Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next
AutorWiadomość


Agavaen Brockway
Agavaen Brockway

Uczeń Gryffindor
Rok Nauki : VII
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Galeony : 121
  Liczba postów : 161
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Maj 20 2012, 22:41;

First topic message reminder :




Do hogwarckiej kuchni prowadzi boczny korytarz zakończony owalnymi drzwiami z klamką w kształcie gruszki. By wejść do środka należy ją połaskotać. W środku znajduje się skrzacie królestwo, a mianowicie niezbyt duża kuchnia. Jest tu gorąco oraz duszno, a przede wszystkim roztacza się tu mix cudownych zapachów. Każdy zbłąkany czy głodny uczeń dostanie tu coś ciepłego, o ile zachowuje się wobec skrzatów życzliwie i uprzejmie. Głównymi skrzatami dowodzącymi w tym miejscu są Bambuś, Bryłka, Chmurka oraz bardzo włochaty Gwizdek o donośnym głosie.



Chyba każdy ma problemy z nazywaniem uczuć. Ale niektórzy mają się trudniej, ponieważ mają ogromne problemy z zrozumieniem swoich emocji. A szczególnie ona. Niewiele przeżyła, niewiele mogła tak naprawdę określić. Jedyna jej wiedza na temat związków bierze się z romansów, z opowieści Ikuto. Przez to w jej głowie funkcjonuje jedynie pojęcie, że wszystko zawsze dobrze się kończy, miłość zawsze zwycięża i jeszcze wiele innych głupot, które chyba tylko zranienie tego dziecka mogłoby wyperswadować. Choć ją często zranić. Chyba, że fizycznie... Kyaaa, aż jej się przypomniało, jak Dracon brutalnie uderzył nią o ziemię! Momentalnie zakończyła smutne tematy i uśmiechnęła się niezwykle wesoło. Odwróciła się w stronę Finna uchylając wargi.
- Finn... Eto... Kojarzysz może takiego chłopaka... Draco – No nie mogła nie zapytać. Miała ochotę przeprosić za to, że schodzi na taki temat, ale ją aż tak strasznie korciło, że aż ją przechodziły ciarki. Jeju! Ona by powiedziała, że przy takiej rozmowie, gdzie się dowie jak cudny jest Dracon nie zliczy orgazmów. Kyaaaa!
- Nie pouczaj mnie, bo wiem lepiej niż ty. Co ty możesz wiedzieć o holenderskim ty ty... HOLENDRZE! - Powiedziała wytykając lekko język w jego stronę, uśmiechając się zabójczo po tym sztucznie patrząc na niego z wyższością, bo przecież ona wie lepiej i rybak nie będzie w stanie podważyć jej inteligencji i genialności O!
Sama również zaczęła jeść chociaż zdecydowanie wolniej, jakby zastanawiając się nad każdym kęsem. Jajecznicę lubiła jeść, delektować się nią nawet w towarzystwie. W innym wypadku nie chciałaby z kimś jeść, ponieważ... Ta dziewczyna wstydzi się tego, że używa sztućców na odwrót, a więc widelec w prawej ręce, a do tego dzieli danie od tego, co najmniej smaczne do tego co najsmaczniejsze i w takiej kolejności wszystko je nigdy nie mieszając dwóch rzeczy ze sobą.
- Nie nauczę cię, bo ten przepis to ogromna tajemnice. Zdradzę go tylko mężowy, bo on mi będzie robił takie wykwintne śniadanka do łóżka – Skomentowała zadowolona, że jak zwykle jakże najprostsza do zrobienia potrawa robi ogromną furorę. Powinna zostać kucharką!... Haha! Dobreee! Nie no, Van w kuchni. Szkoda gadać. Skrzaty to by chyba już tutaj nie wróciły, gdyby zaczęła pichcić coś „dobrego”.


Ostatnio zmieniony przez Agavaen Brockway dnia Sro Maj 23 2012, 16:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyCzw Kwi 18 2019, 18:52;

Magiczne gotowanie pozostawiał innym, bardziej uzdolnionym osobom mającym jakiekolwiek predyspozycje do władania otchłanią kuchenną. Choć Finn uchodził za cierpliwą osobę, tak stanie nad garnkiem wywoływało u niego skłonności do zasypiania na stojąco. Stąd też rzadko bywał na tych zajęciach. Dzisiaj było inaczej, pojawił się tu nie z przypadku, a z własnych chęci. Na wieści o tematyce lekcji stwierdził, że nie może jej opuścić. Gard był niemalże kawoholikiem, żywił się tym napojem i nie zdziwiłby się, gdyby krwawił kawą. Przynajmniej dwa razy dziennie dało się go dostrzec z kawą - raniutko, kiedy próbował utrzymać się w pionie po zarwanej nocy/ach i wieczorem, kiedy planował posiedzieć przy gitarze jeszcze pół nocy.
Siedział sobie wygodnie w kuchni i rozglądał się niefunie po kątach czy aby nie wystaje stamtąd żaden skrzaci łeb. Zdecydowanie popsułoby mu to dobry humor, z którym tutaj przyszedł. Nie był tym, który się nimi zachwyca mimo, iż jedną sztukę posiadał w rodzinnym domu. W oczekiwaniu nauczyciela postanowił odtworzyć sobie w myślach ostatnią melodię, którą ćwiczył. Z pomocą rytmicznego stukania stopą i delikatnego rysowania w powietrzu nut zajmował czas i wypełniał go czymś użytecznym. Nie doszedł nawet do końca wymyślonej pięciolinii, kiedy poczuł, a dopiero potem zobaczył, iż ktoś się do niego dosiada. Zadarł głowę i dostrzegłszy Emily uśmiechnął się prawym kącikiem ust. Przysunął do siebie nogi i odwrócił się przodem do Ślizgonki. - Serwus. - odpowiedział, zatrzymując na niej spojrzenie błękitnych oczu. - Rozmawiasz z kawoszem z zamiłowania. Dzień bez kawy to dzień stracony. - stwierdził i uniósł wzrok, gdy do środka weszły kolejne dziewczyny. - A propos kawy, to jedną jestem ci winien. Jak myślisz, Howard pozwoli nam je zaparzać? - zapytał i położył łokieć o oparcie swojego krzesła. Drugi raz uderzyła go oryginalna urody Emily, którą miał okazję bliżej poznać poprzez stratowanie.
Powrót do góry Go down


Hemah E. L. Peril
Hemah E. L. Peril

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Białe włosy, brwi i rzęsy, jasna cera. Akcent cockney. Umięśniona sylwetka. Blizna na jednej brwi po dawnej bójce. Blizny po odmrożeniach na lewej ręce i udach.
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 1140
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t16565-help-budowa
https://www.czarodzieje.org/t16590-help-me-mr-postman#458344
https://www.czarodzieje.org/t16566-help-budowa
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 17:37;

Im wyższa temperatura, tym mniej ubrań na ludziach. To zawsze jest odwrotnie proporcjonalne. Hem teraz założyła luźną podkoszulkę, spod której wystawał paskudny krwiak na tylnej stronie przedramienia. Zdążyła zapomnieć, że go ma po tym, jak tłuczek mało nie połamał jej na treningu ręki. Na żebrach i udzie też miała siniaki, te jednak przysłaniał jak nie materiał tshirta, tak jeansów. Nie przejmowała się nimi, przyzwyczajona do obrywania. Nie będzie z byle krwiakiem lecieć do medyka. Parę dni i sam się wygoi, a grunt, że nie miała stawu strzaskanego, jak zwykle bywało.
Włosy związała w wysoki kucyk, zostawiając dwa pasemka po bokach głowy, do tego wygodne buty i torba, w jakiej schowała samosiekający nóż, magiczną trzepaczkę i samomieszającą patelnię. Jej rączka wystawała ponad krawędzią torby, bowiem dziewczyna nie ryzykowała z zaklęciem zmniejszającym, wciąż nie do końca ufając, iż zakłócenia odpuściły. Na ręce z kolei miała bransoletkę z ayahuascą oraz kilka kolorowych rzemyczków, podobnie jak na szyi wisiorek z kolorowym szkiełkiem. Wyglądało, że szykuje się na porządne gotowanie, biorąc pod uwagę jej dobry humor oraz zabrany ekwipunek.
Zeszła z dormitorium dziewcząt, skacząc po dwa schodki. W ręku miała kubek termiczny pełen kawy, z którego popijała co jakiś czas gorący napój. Była na nogach od wczesnego świtu, jeszcze piąta nie wybiła, jak się zerwała z łóżka. O ile rano nie musiała ratować się kofeiną, teraz siłą rzeczy jęła przysypiać, z desperacji uciekając się do słodkiego napoju. Drugą dłoń zaciskała na uszkach torby, aby jej w razie nie spadła z ramienia i nie obiła patelni. Podchodząc do wyjścia z pokoju wspólnego wyłapała szykującego się do wyjścia @Holden A. Thatcher II.
- Oy, Thatcher! - Zawołała i za moment uśmiechnęła się doń, unosząc rękę dzierżącą kubek na powitanie. Prezentując przy tym krwiaka na przedramieniu.
- Wybierasz się może na gotowanie? - Spytała, wychodząc razem z nim i potem schodząc z wieży aż do podziemi.
- Korciło mnie zlecieć na miotle z okna, ale co ja bym zrobiła z Nimbusem w kuchni? Nie wstawię do schowka jak inne miotły - marudziła trochę, jakby w życiu mało miała latania. Nie znaczyło to jednak, iż jej się przejadło. Wręcz przeciwnie, czasem ma momenty, kiedy by chciała tylko sobie polatać dla relaksu. Szkolne treningi to idealna ku temu okazja.
- Jak sądzisz, co będziemy dziś gotować? Usłyszałam tylko, że jest lekcja, ale mi zupełnie umknęło, co będzie - z resztą jak większość rzeczy, kiedy skupiasz się na treningach zamiast studiach. Upiła znowu kawy gdzieś pomiędzy piątym a czwartym piętrem.
- Mam ochotę na jakieś azjatyckie danie tak szczerze. Ostatnio gotowałam sporo włoskiego i hiszpańskiego, bo mogłam wreszcie odpuścić z dietą. Nie masz pojęcia, jakie to cudowne uczucie, móc zjeść coś innego niż indyka z ryżem piąty dzień pod rząd. Jasne, mogłam to przyprawiać jak mi się podobało, ale po pewnym czasie kończą się pomysły i chcesz zjeść rybę albo wołowinę, oh Merlinie, zmieniam zdanie, jednak mam ochotę na soczystego steka - paplała. Kto jak kto, ale Holden akurat nie powinien na to narzekać. Sam bywał gadatliwy.
W kuchni usadowiła się gdzieś przy Gryfonie, torbę stawiając na podłodze. Jeszcze się nie rozpakowywała, na razie tylko wolno sącząc kawę.
Powrót do góry Go down


Holden A. Thatcher II
Holden A. Thatcher II

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 296
  Liczba postów : 1006
https://www.czarodzieje.org/t15930-holden-a-thatcher-ii#430782
https://www.czarodzieje.org/t15933-pluszak#430790
https://www.czarodzieje.org/t15929-holden-a-thatcher#430780
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 19:36;

Zachodzenie do dormitorium Gryfonów przy każdej możliwej okazji, kiedy tylko jestem w szkole, weszło mi tak mocno w krew, że chyba nawet nikogo to już nie dziwi. Mimo że mógłbym tam w ogóle nie zaglądać, zważywszy na to, że mieszkam od jakiegoś czasu w Londynie, to jednak przyzwyczajenie w tej sytuacji wygrywa. Zwłaszcza, że zazwyczaj spotykam tam kogoś znajomego, albo mogę poczytać jakieś głupoty na tablicy z ogłoszeniami, na której młodsi uczniowie dopisują jakieś głupoty, kiedy Cromwell nie patrzy. Swoją drogą czy nasz opiekun tu w ogóle zagląda, zważywszy na to, że dziewięćdziesiąt dziewięć procent swojego czasu spędza na zewnątrz?
Zbieram się już do wyjścia, chociaż mógłbym spędzić w fotelu przy kominku cały dzień, gapiąc się w ogień. Na dworze jest przyjemnie ciepło, przez otwarte okna wlewają się promienie slońca, a mimo to płomienie nie wywołują przesady w kwestiach ogrzewania. Zarzucam stary, nieco już zniszczony plecak na ramię i w tym momencie słyszę wołanie znajomego głosu. Natychmiast odwracam się w stronę @Hemah E. L. Peril i uśmiecham szeroko na jej widok.
- Ahoj – wołam, bo przez przypadek z czyimś wewnętrznym okiem zacząłem wszędzie wplatać morze i piratów. – No jasne. Fajna koszulka.
Sam mam na sobie T-shirt z kulinarnym nawiązaniem, ale nie jest on aż tak intrygujący, jak ten Hemah. Mój wzrok jednak na moment bardziej przykuwa krwiak na jej przedramieniu, ale nie zadaję zbędnych pytań, domyślając się, że zapewne chodzi o quidditch. Odrywam wzrok od zmiany na skórze dziewczyny i strzepuję ze spodni jakiś niewidzialny paproch, żeby nie wyszło na to, że bezczelnie się gapię, chociaż pewnie miałaby to gdzieś.
- Możesz nią odganiać ludzi, którzy będą próbowali podebrać ci żarcie – proponuję, kiedy opowiada mi o miotle, chociaż próba zlecenia w dół z wieży Gryffindoru na pewno byłaby super doświadczeniem. Nie próbowałbym tego jednak na szkolnym Zmiataczu, bo w przeciwieństwie do Pearl, nie mam własnego Nimbusa i raczej nigdy nie będę go miał. Zresztą po co mi on, skoro nawet nie gram w drużynie? Na transport o wiele lepsza jest teleportacja, a unosić się w powietrze mogę na inne sposoby. Lewitujący kapelusz, proszek z chochlików, eliksir lewitacji, czy nawet zaklęcia. Miotła wydaje się zbędna.
- Nie mam pojęcia, ale patrząc na to, że ostatnio gotowaliśmy glony i piwo, możemy skończyć z faszerowanym różecznikiem – stwierdzam i wzdrygam się na samą myśl o tworzeniu dania z tego pięknego stworzenia. Estetycznie pewnie wyglądałoby całkiem ładnie na talerzu, ale nie byłbym w stanie skrzywdzić tego magicznego żółwia. – Merlinie, idziesz na wojnę czy gotować? – pytam jeszcze, dostrzegając narzędzia kuchenne wystające z jej torby. Sam niczego nie wziąłem i mój plecak raczej świeci pustkami, nie licząc kilku rolek pergaminu, mugolskiego długopisu, połamanych piór i paczki fajek, której wolę nie wciskać do kieszeni dżinsów.
- Jesteś pewna, że nie dziabnął cię wilkołak? Mają podobne zachcianki, zwłaszcza w okolicach pełni – pytam, słuchając jej paplaniny. Sam nie gustuję raczej w indyku czy wołowinie, ale i tak bym coś zjadł i zaczynam czuć ssanie w żołądku na samą myśl o zejściu do szkolnej kuchni. – Ja to bym zjadł jakieś ciasto. Ej, a może będziemy piekli tort? Taki czekoladowy z malinami i migdałami. Zjadłbym tort, albo budyń. Nawet hot-doga z marchewką – stwierdzam, bo jej słowotok mi się udziela. – Nie pytaj, o co chodzi z tymi hot-dogami, bo nie ja na to wpadłem – dodaję jeszcze, kiedy wchodzimy do kuchni i rozglądam się, szukając winowajczyni tej kulinarnej herezji, ale jej nie dostrzegam. Rzucam plecak obok torby Hemah, bo i tak na nic mi się nie przyda i zajmuję miejsce tuż obok niej, opierając się o jeszcze pusty blat. Naprawdę jestem zaciekawiony tym, co Forrester na dzisiaj wymyślił.
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 19:53;

Uchylił "drzwi" do kuchni, wtykając tylko głowę do środka. Nabrała powietrza w płuca. Jakie piękne zapachy... Jak zwykle ciastka, puddingi, pieczenie i inne pyszności, które uginają stoły.
Zamknął za sobą drzwi i czmychnał w stronę świeżo wyjętych z pieca babeczek.
Uśmiechnął się do skrzatów,zabrał sobie kilka wypieków i usiadł na kuchennym taborecie.
- Czy mógłbym... - Nie dokończył bo wszyscy w kuchni wybałuszając oczy na niego.Wziął z półki sok i upijając łyk z rozkoszą.


Powrót do góry Go down


Beatrice R. Zakrzewski
Beatrice R. Zakrzewski

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 124
  Liczba postów : 100
https://www.czarodzieje.org/t16227-beatrice-ristananna-zakrzewski#444625
https://www.czarodzieje.org/t16235-beatrice-p#444945
https://www.czarodzieje.org/t16229-beatrice-r-zakrzewski#444663
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 21:23;

Ostatnio bardzo polubiłam magiczne gotowanie. Pozwalało mi to nauczyć się wiele ciekawych przepisów. Jednak też trochę przypominało mi działalność artystyczną. Jedzenie to też sztuka tyle, że musi być smaczna, a nie tylko ładna. Dlatego chętnie chodziłam na te zajęcia i zawsze starałam się na nich uważać.
Nic dziwnego, że i również dzisiaj przyszłam, chociaż nie była pewna jak mi wyjdzie i czy w ogóle. Nie za często gotowałam,,, jedynie na zajęciach i czasem korzystałam z przepisów, które już poznałam. Jednak to nie było tak często. Stąd też zawsze miałam obawy, że coś wybuchnie mi w twarz albo się zrobię niezjadliwą potrawę.
Powrót do góry Go down


Tyler Woods
Tyler Woods

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
Galeony : 244
  Liczba postów : 226
https://www.czarodzieje.org/t16355-tyler-alan-woods#448683
https://www.czarodzieje.org/t16359-skrzynka-pocztowa-tylera#448744
https://www.czarodzieje.org/t16356-tyler-woods#448682
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 22:35;

Ostatnio bardzo rzadko bywał na zajęciach, ale kiedy usłyszał o wykładzie w szkolnej kuchni, wiedział że nie może tego przegapić. Pozornie, temat wydawał się nie być mu obcy, bowiem lekcja miała dotyczyć sztuki parzenia kawy, a to robi przez kilkadziesiąt godzin tygodniowo; mimo wszystko Woods nie pozjadał jeszcze wszystkich rozumów i z czystej ciekawości chciał wysłuchać tego, co inni mają mu do powiedzenia. Miał tylko nadzieję, że ktokolwiek będzie prowadził tę lekcję, podejdzie do tego tematu poważnie. Sam nie był mistrzem kuchni rangi międzynarodowej, ale jego rodzice w dzieciństwie zadbali, by ten miał pojęcie, jak cokolwiek sobie ugotować, nie będąc skazanym na żonę czy domowego skrzata. Będąc na wakacjach we Włoszech miał okazję wziąć udział w warsztatach z magicznego gotowania, gdzie nauczono go szacunku do produktu; od tamtego czasu zawsze traktował jedzenie (odkąd jest baristą - kawę i herbatę również) zupełnie poważnie. Ciekaw tego, co usłyszy na zajęciach, zjawił się w kuchni chwilę przed rozpoczęciem wykładu.
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 21 2019, 23:39;

| Uwaga! Metamorfomagia Eliego zupełnie szaleje, nie ma nad nią najmniejszej kontroli, jego ciało (zwłaszcza włosy) wyczynia dużo bardzo nienaturalnych rzeczy.

Chyba nikt nie miał wątpliwości, że nie mogło go tutaj zabraknąć! Myśl o warsztatach profesjonalnego parzenia kawy ożywiała go od momentu gdy dowiedział się, że profesor Howard ma zamiar zorganizować takie zajęcia. Co prawda o kawie nie myślał w tak ciepły sposób jak o herbacie, której parzeniu mógł poświęcać nieproporcjonalnie dużo czasu i energii, ale mimo to dobrze było się czegoś dowiedzieć. Lubił szlifować swoje umiejętności, a bez względu na słowo „herbaciarnia” widniejące na szyldzie jego miejsca pracy, sprzedawali całkiem dużo kaw, była to więc umiejętność zupełnie przydatna. Szefowa nie przykładała dużej wagi do ich baristycznego wykształcenia i doświadczenia, co właściwie było dla niego frustrujące – no bo w jaki sposób osiągnąć perfekcję kiedy znikąd nikt nie chce podzielić się z nim swoją wiedzą?
Wychodząc z dormitorium, nie patrzył nawet w lustro; wiedział co w nim zobaczy (a może właśnie nie wiedział), jeden wielki bałagan, nad którym nijak nie potrafił zapanować. Starał się nie zwracać na to uwagi, powtarzał sobie, że minęło niewiele czasu, że to normalne i z całą pewnością minie, lecz czas płynął, a on irytował się coraz bardziej i bardziej. Metamorfomagiczne szaleństwo w ogóle do niego nie pasowało i czuł się z tym nieswojo. Kiedy wszedł do kuchni, miał około 190 cm wzrostu i wściekle turkusowe włosy, które były takie już w chwili gdy otworzył rano oczy. Idealnie wyprasowany mundurek odcinał się od śniadej cery, długi rękaw zakrywał bliznę, której nie chciał pokazywać światu. W takich chwilach żałował, że nie był prefektem, do pełni groteski brakowało tylko lśniącej odznaki zdobiącej pierś.
Przywitał się z @Tyler Woods, podając mu rękę i obdarzając sympatycznym uśmiechem, reszcie skinął tylko nieznacznie głową i zatrzymał się przy @Isabelle L. Cortez i odłożył na podłogę torbę. Ucałował dziewczynę w policzek.
Profesjonana baristka potrzebuje nieco się podszkolić? – zapytał wesoło, opierając się tyłem o rant stołu, tak by móc na nią bez problemu patrzeć. Prawdopodobnie zmalał o kilka centymetrów, włosy zaś z turkusu przeszły w kolor bliższy błękitowi. – Nigdy nie narzekałem na Twoją kawę, ale skoro Tyler też tutaj jest to może to znak, że francuski pocałunek nie radzi sobie najlepiej? – żartował, rzecz jasna. Zresztą sam nie robił herbaciarni najlepszej reklamy, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że po labiryncie przestał być jej wizualną ozdobą. Bo przecież wcześniej niewątpliwie nią był, wiadomo.
Powrót do góry Go down


Billie J. Swansea
Billie J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162
C. szczególne : twarz usiana piegami
Galeony : 394
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t16782-sybille-j-swansea#471202
https://www.czarodzieje.org/t16920-nomeolvides
https://www.czarodzieje.org/t16904-billie-j-swansea
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyWto Kwi 23 2019, 22:55;

Gotowanie kochała całym serduszkiem, zaś parzenie kawy? Trochę mniej. Nie miała czasu na rytualne parzenie ziarenek czarnego naparu i nie potrzebowała spojrzeń pełnych dezaprobaty, kiedy dolewała do kubków drugie tyle mleka, aby w ogóle być w stanie wypić jego zawartość. Kawie mówiła tak jedynie w kremach przekładanych z mięciutkimi biszkoptami... Wiedziała jednak, że jest wyjątkiem spośród tak licznych zapaleńców gorących napojów; to, że jej do każdego posiłku wystarczała szklanka wody, nie znaczyło, że nie lubiła dbać o upodobania bliskich osób. I zdecydowanie warto było się nauczyć je spełniać!
Skoro były to zaklęcia gotowania, na których można było się poplamić, Billie nie uznała za konieczne, by wciągać na siebie szkolną szatę. Zamiast tego tematycznie wciągnęła na siebie koszulkę, w której nadruku była zakochana od kilku dni - i patrząc na pyszczek diabełka, Jean była przekonana, że warto pokochać też kawę, aby pełnoprawnie móc nosić koszulkę. Jej niesfornie plączące się tego dnia włosy spięte były w odrobinę rozsypującego się koczka, w którego wetknęła różdżkę.
Pierwszą rzeczą, która rzuciła się w oczy Billie były intensywnie turkusowe włosy jej drogiego kuzyna, który zdecydowanie też podrósł, odkąd ostatnio go widziała. Parsknęła czystym, dzwoneczkowym śmiechem, zaraz uciekając wzrokiem w inny kąt sali. Choć jej wzrok mimowolnie chciał nasycić się tym przekomicznym widokiem, Billie nie zamierzała być tą, która poinformuje Elio o niecodziennej fryzurze.
Zamiast tego podeszła do drobniutkiej dziewczyny (@Beatrice R. Zakrzewski), którą kojarzyła nie tylko z dormitorium, ale i z mioteł. Po twarzy widziała, że musiała być bardzo młodziutka.
- Mogę się dołączyć? Tylko od razu mówię, że nie przynoszę ze sobą szczęścia... nie chciałabym później reklamacji odnośnie mojej osoby - zaśmiała się lekko, wyciągając zaraz rękę do dziewczyny. - Wydaje mi się, że powinnyśmy się znać, ale nie chcę popełnić jakieś gafy, więc może zróbmy to oficjalnym... Jestem Billie. - Posłała jej jeszcze jeden szeroki uśmiech; kto jak kto, ale Jean zdecydowanie nie była osobą, która mogła peszyć.


Ostatnio zmieniony przez Billie Jean dnia Pon Kwi 29 2019, 17:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyWto Kwi 23 2019, 23:49;

Jak na kogoś, kto zupełnie nie miał ręki do gotowania, Ezra dosyć uparcie pojawiał się na zajęciach z tego przedmiotu - trudno było tylko stwierdzić, czy bardziej robił na złość prowadzącym, czy sobie. Nie to, że Ezra miał jakiekolwiek nadzieje na przyuczenie się czegoś w tej kategorii, choć tytuł i nagroda przyznana przez krasnoludy zdawała się go w jakiś sposób nobilitować. Być może należało brać pod uwagę, że to krasnoludy miały specyficzny gust, bo nigdy dotąd się nie spotkał ze zbyt wielkimi pochwałami z ludzkich ust...
Technicznie rzecz biorąc parzenie kawy nie było jednak prawdziwym gotowaniem - nawet Ezra potrafił przygotować kubek napoju, nie niszcząc przy tym niczego w kuchni, o czym zaświadczyć mógłby zarówno Leonardo, jak i Heaven, z którymi w różnych momentach życia dzielił przestrzeń mieszkalną. Jednego ani drugiego nie można było jednak uświadczyć w kuchni. Clarke z pewnym rozczarowaniem powiódł po twarzach młodych adeptów sztuki parzenia kawy, ale zupełnie nikt nie zwrócił jego uwagi. Wygiął jedynie kącik ust, spoglądając na Elijaha. Na niczyje inne towarzystwo nie miał i tak ochoty. Tak naprawdę był tu z powodu niezwykle prozaicznego i kryjącego się w niezdrowo bladej skórze i ujawniających się pod oczami sińcach, które dobitnie sugerowały ciężkie noce. Jednak nie sam fakt niedosypiania mógł dziwić, lecz to, że Clarke jakby wcale nie przykładał wagi, aby to ukrywać. Ostatnio coraz częściej potrzebował zastrzyków energii z różnych źródeł... Szczególnie w Hogwarcie trudno było utrzymać mu koncentrację i trzeźwość umysłu, a kawa była jednym z najlepszych źródeł metaforycznego "kopa". Westchnął, stając na uboczu, by oczekiwać na przyjście profesora Forestera. I tylko z powodu sympatii, którą żywił do starszego nauczyciela, postarał się wykrzesać z siebie odrobinę życzliwszą minę...
Powrót do góry Go down


Ignatius D. King
Ignatius D. King

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 169 cm
C. szczególne : sygnety, złote oczy, bardzo charakterystyczny brytyjski akcent
Galeony : 23
  Liczba postów : 39
https://www.czarodzieje.org/t17199-ignatius-d-king
https://www.czarodzieje.org/t17242-ignatius-d-king
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Kwi 24 2019, 00:05;

Gdy usłyszał o tej lekcji, zaskoczyła go sama tematyka i jednocześnie zaciekawiła. Od kawy wolał herbatę, jednak Ignaś nie mógł przegapić okazji, żeby pooglądać tych wszystkich uczniów, którzy potencjalnie mogliby nagle zachwycać się nad w s p a n i a ł y m smakiem kawy, jej aromacie i tych pierdołach. Jak King pierwszy raz skosztował czarną kawę to skrzywiło go bardziej niż gdy pierwszy raz pociągnął łyk Ognistej Whiskey. Oba doświadczenia nie zalicza do najprzyjemniejszych, jednak kawa była dla niego nawet gorsza. Z czasem się dopiero do niej przyzwyczaił (do Ognistej też) i nawet mu smakowała, jednak jego klasyczna czarna herbata przebijała wszystko.
Postanowił, że na lekcję ubierze się tematycznie, lekko łamiąc regulamin Hogwartu. Ubrał swoje ulubione spodnie, które połączył z dość ciekawym tshirtem, który znalazł kiedyś na ulicy Pokątnej. Wziął ze sobą różdżkę i ruszył uczyć się jak przyrządzać kawę.
Po drodze nie obyło się bez problemów, musiał uciekać przed jednym prefektem. A może to był po prostu jakiś pseudo altruista, który chciał go skarcić za nieregulaminowy ubiór? Wyjebane. Trafił do kuchni, gdzie sobie spokojnie wszedł i pierwsze co zobaczył to woźny, którego od razu zlał. Uśmiechnął się do siebie i rozejrzał się po reszcie. Szczególną uwagę zwrócił na kilka osób, które tak jak on, ubrali się specjalnie na tą okazję. Ignacy podszedł do Gryfona @Holden A. Thatcher II i wskazał wzrokiem na jego koszulkę.
- Podoba mi się! Widzę, że nie tylko ja pomyślałem o przyjemnej odskoczni od paskudnych szat. - Wyszczerzył białe jak śnieg zębiska i przedstawił się - jestem Ignatius. Nie poznaliśmy się wcześniej, prawda? - Upewnił się jeszcze, gdyż zbyt często zdarzało mu się, żeby witał się z kimś, kogo już poznał na jakiejś imprezie, a potem się okazywało, że akurat w tym momencie urwał mu się pokrótce film.
- Robiłeś kiedyś tak "profesjonalnie" kawę? - Zapytał, zachwycając się gamą zapachów, od których chłopak momentalnie zgłodniał, mimo że jadł niecałą godzinę temu.
Powrót do góry Go down


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 78
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 362
  Liczba postów : 747
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Specjalny




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Kwi 24 2019, 00:15;

To miała być dość specyficzna lekcja Magicznego Gotowania. Nie planował uczyć ich przygotowywania magicznej potrawy, tylko parzenia aromatycznego i powszechnienie znanego napoju. Oczywiście do przygotowania kawy wystarczył ekspres, ale istniała też trochę bardziej złożona droga, która, zdaniem nauczyciela zapewniała znacznie lepsze doznania smakowe. Kiedy wszystko było przygotowywane zgodnie z instrukcją, aromat kawy znacznie przewyższał ten, który można było osiągnąć w tym prostym, magicznym urządzeniu. Rozejrzał się po uczniach i uśmiechnął. Przy każdym ze stanowisku były położone ziarna kawy i zaparzacz. Zadanie może wydawało się banalne, ale on zamierzał przypilnować każdego szczegółu.
- Dzień dobry. Na dzisiejszej lekcji zajmiemy się przygotowaniem napoju, który pewnie większość z was pije regularnie, lub po prostu lubi jego smak. Pewnie wydaje wam się, że nie potrzebujecie lekcji, żeby dowiedzieć się jak parzyć kawę, ale prawda jest taka, że przygotowanie idealnego naparu, odpowiednie spienienie mleka i połączenie tego w doskonały napój to prawdziwa sztuka. Nie chciałbym dzisiaj dostać byle czego, zależy mi na jakości i powiem wam jak ją osiągnąć. Po pierwsze, macie przed sobą sporo ziaren, ale nie chce, żebyście użyli wszystkich. Chciałbym, żebyście odmierzyli 14 gram kawy. Proszę, żeby nie były to przypadkowe ziarenka. Wszyscy będziecie przygotowywać napój mleczny, więc najlepszym wyborem będą te ciemne, ale nie spalone ziarna. Nie potrzebujemy tutaj kwaśnej nuty, zależy nam na bardziej czekoladowym posmaku. Pierwszy etap to właśnie odmierzenie, zmielenie i zaparzenie kawy. Drugi to odpowiednie przygotowanie pianki mlecznej i połączenie tego w jedno. Będę wam wszystko tłumaczył na bieżąco. Na razie odmierzcie kawę i użyjcie zaklęcia Cofminuo. To w jakim stopniu rozdrobnicie ziarna zależy od długości trwania zaklęcia. Pamiętajcie żeby nie trzymać różdżki zbyt blisko, bo nagrzejecie nasiona i stracą swój aromat. Kiedy już to zrobicie wrzućcie nasiona do zaparzacza i zalejcie wodą do końca. Gotujecie całość maksymalnie 30 sekund, to bardzo ważne, później zdejmujecie zaparzacz z ognia i odstawiacie pokrywkę. Zrobimy sobie małe zawody, ale nie będzie jednego zwycięscy. Wybiorę trzy najlepsze kawy a punkty dostanie każda osoba z domu, który będzie dominował w tej trójce. Jeżeli to będą trzy różne domy, wezmę też pod uwagę czwartą, ewentualnie piątą najlepszą kawę. Tak czy inaczej tylko jeden dom może zwyciężyć - powiedział spokojnie, po czym przedstawił im wszystkie zadania do wykonania po kolei. W między czasie zadawał pytania, które również zamierzał nagradzać punktami - Dzięki zaparzaczowi mamy pewność, że temperatura wody będzie odpowiednia do parzenia kawy, czyli jaka? I jak długo może leżeć kawa od zmielenia, do zaparzenia? - pytał spokojnie, w między czasie przyglądając się już pracy uczniów.




Wybieranie ziaren:

Mielenie:

Parzenie:

Pojedynczą kostkę możecie przerzucić za każde 5 punktów z Magicznego Gotowania!

Czas macie do 28.04. Do tego czasu można jeszcze dołączyć.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Kwi 24 2019, 18:48;

Ludzie wpadali do środka jedno po drugim, a jego wzrok przykuł jedynie @Elijah J. Swansea, który postanowił dzisiaj mienić się barwami tęczy. Uniósł wysoko brwi patrząc na niego cokolwiek zaskoczony, a po chwili przelotnie uśmiechnął się wyraźnie rozbawiony. Zerknął na @Emily Rowle siedzącą tuż obok. - Swansea uderzyło do głowy świętowanie wiosny. - mruknął półgębkiem i wskazał jej dyskretnie Krukona, którego ciało wariowało od wrodzonej zdolności metamorfomagii. Nim jednak dane było mu jeszcze podebatować na ten temat, odezwał się nauczyciel. Skąd on się tu wziął? Finn przeoczył moment jego przyjścia będąc zbyt zajętym obserwacją Swansea. Wyprostował się i wysłuchał co trzeba zrobić.
- Kto by pomyślał, że tyle trzeba się narobić, hm. Powodzenia, Rowle. - powiedział do dziewczyny, podwijając rękawy szarego mundurka. Nachylił się nad stołem i zauważył, że trafiła mu się garść głównie ciemniejszych ziaren. Oddzielił te, które mu nie pasowały nie zauważając kilku, które postanowiły zaplątać się pod jego palcami. Nie dramatyzował jednak, bowiem lubił gorzkie kawy, a nie czekoladowe. Najwyżej wmówi profesorowi, że to zabieg celowy.
Przeczytał formę zaklęcia, kiedy uznał, że czas już zająć się rozdrabnianiem. Niezbyt chętnie myślał o używaniu formuł z dziedziny gotowania. Przecież to niebezpieczne dla zdrowia zwłaszcza, jeśli wykonawcą jest osoba pozbawiona talentu władania otchłanią kuchenno-lodówkową. Szczytem możliwości Finna było poprawne przygotowanie jajecznicy, reszta zaś zawsze była w połowie uszkodzona/niejadalna/nieapetyczna i to produkowana ze szczegółowej instrukcji. Nic więc dziwnego, że gdy tylko wypowiedział - Cofminuo - różdżka zaprotestowała. Zwalił winę na nią, bo nagle na ławce zrobił się epicki bałagan. Wykrzywił się, kiedy Howard kazał mu przerwać. Zresztą nie tylko jemu, bo Emily poszła w jego ślady i jej kawa też zaczęła tryskać, syczeć i wariować. W dodatku, gdy kończył zaklęcie oberwał czymś w oko. Emily również... Syknął i zasłonił powiekę dłonią.
- Na kości skrzata, gotowanie to zamach na życie. - stwierdził i zerknął jednym okiem na Ślizgonkę. Zamrugał, znowu popatrzył na jej minę i parsknął cicho śmiechem z siebie i z niej, z tej dwójki nieszczęśliwców.
Ostatni etap postanowił wykonać szybciej i sprawniej. Przerzucił do zaparzaczki to, co udało mu się zmielić, nadstawił ogień i patrzył zdziwiony jak po paru sekundach z mikroskopijnych szczelin naczynia wypadają krople kawy. Potrząsnął głową z niedowierzaniem, ale już nic nie mógł zrobić. Z tego co mu się wydawało zrobił gorzką kawą o łagodnym mlecznym smaku, czyli taką jaką lubi. Pytanie czy zostanie to zaakceptowane przez profesora.

Kostki: Ziarna, mielenie, parzenie:3, 2, 4 -> mielenie/uszkadzanie oka - rzuty oba parzyste (2,6). - łącznie 6 punktów.
Powrót do góry Go down


Tyler Woods
Tyler Woods

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
Galeony : 244
  Liczba postów : 226
https://www.czarodzieje.org/t16355-tyler-alan-woods#448683
https://www.czarodzieje.org/t16359-skrzynka-pocztowa-tylera#448744
https://www.czarodzieje.org/t16356-tyler-woods#448682
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Kwi 24 2019, 21:27;

Z chwilą wejścia do klasy profesora Forestera, Tylerowi zrzedła mina. Serdeczny uśmiech, którym jeszcze przed chwilą obdarzył @Elijah J. Swansea momentalnie zniknął z twarzy chłopaka, ustępując miejsca niepewności i zestresowania. Nagła zmiana humoru bynajmniej nie wynikała z braku sympatii do nauczyciela, aniżeli świadczyła o personalnym, pochlebnym zdaniu Tylera na jego temat.
Choć zdawało mu się, że wie o kawie całkiem sporo, na wszelki wypadek wyjął z swojej torby typu listonoszka czarny, oprawiony w skórę notes, gdyby przyszło mu zanotować jakieś ważne słowa Forestera. Naprawdę zależało mu na zrobieniu jak najlepszej kawy; nie chciał przynieść sobie ani Francuskiemu Pocałunkowi wstydu. Wiedział, że jego koleżanka z pracy @Isabelle L. Cortez też tutaj jest, więc miał ogromne nadzieje, że oboje wypadną jak najlepiej. Gdyby się okazało, że zrobili najlepsze kawy ze wszystkich, Woods na pewno nie zapomniałby wspomnieć o tym swojemu szefowi. Kto wie, może dostałby jakąś, nawet jednorazową, podwyżkę?
Wedle polecenia wykładowcy, rozpoczął od selekcji ziaren. Na nieszczęście Ślizgona, trafiła mu się wyjątkowo kiepska mieszanka, składająca się niemal z samych jasnych ziaren, paru spalonych i pojedynczych okazów, które nadawały się do zmielenia. Starannie wyselekcjonował odpowiednie ziarenka i wrzucił je na wagę. W tym samym czasie, cały czas uważnie słuchał tego, co mówi profesor Forester. Akurat zadał pytanie odnośnie odpowiedniej temperatury wody do zaparzania napoju. Woods znał na nie odpowiedź i wręcz automatycznie odpowiedział na nie w swoim umyśle: Pod żadnym pozorem nie można używać wrzątku, bo kawa staje się wtedy płaska i gorzka. Optymalna temperatura oscyluje pomiędzy 88 a 94 stopniami Celsjusza. Nie zdecydował się jednak powiedzieć tego na głos; nigdy nie był zbytnio wyrywny, do tego jego pewność siebie spadła wręcz do zera, zwyczajnie nie chciał się zbłaźnić. Jak się niedługo potem okazało, może i lepiej, że się nie odezwał. Już wystarczająco spieprzył sprawę, nie sprawdzając ustawień wagi, która nie była ustawiona na 14, a na 10 gram, co poskutkowało tym, że napar wyszedł zbyt słaby. Chłopak jeszcze wtedy o tym nie wiedział, więc w miarę zadowolony zabrał się za mielenie, czyli trudniejszy proces. Przygotowując się do wypowiedzenia inkantacji, usłyszał kolejne pytanie nauczyciela, na które ponownie odpowiedział sam sobie, w głowie. Kawa powinna leżeć jak najkrócej, bo kontakt ze słońcem i wilgocią przyspiesza ulatnianie się pożądanych elementów oraz powstawanie tych niepożądanych. Dlatego najlepiej jest korzystać z kawy ziarnistej i mielić ją tuż przed przygotowaniem, bo tę w ziarnistej postaci można przechowywać przez około trzy tygodnie. Szybko przeniósł swoje skupienie z powrotem na Cofminuo, które swoją drogą, poszło mu bardzo dobrze. Tyler świetnie wymierzył czas działania zaklęcia i odległość trzymanej różdżki. Zadowolony ze swojej pracy, zabrał się za ostatni element w pierwszym etapie przygotowywania swojej kawy - parzenie. Teoretycznie, była to najłatwiejsza część w przygotowywaniu naparu; paradoksalnie stanowiła naprawdę bardzo ważny element, więc nawet dobór odpowiednich ziaren w pierwszej kolejności, przy nieodpowiednim parzeniu, tracił znaczenie. Tylerowi udało się trochę przywrócić intensywność napojowi, bo zaparzanie wyszło mu równie dobrze, co poprzedni krok. Choć popełnił gafę na początku, wydawało się, że jego kawa nie wyszła wcale najgorzej. Ale nie obrósł w piórka, bo wiedział, że czeka go jeszcze spienianie mleka.

ziarna; mielenie; parzenie 1 (przerzut na 1), parzysta (2); 5; 5 -> w sumie 7 punktów
Powrót do góry Go down


Huan Bedau
Huan Bedau

Wiek : 29
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : brunet,oliwkowo-szare oczy,na ramieniu i łokciu ślady kłów po wilkołaku.
Dodatkowo : wilkołak
Galeony : 939
  Liczba postów : 504
http://czarodzieje.org/t5192-huan-bedau
http://czarodzieje.org/t5199-ludwiczek
http://czarodzieje.org/t7245-huan-bedau
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyPią Kwi 26 2019, 09:59;

Huan nachylił się w stronę uczniów z lekkim uśmieszkiem na twarzy.
Zeskoczył z taboretu i ruszył w kierunku stołu,stanął przy blacie i zaczął przygldać uczniom w postępach.Czas się wziąść do roboty ale ale zaraz,wybierał ziarna oczywiście te dobre i okazało sie,że jest z czego wybierać tak zrobił.
Huan jednak uważał na przypalone miejsca,ale niestety nie dało się rozróżnić kilku ziaren i wpadło Huanowi też te przypalone. Ale za to nada kawie troszkę zbyt gorzkiego posmaku, jakoś wcale się tym nie przejmował czy martwił nie jest to duża przeszkoda w robieniu napoju.
No to teraz kolejny etap to mielenie ale chyba zbyt długo,męzczyzna trzymał różdżke za blisko ziaren,po czym rozpadły się na zbyt drobne kawałki,no i oczwiście mocno nagrzane. Huan sprawdzając ziena dotknął ich przypadkowo,chcąc przesypypać do zaparza,na kródką chwile poczuł lekkie pieczenie. No niestetyczęśc z nich mężczyzna zniszczył a ich jakość i napój nie będzie tak dobry, jak innych.Teraz to już bliżej końca,i z górki jak to się mówi.
Huan dobrze dysponował czasem wyznaczony przez profesora przypadkowo w niego wstrzelił prawdę trudno mieć jakie kolwiek zastrzeżenia do gotowej kawy.
Nie zostało nic po fusach a kawa była chyba wystarczająco intensywna

6->2 (3 punkty)
3 (2 punkty)=8 punktów
6 (3 punkty)
Powrót do góry Go down


Beatrice R. Zakrzewski
Beatrice R. Zakrzewski

Uczeń Ravenclaw
Rok Nauki : III
Wiek : 19
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 124
  Liczba postów : 100
https://www.czarodzieje.org/t16227-beatrice-ristananna-zakrzewski#444625
https://www.czarodzieje.org/t16235-beatrice-p#444945
https://www.czarodzieje.org/t16229-beatrice-r-zakrzewski#444663
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 28 2019, 20:39;

Beatrice jakoś specjalnie nie patrzyła na tych co wchodzą do sali. Była pogrążona własnych myślach. Sama nie wiedziała o czym dokładnie tak myśli czy o mamie, czy też o czymś innym. Po prostu czasem lubiła zagłębiać się świat własnej wyobraźni i fantazji. Czasem to było lepsze niż dołowanie się tym, że będzie miała młodsze rodzeństwo oraz że jej rodzicielka ma nowego partnera. Pewnie mały lub mała się nie długo urodzi, a może już się urodził. Nawet nie wiedziała niezbyt utrzymywała kontakt z matką. Coraz bardziej rozumiała swojego starszego brata, ale przecież mu o tym nie powie...
Dopiero wróciła do świata, kiedy pojawił się nauczyciel, a sali było słychać jego głos. Który właśnie wyrwał ją z białych obłoków do świata realnego. Czyli dzisiaj mieli parzyć kawę? Nie powinno być to trudne, bo chyba wystarczy ją zalać ciepłą wodą odczekać aż dobrze się za parzy i już gotowa.
Beatrice początkowo nie wiedziała o co chodzi z tym wybieraniem, mieleniem, czy nie wystarczyło samo zaparzenie? Przez chwilę wpatrywała się w ziarenka przed sobą nie wiedząc jakie wybrać. Niby odróżniała tam odcienie. Lecz czym one same sobie się różniły to nie wiedziała. Jednak przystąpiła do wybierania. Niestety los, czy raczej pech zechciał, że ktoś ją szturchnął, a wszystkie ziarenka rozsypały się. Naprawdę miała ochotę przeklnąć ledwo się powstrzymała przypominając sobie, że przecież jest w towarzystwie i dodatku na zajęciach. Więc posłusznie pozbierała chyba większość ziaren. Oby wystarczyło na kawę... Jednak nie ma co marudzić tylko brać się do roboty... wroga bić, a raczej mielić kawę.
Nie miała problemu z przypomnieniem sobie odpowiednio zaklęcia. Jednak miała wrażenie, że zrobiła coś nie tak. Jej zmielone ziarenka przypomniały popiół oraz były ciepłe. Nie miała innych, bo przecież nie zdołała za wiele pozbierać, aby na jedną kawę. Cóż mówi się trudno i robi się dalej kawę. Mając nadzieję, że jednak będzie dobra i zjadliwa. Chociaż już oczami wyobraźni widzi jak nauczyciel wypluwa na nią kawę z dodatkiem silny.
Ziarna były wybrane, zmielone więc zostało nic innego jak je tylko zaparzyć i chyba to poszło jej najlepiej. Wyrobiła się z czasem i kawa nie wyglądała tak źle. Nawet pachniała ciekawie nie było śladów fusu. Sama miała ochotę ją wpić, chociaż nie należała do wielbicielek tego trunku.

KOSTKI: Ziarna, mielenie, parzenie:3, 3, 5; rzut nieparzysty/parzysty: nieparzysty
Łącznie 8 PUNKTÓW.

Powrót do góry Go down


Holden A. Thatcher II
Holden A. Thatcher II

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 175
C. szczególne : anorektycznie chudy, ma kilka tatuaży i kolczyków, naderwane ucho, blizny na twarzy, rękach i plecach, bardzo widoczne cienie pod oczami
Dodatkowo : Wilkołak
Galeony : 296
  Liczba postów : 1006
https://www.czarodzieje.org/t15930-holden-a-thatcher-ii#430782
https://www.czarodzieje.org/t15933-pluszak#430790
https://www.czarodzieje.org/t15929-holden-a-thatcher#430780
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyNie Kwi 28 2019, 21:07;

Kiedy czekamy na profesora Forrestera, podchodzi do nas jakiś Ślizgon, którego kojarzę z twarzy, ale niekoniecznie z imienia. Pewnie Nessa podałaby mi jego nazwisko, datę urodzenia i rozmiar buta, gdyby tylko tu była, bo jako prefekt ogarnia wszystkich członków swojego domu, co jest nieco przerażające, ale i tak godne podziwu. Tylko czemu znowu o niej myślę?
- Zajebiste spodnie – stwierdzam, nie bacząc na język. – Koszulka zresztą też. Chyba wszyscy się dzisiaj pokusili o ciekawe przebrania – mówię, wskazując też na Hemah i jakąś Krukonkę, która chyba nazywa się Swansea. Niespecjalnie kojarzę tych wszystkich uczniów, co mnie trochę martwi, bo kiedyś zdawało mi się, że znam każdego w szkole. Zaledwie pół roku nieobecności, a sam zaczynam się czuć jak nowy.
- Nie. Jestem Holden – mówię, wyciągając rękę, żeby uścisnąć ją z już-znajomym. – Znacie się? – pytam jeszcze, szturchając w ramię Peril, która nie wiedzieć czemu nagle umilkła. Czyżbym powiedział coś nie tak? – Coś ty, nawet nie wiedziałem, że dzisiaj będą zajęcia o kawie. Widzisz, Hemah, niepotrzebnie brałaś patelnię.
Nie zdążę jednak powiedzieć nic więcej, bo już pojawia się nauczyciel i dopiero teraz uświadamiam sobie, że przecież na każdym blacie są ustawione jakieś dziwne przyrządy i ziarna z kawą. Napalony na to, że będziemy przygotowywać jakąś potrawę, nawet nie wziąłem pod uwagę, że mogło to zostać przygotowane specjalnie dla nas.
- Nie wiem, jaka to dokładnie temperatura, ale wiem, że nie może to być wrzątek. Z dziewięćdziesiąt stopni? – odpowiadam na pytanie. Na drugie niestety nie znam odpowiedzi, bo kawę piłem tylko raz w życiu i niespecjalnie mi smakowała. Do kolejnego podejścia nie doszło, bo zniechęciło mnie wejście w brzytwotrawę w drodze do kawiarni, więc sobie odpuściłem. – Panie psorze, skąd będziemy wiedzieć, że prawidłowo odmierzyliśmy ilość ziaren? Dostaniemy wagę? – dopytuję jeszcze, bo po rozejrzeniu się nigdzie jej nie dostrzegam.
W końcu zabieram się do pracy, szukając odpowiednich ziaren. Nie jestem jednak w tym wypadku zbyt cierpliwy, więc chociaż staram się, by były jak najlepsze, z lenistwa dorzucam też kilka tych przypalonych, bo i tak nie będę tego prawdopodobnie pił, więc wszystko mi jedno. Baristą nie zamierzam zostać, raczej kucharzem, chociaż fakt, że z dobrej kawy można zrobić całkiem niezły sos. Albo deser. Kiedy wszystko jest już gotowe, mogę zabrać się za mielenie.
- Cofminuo – mówię, licząc na to, że czas się uda i celując różdżką z odpowiedniej odległości, żeby nie uszkodzić ziaren. Wszystko przebiega na tyle pomyślnie, że przechodzący nieopodal Forrester podaje mnie za przykład dobrego postępowania. Dziękuję mu za to, uśmiechając się pod nosem, bo w końcu naprawdę znalazło się zajęcie, w którym cokolwiek mi wychodzi. Kiedy z kolei zmielone ziarna trafiają do zaparzaczki, koncentruję się na tyle, by dokładnie odliczyć czas, jaki ciemny piasek powinien spędzić w gorącej wodzie. Wszystko idzie jak z płatka, więc rozglądam się wokół, by sprawdzić, jak radzą sobie pozostali.

punkty w kuferku: 13
wybieranie ziaren: 5 i 6
mielenie: 3 > 5 (przerzut)
parzenie: 6
wynik: 9 pkt
Powrót do góry Go down


Elaine J. Swansea
Elaine J. Swansea

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 174 cm
C. szczególne : pomalowane usta, wyprostowane plecy; metamorfomagicznie zwiększony wzrost;
Dodatkowo : metamorfomag
Galeony : 288
  Liczba postów : 1434
https://www.czarodzieje.org/t16910-praca-wre
https://www.czarodzieje.org/t16935-syczek-jeczybula#471819
https://www.czarodzieje.org/t16911-elaine-swansea#471382
https://www.czarodzieje.org/t18301-elaine-j-swansea-dziennik
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyPon Kwi 29 2019, 12:24;

wybieranie ziaren: 3 -> parzysta
Mielenie: 1 -> uszkadzam oko Elijaha
Parzenie: 6
Łącznie 6 punktów. Dowód tutaj.


Biegła korytarzem, stukot jej obcasów niósł się echem. Wpadła do kuchni zziajana, zdyszana, trochę roztrzepana i cokolwiek zdezorientowana. Wydawało się, że przyszła do kuchni przypadkiem. Nic bardziej mylnego.
- Przepraszam za spóźnienie! - zawołała do profesora i nawet nie wiedziała jak ma wyjaśnić swoje roztrzepanie. Posłała mu przepraszający uśmiech i zamknęła za sobą drzwi. Od razu zlokalizowała bliźniaka, wszak rzucał się mocno w oczy. Idąc w jego kierunku minęła @Billie Jean, której energicznie pomachała na powitanie. Swansea znów są liczebni na lekcji. Prawie potknęła się o wysuniete krzesło nim dotarła do ławki. Usiadła obok brata i na powitanie cmoknęła go w policzek. - Nie miej takiej miny, nie wysadzę zaparzarki, słowo Swansea. A, masz oliwkowe ucho, a drugie białe. - zwróciła mu dyskretnie uwagę, by zrobił coś w tym kierunku. Rozumiała, że to niełatwe ale ktoś musi mu o tym napomknąć niźli miałby siedzieć tak cała lekcję.
Od razu przystąpiła do wybierania ziaren. Nigdy w życiu tego nie robiła, a i nie wyglądało to na szczególnie trudne zadanie. Nie przewidziała jednego, mianowicie nie jest jedyną łamagą w tej klasie. Ktoś, bo nawet nie zauważyła twarzy winowajcy, stracił jej miskę z ziarnami. - Hej, tu się pracuje! Uważaj. - zrobiła iście niezadowoloną minę. Gdy nauczyciel kazał jej pozbierać ziarna, zdziwiła się, że nie dostanie nowych. Przecież ten bęcwał je podeptał! Wyraźnie oburzona zebrała co się dało i gdyby metamorfomagia dziś jej działała, z pewnością miałaby zabarwione na karmazyn włosy. Prychnęła pod nosem i zbyt gwałtownie zabrała się za mielenie ziarenek. Nie od dziś wiadomo, że Elaine w kuchni stanowi niebezpieczeństwo dla otoczenia. Nic dziwnego, że gdy tylko zabrała się do pracy momentalnie zrobiła na ławce epicki bałagan. Nim zdążyła zareagować, usłyszała sykniecię Elijaha gdy ten oberwał ziarenkiem prosto w oko. Nie pierwszy raz padał ofiarą jej zdolności gotowania. - Ajjj, przepraszam misiek, przepraszaam. Pokaż mi oko. - widać było, że jest jej naprawdę przykro. Nie dość, że Eli miał problem z metamorfomagia i kłopotów ze swoją kawą, to ona mu też dostarcza problemów. Dotknęła dłońmi jego twarzy, obróciła w stronę światła dochodzącego z płonących świec i przyjrzała się zaczerwienionemu oku. Przetarła kciukiem jego aktualnie beżową brew. -Wynagrodzę ci to, dam ci swoją kawę. Przepraszam. - nie potrafiła mu bardziej pomóc. W ramach zadośćuczynienia posprzątała na ławce cały bajzel i zabrała się do zaparzania. O dziwo ten etap poszedł jej lepiej. Nic już nie tryskało, fusów w środku nie znalazła a i zapach był odpowiednio intensywny. Wychodzi na to, że wyczerpała chyba limit uszkadzania przedmiotów i otoczenia, skoro kawa zapowiadała się całkiem… smacznie.
Powrót do góry Go down


Isabelle L. Cortez
Isabelle L. Cortez

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 163
C. szczególne : leworęczna, blizna na ramieniu zakryta tatuażem, hiszpański akcent, szczupła, długie brązowe włosy, brązowe oczy .
Galeony : 666
  Liczba postów : 725
https://www.czarodzieje.org/t16449-isabelle-l-cortez
https://www.czarodzieje.org/t16500-skrzynka-pocztowa-i-l-c#453646
https://www.czarodzieje.org/t16459-isabelle-cortez
https://www.czarodzieje.org/t18678-isabelle-luna-cortez#534230
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyPon Kwi 29 2019, 14:10;

Co jakiś czas wodziła wzrokiem po osobach przechodzących przez drzwi. Nie znała większości z nich. No może co po niektórych z widzenia. Choćby ten... Holter? Chyba tak mu było. Znała go z zajęć na Islandii. Mimo to nie mogła wyrobić sobie o nim jakiegokolwiek zdania. Delikatnie zmrużyła oczy chcąc wyłapać szczegóły. Wysoki, szczupły... Więcej nie była w stanie o nim powiedzieć. Westchnęła wracając do przyglądania się drzwiom. Kolejny był Tyler. Sam jego widok nie zaskoczył dziewczyny. W końcu sama przyszła na lekcję parzenia kawy. Uśmiechnęła się do niego po czym zamknęła na chwilę oczy wdychając zapach ciastek roznoszący się w pomieszczeniu. Aż miało się ochotę zajrzeć do jednej z szafek w poszukiwaniu łakoci. Mimo to nie zrobiła tego. Wiedziała doskonale, że jedyne ciastka jakie tutaj były to dyniowe, a zjedzenie choćby jednego z nich nie skończyłoby się najlepiej. Pojawienie się Elijah'a skierowało jej myśli na inne tory. Uśmiechnęła się do niego promiennie odwzajemniając całusa. 
- Profesjonalna basistka potrzebuje popatrzeć jak inni sobie nie radzą z kawą. - poprawiła go uśmiechając się delikatnie. Odruchowo uniosła rękę do góry łapiąc kosmyk jego włosów. Najwidoczniej dziś postanowiły zabawić w zmianę koloru co kilka minut lub godzin. - Pasuje Ci ten kolor. - wypuściła pasmo włosów z pomiędzy palców opierając się z powrotem o stół. - Oj uważaj, bo skończy się darmowa kawa. - wystawiła język mrugając do niego. 
Pojawienie się Profesora nie uciszyło nikogo. Wręcz przeciwnie, większość prowadziła w dalszym ciągu konwersację nie zwracając na niego większej uwagi. Isabelle również nie miała zamiaru tego robić. Co prawda wysłuchała tego co miał do powiedzenia lecz ona lepiej wiedziała jak robi się kawę. 
Zabrała się do pracy nieśpiesznie. Doskonale wiedziała co i jak ma zrobić. Nawet udało się jej zebrać nasiona, które uważała za najlepsze jednak przez nie uwagę jednego z uczniów cała mieszanka spadła na podłogę chowając się pod szafkami jak i stołami. Mimo to udało się jej zebrać większość, umyć i stworzyć coś co według niej było dobre. Zadowolona wróciła do stołu spoglądając na krukona. 
- Co ty na to aby zamienić się kawami po ich zrobieniu abyśmy sami mogli ocenić czy są dobre? - pomysł dziecinny. I sama doskonale o tym wiedziała. Prawdę mówiąc miała na myśli zupełnie co innego dlatego nie czekając ani chwili dłużej poprawiła się - Po prostu chciała bym się napić kawy zrobionej przez ciebie. - wzruszyła ramionami od niechcenia jakby nie zależało jej na tym. 
kolejny etap miał być nieco trudniejszy jednak zdążyła go już wyćwiczyć w pracy przez co nie miała z nim najmniejszych problemów. Czas był idealny i nawet zaklęcie wyszło świetnie. Zadowolona z siebie zapomniała, że każdy etap powinien być wykonywany starannie przez co trzecia faza nie poszła jej najlepiej. Napoju który właśnie stworzyła nie podała by nikomu. No może po za swoim wrogiem. Krzywiąc się spojrzała na chłopaka marszcząc brwi. 
- Chyba jednak coś nie wyszło. - poniekąd mogła zrzucić wszystko na sprzęt jednak doskonale wiedziała, że była to jej wina. 

wybieranie ziaren: 45
mielenie:  6
parzenie:  3
razem: 8
Powrót do góry Go down


Elijah J. Swansea
Elijah J. Swansea

Absolwent Ravenclawu
Wiek : 24
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 183 cm
C. szczególne : znamię na karku odporne na metamorfo; okulary do czytania, na szyi drewniana zawieszka w kształcie aparatu fotograficznego. Na prawym przedramieniu rozległa blizna ukrywana metamorfomagią i ubraniami
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : 4622
  Liczba postów : 3303
https://www.czarodzieje.org/t16927-elijah-julian-swansea#471679
https://www.czarodzieje.org/t16932-jeczybula#471794
https://www.czarodzieje.org/t16919-elijah-j-swansea
https://www.czarodzieje.org/t18741-elijah-j-swansea-dziennik#537
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyPon Kwi 29 2019, 23:57;

Roześmiał się na uwagę Isabelle na temat jego fryzury. Miał dobry humor, a dziewczyna w całkiem przyjemny sposób skomentowała niecodzienne przemiany.
Nie przyzwyczajaj się, podejrzewam, że do końca tych zajęć zmienią się co najmniej kilka razy. A w ciągu całego dnia spokojnie ujrzysz całą gamę barw, więc patrz uważnie. – uśmiechał się nieznacznie, a kąciki jego ust uniosły się jeszcze wyżej gdy na żart odpowiedziała żartem – miał przynajmniej taką nadzieję, darmowa kawa była przyjemnym rytuałem i nie chciał się go wyzbywać. Jasnobłękitne, proste włosy postanowiły nagle urosnąć i skręcić się w cherubinowe loczki, odcień jego skóry zmienił się na ciemniejszy, oliwkowy, a barki i ramiona nieco się rozrosły, sprawiając, że koszula zaczęła cisnąć go w miejscu szwów. Dzielnie nie dał nic po sobie poznać, skupił wzrok na profesorze i rozproszył się dopiero w chwili, gdy do sali wpadła spóźniona Elaine. Z ich dwójki to jednak on znał się lepiej na zegarku, ale darował sobie jakiekolwiek uwagi, bo cieszył się, że ją tu widzi. Ostatnimi czasy odpuściła nieco szkołę, będąc za mocno pogrążoną w swoich własnych problemach. Teraz w końcu wracała do normalności – oboje do niej wracali, choć szło im to raczej opornie.
Wierzę bo muszę. – powiedział z rozbawieniem, lecz ciepłe spojrzenie jakie ku niej posłał miało wynagrodzić nieco kąśliwą uwagę. Dotknął obu uszu i zmarszczył nieznacznie brwi, chcąc skupić swoją wolę na zmianie barwy jednego z nich. Metamorfomagia zadziałała, jak najbardziej, ale bynajmniej nie w sposób, w jaki by sobie tego życzył. Oboje uszu poczerwieniało, a w dodatku stały się bardziej odstające. Cieszył się, że nie ma lustra, to co czuł pod palcami było dla niego i tak wystarczające, by poczuć irytację. Przekląłby pewnie, ale nie wypadało mu przy nauczycielu, zagryzł więc tylko wargę i wysłuchał Forestera do samego końca, a nawet pokusił się o udzielenie odpowiedzi, jako że zdawało mu się, że o mieleniu ziaren wie co nieco.
Nie dłużej niż godzinę, choć podobno już po pół godziny traci większość aromatu, a duża jego część ucieka już w pierwszych minutach. Dlatego lepiej żeby leżała jak najkrócej się da.
Już od samego początku nie szło mu dobrze. Miał wrażenie, że mieszanka ziaren jaką otrzymał była zwyczajnie kiepskiej jakości, z trudem udało mu się wypatrzyć takie, które odpowiadały opisowi Forestera, a kiedy wrzucił je w końcu na wagę, okazało się, że nie zdołał wybrać ich odpowiednio dużo. Dostrzegł to od razu i przeszukał raz jeszcze wszystkie ziarna, ale jedyne co tym osiągnął to niezadowolenie gdy okazało się, że nie ma pola do popisu.
Elaine, czy mogłabyś dać mi kilka... – urwał bo w tym właśnie momencie miska jego siostry z łoskotem spadła na ziemię, a ziarna rozsypały się, wydając z siebie charakterystyczny dźwięk. – Och. Zapomnij. – machnął ręką i kucnął nawet obok niej, bo pomóc jej zebrać choć kilka. Potem wrócił do swojej miski, ominął spalone ziarna i wybrał kilka tych, które miały zbyt jasny kolor, cicho licząc, że nie wpłyną one na smak napoju w aż tak dużym stopniu.
Podniósł na Isabelle błękitne spojrzenie i posłał jej przyjazny uśmiech, a kiedy poprawiła się, dodając, że ma ochotę napić się jego kawy, jego włosy zwariowały, nieznacznie rosnąc i przechodząc w przyjemną dla oka, nie za agresywną purpurę. Oparł się ręką o blat, niby to nonszalancko, choć szalejąca metamorfomagia co i rusz zbijała go z tropu i wcale nie czuł się tak pewnie.
Bardzo dobry pomysł, popieram. Oddam Ci swoją niedobrą kawę, a w zamian dostanę coś smaczniejszego. – mrugnął do niej, przyglądając jej z ciekawością. – Bo w to, że będzie pyszna akurat nie wątpię. – Czy to była przyjacielska pogawędka, czy może zakrawała już o flirt? Starał się za wszelką cenę nie pomyśleć o labiryncie i tym momencie, kiedy zamienili się ciałami, a on przypadkiem dotknął tego i owego... ale tak to już w życiu bywa, że kiedy nie chce się o czymś myśleć, dzieje się odwrotnie. Zaczerwienił się nieznacznie, całą siłą woli zatrzymując wzrok na jej oczach i nie opuszczając go nawet o centymetr niżej.
W końcu niechętnie wrócił do swoich ziaren. Wymamrotał pod nosem formułkę zaklęcia i zaczął mielić, kiedy coś mu przeszkodziło – coś małego, ale twardego i ostrego trafiło go prosto w oko, na co syknął z niezadowoleniem, pocierając je zaciśniętą w pięść dłonią. Z otwartym jednym okiem rozejrzał się w poszukiwaniu winowajcy i jego wzrok spoczął na Elaine w chwili gdy zaczęła gorliwie go przepraszać. Nawet gdyby chciał, nie potrafiłby się gniewać, jedno spojrzenie wystarczyło by kąciki zaciśniętych warg zadrżały nieznacznie, zdradzając rozbawienie. Nachylił się, pozwalając jej zerknąć w załzawione oko bo wiedział, że i tak mu nie odpuści.
Nic się nie stało, Iskierko. Zapomniałem, że jak jesteś w kuchni, poza cierpliwością trzeba uzbroić się w odzież ochronną. – bez dalszych drwin wrócił do mielenia ziaren, niestety zrobił to zbyt długo, gdyż rozproszyły go wydarzenia sprzed momentu. No i, rzecz jasna, wciąż piekło go oko, co rozpraszało go niemożebnie, bo bez przerwy miał ochotę je trzeć. Przy wsypywaniu kawy do zaparzacza przekonał się na własnej skórze, że nie dopilnował procesu mielenia i za mocno zbliżył różdżkę do ziaren. Nie był zachwycony, ale starał się tym nie przejmować.
Ostatnia część powinna być dla niego najłatwiejsza, miała bowiem najwięcej wspólnego z przygotowywaniem naparu z liści herbaty. Możliwe, że właśnie dlatego poszło mu tak słabo, że po prostu poczuł się zbyt pewnie i nie przyłożył się do tego odpowiednio? Może odrobinę popisywał się przed panną Cortez...
Niech to ladaco, fusy mi nie zniknęły. – zamarudził, zrezygnowany. – Chyba nie będę chwalić się szefowej jak mi poszło. A u was jak? – zajrzał najpierw do Isabelle, potem do Elaine; w międzyczasie jego włosy osiągnęły kolor charakterystycznego dla niego, platynowego blondu, ale przy tym urosły znacznie, ostatecznie sięgając jego łopatek.

Ziarna: 2, nieparzysta
Mielenie: 3
Parzenie: 1 → 1 Kuchnia - Page 22 3831175897
Wynik: 5


Ostatnio zmieniony przez Elijah J. Swansea dnia Sro Maj 01 2019, 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Billie J. Swansea
Billie J. Swansea

Student Ravenclaw
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 162
C. szczególne : twarz usiana piegami
Galeony : 394
  Liczba postów : 413
https://www.czarodzieje.org/t16782-sybille-j-swansea#471202
https://www.czarodzieje.org/t16920-nomeolvides
https://www.czarodzieje.org/t16904-billie-j-swansea
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyWto Kwi 30 2019, 21:03;

Chyba jeszcze nigdy wcześniej Billie została spektakularnie zignorowana. Owszem, zdarzało się, że ludzie nie traktowali jej poważnie, że czasem z premedytacją ją zbywali, jednak nikt tak po prostu nie potraktował jej, jakby była powietrzem. Mina zaraz jej zrzedła, ukazując dyskomfort, bo sama Jean nie była pewna, co właściwie się stało. Odezwała się zbyt cicho? Dziewczyna była zbyt zamyślona, aby spostrzec przed sobą wyciągniętą rękę? Może pomyślała, że Krukonka zwróciła się do kogoś innego? Jedno było pewne - towarzystwa na tę lekcję Billie jednak mieć nie miała.
Całe szczęście, że drzwi przez drzwi kuchni zaraz wszedł profesor Forester, który prawie natychmiast zaczął swój wykład na temat kawy, toteż młoda Swansea nie miała nawet za bardzo czasu czuć się zażenowana zdarzeniem. Także widok Elaine dobrze na nią zadziałał; Billie odmachała radośnie spóźnionej kuzynce, spieszącej do brata bliźniaka.
Podparła się łokciami o blat, głowę podtrzymując na dłoniach, by nie opadła podczas tego długiego monologu, który na wstępie zaserwował im nauczyciel. A wypowiadał się w taki sposób, że nie tylko uwierzyła, że się na tym świetnie zna, ale też bardzo to lubi. poniekąd Billie nigdy wcześniej nie sądziła, że starszy profesor jest aż taki zapaleńcem kawy. Może to dlatego, pomimo wieku, zawsze tak tryskał energią i brał na siebie mnóstwo dodatkowych zajęć? I jeszcze nigdy na nic nie narzekał! Może w idealnie zaparzonej kawie leżała znajdowała się odpowiedź na pytanie, co dawało w życiu prawdziwą pełnię szczęścia?
Pozostawało to sprawdzić w praktyce. Pierwszym krokiem był wybór odpowiednich ziaren. Billie znała się na roślinach, na nich wykształciła sobie bystre oko, które wychwytywało nawet najdrobniejsze różnice w odcieniach ziarenek, toteż szesnastolatka skrupulatnie pozbyła się wszystkich jasnych i przypalonych ziaren. Trudniejsze okazało się samo mielenie. Nie była pewna jak długo powinna używać zaklęcia i ostatecznie przedobrzyła. Zbyt późno zabrała różdżkę, przez co ziarna rozpadły się odrobinę za bardzo, a w dodatku niepokojąco się nagrzały. Billie przez chwilę przestraszyła się, że całkowicie je zniszczyła, ale po chwili temperatura spadła, a pozostałość okazała się być zdatna do użycia. Równie zgubne okazało się parzenie - nie czas, a ogień zgubił młodą Swansea. Ktoś musiał ją wreszcie nauczyć nastawiać odpowiednio palniki...  I choć bez wątpienia nie napar nie nadawał się na klasyczne espresso , to wciąż można było stworzyć z niego napar mleczny, a w zasadzie to nawet wolała Billie! Szczęście w nieszczęściu?

ziarna: 6 i nieparzysta [4pkt]
mielenie: 3 [2pkt]
parzenie: 1 przerzucone na 4 [2pkt]
Powrót do góry Go down


Hemah E. L. Peril
Hemah E. L. Peril

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 175 cm
C. szczególne : Białe włosy, brwi i rzęsy, jasna cera. Akcent cockney. Umięśniona sylwetka. Blizna na jednej brwi po dawnej bójce. Blizny po odmrożeniach na lewej ręce i udach.
Dodatkowo : Prefekt
Galeony : 1140
  Liczba postów : 790
https://www.czarodzieje.org/t16565-help-budowa
https://www.czarodzieje.org/t16590-help-me-mr-postman#458344
https://www.czarodzieje.org/t16566-help-budowa
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyWto Kwi 30 2019, 23:03;

Wyszczerzyła się do chłopaka.
- Twoja też - rzuciła, acz szybko szturchnęła go wesoło w ramię, słysząc odnośnie propozycji przeganiania ludzi miotłą. Nie ryzykowałaby nigdy takiego brutalnego traktowania ukochanego Nimbusa. Miejscami obchodzi się z miotłą aż nazbyt ostrożnie, pilnując, by nie stała jej się zbytnio krzywda. Musi być w jak najlepszym stanie. Choć z obecnymi zarobkami spokojnie mogłaby zebrać na nową zanim by zauważyła brak starej. Aż nie wie, co robić z tymi pieniędzmi. Co prawda ostatnio znalazła ujście dla nadmiaru galeonów, przeznaczając je na pomoc drużynie Slythu, ale tylko czekać, aż znów zaczną piętrzyć się u niej w sakiewce, a ona szukać okazji na ich wydanie i tym samym pomoc komuś. Bo co może być lepszego od wspierania przyjaciół? Nareszcie ma czym po latach bycia biedą sierotą i ciułania każdego sykla. Może się odwdzięczyć za wszystkie prezenty z należytymi odsetkami.
- Ooh... Różecznika bym w sumie zjadła... - Ona, w przeciwieństwie do Holdena, na myśl o pieczonym żółwiu się rozmarzyła. Nie ma oporów przed próbowaniem egzotycznego mięsa, a go wegetarianki jej szczególnie daleko. Miejscami aż chciałaby specjalnie układać dania pod jeszcze nieznane w magicznej kuchni zwierzęta lub przynajmniej te mniej popularne, w typie hipogryfa. Jego jaja muszą być ogromne. Ciekawe czy dobre na omlet.
- Zamiast miotłą, to będę odganiać ludzi patelnią - rzuciła wesoło i niestety... Nie przyda jej się cały ten sprzęt, jaki zabrała ze sobą. Kawa. Będą parzyć kawę. To też dobre, bowiem Hem lubiła ową popijać. Poruszyła kubkiem, mieszając wspomniany napar.
- I po co ja brałam własną - parsknęła, zanim chłopak nie wspomniał o wilkołaku. Zimny dreszcz przeszedł Gryfonkę, a zwykły jej animusz nieco przygasł. Spojrzała gdzieś w bok.
Miał cholerną rację. Bała się cały miesiąc, czy jej przypadkiem nie oślinił na tyle, by złapała likantropię. Miesiąc strachu o własną karierę, stresu i wracania w koszmarach do tamtej okropnej nocy, pełnej zapachu krwi i mokrego futra. Nie chciałaby nigdy więcej znaleźć się w podobnej sytuacji.
Odchrząknęła, ale nic więcej nie powiedziała, pozornie zajmując się oglądaniem przyrządów do parzenia kawy. Holden z resztą zajął się skupił się na chłopaku, który zupełnie zignorował obecność Hemah. Szturchnięta, dziewczyna zerknęła po przybyszu.
- Nie. Widać nie jestem taką celebrytką jak ty, by Ślizgoni chcieli przebywać w moim towarzystwie. Szybko nabrałeś statusu krwi, Hol - zakpiła, odgarniając kosmyk włosów za ucho. Przypatrzyła się chwilę postaci Ignatusa, acz powstrzymała się od komentarza. W danym momencie też łatwo King mógł ją wziąć za chłopaka. W związanych gumką włosach oraz z widocznymi spod koszulki, silnymi ramionami wyglądała zgoła męsko. Toporniej niż kobiety zwykły. Chyba, że kojarzy ją z drużyny narodowej, wówczas może być świadom personaliów Gryfonki. Sama nie raczyła się mu przedstawić, bocząc się odrobinę za to zignorowanie.
Na szczęście lekcja się zaczęła i skupiła się wpierw na słowach nauczyciela, potem na zadaniu. Z wyborem ziaren nie miała żadnego problemu, z parzeniem ich także. Jednak w środkowy etap wkradły się niewielkie problemy, kiedy zagapiła się na Holdena i chwalącego go profesora. Zbyt długo przytrzymała zaklęcie, mieląc i rozgrzewając kawę nadmiernie mocno. Gdy chciała szybko nadrobić stracone sekundy przy przerzucaniu kawy do zaparzacza, odrobinę się oparzyła. Nie było to jednak nic poważnego, zignorowawszy zatem zaczerwienienie, odezwała się do Holdena.
- Wychodzi, że mamy w tym talent - uznała z uśmiechem, mając już lepszy humor. Zabawa z ziarnami przegoniła strach przed wilkołakami oraz focha na Ślizgona.

ziarna: 6 i nieparzysta [4pkt]
mielenie: 4 [2pkt]
parzenie: 5 [3pkt]
Razem: 9pkt
Powrót do góry Go down


Ezra T. Clarke
Ezra T. Clarke

Nauczyciel
Wiek : 27
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 182 cm
C. szczególne : Szczupła, nawet lekko umięśniona sylwetka, zawadiacki uśmiech, zapach Merlinowych Strzał i mięty, znamię w kształcie kruka na łopatce
Galeony : 6236
  Liczba postów : 3387
https://www.czarodzieje.org/t13332-ezra-thomas-clarke
https://www.czarodzieje.org/t13336-eureka
https://www.czarodzieje.org/t13338-ezra-clarke
https://www.czarodzieje.org/t19322-ezra-t-clarke-dziennik
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyWto Kwi 30 2019, 23:47;

Wyjątkowo komfortowo czuł się pozostawiony sam sobie. Nie miał ochoty prowadzić dyskusji, nie miał ochoty na wciąganie maski lepiej przylegającej do twarzy. Miał poczucie głębokiego wycofania w siebie; dochodziły do niego rozmowy i głosy, szuranie i tupanie, z drugiej strony przyjmował je zupełnie bezrefleksyjnie. Podobnie jak twarze ludzi. Dopiero wejście profesora w jakiś sposób go przebudziło. Ezra przeniósł wzrok na mężczyznę, gotowy do podjęcia wyzwania, choć żadna większa rywalizacja nie była mu w głowie. Na pewno warto byłoby, żeby tym razem wygrali ludzie, którzy rzeczywiście potrafili coś dokonać w kuchni...
Kompletnie nie znał się na wybieraniu ziaren kawy. Zazwyczaj po prostu korzystał z gotowych produktów, przygotowanych hurtowo przez tak zwanych specjalistów. I na co dzień wcale nie robiło mu to wielkiej różnicy, jako że na samym procesie też się nie znał. Najlepszą kawę dostawało się i tak w kawiarniach albo przygotowywało skrupulatnie jeden raz, aby zaimponować swojej drugiej połówce, reszta była jedynie pewnym zamiennikiem. Westchnął cierpiętniczo nad tymi ziarnami, nie potrafiąc odróżnić, które były zbyt jasne, które jasne, ale już nadające się, a które znowu przypalone. Ezra nie był daltonistą, jak na mężczyznę miał całkiem nieźle rozwinięte poczucie barw, ale to jedno zadanie całkowicie go przerosło... Ostatecznie zrobił to najlepiej jak potrafił, nie zauważając, że źle ustawiona waga wyparowała kilka jego ziarenek.
Przynajmniej na kolejnych etapach mógł już popisać się odrobinę bardziej - Ezra znał doskonale możliwości swojej różdżki, potrafił określić moc, którą wydzielała, więc z dużym wyczuciem potraktował proces mielenia. Nie pomylił się tu nawet o sekundę, tym samym zyskując aprobatę profesora. Wygiął lekko kącik ust, zadowolony z pochwały - kto jak kto, ale Ezra lubił być doceniany, kiedy faktycznie dobrze mu coś wychodziło.
Clarke zresztą czas w takich zadaniach traktował z dokładnością co do sekundy - skoro Forester powiedział, że gotować można jedynie trzydzieści sekund, to właśnie w ten sposób postąpił Ezra. Zupełnie przy tym nie zwracał uwagi na to, jak szło pozostałym. Kiedy skończył był całkiem zadowolony ze swojej kawy, choć na pierwszy rzut oka wydawało mu się, że brakuje jej głębi. To jednak zostawił do oceny nauczycielowi.

ziarna: 2 > 1, dorzut parzysta [1pkt]
mielenie: 6 [3pkt]
parzenie: 6  [3pkt]

/nananana... przepraszam za gównopost <3/
Powrót do góry Go down


Emily Rowle
Emily Rowle

Nauczyciel
Wiek : 23
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 1,60
C. szczególne : Czerwone usta, zawsze!
Galeony : 127
  Liczba postów : 1846
https://www.czarodzieje.org/t15867-emily-rowle
https://www.czarodzieje.org/t15996-sowa-emily-felicja#436128
https://www.czarodzieje.org/t15872-emily-rowle
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Maj 01 2019, 02:12;

Wydawałoby się, że skoro trafił swój na swego, nie powinni mieć na tej lekcji najmniejszych problemów. Emily potrafiła zrozumieć swojego pecha na wszystkich zajęciach, nawet na gotowaniu, ale nie podczas parzenia kawy. Tutaj zamierzała się przyłożyć i nie dopuścić do pomyłek. Oczywiście mogła się zaklinać, a rzeczywistość i tak miała wszystko zweryfikować. Miała nadzieje, że po skończeniu pracy będą mogli opróżnić kubki, przecież nie będą tego wszystkiego wylewać, to byłoby ogromne marnotrawstwo.
- No oby, specjalnie wypiłam jedną kawę mniej, najwyżej zostaniemy dłużej i sobie sami zaparzymy - stwierdziła, nie zamierzając opuszczać tego pomieszczenia bez przerwy na wypicie swojego ulubionego napoju. Zapowiadało się na to, że ta lekcja naprawdę miała poprawić jej humor i pozwolić na chwilę odciągnąć myśli od pozaszkolnych spraw. Nic zresztą dziwnego, przy takim temacie. Kiedy nauczyciel powiedział im co mają robić, natychmiast zabrała się za pracę. Co prawda jej mieszanka nie była najgorsza i pewnie udałoby jej się wybrać z niej coś naprawdę sensownego, ale nawet nie zauważyła kiedy ktoś przechodził obok i szturchnął jej stół. Większość ziaren spadła na ziemie a ona szybko je pozbierała. Mimo wszystko część pochowała się pod szafki i nie miała już aż tak dużego wyboru jak na początku. Niemniej, nie było najgorzej, więc w końcu odważyła odpowiednią ilość.
Na kolejnym etapie było znacznie gorzej. Zabrała się za rozdrabnianie ziaren zaklęciem, które postanowiło się zbuntować i strzelać na wszystkie strony. Przerwała na polecenie nauczyciela, ale chwilę przed tym kawałek wpadł jej do oka. Cicho pisnęła zaskoczona i pozbyła się kawałka ziarna. Pewnie by ją to zdenerwowało, ale rozbroił ją widok chłopaka, któremu przydarzyło się dokładnie to samo. Również się zaśmiała, bo naprawdę musieli wyglądać jak dwie ofiary losu, robiąc sobie krzywdę w jednym momencie.
- Gotowanie to też mogą być niebezpieczne zajęcia, wystarczy, że jestem w pobliżu - pokręciła głową i zostawiła już stan rozdrobnienia takim, jaki był. Jak się okazało, najgorzej poszło jej parzenie. Nie miała pojęcia dlaczego, bo naprawdę starała się pilnować czasu, ale niestety już po zdjęciu przykrywki okazało się, że nie wszystkie fusy się rozpuściły. Świetnie, właśnie taką mętną konsystencję z całą pewnością mieli uzyskać. Spojrzała bez entuzjazmu na Finna.
- Okej, jestem sobą szczerze zawiedziona - podsumowała i jedynie odłożyła zaparzacz, czekając na kolejne polecenia nauczyciela. Oby z mlekiem poszło jej chociaż trochę lepiej. Nawet, jak na ironie, normalnie piła czarną kawę.

4(plus nieparzysta), 2 (moje oko), 2 = 5 pkt.
Powrót do góry Go down


Howard Forester
Howard Forester

Nauczyciel
Wiek : 78
Dodatkowo : Teleportacja
Galeony : 362
  Liczba postów : 747
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3264-nauczyciele-fabularni
http://czarodzieje.forumpolish.com/t3545-howard-forester
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Specjalny




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptySro Maj 01 2019, 20:01;

Nie spodziewał się może, że dostanie szczególnie dużo odpowiedzi, ale zainteresowanie jego pytaniami było zaskakująco niskie. Uznał, że po prostu nikt nie znał odpowiedzi. No, prawie nikt, bo jak się okazało chociaż @Holden A. Thatcher II postanowił się udzielić i faktycznie odpowiedział poprawnie na jego pytanie. Nauczyciel uśmiechnął się i kiwnął głową.
- Dokładnie, panie Thatcher, pięć punktów dla Gryffindoru. 90 stopni to najbardziej optymalna temperatura, ale może spaść nawet do 88 stopni, oczywiście pod żadnym pozorem nie można doprowadzić wody do wrzenia - zgodził się i obserwował spokojnie pracę innych. Po chwili jednak odezwał się jeszcze @Elijah J. Swansea i udzielił odpowiedzi na drugie pytanie. - Dokładnie, panie Swansea. Jestem zwolennikiem pilnowania tego, żeby nie przekraczać pół godziny, ale to oczywiście płynna kwestia - zgodził się i chłopakowi również przyznał pięć punktów.
Jednym szło lepiej, drugim gorzej, ale Forester uśmiechał się jedynie i czasami rzucał krótkimi wskazówkami, kiedy widział, że ktoś wybitnie nie odnajduje się w swoim zadaniu. Kiedy wszyscy mieli już przygotowany napar czas było przejść do trochę trudniejszej części, przynajmniej jego zdaniem. - Świetnie. Każdemu z was udało się coś uwarzyć, ale to oczywiście nie jest wszystko. Zastanawiałem się jaką konkretnie kawę przygotujemy i doszedłem do wniosku, że najlepszy będzie Dyptamowy smakosz. Dzięki niemu można się zrelaksować, ale jednocześnie powstrzymać od snu na dobre kilka godzin. To dość trudna kawa, więc proszę was o skupienie. Po tym, jak podgrzejecie mleko, musicie spienić je zaklęciem spumato. Pamiętajcie, że mleka również nie można doprowadzić do wrzenia, bo zrobi się gorzkie. Spieniać też nie możecie za długo, bo wyjdzie wam z tego coś o bardzo nieciekawej i zbyt sztywnej konsystencji. Wiele takich kaw przerobiłem, zanim nauczyłem się robić miękką i delikatną piankę, wiec nie zrażajcie się, ale dajcie z siebie wszystko. Później musicie połączyć ją z zaparzoną kawą tak, żeby utworzyć trzy warstwy kawy, na górze, na środku i na spodzie. To wymaga pewnej ręki i dobrej piany - powiedział i pokazał im to na swoim przykładzie.





Spienianie mleka:

Przygotowanie kawy:

Znowu możecie przerzucić jedną kostkę za każde pięć punktów z magicznego gotowania. Czas macie do 8 maja.
Powrót do góry Go down


Tyler Woods
Tyler Woods

Absolwent Gryffindoru
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 25
Czystość Krwi : 50%
Wzrost : 183 cm
Galeony : 244
  Liczba postów : 226
https://www.czarodzieje.org/t16355-tyler-alan-woods#448683
https://www.czarodzieje.org/t16359-skrzynka-pocztowa-tylera#448744
https://www.czarodzieje.org/t16356-tyler-woods#448682
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyCzw Maj 02 2019, 20:53;

Jako barista Francuskiego Pocałunku niejednokrotnie przygotowywał Dyptamowego smakosza; sam gustował w innych rodzajach kawy, które pił w zależności od humoru i panującej wówczas godziny. Wiedział zatem, że do powstałego wówczas naparu, musi jeszcze spienić mleko, które doda w odpowiedni sposób do kawy.
Na początku, posługując się własną wiedzą i tą, którą dopiero co przekazał mu profesor Forester, złapał za niewielki garnek, w którym miał podgrzać mleko, nie doprowadzając go jednak do wrzenia. Choć Tyler robił to już nie pierwszy raz, miał świadomość, że jeśli spieprzy ten etap, jego dotychczasowa praca pójdzie na marne. Nie wiedział nawet, czym tak naprawdę się przejmował; wyjdzie czy nie, on sam i tak będzie znał swoje baristyczne umiejętności. Mimo wszystko, naprawdę zależało mu na tym, by przygotować dobrej jakości kawę; z pewnością miałby niemałą satysfakcję, gdyby został w jakiś sposób wyróżniony albo chociaż pochwalony przez nauczyciela. Woods zawsze był tak ambitny, zwłaszcza w kwestii gotowania czy fachu, jakim specjalizuje się na co dzień (a nim były kawy i herbaty). Presja, jaką wytworzył wokół całych tych zajęć i tego, jak wypadnie przed wszystkimi poskutkowała tym, że odrobinę zbyt szybko skończył używać zaklęcia Spumato, a w rezultacie piana wyszła zbyt delikatna, przez to trudniej będzie ją połączyć z kawą. Na dodatek, zdejmując garnek z ognia, nieuważny i nieco zestresowany Ślizgon, poparzył sobie wierzchnią część prawej dłoni. Zaklął szeptem, powstrzymując się od głośnego rzucenia "kurwą"; wciąż pamiętał, że znajduje się w klasie i nie chciał dostać żadnego opieprzu od wykładowcy, albo co gorsza - jakiegoś szlabanu. Migiem polał rękę lodowatą wodą, chwilowo uśmierzając w ten sposób ból. Przy okazji dostępu do chłodnej wody, wykorzystał ją do następnego, a zarazem ostatniego kroku w przygotowywaniu kawy. Doskonale znał ten trick z płukaniem kubka lodowatą wodą, zanim wleje się do niego spienione mleko i napar. Tak też uczynił, chwilę później sięgając po garnek i osobną filiżankę, tworząc w ten sposób idealnie wyważony napój. Warstwy były dokładne i widoczne, przez co Dyptamowy smakosz przygotowany przez Tylera prezentował się naprawdę bardzo dobrze. Wyglądał on tak, jak gdyby w poprzednich etapach wszystkie popełnione przez Ślizgona błędy, przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Kawa miała zamierzone działanie - zarówno odstresowujące, jak i powodujące bezsenność na najbliższe cztery godziny. Zadowolony ze swojej pracy Tyler, pomimo wszystkich przeciwności losu i poparzonej ręki, wyszedł z zajęć z uśmiechem na twarzy, zabierając przygotowaną przez siebie kawę, popijając ją w drodze do Hogsmeade z Hogwartu, z papierosem w drugiej ręce.

spienianie mleka: 3
przygotowywanie kawy: 1 -> przerzut na 6
suma 2 etap: 8 pkt
suma całość: 7 + 8 = 15 pkt


Ostatnio zmieniony przez Tyler Woods dnia Nie Maj 05 2019, 09:04, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down


Ignatius D. King
Ignatius D. King

Uczeń Slytherin
Rok Nauki : VI
Wiek : 22
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 169 cm
C. szczególne : sygnety, złote oczy, bardzo charakterystyczny brytyjski akcent
Galeony : 23
  Liczba postów : 39
https://www.czarodzieje.org/t17199-ignatius-d-king
https://www.czarodzieje.org/t17242-ignatius-d-king
Kuchnia - Page 22 QzgSDG8




Gracz




Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 EmptyPią Maj 03 2019, 12:10;

Ignaś uśmiechnął się, słysząc komplement i zwrócił wzrok na wskazanych przez Gryfona ludzi, którzy też byli jakoś przebrani.
- No i fajnie. Dobrze, że nauczyciele już nie dostają jakiejś sieczki widząc kogoś ubranego "niestatutowo". Ładne wdzianko! - Krzyknąłem jeszcze do Hemah i zaraz pokręciłem przecząco głową - nie poznaliśmy się wcześniej, ale każde spotkanie może przerodzić się w coś ciekawego. - Uśmiechnął się i miał kontynuować, kiedy to profesor wszedł do kuchni. Ignacy uważnie go słuchał i był ciekawy jak to wszystko będzie poprowadzone.
Zaczęli od wybierania ziaren i Ignacemu szło nawet bardzo przyjemnie. Nie odróżnił tylko kilku ziaren, które były przypalone, ale tak to zadanie dobrze mu poszło. Następne było już trochę gorsze, zmielił ziarna na za małe kawałki i do tego za bardzo je ogrzał. Dzięki temu napój tracił na jakości. Na szczęście jeśli chodzi o parzenie, to jego cierpliwość popłaciła. Wyczekał i zrobił idealny napój, z tych składników jakie miał. To znaczy, że nie było fusów, ani tych takich rzeczy.
Następny etap już poszedł mu gorzej. Spienić mleka nie potrafił tak, jak to od niego oczekiwano. Za długo pienił, tak że zamiast pianki, było bardziej coś dziwnego. Nauczyciel nazwał to styropianem, Ignatius za bardzo nie wiedział czym to ustrojstwo jest, ale się do tego nie przyznawał.
Nalewając kawę, naglę dostał czkawki. No kurwa - pomyślał, po czym jak na zawołanie, wylał napój przy nalewaniu. Z grzeczności profesor się napił małego łyka, lecz Ignatius uznał to za swoją porażkę. Nie przejął się tym aż tak, nigdy mistrzem przygotowania posiłków nie był. Wzruszył ramionami i wyszukał jeszcze tam Holdena.
- A tobie jak poszło? Ja zjebałem prawie na wszystkim. - Zaśmiał się i pooglądał pracę innych.

WYBIERANIE ZIAREN: 6 -> parzysta
MIELENIE: 4
PARZENIE: 5
SPIENIANIE MLEKA 1
PRZYGOTOWANIE KAWY 1
SUMA: 10pkt wszystko razem
przepraszam, że w jednym poście, bardzo mi się obsunęły terminy
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kuchnia - Page 22 QzgSDG8








Kuchnia - Page 22 Empty


PisanieKuchnia - Page 22 Empty Re: Kuchnia  Kuchnia - Page 22 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kuchnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 22 z 39Strona 22 z 39 Previous  1 ... 12 ... 21, 22, 23 ... 30 ... 39  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kuchnia - Page 22 JHTDsR7 :: 
hogwart
 :: 
Podziemia
 :: 
kuchnia
-