i nie było śladu po Josephie Castelu w jej umyśle.
Wylądowała w Dziurawym Kotle, ponieważ na zapyziały pokoik na dwa miesiące nie wydałaby swoich pieniędzy w całości. Nie chciało jej się szukać pracy, potrzebowała odpocząć od krzyku Zonka i od innych ludzi szczerze mówiąc też. Starała się ten czas wykorzystywać na lepsze poznanie Londynu, przechadzając się po okolicy, odwiedzając od czasu do czasu ulicę Pokątną, czytając ukradkiem książki w księgarniach i urządzając prywatny konkurs na najlepszą bułeczkę cynamonową. Jak na razie wygrywała cukiernia tuż za rogiem, co niezwykle ją cieszyło.
Wkroczyła do Dziurawego Kotła z Prorokiem Codziennym pod pachą jednej ręki i z torbą z cynamonkami w drugiej. Zobaczyła baner dotyczący koncertu, ale nie wykazała nim większego zainteresowania. Enema, cóż, kojarzyła jej się z jednym i tym samym - łajno, a to już czerwona flaga. Podeszła do baru, zamówiła sobie porzeczkowy rum i zniknęła za stronami gazety. Warto napomknąć, że zrobiła to jeszcze zanim w barze pojawił się Payton oraz Frieda. Z lektury wyrwał ją wcale nie tak ciche parsknięcie. Z zaciekawieniem podniosła wzrok znad gazety. Osiadł on bardzo szybko na postaci przystojnego chłopaka, który smalił cholewki do rudej barmanki.
- Uważaj na niego - rzuciła niezobowiązująco do dziewczyny, uśmiechając się przy tym zadziornie. Spojrzała na Paytona, zaciekawiona reakcji. Wkurzy się, że go cockblockuje? Czy może podchwyci gadkę o bad boyu?

@Frieda R. Keaton @Payton Kingston III
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptySob 20 Sie - 12:18;

Tak ten wieczór zapowiadał się całkiem miło. Interesująca muzyka może niezbyt w jego guście, ale zdecydowanie lepsza niż klasyczne uderzanie w fortepian, na które lekcje uczęszczał za sprawą swojego dziadka, o tym samym jakże ujmującym imieniu. Granie na tym ustrojstwie było katorgą, nawet jeśli sobie wmawiał, że jest inaczej. W końcu każdy szanujący się czarodziej, z bogatej czystokrwistej rodziny powinien umieć grać na jakimkolwiek instrumencie lub wykazywać nieco talentu artystycznego. Co za głupota, niby gdzie to było napisane? Chociaż musiał przyznać, że na dziewczyny to działało. Wolał jednak popisywać się śpiewem niż palcami uderzać o klawisze, nie oszukujmy się, jego palce nadawały się całkiem do czegoś innego niż do wystukiwania utworów muzyki klasycznej przypominającej coś z repertuaru wybitnych mugolskich kompozytorów. Akurat muzyce nie robiło to żadnej różnicy, z jakiego świata była.
Nim zdołał oczarować rudą barmankę, chociaż całkowicie uważał, że jego uśmiech zrobił już swoje, usłyszał parsknięcie, które dość szybko zignorował. Uwagę jego za to dość błyskawicznie pochłonęła dziewczyna o włosach puszystych, ciemnych brąz, nie jedną noc tulił w nich twarz. Wszędzie poznałby ten głos, niemal idealnie zgrywającym się z częścią wizualną. Jak zwykle nie omieszkał pożreć ją swym spojrzeniem. Pełny biust, szerokie biodra, gdzieś oczami wyobraźni już wracał do wspólnie spędzonych chwil. Takich kobiet się nie zapomina, chociaż może pomylił ją z którąś z tych gryffonek, w klubie... A nie to na pewno była Eva.
- Tak uważaj na mnie, jestem cholernie dobry w łóżku. - Dodał, zanim do dziewczyny być może dotarło ostrzeżenie, które chciał lekko skorygować. Gdy rudowłosa ślicznotka odeszła, zostawiając mu dymiące piwo Simisona, przeniósł spojrzenie swych jadowitych zielenią oczu na jak zwykle gorącą lwicę z domu Godryka Gryffindora.
- Castel, a co zazdrosna jesteś, że już się nie bzykamy? - Uśmiechnął się, upijając łyk piwa i zarzucając tym swoim jak dla niektórych irytującym uśmiechem. Musiał przyznać, że z Evą mógłby przespać kilkanaście nocy, żaden mu związek w głowie, ale ciałem grzeszyła jak prawdziwa kobieta z Edenu. Chociaż jednego był pewien, te pyskatą buźkę musiałby zakleić jęzlepem, a może mógłby sobie ją zatrzymać na kilka nocy.

@Frieda R. Keaton i @Eva Castel
Powrót do góry Go down


Frieda R. Keaton
Frieda R. Keaton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Piegi wszędzie
Galeony : 29
  Liczba postów : 27
https://www.czarodzieje.org/t21585-frieda-robin-keaton#701963
https://www.czarodzieje.org/t21598-hu-hu#702879
https://www.czarodzieje.org/t21586-frieda-r-keaton#701977
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptySob 20 Sie - 19:27;

Scena, której właśnie została przypadkową obserwatorką bardzo wiele miała wspólnego z tym, co można zauważyć w przyrodzie o konkretnych porach roku, w zależności od obserwowanego gatunku. Ale nawet najwytrwalsze osobniki nie traciły energii na zachowania godowe przez cały, okrągły obrót Ziemi wokół Słońca i każde od czasu do czasu uznaje, że zrobienie sobie przerwy będzie w dobrym tonie. Z wyjątkiem jednego przedstawiciela, nonszalancko zezującego teraz jednym okiem na barmankę, a drugim na ukrytą dotąd za Prorokiem dziewczynę, którą Frieda prawie na pewno skądś kojarzyła.
Spojrzała w jej stronę lekko nieprzytomnym wzrokiem. Nie od razu skonstatowała, że uwaga skierowana była właśnie do niej, wszak w jej mniemaniu bardziej stosownym byłoby wypowiedzieć ją przy zamawianiu następnej kolejki, jeśli to ruda istota zza baru miałaby je przyjąć. Rychło jednak oprzytomniała, gdy Payton szumnym zapewnieniem podkreślił swoją obecność w tej równie zabawnej, co absurdalnej sytuacji.
Jednak po udanym wyjeździe udało się w tegorocznych wakacjach jeszcze zachować resztkę potencjału do dobrej zabawy.
- Och. - Westchnęła rozczarowana - Przez krótką chwilę myślałam, że to jurny byk, a to tylko bezmleczna krowa - wzruszyła ramionami i wyciągnęła rękę ze szkicownikiem przed siebie, by ocenić efekt dotychczasowej pracy. Zmarszczyła brwi z niezadowoleniem - ręka wyszła jakaś taka zbyt długa w stosunku do reszty ciała, a kształtny nos wokalistki pod ręką Friedy przybrał postać dorodnego kartofla. Poza tym prawie na pewno złamała jej nogę przy kości biodrowej, a przynajmniej tak to wyglądało przez nienaturalny kąt, w jakim była wygięta. Wpadło Friedzie nagle do głowy, że rozszerzenie rysowanego pejzażu o małą scenkę rodzajową to mógłby być całkiem udany eksperyment. A gdyby modeli troszeczkę zniekształcić, tylko nabraliby na charakterze!
Powrót do góry Go down


Eva Castel
Eva Castel

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 165
Dodatkowo : Oklumencja
Galeony : 66
  Liczba postów : 44
https://www.czarodzieje.org/t21064-eva-castel#677098
https://www.czarodzieje.org/t21066-eva-castel#677175
https://www.czarodzieje.org/t21063-eva-castel#677094
https://www.czarodzieje.org/t21069-eva-castel-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptySob 27 Sie - 14:28;

W głowie Evy drugim imieniem Paytona była "przygoda", bo właśnie tak go traktowała. Kilka chwil zapomnienia, których w ostateczności nigdy nie pożałowała. Nie wstydziła się faktu, że z nim sypiała. A bo to raz... Niemniej jednak wykorzystanie ich wspólnej przeszłości w tej, bądź co bądź na razie niezobowiązującej pogawędce, nieco ją rozjuszyło. W szczególności dlatego, że pewnie miał co do niej nieco racji. Gdyby ujrzała go znikającego gdzieś na zapleczu lub idącego do pokojów na górze z rudowłosą barmanką, pewnie dość ciężko byłoby jej skupić się ponownie na czytaniu Proroka Codziennego, nie mówiąc już o ignorowaniu tego dziwnego kłucia w trzewiach. Choć nigdy nie byli ekskluzywni i zdawała sobie sprawę, że nie była jedyną kobietą w życiu Kingstona, naoczne przedstawianie dowodów tego typu pozostawiłoby u niej gorzki posmak na języku.
W pierwszej chwili nieco się oburzyła, lecz nim zdążyła to pokazać po sobie lub zwerbalizować, młodsza dziewczyna siedząca między nimi przy barze bardzo trafnie podsumowała gadkę Ślizgona. Evie nie pozostało nic innego niż tylko parsknąć śmiechem.
- Och, no coś Ty, to były najlepsze dwie minuty mojego życia! - rzuciła żartobliwie, spoglądając Paytonowi w oczy. Nie mogła powstrzymać się od przytyku, choć w szerokim uśmiechu, który pojawił się na jej twarzy, nie czaiła się żadna zgryźliwość. Jeśli potrafił dobrze czytać jej mimikę, wiedział, że były to dziecinne przepychanki i tak naprawdę nie jest na niego zła.
Przenosząc spojrzenie z powrotem na gazetę, by zapamiętać numer strony, na której skończyła, ukradkiem zobaczyła rysunek.
- Niezły - przyznała. Widziała pewne niedociągnięcia w kwestii proporcji, jednak nie zamierzała tego komentować. Zawsze uważała, że zdolniejszym od niej samej należały się wyłącznie komplementy. Gdyby to ona miała namalować ludzką postać, pewnie postawiłaby na kartce kilka kresek i koło.

/Jeeeeny wybaczcie zmułę, ten tydzień mnie zabił ._.

@Frieda R. Keaton @Payton Kingston III
Powrót do góry Go down


Payton Kingston III
Payton Kingston III

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.83
C. szczególne : no więc odstające uszy i mina księcia, a także okulary na nosie dla lansu w sensie, żeby mądrzej wyglądać, zawsze pachnie inaczej bo kocha olejki, perfumy i takie rzeczy
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 323
  Liczba postów : 157
https://www.czarodzieje.org/t21592-payton-kingston-iii
https://www.czarodzieje.org/t21601-chanel
https://www.czarodzieje.org/t21591-payton-kingston-iii*-/'-$
https://www.czarodzieje.org/t21733-payton-kingston-iii-dziennik
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 30 Sie - 11:34;

W ogóle nie zwracał uwagi na Keaton, gdy miał niedawno przed sobą rudowłosą barmankę, a potem pojawiła się Castel, która wyłoniła się za Proroka Codziennego niczym Lady "dobra rada'. Najgorzej to spotykać byłe, gdy masz na oku już inny okaz. Westchnął, nie tracąc dobrego humoru, a gdy usłyszał dziwnie znajomy głos, odnoszący się do jego osoby z początku przymrużył oczy, aby przyjrzeć się dziewczynie za szkicownika. Trochę za młoda na jego kolejną byłą i gdy przez moment przejawiał formę zaćmienia, skierował swoją uwagę ponownie na Castel.
- Najlepsze dwie minuty twojego życia? Czyli wcześniej spotykałaś samych frajerów? - Podjął temat, łapiąc jej uśmiech i całkowicie nie mając jej tego za złe; jak to mówią, co zostaje w łóżku, zostaje w łóżku no, chyba że nie robi się tego w łóżku.
Zaraz to jednak nim całkowicie chciał poświęcić uwagę swojej gryffońskiej eks, zorientował się, że już wie, kim jest ta wyszczekana krukońska smarkula. Evie nie mógł mieć nic za złe, dobrze wiedział, jak było, ale prztyczki ze strony Friedy czasami działały na niego jak czerwony guzik w reaktorze atomowym, mówiącym sam za siebie, że nie wolno go wciskać. Mała mogła wszystko zepsuć, chociaż już widział, że kompletnie stracił szanse na wyrwanie rudowłosej. Brakowało mu jeszcze wojny sam przeciwko dziewczynom, z których jedna go nienawidziła i ze wzajemnością, a druga eks jak to kobieta solidaryzowała się ze swoim gatunkiem.
- Ej Keatonówna? Co Ty stalkujesz mnie? - Zmrużył oczy, przypominając sobie, jak to było kilka lat temu, kiedy jako jeszcze ta czternastolatka nie dawała mu spokoju, a on zachował się jak zwykły cham, na jakiego przystało. Nie miał jednak żadnych wyrzutów sumienia, uważał, że Frieda była totalnie szurnięta, chociaż nikt nie mówił, że wariatki musiały wyrosnąć na brzydkie kaczątka, ta wyglądała jak na swój wiek całkiem, całkiem... Zawiesił na niej oko na dłużej, nie przypominała w ogóle już tamtego dziecka, którym była, a młodą kobietę. Przeliczył szybko w głowie lata i zdał sobie sprawę, że nadal jest niepełnoletnia albo prawie pełnoletnia. Westchnął, jakby rozmyślał nad tym, czy nie miałby szansy poskromić tej złośnicy, w końcu kiedyś na niego leciała, ale jednego na pewno był pewien, kobiety nie tylko mieszkały na innej planecie, ale także przejawiały pamiętliwość, wiążącą się z mściwością, nie chciał w swoim łóżku, w dormitorium zobaczyć kolejny raz kobry. Trujący jad rozchodzący się po tyłku w ramach zemsty, czego to kobiety nie wymyślą... Nie zamierzał przechodzić kolejny raz jakiś krzywych akcji.

@Frieda R. Keaton i @Eva Castel
Powrót do góry Go down


Frieda R. Keaton
Frieda R. Keaton

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VII
Wiek : 19
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 169
C. szczególne : Piegi wszędzie
Galeony : 29
  Liczba postów : 27
https://www.czarodzieje.org/t21585-frieda-robin-keaton#701963
https://www.czarodzieje.org/t21598-hu-hu#702879
https://www.czarodzieje.org/t21586-frieda-r-keaton#701977
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyPią 23 Wrz - 17:11;

Dziś było dla panny Keaton iście wyjątkowe, bowiem dotychczas każdy jej pęd ku samotności wyrywał ją w miejsca niezbyt zaludnione, a dziś w drodze wyjątku zapragnęła zostać królową samotności w tłumie. I choć w ogóle nie planowała akurat takiego obrotu zdarzeń, to z jakiegoś powodu ten okazał się niezbyt rozczarowujący. Bo i owszem, prócz fizycznej transformacji, Frieda ewoluowała i pod względem temperamentu, nabierając koniecznej powściągliwości i ku rozpaczy niektórych, nie tracąc przy tym skłonności do pajacowania. Pajacowała więc. Odpowiedź Evy rozbawiła ją w równym stopniu, choć dałaby sobie rękę uciąć, że nie była zbyt bliska prawdy.
To nie moja sprawa - skarciła się w myśli. Jak przystało na piegowatą Keaton, szybko pożałowała wypowiedzianych słów, które stały się tylko kolejnym pretekstem do flirtu między tym dwojgiem. To było dla niej aż niepojęte!
- Dzięki - rzuciła ściszonym głosem, jak niemal zawsze, gdy była chwalona za coś, co w jej własnym mniemaniu nie do końca na pochwałę zasługiwało. Mimo to zmusiła się do rozciągnięcia ust w całkiem szczerym, choć krótkim uśmiechu i znów wlepiła wzrok w kartkę. Tym chętniej, że pozwoliło jej to na przykrycie poczucia wstydu, które wciąż od czasu do czasu potrafiło ją docisnąć do ziemi i zalegnąć ciężkim głazem w dole brzucha. Dobrze pamiętała, że zachowywała się przy Paytonie jak idiotka, a zdając sobie sprawę, że nie ma żadnych szans, zachowała się jeszcze gorzej. Wygodnie jej było oceniać go z góry jako bezdusznego drania, jakim i tak przecież jest, ale z biegiem lat i przypływem dojrzałości musiała przyznać, sama też się nie popisała. To się miało więcej nie powtórzyć, nie dała się więc ponieść prowokacji Paytona, by dyskusja nie zaszła zbyt daleko i nie wyprowadziła jej z równowagi.
- Oczywiście. Szukałam cię po całym Londynie, żeby zakopać topór wojenny i zaproponować dozgonną przyjaźń - odparła, sprawiając wrażenie śmiertelnie poważnej, ale na wszelki wypadek nie patrząc mu w oczy. Ogarnęło ją nagłe poczucie zażenowania. Rzadko bywała w konfiguracji trójkąta - w porywie do czworokąta, jeśli liczyć barmankę - gdzie natychmiast pojawił się temat seksu, z czego to ona naturalnie okazała się najmniej doświadczoną z towarzystwa. O tym na szczęście nikt nie musiał wiedzieć.
No i szlag trafił jej plan na piękną scenę. Nie potrafiła się skupić.

@Eva Castel  @Payton Kingston III
Przepraszam za moją oburzająco długą nieobecność, problemy zdrowotne mnie przycisnęły, ale już wracam na dobre <3
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1699
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 29 Sie - 15:55;

Ingerencja w zatoce 1/3  @Ruby Maguire

Nicholas do Londynu przyzwyczajał się powoli. Cały ten proceder był o tyle trudniejszy, że klątwa trytonow wciąż działała, okrywając go całego łuskami. Seaver nie mógł powiedzieć, żeby sam fakt obecności łusek mu przeszkadzał, ba, miało to swoje plusy! Pływało mu się wprost fantastycznie. Głównym problem był zapach, który utrudniał mu kontakty z innymi ludźmi. Ostatecznie zamotany po sam czubek głowy w plaszcz z kapturem Nicholas zdecydował się zjeść coś w Dziurawym Kotle. Znał to miejsce. Nie pamiętał szczegółów, nie pamiętał ludzi, ludzie nie pamiętali jego, ale klimat był znajomy. Seaver wiedział, że tutaj jada masa dziwolągów, nie czuł więc, że odstaje. Czuł za to, że jego czuć, więc wybrał miejsce w najdalszym kącie.
Właśnie popijał kufel kremowego piwa, próbując nim przywołać wspomnienia, kiedy jedno z nich pojawiło się przed nim jak żywe. Anabell! Zdecydowanie jej się nie spodziewał, ale skoro już ją zobaczył, bardzo chciał z nią pogadać. Mial nadzieję, że jakoś jej wywietrzały z głowy te nonsensy o uczuciu i że mogliby wrócić do wcześniejszej całkiem dobrej, choć usianej problemami relacji.
- Bells! - przekrzyczał tłum, mając nadzieję, że dziewczyna wyłapie jego głos w tłumie. Miał też nadzieję, że nie przestraszy się zakapturzonej postaci i że się przysiądzie.

Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 29 Sie - 16:13;

Ingerencja mg: Pokój nr - Bell zamiast mowy ma mewie skrzeki

Bell przyszła tu w poszukiwaniu spokoju, nie miała za specjalni ani sił, ani energii na rozmowę z kimkolwiek po tym co się stało w Venecji, nie miała nawet za bardzo czasu zareagować, pójść do tamtejszego uzdrowiciela. Złapała się za głowę i potrząsnęła ją lekko. Niemal od czterech dni siedziała milcząc, jak grób, albo raczej posąg.
A wtedy stało się to, czego nie chciała, spotkała kogoś znajomego! Sparaliżował ją strach, gdziekolwiek ten ktoś był, miała nadzieję, że szybko sobie pójdzie i jej nie zobaczy! Złapała się za głowę i skitrała się w najbliższym kącie  swojego stolika, nie potrafiła wzrokiem ocenić, skąd pochodzi głos, ale wiedziała, że należał do Nicholasa, a to nie była osoba, którą pragnęła dziś zobaczyć. Choć miała dla niego prezent z Venrtii to nawet nie miała czasu mu go dać, ale dziś nie był na za bardzo dobry czas. Idź sobie, idź sobie, idź sobie, powtarzała w głowie jak mantrę.
Powrót do góry Go down


Nicholas Seaver
Nicholas Seaver

Student Gryffindor
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 185cm
C. szczególne : Zawsze ubrany na czarno w strój zakrywający wszystko prócz dłoni i głowy. Prawie nigdy się nie uśmiecha, za to wiele emocji można wyczytać z jego spojrzenia.
Galeony : 3254
  Liczba postów : 1699
https://www.czarodzieje.org/t22374-nicholas-seaver#735851
https://www.czarodzieje.org/t22378-poczta-nicholasa#736146
https://www.czarodzieje.org/t22376-nicholas-seaver#735915
https://www.czarodzieje.org/t22839-nicholas-seaver-dziennik#7685
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 29 Sie - 16:35;

Oho. Czyli chyba jednak jej nie przeszło. Widział ją, zobaczył jak się chowała, nie dało się tego zinterpretować inaczej niż niechęć do spotkania sie z nim. Mógł do niej podejść, ale po krótkim zastanowieniu wpadł na inny pomysł. Wyciągnął z torby arkusz papieru i napisał na nim kilka słów. Później podniósł różdżkę i wyszeptał zaklęcie Condere Flos, by arkusz złożył się w origami na kształt kwiatu. Potem zwyczajnym Wingardium Leviosa przelewitował go nad głowami innych gości Dziurawego Kotła i upuścił tuż przed Anabell. Tam zaklęcie się skończyło i kartka rozłożyła się w wiadomość.
Bells, bardzo żałuję, że ostatnio rozstaliśmy się w niezgodzie. Chciałbym mieć szansę, by wrócić do tego co było, porozmawiać z Tobą i po prostu dowiedzieć się, czy wszystko w porządku. Wiesz, gdzie mnie znaleźć. Będę tu jeszcze przez godzinę, na wypadek gdybyś jednak zdecydowała się podejść. Masz niepowtarzalną okazję by pośmiać się z trytoniej klątwy. Nico.
Powrót do góry Go down


Anabell Goldbird
Anabell Goldbird

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160
C. szczególne : Rude włosy
Galeony : 178
  Liczba postów : 396
https://www.czarodzieje.org/t22215-anabell-goldbird-budowa#730633
https://www.czarodzieje.org/t22218-anabell-goldbird#730825
https://www.czarodzieje.org/t22216-anabell-goldbird#730634
https://www.czarodzieje.org/t22227-anabell-goldbird-dziennik#731
Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8




Gracz




Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 EmptyWto 29 Sie - 17:02;

Drugiego nawoływania nie słyszała, więc usłyszała, że jest czysto, podniosła głowę do góry i rozejrzała się, nikogo nie dostrzegła. W zamian za to przyleciała do niej karteczka, która się rozłożyła. Powoli przeczytała całą wiadomość od góry do dołu z trzy razy pod rząd, a następnie rozejrzała się dookoła, jakby się zastanawiała czy zaraz Nico nie wyleci jej zza jakiegoś rogu.
Tak szczerze miała nadzieję, że jej mewie skrzeki też nie są jakąś dziwną klątwą, która jej zostanie do końca życia. Prowadziła wewnętrzne dyskusje niemal z dziesięć minut, zanim zdecydowała się po pierwsze odpisać na liścik, a po drugie wstać i poszukać Nicholasa w tym barze, co w tej chwili wymagało od niej przeogromnej odwagi. Gdy go znalazła, tak się jej wydawało, to pomachała mu, uśmiechając się smutno. Zatkała sobie nos, stojąc obok niego, wyciągnęła rękę i podała mu kawałek papieru, na którym było napisane:

Nie żałuje wyznania ci moich uczuć, jednak wolałabym, aby nasza relacja się ociepliła. U mnie... nie najgorzej poza tym... Coś się stało z moim gardłem, zamiast głosu wydaje z siebie mewie skrzeki.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 QzgSDG8








Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty


PisanieBar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty Re: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle  Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Bar i stoliki w Dziurawym Kotle

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 26 z 29Strona 26 z 29 Previous  1 ... 14 ... 25, 26, 27, 28, 29  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Bar i stoliki w Dziurawym Kotle - Page 26 JHTDsR7 :: 
londyn
 :: 
dziurawy kociol
-