Czarodzieje
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Share
 

 Ściana wody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Strona 6 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość


Dahlia E. Slater
avatar

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 27
Czystość Krwi : 100%
Dodatkowo : metamorfomagia
Galeony : -2
  Liczba postów : 524
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5106-dahlia-e-slater
http://czarodzieje.my-rpg.com/t5108-sowka
http://czarodzieje.my-rpg.com/t7187-dahlia-e-slater
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyWto 21 Maj - 19:54;

First topic message reminder :



Bez względu na porę roku, ze specjalnych otworów w ziemi tryskają ściany wody. Przeżywają one szczególne oblężenie podczas upałów!

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 19:14;

Małpa Tori pewnie by skakała niezależnie czy był gejem, transwestytą czy zamierzał założyć hodowlę świnek wietnamskich. W tym ostatnim to by nawet pomogła. Co by Adrian jej nie powiedział, to była pewna, że to zaakceptuje.
- Martwię się, że on Cię zrani. Że ty się zaangażujesz za bardzo, a on może nie być tego wart. Uważaj Słońce, proszę cię - Wyszeptała nie chcąc podważać za bardzo jego uczuć tym bardziej, że nic nie wiedziała o tamtym chłopaku. Miała natomiast mieszane przeczucie względem tego Ntandy, bo ze słów Adriana wnioskowała, że Puchon się angażuje, a tamten może nie koniecznie podzielać jego zdanie o 'byciu na dobrej drodze'. Z drugiej strony widziała tą lekką zmianę w Adim. Nie była jednak jeszcze pewna, czy to dobra czy zła zmiana.
- Ja wiem... Cieszę się, że tak na to patrzysz. Aczkolwiek no... Ta o Solbergu jest akurat prawdziwa - To było coś ważnego, dlatego postanowiła, że akurat tą plotkę mu potwierdzi, żeby miał obraz Tori i jej obecnej sytuacji życiowej. Tym bardziej, że był jedyną osobą, która chciała słuchać i chciała ją zrozumieć. Nie licząc Variana, ale on był bohaterem tego zamieszania, więc to zupełnie inna sprawa.
Vitt kompletnie nie wiedziała co robi i to był problem. Wchodziła w to coraz bardziej i bardziej jednocześnie bojąc się spalić za sobą wszystkie mosty do jej poprzedniego życia. A może nawet nie chciała tego robić? Może jednak była dziwką, której wygodnie jest mieć męża i trzech kochanków? Sama już nie wiedziała co ma o sobie myśleć. Tylko Adrian był pewny. Dlatego to właśnie z nim teraz rozmawiała.
- Chce być szczęśliwa... - Wyszeptała wtulając się w niego trochę bardziej. Co do ich spotkania... Nadal nie była pewna, czy to jest dobry pomysł. Choć jeśli przestanie unikać Variana, to pewnie prędzej czy później jakoś naturalnie Puchon trafi na Ślizgona. Pytanie, co wtedy...
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 20:55;

- A myślisz, że ja się tego nie boję? Ale muszę dać sobie szansę, bo być może to właśnie on mi jest przeznaczony. Mam dość bycia samemu, ja potrzebuję kogoś, a skoro ktoś się znalazł, kto jest mną zainteresowany nie mam zamiaru tego niszczyć. Co będzie to będzie... - mruknął. Może i podejście Adriana mogło trochę zdziwić Tori, ale na co miał czekać? Skoro najlepsza zabawa jest właśnie teraz kiedy tak naprawdę w nic się jeszcze nie musi angażować. Byli nastolatkami, którzy potrzebują trochę rozrywki, a zwłaszcza on. Co prawda nikogo nie szukał na siłę, Tan mu się że tak powiem napatoczył. Owszem, myślał o nim gdy go zawsze widział, ale nigdy nie powiedziałby, że kiedykolwiek będzie łączyła ich jakakolwiek relacja. Ślizgon bardzo mu schlebiał i miał nadzieję, że tak pozostanie na dłuższy okres. Jasne, że liczył się również z tym, że pewnego dnia może mu odwalić i całkowicie zerwać kontakt, ale przecież czym jest życie bez ryzyka, a zwłaszcza bez miłości. Trochę się najwyżej pocierpi i wszystko wróci do normy. Adrian był bardzo podatny na jakiekolwiek zmiany w jego byciu, więc Tori z pewnością jeszcze nie raz się przekona, że w tej kwestii jest bardzo wszechstronny. Jednakże mogła być pewna, że dla niej będzie zawsze tym małym, słodkim puchonem którego oprowadzała po szkole gdy tylko się pojawił w Hogwarcie.
- Serio? Ale to jak to teraz wygląda? - zapytał, bo skoro była zainteresowana Varianem to co to miało być? Miał wielką ochotę powiedzieć mu o nim i Solbergu, ale może przyjdzie jeszcze taki odpowiedni czas? Może nawet dzisiaj? Przecież co mu szkodzi, on nikogo nie skrzywdził, a ona może się przekonać, że chyba nie jest z nią szczery. Co prawda bardziej martwił się o to, że Tori może go postrzegać jako męską dziwkę lub coś w tym stylu, ale skoro chodziło tutaj o jej szczęście był skłonny zaryzykować.
- Będziesz... Musisz tylko wybrać tego odpowiedniego. - powiedział i uśmiechnął się do niej lekko. Miała ciężko to na pewno, ale nie chciałby się znaleźć w jej sytuacji. On by pewnie prędzej w jakimś psychiatryku wylądował, chociaż kto wie co będzie z nim? On również był coraz to śmielszy w jakichkolwiek kontaktach.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 21:15;

-Nie chcę, żebyś był sam... Będę trzymać za was kciuki. Tylko pamiętaj, że świat się na nim nie kończy. Na pewno jest masę innych facetów Tobą zainteresowanych - Zapewniła go uśmiechając się delikatnie i postanawiając go już dalej nie strofować i nie pouczać. Z ich dwóch, to akurat ona miała do tego najmniejsze prawo. Tym bardziej, że oboje jeszcze byli młodzi i może faktycznie należało im się trochę zabawy. Trochę nie martwienia się o jutro, a skupienia się na dzisiaj. I na prawdę chciałaby, żeby Ntanda okazał się być facetem, który będzie godny oddania mu jej ukochanego blond aniołka. Na pewno przy pierwszej okazji popyta trochę o niego i dowie się tego i owego, żeby być pewną, że z Adikiem wszystko będzie dobrze.
- No... W sumie wzięliśmy ze sobą ślub na niby. I raz ze sobą spaliśmy, ale głównie się przyjaźnimy. To jest bardzo specyficzna relacja. Nie jestem w stanie tego wyjaśnić - Nie mogła tego nazwać, a gdyby miała wymieniać wszystkie aspekty tej znajomości, tak wszystko to co mówi jeszcze bardziej by się zagmatwało. I tak Adrian miał teraz dużo do przetrawienia. To nie był dobry pomysł, żeby zrzucać na niego jeszcze szczegóły jej 'związku' z Maxem.
- Myślę, że... Że Vari może być tym odpowiednim - Wyszeptała odwracając wzrok w bok, znów w stronę ściany wody. Tylko jeśli tak... to co z Maxem. Leosiem. Co z Lucasem... Była świadoma miłości do tego ostatniego. Czy jest możliwe, żeby zakochać się jeszcze raz gdy już się komuś oddało serce, a ta osoba je rozpieprzyła na milion kawałków? Pewnych rzeczy nie da się posklejać. A ona? - Tylko, że ja nie wchodzę w związki... I się nie zakochuję... Więc mogę go tylko zranić - Westchnęła zaczesując włosy do tyłu. Było po niej widać, jak strasznie dużo dzieje się w głowie dziewczyny. Wszystko to na co dzień przykrywała uśmiechem, który teraz wyjątkowo się nie pojawiał.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 21:25;

Skoro Tori jest dzisiaj z nim tak szczera i postanawia mu opowiedzieć praktycznie o wszystkich swoich problemach to dlaczego on nie mógł? Tak naprawdę bał się jak dziewczyna zareaguje, ale co tam. Przecież do niego nie mogła mieć pretensji, on tego specjalnie nie zrobił.
- Tak, a zwłaszcza Solberg. Tori ja się z nim ostatnio całowałem. Nie wiem czy chcesz to wiedzieć, ale nie mam powodu, żeby Ci tego nie powiedzieć, a żebyś tylko na niego uważała. - powiedział do niej i wzruszył ramionami. Co prawda było bardzo przyjemnie, ale pewnie chłopak już będzie na niego innej pozycji w jego życiu. Umawiali się na wakacje i co z tego wyjdzie? Jeszcze trochę czasu jest, więc może to wszystko się jakoś zdąży poukładać, ale sam nie wiedział. - Przepraszam gdybym był pewien to w życiu czegoś takiego bym Ci nie zrobił. - mruknął i posmutniał momentalnie, bo mógł ją przecież tym zranić. Ale wolał, żeby dziewczyna wiedziała jaki on jest, żeby w miarę zdążyła się zorientować. - On mnie nawet na wakacje zapraszał do siebie. Nie, żeby od razu chciał mnie przelecieć, ale tak naprawdę nie wiem co mogę się po nim spodziewać, bo mało go znam. - powiedział. Wiadomo, że dla nich to była tylko i wyłącznie zabawa i nic nieznaczący pocałunek, ale wolał, żeby dziewczyna o tym wiedziała.
- No to skoro tak czujesz to dlaczego nie dasz mu szansy... Zaraz zaczynają się wakacje nie chcesz tego rozstrzygnąć, żeby mieć w domu spokojną głowę? - zapytał. Jemu by to nie dało spokoju, gdyby w takiej niepewności wyjechać ze szkoły i stracić z nimi tymczasowy kontakt. Co prawda można się spotykać, ale jednak wakacje spędza się inaczej niż rok szkolny i jest wiele rzeczy do zrobienia czego nie robi się w szkole. - Tak... Tori... Przestań. Nie wchodzisz w związki, bo co? Bo tak Ci się fusy w filiżance ułożyły? Nie chcesz dać sobie szansy? - zapytał ze zdziwieniem. On by wszystko oddał, żeby ktoś o niego tak wariował jak Varian do niej jeżeli to oczywiście jest prawda, ale z tego co gryfonka opowiada to jednak według niego warto w tę rzekę wejść, najwyżej zachłyśnie się wodą, ale na pewno nie utopi. W końcu to Vittoria.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 21:53;

Od tego się mieli. Od tego zawsze się powinni mieć. Szkoda tylko, że dopiero gdy dziewczyna miała już za dużo zaczęła mu mówić o tym, co jest nie tak. Pewnie byłoby łatwiej gdyby zrobiła to znacznie wcześniej. Tym bardziej, że chciała się dzisiaj skupić na nim. Na jego szczęściu. Jego opowieściach o Ntandzie, a nie stać się okazem nędzy i rozpaczy do pocieszania.
- Ty się z nim... Co?! - Czyli jednak miała dobrze przeczucie co do niego i Maxa, gdy bała się, że to o nim zamierza mu powiedzieć! - Ale jak?! Czemu? Przecież ja mu jaja ukręcę... - Na chwilę jej mózg odłączył się od jej problemów i przeskoczył w tryb kobiety-mordercy, która zamierzała Mężowi strzelić w tyłek jakimś zaklęciem... I to nie ogarniając zaklęć! Czy Solberg całował wszystkich w zamku?!
- Nie no błagam Cię. To tylko mój mąż - Widząc minę Adriana postanowiła przejść do postawy żartobliwej - My na prawdę mamy zbyt podobny gust... Może lepiej żebym jednak Ntandy nie poznawała - Dodała dziobiąc go palcem w policzek, wskazując tym samym na to, że nie gniewa się i nie ma się czym przejmować. Ona i Max nie byli parą. Nie wiadomo kim byli. Co nie zmienia faktu, że go po prostu zatłucze jak się spotkają!
- Zamorduję go... Normalnie go zamorduję - Dodała gdy Adaś uświadomił ją, że Max planował się Adrianem pobawić. Na Adriana nadal nie była zła. Na Maxa? Ciężko powiedzieć. Była jednocześnie zła i rozbawiona zbiegiem okoliczności. Plus miała świadomość, że Max to Max... W sumie to wychodzi na to, że jednak jest jakaś osoba, którą oboje lubią...
- Oboje jesteśmy dorośli. Wakacje nie są dla nas od razu urwaniem wszelkich kontaktów - Przypomniała Adrianowi choćby ten fakt, że ona mogła się teleportować gdzie chciała i kiedy chciała, gdy tylko posiadała akurat różdżkę. Więc dla niej spotykanie się w wakacje wyglądało dokładnie tak samo jak w roku szkolnym. Nie licząc tego, że miała plany z Mężem... Choć ten to chyba ze wszystkimi miał wakacyjne plany.
- Nie wiem... Jak ostatnio chciałam związku to nie skończyło się dobrze. Zresztą widzisz jak wygląda moje zachowanie względem Lucasa Sinclair. To dlatego - Kolejna informacja na którą pewnie Adrian nie był przygotowany. No cóż. Ostatnie 1,5 roku jej życia było dość owocne.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 22:04;

Puchon tak naprawdę nigdy jej nie doradzał. Może w wielu kwestiach chciał, ale nie potrafił. Po co miał być winny? Tym bardziej, że takie jakie ona ma relacje z innymi to on jest od tego z daleka. Sam nigdy nie był w takiej sytuacji, więc w jaki sposób miał być mądrzejszy od niej? On mógł jedynie podpowiedzieć jej jak on by to rozwiązał, ale wiele razy sam nie był pewny swoich słów. Bo jemu się łatwo mówiło, jeżeli to nie dotyczyło jego, ani on przez to nic nie straci, ani nie zyska.
- Tori sam nie wiem jak to się stało, złapał mnie na szlabanie. Tak ja też grzeszę w tym zamku i zaczęliśmy rozmawiać i tak jakoś samo wyszło. Przepraszam. - powiedział do niej. Sam nie wiedział co ma powiedzieć, było mu bardzo głupio z tego powodu. Ale teraz czasu nie cofnie, a kompletnie nie żałował, że jej o tym powiedział. Lepiej, że dowiedziała się od niego, a nie od Maxa bo mogłaby mieć pretensje, że nic jej na ten temat nie powiedział, a tego chciał uniknąć.
- No powiem Ci, że może lepiej... Nie no żartuję. Musisz go kiedyś poznać jak on tylko wyrazi chęć. W końcu jesteś moją siostrzyczką więc musimy mieć ten sam gust. - zaśmiał się. Cieszył się, że nie miała do niego o to pretensji, że całował się z Maxem. Najwidoczniej nic konkretnego ich nie łączyło, chyba że tylko udawała przed nim. Ale prędzej czy później wyjdzie to na jaw.
- Przecież nie poszedłbym z nim do łóżka... Chyba mnie znasz. - powiedział i pokręcił lekko głową. Ale z Tanem się bawił, tak? Kto by mógł tego się spodziewać, ale był pewien, że Max na pewno na tyle go nie jarał, żeby mógł z nim pójść do łóżka. Co to to nie. Musiałby być chyba naprawdę pijany, a Adrian zazwyczaj nie pije więc było to wykluczone.
- Nie wiem co Ci doradzić. Zrobisz jak będziesz uważała i jak czujesz. Ale bądź pewna, że zawsze masz moje wsparcie choćbyś zrobiła najgłupszą rzecz na świecie. - mruknął i pocałował ją w policzek. - Kocham Cię z całego serca i nie dałbym Cię skrzywdzić mimo iż pewnie obiliby mi buźkę, że byś mnie nawet nie poznała... - prychnął. No przecież był jeszcze dzieciakiem, tak? Poza tym nie miał okazji używać swoich pięści, żeby komuś pokazać swoją siłę, a może by się mile zaskoczył? Całkiem możliwe.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 3 Cze - 23:03;

Spokojnie. Jak przychodzi co do czego, to zawsze wszędzie jest wina Tori. Tak już działał ten świat, a ona się już nawet z tym nie spierała. Nie uważała jednak, że Adrian jest mniej inteligentny od niej. Może młodszy, może mniej doświadczony, ale uważała go za dużo mądrzejszego od siebie. W końcu on nigdy nie pakował się w takie gówno. Chociaż Tan... Tu nie wiadomo. Może jednak i on ciągnął do kłopotów i... Zaraz zaraz.
- Czekaj... Co... Szlaban?! TY!? - CZEGO ONA JESZCZE NIE WIE?! Im więcej Adrian mówił, tym okazywało się, że jednak więcej przed sobą ukrywali niż mogło im się zdawać. Dużo informacji na raz. Zdecydowanie będzie musiała to przetrawić jakimś dobrym alkoholem.
- Kto by pomyślał, że teraz robimy sobie nawzajem konkurencje. Przecież jak Cię moja loża facetów zobacz, to mnie oleją dla Ciebie! - Z chwili na chwilę nerwy trochę z niej schodziły, a klasyczne rozbawienie do niej wracało. Czy Adrian się starał czy nie, to i tak poprawiał jej humor. Przynajmniej na tyle, na ile było to w tamtej sekundzie możliwe.
- Ja poszłam... A siebie też myślałam, że znam - Stwierdziła unosząc brew i sugerując mu, że raczej niczego nie można być w życiu pewnym gdy chodzi o... Ślizgonów. To wszystko ten przeklęty Slytherin. Co oni takiego w sobie mają?! Wszyscy faceci, którzy mieszają w jej życiu to ślizgoni i... I Leo. Leo był wyjątkiem potwierdzającym regułę. I kolejnym problemem w tym wszystkim, bo cóż - podobał jej się nawet. Różnica była taka, że przy nim czuła się bardzo swobodnie, jak przy najlepszym kumplu. Przy Varim? Z nim wszystko było zupełnie inaczej. Odkrywała w sobie uczucia, o których istnienie by się nie podejrzewała.
- Ja też Cię kocham... Ale spokojnie. Nie musisz się za mnie bić - Stwierdziła przymykając wcześniej jedno oko gdy pocałował ją w policzek, a potem znów się w niego wtulając.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyCzw 4 Cze - 19:18;

On siebie wcale nie uważał za mądrego ale pewnie by się ucieszył gdyby powiedziała to na głos. Nigdy się nie pakował, dobrze powiedziane, tak naprawdę jeszcze wiele przed nim, a patrząc teraz na to jak bardzo się zdążył zmienić, aż bał się pomyśleć co będzie w przyszłym roku. Za naukę pewnie się nie weźmie, bo on do kujonów nie należał, może i lubił czytać książki, ale te które nie są wspólne z żadną nauką.
- Ano widzisz, wcale nie jestem takim świętym za jakiego mnie uważasz. - powiedział do niej i prychnął śmiejąc się. Wcale się tego nie wstydził, ani nie miał żadnych z tym problemów. Chyba każdy uczeń kiedyś tam dostanie szlaban, tak? On nie miał zamiaru grać takiego pięknie idealnego ucznia, bo wszyscy się od niego wtedy odwrócą. Już i tak przez swoje zachowanie stracił kilkoro z nich.
- Teraz to dowaliłaś, nigdy bym Ci tego nie zrobił, nawet jakby był najprzystojniejszy w całej szkole. Tacy są tak naprawdę najgorsi. - powiedział. Takim to pod żadnym pozorem by nie ufał, bo tak naprawdę mogliby mieć każdego i każdą, więc po co aż tak ryzykować? Co prawda Adrian też ryzykował z Tanem, bo to wszystko podejrzanie szybko się rozwinęło, ale wcale tego nie żałował. Może później będzie miał do siebie pretensje, że na to wszystko pozwolił, ale nie przekonałby się inaczej.
- Serio? Dobrze, że mi powiedziałaś to nie będę ryzykować. - wystawił jej język i pokręcił lekko głową. W życiu by nie pomyślał, że będą mieć takie samo doświadczenie z facetami i to dokładnie z tym samym. Ale trochę się dziwił, że Vittoria bierze się za takich młodych, ale cóż, jej życie.
- Jeżeli przyjdzie taka potrzeba to nie zawaham się Cię bronić, więc żebyś się kiedyś nie zdziwiła, że będziesz mnie odwiedzać w Skrzydle Szpitalnym lub co gorsza w Mungu. - zaśmiał się, bo z jego zdolnościami może to być różnie. On na prostej drodze potrafił sobie skręcić nogę, więc musiała się na wszystko przyszykować. Bo kto mu będzie nosić pomarańcze.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyPią 5 Cze - 0:54;

Myślę, że nie raz mu to powiedziała na głos, tylko że on prawdopodobnie odbierał to jednym uchem i wypuszczał drugim. Adrian zdecydowanie był zbyt skromny, ale podobno to jest zaleta, a nie wada - więc tego nie zamierzała w nim zmieniać. Zresztą, poza ewentualnym alkoholizowaniem go, to nigdy nic nie zamierzała. Był idealnym braciszkiem taki, jaki był. Przynajmniej przez Ntandą. Teraz? Trudno powiedzieć. Będzie musiała się przyzwyczaić do nowego wydania przyjaciela.
- Coś ty zrobił, że dostałeś szlaban?! - Nadal nie mogła wyjść z podziwu, że on coś takiego odwalił i nie ważne jak mocno się zastanawiała, nie mogła wymyślić powodów otrzymania przez niego kary od nauczyciela.
- Oj no żartuję przecież. Po prostu weźmiemy listę uczniów i się podzielimy. Jedni będą Twoi, inni moi - Dodała podtrzymując nadal żart, bo oczywiście doskonale wiedziała, że by sobie tego wzajemnie nie zrobili. Znaczy... Tak jej się zdawało. Ale nawet nie wyobrażała sobie sytuacji, w której byłaby choćby szansa, żeby któreś z nich tknęło osobę, która spotykając się z tą drugą stała się momentalnie niczym zakazane piętro. Dobra, to kiepska metafora dla kogoś takiego jak ona.
Przewróciła oczami gdy ten skomentował jej pożycie z Maxem i zaśmiała się cicho. Jej to odpowiadało... Znaczy, wcześniej. Teraz nie wiedziała co z tym faktem począć.
- Jeśli ktoś Cię tknie palcem, to ja się też rzucę i będziemy razem z Mungu - Zapewniła go podnosząc się z ławki i podchodząc do ściany wody po to, wy włożyć w nią dłoń, a potem przemyć sobie wodą twarz. Musiała przyznać jedno. Rozmowa z Adrianem była najlepszym, co mogła zrobić. Dała jej znacznie więcej niż się tego spodziewała.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyPią 5 Cze - 14:40;

Kto dobrze znał Adriana, a Tori go znała doskonale wiedziała, że taki całe życie być nie może. Był za bardzo spokojny, za bardzo grzeczny, za bardzo dobry. Przecież takich ludzi tak naprawdę nie ma. Czuł sam, że prędzej czy później z wiekiem przyjdzie mu inne zachowanie, bo taki chłopak nie jest w ogóle interesujący. Rzadko kiedy do kogokolwiek zagadywał, a teraz było kompletnie inaczej. Potrafił rozmawiać z innymi, potrafił zagadać pierwszy, potrafił się postawić, pierwszy zrobić krok. Być może to wszystko niebawem ucichnie, na razie był zafascynowany tym, że przez to czuł że może więcej. To było zbyt piękne i pożądane dla niego uczucie i zachowanie, którego od jakiegoś czasu nie potrafił się pozbyć bo zbyt mocno mu się to spodobało.
- Całkiem przypadkowo, trafiłem na pewien przedmiot, który był nasączony magią i po wybuchu cały taras był usyfiony, a akurat przechodziła Bennett i postanowiła mnie ukarać. - powiedział do niej i wzruszył ramionami. Tak naprawdę to nie był szlaban głónie z jego winy, bo skąd mógł wiedzieć co tak naprawdę się stanie jak przedmiot wyląduję w jego dłoni.
- To, że się otworzyłem na nowe znajomości to nie znaczy, że będę teraz latać za wszystkimi facetami. Daj spokój... - mruknął z rozbawieniem. Na razie miał głowę nabitą ślizgonem i to mu w zupełności wystarczało do pełni szczęścia.
- Obawiam się, że będzie już za późno. - kolejny raz się zaśmiał. Nie miał zamiaru z nikim walczyć i to byłaby ostatnie koło ratunkowe po które by sięgnął. Poza tym nie miał zamiaru szukać i specjalnie poznawać tych jej chłopaków, bo jeżeli Tori będzie chciała to sama mu ich przedstawi.
- A jak sprawa z tą ślizgonką? Nadal na siebie rzucacie? - zapytał z czystej ciekawości, bo jednak bardzo go to interesowało.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 6 Cze - 14:03;

Jak dla niej? Adrian był interesujący. Aczkolwiek na inny sposób, niż faceci, którymi zwykle się interesowała. W kwestiach życiowych zawsze wybierała tych złych, tych bad boyów, tych bez uczuć. W kwestiach przyjaźni? Właśnie kogoś takiego, jak Puchon. Nieskończenie dobrego. I niezmiennie ciekawiło ją to, jak wiele Adrian potrafi przetrwać niezmienny. Najwidoczniej aż do pojawienia się JEGO.
- Ah, przypadkowo? - Uniosła brew nie będąc pewna, czy powinna mu współczuć, czy zacząć się śmiać - Skoro tak, to był niezasłużony szlaban, więc to się nie liczy jako bycie niegrzecznym - Westchnęła lekko zawiedziona, bo wyobrażała sobie... Właściwie, to nie wiem co. Coś dużego. Tymczasem przypadkowy bałagan jak najbardziej pasował do Adriana, to też momentalnie w jej oczach odzyskał połowę swojego statusu "grzecznego Puchona". Druga połowa zginęła wraz z wiadomością o Maxie i jego przygodach z Ntandą.
- No dobrze... To ty weź Ntandę, ja wezmę całą szkołę - Zaproponowała ten jakże sprawiedliwy podział. Coś jednak czuła, że na ten moment to była jedyna opcja, jaka interesowała Puchona. Wpadł i to mocno. Byle by tylko ten koleś go nie skrzywdził.
- Em... Obecnie czekam, aż mnie zabije, bo... Byłam na randce z facetem, który jej się podoba chyba - Jak już mówi wszystko, to wszystko. Miała dość ukrywania czegokolwiek przed Adrianem - To była pierwsza mściwa rzecz jaką zrobiłam w życiu - Westchnęła zerkając na chłopaka niepewna jego reakcji.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 6 Cze - 18:52;

Nigdy nie myślał, że przez kogoś będzie w stanie się choć trochę zmienić. Wiadomo, że nie zawsze będzie łagodnym, młodym puchonem bo przecież chłopak dorastał i nie dało się być cały czas takim samym. Chyba każdy po tylu latach się zmienia no nie ma obcych. Jego do takiego zachowania zmusiło życie, zawsze był zamknięty w sobie, bo nie miał nawet do kogo w dzieciństwie się odzywać. Teraz gdy doznał prawdziwej przyjaźni, może i nawet miłości zaczął się otwierać, bo widzi, że ludzie jakkolwiek się nim interesują.
- Według mnie całkowicie niesłuszny, ale nic nie mogłem z tym zrobić. Gdyby nie Bennett pewnie rozeszłoby się to po kościach, a tak to musiałem to odpracować, niestety. - mruknął do niej. Raczej jeszcze nie zachowywał się tak, żeby dostawać za to szlabany, chociaż gdyby jego i Tana wtedy ktokolwiek złapał to mieliby dość wielki, to było łamanie szkolnego regulaminu, więc nie zdziwiłby się gdyby go nawet za to wywalili ze szkoły.
- No powiedzmy, że sprawiedliwie to podzieliłaś... - zaśmiał się. Ale wcale się o to nie obrażał, bo jemu kompletnie na tym nie zależało. Adrian prowadził spokojne życie więc jakiekolwiek wyskoki tego typu nie wchodziły w grę. Chociaż co będzie za rok, dwa? Może wpadnie na taki genialny pomysł.
- To widzę, że ją prowokujesz i to trochę niesprawiedliwe jest Tori. - powiedział i westchnął. No nie miał zamiaru jej tego prawić kazań, ale po co się tak bawiła? Gorzej jak ten chłopak się wkurzy gdy zobaczy, że to tylko i wyłącznie gra z jej strony i będzie wtedy niewesoło.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyPon 8 Cze - 1:39;

Podobno człowiek zmienia się raz na 7 lat. W przypadku Tori nie koniecznie to pasowało, ale może u Adriana owszem? Może wypadało właśnie jego '7 lat' i Ntanda nie koniecznie miał z tym coś wspólnego? Jaki by to nie był powód, jeśli robi z Puchonem dobre rzeczy, to pozostaje się po prostu z tego cieszyć.
- Też myślę, że niesłuszny... Czyli Twój pierwszy szlaban za zrobienie czegoś złego wciąż jest przed Tobą. I nadal liczę, że będę tego częścią - Tylko Vittoria mogła cieszyć się ze szlabanów i życzyć innym udziału w nich w taki sposób, jakby to było coś dobrego - Mi została jeszcze jedna rundka z O'Connerem i potem znów jestem grzeczna, czyste konto. Będę musiała znowu coś odwalić - Jej logika czasem była na prawdę zatrważająca. Tak jak podejście Tori do szkolnego regulaminu, które było aż nazbyt luźne - szczególnie odkąd poznała Maxa.
- Ewentualnie możemy się też Tanem podzielić - Odpowiedziała zaczepnie, chcąć wzbudzić w Adrianie trochę buntu i sprzeciwu, może jakąś nutkę zazdrości?
- Prowokuję ją, bo ona prowokuje mnie. Razem z siostrą zmanipulowali kolesia, który mi się podobał tak, że zrobił mi awanturę o to, że to JA pobiłam JĄ. Phillip to jest zemsta za tamtą akcję - Wyjaśniła mu chcąc się chociaż trochę wybielić, choć doskonale wiedziała, że to i tak nie brzmi dobrze. W tamtym jednak momencie miała trochę inne priorytety niż teraz. Po kinie z Varianem trochę się pozmieniało. Część rzeczy na lepsze, część na gorsze.
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyPon 8 Cze - 19:48;

Cieszył się z nowego ja. Tak naprawdę bardzo mu to odpowiadało i nie chciałby wrócić do tego co było kiedyś, bo to wręcz było żenujące. Teraz mając o wiele więcej znajomych tak naprawdę to nie wchodziło w grę. Bo jednak takiego go znają i będzie mu trudno przy nich wrócić do wcześniejszej formy. Ale czuł, że właśnie taki powinien być, bo o wiele bardziej i częściej dogadywał się z innymi, a wcześniej szybko od niego uciekali widząc, że chłopak miał kompletnie na nich wywalone.
- Ja też mam taką nadzieję, bo w razie czego będę mógł liczyć na Twoją pomoc. - zaśmiał się. Miał ogromny problem z tym jak posprzątać wtedy to miejsce, ale na szczęście bądź nie pojawił się Max i tak naprawdę dzięki niemu dopiero mógł szybko i bez żadnego trudu spełnić życzenie profesorki. - No teraz kochana to weź się za naukę, bo jakby nie patrzeć to koniec roku zbliża się wielkimi krokami. - powiedział i wzruszył ramionami. Sam nie był dobrze przygotowany, ale przecież mógł postawić jej reprymendę, prawda? Jemu nigdy nie zależało na dobrych ocenach, ale z biegiem czasu dochodzi do niego, że żeby być kimś w świecie czarodziei jednak będzie musiał się do tego wziąć.
- Nie, nie! Tana nie można ruszać! - wrzasnął patrząc na nią złowrogo, chociaż nie trzeba było się domyślać, że kompletnie ta udawana mina mu nie wyszła. - On jest MÓJ! Chyba... - westchnął. Tak naprawdę to tylko czekał na moment kiedy kiedyś ujrzy go przypadkiem obściskującego się z kimś innym. Ale na to był, albo myślał, że jest przygotowany. Na pewno to byłby dla niego olbrzymi cios.
- Nie wiem Tori czy robisz dobrze, ale powoli zaczynam Cię rozumieć. - oznajmił przytakując jej. On jeżeli chodzi o Tana pewnie też pisałby się na coś takiego. Może to tylko chwilowa fascynacja chłopaka, ale jednak chyba by coś takiego mógł zrobić. - Tori zaczynam za Tobą nie nadążać, serio. - przerażała go trochę dziewczyna z tym jak bardzo utrudnia sobie życie. Adrian był kompletnym tego przeciwnikiem, nigdy by nie postawił samego siebie w takiej sytuacji.
Powrót do góry Go down


Vittoria Sorrento
Vittoria Sorrento

Student Gryffindor
Rok Nauki : I
Wiek : 22
Czystość Krwi : 75%
Wzrost : 166 cm
C. szczególne : Tatuaż dinozaura na szyi i koszulki z różnymi napisami
Galeony : 523
  Liczba postów : 1356
https://www.czarodzieje.org/t19001-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19005-nicholas
https://www.czarodzieje.org/t19003-vittoria-sorrento
https://www.czarodzieje.org/t19007-vittoria-sorrento-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyWto 9 Cze - 1:20;

- Pomoc... Taaaaaaaaak. Oczywiiiiścieeeeee - Świadomie przeciągnęła te kilka słów, szczerząc się przy tym do niego co znaczyło jedno. On będzie robił, ona będzie patrzeć i śmiać się z sytuacji. Choć znając życie pewnie ostatecznie i tak zrobiły swoją część roboty bez gadania, ale wstępnie pozorowała by na bad girl wykorzystującą biednych Puchonów. Może ona jednak powinna być ślizgonką.
- Nawet mi nie przypominaj... Kompletnie mi nie idzie uzdrawianie i transmutacja - Skrzywiła się niezadowolona z tego, że Adaś sprowadził jej myśli w te rejony. Zdecydowanie na razie wolała udawać, ze egzaminy końcowo-roczne po prostu nie istnieją.
- Dobrze, będę grzeczna - Stwierdziła widząc, że wywołała w Adrianie dokładnie taką reakcję, jaką chciała. Potem jednak wrócili do poważniejszych tematów.
- Ja też za sobą nie nadążam - Stwierdziła zaciskając na chwilę wargi, a potem zerkając w stronę wyjścia z parku. Powoli robiło się już późno - Wracamy do zamku? - Spytała zerkając ponownie w stronę Adriana. Zdecydowanie sporo się teraz działo w jej głowie i mimo iż obecność Puchona pomagała jej niejako otworzyć się z tym na świat, tak teraz potrzebowała trochę samotności, by sobie to wszystko jakoś poukładać w głowie. Tym bardziej, jeśli ma przestać unikać Variana... Spotkać się z nim. Pogadać o... O nich. Skoro Adrian miał odwagę otworzyć się na Ntandę to i ona chciała znaleźć w sobie taką odwagę. I zobaczyć co będzie.


+
Powrót do góry Go down


Adrian Von Neuhoff
Adrian Von Neuhoff

Uczeń Hufflepuff
Rok Nauki : VII
Wiek : 21
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 181
C. szczególne : Blizna na nadgarstku po opaleniu papierosem. Długie do ramion kręcone blond włosy.
Galeony : 21
  Liczba postów : 367
https://www.czarodzieje.org/t18815-adrian-von-neuhoff
https://www.czarodzieje.org/t18817-tedd
https://www.czarodzieje.org/t18813-adrian-von-neuhoff
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyWto 9 Cze - 19:15;

- Jednak prawdę mówiąc mam nadzieję, że do tego nigdy już więcej nie dojdzie. - powiedział do niej i pokręcił lekko głową. Nie widział tego, żeby dostać porządny szlaban, chociaż jak to mówią musi być ten pierwszy raz. A Bennett być może dała mu ten szlaban tylko i wyłącznie dlatego, żeby go trochę do tego przyzwyczaić? Nigdy takowego nie dostał więc co mu zależało się trochę do tego przyzwyczajać. Różnie na to można spojrzeć.
- Ja siebie kompletnie nie wyobrażam na studiach, ale mam nadzieję, że ostatni rok pokażę mi moją dalszą drogę. Bo na razie jedynie w eliksirach jestem nieco pewniejszy, a reszta to dla mnie czarna magia... - wzruszył ramionami. Nigdy nie ukrywał, że był kiepskim uczniem. Nie szło mu, mimo iż był mugolem i powinien chętniej chłonąć naukę tak nie było. Być może sytuacja w domu taka była, nie miał kto nad nim stanąć i pokazać, żeby się uczył. A skoro babcia zawsze pogłaszcze go po główce to wie, że jest dobrze tak jak jest.
- No ja myślę. - rzucił i pokiwał jedynie głową na pytanie czy wracamy. Tak naprawdę to już miał ochotę wracać do zamku. - Ale skoro z Tobą już tutaj jestem to wykorzystam Cię i pójdziemy kupić coś dla Antoniego, bo już nie mam czego mu dawać. - powiedział i zrobił smutną minkę.
Nie czekał na zgodę gryfonki tylko złapał ją za rękę i poszli w jakimś tam kierunku.

/zt x2
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 13 Cze - 16:55;

Musiał wyjść z domu na samotny spacer, bowiem nie potrafił wytrzymać ze Sprytkiem, który od samego rana pichcił rozmaite dania na dzisiejszy obiad, na który deportują się jego rodzice. Za dużo zapachów, a skrzacie nucenie też go drażniło, więc opuścił dom na kilka godzin gotów wrócić dopiero przed wyznaczoną godziną. Celebrował dzisiejsze święto bardziej z konieczności aniżeli z przyjemności. Nie był typem, który wyprawiał huczne imprezy tak jak Lucas, Kath bądź ślizgoński Max, preferował kameralne grono. Miał to, czego chciał. Jeśli chodzi zaś o znajomych... nie nastawiał się na żadne życzenia urodzinowe ani tym bardziej pamięć. Nie oczekiwał od innych celebrowania tego dnia skoro sam nie był nań aż tak ucieszony. Dina uczyła się i przebywała z Cassiusem, a i nie dawała żadnego znaku, że zamierza przyjść, a on nie potrafił jej zaprosić, bowiem to byłby dowód, że jednak chce świętować ten dzień. Nie, nie lubił się prosić o uwagę. Jeśli to robił to już w ostateczności, gdy nie dawał rady. Dzisiejszego dnia koncentrował się na przyjemniejszych detalach. Matula przywiezie zapiekankę swojego własnego przepisu, ojciec zapyta go o jakieś sekretne miejsce, gdzie mógłby zapalić voldemortka, aby żona się nie dowiedziała - niby dorosły facet, a jednak rozumiał jego obawy przed złością matki, gdyby dowiedziała się, że obaj palą. Będą też używać ojczystego, twardego języka za którym tak tęsknił. Był przekonany, że padnie prośba o zagranie chociażby jednej malutkiej melodii, aby ucieszyć matkę, wszak jej nie odmówi. Po dłuższym namyśle stwierdził, że cieszy się z planowanej wizyty rodziców. Mierził go sam proces przygotowywania domu - sprzątania, gotowania, wietrzenia... a więc jak prawdziwy mężczyzna zwiał do parku, aby "nie zawadzać" i złożył wszystko w rękach podekscytowanego skrzata. Po drodze zakupił sobie mrożoną kawę i popijał ją przez słomkę. Przysiadł na jednej z ławek tak, aby woda trochę go ochlapywała i orzeźwiała pod tym upalnym słońcem. Kryzys został chwilowo zażegnany i nie potrafił wyjść z podziwu, że ten dzień nie był taki mdły jak pozostałe. Ośmielił się nawet stwierdzić, że ma... dobry humor, co było całkiem miłą odmianą. Wyciągnął z kieszeni zwinięty zeszyt, stuknął weń krańcem różdżki i zawiesił go w powietrzu przed swoimi oczyma. Oglądał sobie układ nut, szukał błędów, zajmował czymś myśli i ręce, aby nie zdarzył się ten moment, że nie będzie wiedział co ze sobą zrobić. Musiał przeczekać poza domem tak długo aż Sprytek po niego nie przyjdzie. Wróci "na gotowe" i jedyne co mu pozostanie to się przebrać w coś bardziej reprezentacyjnego. Tknęła go myśl czy Gabrielle dziś przyjdzie czy jednak już całkowicie odpuściła interakcje z jego osobą.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 13 Cze - 21:33;

Wszędzie przemieszczał się przy pomocy teleportacji. Mógł udawać, że chodzi o wygodę i czas, a jednak samego siebie nie mógł oszukać. Okolice parków przyprawiały go o ciarki, gdy tylko miał przez nie przejść samotnie nawet w środku najbardziej słonecznego dnia, najwidoczniej będąc dosyć podatnym na behawiorystykę - co zdawało się być niezwykle ironiczne, gdy pomyśli się o tym jak bardzo nie idzie mu nauka na własnych błędach.
Wbrew jakimkolwiek podświadomym lękom i tak parku nie mógł dłużej omijać, jeśli nie chciał sterczeć jak ostatni gumochłon pod domem swojego byłego, przy okazji skazując się na nieprzyjemne wyciąganie wniosków przez napływające wspomnienia, bo okazało się, że nawet tak krotka wizyta w domu pod numerem dwanaście, sprawiła, że przed oczy powróciło mu wiele obrazów, którym nie poświęcił ani jednej myśli przez ostatnie dwa miesiące. A może to sam fakt rozmowy ze Sprytkiem, który swoją manierą przypomniał mu o tych wszystkich razach, gdy myślał sobie o tym jak odmiennie Finn go traktował od poprzedniego skrzata? Niemniej najwidoczniej nie był to jeszcze etap (a może nigdy takiego nie będzie?), w którym czułby się w twierdzy Garda komfortowo, skoro sama krótka rozmowa pod drzwiami wlała w niego ogrom niepewności. Tym silniej czuł, że musi wręczyć Puchonowi prezent osobiście i koniecznie właśnie w dniu jego urodzin, chcąc nie tylko zapewnić ich obu, że mogą zachować dobre relacje, ale też odwdzięczyć się za gest związany z tkwiącym na jego własnym nadgarstku zegarku, przykrywającym częściowo poprawiony przez Mefisto tatuaż.
Prezent był drobny - taki był zresztą cały jego zamysł - więc przechadzając się kolejnymi ścieżkami parku, obracał go nieco nerwowo w dłoni, nie martwiąc się o zniszczenie opakowania, które przecież nie miało najmniejszego znaczenia, póki zawartość pod nim pozostawała bez zmian. Gdy w końcu udało mu się wypatrzeć znajomą blond fryzurę, poczuł jakby z serca spadł mu kamień, przez samą podświadomą ulgę, że nie będzie już musiał kręcić się samotnie po wąskich uliczkach parku.
- Dobrze się przede mną ukrywasz - mruknął w ramach powitań, pozwalając ustom zupełnie naturalnie ułożyć się w ciepły uśmiech, gdy tylko podszedł do Szweda bliżej, przystając przed nim, by z góry spróbować wyłapać jego lodowe spojrzenie.  Usiadł na miejscu obok bokiem, by zarzucić rękę z prezentem za oparcie ławki, nie spuszczając wzroku z Garda, jakby przez zbyt długie mrugnięcie mógł mu stąd zwiać. - Mam coś dla Ciebie - zapowiedział, popychając niski głos ku teatralnej powadze, od razu konfrontując ją z nieco rozbawionym uśmiechem, gdy brwi poruszyły się zaczepnie w ten typowo skylerowy sposób. - Ale najpierw chcę usłyszeć jak się czujesz.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 13 Cze - 22:33;

Przyłapał się na tym, że raz na jakiś czas zerkał na tarczę zegarka. Co on ma ze sobą zrobić przez te dwie godziny? Gdy dopadał go niemiłosiernie wolny czas to uciekał w objęcia treningu magicznego bądź do strun gitary różdżkowej, a tutaj jest w parku, pije mrożoną kawę i szczerze powiedziawszy gdyby nie lewitujący zeszyt nut to mógłby poczuć się cokolwiek zagubiony. Przyzwyczaił się, że zawsze "coś" robi, nawet jeśli było to jedynie wypełniaczem czasu. Oderwał wzrok od pięciolinii zwabiony bardzo znajomym głosem. Powitał go uśmiechem, który przyszedł mu z nadzwyczajną łatwością.
- Myślę, że nawet zaklęcie kameleona ci nie przeszkodzi w znalezieniu mnie. - odezwał się zamiast powitania i machnięciem palcami spowodował zamknięcie zeszytu, a to był jasny znak, że chętnie ucieknie do rozmowy. Usiadł w identycznej pozycji co on z tą różnicą, że jego palce opierały się o chłodny papierowy kubek. Nie ukrywał się przed Skylerem, a spotkanie go było niczym wytknięcie błędu - powinien odezwać się do niego albo nawet zapukać do jego puchońskiego domku, aby chociażby przeprosić za tamto nocne wizzengerowe nękanie. - Dla mnie? - dla żartu zerknął przez ramię, jakby miał ktoś za nim siedzieć i być tym, którego Skyler chce obdarować czymś więcej niż tym ciepłym uśmiechem na który próbował się non stop uodpornić. Od razu w jego głowie zapaliły się neonowe lampeczki, bowiem nie był przyzwyczajony do otrzymywania prezentów bez wyraźnej przyczyny.
- Stabilnie. - odparł zwięźle, choć się przez moment zawahał zanim odpowiedział. Nie było to jednak kłamstwem. - Dziś akurat jest przyjemnie... ale znam tę minę i do czegoś zmierzasz. - chciał powiedzieć więcej, przeprosić za tamto, wyjaśnić, pogadać ogólnie... nagle poczuł, że istotnie brakowało mu tych pogawędek ze Skylerem nawet jeśli miały dotyczyć głupot. Nie wiedział nawet co sądzi o prezencie urodzinowym, który mu tak bezczelnie podrzucił na okienny parapet i to późnym wieczorem. Nie wpadł na pomysł zerknięcia na jego nadgarstek - nie kiedy Sky się tak przyglądał i sprowadzał do jego głowy urywki obrazów. - Dobrze się składa, że mnie znalazłeś w tej nie-kryjówce. Miałem wprosić się któregoś razu na kawę. - nie było to do końca prawdą, bowiem nie planował składania mu wizyty (w obawie, że spotka jego obecnego chłopaka, na którego widok czuł, że zacznie się denerwować bez powodu) co nie znaczy, że nie miałby ochoty po prostu... pogadać. Akurat znajdowali się na neutralnym terenie, co też mu bardzo odpowiadało. - Ale najpierw powiedz co ci chodzi po głowie. - domagał się wyjaśnień, choć przeczuwał, że Skyler doskonale zdawał sobie sprawę jaki jest dzisiaj dzień. Ktoś taki jak on pamięta wszystkie ważne rzeczy, daty, wydarzenia i wspomnienia.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 13 Cze - 23:30;

Na moment wstrzymał oddech pod wrażeniem tego, że... Finn zażartował z taką swobodą, nie wplatając w to ani odrobinę swojego czarnego humoru i zaraz ściągał już kąciki ust w dół w próbie powstrzymania rosnącego uśmiechu, bo nie mógł nie spojrzeć na to jak na... może nie dowód, ale jak na drobny sygnał, że faktycznie jest lepiej. Że tamta noc była faktycznie tylko JEDNOnocnym kryzysem i poza tym, to pobyt poza granicami Wielkiej Brytanii naprawdę poprawił jego stan zdrowia, bo Merlinie, naprawdę łatwo było bagatelizować jego nadmierną podejrzliwość, przypisując ją po prostu zwykłej nieufności. I silniej zaufał uczuciu, które wywołał żart i znajomy uśmiech, niż temu lakonicznemu zapewnieniu, że faktycznie jest stabilnie. Nigdy przecież nie mówi się, że jest źle. Na pewno nie komuś, kto z codzienności stał się przypadkiem.
- Yhm, wszyscy tak mówią - wytknął z pomrukiem rozbawienia, bo jednak mimo wszystko nie potrafił naprawdę złościć się o te liczne niespełnione groźby wpraszania się, doceniając sam fakt, że ludzie naprawdę czują się potencjalnie mile widziani w Puchoniej Komunie. Braku tłumów też nie było zresztą co roztrząsać, skoro dużymi krokami zbliżał się koniec roku, a więc i wszelkie egzaminy, złapanie samego Sky'a w domu pod numerem drugim graniczyło z cudem, bo jeśli nie biegał przy prefekciarskich obowiązkach lub nauce, to pędził już do pracy, by choć wieczór wygospodarować dla swojego Ślizgona, tak jak niegdyś dla Finna, choćby miało to być samo "dobranoc".
- Co mi chodzi po głowie... Zaskakująco niewiele. Wiesz, że potrafię myśleć tylko o jednej rzeczy jednocześnie - prychnął cicho, unosząc już dłoń z prezentem, a jednak jeszcze nie otwierając pięści, a wspierając na niej policzek, gdy łokieć trafił na oparcie ławki. - Teraz aktualnie myślę o tym, czy mój prezent dorówna temu, który Ty mi dałeś - dodał nieco ciszej, mimo zdradzania szczerej obawy utrzymując lekkość w głosie, bo choć wiedział, że Finn lubił pewien poziom luksusu, to nie powinien oceniać tego, który z prezentów miał większą wartość majątkową, a raczej sam gest przemyślenia i praktyczności podarunku - Ale jeszcze przed chwilą myślałem tylko o tym, czego powinienem Ci życzyć w dniu urodzin i czy jeśli pożyczę Ci tego szczerze, to czy faktycznie zwiększy to szanse na spełnienie - pociągnął dalej powoli, na chwilę uciekając wzrokiem w bok, by skubnąć wargę w zamyśleniu nad uciekającymi słowami dłuższej wypowiedzi, która przecież nigdy nie były jego mocną stroną - I stwierdzam właśnie, że jeżeli tak wygląda Twoja stabilność, to życzę Ci przede wszystkim stabilności, Finn - dokończył, uznając, że w ich wypadku jest to nie tylko realne, szczere ale i naprawdę pozytywne "wszystkiego najlepszego i dużo szczęścia", po czym dopiero teraz wyciągnął w jego stronę dłoń z drobnym pudełeczkiem, w którym skrywał się wybrany dużo wcześniej prezent w postaci podręcznej skrytki na eliksiry, w której nie tylko mogły zmieścić się trzy porcje eliksiru, ale właściwie... już tam były, bo w każdej z drobnych fiolek kryła się inna barwa, zdradzając, że Sky zdecydował się na zestaw eliksiru spokoju, euforii i Gregory'ego.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyNie 14 Cze - 12:10;

Nie spodziewał się, że spotkanie z rodzicami okaże się powodem do posiadania dobrego humoru. Niedawno spędził z nimi miesiąc w zamkniętym domku w Szwecji i niemalże się do nich nie odzywał, a dzisiaj cieszył się, że przyjadą. Równie dobrze mógłby to być szary poniedziałek, a nie jego urodziny, a też chciałby spędzić z nimi trochę czasu. Być może miało to związek z tym, że to oni pierwszy raz przyjadą do jego domku, gdzie będzie "na swoim terenie", z którego może wyjść w każdym dowolnym momencie. Uśmiechał się zatem z taką jakby niedbałością i czerpał przyjemność z (nie)przypadkowego spotkania ze Skylerem. Powoli wyzbywał się swoich podejrzliwości i na nowo uświadamiał sobie (i przypominał), że Sky taki jest - ciepły, otwarty, życzliwy i po prostu złoty. Trafił niegdyś w dobre ręce i mógł nazwać siebie idiotą, że z tego zrezygnował. Nie pozostało jednak nic innego jak zadbanie o to, co zostało, a nuż ta przyjaźń pozostanie i nauczy się, że "ex" nie oznacza "nie chcę z tobą relacji".
- Kto jak kto, ale ty masz podzielną uwagę, więc i podzielne myśli... - wymsknęło mu się zanim pomyślał, a gdy pojął do czego nieświadomie nawiązał zacisnął usta, a gdy dalej drżały do śmiechu zakrył je kłykciami i rozmasowywał, aby przestały go zdradzać. - Okej, tego nie powinienem mówić. Wróćmy do twojego knucia. - odchrząknął, upił łyk mrożonej kawy i próbował się skoncentrować na właściwym torze rozmowy. Jeszcze trochę, a zacznie podejrzewać, że do kawy dodano mu eliksiru rozweselającego. - Dawanie prezentów ma związek z pamięcią, a nie różnicą ich wartości, Sky. - teraz jego wzrok powiódł do jego nadgarstka, a gdy dostrzegł tam zegarek jego usta zlekceważyły wolę i wyciągnęły się w uśmiechu. Zrobiło mu się tak ciepło za mostkiem, czego dawno nie czuł w takim jak teraz stopniu, a więc chwilę się tym stanem napawał. Ten dzień był pod tym względem niezwykły albo to on jest podatny na bodźce i jakimś cudem wszystkie, które do niego docierały były pozytywne. Miał nadzieję, że ta dobra passa się utrzyma, a tamta tragiczna noc stanie się jedynie pojedynczym epizodem i nie powróci. Zamilkł po jego słowach, które nie były standardowymi życzeniami od których wolał stronić, a złożone w taki sposób, iż zawarły w sobie wszystko w jednym raptem słowie. - Mam nadzieję, że się spełni. To byłaby dobra wróżba. Dziękuję. - zdał sobie sprawę, że istotnie ta stabilność była mu potrzebna. Niełatwo przychodziło ją utrzymać, rozpraszała się przy każdym złym kroku, a teraz... teraz pozostało zajrzeć co on przygotował. Przez chwilę ważył pudełeczko w dłoni zanim rozwinął je z kolorowego papieru. - Pakujesz znacznie lepiej niż ja. - rzucił między jednym oderwaniem papierowego rogu a drugim. Podręczny organizer na eliksiry trafił w jego gusta. Tak jak kiedyś tak i do dzisiaj walały się bez ładu i składu na jednej z półek. Po kolei wyciągnął każdą fiolkę, obracał ją w palcach i czytał etykietę. - W samo sedno. - skomentował, aby nie przedłużać ciszy, a wiedział, że Sky oczekuje jakiejś reakcji. - Interesujący dobór eliksirów. Z pewnością mi się przydadzą... - trzeci uśmiech majaczył na jego ustach, gdy wyobraził sobie jak dawkuje krople Gregory'ego do napoju potencjalnego nieplanowanego gościa. To w skuteczny sposób uspokajało jego podejrzliwość. - Dzięki za to i za pamięć. - zamknął wieczko i postawił organizer na ławce, w tej szczelinie między nimi. Na krótką chwilę utkwił spojrzenie w ścianie wody, jakby dzięki temu mógł sprawniej ułożyć myśli. - Przepraszam za wizzngera. - trzy słowa, ale wypowiedział je ciszej i szczerze. - Nie chciałem ci przeszkadzać, ale wtedy... trochę się wystraszyłem. - wykrzywił usta, gdy przyznał się do tej wstydliwej emocji nie tylko przed Skylerem, ale też przed samym sobą.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptyPon 15 Cze - 22:07;

Jego myśli zdecydowanie nie były podzielne. Nie były też posłuszne, bo wymykały mu się w różnych kierunkach, szarpiąc jego koncentracją. Próbował je okiełznać, napinał wodze, by utrzymać je w ryzach, zwolnić, nakierować odpowiednio, ale mimowolnie zawieszał się na tym uśmiechu, zastanawiając się czy Finn był taki radosny, gdy ze sobą byli. Pamiętał wyraźnie wspomnienia jego śmiechu, wyrazu jaki nabierały rysy jego twarzy, gdy przepełniony był satysfakcją, choć zupełnie inaczej wyglądało to gardowe zadowolenie w zależności od tego, który z Puchonów je wywoływał. Ale przecież pamiętał też tak wiele wieczorów, które po prostu przeleżeli wspólnie w ciasnym milczeniu lub te wspólne posiłki, gdy tylko on dzielił się nieistotnymi historyjkami, byle tylko odciągać Finna od nieznanych sobie myśli.
- Różnie bywa - przyznał mu jednak tę częściową rację, gdy tylko ucieczka do kawy uświadomiła mu co dokładnie Szwed miał przez to na myśli, paradoksalnie łapiąc tym więcej pewności siebie, odbijającej się teraz w jego postawie. Oparł pięść o brodę, zaraz i tak wykręcając głowę w ten sposób, by chociaż częściowo przysłonić niecierpliwy uśmiech, spoglądając na Puchona, by wychwycić te drgania mięśni twarzy, które zdradzą mu prawdziwe odczucia co do wybranej dla niego niespodzianki. Lubił dawać prezenty osobiście, czy dokładniej - potrzebował dawać je osobiście, by widzieć dobrze reakcję, upewnić się, że podarek jest wystarczający lub być świadomym tego, że nieszczególnie przypadł komuś do gustu, a więc potrzebny jest nowy, choćby miał przybrać po prostu postać czyichś ulubionych wypieków.
Z pewnością też pomyśleli o eliksirach w inny sposób, ale z tego w swojej naiwności nie mógł zdawać sobie sprawy. Każdy z eliksirów dobrał tak, by mógł zostać wykorzystany przez Szweda na samym sobie. Chciał, by zawsze pod ręką miał dawkę spokoju, szczęścia i zaufania, nawet jeśli wywołane miały być reakcjami chemicznymi, a nie hormonami produkowanymi w jego własnym ciele. I zastanawiał się nawet nad Afrodisią, szybko jednak rozmyślając się przez dojście do wniosku, że pożądanie jest jego własnym, niskim sposobem na odreagowywanie i nie chce wcale pokazywać Finnowi jak skuteczny sposób to potrafił być. Zdecydowanie za łatwo uzależniał już od pierwszej ulgi spiętych mięśni.
- Też pamiętałeś - przypomniał mu, samym ciepłym tonem próbując wplątać w te słowa nieme podziękowania, bo Merlinie, było już zdecydowanie za późno, by bez wstydu móc wyrazić swoją wdzięczność, jedynie faktem noszenia zegarka dając dobitny dowód na to, że przypadł mu do gustu, a co ważniejsze - zapełnił pustkę, na której wypełnienie sam nie mógł się zdobyć.
- Finn... - spróbował wtrącić się szybko, by zaprzeczyć od razu, kręcąc już nawet głową, ale umilkł pod ciężarem przyznania się do przerażenia, niemal natychmiast pozwalając wyobraźni przywołać przed oczy obraz majaczącego Szweda. Przetarł twarz dłonią, gubiąc ciepły oddech na palcach, zaatakowany brutalnie poczuciem winy, że jednak nie teleportował się do niego od razu, gdy tylko odczytał niepokojące wiadomości. - Nie przeszkadzasz mi w ten sposób, dobrze, że do mnie napisałeś. To ja powinienem Cię przepraszać, że... - urwał, nie chcąc już się powtarzać w tym, że zupełnie nie wie jak miałby Puchonowi pomóc. Nigdy nikomu nie potrafił pomóc, mogąc oferować jedynie swój czas i bliskość, a w wypadku Garda zdawało się to teraz niezwykle zawiłą w możliwości kwestią. - Chyba mam problem z ustaleniem co powinienem, a czego mi nie wypada - przyznał, w odruchu zakłopotania wpadając w wyuczony uśmiech, unosząc już jasne spojrzenie z powrotem na profil Szweda, by przesunąć nim po słomce od kawy. - Z jednej strony chciałbym w takiej chwili teleportować się prosto do Ciebie, by sprawdzić i uspokoić - zaczął powoli, nie uciekając jeszcze przed szczerością - Ale z drugiej teleportacja z łóżka chłopaka pod dom byłego nie brzmi zbyt... odpowiednio - dokończył, niezbyt pewien czy w ogóle powinien się tłumaczyć, a jednak potrzebując rozgrzeszenia - zrozumienia, że przecież jeszcze kilka miesięcy temu był na każde jego zawołanie, a teraz zwyczajnie... nie było to tak proste.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 17 Cze - 11:23;

Wszystkie trzy eliksiry zostaną wykorzystane w dobry sposób, był tego pewien. Przestał zastanawiać się dlaczego akurat te, bowiem jakiekolwiek Sky by nie dobrał to znalazłyby swój użytek w jego życiu. Miał ich niegdyś sporą kolekcję jeszcze w czasie nim nie doszło do tego wypadku w jego domu, gdy to eliksiry potłukły się i weszły ze sobą w bardzo niebezpieczną interakcję. Powoli uzupełniał deficyty a podarowane fiolki przyspieszą ten proces. Organizer zostanie zapewne powiększony, wszak nie będzie to stanowić problemu skoro opanował odpowiednie zaklęcia. Uśmiechał się pod nosem, gdy o tym rozmawiali, gdy te uprzejmości zostały wymienione, choć nie były one ani oklepane ani sztuczne - czuł wdzięczność za pamięć i gest. Pozostało jednak wyjaśnić kwestię nocnego nagabywania na wizzengerze. Gdyby był wówczas bardziej trzeźwy to nie zmuszałby Skylera to przejmowania się nim - naprawdę obiecał sobie, że przestanie go wciągać w swój świat, ale w chwili załamania pomyślał najpierw o nim i nie było siły, która powstrzymałaby go przed odezwaniem się do niego. To jemu obiecał informować go, gdyby złe myśli powróciły i dotrzymał słowa, choć był naprawdę blisko złamania go, ale też i własnego karku. Gdyby Max nie wparował... zacisnął palce na papierowym kubku i próbował oddzielić się od myśli o przyszłości. Nie teraz, nie przy Skylerze.
- Stawiam cię w niezręcznej sytuacji. Wybacz. - musiał przyznać mu rację - teleportowanie się do byłego nie wyglądało zbyt fajnie skoro miał już swojego chłopaka, któremu powinien poświęcać swój czas. Zacisnął zęby, gdy tylko wyobraził sobie tego wytatuowanego człowieka obok Skylera i jak zawsze od początku w jego trzewiach rozpaliło się zirytowanie zmieszane mocno z zazdrością. To nie tak, że nie życzył Skylerowi wszystkiego dobrego, ale chętnie widziałby go bez tego wielkoluda u jego boku. Ledwie co udało mu się wejść na ścieżkę "jednak mogę przyjaźnić się z ex", a teraz jest ograniczany przez obecność tego ślizgońskiego wilkołaka i za samo to miał ochotę przekląć głośno. Zdawał sobie jednak sprawę jakie to niedojrzałe, a więc nie poruszał tego tematu na głos, a jedynie trzymał mocno w okowach w swojej głowie. Póki nie musi rozmawiać z tym jego... chłopakiem to wszystko jest w porządku. Nie wyobrażał sobie tego trudu związanego z wymuszoną uprzejmością, gdyby przyszło do jego interakcji z nim. - Dlatego o tym mówię, żeby przeprosić, bo choć wiem, że chciałbyś pomóc to jednak tutaj powinniśmy postawić... granicę. Nie mogę cię wyciągać poza nią, poza poziom przyjaźni skoro układasz sobie życie z kimś...innym. - jego imię nie przejdzie mu przez gardło, a nawet jeśli by to zrobił to nie ukryłby nieuzasadnionego zirytowania. Nie miał najmniejszej ochoty na wykazywanie się rozsądkiem i stawianiem granicy, ale tak będzie... najłatwiej, aby wyeliminować ryzyko, że Skyler znowu stanie przed tego typu dylematem. - Zdaję sobie sprawę, że chcesz pomóc, poznałem cię na tyle, że to wiem, doceniam, ale akurat moje zachowanie było tutaj nie w porządku. - przyznawał się do błędu i nie było to ani proste ani przyjemne, ale czuł się tego winien przed Skylerem. Gdyby ten nie miał tego... swojego chłopaka to zapewne zachowałby się inaczej. - Tak czy siak... uciekłem dzisiaj z domu. - zmienił trochę temat. - Sprytek wpadł w manię sprzątania i gotowania więc taktownie nie przeszkadzam, bo niemal oberwało mi się za wchodzenie na mokrą podłogę. Nie wiem co się dzieje z tym skrzatem, poczuł się bardzo pewnie i w pięknych słowach zaowala swoje uwagi i jego błyskotliwość nawet nie jest w stanie mnie zirytować. - a przecież bardzo łatwo denerwował się na skrzaty domowe, a nad poprzednim trochę się znęcał, gdy go wkurzała jego nieudolność i brak pożytku. Ze Sprytkiem jego relacje uległy znacznej poprawie choć sam Finn jeszcze się do tego do końca nie przyznawał jakby uważał to za wstyd.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 17 Cze - 15:22;

Pokręcił głową niezadowolony, bo niezależnie od tego jak logiczne mogło się to wydawać i jak odpowiednie społecznie, tak przecież nigdy nie dbał o to, jakie plotki ludzie wymyślali, a sam Mefisto... Na pewno by zrozumiał. A nawet jeśli by nie zrozumiał, tak jak i on nie rozumiał pewnych jego zachowań, tak wciąż z pewnością byłby w stanie go przekonać, że po prostu m u s i być bliżej Finna, zwłaszcza w takich momentach. Więc w czym tak naprawdę był problem? Może podświadomie bał się jednak stanąć zbyt blisko? Może bał się postawić nieodpowiedni krok by znów nie zostać od siebie odepchniętym?
- To nie jest ponad poziomem przyjaźni - zaprzeczył pospiesznie, tak bardzo nie w swoim stylu pozwalając sobie wtrącić się jeszcze w wypowiedź Finna, byle pokazać nie tylko jemu, ale też i sobie, że naprawdę nie było przecież nic złego w tym, że się martwił, że chciał pomóc, że wciąż mu zależało. A mimo to na żołądku od razu zawiązała mu się pętla poczucia winy i nie potrafił tak szybko przeanalizować co konkretnie ją wywołało i czy to uczucie dotyczy silniej Puchona czy Ślizgona, więc odruchowo sięgnął tylko do kieszeni, by wyciągnąć nieco pogniecioną paczkę Błękitnych Gryfów.
- Od początku wydawał się wiedzieć na ile może sobie przy Tobie pozwolić - zauważył, uśmiechając się połowicznie na wspomnienie wymiany zdań między tą dwójką i uderzył w dół paczki, by jeden z papierosów wysunął się w górę. - Hm, czyli... masz jakieś konkretne plany na dziś? - spytał, wnioskując po wygonieniu jubilata z domu, wyciągając dłoń w jego stronę, by mógł poczęstować się Gryfem, dopiero później sięgając ustami po jednego dla siebie. - Rodzina, znajomi czy... - zaczął już nieco niewyraźnie, przez tkwiącą między wargami przeszkodę, by urwać wraz z wyciągniętymi z kieszeni zapałkami, samym spojrzeniem dopowiadając ostatni z punktów zdania, by nie naciskać zbytnio ze swoją ciekawością. Stuknął kciukiem w pudełko, otwierając je do połowy i cmoknął niezadowolony z widoku samych przepalonych zapałek, próbując nie irytować się na to, że wpadł w nawyk wrzucania ich do środka zamiast na ziemię.
- Chyba czas przekonać się w końcu do smoczej zapalniczki - mruknął pod nosem z cichym prychnięciem rozbawienia, wyciągając już zza paska różdżkę Mefisto, służącą mu za zastępstwo po zniszczeniu jego własnej, by - po krótkim zawahaniu się - podpalić sobie papierosa w ten mniej lubiany przez siebie sposób.
Powrót do góry Go down


Finn Gard
Finn Gard

Student Hufflepuff
Rok Nauki : II
Wiek : 24
Czystość Krwi : 100%
Wzrost : 177
C. szczególne : Podkrążone oczy, nerwowość i spięcie widoczne w każdym ruchu i grymasie, trochę nieprzytomny wzrok.
Galeony : 689
  Liczba postów : 1829
https://www.czarodzieje.org/t16780-finan-gard-konczy-sie-tworzyc#466593
https://www.czarodzieje.org/t16790-listy-do-finnu#466907
https://www.czarodzieje.org/t16783-finan-gard#466737
https://www.czarodzieje.org/t18293-finan-gard-dziennik
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySro 17 Cze - 20:59;

- Sky, przychodzenie nocą do domu swojego byłego... to mogłoby zostać odebrane jako brak taktu, a nie chcę mieszać ci w związku niezależnie od tego, co mi odbije. - i chyba pierwszy raz w życiu uświadomił sobie, że czasami "odwalał" dziwne rzeczy, bowiem istotnie niektórych sytuacji nie potrafiły wyjaśnić... jakby chociażby tego czemu od tygodnia korci go aby stłuc wszystkie szyby w swoim mieszkaniu. Zapytany nie wiedziałby co odpowiedzieć, po prostu ta myśl została w nim zasiana (nie pamiętał już kiedy) i chodziła za nim non stop. - Jakoś damy radę, Sky. Znajdę wyśrodkowanie, żebyś nie musiał stawać przed tym dylematem. - popatrzył prosto w jego oczy, aby miał pewność, że mówi z powagą i nie kryje się za tym nic tajemniczego - ot, szczera potrzeba odebrania mu kłopotu jakim był... Finn we własnej osobie. Nie potrafił jednak nie napisać do niego tamtej nocy. Zakodował mu w głowie złożoną obietnicę i to było naprawdę ważne, skoro pamiętał o tym w trakcie najsilniejszego kryzysu. Chętnie poczęstował się błękitnym gryfem, których nie umiał przestać palić... dzięki/poprzez samego Skylera...? Wzruszył ramionami bowiem Sprytek był po prostu bardziej inteligentny od swoich pobratymców i potrafił obchodzić się ze swoim właścicielem tak, jak niejeden człowiek by nie potrafił. Dina miała rację, miał dobrego opiekuna skrzata. - Moi rodzice wpadają z wizytą i zostają aż do wieczora. - przez ten czas gdy Sky szukał zapalniczki w dłoni Finna znikąd znalazła się różdżka, a sekundę później podpalił kraniec papierosa i mógł zaciągnąć się tytoniem. - Albo do zgrabnego "incendio". - podsunął pomysł, który sam praktykował zamiast zaopatrzyć się w zapalniczkę, która brzmiała niezwykle mugolsko. - Będziemy nawijać po szwedzku tak, jak to lubimy i będę z rozkoszą obserwować jak ojciec próbuje palić voldemortki bez wiedzy mamy, jakby już nie wiedziała, że pali. - streścił to, co będzie go cieszyć, choć najbardziej radował się z samego faktu, że będą mówić w ojczystym języku, który tak kochał nad życie. Uniósł brew spostrzegając pomiędzy palcami Skylera coś nowego. - Zmieniałeś różdżkę? - zapytał i wypuścił strużkę dymu z płuc. - A ty dzisiaj co planujesz? - zapytał ciekaw czy mu zajmuje już czas czy jednak może jeszcze bez wyrzutów sumienia po prostu z nim pogadać, co sprawiało mu przyjemność, a tej akurat teraz nie chciał sobie odmawiać.
Powrót do góry Go down


Skyler Schuester
Skyler Schuester

Absolwent Gryffindoru
Wiek : 24
Czystość Krwi : 10%
Wzrost : 179 i PÓŁ!
C. szczególne : Ciepłe spojrzenie, zapach cynamonu i Błękitnych Gryfów/mugolskich fajek; łatwy do wywołania uśmiech; czasem da się wypatrzeć malinkę czy dwie (jedna to tatuaż przy obojczyku); ciepły, niski głos i raczej spokojne tempo mówienia, tatuaże (dziennik); pierścionek zaręczynowy
Galeony : 1442
  Liczba postów : 2527
https://www.czarodzieje.org/t17504-skyler-schuester#491351
https://www.czarodzieje.org/t17509-blue-sky#491410
https://www.czarodzieje.org/t17506-skyler-schuester#491388
https://www.czarodzieje.org/t18314-skyler-schuester-dziennik#521
Ściana wody - Page 6 QzgSDG8




Gracz




Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 EmptySob 20 Cze - 13:16;

- Brak taktu... - bezwiednie powtórzył po nim cicho, wywracając oczami tym odruchem przejętym od Mefisto, by wyrazić swoją dezaprobatę dla tego typu myślenia. - Nie obchodzi mnie jak to wygląda, ani co ludzie pomyślą. Chcę tylko móc pomóc i... przepracuję to z Mefem, zrozumie, a tylko jego zdanie się liczy w tej kwestii. Nie potrzeba wypośrodkowania, tylko rozmowy. Załatwię to, a Ty masz tylko wiedzieć, że możesz do mnie napisać o której godzinie tylko zechcesz - podsumował, kończąc w swoim mniemaniu tę dyskusję, która do niczego nie prowadziła, bo Merlinie, obaj przecież wiedzieli doskonale, że chce pomóc i choć trudno było czasem połapać mu się w sytuacji, to jeśli dostał sygnał - był gotów reagować. W jego głosie wcale nie było tej niepewności, którą miał normalnie cokolwiek próbując mu narzucić, gdy jeszcze byli razem, bo po pierwsze: nie byli, a więc nie miękł już tak, jak miał w zwyczaju, gdy kogoś kochał, a po drugie: przy Wilkołaku przywykł już do tego, że nawet jeśli niepewność nie jest karcona, to stanowczość jest nagradzana.
- Zawsze się stresuję, że podpalę sobie brwi - mruknął nieco niewyraźnie przez trzymanego w ustach papierosa i przyłożył różdżkę do jego krańca, faktycznie korzystając z Incendio - W przeciwieństwie do Aquamenti zawsze wychodzi mi silniejsze, niż sobie zaplanuję - dodał ciszej, mrużąc już oczy, by skupić się na kontroli płomienia, mogąc w końcu zaciągnąć się głęboko, jakby wyszedł na świeże powietrze po miesięcznym zamknięciu w piwnicy i osuwając się nieco w ławce przez chwilę napawał się po prostu tym piekącym posmakiem pięty, promieniami słońca ogrzewającymi twarz i przebijającymi się pomarańczem przez powieki, wszystko to, wraz z drobnymi, chłodnymi kropelkami z fontanny, traktując jedynie jako niezwykle przyjemne tło do nakreślanej przez Finna wizji.
Ciepłej, rodzinnej wizji.
- To na swój sposób urocze. To przymykanie oka - mruknął cicho, wykręcając głowę w stronę Szweda, by zerknąć na niego - ha, właśnie z tym jednym przymknięty okiem - zbyt rozleniwiony ciepłem słonecznym i oczarowany myślą jak cholernie kocha parki, tęskniąc za tym spokojem, które mu oferowały, a po które potrafił już tylko sięgnąć przy kimś komu nie tylko bezgranicznie ufał, ale i o czyje umiejętności samoobrony nie musiał się martwić.
- Tymczasowo - przytaknął mu, obracając w dłoni biały pazur w postaci różdżki, nie mogąc do końca się z nią dogadać, a jednak mimo wszystko współpracując całkiem dobrze - Poprzednia miała... mały wypadek w pełnię - wyjaśnił dość lakonicznie, bo w końcu był to tylko efekt prawdziwego wypadku z wilczą łapą w pułapce w roli głównej, zakładając, że samo nawiązanie do pełni, a więc i likantropii, zniechęci Finna do dopytywania się - No ale potrzebuję zastępstwa, póki nie kupimy nowej, bo właśnie - w planach mam wciąż pracę, a bez różdżki może i nie byłbym bezużyteczny, ale odstawałbym tempem pracy - zamilkł gwałtownie, orientując się jak się rozgadał i prychnął cicho pod nosem z niejakiej... dumy? Bo w końcu... myśli przepływały mu swobodnie, pozwalając cieszyć się chwilą, nie martwić o rzeczy nieistotne w danym momencie i ten wewnętrzny spokój wraz z równowagą sprawiał, że każdy oddech przemycający nikotynę do organizmu sprawiał wrażenie jeszcze przyjemniejszego. Zerknął kontrolnie na zegarek, by sprawdzić ile czasu do pracy mu zostało i zaraz wpadł na drobny pomysł, łącząc godziny swojej zmiany z informacją, że rodzice Garda zostaną z nim do wieczora.
- Ej, Finn - ożywił się nieco, instynktownie sięgając dłonią do jego ramienia, by dotknąć go krótko, wypuszczając tylko na szybko dym gdzieś w bok, wykręcając się już w stronę Puchona - Może podrzucić Wam jakieś ciasto po pracy? Obiecuję wybrać jakieś mniej słodkie.
Powrót do góry Go down


Sponsored content

Ściana wody - Page 6 QzgSDG8








Ściana wody - Page 6 Empty


PisanieŚciana wody - Page 6 Empty Re: Ściana wody  Ściana wody - Page 6 Empty;

Powrót do góry Go down
 

Ściana wody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 8Strona 6 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Czarodzieje :: Ściana wody - Page 6 JHTDsR7 :: 
hogsmeade
 :: 
Park
-