Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Pub Crazy 60'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
AutorWiadomość


Drake Bennett
Drake Bennett

Student Hufflepuff
Rok Nauki : III
Wiek : 30
Czystość Krwi : 10%
Galeony : 301
  Liczba postów : 240
http://czarodzieje.org/t4899-drake-bennett
http://czarodzieje.my-rpg.com/t4902-drastyczna-poczta
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyCzw Maj 23 2013, 11:00;

First topic message reminder :


Pub Crazy 60'


Wszystkie alkohole dostępne z tego spisu. 

Sok dyniowy
Lemoniada
Mrożona herbata
Woda goździkowa
Świeżo wyciskane soki owocowe
Koktajle na bazie mleka lub jogurtu
Imbirowa mątwa
Malinowy Chruśniak
Wiśniowy Gryf
Chochlikowe cappuccino
Syrenie Latte



Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyPon Wrz 19 2022, 14:08;

Jeśli chodzi o granice to Wickens nie lubiła ich sobie w ogóle stawiać. Być może takie podejście było na pierwszy rzut oka bardzo brawurowe i lekceważące, ale Ariadne tak na to nie patrzyła. Uważała, że nic co ludzkie nie jest jej obce. Jeśli zechce pić całą noc w pubie to jej decyzja, której nie zamierza żałować. Jeśli zdecyduje się w końcu na swój pierwszy pocałunek to również zrobi to świadomie. Nie chodziło o to, że musiała trzymać się na wodzy. Zwyczajnie dobrze czuła się z kontrolowaniem samej sobie, a jednocześnie dawaniem pełnej swobody oraz wolności. Jakkolwiek paradoksalnie to brzmi - działało. Teraz, kiedy trochę wypiła, dość jaśniej się to przed nią rysowało.
Ariadne zrobiła smutną minkę, kiedy okazało się, że Kuba nie była dobrą odpowiedzią. Jednak dużo więcej radości czerpała z samej zabawy niż mogłaby z osiągnięcia wygranej. Czuła, że przebywa teraz w towarzystwie osoby, przy której na pewno bardzo ciężko jest się nudzić. Podziękowała za przygotowaną zawczasu limonkę, odbierając ją ze smukłych palców Sabryny z pieczołowitością. Wychyliła kolejny kieliszek tequili. Odchrząknęła, czując że gardło nie jest przyzwyczajone do tej ilości trunków. Była dumna, gdy ciemnowłosa podchwyciła podpowiedź w wyśpiewanym fragmencie piosenki.
- Hmm... - Ariadne przeciągnęła ciszę pełną oczekiwania, podczas gdy Sabryna już wzrokiem umykała ku pozostawionemu przy kieliszkach kawałkowi limonki. Nabrała nagle ochoty na droczenie się, więc zamiast odpowiedzieć, złapała szybkim ruchem owoc.
- Jestem wyżej, Sabryno. Również niebezpiecznie blisko... - powiedziała tajemniczo, ale oczywiście odnosiła się do zgadywania do którego to stanu może młoda aurorka przynależeć. Bo wzrostowo to zdecydowanie Ariadne nie wiodła w ich duecie prymu. Podobało jej się, że musi nieco zadzierać podbródek. Rzadko spotykała kobiety wyższe od siebie. Wiedziona jakimś dziwnym instynktem, który najwyraźniej alkohol znacząco rozbudził, przycisnęła limonkę do swoich ust. Trochę jakby składała na owocu mokry pocałunek, muskając go wargami. Spiła odrobinę soku, odruchowo krzywiąc się przez jego kwaskowatość, ale i uśmiechając figlarnie. Następnie przysunęła się do czarownicy obok, aby oddać jej potrzebny do wykonania tequilowego rytuału składnik.
- Jamajka. - szepnęła nagle, aby pokręcić głową z myślą, że to kolejne pudło.
Powrót do góry Go down


Sabryna Honeyghan
Sabryna Honeyghan

Przyjezdny
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 186cm
Galeony : 210
  Liczba postów : 40
https://www.czarodzieje.org/t21633-sabryna-honeyghan
https://www.czarodzieje.org/t21706-havier-tukan-sabryny
https://www.czarodzieje.org/t21637-sabryna-honeyghan
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyPon Wrz 19 2022, 15:17;

Ty natomiast sądziłaś Sabryno inaczej. Warto czasem było mieć granice, które sprawią, że ich nie przekroczysz. Chociaż dobrze wiedziałaś, że te jeszcze teraz nie zostaną przekroczone. Albo za parę godzin, parę dni, miesiąc, rok. Nie wiedziałaś kiedy tak się stanie, dlatego też nie patrzyłaś na granice... tak samo jak na ilość wypijanej tequili czy Quintina. W sumie kusiło Cię zamówić coś jeszcze, ale wewnętrzne "stop" od mniejszej Sabryny siedzącej na ramieniu sprawiło, że powstrzymałaś się od tego, zaraz reflektując się, że nie wypadałoby. Mieszanie nie działało dobrze na nikogo, nawet na Ciebie. Dlatego powiedziałaś sobie, że najwyżej po zakończonej zabawie zamówisz jeszcze raz tequilę, ale bez żadnego ceremoniału. Ot, po prostu sama butelka. Chociaż musiałaś przyznać, że zabawa nabierała trochę większych obrotów to też i lekko widoczne zroszenie na twojej twarzy zdawało się mówić, że tequila powoli chwytała Cię w objęcia. Inne objęcie też byłoby w cenie, przebiegła Ci przez głowę myśl.
Nie zawsze można było wygrać od razu, czasem po najlepsza nagrodę trzeba było poczekać. Zdawało się, że obie o tym wiedziałyście, a wszelkie rzeczy wokół ginęły, gdy wasze spojrzenia, ruchy i gesty zdradzały, że dominowała tu swoboda rozmowy i myśli. Jakież było też twoje zawiedzenie, kiedy to nie tobie udało się odgadnąć pierwszej skąd pochodziła Ariadne, ale nie znaczyło to, że nie potrafiłaś oddać pałeczki zwycięzcy komuś innemu. W końcu to była tylko zabawa. Czułaś dotyk jej palców, gdy odbierała od Ciebie limonkę, zaraz nadgryzła ją lekko jak w pocałunku równie tożsamym co tym ze złączeniem się par warg. I to jak zdawała sobie, że niby nie odgadła skąd pochodzisz, jednak twoje usta ponownie rozszerzyły się w uśmiechu rażąc rzędami zębów, kiedy odebrałaś tequilę. Z tej bliskości poczułaś znowu ananasa, który tylko sprawił, że mimowolnie mruknęłaś, zaraz zdając sobie sprawę z tego co się stało. Zatkałaś lekko swoje usta ręką na moment, ale znowu odpuściłaś już po sekundzie, zdając sobie sprawę, że i tak by to usłyszała.
Zgadłaś. Więc... Muszę spełnić twoje jedno życzenie. — Brew uniosła się ku górze, ale zaraz zdecydowałaś się, że musisz dokończyć zabawę. Wypiłaś tequilę już bez soli, zaraz wsadzając sobie między wargami limonkę, wpatrując się w Ariadnę swoimi orzechowymi oczami.

Powrót do góry Go down


Ariadne W. Wickens
Ariadne W. Wickens

Dorosły czarodziej
Wiek : 24
Czystość Krwi : 0%
Wzrost : 171
C. szczególne : owocowe perfumy | elegancki ubiór | łagodny, delikatny głos
Galeony : 841
  Liczba postów : 529
https://www.czarodzieje.org/t21609-ariadne-willow-wickens#703422
https://www.czarodzieje.org/t21613-poczta-ariadne-wickens#704304
https://www.czarodzieje.org/t21610-ariadne-willow-wickens#703604
https://www.czarodzieje.org/t21614-ariadne-w-wickens-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptySro Wrz 21 2022, 13:56;

- A Ty się już poddajesz? - zachichotała. Sabryna nawet nie próbowała dalej zgadywać, chociaż Ariadne nie wyjawiła przecież jeszcze z którego stanu pochodzi. Zamiast tego kobieta sięgnęła po kieliszek tak po prostu. Czy odczuwała już całego wypitego Quintina i tyle tequili? Bo Ariadne owszem. Specyficzne gorąco buchało gdzieś z wnętrza dziewczyny, sprawiając, że robiło jej się wręcz duszno w tym pubie. Rozsądne myśli wypłukiwał z głowy trunek postawiony przed nimi.
Starała się wymyśleć to życzenie, które nagle pojawiło się w ich rozgrywce. Zdaje się, że wcześniej tego nie uzgadniały, ale może po prostu Ariadne zapomniała o tym fakcie. Zagryzła wargę, próbując skłonić mózg do wysilenia się, ale w tym momencie kompletnie nic nie przychodziło dziewczynie do głowy. Zanim zdołała odpowiedzieć, poczuła wibrację w kieszeni i wyciągnęła wizzbooka.
- Wybacz, to ważne. - powiedziała przepraszająco, bo pewne rzeczy stanowiły najwyższy priorytet w życiu aurorki, a niezwłoczne odbieranie wiadomości oraz listów było jedną z nich. W końcu kto wie kiedy ktoś wezwie ją do pomocy w jakiejś akcji aurorów albo kiedy wydarzy się jakaś niepokojąca sytuacja w domu, gdzie będzie musiała się pojawić. Z tych wszystkich opcji padło na tę ostatnią. Odczytała krótką wiadomość od ojca swojej przyjaciółki i momentalnie niemalże wytrzeźwiała. Wrzuciła wizzbooka z powrotem do torebki, po czym zsunęła się ze stolika barowego.
- Muszę wrócić do domu. A moje życzenie to... nie skreślaj mnie przez to zniknięcie. - poprosiła, uśmiechając się nieśmiało, bo była pewna, że zostanie to odebrane źle. W końcu wyglądało to tak, jakby ją chamsko zostawiała samą. W teorii nigdy nie przyszły tutaj razem i nie umawiały się, że spędzą w swoim towarzystwie cały wieczór... Ale Ariadne była uprzejma i czuła, że popełnia nietakt. Bała się ujrzeć w oczach Sabryny smutek albo wyrzuty. Byleby nie myślała, że to jej wina. Zarzuciła płaszcz na ramiona, idąc w stronę drzwi do wyjścia pewnym krokiem, nie zdradzającym nawet, że trochę tej tequili przed chwilą wypiła.

/zt
+
Powrót do góry Go down


Sabryna Honeyghan
Sabryna Honeyghan

Przyjezdny
Wiek : 32
Czystość Krwi : 90%
Wzrost : 186cm
Galeony : 210
  Liczba postów : 40
https://www.czarodzieje.org/t21633-sabryna-honeyghan
https://www.czarodzieje.org/t21706-havier-tukan-sabryny
https://www.czarodzieje.org/t21637-sabryna-honeyghan
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyPią Wrz 23 2022, 09:34;

Czy dałaś się poddać? Może nie do końca, skoro butelkę tequili i tak byście obie piły już razem bez żadnego zakładu, a ewentualna odpowiedź padłaby później. Może jak w jakimś filmie romantycznym, gdzie wychodząc szepnęłaby tobie do ucha odpowiedź. A może musiałabyś jeszcze trochę się postarać dla zdobycia tej informacji. Tyle było możliwych rozwiązań tej sytuacji, a tak naprawdę doszło do tylko jednej - rozłąki. Widziałaś jak zmieniała się mimika na jej twarzy, jak ta radość z którą ją tu zostawiałaś nagle uciekła, zniknęła w innym kierunku znowu narzucając powagę. Jak wszystko co doświadczyłyście zrobiło nagłe "puff" i wróciła rzeczywistość. Nie wiedziałaś nawet co odpowiedzieć jej oprócz jednego prostego słowa.
Idź. — Dając jej oczywiste przyzwolenie, że nie musi przepraszać za to, że musi wyjść ze spotkania, które i tak miało miejsce przypadkiem. Ale przynajmniej, kiedy to się stało miałaś jeszcze chwilę na przemyślenie czy faktycznie nie była to twoja wina. Może byłaś zbyt ekscentryczna, a może po prostu nie dawałaś też jej wiele czasu na decyzję. A może faktycznie jej coś wypadło. Nie miałaś jej niczego za złe, chociaż patrzyłaś na tequilę i Quintina. Może wystarczyło po prostu... A zresztą, chwyciłaś butelkę tequili i ruszyłaś pół godziny później z pubu, kiedy butelki było już pół. Następnego dnia zdecydowanie będzie zbyt słonecznie dla Ciebie, więc poranne zajęcia z trzecioklasistami spędzisz w okularach, a na dokładkę z dużą ilością kawy w trakcie jej trwania. Może zrobisz jakiś krótki sprawdzian wiedzy co wiedzą o magicznych stworzeniach co by zaoszczędzić sobie jeszcze więcej czasu na lekcji. Ostatecznie pomyślisz o tym jak już wstaniesz. A na ten moment, twoja noc jeszcze się nie kończyła.

z/t
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 2738
  Liczba postów : 437
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyPon Paź 07 2024, 22:21;

Elegancka Louise Finley-Sherman z głową okalaną anielskimi loczkami, ubrana w spódnicę i pięknie skrojoną marynarkę w niczym nie przypominała młodego, szalonego podlotka, który piętnaście lat wcześniej rozkręcał imprezy w mniej eleganckich barach niż ten. Tamta Louise miała krótko ścięte włosy, kolorowe ubrania i niepodrabialny błysk w oku, który zgasł gdzieś daleko na wschód, nad brzegiem Bajkału.
Ale po latach chudych, masie bólu, ran i porażek, Louise robiła wszystko, by wrócić do życia. Wiedziała, że już nigdy nie będzie miała osiemnastu lat i tej całej młodzieńczej energii. Wciąż jednak wiele było przed nią.
Kilka dni wcześniej, pędząc do biura spotkała swojego znajomego ze szkolnych lat. Ledwo pochwycili swoje spojrzenia, lecz w głowie Louise od razu pojawiła się myśl, że miło było spotkać się i pogadać - w koncu w czasach szkolnych ona i @Barnaby Bazory dość blisko się kolegowali. Jasne, niektóre relacje rozpadają się przez próbę czasu - w tym wypadku miała jednak świadomość, że do takiego biegu wydarzeń przyczyniło się jej wycofanie z życia. Postanowiła więc skorzystać z okazji i tego przelotnego spotkania, by wysłać sowę do dawnego kolegi i umówić się na piwo. Lub pięć.
Z racji tego, że się zgodził, pojawiła się na miejscu kilkanaście minut przed umówioną godziną, zajmując miejsce przy stoliku położonym odrobinę z boku. Pub był elegancki, ale i trochę szalony, w pewien sposób przystający do ich wieku i pozycji społecznej, jednak nie kreujący ich na nudziarzy.
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyWto Paź 08 2024, 06:59;

Spotkanie dawnej znajomej i to mimochodem uzmysłowiło mu jak bardzo zaniedbał swoje życie towarzyskie. Ba, było znikome z powodu stopniowo pogłębiającego się pracoholizmu i nieumiejętności odpoczywania. Nawet gdy zawodowo nie miał już nic do roboty - a był bardzo zorganizowanym człowiekiem i rzadko tonął w zaległościach - to przerzucał swoją energię i uwagi na swoje dzieci. Podświadomie i z przyzwyczajenia działał w taki sposób, aby nie mieć czasu dla siebie. Minięcie się z Louise przypomniało mu, że ten cały groźny "wolny czas" nie musi być taki zły jak mogłoby się wydawać. Umówił się z nią na spotkanie, a jego ojciec - starzejący się czarodziej- słysząc, że Barnaby po tylu latach planował "wolny czas" spędzić w sposób cywilizowany, niemalże wypchnął go za drzwi domu, zapewniając, że jego siedmioletni syn świetnie sobie poradzi bez jego wieczornej obecności. Cóż było zrobić? Odnalazł w Hogsmeade kominek z siecią Fiuu i przeniósł się kilka punktów transportowych do Londynu. Odnalezienie klubu zajęło mu nieco czasu z racji, że nie był ich stałym bywalcem. Sprzątnął ze swojej czarodziejskiej szaty kilka drobinek zielonego piachu i ruszył żwawo przed siebie. Jak zawsze i wszędzie ubierał się stosownie do swojej pozycji zawodowej i wieku. Nie próbował usilnie podążać za modą ale też nie można było zarzucić mu, że przyodziewa się w stroje zamierzchłych czasów.
Czujne spojrzenie Barney'a od razu odnalazło siedzącą Louise. Nie był pewien czego się spodziewać - głośnej, rozgadanej dziewczyny, która z drugiego końca sali zapraszałaby go do rozerwania się przy alkoholu czy... pięknej kobiety, czekającej spokojnie na swojego niegdysiejszego szkolnego towarzysza. Nie był pewien czy mógłby nazwać ją wówczas przyjaciółką wszak był tak pochłonięty swoją ówczesną dziewczyną, jak i pracą nad sobą, iż życie towarzyskie dogorywało mu pod butami.
Uśmiechnął się pogodnie i miękko, gdy podchodził do stolika.
- Louise, mam nadzieję, że ta twoja poważna mina odejdzie dzisiaj w zapomnienie. - wyciągnął do niej dłoń, ale było to zbyt sztywne jak na ramy ich dawnej znajomości więc pochylił się by w imię powitania musnąć wargami jej gładki policzek. Owionął go zapach jej włosów i perfum, a trwało to zaledwie kilka sekund zanim wyprostował się i zdjął z siebie wierzchnią szatę, przewieszając ją przez oparcie krzesła. Zajął miejsce obok, lecz dopiero gdy kobieta na nowo usiadła.
- Czy tylko ja mam wrażenie, że ostatnim razem widzieliśmy się zbyt dawno i w zbyt wielkim pośpiechu? - jego syn, James, miał wówczas około dwóch lat gdy musiał zająć się pogrzebem żony, wyjaśnianiem tego, co znaleziono w jej rzeczach, jak i tłumaczeniem się Ministerstwu, że nie miał o tym pojęcia. Pomoc jaką mu Louise była nieoceniona lecz nie miał głowy aby móc poświęcić jej znacznie więcej uwagi.
- Zmieniłaś się, Louise. Widzę to w twoich oczach. Co u ciebie słychać? Nie pytam z grzeczności. - uśmiech i spojrzenie jakie tym słowom towarzyszyło podkreślało żywe zainteresowanie odpowiedzią. Nie zadowoli się byle "wszystko dobrze".

@Louise Finley-Sherman
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 2738
  Liczba postów : 437
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyPią Paź 11 2024, 22:55;

- Wierzę, że postarasz się, żeby zniknęła – powiedziała, podrywając się z krzesła i ściskając mężczyznę w entuzjastycznym powitaniu. W gruncie rzeczy faktycznie tak się stało, bo na jej twarzy niemal natychmiast rozkwitł ciepły, tak dobrze znany uśmiech, który sięgał nie tylko ust, ale i oczu. Mogła się zmienić, spoważnieć i stracić dziecięcą niewinność, ale nic nie było w stanie zabić serdeczności i ciepła, które Louise Finley nosiła głęboko w sercu. W czasach szkolnych można było odnieść wrażenie, że dziewczyna regularnie bywała na koncertach Felix Felicis, bo ten poziom wiecznego entuzjazmu trudno było uzyskać w naturalny sposób. Dzisiejsza Louise była bardzo daleka od tamtego niewinnego dziewczęcia, niemniej bynajmniej nie wyzbyła się wszystkiego co dobre i ciepłe.
- Oj tak, to było strasznie dawno – odparła enigmatycznie, nie chcąc zwracać zbytniej uwagi kolegi na tamte czasy, tak brutalnie dotknięte przez piętno związane ze śmiercią żony. Paradoksalnie, można było się spodziewać, że doświadczenie straty, którego doświadczyła zarówno Finley, jak i Bazory, stanie się punktem, który wzmocni więzi tej dwójki. Życie jednak jest nieprzewidywalne – pełne ciężarów i zakrętów, tak więc się nie stało. Dobrze, że jednak odnaleźli ścieżkę, by zasiąść wspólnie w barze i porozmawiać jak za dawnych lat – Pamiętam twoje dzieciaki jako szkraby, a pewnie po takim czasie nawet bym ich nie poznała.
Po niczym tak dobrze nie widać upływu czasu jak po dzieciach. Louise mogła patrzeć codziennie w lustro i powtarzać sobie, że wcale się nie zmieniła. Tym, co utwierdzało ją w upływie czasu było jednak wspomnienie małej mogiłki nad Bajkałem i myśl o tym, że jej pierwsze, ukochane dziecko chodziłoby już do Hogwartu.
- Ty też się zmieniłeś, Barry – powiedziała, lecz jej słowa nie były podszyte goryczą – Ale zmiany czasem są dobre.
Gdy zadał pytanie o to, co u niej słychać, trochę zaniemówiła – nie dlatego, że nie spodziewała się tych słów, ale dlatego, że trudno było mówić o jej życiu w szczerej, ale jedna skondensowanej pigułce. Z opresji wybawił ją kelner, który przyszedł odebrać ich zamówienia na drinka. Gdy odszedł, odgarnęła włosy z czoła i posłała w stronę dawnego kolegi pytające spojrzenie:
- Wolisz najpierw posłuchać o dobrych czy o złych wiadomościach?
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptySob Paź 12 2024, 09:38;

W ciągu jednej chwili z poważnej miny przeobraziła się w ciepłą, bliżej mu znaną osobę. Na moment krótkiego uścisku musnął palcami jej ramię, rad, że od razu eliminują między sobą oficjalny ton. Ostatnimi laty bardzo mocno wsiąkł w tę oficjalność i odpowiednie tytułowanie rozmówcy. Od czasu do czasu powinien wyjść poza tę sferę i przejść na stopę koleżeńską.
- Mówisz, że role mają się odwrócić? Z tego co pamiętam to ty usuwałaś z mojej twarzy poważną minę. - uśmiechnął się do niej łagodnie, nie mając problemu z nawiązywaniem do ich relacji sprzed lat. Dopiero teraz mają możliwość odświeżenia informacji na własny temat. Obiecał sobie, że poświęci jej znacznie więcej uwagi niż lata temu, gdy była dla niego wsparciem a on nie był w stanie dostatecznie rozumnie z nią porozmawiać.
- James'a być może byś nie poznała ale córkę jak najbardziej. Im starsi tym ich zachowania są bardziej pomysłowe. Mam nadzieję, że będzie kiedyś okazja abyś dała się zaprosić do Hogsmeade. - dodał, licząc, że zostanie to odebrane jako uprzejme zaproszenie na potencjalnie kolejne spotkanie. Nie miał pojęcia o jej trudach związanych z pragnieniem dzieci i rodziny. Miał to, co ona chciała mieć i gdyby zdawał sobie sprawę z tego, co się u niej dzieje, zapewne ugryzłby się w język.
- Czas płynie, zmiany są nieuniknione. - odparł luźno, nie odbierając jej słów jako coś negatywnego. Zdawał sobie sprawę, że miał znacznie więcej zmarszczek a niedawno znalazł na głowie siwy włos. Mimo, że nie był stary to jednak lata samorozwoju, stresu i wysiłku jaki w siebie wkładał rzutowało na jego aparycję.
Podniósł spojrzenie niebieskich oczu na kelnera, dosyć sprawnie wybierając jeden z popularnych drinków. Nie spostrzegł zatem zaniemówienia kobiety bo jego uwaga została w dobrym momencie podzielona.
- O tym, co dla ciebie jest najistotniejsze, Louise. - przyjrzał się jej uważniej wszak nie spodziewał się, że wspomni o złych wiadomościach. To mogłoby jednak pasować do tej powagi, którą dostrzegał w jej oczach zanim dostrzegła jego obecność.
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 2738
  Liczba postów : 437
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyWto Paź 22 2024, 20:48;

- Czasem nawet takie śmieszki jak ja, potrzebują, żeby ktoś dał im trochę uśmiechu – odparowała, ale w gruncie rzeczy, gdy tylko nawiązali kontakt fizyczny i werbalny, to jej twarz znów kwitła jak za dawnych lat. Zmęczone oczy, zmarszczone czoło i poważna mina ustąpiły miejsca dawnej świeżości, tak jakby nagle w ich okolicy znalazł się zmieniacz czasu, który przeniósł ich dekadę w tył.
- Bardzo chętnie ich zobaczę – odpowiedziała z absolutną szczerością. Paradoksalnie opowieści o dzieciach, nawet jeśli uświadamiały ją o bezlitosnym upływie czasu, nie sprawiały jej bólu czy rozczarowania. Kochała dzieci i choć cierpiała z braku własnych, to nigdy nie postrzegała istnienia innych jako czegoś raniącego dla niej – raczej czerpała radość z ich towarzystwa, z zachwytem obserwując tę uroczą niewinność i po cichu zazdroszcząc ich rodzicom – nie była to jednak destruktywna zawiść, a pozbawiona cząstki zła emocja.
Trudno w obliczu tak wielu zmian i dynamiki życia, wybrać co w życiu Louise było najistotniejsze, bo ostatni rok miał wszystkie możliwe odcienie tęczy – poczynając od sukcesu, przez porzucenie, pożądanie, nostalgię, a kończąc na szukaniu siebie. Co więc było najistotniejsze, co zasługiwało, by zostać podanego Barneyowi w pierwszej kolejności?
- Rozwodzimy się z Harrisonem – powiedziała prosto z mostu, uświadamiając sobie, że wszystkie zmiany, jakie zaszły w jej życiu, poza awansem, wynikały właśnie z rozpadu ich związku – Właściwie to trwa już prawie rok, ale bardzo się przedłuża…
Ta bomba nie brzmiała jak zwiastun przyjemnej rozmowy, niemniej skoro mieli sobie szczerze zwierzyć się ze zdarzeń ostatnich miesięcy, to niestosowne byłoby unikać informacji o jednej z najważniejszych rzeczy, które się u niej działy. Zresztą, w samych słowach dotyczących rozwodu nie czaiła się nawet najmniejsza nuta goryczy. Inaczej było w przypadku kwestii przedłużania się procesu. Niemniej, wraz z kelnerem, który pojawił się z ich drinkami, niewesoła mina Finleyówny ustąpiła pola dobrze już znanemu uśmieszkowi.

@Barnaby Bazory
Powrót do góry Go down


Barnaby Bazory
Barnaby Bazory

Nauczyciel
Wiek : 32
Czystość Krwi : 25%
Wzrost : 181
C. szczególne : czarna mitenka na prawej dłoni niezależnie od okoliczności, pospieszny chód, intensywny kolor oczu;
Dodatkowo : magia bezróżdżkowa
Galeony : 719
  Liczba postów : 129
https://www.czarodzieje.org/t23331-barnaby-barney-bazory#798386
https://www.czarodzieje.org/t23338-ramzes#798662
https://www.czarodzieje.org/t23333-barnaby-barney-bazory-kuferek#798388
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptySro Paź 23 2024, 19:02;

- Zobaczę co da się zrobić. - nie mógł obiecać, że będzie tutaj gwiazdą parkietu jednak w pogawędkach miał niemałe doświadczenie. Uwielbiał rozmawiać z ludźmi, a jeśli celem spotkania było odświeżenie znajomości, tym bardziej zależało mu na pozytywnym rozwoju spotkania. Z tego co widział jej usta już układały się w uśmiech a jeszcze nic nie zrobił. Zdawał sobie sprawę, że wciąż chodziła za nim łatka "sztywniaka" dlatego też starał się aby w trakcie kariery nauczyciela nieco ją z siebie zmazać... rzecz jasna w granicach rozsądku.
- Liczę na to. Mam nadzieję, że wówczas podzielisz się swoją opinią czy nie są zbytnio rozpieszczeni. Mój ojciec narzeka, że za bardzo na nich naciskam a mnie wydaje mi się, że daję im za dużo swobody. Potrzebujemy kobiecego punktu widzenia. - podzielił się swoją "troską", która była przedmiotem paru sprzeczek z jego starszawym rozdzicielem, który chyba zapomniał jakim okropnym dzieckiem był Barney do czternastego roku życia. Miał więc nadzieję, że zaproszenie Louise będzie obietnicą, że będą spotykać się częściej niż raz na parę lat. Mimo upływu lat wciąż była piękną osobą.
Uniósł brwi w niemym zaskoczeniu słysząc o przedłużającym się rozwodzie.
- Rozwodzicie się? Musi to być dla ciebie trudne. - nowe informacje nieco go zmartwiły bo jednak życzył jej i Harrisonowi jak najwięcej szczęścia. Niezbyt dobrze znał jej męża lecz z tego co się orientował, był identycznie lubiany jak żona Barney'a.
- Przestaliście się dogadywać? - wszak nie rozmawiał z nią nigdy na temat potencjalnych uczuć względem jej małżonka. Pamiętał jej minę sprzed sześciu lat - wydawała się zadowolona z takiego obrotu spraw. Do tej pory nie potrafił jednak zrozumieć dlaczego postawiła nad dwuczłonowe nazwisko.
- Dlaczego ten proces się przedłuża? Wydawało mi się, że to kwestia paru miesięcy. - złożyli zamówienie i nie czekali na nie zbyt długo. Najwyraźniej zostali obrani za najprzyjemniejszych klientów, którzy wiedzieli czego chcą i którzy planowali spędzić tu czas w sposób kulturalny...
Powrót do góry Go down


Louise Finley-Sherman
Louise Finley-Sherman

Dorosły czarodziej
Wiek : 33
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 180
C. szczególne : b. wysoka
Galeony : 2738
  Liczba postów : 437
https://www.czarodzieje.org/t22977-louise-finley-sherman#781854
https://www.czarodzieje.org/t22994-awdotia-i-rodion#782492
https://www.czarodzieje.org/t22976-louise-finley-sherman#781851
https://www.czarodzieje.org/t22993-louise-finley-dziennik
Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8




Gracz




Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 EmptyNie Lis 03 2024, 20:51;

W tym rzecz, że Louise nie oczekiwała od nikogo bycia „gwiazdą parkietu”. Dobre towarzystwo, miła rozmowa i atmosfera komfortu wystarczyły, by jej humor diametralnie się poprawiał. Właśnie tego oczekiwała – ciepłej atmosfery między dwójką ludzi, którzy kiedyś poruszali się na granicy między koleżeństwem, a przyjaźnią i widzieli potencjał, by odnowić tę znajomość.
- Dziadkowie mają to do siebie, że chcą rozpieszczać wnuki – odniosła się z uśmiechem do stanowiska ojca Barneya. Sama nie miała wątpliwości, że Barnaby musiał być ojcem należącym do kategorii „kochających, ale zasadniczych”. Ona sama miała inne podejście, ale z racji tego, że nie była matką, nie zamierzała ingerować w czyjeś metody wychowawcze – Na pewno jesteś super ojcem. I serio, nie mogą się doczekać, aż znowu spotkam twoje dzieciaki!
Temat rozwodu, choć może i nie należał do najłatwiejszych, to zdawał się istotną częścią każdego spotkania po latach. W końcu nikt nie chciałby być wypytywany o byłego małżonka, tak jakby nic złego się nie stało.
- Trochę tak, ale wiesz, od rozstania minęło już sporo czasu, więc powoli dochodzę do siebie – podsumowała, bo choć rozpad małżeństwa mocno wpłynął na jej samoocenę, to nieszczególnie tęskniła za mężem. Wręcz przeciwnie – nie mogła się oprzeć wrażeniu, że im dłużej żyła bez niego, tym bardziej wychodziła z marazmu ostatnich lat. Nawet jeśli daleko było jej do radości, której nośnikiem pozostawała w czasach szkolnych.
- Hmm – zaczęła, gdy zapytał o ich dogadywanie, zastanawiając się nad tym jak to wszystko ująć. Nie chciała okłamywać Barneya, z drugiej strony wchodzenie nadmiernie w szczegóły też zdawało jej się lekko niestosowne – Powiedzmy, że po prostu Harrison zaczął lepiej dogadywać się z kimś innym niż ja.
Te słowa w odpowiedni sposób implikowały zdradę, bez wchodzenia w szczegóły dotyczące płodności, wieloletnich problemów z zajściem w ciążę i innych zawirowań. Nie chciała roztrząsać wszystkich niuansów, które były jednak bardziej bolesne, a to spotkanie miało należeć do przyjemnych.
- Wiesz, w styczniu dostałam duży awans, jestem teraz szefową biura tłumaczy u Gringotta – powiedziała, by zarysować kontekst, a przy okazji podzielić się jakąś lepszą nowiną – Zarabiam słuszne pieniądze, zresztą wcześniej też nie narzekałam. Harrison jest zaś przekonany, że nasz majątek to jego zasługa i próbuje zostawić mnie z niczym.
To nie tak, że chciała przedstawić prawie-byłego męża w jakimś złym świetle. Mówiła o faktach, bez koloryzowania ich, a to, że sam pan Sherman robił wszystko, by zasłużyć na złą opinię było zgoła odmienną kwestią.
Poważną, wręcz odrobinę gęstniejącą atmosferę rozwiał kelner, który bardzo sprawnie przyniósł ich drinki. Louise nie mogła się nie uśmiechnąć, widząc niebieski napój, ozdobiony delikatną pianką, przypominającą chmurę.

@Barnaby Bazory
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Pub Crazy 60' - Page 7 QzgSDG8








Pub Crazy 60' - Page 7 Empty


PisaniePub Crazy 60' - Page 7 Empty Re: Pub Crazy 60'  Pub Crazy 60' - Page 7 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Pub Crazy 60'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 7 z 7Strona 7 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Pub Crazy 60' - Page 7 JHTDsR7 :: 
londyn
-