Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Kolorowa kawiarnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 14 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyCzw Maj 23 2013, 11:17;

First topic message reminder :


Kolorowa Kawiarnia

Urocza kawiarnia, zapraszająca w swoje skromne, acz wyjątkowo kolorowe progi wszystkich przechodniów. Zapach świeżo parzonej aromatycznej kawy można poczuć już na ulicy i trzeba mieć naprawdę nieludzkie pokłady silnej woli, by mu się oprzeć i nie zboczyć ze swojej wyznaczonej trasy na małą przerwę przy kawałku domowego ciasta.

Dostępny asortyment:

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Shannon Royce
Shannon Royce

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 13
  Liczba postów : 19
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12757-shannon-royce
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12778-sowa-shannon#344772
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12780-shannon-royce
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Maj 29 2016, 18:52;

Shannon nie miała dzisiaj wiele do roboty. W każdym razie nic, co uważała za wybitnie ważne, bo nie ulegało wątpliwości, że coś czekało zapewne na swoje zakończenie. Ale dzisiejszego dnia nie zamierzała siadać do lekcji. Zamiast tego postawiła na relaks, który, uważała, należał jej się. To dlatego odłączyła się od znajomych i sama zaszyła się w Hogsmeade. Z początku plątała się bez celu, korzystając z względnie ciepłej pogody, aż w końcu doszła tutaj. Bardzo dawno tu nie była, a pamiętała, że mają przepyszne kawy. Raz skuszona wizją pysznego cappuccino nie mogła się już jej oprzeć. Weszła. Kawiarnia była w połowie zapełniona, Shann nie miała więc problemu ze znalezieniem wolnego miejsca. Wybrała sobie fotel pod ścianą, tyłem do wejścia. Zamówiła chochlikowe cappuccino i czekając aż je przyniosą, wyciągnęła książkę - jej ostatnią zdobycz. Choć wyglądała niepozornie, obłożona cienką, brązową skórą i bez tytułu, pełno w niej było legend o zaginionych artefaktach - także czarnomagicznych. Czyli to, co ją interesowało najbardziej. Nie zważając na rozmowy wokół siebie, zatopiła się w lekturze.


Ostatnio zmieniony przez Shannon Royce dnia Nie Maj 29 2016, 19:15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down


Adam Henderson
Adam Henderson

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 26
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 12
  Liczba postów : 433
https://www.czarodzieje.org/t12019-adam-henderson?nid=1#323429
https://www.czarodzieje.org/t12037-redbird#323469
https://www.czarodzieje.org/t12039-adam-henderson#323489
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Maj 29 2016, 19:11;

Piękny słoneczny dzień, a Adam miał się kisić na zajęciach? Sporo z nich już opuścił więc nic się nie stanie jak i dzisiejszego dnia zrobi sobie wolne. Nic wielkiego. Z początku tylko łaził sobie, ale potem wpadał do pobliskich kawiarni sprawdzać czy ktoś znajomy jest. To miała być ostatnia kawiarnia i kogo spotkał? Ją! Wcale nie zamierzał jej tak traktować. Ale tylko w połowie czuł pociąg do kobiet, a druga jego połowa krzyczała na widok facetów. Pół na pół, ale nie wiedział sam czy tego chciał. Może nie był przeznaczony do życia z innym człowiekiem? Może jego przeznaczeniem była gitara, imprezy, żarty? Kto wie, ale nie był dupkiem! Nie traktował tak kobiet. Podszedł do niej i skinął głową. Usiadł i posłał jej smutny uśmiech. Chyba jej jeszcze nie przeszło, ale nie zamierzał odpuszczać. Tylko się modlił by niczym w niego nie rzucała.
- Nie możesz tak po prostu przestać ze mną gadać, mnie widywać! Nie skreślaj mnie tak sobie. Wiesz, że cię kocham. Jesteś dla mnie kimś więcej niż byłą dziewczyną. - powiedział i westchnął głęboko i spojrzał na książkę. - urwałaś się z Hogwartu by się uczyć? Suuuper!
Powrót do góry Go down


Shannon Royce
Shannon Royce

Student Gryffindor
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 13
  Liczba postów : 19
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12757-shannon-royce
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12778-sowa-shannon#344772
http://czarodzieje.my-rpg.com/t12780-shannon-royce
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Maj 29 2016, 19:51;

Zupełnie nie spodziewała się spotkać tu Adama. Gdy rozsiadł się po drugiej stronie posłała mu nieprzyjemne spojrzenie mając nadzieję, że zniechęci go to i odejdzie. Nie miała ochoty na jego towarzystwo. Ostatnimi czasy unikała go jak ognia - na jej korzyść działało to, że nie byli w tych samych domach, ba, nawet roczniki mieli inne. To był chyba pierwszy raz, kiedy któreś z nich się odezwało. Lecz Shannon nie miała zamiaru przedłużać rozmowy. Już otwierała usta, aby powiedzieć, żeby znalazł sobie inne miejsce, gdy ni z tego, ni z owego zaczął robić jej wyrzuty. Zagotowała się ze złości. I to on miał czelność robić wyrzuty JEJ! Jakby to była jej wina. Potem wyleciał z tekstem, że wciąż ją kocha.
- Zamknij się! - syknęła. Miała jeszcze na tyle samokontroli, że panowała nad własnym głosem, nie chciała w końcu robić sceny w kawiarni, żeby potem słyszała plotki na własny temat. Z tego względu wzięła jeszcze jeden oddech zanim powiedziała cokolwiek więcej. - Trzeba się było zastanowić zanim ze mną zerwałeś - odpowiedziała już spokojnie. - Może i jestem. Natomiast ty jesteś dla mnie nikim. Ot, zwykły chłopczyk - wzruszyła ramionami.
Zamknęła szybko książkę, kiedy o niej wspomniał. Nie chciała, żeby wiedział, co to jest. Nikomu nigdy nie mówiła o swoich zainteresowaniach.
- Nie twoja sprawa - rzuciła.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Lip 10 2016, 10:11;

Keith po egzaminach końcoworocznych wreszcie miał trochę czasu na życie towarzyskie. Nie żeby wcześniej go nie miał - po prostu natłok nauki i innych obowiązków zrzuciły je na dalszy plan. Teraz jednak spokojny i wyluzowany mógł bez wyrzutów sumienia umówić się z Daenerys. Nie widzieli się w zasadzie dosyć długo, tym więcej czasu na pewno spędzą razem - jest tyle rzeczy do omówienia! Przyjaźnili się od dawna, więc swobodnie mogli rozmawiać o wszystkim. Zdarzało się nieraz, że zbierali od siebie nawzajem solidny opieprz - ale czyż nie jest to dowód na to, że ktoś się troszczy, że mu zależy? W ich przypadku najprawdopodobniej tak właśnie było.
Umówili się popołudniową porą w Hogs, Keith ubrał się w ciemnogranatowe jeansowe spodnie, niebieską koszulę w białe wzorki i granatowe buty, w kieszeni obowiązkowo spoczywała paczka papierosów wraz z elegancką zapalniczką. Właśnie teraz, będąc chwilę przed czasem Parker nie oparł się pokusie i zapalił jednego. Wiedział, że jeśli Dany to zobaczy już na wejściu zostanie skrzyczany, ale nie potrafił odmówić sobie tej drobnej trucizny. Umówili się elegancko na kawę, dlatego czekał na dziewczynę przed kawiarnią z półuśmiechem błądzącym na twarzy na myśl o spotkaniu.
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Lip 10 2016, 12:06;

Dany nie poszły w tym roku egzaminy. To na pewno. Poza wybitnym z Opieki Nad Magicznymi stworzeniami reszta przedmiotów solidarnie ubrała się w słowo Nędzny. Aż usiąść i zapłakać nad tym można, gdyby chociaż było po co. W sumie studia robiła dalej tylko dlatego, że je zaczęła. Wiedziała co chce robić. Chciała zajmować się smokami. Nie ważne, czy tymi małymi dopiero co wyklutymi z jajka, czy też tymi większymi i już dostojniejszymi bestiami. Pewnie, że opuściła się w nauce. Zwłaszcza, że od śmierci Antka, gdy tylko udawało jej się załapać na jakiś staż leciała tam jak na złamanie karku, trochę olewając przy tym studia. W sumie gdyby nie smoki i kilka osób, pewnie w życiu nie pozbierałaby się po Bonneta.
Keith był właśnie jedną z nich. Tych osób, które mocno jej wtedy pomogły, choć czasem żarli się jak pies z kotem normalnie, ale nigdy o głupstwa, zawsze o rzeczy ważne. Albo przynajmniej jednemu z nich wydawało się to być rzeczą ważną.
Ucieszył ją list od Keitha, ostatnio pochłonięci egzaminami końcowymi nawet nie mieli kiedy się spotkać, a co dopiero poważnie porozmawiać. Czy w ogóle, porozmawiać. Więc z chęcią przyjęła propozycję spotkania. Nie złapała Keitha na paleniu, ale gdy już doszła do niego i pochyliła się nad nim by sprezentować mu buziaka w policzek do jej nozdrzy dobiegł zapach dymu papierosowego. Zamiast więc złożyć całusa na jakie poliku zmarszczyła sugestywnie brwi, po czym po prostu sprezentowała mu prztyczka w nos.
-Jak tak śpieszno Ci do grobu, to chociaż zrób to z klasą. - mruknęła z przyganą w głosie siadając na przeciw niego. Dłonie wyłożyła na stole i splotła przed sobą. I niby wszystko było normalnie. Jak zawsze dłonie miała poznaczone bliznami po pazurach smoków, a usmiech gościł na jej twarzy ukazując urocze dołeczki. - możesz się przejść na Noktur, tam spuszczają łomot za darmo. - dodała i poruszyła brawami w górę i w dół. Próbowała żartować z całego tego zajścia, ale gdy tylko je wspominała nie było jej do śmiech. Skrzywiła się lekko na wspomnienie bólu, który wtedy jej zaserwowała dwójka nieznajomych.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Lip 10 2016, 13:53;

Keith w kwestii egzaminów zaliczeniowych miał sobie w tym roku bardzo wiele do zarzucenia. Wiedział, że sam zaprzepaścił kilka rzeczy, bo gdyby rzetelnie usiadł do nauki nie miałby prawdopodobnie problemu ze zdaniem czegokolwiek. A niestety egzaminy zaliczył połowicznie. O ile historia magii nie kręciła go za bardzo, to z magii leczniczej liczył na pozytywną ocenę. Niestety - sam teraz płaci za błędy, miał ostatnio okres ogromnego roztargnienia i nie potrafił skupić się kompletnie na niczym. Poskutkowało to właśnie takim a nie innym zakończeniem. Ale nic, trzeba iść dalej, za rok na pewno nie pozwoli sobie na takie rozprężenie w trakcie egzaminów. Ostatecznie rozpoczęły się wakacje, nie ma co rozpamiętywać takich rzeczy.
Keith wiedział aż za dobrze jak strasznie czuła się Dany po śmierci chłopaka. Trudno się dziewczynie dziwić i po samobójstwie Bonneta Keith nie znając go zbyt dobrze strasznie przeżywał wewnętrznie to wydarzenie, a wiedząc, jak ona go kochała - serce pękało mu na samą myśl o tym, co przeżywa. Dużo wtedy rozmawiali. Wróć, nie rozmawiali. Po prostu byli razem, słowa w takich chwilach okazywały się zbędne. Ważne było poczucie, że jest blisko, jest przy niej. W sytuacjach kryzysowych jedną z gorszych rzeczy które w oczach Parkera można by było zrobić jest czcze gadanie, pocieszanie na siłę. Takie dramaty trzeba przepłakać, przeżyć, zrozumieć się nie da, ale łzy powinny płynąć. Człowiek spada na swoiste dno rozpaczy i nie ma co na siłę go z niego wyrywać. Oczywiście inaczej ma się sytuacja w momencie gdy kryzys trwa zbyt długo. Ale pierwsze dni, tygodnie po takim wydarzeniu osoba bliska ma całkowite prawo załamywać się i nikt nie powinien jej tego odbierać. Dlatego w tym okresie Keith był przy Dany, poświęcał jej sporo czasu i uwagi, przytulił, podał chusteczkę i ewentualnie coś do jedzenia i picia - to poważna sprawa, ale będąc na dnie smutku nikt nie myśli o zaspokojeniu tych podstawowych ludzkich potrzeb.
- Ależ do jakiego grobu, o czym Ty mówisz? - próbował obrócić jej słowa w żart z szelmowskim uśmiechem na ustach. Jak zwykle kilkudniowy zarost widniał na jego twarzy a włosy, troszkę już chyba za długie, w artystycznym nieładzie dodawały mu łobuzerskiego wyglądu - Ślicznie dziś wyglądasz - dodał jak najbardziej szczerze, uwielbiał te jej dołeczki i nawet blizny nie potrafiły za mocno jej oszpecić.
Usłyszawszy jednak o Nokturze zrzedła mu mina. Początkowo nie za bardzo skojarzył o co jej chodzi, ale dosyć szybko skumał na tyle by wiedzieć, że coś tu jest nie tak - Dany co się stało? Chyba nie zamierzasz mi powiedzieć, że znów poszłaś tam sama? - zapytał ze zdenerwowaniem ale i troską w głosie. Na jego twarzy malowały się na przemian te dwie emocje.
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPon Lip 11 2016, 18:19;

To chyba powinni podać sobie dłoń, albo jakąś piątkę przybić, bo chyba oboje za mocno nie poszaleli w tym roku na egzaminach końcowych. Ale w sumie, nie było się czym przejmować. Zwłaszcza, że Dany dokładnie wiedziała co chce dalej robić. Wystarczyło się tylko zająć tym, co nie?
Pierwsze kilka tygodni po śmierci Antka z Dany nie było dobrze. Przez chwilę myślała też, że to po prostu ona sprowadza na swoich bliskich śmierć, nie przykładając do tego dłoni. Matka ją zostawiła, nawet nie wiedziała, czy żyła. Ojciec zginął w walce ze smokiem a Antoni odebrał sobie życie. Jak mogła myśleć inaczej. W jej oczach można dostrzec jakiegoś rodzaju smutek, którego wcześniej nie było tam aż tak tyle. W sumie dobrym było określenie, że w tamtym czasie tylko egyzstowała, jadła bo Keith i Serena pilnowali żeby jadła, w innym wypadku pewnie tylko siedziała by w łóżku wpatrując się w ścianę. Przeszła przez wszystkie etapy rozpaczy a w stosownej chwili Serena po prostu siłą zaciągnęła ją do ludzi. Dobrze, że miała takich przyjaciół.
-Ty już dobrze wiesz z jaki. - mruknęła marszcząc brwi niby to w złości i grożąc mu palcem. Już dawno odpuściła walkę, by wyplenić z niego nawyk palenia. Teraz po prostu rzucała co jakiś czas jakimś komentarzem o tym godząc się z tym, że nic nie pomoże.
-Nie mam pięciu lat, mogę chodzić sama po ulicach. - odpowiedziała marszcząc brwi w irytacji. Nie lubiła jak Keith wytykał jej chodzenie na Nokturn. Musiała tam chodzi po odpowiednie składniki, nie musiał tego rozumieć, ale nie powinien też tego krytykować.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPon Lip 11 2016, 19:43;

Ehh... ciężkie to życie, a Dany była szczególnie boleśnie dotknięta przez los. Keith miał to szczęście, że nie doświadczył tak wielkich dramatów. Nie zmienia to jednak faktu, że, być może niestety, potrafił wczuć się w uczucia innych cierpiąc wcale nie mniej.
Najważniejsze, że największy kryzys już minął - puchonka była dzielna i dała sobie radę, przepracowała, a właściwie przepracowuje - to przecież proces który mógłby trwać i lata, to wszystko, co przeżyła i przeżywa. Choć nie można dać się zwieść - tak naprawdę w trudnych momentach chwile rozpaczy potrafią wracać ze zdwojoną siłą. Ale na chwilę obecną Parker podziwiał Daenerys i służył pomocą gdy tylko by tego potrzebowała.
Puścił mimo uszu jej udawaną irytację - prawda była taka, że próbował kiedyś rzucić, ale jakoś... trudno, zbyt trudno było mu się rozstać z tym całkowicie głupim nawykiem. Pocieszał się faktem, że nie wypalał aż tak dużo, paczka starczała mu na jakieś trzy dni - przyznajcie sami, że to nie jakieś ogromne szaleństwo! Swego czasu potrafił dwie wypalić jednego dnia, a tu proszę proszę - taka poprawa. Wszystko dlatego, że wyszedł z rutyny. Paląc bardzo dużo nałóg staje się tylko i wyłącznie zaspokajaniem pragnienia, niczym więcej. A Keith lubił eksperymentować, kupował naprawdę drogie papierosy (a od niedawna lubował się w fajkach) i rozkoszował się najpierw samym zapachem drogocennego tytoniu, by później dopiero zapalić i wciągnąć w płuca ten śmiercionośny dym. Cóż, może kiedyś zmądrzeje i jednak zaprzestanie?
- Oj Dany, wiesz, że nie o to mi chodzi - zaczął z nieco zrezygnowaną miną - lubiła tak ucinać, a wiedziała że najpierw go to smuci, a potem po prostu wkurza - Ale sama wiesz, że nie jest tam bezpiecznie i że różne typki się tam pałętają. Nie byłoby rozsądniej chodzić tam w czyimś towarzystwie? Założę się, że podejrzani ludzie też nie chadzają tam w pojedynkę... - westchnął bojąc się usłyszeć co jej się stało - Wiesz przecież, że towarzyszyłbym Ci ilekroć chciałabyś tam pójść, nawet sam mógłbym coś Ci stamtąd przynieść - zaoferował, nie pierwszy raz z resztą.
- To teraz powiedz co się wydarzyło - zachęcił już łagodniej. Na opieprz przyjdzie czas później, w innym wypadku na pewno przekłamałaby historię. Miał nawet wątpliwości czy i teraz powie mu jak było naprawdę...
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyWto Lip 12 2016, 23:19;

Los jej zdecydowanie nie rozpieszczał, ale jakoś z racji swojego charakteru, starała się utrzymywać nos w górze i mieć dobry humor, a stawiane przed nią kłody pokonywać z godnością. Nie zawsze się to udawało, ale nna szczęście miała swoich przyjaciół.
Kryzys chyba tylko pozornie minął. Dany jakoś się trzymała. Ale ostatnio coraz częściej sama szukała sytuacji niebepicznych, jakby chąc sprawdzić swoją żywnotść i szczęście.
Oczywiście, że puścił mimo uszu jej irytację. Zawsze tak robił. To była swojego rodzaju swoista gra, którą odprawiali prawię za każdym razem gdy się widzieli. Już tylko wzdychała ciężko i wzruszała ramionami wiedząc, że za wiele nie zdziała w tym temacie.
-Pomylili mnie z kimś. - powiedziała wzruszając ramionami. - No i stłukli mnie. Już prawie avadą oberwałam, ale chyba zdali sobie sprawę, że nie jeste tym kogo szukają. Więc rzucili na mnie drętowet i poleźli. - wprowadziła go szybko w sytuację. Wywracając oczami na jego propozycję. - Nie potrzebuję ochroniarza. Jestem dużą dziewczynką. - dodała jeszcze, jakby cały czas obstając przy swoim i przy tym, że nie potrzebuje kogoś z sobą. NAwet ją odrobinę irytowało to, że Keith taki uczynny chciał być.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptySro Lip 13 2016, 21:28;

Ehhh... bardzo chciała udowodnić, że sama ze wszystkim da sobie radę - Keith w to nie wątpił, nawet próbował zrozumieć. Bo jednak wśród emancypacji powszechnej jednak kobiety coraz częściej chciały pokazywać, że są samowystarczalne - i oczywiście miały rację, ale w sytuacjach niebezpiecznych niezależnie od płci chyba należy uważać.
- Dany wiem, że nie potrzebujesz ochroniarza i dajesz sobie radę - zaczął i zawiesił na chwilę głos - Ale do jasnej cholery czy nie możesz zrozumieć, że w takie miejsca nie należy chodzić samemu? Niczego nikomu nie udowodnisz zapuszczając się tam samotnie, wiesz jak to wszystko tam wygląda i że wiąże się z niebezpieczeństwem, to strasznie lekkomyślne! - wybuchnął, może trochę zbyt mocno, ale jednak chyba słusznie.
Ochroniarza. Pfff, też coś. Wcale nie chciał nim być, po prostu mógłby jej towarzystwa dotrzymać. A przy okazji może lekko odstraszyłby potencjalnych atakujących - 194 centymetry wzrostu i dosyć dobrze wyrzeźbione ciało mogłoby okazać się jednak pomocne. Ale nie to nie, prosił się nie będzie...
Wkurzał się, to była jedna z nielicznych rzeczy które doprowadzały go do sporych nerwów - głupie, bezsensowne zachowania. Co dziewczyna chciała tym pokazać? W czym by jej przeszkadzało towarzystwo?
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptySro Lip 13 2016, 23:24;

Ona nie chciała nic nikomu udowadniać. Po prostu nie przyjmowała do siebie myśli, że może sobie jednak nie dać rady samy ze wszystkim. Głównie z tego powodu, że gdy już kogoś do siebie dopuszczała, to potem działy się rzeczy złe. W sumie cieszyła się, że jak do tej pory nic złego nie stało się ani Parkerowi, ani Serenie, bo pewnie nie wybaczyłaby sobie tego. a coś takiego tylko by ją utwierdziło w przekonaniu, że poza złem nic nie wnosi do życia innych.
Wysłuchała dokładnie co ma do powiedzenia jej przyjaciel i nawet kiwała głową to w górę to w dół, jednak zdawało się, jakby całkowicie ignorowała jego słowa. Zmarszczyła nader wymownie brwi gdzieś w środku jego wywodu, jakby mocno zirytowana jego bezsensownymi słowami. Nikomu niczego nie udowodni? Czy on jej w ogóle nie znał? A może dopiero pierwszy raz w życiu na oczy ją widział. Prychnęła ze złością. Swoich działań nigdy nie podporządkowywała innym osobom. Nigdy też nie robiła nic pod publiczkę. I już na pewno nigdy nie robiła czegoś, by coś komuś udowodnić. A chodzenie na Noktur wcale nie było lekkomyślnie. Się człowiek czegoś potrzebował to po to szedł przecież, nie? Brakło mleka a chcesz kawy? To wstajesz, ruszasz tyłek i idziesz po nie. A nie, że wołasz znajomego, bo coś Ci się po drodze moze stać. Wszędzie mogli ją napaść. A że padło akurat na nokturn... no cóż zrobić.
-Może jeszcze zabronisz mi tam chodzić? - zapytała, czując, że tym zdaniem zezłości go jeszcze bardziej, ale jakoś kompletnie jej to nie obchodziło. Wiecie czemu? Bo on ją też tak mocno już zaczynał wkurzać, że normalnie zaraz chyba też zacznie na niego warczeć.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyCzw Lip 14 2016, 16:48;

Wiedział, że nie chciała udowadniać, tak czuł przynajmniej, ale trochę go poniosło i naprawdę nie umiał znaleźć innych przyczyn dla których miałaby to robić. Narażaniem się nikogo nie uszczęśliwi, robi kłopot z niczego i potem jeszcze dostaje po twarzy w jakichś ciemnych zaułkach - w imię czego? Bycia samowystarczalną? Oczywiście że sama sobie poradzi, nie raz to udowodniła i przecież sobie radzi, ale satysfakcja wynikająca z tego jest niewspółmierna z niebezpieczeństwem na jakie się naraża.
Nienawidził gdy mówiąc coś dziewczyna kiwała głową i zdawała się wcale go nie słuchać. Jednym uchem wpada drugim wypada, takie lekceważenie doprowadzało go do istnego szału. Ehhh... że też oboje mieli niby dobre, ale jednak ciężkie charaktery. Keith nie mówił tego przecież w złej wierze - absolutnie przeciwnie, nie chciał jej zdenerwować, jego słowa bardziej wypływały z troski o przyjaciółkę, a ona zupełnie nie wiedzieć czemu odebrała je jako atak.
- Jakbym mógł to bym i zabronił - burknął nieprzekonująco pod nosem, zdenerwowany. Ale nie miał takiej władzy, na szczęście i nieszczęście. Oprócz tego jednak wolał rozwiązania ugodowe, przecież nikogo do niczego nie będzie zmuszał - nigdy tego nie robił i nie zamierzał nagle zacząć.
Nastąpiła chwila ciszy, która dłużyła się niesamowicie, przynajmniej Puchonowi. W końcu postanowił ją przerwać, przemyślawszy sobie kilka rzeczy. Policzył do dwudziestu, odetchnął i zaczął, teraz spokojniej, choć tłumiąc jednak sporo emocji, negatywnych, które się w nim kłębiły - Dany - zaczął i zawiesił głos próbując zebrać myśli - Wiesz, że nie o to mi chodzi, nie kłóćmy się - troszkę cedził te słowa, naprawdę nie chciał by to początkowo miłe spotkanie zakończyło się tak szybko i w taki sposób - Jeśli nie rozumiesz o co mi chodzi to nie wiem, jak Ci to wyjaśnić. Noktur to nie jest miejsce jak każde inne w które chodzi się coś załatwić, bywasz tam częściej niż ja i sama wiesz, jak tam jest. Wiem, że dajesz sobie radę sama i że byłaś tam już tyle razy, że pewnie nie wzbudza w Tobie jakichś strasznych skojarzeń, choć po ostatnim wypadzie może już bardziej, ale tam trzeba po prostu na siebie uważać. - przerwał na moment spoglądając na dziewczynę, starał się mieć łagodny wyraz twarzy. Trudno było z niego wyczytać cokolwiek, bo przydługie włosy opadły na czoło na dosyć konkretny zarost sprawiał, że jego twarz nie była przesadnie widoczna. Powinien trochę się ogarnąć, ogolić i podciąć włosy, zrobi to zapewne niedługo - Nie denerwuj się, wiesz, że po prostu się martwię. I nie mów mi, proszę, że niesłusznie, bo chyba jednak słusznie. Wiem, że masz ciężki czas, ale takimi ryzykownymi wycieczkami sobie nie pomożesz - kontynuował teraz już całkiem spokojnie, odzyskał wewnętrzną równowagę. Złapał Daenerys za rękę, delikatnie - Po prostu nie chcę, żeby działa Ci się krzywda, to wszystko - skończył spoglądając jej w oczy swoimi, szczerymi, błękitnymi i miał nadzieję, że nie wybuchnie na niego...
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPią Lip 15 2016, 07:41;

Bardziej chyba strachu niż bycia samowystarczalną. Strachu, że sprowadzi znów na kogoś jakieś nieszczęście przez przypadek i kompletnie nieumyślnie. Poza tym, nie było w niej też praktycznie nic z takiej jakiejś małej nieporadnej kobietki. Choć była zarówno kobietą jak i była mała. Od zawsze radziała sobie sama. I nie miała chęci ani czasu, by pozwolić na to, by ktoś zajął jej suwerenność ponownie.
I wiedziała, że Keith chciał dobrze. Ale wiecie, jak to mówią. Ponoć piekło jest dobrymi chęciami wybrukowane. No i nie to, że Dany go do piekła posyłała, czy coś, ale czasem ta jego troska, w jej mniemaniu zbyt wielka, ją po prostu przytłaczała. A, że oboje byli temperamentni, to kłócili się ci chwile. Na szczęście jednak rzadko kiedy o rzeczy błahe, czy nic nie ważne. I wiedziała też, że nigdy nie ma w zamiarze jej denerwować. Ona też nie miała. A jednak jedno na drugiego działało czasem normalnie jak zapalnik od jakiejś tykającej od dawna bomby.
-Na szczęście nie możesz. - odburknęła mu również już zdenerwowana. A spróbowałby do czegoś Dany zmusić. No, już widzę, jakby mu się to udało. Tylko udało mu by się ją wkurzyć i pewnie zyskać kilka poparzeń od jej ulubionych ognistych zaklęć. Zmarszczyła nos wysłuchując jego słów. Z większością może i się zgadzała, ale swoje i tak i tak wiedziała, tak więc tylko sobie język strzępił. Jednak rzeczywiście nie miała dzisiaj ochoty się kłócić. To byłaby już z trzecia kłótnia w tym tygodniu, a Raphalem ostatnio już im powiedział, że mają się zacząć dogadywać, bo on nie może ich co dwa dni godzić na nowo. Więc Dany skinęła głową powoli. - Nie stanie. - zapewniła go na koniec. Choć w sumie nie miała na to żadnego zaświadczenia, ani też dowodu. Ale czasem słowa potrafiły pokrzepić duszę i inne takie.
-Kiedy w końcu przygruchasz sobie jakąś babkę, o którą będziesz mógł się zamartwiać, Parker? - zapytała używając jego nazwiska w zaintonowaniu kompletnie przyjacielskim, ale też jednocześnie odrobinkę uszczypliwym. Poczęstowała go jednym ze swoich wielkich uśmiechów, który zabarwiła odrobinką uszczypliwości. - Może wtedy w końcu mi dasz spokój. - mruknęła, ale żartobliwie, także nie miał się o co boczyć.
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPią Lip 15 2016, 17:36;

Ehhh, sranie niestanie, takie głupoty mu tu będzie wciskać. Fajnie że obiecała, ciekawe czy jak następnym razem pojawią się napastnicy to będą jej obietnicę respektować. Keith raczej wątpił. Zabrzmiała nawet przekonująco, ale co to znaczy? Co jak co, ale głupi to on nie był, nie czuł się wcale lepiej mimo jej słów. Bo to takie na odczepkę "wszystko będzie ok tylko się odwal a ja będę robić swoje". Niestety po takim postawieniu tematu nie miał już co drążyć - pożarli by się na poważnie i i tak nic merytorycznego by z tej dyskusji nie wyniknęło. Cóż, może jeszcze kiedyś spróbuje ją przekonać do swoich racji - Jakbyś jednak poszła po rozum do głowy to wiesz, możesz na mnie liczyć - rzucił na zakończenie tematu i puścił jej oczko żeby się przypadkiem nie zdenerwowała.
To fakt, że może czasami był zbyt opiekuńczy. Może nie potrafił dać sobie na wstrzymanie i za bardzo przejmował się ludźmi, na których mu zależało (choć ci, których darzył wręcz niechęcią też potrafił bronić jeśli sytuacja była niebezpieczna), do tego stopnia, że może nieco zahaczał o ich wolność. To wszystko za sprawą nadmiernie rozwiniętej empatii - nie potrafił po prostu inaczej i z rozumowego punktu widzenia nie robił nic złego, wręcz przeciwnie. Niestety trzeba przyznać, że czasem po prostu zabierał się do tego w nieodpowiedni sposób, może próbując za mocno ingerować w życie innych.
No nie, temat dziewczyny powracał czasem w ich rozmowach. Nie żeby coś było nie tak na tym polu, albo żeby miał z płcią piękną jakiś problem - przeciwnie, potrafił się podobać, miał cechy, które sprawiały że kilka kandydatek się pojawiło, ale jakoś nie znalazł dotychczas chyba tej jedynej. Trochę to wynikało z tego, że był dobrym wiernym przyjacielem. Nawet jak jakaś dziewczyna mu się podobała, byli blisko, to zwykle kończyło się tak, że ona zakochiwała się w kimś innym i wypłakiwała mu w rękaw żale po rozstaniu. Trudno mu było wyjść z relacji czysto przyjacielskich bo albo pojawia się wyżej wymieniona sytuacja, albo za dużo o tym myśli i pewne rzeczy uciekają sprzed nosa. No cóż, trudno, nie miał wielkiego parcia na posiadanie dziewczyny, ale fakt faktem - miałby kogoś, o kogo mógłby się troszczyć.
Mimo, że powiedziała to sympatycznie to jednak użycie nazwiska lekko podrażniło jego ego. Nie żeby było przesadnie wyrośnięte - po prostu uderzanie, choćby sympatyczne, w taką strefę dwudziestolatka niemającego dziewczyny potrafi lekko trącić - Oj koleżankoooo - przeciągnął końcówkę by po chwili szeroko się uśmiechnąć - Może tak, może nie, na Twoje nieszczęście nie ma jeszcze takiej więc wciąż jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu - ex aequo i bez żadnych podtekstów, ale nie musiał tego mówić, wiedział, że wiedziała.
- A co byś zjadła? Albo wypiła? Zapraszam - puścił jej oczko i spojrzał na kartę - chyba wypadałoby coś jednak zamówić skoro już tutaj siedzą.
Powrót do góry Go down


Daenerys Nymira Anderson
Daenerys Nymira Anderson

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : ścigająca
Galeony : 264
  Liczba postów : 441
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5579-daenerys-nymira-anderson
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5580-dela
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7923-dna
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPią Lip 15 2016, 23:10;

No bo przecież to wcale nie jest tak, że Dany specjalnie chodzi i kłopotów szuka. To raczej one same ją znajdują, a przecież wcale się o to nie prosi. I przecież na bardzo poważnie mu wzięła i obiecała. Raczej nie składała nic nei wartych obietnic. Nie lubiła, gdy ktoś jej takie serwował, więc i ona sama starała się ludźmi takimi nie częstować.
-Wiem, wiem. - zgodziła się, przytakując przy tym głową. Przecież wiedziała. Jak miałaby nie wiedzieć, skoro Keith uświadamiał ją w tym nie tylko słowem, ale i gestem, bo wiedziała doskonale, że jego zachowanie, choć w jej odczuciu trochę upierdliwe, nigdy na celu nie miało wkurzenia jej, a jedynie troskę o nią i jej zdrowie. I cieszyła się, że jest ktoś, kto się o nią martwi i nie mieszka pierdyliard kilometrów stąd. Wuja Lucas, choć ją kochał miał swoje życie i jedyne co mogli robić, to raz na jakiś czas wymieniać listy. Ostatnio opowiadał jej w jednym z nich o swojej przygodnie z Rogogonem i to on polecił jej, by zgłosiła się na staż do Marcusa Fritza.
Uśmiechnęła się szeroko na jego reakcję. Lubiła czasem wbić mu szpilę w tym temacie. No bo, przecież fajny był i miły i uczynny i jakoś tak nadal nie mogła zrozumieć, dlaczego nie znalazł sobie jeszcze jakiejś kobiety, która by to doceniła i na której skupiłby uwagę i o którą by się mógł martwić dając jej trochę wytchnienia. Przyłożyła sobie dłoń do serca i odetchnęła z udawną teatralną ulgą.
-Kamień z serca kochany.- na jego propozycję pokręciła tylko głową lekko już się podnosząc od stolika. - Nie mogę. - powiedziała mu wykrzywiając usta w podkówkę. Założyła kilka kosmyków za ucho. - Idę dzisiaj do rezerwatu z Panem Fritzem, pokaże mi kilka sztuczek przy smokach. - na samą tą myśl oczy jej się roziskrzyły i widać było jak mocno kocha te zwierzaki. - Znajdź babę Keith to z troski rada jest. - dodała jeszcze, cmoknęła w policzek i już po chwili jej nie było. Biegła przed siebie do biura swojego nowego szefa by pracować z nimi i obcować z wielkimi gadami.

/zt
Powrót do góry Go down


Keith Parker
Keith Parker

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 28
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 128
  Liczba postów : 134
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13027-keith-parker#349650
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13028-keith#349652
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13040-keith-parker#349786
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptySob Lip 16 2016, 09:41;

Trochę jednak sama się o nie prosi, ale nie wdawał się już w polemikę, wiedział, że to nie ma większego znaczenia już teraz. Niby nie puste obietnice, ale tak naprawdę to jednak puste - nie miała żadnej pewności czy je dotrzyma bo nie mogła na nie wpłynąć. Cóż, ale i to pozostawia bez komentarza - na dziś temat już się skończył.
Cóż, komentarze dotyczące dziewczyny może globalnie gdzieś tam, w głębi trochę go dotykały, ale nie będzie się na nią gniewał, niech pyta! Jak już w końcu pojawi się na jego horyzoncie ta jedyna wtedy zdziwi Dany i zobaczymy co powie. Na razie pozostawiał rozwój wypadków samym sobie, nie będzie niczego przyspieszał, a jak uzna, że to właśnie ta - zbierze się na odwagę i uczyni jakiś krok, nie może być ciotą.
Zdziwiło go, że ledwo siedli dziewczyna wychodzi. Trochę krótkie spotkanie jak bo tak długim czasie kiedy się nie widzieli, ale lepsze to niż nic. Na wakacjach też pewnie gdzieś się trafią więc nie ma co rozpaczać. Nie mniej było to trochę dziwne, ale usłyszawszy o Fritzu już wiedział o co chodzi. Uśmiechnął się tylko serdecznie widząc błysk w oczach dziewczyny - to było coś, co kochała, prawdziwa pasja. Uwielbiał widok ludzi, którzy mówią o czymś z takim entuzjazmem, którym sama myśl przywodzi uśmiech na twarz. Może i jej hobby było nieco niebezpieczne, ale w tym ma pełną dowolność - kocha smoki więc kimże byłby ktoś, kto próbowałby jej ograniczyć dostęp do nich?
Keith cmoknął ją również przy okazji chcąc-nie chcąc drażniąc jej delikatną skórę brodą - Uważaj na siebie i powodzenia na stażu, koniecznie daj mia znać jak Ci się tam podoba! - rzucił za odchodzącą już dziewczyną w duchu ciesząc się, że ma takich niezwykłych przyjaciół. Z półuśmiechem błądzącym gdzieś na ustach wyszedł z kawiarni, włożył ręce do kieszeni i długo spacerował po Hogs rozmyślając.

/zt
Powrót do góry Go down


Leofric Walker
Leofric Walker

Nauczyciel
Wiek : 53
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 19
  Liczba postów : 26
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13451-leofric-walker#358364
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13456-poczta-leo#358449
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13457-leo-walker#358456
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptySro Wrz 21 2016, 23:05;

Dzień jak co dzień. Początek roku, większość uczniów rozpasana po wakacjach i wystraszeni pierwszoroczni. Na szczęście Leo nie miał do czynienia z uczniami klas pierwszych i drugich, więc nie musiał się specjalnie przejmować. Oczywiście zagubionym duszyczkom pomagał się odnaleźć, ale nie było to jego codzienne zajęcie podczas września.
Jego przedmiot nie był na szczęście obowiązkowy. To dawało mu możliwość nauczania tych, którzy byli zainteresowani przedmiotem. Zdarzały się przypadki tych co wybierali jego przedmiot, bo myśleli, że to sposób na łatwą dobrą ocenę. Szybko okazywało się, że nie jest wcale tak łatwo. Leo bywał wrednym nauczycielem. Jak trafiał na tych "pójdę na łatwiznę" uczniów to często w trakcie lekcji sprawdzał ich wiedzę na temat świata mugoli. Na egzaminach też.
W tym roku zapowiadało się bardzo ciekawie, ale w tej chwili nie zaprzątał sobie głowy uczniami. Miał ochotę na herbatę, ale nie taką, którą sobie robił w Hogwarcie. Miał ochotę na imbirową mątwę. Wybrał się więc do Hogsmeade i wolnym krokiem przechadzał się przez ulice, by trafić do Kolorowej Kawiarni, gdzie serwowano jedną z jego ulubionych herbat.
Wszedł do środka i od razu do jego nozdrzy dotarł cudowny zapach ziół, suszonych owoców i ciastek. Wybrał miejsce w ciemniejszym kącie i zamówił imbirową mątwę (9G). Następnie wyciągnął najnowszego Proroka i zaczął czytać.
Powrót do góry Go down


Morwen Blodeuwedd
avatar

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 41
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 449
  Liczba postów : 89
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13430-morwen-blodeuwedd#358001
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13432-morwen-blodeuwedd#358028
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13433-morwen-blodeuwedd#358031
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptySro Wrz 21 2016, 23:28;

Ostatnimi czasy poukładane do cna możliwości życie kobiety wymykało się spod kontroli. Coraz częściej zaglądała w karafkę z winem a coraz rzadziej w literaturę piękną, zdobiącą regał w jej mieszkaniu. Z weną też bywało różnie, a już na pewno nie potrafiła skupić się w biurze ani domu, dlatego musiała wybierać miejsca ciche i z daleka od ludzi, żeby na spokojnie dokończyć artykuły i papierkową pracę, od której niestety zależało jej być albo nie być. Odkąd dostała wyższą posadę, niż miała przez ostatnie kilka lat, wszystko się zmieniło, poza oczywiście nazwą stanowiska. I zaczynało ją to na ten moment drażnić. Albo po prostu wstała dzisiaj lewą nogą.
Szukając ucieczki od wielkiego miasta przetransportowała się do Hogsmeade, by tam udać się do jednego ze swoich ulubionych miejsc. W końcu w zacisznej kawiarni rozległ się stukot szpilek, którego źródłem była elegancko ubrana brunetka. Wygląd stawiała ponad wszystko, dlatego rzadko kiedy można było ujrzeć ją w rozciągniętych dresach. Wyhaczając już przy wejściu swojego znajomego, z lekkim uśmiechem wymalowanym na jej czerwonych od szminki wargach, zajęła miejsce naprzeciwko.
- Prorok? Nie stać cię na lepszą lekturę? - przywitała się, odruchowo spoglądając na pierwszą stronę gazety i na to czy wszystko po korekcie wyglądało jak należy. Zboczenie zawodowe.
Powrót do góry Go down


Leofric Walker
Leofric Walker

Nauczyciel
Wiek : 53
Czystość Krwi : 25%
Galeony : 19
  Liczba postów : 26
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13451-leofric-walker#358364
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13456-poczta-leo#358449
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13457-leo-walker#358456
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyCzw Wrz 22 2016, 23:38;

- Przyzwyczajenie. - Odparł zerkając znad gazety na kobietę, która się przysiadła, po czym zwinął Proroka i położył na stole obok herbaty, która już na tyle ostygła, by nie poparzyć języka, ale wciąż jeszcze była ciepła, by rozgrzać. - W domu zawsze był Prorok. - Dodał po chwili przyglądając się kobiecie. Zdawało mu się, czy była zmęczona? Trochę go to zmartwiło. Cóż... Może uda mu się dowiedzieć czegoś. Może coś ją trapi? Ostatnio dostrzegł, że aż nazbyt interesował się jej osobą, ale z reguły ignorował ten fakt jakby zaprzeczając samemu sobie, iż może czuć więcej niż zwyczajną sympatię do znajomej. Nie chodziło tutaj o głębsze uczucie. Bardziej coś w rodzaju przyjacielskiej troski.
Wszak nie była tylko znajomą dla niego. Pracowała z jego matką. Ba! Była jej szefową, ale jego matka chwaliła sobie swoją pracę i swoją szefową, więc spięć na tej linii nie było (co cieszyło Leo, bo widział, że matce sprawia przyjemność praca i ani myślała o przejściu na emeryturze). Zaczął się jej uważnie przyglądać. Tak jakby chciał poznać jej myśli, ale sztuki legilimencji nie opanował, więc nie było obaw o to, że może zacząć szperać jej w głowie. - Chęć odpoczęcia od wielkiego miasta, czy przybyłaś tutaj służbowo? - Zapytał z ciekawości.
Powrót do góry Go down


Morwen Blodeuwedd
avatar

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 41
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 449
  Liczba postów : 89
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13430-morwen-blodeuwedd#358001
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13432-morwen-blodeuwedd#358028
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13433-morwen-blodeuwedd#358031
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPią Wrz 23 2016, 10:54;

Z Leo łączyła ją poprawna relacja, jakkolwiek dziwnie to brzmiało w jej przypadku i chyba jedynym powodem, dla którego trzymała się z daleka od przekroczenia granicy był fakt, że w po pierwsze, tak, pracowała z jego matką a po drugie miała na uwadze Zoję i to, że był nauczycielem w szkole. Chciała oszczędzić jej plotek i przykrości ze strony kolegów - dzieci w tym wieku bywały dość okrutne. Obecna ciałem, duchem niekoniecznie, dopiero po chwili zareagowała na pytanie mężczyzny.
- Pół na pół - wzruszyła ramionami wyciągając z torebki opasły notes i kalendarz jednocześnie. Przewertowała kilka stron, westchnęła pod nosem a potem nagle uśmiechnęła się, stwierdzając:
- Przez najbliższą godzinę mogę nie robić nic i świat nie powinien się zawalić - już dawno nie robiła nic, tak, żeby siąść gdzieś i po prostu siedzieć, gapić się w ścianę, czy cokolwiek w tym guście. Tymczasem rozsiadła się wygodniej na drewnianym krześle, zakładając nogę na nogę.
- Więc... co słychać? - przyjrzała się Leofricowi z nieukrywaną ciekawością, która oznaczała mniej więcej tyle, że szybko jej nie spławi.
Powrót do góry Go down


Mistrz Gry
Mistrz Gry

Czystość Krwi : 100%
Galeony : 32734
  Liczba postów : 108770
http://czarodzieje.forumpolish.com/t7560-wielka-poczta-mistrza-gry#211658
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Specjalny




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyNie Sty 01 2017, 21:44;

Wydawałoby się, że dzisiejszy dzień w pracy @Sunny O. Saltzman spędzi bardzo spokojnie. Niewielka liczba gości powodowała, że było wręcz nudno. Jednak nie tylko ona się nudziła, ale również jeden z gości. Pewien mężczyzna dopił właśnie swoją kawę i miał już wychodzić. Widząc jednak idącą leniwie z czyimś zamówieniem kelnerkę postanowił zrobić jej mały żart, a mianowicie podstawić nogę. Zrobił to tak spontanicznie, że nie było szans na unik! Dziewczyna potknęła się, a wszystko co miała na tacy (czyli czekoladowe ciasto i bazyliszkowe macchiato) wylądowało prosto na bluzkę @Madeleine Swinton siedzącą zaraz obok! Na dodatek sprawca całego zamieszania szybko zwiał. Co teraz? Madeline siedzi brudna i poparzona, chyba należy jej się pomoc i rekompensata! Coś mi się wydaje, że "nieuważnej" kelnerce może się nieźle oberwać.

Zaczyna którakolwiek z was! Miłej gry!

______________________

Kolorowa kawiarnia - Page 7 Tumblr_myxyl0JKkN1s94thyo1_500
Powrót do góry Go down


Madeleine Swinton
Madeleine Swinton

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 72
  Liczba postów : 83
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13755-madeleine-rose-swinton
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13757-mad-die
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13756-madeleine-rose-swinton
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyWto Sty 03 2017, 01:45;

Siedziała w szoku. Palący ból przeszywał jej ciało, kiedy przez ubranie przenikał wrzący płyn. Narosła w niej wściekłość, dwie sprzeczne myśli wyrosły naraz w głowie, ale jej dominująca, szalona osobowość, przejmowała nad nią kontrolę. Powstrzymywała się od rzucenia potoku przekleństw, ale w końcu nie wytrzymała.
- Uważaj jak leziesz! - Ścisnęła w ręku różdżkę, z której trysnęły iskry - I to ma być obsługa?! - Warknęła. Dopiero teraz zauważyła, że kelnerka, to puchonka, którą kojarzyła ze szkoły. Były nawet w tym samym wieku, więc prawdę powiedziawszy znała ją doskonale. Poczuła się przez chwilę nieco głupio, patrząc jej w oczy, ale po chwili kopnęła ją ze złością i zacisnęła zęby. - Sun?! - Mad zmrużyła oczy wpatrując się w jej twarz. - Co to ma w ogóle znaczyć?! - Ogólnie warto zaznaczyć, że Swinton jakkolwiek nie była zmanierowaną snobką, to nie uświadczyła nigdy konieczności "dorabiania". Poza tym nie byłaby w stanie, ze swoim rozchwianym temperamentem. Nie była też księżniczką - co to, to nie. Po prostu miała straszne huśtawki nastrojów i potrafiła być okropna tylko dla zasady, a innym razem dobra i uczynna. W jej głowie siedziała po prostu ta druga osobowość, której ludzie nie lubili wywoływać, bo zazwyczaj nie należało to do przyjemnych doświadczeń. Mad była skłonna zrobić krzywdę innym, a także sobie i najczęściej później nie pamiętała do końca dlaczego to zrobiła. Jej ojciec nie chciał chyba przyznać, że ślizgonka potrzebuje leczenia - wolał uważać ją za kapryśną, niż przyznać, że spłodził nie do końca normalną córkę. Może i inteligentną, ale bez żadnych perspektyw. Może zresztą wystarczyłby ktoś, kto byłby w stanie załagodzić jej temperament? Uśpić jej drugie oblicze?
Teraz jednak właśnie je pokazywała. Ręka z różdżką aż drżała, żeby skierować ją w stronę koleżanki i - najlepiej - zadać jej ból. Tak, jak ojciec karał ją i karał matkę, kiedy robiły coś źle.
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyWto Sty 03 2017, 14:36;

Dzisiejszy dzień w pracy był bardzo spokojny i cichy. Mało klientów równało się z tym, że było mało klientów i mało zamówień. Kobieta, która złożyła zamówienie na czekoladowe ciasto i bazyliszkowe macchiato czekała niecierpliwie rozglądając się dookoła. Sunny wzięła tacę z zamówieniem i ruszyła powolnym krokiem w stronę kobiety. Mijając stolik przy którym siedział jakiś chłopak poczuła, że traci równowagę. Próbując ratować zamówienie wiła się jak wąż w powietrzu łapiąc kawę i ciasto. Nie udało jej się to. Usłyszała krzyk i stanęła jak wryta. Gorąca kawa wraz z ciastem wylądowały na młodej dziewczynie. Sunny pospiesznie rzuciła tacę w kąt i udała się na ratunek oburzonej klientki. Wyjęła ścierkę z za pasa i zaczęła ostrożnie wycierać kawę z dekoltu dziewczyny. Dopiero teraz spojrzała na jej twarz. To była Madeleine ze Slytherinu. Puchonka znała ją doskonale.
-Mad bardzo Cię przepraszam. Wybacz mi, nie chciała. Potknęłam się i straciłam równowagę.-mówiła przerażona jej reakcją. Wyjęła różdżkę i celowała prosto w nią.
-Odłóż to..bardzo Cię przepraszam. Nie chciałam, na prawdę.-dodała przestraszona. Odsunęła się od ślizgonki i stanęła przed nią ze spuszczoną głową. Nie wiedziała co ma teraz zrobić. Powinna jej postawić jakieś piwo, kawę cokolwiek.
-Wynagrodzę Ci to. Powiedz co chcesz, zrobię dla ciebie wszystko. Tylko mi wybacz.-wyszeptała ze smutkiem. To był najgorszy dzień w pracy jaki miała. Co jeśli ją wywalą? To było jedyne źródło jej utrzymania. Jeśli straci pracę wyląduje na bruku.
Powrót do góry Go down


Madeleine Swinton
Madeleine Swinton

Student Slytherin
Rok Nauki : II studencki
Wiek : 27
Czystość Krwi : 90%
Galeony : 72
  Liczba postów : 83
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13755-madeleine-rose-swinton
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13757-mad-die
http://czarodzieje.my-rpg.com/t13756-madeleine-rose-swinton
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyWto Sty 03 2017, 18:56;

Przyglądała się, jak Sun niezdarnie próbuje wytrzeć kawę i ślady po cieście. W lokalu zrobiło się zamieszanie - kilka głów zwróciło się w ich stronę, głównie przez raban, jakiego narobiła Mad. Na szczęście klientów nie było za wielu. Kobieta, która miała otrzymać swoje zamówienie teraz wpatrywała się z nieodgadnionym wyrazem twarzy na ślady spienionego mleka, które powoli spływały po bluzce ślizgonki. Dziewczyna prychnęła jeszcze raz gniewnie.
Zaczęła wracać do normalności i w jej głowie wykluła się myśl, że Sun nie zrobiła tego umyślnie. Tak czy inaczej należała jej się kara za to, że była niezdarna. Mad rzadko miała nad kimś władzę, raczej uciskała słabszych od czasu do czasu, w ramach przypływów swojej dzikiej natury, ale nie potrafiła wykorzystywać kogoś, czy rozkazywać komuś. Zauważyła jednak swoją przewagę i spodobało jej się to. Poprawiła bluzkę i uśmiechnęła się złośliwie, łapiąc pod boki.
- A może nie nadajesz się po prostu do tej pracy? - Zapytała jeszcze z przekąsem. Lubiła napawać się czymś cierpieniem, jeśli nadarzała się ku temu okazja. Mogłaby się znęcać do woli... Później i tak niewiele z tego pamiętała. Czasami chętnie wycięłaby z umysłu tą patologiczną część niej samej, ale nie mogła. Trudno się dziwić, dlaczego ludzie od niej stronili. Mad wstała od stolika. Była niższa od puchonki, ale teraz wyraźnie górowała nad nią postawą. Machnęła różdżką, żeby nieco uprzątnąć podłogę. - Niczego nie chcę od ciebie... - powiedziała spokojnym głosem. - Przynajmniej nie w tym miejscu. - Stuknęła palcem w jej pierś. - Przyda mi się mała pomoc w jednej rzeczy, a w zamian za to, ja nie narobię ci już tutaj większego bałaganu. Nie taki diabeł straszny, co? - Zaśmiała się wesoło, ale jej oczy pozostawały puste. Rozejrzała się po sali. - Na co się gapicie?! Sytuacja opanowana! - Warknęła wściekle. Niektórzy jej posłuchali, ale nieliczni tylko udawali, że wrócili do swoich rozmów, a w rzeczywistości chcieli zobaczyć spektakl do końca. - Spotkamy się jak skończysz pracę. Tutaj. - Zakomendowała. Miała gdzieś, czy dziewczyna nie zaplanowała już przypadkiem swojego wieczoru. - Chyba, że wolisz, żebym załatwiła to klasycznie. - Rozłożyła ręce, po czym skierowała się powolnym krokiem w stronę zaplecza, licząc, że Sun ją zatrzyma. Chociaż w sumie, gdyby jej nie zatrzymała... byłoby może nawet ciekawiej! Właściciel z pewnością chętnie wysłucha jak niekompetentną pracownicę zatrudnił. Kobieta, która złożyła zamówienie pewnie to potwierdzi, bo póki co dostała tylko figę z makiem!
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyCzw Sty 05 2017, 01:23;

Madeleine wpatrywała się w biedną puchonkę z wściekłością wymalowaną na twarzy. Sunny była tak przestraszona, że nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Gdy blondynka wstała od stołu mierząc ją wzrokiem, drgnęła niespokojnie i ostrożnie spojrzała na dziewczynę. Słysząc słowa na temat tego, że nie nadaje się do tej pracy zacisnęła usta w wąską linię i już miała się odezwać. Zmieniła jednak zdanie, nie chciała pogarszać tej głupiej sytuacji. Bała się konsekwencji, nie chciała przecież stracić pracy. Wolała to przemilczeć i przeprosić dziewczynę. W końcu to była jej wina, nie zauważyła, że klient podstawił jej nogę i skończyło się to tak jak się skończyło. Sunny skrzywiła się delikatnie po czym spojrzała na Mad, słysząc jej słowa na temat pomocy. Ciekawe o jaką pomoc chodziło, zainteresowało ją to.
-Pomocy? Jaką pomoc masz na myśli?-spytała patrząc na blondynkę uważnie. Nie miała zielonego pojęcia co wredna ślizgonka wymyśliła. Miała nadzieję, że to nie będzie coś dziwnego. Kiedy ta zaproponowała inne wyjście-rozmowę z szefem Sunny ta szybko stanęła jej na drodze.
-Pomogę Ci tylko nie rób mi tego. Potrzebuję tej pracy..-powiedziała spokojnie, po czym spuściła głowę. Miała nadzieję, że dziewczyna nie zrobi jej tego świństwa mimo iż Sunny na to zasługiwała.
-Za chwilę kończę swoją zmianę, daj mi tylko kilka minut. Podam tej kobiecie jej zamówienie i możemy iść.-wyjaśniła szybko po czym popędziła przyrządzić nowe bazyliszkowe macchiato. Ukroiła kawałek cista czekoladowego po czym udała się do zniecierpliwionej klientki. Podała jej zamówienie i spojrzała na nią.
-Bardzo Panią przepraszam za zamieszanie.-przeprosiła spokojnie po czym udała się na zaplecze by zdjąć fartuszek. Zarzuciła na ramiona kurtkę, owinęła szyję szalikiem i podeszła do Madeleine.
-Jestem gotowa.-odpowiedziała zerkając na blondynkę z zaciekawieniem. Po chwili obie dziewczyny wyszły z kawiarni.

[z/t cdn..]
Powrót do góry Go down


Sunny O. Saltzman
Sunny O. Saltzman

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 27
Czystość Krwi : 50%
Galeony : 970
  Liczba postów : 988
https://www.czarodzieje.org/t8601-sunny-oriana-saltzman#242812
https://www.czarodzieje.org/t8622-marudz-az-ci-sie-znudzi#243339
https://www.czarodzieje.org/t8624-sunny-oriana-saltzman#243354
Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 EmptyPią Sty 06 2017, 18:08;

Po całym tym zajściu z Draconem, Sunny żyła dalej. Nie załamała się, nie zamknęła w domu i nie płakała w poduszkę. Chodziła na zajęcia i do pracy. W końcu nie mogła zawieźć rodziców i samej siebie. Potrzebowała pieniędzy i potrzebowała więcej się uczyć. Przyszła do pracy z kilkoma księgami o magii leczniczej by w wolnej chwili się pouczyć. Dziś było mało klientów więc miała, ku temu okazję. Przyjęła zamówienia od kilku osób zgromadzonych w kawiarni po czym udała się za blat by je przyrządzić. Zajęło jej to około 10 minut, po tym czasie zaczęła roznosić zamówienia. Kiedy miała już chwilę wolnego usiadła za długim blatem i otworzyła jedną z grubych ksiąg, po czym zaczęła zawzięcie czytać na temat choroby TITIK. Czytała co jakiś czas kiwając głową. Słysząc głośne "przepraszam" oderwała się pospiesznie od książki, odłożyła ją na szafkę i ruszyła w stronę uśmiechniętej pary, która siadała przy stole. Powoli podeszła do nich i przyjęła zamówienie. Wróciła by przyrządzić im kawę. Kiedy podała im zamówienie ponownie wróciła do czytania swojej lektury. Powinna poprosić kogoś o korepetycję z kilku zaklęć i eliksirów. Musiałą znaleźć odpowiednią osobę i to jak najszybciej. Przekładała kartki książki starając się zapamiętać wszystko co w niej pisało.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Kolorowa kawiarnia - Page 7 QzgSDG8








Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty


PisanieKolorowa kawiarnia - Page 7 Empty Re: Kolorowa kawiarnia  Kolorowa kawiarnia - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Kolorowa kawiarnia

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 14Strona 7 z 14 Previous  1 ... 6, 7, 8 ... 10 ... 14  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Kolorowa kawiarnia - Page 7 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
-