Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Wielkie wahadło

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość


Effie Fontaine
Effie Fontaine

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 31
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : pół wila
Galeony : 4381
  Liczba postów : 2482
http://czarodzieje.forumpolish.com/t24-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t253-effie-fontaine
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7168-effie-fontaine#204310
http://czarodzieje.forumpolish.com/forum
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Administrator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 19 Cze 2013 - 17:50;

First topic message reminder :


Wielkie wahadło


W tym niewielkim pomieszczeniu nie znajduje się nic, poza wielkim wahadłem, które nieustannie, leniwie się porusza. Pomieszczenie to zwykle jest zamknięte wielkimi drzwiami, a zagląda tam tylko woźny konserwujący stare mechanizmy... no i oczywiście uczniowie, szukający pustego kąta w zamku!

Uwaga! Możesz rzucić kostką wyłącznie jeden raz! W każdym następnym wątku, który tu rozpoczniesz, kości oraz płynące z nich straty/korzyści już Ci nie przysługują!

Spoiler:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Larkin J. Swansea
Larkin J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180cm
C. szczególne : medalik na szyi
Dodatkowo : Metamorfomag
Galeony : 3027
  Liczba postów : 1009
https://www.czarodzieje.org/t19499-larkin-j-swansea#577514
https://www.czarodzieje.org/t19599-marmo-sowa-larkina#582623
https://www.czarodzieje.org/t19516-larkin-j-swansea#578211
https://www.czarodzieje.org/t21399-larkin-j-swansea-dziennik#692
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyPon 13 Cze 2022 - 21:33;

Larkin uśmiechnął się ciepło, nie mogąc nie czuć drobnego tryumfu przez rumieniec na twarzy Puchona. Wiedział, że udało mu się go zawstydzić, choć nie był pewien, czym dokładnie — dotykiem, czy wyraźną sugestią zbliżenia. Nie był więc pewien, co było powodem, ale nie zamierzał się z tego wycofywać, gdy tylko usłyszał zgodę studenta, a później jego skomplikowane pytania o to, jak powinni się umówić. Nie potrafił przestać myśleć o tym, że jest zwyczajnie słodki. Wiedział, że nie może powiedzieć niczego takiego na głos, gdyż nawet jeśli chłopak był nieśmiały, miał swoją dumę, a żaden mężczyzna nie chciał słyszeć podobnych słów.
- Po prostu umówmy się u mnie w pracowni. Będziesz musiał znieść więcej mojego dotyku, ale nic zdrożnego nie mam w tej chwili na myśli - zaproponował, mimowolnie od razu uprzedzając. Nie chciał, żeby Puchon myślał, że go wykorzystuje, że próbuje zaciągnąć go do łóżka, czy nie wiadomo co jeszcze. W tej chwili zależało mu na urodzie Narcyza, na pokazaniu tej delikatności, czułości, pod osłoną silnych, wyraźnych rysów twarzy. Jednak kolejne pytanie dotyczące rzeźb sprawiło, że LJ uniósł nieznacznie brwi ku górze. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz ktoś zapytał go o to, co robi z rzeźbami. Nie było to jednak nic, czego nie mógłby powiedzieć.
- W większości przypadków sprzedaję mugolom. Naprawdę bardziej doceniają sztukę od czarodziei… Choć nie ma z tego wielkiego zysku. Zbieram jednak te, które chciałbym wystawić w rodzinnej galerii. Jeśli się uda nasza współpraca, będę chciał, żeby twoja rzeźba była na wystawie. Później możesz ją dostać. Odpowiednio zmniejszymy, aby pasowała na półkę - odpowiedział, wpatrując się uważnie w Puchona, ciekaw jego reakcji. - Oczywiście, jeśli wolałabyś, żebym nie pokazywał tego innym, zrozumiem. Wtedy po prostu po skończeniu, dostaniesz rzeźbę, a dla mnie będzie to dodatkowy trening - dodał jeszcze, wciąż trzymając się odpowiedniej odległości, nie podchodząc bliżej, skoro Puchon wyraźnie odsunął się, potrzebując przestrzeni.
Przyglądał się, jak jego włosy zmieniają barwę, długość, mimowolnie zastanawiając się, skąd Narcyz wie, do jakiego wyglądu powinien wrócić. Pewnie nie ma problemu spoglądać w lustro i w ten sposób kontroluje różnice w kształcie nosa, czy podbródka. Było to coś, czego odrobinę zazdrościł, ale nie miał ochoty o tym rozmawiać. Zachował jedynie lekki uśmiech na twarzy, opuszczając na moment spojrzenie.

@Narcyz Bez

______________________

ti dedico il silenzio
tanto non comprendi le parole
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyPią 6 Sty 2023 - 19:29;

Wydarzenie: 3

Carly nie miała żadnego celu. Przynajmniej w tej chwili, bo w życiu coś sobie tam wyznaczała, coś dostrzegała, do czegoś dążyła, choć mówiąc szczerze, nie miała pojęcia, czy to w ogóle przyniesie efekty. Właściwie czasami czuła się niczym pył na wietrze, po prostu gdzieś sobie mknęła, leciała bez większego celu, robiła rzeczy, o jakich nawet za bardzo nie myślała i musiała przyznać, że była z tego powodu naprawdę zadowolona. Nie musiała w końcu być nikim wielkim, żeby faktycznie sięgać gdzieś dalej, żeby pokazać wszystkim, że osiągnęła sukces. Nie należała do osób, które w ogóle interesowałyby się podobnymi sprawami i z całą pewnością na większość z nich po prostu machała ręką, nie mając najmniejszej ochoty na to, żeby pochylać się nad bzdurami, z których nie mogła znaleźć wyjścia. Nie chciałoby jej się brać udziału w jakichś szalonych magicznych pojedynkach, nie chciało jej się tak samo zdobywać szczytów, skoro wiele osób już dawno temu faktycznie je osiągnęło. To zaś oznaczało, że naprawdę mogła sobie dryfować, dokąd chciała i po co chciała, ale tak się składało, że tego dnia naprawdę poważnie rozważała pomysł, na jaki wpadła jakiś czas temu z bratem. Przetestowanie wszystkich składników do eliksirów na pewno mogło zająć im wiele czasu, ale Carly była pewna, że w tym szaleństwie była jakaś metoda, tylko jeszcze jej nie znalazła i nie była pewna, czy ją znajdzie. Poza tym całkiem przytomnie uznała, że potrzebuje do tego wszystkiego grupy kontrolnej, kogoś, kto całkiem inaczej zareaguje na to, co zamierzała zjeść, tylko nie wiedziała, jak kogoś do tego namówić. Jeszcze. Bo to była tylko kwestia czasu.
Nic zatem dziwnego, że przyspieszyła kroku, kiedy dostrzegła Wacława, a później bezceremonialnie, wsunęła dłoń pod jego ramię i uśmiechnęła się do niego w formie powitania. Nie miała żadnych oporów przed tym, by przyczepiać się do innych osób, a już na pewno, kiedy te inne osoby były Puchonami, dla których tak namiętnie piekła ciastka i roznosiła je po pokoju wspólnym. Nic zatem dziwnego, że przyczepiła się teraz do chłopaka, jak rzep do psiego ogona i nie zamierzała się go tak łatwo pozbywać. Coś w końcu musiała się dziać, nie mogła cały dzień się nudzić albo spacerować i zastanawiać się, jak zachęcić kogoś do nielegalnych eksperymentów, jakie krążyły jej po głowie.
- Zimno dzisiaj - westchnęła, kręcąc głową. - Mam nadzieję, że kiedy będziemy grać kolejny mecz, pogoda będzie o wiele lepsza, wyobrażasz sobie rozgrywki w tym czymś? Chociaż na ostatniej lekcji miotlarstwa... zielarstwa? Obu? To wcale lepiej nie było - dodała, cmokając z niezadowoleniem, zagajając po prostu rozmowę, nie mając co do tego najmniejszych nawet oporów, bo nie mogła i nie chciała się nudzić.

@Wacław Wodzirej

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySob 7 Sty 2023 - 19:46;



Szedł sobie jak na skazanie. Lekko przygarbiony, bez uśmiechu i krok za krokiem, sunął się do przodu. Można to nazwać poranną chandrą. Puchon czuł się kontuzjowany pobudką. Nawet nieistotnym było, że od poranka minęło kilka dobrych godzin, jakieś głupie zajęcia były i przeminęły zaś Wacek dalej czuł się średnio na jeża. Ludzie czasem coś doń mówili, on przytakiwał skinieniem głowy w wielce nieaktorskim geście udawania, że ich słucha. Świat pozostawiał w harmonii i równowadze. Przynajmniej ten malutki świat Polaka.
   W tym wolnym pędzie ktoś Wodzireja złapał pod ramię. Spojrzał na dziewczynę wzrokiem zbitego szczeniaka, jakoby zdziwiony, że ktoś znów coś może od niego chcieć. Na powitanie wziął głęboki wdech, szukając w świeżym powietrzu trochę orzeźwienia. Może trzeba było zacząć dzień od jakiegoś klina? Plan nie brzmiał źle, ale w czasie już się raczej cofnąć nie da. Dobra, da się, ale było to poza możliwościami Puchona.
   - My graliśmy jakiś mecz? - Zapytał od razu z chęcią uwieszenia swojej głowy na borsuczej siostrze, ale centymetry trochę mu psuły te wygodnickie plany. - Patol mi ostatnio wypomniał to na zajęciach, ale chyba przespałem to wydarzenie - wolną ręką podrapał się w tył czaszki. - Zresztą nieważne. - Westchnął sobie, poprawiając swoją rękę w objęciu Carly. Tak, żeby wszystkim było wygodnie. - Będzie następny mecz? - Dopytał, ożywiając się nagle. Pewnie jakiś terminarz gier miotlarskich istniał, ale żeby się w tym orientować wypadałoby w ogóle umieć na miotle latać.
   - Spierdoliłem z ostatniej lekcji ziółek na miotle - przechylił głowę w lewo, jakoby ta stała się ciężka po jednej stronie. - To połączenie rzeczy, której nie umiem najbardziej na świecie - spojrzał dramatycznie w prawo. - Z czymś, czego najbardziej na świecie umieć nie chcę - przerzucił spojrzenie na Puchonkę. - Wiesz co? Bo to jest uwłaczające, że niby wypada umieć zielarstwo, żeby umieć w eliksiry. No i jakby, okey, gdyby rośliny nie istniały to nie byłoby eliksirów. - Tak, z tym zgodzić się należało. Niestety. - Ale po co umieć do tego odróżniać byliny? - Wywrócił oczyma, idąc spacerem w nieznanym sobie kierunku.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyPon 9 Sty 2023 - 19:21;

Widząc stan swojego Puchońskiego brata, Carly niemalże zacmokała, zastanawiając się, jakim cudem ten jeszcze się poruszał, jak doszło do tego, że nie rozpadł się na mniejsze kawałki, że nie odpadły mu ręce, nogi albo głowa. Zaraz też sięgnęła do torby przewieszonej przez ramię, by wydobyć z niej zawiniątko, w którym miała kilka świeżo upieczonych ciastek i bez skrępowania podsunęła je chłopakowi prosto pod nos, zachęcając go do tego, żeby wziął sobie jedno, dwa albo wszystkie, które przygotowała. Nie miałaby z tym najmniejszego nawet problemu, ostatecznie bowiem uwielbiała gotować, uwielbiała piec i była skłonna zaciągnąć Wacka za sobą do kuchni, posadzić go na krzesełku, a później spełnić jego kulinarne fantazje. Taka już Norwood była i wszystko wskazywało na to, że nie minie wiele czasu, a zostanie jakąś kulinarną wyrocznią, że zrobi oszałamiającą karierę w tym zakresie, a później może, kto wie, założy własną gazetę dotycząca trendów kulinarnych, przepisów i najlepszych restauracji w czarodziejskim świecie. Ot, całkiem intrygujący pomysł i jak zawsze, niezbyt wygórowane marzenie, taka tam szalona mrzonka.
- Jasne, że graliśmy! Nawet okazało się, że nie jestem takim beznadziejnym pałkarzem, przynajmniej do tej ostatniej lekcji. No, powiem ci, że nie do końca się popisałam, ale za to lot na czas mam opanowany do perfekcji! Zmiatacz mknął tak prędko, że aż nie wiedziałam, co ze sobą zrobić - powiedziała, wyraźnie rozbawiona całą tą sprawą, a później spojrzała z zaciekawieniem na swojego towarzysza, uśmiechając się przy okazji na jego wynurzenia, by ostatecznie postukać palcami po wargach. W kącikach jej ust czaił się uśmiech, który wskazywał na to, że znała odpowiedź na jego pytanie, nic zatem dziwnego, że pochyliła się ku chłopakowi.
- Po to, żeby wiedzieć, jak i czym dokładnie doprawić jedzenie Patola, żeby spędził resztę lekcji w łazience - powiedziała, kiwając poważnie głową, po czym westchnęła ciężko. - Ale nie wiem, po co do eliksirów byłaby mi na ten przykład znajomość gleb albo szkodników, albo sposobów przesadzania ziemniaków. Mnie bardziej interesuje produkt, jaki mogę uzyskać z wyrośniętych ziół, a nie to, ile smoczego łajna mam włożyć do doniczki, żeby korzeń marchewki odpowiednio się rozwinął. Chociaż czasami mnie zastanawia, jak oni łapią te muchy, żeby pozbawić je skrzydełek - dodała, przeciągając ostatnie słowa, wyraźnie zastanawiając się nad tym niespodziewanym problemem.

@Wacław Wodzirej

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 10 Sty 2023 - 1:00;


Ciastko poczuł wszystkimi zmysłami. Poczynając od tego, że kwasu żołądkowego, który przewrócił mu się niesfornie w środku. Czy był gotów na spożywanie jedzenia? Zapewne tak, w końcu to nie kac go bolał a... No właśnie nic go nie bolało poza życiem. Chyba Weltschmerz przybrał w Wacławie formę fizyczną i to uczucie sponiewierało jego głowię wraz z ciałem. Gdyby Puchon posiadał refleks wymiotny to zapewne teraz coś by mu się cofnęło. Szczęśliwie lata zadowalania się wydarły z niego tak niepotrzebny odruch.
   - Dziękuję - wysilił się na uśmiech, częstując się ciasteczkiem. Spojrzał na nie jak na szczeniaczka, którego przypadło mu zamordować. To taka smutna rzecz, zmuszać się do czegoś, czego się nie chce. Chociaż czy mordowanie żywych stworzeń można porównać do zjedzenia ciastka? Chyba nie wypada. Wacław się przemógł, zjadł ciastko na raz i mu się poprawiło. Nieznacznie, ale braki tak jakoś mniej dociskały go do ziemi. Kręgosłup przybrał prostą postawę a twarz dostała więcej kolorku.
   - O! Gratulacja - spojrzał na towarzyszkę z podziwem w oczach, które zabłysnęły tysiącem iskierek. No może dziesiątką iskierek, bo Wacuś zrozumiał ledwo połowę osiągnięć Carly. - To zapewne wspaniałe sportowe osiągnięcia. Zwłaszcza, że krążą plotki, że sportowcy mają świetne ciała - pokiwał głową, aby jeszcze tak dziewczynę skomplementować, bo to zawsze miło posłuchać o sobie ciepłych słów.
   - Ale czy ty własnie spekulujesz, że Patol to człowiek i ma potrzeby fizjologiczne? Ja myślałem, że to trochę NPC, tak jak ludzie w pracy. Bo przecież nie widzisz ich poza pracą i to oczywiste, że się tam spawnują - wywrócił oczyma. Przecież człowieczeństwo Patola to jak wódka bez procentów. - Nie, milion procent nie. - Dodał sam do siebie wobec myśli, że nauczyciel transmutacji ma wspólnego z człowiekiem więcej niż. No, że cokolwiek wspólnego ze człowiekiem ma. - No własnie, produkty. Dlatego zielarze są potrzebni. Nie wiesz kiedy będziesz potrzebować liścia lulka do eliksiru albo marychy na wieczór. - Oczywistość. - Łapią je zaklęcie? - Uśmiechnął się głupie, bo totalnie improwizował. Może ktoś hoduje te muchy i zarabia tysiące galeonów dziennie codziennie? Możliw.
   - Pizga tu złem - dodał, kiedy wkroczyli powoli do komnaty z wahadłem, a jego ruchy w hipnotycznym geście oczarowały Wacława. W tym własnie też tkwił problem. Ruchu te wywoływały ruchy powietrza, które mroziły kości Puchona do cna. - My mamy jakiż zegar w szkole? - Bo od czego innego mogło być wielkie wahadło?
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 10 Sty 2023 - 9:19;

Według Carly ciastka leczyły dosłownie wszystko. Może nawet nie tyle ciastka, co po prostu jedzenie, które mogło postawić człowieka na nogi, które mogło uratować nawet najgorsze spotkanie i zmienić wszystko. Nic zatem dziwnego, że widząc, że jej towarzysz nie wygląda najlepiej, postanowiła wpakować w niego coś smakowitego, wychodząc z założenia, że właśnie to go uratuje, że właśnie to zmieni jego dzień i spowoduje, że Wacek po prostu odżyje i zapomni o tym, co się dookoła niego działo. Ostatecznie pusty brzuch nigdy nie był najlepszym rozwiązaniem i nie raz, nie dwa, prowadził do tragedii, której się dało uniknąć, po prostu wkładając w siebie coś, co stawiało człowieka na nogi. Niezależnie od wszystkiego, Carly obserwowała drugiego Puchona spod przymkniętych powiek, starając się zorientować, czy temu się polepszało, czy jednak powinna jakoś zadziałać, zabrać go do kuchni albo i do skrzydła szpitalnego, by tam obejrzeli go na każdą stronę i wykluczyli jakąś straszliwą chorobę. Gdyby Wacek był dziewczyną, Norwood była skłonna zacząć nawet podejrzewać jakiś stan błogosławiony, a tak mogła machnąć na to akurat ręką.
- Bo ja wiem? Profesor twierdzi, że jakoś sobie poradzę, chociaż trzeba nade mną mocno popracować - stwierdziła z namysłem, zaraz śmiejąc się ciepło na jego komplement, który przyjęła bez najmniejszego skrępowania, dodając, że kucharze również mieli całkiem apetyczne kształty i ani trochę jej to nie przeszkadzało. Nawet całkiem pasowało, bo wychodziła z założenia, że nie trzeba było być jakimś Bogiem, żeny być atrakcyjnym dla innych osób. Co kto lubi i w ogóle, bo nawet bóstwa przyjmowały różne kształty.
- Nie wiem, ale nie dowiem się, póki ktoś nie spróbuję się o tym przekonać. Wystarczy mu pewnie podać eliksir słodkiego snu, jak padnie na ławkę w czasie lekcji, to się jednak okaże, że on naprawdę istnieje i nie jest zbiorowa halucynacją. Bo wiesz, jakby tak o tym pomyśleć, to nawet uczniowie z innych domów mogliby istnieć tylko jako tło. Nie sądzisz? - stwierdziła, odnosząc się bezpośrednio do tego, o czym Wacek mówił i wyraźnie głęboko rozważał, bez jakiegoś zastanowienia. Widać było, że Carly była całkiem niezła w takich rozmowach, nie koncentrując się na niczym i po prostu płynęła z prądem, bez zastanawiania się, czy coś co robiła, miało sens. - Tak, ale powinieneś się na tym trochę znać, żeby zielarz ci nie wcisnął majeranku, zamiast marysi - zauważyła poważnie, kiwając lekko głową na jego kolejna sugestie, ale zaraz westchnęła i wzruszyła ramionami. Jak je lapali, tak je lapali, chwilowo jednak wyglądało na to, że musiała się zająć kwestią zegara, za którym zaraz zaczęła się rozglądać, ale w miejscu, w którym byli, trudno było go dostrzec.
- A wiesz, że nigdy nie zwróciłam na to uwagi? Ale po co innego byłoby wahadło? Żeby się na nim bujac, jak na huśtawce? - odparła, stukając palcami po brodzie, zastanawiając się, czy to miało sens, czy wręcz przeciwnie.

@Wacław Wodzirej

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 10 Sty 2023 - 14:52;



Jedzenie podobno jest lekarstwem duszy. Stąd plan Puchonki względnie udał się, niosąc studentowi ulgę. Taką niewielką, ale dalej ulgę. Wdzięczność omiotło jego kończyny nową energią, dającą obietnicę lepszej przyszłej godziny. Bo jeśli miałby się obudzić jutro w równie paskudnym nastroju to wolałby w ogóle nie wstawać.
   - Aż chciałem ci powiedzieć, że pod pewnym ciśnieniem nawet z masła orzechowego można zrobić diament, ale to metafora, w której nie widzę żadnej analogii ani sensu -zmarszczył brwi w pewnym obrzydzeniu wobec samego siebie. Skąd w ogóle jego mózg wiedział, aby tak połączyć słowa? Ułożyły się one w coś tak bardzo w jego stylu, ale tak bardzo nieludzkiego. Chociaż brzmiały znajomo. Jakoby Wojewódzki powiedział to Szpakowi w Mam talent? Możliw, ale kto normalny o tym by pamiętał? No własnie.
   - Ależ właśnie dokładnie tak istnieją - powiedział głosem wielce zafascynowanym wobec tematu na wskroś podobnego do teorii spiskowej o życiu w symulacji. - Czasem idziesz tymi zjebanymi ruchomymi schodami, mijając nie tyle, co znajomych ale jakiś uczniaków w mundurkach i odróżniasz ich jedynie kolorami. Chociaż niektórzy mają imiona. Znasz jakąś Karen z naszej szkoły? Bo ja nie, a jestem pewien, że taka tutaj istnieje. Zawsze istnieje jakaś Karen. - Totalnie brzmiał jak fan teorii spiskowych. Jednak Wacław w swoim szerokim spektrum radosnego postrzegania świata lubił wczuwać się w czyją rolę i żyć przez moment cudzym, abstrakcyjnym zainteresowaniem. Zachwycać się czymś, co jest od niego dalekie i poza jedną, przypadkową rozmową - nigdy już nie powróci.
   - Tak, jest to argument. Nie chciałbym palić majeranku, ale! Ale ja wierzę w ludzkie dobro i uczciwość - czasami Wacław miewał momenty, w których jego dusza stawała się niemal krystalicznie czysta ze wzgląd na niewinność wobec świata. Ułamki sekund, które w ciągu roku może dopinają się w całą jedną sześćdziesiątą minuty.- A sprzedawanie majeranku zamiast maryśki jest smutne. - Wargi osunęły mu się nieznacznie w dół.
   - Czy to jest propozycja? - Spojrzał na nią całkiem poważnie. Nie chciał myśleć przez moment o wykonaniu, jeśli rzeczywiście mieli taki plan, ale jeśli mieliby plan zrobienia z wahadła huśtawki to Wacek nie miałby sekundy, w której oponowałby. - Jeśli tak to ja chętnie bym z niej skorzystał. - Nigdy nie huśtał się na wahadle. To bardzo zacna rzecz do CV.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 11 Sty 2023 - 20:17;

- Analogii może nie, ale sens? Próbowałeś kiedyś tej sztuki? Może okaże się, że faktycznie jest to możliwe? - powiedziała od razu z namysłem, uśmiechając się przy tej okazji, co wyraźnie wskazywało na to, że jawnie sobie żartowała, aczkolwiek jednocześnie całkiem dobrze się bawiła. Bo takie pozbawione sensu pogaduszki, kiedy nie trzeba było nieustannie myśleć nad przyszłością świata i nie wiadomo czego jeszcze, miały po prostu swój urok i pozwalały jej najzwyczajniej w świecie wypocząć. Pozwalały jej również, co było tak samo istotne, na lepsze poznanie drugiej osoby, na przekonanie się, co się w niej kryło, na dostrzeżenie tego, czego wcześniej nie dostrzegano. Uwielbiała to i nie zamierzała nigdy przerywać podobnych zabiegów, wiedząc doskonale, że coś podobnego mogło zaprowadzić ją o wiele dalej, niż jakieś długie, poważne dyskusje, które pozornie pokazywały jej to, co siedziało w cudzych głowach. Wtedy jednak ludzie z reguły zastanawiali się nad tym, co chcieli powiedzieć i ostatecznie nic z tego wszystkiego nie wychodziło.
- Nie, nie znam żadnej Karen! - powiedziała, śmiejąc się głośno, bo bardzo jej się spodobało to szalone podejście Wacka, zupełnie, jakby urwał się z nim z kosmosu, ale właściwie było w nim coś, co intrygowało Carly. Ostatecznie należało przyznać, że faktycznie, dla innych ludzi każdy nieznajomy był jedynie kimś, kto pojawiał się w danym miejscu z jakiegoś powodu - czy to wybierał się do pracy, czy chodził do tej samej szkoły, czy w końcu mieszkał przy tej samej ulicy, ale kilkanaście domów dalej. To zaś oznaczało, że świat składał się po prostu z takich losowych postaci, które pojawiały się na drodze każdego człowieka, wypełniając ją, by nie była całkowicie pusta.
Miała mu już coś powiedzieć o tym majeranku i jego wierze w innych ludzi, gdy nagle została obrzucona jakąś kartą papieru. Spojrzała na nią, dostrzegając, że było to jakieś zaproszenie do Klubu Dzielnych Dysputantów, które uważnie przestudiowała w tempie jakiejś komety, po czym pokazała to swojemu towarzyszowi i stwierdziła, że to chyba oznaczało, że właśnie przeznaczenie postanowiło sobie z nią porozmawiać. Znowu się zaśmiała, a gdy zaczęli mówić o wahadle, jej ciemne oczy błysnęły.
- Oczywiście, że to była propozycja - odparła, przeciągając słowa i uśmiechając się do niego znacząco, jawnie pokazując mu, że zamierzała zrobić coś szalonego, nawet jeśli później miałaby dostać szlaban, czy coś podobnego. To nie było coś, czym zamierzała się jakoś szczególnie mocno przejmować, chociaż zapewne jako Puchonka - powinna.

@Wacław Wodzirej

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 17 Sty 2023 - 11:14;



- Proszę cię, trzeba potrafić w czary albo fizykę, żeby w ogóle chcieć umieć takie rzeczy - parsknął śmiechem. Chciał nawet dodać już coś o pragmatycznym punkcie widzenia na tę sprawę, ale przecież temu Puchonowi do praktycznych zastosowań w życiu było równie daleko, co do stąd na Księżyc. Tak też, ten raz w życiu, postanowił się nie wypowiadać.
   - Kurwa - żachnął się pełen rozczarowania wobec sytuacji. Gdyby mógł i miał na tyle siły psychicznej to pewnie i nogą by tupnął. Oczywiście, Wacek był daleki od zdenerwowania. Co najwyżej dziwna siła rozsadzała go od środka. Mrowiła w klatce piersiowej mieszając się z silnym poczuciem absurdu, smutkiem rozczarowania i goryczą niedowierzania. - No jak to tak nie znać żadnej Karen? Nie chcę ci nic wmawiać - zatrzymał się w miejscu, niemalże kładąc dłoń na piersi. W międzyczasie spojrzał w sufit, aby dokładnie przemyśleć czy serio nie chciał Carly czegoś wmówić. - Może trochę chcę, ale to tylko dlatego, że pewnie nawet nie jesteś świadoma takiej znajomości. Przede wszystkim Karen to jest bardziej koncept niż prawdziwa osoba. - Tylko jakby wytłumaczyć to ten koncept? Cóż, z braku prędkiego pomysłu Wodzirej postanowił już przemilczeć schludnie całość ku lichej nadziei, że nie zostanie o to dopytany. A jeśli nawet, będzie to problem Jego z Przyszłości.
   Tak, przecież to musiała być propozycja. Jednak Wacek nie umiał w sobie zdobyć takiej śmiałości. Uśmiechnął się głupio. Bardzo głupio. Jak wtedy, kiedy wszystkie dzieci na podwórku wchodziły na dach garażu, łapały się gałązki wierzby i w myśl za Tarzanem spuszczały się z dachu. Polak jednak tak nie umiał. Na krawędzi zawsze zamierał. Nogi odmawiały mu posłuszeństwa, a chęć zabawy nikła w mgnieniu oka. Bo jaka to niby miała być zabawa? Ryzykowanie możliwości chodzenia i niszczenie przyrody? Zabawa żadna. Chociaż, kiedy Wacek poprosił i ktoś go pchnął, rzeczywiście umiał odnaleźć w tym resztki przyjemności.
   - Nie chcę cię ograniczać, ale ja się chyba zbyt boję - wyznał szczerze. Nie miał zamiaru owijać gówna w złoty papierek.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 18 Sty 2023 - 22:13;

- To co byś powiedział na to, gdybym ci powiedziała, że może tej sztuki spróbuję? - zapytała całkiem swobodnie, bawiąc się doskonale tą myślą i mając pełną świadomość tego, że oczywiście nic z tego nie wyjdzie, bo zwyczajnie nie miało prawa. Był to jakiś abstrakt, który jednak bardzo podobał się Carly, bawił ją, rozśmieszał i powodował, że właściwie zaczęła się zastanawiać, czy nie byłaby w stanie doprowadzić do czegoś podobnego. To było trochę jak z myślą o przemienianiu kamieni w złoto albo coś podobnego, ale prawdę mówiąc, dziewczyna nie widziała w tym nic złego. Uważała również, że warto byłoby podążać za swoimi marzeniami i może by to nawet uczyniła, gdyby jej kompan nie wyraził w tak dosadny sposób swojego rozczarowania, co skwitowała rozbawionym spojrzeniem.
- Może znam jakąś Karen - powiedziała ostrożnie, przeciągając słowa, jakby się nad czymś poważnie zastanawiała, jednocześnie doskonale się tym bawiąc. Zupełnie, jakby zamierzała wciągnąć Wacka w maliny i przekonać się, co z tego wyniknie. To zaś było dla Norwood właściwie całkowicie naturalne zachowanie, jakiego nawet nie zamierzała sobie odmawiać, ot, po prostu dobrze się bawiąc u boku kolegi Puchona, nie dostrzegając niczego głupiego w ich rozmowie, spotkaniu, czy tym, co właśnie robili. Była, mówiąc prosto, otwarta na to, co życie mogło przynieść.
- Ale pytanie, o jaki typ Karen dokładnie ci chodzi. O gwiazdę? O awanturnicę? O tę, która zawsze wszystko wie najlepiej i chce rozmawiać z samym Ministrem Magii? - zapytała jeszcze, gdy znaleźli się przy wahadle i zaczęła się gra, jaką Carly lubiła najbardziej.
Ciekawa była, czy zdoła nakłonić chłopaka do zmiany zdania, czy będzie w stanie na tyle na niego wpłynąć, że ten faktycznie się przełamie i zrobi coś, czego normalnie by nie zrobił. Prawda była taka, że dziewczyna uwielbiała to robić, że uwielbiała podszeptywać innym ludziom rzeczy, o jakich nawet nie śnili, że kochała patrzeć, jak realizują jej szalone pomysły, nie raz i nie dwa wpadając przy tej okazji w tarapaty, z jakich nie byli w stanie w żaden sposób się wydostać. Nic zatem dziwnego, że pokiwała teraz głową ze zrozumieniem.
- Boisz się, że spadniesz, czy że Patol zamieni cię w doniczkę? - zapytała miękko.

@Wacław Wodzirej

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyNie 22 Sty 2023 - 1:51;



- To ja ci pomogę - wzruszył ramionami jakoby porzucając swoją całą dotychczasową opinie w temacie zmiany masła orzechowego w diament. Nawet zaklaskał w stylu tych wszystkich wyniosłych dziewczynek, które manipulują swoimi bogatymi ojcami, aby dostać to, co chcą bez grama sprzeciwu. Miło wszystko Wacek miał dwie ważne zasady: nie ograniczał nikogo i chciał być wspierający. Poza tym każdy wie, że pomagierzy jedynie ładnie wyglądają w tle, co jest dla niego idealnym zadaniem!
   - Znasz jakąś Karen - pokiwał głową, ze spojrzeniem nic nie wiem, więc to ma wyglądać na mądre spojrzenie. Puchon nie był już niczego pewien. Poza tym, że zawsze gdzieś istniała jakaś Karen i że każdy ją znał. Co natomiast tworzyło błąd logiczny w tym rozumieniu, jeśli chce przyznać Carly, że ona akurat żadnej nie zna. I jak tu wierzyć w jakieś dogmaty? No nie da się. Po prostu się nie da. - Ale ty już byś się chciała rozdrabniać. Równie dobrze możemy zrobić ranking najbardziej niepotrzebnych Karen. Ja bym dał w wielkiej trójce Karen Plotkarę. Przy nich ściany naprawdę mają uszy, a to jest już straszne na przykład - powiedział to z ręką na sercu, ale bardziej z przerażenia na myśl o takich osobach niżeli z innego powodu. - Jeszcze Karen Poproszę Menagera, ale to chyba ta sama od Ministra Magii. O! O, Karen pod tytułem spuszczę ci łeb w kiblu, bo mogę a ty mi nic nie zrobisz, bo jestem kobietą. Ale to też nie Karen Seksistka, wiesz o co mi chodzi? - On nie wiedział, więc jeśli borsucza siostra też nie wiedziała - mieli problem. Niepoważny problem, ale dalej problem.
   - Zawsze i wszędzie Patol jebany będzie. - Ale w myśl zasady JP 90%, bo się trochę boję. Z jednej strony przynieść do niego na zajęcia korek analny - spoko, ale tak jawnie mu powiedzieć nie? Nie, to było wykluczone. Pomijając, że Wacek nie miałby serca łamać komukolwiek czegoś takiego jak poczucie autorytetu. No, o ile można tak nazwać ten smród, który toczy się nieznośnie za Patolem przez całe jego życie. - Nie boję się samego upadku - powiedział spokojnie z tonem zapowiadającym chwilę szczerości. - Boję się, że kiedy upadnę to złamię sobie kręgosłup w taki sposób, że już nigdy nie będę mógł chodzić. A wtedy Chylińska nie zaśpiewa mi, że warto było szaleć tak - dodał już nieco ciszej.
Powrót do góry Go down


Scarlett Norwood
Scarlett Norwood

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 20
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 160 cm
C. szczególne : Rytualny krwawy znak na wskazującym palcu lewej dłoni
Galeony : 2224
  Liczba postów : 1769
https://www.czarodzieje.org/t21546-scarlett-norwood#699531
https://www.czarodzieje.org/t21555-serniczek#699868
https://www.czarodzieje.org/t21548-scarlett-norwood#699535
https://www.czarodzieje.org/t21554-scarlett-norwood-dziennik#699
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyNie 22 Sty 2023 - 19:17;

- Bardzo ci dziękuję! To będzie fantastyczna przygoda, a później okaże się, że zbijemy na tym fortunę - stwierdziła, wyraźnie zadowolona z tego faktu, chociaż oczywiste było, że pletli sobie tak trzy po trzy i nie miało to najmniejszego nawet sensu. W niczym to jednak nie przeszkadzało, a Carly była po prostu zadowolona z całej tej zabawy, mając świadomość, że jakiś inny Puchon nie tylko ją rozumiał, ale zdawał się również paplać bez sensu, po prostu ciesząc się z życia i nie zastanawiając się za bardzo nad tym, co go otaczało. To niewątpliwie był jakiś plus, nic zatem dziwnego, że wysłuchała Wacka bardzo uważnie, gdy przeszli do zagadnień związanych z Karen, tylko po to, by po chwili pokręcić głową i ciężko westchnąć. Prawdę mówiąc, to tą plotkarą była sama Carly, która uwielbiała nadstawiać ucha, zbierać informacje i później roznosić je po całym świecie.
- Jasne, że wiem, co masz na myśli. Myślę też, że powinniśmy zrobić małe śledztwo i przekonać się, czy gdzieś blisko nas nie ma jednak takich Karen, lepiej wiedzieć, niż później wpakować się prosto w jej szpony i skończyć w jakiejś mało przyjemnej sytuacji. Nie chciałabym, żeby kazała mi wzywać menadżera, nie jestem pewna, czy profesor Walsh byłby zadowolony, że musi komuś tłumaczyć, że to jego wina, że jest cały w marmoladzie, bo wpadł na mnie, gdy niosłam tacę świeżych ciastek - powiedziała, wzdychając przy okazji naprawdę teatralnie, bo uważała to za zupełnie niemożliwe. Zaraz też kichnęła, bo nie było zbyt ciepło i chyba powinni by się stąd zbierać, zaproponowała nawet, żeby przeszli się do Wielkiej Sali, bo wkrótce miał być podany kolejny posiłek, a nadal uważała, że Wacek potrzebował jedzenia. Może również picia, żeby się rozgrzać i poczuć o wiele lepiej, niż w tej chwili.
Nim jednak skierowali się w jakieś bezpieczniejsze miejsce, Carly wykonała taki ruch, jakby zamierzała wskoczyć na wahadło, w ostatniej chwili rezygnując i śmiejąc się głośno. Bawiło ją to, co się działo i naprawdę nie widziała nic złego w tym, żeby złamali kilka zasad, żeby poszli gdzieś o krok dalej, czy zrobili coś, co łamało wszystkie możliwe reguły. Teraz jednak ponownie ujęła Wacka pod ramię, odnotowując w pamięci, że ten był bardzo ostrożny.
- Chodźmy! Złowimy jakąś Karen!

@Wacław Wodzirej

+

______________________

I come from where the wild
wild flowers grow
Powrót do góry Go down


Wacław Wodzirej
Wacław Wodzirej

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 172 cm
C. szczególne : Miodowe końcówki włosów | dziwny wąs pod nosem | pieprzyk po lewej stronie nosa | blizna na lewej ręce | zawsze gotów rzucić w Ciebie kasztanem
Galeony : 1918
  Liczba postów : 1075
https://www.czarodzieje.org/t21017-waclaw-wodzirej#675364
https://www.czarodzieje.org/t21021-poczta-wacka#675681
https://www.czarodzieje.org/t21018-waclaw-wodzirej#675372
https://www.czarodzieje.org/t21057-waclaw-wodzirej#676702
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 25 Sty 2023 - 17:42;



W połowie tyrady Carly, Puchon nie tyle co przestał słuchać a raczej rozdwoił swoje skupienie między dziewczynę a takie śmieszne zaklęcie, które odkrywa czy ktoś kogoś nie podsłuchuje w danym pokoju. Machnął sobie różdżką kilkakrotnie przed sobą, szczerząc się w dziwny sposób. Co było bezsensowne, bo nie znał zaklęcia. Zatem nie mógł go wymówić. Podsumował to, wzruszeniem ramion i podrapaniem się po wąsie.
   - To nie tak, że cie nie słuchałem, ale kiedy przeszliśmy z Karen do ciebie, która rozpaćkała marmoladę na kimś obcym? - to wątek, który Wacka intrygował. Rozumiał dziwne toki myślowe, sam takowe posiadał i je wielce upubliczniał. Tutaj czasem wkradał się lekki wstyd, ale w pewnym wieku to nie przystoi. - I kiedy pojawił się temat profesora Walsha? - Zaśmiał się nienaturalnie, nieco nerwowo. Zawsze go przerażało wplatanie nauczycieli do rozmów. Ale tylko takich, do których miał pozytywny stosunek. Abstrahując od przedmiotu, który był przezeń wykładany. Przecież Wacek na miotle ostatnio latał za jedną złotą monetę w zabawce przy wesołym miasteczku.
   - Kiedyś przyprawisz mnie o zawał - wycedził, łapiąc się za klatkę piersiową. Przecież gdyby Puchonka pierdolnęła na ziemię i sobie coś zrobiła to Wacek umiałby jedynie popłakać nad jej zbolałym ciałem. - Czy propozycja jedzenia dalej aktualna? - Dopytał mimochodem, uciekając się w stronę ulubionego miejsca z jedzeniem.

/zt x2

+
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 22 Mar 2023 - 23:38;

Kostka: 4, rozegram w następnym XD

Po tym jak @Hariel Whitelight zareklamował swoje umiejętności taneczne, nie było dziwnym, że dziewczyna chciała samodzielnie je przetestować. Wprost uwielbiała taniec i żadna jego ilość dziennie, nawet jak przez treningi miała go dużo, nie była w stanie sprawić, żeby było go w jej życiu „aż nadto”.
A dodatkowo mogło jej się to bardzo przydać! Pracowała nad nowym programem i, choć zwykle w choreografii używała baletowych kroków, by nadać piękna i elegancji sekwencjom kroków, tym razem stwierdziła, że ruchy z towarzyskich tańców powinny nawet bardziej pasować.
Skoro miała i potrzebę duszy i zawodową, żeby potańczyć, to właśnie dzisiaj stwierdziła, że był najlepszy czas na wykorzystanie wszystkich zapewnień Harry’ego o tym, jak dobry był z niego partner. Napisała do niego krótką wiadomość o tym, że zamierza trzymać go za słowo w kwestii bycia świetnym tancerzem i że przyszedł czas, żeby sama to sprawdziła. Jako miejsce spotkania podała salę lustrzaną, ale gdy tam doszła… Cóż, ktoś już ją wykorzystał.
Kolejna wiadomość o zmianie planów i spotkaniu się w pustej sali. Błąd, i ona była okupowana przez uczniów. Przy trzeciej próbie wyczarowania z głowy miejsca, w którym mogliby swobodnie się poruszać i odkryciu, że i ono było zajęte, po prostu westchnęła ciężko i napisała, że jak cokolwiek znajdzie, to to zajmie i da mu znać.
Cóż, przynajmniej latanie po Hogwarcie jak głupia było całkiem niezłą rozgrzewką dla mięśni i ścięgien. Chociaż wolałaby przygotować się w tradycyjny sposób, a nie kląć pod nosem, że tego dnia wszystko było pozajmowane. Przy piętnastej minucie zaglądania do zajętych pomieszczeń, skwitowała w wiadomości do chłopaka to wszystko słowami „w dupach się dziś wszystkim poprzewracało, idziemy na wahadło”.
No bo przecież tam już NA PEWNO nikogo nie będzie, prawda?
Szczerze zaczynała w to wątpić, ale była już na tyle zaangażowana w ZNALEZIENIE im wolnego miejsca, że była gotowa pogonić innych łyżwami.
Całe szczęście nie było takiej potrzeby. Pozostało już tylko poczekać na chłopaka, którego powitała swoim firmowym, promiennym uśmiechem, gdy tylko się pojawił.
- Harry! – zaćwierkała wesoło i słodko, licząc na to, że charyzmą uda jej się zyskać ten taniec, bo w sumie to go jeszcze o to oficjalnie nie poprosiła. – Chciałbyś mi może pomóc? – zamrugała uroczo oczkami, spojrzenie szczeniaczka połączone z uśmiechem miała opanowane w jednym palcu.
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Administrator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyCzw 23 Mar 2023 - 1:10;

6 i 6

Z lekkim zdziwieniem przyjmuję wiadomość Harmonijki. To prawda - chwaliłem się swoimi umiejętnościami tanecznymi, ale raczej zakładałem że moje przechwałki pójdą w niepamięć. I co najważniejsze - kompletnie nie oczekiwałem żadnego wspólnego trenowania. I w zasadzie nie planowałem się wcale na to zgodzić. Właśnie kierowałem się po lekcjach do mieszkania i miałem zamiar napisać szczere ubolewanie, ale wyjątkowo boli mnie głowa i niestety nie będę w stanie przyjść. Ale zanim zdążyłem to zrobić - Gryfonka już zdążyła przełożyć miejsce spotkania. Odkładam więc pióro i nadal powoli kieruję się do wyjścia, uznając że pewnie odłoży ten pomysł na jakiś inny piękny dzień w którym magicznie będę miał faktycznie chęci, żeby cokolwiek trenować. Jednak ta nie dawała za wygraną i w trzecim liście już uznałem, że nie mam serca jej pisać - och, wybacz ja to nie mogę. Posłusznie idę do dość nietypowego miejsca na tańce. Przynajmniej szliśmy w jakieś ciekawsze miejsce - nie mogło być tak źle.
Kiedy pojawiam się na miejscu, rozglądam się podejrzliwie po tej specyficznej sali. Nie mogła być to zbyt bezpieczna strefa na ćwiczenia, jeśli faktycznie o to chodziło dziewczynie. Po drodze jeszcze ślizgam się na jakiejś mazi, macham łapskami jak szalony i w ostatnim momencie łapię się jakiejś drewnianej balustrady.
- Jezus... chcesz mnie tu zamordować, przyznaj - mówię z lekkim przerażeniem i podchodzę do Harmony. Ta z kolei wyglądała jak ja kiedy próbuję kogoś poderwać bardzo intensywnie. Szeroki uśmiech, mruganie oczami (no dobra w moim wypadku to było raczej ściąganie okularów, nie mruganie). Aż sam nie mogę się powstrzymać od krótkiego śmiechu pełnego rozbawienia. - No co tam? - pytam i poprawiam sobie czerwone dziś lenonki. Po liście domyślam się, że jej plan na wykorzystanie mojej piękne osoby to raczej nie niesamowity podryw.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyCzw 23 Mar 2023 - 9:20;

Nie spodziewała się, że Harry poleci jak długi, a tym bardziej, że z takiego spektakularnego poślizgnięcia uda mu się to jeszcze wyratować. Chociaż wcale nie chciała tego zrobić, prychnęła śmiechem. Mimo że w głowie pojawiło się jeszcze niewypowiedziane pytanie „czy nic ci nie jest?”, rozbawienie tym jego wspaniałym breakdance’owym popisem, gdy próbował utrzymać się na nogach było DUŻO silniejsze. Zasłoniła szybko usta ręką, patrząc się na niego przepraszająco, wciąż śmiejącymi się oczami. Chichotu też nie powstrzymywała.
Zaraz jednak teatralnie zmrużyła oczy na jego oskarżenia.
- Tak, rozgryzłeś mnie. Nie mogę pozwolić takim młodym talentom mnie wyeliminować! – i uniosła nosek do góry z dumą, jakby to był jej mroczny plan od początku. Zaraz jednak wywróciła oczami i znowu prychnęła. – A tak na serio, wszystko w porządku? – zapytała już z troską, bo naprawdę nie chciałaby, żeby przez jej pomysły Harry’emu się coś stało. Szczególnie kiedy jeszcze na nic się nie zgodził!
Jeszcze było dla niej słowem kluczowym, była w końcu duszyczką całkiem upartą.
Póki co jednak zamiast na swój ośli upór, postawiła na urok osobisty.
- Co tam? – powtórzyła jakby z zastanowieniem i uśmiechnęła się promiennie, patrząc na niego tak, jakby właśnie miała mu zareklamować najlepszy produkt w jego życiu. – Tam jest fantastyczna oferta zabawy! – rozłożyła ręce, pokazując całe pomieszczenie z wahadłem i przeszła na jego drugą stroną, kręcąc się przy tym w tańcu i chichocząc w głos. – Oferuję najwspanialszą partnerkę do tańca! A mianowicie MUA! – wskazała na siebie i skłoniła się nisko. – Oczywiście, w pakiecie jest najlepsza zabawa! – zamrugała oczkami niewiniątka, jakby to była oczywista oczywistość i posłała mu najsłodszy z uśmiechów.
Nim jednak zdążyła dać mu odpowiedzieć, wychodząc z ukłonu zauważyła coś w podłodze. Szybko to wyjęła i… Znowu prychnęła śmiechem, by zaraz pokazać Harry’emu znaleziony Nopureun.
- Przyznaję, może nie będziemy na pierwszym miejscu najlepiej bawiącej się tutaj pary… Ale zaszczytnie zajmiemy drugie! – zażartowała, na tym etapie szczerząc się jak głupia.
Powrót do góry Go down


Hariel Whitelight
Hariel Whitelight

Student Slytherin
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 184
C. szczególne : podobny do Camaela, wręcz myląco gdyby nie oczy i pieprzyk nad górną wargą | pachnie perfumami z nutą sosny | nosi super buty, które tworzą za nim kwiatkowy korowód | zawsze ma kolorowe okularki na nosie
Galeony : 426
  Liczba postów : 1027
https://www.czarodzieje.org/t20706-hariel-whitelight#657554
https://www.czarodzieje.org/t20730-poczta-harry-ego#657951
https://www.czarodzieje.org/t20707-hariel-whitelight#657557
https://www.czarodzieje.org/t20986-hariel-whitelight-dziennik#67
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Administrator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySob 25 Mar 2023 - 22:34;

Kiedy udaje mi się utrzymać na nogach ja w końcu parskam śmiechem. - Przysięgam, nikt nie szanuje w tej szkole życia uczniów - mówię z westchnięciem i kręcę głową. Równocześnie macham jeszcze ręką. Trochę żeby utrzymać się stabilnie na miejscu, trochę by podkreślić, że wszystko w porządku i żyję.
- Och, daj spokój! To ty jesteś młodym talentem, ja jestem starym przy was wszystkich! - mówię lekko rozbawiony. Kiwam też prędko głową na jej pytanie. - Tak, tak nic się nie dzieje, jakby coś mi się stało byłbym pierwszy do dramatyzowania - dodaję zgodnie z prawdą, bo co jak co, ale każda nawet najmniejsza rzecz która nie była po mojej myśli kończyła się moim wybuchem rozpaczy. Co innego kiedy coś faktycznie złego działo się w moim życiu (a ostatnio trochę tego było) wtedy musiałem posiłkować się środkami odurzającymi.
Oczywiście domyślałem się o co może chodzić Harmony, ale nie wiedziałem do czego jest jej potrzebne wspólne tańcowanie.
- Okej, jestem, więc jasne. Tylko po co Ci jestem bierzesz udział w jakimś konkursie czy coś? - wypytuję jakie ma plany. Rzucam na ziemie swoją torbę z książkami i patrzę wyczekująco na Harmony. - Powiedz mi co mamy tańczyć a ja Ci pomogę ze wszystkim - oznajmiam i czekam aż dziewczyna podejdzie, ale ta wtedy znajduje coś w podłodze. Parskam śmiechem na jej znalezisko.
- Kto tu na bogów robi takie rzeczy? - pytam całkiem zdziwiony przyglądając się jedynemu eliksirowi który dobrze znałem. - Jak ci niepotrzebne mogę przyjąć - dodaję jeszcze usłużnie z szerokim uśmiechem.
Powrót do góry Go down


Harmony Seaver
Harmony Seaver

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 18
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 156 cm
C. szczególne : Wiecznie obecny, promienny uśmiech (SeaverSmile™). Często chodzi z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Bransoletka z charmsami. Tatuaż na lewym przedramieniu - fiolka zamknięta zwojem, z którego wypływa syrenka, otoczona falami. Blizna w kształcie kluczy nad sercem.
Galeony : 1986
  Liczba postów : 2478
https://www.czarodzieje.org/t21971-harmony-seaver
https://www.czarodzieje.org/t21984-poczta-harmony-seaver#719486
https://www.czarodzieje.org/t21972-harmony-seaver#719257
https://www.czarodzieje.org/t22000-harmony-seaver
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySob 25 Mar 2023 - 23:20;

- Nie, nie. Nie stary przy nas wszystkich. Po prostu wiecznie młody – zauważyła z bardzo elokwentnym tonem i szerokim uśmiechem. – I wyprzedzający nas swoim doświadczeniem – dodała, wytykając na niego język.
Lubiła wszystkie rodzaje wygłupów i przekomarzanek, a coś jej się wydawało, że Harry należał do tych ludzi, którzy zostali oszczędzeni od chodzenia z kijem w tyłku, więc i sobie pozwalała na drobne zaczepki. Przecież trochę śmiechu jeszcze nikogo nie zabiło.
Na słowa „jakimś konkursie” aż prychnęła wesoło i pokręciła głową z rozbawieniem. Tak, zdecydowanie cały sezon jazdy figurowej można było sprowadzić do „jakiś konkurs”.
- Mniej więcej coś takiego, tylko trwa kilka miesięcy na wielu różnych zawodach – zażartowała. Ani trochę jej ani nie zabolało, ani nie ubliżyło nazwanie sezonu konkursem, a zwyczajnie bawiło i chciała trochę to pociągnąć. – Przygotowuję choreografię do programu w łyżwiarstwie figurowym – wyjaśniła po chwili, uśmiechając się słodko. Za każdym razem trochę się rozpływała od środka, gdy mogła mówić o swojej pasji. – I szukam inspiracji do sekwencji kroków, więęęc… Co jest lepszego niż towarzyski?! – rozłożyła ręce na boki kończąc tę jakże wspaniałą prezentację. – Przyjmę wszystko, co bardziej tradycyjne, układ jest dość liryczny, więc z całą moją miłością do jive’u to on chyba nie przejdzie – stwierdziła, chociaż chętnie dla samej przyjemności by sobie trochę coś szybszego powywijała. – To jak, uczynisz mi ten zaszczyt bycia moją taneczną muzą?
Popatrzyła z powątpiewaniem i rozbawieniem na swoje znalezisko, nie spodziewała się, żeby w najbliższym czasie natężonych treningów jej się przydało, więc podeszła do Harry’ego, oddając mu buteleczkę.
- Skoro tego potrzebujesz, to czy przypadkiem nie psuję ci właśnie jakiś zajebistych planów na wieczór? – mrugnęła do niego zaczepnie. – Wiesz, ja zrozumiem, są jednak priorytety. Bierz i baw się dobrze, dokończymy jutro! – zażartowała, klepiąc chłopaka po ramieniu.
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySob 9 Gru 2023 - 22:23;

Dzień jak co dzień, dzień po dniu... Kate po prostu szła sobie zamkiem przechodząc z jednego punktu do drugiego. Zima rozpędziła się już na dobre, okrywając białym, puszystym kocem absolutnie każdą dostępną powierzchnię. Z wielu daszków zwisały śmiercionośne, dłuższe od niejednej różdżki i ostro zakończone sople, które tylko czyhały, aby spaść na głowę jakiemuś pechowcowi. I gdyby miała być szczera, unikała otwartych przestrzeni jak ognia. Wystarczyło, że grono pedagogiczne wciąż uparcie wyciągało ich na zajęcia na świeżym powietrzu, mimo szalejącego choróbska i rozrastających się pasożytniczych roślin - podziękuje również za odmrożenia drugiego stopnia, spadające z gałęzi ogromne czapy śniegu, przemoknięte buty grzęznące w zaspach i cały ten zimowy zestaw. Przemykała od ściany do ściany, próbując wyszukiwać trasy przebiegające wyłącznie pod dachem, by w miarę bez przygód podróżować między klasami. Tak też trafiła do pomieszczenia z wielkim wahadłem. Swojego czasu pamiętała, jak zbierali się tu z grupą zapalonych graczy w gargulki i rozgrywali swoje partie przy głośnym tykaniu wahadła, które pomagało im odmierzać czas między rundami. Ogromne drzwi były nieco uchylone i przez szparę wtargnął do środka powiew zimnego wiatru, który zerwał z ziemi kawałek papieru. Kate w pierwszej chwili go nie zauważyła i zorientowała się dopiero, jak ulotka prawie wylądowała na jej twarzy. Pierwszym ruchem odbiła ją w powietrzu, zupełnie jakby przeganiała natrętną muchę, dopiero kolejnym złapała ją w palce, by zobaczyć, która wielka sprawa tak usilnie chciała jej się narzucić. Koło dysputantów, oho! Nigdy w nim nie uczestniczyła i nawet ulotka nie była jej w stanie do tego zachęcić. Przystanęła, by przeczytać na odwrocie złote rady dotyczące jąkania. Wychodziła z założenia, że jeśli ktoś miał tego typu wadę mowy, raczej nie bawił się w debatowanie, ale co ona tam wiedziała?

kostka: 3, @Wilkie Marrok
Powrót do góry Go down


Wilkie Marrok
Wilkie Marrok

Student Slytherin
Rok Nauki : I studencki
Wiek : 21
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 182.5
C. szczególne : Blizny po pełniach, tatuaże, gdy może i jest ciepło - chodzi boso, zapach mięty, lekko warczący sposób mówienia, śmiech podobny do szczeknięć
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 20
  Liczba postów : 266
https://www.czarodzieje.org/t22495-wilkie-marrok#746470
https://www.czarodzieje.org/t22503-wilkie-marrok-poczta#746547
https://www.czarodzieje.org/t22496-wilkie-marrok-kuferek#746474
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyPon 11 Gru 2023 - 20:48;

Kość: 2

Miał dobrą orientację w terenie - tego był pewien. Problem pojawiał się, gdy nie pomagało mu w tym niebo ani porastający drzewa mech, bo i choć w zamku teoretycznie każdy korytarz wyglądał nieco inaczej, to jego mózg wiernie ignorował te różnice, zlewając wszelkie ozdoby w kolorową mozaikę bez większego znaczenia. Udało mu się trafić na kamienny łącznik pomiędzy wieżami, dzięki czemu mógł w spokoju wypalić swojego papierosa na świeżym powietrzu, a jednak w drodze powrotnej zamiast na schody w górę natrafił na całą serię przejść. Domyślił się, że musiał zbłądzić w momencie, gdy postanowił odbić na chwilę w bok, by wychylając się przez gotyckie okienko zerwać dorodny sopel lodu, ale zanim udało mu się odtworzyć całą tę drogę cały już dygotał z zimna, ledwo czując swoje dłonie, w których błyskotliwie wciąż trzymał topniejącą zdobycz. Nic więc dziwnego, że gdy dostrzegł w końcu charakterystyczne drzwi, aż przyspieszył tempo, by wpadając gwałtownie do środka wpierw uświadomić sobie tylko to, że niemal znów kogoś nie stratował, czy wręcz tym razem - niemal nie dźgnął go trzymanym soplem.
- St-tanie w przejściach t-to T-twoje hobby? - wyrzucił z siebie nieco ostrzej niż to sobie zaplanował, przez dygotanie z zimna mając problem z wciśnięciem w swoje słowa odpowiedniej dawki miękczącego wypowiedź rozbawienia. - Ć-ćwiczysz jakąś rolę? - zainteresował się trzymanym przez dziewczynę kawałkiem pergaminu, zdecydowanie zbyt późno zdając sobie sprawę, że wskazanie go ogromnym lodowym szpikulcem nie wyglądało zbyt przyjaźnie, więc i odłożył go pospiesznie na ziemię, by przy wyprostowaniu się wyszarpnąć dziewczynie ulotkę z ręki. - Oooch... - szepnął cicho, w swoim mniemaniu w końcu łącząc wszystkie kropki - od założenia, że Gryfonka jak nic musi się jąkać, aż po fakt jak niefortunnie wypadał przy tej informacji jego własny chwilowy problem z przepychaniem słów przez usta. - N-nie n-naśmiewam się z Ć-Ciebie, to z-z-zimna, prz-szysięgam - zapewnił więc pospiesznie, aż układając lodowatą dłoń na piersi na znak swojej szczerości.

@Kate Milburn  ☾
Powrót do góry Go down


Kate Milburn
Kate Milburn

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 19
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 173
C. szczególne : karminowe usta, nosi pierścień uznania, jej spódnice bywają krótkie i jest to eufemizm, kolczyk w pępku
Galeony : 541
  Liczba postów : 1592
https://www.czarodzieje.org/t22617-kate-milburn#754903
https://www.czarodzieje.org/t22619-poczta-kate#755024
https://www.czarodzieje.org/t22618-kate-milburn#754964
https://www.czarodzieje.org/t22650-kate-milburn-dziennik#757550
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 12 Gru 2023 - 23:25;

Przeczytała ulotkę do końca, w duchu dziwiąc się sama sobie, że w ogóle poświęciła temu czas - co jak co, ale osobie, która redagowała zamieszczony na niej tekst należały się sowite brawa, by stworzyć coś, co zaintrygowało nawet pannę Milburn. Kate nieszczególnie czytała... Cokolwiek, poza tym co oczywiście musiała czytać. Rzadko też zwracała uwagę na wiszące na ścianach czy tablicach ogłoszenia, o ile nie wylądowały one również na wizbooku. Gdyby te ulotki leżały gdzieś na boku, aby chętni skorzystali i sami sobie je wzięli - w życiu by nie przyłożyła do nich palca. Ale skoro już ją postanowiła "zaatakować"?
Zrobiła dwa kroki w kierunku drzwi, z oczami wciąż wbitymi w tekst i jeszcze chwila, a miałaby ostry sopel wbity w brzuch. Nagły trzask otwieranych drzwi i wpadająca przezeń rozpędzona postać wydusiły z jej piersi okrzyk pełny zaskoczenia, z delikatną nutką strachu, bo w pierwszej chwili pomyślała, że chłopak jest uzbrojony. Dopiero drugie, nieco uważniejsze spojrzenie sprawiło, że zorientowała się, co faktycznie tkwiło w jego dłoni. Szorstkość tonu jego głosu zbiła ją z pantałyku i zamrugała szybko, próbując połapać się w obecnej sytuacji. Czy ona zrobiła coś złego?
- Atakowanie ludzi to twoje hobby? Uwziąłeś się czy co? - wyrzuciła z siebie kilka sekund później, bo jej głowa połączyła głos z twarzą i nadała im imię oraz nazwisko - @Wilkie Marrok, chłopak, który powalił ją na kolana na ostatnich zajęciach z magicznego gotowania. Niestety w znaczeniu bardzo dosłownym, do tej pory miała siniak, bo ciągle zapominała podejść do skrzydła po maść na jego szybsze zejście. - Rolę? Nie, to ulotka... - zaczęła, ale Ślizgon sam sobie ją wziął, wyrywając ją z ręki Gryfonki. - Masz rację, poczytaj, przyda Ci się - parsknęła, słysząc z jakim problemem wypluwał z ust kolejne słowa. Kto jak kto, ale to Wilkie zdecydowanie potrzebował rad odnośnie jąkania się.
Powrót do góry Go down


Fern A. Young
Fern A. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Galeony : 790
  Liczba postów : 454
https://www.czarodzieje.org/t23262-fern-a-young#792710
https://www.czarodzieje.org/t23266-szarlotka#793299
https://www.czarodzieje.org/t23261-fern-a-young#792707
https://www.czarodzieje.org/t23268-fern-a-young-dziennik#793302
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySro 30 Paź 2024 - 16:35;

Kostka: 1

Nadal szukała miejsca, gdzie mogła być sama. Pustego kąta w zamku, który sprawiłby, że otaczająca ją cisza byłaby w rzeczywistości prawdziwa. Gdzie nie musiała rozglądać się dookoła, uważać na innych, zwracających jej uwagę lekkim szturchnięciem, bo nie słyszała. Przyzwyczaiła się do izolowania się, jakby znalazła w tym coś należącego do niej. Dzięki Danielle widziała drugą stronę ciszy. Niektórzy z pewnością wiele by dali za to, żeby nie słyszeć. Nie musieć słuchać wiecznego pierdolenia innych, ale głuchota niczego jej nie ułatwiała. Wręcz przeciwnie była wyzwaniem, które mogło okazać się jej przekleństwem na zawsze, a jednak nie chciała odzyskać słuchu. Nie chciała już słyszeć, paradoksalnie wydawało jej się, że dzięki temu inni ją bardziej dostrzegali. Nie to, co kiedyś, kiedy była normalna. Może nie miała tyle przyjaciół co rok temu, a każdy dzień był trudami, z którymi musiała walczyć, lecz przyzwyczajała się, mogła z tym żyć. Niektórym to w ogóle nie przeszkadzało, łapała się na tym, że jej również przestaje to przeszkadzać. Nawet koszmary już nie gnębiły Fern, kojone eliksirem słodkich snów. Wszystko wydawało się wracać do normalności mniej bólu i zwyczajna codzienność, albo było to jednym wielkim schronieniem, które budowała każdego dnia, aby przetrwać.
Przysiadła sobie na murku, opierając się o ścianę. Sięgnęła do torby i wyjęła książkę bardzo dobrze jej znaną, odkąd straciła słuch, zaczytywała się w podobnych lekturach. Przesunęła palcami po tytule Aurelia w Dolinie Godryka, a następnie rozejrzała się pomieszczeniu, zdając sobie sprawę, że nie jest sama. Od razu skojarzyła kręcącego się krukona z zajęć, szczególnie z ostatniego spotkania Stowarzyszenia Miłośników Przyrody, organizowanego przez Terrego. Ian stał jak zaklęty, ale to przez te hipnotynki, sporo ich było niedaleko chatki gajowego, gdzie zbierali dynie. Machnęła do niego na przywitanie, bo głupio byłoby nie zareagować, ale nie zdążyła do niego podejść, bo spojrzała w stronę wahadła. Nie mogła oderwać od niego wzroku, a każdy jego ruch sprawiał, że zastygła w otępieniu, niczym zahipnotyzowana, gapiąc się na wahadło, pogrążając się w ciężkim zaćmieniu. Żadna jej myśl nie mogła wyrwać ją z tego stanu, ponieważ przeplatywały się one w dziwnym chaosie w utknięciu, zawieszeniu pomiędzy czymś nieuchwytnym. Stała tak z książką w dłoni, tym razem to ona potrzebowała pomocy.

Powrót do góry Go down


Ian D. MacTavish
Ian D. MacTavish

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Pieprzyki na twarzy
Galeony : 331
  Liczba postów : 187
https://www.czarodzieje.org/t23200-ian-duncan-mactavish#788249
https://www.czarodzieje.org/t23201-ian-macthavis#788250
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptySob 2 Lis 2024 - 21:15;

Kość: 4

Każdy miał jakieś problemy. Kłopoty, z jakimi trudno się żyło, ale oczywiście Ian był w takim wieku, w jakim jego własne wydawały mu się wręcz nie do przejścia. Czasami nie umiał sobie poradzić z nadmiarem własnych emocji, jakie gotowały się gdzieś w jego wnętrzu, unosiły, jak fale, pchając go w różne, bliżej nieokreślone miejsca, jakich nie był w stanie nawet zrozumieć. Czasami dostrzegał, jak śmieszny był w swojej złości albo smutku, jak nieważne było to, co chwilowo go męczyło, ale prawda była taka, że przez większość czasu uważał, że to, co się z nim działo, było jak najbardziej normalne i rzeczywiste, a inni zwyczajnie nie byli w stanie tego zrozumieć. Najgorsze było to, że czasami, kiedy miał naprawdę podły nastrój, uważał, że inni mieli łatwiej od niego, niezależnie od tego, co ich spotykało. Na całe jednak szczęście obecnie szczypał się jedynie z tym, że dostał trolla z historii magii i irytowało go to ponad miarę, zmuszając do tego, że kopał kamyki, jakby to na nich próbował wyładować całą swoją złość, niezadowolenie i ogólne niezrozumienie sytuacji. Było to na pewno lepsze, niż pchanie się między jakieś drzwi albo wrzeszczenie na cały głos, nie mówiąc o płakaniu, ale na pewno nie prezentował się zbyt wyjściowo.
Kamienie okazały się jednak ostatecznie mniej ciekawe od Fern, którą dostrzegł. Rozejrzał się, bo nie wiedział, czy machała do niego, w końcu kojarzyli się o tyle o ile, chociaż to właśnie ona ostatnio wybudziła go z tego dziwnego, powiedzmy sobie szczerze, że żałosnego transu, w jaki popadł w czasie zajęć zorganizowanych przez Terry'ego. Ian mógł mieć jedynie nadzieję, że dziewczyna nie pamiętała tego nazbyt dokładnie, bo w jego odczuciu była to niemalże potwarz, chociaż starał się nie mówić o tym na głos, zachowując tę myśl jedynie dla siebie. Tak czy inaczej, kiedy doszedł do wniosku, że dziewczyna machała do niego, skierował się ku niej niepewnie, dostrzegając, że ta zatrzymała się przy wahadle i zachowywała się, jakby zapomniała o tym, gdzie była. Pochylił się przed nią nieco w bok, po czym zamachał rękami przed jej twarzą, zachowując się niesamowicie subtelnie, ale tak to już z nim było. Niewiele brakowało, a nawet pstryknąłby jej przed nosem, bo dokładnie tak się znał na ratowaniu ludzi, a już na pewno dziewczyn.
Powrót do góry Go down


Fern A. Young
Fern A. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Galeony : 790
  Liczba postów : 454
https://www.czarodzieje.org/t23262-fern-a-young#792710
https://www.czarodzieje.org/t23266-szarlotka#793299
https://www.czarodzieje.org/t23261-fern-a-young#792707
https://www.czarodzieje.org/t23268-fern-a-young-dziennik#793302
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyNie 3 Lis 2024 - 12:12;

Było coś usypiającego w tym jednostajnym ruchu. Jej piwne oczy podążały za wahadłem, jakby przed nią stał hipnotyzer. Nie czuło się w tym żadnego bólu, ani przyjemności. Odczucia były bardziej podobne do pustki, jednak jakaś świadoma część dziewczyny dostrzegała w tych subtelnych wrażeniach coś, co więziło w przestrzeni, która uniemożliwiała podjęcia jakiejkolwiek racjonalnej decyzji. Znajdowała się w pułapce, ale nie odczuwała, że jest w tym coś sprawiającego cierpienie. Nieobecność, splątanie i zacinające się myśli w jej głowie, zmuszały Fern do oddania się tym odczuciom we władanie. Nie za wiele mogła zrobić. Może wystarczyło tylko poczekać i czar wahadła przestawał działać, a może nie. Z pewnością już się nie dowiedzą, bo Fern rejestrowała, że dłoń chłopaka zakłóca jej wpatrywanie się w wahadło. Zaczęła mrugać oczami powoli, jakby przebudzała się ze snu potem trochę szybciej. Miała wrażenie, że świadomość otoczenia powoli do niej wraca, ale jednak nadal była gdzieś zawieszona pomiędzy miejscem, z którego nie tak łatwo było się wyrwać. Głucha cisza, która towarzyszyła jej, tylko pogłębiała ten niemalże psychodeliczny stan. Pewnie pstryknięcie palcami przez krukona nic by nie zmieniło, gdyby ją szturchnął czy popchnął, wtedy rzeczywistość stałaby się bardziej realna, a może nie, może trzeba było jednak to przeczekać.
Przeniosła powoli wzrok na Iana, mrugała nienaturalnie, wpatrując się w niego jak w dziwną kreaturę ze snów. Złożenie myśli w zdania było prawie niemożliwie, a tym bardziej wypowiedzenie ich, bo Fern nie często się odzywała. Brak słuchu uniemożliwiał jej normalną komunikację, a teraz to wahadło postanowiło zamotać jej w cichym świecie, który stał się bardziej oderwany od rzeczywistości, niż był. Wróciła powoli na miejsce, lekko zachwiała się, ale nie zamierzała się przewracać. Przysiadła na murku gdzie siedziała wcześniej i leżała jej torba. Sięgnęła po notes, chciała coś napisać. Dać znać chłopakowi, że wszystko z nią w porządku, ale złożenie kilka słów na kartce wydawało się jej niemożliwe. Przez chwile przewracała długopis w prawej dłoni, mając nadzieje, że to pomoże zebrać jej myśli. Niestety myliła się, zamknęła na chwile oczy, wzięła głęboki wdech i wypuściła powietrze z cichym świstem, to też nie pomogło. Dlatego oddała mu swój notes.

Powrót do góry Go down


Ian D. MacTavish
Ian D. MacTavish

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : VI
Wiek : 16
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 170 cm
C. szczególne : Pieprzyki na twarzy
Galeony : 331
  Liczba postów : 187
https://www.czarodzieje.org/t23200-ian-duncan-mactavish#788249
https://www.czarodzieje.org/t23201-ian-macthavis#788250
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Moderator




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyNie 3 Lis 2024 - 14:22;

Ian właściwie nie wiedział, co miał zrobić. Właściwie nie wiedział bardzo, bo zwyczajnie nie rozumiał, co się dzieje, poza tym, że domyślał się, że dziewczyna z jakiegoś powodu została zahipnotyzowana. Jeśli można tak było nazwać stan, w jakim się obecnie znajdowała, bo co do tego miał pewne wątpliwości, ostatecznie bowiem magia była dziwna, działała w sposoby, jakich nie zawsze rozumiał i czasami, co musiał przyznać, znajdował w niej coś zdecydowanie nieodpowiedniego. Była jak z książek, jakie czytał, jeśli wymykała się spod kontroli, mogła prowadzić do licznych problemów, jakich nawet nie potrafił do końca opisać. Było w niej coś dzikiego, a jeśli nie dało się nad nią w żaden sposób zapanować, również coś przerażającego. A on akurat takich rzeczy absolutnie nie lubił, bo nie znosił się bać, chociaż jednocześnie czytanie o prawdziwych zbrodniach w ogóle go nie odstręczało. To wszystko było bardzo skomplikowane i zakręcone jak słoiki na zimę, ale Ian nie umiał tego jakoś wyjaśnić, po prostu będąc sobą, nawet jeśli to oznaczało, że był dziwny, a że był, to był o tym przeświadczony. Teraz jednak to akurat liczyło się tak naprawdę najmniej, bo najdziwniejsza w tym wszystkim była magia, która spowodowała, że jego rozmówczyni zawisła w przestrzeni, aż w końcu wycofała się, usiadła na murku i zaczęła zachowywać się tak, że chłopak poczuł, jak cała krew uciekła mu do stóp.
Nie znał się na uzdrawianiu, nie wiedział, jak radzić sobie w takich sytuacjach, a i należało przyznać, że przez szpitalne doświadczenia, nie znosił chorób, problemów z tym związanych i wszystkich leków, zwyczajnie wolał unikać takich spraw. Tymczasem Fern sprawiała wrażenie, jakby potrzebowała natychmiastowej konsultacji medycznej, co nastręczało problemów, bo Ian nie wiedział, jak miałby sprowadzić tutaj panią Finch. Przynajmniej inaczej, niż biegnąc do niej w popłochu, co oznaczało, że musiałby zostawić tutaj dziewczynę samą, a to zaś stawiałoby go w niesamowicie złym świetle. Toteż, kompletnie nie wiedząc, co właściwie ma robić, odebrał od niej notes, jakby to miało w czymś pomóc, spojrzał na nią, na papier i w końcu bardzo inteligentnie odnotował tam:
Czujesz się lepiej? - bo zwyczajnie nic lepszego nie przyszło mu do głowy.
Powrót do góry Go down


Fern A. Young
Fern A. Young

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : V
Wiek : 16
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 1.71 m
C. szczególne : długie kręcone włosy, pieprzyki po lewej stronie twarzy
Galeony : 790
  Liczba postów : 454
https://www.czarodzieje.org/t23262-fern-a-young#792710
https://www.czarodzieje.org/t23266-szarlotka#793299
https://www.czarodzieje.org/t23261-fern-a-young#792707
https://www.czarodzieje.org/t23268-fern-a-young-dziennik#793302
Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8




Gracz




Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 EmptyWto 5 Lis 2024 - 17:04;

Rzeczywistość powoli do niej wracała, na tyle ile mogła, bo Fern nadal była głucha, co sprawiało, że odbieranie przez nią materia wydawała się lekko depersonalizująca. Na pewno odkąd nie słyszała, cały świat stał się całkowicie inny w odbiorze, a pogrążenie się w hipnozie przez wahadło, nie wydawało się nierealne. Chyba że magia zaklęta w tym przedmiocie sama z siebie czasami łapała w swoje sidła delikwentów o kalekich umysłach. Może to był tylko przypadek? Spojrzała w nieodpowiedniej chwili? Jako półkrwi czarownica, wychowująca się z magicznymi rodzicami i ciotką mieszkającą w Hogsmeade, również nie mogła być pewna wszystkich niuansów magii. Nie bała się czarów, ale zdarzało się przecież, że coś niespodziewanie wybuchało, albo zaklęcia działały w dziwny niebezpieczny sposób.
Potrzebowała chwili, aby dojść do siebie, dlatego nie od razu zauważyła zaniepokojenie Iana, mimo swojej spostrzegawczości. Również nie miała pojęcia ile będzie trwać ten stan, ale wszystko zapowiadało, że niedługo. Jasność myślenia do niej wracała, a ciężkie chmury bardzo szybko odpłynęły z jej głowy. Jeszcze przed chwilą utraciła niemal kontakt z rzeczywistością, a teraz nic jej nie było.
Właściwie miała nadzieje, że kiedy Ian napisze dla niej wiadomość, a ona ją odczyta, to sprawi, że będzie mogła nie czuć tego dziwnego zacięcia w głowie i oderwania od otoczenia. Na szczęście kiedy tylko zaczął skrobać na kartce słowa, Fern czuła się już sobą.
Przeczytała pytanie zadane przez krukona, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Pokiwała głową i odebrała od niego notes.
Tak, to było dziwne...
Pokazała mu wiadomość, ale jeszcze nie oddała mu swoich narzędzi komunikacji, na nowo chwyciła za długopis.
Nie wiem, co się stało, to chyba przez to wahadło, chociaż nie ma tu żadnej karteczki z napisem: UWAGA NIE PATRZCIE NA WAHADŁO!!!
Zaśmiała się pod nosem, lecz tego nie słyszała, zerknęła jeszcze na chłopaka, który wyglądał, jakby właśnie doświadczył ogromnej ulgi, kiedy mu tylko oznajmiła, że właściwie nic jej nie jest.
A z tobą wszystko okej?
Dopiero teraz oddała mu notes, aby mógł jej odpowiedzieć. Zaraz przypomniało się Fern, że ma przecież w torbie swoje samopiszące pióro, które dostała od Terrego i mogła z niego korzystać po zajęciach. Ułatwiało to wszystko, zwłaszcza innym, jej też, ale jednak nie zapisywało ono myśli dziewczyny. Może to i dobrze, mogłaby pomyśleć coś głupiego, obraźliwego, albo zdradzić wszystkie swoje sekrety światu. Taka wizja ją przerażała, zwłaszcza że jej psychiatra była legilimentką. Totalnie czuła niechęć do takich umiejętności i podobnych wynalazków. Na szczęście Young, Ian nie czytał w myślach, prawda?

Powrót do góry Go down


Sponsored content

Wielkie wahadło - Page 5 QzgSDG8








Wielkie wahadło - Page 5 Empty


PisanieWielkie wahadło - Page 5 Empty Re: Wielkie wahadło  Wielkie wahadło - Page 5 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Wielkie wahadło

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 6Strona 5 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Wielkie wahadło - Page 5 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Wielkie schody
 :: 
trzecie pietro
-