Zaspała!
Jak zwykle..
Obudziła się zerkając kątem oka na zegarek. Widząc, która jest godzina podskoczyła jak oparzona i wstała szybko z łóżka. Przecież miała dziś wcześniej wstać by iść na lekcje a tu takie coś. Boże..boże. Jak zwykle musiała co s spierdzielić. Pobiegła wziąć prysznic i pospiesznie się przebrała. Spięła włosy w koński ogon i wybiegła z dormitorium.  Miała tylko nadzieję, że za bardzo się nie spóźniła. Nie chciała zarobić szlabanu ani nic takiego. Biegła przed siebie prosto do Pokoju Zagadek. Liczyła na to, ze jeszcze zdąży i będzie mogła dołączyć do lekcji. Z daleka zauważyła profesor Blythe. Zatrzymała się obok niej i spuściła głowę w dół.
-Przepraszam, bardzo przepraszam. Mam nadzieję, ze nie jest Pani na mnie zła.. -wymamrotała pod nosem nieco zmieszana Sunny. Uniosła głowę do góry i spojrzała na Irine smutnym wzrokiem. Irina Blythe - opiekunka Puchonów..najwspanialsza kobieta jaką Sunny poznała w tej szkole.
Rozejrzała się dookoła zaciekawiona. Nie za bardzo wiedziała co się tu właściwie działo, powinna chyba o to spytać.
-Co się dzieje? Co czarujemy? -spytała z zaciekawieniem mrużąc oczka. Musiała się w końcu dowiedzieć no bo jak miała dołączyć do klasy skoro nie wiedziała co mieli robić.

Pojawiła się przy Pokoju Zagadek może spóźniona a może nie. W sumie sama nie wiedziała bo byli tam już zgromadzeni uczniowie w dodatku coś robili. Nieco zdziwiona zatrzymała się obok grypki zgromadzonych osób i nauczycielki. Uniosła brew ku górze i przyglądała się ich poczynaniom.
-Co mamy zrobić? -spytała po chwili jakąś Krukonkę obok której stała Shenae. Dziewczyna była w jej wieku i Hope kojarzyła ją z innych zajęć więc znała jej imię. Ponownie rozejrzała się dookoła i zmrużyła powieki. Odgarnęła kasztanowy kosmyk włosów z policzka po czym wetknęła go za ucho. Była nie wyspana co równało sie z tym, że nie bardzo ogarniała co się tu właściwie działo. Profesor Blythe stała przyglądając się im uważnie. Może powinna coś zrobić? Rzucić jakieś zaklecie czy coś a nie tak stała nic nie robiąc i gapiła się na każdego po kolei.

( przepraszam, ale nie mam ostatnio weny.. )

Znudzona Hogwartem i nic nie robieniem postanowiła przyjść na lekcję. Starożytne runy sugerowały, że może będzie można odkryć jakieś sekrety i dowiedzieć się czegoś czarnomagicznego? Ostatnio liczyła na cokolwiek, chociaż jej igła trochę jakby się uspokoiła. Przyszła chyba trochę spóźniona, bo wszyscy już byli w środku. Nie zdawała sobie sprawy, że pomieszczenie było jakieś zaczarowane i dało się je otworzyć tylko kopniakiem. Stanęła w drzwiach, każdego salemczyka obdarzając uśmiechem, a potem podeszła do Winnie i Cyrusa.
Dziwna była trochę ta klasa, żadnych ławek tylko fotele. Wyglądał jednak całkiem obiecująco, szczególnie ten sfinks i mnóstwo książek. Czy możliwe, żeby zawierały jakieś tajemnice?
- Siemka - przywitała się, kiedy już przestała się rozglądać. - Co z tym treningiem co miał być? - zapytała @Winnie Hensley, nie przyznając się, że nawet nie pojawiła się na boisku o określone godzinie treningu. Ale za to wyglądała przez okno i chyba nikogo nie było...

Ira była zadowolona z frekwencji obecnych osób, dlatego nie czekając już na ewentualnych spóźnialskich, którzy musieliby się dostać tutaj na własną odpowiedzialność, odłożyła książkę na bok, obserwując zebrane w grupy osoby. Wprowadziła w drużynach jeszcze tylko kosmetyczne poprawki, zanim stanęła na środku, wyciągając z szaty dwie talie kart. Żadnych typowo magicznych. Były to karty służące do zwykłej gry w Quiz. Jedna talia z kartami o podstawowej wiedzy magicznej i talia z wiedzą zaawansowaną.
— Zasady są proste. Będę czytać na głos pytania, a dowolna osoba z waszej grupy udziela na nie odpowiedzi — cofnęła się do katedry nauczycielskiej, kładąc na niej obie talie kart i sama przycupnęła obok, wsuwając się zgrabnie pośladkami na mahoniowy blat i oparła się o biurko, swobodnie zakładając nogę na nogę. — Gramy na przemian, najpierw jedna grupa, potem druga, Pytanie, na które nie będziecie potrafili odpowiedzieć przepada, jak i szansa na punkty, pięć za kartę zaawansowaną i dwa za podstawową — nie bez przyczyny wymieniła najpierw talię zaawansowaną, licząc na to, ze skusi się na nią więcej osób — aż do wyczerpania się wszystkich kart — kontynuowała Irka — kto chciałby zacząć?


Karty podstawowe (za 2pkt):
Rzucasz jedną kością. Za każde 8pkt przysługuje Ci +1 oczko do kostek.
1-2 —  niestety nie znasz odpowiedzi na zadane Ci pytanie (0pkt)
3-6 + — znasz odpowiedź na zadane Ci pytanie (2pkt)

1 Podaj etymologię słowa: „magia” ? Odp:  Słowo „magia” wywodzi się od magów –najwyższych kapłanów	2 Skąd pierwotnie pochodzą pierwsi tak zwani: magowie? Odp: Ze starożytnej Persji	3 Z jakiego języka i słowa wywodzi się słowo „magia”? Odp: od starofrancuskiego słowa: magique	4 Kogo uważa się za twórcę magii? Odp: Zaratustrę	5 Podaj przynajmniej trzy kultury, z których wywodzi się magia: Odp: Rzymianie, Grecy, Egipcjanie (Persowie, Babilończycy)
6 Wymień  przynajmniej trzy znane ci wcielania maga. Odp: Czarodziej. Czarownica. Magik. Wróżbita (Znachor, Wiedźmin)	7 Podaj przykład podziału magii, prócz podziału na zaklęcia Odp: Magia wysoka i niska (magia neutralna i rytualna)	8 Jaka jest inna nazwa magii rytualnej? Odp: ceremonialna	9 Kto podzielił magię ze względu na zaklęcia? Odp: Flame	10 Podaj datę utworzenia Międzynarodowej Konferencji Magów. Odp: 1289 rok.
11 Czym jest alchemia? Odp: Jest to połączenie mugolskiej chemii i czarodziejskich Eliksirów.	12 Podaj najbardziej znanego dyrektora Hogwartu. Albus Dumbledore (Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore)	13 Podaj definicję słowa: Delfy. Najbardziej znana wyrocznia świata starożytnego.	14 Komu jako pierwszemu bez niczyjej pomocy udało się uciec z Azkabanu? Odp: Syriuszowi Blackowi.	15 Kim jest pierwszy wielki alchemik europejski? Odp: Albert Wielki
16 Czym jest Stonehenge? Odp: Jedna z najsłynniejszych europejskich budowli owiana wielką tajemnicą, której żaden z wielu badaczy do tej pory do końca nie rozwiązał. (Jest kręgiem 30 kamieni, a wewnątrz znajduję się kolejny krąg zbudowany z kamieni błękitnych)	17 Podaj datę pierwszej i drugiej bitwy o Hogwart. Odp: Rok 1997 i  rok 1998 (30 czerwca 1997, 2 maja w 1998)	18 Kim była Kirke? Odp: Jedna z najlepszych czarodziejek Greckich. (Była córką Heliosa, boga słońca i nimfy morskiej Perseidy)	19 Kim był Merlin? Odp: Jeden z najpopularniejszych magów wszechczasów. (Syn córki króla oraz demona - inkuba)	20 Jakie było pierwsze znane zaklęcie użyte jeszcze w prehistorycznych początkach magii? Odp: Incendio

Karty zaawansowane (za 5pkt):
Rzucasz jedną kością. Za każde 8pkt przysługuje Ci +1 oczko do kostek.
1-4 —  niestety nie znasz odpowiedzi na zadane Ci pytanie (0pkt)
5-6 + — znasz odpowiedź na zadane Ci pytanie (2pkt)

1 Podaj dokładny podział na zaklęcia Flame’a. Odp: zwykłe, przeciwzaklęcia, klątwy, uroki, przeciwuroki, OPCM, potężne i niewybaczalne	2 Czym jest magia wysoka? Odp: Wiedzy niedostępna przez zwyczajne doświadczenie służąca do osiągnięcia np. proroczych snów, wizji.	3 W jakim czasie żył Michał Sędziwój – polski alchemik? Odp: XVI-XVII wiek (1566-1636 rok)	4 Czym jest magia niska? Odp: Wiedza na temat rzeczy przyziemnych służąca do osiągnięcia np.  bogactwa, sławy, sukcesu, piękna.	5 Ile lat żył Nicholas Flamel? Odp: 666 lat
6 Wymień znanych autorów Czarnych Ksiąg? Odp: Mojżesz, Noe, Arystoteles.	7 Czym jest magia rytualna? Odp: Magia, składająca się z ceremoniałów zachowań, przy korzystaniu z pomocy dodatkowych przedmiotów magicznych, czy magicznej różdżki.	8 Podaj definicję Czarnej Księgi. Odp: (Tak zwane: grimoires) Księgi te zawierają instrukcję i sposoby przywoływania duchów i demonów oraz rzucania uroków.	9 Kto jest twórcą kamienia filozofów? Odp: Nicholas Flamel.	10 Podaj najbardziej znane Ci przykłady: znachora i maga uczonego. Simon Forman – znachor (Cornellus Agryppa – mag uczony)
11 Podaj datę powstania "De re metallici". Odp: 1556 rok	12 Podaj mniej znane wcielenia maga. Wiedźmin, Znachor, szaman (mag uczony, mag legendarny)	13 Wymień znane ci ze szkoły elementy magii naturalnej. Odp: Zielarstwo, numerologia (chiromancja)	14 Czym jest magia neutralna? Odp: Nauka mówiąca o tym, ze wszystko jest przepełnione potężnymi mocami, tzw. właściwościami okultystycznymi.	15 Czym jest Młot na czarownice? Odp: (Inaczej: Malleus maleficarum) Młot na czarownice był swojego rodzaju przewodnikiem, który umożliwiał łatwe rozpoznanie czarownic, przeprowadzenie ich procesu oraz karanie.

UWAGA! Do odpowiedzi w nawiasach pisanych kursywą:

Instrukcja:

Ranking domów:

Grupy:

Rzucę w tym poście kością
Jeśli parzysta: losowanie zaczyna grupa A
Jeśli nieparzysta: losowanie zaczyna grupa B


Wzór do posta:

Kod:

<zg>Karta:</zg> zaawansowana/podstawowa
<zg>Numer karty:</zg> wpisz
<zg>Wylosowana kość:</zg>

The member 'Irina Blythe' has done the following action : Rzut kośćmi

'Kostki' :

Chyba jednak przyszła o czasie, bo ledwo weszła do klasy, zaraz nauczycielka zaczęła mówić. Daisy usiadła sobie na jakimś wygodnym, puchatym fotelu i wyciągnęła magiczny notatnik, żeby zapisywać wszystkie pytana i odpowiedzi. Nie czekała już na odpowiedź Winnie, bo nie wiadomo jaka ta profesorka jest. Może będzie odejmować punkty za każde odezwanie się nie na temat? Nie, żeby tak bardzo się tym przejmowała! Salem i tak wygrywało (chyba) w punktacji co hogwartczykom, zdaje się, bardzo nie przypadło do gustu. Zbyt mądrzy byli, hehs.
Daisy właśnie miała to udowodnić!
- Ja chcę! - wyrwała się dzielnie. A co, będzie dumnie prezentować Amerykę. Wysłuchała pytania i tak bardzo jej się wydawało, że powinna znać na to odpowiedź... Czym jest magia neutralna? Brzmiało jakoś prosto. Szkoda, że nie było do wyboru paru opcji, to wtedy na pewno dobrze by strzeliła. Ale pierwsze co się się skojarzyło to roślinki. - Uprawianie magicznych roślin? - Strzeliła, zastanawiając się jak bardzo są to głupoty. W końcu miała w kuferku cały jeden punkt z zielarstwa!

Karta: zaawansowana
Numer karty: 14
Wylosowana kość: 4

— No szczególnie mocno to się nie wysiliła — mruknęła D’Angelo pod nosem, najwyraźniej wyczuwając jakiś aspekt pojednawczy z @Brandon C. Finley. Sama też nie była wielką fanką przyjezdnych. Ani tych ze Złotego Sfinksa, kiedyś, ani tym bardziej zarozumiałych amerykańców, którzy puszyli się tu, jak pawy, rozbijając się tu jak u siebie. She była jednego zdania: wyżej srają niż dupę mają. A chociaż zasłyszała to powiedzenie od jednego z mugolaków, dopiero teraz rzeczywiście zrozumiała cały jego sens i zdecydowanie, ktoś, kto wymyślał tą jakże barwną wiązankę, zdecydowanie musiał tworzyć te kilka słów z myślą o amerykaninach. Społeczeństwo tępych dzid i tyle. Miała tylko nadzieję, że uda im się grupowo utrzeć im nosa. Nie była pewna, czy to był zabieg specjalny, czy zupełnie przypadkowy, ale Irina przydzieliła Salemczyków przeciwko krukonom + z jednym wyrzutkiem w postaci ślizgonówny. Chyba nawet profesorka musiała być przekonana co do niedorozwoju drużyny przeciwnej, skoro przydzieliła im o jedną osobę więcej. Szanse, jak dla D’Angelo, i tak były wyrównane. W końcu nie liczy się ilość, ale jakość. Chociaż jeśli o jakość chodzi, to She pokręciła tylko głową na @Hope Crowe. Jak wiadomo, wielką fanką ślizgonów nie była. Chociaż chwilowo, z racji rywalizacji z salemczykami, mogła wejść z nią w bardzo krótką koalicję, jak i z pozostałymi członkami grupy (@Hope Crowe, @Kol Fawley. @Brandon C. Finley).
— No to nie dajmy im tego wygrać.
W celu dopełnienia tej wypowiedzi, zmotywowana do gry, zdecydowała się na odpowiedź z kart zaawansowanych. Nie mogła trafić na łatwiejsze pytanie jak po prostu zwykłą datę, a chociaż większości sam tytuł utworu by się z niczym nie kojarzył, Shenae odpowiedziała niemalże machinalnie:
— 1556 rok.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 11
Wylosowana kość: 2 (+3 z punktów)

Rezerwa- zara napisze post ;PP

Gdy przyszla kolej na jej grupę podeszła do Iriny losując kartę. Wybrała z tych zaawansowanych bo całkiem dobra była w historii magii i starozytnych runach. Chwilę zastanowiła się co może jej Irina powiedzieć. Usłyszała następujące pytanie. -Czym jest magia rytualna? Bez zastanowienia się odpowiedziała na znane jej pytanie. -Magia, składająca się z ceremoniałów zachowań, przy korzystaniu z pomocy dodatkowych przedmiotów magicznych, czy magicznej różdżki. Była to dla niej drobnostka gdyż dużo o tym czyta, gdy skończyla odpowiadać odeszla do swojej grupy. Widząc Daisy przybliżyła się do niej by szepnąc jej do ucha. -Dużo otym wiem Odsuneła się od niej wcześniej przy tym wtulając się w nią.


Karta: zaawansowana
Numer karty: 7
Wylosowana kość: 5

Chłopak naprawdę podekscytował się kiedy tylko nauczycielka zaproponowała im w ramach lekcji pewną grę. Oczywiście dobrze się składało, że był podział między prawdziwych uczniów Hogwartu a przyjezdnych, które musieli chyba odebrać jednak gorsze wykształcenie. W końcu nie było lepszej szkoły niż Hogwart!
Wymienił porozumiewawcze spojrzenie z @Shenae D'Angelo i patrzył tylko jak wybiera kartę z tych bardziej zaawansowanych. Imponujące, trzeba było jej to przyznać. Następnie po niej wybrała kartę jakaś przyjezdna, nie znał jej imienia. W zasadzie z przyjezdnych znał chyba tylko Eric'a.
W końcu nadeszła jego kolej. Postanowił działać jednak nieco rozważnie, dlatego od razu sięgnął po pierwszą kartę z talii kart podstawowych. Przeczytał pytanie i już chciał rzucić nauczycielce dziwne spojrzenie. Czy ona traktowała ich jak idiotów? No cóż.
- To proste, słowo "magia" podchodzi od słowa "mag", czyli osoby będącej w dawnych czasach kapłanem. - Odłożył kartę na stos kart już zużytych. Szkoda, że nie było więcej tego, chętnie by się więcej pobawił w ten sposób. Uwiebliał intelektualne gry i była to dla niego naprawdę świetna zabawa.

Karta: podstawowa
Numer karty: 1
Wylosowana kość: 4

Z uwaga przygladala size profesorca, ktora zaczela I'm tlumaczyc co beds robic. Okazalo sie , ze bedzie jakis quiz. Sunny nieco zdziwiona westchnela cichutko I sluchala jak zostaje przydzielona do grupy B. Daisy, ktora zglosila sie jako pierwsza rowniez byla w grupie B. Niestety nie udalo jej sie odpowiedziec na pytanie, moze nastepnym razem jej sie poszczesci. Nastepna byla Shenae z grupy A. No to moze I ona by sie zglosila? Groupie A udalo sie odpowiedziec..niestety zanim Sunny wyciagnela soon by sie zglosci Freya z jej grupy wyprzedzila ja. Puchonka zazgrzytala zebami I czekala spokojnie name swoja kolej. Freya odpowiedziala name pytanie wiec wszyscy w grupie B byli dumni. Sunny tez no bo w koncu mogla odpowiedziec pozniej. W koncu zglosila sie grupa A I czas na nia.
-To moze ja.. -powiedziala patrzac na Irine. Wziela pytanie zaawansowane I gdy je zobaczyla parsknela cichutko.
-Odpowiedz brzmi Mojzesz, Noe I Arystoteles.-odpowiedziala spokojnie. Znala odpowiedz I byla pewna ze odpowiedziala dobrze. W koncu czegos sie tam nauczyla w ten szkole.

Karts: Zaawansowana
Numer Kart: 6
Wylosowana kosc: 5

Quiz tak wszystkich zainteresowal ze kazdy chcial losowac pytania. Moze I ona powinna sie zglosic? Jak tylko bedzie chwila to na pewno sie zglosi bo jak na razie nie miala jak. Kiedy w koncu udalo jej sie zglosic postanowila losowac pytanie zaawansowane. Wziela numer 10, ktory okazal sie idealnym wyborem.
-Odpowiedz to Simon Foreman ktory byl znachorem I Cornellus Agryppa mag uczony. -odpowiedziala I spojrzala na Irine. Miala nadzieje, ze odpowiedziala dobrze. Okazalo sie, ze odpowiedziala idealnie. W nagrode dostala dodatkowy punkt. Usmiechnela sie do swojej grupy I wrocila do obserwowania starania innych, ktorzy zglaszali Sie do losowania pytan. Cieszyla sie z tego iz odpowiedziala dobrze za pierwszym razem w dodatku na zaawansowane pytanie I jeszcze dostala nagrode. Ta lekcja byla swietna oby takich wiecej.

Karta: Zaawansowana
Numer karty: 10
Wylosowana kosc: 5 ( 1 nieparzysta )

Spojrzała zła na tę dziewczynę w niebieskim krawacie, co to dziwnie komentowała jej odpowiedź. W zasadzie nie słyszała dokładnie słów, ale wystarczyło jej to, co widziała. Chyba lepiej, że się starała coś wymyślić niż gdyby miała siedzieć cicho. Prychnęła pod nosem, dalej obserwując jak to jej świetnie poszła odpowiedź na pytanie.
Przelotnie uśmiechnęła się do Freyi, kiedy ta do niej szepnęła. Poczochrała ją po głowie, jeszcze nim zdążyła się odsunąć.
Czekając na swoją kolej, wsadziła rękę do kieszeni. Jak zawsze, spoczywał tam jej artefakt, wiedziała już co można dzięki niemu zrobić. A gdyby tak...? Uśmiechnęła się złośliwie. Przysunęła się w stronę She, że niby szukała wygodniejszego fotela. Albo może chce do kogoś podejść. Takiej @Sunny O. Saltzmanchociażby, która siedziała w pobliżu krukonki, powiedzmy.
- Świetna odpowiedź - posłała jej słaby uśmiech. Wyjęła rękę, trzymając igłę pomiędzy palcami, a potem niby się przeciągając ukuła @Shenae D'Angelo. Delikatnie. Wiedziała, że nie trzeba jej wbijać mocno, żeby pozostały ślady.
Akurat odpowiedziała Hope, więc Daisy zgłosiła się ponownie do odpowiedzi, podnosząc do góry wolną rękę. Pytanie brzmiało zupełnie tak łatwo jak poprzednie, z tą różnicą, że tym razem była pewna odpowiedzi.
- Magia niska dotyczy spraw przyziemnych, za jej pomocą można chociażby stać się pięknym albo bogatym - odpowiedziała krótko, a potem zerknęła kątem oka na Shenae. Według jej dotychczasowych obserwacji spodziewała się, że dziewczynie wszystko zacznie teraz sypiać się z rąk, jakby miała dziwnego pecha, a przede wszystkim - nie będzie znała poprawnej odpowiedzi na kolejną zagadkę.
Schowała swój artefakt z powrotem do kieszeni i położyła ręce na kolanach.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 4
Wylosowana kość: 5

Gdy przyszła kolej na ich grupę, tym razem padło na Kola. Podszedł do nauczycielki wybierając kartę, długo myśląc jak może brzmieć pytanie. Brzmiało ono tak: -Jakie było pierwsze znane zaklęcie użyte jeszcze w prehistorycznych początkach magii? Ojojoj, jaka jest odpowiedz? Kompletnie nic nie wiedział, popatrzył kątem oka na grupe i.... Odpowiedział. -Lacarum Inflamare? Niestety odpowiedz była błędna, nie otrzymaliśmy żadnego punkta. Odszedł do grupy z nadzieją że teraz będzie lepiej.

Karta: podstawowa
Numer karty: 20
Wylosowana kość: 2

Nie spodobało ci się, że nauczycielka postanowiła przenieść cię do grupy razem z Winnie, nie dałaś jednak poznać po sobie jakiegokolwiek grymasu, bo przecież byłaś na to zbyt dojrzała. Zamiast skupić się na tym, co opiekunka Hufflepuffu do was mówiła, myślami błądziłaś gdzieś daleko od pokoju zagadek, dlatego, kiedy przyszła twoja kolej, i padło pytanie, nawet nie usłyszałaś jego treści, choć wydawało ci się, że pytają o Nicolasa Flamela. Wyrywając się z letargu rzuciłaś bez zastanowienia:
- Kamień filozoficzny.
Dopiero, kiedy zobaczyłaś pobłażliwe spojrzenia osób z drugiej grupy, zdałaś sobie sprawę, że popełniłaś jakąś okropnie idiotyczną gafę.
Nie mogąc się skupić na lekcji, wyjęłaś pergamin i, choć nadal tliła się w tobie złość, w pośpiechu naskrobałaś na nim kilka słów, tajniacko przekazując go Winnie. List zawierał dość skromną treść: Cokolwiek myślisz o mnie i Q., mylisz się. Musimy pogadać.  

Karta: zaawansowana
Numer karty: 1
Wylosowana kość: 2 (+2) :C

Siedziala sobie cywilizowanie jak czlowiek, kiedy nagle nie-czlowiek, bo przyjezdna, dosiadla sie obok niej zupelnie bez pardonu. She zerknela na nia z boku podejrzliwie. Nieszczegolnie wyjatkowo ze wzgledu na obecnosc @Daisy Manese. Po prostu, tak jak patrzyla na wszystkich przyjezdnych. Usmiechnela sie do.niej kwasno bez przekonania, wracajsc do swoich notatek, a ze jak dotad nikt nie powiedzial niczego czego She by jeszcze nie wiedziala, kartka byla pusta, jedynie okraszona dziwnymi zawijasami w rogu kartki. Chwile milczala, uznajac za naturalne, ze wlasnie to beda robic. Trwac w ciszy. I tylko przez chwile byla @Daisy Manese wdzieczna, ze dziewczyna trwala w tym samym postanowieniu. Wcale sie na niej nie zawiodla, kiedy ta zlamala ta niepisana umowe. A nie zawiodla sie, bo po Salemczykach nie spodziewala sie za wiele.
- Taaak - mruknela, bo przeciez jasne, ze znala odpowiedz. Trafila na date – istnialo cos prostszego dla kogos kto czesto czytal podrecznik historii magii? - Wiem - mruknela tylko z poczatku - Niezla proba... - dodala w nawiązaniu do odpowiedzi samej dziewczyny i miała juz nic nie wspominac, ani nie zwracac uwagi na przyjezdna, kiedy poczula dziwne, nie mocno dotkliwe, ale za to szczególnie mocno drażniące, precyzyjne uklucie. Akurat w momencie, w którym Daisy się przeciagala.
— Nie ma sprawy — syknela pod nosem, zauważajac, ze dziewusze nawet nie przyszlo na mysl przeprosic, dlatego nie szczędziła sobie ironii. Przy okazji sprawdzila miejsce uklucia, próbując zidentyfikowac czym mogla oberwac, bo na pewno nie był to lokiec. Mamroczac cos przy tym pod nosem, podniosla się z miejsca, decydujac sie przesiasc. Co było bardzo dziwne, przy okazji potknela się, wpadajac na krzeslo @Hope Crowe.
— Sorry — baknela w calym tym amoku, kiedy przyszla jej kolej na odpowiedz, nie potrafiąc wykrzesac z siebie slowa. Wpatrywala sie w profesor Blythe w niemym zażenowaniu. Bo była pewna, ze zna odpowiedz i czytala przeciez o tym niejednokrotnie, a z jakiegos powodu nie potrafila jej sobie przypomniec.

- 1pkt dla She do końca wątku, jako konsekwencja działania bliżej nieokreślonego, czarnomagicznego przedmiotu.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 2
Wylosowana kość: 1 (+ 3 - 1)

Kiedy @Daisy Manese podeszła do niej SOS posłała jej delikatny uśmiech i spojrzała na @Shenae D'Angelo, która zaczęła się dość dziwnie zachowywać. Sunny zmrużyła delikatnie powieki, ale nie odezwała się. Rozsiadła się wygodnie w swoim fotelu i czekała na swoją kolej. Daisy zgłosiła się do odpowiedzi a po niej Shenae. Hmm, może teraz ona by się zgłosiła? W sumie czemu nie. Podniosła dłoń do góry i spojrzała na Profesorke, która na nią spojrzała. Puchonka czekała cierpliwie na pytanie, która miała dostać. Kiedy w końcu je usłyszała zmrużyła delikatnie powieki i westchnęła cichutko. Ok, nie miała pojęcia jaka jest odpowiedź. Ile mogl zyc lat?
-Ja hmm..maze 669?-strzelila, ale wiedziala ze I talk blednie. Zrezygnowana z cichym westchnieniem oklapla na fotel.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 5
Wylosowana kość: 3

Karta: podstawowa
Numer karty: 3
Wylosowana kość: 4 to będzie potem

Katherine nie ukrywajmy odrobinę spóźniła się na zajęcia. Miała jednak nadzieję, że wszyscy jej wybaczą wszak mogła teraz wspomóc drużynę Hogwartu podczas tej jakże emocjonującej gry na temat Historii Magii. Nie żeby była wielką fanką historii bo tak naprawdę udawała, że jest dla niej nudna jednakże ze swoją wręcz fotograficzną pamięcią do szczegółów, dat, miejsc a także twarzy nie mogła sobie nie radzić z takim właśnie przedmiotem. Wbiegła do sali praktycznie z rozwianymi włosami i szkolnym mundurku, który obecnie był trochę w nieładzie. Rozpięta torba wisiała na jej ramieniu żałośnie. Szybko ją poprawiła.
-Pani profesor, przepraszam za spóźnienie, strasznie chciałam być na tych zajęciach, ale zasiedziałam się w bibliotece szukając czegoś na dzisiejszą lekcję - powiedziała wręcz uczciwym i bardzo przepraszającym tonem, uśmiechając się na tyle łagodnie, że wręcz mogła tym kupić dobre serce pani profesor. Szybko usiadła też na swoje miejsce obok jedynej tutaj ślizgonki posyłając w jej kierunku uśmiech. powiedziała. Przyjrzała się osobą z Salem ale starała się nie siadać zbyt blisko nich i nawet nie chciała by się do niej zbliżali. Tak samo przeklęci jak i sama Russeau, lepiej nie powinni mieć bliższego kontaktu. Niech ją tylko któraś dotknie to jeszce będzie musiała pozbyć się swojego mundurka bo okaże się być skażonym przez Salemczyka. Dostrzegła też dziwne zachowanie Krukonki, jakby dostała jakieś prochy czy co? Przyglądała się jej teraz uważnie.
Rzuciła później odpowiednią kostką i tutaj też wylosowała pytanie.
-Z jakiego języka i słowa wywodzi się słowo „magia”? - przeczytała na głos po czym zamyśliła się na chwilę by zaraz płynnie odpowiedzieć - to oczywiste że od starofrancuskiego słowa magique- jej pewny siebie ton rozległ się po sali, a potem na jej ustach pojawił się uśmiech.

I znowu przyszła na nią kolej, udała się ponownie do Iriny losując byle jaką kartę. Ocho, zdziwiło ją pytanie które brzmiało o tak. -Kto jest twórcą kamienia filozofów? Jasny gwint, czyżby zapomniała to czego by znała? Dziura w głowie totalna, żadnego światełka w tunelu. Szeptem odpowiedziała profesorce. -Nie mam bladego pojęcia Odeszła w stronę Daisy, przysiadając się obok nich jak gdyby nic się nie stało. Wymamrotała tylko w jej stronę. -No nie wiedziałam, zapracowana ja jestem...

Karta: zaawansowana
Numer karty: 9
Wylosowana kość: 2

Chłopak postanowił kolejny raz spróbować szczęścia i zaraz po Freyi podszedł do kart. Wylosował kartę numer pięć z talii kart podstawowych. Wziął głęboki wdech, odwrócił kartę, przeczytał pytanie i zwyczajnie zbladł. Co jak co ale Historia Magii nie była jego mocną stroną i nie brał jej nawet na fakultety kiedy zaczynał siódmy rok. Wszakże Owutemy zamierzał zdawać z kompletnie czegoś innego, na przykład takich eliksirów.
Cóż... po jego minie było jednak widać, że chyba rezygnuje z odpowiedzi. I tak powiedziałby coś głupiego a jednak wolał utrzymać reputację Krukonów jako najbardziej rozważnego i inteligentnego domu. Z całą pewnością inteligentnie podszedł do sprawy. Czasami wszakże warto zachować milczenie.

Karta: podstawowa
Numer karty: 5
Wylosowana kość: 1

Uśmiechnęła się nieznacznie do Shenae i śledziła ją wzrokiem, kiedy ta się przesiadała. Ups... czyżby to ten pech? Jak cudownie, że tak szybko działał. Powstrzymała się, żeby się nie roześmiać, bo jeszcze musiałaby się tłumaczyć z takiego wybuchu wesołości. Zadowolona słuchała, jak dziewczyna nie radzi sobie z całkiem prostym pytaniem (w końcu odpowiedź była chyba odwrotna niż ta, której dopiero co udzieliła Daisy).
Szkoda trochę, że ta zła passa dotknęła jakby wszystkich, również z ich grupy. Aż zaczęła się zastanawiać czy aby artefakt jakoś tajemniczo nie działa na wszystkich dookoła?
- Flamel - szepnęła do Freyi. To serio było dziwne, przecież Sunny dopiero co odpowiadała na pytanie z nim związane.
Wreszcie przyszła kolej i na nią, zgłosiła się i  miała wiedzieć kiedy były bitwy o Hogwart. Ach, gdyby tylko tuta się uczyła... w końcu to całkiem ważne daty dla anglików. Ale tak się złożyło, że przed przyjazdem z Salem Daisy całkiem sporo czytała o tej szkole, toteż bez problemy odpowiedziała z dokładnością co do dnia. A jaka nauczycielka była zadowolona!

Karta: podstawowa
Numer karty: 17
Wylosowana kość: 3
Dodatkowa kość:3

Shenae patrzyła trochę z pode łba na @Daisy Manese. Od tej pory dziewczyna wydała jej się nie dość, że orydynarna, jakby ją wyciągnąć rodem z pirackiego osiemnastowiecznego burdelu, to w dodatku jej irytujący śmiech działał D'Angelo na nerwy. Najchętniej zatkałaby jej usta zaklęciem, ale profesor Blythe mogłaby to jeszcze potraktować jako próbę pozbycia się konkurencji. Dlatego uśmiechnęła się do przyjezdnej pół-gębkiem, prychając tylko przy jej odpowiedzi. Bez znaczenia, czy odpowiedziała prawidłowo, czy też nie.
W dodatku wspomagała swoją drużynę podpowiedziami. Mocno niesprawiedliwie. Krukonka wolałaby, żeby ta gra już się skończyła. Szczególnie, że morale w jej drużynie już zdążyły opaść. Przeniosła spojrzenie na Brandona, bo choć bardzo dobrze mu szło, z jakiegoś powodu akurat nie w tej turze. Sama She w tym czasie masowała sobie obolałe ramię. Z jakiejś przyczyny, choć były na to male szanse, uderzyła przy tym łokciem o stolik, czując jak ból promienieje jej od nerwu. Powstrzymała się od syknięcia, ale zacisnęła zęby. Odezwała się dopiero w swojej kolejce, tym razem próbując się lepiej skoncentrować:
— Chociażby wcześniej wspomniany Simon Forman we wcieleniu znachora, czy magowie legendarni i... a, tak, uczeni — znów przywołała sobie wcześniejszą, cudzą, odpowiedź, bodajże Hope z jej drużyny.  — wiedźmin, być może? Więcej nie pamiętam.
Szamana pominęła, ale cztery wcielenia to chyba dość wystarczająco, jak na jedną odpowiedź.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 12
Wylosowana kość: 6 (+ 3 - 1)

Kością na odpowiedź z nawiasu można rzucać nawet wtedy, kiedy nie odpowiedziało się na standardowo zadane pytanie.

Freya tym razem wstała łamiąc swoją złą passę, jakby przez chwile miała pecha. Tak czy inaczej, udała się do stolika gdzie były karty. Wybrała jedną z nich i bez zastanowienia odpowiedziała na pytanie. Zapewne chcecie wiedzieć jak jej poszło, odpowiedziała bez problemu. Dostała punkty za to dla grupy, następnie wróciła na swoje miejsce przy Daisy. Przed tym puściła oczko do grupy przeciwnej.-Mówie ci Daisy, coś pech wibruje tutaj. Jakby jakieś zaklęcie czy coś Zarzuciła od czapy w jej stronę.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 13
Wylosowana kość: 5

Karta: zaawansowana
Numer karty: 15
Wylosowana kość: 6

Chłopak spojrzał zmartwiony na @Shenae D'Angelo. Dziewczyna nie wyglądała dobrze ale skoro nie zgłaszała dolegliwości nauczycielce to jednak i on postanowił zostawić ją w spokoju. Postanowił samemu iść do przodu. Wybrał piętnastą kartę z talii kart zaawansowanych. Przeczytał pytanie i uśmiechnął się. No przecież, że znał odpowiedź. Ostatnio czytał coś o tym w Bibliotece.
- Czym jest młot na czarownice? Młot na czarownice, inaczej Malleus Maleficarum. Młot na czarownice był swojego rodzaju przewodnikiem, który umożliwiał łatwe rozpoznanie czarownic, przeprowadzenie ich procesu oraz karanie. - Podał definicję wyjętą niemalże w całości z książki. Przydawała się czasami pamięć prawie fotograficzna. Chociaż tak właściwie chłopak nie był wzrokowcem, był bardziej kinestetykiem.

Co jakiś czas ukradkiem spoglądałaś na Winnie. Zaczęłaś się zastanawiać, czy nie za szybko wypaliłaś z tą karteczką - być może Królowej Teksasu jeszcze nie przeszła złość, a po ostatnich wydarzeniach potrzebowałaś jej jak nigdy wcześniej. Nie mogłaś też znieść faktu, iż na dobrą sprawę w ogóle nie porozmawiałyście ani o Katyi, ani o Devenie. Niemniej, postanowiłaś jednak skupić się na lekcji i na zadawanych pytaniach, by znów nie popełnić tak żenującej gafy, jak w przypadku pytania o Flame'a.
- Podaj definicję Czarnej Księgi... Księgi te zawierają instrukcję i sposoby przywoływania duchów i demonów oraz rzucania uroków.

Karta: zaawansowana
Numer karty: 8
Wylosowana kość: 5 (+2)

Ludzie przepychali sie do odpowiedzi jak popaprani. Hope nie mogla dojsc do glosu a tak bardzo chciala wylosowac jakies later pytanie. Obserwowala i sluchala uwaznie zglaszajace sie osoby. Na jedne pytania znala odpowiedz na inne niestety nie. Gdy w koncu nadeszla jej kolej wstala I wybrala karte podstawowa. Slyszac pytanie, ktore wylosowala odetchnela z ogromna ulga. Na szczescie znala odpowiedz na owe pytanie. Kto podzielil magie ze wzgledu na zaklecia? Oczywiscie, ze Flamel. Odkaszlnela cichutko.
-Podzielil ja Flame.-odpowiedziala I usiadla na powrot na swoje miejsce. Rozejrzala sie dookola zgromadzonych I westchnela cichutko zerkajac na nastepna osobe, ktora zglosila sie od razu po niej.

Karta:  podstawowa
Numer Karty: 9
Wylosowana Kosc: 4

Zgromadzone osoby w pokoju zagadek zglaszaly sie jedna po drugiej az nie szlo nadarzyc. Sunny byla tym troche zdziwiona. No bo na jakiej lekcji ludzie przepychali sie by odpowiadac? Professor Blyth powinna byc bardzo dumna ze zgromadzonych tu osob. Nie czesto widzialo sie tyle chetnych do odpowiedzi. Kiedy przyszla kolej puchonki wstala z uwaga czekajac name pytanie. Wymienic trzy znane wcielenia maga? Zmruzyla delikatnie powieki I odetchnela gleboko.
-A wiec wrozbita, czrodziej, czarownica oraz magik. Sa tez wiedzmini I znachorzy. -odpowiedziala zdecydowanym I pewnym siebie tone. Spojrzala na profesorke I usiadla na swim miejscu rozsiadajac sie wygodnie. Wiedziala, ze dobrze odpowiedziala na pytanie. Juz nie raz je slyszala na innych lekcjach. W dodatku duzo o tym czytala. Sunny ogolnie duzo czytala wiec troche wiedziala na rozne tematy. Miala nadzieje, ze Irina uzna jej odpowiedz za poprawna. Gdy Panic profesor powiedziala, ze Sunny dostaje dodatkowy punkt az ja zatkalo. W pozytywnym sensie oczywiscie.

Karta:  podstawowa
Numer Karty: 6
Wylosowana Kosc: 6 ( kursywa 3 nieparzysta )